• Nie Znaleziono Wyników

Przyznanie się do winy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przyznanie się do winy"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Popławski

Przyznanie się do winy

Palestra 9/4(88), 39-47

(2)

Przyznanie się do winy

i

Z ag a d n ien ie zw iązan e z p rzy z n an ie m się do w in y n ie je s t now e, ale w ciąż b ard z o a k tu a ln e z p u n k tu w id ze n ia zarów no dow odu, ja k i oceny m oraln o -sp o łeczn ej s y l­ w e tk i oskarżonego, k tó ra r z u tu je n a w y m ia r i sposób w y k o n an ia k ary . W aga tego z a g ad n ien ia zo stała p o d k re ślo n a d w u k ro tn ie przez M iędzynarodow e S to w arzy szen ie P ra w a P orów naw czego, k tó r e n a sw ym posiedzeniu w T uluzie w r. 1950 i w B r u ­ kseli w r. 1958 — obok in n y c h w ażn y ch p ro b lem ó w p ra w a — za ję ło się rów nież i tym zagadnieniem .

Z agadnienie to, ja k k o lw ie k b ard z o w aż n e z p u n k tu w id ze n ia p ra k ty k i, n ie do ­ czekało się w n aszej po w o jen n ej lite ra tu rz e p raw n ic zej w szechstronnego o p rac o ­ w a n ia *. W a r ty k u le o śred n ie j objętości tru d n o je s t n a w e t p okusić się o w y c z e r­ p a n ie tego ciekaw ego te m a tu , d lateg o te ż ' celem naszym je s t raczej w sk azan ie ty lk o n a k ilk a w ęzłow ych za g ad n ień zw iązanych z p rzy z n an ie m się do w iny, k tó re m a ją isto tn e znaczenie d la p ra k ty k i.

W p ra k ty c e m ian o w icie o b se rw u je się dw ie ja k b y p rze ciw sta w n e sobie te n d e n ­ cje. J e d n a (ta p rze w a ża jąc a), k tó ra u siłu je n a d a w ać p rz y z n a n iu się do w in y ra n g ę ja k ieg o ś dow odu uprzy w ilejo w an eg o , i d ru g a, k tó ra s ta ra się p om niejszyć fak ty c z n ą w arto ść i zn aczenie p rz y z n a n ia się do w iny.

O m ów im y bliżej te obie te n d en c je.

i i

We w szy stk ich d aw n y ch zn an y ch n am p ro cesach k a rn y c h p rzy z n an ie się do w in y sta n o w iło n a jle p sz ą i n a jw s p a n ia lsz ą po stać dow odu. N a p rz y k ła d w rz y m ­ sk im procesie sk a rg o w y m p rz y z n a n ie się b y ło dow odem „ ja k gdyby k w a lifik o ­ w an y m , m ia ło bow iem c h a r a k te r w iążący sędziów , a je śli n a stą p iło in iu re (przed p reto rem ), kończyło ostateczn ie proces w ty m sta d iu m , gdyż w te d y p re to r sam k a rę ściśle oznaczoną w u sta w ie w y m ie rz ał (poena lé g itim a)”. 2. W p rocesie g e r­ m ań sk im , je śli o sk a rż o n y p rzy z n a ł się do czynu, n ie p row adzono żadnego p o stę ­ p o w an ia dow odow ego. W o k resie o bow iązyw ania C o n stitu tio C rim in alis C a ro lin a (1532) p rz y z n a n ie się oskarżonego u zn a w an o za „królow ę dow odów ”. We fra n c u sk im p rocesie śledczym celem p rze słu c h a n ia oskarżonego (interrogation) było przede

1 W p o l s k i e j l i t e r a t u r z e p r a w n i c z e j ( p o m i j a j ą c k o m e n t a r z e d o k . p . k . i p o d r ę c z n i k i ) z a g a d ­ n i e n i e m t y m z a j m o w a l i s i ę : A . B e r g e r : P r z y z n a n i e s i ę , „ G a z e t a S ą d o w a W a r s z a w s k a ” , 1931 r . , n r 29 i 30; L . H o c h b e r g : W y j a ś n i e n i a o s k a r ż o n e g o w p r o c e s i e k a r n y m i i c h w a r t o ś ć d o w o d o w a , W a r s z a w a 1962 r . ; M . L i p c z y ń s k a : S t a n o w i s k o o s k a r ż o n e g o w p r o ­ c e s i e k a r n y m P o l s k i L u d o w e j , W a r s z a w a 1956 r . ; W . N e s t o r o w i c z : O s k a r ż o n y i j e g o p r z y s i ę g a w r o z w o j u h i s t o r y c z n y m p r o c e s u k a r n e g o , W a r s z a w a 1953 r . ; L . P e i p e r : P r z y ­ z n a n ie ! s i ę o s k a r ż o n e g o d o w i n y , „ P a l e s t r a ” , 1938 r . , n r 12; R . Z i ó ł k o w s k i : Z p r o b l e ­ m a t y k i w y j a ś n i e ń o s k a r ż o n e g o , „ B i u l e t y n M i n i s t . S p r a w i e d l . ” , 1959 r . , n r 10. 2 J . P i e r i e t i e w s k i : „ G o s u d a r s t w o i p r a w o d r i e w n i e g o R i m a , I s t o r i j a g o s u d a r s t w a i p r a w a , M o s k w a 1949 r . , t . I ( c y t . w g M . C i e ś l a k a : Z a g a d n i e n i a d o w o d o w e w p r o c e s i e k a r n y m - W a r s z a w a 1955 r . , s t r . 2).

(3)

40 H e n r y k . P o p ł a w s k i N r 4 (88)

w szystkim w ydobycie p rz y z n a n ia przez nało żen ie n a oskarżonego p rzysięgi (ordo- n an c e z r. 1670) 3.

To szczególne znaczenie p rz y z n a n ia się u trzy m ało się do d n ia dzisiejszego je d y n ie w an g ielsk im p rocesie k a rn y m , gdzie ta k ie p rzy z n an ie się oskarżonego do w in y p o w o d u je za n ie c h a n ie p ro w a d ze n ia p rzew o d u sądow ego i w y d a n ie nia te j p o d sta ­ w ie w e rd y k tu p rzysięgłych. P rz y z n a n ie się oskarżonego ro z p a try w a n e je s t tu — ja k słu szn ie za u w aża Strogow icz — jako- u zn a n ie przez niego pozw u (karnego), któ re, ta k ja k w p ro cesie cyw ilnym , czyni n ie p o trzeb n y m d alsze p ro w a d ze n ie p r o ­ cesu w obec b ra k u sp o ru m iędzy s tr o n a m i4.

W te o rii socjalistycznego p ra w a k arn o -p ro ceso w eg o p rz y z n a n iu się do w in y szczególne zn aczen ie n a d a w a ł W y s z y ń sk i5. P o g ląd y jego p o d d a ł k ry ty c e J a k u b c. K o n c e n tra c ja w o k ó ł w y k ry c ia p rz e stę p c y odbyw a się n ie ra z z za n ie ch a n iem p o ­ sz u k iw an ia źró d e ł dow o d u z n a jd u ją c y c h się poza p o d ejrz an y m . Z a c h a ra k te ry s ty ­ czny p rz y k ła d u je m n y c h sk u tk ó w b az o w an ia je d y n ie n a p rzy z n a n iu się do w in y m oże służyć sp ra w a za b ó jstw a R.G . w d n iu 20.XII.1957 r.:

A. S., n arzeczony R. iG., i jego b r a t Z. S., ja k rów n ież b r a t R. G. — W. G., zan ie p o k o jen i k ilk u d n io w ą nieobecnością w dom u R . G., w ła m a li się do jej m ie sz k an ia i w tr a k c ie p rz e sz u k iw a n ia znaleźli u k r y te w sk rz y n i ta p c z a n u p r z y ­ k r y te pościelą zw łoki R. G.

W. G. i b ra c ia S. o o d k ry c iu zw łok niezw łocznie p o w iadom ili MO. O ględziny zw łok w y k az ały , że d e n a tk a u b r a n a b y ła w no cn ą koszulę, a zw łoki o w in ięte b y ły w p rze ście ra d ło , k tó reg o d w a poprzeczne rogi zw iązan e b y ły n a dw a w ęzły, z n a jd u ją c e się z p rz o d u pow yżej brzuchia den atk i.

W w y n ik u sek cji zw łok stw ierdzono, że śm ierć R. G. n a s tą p iła n a sk u te k p ęk n ięc ia p o k ry w y i p o d sta w y czaszki, spow odow anego dw om a ciosam i w głow ę. R an y od ty c h ciosów u m iejscow ione b y ły n a lew ej stro n ie głow y, a ro d zaj i k s z ta łt r a n w sk az y w ał n a to, że zo stały z a d a n e tę p y m narzęd ziem . P o n a d to se k cja zw łok w y k a z a ła d w ie ra n y k łu te szyi i k la tk i p ie rsio w e j p o stro n ie le w e j, z a d a n e długim o stry m n arz ęd ziem o tró jk ą tn y m p rz e k ro ju . Jed n o cz eśn ie w czasie oględzin m ie jsc a p rz e stę p s tw a ustalono, że d rzw i do jednoizbow ego m ie sz k an ia R. G. b y ły z a m k n ię te n a klucz, p rz y czym k lu czy w m ieszkaniu n ie znaleziono. T apczan, w k tó ry m znaleziono zw łoki, b y ł za m k n ię ty , a w m ie ­ sz k an iu zach o w an y b y ł p o rzą d ek , aczkolw iek stw ierd zo n o w n im b r a k ra d io ­ o d b io rn ik a , f u tra , ze g a rk a i różnej b iż u te rii oraz g a rd e ro b y . P o szu k iw a n ia ś la ­ dów p ozostaw ionych przez sp ra w c ę dop ro w ad ziły do u ja w n ie n ia i u trw a le n ia k ilk u odcisków lin ii p a p ila rn y c h , z e b ra n y c h z rzeczy szk lan y ch (b u telk i i s z k la n ­ ki). In n y c h ślad ó w n ie ujaw niono.

Z u zy sk an y c h in fo rm a c ji w y n ik ało , że R. G. u trzy m y w a ła ro zległe sto su n k i to ­ w a rz y sk ie z w ie lo m a m ężczyznam i.

P o d e jrz e n ie o d o konanie z a b ó jstw a p ad ło n a A. S., narzeczonego R. G. P rz e ­ słu c h a n y w d n iu a re szto w a n ia nie p rz y z n a ł się do w iny. R ów nież n ie p rzy zn ał się d o w in y w czasie n a stę p n y c h dw óch p rze słu c h a ń . D opiero w to k u czw artego

z kolei p rz e słu c h a n ia prow adzonego p rzez oficera dochodzeniow ego M O p rzy zn ał

się do za b ó jstw a R. G., p o d a ją c okoliczności, sposób, a ta k ż e m o ty w y zab ó jstw a.

•' S . Ś l i w i ń s k i : P r o c e s k a r n y , 1948. « M . S . S t r o g o w i c z : P r o c e s k a r n y , W a r s z a w a 1952 r . , s . 191. 5 A . W y s z y ń s k i : T e o r i a d o w o d ó w s ą d o w y c h w p r a w i e r a d z i e c k i m , W a r s z a w a 1949 r.,. s . 304. * M . J a k u b : P o k a z a n i j a o b w i n i a j e m o g o k a k i s t o c z n i k d o k a z a t i e l s t w w s o w i e t s k o m u g o ł o w n o m p r o c e s s i e , W y d . M o s k . U n i w e r s y t . , M o s k w a 1963 r . , s . 29 i n .

(4)

Z n am ien n e je st, że w szy stk ie okoliczności, o k tó ry c h m ożna m ów ić n a p o d ­ sta w ie oględzin zw łok i oględzin m iejsca z a b ó jstw a , A. S. pod ał w sposób lo ­ giczny, z w a rty i k o n se k w e n tn y . N ato m iast w y ja ś n ie n ia jego odnoszące się d o ra b u n k u przed m io tó w n ależących do R. G., k tó ry c h n ie odnaleziono, p o rzu c e­ nia ty c h p rze d m io tó w o ra z celu, dla k tó ry c h je za b rał, b y ły nielogiczne i n ie ­ zgodne z u sta le n ia m i śledztw a.

N astę p n ie w czasie p ią teg o p rz e słu c h a n ia A. S. odw ołał sw oje p rzy z n an ie , m o­ ty w u ją c je sto so w an y m w obec niego p rzy m u sem ze stro n y p row adzącego śle d z­ tw o oficera MO, ja k ró w n ież o b aw ą k a r y śm ierci. A le po ty m o d w o łan iu zaczął się znow u p rzy z n aw ać , p o d a ją c coraz to n o w e w e rsje sposobu d o konania z a b ó j­ stw a. W końcu, o d w ołując sw e p rzy z n an ie , pom ów ił — z re sztą w sposób n ie ­ u d o ln y — o do k o n an ie za b ó jstw a swego b r a ta Z. S., p rz y czym i to p om ów ienie n a ty c h m ia st odw ołał. N a stę p n ie ju ż k o n se k w e n tn ie d o niczego się nie p rzyznaw ał.

W w y n ik u u sta la n ia osobow ych k o n ta k tó w R. G. p o d ejrz en ie p a d ło również, na H. K ., k tó reg o ta k ż e are szto w a n o pod za rz u te m z a b ó jstw a R. G. P rz e słu ­ ch a n y po raz pierw szy, n ie p rzy z n a ł się do w in y , p o tw ie rd z a ją c je d n a k fa k t p o b y tu w m ie sz k an iu R. G. w dniu, je j za b ó jstw a . N ie p rz y z n a w a ł się i w n a ­ stę p n y ch p rze słu ch a n ia ch . D opiero w je d n y m z dalszych p rz e słu c h a ń przyznał się w y ja ś n ia ją c , że dokonał z a b ó jstw a , bo ta k m u k a z a ł A. S., p rz y czym spo­ sób d o k o n an ia tego z a b ó jstw a opisał niezgodnie z w y ja śn ie n ie m A. S. (k tó ry go zre sztą o d o konanie te j zb ro d n i w ogóle n ie pom aw iał), ja k rów n ież z o b ie k ty w ­ nym i u sta le n ia m i śledztw a. N astęp n ie k ilk a k ro tn ie b ąd ź to odw oływ ał sw oje przy zn an ie, b ą d ź te ż p o w tó rn ie p rzy z n a w a ł się d o w iny.

O sta tec zn ie przeciw k o A. S. i H. K. w niesiono a k t osk arżen ia, a w sto su n k u do Z. S. um orzono p ostępow anie. Je d n a k ż e w obec o dw ołania p rz y z n a n ia się oskarżonych oraz n ie w y jaśn ien ia w ielu w ątp liw o ści S ąd W ojew ódzki zw rócił a k ta w try b ie a r t. 305 k.p.k. celem u zu p e łn ie n ia śledztw a. P o zw rocie a k t z a ­ częto b ard z o d o k ła d n ie an alizo w ać w szystkie dotychczasow e w y ja ś n ie n ia o s­ karżonych, sp raw d za ć je i k o n fro n to w a ć z in n y m i dow odam i. O kazało się bo ­ w iem , że n ie k tó re p o d aw a n e przez n ich w e rsje b y ły fałszyw e. C h a ra k te ry sty c z n e je st p rz y ty m , że w szystko, co było z n a n e p ro w ad zącem u śledztw o, A, S. i H. K. p o d aw ali w sposób n a ogół b ezbłędny, n a to m ia st w szy stk ie in n e , o czym p ro ­ w ad zący śledztw o n ie w iedział, zm yślili. W ty c h w a ru n k a c h w obec u p ły w u czasu i z a ta rc ia isto tn y ch dow odów los sp raw y z o stał p rz e s ą d z o n y 7.

P o w stałe n a om ów ionym tle p om yłki zn a n e są w e w szy stk ich k ra ja c h . I. F ra n k i B. F ra n k p rz y w sp ó łu d z iale H . M . H o ffm a n a 8 opisują 36 a k tu a ln y c h spr|aw s ą ­ dow ych, w k tó ry c h n ie w in n i lu d zie zostali sk azan i. I. Newman® n a to m ia st przy ta cz a d a n e dotyczące rozpow szechnionej w USA n ie p ra w o rz ą d n e j p r a k ty k i układanila się o skarżycieli z oskarżonym i. Chodzi tu m ianow icie o to, że za cenę p rz y z n a n ia się do w in y o b iecuje się o sk arżo n y m o sk a rż en ie w ra m a c h łagodniejszej k w a lifik a c ji p raw n ej, zaw ieszenie w y k o n an ia k a ry pozb aw ien ia w olności lu b w ogóle je j z ła ­ godzenie, w ym ierzen ie k o rzy stn e j dla oskarżonego k a ry łącznej, w reszcie o d stą p ie­ n ie od osk arżen ia co do n ie k tó ry c h zarzutów .

W ro k u 1957 w ielk ie p o ru sz e n ie w k o łach p raw n ic zy ch w y w o łała sp ra w a z a

-7 P o r . r ó w n i e ż a r t y k u ł I . J a r o s z k a : Z a b ó j s t w o , k t ó r e g o n i e b y ł o , „ P r o b l e m y K r y m i ­ n a l i s t y k i ” , 1961 r „ n r 30, s . 228. » P o r . J . F r a n k a n d B . F r a n k i n a s s o c i a t i o n w i t h H . M . H o f f m a n : N o t g u i l t y . D o u b l e d a y i a n d C o ., I n c . , G a r d e n C i t y , N . Y . 1957 r . » I . N e w m a n : T h e J o u r n a l o f C r i m i n a l L a w , „ C r i m i n o l o g y a n d P o l i c e S c i e n c e ” , 1956 r . , n r 6.

(5)

4 2 H e n r y k P o p ł a w s k i N r 4(88)

b ó jstw a 11-letniego chłopca z M o n a ch iu m F. S tobicha. W sp ra w ie tej ja k o p o ­ d e jrz an e g o o za b ó jstw o are szto w a n o N. W agnera, k tó ry b ę d ą c p rze słu ch iw a n y w p o lic ji, d w u k ro tn ie się p rz y z n a ł do w iny. M a te ria łe m obciążającym W agnera b y ło to, że w kieszeni o d spodni zabitego chłopcta znaleziono gilzę od n ab o ju p odobnego do ty ch , od k tó ry c h zginął, z opinii zaś biegłych w y n ik ało , że z a d ra ­ p a n ia n a gilzie pochodziły z p rzerobionego re w o lw e ru -w ia tró w k i, a ta k ą w łaśn ie b ro ń m ia ł W agner. Je d n a k ż e sam ego narz ęd zia zbro d n i n ie znaleziono. W ty m sfianie rzeczy, p rz y d o k ła d n y m opisan iu m iejsca zbro d n i i położenia ciała z a b i­ tego, p ro k u ra to r, p rze d k tó ry m W ag n er odw o łał sw oje p rzy z n an ie się do w iny, u z n a ł to jego ośw iadczenie za w y k rę tn e , za m an ew r, gdyż z pie rw sz y ch jego w y ja ś n ie ń w ynikało, że z n a ł on szczegóły zab ó jstw a. P o 3 m iesiącach okazało się je d n a k , że sp raw cą za b ó jstw a b y ł nie W agner, lecz in n y m łody człow iek, u k tó reg o znaleziono rew o lw er W a g n era i k tó ry p rzy z n ał się do w in y I0. C iek aw e w y p ad k i pom yłek sądow ych w zw iązku z bezk ry ty czn y m p rzyjęciem w y ja ś n ie ń oskarżonego, k tó ry p rz y z n a w a ł się do w iny, d o sta rc za n am rów nież p iś ­

m ie n n ic tw o rad zieck ie 11.

Z b u d o w an y n a p rzy z n a n iu się do winy* a k t o sk a rż e n ia podoba się często sądowi. W y d a je się, że p rzy c zy n ę tego z ja w isk a tr a fn ie u jm u je Czelcow , k tó ry stw ierd za, że „ w ia ra ” w praw dziw ość p rz y z n a n ia się oskarżonego o p ie ra się n a rzekom o b e z ­ sp o rn ej i n ajp ro stsz e j — z p u n k tu w id ze n ia psychologii — zJasadzie: n ik t nie kłam ie w celu zaszkodzenia sw ym w ła sn y m in te reso m , o skarżony zatem , k tó ry p rzy z n a je się do p o p ełn ien ia p rze stęp stw a, zezn aje p ra w d ę . Je d n a k ż e b a rd z ie j w n ik liw e p o ­ z n a n ie p sy c h ik i oskarżonego, ja k rów n ież zb a d a n ie licznych w y p ad k ó w fałszyw ego p rz y z n a n ia się w y k az u je całą naiw ność tak ieg o uproszczonego u ję c ia sp raw y i ujaw niła w ie lk ą ilość n a jb a rd z ie j ró żn o ro d n y ch pob u d ek , będących przy czy n ą f a ł­ szyw ego p rz y z n a n ia się ” 1!.

B e rg e r w ylicza aż p ię tn a ś c ie n a s tę p u ją c y c h przy czy n fałszyw ego p rzy z n an ia się do w iny, tj. p rzy czy n sam o o sk arżen ia: 1) d la u sta le n ia sw ego a lib i w in n e j spraw ie, 2) d la u n ik n ię cia odpow iedzialności zia p rzestęp stw o cięższe, 3) d la u ra to w a n ia od k a r y w in n y c h z m otyw ów egoistycznych lu b o b ojętnych, bez o b a w y pogorszenia sw ojej sy tu a c ji, 4) z chęci zysku, 5) z m iłości do rzeczyw istego spraw cy, 6) d la u r a ­ to w a n ia h o n o ru in n e j osoby, 7) p rz e z zem stę, 8) w sk u te k p rze ch w ałk i, 9) ze s t r a ­ chu, 10) przez nieśw iadom ość lu b przez głupotę, lii) p o d w pływ em o b a w y p rzed areszto w an iem , 12) z chęci o sadzenia w areszcie, 13) w celu spow o d o w an ia swego p rz e tra n sp o rto w a n ia do innego w ięzienia, 14) w z a m ia ra ch sam obójczych, 15) pod w pływ em chorobliw ego ro z stro ju w ład z u m y sło w y c h 13.

S am o zaś p rz y z n a n ie się dzieli B e rg e r n a częściow e i całkow ite, ograniczone p ew n y m i za strze że n iam i i nieograniczone, odw ołane (częściowo lu b całkow icie) i n ie o dw ołane, w reszcie n a p rz y z n a n ie sądow e i p o z a są d o w e 14. N ajw iększe z n a ­ czenie p rzy w ią z u je te n a u to r do p rz y z n a n ia się w to k u dochodzenia, złożonego na gorąco po d w p ły w em pierw szego im p u lsu , k ie d y p o d e jrz a n y n ie zdołał jeszcze o ch ło ­ n ą ć z grozy p o pełnionego czynu, a le za strz e g a się, że będzie ono w zupełności p rz e ­ kon y w ające, je śli zo stanie uzu p ełn io n e in n y m i d o w odlam il5.

10 C y t . w e d ł u g c z a s o p i s m a „ P r a w o z a g r a n i c ą ” , 1957 r . , n r 2, s . 62— 63. 11 P o r . n p . A . R o m a s z o w : K t o u b i ł S z u r u P a n c z e n k o ? , „ S o c y a l i s t i c z e s k a j a Z a k o n n o s t ’ ” , 1960 r . , n r 10, s . 67 i n . ; S u d i e b n y j e r ie c z f t s o w i e t s k i c h a d w o k a t ó w , M o s k w a 1960 r . , s . 63 i - n . ; M . L . J a k u b : o p . c i t . , s . 30— 58. 12 A . C z e l c o w : R a d z i e c k i p r o c e s k a r n y , s . 1 6 8. 13 a. B e r g e r : P r z y z n a n i e s i ę , , , G a z e t a S ą d o w a W a r s z a w s k a ” , 1931 r . , n r 29 i 30. 14 T a m ż e . i s T a m ż e .

(6)

W edług P e ip e ra sto su n ek p rzy z n an ia ja k o śro d k a dow odow ego do resz ty z e b ra ­ n eg o m a te ria łu procesow ego m oże być tr o ja k i, a m ianow icie:

a) m oże ono m ieć znaczenie czysto w y ja ś n ia ją c e (d ek laraty w n e), jeśli p o tw ie rd z a w in ę o skarżonego stw ie rd z o n ą ju ż w zupełności i w całości in n y m i p rz e p ro ­ w adzonym i dow odam i,

b) m oże ono m ieć znaczenie u zu p e łn ia ją ce, jeśli u zu p e łn ia lu k i w p rz e p ro w a ­ dzonych dow odach,

c) w reszcie m oże ono m ieć c h a ra k te r k o n sty tu ty w n y , czyli u s ta la ją c y w inę, jeśli poźa p rzy z n an ie m b ra k w szelkich dow odów w in y o sk a rż o n e g o lc.

J e d n a k ż e n a w e t p rzy z n an ie się oskarżonego w ca łe j p e łn i do w in y nie zw a ln ia s ą d u i w ład z uczestniczących w ściganiu p rz e stę p s tw od p rze p ro w ad z en ia d o w o ­

dów 17.

O p ie ra ją c się n a treśc i p rze p isu a rt. 296 k.p.k. stanow iącego, że je śli w y ja ś n ie ­ n ia oskarżonego p rzy z n ają ce g o się do w in y n ie b u d z ą w ątpliw ości, to sąd za zgodą s tr o n m oże n ie p rze p ro w ad z ać p o stę p o w an ia dow odow ego lu b p rzep ro w ad zić je ty lk o częściowo, m ożna b y było odnieść w ra że n ie, że p rzy z n an ie się do w in y s t a ­ now i dowód, k tó ry „czyni zbędnym i in n e dow ody” l8. Je d n a k ż e takiego poglądu n ie podziela u njas a n i d o k tr y n a l9, an i ju d y k a tu ra

B ogata i je d n o lita dziś w sw ym poglądzie ra d z iec k a lite r a tu r a om aw ianego p rze d m io tu 2l, ja k ró w n ież n a u k a fra n c u sk a (Helie, G a rra u d i in.) i p ra k ty k a Izby K a s a c y jn e j22 stan o w ią ostrzeżenie dla sądów p rze d p rzy w iązy w an iem n ad m ie rn e j w ag i do p rz y z n a n ia się oskarżonego, k tó re n ie m oże w iązać sądu, i pou czają o k o ­ nieczności p o d d aw a n ia ta k ic h w y ja ś n ie ń szczegółow ym b ad an io m i ocenie.

Z w alczając pozostałości te o rii W yszyńskiego w d o k try n ie i p ra k ty c e rad zieck iej i u zależn ian ie w arto śc i dow odow ej p rz y z n a n ia się do w in y od ro d z a ju popełnionego p rze stęp stw a, .Strogowicz w sposób stanow czy tw ierd zi, że „nie m a i n ie może być ż a d n y c h szczególnych re g u ł dow odow ych d la sp ra w o p rz e stę p stw a k o n trre w o lu ­ cy jn e, łapów kow e itd . W ty c h sp raw ac h , ta k ja k i w e w szy stk ich in n y ch , p ow inno się za pom ocą dow odów dojść do o biektyw nej p ra w d y ”.-''

ie L . P e i p e r : P r z y z n a n i e s i ę o s k a r ż o n e g o d o w i n y , „ P a l e s t r a ” 1938, n r > 12. 17 T a m ż e . ie s . Ś l i w i ń s k i : P o l s k i p r o c e s k a r n y p r z e d s ą d e m p o w s z e c h n y m , W a r s z a w a 1961 r . , s . 326. 19 p o r . n p . L . H o c h b e r g : o p . c i t . ; S . K a l i n o w s k i : P r z e b i e g p r o c e s u k a r n e g o , W a r ­ s z a w a 1959 r . , s . 228. 20 p o r . n p . w y r o k : z d n . 18.11.1958 г. I К 624/57; z d n . 15.IX .1 9 5 3 г . I К 348/53 ( O S N 1954, 2. I I , p o z . 37); z d n . 4 Л М 9 5 5 r . I I I К 1501/54 ( O S N 1955 r . , z. I V , p o z . 50). 21 P o r . A . B a k u n i n : O z n a c z e n i ! s o z n a n i j a o b w i n i a j e m o g o , „ S o w i e t s k a j a l u s t i c y a ” , 1959 r . , n r 5; B . B o g d a n o w i O z n a c z e n i i s o z n a n i j a o b w i n i a j e m o g o , „ S o w i e t s k a j a l u s t i c y a ” , 1959, n r 5 ; М . А . С z e 1 с o w - В i e Ъ u t o w : O b w i n i a j e m y j i j e g o p o k a z a n i j a w s o w i e t s k o m u g o ł o w n o m p r o c e s s i e , M o s k w a 1947 г .; M . Z . J a k u b : P o k a z a n i j a o b w i n i a j e m o g o к а к i s -t o c z n i k d o k a z a t i e l s t w w s o w i e t s k o m u g o ł o w n o m p r o c e s s i e , M o s k w a 1963 r . ; W . I . K a ­ m i ń s k a : P o k a z a n i j a o b w i n i a j e m o g o w s o w i e t s k o m u g o ł o w n o m p r o c e s s i e , M o s k w a 1960 r . ; S . G . K r i w i c k i : O p r i z n a n i i s w o j e j w i n y o b w i n i a j e m y m w s o w i e t s k o m u g o ł o w n o m p r o c e s s i e , W y d . L w o w s k i e g o U n i w e r s y t e t u , 1954 г . ; I . M o t i w i ł o w k i e r : P o k a z a n i j a i o b - j a s n i e n i j a o b w i n i a j e m o g o к а к s r i e d s t w o z a s z c z i t y w s o w i e t s k o m u g o ł o w n o m p r o c e s s i e , M o ­ s k w a 1956; R . R a c h u n o w : D o k a z a t i e l s t w i e n n o j e z n a c z e n i j e p r i z n a n i j a o b w i n i a j e m o g o p o s o w i e t s k o m u u g o ł o w n o m u p r o c e s s u , „ S o w . G o s u d . i P r a w o ” , 1956 r . n r 8 ; M . S t r o g o w i c z . S o z n a n i j e o b w i n i a j e m o g o к а к s u d i e b n o j e d o k a z a t i e l s t w o , , , S o w i e t s k a j a l u s t i c y a ” , 1957 r . , n r 8 ; M . S z a ł a m ó w : К w o p r o s u o b o c e n k i e s o z n a n i j a o b w i n i a j e m o g o , , , S o w . G o s u d . i P r a w o ” , 1956 r . , n r 8. 22 c y t . w g L . H o c h b e r g a : W y j a ś n i e n i a o s k a r ż o n e g o w p r o c e s i e k a r n y m i i c h w a r t o ś ć d o w o d o w a , W a r s z a w a 1962 r . , s . 51. м . S t r o g o w i c z : K u r s s o w i e t s k o g o u g o ł o w n o g o p r o c e s s a , M o s k w a 1958 r . , s . 259.

(7)

44 H e n r y k P o p ł a w s k i N r 4 (88)

P o d obny pogląd re p re z e n tu je w ju g o sło w iań sk im p ra w ie k a rn o -p ro c eso w y m S te - fan o w icz-Z ljaticz2*. W edług n iej p rz y z n a n ie się do w in y nie stanow i dow odu „lepszego” od in n y c h dow odów. P o d leg a ono sędziow skiej ocenie zgodnie z z a sa ­ dam i sw obodnej o ceny dow odów ta k sam o ja k w szy stk ie in n e dow ody. A u to rk a , p rz e strz e g a ją c p rze d p rze cen ian ie m w agi i zn aczen ia p rz y z n a n ia się oskarżonego d o w iny, dow odzi, że po w in n o on o być o ceniane w sposób m ożliw ie ja k n a j b a r ­ d ziej k ry ty cz n y , że znacznie w ięk szą u w a g ą od te j, ja k ą p rzy w ią z u je się n a ogół do in n y c h dow odów w procesie, gdyż p rz y z n a n ie to pochodzi od osoby n a jb a rd z ie j z a in te re so w an e j w ostatecznym w y n ik u p rocesu. A u to rk a n ie szczędzi p rz y ty m sw ych k ry ty c z n y c h u w ag pod ad re sem ty c h o rg an ó w ścig an ia karn eg o , k tó re dążą za pom ocą w szelkich dozw olonych środków do u zy sk an ia p rz y z n a n ia się p o d e jrz a ­ nego do w in y w p rze k o n an iu , że stan o w i ono n ajlep szy dow ód w p o stęp o w an iu k a rn y m *5.

i i i

K ry ty k a poglądów u p a tru ją c y c h w p rzy z n a n iu się do w iny szczególnej, n ajle p sz e j i u p rzy w ile jo w an e j p o staci dow odu w in y nie d a je je d n a k p o d sta w y do w y sn u cia w n io sk u przeciw nego, ja k o b y p rz y z n a n ie się do w in y b y ło pozbaw ione w ogóle znaczenia lu b stan o w iło gorszą, p o sta ć dow odu, niż to uw aż a np. Czelcow *4.

P ra k ty k a w y k az u je, że w y siłk i oskarżonego z re g u ły z m ie rz a ją do w y k az an ia b ra k u w in y lu b nieznacznego ty lk o jego u d ziału w p rze stęp stw ie, że sp o n ta n ic zn e p rz y z n a n ie się d o w in y n a s tę p u je zw ykle w n a stę p stw ie sc h w y tan ia sp raw cy n a g orącym u cz y n k u lu b w obec p rz e d sta w ia n ia m u n ie zb ity ch dow odów rzeczow ych św iadczących o jego w inie. S tą d te ż je s t rzeczą oczyw istą, że w e w szy stk ich w y ­ p a d k a c h p rz y z n a n ia się do w in y m u sz ą się rodzić p ew n e w ątpliw ości, k tó re n ależ y w y jaśn iać . I n iezależn ie od tego, czy o sk arżo n y p rz y z n a je się do w in y , czy też nie, m usi być z e b ra n y „w sz ec h stro n n y ” m a te ria ł dow odow y. W edług H o ro szo w sk ieg o 17 „k ry ty c y zm je st n iezbędny n i e 1 ty lk o w sto su n k u do fa k tó w zm n iejsza jąc y ch w in ę spraw cy, a le rów n ież w sto su n k u do f a k tó w o b ciąż ają cy c h go, a n a w e t co do s a ­ m ej k w estii p o p ełn ien ia czynu (pom im o p rzy z n an ia się do w in y )”.

G u te k u n s t n a d a je p rz y z n a n iu się do w in y w arto ść dow odow ą ty lk o w ów czas, g d y je s t ono zgodne „z ca ło k sz tałtem w y n ik ó w dochodzeń oraz z m o ty w am i, k tó re zo­ sta ły p rzez dochodzenie u sta lo n e ja k o m otyw y d ziała n ia p rz e stę p c y ” *8.

Je d n a k ż e o d rzu c en ie z g ó ry p rz y z n a n ia się do w in y ja k o dow odu gorszego od in n y c h je s t niesłuszne. O dow odzie lepszym lu b gorszym m ożna m ów ić je d y n ie n a p o d sta w ie oceny każdego z n ic h i k o n fro n ta c ji z in n y m i, p rz y czym ty lk o w k o n k re tn e j sp raw ie. J a k ie jś ogólnej k la sy fik a c ji n a dow ody lepsze i gorsze p ra w o so c jalisty c zn e n ie zna. D lateg o też w te o rii socjalistycznego p r a w a k a m o - -procesow ego p rzy z n an ie się p o d ejrz an e g o (oskarżonego) do w in y sta n o w i dow ód ró w n y innym , w y m ag a ją cy — ta k ja k in n e dow ody — sp raw d zen ia, oceny, p o p a r­ cia M. 24 m. S t e f a n o w i c z - Z l a t i c z : W a r t o ś ć d o w o d o w a p r z y z n a n i a s i ę d o w i n y o s k a r ż o ­ n e g o w p r a w i e j u g o s ł o w i a ń s k i m , „ A n n a l i P r a w n o g F a k u l t a t a u B e o g r a d u ” 1963 r . t n r 1— 2. 25 T a m ż e . 2« M . A . C z e l c o w - B i e b u t o w : O b w i n i j a j e m y j i j e g o p o k a z a n i j a w s o w i e t s k o m u g o ł o w n o m p r o c e s s i e , M o s k w a 1947 r . , s . 46. P . H o r o s z o w s k i : O g ó l n e z a s a d y t a k t y c z n e p r z e s ł u c h a n i a , N P 1954 r . , n r 5—-6, s . 64. 2* W . G u t e k u n s t : K r y m i n a l i s t y k a — z a r y s y w y k ł a d u s y s t e m a t y c z n e g o , W r o c ł a w 1961 r.,. s . 110. P o r . n p . S . K a l i n o w s k i : P r z e b i e g p r o c e s u k a r n e g o , W a r s z a w a , 1959 r . , s. 228; S . Ś l i w i ń s k i : P r o c e s k a r n y , W a r s z a w a 1947 r . , s . 637; M . S t r o g o w i c z : P r o c e s k a r n y , W a r s z a w a 1957 r . , s . 393. P a t r z t e ż : w y r o k S N z d n . 1 5 .IX .1 9 5 3 r . I K 348/53 ( O S N 1954 r.> z . IX, p o z . 3 7 ); w y r o k S N Z d n . 4 .V .1955 r . I I I K 1501/54 ( O S N 1955 r . , Z . I V , p o z . 50).

(8)

D ow odu tego nie n ależ y w ięc n ie doceniać, p o n ie w a ż p rzy z n an ie się do winy. je s t (i zap ew n e pozostanie) zaw sze b ard z o isto tn y m czynnikiem d la organu ścigania. „P rzy p rzy z n a n iu się p o d ejrz an e g o n ie chodzi b y n a jm n ie j o sam a k t form aln eg o p o tw ie rd z en ia »winy« (...) C hodzi tu o fa k t, że p rz y z n a ją c y się do czynu je s t z r e ­ g u ły sk ło n n y do obszernego i w yczerp u jąceg o opisu poszczególnych okoliczności p rze stęp stw a, to u n o rm o w an ie zaś um ożliw ia ze b ra n ie dokładnego m a te ria łu dow o­ dow ego pozw alająceg o o kreślić ro d zaj i sto p ie ń w in y p o d ejrz an e g o ” a0.

D o u sta le n ia w in y p rz y z n a n ie się n ie je s t oczyw iście konieczne, a le bez p r z y ­ zn a n ia się do w in y b ard z o często n ie m ożem y u sta lić nic w ięcej p o n ad to, że o s ­ k arż o n y b r a ł u d ział W d an y m p rz e s tę p s tw ie M. T ym czasem b ard z o w ażn e je s t ró w ­ nież u sta le n ie m otyw ów , p o b u d ek d ziała n ia spraw cy, jego rzeczyw istej ro li w p r z e ­ stę p stw ie itp. M a to szczególne znaczenie w sp ra w a c h afero w y ch , grupow ych, p o ­ litycznych i in n y ch , p rz y czym znaczenie to jeszcze b a rd z ie j s ta je się a k tu a ln e w o ­ bec za k ro jo n ej n a sz ero k ą sk a lę a k c ji za p o b ieg an ia przestępczości, k tó ra w ym aga ja k n a jb a rd z ie j dokładnego ro ze zn an ia o w a ru n k a c h i w szelkich okolicznościach p ow odujących p o p ełn ian ie p rz e stę p s tw i tow arzy szący ch im . Tego ro d z a ju in f o r ­ m a cje m ożna zdobyć ty lk o od p o d ejrz an y c h (oskarżonych).

S p o n tan iczn e i szczere p rz y z n a n ie się do w in y m a w ięc d w o jak ie znaczenie. P r z y ­ z n a n ie się w początkow ym s ta d iu m p o stę p o w an ia przygotow aw czego m oże m ieć b a rd z o isto tn e zniaczenie d la dalszego to k u tego p o stęp o w an ia, gdyż u ła tw ia zb ie­ ra n ie dowodów , co z kolei p rzy c zy n ia się do szybkiego i pom yślnego zakończenia postęp o w an ia. N ie je s t pozbaw ione znaczenia rów n ież p rzy z n an ie się do w in y d o ­ k o n an e n a w e t w końcow ej faz ie p o stę p o w an ia albo n a ro z p ra w ie sądow ej, poniewtaż m oże ono stan o w ić o sta tn ie b ra k u ją c e ogniw o w ła ń c u c h u poszlak, k la m rę za m y ­ k a ją c ą w całość to k o kreślonego rozu m o w an ia, w e rs ji itp., m oże ono rozproszyć w szelkie istn ie ją c e w sp ra w ie w ątp liw o ści i n iejasności, k tó ry c h w całości n ie zd o ­ ła ły rozw iać w szelk ie in n e dow ody z e b ra n e w spraw ie.

S łu szn ie w ięc tw ie rd z i S tefan o w icz-Z laticz **, że p rz y z n a n ie się oskarżonego do w in y stan o w i szczególny p ro b le m n a tu ry psychologicznej i że p rzy p rz e słu c h i­ w a n iu oskarżonego n ależy sta ra ć się p rze d e w szy stk im o to, b y dotrzeć do m o ty ­ w ów , ja k im i k ie ro w a ł się sp raw ca , p o p ełn iając p rze stęp stw o i p rz y z n a ją c się do w iny.

IV

W ydaje się rzeczą celow ą przypom nieć jeszcze, że orzecznictw o S ąd u N ajw yższego co do p rz y z n a n ia się do w in y je s t niem alże je d n o lite i spro w ad za się do w skazów ek ostrożnego k o rz y sta n ia z p rz y z n a n ia się do w in y oraz konieczności k o n tro lo w an ia przez sąd y p rzy z n an ia się złożonego n aw e t p rze d sądem .

N a p rz y k ła d w w y ro k u z d n ia 15.IX.1953 r . S ąd N ajw yższy rozw aż ają c sy tu a cję, k ie d y o skarżony p rz y z n a je się do w in y n a ro zp ra w ie bądź też k ie d y p rzy z n ał się w śledztw ie, a na ro z p ra w ie p rzy z n an ie się odw ołał — stw ie rd z a m. i., że „należy w d ążeniu do w y k ry c ia p ra w d y o biektyw nej skon tro lo w ać n a w e t p rzy z n an ie się oskarżonego do w in y złożone na rozpraw ie. S koro w ięc o skarżony n a ro zp raw ie są

-3« p . H o r o s z o w s k i : O g ó l n e z a s a d y t a k t y c z n e p r z e s ł u c h a n i a , N P 1954 r . , n r 5—6 , s . 63.

s i P o r . M . L . J a k u b : o p . c i t . , s . 49 i n .

s* M . S t e f a n o w i c z - Z l a t i c z : W a r t o ś ć d o w o d o w a p r z y z n a n i a s i ę d o w i n y o s k a r ż o - J i e g o w p r a w i e j u g o s ł o w i a ń s k i m , „ A n n a l i P r a w n o g F a k u l t e t a , u B e o g r a d u ” , 1963 r . , n r 1— 2.

(9)

46 H e n r y k P o p ł a w s k i N r 4 (88)

d aw ej nie p rz y z n a ł się do w iny, to je g o p rzy z n an ie w to k u zeznań złożonych w śle d ztw ie m oże budzić w ątp liw o ści” 33.

Je śli zaś chodzi o p rzy z n an ie się do w in y bez p rzy z n an ia przedm iotow ego s ta n u fak ty c zn e g o p rz e stę p stw a i p rzy z n an ie fa k tó w w y p e łn ia ją c y c h p rzed m io to w y s te n fak ty c zn y p rz e stę p s tw a bez p rz y z n a n ia w in y , to zd an iem SN „zarów no w je d n y m , ja k i w d ru g im w y p a d k u n ie m a p rz y z n a n ia się do p rze stę p stw a , p oniew aż nie m a p rz e stę p stw a p r z y z a istn ie n iu przedm iotow ego sta n u fak ty czn eg o bez w in y o sk a rż o ­ nego, ' p o d o b n ie ja k n ie da się pom yśleć p rze stęp stw o n a p o d sta w ie w in y bez n a ­ stą p ie n ia w św iecie o b iektyw nym zd a rzeń w y p ełn iają cy c h sta n fak ty c zn y p rz e ­ stę p stw a. Tego ro d z a ju poczucie w in y n ie m a n ic w spólnego z w in ą ja k o e le m e n ­ te m p rz e stę p stw a karn eg o , k tó re p o za u sta w o w y m sta n e m fa k ty c z n y m p rz e stę p ­ stwa' w o d e rw a n iu od niego n ie istn ie je w sferze p ra w a k a rn e g o ” 34.

W y d a je się je d n a k , że w sposób bodajże n a jb a rd z ie j w y cz erp u jąc y zagadnienie- to w y ja ś n ił N ajw yższy S ąd W ojskow y, w y ra ż a ją c n a s tę p u ją c y po g ląd : „K .w.p.k. pozw ala opierać w y ro k n a p rzy z n an iu się oskarżonego do w in y (art. 218). P rz y z n a ­ nie się to je d n a k n ie m oże być fo rm a ln e , w y ra żo n e słow am i »tak« lu b »nie«, n ie m oże się ograniczać do »potw ierdzenia« p o p rze d n ich u zn a ń , lecz m u si b y ć Szczegółowe i nie budzić w ątp liw o ści oraz być zgodne z okolicznościam i sp ia w y . T a zgodność, zw łaszcza z dru g o rzęd n y m i, p o zo rn ie n ie isto tn y m i okolicznościam i, m a szczególnie doniosłe znaczenie, w sk a z u ją c n a szczerość, niew ym uszohość p rz y ­ zn a n ia się, n a jego praw dziw ość, k tó ry c h n ie m ogą g w aran to w a ć sp o ty k a n e n ie ­ k ie d y w p ro to k o ła ch dochodzenia lu b śled ztw a z a w a rte z w ro ty o p rzy z n a n iu się- do w in y z p o w ta rz a n ie m słów u staw y . P o p rz esta ć n a ta k im p rzy z n a n iu się sąd y n ie m ogą i w ta k ic h w y p a d k a c h m uszą p rze p ro w ad z ać po stęp o w an ie dow odow e”

P rz y p isy w a n ie przesad n eg o znaczenia p rz y z n a n iu się oskarżonego d o w in y p o ­ w odow ało, że są d y tra k to w a ły n ie k ied y n ie p rz y z n a n ie się oskarżonego do w in y jakO' o b ro n ę w y k rę tn ą , a w k o n se k w e n cji — ja k o okoliczhość o b ciążającą. N a tle n ie ­ p raw id ło w o ści S ąd N ajw yższy zw rócił rów n ież uw agę stw ie rd z ając , że „ n iep rzy ­ z n a n ie się do w in y nie je st rów n o zn aczn e z o b ro n ą w y k rę tn ą , w obec czego sa m o p rzez się nie m oże ono pow odow ać za o strze n ia k a ry 36.

v

D otychczasow e rozw ażan ia u p o w aż n iają do w y su n ię cia n a s tę p u ją c y c h tez i p o ­ stu la tó w :

1. W artość p rz y z n a n ia się do w iny, pod o b n ie ja k w arto ść każdego innego dowodu* zależy od k o n k re tn y c h w a ru n k ó w i okoliczności w y stę p u ją c y c h w d an ej spraw ie. O znacza to, że p rz y z n a n ia nie m ożna z g ó ry an i odrzucić, an i te ż bezkrytycznie- p rzy ją ć. D otyczy to bez żadnych w y ją tk ó w w szy stk ich rod zajó w sp raw , dużych i m ałych, politycznych i pospolitych.

2. U porczyw e sugestie ze stro n y p rzesłu ch u jąceg o , naciski, p o d p o w iad an ia, n a ­ p ro w a d z a n ia itp. zabiegi w celu u zy sk a n ia p rz y z n a n ia się do w iny, za m ia st pom óc w u sta le n iu p raw d y , p rzynoszą szkodę, w p ro w a d z a ją c ą d ezo rganizację i sa m o u sp o - k o je n ie, k tó re u tru d n ia , a czasam i w ręcz uniem o żliw ia opraco w an ie i sp raw d zen ie ró żn y c h w e rsji p rze stęp stw a. Ż eby p rzy z n an ie się do w in y m ogło stanow ić dowód

»3 W y r o k w s p r a w i e I K 348/53, O S N 1954, z . I I , p o z . 37. P o r . r ó w n i e ż w y r o k S N z d n _ 18.11.1958 r . r K 624/57, w y r o k Z d n . 4 .V .1955 r . I I I Ki 1501/54, ( O S N 1955, Z I V , p o z . 50) i w y r o ł c N S W z d n . 26.1.1945 r . ( W P P 1945 r . , n r 3— 4). 34 O r z e c z . S N w s p r a w i e I K 530/51. 35 W P P 1946 r . , z . 1, s t r . 53. ™ P o r . w y r o k S N z d n . 1 4 .IX .1 9 5 3 r . I I K 302/53 ( O S N 1954 r . , z . I I , p o z . 38).

(10)

pew ny, m usi ono być w o ln e nie ty lk o od w szelkiego p rz y m u su fizycznego, ale i od psychicznego, w o ln e od n acisk ó w i obietnic, m u si być p rzy z n an ie m się do p o p e ł­ n ie n ia p rze stę p stw a zu p ełn ie dobrow olnym , obejm ow ać zarów no podm iotow ą, ja k i przed m io to w ą stro n ę czynu oraz pozostaw ać w zgodzie z obiek ty w n y m sta n e m rzeczy.

S tą d pod ad re sem organów dochodźczych należy w y su n ąć p o stu la t, żeby; ju ż od sam ego p o cz ątk u n a ro d z in sp ra w y zb ie ra ły ja k n a jb a rd z ie j w sze ch stro n n e m a te ­ ria ły zarów no obciążające, ja k i łagodzące w in ę p o d ejrz an e g o oraz żeby p ra c a z p o ­ d ejrz an y m , k tó ra stanow i je d e n z w ażn y ch czynników w p o szukiw aniu ty c h d o ­ w odów , z o sta ła zdetro n izo w an a, z n a jd u ją c w łaściw e sw e m iejsce i ra m y w śród ja k ż e ró żn o ro d n ej, ciężkiej i odpow iedzialnej p ra c y w dzied zin ie ścigania p rz e stę p ­ ców i u d o w ad n ia n ia im w iny.

3. M ając n a uw ad ze dotychczasow y przep is a rt. 296 k.p.k., któ reg o tre ść m oże stanow ić u sp raw ie d liw ie n ie dla n a d a n ia p rzy z n an iu się do w in y ra n g i dow odu szczególnego ro d za ju , p ro p o n u ję , a b y w przyszłym naszym k.p.k. zlikw idow ać z a ­ w a r tą w a rt. 296 k.p.k. in sty tu c ję z a n ie ch a n ia p rze p ro w ad z en ia p o stęp o w an ia d o ­ w odow ego lu b jego o g raniczenia w ra z ia p rzy z n an ia się do w in y , ta k ja k p o stu - lowiał K a lin o w s k i37 i ja k zostało td ro zstrz y g n ięte w a r t. 77 k.p.k. R SFR R 36.

■w P o r . S . K a l i n o w s k i : P r z e b i e g p r o c e s u k a r n e g o , W a r s z a w a 1958 r . , s . 228.

3# A r t . 77 u s t . 2 t e g o k o d e k s u g ł o s i : „ P r z y z n a n i e s i ę o s k a r ż o n e g o d o w i n y m o ż e s t a n o w i ć p o d s t a w ę o s k a r ż e n i a t y l k o w t e d y , g d y p r z y z n a n i e t o z o s t a n i e p o t w i e r d z o n e c a ł o k s z t a ł t e m i s t n i e j ą c y c h w s p r a w i e d o w o d ó w ” .

STANISŁAW JANCZEWSKI

Z działalności Leningradzkiego Społecznego

Instytutu Naukowo-Badawczego Obrony Sqdowe|

W n u m e rz e 12 „ P a le stry ” z 1964 r. zam ieściliśm y in fo rm ac ję o u tw o rze n iu z in i­ c ja ty w y ad w o k a tu ry le n in g rad zk iej „L eningradzkiego Społecznego In s ty tu tu N au k o ­ w o-B adaw czego O brony S ąd o w ej”.

O becnie sta ra n ie m tegoż In s ty tu tu w y d an e zostały dw ie b ro sz u ry z a w ie ra ją c e obszerne m a te ria ły n a k o n feren c je, ja k ie się odbyły w listopadzie 1964 ro k u i w sty czn iu 1965 r.

T em at o p raco w an y n a pie rw sz ą z ty c h k o n fe re n c ji b y ł n a s tę p u ją c y : „A dw oka­ tu r a w w alce o dalsze um ocnienie praw o rząd n o ści i o obronę za g w aran to w a n y ch ustaw o w o p ra w i in te resó w o b y w ate li”. .

B ro sz u ra pośw ięcona te m u te m a to w i z a w iera szereg re fe ra tó w m ając y ch sta n o w ić p o d staw ę do p rze p ro w ad z en ia d y sk u sji oraz szereg n asu w a ją c y c h się w zw iązku z ty m tez.

S am e ty tu ły re fe ra tó w św iadczą o tym , ja k szeroki w a c h la rz za g ad n ień m ia ł b y ć p o ru sza n y w d yskusji. B roszura z a w iera m ianow icie n a s tę p u ją c e p ra c e : A. J. R ó­ żańskiego „U dział a d w o k a ta w p o stęp o w an iu p rzygotow aw czym ”, S. A. C h ejfeca „N iek tó re zag ad n ien ia obrony w sp ra w a c h k a rn y c h ”, N.P. K a n a „U d z iał ad w o k a tu ry w zapobieganiu przestępczości”, M. M. T obołow skiej „O brona przez a d w o k a ta p ra w

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dziêki pomocy finansowej NFOŒiGW w Akademii Rolniczej w Krakowie utworzono Laboratorium GIS i Teledetekcji (LGiT), w ramach Katedry Ekologii Lasu i wyposa¿ono je w sprzêt

Uszkodzony 22 sierpnia na minie „Karmeliuk” został wyremontowany w warsztatach kolejowych w Stanisławowie (możliwe, że uszkodzony „Karmeliuk” tak naprawdę

Pisząc o metodach redagowania i technice prasowej autorka zauważa, że pra­ sa podziemna różniła się pod tym względem od prasy wydawanej w czasach

W Krakowie od kilku lat obserwuje się stopniowy wzrost liczby turystów rosyjskich w grupie odwiedzających miasto cudzoziemców.. Stolica kulturalna Polski przeżywała już fale

Teorie normatywne – ujmowania winy nie należy ograniczać jedynie do samych przeżyć psychicznych sprawcy (umyślności lub nieumyślności), ale trzeba również

Proszę o przyznanie w roku akademickim ...stypendium uczelnianego LSW na podstawie średniej ocen uzyskanej z semestru ……… w roku akademickim

Oświadczenia studenta i członków jego rodziny rozliczających się na podstawie przepisów o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiągniętych

Roczniki Obydwóch Zgrom adzeń św.. „Szara kam ienica”. K lasztor i zakład naukow o-w ychow aw czy ss. Zb.. Sroka).. Sroka) Tygodniowy plan zajęć alum nów w