NALEŻNOŚĆ POCZTOWA UISZCZONA GOTÓWKĄ.
SlrASKI Dziś 10 stron c«»** (o groszy .
KUBIER PORANNY 0 Dziennik niezależny,
Th. 17
Redakcja i administracja: ChomównL Hajducka 15. — Telefon 415-58.
Cha%zóia~J(atoMce, urfatefc 18 stycznia 1938 x.
Wychodzi ? razy w tygodniu.Konto P. K. O. ar. 360699.
Rok 4
Robotnik zahukany
Przemawiając na kongresie pracow
ników w Warszawie, premier gen. Sła- woj-Skladkowski powiedział m. in„ że
„tylko rząd egoistyczny, tylko rząd krót
kowzroczny, tylko rząd, który kurczowo trzyma się władzy dla samego siebie, chciałby mieć urzędnika zahukanego, za
biedzonego i bojącego się wszystkiego“.
Natomiast rząd, „który pracuje dla przy
szłości Polski, a nie dla siebie, rząd taki powinien popierać urzędnika śmiałego, energicznego — urzędnika, który zna swoje obowiązki, ale zna również swoje prawa“.
W powyższych słowach mowa jest wprawdzie tylko o urzędniku, niemniej słowa te należałoby zastosować w całej rozciągłości także do robotników i w o- góle wszystkich ludzi pracujących na
jemnie.
Mądre to wskazania i niewątpliwie cały polski świat pracy im przyklaśnie, zwłaszcza, że szef obecnego rządu z na
ciskiem podkreślił: „Wierzcie państwo, że taki jest stosunek obecnego rządu do urzędnika i pracownika w ogóle“.
A więc, jeżeli tak istotnie jest, jak p.
premier mówi, choć w praktyce to nie zawsze się odczuwa, wówczas przyznać należy, że rząd p. Składkowskiego, zna
lazł właściwą linię postępowania w sto
sunku do zatrudnionych przez państwo urzędników i pracowników.
Ale właśnie rzecz decydująca nie w tym, jakie są chęci rządu i intencje (bo nie mamy żadnego powodu wątpić w szczerość słów p. premiera), lecz w tym, jak te intencje rządu są realizowane przez podwładne organy i instancje niż
sze. Nie będziemy tu poruszać specjal
nie kwestii traktowania urzędników, ale chodzi nam o tego „pracownika w ogó
le“, do którego zaliczyć należy wszyst
kie kategorie pracowników tak fizycz
nych jak i umysłowych, zatrudnionych czy to bezpośrednio przez państwo, czy też w przedsiębiorstwach państwowych.
Tn istnieje już wielka rozbieżność mię
dzy słowami p. premiera a praktyką.
Nie wątpimy ani chwili, że kategorie wyższych urzędników w Polsce wykazu
ją wielką śmiałość i pewność siebie, mo
że nawet w tej śmiałości przesadzają i postępują uieraz zbyt zuchwale, co w re
zultacie jednego i drugiego z nich za
prowadza na ławę oskarżonych.
Zupełnie inaczej jednak przedstawia się sprawa z pracownikami niższych ka
tegorii i robotnikami i to tak w przedsię
biorstwach państwowych, jak i prywa
tnych. Ci są często tak zahukani i zbic- dzeni, że po prostu boją się własnego cienia. Przed pierwszym lepszym kacy
kiem uginają karku, bo wiedzą, że jedno jego skinienie palcem, może ich pozba
wić chicha i egzystencji. Płaszczą się więc nieraz i nadskakują, usiłują też przypochlebić się, stosując metody, które prowadzą do wypaczenia charakterów i łamania dusz.
Należy więc mieć nadzieję, że wszy
scy, których to dotyczy, dobrze sobie za
pamiętają mądre i roztropne słowa szefa rządu i zastosują je w praktyce.
Tak samo byłoby dobrze, aby wszel
kie inne organy państwowe, mające do czynienia z kwestiami pracowniczymi i robotniczymi, przyjęły słowa premiera jako wytyczne w swym postępowaniu i osądzaniu konfliktów zachodzących mię
dzy pracodawcami a pracownikami.
Wszak częste są wypadki, że praco
dawca, lub jego pełnomocnicy w postaci różnych dyrektorów o zbyt wybujałej
(Dokończenie na stronie 2-giej).
Chautemps twarzy mowy rząd
Akcja Silu ma nie udała się
PARYŻ, 17. 1. (Tel. wł.) Francja roz
poczęła dziś czwarty dzień przesilenia rządowego, a mimo to trudno jeszcze po
wiedzieć, jaki będzie przyszły rząd.
Oświadczenie Bluma
PARYŻ, 17. 1. (PAT). Blum opuszcza
jąc o godzinie 11-ej pałac Elizejski, zło-
Leon Blum-
żył następujące oświadczenie przedsta
wicielom prasy:
Starałem się utworzyć kombinację rzą
dową, którą sam nawet uznałem za zbyt
ła. gdyż nie doszła do skutku. Zaznaczyć jednak muszę, iż przez opinię publiczną przyjęta ona była z wielką sympatią.
Front ludowy składa się z trzech naj
ważniejszych stronnictw politycznych:
socjalistów, radykałów i komunistów.
Parlamentarna grupa radykałów na wczorajszym wieczornym zebraniu zgło
siła zastrzeżenia przeciwko wejściu do rządu komunistów. W tych warunkach nie pozostawało mi nic jak zrezygnowa
nie z misji powierzonej mi przez pre
zydenta republiki. Nie chcę bowiem, aby dla mojej osobistej satysfakcji kryzys przedłużył się o dzień, lub choćby nawet godzinę.
Chautemps pragnie pokoju politycznego
PARI Ż, 17. 1. (PAT). Chautemps o- puścił pałac Elizejski o godz. 12. Zapy
tany przez dziennikarzy oświadczył, iż podjął się misji ponownego tworzenia ga binetu powodowany z jednej strony nie
chęcią odmówienia propozycji prezyden ta republiki z drugiej zaś pragnieniem nieprzedłużenia kryzysu gabinetowego.
W dalszym ciągu powiedział Chau
temps: Dołożę wszelkich wysiłków, aby doprowadzić do końca mą misję. Leon Bliim podczas usiłowań utworzenia rzą
du rzucił myśl rozszerzenia frontu lit
ł XT i • ---- ----, ni y ni .ser z. cii i ti uumu ill
SWą_NaIgy_przypusZczać, iż taką by- dowego na płaszczyźnie narodowej. Za
Wojsko bombarduje zator
Wisła ruszyła pod Sandomierzem/
KIELCE, 17. 1. (PAT) W nocy z nie
dzieli na poniedziałek mieszkańcy San
domierza i okolicy zostali zbudzeni hu
kiem pękających na Wiśle lodów, przy-
| pominającym kanonadę armatnią.
W poniedziałek rano lody na Wiśle w J woj. kieleckim częściowo ruszyły. Mię- I dzy ujściem Sanu a Winiarami, w powie- i cie sandomierskim utworzył się groźny zator długości ok. 6 km i grubości ok. 30 I era. Ze względu na grożące niebezpie
czeństwo wylewu, zawezwano oddziały wojskowe, które natychmiast przystąpiły do rozsadzania zatoru. Akcję obrony wałów i zabezpieczenia miejscowej lud
ności przed ewentualną powodzią zorga
nizowały miejscowe władze starościń
skie. Dziś w południe lód na Wiśle pod Sandomierzem spłynął tak, że rzeka jest wolna od lodu, a brzegiem płynie jedy
nie drobna kra.
Cztery katastrofy samochodowe
w jednym i tym
Toruń, 17. 1. PAT. Pod Tczewem wydarzyła się niezwykła katastrofa czterech samochodów, które w krót
kich odstępach czasu uległy rozbiciu w tym samym miejscu, w odległości 13 km od Tczewa Xv pobliżu wsi Ru-
Straszny wypadek
Nomy Jork, 17. 1. PAT. O nie
zwykłym a strasznym wypadku do
noszą z miasta Tallahassee w stanie Florydy. Oto niejaki Matson zajmu
jący się zbieraniem odpadków, sięgną wszy po jakiś przedmiot do wysokiej a wąskiej beczki blaszanej, stojącej na ulicy, wpadł w nią i nie potrafił się z niej wydobyć. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności w beczce znaj
dowały się wióry drzewne, które na- tychmiast zajęły się od zapalonego cy gara, które Matson trzymał w ustach.
Gdy przechodnie z wielkim trudem wydobyli nieszczęśliwego z płonącej beczki," górna połowa jego ciała była już zupełnie zwęglona.
samym miejscu
dno. Samochód ciężarowy firmy „Po- kołm“ z Bydgoszczy przy zjeżdżaniu ze stromej oblodzonej góry zarzucił i wjpadł na przydrożne drzewo, które wyrwał z korzeniami, samochód zo
stał zupełnie rozbity. Szofer szczęś
liwie wyszedł z katastrofy bez szwan ku.
W kilka minut później rozbił się w podobny sposób o sąsiednie drzewo samochód ciężarowy należący do przedsiębiorstwa przewozowego Da
wida Reinholda z Warszawy, przy czym pomocnik szofera Bolesław Chojnacki doznał tak ciężkich obra
żeń, że po przewiezieniu do szpitala w Tczewie zmarł.
Nieco później w tym samym miej
scu uległy katastrofie jeszcze dwa in
ne samochody, jeden ciężarowy, drugi osobowy, na szczęście bez ofiar w lu
dziach.
Na miejsce tej niebywałej kata
strofy przybyły władze śledcze i ad- J ministracyjne.
miar ten nie mógł być przez niego zreali zowany, sądzę jednak, iż należy się go trzymać, przy równoczesnym utrzyma
niu koncepcji na zasadzie której utworze ny został mój poprzedni gabinet, a która polega na zgrupowaniu maksimum do
brej woli Francuzów około zasad uzna
nych przez powszechne głosowanie- Ro
zum ię w pełni konieczność zakończenia możliwie najszybciej kryzysu gabineto
wego. Uważam jednak, że w obecnym wy
padku konieczność ta jest mniejsza, gdyż władzę sprawuję przejściowo ja i moi koledzy, z których niektórzy mają wszelkie szańce wejścia do nowego gabi
netu. Przed niewielu dniami — zakoń
czył Chautemps — zredagowałem zasady pokoju społecznego. Obecnie zamiarem moim jest przedłożyć parlamentowi za
sady pokoju politycznego.
PARYŻ, 17. 1. (PAT). O godz- 15.55 Chautemps udał się do izby deputowa
nych, oświadczając przedstawicielom prasy, że ma wielką nadzieję, że utworzy gabinet.
Odwiedziny wojskowych niemieckich
W arszama, 17. 1. PAT. Dnia 17, stycznia rano przybyła do Warszawy w odwiedziny do wojska polskiego niemiecka delegacja wojskowa z ko
mendantem akademii wojennej gen.
Liebmannem na czele, W skład dele
gacji wchodzi poza tym 4 oficerów.
Równocześnie przyjechał polski atta
che wojskowy w Berlinie ppłk. dypl.
Szymański.
B. cesarzowa Abisynii
opuszcza Anglię
LONDYN, 17. 1. (PAT). Dziś opuściła Londyn, udając się do Jerozolimy b. ce
sarzowa Abisynii. Na dworcu żegnali ją Heile Selassie oraz liczna kolonia abi- syńska. W towarzystwie b. cesarzowej wyjechał ras. Kassa i młodszy jej syn.
Wyjazd ten przypisywany jest złemu znoszeniu przez b cesarzową klimatu łon dyńskiego w czasie zimy.
Wilki rozszarpały kolejarza
Czerniomce, 17. 1. PAT. W pobli
żu dworca kolejowego Savesti wilki rozszarpały kolejarza Jona Dragnea.
Na drugi dzień znaleziono tylko reszt
ki ubrania, buty i latarkę nieszczęśli
wego.
Olbrzymia kradzież monet złotych
TULON, 17. 1. (PAT) Włamywacze zrabowali 12 worków, zawierających dziesięcio i dwudziesto frankowe mone
ty złote na sumę 600.000 franków. Złoto to było przeznaczone dla Banku Francu
skiego.
Akcja japońska w Tsingtao
Tokio, 17. 1. PAT. japońskie siły morskie podjęły w niedzielę rano za
krojone na szeroką skalę operacje o- ezyszczania dostępu do miasta i portu Tsingtao. Jak wiadomo, Chińczycy1 zatopili w pobliżu Tsingtao kilka stat
ków, uniemożliwiając tym samym że
glugę. W rezultacie wczorajszych o- peracji do Tsingtao mogą już wpły
wać statki do 2000 ton pojemności.
Strona 2 „ŚLĄSKI KURIER PORANNY” dnia 18 stycznia 1938 roku Nr. 17
Z fu c»Iiia zawodowego
Związku Górników Z. Z. P.
W niedzielę, dnia 16 stycznia br. od
była się w filii górników Z. Z. P- w Chro- paczowie piękna uroczystość gwiazdko
wa, połączona z kolędą. Duża sala pana Brachmańskiego była zapełniona. Nieo
mal wszyscy członkowie z rodzinami zgromadzili się na tą uroczystość. Miej
scowy ks. wikary Odrobek wygłosił bar
dzo piękne okolicznościowe przemó
wienie, które zebrani przyjęli z pełnym zadowoleniem i uznaniem.
Dalej wygłosili przemówienia miej
scowy naczelnik gminy p Przybyła oraz sekretarz druh Szkolik w imieniu Głów
nego Zarządu Związku Górników Z. Z. P.
Prezes tej filii, druh Kruczek, bardzo ruchliwy działacz Z. Z. P„ dziękował w imieniu zarządu filii mówcom, których przemówienia żywo zainteresowały obce nych. Po wspólnej wieczerzy i odśpiewa
niu kolęd, bawili się członkowie z rodzi
nami na zabawie tanecznej, do której przygrywały na odmianę dwie doborowe orkiestry, jedna dla starszych a druga dla młodszych.
Uroczystość wypadła wspaniale, gdyż została starannie zorganizowana przez zarząd filijny, a zwłaszcza przez druha prezesa, za co należy mu się pełne uzna
nie.
Robotnicy Kopalń Skarbowych żądają
x wykonania układu zbiorowego i przestrzegania przepisów bezpieezeństwa na kopalni
PRZEBIEG WALNEGO ZEBRANIA FILII IV ZWIĄZKU GÓRNIKÓW Z. Z. P.
W CHORZOWIE Przy szczelnie zapełnionej sali u
p. Homy w Chorzowie, zagaił dnia 16.
bm. o godz. 14-tej w zastępstwie pre
zesa, który znajduje się w lecznicy, drh. Knet walne zebranie filii.
Po uczczeniu pamięci zmarłych członków filii i odczytaniu protokółu objął przewodnictwo walnego zebra
nia, sekretarz Związku Górników ZZP drh. Król. Po omówieniu waż
ności walnego zebrania, wygłosił drh.
Król dłuższy referat, omawiając po
łożenie gospodarcze w przemyśle poi-
skim, prace związku w roku 1937 i konieczność przebudowy ustroju go
spodarczego. W końcu podniósł re
ferent, że tylko uświadomiony robot
nik może prowadzić skuteczną walkę o poprawę bytu i dlatego w każdym domu robotniczym powinien znajdo
wać się „Śląski Kurier Poranny”.
Nastąpiły sprawozdania sekreta
rza, skarbnika i zastępcy prezesa.
Z sprawozdań wynikało, że filią zdo
była znowu kilkunastu nowych, i to, co należy z uznaniem podkreślić, mło
dych członków. Po potwierdzeniu sprawozdania przez Komisję Rewi
zyjną przystąpiono do wyboru nowe
go zarządu, do którego zostali wybra
ni drh. Macioszek jako prezes, drh.
Nocoń jako sekretarz i drh. Czarno- horski jako skarbnik.
W wolnych glosach zabierali głos druhowie: Hałas, Stabik, Myrcik, Knet, Janiczek i inni. Następnie walne zebranie uchwaliło rezolucję idącą w kierunku zmiany obecnej u- stawy o podatku dochodowym, aby przyznano ulgi rodzinom robotniczym z licznymi dziećmi, dalej aby koszty leczenia chorób zakaźnych pokrywało Ubezpieczenie, aby przestrzegano przepisy bezpieczeństwa na kopal
niach i poskramiano młodych niedo
świadczonych przełożonych, którzy przez naganianie robotników do zwię kszonej wydajności, przyczyniała się do nieszczęśliwych wypadków. Poza tym żądano bezpłatnego węgla dla inwalidów, opłacania wozaków zgod
nie z porządkiem płac, zmiany opła
cania rębaczy oraz bezwzględnego u- karania kopalni za nieprzestrzeganie rozporządzenia o czasie pracy, albo
wiem robotnikom pod ziemią pracu
jącym 8 godzin płaci się tylko za 7 i pół godziny, co powinno powodować sankcje karne z art. 59 ustawy o u- kładach zbiorowych.
Po przeszło 3 godzinnych obra
dach zakończono zebranie walne ha
słem „Szczęść Boże“!.
GAPO N
Kalenin nadal prezydentem Rosji
Wysokie diety dla przewodniczących Izb
Berła.
Na dzisiej-1 Stalin, Berła, Bluecher, Budienn posiedzeniu rady | Zdanow, Kosarew, Krupska
row.
Moskwa, 17. 1. PAT.
sryrn łącznym
związku i rady narodowej dokonano fboru prezydium najwyższej rady
iS „i:
wybór ZSRR.
Przewodniczącym prezydium zo
stał Kalinin.
Wśród 11 zastępców przewodni
czącego prezydium znajdują się przed stawiciele 11 republik związkowych.
Są to osobistości drugorzędne i mało znane.
Sekretarzem prezydium wybrano Gorkina, dotychczasowego sekretarza centralnego komitetu wykonawczego ZSRR.
W skład 24 członków prezydium najwyższej rady ZSRR weszli m. in.
(Dalszy ciąg ze strony 1-szej).
„śmiałości i energii“ tylko dlatego po
zbawiają pracownika i robotnika pracy, źe ci nie poczuwają się do służalstwa, lo- kajstwa i wszelkiego rodzaju serwilizmu czy lizuństwa. Jest wielu takich dygni
tarzy i pracodawców, którzy najchętniej by widzieli, aby robotnik i pracownik czołgał się przed nimi, aby im ręce cało
wał, co też w wielu wypadkach zwłasz
cza w b. Kongresówce i Małopolsce a n nas także jeszcze po dworach istotnie się praktykuje. Gdy zaś robotnik lub pra
cownik takich objawów czołobitności w poczuciu swej godności nie składa, lub też śmiało występuje w obronie swych praw, wówczas wyrzuca się go na brak, okrzykuje jako komunistę i w ogóle od
sądza od czci i wiary. Robotnik apeluje, lecz nie zawsze przyznają mu słuszność w instancjach odwoławczych, w inspek
toratach pracy, w sądach pracy lub u komisarza demobilizacyjnego.
Dobrze więc się stało, że ze strony au
torytatywnej padły słowa, jak rząd poj
muje stosunek swój i państwa, a także jakie powinny obowiązywać stosunki w prywatnych przedsiębiorstwach wobec pracownika. Skoro rząd daje dobry przykład, to niewątpliwie znajdą się i środki, aby przedsiębiorstwa prywatne zastosowały się do tych zbawiennych rad, właśnie „w imię wielkich zadań i trudności, stojących przed Polską“ — jak to mówił p. premier. en-em.
Kalinin
prezydent Rosji Sowieckiej.
Zgodnie z artykułem konstytucji o
członkowie rządu oraz przewodniczą
cy obu izb i ich zastępcy.
Diety dla deputowanych ustalono w następujących rozmiarach: Dla każdego deputowanego tysiąc rubli miesięcznie i 150 rubli dziennie pod
czas trwania sesji najwyższej rady ZSRR, dla przewodniczącego każdej izby i jego 2 zastępców uchwalono po 300 tysięcy rubli dla każdego rocznie
Koń z wozem na dnie morza
Gdynia, 17. 1. W porcie rybackim w Gdyni wydarzyła się niezwykła katastrofa. Zaprzęg, należący do fir
my portowej „Anglo-Scot“, składają
cy się z konia i wozu, podczas prze
jazdu nabrzeżem, w pewnej chwili stoczył się wraz z koniem do basenu.
Woźnica zdążył w ostatniej chwili wy skoczyć. Natomiast wóz poszedł na dno, a koniowi wystawał ponad fale koniec pyska.
Straż portowa dźwigiem wkrótce wydobyła zwierzę na brzeg.
Wóz pozostał na dnie. Do wydo
bycia osobliwego „wraka“ przystąpił
o *■—~ j —— - — J —««»««»vgv ,,
rozgraniczeniu władzy u sta woda w- nurek portowy, który zaczepi o wóz czej w skład prezydium nie weszli odpowiednie liny. *
Ofensywa powstańców na Almerię
GIBRALTAR, 17. 1. (PAT). Do Al- gecirasu nadeszła większa część floty po
wstańczej i w ciągu najbliższych dni jest spodziewane przybycie reszty jednostek bojowych tejże floty. Jednocześnie nad
chodzą transporty świeżych wojsk z Ma
roka hisznańskiego, jak również silne oddziały artylerii potowej, ciężkiej i.gór skiej oraz jednostki zmotoryzowanych wojsk pancernych. Ta silna koncentracja tłumaczona jest przewidywaną ostatecz
ną ofensywą nacjonalistyczną na Alme
rię. Jednocześnie zostały -wprowadzone po raz pierwszy do neutralnej strefy po-
Dalszy ciąg telegramów na stronie 8-mej
między hiszpańskim miastem La Linea a Gibraltarem patrole kawalerii, celem uniemożliwienia nielegalnej komunikacji pomiędzy Hiszpanią a Gibraltarem.
Sabotaż w lotnictwie powstańczym
Gibraltar, 17. 1. PAT. W centrum wojskowego lotnictwa w Meknesie wybuchł groźny pożar. Z niewiado
mej dotychczas przyczyny zapalił się czteromotorowy bombowóz, który fl
iegt całkowitemu zniszczeniu. Poza wspomnianym samolotem-bombowym doznały znacznego uszkodzenia jesz-
Johater czerwonej niedzieli”
WEDŁUG PAMIĘTNIKA GENERAŁA GERASSIMOWA
18)
— Filipowsky, po dwóch dniach skro
mnego wiktu więziennego nie okazywał ochoty do przyjacielskich wzruszeń. Był wściekły i nie czynił z tego tajemnicy.
Co mówił Raczkowsky emu, to daje się powtórzyć tylko w bardzo złagodzonej formie — były to wyzwiska, jakich gor
szych nie dało się słyszeć także w dziel
nicy portowej Petersburga. Zarzucił mu niedotrzymanie słowa w położeniu kry
tycznym, niewdzięczność, niesumien- ność, jednym słowem wszystkie niecno
ty, jakich tylko dopuścić się może czło
wiek bezsumienny i niechlujny urzęd
nik.
— Pozostawił mnie pan bez instruk- cyj, bez pieniędzy, nie odpowiadał pan na moje listy. Byłem na łasce losu, i chcąc zarobić pieniądze, musiałem współ pracować z terrorystami...!
Raczkowsky, zmieszany i w poczuciu swej winy, nie bronił się nawet, tylko w powodzi wyzwisk, jakie na niego spadały, rzucał uwagi:
— Ależ mój kochany panie Filipo- sky, niech pan się nie denerwuje, niech się pan uspokoi!
Nie mieszałem się do tej rozmowy.
Sympatia moja była po stronie wyzy
wającego. Czułem wyrzuty sumienia wobec niesumienności Raczkowsky‘ego.
Jak się właśnie okazało, naraził on jed
nego z najważniejszych swoich ludzi na najwyższe niebezpieczeństwo i pozosta
wił go bez wiadomości i pieniędzy w ciągu całych miesięcy. Gorączka ude
rzyła mi do głowy, gdy pomyślałem, że na czele politycznej służby bezpieczeń
stwa stoją tego rodzaju niesumienne pół główki. Filipowsky udzielił mu całkiem zasłużonej lekcji.
Stopniowo Filipowsky uspokoił się i nadszedł moment, kiedy uważałem za stosowne wmieszać się do rozmowy.
— Nie mówmy o starych rzeczach — zaproponowałem — lecz zwróćmy uwagę na sprawy bieżące. Co zamierzamy da
lej robić?
Weszliśmy na tory spokojnej rozmo
wy. Gość mój, Filipowsky-Czerkas-Azew okazał się człowiekiem znakomicie poin
formowanym. Do sprawy planowanego zamachu przeciwko ministrowi Durno- wowi, dorzucił jeszcze szereg szczegó
łów nam dotychczas nieznanych. Azew stał się całkiem pokornym. Ale gdy Raczkowsky zaproponował mu, aby służ
bę w policji podjął na nowo, Azew nie mógł powstrzymać się od jeszcze jednej złośliwości:
— I cóż — mówił — udało się panu przekupić Rutenberga? ... Znalazł pan dobrego agenta w Gaponie?.. . Wydał panu organizację bojową?
A gdy Raczkowsky udawał zdziwie
nie, rzekł:
— Czy pan wie, gdzie obecnie Gapon się znajduje? Wisi on w nie zamiesz
kałej willi nad granicą fińską... A pa
nu o mało przytrafiłoby się coś podobne
go, gdyby pan dłużej jeszcze z nim per
traktował
To była pierwsza wiadomość, jaką otrzymaliśmy o zaginionym od szeregu dni Gaponie. Dokładnego miejsca, gdzie znajdowała się willa, nie dowiedzieliśmy się. Była to tajemnica Rutenberga i je
go sądu, musieliśmy więc przeszukać wszystkie wille znajdujące się nad gra
nicą fińską w pobliżu Petersburga. Do
piero po tygodniach natrafiliśmy na gni
jące zwłoki Gapona.
Raczkowsky miał wprawdzie różne podejrzenia, że Gaponowi coś złego się przytrafiło, jednakże nie interesował się dalej tą sprawą. Zainteresowanie jego centralą wywiadowczą z udziałem Ga
pona i Rutenberga znacznie osłabło od dnia, kiedy uświadomił sobie, że sprawa ta staje się niebezpieczną także dla ini
cjatora tej akcji. Co do mnie, to uświa
domiłem sobie już przedtem, że skąd
inąd słuszna myśl została wypaczona cze trzy inne samoloty. Ostatecznie
pożar zlikwidowano. Wdrożono na Ę ™^ez zastosowanie fałszywych "środków tychmiast surowe śledztwo. Istnieją|; ^;^ie do pomocy niedobranych ludzi, poszlaki, że jest to dzieło zbrodnicze.,'
ręki. f (Ciąg dalszy nastąpi)
Nr. 17 „ŚLĄSKI KURIER PORANNY dnia 18 stycznia 1938 rofoi Stw_ 3
Bolączki ubezpieczenia i inspekcji pracy
Przemówienie druha posła Pietrzaka na posiedzeniu komisyjnym Sejmu Rzpliiej
Niżej podajemy przemówienie druha posła Pietrzaka wygłoszo
ne na ostatnim posiedzeniu komi
sji budżetowej Sejmu Rzplitej — zawierające szereg bardzo traf
nych uwag.
..Hasło p. Premiera „Frontem do sza
rego człowieka-1 musi znaleźć swój wy
raz przede wszystkim w odpowiednim wynagrodzeniu pracownika! Ażeby bud
żet pracownika utrzymać na poziomie odpowiednim, TRZEBA DĄŻYĆ DO ZA
CHOWANIA PEWNEJ RÓWNOWAGI MIĘDZY KAPITAŁEM A PRACĄ. Po
nieważ pomiędzy kapitałem, a pracą za
chodzą pewne nieporozumienia, a upor
czywość przedstawicieli kapitału dopro
wadza do stałych zaoguień, więc nale
żałoby zastosować w życiu słowa wspom
niane przez p. referenta „Odpowiednie społeczne przeszkolenie pracodawców“.
Pytam się tylko p. referenta, czy jego słowa mają mieć zastosowanie do wszy
stkich pracodawców bez wyjątku. * Za
znaczyć mi wypada, że są wypadki, GDZIE PRYWATNY PRACODAWCA JEST SKŁONNIEJSZY DO UGODY.
ANIŻELI PRZEDSTAWICIELE PRZED
SIĘBIORSTW PAŃSTWOWYCH.
Rozszerzyć aparat Inspekcji Pracy!
W tym celu należy rozszerzyć jak najbardziej aparat Inspekcji Pracy, aże
by warstwa pracująca znalazła należytą ochronę przez Inspektorów Pracy. W u- hległym roku gdy była o tym mowa na Komisji, to Ministerstwo przyrzekło po
większenie aparatu Inspekcji Pracy o 32 asystentów. Niestety słowa tego nie do
trzymano i w obecnej chwili mamy tyl
ko 106 Inspektorów Pracy z kilkoma si
lami pomocniczymi, a w niektórych In
spektoratach pracuje sam Inspektor bez siły pomocniczej. Stosunki są horendal- oe i muszą ulec bezwzględnej naprawie O ILE INSPEKTORZY PRACY MAJĄ RZECZYWIŚCIE WYKONAĆ NA NICH NAŁOŻONE OBOWIĄZKI WYNIKAJĄ
CE Z USTAWY O INSPEKCJACH PRA
CY. Równocześnie Minister Opieki Spo
łecznej winien nawiązać kontakt z Mini
strem Sprawiedliwości, co do nakładania kar na opornych pracodawców, ażeby nałożone grzywny nie były uchylane przez wyższe władze sprawiedliwości.
Biorąc pod uwagę stosunki na Górnym Śląsku, to stwierdzam, że działalność In
spektora Pracy jest niewystarczająca, z powodu rozległości terenu pracy, jak również obarczania Inspektorów innymi obowiązkami administracyjnymi, jak n.
p. udziału w Komisji Pojednawczej i Ar
bitrażowej. Ministerstwo Opieki Społe
cznej winno dążyć do uwolnienia Inspek
torów Pracy od dodatkowych zajęć, któ
re poza tym wywołują wrażenie pewnej stronniczości tego urzędnika i osłabiają zaufanie jakie dla nich posiada warstwa robotnicza.
Ubezpieczenia Społeczne
Biorąc pod rozwagę sumy zaległości jakie winien Skarb Państwa zwrócić Za
kładowi Ubezpieczeń Społecznych w Cho rzowie, które wynoszą około 4 miliony zł, to stwierdzam, że w budżecie przewi
dziana jest na to tylko suma 25.000 zł.
Kwota ta jest nie wystarczająca, tym więcej, że oprócz wyżej wymienionej zaległości ma również Skarb Śląski zobo
wiązania wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Chorzowie, a ten stan może spowodować, że ZAKŁAD UBEZ
PIECZEŃ SPOŁECZNYCH NIE BĘDZIE W STANIE WYPŁACAĆ RENT INWA
LIDZKICH, zwłaszcza o ile nadal będzie zamrożony kapitał we formie wykupu papierów wartościowych sięgających mi
lionowych sum. Ten stan musi ulec zmianie, a Pan Minister winien tę spra
wę uzgodnić z Ministrem Skarbu.
Również nie znalazłem w budżecie sumy na pokrycie dodatków w wysoko
ści około 3 milionów złotych dla Spółki Brackiej w Tarnowskich Górach, dlate
go pytam się p. Ministra skąd Rząd we
źmie na ten cel pieniądze, ażeby przyjść z pomotii finansową tej ważnej instytu
cji dla pracujących górników oraz ubez
pieczonych w niej pracowników hutni
ków? Uważam, że finansowanie tejże instytucji jest koniecznością życiową i na ten cel MUSZĄ SIĘ ZNALEŹĆ ŚROD
KI!
Sprawa Ubezpieczała!
Krajowej w Poznaniu
Ubezpieczenie emerytalne na zie
miach zachodnich Polski datuje się od roku 1911. Obejmowało ono robotni
ków zarówno- w przemyśle, jak i w rol
nictwie. Ubezpieczalnia Krajowa była tą instytucją, która to ubezpieczenie reali
zowała. Z wejściem w życie ustawy sca
leniowej i odłączenia od Ubezpieczalni Krajowej robotników w przemyśle, któ
rzy przeszli do ogólnego zakładu ubez
pieczenia emerytalnego przy Ubezpie
czalni Krajowej — pozostali w niej tyl
ko robotnicy rolni województw poznań
skiego i pomorskiego.
Wskutek tego rozłączenia tych kate- goryj ubezpieczonych i pozostawienia przy Ubezpieczalni Krajowej tylko ro
botników rolnych i to jedynie 2 woje
wództw — oraz rozdzielenia funduszów Ubezpieczalni Krajowej i umniejszenia ich — Ubezpieczalnia Krajowa w Poz
naniu walczy z ogromnym niedoborem.
Przyczyniły się do tego także i WZGLĘ
DY NATURY GOSPODARCZEJ, jak ZDEWALUOWANIE KAPITAŁÓW REZERWOWYCH, ZMNIEJSZENIE SKŁADEK WSKUTEK OBNIŻKI ZAROBKÓW, KRYZYS W ROLNIC
TWIE I USTAWY ODDŁUŻENIO
WE DLA ROLNICTA, JAK RÓW
NIEŻ ODDŁUŻENIE MIAST, KTÓ
RYM UBEZPIECZALNIA KRAJO
WA UDZIELAŁA POŻYCZEK ZE SWOICH KAPITAŁÓW REZERWO-
WYCH.
Wreszcie wadliwy sposób ściągania nieopłaconych składek) od pracodawców rolnych i duża nieściągalność tych skła
dek, szczególnie u pracodawców wielko- rolnych. Skutkiem tego zaległości wzro
sły do olbrzymich rozmiarów.
Katastrofalnego stanu finansowego nie zawiniła Ubezpieczalnia Krajowa, ale różne przyczyny, na których ukształ
towanie się i przebieg Zakład ten nie mógł mieć żadnego wpływu.
Pobierających renty z Ubezpieczalni Krajowej jest obecnie około 60.000 osób, a ogólne wydatki Ubezpieczalni Krajo
wej obracają się około kwoty 12 milio
nów zł rocznie. Przeciętna renta miesię
czna wynosi około i? zł, a więc stosun
kowo renty są bardzo niskie i nie stano
wią nawet minimum potrzebnego do eg
zystencji. Są one jednak prawie JEDY
NĄ PODSTAWĄ DO UTRZYMANIA I WEGETOWANIA STARCÓW I INWALIDÓW PRACY W ROLNIC
TWIE. Ubezpieczalnia Krajowa nie po
siada już własnych środków na dalsze płacenie rent, a fundusze na wypłacanie rent wyczerpały się już w styczniu bie
żącego roku. Niedobór dochodów nad wydatkami Ubezpieczalni Krajowej na rok 1938 przewidziany jest na sumę oko
ło 6 milionów złotych.
Ubezpieczalnia Krajowa w Poznaniu potrzebuje więc natychmiastowej pomo
cy finansowej że strony Rządu. Tymcza
sowa Rada Zarządzająca Ubezpieczalni Krajowej, składająca się z przedstawi
cieli pracowników rolnych i pracodaw
ców, jednomyślnie uchwaliła podwyżkę składek od ubezpieczonych i praco
dawców o 100 proc. Podwyżka składek jest w stanie pokryć zaledwie tylko po
łowę niedoboru kapitałów na wypłatę rent. Potrzebna jest kwota około 4 mil.
zł na rok 1938, której Ubezpieczalnia nie jest w stanie zmobilizować z własnych funduszów i kwotę tę winien przezna
czyć Rząd na wypłacanie rent do końca roku 1938.
Tego katastrofalnego położenia finan
sowego Ubezpieczalni Krajowej w Poz
naniu. zdaje się Rząd nie docenia i nie docenia też wagi. jaką posiada ono dla mieszkańców województw i>oznareskiego i pomorskiego.
finansowa sytuacja Ubezpieczalni Proszę Pana Ministra o wyjaśnienie, Krajowej mogła by być rozwiązana, gdy! jakimi środkami Rząd zamierza umożli-
l'ixr IllUovnia/vrrtTi,’» L- ... Ł * 1_ £ 1 1 • r T Tl • 1» TT • • Tł •
by ubezpieczenie robotników rolnych włączono do Zakładu Ubezpieczenia Emerytalnego Robotników i gdyby tym ubezpieczeniem objęci byli wszyscy robo tnicy rolni w Polsce. Tymczasem jednak rentobiorcy i robotnicy, rolni tak teraź
niejsi jak przyszli nic mogą być pozba
wieni rent. Jest to nie do pomyślenia.
Do czasu więc jakiegoś innego rozwią
zania sprawy ubezpieczenia robotników rolnych na starość i inwalidztwo w całej Polsce, trzeba przyjść z pomocą Ubezpie
czalni Krajowej, by ona mogła spełnić swoje zadania ustawowe wobec tych, którzy nabyli swe prawa przez opłaca
nie składek w przeciągu długich lat.
Ustawą ta jest wielką bolączką i budzi dużo zaniepokojenia na terenach woje
wództw poznańskiego i pomorskiego.
wić Ubezpieczalni Krajowej w Poznaniu wywiązywanie się z jej obowiązków u stawowych, jak zamierza zabezpieczyć istnienie i rozwój ubezpieczenia emery tulnego pracowników w rolnictwie.
Ważną kwestią jest również propa
ganda o ubezpieczeniach społecznych i temu zagadnieniu winno poświęcić Pol
skie Radio stałe audycje tygodniowe.
Poza tym wydaje się koniecznym zapro
wadzenie odpowiedniego przedmiotu w programie nauk szkolnych, w celu za
poznania młodzieży szkolnej, a pośrednio i ich rodziców . z formami działalności ubezpieczalni, ażeby w ten sposób powo
li przystąpić do usunięcia zarzutów bin rokratyczności jakimi obarcza się dziś ubezpiecza lnie i to przez nieznajomość obywateli jako prawnych właścicieli Zakładów. Ubezpieczeń Społecznych.
Kosztowność i powolność Funduszu Prąci
r-c'-.-j___ o . , , . ... . . * Co do Funduszu Pracy, to muszę
skonstatować, że administracja jego jest bardzo droga, a działalność jest zbyt po
wolna. Fundusze przeznaczone na prace doraźne w terenie dochodzą z kilku mie
sięcznym opóźnieniem, a czasem nawet dopiero w miesiącu październiku — gdy roboty letnie mają się już ku końcowi.
Bezrobotni daremnie wyczekują na po
wołanie ich do pracy w porze letniej, a o ile takową otrzymają to tylko na krót
ki czas. Wobec tego należy bezwzglę
dnie PRZYGOTOWAĆ WSZELKIE PRA CE TECHNICZNE, ażeby w kwietniu można rozpocząć pracę w terenie.
Na zakończenie kilka, słów o Związ
kach Zawodowych. Otóż działalność ich napotyka na poważne trudności w urzę
dach. W tej dziedzinie musi być zape
wniona pracownikowi jak największa SWOBODA STOWARZYSZENIA SIĘ.
Obecnie.jest taka sytuacja, że w nie
których przedsiębiorstwach Państwo
wych są kierownikami związków pano
wie naczelnicy, a pracownik nie może się wypowiadać o podwyżkę, z powodu obawy wobec swego przełożonego. Ą zatem nie doznaje on polepszenia bytu materialnego.. Obroną pracownika fizy
cznego i umysłowego powinny zajmo
wać się wolne i niezależne stowarzysze
nia t. j. ZWIĄZKI ZAWODOWE, w prze ciwnym bowiem razie dzięki niezaspo- kojeniu potrzeb pracowników mogą po
wodować rozgoryczenie i wywołać gro
źne następstwa.
Budżet Ministerstwa Poczt i Telegrafów
„Omawiając budżet Ministerstwa Poczt i Telegrafów oraz połączonych przedsiębiorstw w tym resorcie, stwier dzam
SWOICH PRACOWNIKÓW. Przy tym nie chodzi mi specjalnie o dziel nice ziem zachodnich, lecz biorę pod uwagę stosunki ogólno-polskie.
Na skutek zwyżki kosztów utrzy
mania dochód minimalny rodziny pra cownika według danych urzędu sta
tystycznego winien wynosić około 200 zlotvch miesięcznie. Ä jak są wyna
gradzani urzędnicy państwowi niżsi w danym wypadku urzędnicy Mini
sterstwa Poczt i Telegrafów? Prze
ciętny dochód listonosza miejskiego wynosi obecnie około 75,— do 80,— zł miesięcznie! A (przecież listonosz taki musi dziennie przejść około 20 km., bądź przejechać je na rowerze, co po
ciąga za sobą wydatki na kupno i kon serwację roweru.
Co się tyczy pracowników tele
technicznych Zakładów Państwowych to w odróżnieniu od zakładów prywa
tnych, muszę skonstatować, ŻE WY
NAGRODZENIE TYCH JEST DA
LEKO PONIŻEJ MINIMALNYCH KOSZTÓW EGZYSTENCJI, w spra
wie tej interweniowałem w Minister
stwie Poczt i Telegrafów tak u p. Mi
nistra jak również u p|p. Dyrektorów.
Dzięki tej interwencji nastąpiło zasze regowanie pracowników "kontrakto
wych w niektórych zakładach, jed
nakże
BEZ PODWYŻSZENIA PENSJI, a w niektórych wypadkach nastąpiła obniżka co sponoodowalo pewne nie
porozumienie pomiędzy Dyrekcją a danymi pracownikami. Zaznaczyć pragnę, że niektórzy wyżsi urzędnicy nie mogli zrozumieć mojej interwen
cji i odnosili się do niej z pewną re
zerwą. W instytucjach pocztowych na terenie Poznańskiego zaprowadzono oszczędności i ile mi wiadomo, wszczę te są starania w kierunku jeszcze wy
datniejszego obniżenia wydatków. O- SZCZĘDNOŚCI TAKIE MOGĄ PO
CIĄGNĄĆ ZA SOBĄ OBNIŻENIE SPRAWNOŚCI POCZTY. Aparat pocztowy bowiem tylko wówczas mo-
będzie zadowolony t. zn. gdy bę
dzie miał zagwarantowane MINIMUM EGZYSTENCJI DLA SIEBIE I~RO
DZINY.
Na wydane zarządzenie Minister
stwa Poczt i Telegrafów, mające na celu przeszkolenie i lepsze przygoto
wanie do pracy pracowników zga
dzam się. Jednakże muszę zaznaczyć że nie należy szkolić pracowników starych, wysłużonych, którzy z dob
rym skutkiem od kilkunastu lub kil
ku dziesięciu lat pracowali na tere
nie poczty, spełniając swe obowiązki beznagaimie, jak również zatrzegam się, ażeby wyniki takiego przeszkole
nia miały być powodem do przesied
lania z konieczności służbowej.
Rozmawiając z wyższymi urzędni
kami Ministerstwa Poczt i Telegrafów zauważyłem, że niechętnie odnoszą się do sprawy organizowania się pracow
ników we wolnych Związkach Zawo
dowych, i to w tych związkach, które są legalizowane i prace swoje prowa
dzą legalnie od dłuższego czasu i któ
re mają na celu obronę pracownika.
Związek którego reprezentantem je
stem kończy swoje 50-ęio lecie istnie
nia i dlatego domagam się swobody organizowania sie w noolnych Związ
kach Zawodowych!'.
GRZESZOLSKA SKARŻY REDAKCJĘ
„TORPEDY“
Wę wtorek, dnia 18 hm. przed Sąd en Okręgowym w Katowicach toczyć się bę
dzie sensacyjna rozprawa z oskarżeni#
bohaterki sensacyjnego procesu tucie id- skiego w Sosnowcu Pelagii Grzeszolski Ij przeciwko redakcji „Torpedy“ w Sosno
wcu o zniesławienie.
Pismo to drukowało w odcinku po
wieściowym romans p. n. „Tal“ i w tej powieści p. Grzeszolska dopatrzyła się obrazy. Rozprawa zapowiada się cieka
wie
Strona 4 „ŚLĄSKI KURIER PORANNY" dnia 18 stycznia 1938 roku Nr. 17
Virginia Bruce«.
Czytajcie i »bonujcie
Śląski Kurier Poranny
William Powell w towarzystwie rodzicó w. Jest to pierwsze zdjęcie od czasu, gdy Powell osiągnął sławęKarnawał w grodzie św. Marka
Wspaniałe maskarady na Lagunach
Karnawał w Wenecji w dawnych wiekach był jeszcze wspanialszy niż w Rzymie. Wenecja rzeczywiście cudow
nie nadawała się, chociażby przez prze
piękną swoją architekturę, aby na jej romantycznym tle rozwijały się cudne korowody pieszych i gondoli, by to świę
to szału i wesołości miało odpowiednio bajeczne ramy.
I faktem jest, że ten szumny niegdyś karnawał wenecki, trwający kilka ty
godni, te bajkowe maskarady na placach i na lagunach stały się po prostu symbo
lem gsodu św. Marka i siedziby dożów, to też z całej Europy przybywali podró
żni, aby odurzyć się tym różnobarwnym szałem karnawałowym.
Wenecja przedstawiała wtedy widok nie do opisania. Wszechwładnie pano
wała maska. Począwszy od najdostoj
niejszego doży, a skończywszy na naj
skromniejszym gondolierze, każdy mu
siał przywdziewać barwny strój i maskę na ulicy i na tym właśnie incognito
warstw i stanów polegał największy urok i czar hucznych zabaw karnawa
łowych.
W tym czasie załatwiano pod maską wszystkie interesy, pod maską sprawo
wali urzędy dygnitarze, gosposie w ma
sce kupowały ryby i owoce u zamasko
wanych przekupniów, w maskach też odwiedzano się wzajemnie. Piękna i po
mysłowa maska otwierała wszędzie do
stęp.
Gdy się bawiono, nie uznawano, ani dnia ani nocy, nie było ustalonych go
dzin snu, ani jadła, żadnych reguł, ża
dnych przepisów lub zasad. O północy, jakby za dnia można było nabywać wszystkie środki żywności, winiarnię i jadłodajnie były otwarte, kolorowe lam
piony kołysały się długimi sznurami, a skrzypce wygrywały swe radosne melo
die. Sama maska jednak nie wystarcza
ła. Obywatele Wenecji przebierali się wtedy za żołnierzy, za satyrów, za Mau
rów, Tnrków, królów, diabłów itp.
Te wspaniałe tradycje weneckiego karnawału przechowały się jeszcze do dnia dzisiejszego, chociaż oczywiście to, co obecnie nazywa się karnawałem we
neckim, jest tylko słabym odblaskiem świetnej przeszłości, jaką ma za sobą du
mna republika św. Marka.
Fred Astaire w filmie
„Kłopoty Małej Pani“
Pierwszy film od 4 lat, w którym Fred Astaire wystąpi bez Ginger Rogers jest już na ukończeniu. Film ten p. t.:
„A Damsel in Distress“ (przypuszczalny polski tytuł: „Kłopoty Małej Pani“) wy
puszczony zostanie 18-go listopada r. b.
W dniu tym odbędzie się premiera tego filmu w Radio Musie Hall w Nowym Jor
ku, Scenariusz tego filmu pisał, jak wia
domo, najlepszy dzisiaj humorysta świa
ta pisarz angielski Woodehouse. Freda Astaire'a ujrzymy w tym filmie w czte
rech tańcach: w dwóch solowych i w dwóch z George Burns i Gracie Allen.
Ostatnie — to słynna para taneczna ka
baretów amerykańskich. Cieszą się oni w Ameryce tak wielką popularnością, że zo stali zaangażowani obecnie do filmu.
Obok Freda Astaire'a czołową mię gra w tym filmie Joan Fontaine.
M repertdar kin
CHORZÓW:
APOLLO: t) Znachor, 2) Bez rozkazu.
COLOSSEUM: 1) Prater, 2) Kid Galahad.
DELTA: 1) Pat i Patachon w raju, 2) Statek niewolników.
KINO RIALTO: t) Niezapomniana symfo
nia, 2) Rok 2.000.
ROXY: 1) Gdy kwitną bzy, 2) Tańczący pi
rat.
ŁAGIEWNIKI
KINO RAJ: 1) Lekarz dziecięcy, 2) Romeo i Julia,
WIELKIE HAJDUKI
KINO ŚLĄSKIE: 1) Wspaniały film pt. Do
rożkarz nr il z Sielańskim, 2) Melodie z nad Dunaju.
ŚWIĘTOCHŁOWICE:
KINO APOLLO: Czar cyganerii.
KINO COLOSSEUM: 1) 7 całusów i 7 po- liczków, 2) Towarzysze broni.
PIEKARY śl.:
KINO APOLLO: i) Mały Czarodziej, 2) Ta
rzan i zi"lona królewna.
Francja w trosce o moralność
zakazuje produkcji i wyświetlania filmów ze scenami bicia i kradzieży
Bardzo znamienne zarządzenie u- kazało się niedawno temu we Francji, zarządzenie komentowane przez część prasy niezwykle życzliwie, iprzez in
nych krytykowane w ostrej formie.
Oto Edmund See, dyrektor kontroli filmów wydał okólnik, zabraniający produkcji i wyświetlania pewnych fil mów.
Dyr. See mianowicie zabronił fil
mów, które mogłyby zaszkodzić: do
brej opinii Francji za granicą, moral
ności publicznej i instytucjom pań
stwowym. Władza w ogóle nie będzie udzielała zezwoleń na rozpowszech
nianie obrazów, które starają się o-
śmieszać armię lub zmniejszyć jej po wagę, jak również filmów, które • by mogły urazić uczucia narodowe in
nych państw i przez to spowodować zawikłania dyplomatyczne. Zakaza
ne są także filmy awanturnicze, przed stawiające sceny bicia, kradzieży i w ogóle takie, które wywierają zły wpływ na młodzież. Wyjątek stano
wić będą filmy szpiegowskie, których scenariusze zatwierdzi władza woj
skowa lub policyjna.
Mimo, że zarządzenie to nie wesz
ło jeszcze w życie, konfiskacie uległ już film Biscota „Mąż królowej1', pro
dukcji francuskiej.
Ci, którzy mają jakikolwiek zwią
zek z wychowaniem młodzieży, nie
chaj osądzą, czy i w Polsce zarządze
nie takie nie było by słuszne.
Brygida Heim nie wróci do filmu,
bo film nie da|e pełni szczęścia...
Zaledwie dziesięć lat tema pojawił się na ekranach film z aktorką, która wy
wołała u wszystkich niezapomniane wra
żenie. Była nią Brygida Heim. Po raz pierwszy stworzyła ona na filmie twarz
„wampa". Nowość ta zachwyciła publi
czność do tego stopnia, że filmy z Bry
gidą biły wszystkie rekordy powodzenia.
Brygida Heim, zawojowała ekran.
Widzieliśmy ją w takich filmach, jak:
„Pieniądz“ Marcela L'Herbiera, „Złoto“, , Atlantida“ Pabsta i w innych, mniej wartościowych. Długo o niej jednak nie słyszano. Wielu jej wielbicieli z ekranu zapomniało o Brygidzie, sądząc, że nie ma jej już wśród żywych.
Tymczasem w sierpnia uh. r. depesze doniosły o wypadku samochodowym, w którym Brygida Heim odniosła rany tłu
czone. Wypadek ten wydobył ją z za
pomnienia. Wytwórcy, zwłaszcza fran
cuscy, z okazji jej późniejszego pobytu we Francji, zaproponowali Brygidzie po
nowne wstąpienie do filmu.
Przedłożono nawet gotowe scenariu
sze, napisane specjalnie dla utalentowa
nej Niemki, oparte na motywach rosyj
skich, np. „Tarakanowa“, „Sonia — rę
ka złota“ i „Natacha“.
Odmówiła z miejsca. Nie zdołały ją pozyskać kuszące propozycje finansowe.
Odmówiła, bo scenariusze wymagały za
grania takiej samej roli „wampa“ jak w „Złocie'4 czy „Pieniądzu“, a Brygida wiedziała, że „wamp" przeżył się na fil
mie.
W tym czasie reżyser Andrzej Hugon zaproponował jej wystąpienie we filmie
„Ulica bez radości" o zgoła odmiennym założeniu, bez „wampa". Ale i tu zabie
gi o pozyskanie Brygidy Heim do filmu spaliły na panewce. Oświadczyła z całą otwartością, że pragnie żyć dla męża i dziecka. To da jej szczęście, a film jest dla niej już dziedziną całkowicie obcą i martwą.
Joan Crawford.
Nr. 1? ..ŚLĄSKI KURIER PORANNY" dnia 18 stycznia 1938 roku Strona 5
•DNIA
==== Kto ma imieniny?
Katedry św. Piotra w Rzymie Słowiański: Jaropełka
Wschód słońca o godz. ?,36 Zachód słońca o godz. 15,50
Vschód księżyca 19,2?
Zachód księżyca o godz. 8,15 HISTORIA PODAJE:
1401. Pierwsza unia polska 7. Litwą w Wil
nie.
1509. Zawarcie pokoju z Moskwą.
1562. Otwarcie Soboru Powszechn. w Try
dencie.
1649. Wielki pożar Zamku na Wawelu.
1701. Fryderyk III. ogłasza się królem pru
skim.
1919. Utworzenie delegacji polsk. do Wer
salu.
PRZYSŁOWIA:
Kiedy w styczniu rośnie trawa Licha w lato jest postawa.
RADY PRAKTYCZNE:
Aluminium nie szorować piaskiem lub sodą, lecz ostrą szczotką, potartą mydłem.
AFORYZMY;
Niektórzy ludzie są mistrzami w sztuce zatruwania sobie życia i drugim.
WESOŁE DROBIAZGI:
Z raportu policyjnego: Na ulicy Wąskiej poranił ciężko niejaki Łupalski swoją żonę, z którą miał pięcioro dzieci z pomocą ude
rzenia młotkiem w głowę.
O Jiepeituwi Jeatcu
im.Si. Wyspiaństti eąo w JiaUmicadi Wtorek, 18 stycznia br. godz. 20,00:
Cyganeria (Puccini) Przedstawienie op Środa, 19 stycznia br. godz. 20,00:
Dzika pszczoła (Morstin).
Czwartek, 20 stycznia br. gpdz. 20,00:
Na Łyczakowie (Budzyński).
Piątek, 21 stycznia br. godz. 20,00- Teoria Einsteina (Cwojdziński).
Sobota, 22 stycznia br. godz. 15,20:
Jasna Góra (Obrona Częstochowy) — Przedstawienie szkolne.
Sobota, 22 stycznia br. godz. 20,00:
Na Łyczakowie (Budzyński) — Sprze
dane dla Śl. Kopalń i Cynkowni, Siefi&Uua* Mielsk. Bontu £udoweęo-
ui CA&izawie
Wtorek, 18 bm. o 20-tej: „Na Łyczako
wie“ — wodewil W. Budzyńskiego ze śpie
wami i tańcami. Gościnny występ Teatru Katowickiego. Abonamenty i bony zniżkowe ważne!
Niedziela, 25 bm. o 16-tej: ,,Farsa mistrza Patelina“ — Pierwszy występ jedynego w Polsce Teatru Awangardy „Cricot“. Ceny miejsc popularne!
Po ujęciu krwawego bandyty
Maruszeczk© przebywał dłuższy czas w Bielsku
Postrach ludności, krwawy i bez
względny bandyta (Florian) Ni ko for Maruszeczko wpadł nareszcie w ręce policji. Ujęcie Maruszeczki zawdzię
cza się przypadkowi a raczej jego o- pilstwu i bezczelności.
Jak długo przebywał Maruszeczko w Bielsku
Jak się dowiadujemy, bandyta przebywał w Bielsku przed jego uję
ciem już przeszło 2 tygodnie a to na
tychmiast po krwawym zajściu pod Szydłowcem, gdzie śmiertelnie ranny został jego wspólnik, Kaszewiak. Wy
najął on sobie mieszkanie u ludzi zu
pełnie uczciwych u których zdołał
BANDYTA NIKIFOR MARUSZECZKO.
sobie zjednać sympatię. Po przyby
ciu do Bielska wypłynął wkrótce na widownię a mianowicie, dnia 7 b. m.
w najbardziej ruchliwej dzielnicy miasta dokonał napadu rabunkowe
go do Spółdzielni Inwalidzkiej. Ban
dyta po sterroryzowaniu dzierżawcy spółdzielni, Salomona Ratschlaegera zrabował z kasy całodzienny utarg w wysokości 200 zł po czym w bezczel
ny sposób dokonał nawet rewizji oso
bistej szukając za „grubszą forsą-' jak się w trakcie rewizji wyraził do ster
roryzowanego kupca.
Bezczelność bandyty
Podczas gdy Maruszeczko dokony
wał rewizji osobistej wpadł do składu jakiś klient. Inny na jego miejscu bandyta w tej chwili zamierzał by się ulotnić. Coś innego czynił jednak Maruszeczko
Robotnik został zasypany zwałami rudy
Zatrudniony przy ładowaniu rudy na kopalni rudy żelaznej w Reptach No
wych robotnik Franciszek Walisko z Rept Nowych uległ onegdaj nieszczęśli
wemu wypadkowi przy pracy. Ładując rudę na wagoniki z hałdy kopalnianej został w pewnym momencie przysypany
obsuwającymi się ścianami hałdy. Wy
padek zauważyli towarzysze pracy, któ
rzy Waliskę wydobyli spod zwałów ze złamaną prawą nogą. Nieszczęśliwego umieszczono w szpitalu powiatowym w Tarnowskich Górach.
Nieuleczalna choroba powodem samobójstwa
Mieszkańcy domu przy ulicy Mariac
kiej 5 w Katowicach dokonali wczoraj makabrycznego odkrycia w ustępie znaj
dującym się na parterze.
U rury przewodów wodociągowych zwisał na powrozie trup jakiegoś męż
czyzny w średnim wieku. Zaalarmowa
na policja stwierdziła na podstawie zna
lezionych przy tragicznie zmarłym doku
mentów, że jest to 42-letni Emil Sobek
z Katowic-Ligoty. Przywołany lekarz stwierdził już tylko zgon, który nastąpił jeszcze w niedzielę przed południem.
Żona denata wyraziła przypuszczenie, ze najprawdopodobniej powodem rozpacz
liwego kroku męża była długotrwała oho roba nieuleczalna. Zwłoki Sobka umie
szczono w kostnicy szpitala miejskiego w Katowicach.
Napad bandytów na bezbronną niewiastą
W poniedziałek przytrzymała po
licja w Wielkich Hajdukach, Kurta Tomsa, Antoniego Siebro i Franciszka Wańka, wszyscy z Wielkich Hajduk, którzy wspólnie dokonali nad ranem napadu na powracającą z zabawy Paulinę Sznajder z Wielkich Hajduk.
Sznajdrówna powracała o , godz.
3.45 z zabawy towarzystwa ogródków szreberowskich i koło stadionu naipot
kała tych opryszków, którzy rzucili się na nią, przy czym grozili jej śmier cią. W obronie Sznajdrównej stanął jakiś przechodzący mężczyzna, jed
nak został przez napastników pobity.
Korzystając z tego Sznajdrówna wyr
wała się z ich rąk i zbiegła. Toms wyrwał jej przedtem torebkę z dro
bną gotówką.
Wszystkich osadkono w aresztach.
Śmiejąc się do przybysza dał mu do zrozumienia, że natychmiast go po strzeli gdyby się ruszył z miejsca.
W zupełnie spokojnym tonie zażądał od kupca papierosów, po czym wy
szedł z składu i znikł w mieście. War
to nadmienić, że również szwagier bandyty był pi jany.
Zaalarmowana policja wszczęła wówczas pościg za sprawcą, który jednak został bez wyniku.
Przesłuchiwanie krwawego zbira
Maruszeczkę przesłuchiwano przez całą niedzielę w obecności komendan
ta powiatowego komisarza Poróżnia- ka i innych. W godzinach popołud
niowych przybył do Bielska. Naczel
nik Wydziału Bezpieczeństwa nad komisarz Chowański.
Maruszeczko przyznał się, z cy
nizmem do dokonanych zbrodni, a w szczególności do wypadku w Parku, Kościuszki, gdzie postrzelili woźnego Sądu Apelacyjnego Folwarcznego, na padu rabunkowego w restauracji Ga
łuszki w Załężu oraz napadu na sklep Ratsehlaegera.
Stan rannego policjanta
Ranny przez krwawego bandytę
posterunkowy Mieciński znajduje się w szpitalu, zaś stan zdrowia jego jest.
zadowalający. Niewątpliwie wyzna
czona przez Komendę Policji w Kato*
SZOFER MIĘDZYBRODZK1 który powalił Maruszeczkę na ziemię.
wicach nagroda w wysokości i 000 zL otrzyma Mieciński i szofer Między'*
brodzki, który walnie przyczynił się do ujęcia groźnego bandyty.
Krwawa lisia zbrodni
Ujęty przez policję Florian Nikifor Maruszeczko liczy zaledwie 24-lata. Uro
dził się w Korzenicach w pow. jarosław
skim w Małopolsce, jako nieślubny syn Katarzyny Maruszeczko. Od wczesnej młodości wszedł na drogę przestępstwa i zbrodni. Zbiegłszy ze wsi rodzinnej wszedł w świat złodziei i włóczęgów- Najpierw trudnił się małymi kradzieża
mi mieszkaniowymi, krążąc jako śpie
wak podwórzowy, względnie jako sprze
dawca gazet. W tym okresie kilkakrot
nie karano go aresztem. Po raz pierw
szy zapisał się krwawo 26-go październi
ka ub. roku w Katowicach,. gdzie w spo
rze o dziewczynę zastrzelił w parku Ko
ściuszki bezrobotnego Jerzego Rothera, a uciekając ranił ciężko woźnego sądu apelacyjnego w Katowicach Fornalczy- ka, który przez kilka długich tygodni walczył ze śmiercią w szpitalu. W parę dni potem Maruszeczko dekonywuje kilku napadów rabunkowych. Grasuje w pow. wadowickim i na Śląsku, aż wre
szcie przeniósłszy się ponownie do Kra
kowa, 5-go listopada, po napadzie na restaurację Kemplera i fłaasa zastrzelił ścigającego go na plantach Dieltow- skich przodownika służby śledczej Wła
dysława Junga.
Po ucieczce Maruszeczko dobiera so
bie za kompanów 22-letniego Władysła
wa Sporzyńskiego z Bugaja w pow. wa
dowickim i Józefa Kaszewiaka z War
szawy- Po ucieczce z Krakowa w starciu z policją koło Wadowic, Sporzyński zo
stał ranny i zmarł w szpitalu. Maruszecz ko z Kaszewiakiem zbiegli.
W nocy z 5-go na 6-ty grudnia Maru
szeczko z Kaszewiakiem dokonali krwa
wego rabunku w restauracji Gałuszki w Załężu pod Katowicami, gdzie ciężko ranili małżonków Gałuszków- i inwalidy Białasa. Gałuszkowa zmarła z otrzyma
nych ran w szpitalu.
Z Katowic bandyci uciekli do Watr»
szawy. Mimo rozpisania listów gończych i wyznaczenia nagrody 1000 złotych, nie udało się bandytów schwytać. Zmieniali oni z dnia na dzień miejsca swego poby
tu, podając rozmaite nazwiska, jak Ma
rian Sikora, Florian Sikora, Stanisław Garłej i t. d. Przez kilka dni grasował!
oni w okolicach Wars Za wy, wreszcie grudnia natrafili na nich przy ul- Żura
wiej w Warszawie wywiadowca Henryk.
Bąk i Franciszek Mazurek. W pościgu obaj bandyci zastrzelili wywiadowcę Bą
ka. Ślady bandytów biegły następnie d»
miasteczka Białobrzegi w pow*. radom
skim. 19-go grudnia policja natknęła sic na nich w restauracji Chylińskiego. I stąd uciekli pod osłoną strzałów. Dopie
ro pod Szydłowcem policja natrafiła na nich ponownie. W starciu raniono ciężko Kaszewiaka, który zmarł w szpitalu św, Kazimierza w Radomiu Maruszeczkę zmylił tropy i uciekł ponownie na Śląsk, aż wreszcie wpadł w ręce policji w Bia»
W.Pogłoski, jakoby pojawił się pod Gar
wolinem, bądź też w Małopolsce wscho
dniej były wręcz fałszywe.
Jak z powyższej listy zbrodni widać, Maruszeczko zastrzelił 4 osoby, a ranił 3 osoby, nie licząc rannych kilku poli
cjantów. ______
Tajemniczy wybuch petardy
Z zemsty posądzał brata o dokonanie czynu
W komisariacie policyjnym w Ryb niku zgłosił Franciszek Motyka, żc przed lego domem, jakiś nieznany o- sobnik' podłożył petardę, która wy
buchła nie czyniąc jednak żadnej szkody. W czasie dochodzenia nie u- jawniono, czy faktycznie podłożenie i wybuch petardy miał miejsce. Mo-
Kłusownik posądzał syna gajowego o wymuszenie
tyka podejrzewa o podłożenie petar
dy brata swego Romana z którym od dłuższego czasu żył w niezgodzie,
Zachodzi podejrzenie, że Franci
szek Motyka z zemsty oskarżył nie
słusznie swego brata o podłożenie pe
tardy.
Mieszkaniec Wilczej Góry Ludwik Szymura, doniósł policji, że kiedy przechodził przez las w Książenicach zaczepił go syn gajowego Leonard Frydka. Frydka żądał od Szymury zdjęcie ubrania wierzchniego i obu
wia. Szymura sprzeciwił się temu, ale pod groźbą zabicia, zdjął palto i marynarkę.
O fakcie tym Szymura złożył aa-
meldowanie na policji. W czasie do
chodzenia, ustalono, że Szymura byt na kłusownictwie a Frydka pragnął go tylko zrewidować czy nie posiada u- bitej zwierzyny, ,pod ubraniem. Szy
mura był już karany za kłusownic
two i kradzieże.
Będzie on odpowiadał za wprow»
dstenie władzy w błąd.