• Nie Znaleziono Wyników

Prasa górnośląska w okresie plebiscytu i powstań

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Prasa górnośląska w okresie plebiscytu i powstań"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Komunikat Nr. 44 .

Prasa górnośląska w okresie plebiscytu i powstań.

D la p rzyszłego h isto ry k a dziejów G órnego Ś ląska w czasie p le ­ biscy tu i pow stań , p ra sa b ędzie sp ew n o ścią n ieocenionem źró d łem i d o sk o n ałem z w ie rciad łe m n astro jó w , k tó re k rz y żo w ały się n a tle ro zg ry w ający ch się w y p ad k ó w . O bok bo g atej lite ra tu ry p ro p a g a n d o ­ w ej w p o sta c i u lo tek , b ro sz u r i k siąże k , w k tó ry c h sta ra n o się w y k a ­ za ć h isto ry czn ie i rzeczow o, że P o lsk a p o siad a w szelk ie p ra w a do G órnego Śląska, p ra s a jest k o p aln ią inform acyj, c h w y ta n y ch na go­

rąco , ilustrujących, w jakich n a stro ja c h i jakiem i drogam i tw o rz y ło się p o d staw y ag itacji pleb iscy to w ej i pow staniow ej. Pom ijam p ra sę codzienną, k tó r a p o w sta ła jeszcze p rz ed w ojną, jak o w ięcej znaną, a p ra g n ę ty lk o zw ró cić uw agę n a te czasopism a, k tó re w y ro sły w obliczu p rz eło m o w y ch w y p a d k ó w na G órnym Śląsku.

P o czą tk o w o w y sta rc z y ła p ra s a stara , za k o rz e n io n a już w opinji publicznej, p o siad ają ca u stalo n y te re n p ra c y i w y ra źn e n a sta w ie n ie p olityczne. S zybko je d n a k zjaw ia się konieczn o ść stw o rz en ia p ra sy specjalnej, p o siad ającej w y ra źn e ag itacy jn e lub te ż inform acyjne cele.

Czasopismo uchodźców górnośląskich w Sosnowcu.

P raw d o p o d o b n ie jednem z p ierw szy ch czasopism , k tó re p o w ­ s ta ło w o k re sie w a lk i o G órny Śląsk, by ł „ P o w s t a n i e c", w y ­ ch o d zący w S osnow cu. W sk u te k re p re sy j ze stro n y w ład z n iem iec­

k ich w obec G órnoślązaków , p o d ejrz an y ch o ag itac ję na rzecz P olski, już w p ierw szy ch m iesiącach 1919 ro k u p o jaw ia się p o w a żn a ilość uch o d źcó w na te re n ie polskim ; n ajw ięk sz a ich ilość pochodziła z p o ­ łudniow ych p o w ia tó w G órnego Śląska, było m iędzy nim i w ielu w y ­ b itn y ch o rg a n iz a to ró w P. O, W . z p o w iató w rybnickiego, k o zie- tu lsk ieg o i ra cib o rsk ieg o . S am o rzu tn ie w y tw o rz y ły się trz y głów ne c e n tr a uchodźców : w P io tro w icac h dla p o w ia tó w leżący ch po p r a ­ w ej stro n ie O d ry i p o w ia tu rybnickiego, w O św ięcim iu dla p o w ia tu pszczyńskiego, i w S osnow cu dla re sz ty p o w ia tó w górnośląskich.

(2)

Po w y buchu p ierw szeg o p o w sta n ia w nocy z dnia 16 n a 17 sierp n ia 1919 r. i jego fa k ty c z n e m zlik w id o w an iu d n ia 25 sierp n ia, liczba u ch o d źcó w znaczn ie się p o w ię k sz y ła i do szła d o 20.000. W te d y to K o m isarjat R ad L udow ych Ś ląskich z a c z ą ł d n ia 7 p a ź d z ie rn ik a w y d a w ać w S osnow cu pism o p. t. P o w s t a n i e c p o d re d a k c ją Teodora T y ca. Pism o, fo rm a tu dzien n ik a, w ychodziło trz y razy ty g o ­ dniow o, w e w to re k , c z w a rte k i niedzielę, m iało n a ce lu p o d trz y m y ­ w a n ie n a stro jó w m iędzy p o w stań c am i o ra z info rm o w an ie ich o a k ­ tu a ln y c h sp ra w ach . P ie rw sz y n u m e r o tw ie ra p ię k n a o dezw a ,,D o b r a c i G ó r n o ś l ą z a k ó w " . ,,B lisko ziem i rodzinnej i zag ró d naszych, — cz y tam y z a ra z n a p o c z ą tk u — a je d n a k dalek o , bo ż e la ­ znym p ru sk im k o rd o n e m oddzieleni, zn a le źliśm y się n a gruncie polskim . O puściliśm y dom y i ro b o ty n asz e nie p o d o b rej woli, ty lk o zm uszeni — dlateg o , iż ukoch aliśm y n aro d o w o ść n a sz ą i O jczyznę."

,,Da Bóg — k o ń czy się o d ezw a — w ry ch le p o w ró c im y do dom ów naszych. W te d y w a lk ę , k tó re j nie m ogliśm y u k o ń cz y ć b ro n ią — d o ­ k o ńczym y o rężem p leb iscy tu . P rz e d k rw ią tych, k tó rz y w boju za O jczyznę d ali życie i tych, k tó rz y k a tu sz e w ięz ie n n e cierpieli, c h y ­ lim y się w p o k o rze. Ślubujem y sił w szy stk ich dołożyć, ab y o fiara ich p rz y n io sła ow oc w sp an iały , W o ln o ść G órnego Ś lą sk a i zjednoczenie z w olną, c a łą i n iep o d leg łą R z ec zp o sp o litą P o lsk ą n a w ieki. T a k nam dopom óż B óg." N a stę p n ie znajduje się rz eczo w y , n a cy frach o p a rty a r ty k u ł p. t. „ D l a c z e g o G. Ś l ą s k m u s i b y ć p o l ­ s k i m ? " , p o te m a r ty k u ł zn anego d ziała cza śląsk ieg o ks. Radziejew - skiego p. t. ,,M ę c z e n n i c y ś l ą s c y", n o w e la ]ana P rzyb y ły p. t. „ S z k ó ł a", i ró ż n e a k tu a ln e w iadom ości. N aogół pism o było spokojne, p o zb a w io n e afe k ta c ji agitacyjnej, s ta ra n o się w ięcej a rg u ­ m e n to w a ć rozum ow o, a nie w y g ry w ać u czu cio w o ścią. Ś w iadczy o tern sze reg a rty k u łó w rzeczow ych, jak to : Siewskiego „ C o t o j e s t o j c z y z n a " , „ Ś l ą s k w d z i e j a c h P o l s k i " (nr. 2), „ Z n a ­ c z e n i e p o w s t a n i a ś l ą s k i e g o " (nr. 3), „ P o t ę g a ś w i a- 11 a " (nr. 6), Jana P rzyb y ły „O w ę g i e l g ó r n o ś l ą s k i " (nr. 6), Aug. Świdra ,,D w i e k u l t u r y " (nr. 10) i t. d. O d czasu do czasu sięgano do św ia d e c tw a z p rz eszło ści, ja k np. a r ty k u ł p. t. ,.M i c- k i e w i c z o w ą t p i ą c y c h " l ub „ S ł o w a J a n a D ł u g o s z a , s ł a w n e g o h i s t o r y k a p o l s k i e g o (1415— 1480) o Ś l ą s k u p o l s k i m " (nr. 10). Z nalazło się ró w n ie ż k ilk a w ierszy, jak np.

w y ją te k z „ P a n a B a l c e r a w B r a z y l j i " Konopnickiej p. t.

„Idziem y do cieb ie " (nr. 10), Bronisława Koraszewskiego „ P i o s e n ­ k a Ś l ą z a k a " (nr. 11), Zygm . Sło ty „W o l n o ś c i g ł o s " (nr. 12).

W n u m erz e 21 znajduje się w y ją te k z k a z a n ia ks. b isk u p a W ł. Ban- durskiego, w ypo w ied zian eg o w k ościele m arja ck im w K ra k o w ie

(3)

Komunikat Instytutu Śląskiego w Katowicach nr. 44. 3

w ro k u 1903 p. t. „ D o G ó r n o ś l ą z a k ó w " . D odać jeszcze n a ­ leży, że P o w s t a n i e c b y ł czasopism em b ez p ła tn em , ro z d aw an e m m iędzy p o w stań c am i i uchodźcam i. Pism o p rz e s ta ło w ychodzić dnia 23 listo p a d a z n u m ere m 27 z chw ilą, gdy uchodźcy, po um ow ie p o lsk o -n iem ieck iej z 1 p a ź d z ie rn ik a 1919 r., za czę li w ra c a ć do domu.

W o statn im n u m erze, po zlikw idow aniu obozu uchodźców , P o w ­ s t a n i e c o głasza a r ty k u ł w stę p n y p. t. „ Ż e g n a m y", w k tó ry m po p o d zięk o w an iu za serd e c z n ą gościnę w P o lsce n a stę p u ją te sło ­ w a: „P rosim y W as gorąco: w tym ciężkim boju, w k tó ry idziem y, w spom agajcie nas ze w szy stk ich sił w aszych. N a d ew szy stk o prosim y w as, b racia, o jedno: strze żcie d o b ra pospolitego, jak o k a w głow ie;

p ra c ą zgodną, o fia rn ą i w y trw a łą m iłujcie ojczyznę naszą. O czy b ra c i W aszej na Ś ląsku sk ie ro w a n e są na W as. „K ażdy k m ieć p rz ed dom em swoim, a w szy stk o m iasto chędogie z o sta n ie " (S karga). M y W am słow a d o trzy m a m y i W y nam d o trzy m ajcie w ierności, ab y R zec zp o sp o lita za w spólnym w y siłk iem n aszy m k w itła i ow oc ro d z iła ."

Prasa Polskiego Komisarjatu Plebiscytowego.

G dy w lutym 1920 ro k u p o w s ta ł P olski K o m isarjat P le b isc y to ­ wy, w k tó ry m zb ieg ały się nici całej p ro p ag an d y , w y ło n iła się ró w ­ n o cześn ie k o n iecz n o ść szerszej ro zb u d o w y p ra sy , m ającej służyć ag i­

ta c ji za p rz y łą c z e n ie m G órnego Ś ląska do P olski. P rz e d e w sz y stk ie m od 29 m aja z a c z ą ł w ychodzić w B ytom iu „O r ę d o w n i k K o m i ­ s a r j a t u P l e b i s c y t o w e g o", pismo, k tó re dzieliło się n a d w a d ziały: jed en urzęd o w y , z a w ie ra ł w trz e c h języ k a ch (polskim , fr a n ­ cuskim i niem ieckim ) ro z p o rz ą d z e n ia K om isarjatu, drugi zaś n ieu rz ę- d ow y w iadom ości ogólne z te re n u plebiscytow ego. N a stę p n ie z n a j­

d o w a ły się arty k u ły , jak „ Ś l ą s k j a k o t e r e n e m i g r a c y j n y d l a N i e m c ó w " (nr. 1), „ R o z w ó j Ś l ą s k a w p o ł ą c z e ­ n i u z P o l s k ą " (nr. 2), „ R z e s z a n i e m i e c k a a p a ń s t w o p o l s k i e p o z a w a r c i u p o k o j u " (nr. 4— 6) i t. d. N ie b ra k b y ło ró w n ież a rty k u łó w rozum ow anych, jak z „Z p r z e s z ł o ś c i Ś l ą s k a " (nr. 5— 6), „ B o g a c t w a z i e m n e P o l s k i " (nr. 7),

„O p o d s t a w a c h p r a w a p a ń s t w o w e g o " (nr. 16 i nast.).

P o za tern w k aż d y m n u m erze zn ajd o w ały się w iadom ości a k tu a ln e . O r ę d o w n i k m iał c h a ra k te r u rzędow y, ale rów nież agitacyjny.

W dziale urzędow ym , ro z p o rzą d zen ia odnosiły się za ró w n o do a k t u ­ aln y ch sp ra w polity czn y ch , jak te ż do o rganizacji adm in istracy jn ej.

A k ty w n o ść a rty k u łó w , ich n a stró j prop ag an d o w y , mimo spokojnego tonu, by ł o w iele w y raźn iejszy i silniejszy, niżeli P o w s t a ń c a .

(4)

Pism o, d ru k o w a n e n a p ra w a c h rę k o p isu i p rz e z n a c z o n e dla w e w n ę ­ trzn e g o u ż y tk u organizacji pleb iscy to w ej, c e n tra liz o w a ło w sobie w szy stk ie w ysiłki polskiej p ro p a g an d y , sta n o w i w ięc cen n y d o k u ­ m en t h istoryczny, a ró w n o c ześn ie d o sk o n ały o b ra z n astro jó w , p a n u ­ jących w ó w czesn em sp o łecz eń stw ie p olskiem n a G órnym Śląsku.

O sta tn i n u m er O r ę d o w n i k a posiad am z 1 m aja 1921 r., a w ięc z p rz e d e d n ia trze cieg o p o w stan ia, czy już w te d y p rz e s ta ło w y c h o ­ dzić, nie um iem pow iedzieć.

P ró c z teg o w y d a w a ł P olski K o m isarjat P le b iscy to w y drugi oficjalny o rg a n w języ k u fran cu sk im p. t. „L e M e s s a g e r d e l a H a u t e-S i 1 e s i e". Pism o za czę ło w ychodzić w B ytom iu 10 lis to ­ p a d a pod re d a k c ją Dr. ]. Górskiego. B ył to organ p ow ażny, m ający na celu inform ow anie z a g ran icy o w y p a d k a c h na G ó rn y m Śląsku, p o z o ­ sta ją c y c h w zw iązk u z pleb iscy tem . P od w zględem m eto d y re d a g o ­ w a n ia i poziom u a rty k u łó w , M e s s a g e r s ta ł o w iele w yżej, niż O r ę d o w n i k . Na p o c z ą tk u pierw szeg o n u m eru znajduje się n o t a t­

k a re d a k c y jn a ,,A n o s l e c t e u r s", w k tó re j zaznaczono, że ,,Z ag ad n ien ie G órn eg o Ś ląska p rz e d sta w ia jed en z n ajw ażn iejszy ch p ro b lem ó w m iędzy n aro d o w ej polityki, ro z n am iętn ie jące j opinję p u ­ b liczn ą całej E u ro p y ". M e s s a g e r m a w ięc służyć do p o in fo rm o ­ w a n ia z a g ran icy z jednej stro n y o najw ażn iejszy ch za g ad n ien iach G ó rn eg o Śląska, z drugiej zaś o sto su n k u do nich ogólnej polskiej p olity k i. T e n p ro g ram pism o w y p e łn iło w całej rozciągłości, a licząc się z tern, że m a re p re z e n to w a ć stan o w isk o p o lsk ie w o b ec E uropy, h ołdującej ro z m a ity m n a staw ie n io m uczuciow ym i logicznym , s ta ra ło się p rz e d e w sz y stk ie m rz eczo w em i arg u m e n tam i p rz e k o n a ć ją o s łu ­ szności te z y polskiej i jej p ra w a c h do G órnego Śląska. To te ż a r t y ­ k u ły w olne są od w szelk iej a fe k ta c ji p ro p ag an d o w ej, o p eru je się f a k ­ tam i rzeczow em i, p rz em aw ia spokojnie, s ta ra n n ie d o b ie ra ją c a r g u ­ m en ty d la p o p a rc ia p rz e d sta w ia n y c h dow odów . W pierw szy m n u ­ m erze z a ra z po w stę p ie re d a k c y jn y m znajduje się a r ty k u ł p. t.

,,L'e m i g r a t i o n e t 1 e p l e b i s c i t e " , p o te m a r ty k u ł p. t

„ R e v e l a t i o n s a l l e m a n d e s s u r l e s p r e t e n d u s a r- m e m e n t p o l o n a i s e n H a u t e-S i 1 e s i e"; w odcinku z a c z y ­ na się o b sz e rn a ro z p ra w a / . Pyrlika p. t. ,,C o m m e n t l e s P r u s - s i e n s e s o n t e m p a r e s d e l a H a u t e-S i 1 e s i e "; poza tern znajdują się drobiazgi o kolicznościow e i k ro n ik a śląsk a oraz dział „A t r a v e r s l a p r e s s e". N a stę p n y n u m er o tw ie ra a rty k u ł o autonom ji G ó rn eg o Śląska. W nu m erze 3 m o w a o k o n s e k w e n ­ cjach za w ieszen ia broni, b ard zo ciek a w y jest a r ty k u ł o tern, jakim językiem m ów i się n a G órnym Śląsku, p rzy czem z a c z e rp n ię to m a te - rja ł za ró w n o ze ź ró d e ł niem ieckich, jak i polskich. Z n ala zły się ró w ­

(5)

Komunikat Instytutu Śląskiego w Katowicach nr. 44. 5

n ież a rty k u ły tre ś c i ogólnej, jak np. „ L a c u l t u r e f r a n c a i s e e t s o n p r o t a g o n i s t e e n P o l o g n e", a rty k u ł o B oyu- Żeleńskim i jego fran cu sk ich p rz e k ła d a c h (1921, nr. 5) albo „ L a p o p u l a t i o n d e l a H a u t e- S i l e s i e ä l ' e p o q u e p r e h i - s t o r i q u e " (1921, nr. 7). O ceniając d o sta te c z n ie stan o w isk o W łoch, p o p ie ra ją c e p o lity k ę angielską, n iech ę tn ie o d noszącą się do in te re só w P o lsk i n a G órnym Śląsku, ogłaszano rów nież szereg a r ­ ty k u łó w z tern zw iązanych, jak np. ,,L'I t a l i e , l a P o l o g n e e t l a H a u t e- S i l e s i e " (1921, nr. 3), albo a rty k u ł pisany po w ło sk u p. t. „ L A l t a S l e s i a e l i n t e r e s s e d e 1I I t a 1 i a " (1921, nr. 6), czy w reszcie a rty k u ł W ł. Kozickiego p. t. „A m i t i e s e c u l a i r e "

(1921, nr. 7), w k tó ry m a u to r w sk az u je n a sto su n k i k u ltu ra ln e , w iąż ące P olskę z W łocham i od najd aw n iejszy ch czasów . O sta tn i n u ­ m e r 17/18 p o siad a d a tę 22 k w ietn ia, nie ulega jed n ak najm niejszej w ątpliw ości, że p o w s ta ł on znaczn ie później, pon iew aż w „C h r o - n i q u e d e l i n s u r r e c t i o n " za n o to w an o w y p a d k i z 18 m aja.

P ra w ie w całości z a w ie ra on opis w y d a rzeń , p o zo stają cy ch w z w ią ­ zk u z w ybuchem trze cieg o p o w stan ia, m iędzy innym i w stęp n y a r t y ­ k u ł m ów i o „ L i n s u r r e c t i o n e n H a u t e- S i l e s i e , s o n o r ­ g a n i s a t i o n e t s o n b u t " .

P oza O r ę d o w n i k i e m i M e s s a g e r , b ęd ą cem i oficjalne- mi organam i P olskiego K o m isarjatu P lebiscytow ego, z ra m ie n ia w y d ziału p raso w eg o , k iero w an eg o p rzez Edw . Rybarza, w y c h o ­ dziło jeszcze sze reg pism zaró w n o polsk ich jak i niem ieckich, p is z ą ­ cych w duchu polskim . W O polu w lutym 1921 r. za czę ła w ychodzić

„G ł o g o w i a n k a pod re d a k c ją Ryszarda Jazow skiego, k tó r a z a w ie ra ła o prócz a rty k u łó w i inform acyj, zw iązan y ch z a k tu a ln e m i zagadnieniam i, ró w n ież d epesze i k ro n ik ę. W K lu czb o rk u rów n ież w ty m sam ym czasie u k a z a ły się „ N o w i n y e w a n g e l i c k i e " , o rg a n T o w a rz y stw a ew an g elick ieg o na G órnym Śląsku, pod r e ­ d a k c ją ks. Karola Banszela, d ru k o w a n e cz cionkam i gotyckiem i i ł a ­ cińskiem u W B ytom iu w y ch o d ziła „ S t r z e c h a Ś l ą s k a " pod re d a k c ją o d p o w ied zialn ą Karola K oźlika, ty g o d n ik o c h a ra k te rz e re- ligijno-politycznym ; p rz e d ru k o w y w a n o tu taj ró w n ie ż ro z p o rzą d zen ia K om isarjatu. P odobnie w B ytom iu w ychodził „ S p o r t o w i e c " . W ielk ą p o cz y tn o śc ią cieszył się „ K o c y n d e r", w y chodzący w M i­

k ołow ie, w y d a w a n y p rz e z K. M iarkę. Było to pism o hum ory sty czn o - saty ry c zn e, p o siad ają ce w y ra ź n e cele p ro p a g an d o w e; z a w ie ra ło rów n ież poezje i o p o w iad an ia; już w pierw szy m n u m erze znajduje się w iersz L. R ydla p. t. „ N i e m i e c k a n a t u r a", Jana P rzyb y ły

„Ś m i r g u s t , p isan y w g w arze śląskiej (nr. 5), Teodora P rzyb y ły

„ S t a r e k o l e n d y g ó r n o ś l ą s k i e " (nr. 16) i t. d. P ism o p o ­

(6)

siad ało c h a ra k te r w y b itn ie p o lity czn y ; zaczęło w ych o d zić 1 c z e rw ­ ca 1920 r.; ilu stro w a ł Stanislaw Ligoń.

Z pism w y d a w an y ch z ra m ie n ia P olskiego K o m isarjatu P le b i­

scy to w eg o b o g a tą b y ła rów nież p ra s a niem ieck a, b ro n ią c a in te r e ­ sów polskich. W lu ty m 1921 r. z a c z ę ła w ychodzić w O polu ,,0 d e r- w a c h t", z a w ie ra ją c a w iele d ep esz, choć w k a ż d y m n u m erz e z n a j­

duje się ró w n ie ż k ilk a k ró tk ic h a rty k u łó w okolicznościow ych, p rz e ­ w a żn ie o c h a ra k te rz e polem izującym z w y p o w ie d zen iam i n ie m ie c ­ kiem u W G liw icach w tym sam ym czasie p ojaw ia się rów n ież d z ie n ­ nik p. t. „O b e r s c h l e s i s c h e P o s t", w y c h o d ząc a jak o org an

„ O b ersch le sisc h e P a rte i" , p o d o d p o w ied zialn ą re d a k c ją Jerzego K lim ka, p o siad ają ca te n sam c h a ra k te r, co O d e r w a c h t ; p rz e ­ d ru k o w y w a ło się tu ta j ró w n ież ro z p o rz ą d z e n ia P o lsk ieg o K o m isa­

rja tu w p rz e k ła d z ie niem ieckim . W styczniu 1921 r. u k az u je się w B ytom iu „O b e r s c h l e s i s c h e G r e n z z e i t u n g " ; w lutym teg o ż ro k u w R a cib o rz u A ntoni K ostek za czy n a w y d a w a ć „O b e r - s c h l e s i s c h e r W e g w e i s e r" ; w re szcie w R y b n ik u w ychodzi ,,K a t h o l i s c h e V o l k s z e i t u n g". W sz y stk ie te pism a posia d ały fo rm a t dziennikow y, sc h e m a t w y d a w n iczy ten sam .

Prasa z trzeciego powstania.

G dy m im o k o rz y stn e g o w y n ik u dla P olski p le b isc y tu z 20 m a r­

ca 1921 r. w szy stk o p rz e m a w ia ło za tern, że d ecy zja cz y n n ik ó w m ię ­ d z y n a ro d o w y ch ra czej p rzychyli się n a stro n ę n iem ieck ą, d zięki s ta ­ n o w isk u A nglji i p o p ie ra ją c y c h ją W łoch, w no cy z 2 n a 3 m aja w y b u ch ło trz e c ie p o w stan ie, o p a r te już je d n a k o d o sk o n a łe p rz y g o ­ to w a n ie m o raln e i o rganizacyjne. J e ż e li idzie o o rg a n iz ację p o w s ta ­ nia, to n ależ y w ziąć p o d uw agę dw ie okoliczności, d w a czynniki:

z jednej stro n y w y d z ia ł polityczny, sto jący p o d k ie ro w n ic tw e m K o r­

fantego, sp ra w u jące g o w ład z ę d y k ta to ra , k tó ry p o k ła d a ł w sze lk ą n ad z ie ję w ak cji politycznej, a nie m ając za u fan ia do p o m yślnego w y ­ n ik u w a lk i zbrojnej, dąży ł do ry c h łe j likw idacji p o w sta n ia , a z d ru ­ giej w ojsko, k tó re nie w ierzy ło w ak c ję d y p lo m aty czn ą i w sze lk ą nadzieję s k o n c e n tro w a ło w p o w stan iu . A le s ta rc ia , k tó re n a tern tle tw o rz y ły się, i o sta te c z n ie sk o ń c z y ły a re sz to w a n ie m d o w ó d ztw a g rupy W schód, w cz aso p ism ach w ów czas p o w stały ch , nie zn a la zły ża dnego oddźw ięku. C zasopism a te inform ow ały ty lk o o rozw oju w alki, z a w ie ra ły od p o w ied n ie ro z p o rz ą d z e n ia i o d e z w y itp.

W k ilk a dni p o w ybuchu p o w sta n ia 10 m aja w y sz e d ł p ie rw ­ szy n u m er „ D z i e n n i k a r o z p o r z ą d z e ń n a c z e l n e j w ł a ­ d z y n a G ó r n y m Ś l ą s k u " . Pism o ro z p o c z y n a ła zn an a o d ez w a

(7)

Komunikat Instytutu śląskiego w Katowicach nr. 44. 7

K o rfan teg o z 3 m aja. S tosow nie do sw ojego ty tu łu za w ie ra ło jedynie ro z p o rzą d zen ia u rz ęd o w e, p o siad a w ięc dzisiaj p ierw szo rzę d n e z n a ­ czen ie h isto ry czn e. W y d a w a n e w „M iejscu posto ju ", w ychodziło n ie ­ re g u larn ie, w m iarę p o trze b y .

N a szerszy ch p o d sta w a c h inform acyjnych o p a rty b y ł „P o w - s t a n i e c " (nie n a le ż y go m ieszać z daw n em pism em w Sosnow cu), w ych o d zący od d n ia 7 m aja, ró w n ież w „M iejscu postoju , p o c z ą t­

k o w o jak o „o rg an w y d ziału p o lity c zn o -p raso w eg o D ow ó d ztw a G ru ­ py W schodniej w ojsk p o w stań c zy ch G órnego Ś ląsk a". W pierw szy m n u m erze, p o w iad o m o ściach o w yb u ch u p o w stan ia, objęciu w ład z y d y k ta to rsk ie j p rz e z K o rfan teg o i p o w ierzen iu M. M ielżyńskiem u (N ow inie-D oliw ie) naczeln eg o dow ództw a, znajdujem y odezw ę ,,D o b r o n i " i ro z k azy w ojskow e; n ie k tó re ro z p o rzą d zen ia u k a z u ją się ró w n ież w języku niem ieckim . S czasem je d n a k z a k re s d ziała n ia p i­

sm a z o sta ł rozszerzo n y , obok części urzędow ej, już w drugim n u ­ m erze w p ro w ad zo n o d ział nieurzęd o w y , w k tó ry m sta ra n o się s p re ­ cyzo w ać cel i z a k re s p o w stan ia; od teg o rów n ież n u m eru w ychodzi

„ B i u l e t y n " , inform ujący c z y te ln ik a o w y p a d k a c h n a froncie n a j­

w ażniejszego o d cin k a g rupy w schodniej. Od nr. 8 pism o z o stało „ o r­

g anem w y d ziału p ra so w eg o n aczeln eg o d o w ó d z tw a w ojsk p o w s ta ń ­ czych G órnego Ś ląsk a" i zaczęło w ychodzić p o d re d a k c ją Jana.

P rzyb yły; w ty m czasie ta k ż e jego tre ś ć z o sta ła znacznie ro z s z e ­ rzona. O bok ro z p o rz ą d z e ń naczeln ej w ładzy, k o m u n ik ató w w o je n ­ nych, w p ro w ad zo n o d epesze, inform ujące o w szy stk ich z a g a d n ie ­ niach, ro zg ry w ają cy ch się na te re n ie p o lity k i m iędzynarodow ej, a p o zo stają ce w zw ią zk u b ąd ź to ze sp ra w am i G órnego Ś ląska b ąd ź te ż p o lity k i polskiej m acierzy. W p ro w ad zo n o rów nież k ró tk ie w stę p n e a rty k u ły , a n a w e t odcinki, jak np. „O b r a z k i z p o w s t a - n i a" (nr. 8), „B y t o m -W i r e k " (nr. 9), „Z n i e d a w n y c h w a 1 k "

(nr. 12) i t. d. S czasem zn alazły się ta k ż e a rty k u ły ogólniejszej tre śc i, jak np. „ E k o n o m i c z n e z r u j n o w a n i e P o l s k i n a j w a ż - n i e j s z e m z a d a n i e m p o l i t y k i n i e m i e c k i e j " (nr. 19).

W nr. 21 z dnia 16 cz erw c a zn ajd u ją się już „ O s t a t n i e k o ­ m u n i k a t y b o j o w e " i w iadom ość o za w iesze n iu broni. N um er te n o tw ie ra a r ty k u ł w stę p n y p. t. „ P o 6 t y g o d n i a c h p o w ­ s t a ń i a", w k tó ry m stw ierd zo n o : „P o w sta n ie jest dow odem , że jeśli nie zo stan ie u sz a n o w a n a n asz a w ola, now y w y b u ch zbrojny jest n ie ­ unikniony, b o lud g ó rn o śląsk i nie da się z a k u ć nanow o w k a jd a n y p ru sk ie " . O sta tn i nr. 23 u k a z a ł się dn ia 23 c z e rw c a i o tw ie ra go z n o ­ w u a rty k u ł p. t. ,,N a u r 1 o p", w k tó ry m a u to r donosi o likw idacji p o w sta n ia i dodaje: „B ędzie to jed n ak urlop, jak na w ojnie, t. j.

w ciągłem pogotow iu. Z tym fa k te m m uszą się liczyć aljanci, m ian o ­

(8)

w icie, że jeśli ch cian o b y n as p o k rz y w d zić i zig n o ro w ać w y ra ź n e b rzm ienie T ra k ta tu W e rsa lsk ie g o i odd ać nas n a no w o w n iew olę p ru sk ą , w ted y ... u rlo p nasz się skończy, i w te d y już p e r tr a k ta c y j nie będzie. W te d y już ludzie, k tó rz y o becnie przyjęli o d p o w ied zialn o ść za te n ruch, nie b ę d ą mogli p rz y ją ć jej p o w tó rn ie , gdyż b ie rz e się ta k ą o dpow iedzialność, o ile liczyć m ożna na p o słu ch u sw oich i lo ­ jalność u drugich. G dyby się bo w iem lud n asz p rz e k o n a ł, że aljanci w o d zó w n aszy ch oszukali, w ted y , rzecz p ro sta , nie m iałby już z a u fa ­ n ia ani do sw oich p o lity k ó w , ani do F ran c u zó w ." N a końcu znajduje się spis ra n n y c h i poległych po w stań có w . P o w s t a n i e c z o k re su trz e c ie g o w a lk i w y m agałby szczegółow ego om ów ienia, to p ew ne, że dla p rz y szłeg o h is to ry k a dziejów trz e c ie j w a lk i zbrojnej o n ie p o d ­ ległość G órnego Ś ląska będzie on p o siad ać n ieo ce n io n ą w a rto ść.

D odać w re szcie należy, że ró w n o c ześn ie p o d re d a k c ją Benedykta N aw rota za czę ło od 18 m aja 1921 r. w ych o d zić c z aso p i­

sm o ,,W y z w o 1 e n i e", jako ,,o rg a n p o w stań c ó w g ru p y północnej, w y d a w a n e p rz e z re f e r a t k u ltu ra ln o -o św ia to w y ".

K a t o w i c e , w e w rześn iu 1935,

Dr. A dam Bar.

U w a g a : Zezw ala się na d o w o ln e k o rzy stan ie z k o m u n ik a tó w In s ty tu tu Ślą­

skiego dla celów prasow ych.

D ru k a rn ia „D zied zictw a“ w Cieszynie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

nia delegata, jest on obow iązany zw rócić się do policji, k tó ra spełnia odnośną czynność, jeśli żądanie jest

[r]

[r]

15 Budowa gmachu Województwa i Sejmu Śląskiego w Katowicach album w ar- chiwum Śląskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Katowicach [Katowice 1926]... Westybul biegnie

„Rzymskie korzenie procesu karnego” jest dobrą okazją do przypomnienia, że prawo, a zwłaszcza prawo karne w procesie jego stosowania, nie może ograniczać się jedynie

16 T. 17 Motyw ten — pisał Ręgorowicz — „uderzający swoją płytkością, był po prostu obrazą dla ok. głosujących za Polską w plebiscycie i kilkudziesię- ciu

Trzeba pamiętać, że prostszy wariant interpretacji utworu, dobrze zrealizowany, jest zawsze bardziej wartościowy niż bardziej wyrafinowany, ale źle przeprowadzo- ny przez