• Nie Znaleziono Wyników

Architektura i Budownictwo : miesięcznik ilustrowany, R. 9, Z. 3

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Architektura i Budownictwo : miesięcznik ilustrowany, R. 9, Z. 3"

Copied!
47
0
0

Pełen tekst

(1)

P R O J E K T Y SZKIC O W E D O M U F U N D U S Z U K W A T E R U N K U W O JS K O W E G O w W ARSZAW IE

D O ŹRÓDEŁ PLASTYKI I ARCHI­

TEKTURY - R O M U A L D M I L L E R

PROJEKT A K I E R O W N I C T W O - - F R A N C I S Z E K L I L P O P

V A R I A

P R Z E G L Ą D C Z A S O P I S M

(2)

ARCHITEKTURA I BUDOW NICTW O

M IE S IĘ C Z N I K IL U S T R O W A N Y

W y d a w n ic tw o „S p ó łd zieln i W y d a w n icze j A rc h ite k tó w P o lsk ic h ” w W arszaw ie.

Z a rz ą d S. W . A, P .t p ro L M a r ja n L alew icz, arch . T e o d o r B ursze, arch . T a d e u sz N ow akow ski.

Z astęp cy : arch. Ju ljan L isiecki, arch . H e n ry k Stifelm an, arch. R o m u ald M iller.

R ada N a d zo rcz a S. W . A . P .: arch. F ran c isz ek L ilp o p , arch. G u sta w T rz c iń sk i, arch. Z y g m u n t W óycicki, Z astęp c y : arch . W ła d y sła w M atu szew sk i i prof. C zesław P rzybylski.

R e d a k to r z y — arch . T a deusz Now akow ski i Stanisław W o źn icki.

K o m ite t R edakcyjny- arch. arch. B ruka lski .S ta n isła w , B u rsze Teodor, G u tt Rom uald, L a le w icz M arjan . L isieck i Juljan, M atuszew ski W ito ld , M a rzy ń ski Stanisław , M ille r Rom uald, N iem ojew ski L ech, N ow akow ski T adeusz, Piotrow ski Rom an, Przybylski C zesła w , S tifelm a n H enryk, Tom aszew ski Leonard, W óycicki Zygm unt, .

Żóraw ski Juljusz.

A dres Redakcji i A dm inistracji: W spólna 40. tel. 9-52-87 Konto czekowe P. K. O . 11020 W A R U N K I P R E N U M E R A T Y

Prenum erata miejscowa:

Kwartalnie ...zl. 17.—

P ó łr o c z n ie ... ... 34.—

Rocznie . . . . ...08.—

N a prowincji (z przesyłką):

Kwartalnie . . . . • . . zł. 18.- P ó łr o c z n ie ... 30.- R o c z n ie ... ... . ,, 72.-

Egzemplarz pojedyńczy w W a r­

szawie . . : . . . N a prowincji (z przesyłką) Z a g r a n i c ą ...

zł.

0.50

8 .—

Pod nadesłanym zgóry adresem A dm inistracja wysyła każdorazowo nowy num er pisma za zalicz, pocztowem.

C E N Y O G Ł O S Z E Ń Przed tekstem :

Cała s t r o n a ... zł. 100.—

Połowa stro n y ... „ 210.—•

Ćwiartka s t r o n y ... .

120

’—

Za tekstem :

Cała s t r o n a ... zł. 350.—

Połowa s t r o n y ... 180.—

Ćwiartka s tr o n y ...

100

.—

Strona artykułu opisowego . „ 500.—

O G Ł O S Z E N I A D R O B N E

2-a, 3-a i 4-a strona okładki:

Cała s t r o n a ... zł. 450.—

Połowa strony . . . . . . 250.—

Ćwiartka s t r o n y ... 150.—

Adres w branży rozm iar 10X 90 mm. łącznie z pren. na cały rok zł. 100, płatne zgóry przy zamówieniu. Za każde następne 5 mm wys. dopłata zł. 50 rocznie. Koszt rzeczywisty rysunków i klisz ponosi ogłaszająca się firm a. Dział reklam przewiduje także, poza

ogłoszeniami przed i ¿a leKsiem, specjalne wkładki artystyczne jedno i wielobarwne.

T R E Ś Ć

„A rc h ite k tu ra i B u d o w n ictw o " Nr. 3.

M A R JA N LA L E W IC Z — D o m 'F . K. W. przy K rak. P rz e d m ie ­ ściu w W a rs z a w ie . . . . 65—66 ROM UALD M ILLER—Do źró d eł

plastyki i architektury . . 80—90 FRA N CISZEK LILPO P — P ro je k t

a k i e r o w n i c t w o ... 91 V a r i a ...92 P rzeg ląd czasopism . . . . , 93—96

S O M M A I R E

„ L 'a rc h ite c tu re et la C o n stru ctio n " N r. 3.

M. LA LEW IC Z Im m euble de l'office du L ogem ent m ili­

ta ire . F au b o u rg C raco v ie à V a r s o v i e ... 65—66 R. M ILLER V ers les so u rces de

la p la stiq u e e t l'a rc h ite c tu re 80—90 FR. L IL PO P P ro jet et co n d u ite

des t r a v a u x ...91 V a ria ... 92 R evue d es liv res e t p u b licatio n s 93—96

I L U S T R A C J E

I N H A L T

„ A rc h ite k tu r und K o n stru k tio n " Nr.

3

M A R JA N LA LEW ICZ D ie H a u s'

des F. K. W . am K rak au er V o rstad t im W arsch au . . 65—66 ROM UALD M ILLER A n d e r

Q uellen d e r P lastik und A rc h ite c tu r . . . . . .

80—90

FR A N C ISZEK L IL PO P D er E n t­

w urf u nd die Leitung , . 91 V a r i a ...

92

Ü bersicht d e r P re sse . . . . 93—96

A rch . C ZE SŁ A W PRZYBYLSKI (W arszaw a) P ro je k t S zk ico ­ wy dom u F. K. W . w W a r­

szaw ie ... 65—67 A rch. R OM UA LD G U TT i JÓ Z E F

JA N K O W S K I (W arszaw a) P ro jek t S zkicow y dom u F.

K. W . w W a r s z a w ie . . . 68—70 A rch. A N TO N I JA W O R N IC K I.

(W arszaw a). P ro je k t S zk i­

cow y F. K. W. w W arszaw ie 71—73 A rch . ZD ZISŁA W M A CZEN SK I

(W arszaw a) P ro je k t S z k ic o ­ wy dom u F. K. W . w W a r ­

szaw ie . 74—75

A rch . ED G A R N O R W ERTH (W arszaw a) P ro je k t S zk i­

cow y dom u F. K. W. w W a r­

szaw ie ... 76—78 A rch . BOHDAN PN1EWSKI

(W arszaw a) P ro je k t S zki­

cow y dom u F. K. W . w W a r­

szaw ie ... . 79—82 A rch . K AZIM IERZ TOŁŁO CZ-

KO (W arszaw a) P ro jek t Szkicow y domu F. K. W.

w W a r s z a w i e ... 83—86 16 ilu stracy j do p rzeglądu c z a ­

sopism ... 93-96

(3)

n m

E lew acja od ulTK rólew skiej.

o y. ^

V a

Sytuacj a.

1 — 2 . C zesła w P r z y b y ls k i (W arszaw a). P ro jek t dom u F. K . W . w W a rszaw ie p r z y K ra k . P rze d m ie śc iu .

M A R J A N L A L E W I C Z

BUDOWA DOMU F.K.W. PRZY KRAK. PRZEDM. M I I W WARSZAWIE

Biało-żółte odeskowanie rusztowań powstało przed oczyma prze­

chodniów na Krakowskiem Przedmieściu przed domem N r.

11

przy zbiegu z ui. Królewską. Dawno w dziejach Warszawy nie widziano na tej ulicy owych wymownych zwiastunów powstawania nowego budynku. Bo ju ż z samego systemu odeskowania domyśli się nie tylko specjalista, ale każdy obywatel, że idzie tu nie o policyjnie na­

kazany rem ont domu. Zerwano ju ż bowiem i potworne w swej na­

giej krzykliwości kinowe reklamy, pokrywające długie lata cokół tego starego zabytkowego budynku: zdjęre zostaną wkrótce jońskie głowice dziewiczych pólkolumn, a kilof murarza rozbije niebawem okrągłe ich ciało. Czyjaż to ręka grozi zagładą utworowi architekta Kubickiego, powstałemu przed stu laty? Pytanie takie zadaje już sobie zaniepokojony miłośnik starej Warszawy, szukając oczyma w pobliżu konserwatora m. st. Warszawy. Czy też na głównej arterji Warszawy nie wyrośnie coś takiego: jak w Krakowie na Rynku ów dom „pod kominami” , jak go przezwano, co słusznie, czy niesłusznie boleśnie poruszył krakowian? Takie pytanie rodzi się w głowie rozmyślającego w kawiarniach warszawianina!. Ale widocznem jest, że do burzenia, a więc i wybudowania czegoś nowego ju ż przy­

stąpiono. Trzeba więc zdać z tego sprawozdanie opinji publicznej.

Słusznie się ono należy w pierwszym rzędzie światu architektonicz­

nemu.

Świat ten nasz już coś, niecoś o tern wiedział. Rozgłosu bowiem nie­

małego nabrała sama sprawa otrzymania projektów, za pomocą nowo ochrzczonego „zbiorowego zamówienia” . T o Fundusz Kwa­

terunku Wojskowego zamówił ośmiu architektom z Warszawy pro­

jekty na pomysł architektoniczny zabudowy tego terenu, nie wiążąc ich żadnym programem i przewidując tylko zużytkowanie górnych pięter na mieszkania oficerskie. Zaproszeni zostali: A. Jawornicki,

R. G utt, Z. Mączeński, E. N orwerth, B. Pniewski, Cz. Przybylski, R. Swierczyński i K. Tołłoczko. Wszyscy prócz R. Swierczyńskiego, projekty w term inie oznaczonym złożyli. W poczuciu odpowiedzial­

ności przed historją Warszawy Fundusz Kwaterunku Wojskowego, ta bardzo zasłużona w budownictwie okresu ostatniego Polski instytucja, żądał dostosowania architektury nowego tworu do cha­

rakteru tej dzielnicy Warszawy. Było to punktem wyjścia powoła­

nego do rozpatrzenia projektów pod przewodnictwem generała Mecnerowskicgo gremjum, złożonego z inż. L. T orunia, prof.

M . Lalewicza, prof. W . Minkiewicza, prof. T . Tołwińskiego, pre­

zydenta m iasta Z. Stomińskiego i dyrektora F. K. W . inż. E. Ka­

czyńskiego. W ychodząc właśnie z tego założenia, zebrani podnieśli konieczność rozpatrywania całego terenu tego wraz z gmachem Sądu Wojskowego zwróconym do placu Piłsudskiego. Idąc dalej tą drogą myślenia zebrani stwierdzili protokularnie konieczność odrodzenia sprawy właściwego opracowania b. placu Saskiego, „dla którego przed kilku laty był ogłoszony przez Towarzystwo O pieki nad Zabytkami Przeszłości, konkurs, opublikowany w roku

1927

w czasopiśmie

„A rchitektura i Budownictwo” . Również chcąc zachować całą lo­

jalność wobec zamierzeń M agistratu, Fundusz KW . W ojsk., przyjął do wykonania podaną przez W ydział Regulacji uliczną linję, posze­

rzającą ulicę Królewską do

28

m tr. Jednakże wyżej wskazani archi­

tekci powołani do rozpatrzenia złożonych projektów, zwrócili uwagę na niepożądany stan rzeczy, jaki zostanie utrwalony przez odsunięcie linji ulicy Królewskiej z pozostawieniem całego naroża Sądu W ojsko­

wego na dawnej linji. W ystęp taki szpecący ulicę, mógłby sterczeć lat dziesiątki. Niweczy on jednocześnie to wszystko, co W ydział Regulacji miałby osiągnąć przez rozszerzenie ulicy z

20

m tr do

28

mtr. w odcinku bliższym do Krakowskiego Przedmieścia. Dlatego

65

(4)

3— 4 A rc h . C zesław P rz y b y lsk i (W arszaw a). P ro je k t szkicow y do­

m u F. K. W. p r z y K ra k . P r z e d ­ m ie ś c iu w W a rsz a w ie .

Elew acja od strony K rak. Przedm ieścia.

P rzekrój B -B . 1 : 400.

Przekrój A-A. 1 : 400.

Sytuacja.

O pis projektu arch. Czesław a Przybylskiego.

Linja regulacyjna od Krakowskiego Przedmieścia, proponowana przez Miejskie Biuro Regulacji, zmienia zasadniczo charakter tego odcinka ulicy, — przestaje on być placykiem o swoistym sposobie zabudowania.

Wyodrębnienie budynku, który ma stanąć na miejscu zburzonego, z szeregu domów Krakowskiego Przedmieścia uważam w dalszym ciągu za konieczne dla zachowania charakteru dzielnicy. W obec potrzeby poszerzenia chodnika, przesu­

wam dzisiejszą linję zabudowy wgłąb placu, odchodząc tern samem od proponowa­

nej linji regulacyjnej na południowym jej odcinku,— co zresztą odezwie się ko­

rzystnie na sprawności ruchu kołowego z ul. Królewskiej ku projektowanemu wia­

duktowi na ul. Karowej.

Gdyby jednak miejskie Biuro Regulacji obstawało przy całkowitem zachowa' niu projektowanej linji regulacyjnej, można bez zmian zasadniczych w rozplano­

waniu gmachu uczynić zadość temu wymaganiu, co zaznaczyłem na alternatywie sytuacji.

Charakter architektoniczny projektowanego budynku, który, po przebudowie gmachu Sądu Wojskowego, będzie stanowił kiedyś ważną połać placu Marszałka Piłsudskiego, powinien być ściśle sharmonizowany z gmachem Sztabu General­

nego, Hotelem Europejskim (nadbudowanym niewątpliwie w przyszłości), pałacem Potockich, oraz pałacowemi budowlami Krakowskiego Przedmieścia. W tych wa­

runkach uważam modernistyczne, reklamowe opracowanie sklepów za niedopusz­

czalne.

itniv>wł-

W ysokość pasa nad arkad am i p arteru o raz gzym su głównego odpo­

w iadają ściśle podziałow i H otelu Europejskiego.

Projektuję mieszkania pięcio, trzy i dwu pokojowe, jako najracjonalniejsze.

1

Wejścia do klatek schodowych mieszkalnych prowadzą z dziedzińców (30 mieszkań korzysta z dźwigów- służbowych). Cały blok od Krakowskiego Przedmieścia przeznaczony jest na lokale biurowe; wejście do nich prowadzi z podcienia przyKra- kowskiem Przedmieściu, przechodząc koło pomieszczenia dla informujących pu­

bliczność woźnych.

Powierzchnia użytkowa (PU) . . . . 16588,00 Powierzchnia zabudowy (PZ) . . . . 3 293,00 Kubatura gmachu ( K G ) ... 66 844,00

PZ : PU - 19.35%; PZ : K G = 4.93%; PU : K G ■ 24,82%.

66

(5)

_ l

Podziem ie.

A ntresola.

5 — 8 A rch . C zesła w P r z y b y ls k i (W arszaw a). P ro jek t szk ico w y dom u F. K. W . p rz y K ra k . P rz e d m ie ś c iu w W arszaw ie.

przyjmujący udział w rozpatrzeniu projektów architekci zwrócili się z propozycją do obecnego na posiedzeniach prezydenta miasta poddania uchwały W ydziału Regulacyjnego ewentualnej reasumcji.

Podkreśloną została konieczność wyjątkowego zastanowienia się nad rozwiązaniem tak odpowiedzialnego dla życia i wyglądu stolicy miejsca. Na skutek tego wystąpienia sprawa ta została przez prezy­

denta Słomińskiego wniesiona na bieżące posiedzenie Wydziału Regulacyjnego. Sprawa ta poddana szczegółowej i gorącej dyskusji wywołała obronę zamierzonego rozszerzenia ulicy przez przedsta­

wicieli M agistratu i przedstawiciela M inisterstwa Spraw W ew nętrz­

nych. O brona ta oparta była na przesłance o konieczności stworze­

nia odpowiedniej arterji komunikacyjnej ku mającemu powstać no­

wemu mostowi przez W isłę w przedłużeniu ul. Karowej. Przedsta­

wiciele zaś Funduszu Kwaterunku Wojskowego przestrzegali przed takiem rozwiązaniem, które praktycznych rezultatów nie osiągnie, a pod względem estetycznym będzie w ciągu wielu lat zgrzytem tru d ­ nym do zniesienia. W rezultacie, do powołanego do opracowania wykonawczego projektu prof. Przybylskiego wystosowano prośbę o uwzględnienie żądań M agistratu, z tern, aby unieszkodliwić wy­

skok naroża Sądu Wojskowego. Rozwiązanie takie mogłoby polegać

67

(6)

Widok z K rak. P rzedm ieścia. Widok z ul. K rólewskiej.

Sytuacja.

9__ 10 . A rc h .: R o m u a ld G u tt i Józef Jankow ski (W -w a). P ro je k t szk ico w y dom u F. K . W . p r z y ul. K ra k . P rz e d m . w W a rszaw ie.

na zaprojektowaniu podcieni w nowym budynku wzdłuż chodnika od ulicy Królewskiej, przedłużonych i pod owym narożem Sądu Wojskowego.

T ak się przedstawia w chwili obecnej przebieg tej sprawy. Życzyć by należało, aby uzgodnienie między dążeniami M agistratu, a ten­

dencjami Funduszu Kwaterunku Wojskowego, mającego w tym

wypadku li tylko rzeczowe argum enty estetyczne, gwoli europejskiego rozwiązania całego kompleksu, bez stwarzania nowego „prowizor- ju m ” , które wciąż nas jeszcze gnębią. Życzyć należy również prof.

Cz. Przybylskiemu, aby podołał tem u trudnem u zadaniu, które

mówić będzie o wyglądzie tego centralnego miejsca stolicy i głosić

będzie tak czy i inaczej o im ieniu polskiego architekta.

(7)

□ □ □ □ □ □ □ □ □

□ □ □ □ □ □ □ D C

□ □ □ □ □ □ □ □ □

Widok z ul. K rak. P rzedm ieście.

Opis projektu arch.: R . G u tta i J. Jankowskiego.

Przewodnią myślą ąutorów projektu było stworzenie planu, który by umożli­

wił pod względem konstrukcyjnym, przestrzennym i komunikacyjnym urządzenia pomieszczeń stosownie do potrzeby chwili.

W ten sposób możliwem jest urządzenie na parterze i półpiętrze wielkiego magazynu, sklepów, kawiarni, banku, przy wprowadzeniu małych uzupełnień sali teatralnej lub kinowej.

W podziemiach, na dwóch kondygnacjach zaprojektowano sale w których pomieścić można kawiarnie z dancingiem, mały teatr. Podana alternatywa projek­

tuje pływalnię połączoną z kawiarnią. Na piętrach rozstawiono tak klatki schodowe i powiązano je komunikacyjne, że można zarówno urządzić mieszkania jak i po­

mieszczenia biurowe. Wreszcie możliwem jest urządzenie całego gmachu jako hotelu.

Przy usytuowaniu gmachu zwrócono uwagę na stronę komunikacyjną. Dla­

tego cofnięto narożnik od strony ulicy Królewskiej, licząc się z bardzo intensywnym ruchem kołowym w tym miejscu. Natomiast wysunięto nieznacznie narożnik pół­

nocny, mając na względzie, że ruch w tern miejscu jest względnie słaby. W ten spo­

sób obrys gmachu przybrał kształt prostokąta, co się korzystnie odbiło na kompo­

zycji rzutów. W trójkącie powstałem przez wysunięcie wieży, stworzono przestrzeń automatycznie odciążoną od ruchu pieszego, na czem zyskały wystawy sklepowe.

Architekturę gmachu starano się tak rozwiązać, ażeby nie naruszając charak­

teru zabytkowego dzielnicy, stworzyć budowlę współczesną.

11— 13. A rch.: R om u alt G utt i Józef Jankowski (W -wa). Projekt szkicow y dom u F.K.W. p rzy ul. Krak. P rzed m . w W arszaw ie.

Przekroje 1 i 400.

yvrieV*o^t 1;200

69

(8)

P-JTl—

■muinhhmr

R zut podziem ia 1 flOOO.

■j- i* i-i* i-

44.11111

R .u ty podziem ia. 1 : 1000.

Antresola. 1 : 1000.

R zut piętra. 1 : 1000.

14— 19. A rch.: R om uald G utt i Józef Jankowski (W ar­

szaw a), Projekt szkicow y dom u F. K. W. przy ul. Krak.

P rzed m ieście w W arszawie.

R zut parteru. 1 : 1000.

(9)

Dom F. K. W. E lew acja od ul. K rak. P rzed m ieścia. H otel Europejski.

20— 21 A rch. A ntoni Jawornicki (W arszawa). Projekt szkicow y dom u F. K. W. przy Krak. P rzed m ieściu w W arszaw ie.

1 1 ! nu. Q □ O O □ □ □ □ □ □ O GD- rrYi

n

n •

n

. n n

n

n n n n -rY .m L ' w □ □□□□□ □■U D D O

rinn n nrrnnnnn H

i t ł f l r n n ^ r n f m f t fw m i

n n ! i ł . m 11LJ T T l nlnnnL - : , '

71

(10)

Przekrój C .— D. 1 : 400.

R zut podziem ia, 1 : 400.

Rzut. p arteru na poziom ic chodnika. R zut p arteru na poziom ie 4 m nad chodnikiem.

22— 24 Ar eh.; A ntoni Jaw ornicki (W arszaw a). Projekt szkicow y d om u F. K. W. przy Krak. P rzed m ieściu w W arszaw ie.

(11)

R zut 4 — 5 pięter. 1 1500.

25 — 29 . A rc h . A nton i

Jaw orn icki (W arszaw a). P ro je k t _J szk ico w y dom u F . K . W . p rz y K ra k . P r z e d m . w W arszaw ie.

73

(12)

Widok perspektyw iczny.

30— 31, A rch. Z dzisław M ączeóski (W arszawa). P rojekt szkicow y dom u F. K. W. przy Kr. P rzed m ieściu w W arszaw ie.

może być wykonywana oddzielnie w miarę znoszenia 3 budynków, na których miejscu są zaprojektowane.

S ytu acja. Trzy wyżej omówione bloki stanowią obrzeżne zabudowanie parceli, przecięte po środku, po linji północ-południe — blokiem środkowym.

W ten sposób powstają 2 wielkie podwórza, o wymiarach średnio 38 m x 29 m i 38 m x 33,5 m. Dla przewietrzenia tych podwórzy projektuję podwójne prze­

jazdy w sumie 9 m szerokie nawskroć bloku, stale otwarte (krata, nie brama) tak, że podwórza te powinny mieć wygląd ulicy przez urządzenie wystaw sklepowych od tej strony.

Blok I i III przeznaczone są w suterenach, parterze i I p. na sklepy II, III IV i V piętra na mieszkania. Bloki te dają się użytkować czy to każdy na jeden jakiś dom handlowy, czy też dowolnie je dzieląc poziomo lub pionowo lub też i poziomo i pionowo. Dlatego schody zewnętrzne tak są założone, że mogą obsługiwać wprost

7. ulicy każde piętro oddzielnie, a wewnętrzne na wypadek, gdyby podział był pio­

nowy i potrzebna była komunikacja międzypiętrowa. Blok Il-a zużytkowany jest na sklepy, ewentualnie biura w suterenach, parterze i I piętrze, wyżej na mieszka­

nia. Blok Il-b w suterenach na kotłownię i mieszkania dozorców, palaczy i t. p., w parterze i I p. na biura, wyżej na mieszkania. Blok II-c zużytkowany jest w su­

terenach, parterze i I piętrze dla Komendy Miasta. I tak sutereny: na pracownię, magazyny i t. p., parter wyłącznie na wartownię i odwach, I piętro na*biura K o­

mendantury Miasta, wyżej na mieszkania.

C h arakterystyka konstrukcji. Konstrukcja gmachu zaprojektowana jest jako szkielet żelazobetonowy lub żelazny, pozwalający na ewentualne wyzyskanie i górnych pięter dla celów handlowych. Zasadnicze słupy frontowe cofnięte są od linji regulacyjnej na 2,00 m. Przestrzeń ta wyzyskana jest na wystawy, których ściany szklone oparte są na wysuniętych końcach płyt stropowych, podpartych wspornikami. W ten sposób uzyskuję potrzebną dla sklepów głębokość traktów 15.5 m, którą dla mieszkań redukuję do 11,5 m.

Sklepy. Sklepy mają wysokość: parter brutto 5,50 m, sutereny 3,50 m, I piętro 4,00 m. Sutereny oświetlone są z szybu świetlnego przed oknami.

Oprócz schodów ogólnych wewnętrznych są schodki służbowe, międzypiętro- we, jest możność urządzenia dźwigów i t. p. W . C . zaprojektowane są w suterenach, lecz jest możliwość urządzenia ich gdzie się tylko chce, gdyż piony komunikacyjne mieszkań muszą być przeprowadzone koło słupów.

C h arak terystyk a m ieszkań. Mieszkania 4 i 5 pokojowe zaprojektowane są przy klatkach schodowych, obsługujących piętro biurowe, dlatego kuchnie tych mieszkań mają oddzielny dostęp z drugich schodów, natomiast mieszkania 2 i 3 pokojowe mają wejścia główne i kuchenne z tych samych schodów.

Dwie klatki schodowe w bloku I-szym do mieszkań 3 pokojowych zaczynają się od tarasu II piętra, na który prowadzą z obu jego końców inne dwie klatki scho­

dowe (z dźwigami). Lokatorzy III, IV i V piętra dostają się dźwigami na poziom tarasu II piętra, resztę drogi robią schodami tutaj się zaczynającemi. Piwnice dla mieszkań i skład paliwa zaprojektowane są pod podwórzem.

A rchitektu ra. Uważając poziomy podział gzymsami za charakterystyczny dla Hotelu Europejskiego, wprowadziłem też wybitnie poziomy podział bloku F. K .W . nieprzerwanemi balkonami, które znajdują umotywowanie sąsiedztwem bloku z placem Piłsudskiego i arterją, łączącą Zamek z Belwederem (parady, prze­

jazdy i t. p. uroczystości, dla których nigdy niema balkonów zawiele) Pow. zabudów...18874,00 Pow. u ż y t k o w a ... 14006,50 K u b atu ra ... ... 70 556.20

Mieszkań na każdem piętrze jest 19; na 4 piętrach łącznie z ę mieszkaniami w suterenach jest mieszkań 101.

Opis projektu arch. Z. M ączeńskiego.

Założenia. Blok ten wraz z blokiem Hotelu Europejskiego tworzy ścianę wschodnią placu Piłsudskiego. Ściana ta powinna być jednolita, a to daje się osiągnąć przez zharmonizowanie tych 2-ch bloków, Hotel Europejski ma od Kr. Przedmieścia 18,80 m, zaś od placu Piłsudskiego 17.50 m, średnio 18,15 m wysokości. Dla bloku F. K .W . żądana wysokość od Kr. Przedni, wynosi 24,00. Z tego wynika, że Hotel Europejski należy podnieść do tej samej wysokości. Zważywszy, że tenże Hotel charakteryzuje podział poziomy na 3 pasy, średnio 6,00 m wysokości, przedzielone między sobą gzemsami, przebicgająccmi przez całą fasadę, widać, że zupełnie w cha­

rakterze architektury Hotelu Europejskiego będzie dodanie mu czwartego pasa, tej co 3 istniejące, wysokości, t. j. zrównanie się z blokiem F. K .W .

C h arak terystyk a projektu. Po tej linji idąc zaprojektowałem cały blok, jako jedną bryłę. Jednak bryła ta wyraźnie w planie rozbija się na 3 elementy, oddzielone od siebie przejazdami. Każda z tych grup mieści się w granicach istnie­

jących obecnie budynków, tern samem cały projekt może być realizowany stopnio­

wo w miarę usuwania poszczególnych budynków. I tak, blok I stoi na miejscu domu Krak. Przedm. Nr. 11; blok II na miejscu: a) domu ul. Królewska Nr. 2, b) budynku z aresztami i c) budynku Komendy miasta; blok III na miejscu budynku Sądu. Blok II zkolei rozbity może być na 3 samodzielne grupy z których każda Sytu acja. 1 : 1600.

(13)

M [ ■

! i

i • . -

p i l

r— - t — •r*

i ' ‘ ‘ '

l

A j

i

p>h

■ ' \ 1

n K A T 7- f

)

1.

z .. .. i

»

■’

"i

—1

k --i—

A

r “ i t

i - r

j |i

i *

*

i , i i

•:r ;V

fk±\

T t •:• j- ,!

h h

i

'

| f t |

i

1*

{

. -

:.- J - i.

p f - i

i - i j

1 i

i i

u

\

j I

R zut suteren 1 : 100J.

; u

. .

. ;'ć . r t l . J i T ®

t * |

#

. J T . ! ' |J., | \,qi 5 ■ I - ■ -

J'X

l i ™ ' , " ' . ' i . J |

1 1

j " —i

i h ■ - ■L~ ! , ■ . •• * i * i — '* i - i

A • I

» *

. J :...!... i

*• J -• , <Ł » -» -

i

. i . » r rf. , _ , £

i i 1 ■ ; i

paptfr

. . .

Rzut parteru. 1 : 1000.

7 p 7 r r :

: , - L ¡ v ¡ / . i i

T; j -

m 1

• P i

; , j ">--.4, 5 « rak

• -

' - • ■

. *

; ; ' 1

<"• t

!

[ 1^ . . • ■' .. .

R zut I piętra. 1 : 1000.

T :- T

1 1 T T ' '

T j .

( p :

.¡UL'-

'

~ r\ .

. i i

ł - J i * - i : m

V \ \

V ' ,Ji \

fcd

I— ■ *?

P— ■& ■ /

.

i e u

r n !: ; r

.1 j r’} 3‘: * fi (

■Vn;

,.r -4 \

|7 !

i — , i

: t ' p

i- - » •

K I ;:

I

r C T T I T P

■ --ii ( i i - *

- n i

Rzut. 2 —5 p ięter. 1 : 1000.

32— 35. A rch. Z dzisław M ączeńskj (W arszawa). Projekt szkicow y dom u F. K. W. przy Krak. P rzed m ieściu w W arszaw ie.

75

(14)

W idok od Krakowskiego Przedm ieścia.

36 — 38 . A rc h , E d g a r N o rw erth (W arszaw a). P ro je k t szk ico w y d om u F K W D • - •

v.ovvy a o m u

e .

xł. w . p r z y K r a k . P rz e d m ie ś c iu w W a rszaw ie.

76

R zu t suteren. 1 ! 1000.

J ŚhRiO R zu t parteru. 1 : 1000.

(15)

Widok z podcienia dom u F. K . W. J

R zu t 2 — 5 pięter. 1 : 1000.

R zut I piętra. 1 : 1000.

A rc h . E d g a r N o rw erth (W arszaw a). P ro jek t szk ico w y dom u F . K . W . p rz y K ra k . P rz e d m ie ś c iu w W arszaw ie.

(16)

E lew acja od strony Hotelu Europejskiego.

Elew acja od strony Krakowskiego Przedm ieścia.

E lew acja od strony Królewskiej.

45 — 47. A rch. Edgar N orw erth (W arszawa). Projekt szkicow y dom u F. K. W. przy Krak. P rzed m ieściu w W arszaw ie.

78

(17)

Widok perspektyw iczny od strony zbiegu ul. Królewskiej i Krakowskiego P rzedm ieścia.

Aksonom etrja.

Plan orjentacyjny 1 i 10000

48 — 50. A rch. Bohdan P niew ski (W arszaw a). Projekt szkicow y dom u F. K. W. przy Krak. P rzed m ieściu w W arszaw ie.

79

(18)

R O M U A L D M I L L E R

DO ŹRÓDEŁ PLASTYKI I ARCHITEKTURY

G łu c h e m ilczenie, k tó re p ok ry ło p o ru sz o n ą p rz e - zem nie na ła m a c h ,,A rc h ite k tu ry i B u d o w n ictw a”

w a rty k u le „ W w alce o p ro g ra m ” (,,A . i B .” N r. 7 , rok 1932 ) sp raw ę, zdaw ało b y się m ó w ić o b ra k u u nas zain te reso w a n ia om aw ian y m te m a te m .

P o trz e b a o d szu k a n ia drogi, ja k ą m a p ó jść a rc h i­

te k tu ra , ja k w id ać, n ie je s t u nas w y c zuw aną i za­

g a d n ie n ia n ie stan o w i.

W o lim y u leg ać zm ie n n y m i p rz y p ad k o w o d o cie­

rający m d o nas w p ły w o m p an u ją c y c h tu i o w dzie k ierunk ów .

W o lim y zd a ć się n a łaskę b u rz .

A le w id ać tak że, że sp ra w a ta n ie je s t n ieak tu a ln ą gd ziein d ziej, — n a in n y c h o d c in k ac h k u ltu ry k o n ty ­ n e n tu .

Ż yw y odd źw ięk, ja k i o n a zn a la zła w słow ach A n a - to lja Ż u k o w a p o d a n y c h p rz e z E d g a ra N o rw e rth a w N r . 1 „ A rc h ite k tu ry i B u d o w n ictw a” z b ieżącego ro k u , d o w o d n ie św iadczy, że na te re n ie n aszego

„Przeszłość może się stać teraźniejszości grabarzem '1.

św iato b u rczeg o od W s c h o d u sąsiad a, p o ru sz o n e p rz eze m n ie za g ad n ien ia są n iety lk o p rz e d m io te m ro zw ażań , —• są p rz e d m io te m ak tu a ln y c h decyzji, są „ tre ś c ią d n ia ” .

A k tu a ln o ść ty c h sp ra w aż b u c h a z ża ru em o cjo ­ n a ln y c h słó w Ż u kow a.

N ie za trzy m u je się A . Ż u k ó w n a n aszk ico w an y ch p rz eze m n ie g ra n ic ach zag ad n ien ia. R o zsze rza je.

N a p o d staw ie su b teln eg o w yczucia i w nikliw ej a n a ­ lizy d o ch o d zi do u sta le ń , co je s t w ta k zw anej „ n o ­ w ej” arc h ite k tu rz e , p o w ojenn ej, p o u c z a ją cy m m o ­ m e n te m na p r z y szło ść , a co zostało p rz e z n ią p o ­ m in ię te lu b n ied o jrz an e.

K o n sta tu je w niej p rz e ro s t fu n k cjo n aln ej treści.

U s ta la jej uło m no ść.

M ów i o ko nieczn o ści tw o rz en ia w łasnej k u ltu ry w a rc h ite k tu rz e w o p a rc iu o „ k ry ty c z n e o p an o w an ie”

sp u ścizn y k u ltu ry d aw nej, i

R zut podziem ia. 1 i 1000. R zu t p a rteru. 1 : 1000.

49 50 . A rc h . B o h d an P n ie w sk i (W arszaw a). P ro jek t szk ico w y dom u F . K . W . p rz y K ra k . P rz e d m ie ś c iu w W a rszaw ie.

80

(19)

E R R A T A .

P o u k a z a n iu się w d r u k u n in iejszeg o z e sz y tu , w a r t. ¡p. A rc h . R o m u a ld a M ille ra p. t. „D o Ź ró d e ł P la s ty k i i A r c h ite k tu r y “ (str, 80—

90) z o s ta ły z a u w a ż o n e b łę d y d ru k a rs k ie , z m ie n ia ją c e t r e ś ć a rty k u łu , k tó r e p o n iżej p ro stu je m y :

S tr. 81 II szp. w ie rsz 9 o d d o łu w y d ru k o w a n o : ...nie je s te m m yl- n e m za sto so w a n ie m ... w in n o b y ć : ...nie jest m y ln e m za sto so w a n ie m ...

S tr. 87 I szp, w ie rs z 3 o d g ó ry w y d ru k o w a n o : ... te c h n ik i p ra c y w a p a ra c ie ... w in n o b y ć : ...te c h n ik i p r a c y w oparciu...

S tr. 87 I szp, w ie rs z 24 o d g ó ry w y d ru k o w a n o : ...zo staje o p r a ­ w ione... w in n o b y ć : ...zo staje postawione...

S tr. 89 I szp. w ie rs z 1 o d g ó ry w y d ru k o w a n o : ,..że k a ż d y m a- terja ... w inno b y ć : ...że k a ż d y materjał...

S tr. 90 II szp. w ie rs z 13 od g ó ry w y d ru k o w a n o : ...ro z p ę ta jc ie , w y zw ó lcie, w y h o d u jcie... w in n o b y ć : ...ro z p ę ta jc ie , w y z w ó lcie, w y ­ czarujcie...

S tr. 90 II szp. w ie rs z 2 od d o łu w y d ru k o w a n o : ...a p o so b ie z o ­

sta w ic ie ... w in n o być: ...a za sobą zo staw ic ie...

(20)

51 — 52 . A rc h . B o h d an P n iew ski (W arszaw a). P ro jek t dom u F. K W. p rz y K ra k . P rz e d m ie ś c iu w W arszaw ie.

e n tu zjasty czn ie rzu ca hasło , , stw orzenia celow ego p ro g ra m u d z ia ła n ia ” .

W te m w szy stk iem — p iszę się n a każde słow o Ż u k o w a i gorąco w itam d u ch ow eg o sp rzy m ierzeń ca w a rc h ite k tu rz e .

D lateg o , tem b ard ziej m i przy k ro , że znalazło się m iejsce, k tó re w yw ołało m ięd zy nam i dysonans.

I to n a tle ro z u m ie n ia sp raw y n ie m ałow ażnej, a p ra k ty c z n ie b io rąc, m oże n aw et n a tle spraw y w iel­

kiej w agi.

C h o d z i m ianow icie o ch a rak tery sty k ę rodzącego się w Z S R R now ego zw ro tu w a rc h ite k tu rz e .

P o d an a p rz e z e m n ie w a rty k u le „ W w alce o p ro ­ g ra m ” ogólnikow a ch a rak tery sty k a teg o zw rotu, za­

w iera ja k g d y b y d jag n o zę tow arzyszącej te m u zw ro ­ tow i ch o ro b y .

Ż yw o te m u za p rze cza A nato lij Ż u k ó w : ,,N ie p rz e rz u t o 2000 la t w stecz, a zw ro t p o w ielkość i m ąd ro ść sztu k i arch itek to n ic zn ej, ja k a je s t tylko w architek turze G r e cji i R z y m u , p o zaw ładnięcie tą m ą d ro śc ią ” .

K ro p k a , — stop.

P rze ch o d zim y do rzeczy głó w n ej:

C zy w o p arciu o tę „ m ą d ro ś ć ” i „ w ie lk o ść ” nie d o jd ziem y d o now ej b łęd n ej dro g i, b io rąc za p u n k t w yjścia skutki, a n ie p rz y c z y n y , k tó re te sk u tk i w ydały?

C zy ta no w a drog a, k tó ra k o n k re tn ie w skazuje k ieru n e k w arc h ite k tu rz e , p rz ez A . Ż u k o w a re ­ p re zen to w an y , n ie stoi w sp rzeczności z za ło ż e­

n ie m g łó w n ym teg o ż k ie ru n k u : o konieczności tw o rz en ia w łasnej k u ltu ry w a rc h ite k tu rz e w o p a r­

ciu o k r ytyc zn e opanowanie (p o d k reślen ie m oje R . M .) sp u ścizn y k u ltu ry daw nej?

C zy p o d a n a p rz ez te n k ieru n e k re c e p ta nie je ste m m y ln em zastoso w an iem śro d k a p ra k ty c z ­

nego, po u p rz e d n io słu szn ie po staw ionej d jag- nozie?

M yślę, że tak.

M yślę, że to je s t d ro g a fałszyw a.

M y ślę, że to , co m y n azy w am y „ m ą d ro ś c ią ” i „w ie lk o śc ią” a rc h ite k tu ry G recji i R zy m u n ie m oże b y ć p rz e d m io te m naszej pracy, p rz e d m io te m n asz e­

go p ro g ra m u — to m oże b y ć ty lk o „ p rz e d m io te m

(21)

DD

f i

E lew acja od Krakowskiego P rzedm ieścia.

O pis szk ic u B . P n iew skiego .

Ze względu na wyjątkowe położenie bloku przeznaczonego do przebudowy, który leży z jednej strony w dzielnicy handlowej (najbardziej luksusowe sklepy) z drugiej strony znajduje się w dzielnicy reprezentacyjnej (największych hoteli W arszawy, Mińisterstw, banków, teatrów i t. d.), uważam, że należy wyzyskać prawie całkowicie parter i biura nietylko na sklepy wojskowe, ale również zwrócić uwagę na możliwości eksploatacyjne części sklepów i biur.

W szkicu zabudowane obrzeżnie sklepy z antresolami, oraz biura na I-ym piętrze 3-traktem. Łączna wysokość h — 10 mtr.

W rozbudowie dalszej wnętrze parceli do 10 mtr. może być zabudowane traktem sklepów pionowych (sklep, antresola i biuro połączone wewnętrzemi scho­

dami).

Między budynkiem Komendy Miasta, a blokiem środkowym, projektuje się przejście 9 mtr. szer. łączące Krakowskie Przedmieście z placem Marszałka Pił­

sudskiego wzdłuż linji a, a, oraz boczne przejścia b, b, i c, c.

Uliczka u, u, daje dostęp tylny do sklepów i składów w suterynach (transport).

Chcąc wyzyskać położenie Komendy Miasta, dla celów eksploatacyjnych, projektuje się — przeniesienie Komendy do budynku na Placu Marszałka Piłsudskiego, w myśl projektowanej regulacji Placu zamierzenia 2 Biura Regulacji m. Warszawy).

W tym wypadku projektuje się przerobienie Komendy Miasta, w parterze wysokim — na kawiarnie z tarasem od strony Hotelu Europejskiego, w połącze­

niu z kawiarnią w rozszerzonym podziemiu — sala restauracyjna.

Na I-ym piętrze Komendy Miasta — projektuje się lokal klubowy, wyżej — hotel oficerski 3 piętra, 42 pokoje.

W ten sam sposób Komenda Miasta może być zużyta na kasyno oficerskie w zamian za dzisiejsze przy A l. Szucha, które ma uledz zburzeniu w myśl planów, Biura Regulacji m. Warszawy.

Pzrejścia a, a, b, b, i c, c, ze ścianami sklepów oraz z wejściem do Kasyna i Hotelu mogą być traktowane jako galerje kryte szkłem na r 1 metrach wysokości.

W wypadku pozostawiania Komendy przejścia a,a, b, b, c, c, należy pozo­

stawić bez oszklenia, przejście dla publiczności ograniczyć do b, b, natomiast przej­

ście a, a, na przeciw Komendy Miasta i c, c, pozosta­

wić jako dostęp do wnętrza parceli i łącznie z podwó­

rzem u, u, traktować jako podwórzec z dojazdami na wylotach c, c.

Od wysokości 10 mtr. projektuje się zabudowanie obrzeżne mieszkaniami, od strony Hotelu Europejskiego i Krakowskiego Przedmieścia 3 do 6-ciu kondygnacji w zależności od nadbudowy Hotelu Europejskiego, od strony ul. Królewskiej 4 kondygnacje. Nadto projektuje się na rogu Królewskiej i Krakowskiego Przedmieścia wieżę mieszkalną h — 65 mtr. na przecięciu osi widoko­

wych ul. Królewskiej, Krakowskiego Przedmieścia od Kolumny Zygmunta i osi Pałacu Bruhlowskicgo.

Do mieszkań prowadzą klatki schodowe obsługu­

jące po 2 mieszkania z podestu. A by uniknąć kolizji ruchu służby z mieszkań, z ruchem publiczności do biur, zaprojektowano klatkę schodową k. s., która prowadzi na poziom mieszkań h 10 mtr. i przez przejścia na tarasie traktu środkowego oraz nad 3-ym traktem biur łączy się ze wszystkiemi klatkami schodowemi.

W tern miejscu skomasowany jest ruch nocny do mieszkań.

Mieszkania w wieży mają klatkę schodową oddziel­

ną, nadto dodatkową klatkę schodową kuchenną połą­

czoną na poziomie 10-u metrów z klatką — k. s.

Konstrukcja może być zelazo-bctonowa lub że­

lazna. Wieża mieszkalna — żelazo. Parter — sklepy ca­

łość elewacji szklona, części konstrukcyjne między szy­

bami— żelazo okładane miedzią. Od wysokości biur do wysokości dzisiejszego gzymsu Hotelu Europejskiego

— licówka kamienna. Wieża mieszkalna — w szarym klinkrze błyszczącym lub w kamieniu.

E lew acja od strony Hotelu Europejskiego.

tL u ir c u ^ a . odL X o C . ¿ u ^ o p. . t : i o o

53 — 55 . A rc h . B ohdan P n iew sk i (W arszaw a). R z u t dom u F. K . W. p rz y K r a k P rz e d m ie ś c iu w W a rszaw ie.

82

(22)

56 — 58 . A rch . K a z im ie rz T ołłoczko (W arszaw a). P ro jek t szk ico w y d om u F. K . W . p rz y K ra k . P rz e d m ie śc iu w W arszaw ie.

83

(23)

m m m m m m m m m m m m

m m m m m m m m m m m m

m m m m m m m m m m m m m m m m m m m m m m m m

UL [ UU. U UU U U 0

ń n n n n n r i n n n n n n n i) n n n ii n n fi

n w nW nln

Sytuacja. 1 : 2000.

59— 62. A rch. K azim ierz Tołłoczko (W arszawa). Projekt szkicow y dom u F. K W. przy Krak. P rzed m ieściu w W arszaw ie.

84

Elew acje dom u F. K . W. i Hotelu Europejskiego.

N arożnik p rzy zbiegu u licy Królewskiej i K rak. Przedm ieścia.

(24)

Gmach utrzymany w linji regulacyjnej. Plac przed Kościołem Wizytek wy­

zyskany dla uregulowania ruchu kołowego na skrzyżowaniu ul. Królewskiej i Kr.

Przedmieścia. Ulica przed Komendą Miasta opracowana przez nadbudowę Hotelu Europejskiego do wys. 24 mtr. Ustalono gabaryt i podział poziomy gmachu Sądu Wojskowego dla sharmonizowania architektury od strony Placu Marsz. Piłsudskiego z gmachem Hotelu Europejskiego. Plac Marsz. Piłsudskiego uporządkowano wpro­

wadzając kolumnady boczne z wyższym akcentem, zamykającym perspektywę ul.

Królewskiej od Kr. Przedmieścia.

II. K onstrukcja.

Konstrukcja budynku: szkielet i stropy żelbet, wypełnienie pustakami. Kon­

strukcja Kina całkowity żelbet, (torkret) ocieplony preparatem korkowym zewnątrz i wewnątrz. Dachy — płyta żelbetowa,-congo lub trocal.

III. A rchitektu ra.

Architektura gmachu utrzymana w charakterze spokojnym, podziałem po­

ziomym dostosowuje się do gmachu Hotelu Europejskiego, którego poziomość podkreśla jego projektowana nadbudowa do wys. 24 mtr. W gmachu Komendy Miasta centralną część podkreślono architekturą pionową — urzędowy charakter gmachu.

IV. Ekonom ika.

Wobec cenności terenu w centrum miasta gmach musi być wyzyskany w pełni pod względem ekonomicznym. Z drugiej strony — względy hygieny nie pozwalają na wysoko procentowe zabudowanie podwórza. Określona wys. 24 mtr, daje 6 kondygnacji. Z tego: przyziemie — sklepy, I p. — biura (ewent. i II piętro), reszta — mieszkania. Projektuje się intensywnie wyzyskać teren przez: 1) rozsze­

rzeni c w kondygnacjach sklepowo-biurowych traktu, 2) zabudowanie części pod­

wórza blokiem Kina, częściowo zagłębionego w ziemię — tworzy to 2 podwórza, połączone ze sobą i wentylowane przestrzałowo, 3) wyzyskanie przestrzeni pod K i­

nem przez urządzenie tam Music-Hallu i Restauracji. Część bloku od Królewskiej (między bramami) mogłaby stanowić gmach ekonomicznie niezależny, łącznie nawet z mieszkaniami — stanowiąc Dom Dochodowy F. K .W . i podnosząc ren­

towność gmachu, obniżaną przez niskie komorne mieszkań oficerskich.

Wobec założenia wysokości gmachu 24 mtr. — i nie chcąc nadmiernie za­

budowywać podwórza — projekt wyzyskuje teren przez pójście wgłąb, tworząc zespół Music-Hallu. Wejście główne do Music-Hallu w połączeniu z kawiarnią dzienną na parterze od ul. Królewskiej; wyjście zapasowe przez klatkę służbową.

Obszerna szatnia z luksusowemi garderobami. Zasadnicza sala Music-Hallu po­

myślana dla produkcji estradowych oraz lekkiej muzyki, w godzinach nocnych —

dancing; podczas przedstawień dół sali (— 10,8) jest widownią, wokoło miejsca przy stolikach — bez zmiany; dla dancingu — rozstawienie krzeseł i stolików, jak na rysunku. Restauracja funkcjonuje stale. Przez układ amfiteatralny — estrada widoczna z każdego miejsca. W pobliżu estrady — garderoby artystów w dwóch poziomach; z garderób ♦ych mogłaby korzystać Sala Kina w razie traktowania jej jako Sali Koncertowej. Obszerna część gospodarcza, dobrze skomunikowana z bu­

fetem i salą dancingu. Nad umywalniami s'użby — skład zapasowych stolików i krzeseł. Powierzchnia sali z restauracją— 1 150 mtr. kw., miejsc siedzących — na przedstawieniu 750, na dancingu 550. Przedsionki, wcstibule i t. p .— około 200 mtr. kw., część gospodarcza — ok. 150 mtr. Ogrzewanie — wentylacja— we­

dług rysunku — podgrzanem powietrzem; Kotłownia z przyległościami — 280 mtr. kw., opał 140 mtr. kw. Dla kawiarni dziennej — oddzielna kuchnia. Od Kr.

Przedmieścia —■ piwnice mieszkań i sutereny sklepów. Podziemie Komendy Miasta bez zmian.

VI. P arter.

Komunikacja: 4 bramy — komunikacja przestrzałowa, przewietrzanie podwórz.

Przy Komendzie Miasta za blokiem Kina — 6 metrowa przestrzeń — połączenie podwórz. Podwórze Sądu Wojskowego wydzielone kratą. Klatki schodowe dostępne w dzień z ulicy — obsłużenie mieszkań i biur; w nocy dostęp bramą przy Komen­

dzie Miasta obok mieszkania dozorcy. Przewidziane dźwigi. Dla mieszkań 5-0 po­

kojowych — klatki służbowe dostępne z podwórza — z nich dostępne pralnie i lokal centralnego ogrzewania.

Podział gmachu. Blok od Kr. Przedmieścia wraz z narożnikami aż do bram — 4 duże sklepy: 2 po 250 mtr. kw. (sutereny po 85 mtr. kw.), 2 po 200 mtr. kw (sutereny po 70 mtr. kw.). W bloku od ul. Królewskiej — 2 mniejsze sklepy (z powodu sąsiedztwa Kina — nap. s'odycze, tytoń), oraz wejście do Kina.

Wejście podkreślone w architekturze gmachu. W alternatywie — w miejscu tern — 2 sklepy po 150 mtr. kw. Przy wejściu do sklepu narożnego od ul. Królew­

skiej (ew. kawiarnia) — wejście do Music-Hallu. Dokoła gmachu na wysokości podłogi I piętra — osłona wystaw sklepowych — balkon— jednocześnie miejsce rekłam neonowych dla sklepów i źródło światła dla iluminacji gmachu (plansza Nr. 7).

Kino. Z westibulu rozejścia od kas — do poczekalni parteru, na piętro — na galerję. Poczekalnia połączona z palarnią (bufet). Szerokie promenoiry idące za spadkiem podłogi sali — obustronny dostęp do sali. Opróżnianie sali przez 2 wyjścia obok ekranu (poziom 4 metry pod terenem) — schodami do bramy od ul. Królew­

skiej. Ukształtowanie wnętrza sali pomyślane tak, aby mogły służyć jako Sala Kon­

certowa— w tym wypadku szatnie w kuluarze za ekranem, garderoby artystów

63— 64. A rch. K azim ierz Tolłoczko (W arszawa). Projekt szkicow y dom u F. K. W. przy Krak. P rzed m ieściu w W arszaw ie.

(25)

R zut 2 — 5 pięter. 1 : 10CO p ię tr o I i : aoo

R zut I piętra. 1 : 1000.

w podziemiu — garderoby Music-Hallu. Miejsc 806, loże miejsc 32. Pow. westi- bulu, poczekalni, palarni i promenoirów — 400 mtr. kw., kuluary wyjściowe — 200 mtr. kw. na osobę wypada 0,72 mtr. kw.).

Komenda Miasta. Wobec nadbudowy gmachu (mieszkania) — dźwig przy wejściu paradnem, wobec zabudowania boków — wejścia z frontu.

VII. I piętro.

Biura — całe I piętro. Od Kr. Przedmieścia — wielkie biuro (560 m.) — dostęp dla publiczności klatką centralną, urzędnicy — klatkami narożnemi (przy nich szatnie, oddzielne pań i panów). W narożnikach — 2 biura po 220 mtr. kw.

Od ul. Królewskiej — 2 mniejsze biura (105 i 145 m.). Razem biur 1250 mtr kw.

Biura te zaprojektowane w typie biur bankowych lub przedstawicielstw.

Galerja Kina. Rozdział na: balkon (376 miejsc) i galerję (108 m.). Poczekalnia 145 mtr. kw. Wyjście — klatką boczną do bramy na ul. Królewską. Wyjście ognio­

w e— schodami zewnętrznemi na podwórze. Kabina — w konstrukcji żelbetowej w galerji z wyjściem nazewnątrz oraz oddzielną wentylacją. Projekcja na 2S mtr.

(optimum).

Komenda Miasta. Uporządkowanie biura Komendanta i Adjutantury w związ­

ku z dobudową skrzydeł i przeznaczeniem na biura drugiego piętra, zajęcego obec­

nie w części na mieszkanie.

Układ klatek schodowych otworów okiennych pozwala powtórzyć układ pierwszego piętra na piętrze drugim z podniesieniem trzeciego traktu od strony Kr. Przedmieścia — powierzchnia biur wzrosłaby do 2 500 mtr. kw.

VIII. P ię tra m ieszkalne.

Zasadniczy typ mieszkania — 4 pokoje z kuchnią i t. d .: przedpokój — 6,6 mtr. kw., gabinet — 18 mtr kw., jadalnia — 20 mtr. kw., sypialnia— 18 mtr.

kw., dziecinny— 19 mtr. kw., kuchnia i służb. 12, wanna wc. — 6,1 mtr.

kw. — razem 99.6 mtr. kw.

Następny typ — 3 pokoje z kuchnią i t. d. — ogólnej powierzchni 80 mtr. kw.

W narożnikach zaprojektowano mieszkania reprezentacyjne dla wojskowych wysokiego stopnia lub do wynajęcia — o powierzchni 192 mtr.

Mieszkania 5-0 pokojowe i 6-0 pokojowe. Mieszkanie 6-0 pokojowe ukształ­

towane tak, aby uzyskać światło południowe przynajmniej w jednym pokoju.

Nad mieszkaniem dozorcy — w pionie — pokoje kawalerskie: wanna, kuchenka gazowa.

Tabela mieszkań:

Piętra 4 i 5-te powtórzenie 3 piętra.

Komenda Miasta: 3 piętro: mieszkanie reprezentacyjne Komendanta Miasta — 5 pokojów i mieszkanie 4-0 pokojowe; 4 piętro: 2 mieszkania 4-0 pokojowe i 1 —

3 pokojowe. Nadbudowane trakty mieszkalne cofnięto — tarasy. Dla dobudowanych i nadbudowanych pomięszczeń Komendy Miasta — centralne ogrzewanie.

IX . K w adratu ry, (użytkowe).

Schron przeciw gazowy.

Projekt zawiera na parterze salę kinową z przylcgłemi pomieszczeniami, (plansza Nr. 4). Projekt uwzględnia przekształcenie wszystkich tych pomieszczeń na schron przeciwgazowy, przeznaczony dla mieszkańców Gmachu F. K .W . na czas trwania działań wojennych. Szybko postawione cienkie ściany dałyby roz­

graniczenie pomieszczeń. Mianowicie: przedsionek Kina stanowiłby przedsionek izolacyjny, zaopatrzony w 3 rolety nieprzepuszczające gazów; westibul Kina — kontrola i segregacja przybywających do schronu, część westibulu pokój lekarzy z przyległemi rozbieralniami i jednem pomieszczeniem jako ambulansem; loże — natryski; sala kinowa wraz z dalszemi kuluarami (oczywiście po uprzedniem usu­

nięciu krzeseł) — przedzielona na 2 części pobytu — dla mężczyzn i dla kobiet (po 400 m.); palarnia — szpitalik o 2 częściach — dla mężczyzn i kobiet z przy­

ległemi wannami i klozetami (szpitalik dla ciężej zatrutych lub ranionych bombami.

Dostarczanie świeżego, wolnego od gazów powietrza, spełnia instalacja umiesz­

czona w podziemiu 2, plansza Nr. 3), gdzie specjalny filtr chemiczny gwarantować może dostarczenie absolutnie czystego powietrza; przytem powietrze czerpane jest z nad dachu budynku ( + 2 6 mtr. od poziomu ulicy).

Schron p rzcciw bom bow y i przeciw gazow y.

Projekt przewiduje przekształcenie Music-Hallu w podziemiach na schron przcciwbombowy i przeciwgazowy, przeznaczony dla biur Komendy Miasta na czas trwania działań wojennych.

Połączenie podziemia z Komendą Miasta — przedłużona wdół służbowa klatka schodowa dochodzi do murów Music-Hallu — schronu. (Plansza Nr. 3 i 7)*

Zabezpieczenie stropu — ponad wentylacyjnemi kanałami w stropie umiesz­

czona specjalnej konstrukcji płyta pancerna (grubość stropu pozwala na jej zało­

żenie). T a płyta pancerna kryłaby cały Music-Hall — schron ze wszystkiemi jego pobocznemi pomieszczeniami, aż do schodów wejściowych (poziom — 4,05 m.) — tu schody wejściowe do Music-Hallu — biura Sztabu Generalnego i Komendy Miasta, bar za salą — oddzielne gabinety (przegrodzone cienkiemi ścianami ad hoc postawionemi); część gospodarcza (kuchnia, spiżarnie i t. d.) pozostaje bez zmiany—

zaopatrywanie schronu w jedzenie w wypadku konieczności pozostawania w schro­

nie przez czas dłuższy; szatnia z garderobami — pomieszczenie zapasowe, natryski, klozety.

Ogrzewanie i dostarczanie świeżego powietrza — instalacja wspomniana wyżej w opisie schronu w Kinie.

65 — 66. A rch. K a zim ierz Tołłoęzko (W arszawa). Projekt szkicow y dom u F. K- W. przy K rak. P rzed m ieściu w W arszawie-

86

(26)

naszej za zd ro śc i” , w zniosłym p rz y k ła d em teg o , co człow iek, p rz y zastosow aniu niezn an ej n a m tech n ik i p ra cy w ap a rac ie o n iezn a n ą n a m „techn ikę sztuki,, m oże stw orzyć, — do jak ieg o id eału pięk n a do trzeć.

A w ięc — nieznaną n a m „tech n ik ę sztuki,,.

A c h , ja k ż e w porę.

I jak że w e w łaściw em m iejscu, w y p ro w ad ził tę d efin ic ję n a św iatło d n ia, nie a rc h ite k t naw et, ani plastyk, a spo łeczn ik — sek retarz C en tra ln e g o K o ­ m ite tu p a rtji kom un isty czn ej K aganow icz, w p rz e ­ m ó w ien iu n a b ankiecie, w y d a n y m w M oskw ie po kon feren cji u rb a n isty cz n ej, o której in fo rm acje p o ­ d aje E. N o rw e rth w N r. 2 , „ A rc h ite k tu ry i B u d o w ­ n ic tw a ” z r. b. w a rty k u le „ A rc h ite k tu ra w Z S R R ” .

T a k je s t — o to w łaśn ie ch o d z i, o jej opanow anie,

0 jej p o k onan ie.

A „ w ie lk o ść ” i „ m ą d ro ś ć ” sztu k i i a rc h ite k tu ry powstanie na skutek tego opanowania i pokona­

nia „tech n ik i sztuki,,.

P o d o k o n an iu teg o sfo rm u ło w an ia, zag ad n ien ie zostaje o d filtro w a n e od tow arzyszących m u stale ogólników i d om ieszek zaciem niających jeg o istotę.

Z o staje o p raw io n e w e w łaściw e ram y ro z w a­

żania czy analizy.

1 w tern w id zę ju ż w ielki krok n a p rz ó d w d ro d z e do zro zu m ien ia isto ty teg o zag ad n ien ia.

W id z ę w yłom w głuchej ścian ie, oddzielającej nas o d teg o tajn eg o lab o ra to rju m , w k tó ry m d rz em ią u k ry te d o tą d d la nas siły w p o staci n ieu stalo n y ch jeszcze czynnik ów , b ęd ący ch w niezn an ej n a m irra ­

cjonalnej o d sieb ie zależności.

C h o d zi ty lk o o to, co ro z u m ie ć p rzez „ p o k o n a ­ nie te c h n ik i s z tu k i” .

Bo je ż e li p rz e z tę fo rm u łę ro z u m ie ć o p an o w a­

nie te c h n ik i jak iejś gałęzi p lasty k i czy arch itek tu ry , o p an o w an ie te c h n ik i teg o czy in n eg o m istrza, te c h ­ niki tego czy in n eg o d zieła sztu k i, — to sądzę, że w tern ro z u m ie n iu , ta fo rm u ła d o p ro w ad ziłab y nas ty lk o d o naślad o w n ictw a, d o „m a łp o w a n ia ” — przeciw ko czem u ta k w yraźn ie zastrzeg a się A . Ż u ­ ków.

D la te g o n ie n ależy n ad aw ać jej teg o rozum ien ia.

A jeże li p rz ez tę fo rm u łę ro z u m ie ć „ p o k o n a n ie tech n ik i k o m p o zy cji” , ja k ch ce teg o E d g a r N o rw e rth w a rty k u le „ A rc h ite k tu ra w Z S R R ” , — rozu m iejąc p rz e z to „ sw o b o d n e i św iadom e w ładanie śro dk am i w y ra z u ” , „ u m ie ję tn o ś ć osiągnięcia w y ra zu ” w o d n ie­

sien iu , oczyw iście, do tw ó rcy (arty sty ) i to p o p rz ez

„ je g o p sy ch icz n ą in tu ic ję ” , — to n ależało b y raczej n azw ać to , czego ch ce N o rw e rth , techniką twór­

czości, k tó ra oczyw iście je s t k ap italn y m czy n n ik iem po w staw an ia d zieła sztu k i, ale cz y n n ik ie m n ie j e ­ d y n y m i zgoła d la p o w stan ia d zieła sztu k i c z y n n i­

kiem n ie w y s ta r c z a ją c ym .

Je s t on a ty lk o je d n y m z czy nn ikó w .

P rze z „ te c h n ik ę s z tu k i” zaś, w g ra n ic ach ra m u p rz e d n io d la teg o pojęcia za k reślo n y ch , n ależy ro ­ zu m ieć n ie je d e n z czynników , lecz

su m ę w szystkich czynników,

które na powstanie dzieła sztuki w p ły w a ją , które p la stykę i a rch itektu rę kształtują.

Jak ież to są czynniki?

G d z ie je o dszukać?

C o n a tę „ te c h n ik ę s z tu k i” się składa?

N ie m o żn a się m io ta ć n a p rz e strz e n i k ilk u ty się ­ cy la t p ra cy plastycznej lu d zk o ści i zgadyw ać, czy prób ow ać.

T rz e b a w iedzieć.

G d z ie „ te c h n ik a sz tu k i” by ła z d o b y ta i o p a n o ­ w ana?

C zy w G recji, czy R zy m ie, czy E g ip cie?

C zy w m o n u m e n ta c h A ztek ó w , czy w b u d o w ­ n ictw ie lu d u — c h ło p a polskiego, rosyjskiego czy chińskięgo?

A m oże w G o ty k u , a m oże ... o B o ż e ! w k tó ry m ż z ty c h cu dó w , dziw ów , czy dziw olągów ?

C zy „ te c h n ik a sz tu k i” b y ła tą sam ą w te d y i d z i­

siaj?

A jeże li się n aw et zg o d zim y n a to , że „ te c h n ik a sz tu k i” G reckiej, czy R zy m sk iej, je s t w łaśn ie tą, której szukam y, — to czy dzisiaj p o w in n a o n a b y ć taką sam ą, ja k za czasów G rek ó w , czy R zym ian ?

C zy czynn ik i, stan ow iące o „ te c h n ic e sz tu k i” , nie są zm ien n e?

I oto znow u cały sn o p z a p y ta ń i zw ątp ien ia.

A le, n ie ste ty , ta k sto i spraw a.

W d ąż en iu d o p ięk n a w p lasty ce i a rc h ite k tu rz e m u sim y d o p iero zn aleźć ź ró d ła teg o p ięk n a, znaleźć, ja k ie .c z y n n ik i o tern p ię k n ie stan o w ią i co one za­

w ierają?

G d z ie ż je s t ta k ry n ica p ięk n a, d o k tó rej b e z ­ ow ocnie d ążą całe p o ko len ia?

T u ta j n ie c h m i p ozw o lo n em b ę d z ie n a ch w ilę p o zo rn ie o d erw ać się o d b ieg u n aszeg o m y ślenia.

C h ciałb y m to u cz y n ić d la u w y p u k len ia dalszego ciąg u ro z u m o w an ia.

Ja k w iad om o, z ok resu w iek u k am ien ia łu p an eg o ,

d o n asz y ch rą k d oszły i są n am z n a n e okazy p la ­

stycznej tw órczo ści ów czesnego człow ieka w p ostaci

ry su n k ó w n a kości i ro g u , lu b ry su n k ó w n a ścian a ch

(27)

g ro t i jask iń , k tó re były m iejscem zam ieszk ania tego człow ieka.

M a te rja łe m podanej plasty k i człow ieka w ieku k a­

m ien ia łu p an eg o b y ła kość, ró g lu b ściana z m iękkiego k am ien ia, a n arzęd z ie m u p ra w ian ej p rz e z niego p la ­ styki — k a m ie ń łu p a n y (o b ro b io n y w o strz e k rz e ­ m ień), k tó ry m człow iek te n , żłobiąc w m ięk k im tw o ­ rzyw ie, w y p o w iad ał p rz y pom ocy żło b io n eg o ry su n k u sw oją tre ś ć w e w n ętrzn ą.

T e m a te m , k tó ry człow ieka teg o w iek u p ra w ie n ie ­ p o d zieln ie p o ch łan ia, je s t oczyw iście św iat zw ierzęcy,

— je g o p o k arm i je g o w róg zaklęty.

W bezlito sn ej w alce o życie ze św ia te m zw ierząt, człow iek te n k u lty w u je w so b ie z p o k o len ia w p o k o ­ le n ie znajom ości teg o św iata, w y ra b ia w so b ie d o ­ sk o n ałe zro zu m ien ie jeg o cech, u k o c h a n ie jeg o p ięk na.

I to zn a jd u je swój w yraz w u p ra w ian ej p rz e z tego człow ieka plasty ce.

Jej fo rm a , jej tre ś ć — są oczy w istą k o n sek w e n ­ cją w zajem nej w spółzależności i w sp ó łd ziała n ia n a sieb ie trz e c h c z y n n ik ó w : m iękkiego tw o rzy w a, tw a r­

deg o o strz a k am iennego i ty p u czło w iek a teg o czasu.

C z y n n ik i te tw o rz ą w ty m w y p a d k u n iero z erw aln y ła ń c u c h w spółzależności (tec h n ik ę sztu k i te g o czasu), k tó ry w y d a ła je d y n ie m ożliw ą w o m aw ian y ch k o n ­ k re tn y c h w a ru n k a c h p o stać p la sty k i.

Z a p y tu ję , czy dzisiaj, p o m ijając w iek ów d łu g i p rz ed ział, m o g lib y śm y k o n ty n u o w ać tę p o sta ć p la ­ styki — człow ieka w iek u k am ien ia łu p an eg o ?

O k re s k am ien ia g ładzonego.

C złow iek zd o b y w a p o zn a n ie w p ły w u siły tarc ia k am ien ia o k a m ie ń — tw ard eg o o m niej tw ard y . Ju ż n ie ty lk o o b łu p u je k am ień , — szlifu je go, w y ­ g ła d z a go.

T o n o w e n a rz ę d z ie o b ró b k i m a te rja łu k a m ie n ­ nego, oczyw iście zn a jd u je swój w y raz w p rz e d m io ­ ta c h p rz e z teg o człow ieka w y tw a rzan y c h . P rz e d m io ­ ty je g o p o w szedniego u ży tk u , n a rz ę d z ia je g o w alki — dosk o n alą się. P od w zg lęd em fo rm y n a b ie ra ją w y ­ raźnego o b licza celow ego p rz ezn a cze n ia , a p o d w zg lęd em p lasty cz n y m z n a m io n sto sow ania now ego n arzęd z ia , o b ró b k i.

C złow iek, d osko n aląc tę now ą te c h n ik ę p ra cy w k a m ie n iu , dosk o n aląc się w e w ła d a n iu n ią w ciągu w ielu g łu ch y ch w ieków , w ciąg u okresu czasu p r a ­ w ie geologicznej epo k i, d o p ro w a d ził ją d o n a js u b ­ teln iejszeg o zro zu m ien ia, w y czu cia i op an o w an ia.

D o p ro w a d z ił i p rz ek az ał n astęp n e j epoce, d o k tó ­ rej d oszed ł, z k tó rą się z e tk n ą ł — ginącej d la nas w m ro k ac h dziejów , epoce z a ran ia sz tu k i eg ipskiej.

S taw iam d o m n ie m a n ie :

C zy p lasty k a eg ipsk a, z jej fa k tu rą szlifu, nie je s t najw yższym , n ajw znio ślejszy m , d ech zapierający m epilo giem ep o p ei lu dzk ości p o d nazw ą ,, okresu k a­

m ien ia g ła d z o n e g o ” ? S taw iam d o m n ie m a n ie :

C zy sy n tety cz n o ść rzeźby , a w n a stę p stw ie i p la ­ styki egipskiej, n ie je s t konsek w en cją fun kcjo n aln eg o w pływ u om aw ianej tech n ik i p ra cy w k am ien iu na sposó b w y p o w ie d zen ia się człow ieka czasu k u ltu ry egipskiej, — sk u tk iem tech n ik i pracy , a nie sk u tk iem św iad o m eg o d ążen ia?

D rz e w o ry t.

Jako fo rm a p lasty k i p o w stał w w ieku X V -ym . N a ro d z ił się z ew olucji sp o so b u d ru k o w a n ia n a p a ­ p ierze p rz y pom o cy stem p li (tłoków ), w ycinanych w drzew ie.

Je s t to p lasty k a zw iązana z te c h n ik ą d ru k u . W n atu ra ln ej epoce sw ojego rozw oju, w epoce d ru k u p rzy pom ocy tło k u czy czcionki rżn iętej w drzew ie, p o p rz ez dosko nalące się w tej plasty ce p o ­ kolenia, — d o ch o d zi d o swojej c h m u rn e j i górnej d o sko nalości, do najw yższego w yrazu.

I znow u n ieo d p arcie n a rz u c a się p y ta n ie : C zy dzisiaj, w epo ce czcionki z m etalu , epoce li- no ty p u , epoce fo to -c h em io -g rafji, w epoce zu pełn eg o zarzu cen ia czcionki w drzew ie, w epoce w y su b lim o ­ w an ia z życia p o d staw rozw oju d rz e w o ry tu , — je s t do p o m yślenia celow e k o n ty n u o w an ie tej gałęzi p la ­ styki?

C zy jej u p ra w ian ie nie je s t eg zo tyzm em , jak im ś sto p n io w o zam ierającym w nas o d d źw ięk iem d z ie ­ jów , ja k im ś ru d y m e n te m naszej p sy chiki, k tó ry jak o

zb ę d n y i szko dliw y należało b y w yciąć, u sunąć?

W tern m iejscu ch ciałb y m p ow rócić do p rz e ­ rw anego b ieg u ro zu m ow ania.

W p rz y to c zo n y ch p rz y k ła d ach u siło w ałem zerw ać skórę z ciała zak ończonego p ro cesu , n iek tó ry c h o b ja­

w ów p lastyk i, d la o b n ażen ia m u sk u la tu ry ty ch p ro ­ cesów .

P rzy pu szczając, że g atu n ek tej m u s k u la tu ry w o b ja­

w ach n ajb ard ziej sk o m p lik o w an y ch n ie b ęd z ie in n y m niż w ob jaw ach pro stszy ch , celow o w y b ra łem o b ja­

w y n ajp ro stsze i w zg lęd n ie n ajp ro stsze w p rz ew id y ­ w aniu , że m u sk u la tu ra ty c h objaw ów b ęd zie n a jb a r­

dziej w yraźną i n ajb ard ziej w y m o w n ą w g ra n ic ach om ów ienia zag ad n ien ia w ra m a c h a rty k u łu p o le ­ m icznego.

C h ciałem w te n sp o sób w ob jaw ach p lasty k i p o d ­ k re ślić i u w y p u k lić;

88

Cytaty

Powiązane dokumenty

PROJEKT JVa 39 CENTRALNEJ HALI TARGOWEJ W POZNANIU. W nowym podziale kompetencyj Departamentu Budowlanego znika wydział osiedleńczo-mieszkaniowy, „gdyż, jak wykazał

Do wspólnego omówienia tych książek, różniących się pod względem koncepcji i treści, daje nam prawo pewna wspólna dla nich płaszczyzna, na której wątek

Sąd konkursowy zbierze się i rozpatrzy prace nadesłane nie później, jak do dnia 8-go marca 1933 r.. Po zakończeniu przewodu sądowego wszystkie prace

póki zaprawa jej nie stężeje i nie zwiąże się, nie przedstawia żadnej odporności na działanie sil poziomych. Słaby podmuch wiatru, jednostronne obsypanie

nizowany, oraz nakrycie attyki dachówką dopełniają kolorystycznej harmonji. Przedewszystkiem musi tu być omówione urządzenie składnic książek.. Na całej swej

gresówki przy parcelacji przez Państwowy Bank Rolny

docznego drzewa; przód estrady od strony widowni ma być otoczony przegrodą z m aterjałów niepalnych. Na stałych estradach może być urządzona tylko jedna

kursy architektoniczne drugiej klasy ogłaszane są co 2 miesiące na Projekt i co 2 miesiące na Szkic dwunastogodzinny, tak, że co miesiąc można otrzymać jeden