• Nie Znaleziono Wyników

Lwów, 22 listopada 1918

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Lwów, 22 listopada 1918"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Tomaszewski, Jerzy

Lwów, 22 listopada 1918

Przegląd Historyczny 75/2, 279-285

1984

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

JE R Z Y TO M A SZEW SK I

Lwów, 22 listopada 1918

Wydarzenia we Lwowie w listopadzie 1918 r. są rozmaicie oświetlane

w polskiej historiografii. W starszych pracach przejęcie władzy w mieś­

cie przez ukraińskie organy polityczne w dniu 1 listopada traktowane

jest niemal wyłącznie jako intryga austriacka. Tytus K o m a r n i c k i,

w gruntownej pracy opublikowanej w 1957 r. pisał, że austriackie władze

wojskowe celowo zgromadziły we wschodniej Galicji oddziały, w których

przeważali żołnierze ukraińscy: „1 listopada 1918 r. jednostki te zajęły

główne punkty we Lwowie i przejęły kontrolę nad większością miast

we wschodniej Galicji. Bohaterska obrona Lwowa przez polską prze­

ważnie ludność tego miasta, w której kobiety i dzieci odegrały tak wybit­

ną rolę, pozostanie na zawsze jedną z najbardziej wzruszających stronic

najnowszej historii Polski. Lwów został wyzwolony 20 listopada, lecz

musiał wytrzymać regularne oblężenie i walki we wschodniej Galicji

ciągnęły się kilka miesięcy” 1.

Nieco odmienny obraz ukazuje Andrzej Ajnenkiel w książce z 1954 r.:

„W nocy z 31 października na 1 listopada oddziały ukraińslde opanowały

znaczną część Lwowa oraz Galicję wschodnią aż po San. W mieście sta­

wiły im zacięty opór doraźnie stworzone polskie oddziały wojskowe, zło­

żone w znacznym stopniu z młodzieży, z kpt. Czesławem Mączyńskim

na czele. Rozpoczęły się trwające trzy tygodnie walki, początkowo we­

wnątrz miasta, a później, po przedarciu się doń grupy interwencyjnej

wojsk polskich, i poza jego granicami. W ten sposób rozpoczęły się dzia­

łania zbrojne o Galicję wschodnią, w większości zamieszkaną przez lud­

ność ukraińską. W chwili odradzania się państwa polskiego zarysował się

krwawy konflikt dzielący przez ponad dwa dziesięciolecia bratnie na­

rody” 2.

Walki we Lwowie przeszły do legendy patriotycznej, która opiewała

zwłaszcza poświęcenie dzieci i młodzieży. Licznych tego przykładów nie

potrzeba cytować.

Odmienny obraz wydarzeń listopadowych utrwalił się w tradycji Ży­

dów polskich oraz w historiografii żydowskiej. Przykładem niech,służy

opinia Harrego M. R a b i n o w i c z a : „Pogrom lwowski 21—23 listopada

był tragiczną reminiscencją kiszyniowskiego. Zbrojne bandy, żołnierze

i cywile, napadały mieszkania rabując i niszcząc. Spokojni obywatele pa­

dali zabici i ranni, ich kobiety gwałcono. Złupiono główną synagogę

a zwoje Pisma wyrwano z Arki. Straty materialne były szacowane na

1 T. K o m a r n i c k i , R e b irth of th e P olish R epublic. A S tu d y in th e D iplom atic

H isto ry o f Europe, 1914—1920, L ondon 1957, s. 376.

2 A . A j n e n k i e l , Od „rządów lu d o w y c h ” do p rze w ro tu m ajow ego. Z arys d zie jó w p o lity c zn y c h P o lsk i 1918—1926, W arszaw a 1964, s. 12.

(3)

280 J E R Z Y T O M A S Z E W S K I

przeszło 100 000 koron (ponad

£ 400 000). Przeszło 500 rodzin utraciło

mieszkania, przeszło 2000 rodzin znalazło się w nędzy. Zginęło 55 Żydów

i 463 zostało rannych” 3.

'

Niektórzy autorzy polscy wspominają również o tragedii Żydów lwow­

skich. Pisał więc Paweł Z a r e m b a : „Po całodziennej zażartej walce siły

ukraińskie wycofują się z zajmowanych jeszcze przez siebie dzielnic Lwo­

wa. 22 listopada Lwów jest w ręku polskim i ma połączenie z resztą

kraju wąskim językiem wzdłuż torów do Przemyśla. Nie obeszło się bez

tragicznych wypadków zemsty, zwłaszcza nad ludnością żydowską, która

sprzyjała Ukraińcom ku ogromnemu rozżaleniu Polaków” 4.

Obszerniej o walkach we Lwowie pisał Władysław P o b ó g - M a l i -

n o w s к i, podkreślając bohaterstwo polskich bojowników. Natomiast

w przypisie dodawał: „W entuzjastyczną atmosferę tego zwycięstwa wdarł

się jednak zgrzyt w skutkach dla Polski bardzo poważny. W zatargu pol­

sko-ukraińskim Żydzi lwowscy w znacznym odłamie stanęli jawnie po

stronie Ukraińców. Polacy w trzytygodniowym okresie walk patrzyli na to

z rosnącym oburzeniem. W dniu wyzwolenia ludność przedmieść, kiero­

wana przez nieodpowiedzialne jednostki, rzuciła się na dzielnicę żydow­

ską; rozbijano sklepy, podpalano domy, rabowano, nie brakowało zabi­

tych. Stanowcza interwencja wojska położyła temu kres tegoż jeszcze

dnia. Wyroki sądów doraźnych były bardzo surowe, nie mogły jednak ani

zagłuszyć, ani osłabić echa w Europie i Ameryce; Żydzi z całego świata,

wyolbrzymiając jeszcze wypadki mobilizowali przeciw Polsce opinię i póź­

niej wyzyskiwali to przez swoje wpływy na konferencji pokojowej w Wer­

salu” 5.

W sformułowaniach tych dostrzec łatwo w podtekście próbę uspra­

wiedliwiania uczestników pogromu. Teza o działaniach Żydów (czyżby

wszystkich?) na rzecz wojsk Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej

budzić jednak musi wątpliwości. Z innych opracowań znane są bowiem

opinie, że właśnie oddziały ukraińskie w wielu miejscowościach uczestni­

czyły w pogromach. Współdziałanie, z nimi byłoby więc ze strony lud­

ności żydowskiej krokiem co najmniej nierozważnym.

Od przytoczonych wypowiedzi różni się ujęcie Henryka Z i e l i ń ­

s k i e g o , w wydanej przez Instytut Historii PAN zbiorowej ^Historii

Polski”. Pisał on: „Szczególnie szerokim echem odbił się barbarzyński

pogrom we Lwowie, zapoczątkowany 22 listopada 1918 r. W dniu tym

wkroczyły do Lwowa przybyłe z odsieczą silne oddziały polskie, wypie­

rając Ukraińców z zajmowanych dotychczas przez nich części miasta.

Miejscowy motłoch, podniecony pogromowymi hasłami różnych organiza­

cji i pism nacjonalistycznych wykorzystał tę okazję i przy współudziale

przybyłych oddziałów dokonał masakry Żydów. Zabito ich kilkudziesięciu,

raniono ok. 280. Wiele domów żydowskich obrabowano i spalono, odcina­

jąc dopływ wody do płonących ulic. Miarą dzikości pogromu był fakt, że

zdarzały się wypadki strzelania do Żydów, wyskakujących z okien pło­

nących domów. Podobne zajścia były notowane i w innych miastach i mia­

steczkach” 6.

3 H. M. R a b i n o w i e z, T h e L egacy o f Polish Je w ry . A H isto ry o f Polish.

Je w s in th e In te r-W a r Y e h rs 1919—1939, N ew Y ork 1965, s. 38.

4 P. Z a r e m b a , H istoria dw ud ziesto lecia (1918—1939) t. I, P a ry ż 1981, s. 82. 5(W. P o b ó g - M a l i n o w s k i , N ajn o w sza historia p o lityc zn a P olski t. II: 1914—

1939, w yd. II, L ondyn 1967, s. 152.

« H istoria P olski t. IV: 1918— 1939, cz. I: 1918— 1926, rozdz. I—X III (1918—1921), pod red. L. G r o s f e l d a i H. Z i e l i ń s k i e g o , M akieta, W arszaw a 1966, s. 125— — 126.

(4)

Istotne światło na wydarzenia lwowskie rzuca dokument, sporządzo­

ny kilka tygodni po pogromie przez delegatów Ministerstwa Spraw Za­

granicznych, datqwany we Lwowie 17 grudnia 1918 r. i zatytułowany:

„Raport tymczasowy delegacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych (dr

Chrzanowskiego i J. Wasercug)”. Jeden z jego odpisów przechowywany

jest w Archiwum Akt Nowych w zespole akt Komitetu Narodowego Pol­

skiego sygn. nr 159, k. 103— 108. Domyślać się wolno, że do wysłania de­

legacji skłoniły władze polskie międzynarodowe reperkusje tego, co działo

się we Lwowie i w niektórych innych miastach. Należało zebrać kon­

kretne informacje, by móc przeciwdziałać niekorzystnym dla Polski gło­

som prasy oraz działaniom polityków 7.

Powyższe okoliczności wysłania delegacji skłaniają do wniosku, że ce­

lem jej było zgromadzenie rzetelnych wiadomości o wydarzeniach. Suge­

rował to również skład; obydwaj delegaci nie odgrywali większej roli

politycznej, lecz mieli doświadczenie. Dr Leon Chrzanowski był facho­

wym pracownikiem służby dyplomatycznej 8. Drugą osobą był prawdo­

podobnie były redaktor warszawskiego tygodnika „Izraelita” Józef Was-

sercug, który zmienił następnie nazwisko na Wasowski i przyjął chrzest

wymieniany jest jako wybitny polski publicysta lat międzywojennych9.

Jego powiązania z polskimi środowiskami demokratycznymi oraz pocho­

dzenie dawały szanse nie tylko obiektywnego spojrzenia na wydarzenia,

lecz także zyskania wiary u zagranicznych dziennikarzy.

Poniżej podaję pełny tekst „Raportu tymczasowego”.

R A P O R T D E L E G A C J I M IN I S T E R S T W A S P R A W Z A G R A N IC Z N Y C H R .P . W S P R A W IE W Y S T Ą P I E Ń A N T Y Ż Y D O W S K IC H W E L W O W IE

[L w ów , 17 grudnia 1918] Or.: A rc h iw u m A k t N o w yc h , K o m ite t N a rodow y P olski, nr 159, k. 103— 108.

W obec og ro m u m a te ria łu przez n a s zebranego, r a p o rt szczegółowy, zaopatrzony odpisam i i o ry g in ałam i n ajw a żn iejsz y ch d o k u m e n tó w b ędziem y w sta n ie sporządzić dopiero w W a rs z a w ie 1. P oniżej d ajem y k ró tk i zary s p rzebiegu zajść, c h a ra k te ry ­ sty k ą tła ogólnego oraz w nioski, o p a rte n a dan y ch bezw zględnie spraw dzonych.

I. P R Z E D P O G R O M E M

J u ż w ciąg u całego m iesiąca listo p ad a, tj. podczas w a lk i p o lsk o -u k raiń sk iej w m ieście, zd a rz a ły się liczne g rabieże w m ieszk an iach i sk lep ach ludności żydow ­ skiej w tzw. polskiej części L w ow a, gdzie n ie było żadnej w ładzy bezpieczeństw a, żadnej m ilicji. W tzw . ru sk iej części L w ow a ró w n ież ra b u n k i b y ły n a p o rządku dziennym . T am je d n a k d ziała ła u zb ro jo n a (200 k ara b in ó w ) m ilicja żydow ska, k tó ra codziennie n ie m a l c h w y ta ła b an d y tó w u k ra iń sk ic h i polskich.

M ilicja żydow ska, p o w sta ła zaraz w pierw szych d niach listo p ad a, u zn an a zo­ sta ła przez K o m ite t P o lsk i (późniejszy K o m itet R ządzący) oraz przez obie kom endy 7 W tejże teczce z n a jd u ją się rów nież m a te ria ły p raso w e dotyczące w ydarzeń w e Lw ow ie, św iadczące o potężnym w rażen iu , ja k ie w y w a rły w świecie.

8 R o czn ik S łu ż b y Z a g ra n iczn ej RP, 1932.

и M. F u k s , Prasa ży d o w sk a w W arszaw ie 1823— 1ЭЗЭ, W arszaw a 197Э, s. 101— 102; A. P a c z k o w s k i , Prasa polska w latach 1918— 1939, W arszaw a 1980, s. 48, 65, 68, 70, 261, 337, 340; K. K o ź n i e w s k i , H istoria co ty d zie ń , S zk ic e o ty g o d n i­

ka c h sp o łe czn o -k u ltu ra ln y ch , W arszaw a 1976, s. 91—92.

(5)

282 J E R Z Y T O M A S Z E W S K I

stro n w alczących ja k o siîa n e u tra ln a , m a jąc a n a celu o b ro n ę m ien eia i bezpieczeń­ stw a ludności żydow skiej. M ilicja ta o d d aw a ła też p ew n e zasługi całej ludności (grzebanie poległych n a ulicach i w m ieszk an iach podczas w alk i, dozorow anie g a ­ zow ni m iejsk iej, w odociągów itp.). W sk lep ach po zo stający ch pod dozorem m ilicji żydow skiej sprzed aw an o p ro d u k ty żyw nościow e po cenach u sta lo n y c h zarów no chrześcijanom , ja k i Żydom .

C ała p o lity k a n e u tra ln o śc i żydow skiej b y ła u sta lo n a n asam p rzó d przez s y jo ­ n istów , a n astęp n ie u zn a n a przez w szy stk ie stro n n ic tw a żydow skiej (z w y ją tk ie m tzw. sk ra jn e j asym ilacji) i u zn a n a za ab so lu tn ie k o nieczną w tej sy tu acji. O pow ie­ dzenie się czynne Ż ydów po je d n e j strom e, lub choćby w y ra źn iejsz e sy m p a tie — zd an iem ich przyw ódców — m u siało b y ściągnąć n a ludność żydow ską w całej G a­ licji w schodniej sm u tn e re z u lta ty , w p ostaci zem sty je d n ej stro n y lub drugiej.

M ilicja żydow ska w sw oich e n u n c ja c ja c h i czynnościach n e u tra ln o śc i p rz e ­ strzeg ała. J a k stw ierdziliśm y, nie m ia ła też nic w spólnego z pism em „Neue L em - b e rg e r Z eitung”, w łasnością Ż yda W ald m an a i C zecha O p la tk a . Pism o to, w y ra ź ­ n ie anty p o lsk ie, stało n a sta n o w isk u państw ow ości u k ra iń sk ie j. Był to daw niej u rzędow y o rg an w ojskow ości a u s tria c k ie j. S yjoniści w y d a w a li „ T a g e b la tt”, którego tre ść nie przeczy u sta lo n e j zasadzie n eu tra ln o śc i.

W p rze k o n an iu całej lud n o ści L w ow a i całego w o jsk a m ilicja żydow ska n e u ­ tra ln o śc i nie zachow yw ała. A by ^rozum ieć czem u zrodziło się to p rzekonanie, trz e b a w n ik n ąć w ów czesną sy tu a cję, a p rzede w szy stk im stw ierd zić c h a ra k te r i sk ła d w ojska, broniącego m ia sta .

Po b o h atersk ie j in ic ja ty w ie g a rs tk i m łodzieży szkolnej w pierw szych dniach obrony, do w a lk i zaczęły się zgłaszać w iększe z a stę p y ludzi. B roń daw ano w szyst- skim , k tó rzy się zgłaszali. W ciągu k ilk u dni rozd an o ju ż b lisko 2500 k ara b in ó w . J a k stw ie rd z a ją w ład ze w ojskow e, w iększość tych, k tó rz y się po b ro ń zgłosili, byli to p rzestęp cy k ry m in a ln i, a n a w e t w w ielu w y p a d k a c h z n a n i bandyci. Zw ażyć też n ależy, że ju ż w p aź d ziern ik u , tj. jeszcze za rząd ó w a u s tria c k ic h , n a rozkaz k o m e n ­ d a n ta w ojskow ego z w ięzień zostali w ypuszczeni w szyscy areszto w an i, prócz k il­ k udziesięciu najcięższych zb ro d n iarzy . Ci o sta tn i zostali później rów n ież w y p u sz­ czeni przez U kraińców . D nia 3 listo p ad a zbiegło z w ięzien ia 294 ludzi. Po b ro ń zgłaszali się zarów no w szyscy ci w ięźniow ie, ja k i b an d y c i p rz e b y w a ją c y ju ż p rzed ty m n a w olnej stopie i śc iąg a jąc y do L w ow a z całej okolicy. N iek tó re oddziały (np. tzw. bem acy) sk ła d a ły się w sw ej w iększości z n ajg o rsz y ch żyw iołów. O fice­ ro w ie polscy b y li w ów czas w sy tu a c ji niezm iern ie ciężkiej: zrzec się tej siły, z n a ­ czyło po p ro stu zrzec się walkli o Lwów. B ran o do obro n y każdego, k to się zgłosił. S p ra w ą w ów czas je d y n ą było w yzw olić L w ów za w szelk ą cenę. Ż yw ioły p rz e stę p ­ cze d aw a ły pom oc isto tn ą . P o tw ierd za n o n am w ielo k ro tn ie, że b an d y c i w p e w ­ n ych m o m e n ta ch w a lk i o k az ali się siłą nadzw yczaj d o d atn ią, bezw zględnie o dw ażną i p e łn ą in ic ja ty w y . B yła to rzec m ożna tra g e d ia o fic e ra polskiego, k tó ry nie m ia ł do rozp o rząd zen ia dość ludzi rzeteln y ch , k o rzy sta ł z sił, ja k ie się zgłosiły, w iedział z ja k ic h żyw iołów sk ła d a się jego oddział, ale je ś li ch c ia ł L w ów w yzw olić, nie m ógł ty c h żyw iołów usunąć.

T ak w ięc duża część ty ch , k tó rz y w alczyli z jR usinam i, b y li to przestępcy ró żn ej k ateg o rii. T e n to żołnierz p rzy każdej sposobności ra b o w a ł co i gdzie mógł.

M ilicja żydow ska z tjy n żyw iołem w alczyła, do ty c h lu d zi strze la ła. N iejed n o ­ k ro tn ie do b a n d y ty i żołnierza w je d n ej osobie. P o n iew aż zaś ta k ic h ludzi b y ły całe zastępy, w całym te d y w o jsk u o ta k im w znacznej części składzie pow stało o b u rze n ie n a tę m ilicję za to, że strz e la do żołnierzy polskich. Było to tragiczne i b łęd n e koło. N iejed e n b a n d y ta św ietn ie b ro n ił L w ow a i ró w n ie „św ietnie” ra b o ­ w ał. S trzelano doń, strzelan o w ięc do obrońcy Lw ow a.

(6)

t

N a ty m tle w ciągu listo p ad a rodziły się też n iep o ro zu m ien ia (strze lan in a przy ulicy Ź ró d lan ej dnia 17 listo p ad a, gdzie p rz y w y p ra w ie n a b an d y tó w strzelano do p a tro li polsk iej, po ch w ili zaś m ilicjan c i w yw iesili b ia łą chorągiew ). Z d aje się rów n ież nie ulegać w ątpliw ości, że w m ilicji żydow skej (200 u zbrojonych ludzi, prócz służby s a n ita rn e j, a d m in istra c y jn e j 'itd., ogółem 300) było k ilk a je d n a k je d ­ n o stek nieodpow iedzialnych. P o siad a m y p a rę zeznań w iary g o d n y ch , że było k ilk a w y p ad k ó w z łam a n ia zasady n e u tra ln o śc i ze stro n y p a r u m ilicjan tó w żydow skich, w b re w w y ra ź n y m w skazów kom i rozkazom k o m en d y tej m ilicji. S am o istn ien ie trzeciej zb ro jn e j siły n e u tra ln e j n a p la cu b o ju m usiało, naszy m zdaniem , ta k ie w y p ad k i w yw ołać. T u zau w aży m y m im ochodem , że u zn a n ie tej zb ro jn ej siły n e u ­ tra ln o śc i3 przez w ład ze cyw ilne polskie i przez p o lsk ą kom endę w ojsk o w ą (zaw arto o fic ja ln ą um ow ę) u w aż am y za b łą d . K ro k te n z w ojskow ego p u n k tu w idzenia zd a je się n ie w y trzy m y w a ć k ry ty k i.

Podczas całej te d y w a lk i w sam ym L w ow ie (od 1 d a 22 listo p ad a br.) trw a ły z je d n ej s tro n y r a b u n k i i g w ałty p o p ełn ian e n a ludności żydow skiej (rów nież przez b a n d y tó w u k ra iń sk ic h , k tó ry c h c h w y ta ła m ilicja żydow ska), z d rugiej stro n y s tr z e ­ lanie i c h w y ta n ie „b a n d y ty — żo łn ierza”.

Po stro n ie p olskiej L w ow a m ów iono pow szechnie o p rzy m ierzu żydow sko- -u k ra iń sk im , m im o zaprzeczeń i W yjaśnień stro n y żydow skiej. O pinia nie w n ik ała w to, do ja k ieg o żołnierza s trz e la ją Żydzi; dość, że strze la n o do tego, k tó ry isto tn ie b ro n ił Lw ow a. Do u trw a le n ia p rze k o n a n ia . o p rzy m ierzu ży d o w sk o -u k raiń sk im przyczyniła się w zn acznym sto p n iu „P o b u d k a”, p ó ło fic jaln y o rg an kom en d y (polskiej). A rty k u ł pod ty tu łe m „ N e u tra ln i” (n r 12 z d n ia 17 listopada) o sk a rż ał ludność żydow ską o strz e la n ie do p a tro li p o lsk iej. U k azał się ró w n ież d n ia 17 lis to ­ p a d a w u k ra iń s k im „D ile” k o m u n ik a t w o je n n y tej treści: „W re jo n ie ulicy K lep a - row skiej w ro g ie siły a ta k o w a ły całe południe, głów nie u licę G azową. P od D ębem sp o ty k a ją c się z zaw ziętym oporem m ilic ji żydo w sk iej”. K o m en d a te j m ilicji z a ­ m ieściła w „D ile”, w „L em b erg er Z eitu n g ” i w „T a g eb la cie” dnia 10 listo p ad a zaprzeczenie i w y ja śn ie n ie zajścia (w y p raw a n a bandytów ). P ubliczność p o lsk a sp ro sto w an ia tegot n ie czytała, n ie zam ieściły go bo w iem pism a polskie.

Oto źró d ła niesłychanego w zburzenia, ja k ie przez cały czas w a lk i w e L w ow ie zapanow ało w op in ii polskiej.

I I . P R Z E B IE G P O G R O M U

W ojska u k ra iń sk ie u su n ę ły się ze L w ow a o godzinie 4 rano- dnia 22 listo p ad a b r. P ogrom rozpoczął się o godzinie 9 r a n o ,,tegoż dnia. W ojsko dyszało p ra g n ie ­ n iem o d w etu w zu p e łn y m p rzek o n an iu , że Ż ydzi szli r ę k a w rę k ę z U k ra iń c am i, a n ad to w p rze k o n an iu , że o d w et te n je s t po p ro stu n ak a za n y . Rzecz p ro sta , iż żadnego podobnego za rząd z en ia nie było. P anow ało je d n a k p rzekonanie, iż istn ie je fo rm a ln y ro zk az ek sp e d y c ji k a rn e j. N p. p o sia d am y p a rę k w itów , k tó re w sposób o ficjaln y w y staw io n o za za b ra n e pieniądze. W y sta w ia ją c y b y ł pew ien, że sp ełn iał obow iązek. To, n a tu ra ln ie , dotyczy części w ojska, żyw ioły b a n d y c k ie g ra b iły i m ord o w ały z w łasnego popędu.

O d ra n a d n ia 22 listo p ad a rozpoczęły się o rg ie za iste piek ieln e i trw a ły z g órą 48 godzin. Opis zajść p o d am y ,w ra p o rc ie szczegółow ym , tu zaznaczym y jedynie, że działy się rzeczy straszn e . Było to istn e zezw ierzęcenie, n a jzu p e łn ie jsze śre d n io ­ wiecze. Z bólem stw ierd zam y , że znalazła się p ew n a ilość oficerów , k tó ra b ra ła u dział w m o rd ac h i ra b u n k a c h .

a Z a p ew n e je s t tu błąd, p o w sta ły podczas sporządzania odpisu; pow inno być: „uznanie n e u tra ln o śc i te j zb ro jn e j siły ”.

(7)

284 J E R Z Y T O M A S Z E W S K I

Ilości o fia r w sposób ścisły n ie da się jeszcze o k reślić (pew nej ilości zw łok może nie w ydobyto jeszcze ze zgliszcza, w spisie pochow anych n a w spólnym pogrzebie m oże być k ilk u zm arły ch podczas w a lk u k raiń sk o -p o lsk ich , od r a n u m ie ra ją dotychczas itd.).

P o d aje m y w ięc poniżej c y fry m inim alne:

1. Z ab ity ch i zw ęglonych ogółem co n a jm n ie j 150. 2. S palonych dom ów 2 i 3 p ię tro w y c h z górą 50.

3. D oszczętnie zra b o w a n y ch sk lep ó w w dzielnicy żydow skiej z g ó rą 500. 4

.

Bezdom nych, um ieszczonych dotychczas w ró żn y c h lo k a lac h przez żydow ski k o m ite t ra tu n k o w y 400. O gółem bezdom nych k o m ite t oblicza n a blisko 2000.

5. S ierot, k tó re s tra c iły ojca, m a tk ę podczas pogrom u, zgłosiło się dotychczas do k o m ite tu około 70.

6. W ypadków zgw ałcenia k o b ie t zgłoszono przez rodziców k ilk a n aście . P ew n a jeszcze ilość tych w y p ad k ó w je s t przez rod zin y żydow skie ze w sty d u za ta jo n a.

7. P oszkodow anych w ogóle, przez m ordy, ra b u n k i i k radzieże, zgłosiło się do k o m ite tu do dnia 13 g ru d n ia około 7000 rodzin.

I I I . W Ł A D Z E

W p rze k o n an iu naszym , k tó re ob szern ie u m o ty w u je m y w ra p o rc ie szczegóło­ w ym , w ładze n ie sp ełn iły w d n ia ch pogrom u swego obow iązku.

1. Z araz pierw szego dn ia d eleg acje o b yw atelskie, z p rze d staw ic ie li ch rześcijan i Ż ydów złożone, b y ły p o tra k to w a n e niepow ażnie.

2. K om enda p o w ta rz a ła n ie p ra w d ziw e w iadom ości o zorganizow anej w alce zb ro jn e j ze stro n y Ż ydów |w pierw szy m d n iu pogrom u, czego, ja k stw ierdzono, nie było.

3. S ąd y d oraźne ogłoszono dopiero 23 listo p ad a w ieczorem , po 48 godzinach od ch w ili w ybuchu p ogrom u (ogłoszenie nosi d atę 22 listopada).

4. O dezw a kom en d y do lud n o ści żydow skiej, odezw a k tó re j dan ie zostało w strzy m a n e z rozkazu R oji, zn a n a b y ła je d n a k pow szechnie. O dezw a ta, ju ż w y ­ dru k o w a n a, zaw iera |[|po]twierdzenie w szystkich p rzeciw Ż ydom k rąż ący c h oskarżeń. 5. P rz ed sta w iciel n ajw yższej w ładzy m ów ił do d eleg a cji o w y sła n iu „ek sp e­ dy cji k a r n e j”.

6. P rzez pierw sze 2 dni niczym n ie rozproszono p rz e k o n a n ia części żołnierzy, że rab o w ać nieb wolno.

7. Po za prow adzeniu są d ó w d oraźnych o d byw ały się dalej g rabieże p rzy sz u ­ k a n iu broni. N a rew iz je posyłano żyw ioły nieodpow iedzialne i z tego pow odu cały p ie rw sz y ty d zień po pogrom ie ludność żydow ska pozostaw ała w u staw iczn y m s t r a ­ chu, m im o, że nigdzie żadnej b ro n i n ie znaleziono (m ilicja żydow ska została ro z ­ b ro jo n a n a ty c h m ia st po o p an o w a n iu L w ow a przez w o jsk a polskie).

M usim y tu z n ac isk iem podkreślić, że op an o w an ie p an u jąc eg o żyw iołu byłoby rzeczą n adzw yczajnie tru d n ą . N ie było żadnych w ład z b ezpieczeństw a. S y tu a c ja L w ow a nie b y ła jeszcze pew n a. P a n o w a ł chaos. N ajb a rd zie j je d n a k ubo lew an ia godny je s t b ra k w yraźnego dow odu isto tn ej chęści naty ch m iasto w eg o zdław ienia pogrom u.

W chw ili obecnej a n i sąd y polow e, a n i sądy cyw ilne żadnych w y ro k ó w jeszcze nie ogłosiły, co tłu m aczy się tym , że:

1. Sędziow ie są d u polow ego zostali zaprzysiężeni dopiero 13 bm., n ie m ogli w ięc p rzed ty m daw ać w yroków .

2. P rz y sądach cy w iln y ch tw o rzą się dopiero sąd y przysięgłych.

(8)

W w ięzieniu p rze b y w a obecnie około 40 żołnierzy osk arżo n y ch o m o rd y i r a ­ b u n k i i p o d le g ają też sądow i polow em u. L udzi zaś n ie u zn a n y ch za żołnierzy, sąd połow y o d d aje do rozp o rząd zen ia sądom cyw ilnym . A resztow anych przestępców tej k a te g o rii je s t z g ó rą 1000 i liczba ich w z ra sta z k ażd y m dniem .

U w ażam y, że w in te re sie polsk im leży przyspieszenie dochodzenia sądow ego i bezw zględne u k a ra n ie w in n y ch w szelkiej k ateg o rii. «

Im ja w n ie j i su ro w iej odbyw ać się będzie w y m ia r spraw iedliw ości, ty m w o p i­ n ii św ia ta silniej zaznaczy się odgrodzenie ogółu społeczeństw a polskiego od żyw io­ łów przestępczych, a za raze m ty m szybciej o siągnie się złagodzenie o k ropnych sto su n k ó w w ew n ę trz n y c h s.

ŕ

\

2 N ie sp o tk a łe m m a teria łó w św iadczących o sposobie w y k o rz y sta n ia rap o rtu przez polską d yp lo m a cję. N a to m ia st w te jże teczce nr 159 a k t K o m ite tu N a rodo­ w ego P olskiego (k a rty 29—33) zn a jd u je się a n g ie lsk i te k s t z a ty tu ło w a n y „A sk e tc h about th e riot against th e Je w s in L em b erg fro m th e 22-th till 23-th o f N o v em b e r 1318”, bez podpisu, je d y n ie ze ste m p le m „K. R. B iuro A rch iw a ln e. E ksp o zytu ra K r a k o w s k a ”, któ reg o u ję c ie św iadczy, iż został opra co w a n y przez p o lską in s t y tu ­ cję (być m oże przez K o m isję R ządzącą) dla u ż y tk u p ra sy zagranicznej. J e d n o zn a c z­ n ie a n ty se m ic k i c h a ra kte r d o k u m e n tu oraz n ie zręc zn e u sp ra w ied liw ia n ie pogrom u za ch o w a n iem się Ż y d ó w , k tó r y m ja k o b y ju ż w ła d ze a u stria ck ie u ła tw ia ły w y z y s k chrześcijan, m ó g ł w y w o ła ć je d y n ie n eg a ty w n e dla R zec zp o sp o litej P o lsk iej e fe k ty .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Detektor odbiera większą częstość, gdyż poruszające się źródło, goniąc wysyłane przez siebie fale, wysyła w kierunku swojego ruchu fale o mniejszej długości fali

Na kartach książki poja- wiają się liczne nazwiska sędziów, którzy uniewinniali, przeciwstawiali się wymierza- niu bezwzględnych kar pozbawienia wolności, pisali zdania odrębne

Nie znajdujemy też w „Dolinie“ takich dziwnych porównań, jak przyrównanie góry do narzeczonej, „stroj­ nej w ślubne suknie“, nie spotykamy tak śmiałych

Ponieważ zarówno termin ekstremizm, jak i radykalizm mogą i po- winny być traktowane jako pojęcia interdyscyplinarne, na potrzeby ni- niejszych rozważań przyjęta

Obejmując władzą w Republice Polskiej, poczuwamy się do obowiązku wyłuszczenia przed Narodem naszego stanowiska, do wskazania mu dróg, któremi pójdziemy, i celów, jakie so­..

Oficjalne wyzwolenie Lublina w czasie I wojny światowej miało miejsce w 1918 r., jednak pierwsze wejście polskich żołnierzy do mia- sta odbyło się w 3915 r,, kiedy do

5 M. Relacja Lubomirskiego, w: „Niepodległość” 1937, t. Koc, Przyjazd Józefa Piłsudskiego, do Warszawy 10 listopada 1918 roku. Jednobrzmiące telegramy Rady Regencyjnej z

Przedstawia pokrótce dzieje aptek klasztornych, zakładanych przez zakonników jeszcze w czasach średniowiecza, aptek miejskich, sięgających XVI stulecia, oraz