• Nie Znaleziono Wyników

Ryszard Kazimierz Lewański (1918-1996)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ryszard Kazimierz Lewański (1918-1996)"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Teresa Kostkiewiczowa, Barbara

Otwinowska

Ryszard Kazimierz Lewański

(1918-1996)

Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 30, 203-208

(2)

Rocznik Towarzystwa Literackiego im. A. M ickiew icza X X X /1995

Teresa K ostkiew iczow a Barbara O tw inow ska

RYSZARD KAZIMIERZ LEWAŃSKI

(1918-1996)

W dniu 30 m aja zm arł w B olonii prof. dr Ryszard K azim ierz Lew ański, historyk kultury, zw łaszcza w zakresie badań nad zw iązkam i kulturalnym i pol­ sko-w łoskim i, sybirak i oficer II Korpusu W P, żarliw y patriota, człow iek o szerokich horyzontach um ysłow ych i nieprzeciętnej erudycji, działacz o w ybit­ nych talentach organizacyjnych i ujm ującym uroku osobistym . W szystkie te cechy czyniły go praw dziw ym am basadorem polskich spraw i polskiej kultury zagranicą, w Stanach Zjednoczonych i zw łaszcza na gościnnej ziem i włoskiej, o której w olność w alczył i w której się także rodzinnie zakorzenił.

Urodził się 24 listopada 1918 roku w Warszawie. Gimnazjum i liceum ukończył w szkole im. M ikołaja Reja, w roku 1936 podjął studia na wydziale historycznym Uniwersytetu W arszawskiego im. Józefa Piłsudskiego. W roku 1939 w czasie próby przedostania się do wojska polskiego we Francji został ujęty i uwięziony przez Sowietów (więzienia w Odessie i Charkowie, łagier kam y w Karelii). Zwolniony w roku 1941 na podstawie umowy zawartej pomiędzy Rządem Polskim W ładysława Sikorskiego i władzami sowieckimi, wstąpił do 5 Kresowej Dywizji Piechoty. W raz z nią przeszedł szlak wojenny, zakończony walkami we W łoszech (pod Monte S. Croce, M onte Cassino i nad Adriatykiem). Prócz służby liniowej był przydzielony do działu oświaty Dywizji, a potem do Sztabu II Korpusu jako Public Relations Officer i współredaktor „Dziennika Żołnierza A PW ” (Armii Polskiej na Wschodzie). Po wyzwoleniu Bolonii (21 kwietnia 1945) podjął studia na tamtejszym uniwer­ sytecie, które kontynuował do momentu przeniesienia Korpusu do Wielkiej Brytanii, gdzie został jednym z redaktorów wychodzącego w Londynie dziennika „Słowo Polskie” . Po demobilizacji powrócił do Bolonii, gdzie ukończył studia, uzyskując stopień dottore in lettere. W latach 1951-1960 przebywał wraz z założoną we W łoszech rodziną w USA, gdzie uczył języka polskiego w Instytucie Lingwisty­ cznym w M onterey (Kalifornia), ukończył podyplomowy kurs bibliotekoznawstwa na U niw ersytecie w Berkeley, a następnie został kierow nikiem w ydziału sło­

(3)

w iańskiego N ow ojorskiej Biblioteki Publicznej. Pow róciw szy do W łoch w 1960 roku założył w B olonii bibliotekę europejskiej filii uniw ersytetu Johna H opkinsa, będąc przez 19 lat jej dyrektorem , a przez pew ien czas rów nież kuratorem zbiorów słow iańskich i w schodnioeuropejskich na U niw ersytecie S tanford w Kalifom i.

W czasie tych peregrynacji prow adził wykłady z historii literatury polskiej oraz lektoraty języ k a polskiego, w łoskiego, rosyjskiego i angielskiego w uczel­ niach w łoskich i am erykańskich. W roku 1979 został profesorem języ k a i lite­ ratury polskiej na U niw ersytecie w Pizie, a następnie w Udine, gdzie był ponadto w icedyrektorem Instytutu Języków i Literatur Europy W schodniej i gdzie w y­ kładał rów nież literaturę czeską i słowacką.

Ten szeroki obszar zainteresow ań i sw oboda znakom itego poligloty o d­ zw ierciedla się w bogatym , w ielojęzycznym i w szechstronnym dorobku P ro fe­ sora, liczącym ponad 200 prac, wśród których znajdują się pozycje uznane przez m iędzynarodow e grem ia za „książki roku” w określonych dziedzinach specja­ lizacji. Jego pow ołanie hum anisty stanow iło dlań nie tylko w ybrany - wśród pow ojennych trudności w cale nie łatwy - m odus vivendi, lecz dalszy ciąg służby O jczyźnie, do której nie m ógł powrócić. Nie ograniczał się przy tym w yłącznie do aktualnych spraw polskich (ku czem u zdawało się go kierow ać zarzucone z czasem dziennikarstw o), sięgał w głąb historii i przełam yw ał stereotypy izola- cjonizm u kulturow ego stosow anego wobec Europy Ś rodkow o-W schodniej, który w m entalności zachodnioeuropejskiej i am erykańskiej miał uspraw iedliw iać p o ­ lityczne decyzje jałtańskie, naruszające daw ną jedność europejskiej kultury i kw estionując zarazem sens poniesionych w II W ojnie Św iatow ej ofiar. W zło­ żonej przez niego przed kilku laty w Instytucie Badań Literackich autobiografii tak w łaśnie rozum iem y rolę nie tylko jeg o tekstów historycznych i polonisty­ cznych, ale i opracow anych przezeń z pełnym znaw stw em i m etodologiczną m aestrią kom pendiów słow nikarskich, bibliograficznych i archiw istycznych, a dotyczących całego tego obszaru. W swych inicjatyw ach dokum entacyjnych um iał naw iązyw ać kontakty z wielkim i zachodnim i instytucjam i publikującym i serie inform atorów naukow ych o ogólnośw iatow ym zasięgu, w śród których dał się poznać jak o wysokiej klasy ekspert do spraw krajów słow iańskich i szerzej, w schodnioeuropejskich.

Tak pow stały różnego typu i zakresu inform atory:

- literackie, jak bibliografia istniejących w języku angielskim przekładów literatur słow iańskich1 (rzecz w yróżniona jak o „selected reference book o f the year 1967-1968”);

- ogólnoinform acyjne, ja k tom Poland przyw ołujący anglojęzyczne m ate­ riały o dziejach i cyw ilizacji P olski2;

- bibliografie leksykograficzne, w tym zw łaszcza w yróżniony tom do ty ­ czący obszaru słow iańskiego3;

(4)

- przew odniki po zbiorach bibliotecznych i archiw alnych, europejskich a osobno włoskich i polskich4.

Jedną z najżyw szych pasji R yszarda Lew ańskiego stanow iło w szakże - zw łaszcza od czasu ponow nego osiedlenia się we W łoszech - ukazyw anie w ielo­ kierunkow ych pow iązań kultury polskiej i włoskiej. Tak więc ju ż w roku 1978 opracow ał inw entarz do wydanego nakładem B iblioteki N arodow ej dzieła P o­

lonica rękopiśm ienne w archiw ach i bibliotekach włoskich (tytuł i w stęp także

po włosku), W arszaw a 1978, ss 44 + 310. (Zarys historyczny poszukiw ań po­ loników we W łoszech przedstaw ił rów nocześnie w księdze pośw ięconej C. Ver- dianiem u5).

C zęstym i tem atam i prac Profesora były zw iązki kultury i historii polskiej z m iastam i i regionam i W łoch, przede wszystkim z B olonią i Padw ą, ale rów nież z kilkunastu innymi. Związki te odnajdyw ał nie tylko w piśm iennictw ie histo­ rycznym czy literaturze, ale rów nież w m otyw ach hagiograficznych sztuki w ło­ skich kościołów , w epitafiach i herbach ściennych studentów A lm ae M atris B oloniensis, w kontaktach artystów , uczonych i podróżników , w relacjach nun­ cjuszów i kardynałów, w echach wiktorii wiedeńskiej we W łoszech, w śladach legionów D ąbrow skiego i źródłach em iliańskich narodow ego M azurka, aż po w łoskie R isorgim ento i postać G aribaldiego, aż po historię, której sam był ucze­ stnikiem - walk II Korpusu, które na bieżąco relacjonow ał w prost z pola bitwy (ranny pod M onte C assino) i których literacką dokum entację zebrał w swej w ydanej po włosku i po polsku książce6.

N ie sposób w tym krótkim w spom nieniu w yliczyć dziesiątków tych pozycji, w iększych i m niejszych, przew ażnie pisanych po włosku, ale przynoszących i dla w łoskich i dla polskich odbiorców nowe, własne odnalezienia i ustalenia tego niestrudzonego szperacza i entuzjasty. Praca dydaktyczna nie tylko nie ham ow ała jego aktywności, w ręcz przeciw nie, stw arzała nowe okazje i daw ała oparcie dla coraz to nowych inicjatyw. W Udine wydał dw ujęzyczną antologię literatury polskiej, od średniow iecza po ośw iecenie7, a dla tam tejszego Instytutu Języków i Literatur Europy W schodniej uzyskał specjalny uprzyw ilejow any sta­ tut i nazw ę „im ienia Jana B audoina de C ourtenay” . W Bolonii w skrzesił A ka­ dem ię Historii i Literatury Polskiej i Słow iańskiej im. A dam a M ickiew icza, założoną w roku 1879 i nie funkcjonującą od roku 1926. Był jej anim atorem i prezesem . N aw iązyw ał dw ustronne więzi pom iędzy uczelniam i włoskim i i pol­ skimi (B olonia-K raków , K raków -U dine), podjął też inicjatyw ę stw orzenia unii miast M ickiew iczow skich z siedzibą w M uzeum Literatury w W arszaw ie (na w zór stow arzyszenia m iast kopernikow skich).

Od lat siedem dziesiątych przyjeżdżał do Polski, prow adząc w łasne badania oraz naw iązując coraz żyw sze kontakty z środow iskiem hum anistyki krajow ej, uczestnicząc w konferencjach historycznych w Polsce oraz organizując we W ło­ szech m iędzynarodow e kongresy z udziałem badaczy polskich.

(5)

Tak przeto w roku 1983 odbył się w Udine zjazd pośw ięcony W iktorii W iedeńskiej La riscossa di Vienna in prospettiva di tre secoli (niezależnie od sym pozjum krakow skiego, w którym rów nież uczestniczył); w roku 1988 ogłosił w G enew ie tom z obrad w ędrującego m iędzyuniw ersyteckiego kongresu Viag-

giatori polacchi in Italia (w spółredaktor z E. Kanceffem ); w pam iętnym roku

obchodów 300-lecia najstarszej europejskiej w szechnicy bolońskiej był organi­ zatorem tzw. „dni nacji polskiej” - zjazdu historycznego polsko-w łoskiego, któ­ rego m ateriały zredagow ał w tom ie Laudatio Bononiae\ w roku 1991 - roku trudnym dla państw nadbałtyckich - podjął inicjatyw ę ukazania ich kulturow ych więzi z W łocham i (a także ich w zajem nych tradycyjnych relacji) na zjeździe bolońskim pięknie zatytułow anym La via del am bra (B ursztynow a D roga) - taki tytuł figuruje też na zredagow anej przezeń księdze. W spaniały rozm ach tych im prez był rezultatem niespożytej energii ich inicjatora, um iejącego zdo­ byw ać na nie środki i niem al w pojedynkę czuw ać rów nocześnie nad przebiegiem obrad i nad godną ich rangi oprawą. A był przecież przy tym - pełniąc obow iązki pełnego wdzięku gospodarza - najbardziej zaangażow anym prelegentem tych sesji.

Inne w ażne inicjatyw y Profesora Lew ańskiego to pom ysł założenia w roku 1975 Kom itetu Polonistów W łoskich w ram ach A ssocazione Italiana degli Sla- visti - w yjątkow o m ocna polonistyka włoska uzyskała w ten sposób własne forum organizacyjne. B rał żywy udział w wielu europejskich sym pozjach na­ ukow ych. W arto w yliczyć tak różne, jak w 1982 r. w G orycji „Ebrei e M itte- leuropa” ; jak w roku 1983 „Die Reform ation in P olen” (W olfenbiittel) i w tym że roku Zjazd w W eronie z okazji 1000-lecia sakry biskupiej św. W ojciecha, jak Kongres Kultury Polskiej w Londynie 1985 roku, czy w roku 1986 Kongres T ysiąclecia Chrztu R usi-U krainy w Rawennie. Jego w iedza i obiektyw izm znaj­ dow ały szacunek we w szystkich gremiach, w których uczestniczył i którym m iał coś istotnego do pow iedzenia.

Był członkiem wielu tow arzystw naukow ych w USA i we W łoszech, a także honorow ym członkiem Tow arzystw a Literackiego im. A dam a M ickiew icza w W arszaw ie, co cenił sobie szczególnie. Piastow ał ponadto stanow isko prze­ w odniczącego Rady N aukow ej Polskiego Instytutu Ew angelickiego w S ztokhol­ mie. W roku bieżącym m iał przybyć we wrześniu na Św iatow y Zjazd E w an­ gelików Polaków w W arszaw ie.

Nie zdołał ukończyć w szystkich swych am bitnych planów, których m iał - ja k sam stw ierdzał - znacznie więcej niż sił fizycznych. W ostatnim liście pisał:

„Z moich prac: Polskie Tow arzystw o Heraldyczne zgod ziło się wydrukować małą pracę o portretach i herbach polskich w starodrukach w łoskich (około setki), a biblioteka miejska w Bolonii adiustuje już moją bibliografię X V I-w iecznych poloników w łoskich. W Turynie, w tomie zbiorow ym ku czci profesora Cazzola w yszedł mój esej o polskiej P eregrin atio aca d em ica do

(6)

— 207 —

Padwy, a w roczniku Biblioteki Jagiellońskiej w yszła 1-sza czę ść m ego studium o bibliotece nacji polskiej w Padw ie.”

N ie wiem y, jak zaaw ansow ane zostały jego wiele lat prow adzone dzieła:

C orpus inscriptionum Polonicarum Italiae oraz ciąg dalszy Polonia typografica Italiae, które miał zam iar doprow adzić do wieku XVIII, a którego część rene­

sansow a - ja k pisał w cytow anym liście - w łaśnie ju ż jest przygotow yw ana w ydaw niczo. B iblioteka nacji padewskiej - jej istnienie i relikty - to jed n o z w ażnych odkryć tego niesłychanie dociekliw ego badacza.

A le jednak nie te zapow iedziane dzieła naukow e U czonego stały się osta­ teczną reklam ą jego gorliwej w ędrów ki przez życie. O statek swych sił podarow ał n a now o tej w ielkiej, zbiorowej sprawie, która go niegdyś przyw iodła na pół­ w ysep A peniński, a który miał być w ów czas przyczółkiem pow rotu polskich żołnierzy do ojczyzny. O tej sprawie, o swym W odzu i Kolegach nie zapom niał nigdy. W roku ubiegłym podjął się zorganizow ania obchodów 50-lecia zdobycia Bolonii, we w spółpracy z odpow iednim i w ładzam i włoskim i i polskim i. Był przew odniczącym Kom itetu organizacyjnego

N a poprzednią, 40-stą rocznicę wydał dla odbiorców włoskich wspomnianą ju ż antologię wspomnień, rozkazów wojennych, raportów i poezji, przypominającą czyn żołnierza polskiego w wyzwoleniu tego miasta. Książkę tę można uznać dla drugiego etapu włoskiej kampanii za sui generis kontynuację słynnego reportażu W ańkowicza, który się zatrzymał na opracowaniu samej bitwy o M onte Cassino. A przecież dalej był pościg adriatycki, przełamywanie linii Gotów, oswobodzenie Romanii i Bolonii „od zwycięstwa do zwycięstwa - przez Apeniny i siedem rzek” aż po M iasto Stu Wież. Ten tak mało znany w Polsce szlak II Korpusu, tę drugą część zwycięskiej (a tak mało mieliśmy zwycięstw w tej wojnie!) epopei wojennej ujął jej dawny reporter, kapitan Lewański częściowo własnym, wiążącym całość słowem, przede wszystkim jednak oddając głos - z całą znamienną dla siebie skrom nością - innym: wodzom i pisarzom, grafikom i fotografom. Powstała całość zróżnicowana a przecież bogata, fascynująca. Była odpowiedzią na próby zatarcia polskich wojennych osiągnięć, próby z różnych podejmowane stron. Te trudności dawały się długo odczuwać, aż po rok 1994 (gdy już po wielu wydawniczych utarczkach powstała i polska wersja Wyzwolenia Bolonii).

R yszard Lew ański nie w pełni m ógł zrealizow ać swój własny, m alarski niem al, scenariusz obchodów , przyw ołania tam tych radosnych dni kw ietniow ych 1945 roku. O siągnął w iele, ale niezupełnie tak jak sobie m arzył. A m oże za­ pom niał, że czas m iniony jest nie do odtw orzenia? - Zdołał jeszcze zebrać i uporządkow ać m ateriał fotograficzny, byśm y i tu, w W arszaw ie i w Polsce, m ogli z nim razem przeżyć te chw ile polskiej chw ały na ziem i włoskiej. W ystaw a odbędzie się ju ż bez Niego... Ale to ona stanie się m oże najbardziej w łaściw ym jeg o pam ięci epitafium .

(7)

— 208 —

P r z y p i s y

1 A B ibliograph y o f Slavic L iteratures in English Translations, N ow y Jork 1967, wyd. i 1971 , ss. 630.

2 2 P o la n d (an ann otated bibliograph y o f English-language m aterials), Oxford (Worll Bibliographical Series, nr 32) 1984, ss. 269.

3 A B ibliograph y o f Slavic D iction aries, t. 1-3, N ow y Jork 1963 i z podwojonym niemd zasobem materiałów w 4 tomach, Bolonia 1972-1973, ss. 197+352+ 386+ 409).

4 W tym zakresie Ryszard K. Lewański wydał 4 liczące się kom pendia ogólnoeuropejski: w latach 1964, 1965 i dwa tematyczne w 1967 roku. Jego monumentalny przegląd tem atyczn’ bibliotek europejskich, Su bject collection s in European Libraries. A d irecto ry an d bib lio g ra p h icd

guide był w ydany dwukrotnie (12965 i 1978) i wyróżniony jako d zieło roku.

Autor w ydał również przewodnik po zbiorach polskich dla badaczy ob cojęzyczn ych pt

G uide to P olish L ibraries an d A rchives, N ow y Jork, Londyn 1974-1975, ss. 209, rów nież wy

różniony jako „selected reference book o f the year”, o którym londyńskie „W iadom ości” (rr 1649, 6 XI 1999, s. 4) pisały: „Od czasów Z biorów polskich Edwarda C hw alew ika praca Le wańskiego jest chyba najpełniejszym i najobszerniejszym opracowaniem tego rodzaju”. W dziel-, tym - jak zaznaczył autor w e w stępie - zostały m.in. uw ypuklone takie jednostki biblioteczno archiwalne d otyczące historii i cyw ilizacji terenów, które znajdują się obecnie poza granicam państwa polskiego, które jednak dzieliły z nim wspólne dzieje i cyw ilizacyjny dorobek. Znalaz się w nim rów nież w yw ód o katastrofalnych stratach kultury polskiej, poniesionych zw łaszcz; w trakcie II W ojny Światowej i przeprowadzonego w jej efek cie podziału terytorialnego Rze czypospolitej.

D o tych kom pendiów R. Lewański dodał również przewodnik po archiwach i bibliotekacl w łoskich, w ydany (w e współpracy z synem , Rudolfem ) w N ow ym Yorku w roku 1979 Guidt

to Italian L ib ra ries an d A rchives.

5 M an uscript sou rces to Polish H istory an d C ivilization in Italian A rch ives an d L ibraries w: Studi S la vistici in ricordo di C arlo Verdiani, Pisa 1970, s. 149-156.

6 II 2o C o rp o d ’A rm ata p o la cc o in Rom agna e a Bologna. I gio rn i d ella liberazion e B ologna 1985, ss. 253. W wersji polskiej: W yzwolenie Bolonii. Szlak b o jo w y 2. Korpusu Polskie!

S ił Zbrojnych w e W łoszech 1943-1945. A ntologia tekstów historycznych i literackich, Bolonia

Warszawa 1994, ss. 147.

Z am ieszczony w pierw szym wydaniu tej książki własny szkic autora La letteratura bellicc

p o la cc a in Italia durante la b a ttaglia p e r la Linea G otica e p e r la liberazion e della Romagnc e di B ologna został w nieco innej wersji w ygłoszony przez niego po polsku na Kongresie Kultury

Polskiej w Londynie w roku 1985 (zob. Prace Kongresu Kultury Polskiej, t. V, Literatura polsko

na O bczyźn ie, Londyn 1988, s. 26-42), pt. L iteratura 2 K orpusu P olskiego w e W łoszech.

7 A n tologia d ella letteratu ra polacca. M edioevo, Rinascimento, Barocco, Illuminismo. Tekst) dw ujęzyczne polsk o-w łosk ie („East Europa”, t. 5 ss. 2+191, z ilustracjami), Udine 1986.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Es zeigt sich aber, daß dieses Verfahren oft keine richtigen Werte liefert, wenn die Schwingung mehr als vier oder fünf Knoten besitzt.. Wir werden die Möglichkeit besprechen, ob

W reszcie stałe wyznanie, że Bóg działa w historii, wyznanie, które jest doksologią powinno również towarzyszyć teologicznej analizie historii

GABRIEL ŚWIĘCICKI syn Wojciecha, wnuk Hieronima, dziedzic dóbr Bala, Wiączanek i Wólki w Ziemi Dobrzyńskiej, jego syn Jan, który był ojcem Maurycego Ś więcickiego z

Jeśli tranzy- tywne domknięcie tolerancji R jest relacją totalną, to znaczy istnieje tylko jed- na klasa abstrakcji relacji równoważności R * , to tolerancję R nazywamy

Extraction patterns are constructed using exemplary sentences containing expressions that are connected by given relation and they employ Cyc ontology terms as the semantic

The purpose of the paper is to present a model dictionary which could serve as a tool for professional translators of legal texts. Firstly, the methodological approach which

Za powołaniem sądów, prow adzo­ nych poprzez adwokatów, opowiedziało się szereg wybitnych przedstawicieli tego zawodu, jak A dolf Pepłowski

To również członek Komitetu Nauk Historycznych PAN w latach 1980-1983, 1986-1991 i 1993-2001, prze- wodniczący Komisji Nauk Pomocniczych Historii Komitetu Nauk Historycznych