momzwNiÊ
Rok III
Warszawa, styczeń 1947
Cena 30 zł
» o
C Z A S O P I S M O P O Ś W I Ę C O N E M I E R N I C T W U I Z A G A D N I E N I O M Z N I M Z W I Ą Z A N Y M
Nr 1 Warszawa, styczeń 1947 r. Rok II
T R E Ś Ć : Artgkułjj glóume. Na rek 1947.—Inż. Lipiński Froii ław. Kongres Techników Polskich. — Inż. Sulowski Jan. Uwagi o planowaniu miasteczek i osad. — Miern. przys. Gollewshi Klemens. Ciągi katastralne w kolonji Gold Coast. — Inż. Olechowski Tadeusz. Urządzę ie wsi rolniczej. — Inż. Michalski Tadeusz.
Newy sposób redukowania długości na poziom. — Miscellanea. Inż. Tymowski Janusz. Miernictwo w Czechosłowacji. — Wiadomości bieżące.
N A R O K 1947
Zwyczajem lat dawnych w numerach stycz
niowych naszego pisma zawodowego ukazują się artykuły poświęcone Nowemu Rokowi jako tradycyjnej dacie podsumowania dorobku prac.
Obecny artykuł noworoczny powinien mieć nie tylko charakter bilansu osiągnięć zawodu w dz'edzinie pracy już wykonanej. Winien rów
nież być próbą usytuowania pozycji zawodu, kierunku dążeń w nowym okresie oraz skon
frontowania naszych zamierzeń z realnymi moż
liwościami.
Zamierzenia nasze powinny mieścić się w ogólnych ramach rozwoju życia społecznego, gospodarczego i organizacji techniki w Polsce.
Jest to bezsprzeczne, bo taka jest logika realne
go myślenia i działania.
Nowe formy życia wytwarzają nowe formy pracy zawodowej, a kto nie idzie z postępem cofa się.
Rok 1945 i 1946 wykazał żywotność zawodu mierniczego i umiejętność twórczego działania.
Zawód mierniczy potrafił w najtrudniejszych powojennych czasach wykonać olbrzymie zada
nia, realizować daleko idące plany, plany w skali państwowej.
Udział w reformie rolnej i przebudowie wsi, v; pracach regulacyjnych odbudowywanych miast, realizacja centralnej instytucji mierni
czej, tworzenie przepisów regulujących dziedzi
ny władania — są to świadectwa prężności i woli zawodu.
1 jeszcze jeden fakt należy podkreślić. Jest nim stworzen'e jedności ruchu zawodowego po
przez organizacyjną jedność związkową, przez co przełamane zostało rozbicie zawodu i wzmoc
niona siła działania.
Zrealizowane zamierzenia są tylko ogniwem pośrednim do przyszłych prac i powinny kiero
wać w dalszym ciągu naszą myśką i czynem w oparciu o stworzony już dorobek i uzyskane doświadczenie.
Już w roku 1945 Zjazd delegatów konstytuu
jący Związek Mierniczych R. P. powziął uchwa
ły, których sens jest obecnie jeszcze wyraźniej
szy i powszechniejszy, gdyż znalazł swój wyraz w uchwałach Kongresu Techników w Katowi
cach.
Obecnie u progu 1947 roku, mając za sobą tak poważne osiągnięcia i doświadczenia roku ubieg
łego, tym usilniej powinn'śmy dą'yć do ścisłe
go zespolenia zawodu z wysiłkiem Narodu przy realizacji trzyletniego planu odbudowy gospo
darczej kraju.
W założeniach planu widzimy drogę rozwoju naszego potencjału gospodarczego i kulturalne
go. Droga gospodarcza — to rozbudowa przemy
słu, komunikacji, odbudowa m'ast, portów, przebudowa wsi, droga kulturalna — to rozwój szkolnictwa, nauki i wynalazczości naukowej.
W związku z ustalonym trzyletnim planem narodowym prace miernicze winny być konty
nuowane i rozszerzone celem * tworzenia mapy gospodarczej państwa, a specjalnie na ob
szarach przemysłowych, pasa przybrzeżnego, a szczególnie odcinków portowych, odbudowują
cych się miast w celu ich regulacji, regulacji wsi i osadnictwa na ziemiach zachodnich. Mu
simy również szkolić kadry fachowców, rozwi
jać prace naukowe, stworzyć warunki do wyna
lazczości, ulepszyć narzędzia, metody, iść z po
stępem techniki.
Czy potrafimy wypełnić zakreślony program ? Wydaje się, że możemy śmiało odpowiedzieć
2 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y Nr 1*
twierdząco biorąc za podstawę osiągnięcia roku 194G.
Są one następujące:
Zainwentaryzowano punkty sieci podstawo
wych,
uruchomrono niwelację precyzyjną, triangulację II rzędu w pasie zniszczeń, pomiar granicy wschodniej,
prowadzono pomiary 146 miast,
prowadzono pomiary specjalnych ob'ektów, zorganizowano dział fotogrametryczny,
„ „ kartograficzny,
założono podstawy prawne dla prac mierni
czych.
Założono 12 gimnazjów i liceów mierniczych.
Ufundowano stypendia i pomoc dla studen
tów i uczniów.
Zorganizowany został Geodezyjny Instytut Naukowo-Badawczy.
W dziale przebudowy ustroju rolnego na zie
miach starych zakończono reformę rolną wyni
kającą z dekretu z dn. 6. IX. 1944 r.
Rozparcelowano 1.321.256 ha.
Przekazano władzom leśnym 897.799 ha.
Ziemią nadzielono 365.515 rodzin, w tym 29,5% małorolnych i 27,2 % służby folwarcznej.
Akcja prawna uregulowania tytułu własności nabywców objęła około 31%.
Obecnie cały wysiłek sk:'erowany jest na par
celację na Ziemiach Odzyskanych.
W dzia7e kolejowym wykonano:
niwe7ację reperów o długości 2.800 km., profilów podłużnych linii kolejowych 3.000 km kilometrowania na 3.500 km.,
planów 194 stacji kolejowych.
W dziedzinie orgamzacyjnej:
Powstało 300 biur mierniczych.
Związek zorganizował wszystkie oddziały wo
jewódzkie grupując większość członków zawo
du, nawiązane zostały stosunki z zagranicznymi organ'zacjami mierniczymi.
¡To td: kiedy na tle naszej pracy w roku ubiegłym stajemy u progu nowego roku może
my śmiało powiedzieć, że droga, po której za
wód kroczy, nie wymaga zasadniczych zmian.
Musimy tylko wzmacniać i doskonalić naszą obecną strukturę zawodową, kontynuować i rozszerzać prace prowadzone w roku ubiegłym, a osiągniemy napewno poważne rezultaty swych wysiłków o ile zachowamy jedność myśli i dzia
łania poparte jednością organizacyjną.
REDAKCJA.
lnż. LIPIŃSKI BRONISŁAW
KONGRES TECHNIKÓW POLSKICH
Kongres Techników Polskich odbył się w Katowicach 1—3 grudnia 1946 r. p^d ha
słem analizy i korektury trzyletniego planu narodowego.
Znaczeme Kongresu mierzyć się będzie osiągnięciami realnymi, to jest wpływem j-go postanowień na wytyczne trzyletniego p.anu narodowego, na wytyczne' dotyczące planu technicznego.
A le nie tylko to miało być rezultatem Kon
gresu. Kongres miał skupić rozproszone siły inżynierskie i techniczne często zagubione w nowym układzie społecznym, podkreśuć ich znaczenie w odbudowie Kraju — w yty
czyć im kierunek działania.
Hala wystawowa w Katowicach zamieniona na salę obrad plenarnych wyglądała imponu
jąco, gdy zapełniła się masą uczestników Kongresu. Jest to jedna z nielicznych budowli w Polsce nadająca się na tak olbrzymie imprezy. Szkoda tylko, że tak mało wys łku poświęcono stronie dekoracyjnej wnęk za.
Już w przeddzień Kongresu znaczna część techników przybyła do Katowic aby zała’wić sprawy formalne. Fala przybywających ro:ła w miarę zbliżania się wieczoru, a równocze
śnie rosły nieporozumienia z Komitetem Orga
nizacyjnym na tle kart uczestnictwa, kwater i wyżywienia.
Pierwszy dzień Kongresu był poświęcony specjalnym zadaniom. Oprócz uroczystej inau
guracji miał w swym programie omówienie zasadniczych założeń gospodarczych i społecz
nych 3-letniego planu narodowego przez naj
bardziej autorytatywne osoby tworzące plan.
Na inaugurację przybył prezydent KRN Bo
lesław Bierut wraz z członkami rządu. Prezy
dent Bierut wygłosił przemówienie charakte
ryzujące rolę techników w życiu odbudowu
jącej się Polski w porównaniu z sytuacją z przed 1939 r.
„Ustrój demokracji ludowej oparty został", mówił Prezydent, „na głębokich zmianach i reformach społecznych, które się już doko
nały: na reformie rolnej, na unarodowieniu kluczowych gałęzi przemysłu, na wolnej ini
cjatywie wielkich mas drobnych samodz el- nych' wytwórców i na regulującej roli Państwa w ogólnonarodowym procesie wytwórczym.
Ta regulująca rola Państwa polega na wypra
cowanych przez pracowników nauki, inżynie
rów, dyrektorów przemysłu, techników — słowem przez inteTgencję naukową i technicz
ną, planach gospodarki ogólno-narodowej, których realizację umożliwia ten podstawowy fakt, że w rozporządzeniu narodu znajdują się olbrzymie i główne zasoby środków i sił w y
twórczych".
Drugi z ko7ei wygłosił przemówienie Rektor Politechniki Warszawskiej prof. inż. E. War-
Nr l: P R Z B G L Ą D G E O D E Z Y J N Y 3
t
&
chałowski jako Prezes Polskiej Akademii Nauk Technicznych. Mówiąc na temat p anu wyraził przekonanie, że dobrze opracowując plany i realizując je zmienimy wreszcie odno
szące się do nas Polaków przysłowie „Mądry Polak po szkodzie".
Ciekawe i wszechstronnie ujęte przemówie
nie wygłosił Prezes C.U.P. min. Bobrowski.
Przemówienie to, bez efektów oratorskich, po
czątkowo nawet bez specjalnych akcen ów, w miarę rozwijania myśli skupiało powszechną uwagę. Szerokie potraktowanie zagadn enia, słowa pełne troski o doskonałość p’anu i j go rea’ność wiązały mówcę ze słuchaczami.
W pewnych momentach odnosiło się wrażenie, że Min. Bobrow-ki dzieli się z gronem słu
chających go inżynierów swymi obawami, dzieli się tokiem rozmyślań przy układaniu planu gospodarczego, radząc również abv do planu nie podchodzić jako do niepodl^gacą
cych dyskusji reguł lecz jak do lud kiego dzieła, które wymaga korekty, do-k'nalen:a, kontroli, a przede wszystkim pracy.
„Jesteśmy u progu pierwszego planu w k'ó- rym skala odchyleń od prawidłowego, w ła
ściwego planowania będzie oczywiście w ęk- szą, niż w planach późniejszych i nie u’ega wątpliwości, że wkraczając na tory gospo
darki w ramach obowiązującego trzylemlego planu odbudowy nie zwalniamy się jeszcze od obowiązku improwizowania, łatania, na
prawiania, w toku realizacji planu. Jeżeli każdy plan twórczy musi być planem żywym, to ten pierwszy nasz plan musi być tymbar- dziej planem bez przerwy kontrolowanym.
Przy ubóstwie materiału ludzkiego, przy ubó
stwie naszej aparatury może nie starczyć w tym celu sygnałów alarmowych. Będ ie rze
czą konieczną, aby „sąsiedJ" współdz.alający udzielili sobie wzajemnej pomocy.
Ta pomoc wzajemna, ta penetracja myś i ekonomicznej i technicznej wydaje się pod
stawowym założeniem realności i amb.cji na
szego trzyletniego planu".
Min. Bobrowski rzetelnie traktując temat wskazał bez osłonek, że nasz plan odbudowy jest stworzony dla ściśle okreś.onej rzeczy
wistości. „Po pierwsze dla gospodarki t.ój- sektorowej, po drugie dla kraju, którego struktura geograficzna, geologiczna i p.oduk- cja nie pozwala na autarchię". Uzyskanie równowagi w wymianie, zestrojenie tempa odbudowy, osiągnięcie założeń planu wymaga maksymalnego wysiłku od społeczeństwa. J d- nak to nie jest w ysiłek dla rekordów, dla w y
pełnienia lub przekroczenia norm1... „plan sta
wia sobie jako główny cel Człowieka — pod
niesienie .stopy życiowej mas". „Na zakończe
nie chcę powiedzieć o ostatnim cichym zało
żeniu planu. Myś’ę, że to założenie planu jest bardzo polskie i że jest bardziej jeszcze pol
skie w Polsce dzisiejszej, niż było kiedykol
wiek jest to wiara w człowieka, wiara w w y
siłek ludzki, wiara w robotnika, wiara w inży
niera i technika".
Na tak rzetelne, bezpośrednie omówienie zagadnienia sala odpowiedziała długotrwa
łymi oklaskami.
Na temat sfinansowania trzyletniego p'anu narodowego przemawiał Minister Skarbu Dą
browski. Zwrócił on uwagę na konieczność wprowadzenia i p zestrzegania następujących zasad przy realizacji planu: rentowności przedsiębiorstw, dy:cyp’iny finansowej, zwięk
szenia wydajności pracy, oszczędności su ow- ców, maszyn i ncrzędzi, celowości zużycia środków pieniężnych. Zapowiedział pierw
szeństwo dla tych inwestycji, k .ó.e m :gą dać najszybsze wyniki mechanizując produkcję przy stosunkowo najmniejszym mkładzle.
Min. Dąbrowski oświadczył: „Ponieważ za
łożeniem planu jest podniesienie produkcji można więc postawić tezę, że plan w sobie zawiera środki jego sfinansowania. Jedno wreszcie trzeba powiedzieć, że nie mamy za
miaru przekraczać naszych dopuszczalnych możliwości, nie mamy zamiaru emitować w ię cej środków pieniężnych ponad dopuszczalną granicę. Realizacja planu odbudowy nie może spowodować zjawisk inf.acyjnych, gdyż wpłynęłoby to na ogólne obm żm ie stopy ży
c i o w e j ludzi pracy, a to z kolei byłoby sprzeczna z podstawowymi założm.amt pla
nu, kióry właśme zdąża do padm e-im ia do
brobytu.
Ostateczna dopuszczalna suma kredotów na realizację planu gospodarcz^go będJe us.alo- na metouą p.anu iinansowego, wtenczas k e- dy będą już znane wszystkie jago elementy cyfrowe".
Minister dodał jeszcze że:
„Realizacja planu gospodarczego w zasa
dzie musi opierać się o rozporządzaine włam e środki krajowe, przy maksymalnej ich mobi
lizacji, nie możemy jednak rezygnować ze starań o kredyty zagraniczne, co ociyw .ście w zależności od rozmiarów tych kredytów przyśpieszy odbudowę zniszczeń wojennych".
Minister Przemy.łu H lary Minc przedsta
wił zebranym istotę planu gospodarczego o az koncepcję jego realizacji. Po krótkim naszki
cowaniu dotychczasowych o.iągnięć M n.
Minc scharakteryzował zasadnicze zadania ja
kie ma zrealizować trzyletni narodowy plan, a mianowicie: odbudowę aparatu produkcyj
nego, podniesienie poziomu mas i stabilizację stosunków goipodarczych. Rok 1947 jest ro
kiem decydującym w naszym życiu gospodar
czym, kończy się pomoc UNRRA, a zarazem w tym roku mus'my wykazać się pierwszymi realnymi osiągnięciami leżącymi w założm ach trzechlatki. Nie na wszystkich odcinkach p-a- cy napotka się na trudności. Ale są odcinki do sforsowania i w tym celu musimy zmobi-
4 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y Nr 1 lizować wszystkie rozporządzalne siły i środ
ki. Mobilizacja środków i sił odbywać się bę
dzie trzema drogami:
1. drogą zdobycia dewiz i kredytów zagra
nicznych
„Nikt nie da kredytu tym, którzy -swoim eksportem nie potrafią na rynku wykazać swojej siły. Gdy wzmożemy eksport, uzyska
my dewizy a kredyty i dewizy to jeden z punktów wygrania planu 1947 r."
2. drogą stworzenia i zrealizowania planu technicznego
„Jak można mówić o planowaniu, kiedy my wszyscy, jak tu jesteśmy, nie wiemy wiele mamy obrabiarek w naszych przedsiębior
stwach, nie przeprowadzono ich inwentaryza
cji, nie skontrolowano ich racjonalnego zuży
cia i racjonalnego rozdziału, nikt nie spraw
dził, że w jednej fabryce obrabiarka pracuje na dwie, trzy zmiany i niszczy się, a w dru
giej stoi luzem.
Trzeba stworzyć plan techniczny, który jest racjonalnym wykorzystaniem parku ma-zy- nowego w obrębie przedsiębiorstwa, w obrę
bie danej gałęzi produkcji i w obrębie prze
mysłu jako całości.
Trzeba stworzyć plan techniczny, a to zna
czy ustalić normy spożycia materiałów, opału, normalizacji i racjonalizacji artykułów uży
wanych w produkcji.
Trzeba stworzyć plan techniczny, a to jest walka z postojami z braku zaopatrzenia, z braku sił pomocniczych, z awarii siłowni i t. d.
Jeżeli wygramy bitwę o plan techniczny, to w dużym stopniu wygramy bitwę o 1947 r."
3. drogą oszczędności
Wreszcie trzeba stoczyć trzecią bitwę — fi
nansową, bitwę o pieniądze o oszczędność.
Istnieje podsumowanie, wykonane w za
kresie Ministerstwa Przemysłu, które po
wiada, że przy oszczędnościach na -skutek zwiększenia wydajności pracy, na skutek oszczędności węgla, zmniejszenia kosztów administracyjnych, utylizacji odpadków, pra
cy obrabiarek na dwie —r trzy zmiany, wresz
cie rzucenie zbędnych sił roboczych, można zaoszczędzić w Ministerstwie Przemyślu 22 miliardy złotych. Nie będę się upierał przy tej liczbie, może 23, może 18 miliardów, ale to jest rząd wielkości, który wskazuje, że jest się o co bić, bo w oszczędnościach, w racjo
nalnej gospodarce jest osiągnięcie planu na 1947 r.
Tę walkę trzeba wydać!"
W drugim dniu Kongresu obrady przeniosły się do sal czternastu Sekcyj fachowych (b an- żowych). Zgodnie z regulanrnem obrad Ko
mitet Organizacyjny powoływał Prezydia Sekcji oraz Komisję opracowującą wnioski,
a porządek dzienny sekcyj przewidywał udzie
lenie przez przewodniczącego głosu general
nemu referentowi, który przedstawiał tak zwa
ny referat zbiorczy, tezy i podkreślał elemen
ty dyskusyjne referatów. Po zakończonych dyskusjach Prezydia redagowały wnioski Sekcji.
Ponieważ książka skrótów referatów s*ała się dostępna dopiero w dniu otwarcia Kon
gresu więc bardzo mało czasu pozostało do zapoznania się z referatami, a przez to utrud
nione było zgłoszeme się w , pierwszym dniu do głosu oraz podawanie tez przemówienia i wniosków.
Przytaczam wnioski interesujące najbar
dziej ogół zawodu mierniczego.
Na Sekcji Ogólnej której przewodniczył prof. inż. W alery Goetel przyjęto wniosek następujący:
„Sekcja Ogólna Kongresu Techników Pol
skich stwierdza, że w walce o zrealizowanie planu trzyletniego odbudowy gospodaiki Polski poza elementami gospodarczo-technicz- nymi na czołowe miejsce wysuwa się zagad
nienie szczupłości naszych kadr techn'cznych, ich poziomu i racjonalnego wykorzystania.
Stąd konieczność:
Podwyższenia poziomu technicznego kadr pracowniczych przez zorganizowanie masowej sieci szkół i kursów oraz do-stosowanie do po
trzeb życia gospodarczego średniego i w yż
szego szkolnictwa zawodowego.
Nadto wnioski szczegółowe i rezolucje, do
tyczące spraw poruszonych w referatach zbio
rowych, a mianowicie:
1) Sprawy szkolenia zawodowego, 2) Zagadnienia naukowo-techniczne, 3) Czynnik ludzki w przemyśle 4) Zagadnienie pomiarów kraju
zostały po przedyskutowaniu przekazane do dalszego rozpracowania i wykorzystania przez Naczelną Organizację Techniczną".
Na Sekcji Ogólnej Inż. Piątkowski odczytał swój referat p. t. Pomiary Kraju w p anie odbudowy, poczym rozwinęła się ożywiona dyskusja nad tezami referatu. Tezy zostały uzupełnione wnioskami i przekazane do Pre
zydium Sekcji. Sekcja Ogólna poza sformu
łowaniami bardzo ogólnymi nie opracowała właściwie wniosków na tematy zadane jej do rozpatrzenia, a przekazała cały materiał do dalszego rozpracowania i wykorzystania przez N.O.T.
• Na Sekcji Ekonomicznej przyjęto między innymi wniosek następujący:
Kongres Techników Polskich uznaje, że w imię dobra społeczeństwa i jednostki, ko
nieczne jest współdziałanie planowania gos
podarczego z planowaniem przestrzennym.
Przestrzenna organizacja iwestycyj tech
nicznych Narodowego planu 3-tetniego powin
na być oparta na przesłankach wynikających z warunków naturalnych i działalności ludz
kiej kierowanej rachunkiem gospodarczym.
Na Podsekcji Rolnictwa uchwalono nrędzy innymi następujące wrnoski charakterystycz
ne, że Podsekcji przebudowy ustroju rolnego nie stworzono.
1) 3-letni plan posunie naprzód przebudowę ustroju gospodarczego, wsi polskiej. Re
forma rolna, osadnictwo na Ziem'ach Odzyskanych i uprzemysłowienie Kraju stwarzają warunki do naprawy struktury rolnej i likwidacji przeludnienia wsi.
2) Rolnicze zagospodarowanie Ziem Odzy
skanych w ramach 3-Iefn:ego planu umożliwi samowystarczalność w w yży
wieniu Kraju oraz zwiększy znaczme arsenał upraw technicznych niezbędnych dla przemysłu.
3) Rolnictwo ziem dawnych, mimo własnych trudności musi pomóc w rolniczym przy
swojeniu Ziem Odzyskanych.
4) Urentownienie gospodarki rolnej jest nierozłącznie związane z rozbudową przemysłu rolnego i związanego z wsią przemysłu ludowego, wykorzystującego różnorodne możliwości ludzkie i mate
riałowe gospodarki chłopskiej.
Obrady i uchwały poszczególnych Sekcyj posłużyły później Prezydium Kong esu jako materiał do opracowania Rezolucji Ogó’n j grupującej w sobie według hierarchii ważno
ści i potrzeb zagadnienia natury ogólno-pań- stwowej.
Z rezolucji tej przytoczę część, ujmującą uszeregowanie hierarchiczne zadań. Niektóre z tych zadań są tak wielkie, że w czasie b'e- żącego p^nu trzechletniego nie mogą być zrealizowane. „Spośród wielu zadań wysuń'ę- tych w czasie obrad Kongresu, najbardziej za
sadniczymi są:
1) konieczność odbudowy komunikacji we wszystkich dziedzinach ze szczególnym uwzg'ędnieniem w I-szym okresie kolei że
laznych i dróg kołowych oraz żeglugi na Odrze,
2) Stworzeme warunków p’anowego roz
woju dla przemysłu węglowego będącego głównym źródłem energii, surowca i walut.
3) Wykorzystanie węgla jako podstawy do rozbudowy przemysłu chenrcznego.
4) Rozbudowa źródeł energii elektrycznej.
5) Racjonalne wykorzystanie posiadanych maszyn i urządzeń, oraz wzmożenie produkcji nowych.
6) Rozwój nrzpmy'łu przetwórczego, opar
tego na produkcji rolnej.
7) Wzmożenie budownictwa mieszkaniowe
go przy równorzędnym potraktowaniu po
trzeb miast i wsi.
8) Wszechstronny rozwój szkolnictwa za
wodowego na wszystkich stopniach.
9) Zagospodarowanie doliny W isły i melio
racje wodne.
10) Wzmożenie poszukiwań surowców mi
neralnych przez'badania geologiczne i wier
cenia poszukiwawcze.
Jeżeli spojrzymy na powyższe zestawienie z punktu widzenia składowych elementów po
szczególnych zadań to prawie w każdym znajdziemy część wiążącą je z miernictwem.
Trudno wyobrazić sobie budowę nowej za
pory wodnej i zbiornika wodnego jako źródła energii elektrycznej bez studiów mapowych, bez prac mierniczych.
Rzetelny fachowiec nie zgodzi się na pro
wadzenie odbudowy zburzonego czy częścio
wo zniszczonego miasta lub na założenie no
wego osiedla bez planu mierniczego i planu zagospodarowania przestrzennego.
Nie można myśleć o zagospodarowana do
liny Wisły, regulacji Odry i melioracjach wodnych bez podkładu mapowego.
Poszukiwania i wiercenia geologiczne ujaw
nione być muszą na mapie. Mapa geologiczna ułatwi to poszukiwanie.
Sprawą czynników powołanych do kierowa
nia pracami mierniczymi, w danym wypadku Głównego Urzędu Pomiarów Kraju, jest pod
kreślić konieczność tych prac przed władzami rządowymi oraz znaleźć kredyty na wykona
nie prac mierniczych i kartograficznych.
. Szybka potrzeba zorganizowania prac mier
niczych wypływa przede wszystkim z tego, że prace miernicze muszą poprzedzać prace pro
jektodawcze i wykonawcze wymienione w re
zolucji ogólnej. Prace miernicze nie mogą być prowadzone fragmentarycznie dla poszcregól- nych zagadnień bez wzajemnego powiązania.
Główny Urząd Pomiarów Kraju prowad ąc centralnie prace miernicze wykona je tak, aby stanowiły jednocześnie część składową mapy gospodarczej Państwa.
Słów parę należy poświęcić udziałowi c- łon- ków Związku Miern;czych R. P. na Kongresie.
Przedstawiciele ZMRP na parę m iesięcy na
przód omówili z Konrtetem Organizacyjnym Kongresu kwestię udziału Związku w Kon
gresie, tematy referatów oraz ilość uczestni
ków.
W dalszych terminach Komitet Organiza
cyjny zredukował ogólną i’ość zaproszeń nie powiadamiając jednak Związku w jakim p o- cencie dotykają ZMRP te ogranicżema, zapro
szenia zaś były rozsyłane w ostatnich dniach przez organizatorów kongresu. Dlatego Zarząd Związku zmuszony był telegraficznie odwołać delegatów. Ci nieliczni koledzy którzy zdecy
dowali się wyjechać na Kongres, dopiero po przybyciu do Katowic mogli otrzymać kady uczestnictwa, zakwaterowanie i wyżywienie.
6 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y Nr 1 Koledzy nasi uczestniczyli przeważnie
w obradach Sekcji Ogólnej, Rolnej i Ekono
micznej gdzie Związek zgłosił referaty.
Na podkreślenie zasługuje referat inż. Frel- ka M. który był przedmiotem ożywionej dys
kusji na sekcji Rolnej i referat inż.inż. F. P ąt- kowskiego i W. Sztompki na Sekcji Ogól
nej.
Sprawy miernicze znalazły również swój oddźwięk w prasie. „Dziennik Zachodni" za
notował: „Referat o zagadnieniach techniki po
miarowej uwypuklił znaczenie mapy gospodar
czej Polski w skali 1:5 000, przy czym, w cza
sie dyskusji zgłoszono wniosek o zmniejsze
nie tej skali do 1:2 500 Praca tego rodzaju wymagałaby coprawda whPkmgo wysiłku techników pomiarowych, jednak wykonanie takiej mapy wydaje się być meczą konieczną.
Metoda aerofotograficzna zdolna je-t rozwią
zać tę kwestię w stosunkowo krótkim czasie, jednak koniecznym byłuhy uruchomienie na ten rei odpowiedmch kredytów Z3kun samo
lotów wydaje s'ę być rzeczą nieodzowną.
tvinl>ajdziej, że wołanie o nowa mapę staje się dziś coraz bardziej powszechne (na wielu sekri-mh podnoszono to zagadnieniei’ .
Dodatkowo parę słów o dz;ałalnośm „Prze
glądu Geodezyjnego". Redakcja poświęciła specjalny zeszyt Kongresowy o zw ększonym nakładzie, częściowo rozprowadzony w Sek
cjach zainteresowanych nTe-nictwem.
Przed Kongresem Redakcja poczyniła sta
rania ęelem urządzenia stoiska prasy tech
nicznej na- Kongresie, a w przeddzień Kon
gresu stoisko to urządziła w porozumieniu z Komitetem Organizacyjnym Kongresu.
Impreza ta okazała się potrzebną gdyż niemal wszystkie redakcje techniczne nadesłały swe wydawnictwa.
Redakcja Przeglądu i pracownicy Biura Fo
togrametrycznego G. U. Pom. Kraju urządzili stoisko z ek ponatami zdjęć foto zburzonej Warszawy i Warszawy z przed roku 1939 w projekcji płaskiej i stereoskopowej.
Stoiska prasy technicznej i fotogramelrii cieszyły się dużą frekwencją i zainteresowa
niem uczestników Kongresu, zwiedzali je nrę- dzy :'nuvmi przed'tawiciełe techników Fran
cji, Anglii i Czechosłowacji.
Redaktorzy starali się nawiązać kontakt z przedstawicielami techniki zagranicznej.
W wyniku tych starań przeprowadzili obszer
ną rozmowę z Dr. Inż. B. Pourem Sekretarzem S.I.A. na temat organizacji miernictwa Cze
chosłowackiego.
Reasumując wyniki Kongresu można powie
dzieć, że Kongres wzbudził duże zaintereso
wanie w świecie technic-nym. Przypisać to można ogólnie odczuwanej potrzebie konso
lidacji organizacyjnej techników pob-k'ch oraz poruszenia spraw dotyczących konkret
nych zadań w ramach 3-letn. planu narodo
wego.
Kongres ujawnił pozytywny stosunek ogółu techników polskich do planowej gospodarki, chęć czynnego wpływu na układ 3-letni"go planu narodowego oraz na jego realizac ę.
Stanowisko zajęte przez uczestników Kon
gresu-przyczyni się do poważnego wzmoc
nienia szans realizacji 3-letniego planu naro
dowego.
Inż. S U Ł O U S K I J AN
Uwagi o planowaniu miasteczek i osad
M ierniczy a planowanie.
Osiedla miejskie w Polsce rozwijały się roz
maicie; jedne samorodnie, chaotycznie od same
go początku; inne według pewnego planu, od
powiadającego potrzebom epoki i zaplecza. Bez względu jednak na sposób powstania i rozwi
jania się, wszystkie miasta nasze w stopniu większym, lub mniejszym, są niedostosowane do współczesnych wymagań : ycia w ogóle, a do zasad gospodarki planowej w szczegóhiości.
Działa to niewątpliwie hamująco na postęp na
szej kultury i cywilizacji. Wobec tego, że zja
wisko nieprawidłowej struktury miast jest po
wszechne i w wielu wypadkach daje się dotkli
wie odczuwać przy wszelkich poczynaniach władz i społeczeństwa, musimy wykorzystać każdą okazję do poprawy tego stanu, zwłasz
cza, że unowocześnienie miast jest zadaniem niezwykle trudnym i kosztownym.
Taką wyjątkową okazję nastręcza nam chwi
la obecna. Wojna zostawiła za sobą ruiny setek miast polskich, które musimy odbudowywać niekiedy prawie od nowa. Budujemy je więc według nowoczesnych wymagań i w tym kie
runku skoncentrujemy nasze wysiłki.
Planowanie osiedli miejskich jest zadaniem urbanistów, fachowców zajmujących s ’ę proble
mami organizacji życia miejskiego oraz dosto
sowaniem konstrukcji miasta do potrzeb tego życia. Wśród urbanistów główną rolę odgrywali dotychczas architekci, pracujący przeważnie dla potrzeb większych ośrodków miejskich.
Małe miasteczka i osady, o charakterze na- poły miejskim, napoły rolniczym, leżały dotąd na uboczu zainteresowań i pracy urbanistów.
Te właśnie małe miasteczka i osady, zniszczone przez wojnę, wróciły obecnie uwagę mierniczych w ich pracy zawodowej. Zawód mierniczy w dziedzinie planowania osiedli pracował dotąd
N r 1 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y 7 głównie przy przebudowie ustroju rolnego, zaś
z problemami planowania miast stykał się przy sporządzaniu planów pomiarowych, realizacji planów zabudowania oraz przy przebudowie struktury terenowej miasta. Prace te wyrobiły w zawodzie mierniczym zrozumienie problemów planowania osiedli, poczucie realizmu oraz umie
jętność godzenia sprzecznych często interesów stron. Doświadczenie tego rodzaju może być szczególnie dobrze wykorzystane przy sporządza
niu planów zagospodarowania miasteczek i osad Składa się zaś na to zarówno rolniczy częściowo charakter tych osiedli, jak też i ten przymiot mierniczego, który nazwałbym umiejętnością uwzględniania czynnika „psychicznego" w pla
nowaniu. Przy planowaniu osiedli trzeba się bo
wiem liczyć z mentalnością i nastrojami jego mieszkańców.
Zadaniem zawodu mierniczego winien być udział w 3 etapach planowania i przebudowy m iast:
1) stworzenie podkładów geodezyjnych dla planów zagospodarowania przestrzennego;
2) współpraca z innymi specjalistami przy sporządzaniu tych planów;
3) wyznaczenie na gruncie elementów planu, lub też umożliwienie planowi zabudowania szyb
kiej realizacji przez tak zwane „scalenie miej
skie“. Oceńmy krytycznie nasze dotychczasowe doświadczenia w każdym z wymienionych eta
pów planowania i postarajmy się wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Pomiary osiedli
Pomiary osiedli miejskich, w celu sporządze
nia podkładu geodezyjnego dla planów zabudo
wy, są obecnie najpilniejszym zadaniem władz mierniczych. Mamy już w tej dziedzinie poważ
ny dorobek i doświadczenia, pozwalające na krytyczną ocenę metod pracy i jej wyników.
Ocenę tę można podejmować z różnych punk
tów widzenia. Sądzę, że w dzisiejszym okresie czasu gospodarczy i społeczny punkt widzenia winien dominować nad wszystkimi innymi.
W myśl powyższego sądzę, że przy istniejących warunkach nie wykonaliśmy w pełni naszego obowiązku społecznego w ubiegłym okresie. Mia- nowicie dużą ilość energii poświęcaliśmy dla osiągnięcia nadmiernej dokładności i szczegóło
wości planów pomiarowych, a wybór miast do pomiaru nie zawsze był właściwy. Poza tym or
ganizacja prac wykazywała szereg wad.
Jeśli chodzi o starą kwestię, kogo należy uwa
żać za najbardziej pożądanego wykonawcę po
miarów, ze względu na solidność i. wydajność pracy to doświadczenie powojenne zdaje się przemawiać za zespołami z 3 do kilkunastu osób, obojętne, czy to będzis grupa urzędników, do
bierających się dobrowolnie i premiowanych za
leżnie od wydajności pracy, czy też spółdzielnia
wolnozawodowców. Czynnikiem decydującym 0 solidności zespołu, jako całości, jest dobiera
nie się ludzi na podstawie wzajemnego zaufania 1 solidarności w pracy.
Jeśli chodzi o metody pomiarowe, to dominu
jąca dziś metoda pomiaru bezpośredniego jest zbyt powolna specjalnie w odniesieniu do osie
dli zniszczonych. Niestety, tak pożądane w tym wypadku zdjęcia lotnicze z różnych przyczyn me dadzą się dziś realizować, a zdjęcia optyczne można stosować tylko w szczupłym zakresie z powodu niedostatecznej ilości odpowiednich instrumentów. Sądzę, że w dzisiejszych warun
kach opłacało by się gruntowne przestudiowanie kwestii, w jakich wypadkach było by celowym szersze, niż dotychczas stosowanie tachimetrii dla zdjęć sytuacji. Tachimetria musiała by być oczywiście wykonana specjalnymi sposobami, podnoszącymi dokładność i zabezpieczającymi od grubych błędów.
Jedną z bolączek jest sprawa przepisów po
miarowych. Ogólnie uznanym jest fakt, że in
strukcja b. M. R. P. z 1928 r. nie da się stoso
wać w całej rozciągłości przy pośpiesznych po
miarach osiedli zniszczonych. Nie wymaga też chyba szczegółowego uzasadnienia teza, że pla
nowanie na zbyt odległą metę w dziedzinie prze
pisów pomiarowych, tak samo jak w każdej in
nej, jest nierealne, zwłaszcza dziś, w okresie szybkich przemian systemu gospodarczego i społecznego oraz równie szybkich postępów techniki. Wystarczy przytoczyć jaskrawy przy
kład, jaki nam daje w tej materii reforma rolna z 1944 — 1945 roku oraz wspomnieć o możliwo
ści wykorzystania w miernictwie wynalazków w rodzaju radaru. Jeśli się weźmie poza tym pod uwagę konieczność niezwłocznego działania normującego, brak czasu na wyczerpujące stu
diowanie sprawy, to jasnym się staje, że dziś należałoby się zadowolnić przepisami mniej do
skonałymi, a za to dostosowanymi do zmien
nych, a czasem i gwałtownych potrzeb życia.
Wydanie takich właśnie przepisów jest naka
zem chwili. Albowiem niedostateczne ure
gulowanie przepisów pomiarowych wytwarza w praktyce atmosferę, zachęcającą mnej solid
ne jednostki wśród wykonawców prac do sta
wiania władz nadzorczych wobec faktu dokona nego pomiarów, wykonanych sposobami zbyt
ułatwionymi. W sferach urzędowych natomiast przejawia się niekiedy odwrotna, również ujem
na w skutkach tendencja, a mianowicie w kie
runku maksymalnej doskonałości pomiarów, bez względu na stratę czasu i koszty, a nawet na realne możliwości.
Dziedzina przepisów pomiarowych wymaga więc szybkiego uregulowania w duchu zrozu
mienia, że prace miernicze muszą sprostać w pierwszym rzędzie aktualnym potrzebom go
spodarczym i społecznym Państwa, gdzie szyb
kość a nie zbyt wysoka dokładność wykonania
8 P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y Nr 1 jest najważniejszym czynnikiem. Nie przewi
dujmy za daleko kosztem potrzeb obecnych, bo zmienność życia może obalić nasze przewidywa
nia.
Plan zabudowan a
Wyniki dotychczasowych prac w dziedzinie planowania pozostawiają wiele do życzenia. Róż
ne przyczyny składają się na to. Jedną z naj ważniejszych jest niewątpliwie zbyt jednostron
ny dobór fachowców odpowiedzialnych za te plany.
Każdy plan jest oczywiście odbiciem chęci i dążeń jego autora, wobec tego plan zabudowa
nia, sporządzony samodzielnie przez jednego tylko specjalistę, będzie nosił zbyt silne piętno zawodowych upodobań i skłonności. Plany ar
chitektów naprzykład wyróżniają się przewagą czynnika plastycznego i estetycznego na nieko
rzyść wszelkich innych. A tymczasem przy pla
nowaniu osiedla należy w sposób bezstronny i sprawiedliwy pogodzić wymagania polityki i administracji państwowej i samorządowej z postulatami najrozmaitszych gałęzi wiedzy i techniki, a przede wszystkim z postulatami go
spodarczymi. Człowiek, który by potrafił skupić w sobie potrzebny zapas wiedzy i doświadcze
nia we wszystkich wymienionych dziedzinach i bezstronnie zastosować go w praktyce, byłby idealnym planistą, pod warunkiem, że oprócz tego wszystkiego, potrafił by jeszcze przekonać zainteresowanych mieszkańców o sied l, że ma słuszność i zabezpieczyć się przed ich oporem.
Niestety, żaden zawód nie rozporządza ludźmi tak uniwersalnymi. Szanse skupienia conaj- mniej najważniejszych uzdolnień twórczych oraz pewnego minimum bezstronności możemy nreć tylko w ramach z"społów, w których kwa
lifikacje i tendencje różnych specjalistów uzu
pełniały by się nawzajem przy racjonalnym po
dziale pracv. W zespołach tych ważka rola win
na przypaść doświadczonym mierniczym.
Praktyczna mentalność mierniczego, nabyte wieloletnią praktyką zawodową, doświadcze
nie we współpracy z różnymi władzami i ma
sami ludności, w pozyskiwaniu zaufania tych mas, w przełamywaniu nieuzasadnionego opo
ru wobec reform, poza tym nabyta ciągłym ćw:czeniem wprawa w rozwiązywaniu proble
mów gospodarczych, społecznych, prawnych, własnościowych i szeregu innych, wypróbo
wana zwłaszcza przy przebudowie ustroju rol
nego, to wszystko predystynuje mierniczego do poważnej roli w planowaniu osiedli. W dzi
siejszych warunkach i potrzebach rolę powyż
szą narzuca mierniczemu samo życie, w zni
szczonych osiedlach bowiem pożądana jest nie
zwłoczna realizacja e’ementów poziomych pla
nu zabudowania w drodze scalenia. W tym wypadku każde niedociągnięc:'e w planie za
budowania łatwo powiększa opór ludności przeciw scaleniu, praktycznie uniemożliwiając
realizację projektowanych zmian. Plan winien więc być z góry opracowany także pod kątem wadzenia możliwości realizacyjno-scaleniowych oraz tak, aby jak najmniej drażnił zaintere
sowaną ludność, która przeżywszy piekło nie
szczęść wojennych, niezdolna jest do .spokoj
nego i obiektywnego ustosunkowania się do poczynań władz, narzucających jej nowe kło
poty i ciężary. Bez współudziału doświadczo
nego mierniczego - scaleniowca nie da się to osiągnąć.
■ Radykalna przebudowa miast w myśl nowo
czesnych wymagań w przedwojenym ustroju społecznym, praktycznie biorąc była niewyko
nalna. Wobec tego zadawalano się półśrodka
mi. Sporządzano plany zabudowania dla sze
regu nrast, zatwierdzanie tych planów -było już jednak rzadkością, a realizacja ogranicza
ła się z reguły do urządzania nowych dzielnic i reglamentowania zabudowy pustych placów w starych dzielnicach. O zasadniczej zmianie struktury osiedli nrejskich można było tylko marzyć. Przy tych mocno ograniczonych moż
liwościach realizacyjnych, jednostronność w obsadzie ról w urbanistyce praw'e wyłącznie przez architektów miała podrzędne znaczenie społeczno-gospodarcze.
Inaczej sprawa przedstawia się dzisiaj, w epoce gospodarki planowej. Własność pry
watna jest obecnie coraz więcej funkcją spo
łeczną normowaną przez Państwo. Stworzyło to dla urbanistyki możliwość bujnego rozkwi
tu. Rozkwit ten zależy w poważnym stopniu od inicjatywy i myśli twórczej urbanistów.
Należy więc użyć w tym kierunku wszystkie jednostki z różnych zawodów będące do dy
spozycji. a odpowiednio uzdolnione i doświad
czone. Wtedy bowiem, jak można się spodzie
wać, wszystkie plany będą równie realne i ce
lowe, jak śmiałe i piękne. Wtedy światlejsza część społeczeństwa nabierze zaufania do pla
nów zabudowania i zamiast je krytykować z dużą słusznością, jak to s :ę dziś niestety zbyt często zdarza, zacznie je z zapałem rea- liować i popularyzować, walcząc w ich obro
nie z często spotykanym zacofaniem i nie
zrozumieniem.
Reasumując powyższe wywody, stwierdzam że nieodzownym warunkiem pomyślnego roz
woju akcji planowania małych osiedli miej
skich, jest powierzenie odpowiedzialności za za plany zabudowania racjonalnie skompleto
wanym zespołom różnych specjał'stów, wśród których winien znajdować się bezwzględnie doświadczony mierniczy. Zespoły te mogły by występować w roli projektanta planów, bądź też w roli korektora w dyrekcji planowania.
Sc lanie miejskie
W czasach przedwojennych realizacja planu zabudowania, oparta na zasadzie zakazów, wy
właszczeń i odszkodowań, rozkładała s ;ę na dziesiątki lat, pochłaniając duże koszta i wy*
Nr r P R Z E G L Ą D G E O D E Z Y J N Y 9 4*
i
&
siłki. Zmieniony ustrój społeczny, daje nam możność szukania szybszych i skuteczniejszych dróg wprowadzenia w życie planu zabudowania.
Jedną z nich, a mianowicie wywłaszczenie, obrano ostatnio dla Warszawy. Inna, a miano
wicie „scalenie miejskie“ było praktykowane w ciasnych ramach pojedynczych dzielnic albo bloków budowlanych już od szeregu lat, główn:'e w regionie warszawskim. Ostatnio zostały wdro
żone próby scalenia całych osiedli, głównie w wo
jewództwie kieleckim.
W dzisiejszym stanie zaawansowania tych no
wych scaleń nie da się jeszcze wysnuć żadnych ostatecznych wniosków, można już jednak usta
lić, w jakich warunkach jest w ogóle możliwe takie scalenie, które podejmuje generalne prze
kształceni układu parcel na całym obszarze roz
wojowym osiedla, na podstawie planu zabudo
wania przenoszącego w szczególnym wypadku całe osiedle na nowe tereny.
Pierwszym warunkiem będzie oczywiście stworzenie odpow'edniego ustawodawstwa. — Ustawa budowlana z 1928 r. ma na uwadze scalenie pojedyńczych bloków budowlanych, a poza tym z uwagi na zbyt pieczołowitą ochronę właścicieli nieruchomości przed domniemaną sa
mowolą władzy, jest anachronizmem społecz
nym. Umożliwia ona wszczęcie postępowania sca!en‘owego, ale nie pozwala na takie rozwią
zania projektów, jakie zniszczonym osiedlom są potrzebne, jakich życzy sobie zainteresowana ludność i urban'ści. Dzisiejsze scalenie osiedli zniszczonych winno objąć z reguły cały obszar rozwojowy osiedla, o ile możności radykalnie uzdrowić jego strukturę, n'e może więc zbytnio liczyć się z konserwatyzmem właścicieli, do
tychczasowymi granicami własności oraz mało wartośc’owymi budynkami. Znaczne kredyty na przebudowę budynków i na odszkodowania win
ny być ustawowo zagwarantowane. Nowe pra
wo scaleniowe, opracowywane obecnie, musi więc zapewnić władzom szerokie uprawnienia w stosunku do własności prywatnej, oraz moż
ność rozporządzania poważnymi kredytami.
Drug:‘m warunkiem jest realny plan zabudo
wania liczący się n'e tylko z czynnikami urba
nistycznymi, ale także z życzeniami zaintere
sowanej ludności i nie wywołujący wskutek te
go gwałtownego oporu. Umiejętna propaganda może tu zdziałać dużo dobrego, trzeba jednak w każdym wypadku, aby o dobroci planu był przekonany przynajmniej jego realizator i gru
pa światlejszych wpływowych jednostek. Naj
lepszą rękojmią dobroci planów, a zarazem szyb
kiego tempa projektowania, było by powierza
n i tych prac zespołom spółdzielczym, złożonym ze specjakstów różnych zawodów i znajdują
cych się pod kierownictwem wytrawnych urba
nistów. Wtedy najekonomiczniej dałyby się wy
korzystać kwalifikacje fachowe każdego człon
ka zespołu, a kierownik mógłby wycisnąć piętno swego talentu twórczego na wielokrotnie więk
szej ilości planów, niż to jest możliwe przy pracy w pojedynkę.
Trzecim warunkiem będzie uprzywilejowanie osiedli scalanych przy rozprowadzaniu kredy
tów na odbudowę. Spopularyzuje to akcję sca
leniową, wpływ zaś władz na przydział kredy
tów stanie s'ę w jej ręku skutecznym środkiem :ia likwidację oporu ze strony elementów nie
uspołecznionych. Jest to jedyny sposób presji, jaki w dzis ejszych czasach bez ryzyka można stosować przy scaleniu.
Czwartym warunkiem będzie troskliwe współ
działanie z mierniczym wszystkich zaintereso
wanych władz oraz stosowna akcja propagan
dowa ze strony rad narodowych.
Za piąty warunek uważam stworzenie kadr sealeniowców miejskich, przez odpowiednie przeszkolenie i staranną selekcję mierniczych.
Najbardz'ej pożądani byliby tutaj mierniczowie, którzy wyróżnili się dobrymi wynikami pracy na scaleniu rolnym. Wobec tego wykorzystanie nadchodzącego sezonu zimowego dla organ‘zacji kursów urbanistycznych w szeregu miast wo
jewódzkich wydaie się być nakazem chwili.
Dopóki wszystkie wyżej określone warunki nie zostaną spełnione, można będzie przeprowa
dzać eksperymenty scaleniowe, mniej lub wię
cej udane, zależnie od lokalnych warunków i zdolności mierniczego, ale o akcji masowej nie może być mowy. Jednak spotkamy się z szere
giem w ‘elkich trudności. Jedną z nich będzie np sprawa wydzielenia ekwiwalentów poscale- niowych za grunta posiadane przed scaleniem.
Ułatwia rozwiązani tej trudności równolegle prowadzenie scaleń rolnego z budowlanym. Sca
lenie ro’ne przynosi ze sobą jednak nową trud
ność w postaci zdecydowanego oporu mieszkań
ców miasteczek i osad przeciwko wydzielaniu im siedlisk dla gospodarstw rolnych na przy
siółkach, w myśl nowych zasad planowania wsi;
chcą oni komicznie mieszkać w osiedlu głów
nym bez względu na odległość do kolon:i posca- leniowej. Mimo piętrzących się trudności, mu
simy znaleźć praktyczną drogę dla pomyślnego rozwoju akcji scaleniowej, o ile nie chcemy stosować innych, bardziej drastycznych sposo
bów przebudowy struktury miast. Konieczne są więc intensywne studia i doświadczenia nad tym zagadnieniem.
Uwagi końcowe
Druga wojna światowa pozostawiła naród polski w niezwykle krytycznej sytuacji pod wieloma względami. Ogromny upust krwi do
tknął przede wszystkim elementy najdzielniej
sze i najlepsze. Pozostała ludność została dotkli
wie wyczerpana wie^letmą walką moralną i fi
zyczną z przemocą okupanta. A tymczasem po wyzwoleniu stanęliśmy naraz wobec szeregu wielkich problemów, do rozwiązama których potrzeba nadzwyczajnych wysiłków. Powoduje to nieraz, zwłaszcza u jednostek słabszych, skłonność do apatii i marazmu.
10 P R Z E G L Ą D G B O D E Z Y J N Y Nr 1
i Na szczęśc:e w pierwszej chwili po wyzwo
leniu, dzięki ofiarnym wysiłkom jednostek, orga- zacja życia państwowego została szybko odbu
dowana. W organizacji tego życia dziedzina miernictwa została wreszcie uporządkowana.
Nie wystarczy jednak ten jeden przejaw ak
tywności zespołu, który zrealizował długotrwa
ła dążenia zawodu miermczego. W dalszym cią
gu musimy rozwijać naszą inicjatywę twórczą, a w ten sposób udowodnić, że nasze obecne miej
sce w życiu państwowym jest w pełni zasłu
żone. Najważniejsze zaś w dobie dzisiejszej i dla społeczeństwa najbardziej przekonywujące będą nasze wyniki w życiu gospodarczym kra
ju. Otóż przypadający nam udział w dostoso
waniu konstrukcji osiedli miejskich do zasad gospodarki planowej włączy nas automatycznie jeszcze mcemej, niż dotychczas, w rytm plano
wej gospodarki państwowej jako inicjatorów i realizatorów przebudowy przestarzałych form życia, a w ten sposób ostatecznie odpadme nie
bezpieczeństwo powrotu do przedwojennych nie
sławnych stosunków.
Należy jednak otwarcie zdać sobie sprawę z tego, że rekonstrukcja osiedli według nowych zasad wcale nie zapowiada łatwych sukcesów.
Na odcinku wiejskim mierniczowie i urzędy ziemskie już drugi rok borykają się ze zmien
nym szczęściem z niezrozumieniem i oporem
ludności. Na odcinku miejskim jest i będzie c wiele trudniej, bo sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana w porównaniu ze stosunkami wiejskimi. Mierniczy ma do czynienia z kilka
krotnie większą liczbą zainteresowanych właś
cicieli nieruchomości, na polubowne załatwianie sprzeczności może liczyć tylko w wyjątkowych wypadkach. Poza tym nie trzeba zapominać, że poziom uspołecznienia ludności osad i miaste
czek jest nieraz niższy, niż na wsiach.
W tych warunkach jedynie skoncentrowanie naszych najlepszych fachowców, oraz najwyż
sze natężenie inicjatywy i energii ze strony władz mierniczych, daje szanse zrobienia do
brego początku, gdyż jak wiadomo, początek jest zawsze najtrudniejszy. Jeślibyśmy się na ten wysiłek w organizowaniu pionierskich prac nie zdobyli, utknęłyby one wśród labiryntu tru
dności formalnych i oporu elementów nieuspo
łecznionych.
Inicjatywa w planowej przebudowie struktu- i-y osiedli miejskich może dać wielkie korzyści społeczeństwu, a miernictwu otwiera nowe ho ryzonty tak szerokie, że niewątpliwie cały za
wód mierniczy z Głównym Urzędem Pomiarów Kraju na czele, dołożą wszelkich starań, aby stworzyć odpowiednie warunki dla rozwoju tej akcii.
«4»
Miern. przys. GODLEW SKI KLEMENS
Ciqgi katastralne w kolonii Gold Coast
W Nr. 58 vol. VIII kwartalnika „Empire Survey Rewiev“ ukazał się arytikuł A. Y. La- wes‘a M. A. pod tytułem „Ciągi kastralne w ko
lonii Gold Coast“. Autor omawia w nim metody pomiaru ciągów poligonowych przy pracach ka
tastralnych na Złotym Wybrzeżu. Artykuł La- wes'a podaję w obszernym streszczeniu.
Na Złotym Wybrzeżu sieć trygonometryczna bardzo rzadko stanowi podstawę zdjęć sytua
cyjnych. Warunki terenowe zazwyczaj nie sprzyjają triangulacji miejskiej, gdyż płaski i porośnięty podzwrotnikowymi, zaroślami (bush) teren utrüdnia wybór dogodnych punk
tów i zmusza do budowy bardzo wysokich i kosztownych sygnałów. Pomiary zaś związane z ustaleniem granic posiadłości i udzielaniem nowych koncesyj obejmują naogół tereny po
kryte puszczą lub stepowe, w których najtań
szymi są pomiary oparte na sieci poligonowej.
To też przy wszystkich prawie pracach pomia
rowych ciągi poligonowe są podstawą zdjęć sy
tuacyjnych. Ciągi te są naogół dość długie bo z reguły przekraczają 1 milę długości a najczę
ściej liczą po kilka mil.
Chociaż instrukcja pomiarowa zezwala na dość duże graniczne odchyłki liniowe, to prze-
eiętnie osiągana dokładność jest znacznie więk
sza. Odchyłki nie przekraczają zazwyczaj 1/1C000 długości ciągu. Ciągom poligonowym o takiej dokładności nadano nazwę „ciągów katastralnych“ użytą w tytule artykułu.
W miejscowych warunkach pomiary, oparte na sieci poligonowej posiadają następujące za
lety:
a) Ciągi poligonowe zapewniają szereg łatwo dostępnych i stałych punktów przeważnie w do
linach rzek i wzdłuż dróg;
b) Pomiary poligonowe można przeprowa
dzać personelem słabiej fachowo przygotowa
nym.
Personel europejski jest nieliczny i z tego względu prawie wszystkie prace połowę muszą bvć wykonane przez mierniczych murzynów.
Niektórzy z krajowych mierniczych są wyjąt
kowo dobrymi technikami, ale większość nie po
siada ani zdolności, ani chęci samodzielnego myślenia. Z tego względu prace połowę i ich kontrola zostały tak zorganizowane, aby mier
niczy krajowiec mógł wykonać pomiar ciągu katastralnego przy minimalnym europejskim nadzorze.
W świetle powyższych uwag stanie się zrozu
miałym fakt, że instrukcja pomiarowa w dziale