• Nie Znaleziono Wyników

O istocie stanów neurastenicznych / Tadeusz Jaroszyński

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O istocie stanów neurastenicznych / Tadeusz Jaroszyński"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

Dr. TRD EU SZ JARO SZYŃSKI.

O ISTOCIE STRIIÓW NEURASTENICZNYCH.

(Odczyt Wygłoszony na ^(1 Zjefdzie Lekarzy i Przyrodników Polskich w Krakowie W Lipcu 1911 r.).

(O dbitka z „N e u ro lo gji P o lsk ie j").

wz

___ Ne J L K

W A R S Z A W A , 1911.

Skład główny w Księgarni E. WENDE i Sp. (T. hiż i fl. Turkuł) Krakowskie - Przedmieście N° 9.

‘Ggit

KatoiicKt Uniwersytet Lubetełó

Zakład Psychologii

(2)

Druk L. Bilińskiego i W . Maślankiewicza, Nowogrodzka 17.

(3)

O ISTOCIE STANÓW NEURASTENICZNYCH*).

podał

TADEUSZ JAROSZYŃSKI.

O n e r w i c a c h w o g ó l e .

T e rm in „nerwica" (neuroza) użyty został poraź pierwszy w r. 1776-ym przez lekarza szwedzkiego C ullen’a, k tóry nazwał tem m ianem „choroby nerwów i duszy, choroby bez gorączki, 0 zm iennych objawach i długotrwałym przebiegu", zaliczając do nich w ielką liczbę różnych stanów patologicznych. Liczbę tę znacznie zm niejszył P in el (1819), który jed n ak ie za nerwice uw a­

żał wiele cierpień organicznych, zakaźnych, psychicznych, k tó ­ rych pochodzenie anatom iczne nie było wówczas znane. T a k np. zaliczał on do nerwic głuchotę, podwójne widzenie, ślepotę, tęiec, ileus, k olk ę, w ym ioty, wodowstręt i t. d. P óźniejsi auto­

rzy, ja k A xenfeld (praca o nerwicach w r. 1863), odrzucają juź większość tych cierpień, kwalifikując do nerwic ty lk o sześć cho­

rób: stan nerwowy, pląsawicę, eklam psję, padaczkę, katalepsję 1 histerję, — wyłączając z pomiędzy nich t. zw. „ataxie locom o- trice", którą w tym że czasie jeszcze zaliczał do nerwic D uchen- ne, ignorując prace R om berga i V ulpiana. O d tego czasu jed­

nak liczba nerwic znowu wzrosła, dołączono bow iem do nich opisane nieznane choroby: chorobę Basedow 'a, P arkin son 'a, tę- źyczkę i neurastenję (Beard), łącznie z hipochondrją. T a k źe B ro ch in (1878) i G rasset (1894) w swoich podręcznikach chorób nerwow ych uznają te właśnie cierpienia za nerwice, prócz sześciu, podanych przez Axenfelda, — uważając za nie choroby o n i e -

*) P raca ta stanow i część referatu „O nerw icach" wypowiedzianego na X I Zjeździe lekarzy i przyrodników polskich w Krakow ie w r. bież. — Druga część była drukowana w „Medycynie i Kronice L ek arskiej" w r. 1910 p. t. „Psychologja i Psychoterapia h isterji".

(4)

4 Tadeusz Jaroszyński.

z n a n e m a n a t o m i c z n e m p o d ł o ż u , choroby t. zw. n i e ­ o r g a n i c z n e ( c z y n n o ś c i o w e ) .

Z tego n e g a t y w n e g o określenia nerwic w ynikło, źe w m iarę postępu badań anatom icznych i fizjologicznych, dzięki k tórym te „nieznane uszkodzenia narządów" zostają stopniowo poznawane, — liczba nerwic zm niejsza się stopniowo.

W łaśnie obecnie znajdujem y się w okresie dalszego redu­

kow ania liczby nerwic. Jakk o lw iek w większości uznawanych obecnie za klasyczne podręczników lekarskich (O ppenheim , Striim pell, D ieulafoy) zalicza się do nerwic prawie wszystkie cierpienia pozostaw ione w tej kategorii przez Axenfelda i G ras- set'a, — to jednak większość autorów dzisiejszych d ąiy do wy­

elim inow ania z rzędu nerwic całego szeregu stanów chorobo­

wych, których podłoże anatom ofizjologiczne jest m niej lub wię­

cej znane, albo z wszelką pewnością przypuszczane. Należą do nich padaczka wraz z eklam psją, pląsawica, choroba Basedowa, P arkinsona, tężyczka. Przypuszcza się dla nich przyczynę albo w zakażeniu (pląsawica), albo w zm ianie działalności gruczołów 0 wydzielaniu wewnętrznem i pow stającem stąd samozatruciu 1 t. p. Co zaś się tyczy kw alifikowanych do nerwic — katalep- sji i hipochondrji, to uważa się je dziś nie za oddzielne postaci chorobowe, a za objawy chorób nerwowych lub um ysłow ych.

Zatem dzięki badaniom klinicznym i doświadczalnym wiel­

ka liczba dawniej uznanych nerwic m a l e j e s t o p n i o w o i po tem elim inow aniu pozostały istotnem i nerwicami dwie ty lk o po­

staci chorobowe: h i s t e r j a i n e u r a s t e n j a , jako choroby nie­

organiczne, czynnościowe, w odróżnieniu od innych cierpień ner­

wowych, uznawanych za „prawdziwe", organiczne. Znajdują się jednak autorzy, którzy neurastenję uznają za chorobę som atycz­

ną, nie psychicznego pochodzenia, są nawet tacy, którzy orga­

nicznego podłoża dopatrują się i w histerji. T a k więc negatyw­

ne określenie nerwic, jako chorób o nieznanem anatom ofizjolo- gicznem pochodzeniu, doprowadza do negacji samego pojęcia n er­

wicy, gdyż z czasem przestałyby one istnieć.

T akiego rodzaju w ynik nauki o nerwicach stałby się zro­

zum iałym , gdy zważymy, źe wszelkie określenie pojęcie na za­

sadzie b r a k u c e c h charakterystycznyah jest pod względem naukow ym niedopuszczalnem.

P ojm u jąc to, niektórzy autorzy czynili usiłowania do po-

(5)

O istocie stanów neurastenicznych. 5

dania p o z y t y w n e g o określenia nerwic na zasadzie przyzna*

nia im pewnych cech, im ty lk o właściwych. Najbardziej rozpo*

wszechniona jest teorja D ubois (z B ern u ), k tóry uważa nerwice za choroby zależne od psychiki (psychoneurozy), t. j. za chorom b y „z im aginacji", urojone, stosując to określenie jednakow o do h isterji i neurastenji, nie różniących się zasadniczo od siebie.

K rytyk ą tej teorji zajm iem y się później, obecnie tylko zaznaczy*

m y, ze określenie „maladie par representation" da się w pewnej m ierze zastosować tylko do histerji, której objawy są psychiczno*

pochodne. Co się tyczy stanów neurastenicznych, to dziedzina wyobrażeń i autosuggestji nie wyczerpuje ich etjologji, ja k to między in n em i dowodnie wykazał O ppenheim w polem ice z D ubois (patrz piśm ien.). T e o rja D ubois jest błędna przez nad*

m iar intelektualizm u i zapoznania roli pierwiastków uczucio*

wyćh.

R a c j o n a l n e g o o k r e ś l e n i a n e r w i c d o t y c h c z a s n i e d a n o . Istotnie prawdziwe określenie choroby opierać się m oże ty lk o na jej etjologji, w dziedzinie zaś nerwic panuje pod ty m względem w ielka rozbieżność zdań u różnych autorów. Jed n i przypisują wyłączną rolę w ich powstawaniu d z i e d z i c z n o ś * ci , in n i nadają nadm ierne znaczenie sprawie z m ę c z e n i a , s a*

m o z a t r u c i a , z a k a ż e n i a i t. d. W ostatnich czasach wy*

suwa się na pierwszy plan rolę s u g g e s t j i , przyczem nieraz przecenia się jej znaczenie.

Spraw a określenia i klinicznego traktow ania nerwic doma*

ga się rewizji. W dziedzinie tej panuje pom ieszanie pojęć wsku*

tek niedostatecznego badania ich etjologji i braku probierza kia*

syfikacyjnego. Dwie pozostałe po redukcji w ielkiej liczby ner*

wic, dawniej uznawanych, m ian. histerja i neurastenja nie są na*

leżycie odgraniczone od siebie oraz od psychoz, gdyż nie posia*

dają ścisłego określenia na podstawie cech pozytywnych. N ega­

tyw ne ich definicje spraw iły, źe obie te postaci chorobowe są, ja k się wyraził Lassegue. „koszam i, w k tóre rzuca się wszystko, czego się nie m a gdzie u m ieścić". S ą to pojęcia za szerokie, za*

nadto nieokreślone. Przy analizie tych stanów i doszukiwaniu się określonych cech, które je różnić m ogą od innych cierpień pokrew nych, widzi się potrzebę r o z c z ł o n k o w a n i a tych sta*

nów na poszczególne, czy to na zasadzie innej etjologji, czy in*

nego obrazu klinicznego, czy innej istoty psychologicznej.

(6)

6 Tadeusz Jaroszyński.

P om ijam y w niniejszym szkicu sprawą histerji, która zo- stała opracowana w referacie specjalnym * ) , a postaram y się pod­

dać analizie pojęcia neurastenji, czyniąc próbę określenia jej istoty klinicznej i rozczłonkowania jej na postaci poszczególne*

O s t a n a c h n e u r a s t e n i c z n y c h .

P ojęcia neurastenji w skutek braku należytego ścisłego okre­

ślenia jej istoty, jest pojęciem z b i o r o w e m, z a n a d t o s z e ­ r o k i e m . Powszechnie zalicza się do niej cały szereg stanów, nic wspólnego z neurastenją właściwą nie mających. T a k np.

niesłusznie jako neurastenję kw alifikuje się wiele stanów psy­

chicznych, degeneracyjnych, anom alje charakteru, objawy psycho­

zy m anjakalno depresyjnej (cykłotym ji), m elancholji i paranoi- rudym entarnej, mówi się o neurastenji w zwykłych stanach wy­

czerpania (np. po chorobach zakaźnych), o neurastenji w skutek niedokrwistości, miażdżycy, a nawet spraw przym iotow ych (neu- rastenja, jako pierwszy okres porażenia postępującego). N ie od­

różnia się należycie od niej stanu nerwowego czy psychicznego znużenia, albo „zdenerwowania”, nie mówiąc już o pojęciu „ner­

wowości", która jest wrodzoną cechą usposabiającą, a nie chorobą- O b o k tego błędu nozologicznego popełnia się zazwyczaj drugi błąd przez m y l n e r o z u m i e n i e p s y c h o l o g j i n e u ­ r a s t e n i k a . Powszechnie traktuje się go, jako chorego u rojo ­ nego, „z im aginacji", albo „z autosuggestji". Nazywa się go

„hipochondrykiem ", t. j. skarżącym się na różne dolegliwości bez racjonalnej podstawy ze strony zm ian w ustroju, posądza się go o wyszukiwanie cierpień nieistniejących. G ołosłow ny argument:

„jesteś P an zdrów" nie trafia chorem u do przekonania, gdy nie tłom aczy m u się źródła jego dolegliwości, które są dla niego re­

alne i dokuczliwe i chory traci zaufanie do lekarza, którem u w m yśli zarzuca nierozum ienie go. N iekiedy znowu, przeciwnie, traktuje się go, jako „prawdziwego chorego", leczy się drogą le­

ków sym ptom atycznych jego cierpienia żołądkowe, sercowe, płcio­

we, przynoszące m u tem nieraz prawdziwą szkodę, gdyż leczenie

*) „Psychologja i psychoterapia h isterji". Medycyna i K ronika Le­

karsk a 1910 r.

(7)

O istocie stanów neurastenicznych. 7

farmaceutyczne i m iejscow e jeszcze bardziej wpaja m u przekona^

nie, ze obawy jego co do zdrowia są istotnie uzasadnione.

Postępow anie z chorym neurastenikiem wymaga subtelnej Znajomości jego psychiki i genezy jego dolegliwości, — tymcza^

sem z chorym i tego rodzaju m a zazwyczaj do czynienia szeroki ogół lekarzy. D latego też jest sprawą w ielkiej wagi ujednostaj^

nienie poglądu psychogenetycznego na powstawanie stanów ne^

urastenicznych.

Poglądów na istotą neurastenji istnieje m nóstw o, przyczem teorje genetyczne dadzą się podzielić na dwie grupy: jedni auto^

rzy uznają, źe główną rolą w neurastenji odgrywają czynniki so^

m atyczne, objawy psychiczne zaś są w tórne, podczas gdy drudzy, przeciwnie, nadają czynnikom psychicznym znaczenie pierwotne, usiłując objawy som atyczne do nich sprowadzić.

A ) T e o r j e f i z j o l o g i c z n e . D o najbardziej zdecydo' wanych zw olenników pierwszego poglądu należy B ernheim , który utrzym uje, źe neurastenja jest wyrazem stanu d y s k r a z j i a U '

t o t o k s y c z n e j k o n s t y t u c y j n e j , przeważnie wrodzonej, która się może przejawiać pod wpływem wzruszeń, przyczyn m oralnych, okresów krytycznych w rozwoju ustroju (pokw itanie, przekw itanie, ciąża etc.) oraz chorób zakaźnych (zwłaszcza in flu ' enzy). A utor ten, który jest jednym z najlepszych znawców sug- gestji i hipnotyzm u i zw olennikiem stosow ania psychoterapji w stanach nerwowych, po dwudziestu k ilk u latach pracy nad ty m przedm iotem , dochodzi do przekonania, źe jednakże neura^

stenja n i e p o d l e g a d z i a ł a n i u s u g g e s t j i , źe nie jest ona psychonerwicą, gdyż nie zależy od wyobrażeń, ani od im aginacji, ale od wzruszeń i samozatrucia.

Podobne zdanie wypowiadają Raym ond, S ollier, B allet i in^

n i, którzy podobnież negują rolę suggestji w neurastenji, a uwa^

źają ją za chorobę w y c z e r p a n i a n e r w o w e g o , następujące-- go w skutek przemęczenia pracą fizyczną i psychiczną, albo wzru-- szeń przygnębiających. N ie uważają oni neurastenji za oddziel' ną jednostkę chorobow ą, lecz za zespół (analogicznie do pojęcia dyspepsji), spotykam y w różnych cierpieniach organicznych (sa*

mozatrucie, zakażenie i t. p.). A utorzy ci wraz z Huchardem i de F leu ry łączą neurastenję z a r t r e t y z m e m w pojęciu

„neu roarthritism e", którego objawem jest osłabienie odżywiania ogólnego z upośledzonem w ytwarzaniem energji nerwowej wsku^

tek działania czynników toksycznych. T e o rję neuroatretyzm u opracował zwłaszcza dokładnie de F leu ry , który dzieli neuraste^

n ję na dwa rodzaje: neurasthenie a hypotension — z osłabieniem napięcia naczyniowego — w skutek wyczerpania i neurasthenie

(8)

Tadeusz Jaroszyński.

a hypertension — z wzmożonem ciśnieniem — w skutek samo-- zatrucia artretycznego. U nas wiąże neurasthenię z zaburzenia' m i w przemianie m aterji Biernacki.

T e o rję fizjologiczną neurastenji pod kątem widzenia e n e r - g i e t y k i n e r w o w e j opracowali D escham ps i Lepine. U trzyj m ują oni, źe neurastenja jest przedewszystkiem astenją, więc cho' roby zmęczenia, które się wyraża przez deficyt energji nerwowej w ustroju. „Le vouloir est sain, le pouvoir est n u l“ (neuraste' n ik chce, ale nie m oże), twierdzą oni, charakteryzując neuraste' nję, jako rodzaj niem ocy nerwowej nie urojonej, ale istotnej, o r' ganicznej. A stenja powstać m o ie albo z wyczerpania (epu ise' m ent), albo z braku wrodzonego (m suffisance), albo z zaham o' wania (inhibition) i te trzy czynniki, działające w wielu stanach patologicznych, m ogą się stać źródłem neurastenji. Je st więc ona ty lk o syndrom em psychicznym, odprowadzającym prawdziwym zaburzeniom som atycznym . Źródło neurastenji nie jest w p sy ' chizmie, a w zmęczeniu wogóle, które spotyka się w różnych chorobach i które m usi podlegać prawom patologji energji w ustroju.

B ) T e o r j e p s y c h o l o g i c z n e . Do wprost przeciwne' go w niosku dochodzą tacy autorzy, jak D ubois, D ejerine, Levy i t. d. Zdaniem ich, uczucie zmęczenia u neurasteników jest fałszywe, nie opiera się ono bowiem na istotnem wyczerpaniu, a na autosuggestji. Typow y neurastenik czuje się najbardziej znużonym rano, właśnie po dłuższym wypoczynku w nocy, więc uczucie znużenia jest tu urojone; zazwyczaj wieczorem chory ta ' k i ożywia się, nabiera hum oru, jakkolw iek cały dzień pracował.

N ie tylko znużenie, ale i wszystkie objawy w neurastenji są n a ' tury podm iotow ej i pochodzą „z i m a g i n a c j i ”, t. j. z u r o ' j e n i a. Rozum uje w ten sposób zwłaszcza D ubois, który u za' leżnia neurastenję od autosuggestji i widzi m ożność leczenia ch o ' rych tego rodzaju drogą dialektycznego przekonywania, że są w b łę ' dzie co do pojęcia o sw ojem zdrowiu. W powstawaniu objawów neurastenicznych główną rolę odgrywają fałszywe wyobrażenia i sądy w um yśle chorego, więc leczenie powinno polegać na ich obalaniu. Chory błądzi co do swojej choroby i nie należy go w tym błędzie podtrzymywać przez podawanie leków w e' w nętrznych, leczenie miejscowe i t. d., a poddać go leczeniu za pom ocą wskazania drogi do samowychowania. Trzeba m u dać

„une douche de raison, une friction d’energie m orale” i podtrzy' mać go w optym izm ie.

Podobne zdania jeszcze przed Dubois u nas wypowiedział D unin, k tóry podnosi w neurasteniku jedną cechę charakteru — p r z e s a d n ą s a m o o b s e r w a c j ę i z niej wyprowadza jego hipohondryczne usposobienie. N eurastenika cechuje szczegółowa analiza każdego odczuwania, koncentracja uwagi na doznawane

(9)

O istocie stanów neurastenicznych. 9

cencstezje, powstające w skutek nadm iernej wrażliwości naczynio- ruchow ej i stąd pochodzą przypuszczenia choroby, urojone, czy­

sto psychiczne cierpienia. O d czego jednak zależy ta skłonność do sam oobserw acji? zapytuje D unin i w odpowiedzi powraca do teo rji fizjologicznej: wzmożona wrażliwość kom órek nerwowych doprowadza do powstawania objawów somatycznych (cenestezji), k tóre dają punkt wyjścia do sp ran y psychicznej.

I nie ulega wątpliwości, że obie teorje neurastenji: fizjolo­

giczna i psychologiczna nie są tak bardzo od siebie dalekie i wca­

le sobie w zajem nie nie przeczą. W szyscy bow iem autorzy zga­

dzają się na współrzędne istnienie objawów som atycznych i psy­

chicznych, starają się ty lk o określić, który szereg objawów jest pierw otny, a k tóry pochodny. Każdy analizuje rzecz z innego punktu widzenia i choć czyni spostrzeżenia trafne, interpretuje je jednostronnie, stając się zw olennikiem jednej teorji.

Zdaniem naszem , dualistyczne pojm ow anie organizmu dro­

gą podziału jego czynności na som atyczne i psychiczne, nie jest praw owitem . Przeczy tem u zasada paralelizm u psychofizyczne­

go, według której objaw om psychicznym towarzyszą w ustroju zm iany fizykalno-chem iczne i odwrotnie. W łaśnie układ nerwo­

wy jest tym pośrednikiem pomiędzy obu szeregami zjawisk i tam , gdzie chodzi o jego zaburzenia przyjęcie zasady w s p ó ł r z ę d ­ n e g o i s t n i e n i a i w z a j e m n e g o o d d z i a ł y w a n i a n a s i e b i e o b u t y c h s z e r e g ó w w y d a j e s i ę k o n i e c z n e m . Z m ian y w obu dziedzinach są równoległe, stan psychiczny jest odtworzeniem stanu somatycznego ustroju i odwrotnie stan ener- gji fizycznej jest w ynikiem pobudzeń ze strony kory m ózgowej.

T y lk o tak i pogląd na istotę neurastenji, który jest oparty na tym paralelizm ie psychofizjologicznym , może być bezstronnym .

D latego istnieje taka różnorodność teorji neurastenji, że każ­

dy autor badał objawy tej choroby z innego punktu widzenia:

jeden na zasadzie analizy spraw zmęczenia, inny — ciśnienia krw i, in n y — analizy moczu, inny — badania spraw płciowych, in n y .— zaburzeń energji w u stroju i t. d. Badano objawy cho­

roby, nie zajm ując stanow iska syntetycznego, które by uwzględ niało etjologję, działającą na oba szeregi zjaw isk: fizyczny i psy­

chiczny.

(10)

o Tadeusz Jaroszyński.

«

E t j o l o g i a n e u r a s t e n j i .

E tjo lo g ia każdej choroby jest zawsze złożona, gdyż składa się na nią k ilk a czynników współrzędnie działających. Nawet w chorobach zakaźnych (np. w gruźlicy), gdzie czynnik specy- ficzny jest nieraz dobrze znany, czynnik ten do wywołania cho- roby nie wystarcza: koniecznym jest współdziałanie innych przy*

czyn dodatkowych, jak np. w gruźlicy usposobienia dziedzicz*

nego, złych warunków higienicznych (odżywianie, m ieszkanie, powietrze) i t. d.

P o d o b n i e s k o m b i n o w a n e d z i a ł a n i e w i e l u c z y n n i k ó w e t j o l o g i c z n y c h na m iejsce i w nerwicach, w szczególności w neurastenji.

W ię c przedewszystkiem u s p o s o b i e n i e d z i e d z i c z n e jakkolw iek odgrywa w jej powstawaniu dość ważną rolę, jednak sam o przez się do wywołania tej choroby nie wystarcza. Ja k k o l­

wiek osobnik może odziedziczyć po rodzicach pewne cechy k o n ­ stytucyjne charakteru, to jednak stać się neurastenikiem może on tylko wówczas, gdy współdziałają tem u w arunki wychowania i okoliczności życiowe. Najczęściej właśnie nie odziedziczone cechy charakteru, ale wychowanie w tem sam em środowisku przez tych samych chorych rodziców kształtuje psychikę osobnika w k ie ­ runku neurastenji. Dziedziczność jest zwykle udzielona przez w ychow anie-rr „education transm ise", jak twierdzi G uyau. Je śli nie jest tak bezwzględnie zawsze, to jednak m ożna z pewnością utrzymywać, źe ujem ne cechy, udzielone drogą dziedziczności, m ogą być przekształcone przez wychowanie.

Spotyka się na każdym kroku przypadki, w których neura- stenja rozwinęła się u ludzi przedtem zupełnie zdrowych pod wpływem przyczyn czysto zewnętrznych. R ola dziedziczności w powstawaniu neurastenji n i e j e s t k o n i e c z n ą a n i d o ­ s t a t e c z n ą . N ie będąc przyczyną specyficzną w etyologji, jest ona raczej czynnikiem usposabiającym i pod tym względem zn a­

czenie jej nie jest większe, niż w gruźlicy, chorobach przem iany m aterji i t. p.

Dziedziczne usposobienie neuropatyczne nazywa się pow­

szechnie „ n e r w o w o ś c i ą " , która sam a przez się nie jest jeszcze chorobą, a tylko tłem , na którem ona rozwinąć się może. G łów ­ ne cechy nerwowości — to nadm ierna wrażliwość układu nerwo-

(11)

O istocie stanów neurastem icznych. 11

wego na podniety zewnętrzne oraz uczuciowość, t. j. nadm ierne przejm ow anie się przejściam i m oralaem i (ta właśnie cecha, jak zoba­

czymy, m a największe znaczenie w neurastenji). Nerwowość ściślej m ożna by było nazwać „ w z r u s z e n i o w o ś c i ą " (em otivite, constitution em otive D upre), t. j. przesadnem reogowaniem na wszelkie wzruszenia, nieprzystosowaniem się do nagłych, nieprze­

widzianych okoliczności, w których osobnikow i grozi coś przy­

krego.

T a k więc dziedziczne usposobienie nie jest przyczyną swoistą neurastenji. Podobnie powiedzieć m ożem y o innym czynniku, k tóry jest podnoszony w etjologji tej choroby przez wielu auto­

rów,-^-m ian. z n u ż e n i u . Przepracowanie fizyczne lub psychicz­

ne sam o przez się do wywołania neurastenji również nie wy­

starcza. Żołnierze podczas uciążliwych pochodów, robotnicy pod­

czas najbardziej wyczerpujących robót nie dostają neurastenji, jeśli nie znajdują się pod działaniem innych jeszcze czynników 0 charakterze uczuciowym. T o samo m ożem y powiedzieć o pracy um ysłow ej, choćby najbardziej intensyw nej i długotrwałej, jeśli je st ona dokonyw ana w duchowym spokoju. Ja k zobaczymy, wyczerpanie fizyczne lub psychiczne jest tylko c z y n n i k i e m w s p ó ł d z i a ł a j ą c y m w etjologji neurastenji, analogicznie np. do działania ujem nych warunków higienicznych (odżywiania, przewietrzania) w powstawaniu gruźlicy.

Podobnie s a m o z a t r u c i e ustrojowe, jak artretyzm i inne choroby przem iany m aterji, utożsam iane przez wielu autorów z neurastenją, nie znajdują się z jej objaw am i w przyczynowym związku. N ie każdy chory na artretyzm , skazę moczanową, czy cierpiący na inną autointoksykację, jest koniecznie neurastenikiem 1 odwrotnie, nie każdy neurastenik m usi cierpieć na sam ozatru­

cie ustroju. O ba te pojęcia, jakkolw iek są nieokreślone i nie­

dokładnie zbadane, — w tem rozum ieniu, jakie im obecnie nada­

jem y , nie pokryw ają się wzajemnie. Zupełnie to sam o dotyczy z a k a ż e n i a , k tóre wielu uznaje za jedną z przyczyn neurastenji, gdyż nieraz widzimy po chorobach zakaźnych objawy wyczerpa­

nia nerwowego, znużenia mięśniowego, lekkiego przygnębienia i t. d. Stan y te, bez wątpienia, spotykam y po niektórych cho­

robach zakaźnych, jak np. po tyfusie, influenzie, jednak są one przejściowe i nie towarzyszy im nigdy zm iana psychiki, charak-

(12)

12 Tadeusz Jaroszyński

teryzującej chorego na neurastenję: chorobliw a samoobserwacja, obawa choroby, hipochondryczne usposobienie i t. d.

T rzy te w spom niane czynniki: znużenie, samozatrucie i za- każenie są, jak zaznaczyliśmy, ty lk o współdziałającemi m om en­

tam i, przyczyniającemi się do działania przyczyny swoistej.

Z psychicznych czynników wysuwają na pierwszy plan zna-' czenie s u g g e s t j i w n eu rasten ii; niektórzy, jak D ejerine, Du­

bois— uważają ją za główną przyczynę wszystkich objawów. Od czasu jednak prac Babińskiego w tym przedmiocie jest już dziś ustalonem , źe atrybut powstawania i usuwania objawu przez suggestję jest wyłącznie histerji właściwym. H isterja jest par cxcellence chorobą suggestji, podczas gdy w neurastem ji sugge- styjność nie jest większą, niż u ludzi zdrowych (suggestyjność t. zw. fizyologiczna). N eurastenicy nie są podatni na suggestję, ani na hypnozę i leczenie drogą tych środków zazwyczaj nie da­

je skutecznych czyników. Znam ienne jest pod tym względem zdanie B ernheim ’a, twórcy pojęcia suggestji i wielkiego rzecznika jej stosow ania w medycynie, który, jak widzieliśmy, wypowiada zdanie, że neurastenja nie poddaje się wpływowi suggestji ani perswazji, gdyż źródło jej nie kryje się w błędnych wyobrażeniach, a głębiej, w zmianach czynności ustroju fizycznego i psychicznego.

Zresztą powszechna obserwacja uczy nas, źe neurastenik nie jest chorym „z im aginacji", źe doznaje on chorobliwych odczuwań rzeczywiście, tylko stan psychicznej apatji i zaniepokojenia znie­

wala go do przywiązywania do nich szczególnej wagi i do inter­

pretacji ich w kierunku obaw hipochondrycznych. Chory na ne­

urastenię badany przez introspekcję jest rzeczywiście chorym , gdyi się takim „czuje" i na ten stan jego o charakterze wzrusze­

niow ym suggestja, jako działająca przez wyobrażenia, nie osiąga najm niejszego działania. N eurastenik nie jest chorym z urojenia, ani z autosuggestji, gdyż chorą jest jego dziedzina uczuciowa, nie podlegająca, jak chce D ubois, wpływowi m yśli i rozsądku.

Niezbędnem jest w każdym przypadku neurastenji działanie p r z y g n ę b i a j ą c y c h w z r u s z e ń na psychikę chorego. T e n czynnik jeden spośród wszystkich przeliczonych jest koniecznym , którem u pozostałe współdziałają w wywoływaniu zaburzeń cho­

robowych, analogicznie do swoistego czynnika bakteryjnego w cho­

robach zakaźnych, który działa na ustrój ty lk o wówczas, gdy

(13)

O istocie stanów neurastenicznych. 13

sprzyjają tem u określone ujem ne w arunki, osłabiające odporność ustroju.

W ięc praca fizyczna lub um ysłow a w warunkach n o rm al' nych nie w ywołuje neurastenji, przeciwnie, może ją wywołać p r z e p r a c o w a n i e , k t ó r e m u t o w a r z y s z y s t a n o b a w y nagłej lub przewlekle działającej.

N aw et najbardziej forsow ny pochód żołnierzy podczas m a/

newrów w ywoła ty lk o znużenie, gdy w arunek ten podczas w ojny, gdzie uczucie strachu jest na pierwszym m iejscu, może wystara czyć do powstania choroby, gdy natrafi na jednostkę wrażliwą (więc rola czynnika swoistego łączy się tu z przyczyną w spół' działającą i z usposobieniem wrodzonem).

P r a c a u m y s ł o w a , nawet najbardziej intensyw na, da 1 ty lk o wyczerpanie, przechodzące bez śladu po odpoczynku, pod' / czas gdy „denerwująca” praca podczas egzaminów w szkole,

zwłaszcza dzisiejszej, gdzie również czynnik stałego strachu jest dom inującym ,— może u osobników podatniejszych wywołać stan naw et ciężkiej neurastenji.

S ta n osłabienia nerwowego po przebyciu dłużej trwającej c h o r o b y z a k a ź n e j jest stanem przejściowym i podlegają' cym łatwo wyrównywaniu, jednak z uwagi na wzmożoną w raź' łiwość układu nerwowego sprzyja on bardzo powstawaniu o b ja ' wów neurastenicznych, a m ianow icie lękow ych, gdy osobnik podlega w n im strachow i. (Przykład: dwunastoletni uczeń przed' tem zupełnie zdrów, po przejściu ciężkiej płonicy, podczas pobytu na w si b y ł św iadkiem bójki dwóch rzeźników na noże — i od tego czasu zaczął się bać w szystkiego, bał sie sam zostać w p o' koju , nie m ógł spać w ciem ności, prosił o zaglądanie pod łóżko i t. d.— własne spostrz.).

R o la o n a n i z m u samego przez się w powstawaniu n e u ' rastenji jest właściwie żadna. Nałogowi tem u oddaje się w m n ie j' szym lub w iększym stopniu przeszło połowa wszystkich mężczyzn w okresie młodzieńczym. Nawet forsowne jego uprawianie nie w y' wołuje żadnych zaburzeń psychicznych, ani nerwowych, u tych, którzy nie słyszeli od innych o jego szkodliwości. D opiero prze' czytanie broszurki o wrzekowem „schnięciu m lecza”, „idjoceniu", albo nastraszenie pod ty m względem przez kolegów, a częstokroć i lekarza, wprawia nałogowca w stan niepokoju, sam oobserwacji w kierunku utraty pam ięci, dolegliwości podm iotowych i n eu '

(14)

14 Tadeusz Jaroszyński.

rastenja rozwija się w całej pełni. Oddający się tem u nałogowi z rezygnacją albo z lekkom yślnością, (co oczywiście trudno p och' walać), którzy zatem nie poddają się tym obawom, są zabezpie' czeni przed neurastenją, a doznają najwyżej objawów niew iel' kiego osłabienia nerwowego.

N eurastenja jest przywilejem niektórych z a w o d ó w , które właśnie dostarczają „denerwujących" warunków pracy; do takich należy: zawód kupiecki, gra na giełdzie, praca biurowa przy surowym zwierzchniku, w części zawód lekarski i wogóle wszystkie te, j w których zdarza się sposobność do rozczarowań, przykrych wzruszeń, obawy złego obrotu sprawy. Typow ym , najczęstszym w arunkiem powstawania neurastenji jest, jak mówi D ejerine „ t r a v a i l d o u b l e i n q u i e t u d e“, t. j. p r a c a p o ł ą c z o n a z n i e p o k o j e m . I właśnie charakterystycznem dla neurastenji jest działanie nie wzruszenia nagłego i silnego, które odgrywa rolę w powstawaniu nerwicy urazowej i lękow ej, a raczej szerźgu drobnych wzruszeń, przez dłuższy czas działa' jących.

W z r u s z e n i e z a t e m j e s t c z y n n i k i e m s w o i ' s t y m w p o w s t a w a n i u n e u r a s t e n j i , wszystkie inne są m om entam i współdziałającymi lub usposobiającym i do jego oddziaływania.

W zruszenie jest to reakcja ustroju na w arunek nieprzew i' dziany, zwykle grożący osobnikow i (em otion^choc). R eakcja ta obejm uje nie ty lk o korę mózgową, ale i ośrodki podkorowe i wreszcie wszelkie czynności ustroju, w których mogą powstać wać najrozm aitsze zaburzenia. Zwłaszcza układ współczulny p rzy j' m u je udział w reagowaniu ustroju na wzruszenie. Znane są za' burzenia naczynioruchowe podczas doznawania nagłych przykrych uczuć: bladnięcie, rum ienienie się, uczucie gorąca w głowie, der' m ografizm , uczucie zim na, dreszczu po- skórze. Czynność serca ulega wzm ocnieniu (t. zw. „bicie serca”), albo osłabieniu (t. zw.

„zam ieranie w okolicy serca"), podobnie czynność oddychania (zwiększenie szybkości i głębokości oddechu, uczucie duszenia się, kurcze przepony, ziewanie, wzdychanie). W zruszeniom , zwłaszcza uczuciu strachu, towarzyszą dalej kurcze m ięśni gładkich: kurcz m ięśn i przełyku i przewodu pokarm owego („ściskanie w gardle", t. zw. „boule hysteriąu e), kurcz żołądka (czkawka, w ym ioty), pęcherza (parcie na mocz np. u uczniów podczas egzaminów),

(15)

O istocie stanów neurastenicznych. 15

kiszek (biegunka nerwowa) m ięśni skóry („chair de poule“).

W reszcie zaburzenia wydzielnicze (występowanie potu, płacz, nie- raz nasieniotok podczas doznawania strachu) i ruchowe (zająki- wanie się w m ow ie, „podcinanie się nóg-', drżenie, osłabienie siły m ięśniow ej etc.). Słow em pod wpływem wzruszenia pow- staje w ustroju cały szereg zaburzeń, niepodległych woli osobnika.

D z i a ł a n i e w z r u s z e n i a j e s t g ł ę b o k i e , n i e r a z b a r d z o p o w a ż n e d l a u s t r o j u . Z nanym jest wpływ uczuć przygnębiających na sprawę trawienia, na działalność wątroby (żółtaczka), na przebieg ciąży, nawet na barwę włosów. Bez wąt- pienia chemiczne składniki krwi mogą ulegać zm ianie, (interesu- jące są zwroty ludowe, których intuicja może kiedyś okaże się prawdziwą: „nie psuj sobie krwi przez zm artw ienie", „nie truj się“, „nie psuj sobie żółci", choroby ze ^Kruszenia").

Uraz psychiczny odgrywa nieraz rolę w chorobie Basedowa, P arkinsona, naw et w padaczce, których podłoże organiczne ja k ' kolw iek nie jest dokładnie znane, jednak przypuszcza się z całą pewnością. W p ływ wzruszeń na działalność gruczołów o wy- dzielaniu wewnętrznem nie ulega wątpliwości, co nie jest dziw- nem z uwagi na dawno obserwowane zatamowanie wszystkich czynności w ustroju pod działaniem wzuszenia * ) . Praca Stierlina 0 ofiarach katastrofy w Courrieres zawiera zajm ujące spostrzeże^

nie co do wolniejszego gojenia się ran u podległych wstrząsowi wzruszeniowemu, o zm ianach składników, wydzielanych w m o­

czu i t. d.

Spraw a neuroartretyzm u, podnoszona przez autorów fran­

cuskich da się m oże potwierdzić w przyszłości przez badanie ścisłe działania wzruszeń na ustrój, na składniki krwi, na działalność gruczołów o wydzielaniu wewnętrznem. Rów noległość artretyzmu 1 neurastenji pod względem niewątpliwego i analogicznego są- m ozatrucia w obu przypadkach spostrzegana jest oddawna, brakuje ty lk o dowodów faktycznych. B yć może okaże się, że intyk sy kacja w obu przypadkach jest wywoływana przez działa­

nie wzruszeń depresyjnych, na co już dziś zwracają uwagę Can-

*) Porów , przyp, wzmożenia się objawów klim akterycznych pod wpływem urazu (patrz „N eurologia", Sprawozdanie z posiedzenia Sekcji Neurologicznej, Zeszyt I, tom II).

(16)

16 Tadeusz Jaroszyński.

tru, Lem oine, Chiffre (ten ostatni badał doświadczalnie wpływ em ocji na przemianę m aterji w ustroju u zwierząt; znajdował rodzaj toxhem ii, zm iany w zawartości kwasów we krwi, wydzie- lania fosforu i t. d.).

Słow em w z r u s z e n i e j e s t c z y n n i k i e m d z i a ł a j ą ­ c y m n i e t y l k o n a p s y c h i k ę , a l e i n a s t r o n ę s o m a ­ t y c z n ą ( c i e l e s n ą ) u s t r o j u . 1 właśnie ten fakt jest dla na­

szego rozum ow ania rzeczą pierwszorzędnego znaczenia, pozwala bowiem w nim szukać pogodzenia pozornie przeczących sobie fizjologicznych i psychologicznych teorji neurastenji.

Ustaliwszy fakt, źe działanie szeregu drobnych a ciągłych przykrych wzruszeń jest przyczyną swoistą w powstawaniu neu­

rastenji, inne zaś przyczyny odgrywają rolę czynników dodatko­

wych, współdziałających, m ożem y teraz zastanowić się nad gene­

zą objawów neurastenicznych, ich powstawaniem i rozwojem . Przedewszystkiem zawsze koniecznem jest istnienie pewne­

go n a b y t e g o a l b o w r o d z o n e g o u s p o s o b i e n i a , które daje możność oddziaływania wzruszeń na ustrój, — więc pewnej wrażliwości i uczuciowości. Ludzie obojętni, powierzchowni, le k ­ kom yślni, czujący zewnętrznie, lub posiadający zdolność do re­

zygnacji i stoicyzm u podczas przejść m oralnych — nie są sk łon ­ n i do neurastenji. Przeciwnie zawsze stać się może neurasteni­

kiem osobnik „przejmujący się”, biorący wszystko „zanadto do serca", sentym entalny, m ało do przeciwności życia zahartowany.

/W rażliwość i uczuciowość nie koniecznie są to cechy wrodzone:

może sprzyjać ich rozwojowi wychowanie, w arunki życiowe, n ie­

k tóre okresy w rozwoju organizmu (t. zw. okresy kryczne: po- y kw itanie, ciąża, przekwitanie etc.), dłuższa choroba fizyczna

Gdy na tło usposabiające wrodzone albo nabyte o cechach powyżej podanych działać zaczynają w z r u s z e n i a p r z y g n ę ­ b i a j ą c e , wówczas dopiero zaczyna się rozwijać choroba. R o ­ dzaj tych wzruszeń przykrych jest najrozm aitszy: wyrzuty sum ie­

nia, choroba w domu, strata pieniężna, troska o byt m aterjalny , I s t o t a n e u r a s t e n j i w ł a ś c i w e j .

i t. d.

(17)

Ó istocie stanów neurastenicznych. i i

m iłość nieszczęśliwa, w ym ów ki ze strony zw ierzchnika i przykre w arunki pracy, niepowodzenie w iy ciu i t. p.

Podobne w spółdziałanie czynników etjologicznych: usposo­

bienia neuropatycznego i wzruszeń — widzimy i w h i s t e r j i , tu jednak rezultat jest inny, h isteryk bow iem , czy to przez brak odporności, czy w arunki zewnętrzne nie jest zdolny walczyć z przeszkodą i łatwo wpada w chorobę, k tóra jest właśnie sp o' sobem dalszej w alki. P sychika histeryka bron i się przed przy' krem wrażeniem „zapom inaniem ” go, rugowania ze świadomość ci, sk u tkiem czego następuje jej rozdwojenie, rozwija się sugge*

styjność, wywołująca objawy som atyczne * ).

Inaczej jest w neurastenji: tu osobnik przez dłuższy czas

„m artw i się i gryzie” sw ojem zm artw ieniem , długo z niem w al' czy, pragnąc się do niego przystosować, w końcu ulega z o b ja' w am i wyczerpania__nęrwowego, apatji i rozdrażnienia. W języ ' ku potocznym stan ten nazywa się „ z d e n e r w o w a n i e m " , w którem się łączy przygnębienie wraz z objaw am i draźliwości, co wprawdzie nie stanow i jeszcze neurastenji, ale jest już w stęp' nym jej objawem.

Rozw ój neurastenji właściwej zaczyna się wówczas, gdy dzia' łanie tych wzruszeń przygnębiających przedłuża się: wówczas pod ich wpływem zachodzi w dziedzinie som atycznej (cielesnej) i p sy ' chicznej ustroju szereg zaburzeń chorobowych.

W dziedzinie s o m a t y c z n e j powstaje pod stałem działa*

niem wzruszeń stan osłabienia układu nerwowego, wyczerpania jego energji nerwowej «- a s t e n j a. W łaśnie w skutek w spom nia­

nych cech usposabiających—wrażliwości i uczuciowości— następuje za w ielka reakcja układu nerwowego na wzruszenia, nadm ierna utrata energji i przedwczesny stan znużenia. W yrazem tego sta ' nu jest astenja m ięśniow a, ogólne zmęczenie ustroju, zaham ow a' nie w szelkich czynności fizjologicznych w ustroju: trawienia (brak apetytu, zaparcie), krążenia krw i (uczucie ciężaru w głow ie), czyn' ności płciowych (osłabienie, niem oc, polucje). W sk u tek o ta m o ' w ania tych czynności następuje osłabienie sprawności całego ustroju oraz możliwe s a m o z a t r u c i e produktam i w ydzielany'

*) Szczegóły w pracy cyt. „Psychologia i psychoterapia histerji".

(18)

m i, a niezużytkow anym i (dotyczy to działalności narządów tra­

w iennych i płciowych, wzgl. i gruczołów o wydzielaniu we- wnętrznem ). Jednocześnie zachodzą zm iany w czynności krążę*

nia i naczynioruchowej i wahania w ukrw ieniu, ciśnieniu krw i i t. d. Sk u tk iem tego powstaje u chorego szereg o d c z u w a ń f i * z j o l o g i c z n y c h — c e n e s t e z j i ustrojow ych, odgrywających w ielką rolę w pow stawaniu objawów hipohondrycznych, łącząc się ze stanem psychicznym , którego chory jednocześnie do*

świadcza.

W dziedzinie p s y c h i c z n e j długotrwałe działanie wzru*

szeń przykrych wywołuje przedewszystkiem stan p r z y g n ę b i ę * n i a (depresji), sm utku, apatycznego usposobienia. Stanow i tem u jednak towarzyszą zawsze objawy wzmożonej wrażliwości, roz*

drażnienia, tego, co nazyw am y „zdenerw owaniem ". C haraktery*

styczna cecha psychiki chorych na neurastenję, oddawna spostrze*

gana, zaznaczona już przez Beard'a: f a i b l e s s e i r r i t a b l e (rei*

zbare Schwache, o s ł a b i e n i e w r a z z r o z d r a ż n i e n i e m ) . P o kaźdem przykrem wzruszeniu nawet u zdrowego osobnika po*

wstaje stan jak b y oczekiwania nowej przykrości; u wrażliwych jednostek stan ten przybiera postać w e w n ę t r z n e g o z a n i e * p o k o j e n i a (attente anxieuse autorów francuskich), k tóre sta*

nowi jądro psychiki neurasteników i odgrywa pierwszorzędną rolę w powstawaniu u nich obaw hipochondrycznych. Uczucie niepokoju łączy się z odczuwaniami fizjologicznem i— cenestezjam i ustrojow em i, które są wytw oram i som atycznem i i powstaje tą drogą m yśl o chorobie — nosofobia.

Istota neurastenji posiada zatem d w i e s t r o n y : w dzie*

dżinie c i e l e s n e j najwaźniejszem jest odczuwanie cenestezji, w dziedzinie p s y c h i c z n e j — stan niepokoiu: współdziałanie obu tych czynników tworzy obawy co do swego zdrowia. Chorych niepokoi każde drobne kłucie po ciele, strzykanie w kończynach, uczucie ciężaru w głowie, przyśpieszenie bicia serca, uczucie zim na i gorąca, pocenie się, dreszcze nerwow e—i wszystkie inne objawy, zależne od drobnych wahań w ciśnieniu krwi, od zm ian naczynio*

ruchowych lub najwyżej niew ielkiego sam ozatrucia ustrojowego.

D o ukształtow ania się prawdziwych objawów hipochordrycz*

nych przyczynia się w tym okresie rozwoju neurastenji r o l a o t o c z e n i a , a nieraz i l e k a r z y . O toczenie bow iem , nie ro*

zum iejąc genezy cierpień chorego, niepokoi się jego stanem ,

13 Tadeusz Jaroszyński.

(19)

O istocie stanów neurastenicznych. 19

i bezwiednie utrw ala go w obawach co do choroby. Podobnie lekarz nieraz nieopatrznie w spom ni o nadkwaśności żołądka (k tóra zresztą często bywa istotnie u neurasteników ), nerwicy serca, anem ji, artretyzm ie, sklerozie przedwczesnej, m ożliw ości paraliżu, skutkach onanizm u, co skierowyw a uwagę chorego na stan zdrow otny, suggestjonuje go w kierunku choroby, i wów- czas neurastenia jest już całkow icie uform owana.

Pow szechny zwyczaj dawania l e k ó w w e w n ę t r z n y c h neurastenikow i również nieraz jest dla niego szkodliw ym , gdyż przyjm ow anie ich ty lk o podsyca niepokój chorego. Gdybyśm y posiadali środek wewnętrzny, któryby skutecznie m ógł zwalczyć przygnębienie oraz osłabić zaniepokojenie u chorego, wówczas podawanie jego byłoby uspraw iedliwionem . Czyż jednak k to k o l­

wiek wierzy, aby m ógł co zdziałać w tym kierunku brom , fo ­ sfor i arszenik? Szkodliw em jest stosow anie zwłaszcza narkoty­

ków, środków nasennych, k tóre jeszcze bardziej wzmagają depre­

sję. N ależy podnieść pod tym względem zasługę D ubois, a u nas D unina, którzy usilnie w ystępują przeciwko farm akoterapji w neu­

rastenji, gdyż przez przepisywanie leków wpaja się m yśli hipo<- chondryczne. Podobnie potępić należy leczenie m iejscow e np.

w im potencji płciow ej, zalecanie zbyt ścisłej djety przy dolegli­

wościach żołądkowych pochodzenia nerwowego, objawowe lecze­

n ie skarg sercow ych, leczenie fizykalne i t. d. Jakk olw iek nieraz chory uspakaja się na czas pewien co do stanu zdrowia pod wpływem leczenia, jednak daleko racjonalniejszem jest oddziały­

wanie na jego niepokój b e z p o ś r e d n i o drogą zapewniania i rozwiania nurtujących go obaw.

N eurastenja jest c h o r o b ą s o m a t y c z n ą j e d n a k p s y ­ c h i c z n e g o p o c h o d z e n i a i dlatego leczenie powinno być ty lk o psychiczne. Poniew aż przytem czynnik psychiczny nie po­

chodzi od ideowego, a wzruszeniowego uwarunkow ania, więc le­

czenie suggestją, ani perswazją nie może być tyle skuteczne, co o d d z i a ł y w a n i a n a u c z u c i a chorego. N ależy starać się- przeciwdziałać wpływowi wzruszeń przygnębiających przez wzbu­

dzanie o p t y m i z m u w chorym , przez wzmacnianie w nim pe­

w ności co do swego zdrowia, która by m ogła być przeciwstawio­

na zaniepokojeniu w jego psychice. W zbudzenie wiary i zaufa-'"

nia jest najlepszą ręk ojm ią skuteczności rad lekarza. „F oi, qui guerit”, — to zdanie Charcot pozostaje do dziś klasycznem .

(20)

20 Tadeusz Jaroszyński.

W ięc zainteresow anie się skargam i neurastenika, okazanie m u współczucia, pocieszanie go i banalizowanie jego cierpienia d o' piero po dokładnem zbadaniu i przedwstąpnem wytłomaczeniu genezy jego cierpień, |— oto najodpowiedniejsze wskazówki dla ogółu lekarzy. Pozatem jednak psychoterapja system atyczna wymaga szczegółowego specjalnego om ówienia. D odam y ty lko, że radykalne wyleczenie neurastenika jest m ożliw em ty lk o przy gruntownem przekształceniu jego charakteru w kierunku stoicyz-- m u i rezygnacji, którą m ógł by on przeciwstawić napotykanym przeciwnościom życiowym, albo też przy całkow itej zm ianie WA' runków zewnętrznych, k tóre by dostarczały powodów do w zru' szeń dodatnich wzamian przygnębiających.

Streszczając nasze rozum owania, dotyczące genezy neuraste*

n ji, m ożem y je zobrazować na schemacie, który wykazuje w spół' rzędne działanie różnych czynników etjologicznych na dziedzinę cielesną (som atyczną) i psychiczną ustroju i sposób kształtowa*

nia się jej objawów:

I. U s p o s o b i e n i e wrodzone albo nabyte = nerwowość (wrażliwość, uczuciowość, niew spółw ym ierność reakcji ustroju z podijietą).

II. D ziałanie długotrwałe w z r u s z e ń przygnębiających

dziedzina s o m a t y c z n a wyczerpanie nerwowe, zaburzenie czynności

fizjologicznych (sam ozatrucie)

przykre odczuwanie ustrojow e ( c e n e s t e z j e )

dziedzina p s y c h i c z n a

przygnębienie

stan rozdrażnienia, n i e p o k o j u

III. W spółdziałanie objawów som atycznych i psychicznych.

Sam oobserw acja, powstawanie idei hipochondrycznych. R ola oto*

czenia, lekarzy w kształtow aniu się nosofobji.

(21)

O istocie stanów neurastenicznych. 21

Ja k to już zaznaczyliśm y, pojęcie neurastenji jest zanadto szerokiem , nieokreślonem . W tem rozum ieniu, jakie jej w szki­

cu niniejszym nadajem y, należałoby kwalifikować do niej tylko chorych z objaw am i w y c z e r p a n i a n e r w o w e g o oraz p r z y ­ g n ę b i e n i a p s y c h i c z n e g o , do których przyłącza się n o s o - f o b i a — obawy hipochondryczne, wiążące się z przykrem i o d- c z u w a n i a m i c e n e s t e z y j n e m i . W ięc nie należy do niej zaliczać objawów zwykłego znużenia fizycznego czy psychicznego, stanu rozdrażnienia, czy zdenerwowania, k tóry się spotyka u lu ­ dzi zdrowych na rów ni z nerwow ością wogóle, stanu wyczerpa­

n ia nerwowego po dłuższych chorobach wewnętrznych i t. p.

Z drugiej strony należy wyodrębnić od niej stany nerwowe po­

krew ne, w których nie znajdujem y objawów przygnębienia ani idei hipochondrycznych, i których sposób powstawania, etjologja i istota chorobow a są odm ienne, jakk olw iek stanow ią one n ie­

wątpliwie jedną rodzinę chorób. D o stanów takich należą ner­

wica lękow a i psychastenja.

Postać tę w yodrębnił poraź pierwszy H ecker (1893 r.), a za n im obszerniej o niej pisał Freu d (1895 r.). Niezależnie od nich wielu autorów jeszcze i dawniej pisało o stanach lękow ych, róż­

nie je nazywając i odróżniając je od neurastenji właściwej: n a le­

żą tu np. anxiete paroxystique Brissaud, Phrenocardie Herz’a, przyjęta również przez E rb'a, nevrose psychosplanchnique G ras- set’a, nevrose d’angoisse H artenberg’a, Angstzustande wielu au­

torów niem ieckich i t. d.

Ja k o cechę charakterystyczną dla nerwicy lękow ej większość autorów podaje a t a k i s t r a c h u , które przejawiają się m niej więcej w następ, sposób: chory doznaje nieokreślonego, niczem niew ytłum aczonego lęku, zdaje m u się, źe się coś stanie strasz­

nego, źe za chwilę skona, albo dostanie obłędu; stanow i tem u towarzyszy szereg doznawań fizjologicznych: ściskanie w gar­

dle, uczucie duszenia się, bicie serca, uczucie gorąca w głowie, w ystępow anie potu i t. d.

P oza atakam i usposobienia c h o r y c h jest wogóle t r w o ­ ż l i w e : są oni zawsze przejeci nieokreśloną obawą jakiegoś n ie-

N e r w i c a l ę k o w a .

d ouc-m U niw ersytet Lubeiski

(22)

22 Tadeusz Jaroszyński.

szczęścia, złem i przeczuciami (angstliche Erw artung, attente an- xieuse). Jednocześnie chorzy doznają od czasu do czasu a t a ' k ó w s z c z ą t k o w y c h ( r u d y m e n t a r n y c h ) , k tórym towa­

rzyszy jeden z objawów, składających się na atak strachu właści- wy: więc chorzy doznają np. t. zw. „bicia serca" (przyśpieszenie tętna, „palpitacje nerwowe”) albo przeciwnie, uczucia, ze serce bić przestaje (t. zw. „zam ieranie w okolicy serca”), uczucia du- szenia się (astm a nerwowa), ściskanie w gardle (nazywane „boule hysteriąue, zresztą niesłusznie, gdyż w histerji objaw ten jest tylko pow ikłaniem ), kongestji („uderzenie gorąca do głow y”), parestezji („dreszcz po ciele”), drżenia kończyn, biegunki, n ap a' dowego pocenia się, ziewania, zawrotu głowy, podcinania się nóg, parcia na m ocz t t. d.

O d neurastenji ró in i się nerwica lękowa tem , ze pierwsza jest nerwicą wyczerpania nerwowego i depresji, podczas gdy w drugiej widzimy wogóle stan norm alny (bez objawów zmęczenia), a chw ilam i objawy p o d n i e c e n i a , przejawiającego się w ata- kach. W nerwicy lękow ej nie spotykam y stygm atów neuraste­

nicznych: ucisku w głowie, dyspepsji, astenji, a tylko opisane na­

pady strachu. W neurastenji wyłączną rolę odgrywają wzrusze­

nia przygnębiające, nerwica lękow a powstać może i bez nich.

Rozw ija się ona zazwyczaj podczas o k r e s ó w k r y t y c z n y c h w rozwoju ustroju: podczas pierwszej m iesiączki i wogóle pokw i- tania, podczas ciąży, połogu, okresu przekwitania (w tym ostat­

nim wypadku zwłaszcza objawy naczynioruchowe). Z wzruszeń najw iększe i prawie wyłączne znaczenie m a uczucie s t r a c h u , więc nagły i silny wstrząs psychiczny, połączony z niebezpieczeń­

stwem dla osobnika, który zapewne drogą nader intensywnego działania na układ współczulny, wyw ołuje niejako spotęgowaną i przedłużoną reakcję wzruszeniową w ustroju (reaction em otio- nelle prolongee — term in zaproponowany przez autorów fran­

cuskich). W łaśnie wszystkie pom ienione objawy nerwicy lęko­

wej są w y r a z e m u c z u c i a s t r a c h u , p r z e ż y w a n e g o n a ­ r z ą d a m i w e w n ę t r z n e m i (bicie serca, drżenie, pocenie się, biegunka, ściskanie w gardle etc.)

T e przypadki nerwicy lękow ej, k tóre pow stają po silnych urazach, działających wstrząsająco na układ współczulny, wywo­

łując w jego zaburzeniach przedłużenie i spotęgowanie reakcji wzruszeniowej, niektórzy autorzy francuscy proponują nazywać

(23)

O istocie stanów neurastenicznych. 23

n e r w i c ą w z r u s z e n i o w ą (nevrose em otive — B abiń sk i, Dupre, Claude, M eige), przenosząc ten term in nad „nerwica ura­

zowa”, gdyż w tem ostatniem pojęciu w ikłają się i inne czyn­

nik i: przesadzają dolegliwości, suggestja, sym ulacja w celu otrzy­

m ania odszkodowania i t. d. O pisaliśm y k ilk a przypadków te­

go cie rp ie n ia *), starając się różniczkować je od histerji i widząc w niem analogję do stanów neurastenicznych. W przypadkach czystych nerwicy wzruszeniowej, powstałej np. po w ielkich kata­

strofach trzęsienia ziem i, gdzie prawna kw estja otrzym ania od­

szkodowania nie m ogła m ieć m iejsca, widzimy w łaśnie objaw y nerwicy lękow ej. T a k np. w przypadkach opisanych przez N eri po trzęsieniu ziem i w M esynie wśród objawów spotykano: przy­

śpieszenie tętn a, napadowe pocenie się, biegunki nerwowe, bez­

senność z powodu ciągłego strachu, drżenie rąk, kongestje do głowy i t. d.

Z drugiej strony m u sim y zwrócić uwagę na analogję obja­

wów nerwicy lękow ej do objawów c h o r o b y B a s e d o w ' a , wśród których spotykam y również i objawy naczynioruchowe i ataki strachu z „biciem serca” i biegunki, i wogóle wszystkie objawy, towarzyszące doznawaniu strachu w ustroju (ze strony n. współczulnego). T e j analogji pod względem klinicznym od­

powiada też i etjologja, jeśli zważymy, źe nerwica lękow a po­

wstaje zw ykle podczas przejściowych okresów, podczas których działalność gruczołów o wydzielaniu wewnętrznem ulega zabu­

rzeniom (powstaw anie wola w okresie pokw itania oraz przekwi- tania, związek objawów naczynioruchow ych w clim acterium z działalnością tarczycy, na co zwrócił u nas uwagę między in ­ nym i G luziński). Z drugiej strony pokrewność nerwicy wzru­

szeniowej (wraz z urazową) oraz nerwicy lękow ej (wraz z choro­

bą Basedow ’a) każe przypuszczać związek pom iędzy oddziaływa­

niem wzruszeń na ustrój i czynnością gruczołów o wydzielaniu wewnętrznem, m ian. możliwość zaham owania ich działalności pod w pływem uczucia tak przygnębiającego, jakiem jest uczucie strachu.

*) Kopczyński i Jaroszyński. Przypadek n. wzruszeniowej (Neuro- logja. Zesz. III). Drugi przypadek patrz „Neurologia” Tom II Zesz. I.

Cytaty

Powiązane dokumenty

I przez cały czas bardzo uważam, dokładnie nasłuchując, co się dzieje wokół mnie.. Muszę bardzo uważnie słuchać, ponieważ nie mam zbyt dobrego

Jednocześnie bajki na różny sposób mówią małemu człowiekowi, że walka z przeciwnościami jest nieodłączną częścią życia, ale jeśli się ją odważnie podejmuje,

Jego przygotowanie okazało się znacznie trudniejsze niż po- czątkowo można się było spodziewać, i to właśnie stało się przyczyną opóźnienia edycji w stosunku do

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, przełom w 1989 roku, PRL, współczesność, 1989, 1990, Lublin, przemiany ekonomiczne i społeczne, prywatyzacja, Stocznia

Profesor Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, przyznaje, że młodzi ludzie w stolicy województwa

Z jednej strony mamy szpitale kliniczne, które są zadłużone i notorycznie wykazują straty, z drugiej strony takie, które nie tylko nie generują zobowiązań wymagalnych,

Kiedy dziecko przejawia trudne zachowania zwykle odczuwamy frustrację, bezsilność, obawę, że coś jest nie tak, skoro ono się tak zachowuje.. Zdarza się, że

Zwracając się do wszystkich, Ojciec Święty raz jeszcze powtarza słowa Chrystusa: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by