Mary Wanda Stephen
Do biografii i twórczości Zbigniewa
Morstyna
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 54/4, 415-442
II.
M A T E R I A Ł Y
1
N O T A T K I
M ARY W A N D A STEPH EN
DO BIO G R A FII I TW ÓRCZOŚCI ZBIG NIEW A M ORSTYNA
I. K a rtk i z M aluszyna
Jak k o lw iek m orstinianów , zw łaszcza dotyczących ro d zin y J a n a A n
d rze ja w S andom ierskiem , m ożna się było spodziew ać p rzede w sz y st
kim w arch iw u m ro d zin n y m z daw nej siedziby w Chorzelow ie (obecnie
w A rch iw u m P ań stw o w y m n a W aw elu), poszukiw ania w ty m zbiorze
przeprow adzone nie d ały żadnych rez u lta tó w . N ato m iast w arc h iw u m
O strow skich z pobliskiego M a lu s z y n a 1 znaleziono p rzy podobnej k w e
rendzie szczątki p ap ieró w po stry jec z n y m bracie Z bigniew a M orsty na,
bach m istrzu w ielickim W ładysław ie M orstynie i jego potom kach. D o
k u m en ty te dzielą się n a trz y g ru p y : z la t 1663, 1672 i 1690— 1691 2.
C m ów im y je w św ietle a k t grodzkich — zwłaszcza sądeckich, k ra k o w
skich i bieckich 3.
1. D o k u m e n t y z 1663 r.
W artość d okum entów z 1663 r. (zob. D odatek I-A, I-B, I-C) polega
głów nie n a ty m , że po raz p ierw szy d a ją pojęcie, w jak i sposób członek
znanej ro d zin y ariań sk iej p o tra fił się bronić przed skonfiskow aniem
m a ją tk u jeszcze w 3 la ta po o stateczn ym term in ie w yko nan ia u sta w
sejm ow ych przeciw ko arianom . D o rzucają ponadto now e szczegóły do
szczupłych w iadom ości o życiu i sto su nk ach rod zinn ych Z bigniew a M or
styn a, co z kolei pozwoli n a w prow adzenie zm ian w obecnie p rz y ję ty m
kanonie jego poezji.
1 A rch iw u m O stro w sk ich z M alu szyn a, o b ecn ie w W A P w Ł odzi, o p isa ł k r ó tk o Z. W d o w i s z e w s k i (w: „ A rch eio n ”, 1929, n r 5, s. 65—69), w sp o m in a ją c o is t n ie n iu akt k ilk u rodzin, m . in. M orstyn ów .
2 M alu szyn I I I /l, 4, 5. P iso w n ię c y to w a n y ch tu d o k u m en tó w zm od ern izow an o. 3 Zob. S. K u t r z e b a , K a ta lo g K r a jo w e g o A r c h iw u m A k tó w G ro d z k ic h
P odstaw ow y d o k u m en t tej g ru p y stanow i o b szern a um ow a z 2 czerw
ca 1663, z a w a rta w K oźm iczkach M ałych pod W ieliczką m iędzy „bracią
ro d zo n ą” Zbigniew em i J a n e m M orstynam i a W łady sław em M orsty-
nem , bachm istrzem żup w ielickich, k tó re m u sp rz e d a ją ow e Koźmiczki
za 10 000 złp.
Koźm iczki M ałe, k tó re p rad ziad Zbigniew a, K rzy sztof M o rsty n P a
w likow ski, k u p ił w r. 1583 4, należały do ojca Z bigniew a, Jerzego, co
n a jm n ie j od ro k u 1643. W ówczas to bow iem p rep o zy t kościoła p a ra fia l
nego w W ieliczce, A lb e rt K ru p k a, pozw ał Jerzeg o jako w łaściciela
K oźm iczęk — razem z braćm i: S tefanem , G ab rielem i S tanisław em
z R aciborska i W itkow ie oraz Ja n e m z G orzkow a — o dziesięciny (i„ua-
loris ą u o ta n n is” z K oźm iczęk w ynosiła 100 g rz y w ie n )5. J e rz y M orstyn
w szedł w posiadanie Koźm iczęk w ym ieniw szy za nie, z przy czy n n ie
w iadom ych, ze sta rszy m b ra te m Ja n e m b ardziej w artościo w y G orz
ków 6. K iedy z kolei sy n Jerzego, Zbigniew , jako a ria n in -b a n ita stracił
12 lipca 1660 praw o p o siadania m a ją tk u , drogą daro w izn y p rze jął Koź
m iczki W alerian M orstyn, b r a t W ładysław a a stry je c z n y Zbigniew a.
Był ta m w te d y n a m iejscu, jak doniósł później w oźny sądow y, „nobilis
Jo a n n is W olski, fa m u lu s eiu sd em Zbigniew a M o rsty n a ” 7.
Z treści um ow y w ynika, że celem p o w ro tu Z bigniew a w 1663 r.
było ureg u lo w an ie sp raw y długów zapisanych n a K oźm iczkach przez
jego ojca. D ow iad u jem y się, że m a tk ą m łodszego b rata , Ja n a, by ła
A nna, z dom u K ępińska, k tó re j J e rz y zapisał 4000 złp. O d nich W ła
d y sław m a tera z płacić Janow i, jako p ro cen t od bona m aterna, rocznie
zł 300 — aż do pełnoletności, k ied y to, po o trz y m an iu w szystkiego,
J a n m a „u ksiąg grodzkich zeznać d on a tio n em ” W ładysław ow i. W idać,
ze w kołach ariań sk ich nie liczono się z m ożliw ością trw a łe j banicji.
T rzeciej żonie, K o n stan cji Śleszyńskiej, przeznaczył J e rz y 4000 złp.
Z tego 1000 zł, d an y ch w posagu żony Jerzego przez jej m atk ę K a ta
-4 T err. C rac., t. 76, s. 1155— 1156. 5 I b id e m , t. 134, s. 508—513.
6 R ei. C rac., t. 72, s. 91. W roku 1652 pobór z K o źm iczęk w y n o sił w ed łu g r e g e str u 16 zł 20 gr: od 5 zag ro d n ik ó w z rolam i, 1 k o ła d orocznego i 1 k om ornika z b yd łem ; n a to m ia st z G orzkow a zap łacon o 42 zl 20 gr: od 3 ła n ó w , 2 zagrod n i k ó w z rolam i, 3 k o m o rn ik ó w z b y d łem i 2 k om o rn ik ó w bez b y d ła (APKr., V a ria 28).
7 Ib id e m , t. 87 B, s. 1716. M oże ten sam , do k tó reg o poeta zw raca się w za k o ń czen iu w iersza K o s ty r o w ie o b o z o w i:
K onia, W olski! Ej, n ie m a sz ci p ie sk ie g o syna! C zyć g o d ia b li p orw ali, teg o poganina?
W szystk ie w iersze M o r s t y n a —=- o ile n ie zazn aczon o in a czej — cyto w a n e są w e d łu g M u zy d o m o w e j w op racow an iu D i i r r a - D u r s k i e g o .
DO B I O G R A F I I I T W Ó R C Z O Ś C I Z B I G N I E W A M O R S T Y N A 417
rzy n ę z A rciszew a Śleszyńską, oddadzą bracia, zaś pozostałe 3000 w y
płaci b ach m istrz 8.
B racia zadośćuczynią tak że żąd an iu m łodszej siostry, E lżbiety P rz y p -
kow skiej, u p o m in ającej się o 2000 „złotych posagu na tych że dobrach,
ta k jako sta rsza sio stra jej, J e j Mć P a n i A n na z R aciborska K azim ierska,
w zięła posag” — w te n sposób, że Zbigniew da siostrze 1000 zł, k tó re
zw róci m u n a stę p n ie b ach m istrz; d ru g i 1000 m a bach m istrz oddać S te
fanow i P rzy pk o w sk iem u:
m e d ia n te d e c r e to C a str e n si C ra c o v ie n si, k tó reg o Je[g]o M ść P a n P rzy p k o w sk i
aby pop ierał, e ff ic ie n t Ich M M PP. M o rztyn ow ie, ta k żeb y d ał secu re J e [g ]o M ć P a n B a ch m istrz, ta k te n ty s ią c resztu ją cy , jak o i ten , k tó ry oddaje J m ci P a n u Z b y g n iew o w i, p o n iew a ż dla co n stitu tiej na lu d zi sek ty a ria ń sk iej n ie m ogą te rzeczy iść su a v ia . W k tórej iż Jej M ć P a n i P rzy p k o w sk a p e r m a n e t, sam ty lk o m a łżo n ek Jej M ci, im ie n ie m d zia tek sw o ich , ja k o już in r e lig io n e s.
c a th o lic a zo sta ją cy , p ra w n ie dochodzić u t su p ra p o w in ien .
I rzeczyw iście, pod d a tą 27 lutego 1665 z n a jd u jem y w pisy, k tó ry m i
S te fa n P rzy p k o w sk i k w itu je W ładysław a, a p otem zapisu je dzieciom
4000 zł należące do ż o n y -a ria n k i9. O drobiazgow ości i dokładności, z ja k ą
prow adzono
k a n c ela rię
fcachmistrza,
św iadczy
n o ta tk a
zachow ana
w tychże p ap ierach (pod III/5), stw ierd zająca, że P rzy pk ow ski skw ito w ał
w K rak ow ie W ład y sław a M o rsty n a „ u ti ad praesens ha eredem bono ru m
villae K o źm ic zk i M ale de su m m a d u o ru m m illiu m flo re n o ru m ” 10 i że
„zapisuje posag o lim żony n a sw ych dobrach F ałk ow a dzieciom ” . 8 m a r
ca uzupełniono n o ta tk ę uw agą, że W acław Błędowski, w im ieniu S te
8 Jerzy b y ł ju ż trzecim sy n em K rzysztofa M orstyna, k tóry się p o łą czy ł m a ł ż e ń stw e m z rodziną E liasza A rciszew sk ieg o ; A gn ieszk a, siostra K a ta rzy n y , b yła d rugą żoną J an a, stry ja Z b ign iew a, a m atk ą S ta n isła w a -p o e ty ; S ab in a, te ż sio stra K a ta rzy n y , b y ła p ierw szą żoną S tefa n a , stry ja Z b ign iew a, a córka ich , K a ta rzyn a — żoną W acław a P o to ck ieg o . B ra tem K a ta rzy n y b y ł K rzy szto f, s ła w n y w ódz. M ąż jej, S tefa n Ś leszy ń sk i, został p rzez arian d eleg o w a n y na to ru ń sk ie
c o llo q u iu m c h a r ita tiv u m w roku 1644.
9 C a str. C rac., t. 287, s. 465—467. P rzy p k o w sk i k w itu je tu W ła d y sła w a „ u ti ad
p ra e s e n s h a e re d e m b o n o ru m v illa e K o ź m ic z k i M ale d e su m m a d u o ru m m illiu m flo r e n o r u m P o lo n ic a liu m p e r G e n e ro su m o lim Z b ig n e u m M o r sztin p ra e d ic ta e o lim n o b ilis H e lis a b e th a e M o r s z ty n o v n a e fr a tr e m G e rm a n u m [...] a ss ig n a ta ”,
a n a stę p n ie p rzek azu je „ N o b ilib u s Z b ig n eo , C h ris to p h e ro , V la d isla o e t Z o p h ia e
P r z y p k o w s k im f iliis e t filia e su is cu m N o b ili p r a e d ic ta o lim H e lis a b e th a d e R a cib o r sk o c o n so r te su a le g itim a p ro c r e a tis [...] s u m m a m d u o ru m m illiu m flo r e n o ru m P o lo n ic a liu m r a tio n e v e r a e d o tis p o s t d ic ta m m a tr e m ip s o r u m e x bon is v illa e K o ź m ic z k i M ale p e r m a n u s G e n e ro si V la d isla i M o r s z ty n b a c h m a g is tr i w ie - lic ie n s is u ti h a e re d is a c c e p ta m e t a lia m s im ile m s u m m a m d u a ru m m illiu m f lo r e n o ru m P o lo n ic a liu m ra tio n e v e r i e t ju s ti d o ta lic ii in e t s u p e r to ta m e t in te g r a m m e d ie ta te m b o n o ru m su o r u m h a e r e d ita r io r u m v illa e F a łk o w a
fa n a Przypkow skiego, w niósł do g ro d u sądeckiego d ru gi z dw óch p o
przedn ich zapisów krakow sk ich 11.
In fo rm acje pow yższe są o ty le cenne, że b ra k było dotychczas
bliższych dan y ch o osobie E lżbiety P rzy p k o w sk iej. O k azuje się, iż jej
arian izm by ł ta k silny, że w y trw a ła w n im n a w e t w tedy, k ied y m ąż
i dzieci przeszli n a katolicyzm . P rz y arian izm ie zostało w ięc p rzy p u sz
czalnie całe rodzeństw o, skoro W ładysław K azim ierski, m ąż sta rsz e j
siostry, A n n y 12, 7 m arc a 1665 podpisał — w raz z b ra te m K azim ierzem ,
ze Zbigniew em , S ew ery n em i B ogusław em M orstyn am i, z A n d rzejem
W iszow atym oraz S tefan em P rzy p k o w sk im (b ra tem p rzy ro d n im S am u e
la i ciotecznym Z bigniew a, a s try je m m ęża E lżbiety M orstynów ny),
Fran ciszk iem S tan o i in n y m i — apel arian -w y g n ań có w do księcia T ra n
sylw anii M ichala A p a fie g o 13. R odzinie m łodszego S te fa n a P rz y p k o w
skiego nie udało się jed n a k u trzy m ać w Pałk ow ej, chociaż dzięki sto
sun k o m ro d zin n y m m a ją te k ocalał. Św iadczy o ty m zapis w księdze
grodzkiej sądeckiej pod d a tą 24 lutego 166814.
Istn ien ie dw óch S tefanó w P rzy p k o w sk ich doprow adziło L u d w ik a K a -
m y k o w sk ie g o 15 do błędnego skojarzenia. W ręko pisie 1195 B iblioteki
K ó rnick iej z n a jd u je się anonim ow e O pisanie m u z y k i Im ć P a n u S te
fa n o w i P r zy p k o w sk ie m u na w eselu jego dane, w iersz z okazji ś lu b u
S te fa n a z A nn ą Stoińską. U w aga K am ykow skiego, że to w iersz „ p ra w
dopodobnie Z bigniew a M orsztyna” , sta ła się p rzy czy n ą w łączenia u tw o
ru do w y dan ia poezji tego au to ra.
S te fa n P rzy pko w sk i m ąż E lżbiety M o rsty nó w ny b y ł sy n em K rz y
sztofa i K o n stan cji de R u p n ió w 16, a w n u k iem M ikołaja z pierw szego
m ałżeństw a, z którego n a jsta rsz y m dzieckiem b ył sły n n y S am uel. S te
11 C a str. San d., t. 130, s. 146— 147. Z n iezn a czn y m i w a ria n ta m i, św ia d czą cy m i o w ię k sz e j d b ałości pisarza w Sączu. P isze on M o r s t y n p rzez s, jak ro b iła to cała rodzina, z je d y n y m zn a n y m m i w y ją tk ie m T obiasza, b rata p o ety Ja n a A n drzeja, k tó ry się p o d p isy w a ł M o r s z t y n . In n i p o d p isy w a li się: M o r s t y n albo M o r s t i n . T ak rob ił ró w n ież Z b ign iew . O soby spoza tej rod zin y u ż y w a ły raczej form y M o r s z t y n .
12 C a str. C rac., t. 258, s. 187— 192.
13 S tu d ia n a d a ria n izm e m . Pod red ak cją L. C h m a j a . W arszaw a 1959, s. 211— 212.
14 C a str. S and., t. 131, s. 393— 394. S łu g a Jana P o to ck ieg o , sto ln ik a b ieck ieg o , p rzy n ió sł lis t d ato w a n y w W arszaw ie 10 X I 1667, w k tó ry m Jan K a zim ierz d a ro w u je „ so r te m c e r ta m in v illa F a łk o w a P a la tin a tu s C ra c o v ie n s is d is tr ic tu s v e ro
S a n d e c e n sis c o n s is te n ti p o st N o b ile s S te p h a n u m P r z y p k o w s k i e t H e lis a b e th a m de R a c ib o rsk o co n iu g es n e c n o n p o s t N o b ile s Z b ig n e u m , C h ris to p h o ru m e t Z o p h ia m P r z y p k o w s k ic h filio s e t filia m su p r a s c r ip ti S te p h a n i P r z y p k o w s k i a ria n ism o in fe c to s [...] J o a n n i P o to c k i”.
15 L. K a m y k o w s k i , S ta n is ła w S a m u e l S z e m io t. „ P a m iętn ik L u b e ls k i”, 1938, t. 3, s. 104, p rzy p is 3.
16 C a str. Sand., t. 57. 21 II 1665 S am u el, m łod szy b rat S tefa n a , z a p isu je mu p ew n e p raw a po m atce.
D O B I O G R A F I I I T W Ó R C Z O Ś C I Z B I G N I E W A M O R S T Y N A
419
fa n P rzy pko w sk i, m ąż A n n y S toińskiej, b y ł synem M ikołaja z d ru gieg o
m ałżeństw a, z B a rb a rą S tan ó w n ą z N ow otańca, sio strą m a tk i Z bigniew a
M orstyna. W iem y, że ożenił się ze Sto iń sk ą n ajp óźn iej w r. 163517,
a w 1653 r. m iał ju ż d ru g ą żonę, K a ta rz y n ę de Słupów Szem bek, córkę
H ie ro n im a 18, z k tó rą sp o ty k am y go jeszcze w ro k u 1686l9. O pisanie
m u z y k i pow stało z okazji pierw szego m ałżeństw a. Zbigniew M o rsty n
m iał w ów czas najw y żej 10 lat, nie m ogła być sta rsza jego siostra,
p rzyszła żona m łodszego S te fa n a Przypkow skiego. O d pad ają zate m
w szelkie p o d staw y do przy p isy w an ia a u to rstw a Opisania m u z y k i Z bi
gniew ow i M orstynow i.
W o p isyw an y m t u akcie sprzedaży o sta tn i tysiąc bracia, zam iast
rozdzielić go m iędzy siebie, p rzy z n a ją sam em u Zbigniew ow i. D zieje
się to z przyczyn, k tó re rz u c a ją isto tn e św iatło zarów no n a s p ra w y
ro d zin n o -m ajątk o w e Z bigniew a M orstyna, jak i na pew ne k ry ty c z n e
m om en ty w jego życiu osobistym . W akcie czytam y:
D z ie sią ty ty s ią c n a lą ża łb y p er m e d iu m Ich M M PP. M orztynom , a le iż J e[g ]o Mć P an Z b y g n iew d óbr m a cierzy sty ch dla errorum w p raw ach , lu b o b y ły n ie m a łe , n ic n ie p a rticip u je, do teg o w ie lk ie e x p e n sa in ea c a la m ita te
te m p o r u m , k o n se r w u ją c ta k te dobra, jak o i n a rodzica zeszłego, i rod zon ych
u w o d zą c p rzed n iep rzy ja cielem , i led w o n ieca łą tę c o n d itią p rzew y ższa ją ce p o n ió sł, te d y ten t y s ią c zło ty c h zu p ełn ie n a leżeć b ęd zie Jm ci P a n u Z b y g n ie - w o w i, o czy m dobrze w ied zą c Jm ć P an Jan, na to d o b ro w o ln ie pozw ala.
M imo s ta ra ń i w y d atk ó w nie udało się w ięc Zbigniew ow i ocalić
dóbr m atk i, K a ta rz y n y , córki Jerzego S tana, „oppidi N ow otaniec v illa -
ru m q u e ad eid em p e r tin e n tiu m haeredis”, późniejszego dapiferi terra e
Sanocensis, i jego pierw szej żony, Zofii P o b ie d z iń sk ie j20. K a ta rz y n a
u m arła po 7 czerw ca 1645, w k tó ry to dzień „in curia bonorum villae
K o źm ic zk i possessionis ipsius m a riti citatae” zjaw ił się w oźny, aby zaw ia
dom ić o o stateczn ej egzekucji — w sk u te k przeniesien ia z g ro d u sa
17 Ib id e m , t. 47, s. 1135. P od datą 27 V III: „C o m p a ren s G en ero su s S te p h a n u sP r z y p k o w s k i o lim G e n e ro si N ico la i P r z y p k o w s k i filiu s in B rza n a s o r tiu m su a r u m h a eres [...J Q u ia ip s e G en ero sa e A n n d e N o b ilis Jo a n n is S to in s k i filia e c o n so r tis a u te m su a e e t ip s iu s su c c e s so rib u s su m m am 2000 flo re n o ru m [...] d e b e t”.
18 C a s tr . C rac., .t. 275, s. 773.
19 C a str . B iec., t. 73, s. 626. W tedy b o w iem o św ia d czy ł w B ieczu , po p ow rocie z w y g n a n ia : „Q uia sib i re c o g n o s c e n ti p ro o m n ib u s e t sin g u lis bo n is m a te r n is ta n
tu m m o b ilib u s im m o b ilib u s su m m isq u e q u ib u s v is p e c u n ia r iis se re c o q n o s c e n te m e x b o n is e is d e m m a te r n is ta n tu m v id e lic e t b o n o ru m v illa e F a łk o w a e t s o r tiu m b o n o ru m v illa r u m B rza n a e t B u k o w ie c , p o s t p r e d ic ta m G e n e ro sa m o lim B a rb a - ra m d e N o w o ta n ie c m a tr e m su a m c o n c e rn e n tiu m r e a lite r e t in e ffe c tu p e r m a n u s o lim G e n e ro si J o a n n is d e P o to k P o to c k i d a p ife r i B ie c e n sis s a tis f a c tu m e s t”. J a
n o w i P o to c k ie m u u d ało się ocalić ta k że m a ją tek jego m atk i, z dom u Z o fii P r z y p - k o w sk ie j, có rk i M ikołaja.
2° T e r r _ p iis n ., t. 12, s. 557: „Z oph ia d e P o b id n o , filia o lim G e n e ro si V e n c e sla i
P o b id z in s k i, v ic e c a p ita n e i S a n o cen sis co n so rs v e ro le g itim a p r a e fa ti G eo rg ii S ta n o ”.
nockiego do K rak o w a d e k re tu banicji, w ydanego ju ż w 1640 r. —
w łaśn ie z pow odu części jej sp ad k u po m atce, m ianow icie m a ją tk u
P isarow ce (dziedzicem tych dóbr w Sanockiem b ył ojciec Zofii Pobie-
d z iń s k ie j)21.
S p ra w y m ają tk o w e p ierw szej żony Jerzeg o M o rsty n a b y ły zaiste
zaw iłe, bow iem pierw szy jej m ąż, J a n W ęgierski („olim generosi T h o -
m ae W ęgierski filiu s, quondam vice-ca p ita n eu s F raem isliensis” 22), p rz e
kazał jej m a ją te k ta k dalece obciążony, że sam z tego pow odu został
przed śm iercią fo rm aln ie b a n i t ą 23. Szczegółowe w iadom ości o d o brach
po m atce i pierw szym m ężu K a ta rz y n y M orstynow ej p rzed staw ię w in
n y m m iejscu; w y d a je się, że jed y n ie na podstaw ie ksiąg sanockich lub
przem y sk ich m ożna b y ustalić, jak i posag w niosła K a ta rz y n a z ro d zin
nego dom u S tanów . S y tu acja, w k tó re j znalazł się jej sy n w r. 1660,
b y ła niepo m y śln a rów nież i ze w zględu n a nieszczęśliw y zbieg okolicz
ności. K atolick a (na pew no od 1629 r.) część ro d zin y po kądzieli ry ch ło
w ygasła: w u j J e rz y Stano, s ta ro s ta sądecki, zm arł w r. 1655, b ra t
cioteczny A nd rzej, podkom orzy sanocki, zimą’ 1660/1661. Z ostały tylk o
trz y sio stry cioteczne: K a ta rz y n a Łyczkow a, b u rg ra b in a krako w sk a,
E lżbieta M nichow ska i Zofia — k lary sk a, później d łu g o letn ia o p atk a
w S ta ry m Sączu. Z te j s tro n y nie m ógł je d n a k Zbigniew oczekiw ać
pom ocy. J a k sta ły sp ra w y w 1660 r. w rodzinie b r a ta sta ro sty sądec
kiego, W acława, ożenionego z C hrząstow ską, nie w iadom o, bo zniknął
o n z ksiąg sądow ych krak o w sk ich i sądeckich w latach trzyd ziestych,
przypuszczalnie w racając do Sanockiego.
W y stęp u jąca w cy to w an y m frag m en cie um ow y w zm ianka o p rz y
godach rodziny uchodzącej p rzed n iep rz y ja c ie lem rzu ca nieco św ia tła
n a w ciąż jeszcze zagadkow y o k res życia Z bigniew a M orstyna. O jego
stan o w isk u polityczn ym n a jesien i 1655 w iadom o było dotychczas ty lk o
ty le, że w K azim ierzu pod K rak o w em 11 paźd ziernik a, tzn. sześć dni
p rzed poddaniem się K rak o w a K arolow i G ustaw ow i, podpisał pierw szy
zbiorow y a k t poddańczy 24. Z robił to w im ieniu: o j c a 25, stry jó w — J a n a
21 R ei. С rac., t. 71, s. 884. 22 C a str. San d., t. 41, s. 1103. 23 C a str. B iec., t. 172, s. 157.
24 A G A D , S u ecia e, fa sc. II, nr 9: „ p r o m ittim u s n o s c o n tra S a cra m S u a m M a-
g e s ta te m [!] v e l e iu s d e m a rm a , d ie to v e l fa c to n ih il a tte n ta tu r o s , sed p o tiu s o m n i f id e e t o b se q u io in b o n is e t p r a e d iis n o s tr is q u ie te e t p a c a te v ic tu r o s [...] su o e t p a r e n tis p a tr u o r u m а с f r a tr u m G e o rg y , Joan n is, S e v e r in i, H ie ro n im o ru m d u o ru m , C h r is to p h e r i M o r stin io ru m , tu m C a sim ir i e t V la d isla i M ie rze n s c io ru m , T h e o d o ri W is z o w a ty n o m in e s u b s c r ib o ”. T rudno orzec, czy m ia ło to ja k iś zw ią zek ze z ja z
d em ariań sk im w Ł użnej P o to ck ich , k tó ry od b ył się ok. 10 X (por. J. T a z b i r ,
B ra cia P o ls c y w la ta c h „ p o to p u ”. W: S tu d ia n a d a ria n izm e m , s. 453). N a zw isk a
p o d p isan ych pod a k tem pod d ań czym w śród ob ecn y ch na zjeźd zie n ie fig u ru ją . 25 C hociaż a k t ten zn an y b y ł J. D u rro w i-D u rsk iem u , o sta tn iem u w y d a w c y w ie r sz y M o r s t y n a (M uza d o m o w a . W arszaw a 1954, t. 1, s. 13), n ie zau w ażon o,
n o B I O G R A F I I I T W Ó R C Z O Ś C I Z B I G N I E W A M O R S T Y N A
421
i Sew eryn a, braci stry je c z n y c h — H ieronim a sy n a S te fa n a i drugiego
H ieronim a, bliżej m i nie znanego, K rzy szto fa sy n a Ja n a, szw ag ra W ła
dysław a i jego b ra ta , a w reszcie W acław a W ęgierskiego, przyrodn ieg o
b ra ta
Ew olucji poglądów Z bigniew a nie sposób dokładnie przed staw ić. Są
pew ne dane, że dopiero rozstał się z B ogusław em R adziw iłłem . Po trw a
jący m p ó łto ra ro k u pobycie w obozie J a n a K azim ierza, do którego p rz y
łączył się p rzy ko ńcu r. 1655, dostał się Z bigniew pod T yńcem do n ie
woli. U traco n em u wów czas koniow i poświęcił w iersz, w k tó ry m c zy ta
m y m. in.:
[...] [koń ten ] w tak iej b y w a ł sła w ie,
Że na n im W ielk i H etm an jeźd ził po W arszaw ie.
Słow a „W ielki H e tm a n ” św iadczą o trw a ją c y m wciąż u z n a n iu dla
Ja n u sz a R adziw iłła, a że podobnie odnosił się do całego ro d u R adzi
wiłłów, dowodzi tego późniejsza k a rie ra poety.
W iem y z ksiąg sądeckich i dw óch w ierszy pośw ięconych Siestrze-
niczce sw o je j od chłopów za b itej anno 1655, że w rodzinie Zbigniew a
zaszły bolesne w ypadki, kied y to w ru c h u pow stańczym p o jaw iły się
te n d e n c je do b ra n ia o d w e tu n a osobistych przeciw nikach. 5 stycznia
1656 K o n sta n ty P rzy p k o w sk i złożył w grodzie, w im ieniu w łasn y m
i s try ja W acław a, sk arg ę przeciw ko W ojciechow i Laskow skiem u, k tó ry
29 g ru d n ia 1655, zeb raw szy ludzi „de variis locis et v illis”, zb ro jn ie
nap ad ł n a w ieś F alk o w ą — „nocturno tem po re, circa horam te r tia m
a u t q u a rta m ” — i zrabow ał bydło. K ilk a dni później przyw iózł K on
s ta n ty do g ro d u sp o ry a so rty m e n t broni u żytej w ow ej ak cji 26. O ś m ie r
ci dziecka nie z n a jd u je m y żadnej w zm ianki. Z resztą nie w iem y, k iedy
że p ierw sze im ię od n osi się do p a r e n tis , a n ie do stry ja Jerzego, bo p o w tó rzo n o k ilk a k ro tn ie b łęd n y w n io se k , że Z b ig n iew b y ł w cz e śn ie osierocon y (s. 8 i 369),d la teg o że N i e s i e c k i p o sta w ił rok 1632 po jeg o im ien iu .
26 C a str. S an d., t. 127, s. 595 i 599. W arto m oże zw ró cić u w agę, że n a z w isk o O lb rych t L a sk o w sk i n o si sek reta rz k r ó le w sk i p od p isan y na u n iw e r sa le p rzeciw arian om , k tó rzy „ sw a w o ln ie se jm ik i sam e sobie sk ład ają, aby ta k o w y ch z n o s ili”, d a to w a n y m „w P o zn a n iu 15 N o v. 1657”, gd zie w y m ie n ia się zjazdy „jeden d n ia d w u d ziesteg o trzecieg o w rześn ia w e w s i R acib orsk iej, d ru gi dnia p ię tn a ste g o p a ź d ziern ik a w e w s i R o b k o w ie ”. U n iw e r sa ł ten zn ajd u je się w k sięd ze w p o b liżu u n iw e r sa łu d a to w a n eg o 15 IX 1657 w K rak ow ie (w k tórym k ró l u ła s k a w ił a ria n in a S te fa n a S trza łk o w sk ieg o , zw a ż y w sz y , że „nie ta k się do n iep rzy ja ciela a p li k o w a ł, żeb y m ia ł n a p artie w y jeżd ża ć z lista m i jeźd zić lu b p o sy ła ć a lb o się na n ie p o d p iso w a ć i co szk o d liw eg o N am i R zeczp osp olitej m o lir i”), p od p isan ego p rzez in n e g o sek retarza k r ó le w sk ie g o , Jana A n d rzeja M orstyna. T en d ru gi d o k u m en t rzu ca n ieco św ia tła n a rozb ieżności w o cen ia n iu zdrady i jej sto p n i p rzez k oła d w o rsk ie. Por. C a str. S a n d ., t. 127, s. 1208 i 1193.
Elżbieta, siostra Z bigniew a, w yszła za P rz y p k o w s k ie g o 27 i jako żona
S tefana, b ra ta K onstantego, zam ieszkała w F alko w ej.
Ja k ie ś p rz y k re w y p ad ki w y d arzy ły się też w dom u o jca Zbigniew a.
W ynika to ze w zm ianki w dokum encie drugim , z 4 czerw ca 1663 (zob.
D odatek I-B), w ed łu g którego trzecia żona Jerzeg o „ru ch o m y ch rzeczy
po nieboszczyku dob ro d zieju rodzicu naszym , tak że i po niebosz[cz]ce
śp. m atce naszej, z dom u K ępińskiej, Jm ść P a n i M atk a nic nie b rała ,
bo ich ju ż nie b y ło ” . W każdym razie w k sięgach sądeckich z tego
ok resu nie m a zapisu odnoszącego się do w ypadków , k tó ry c h o fia rą
padła m łod ziu tka siostrzenica poety:
L ed w ie com w te p rzestron n e św ia ta w e sz ła w rota, P ra w ie na sam ym progu postrad am ż y w o ta . A jeszcze od n iezb o żn y ch rąk, d ziew czę u b o g ie, Z b ójców ok ru tn ych m ęk i w y cierp ia ła m srogie.
W końcow ych zdaniach um ow y z 2 czerw ca 1663 Z bigniew d a je
bachm istrzow i pew n e g w aran cje: „poniew aż d o n atią dóbr ty c h zeznał
w m etry ce [...] Jm ci P a n u W alerianow i M orztynow i, o b e rsz te rle ite -
n antow i JK M ci” , m a spowodować, że W alerian p rzen iesie donację n a
bach m istrza, swego rodzonego b r a t a 28, o raz że „caduca n a też ć b b ra
od JK M ci danego, Jm ci P a n u R efferen d arzo w i i Jm c i P a n u Łow czem u
K o ro n n y m 29 in personam Jm ci P a n a E ach m istrza tra n sfu sią , aby Ich
MM. pom ienieni uczynili, e fficere pow inien Jm ć P a n Z b y gn iew ” . T en
zap ew nia też, że b ra t m łodszy n a pierw sze żądanie potw ierd zi w k tó
ry m k olw iek grodzie donację części sw ojej w K oźm iczkach.
27 Z ap isu ją sob ie w z a je m n ie d ożyw ocie w 1659 r. (C a str. C rac., t. 279, s. 1775), co czasem o d w lek a n o do k ilk u la t po za w a rciu m a łżeń stw a .
28 Por. ib id e m , t. 285, s. 1294, gd zie W alerian is to tn ie p rzek azał K oźm iczk i b a ch m istrzo w i. O dpis a k tu zrzeczen ia się m a ją tk u na rzecz W alerian a po raz p ie r w sz y ogłoszon y przez W ierzbow sk iego (w: M a te r ia ły do d z ie jó w p iś m ie n
n ic tw a p o lsk ie g o . T. 2. W arszaw a 1904, s. 85), zn a jd u je się w śró d p a p ieró w z M a lu -
sz y n a III/4. J e st to w y c ią g z M e tr y k i k o ro n n e j p o św ia d czo n y przez kanclerza Ja n a L eszczy ń sk ieg o 7 V 1668 i w y d a n y n ie w y m ie n io n e j stro n ie n a żąd an ie. P ie r w o tn y w p is do M e tr y k i zn a jd u je się is to tn ie w t. 201 (s. 455 i 456), jak podaje W ierzbow ski, ale pod d a tą „ feria q u in ta in v ig ilia f e s ti V is ita tio n is B -a tis s im a e
V ir g in is M a ria e an n o D n i m illm o s e x c e n tm o s e x a g e s im o ” (1 V II 1660), a n ie „19 iu lii an n o D n i 1658”, pod którą to d atą u m ie śc ił g o W ierzbow sk i. Jan K a z i
m ierz b y ł n ie w ą tp liw ie ła sk a w y dla Z b ig n iew a , ale w ty m w y p a d k u tru d n o zro zu m ieć, d laczego m ia ł się zgodzić na a n ty d a to w a n ie w p isu (zob. przed m ow ę D i i r r a - D u r s k i e g o do M u z y d o m o w e j, t. 1, s. 38— 39). Jak w id a ć z k sią g g rod zk ich , arian ie na P od górzu zrzek a li się m a ją tk ó w n a w e t p ó źn iej, np. Jan , stry j Z b ign iew a, zrzek ł się na rzecz referen d a rza jeszcze 5 V II (C astr. C rac., t. 280, s. 777).
29 To je s t J a n o w i A n d rzejo w i M o rsty n o w i i jeg o b ratu T ob iaszow i. Zob.
DO B I O G R A F I I I T W O R C Z C S C I Z B I G N I E W A M O R S T Y N A
423
Swego ro d z a ju załącznik do k o n tra k tu sprzedaży stanow i k a rtk a
(zob. D odatek I-B), d a to w a n a w K oźm iczkach 4 czerw ca 1663 i „w rące
J e j Mci P a n i K o n stan ciej z Ś leszyna M orstynow ej, m atce naszej, d a n a ”,
gdzie Zbigniew i J a n p o w ta rz a ją w a ru n k i spłacen ia 4000 zł zapisanych
na K oźm iczkach. D o w iad u jem y się stąd , że m a tk a trzeciej żony Jerzeg o
zapisała m u n a w si O grodzonej (pow. łęczycki) 1000 zł, k tó ry c h te ra z
jego synow ie zrz e k a ją się razem z n aro sły m i procentam i.
D ok u m en ty z 2 i 4 czerw ca 1663 napisane są rę k ą k op isty (iw do
kum encie pierw szy m pisze o n sta le „M o rztyn ”), a ty lko p odpisane
przez Z bigniew a i J a n a . Trzeci d o k u m en t (zob. D odatek I-C) stanow i
a u to g ra f Z bigniew a M o rsty n a. Nosi on ty tu ł: „Po racho w an ie JM P a n a
B achm istrza ze m ną. W C zarkow ach, d. 9 J u n i 1663” — i om aw ia
sposób u reg u lo w an ia p o d jęty c h zobow iązań. Mówi się tu o rozchodach
i sposobie ich pok ry cia. P ierw sza p o zy cja brzm i: „Prz[y]chodziło m i n a
te n rok 1663 p ro w izjej od 10 ty sięcy zapisanych JM P u Łow czem u K o-
ronne[m ]u p rzez JM P a n a B ach m istrza złotych polskich — fl. 10 3 0 ” .
Mimo zbieżności sum w y d a je się, że chodzi tu o p ro ce n ty w y n ik ające
z innej um ow y r o d z in n e j30 (jak k o lw iek w księgach um ow y n a ta k ą
sum ę m iędzy łow czym a b ac h m istrze m nie znalazłam ). P ozycja dru ga:
300 zł „P ro w izjej P . Ja n o w i M o rsty n o w i” — p o k ry w a się z um ow ą
w K oźm iczkach. P o te m m am y jak ie ś zobow iązanie m acochy n a 303 zł,
k tó re praw dopodobnie Z bigniew p rze jął, n astęp n ie 1000 zł zostaje p rz e
kazane siostrze „ad ra tio n e m p o sag u ” . T rzy dalsze pozycje o b e jm u ją
w y d atk i z ra c ji sp rzed aży K oźm iczek: dw ie su m y należą się żonie Z bi
gniew a, Zofii Czapliców nie (150 zł rękaw icznego i 90 zł „tejże ratione
S ta n ó w ” , tj. od rodziny m atk i Zbigniew a). „ P a n u Pacew iczow i” spłacono
200 zł. Mógł to być ów S am uel, k tó reg o o statn i ariań sk i synod w Polsce
(1662) w ysłał do P ru s K siążęcych i k tó ry — być m oże — odby ł w raz
ze Z bigniew em część drogi na K oloszw ar.
R egulow anie należności — w idać to w y raźn ie — następow ało w d w u
etap ach : „W W ieliczce w ziąłem in p a ra tis” , „W C zarkow ach in p a ra tis”,
„Do G dańsk a list do P a n a Tobiasza” , „T eraz w C zarkow ach biorę tam że
lis t” . Czy w ty m okresie p rzeb y w ał Z bigniew i w K oźm iczkach M ałych,
tru d n o pow iedzieć, w k ażd y m raz ie tam , gdzie dobrze go znano oso
biście, pokazyw ał się bez o baw y p rz y k ry c h n a stę p stw dla ro d zin y po
zostałej w d aw nym m ie jsc u zam ieszkania.
Czynsze i p ro ce n ty z K oźm iczek płacono re g u la rn ie , co w idać z póź
n iejszych pokw itow ań zachow anych w p ap ierach z M aluszyna. W łas
30 W d ok u m en cie za ch o w a n y m w a rch iw u m z M alu szyn a pod III/5 Jan A nd rzej M orstyn k w itu je W ła d y sła w a M o rsty n a za „ p row izję od su m y o r ig in a -li te r za p isa n ej śp. b ratu m e m u JM P an u Ł o w czem u K oron n em u , a p o tem m n ie
od n ieb o szczy k a ced o w a n ej: to je s t od d ziesią ci ty się c y zło ty c h za la t tr z y ” (1665— 1667).
noręcznym kw item , d atow any m w G d ań sk u 5 sty czn ia 1670, Z bigniew
zeznaje, „iż od sum y czterech ty sięcy rodzonego m ego, P a n a J a n a M or-
sty n a , p rzy JM ci P a n u W ładysław ie n a R acib orsku M orstynie, b a c h -
m istrz u żup krakow skich, będącej, dochodziły tegoż rodzonego m ego
przez w szystkie te la ta [...] in te re s s y ” — a k w itu je ju ż za ro k bieżący.
Sam J a n M o rsty n o zn ajm ia ,,w H a m b u rk u d. 2 F eb ru a ry 1672” , że do
chodziły do niego „ąuotannis od W ielm ożnego JM P a n a W łady sław a n a
R aciborsku M orstina, sta ro sty kow alskiego i b a c h m istrza żup JK M w ie
lickich, in te ressy aż do teraźn iejszeg o 1672 ro k u in clu sive po zł 300” 31.
Z nane są pełne goryczy w iersze Z bigniew a M orstyna:
W idziałeś, o n asz B oże, jako n a m z O jczyznąC iężko się b y ło żegnać, z oną ziem ią żyzn ą, Z k rew n y m i, z p rzy ja cio ły , z są sia d y d ob rym i,
C iężko się b y ło rostać z d om k am i w ła sn y m i... A teraz w w io sk a c h n aszych rozciąga się drugi,
W n agrod zie za w o jen n e w z ią w sz y je zasługi... Insi zaś n as zd rad ziw szy, cośm y im d u fali,
I u stęp u ją c dobra nasze za p isa li,
W n ich się jak o w w ła sn o śc ia c h sw y ch rozpościerają, A nam z d alek a p atrząc aż się serca krają.
W tu ła c tw ie , w n ęd zy, w g ło d zie, i p ra w ie w nagości, L ed w ie ju ż w y trzy m a n e p o n o szą c ciężkości.
Los tego ro d zaju zapew ne p rzy p a d ł w udziale inn ym w ygnańcom -
-arian o m ; solidarność rodzinna M orstynów by ła ta k w ielka, że żadne
z dóbr jej ariań sk ich członków nie przeszło w obce ręce — co zresztą
p o tw ierd za r e je s tr poborow y z ro k u 1680. W prost przeciw nie: gdy p rze
b y w ali jako w y g nańcy za granicą, re g u la rn ie o trzy m y w ali p ro cen t od
daw n y ch dochodów, gdy pow racali do k ra ju , zw racano im posiadłości.
2. D o k u m e n t y z 1672 r.
D ru gą g ru p ę dokum entó w stan o w ią dw ie k a rtk i będące rozliczeniam i
z w y d atk ó w n a dw oje dzieci. Z pierw szej k a rtk i (zob. D odatek II-A )
do w iad u jem y się, że „JM P . S e w e ry n dał fl. 465” , k tó re w ciągu pół
rocza, od 9 listop ada do 9 m aja, w y d an o na u trz y m an ie , na p en sję gu
w e rn e ra i p o trzeb y dzieci. N a te jż e k a rtc e dopisano dw a szczegółowe,
k w a rta ln e r e je s tr y w ydatków .
Z re je s tr u pierw szego w ynika, że dw aj chłopcy, M ichael (starszy,
bo ,,P[an] M ichael”) i Oleś, p rzy je ch a li n a jesieni 1671 z P olski („pran ie
c h u s t z drogi p o lsk ie j”) do k ra ju , gdzie się używ a języ k a niem ieckiego,
uczęszczają ta m do szkoły i m a ją sk ro m n ą gw iazdkę. R e je str d rug i
po tw ierd za im iona dzieci i in fo rm u je , że noszą niem ieckie ub ran ia.
Z apew ne też uczą się po niem iecku, gdyż do spisu le k tu r w chodzą
DO B I O G R A F I I I T W Ó R C Z O Ś C I Z B I G N I E W A M O R S T Y N A
425
„Dialogi L atin. G erm . Polon, i G erm an. Polon.” Z n a jd u je m y tu n adto
ciekaw y szczegół: dano p ó łto ra grosza „S tu d en to w i u stołu p roszącem u
publice”.
K o lejn ą k w otę o trz y m ał g u w e rn e r w k ońcu m a ja czy n a początk u
czerw ca, k ied y to „JM P . M iecznik dał m i fl. 326” . W ydano je n a sta n c ję
do 9 sierp n ia i n a d opłatę gospodarzow i; resztę pochłonęły n iem ieckie
i polskie stro je d la chłopców , n a co dołączone są dw a osobne r e je s tr y —
kraw ca i k ram a rz a . Po nich g u w e rn e r dodaje: „Ttem na placki w ziąłem ,
co JM . pozwolił, d la P P . m ło d y ch fl. 18” .
O statnie pozycje n a k a rtc e p ierw szej są w y d atk am i zrobionym i
„Po odjeździe JM P . M iecznika do W arszaw y ” — rów nież na odzież.
G u w e rn e r kończy uw agą: „Co sam JM P. M iecznik w ydał n a sukno do
płaszczów, k on tu sz B ytow skiego &, z osobna lepiej w ie ” . D opisano in n ą
ręk ą: „ Jam dał z osobna. [...] R e sta n t u m nie fl. 85” . Pism o te j n o tatk i,
identyczn e z pism em n a osobno dołączonym ra c h u n k u oraz n a dw óch
k a rtk a c h poprzednio om ów ionych i sygnow anych nazw iskiem (zob. Do
d atek I-C), dowodzi, że „JM P . M iecznik” to p o eta Z bigniew M orstyn,
k tó ry zresztą do końca życia pozostał dla rodziny i znajom ych „P an em
M iecznikiem ” 32.
R achu nek n a d ru g iej k a rtc e (zob. D odatek II-B), n ap isan y w łasno
ręcznie przez Zbigniew a, p o w tarza podobne pozycje w ydatków . Szcze
gół dodatkow y: 9 łokci su k n a nie w ystarczyło chłopcom n a płaszcze,
bo „piszą, że trz e b a p rz y k u p ić ” . Trzecia, n iezn an a rę k a dopisała pod
rac h u n k iem Z bigniew a: „w W arszaw ie: 26 J u n i 1672” . W ynika z tego,
że po odjeździe do W arszaw y Z bigniew od b ierał w iadom ości od g u w e r
n era, którego ra c h u n k i p rzesy łał dalej z objaśnieniam i. G u w ern erem ,
ja k się okazuje, b y ł Jaszkiew icz 33. D o w iadu jem y się także od poety, że
d o p łata 30 zł n ależała się w s ta re j gospodzie „za to, że przez zim ę ta m
dzieci były, a przez lato gdzie indziej b e d ą ” .
Zbigniew nie odbył ch y b a pod ró ży do chłopców z w łasnej in ic ja
tyw y, bo pisze: „M nie kazał JM P . wziąć n a drogę gdańsk ą [fl.] 300” .
K im byli chłopcy, k tó rz y p rzy je ch a li do G dańska, ab y się uczyć? P a n
S ew ery n M orstyn, arian in -ucho d źca, w rócił do k ra ju , jak się zdaje,
dopiero w 1678 r . 34 i m iał ty lko dw ie córki. W obec tego, że chłopcy
p rzy jech ali z Polski, trz e b a szukać ich rodziców w śród M o rsty n ó w -k
a-32 Zob. A. S a j k o w s k i , Z b ig n ie w M o r szty n w P ru sa ch K s ią ż ę c y c h . (U zu
p e łn ie n ie b io g ra fic zn e ). „Z eszyty N a u k o w e U n iw e r sy te tu im . A. M ic k ie w ic z a ”,
n r 12: F ilo lo g ia , z. 2.
33 N ie ste ty , n ie zn am y im ien ia J a sz k ie w ic z a , ale m in iste r a ria ń sk i o ty m n a z w isk u p racow ał w K r ó lew c u , a p ó źn iej w R u d ó w ce, *tj. w p a ra fii Z b 'g n iew a (F. S. B o c k , M e m o ra b ilia U n ita r io r u m q u i S o cin ia n i a p p e lla n tu r a c ta in P ru ssia . R e g io m o n ti 1756, § X V I, s. 70).
tolików . Być może, że odpowiedź dadzą n a m początkow e i końcow e
pozycje ra c h u n k u Zbigniew a.
M iałem p ien ięd zy P. C zaplica fl. 1000 p ółtorak am i; z ty c h w y tr ą c iw sz y in te r e ssu fl. 90, zostało fl. 910, k tóre się na p otrzeb y JM P an a S ta r o sty w y d a ły ta k im sposobem .
F a k t, że ra c h u n k i te znalazły się m iędzy p a p ie ram i należącym i n ie
w ątp liw ie do b ach m istrza W ładysław a, sta ro s ty kow alskiego, n asu w a
przypuszczenie, że o nim m owa. W jego licznej ro dzin ie było isto tn ie
dw óch chłopców , M ichał i A leksander, z k tó ry c h pierw szy zginął pod
W iedniem , d ru g i zaś zm arł m łodo w K aliszu, w r. 1680, jako jez u ita .
Na końcu ra c h u n k u zn ajd u jem y k ró tk ie zestaw ienie;
R a ch u n ek 1000 fl.In teressu P. J a n o w i fl. 170
P. S zczep an ów , i P a n n ie Teodorze in t. 170 M nie k a za ł JM P. w zią ć za drogę gd ań sk ą 300 "640 Pan Jan zo sta je w in ie n JM ci fl. 360
S ta ro sta K ow alski m iał — jak to w y n ik a z k w itu z 1670 r . 35 —
zobow iązania finansow e wobec P aw ła Szczepanow skiego, ożenionego
z A nn ą M orstynów ną, córką Teodora.
„ P a n J a n ” to b r a t Z bigniew a,
k tó re m u znow u w 1672 r. należą się p ro ce n ty od b ach m istrza,
ty m
razem — ja k się w y d aje — od innego k a p ita łu . W ty m ro k u baw ił
J a n w H am b u rg u , gdzie (albo w pobliskiej A ltonie) n a stałe p rz e b y
w ał S tan isław L ubieniecki, jego bliski k rew n y , z a jm u ją c y się m . in.
lokow aniem k a p ita łu na p r o c e n t36. „P an J a n ” od g ry w a tu rów nież
jak ą ś rolę. Obecność J a n a w H am b u rg u m u sia ła ożywić k o n ta k ty m ię
dzy P o la k am i-a ria n a m i w G dańsku, K ró lew cu i P ru sa c h K siążęcych
a ty m i arian am i — przew ażnie k rew n y m i ta m ty c h — k tó rz y p rz e
byw ali wów czas na Zachodzie, głów nie w H olandii.
3. D o k u m e n t y z 1690/1691 r.
O sta tn ia g ru p a 37 o b e jm u je c z te ry w ykazy: I — „C on n o tata pieniędzy
pozostałych po śm ierci JM . D obrodzieja, także i d łu gó w ” ; II — „C
on-35 M a lu szy n III/5. W k w ic ie d a to w a n y m w G d ań sk u 4 VI 1670 P a w e ł S z c z e p a - n o w sk i p isze: „do su m y trzech ty s ię c y zło ty c h ta k że n ie m ojej, jak o i rodzonej je j, P a n n ie T eodorze M o rsty n ó w n ie n a leżą cy ch , w ręk ach J ego M P ana B a c h m istrza zup k ra k o w sk ich zo sta ją cy ch , d och od ziła ta k m n ie, ja k o i p o m ien io n ę J M P a n ię T eodorę p ro w izja od p rzerzeczonego Jego M P ana B a ch m istrza ą u o ta n n is od d aw n a, od b y tn o ści tej su m y w ręk a ch Jego M ci”.
36 Z cb. J. T a z b i r , S ta n is ła w L u b ie n ie c k i, p r z y w ó d c a a H a ń s k ie j e m ig ra c ji. W arszaw a 1961, s. 235.
DO B IO G R A F II I T W Ó R C Z O Ś C I Z B IG N IE W A M O R S T Y N A 427
n o tata expens n a synów m oich m łodszych po śm ierci JM ci D obro
d zie ja ” ; III — „C on n otata, co w ziął po śm ierci JM ci D obrodzieja JM ć
P a n S ta ro sta K ow alski, ta k gotow ych pieniędzy, jako i różnych rzeczy” ;
IV — „C om put długów ” . S ą to ra c h u n k i sporządzone po śm ierci bach-
m istrz a W ład y sław a M orstyna (zm. zim ą 1689) przez w dow ę po nim ,
B arb arę M oskorzow ską.
Z w yk azu I w y n ik a, że sum a 2900 zł należy się P io tro w i M orstynow i,
k tó ry by ł praw d o po do b n ie syn em H iero n im a i B a rb a ry W ierzbięcianki.
N ajw iększy w y d a te k stanow i k w o ta 70 000 zł n a „w y staw io ną kaplicę
(lubo jeszcze w e w n ątrz nie skończoną)”. W ybudow ano ją w kościele
fa rn y m w W ie lic z c e 38.
W ykaz II p rze d staw ia k o szty zagran iczn ej podróży m łodszych synów
w d o w y 39. „Do W arszaw y jad ą c y m do cudzych k rajó w zł 800; Tam że
przez P a n a D łuskiego czerw onych złot. 800 — zł 9600” . P o tem idą kw oty
przesłane p rzez ró żn ych bank ieró w , ta k że razem z w y d atk am i „Ich
M ściów z cudzych k ra jó w p rzy jech aw szy z re g e stru P . D łuskiego” 40,
podróż synów kosztow ała przeszło 64 000 zł, „oprócz rach un kó w pod-
starościńskich i a re n d a rsk ic h ” .
Z w y k azu III d o w iad u jem y się, ile płaciło się wówczas za starostw o.
W ykaz o b e jm u je sum y, jak ie w ziął sta ro sta kow alski, k tó ry m by ł już
wówczas Ja k u b , ro tm jstrz , n a jsta rsz y sy n zm arłego b a c h m is trz a 41 :
Za zd an iem Ich M śció w P a n ó w K a sztela n ó w pożyczon ych u JM ci P an a S e w ery n a M orstyn a, od k tó ry ch b ez la t d w ie p row izję p ła ciła m — 6000 zł;
38 Sądząc z gory czy w ie r sz y L u b i e n i e c k i e g o c y to w a n y ch przez T a z b i r a (op. cit., s. 291— 292), a n oszących d atę 17 X II 1673, rzeczy w iste p rzejście W ład ysław a M orstyn a na k a to licy zm n a stą p iło w ciągu te g o roku.
39 Ci sy n o w ie to p rzy p u szcza ln ie A n d rzej, p ó źn iejszy k a sztela n siera d zk i (zm 1752) i S tefa n , sta ro sta d u n in o w sk i (zm. 1740); obydw aj b ezd zietn i.
40 M oże D łu sk i, k tó ry grał p ew n ą rolę w podróży zagran icznej m łod ych M orstyn ów , b y ł ty m sam ym M arcinem D łu sk im , k tó ry w r. 1690 (R ei. C rac.,
t. 117, s. 1876) w n ió sł do a k t g rod zk ich k ra k o w sk ich k op ię ak tu d arow izn y w p i
san ego p ierw o tn ie do k sią g o św ięcim sk ich . A k tem ty m „ T h eo d o ru s S z c z e p a n o w s k i
c u b ic u la riu s I llu s tr is s im i e t C e lsissim i P r in c ip is P a la tin i N e o b u rg e n sis o lim G e- n ero si P a u li S z c z e p a n o w s k i filiu s , o lim G e n e ro si T o b ia e S z c z e p a n o w s k i f ilii e x o iim G en ero sa A n n a d e R a c ib o rs k ó M o r s ty n ó w n a o lim G en ero si T h e o d o ri M o r- s t y n filia p r o g e n itu s e t [...] su c c e sso r u n ic u s [...] to ta s e t in té g ra s v illa s P a w lik o - w ic e , T a szy c e , N o w o d w ó r cu m p r a e d iis e t c u riis ib id e m s itu a tis [...] c e d it M a g n i- fic o Ja co b o c a p ita n e o k o v a lie n s i A n d re a e e t S te p h a n o d e R a c ib o rsk o M o r s ty n o lim M a g n ifici V la d isla i M o r s ty n c a p ita n e i k o v a lie n s is f iliis cu m m a g n ific a B a rb a ra d e M o s k o rzo w p r o c r e a tis >>. S zczep a n o w sk i n a le ż a ł zatem do dw oru k siężn ej L u d w ik i
K arolin y z R a d z iw iłłó w N eu b u rsk iej.
41 U rząd b a ch m istrzo w sk i, k tó ry „ iu re c e ssio n is w ed łu g d aw n y ch p raw dom u u rod zon ych M o rsty n ó w le g itim is su c c e s s o r ib u s n a le ż y ”, p rzek azał J a k u b o w i Jan III 28 III 1689, a n a stęp n eg o dnia m ia n o w a ł g o starostą k o w a lsk im (Rei. C rac., t. 116, s. 481—483).
N a sejm w a rsza w sk i p o ży czy ł u JM ci P an a D ro zd eń sk ieg o , k tó rem ja z a p ła ciła za n ie g o — 2000 zł; D o U jazdu ja d ą cem u , na com srebra w sz y tk ie z a sta w ić m u sia ła — 3000 zł; Za n a m io t o b o zo w y — 1500 zł; Od zro b ien ia m ied n ice z n a lew k ą — 105 zł; Za sta ro stw o k o w a lsk ie — 18 600 zł.
W idocznie J a k u b w yczerpał ro d zin n e zasoby in paratis p rz y g o to
w u ją c się do s ta ra ń n a dw orze k ró lew sk im o su kcesję po ojcu, a n a
stę p n ie szyk u jąc się n a w y p raw ę w o je n n ą 42.
C iekaw e pozycje w y k azu III (o b ejm u je on, p raw ie d w u le tn i o k res
po śm ierci bach m istrza — „bez la t dw ie” p łaciła w dow a S ew ery now i
prow izję od długu) m ieszczą się w ru b ry c e E xpensa. J a k się w ydaje,
p rze d staw ia ją one roszczenia w dow y obciążające m ają te k :
JM P anu B o g u sła w o w i M o rsty n o w i 3 000 zł JM ci P a n iej M ieczn ik ow ej 3 000 JM P an u T o b ia szo w i M orstyn ow i 1 000 D o cu d zych k ra jó w syn om 7 640 Za su k n ie i stroje w W arszaw ie J M P a n n ie S ta ro ścia n ce 3 363 Sreb ro na JM ć P an a S ta ro stę K o w a lsk ie g o z a sta w io n e w y k u p iła m 3 000
S u m a posażn a 60 000
N ależy tak że wziąć pod uw agę pierw szą pozycję w y k azu IV, k tó ra
brzm i: „JM P . M iecznikow ej 1200” .
Bogusław a, k tó re m u zapłacono 3000 zł, m ożna utożsam ić z synem
G abriela, arian in a. M ajątek jego p rz e ją ł Tobiasz M orstyn, łow czy ko
ro n n y , a n astęp n ie J a n A ndrzej, w k tórego im ien iu adm in istro w ał nim
W ładysław 43. Tobiasz, sy n i b ra t S ew erynów , po śm ierci m łodej żony,
K ry s ty n y L ubienieckiej, k tó re j pam ięci Z bigniew pośw ięcił T re n ża
ło sn y 44, m ieszkał stale za g ranicą. „ JM P an n a S ta ro śc ia n k a ” to m oże
E arb ara, córka W ładysław a, k tó ra w 1689 r. w yszła za S ta n isław a D er-
śniaka, staro stę radoszyckiego, siostrzeńca J a n a A n d rzeja.
U stalenie tożsam ości „JM ci P a n iej M iecznikow ej” je s t o ty le skom
plikow ane, że w y m ien io ny w ty c h w ykazach S e w e ry n M o rsty n został
m iecznikiem p rzem y sk im 13 lipca 1689 45, a zm arł w ro k u 1690 46. Z d r u
42 P óźn iej w ty m roku zn a jd u jem y g o „ad p ra e s e n s in c a s tr i e x e r c itu s re g n i
d e g e n tis ” (ib id e m , s. 1239).
43 Por. M alu szyn III/5, d ok u m en t d a to w a n y w W ieliczce 5 X II 1662. W ła d y sła w M orstyn , d ziałający w im ie n iu Jan a A n d rzeja M orstyn a referen d arza koron n ego, d zied zica dóbr B orczyn (w S a n d o m iersk iem , p a ra fii K ije), p ie r w o tn ie n a b y ty c h przez S tefa n a brata G ab riela, 1629 (C astr. C rac., t. 229, s. 1719—1722), w y p u szcza w ie ś B orczyn w d zierżaw ę J a n o w i z B eb eln a G o sła w sk iem u , o ż e n io n em u z A n n ą M o rstyn ów n ą, córką b y łe g o w ła śc ic ie la . N ie ste ty d o łą czo n y sp is in w en ta rza ty ch dóbr z a g in ą ł p o o sta tn ie j w o jn ie.
44 D ata 28 IV 1624 (zob. M o r s z t y n , M u za d o m o w a , t. 1, s. 273) za m ia st 1654 je s t p om yłk ą — w ła sn ą lu b p ow tórzon ą p rzez k o p istę rk p su M u z y d o m o w e j. P raw d op od ob n ie do te g o T ob iasza b ra ł Z b ig n iew w 1663 r. lis t do G d ań sk a na 1000 z ł (zob. D o d a tek I-C).
D O B IO G R A F II I T W Ó R C Z O Ś C I Z B IG N IE W A M O R S T Y N A
429
giej jed n a k s tro n y należność „ P a n ie j M iecznikow ej” um ieszczona je s t
m iędzy sum am i do w y słan ia czy też w ysłanym i za granicę. P raw d o p o
dobnie je s t to w dow a po Z bigniew ie M orstynie. Ja k o w dow a po poecie,
k tó ry zm arł w g ru d n iu 1689 i k tó ry , jak w iadom o, b ył też „JM P . M iecz
n ik iem ”, Zofia C zapliców na o trz y m ała od w dow y po W ładysław ie su m y
należne jej — osobiście lu b po m ężu — od tegoż W ładysław a lub, za
jego pośrednictw em , od J a n a A nd rzeja.
II. O „E m blem atach“
Gdy 4 la ta te m u czytałam po raz pierw szy E m b lem a ta Z bigniew a
M orstyna, jak ieś dalek ie echa zn an y ch w ierszy doprow adziły m n ie
w krótce do angielskich E m b lem s F ran ciszk a Q u arlesa (wyd. 1: 1635)
i ich o ryg inału , Pia desideria H e rm a n a H u g o n a 47. Bliższe poró w n anie
ty ch utw oró w w ykazało, że przeszło ,40 c y ta t b ib lijn y ch stanow iących
m o tta em blem atów M orstyna m a d o kładne odpow iedniki w 45 em b le
m atach H u g o n a 48.
W pierw szy m w y d an iu Pia desideria każdy em b lem at sk ła d a się
z o b razk a podpisanego c y ta tą b ib lijn ą , z odpow iednich do treści u ry w
ków z ojców K ościoła i in nych źródeł oraz z dłuższego p o em atu ła c iń
skiego, napisanego przez H ugona w ierszem eleg ijny m . C ały zbiór, d e d y
k ow any papieżow i U rbanow i V III (B arberini), dzieli się n a trz y części
(po 15 em blem atów ): G em itu s anim ae p o en iten tis, D esideria anim ae
sanctae, Suspiria anim ae am antis. Ł acińskie w iersze stano w iły zapew ne
zaczątek dzieła, lecz dzięki n iep rzeciętn em u talento w i ilu s tra to ra ,
B oëtiusa z B olsw ert, obrazki jego zy sk ały znacznie w iększą p op ularno ść
niż te k s t H ugona, z k tó ry m zresztą b y ły ty lk o bardzo luźno zw iązane.
W niedług im czasie cały p ierw o tn y a p a ra t sk urczył się w w y d an iach
p o p u larn y ch do obrazka, c y ta ty z B ib lii czy innego h a sła i d w u w ie r
sza — w szystko to m ieściło się n a jed n ej stro nie. Celem niniejszego
szkicu je s t udow odnienie, że pisząc E m blem ata Z bigniew M o rsty n m iał
p rzed sobą podobnie skrócone w ydanie.
Stw ierdziw szy zw iązek z H ugonem i pam iętając, że w W P (w y daniu
46 W dow a po n im , A lek san d ra Ś leszy ń sk a , żyła jeszcze w Ja n k ó w ce w r.N 1705 (M alu szyn I I I/l).
47 P ia d e sid e ria e m b le m a tis e le g iis & a ff e c tib u s ss. p a tr u m illu s tr a ta . A u th o re H erm an n o H u g o n ę S o c ie ta tis Jesu... V u lg a v it B o etiu s a B o lsw ert. A n tv erp ia e, ty p ls H en rici A e r tsse n ii, 1624. 46 ryc.
48 Już prof. D. C y ż e w s k i („ Z eitsch rift fü r sla v isc h e P h ilo lo g ie ”, 1956, s. 315— 319) za u w a ży ł zw ią zek m ięd zy P ia d e sid e ria i p o szczeg ó ln y m i em b lem a ta m i Z. M o r s t y n a , a o sta tn io p rzy g o to w a ł do druku (ib id e m , 1962, s. 271) rozp raw ę
D ie Q u elle d e r „ E m b le m a ta ” v o n Z b ig n ie w M o r szty n , u zu p ełn ion ą rep rod u k cjam i
p o z n a ń sk im )49, o p a rty m na zaginionym n ieste ty ręko pisie K om orow
skich, dw uw iersze dodane do dw óch tam um ieszczonych em blem atów
M orsty na są nie po łacinie lu b po polsku, lecz po fra n c u s k u (fot. 1— 2),
oraz posłu g u jąc się obszerną biblio g rafią M ario P r a z a 50, doszłam do
źród ła około 40 dalszych em blem atów M orstyna, tj. do zb io rk u A m o rti
d ivin i et h u m a n i a ntipathia 51. W szystkie e m b lem aty są ta m zaopatrzone
w dw uw iersze francuskie, k tó re — jak w idać z W P — b y ły elem en tem
składow ym em blem atów M o rsty na z a w arty ch w ręko pisie. P ierw ow zo
rem jed n ak — rów nież zanotow anym u P ra z a — je s t fra n c u sk i zbiorek
Les e m b lèm es d ’a m our d ivin et h u m a in ensem b le 52 (fot. 3), gdzie m a ją
sw oje odpow iedniki w szystkie 113 em blem atów M o rsty na (zob. D oda
tek III).
P o ró w n u jąc em b lem at 1 W P z em b lem atem 65 MM (M essagera-M a-
r ie tte ’a) (fot. 4), m ożna od ra z u stw ierdzić, że zarów no łaciń ska c y ta ta
z p salm u 73, ja k i fran cu sk i dw uw iersz są id en tyczn e. T en sam d w u
w iersz z n a jd u je się tak że w A m oris... antipathia, ale w nieco in n ym
brzm ieniu:
Quand, i ’a y l’a m o u r p o u r m a d e ffe n se .
W em blem acie 2 W P (fot. 2) c y ta ta łaciń ska je s t iden ty czn a z c y ta
tą MM 113 (fot. 5), w łącznie z d o d atk iem słow a ad w odsyłaczu: „Ad P h i
lip. 1” . E m b lem at te n dokładnie (obrazek i c y ta ta b ib lijn a) odpow iada
49 Z. M o r s z t y n , P o e zje . Z starego ręk op isu p ierw szy raz sta ra n iem p ry w a tn y m w y d a n e. P ozn ań 1844.
50 S tu d ie s in S e v e n te e n th C e n tu r y Im a g e ry . T. 2: B ib lio g r a p h y o f E m b lem
B o o k s. L ondon 1947.
51 A m o r is d iv in i e t h u m a n i a n tip a th ia s iv e e ff e c tu s v a r ij, e v a r ijs S acrae
S c r ip tu r a e lo cis d e p r o m p ti e m b le m a tis su is e x p r e s s i SS. P P . a u c to r ita tib u s , n ec n o n G a llicis, H isp a n ic is e t F la n d ric is v e r s ib u s illu s tr a ti. E d itio II, a u cta e t reco -
g n ita . L e s e f f e c ts d iv e r s de l ’a m o u r d iv in e t h u m a in r ic h e m e n t e x p r im e z p a r
p e ti t s e m b lè m e s ti r e z d e s SS. E c ritu re s e t d es SS. P.eres e t illu s tr e z p a r v e rs fra n ç o is, esp a g n o ls e t fla m e n d s [!]. A n tv erp ia e, apud M ich a elem S n y d ers, an.
1629. A n tv erp ia e, ty p is G erardi W o lssch a ttii, 1629. 83 ryc. W szy stk ie od syłacze w te k ś c ie odnoszą się do egzem p larza w B ib l. B odl., D ou ce A 398.
52 L e s e m b lè m e s d ’a m o u r d iv in e t h u m a in e n se m b le . E x p liq u e z p a r d e s vers
fr a n ç o is p a r v n p e re capu cin . A P a ris, ch ez P ierre M ariette — rue S. Iacques
a l ’E sp erance, a v ec p riu ileg e du roy, [b.r.J. W e w ło sk im w y d a n iu t. 1 sw ej pracy
S tu d i su l c o n c e ttis m o (F irenze 1946) P r a z n o tu je (n iezu p ełn ie ściśle), że A m oris... a n tip a th ia z o sta ła w y d a n a „anche a P a rig i corne »Les e m b lè m e s d ’a m o u r d iv in e t h u m a in e n se m b le , e x p liq u e z p a r d e s v e r s fr a n ç o is p a r u n p e re capu cin « p resso il M e s sa g e r n e l 1631, p re sso il M a r ie tte n e l 1690’’, n ie p o d a ją c b liższeg o u za
sa d n ien ia ty c h dat. Oba w y d a n ia są bardzo rzadkie. D w a zn an e egzem p larze w y d a n ia M e s s a g e r a b y ły m i n ie s te ty n ied o stęp n e, w ię c k o rzy sta ła m z egzem plarza w y d a n ia M a r i e t t e ’a w B ibl. B odl., D ou ce E 8, do k tó reg o od n oszą się w s z y s t k ie o d syłacze w tek ście.
DO B IO G R A F II Î T W Ó R C Z O Ś C I Z B IG N IE W A M O R S T Y N A
431
em blem atow i 9 ro zdziału III zb io ru H ugona, sk ąd zaczerpnął go M essa
ger, o p a tru ją c d w u w ie rs z e m 53.
Z am iast c y ta t z B iblii lu b z ojców Kościoła 15 em blem atów M or-
sty n a m a k ró tk ie hasła: „W y trw am , żebym dostał; w y trw asz, a nie
dostaniesz” (56), „M iłość chcenia jednoczy” (63), „Roście, gdy w ia try
pow iew ają” (93) — nie zawsze zu p ełn ie zrozum iałe. Z biorek MM m a te
hasła po łacinie: „Ut potior, patior. Patieris, non potieris” (7), „ A m o r
v o lu n ta te s n e c tit” (51), „Crescit sp ira n tib u s auris” (61). Pochodzą one
z trz e ch źródeł: z Am oris... antipa th ia , z T y p u s m u n d i 54 oraz z dzieł
O tto na V aeniusa.
V aenius, k tó ry studiow ał w R zym ie i w 1607 r. w yd ał 100 em blem
a-53 W w y m ie n io n y m em b lem a cie 65 u M M w egzem p larzu ok sford zk im w id a ć w y ra źn ie, gd zie d o k o n a n o zm ia n y w te k ś c ie . P o d o b n y ch zm ian red a k cji w b r z m ie n iu d w u w ie r sz y p o ch od zących z > A m o ris... a n tip a th ia je s t sporo. C zasem zm ian aje s t c a łk o w ita , ja k np.:
A m oris... a n tip a th ia II, 1:
A m o r M u n ificu s J a m a is l’a m o u r n ’a t e s té ch ich e
P lu s d o n n e t il p lu s il e s t ric h e .
M ariette 68:
F a cit m u n ific u m am or. Q ui d o n n e au p a u v re e n c h a rité
A b o n d e , e t n ’a n é c e ss ité ,
C zasem ogran icza się do paru słów :
A m o ris... a n tip a th ia II, 9:
t M ilitia a m o ris
V e n e z v e n e z ca r m o n ta m b o u r N ’a p p e lle q u ’au c o m b a t d ’a m o u r.
M ariette 35:
V e n e z s o ld a ts c a r m o n ta m b o u r A p p e lle au sa in c t c o m b a t d ’a m o u r. A m oris... a n tip a th ia II, ,39:
E x ta s is A m o ris C ’e s t sa n s so u ci q u e je s o m m e ille P u is q u e m o n b ie n a im é m e v e ille .
M ariette 62:
P u is q u e p o u r m o i m o n J e s u s v e ille .
Tu śla d y u su n ięcia p ierw szej red a k cji są tak sam o w id o czn e, jak w w y p a d k u M ariette 65. S en s ty c h zm ian je s t d osyć ja sn y : w sz y stk ie idą w k ieru n k u w z m o c n ien ia e le m e n tu o so b isteg o i d ew o cy jn eg o .
54 T y p u s m u n d ii in quo e iu s c a la m ita te s e t p e ric u la n ec n o n d iv in i tyu m an iqu e
a m o r is a n tip a th ia e m b le m a tic e p r o p o n u n tu r a R R C. S. 1. A . A n tv erp ia e, apud
Joan. C n ob b aert, 1627. 32 ryc. W szy stk ie odsyłacze w te k śc ie do egzem p larza w B ibl. B od l., D ou ce M 147.