• Nie Znaleziono Wyników

Architektura i Budownictwo : miesięcznik ilustrowany, R. 4, Z. 9

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Architektura i Budownictwo : miesięcznik ilustrowany, R. 4, Z. 9"

Copied!
58
0
0

Pełen tekst

(1)

I S 2 8

r o k i v W A R S Z A W A z e s z t t 9

... II ... —— --— im ■■■■■i hi« mm

(2)

nie wafja się, lecz poleca swoim kiijentom do krycia dacfjów najodpowiedniejszy materjał, którym w kraju dysponujemy. £Jest nim

wyva6iana z czystego cynku w ^Polsce i w krajowycfj zakładacfj walcowana.

Sumienny budowniczy ostrzega przed materjalem zastępczym, który prędko rdze­

wieje / przecieka.

Tylko czysta blacha cynkowa je s t materjafem niezastąpionym / długotrwałym

Sin formacji udziela :

k i t

Mlgcfjy C yniom w 3(atowicad), ul. Wojewódzka 58.

(3)

P O L S K I E Z A K Ł A D Y

SIEMENS S. A.

ODDZIAŁ PRĄDÓW SŁABYCH

W A R S Z A W A , FoKsal 18, Tel. 30-31, 91-27.

Dostarczamy pierwszorzędnej jakości:

1) Telefoniczne urządzenia ręczne i automatyczne 2) Zegary eleKtryczne i urządzenia Kontroli czasu

3) Urządzenia sygnalizacji pożarowej, Kontroli stróżów, alarmowej zabezpieczającej od włamań

4) Urządzenia poczty pneumatycznej, transporterów taśmowych i linowych do rozmaitych celów

5) Wentylatory ozonowe oraz centralne urządzenia ozonowe

Kosztorysy, cenniKi, porady.

(4)

Budowa gmachu Poselstwa

Rzeczypospolitej Polskiej w Angorze (Turcja)

(Proj. arch. Karol Iwanicki)

Warszawska Spółka Budowlana

Sp. z ogr. odp.

Warszawa, Al. U jazdow skie 39

Telefon 230-22, 15-34. Oddział R ó w n e . Telefon 230-22, 15-34.

Adres telegraficzny: WARSZAWA, RÓW NE „ W U E S B E “,

Rachunki bieżące: Bank Związku Spółek Zarobkowych w Poznaniu, oddział w Warszawie i Warszawska Kasa Kredytowa, Traugutta 2.

Budownictwo lądowe, żelbet, projekty, kosztorysy, mosty, budownictwo kolejowe.

Z a Kł a d y cer ami czne.

Budowa gmachu Poselstwa

Rzeczypospolitej Polskiej w Rngorze (Turcja)

(Proj. arch. Karol Iwanicki)

(5)

y ' ; T y e - z i T ^ p : F y .

a ^ .

f ul. Stępińska. Nr. 42 )

WITRAŻE ARTYSTYCZNE d l a K O Ś C IO Ł Ó W , P A Ł A C Ó W , N A KLATKI

S C H O D O W E

W5TRAŻE GEOMETRYCZNE dy- 7---- W A N O W E I FIGU RA LN E

MOZAIKI WENECKIE — ---;---

W IT R A Ż E W Y S T A W I A N E N A W Y S T A W A C H , N A G R O D Z O N E Z O S T A Ł Y : W B R U K S E L I 1906 R., AV P A R Y Ż U 1907 R . G R A N D P R I X , W C Z Ę S T O C H O W IE

1909 R . W I E L K I M Z Ł O T Y M M E D A L E M

HON TSCH i S-ka

Poznań — Rataje 109____________ I

B U D O W A C IEPLA RŃ U R Z Ą D Z E Ń O G R Z E W A L N Y C H K O T Ł Ó W O R A Z O G R O D Ó W Z IM O W Y C H

I INSPEKTA

(6)

Fabryka Wyrobów Żelaznych, Konstrukcji i Ornamentacji

H. ZIELEZIŃSKI

w ła ś c ic ie l K O R N E L K U B A C K I , inżynier

W A R S Z A W A , M A R S Z A Ł K O W S K A 11/13. T E L E F O N Y : 5-74, 281-43

Adres telegraficzny: „ H A Z E T - W A R S Z A W A ”

K O N S T R U K C J E B U D O W L A N E . U R Z Ą D Z E N IA N O W O C Z E S N E R Z E Ź N I I C H Ł O D N I. U R Z Ą D Z E ­ N I A H A L T A R G O W Y C H . P Ó Ł K I R U C H O M E D O B I B L I O T E K . D R Z W I I O K I E N N I C E P A N C E R N E .

K A S E T K I B A N K O W E „ S A F E S Y ”.

O G R O D Z E N IA , K R A T Y , S C H O D Y , B A L U S T R A D Y , O K N A i t . p .

F A B R Y K A L U S T E R

M E B L O W Y C H I G A L A N T E R Y J N Y C H

P R Z E D S I Ę B I O R S T W O R O B Ó T S Z K L A R S K I C H

S T A L E N A S K Ł A D Z I E

W I E L K I E S Z Y B Y W Y S T A W O W E

J a n a SZULCA

W W A R S Z A W I E

K A N T O K P A 1! B Y K A

N O W Y - Ś W IA T 5 9 U L IC A S O L E C *26

„ŻELflZO-BETON“

Sp. z ogr. odp.

I N Ż Y N I E R O W I E :

W. KRYŃSKI W. MALINOWSKI i W, POLKOWSKI

CENTRALA: Warszawa, ul. Żórawia Nr. 11

tel.: 60-24. 40-24 i 7-61

ODDZIAŁ: Gdynia, ul. Portowa Nr. 1

wykonywa wszelkie roboty, wchodzące w zakres budownictwa

Fragment Oficerskiej Szkoły Inżynieryjnej. Budowa w y­

konana przez firmę „Żelazo-beton"

(7)

P o l s k i

O b ra b ia n ia m;

Telefon 610.

K A T O W I C E , i

A D R E S T ELEGRAFICZNY: M A R M U R , K A T O W IC E K

P R Z E D S T A W I C I E L F I R M Y

F. PŁESZOY'

WSZELKIE WYROBY Z KRAJOW EGO 1 ZAGRA­

NICZNEGO MARMURU 1 SZKLĄ- TAFLE MAR-

:

MUROWE DLA CELÓW ELEKTRYCZNYCH

:

SPRZĘTY DO MYCIA ZWYCZAJNE I NAJPRZE- PYSZNIEJSZE ZUPEŁNE NACZYNIA ŁAZIENNE.

OBICIA ŚCIENNE. SCHODY. STOŁY MARMU-

: : :

ROWE. LAMPY MARMUROWE

: : : :

SKRZYNECZKI Z KAŁAMARZAMI I INNE

: : : :

PRZEDMIOTY LUKSUSOWE.

: : . :

POMNIKI KAŻDEGO RODZAJU I T. P.

:

W Y K O N A N I E D M U C I SZKŁO MATOWE 1 MAT W

z a k ł a d

armuru i szkła

j1.

Marjacka 35.

-

Telefon 610.

anto bankowe: P. K. 0 . O ddział w Katowicach Nr. 302.799.

k S K I S O S N O W I E C , T A R G O W A T E L . 6 - 8 2 . : : : :

SZLIFIERNIA SZKŁA.

: : : : :

W Y R A B I A N I E : ZWIERCIADEŁ KRYSZTAŁO­

WYCH, ZWIERCIADEŁ Z

»/4

BIAŁEGO SZKŁA, : KOPOWYCH ZWIERCIADEŁ, ZWIERCIADEŁ :

:

RĘCZNYCH I KIESZONKOWYCH

: : : : :

FABRYKA LITER SZKLANYCH.

: : : : :

SZLIFOWANIE SZYB Z WITRAŻAMI

: :

■ • : : : : I BEZ WITRAŻÓW : : : : : : MALOWANIE NA SZKLE DLA CELÓW : : : : KOŚCIELNYCH 1 ŚWIECKICH. : : : : : SZYLDY SZLKANE I MARMUROWE : :

: : : : :

I PODOBNE PRACE

: : : : :

l A W K ą P I A S K O W A . DESEŃ I PODOBNE PRACE

W S Z E L K I E I N S T A L A C J E O Ś W I E T L E N I A E L E K T R Y C Z N E G O

I S I Ł Y

i i s r ż .

E . B Ł Ę D O W S K I

i

S. B I A Ł O W I E J S K I

W A R S Z A W A ,

U L . Ż Ó B A W IA 27.

T E L . 280-20.

ROK ZAŁOŻENIA 1867. ROR ZAŁOŻENIA 1867.

Fabryka Lamp, Bronzów, i Aparatów Gazowych

JAN SERKOWSKI

W J

S P . A K C .

f KUCHNIE i kuchenki gazowe.

1 PIECE do ogrzewania gazem.

Ż E L A Z K A i podgrzewacze gaz.

PIECE kąpielowe automatyczne gazowe.

L A M P Y I Ż Y R A N D O L E do elektryczności LA M P Y i palniki naftowe,

W A R S Z A W A , N O W O L I P I E 7 6 — 8

Telefony: 6-12 i 163-87.

.'••• _ Ż

'• ) }> Ą

^ Ę '

^ Aj

^ /y\ ^

k a t a l o

gów

(8)

Fabryka Posadzek Drzewnych

Tomasz DAMIĘCKI i S-ka

W A R S Z A W A

B I U R O :

Nowogrodzka 28, tel. 25-65 (dom własny) F A B R Y K A :

Grażyny 15, tel. 225-63 (dom własny)

WYKONYWA: POSADZKI: KLEP­

KOWE, TAFLOW E ZWYKLE I IN­

KRUSTOWANE DRZEWEM KOLO- ROWEM.

UKŁADA POSADZKI NA BUDO­

WACH: NA ŚLEPYCH PODŁOGACH, NA BETONIE, LEPNIKG I GORą-

CEJ MASIE ASFALTOW EJ.

A. BRODZIĆ-LIPIŃSKI

INŻYNIER-TECHNOLOG, ZURYCH 7

Warszawa, ul. Wilcza 62 m. 2, tel. 6-90.

Jedyna instalacja automat, zasypników ^do pieców okrężnych, zaoszczędzająca stale 25 -f- 30°y węgla.

BUDOW A CEGIELNI i KLINKIERNI własnego sy­

stemu. SUSZARNIE SZTUCZNE PATENTOWANE.

W y ł ą c z n e p r z e d s t a w i c ie ls t w o n a P o ls ttę f i r m y :

ARTHUR R1ETER A. G. Konstanz.

Zespoły maszyn CEGLARSKICH najnowszej konstrukcji, opartej na 40-letniem doświadczeniu.

j t S r

TECHNICZNYCH. ^

f f

W / ,

P LAN Ó W BUD O W LA NYCH ] / / / / i | ( r / \ | l | na papierach iw io tło c z u ły c h ^ ^ ™ f i O W p o z y t y w n y c h, n e g a t y w n y c h t i O ZA U D O W Y CH wykonywa

. " ZAKłAD KUSZ

Tel t t ' 7 2 . Piotrkowska n? I O O .

O G Ł A S Z A J C I E S I Ę

w M IESIĘCZNIKU

„ArchiteKtura i Budownictwo”

O Ś W I E T L E N I E

P L A C Ó W B U D O W Y najlepsze i najtańsze za pomocą

LAMP — LATARŃ

N A F T O W O Ż A R O W Y C H syst. Kitsona i Polmet od 300 — 1000 świec.

POLMET S. A. — BIURO SPRZEDAŻY

W A R S Z A W A , pl. D Ą B R O W S K IE G O 2 Telefon 123-99.

W A Ż N E

dla pp. ARCHITEKTÓW, BUDOWNICZYCH a głównie dla tych, którzy mają zamieszkać

W N O W Y C H D O M A C H .

OSUSZANIE BUDYNKÓW

PODCZAS BUDOWY w KILKA DNI przy pomocy maszyn, działających

gorącemi gazami pod ciśnie­

niem, przeprowadza B IU R O TE C H N IC Z N E

IN Ż .

K . K O R B U S Z A

Marszałkowska Nr, 66 . Teł. 422-40

Umożliwia natychmiastowe wykończe­

nie wewnętrznych robót. Przyspiesza o kilka miesięcy zamieszkanie. Nie dopu­

szcza do zjawienia się grzyba drzewnego.

Oszczędza zdrowiepierwszych mieszkańców.

(9)

Przedsiębiorstwo

R o b ó t M a l a r s k i c h

F R A N C I S Z E K S I K O R S K I

w Warszawie

Hoża 52

Tel. 137-67

PRZEMYSŁ DRZEWNY

HERMANN SCHDTT Czersk (Pomorze)

Zakłady przemysłowe firmy obejmują działy:

T artak

fabrykę stolarsko budow laną

„ mebli

„ listew żłobkow ych

„ ram złoconych i zdobnych

„ w ełny drzewnej

Przedstawicielstwo na Warszawę:

Z ŻuKrowsRi Chmielna 134 tel 183-65 dla stolarKi budowlanej W. KraińsRi Chmielna 33 tel. 177-43 „ ram zdobnych

FABRYKA ZATRUDNIA OK OŁO lOOO ROBOTNIKÓW

(10)

W Y R Ó B

‘T T i r i J O A 7 V T <4 0 = 17Z

K R A J O W Y ^ ^ W f f C M i i P O L - ^ r ^ o S

S Z L A C H E T N A , B A R W N A Z A P R A W A D O T Y N K O W A N IA F A S A D

Fragm ent fasady P ańtw ow ego B anku R olnego A rch. Prof. M . Lalew icz

„ T E R R A Z Y T " w połączeniu z piaskow cem .

O a r o k u 1910

zgórą m iljon m etrów kw . fasad we wszystkich dzielnicach R zczpltej św ietnie zachowanych.

Niedościgniony pod w zlędem efektów kolorysty­

cznych, struktury i trwałości

W y a b ia się w nader obszernej skali kolorów j odcieni piaskow ca, granitu, w apienia muszlowego.

porfyru, bazaltu i inn.

S p e c ja ln o ś ć :

„ T E R A Z Y T " dla ob rób k i kam ieniarskiej, stoso­

w any w postaci tynku lu b ok ła dzin .

N o w o ś ć

dla architektury nowoczesnej: „ T E R R A Z Y T " w kolorach intensyw nych gw arant, trw ałych.

Prosimy ż ąd a ć w y kazu fasad i referencyj.

Z A K Ł . P R Z E M . S P . Z O . O .

„TERRAZYT"

WARSZAWA; BIORO: C h m ie ln a 72.

FABRYKA: Al. 3 m a ja 22/24 TELEFONY: 72-14, 288-48

Fragm ent portalu Państw . B anku R olnego A rc b . Prof. M . L alew icz W y p ra w a „ T E R R A Z Y T " .

P a w e ł Holc i S-ka

Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjno-budowlanych

ROK ZA Ł O ŻE N IA 1896

CENTRALA: Warszawa, KarolKowa 9, tel. 17-24, 279-30, 102-23.

ODDZIAŁ: Łódź, 6-go sierpnia 88, tel. 2-36.

W Y K O N Y W A :

W szelkie prace, wchodzące w zakres całokształtu robót inżynieryjno- budow lanych ziemnych i wodnych oraz ustrojów żelazo-betonowych

Projekty techniczne i konstrukcyjne, kalkulacje i kosztorysy.

Posiada wytwórnie przemysłu drzewnego i be­

tonowego oraz sKłady materjałów budowlanych

(11)

R y c . i. A r c h . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). Gm ach P ań stw o w ego B a nic u Rolnego w W a rsza w ie .

Część centralna gmachu od ul. Now ogrodzkiej.

Robo ty budow lane i konstrukcje żelbetonow a w y konała firm a „P aw eł H olc i S-ka". E lew acja poza częściam i kam iennem i w ykonana szlachetną zapraw ą .T E R R A Z Y T Z ak ła d ó w Przemysłow ych „ T E R R A Z Y T " w W arszaw ie. W o d o ciąg i, kanalizacje i centralne ogrzew anie w yk. firm a ,,T ow . A k c . D rzewiecki i Je z io ra ń s k i".

G M A C H P A Ń S T W O W E G O B A N K U R O L N E G O N O W E D Z I E Ł O P ro f. M . L A L E W I C Z A

P A W E Ł W Ę D Z I A G O L S K I

Każda rzecz, stworzona duchem i ręką człowieka, nosi na sobie piętno jego własnej indywidualności, pisać prze- io o dziele architekta, znaczy zawsze pisać o nim samym, Prof. Lalewicz należy do kategorji architektów, którzy wej­

dą do historji architektury, zarówno dzięki ilości stworzo­

nych przezeń dzieł, jak i wypływającemu z nich prądowi intelektualnemu. .

Ten prąd duchowy jest prądem, idącym po dziejowej lin ji i drodze rozwoju architektury, rozumianej przez niego jako sztuki zajmowania przestrzeni dla celów życia i z d ą ­

żającej do zadośćuczynienia temu życiu na całym djapa- zonie jego wymagań.

W ielkie rzeczy, jak i wielcy ludzie, objaw iają się rzad­

ko. Bowiem wyeliminowanie się ich w potoku dziejowym z m irjadów podobnych rzeczy odbywa się według pewnego prawa, stwierdzającego, że rzeczy i ludzi najwyższej w arto­

ści jest niedużo. Od dzisiejszości nie należy przeto wyma­

gać rzeczy wielkich, gdyż wielkość ta jest płynną i względ­

ną w stosunku do stale zwiększającego się szeregu więk­

szych lub mniejszych rzeczy, lecz zachowania drogi wielkiej,

319

(12)

R y c . '2. A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w ego B an ku Rolnego w W a rsza w ie .

P o d c ie ń portyku.

K onstrukcje żelazobetonow e w yk. firm a „P aw eł Holc i S-ka". W y p ra w a w y k ona n a szlachetną za praw ą T E R R A Z Y T Z ak ła d ó w Przem. „T errazyt" w W arszaw ie . L atarn ie w yk. F abryka K onstrukcji Żelaznych „H . Z ie le ziń sk i". G ran ity obłożone przez „ P O L S K I Z A K Ł A D O B R A B IA N IA M A R M U R U i S Z K Ł A " w K atow icach.

Oszklenie latarń w yk. fir m a „ J a n S z u lc ",

(13)

R y c. 3. A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w ego B an ku Rolnego w W arszaw ie .

W id o k od ul. Now ogrodzkiej.

R obo ty budow lane i konstrukcje żelazo-betonowe w y k onała firm a „Paw eł H olc i S-ka". Elew acja poza częściami kam iennem i w ykonana szlachetną zapraw ą

„ T E RkA Z Y T " Z ak ła d ó w Przemysłow ych T E R R A Z Y T w W arszaw ie. D rzw i głów ne z dębu z m osiężnem i ozdobam i w yk. firm a „L. G lo e h " w W arszaw ie.

G ran ity i m arm ury w yk. przez firm ę „ Polski Z ak ła d O b ra b ia n ia M arm uru i Szkła'*.

po której idzie ludzkość od niepamiętnych czasów i pamięci wielkich reper i znaków twórczości, które są już poza nami.

0 każdej rzeczy, stworzonej dziś, można powiedzieć ty l­

ko jedno: jest ona reperą czasu i twórczości ludzkiej. D o­

piero historja późniejsza wyznaczy miejsce tej rzeczy w sze­

regu jej podobnych, a autorowi miejsce śród jego poprzed­

ników i następców. Mówiąc terminologją matematyczną, n a j­

bardziej cenną w człowieku-twórcy jest zdolność, dar pra­

widłowej extrapolacji drogi rozwoju życia, dar powodowany nieświadomem wyczuciem tej drogi.

321

(14)

'Brzz-^zrs>23'v-^.

R y c .

Ą.

A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w eg o B an ku R olnego w W a rsza w ie .

P rzekrój poprzeczny.

R o bo ty bu dow lane ł konstrukcje żelazobetonow e w yk. firm a „P aw eł H olc i S k a “ .

Prof. Lalewicz, jak każdy człowiek, może mylić się i błądzić, może tworzyć lepsze lub gorsze rzeczy, ale są zna­

ki, świadczące, że droga, którą idzie, jest drogą królew­

ską, istotną drogą życia Architektury. Oznakam i temi są je­

go głęboki szacunek i umiłowanie nauki, kultury i twórczo­

ści ludzkiej wogóle, jego rozumienie architektury, istotą sw'ą świadczące o prawdzie wewnętrznej i znacznie głęb­

szej, niż sądy przejściowe dzisiejszości, jego sentyment dla

pracy i szkoły, która jest jedyną formą organizacji życia i przeciwstawieniem się bezładowi, chaosowi.

Te dary wewnętrzne są przyrodzone, objaw iają one najistotniejszą treść jaźni i nauczyć się ich nie można. Jest to „dar jasnowidzenia" perspektywy życiowej. Człowiek, który go posiada, nie może się m ylić i błądzić w rzeczach zasadniczych ludzkiej wędrówki.

Nie czas jeszcze na ustalenie, czem z historycznego

(15)
(16)

R z u t I pię tra .

R y c . 6 i 7. A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w eg o B an k u Rolnego w W a rs z a w ie .

punktu widzenia jest prof. Lalewicz jako architekt. Tu w tej wzmiance będziemy mów ili o Gmachu Państwowego Banku Rolnego w Warszawie, ostatnio zaprojektowanego i wybudowanego przez prof. Lalewicza.

Obawiałbym się najbardziej stać się podobnym do tej kategorji krytyków, którzy topią rzeczy i autorów nie god- nemi zastanowienia i rozważenia argumentami, a po w o­

dzią nędznych, nic nieznaczących komunałów, niezależnie

R zu t parteru.

(17)

R y c . 8. A rch. M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w ego B an k u Rolnego w W a rsza w ie .

W estibul.

R o bo ty , żelazo-betonowe, sztukaterje, stiuki, rob. tynkow e i m alarskie w y k . firm a „Paw eł Holc i S-ka". W y p ra w a w estibulu w y k onan a szlachetną zapraw ą T errazyt Z a k ła d . P rze m . „T .E R R A Z Y T " w W arszaw ie. Instalacje elektrotechniczne w yk. firm a „Inż. E . B łędow ski, S. B iało w ie jski i S-ka". D źw ig i w yk.

firm a „B iuro Techniczne J u lja n K raushar, in ż “. O k n a dębowe do w itraży i w ieszadła dębow e w garderobie w yk. firm a „T ow . A k c . F r. M artens

& A d . D a a b " . Posadzki i schody z m arm uru w yk. firm a ,,Polski Z ak ła d O b ra b ia n ia m arm uru i szkła. W itr a ż w yk. przez firm ę „ F . B ia łk o w s k i" w W a r­

szawie. W o d o c iąg i, k a nalizację i centralne ogrzew anie w yk. firm a ,,T-wo A k c . D rze w ie cki i J e z io ra ń s k i" w W a rsza w ie .

nawet od tego, czy brzm ią one przychylnie lub nieprzychyl­

nie dla omawianych rzeczy. J u ż sama nicość bądź pochwał, bądź nagan tych krytyków poniża rzeczy, o których mówią.

Przystępują przeto do zreferowania sprawy Gmachu P. B.

R. bez najmniejszej pretensji do mej „nieomylności” i „zna­

czenia" w sądzeniu dziel architektury, z jedyną tylko pre­

tensją znajomości omawianego objektu, a więc jego planów, konstrukcji, wyglądu zewnętrznego i wewnętrznego i faktu­

ry: wykonania. Zaznaczam, że budynek ten, jak i każda wy­

bitniejsza rzecz w życiu ma ju ż swą chromosferę fałszu i plo­

tek, których jedynem uzasadnieniem jest wypełnienie pust­

ki .życiowej pewnej kategorji ludzi. Nie będziemy na nie reagowali choćby dlatego, że autorstwo ich nie jest znane, czyli, że n ik t nie ponosi za nie odpowiedzialności. Ja k k aż­

dy anonim, muszą iść odrazu do kosza.

Ocena dzieł architektury może się odbywać tylko dro­

gą zestawienia swych wrażeń o danym przedmiocie z wraże­

niami o innych przedmiotach podobnych.

Czy do rezultatu zestawienia dochodzi się drogą m o­

mentalnego, pochodzącego z intuicji sądzenia, czy drogą pewnej świadomej pracy wewnętrznej, zajm ującej może na­

wet znaczny okres czasu, w danej chwili nie jest to ważne.

Istotnem pozostaje tylko twierdzenie, że „sądzić dzieła A r ­ chitektury, to znaczy porównywać je z innemi podobnemi dziełam i".

W ynik, do którego dochodzi w ten sposób intelekt są­

dzący, jest u wszystkich ludzi ten sam, ma jednak zasadniczo dwuznaczną formę: — podoba mi się to, lub nie podobi.

A le to „podobanie się" lub „niepodobanie" objektywną war­

tość będzie miało tylko przy zachowaniu pewnych %varun- ków: 1° musiało powstawać w stanie bezinteresowności oso­

bistej w kontemplacji tej rzeczy, 2° musiało ono zrodzić się u człowieka, który istotnie zna wszystkie znaczniejsze oka­

zy architektury ludzkiej. Bo chyba każdy się zgodzi, że jest pewna różnica pomiędzy sądem takiego człowieka a sądem przeciętnego mieszkańca ul. Nowogrodzkiej, dla którego do­

statecznym powodem wypowiadania swego sądu o Gmachu P. B, R. jest fakt zamieszkania przy tejże ulicy. J u ż po stwierdzeniu tego wewnętrznego stanu „podobania się" lub

„niepodobania" wypowiadający sąd zaczyna szukać uzasad­

nień rozumowych, któreby um ocniły jego wewnętrzny stan na zewnątrz.

Przechodząc teraz do mych osobistych wrażeń i re­

zultatów zestawień porównawczych, muszę stwierdzić, że

325

(18)

Ryc. g. Arch. Marjan Lalewicz (Warszawa). Gmach Państwowego Ba nic u Rolnego w Warszawie.

F ragm ent fryzu w estibulu.

R zeźby w yk. Ja n in a B roniew ska i J a n G o liń sk i.

Gmach P. B. R. w Warszawie mnie się podoba. Bo jeśli we­

zmę pod rozwagę wybudowane w ostatniem 50-leciu w E u­

ropie gmachy tej samej skali i poziomu faktury materjal- nej i ułożę je w szereg według ich wartości architektonicz­

nych, to się okaże, że Gmach P. B. R. stoi w pierwszych dziesiątkach tego szeregu, na którego gorszym końcu zn aj­

dą się takie znakomitości, jak Palais de la Justice w Brukse­

li, Palazzo di Giustizia w Rzymie, niedawno wybudowana Bi- bljoteka we Florencji nad Arnem, no i te nieskończone okazy

„klasyki", rzekomo akademickie, w rodzaju neo-greku fran­

cuskiego, któremi gorliwi uczniowie i profesorowie różnych europejskich akademij zabudowali Paryż, W iedeń, Rzym, Riwjery, nawet kolonje zamorskie.

Fakt, że Gmach P. B. R. znajduje się na początku omawianego szeregu, jest dodatniem zjawiskiem w życiu ar­

chitektury polskiej. Jeśli 80% tych wszystkich, komu się ten Gmach nie podoba, zrobi analizę motywów tego ,,niepo- dobania się", to może się łatwo przekonać, że motywy te nie m ają nic wspólnego z motywami objektywnego sądze­

nia, będąc wyrazem zupełnie przypadkowych, jeśli tak m oż­

na powiedzieć, zjawisk pobocznych, towarzyszących życiu ludzkiemu. Tak np. znam pewną osobę, która nie znosi ż ó ł­

tych tonów. Otóż dla niej dostateczną zasadą i powodem do niepodobania się całego Gmachu był fakt użycia do tej bu­

dowli kamienia o deseniu żółtym.

G dy szukam w sobie uzasadnień tego „podobania się", to odnajduję ich cały szereg. Podoba m i się to, że do b u ­ dowy został użyty m aterjał szlachetny i że zestawienie ter- razytu z kamieniem na fasadach głównych okazało się d o ­ brem. Podobają mi się profile gzymsów i prostota ich u ję ­

cia, dobre ich ustosunkowanie do ciosów kamiennych. Podo­

bają mi się westibul i sale bankowe. Doskonałą jest elewa­

cja od strony ul. Składowej, gdzie dzięki profilowaniu boni w perspektywie ominięty został rozbijający wpływ okien na bryłę architektoniczną. W tym wypadku mimowoli przy­

pomina mi się próba osiągnięcia tego samego rezultatu za pomocą szeregu kolumn w jednym budynku w K-ie. Próba ta była uczynioną przez bardzo dobrego architekta, a jednak efekt kolumnady w skrócie okazał się mniej odpowiednim środkiem do osiągnięcia zamierzonego celu, n iż szereg względ­

nie niemocno profilowanych, boniowanych pilastrów. Podo­

ba mi się rysunek całej stolarszczyzny i metalowych części okien i drzwi.

Przechodząc do najważniejszej kategorji uzasadnień utylitarnych budowli, do planu, stwierdzić należy, że przy dzisiejszem wymaganiu jak najintensywniejszego wyzyskiwa­

nia przestrzeni, innego planu nie można było stworzyć na długiej i względnie niegłębokiej parceli, zwłaszcza, że prze­

cież elewacja główna musiała wychodzić na ul. Nowogrodz­

ką. Nie powinni również zepominać ci wszyscy, którzy tak pohopnie krytykują mocne wysunięcie bocznych ryzalitów, że wywołane są one koniecznością lepszego wyzyskania prze­

strzeni przez podniesienie wysokości całego Gmachu. Podnie­

sienie to było możliwe tylko przez cofnięcie środkowej czę­

ści w tył, t. j. właśnie przez stworzenie ryzalitów. Gdyby ich nie było i lice budynku leżałoby w płaszczyźnie przed­

niego frontu ryzalitów, to cały budynek musiałby być n iż ­ szy przynajmniej o 2 kondygnacje.

Nie mogę natomiast zgodzić się z traktowaniem .cen­

tralnego ryzalitu, który, mimo ujęcia go w kształt fron-

(19)

R y c. 10. A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w eg o B an k u Rolnego w W a rsz a w ie .

W id o k z sali bankow ej na drzw i w estibulu.

K onstrukcje żelazobetonow e, sztukaterje, tyn k i i rob. m alarskie w yk. firm a „P aw eł Holc i S-ka". D rzw i wejściowe w ykonane przez firm ę „Przem ysł D rze w n y H erm an S ch u tt" w Czersku (Pomorze). O k uc ie żelazne drzw i w yk. przez firm ę „H Z ie le ziń sk i". Oszklenie drzw i w yk. firm a „ J a n S z u lc ". P osadzki m arm urowe

wyk. firm a ,,Polski Z a k ła d O b ra b ia n ia M a rm u ru i S zk ła ".

327

(20)

Ryc. 1 1 . Arch. M&rjan Lalewicz (Warszawa). Gmach Państwowego Banku Rolnego w Warszawie.

S ala bankow a parteru. M iejsce pracow ników .

D rzw i wejściowe w ykonane przez firm ę „Przem yśl Drzew ny H erm an S ch utt" w Czersku (Pomorze). Instalacje elektryczne w yk. firm a ..Inż. E . B łędow ski, S. Biatow iejski i S-ka" w W arszaw ie. O łożen ie m arm urem wyk. firm a „P olski Z ak ła d O b ra b ia n ia M arm urów i S z k ła " .

tonu na 4 antach boniowanych, górę ma wyzyskaną na salę posiedzeń Rady Banku, a przez to dolna część została jakby loggią otwartą lub podcieniem (Ryc. 1). R yzalit ten ma wy­

raźny i wybitnie podkreślony kształt portyku. Czy takie

„wyzyskanie" zgodne jest z tradycją W itruwjuóza; P a lla ­ dia, Vignoli, Quarengi'ego, Inigo Jonsa lub naszego Guce- wicza? Sądzę, że nie. Przystawiony portyk, jako kształt i z idei plastycznej i z tradycji, jest skończoną całością, której nic ani dodać, ani ująć nie można.

Jest coprawda w W arszawie podobny przykład trak­

towania górnej części centralnego ryzalitu, jako wyzyskanej kubatury, podczas gdy dolna część została rozwiązana w charakterze jakby loggji otwartej. M a to miejsce w nie­

złym skądinąd pod względem architektury domu na ul. Bie­

lańskiej (zdaje się, że jest to dom prywatny lts. R ad ziw ił­

ła). Jednakże centralny ryzalit ujęty jest tam w planie »v kszatłcie półkola. Ta właśnie różnica pozwoliła tam na po­

dobne ujęcie.

Portyków na planie półokrągłym nie spotyka się na całej rozciągłości wieków, gdyż portyku niema bez fron­

tonu, a fronton niemożliwy jest na półokrągłym planie.

Pozatem nasuwa się już nie wątpliwość, tylko po- prostu pytanie, czy potrzebne jest boniowanie naokoło okiea 4 piętra. Sądzę, że rozdrabnia to gładką górę (3 i 4 pię- Iro) na niekorzyść całości, szczególnie wobec rozbicia da­

chu szeregiem lucarn.

Kiedy w pogodny, jasny dzień wejdzie się do sal banko­

wych, zalanych złotem słońca, a połysk marmuru zwiększa przejrzystość tych sal, chce się powiedzieć: dobrze się stało, że w ciągu 10 lat naszego samodzielnego bytu wybudowano choć jeden taki budynek, gdzie nic nie mówi nam o nędzy powszedniego życia, o małostkowości i taniości naszych upo­

dobań, gdzie niema er3atz'ów, mających zamienić istotną szlachetność intencji.

Chciałbym wkońcu rozejrzeć się w tych zarzutach, które dało mi się słyszeć, i które bądź ze względu na osob;r je wypowiadające, bądź dla swej wewnętrznej ważkości god­

ne są rozważenia i zastanowienia się nad niemi.

Tak np. jeden szanowany przeze mnie architekt powie­

dział mi, że uważa kamienne bonie na pilastrach frontowych za nielogiczne z dwóch powodów: 1) — że pilastry te, bę­

dąc akcentowane tak mocno, nic nie dźw igają na sobie, 2)

(21)

R y c . 12, A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w eg o B an k u Rolnego w W a rsza w ie .

S ala bankow a parteru.

T K onstrukcje żelazobetonow e, sztukaterje, roboty tynkowe i m alarskie w yk. firm a „Paw eł H olc i S-ka", Prace m alarskie w yk. firm a „Franciszek S iko rsk i".

Instalacje eletryczne w yk. firm a „ In ż. E . Błędow ski, S. B iałow iejski i S-ka. O bło żen ie m arm urem w yk. firm a „P o lsk i Z ak ła d O b ra b ia n ia M arm u rów 1 S zk ła", przedstaw iciel F . Pleszow ski w W arszaw ie i Sosnow cu.

329

(22)

R y c. i 3 i 14. A rch . M arjan L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w ego B an k u Rolnego w W a rsza w ie .

Ł aw y w salach bankow ych.

P osadzki m arm urow e w okon ała firm a ,,Polski Z ak ła d O b ra b ia n ia M a rm u ró w i S z k lą '1 w K atow icach.

— że pilastry te, wewnątrz żelazobetonowe, są nazewnątre licowane kamieniem, który jako m aterjał konstrukcyjny jest słabszy od żelazobetonu, a to przeczy samej zasadzie lico­

wania. M am wrażenie, że szanownemu koledze z innych j a ­ kichś powodów nie podobają się te pilastry, być może przei rytm swój, być może przez ustosunkowanie ich do międzypi-

lastrowych przestrzeni, dla impresji swej stara się jednak znaleźć uzasadnienie w logice architektonicznej. Zarzuty te można łatwo odeprzeć. Po pierwsze, autor może powiedzieć, że pilastry dźw igają profilowaną płytę, na której oparte górne dwie kondygnacje, i będzie w porządku. Co do dru­

giego zarzutu, okładania trwalszego m aterjału słabszym, tc

(23)

R y c . i 5. A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w ego B an ku Rolnego w W a rsza w ie .

W id o k na kasy b a n k u .'

Konstrukcje żelazobetonow e, sztukaterje, roboty tynkow e w yk. firm a „Paw eł Holc i S-ka“. Prace m alarskie w yk. firm a „F ranciszek S iko rsk i". Instalacje elektryczne — firm a „Inż. E . B łędow ski, i S. B ialo w ie jski S-ka". O bło żen ie m arm urem w yk. firm a „ P o ls k i Z ak ła d O b ra b ia n ia M arm u rów i S zk ła".

Oszklenie lad wyk. przez firm ę „ J a n S z u lc ".

przecież każdy architekt rozumie dobrze, ża kamienia uży­

to tu nie jako m aterjału konstrukcyjnego, lecz dekoracyj­

nego. Taka dekoracja jest całkiem uprawniona i usprawied liwiona, dopóki nie będzie znaleziony sposób obróbki po­

wierzchni żelazo-betonu, możliwy do pogodzenia się z nim Narazie czysta lub tynkowana powierzchnia żelazobetonu m-i tak nieprzyjem ną fakturę, że pozostawić jej w swej natural­

nej brzydocie nie można, zwłaszcza na elewacjach g łów ­ nych. Logika architektoniczna jest tu w porządku.

Drugim zarzutem, jaki dało mi się słyszeć, jest kwestja klatki schodowej głównej. Zarżucają, że prowadzi ona tyłka na pierwsze piętro, a dalej nie idzie, temsamem niby p o ­ zbawiając górne piętra dostępu do niej. Sądzę, że i tu wszystko jest w porządku, bo jeżeli klatka ta ma być re­

prezentacyjną, prowadzić ona musi do części reprezen­

tacyjnej, i tylko do niej, w przeciwnym razie przestałaby być reprezentacyjną, stając się zw ykłą komunikacyjną. K o­

m unikacja z górnemi piętrami jest utrzymywana zapomocą kilk u w ind i bocznych klatek schodowych, i przez to samo kasowanie k latki reprezentacyjnej na rzecz rzekomej p o ­ trzeby k latki schodowej komunikacyjnej byłoby zbyteczna

Umieszczenie klatki kom unikacyjnej, zawsze mające./

wybitnie charakter utylitarny, na osi całej kompozycji było­

by wielkim błędem w stosunku do całości bundynku. W tyn<

wypadku zbędne byłyby te piękne marmury i stiuki, które- mi są wyłożone schody i mury westibulu i klatki schodowej, a musiałyby je zastąpić żelazo, żelazo-beton, lub może n a ­ wet żeliwo. Takie zaś świadectwo naszej biedy nie licowałoby

z taką instytucją, jak ą jest Państwowy Bank Rolny.

Dużo słyszałem argumentów, mających uzasadniać rot-

331

(24)

R y c. 16. A rch . M arjan L a le w ic z (W arszaw a). G m a c h . P a ń stw o w eg o B an ku Rolnego w W a rsza w ie .

W itr a ż na głów nej klatce schodowej P. B. R . w W arszaw ie . W itr a ż w ykonany przez lirm ę „F . B iałk o w s k i" w W arszaw ie .

maite „niepodoba mi się", niestety żadnego z nich nie mogę uznać za ważki, lub chociażby m ający znaczenie. Sądzę, że wypływ ają one z motywów, nic nie mających wspólnego ze szlachetną szczerością i potrzebą bezstronnego wypowiedze­

nia się.

J a k każdy nowowybudowany budynek, ma on na ze­

wnątrz pewien blichtr i połysk sili generis, które rażą oko,

■bo ;oko żąda choćby minimalnej patyny, przez którą bud y­

nek osiąga jakby większą nobliwóść, — szczególnie doty­

czy to budynku, licowanego w znacznej mierze kamieniem

(25)
(26)

\

R yc. 19. A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w ego B an k u Rolnego w W a r s z a w ie .

Fragment głów nej k latki schodowej.

Konstrukcje żelazobetonow e, stiuki, sztukaterje, roboty tynkow e i m alarskie w yk. firm a „Paw eł Holc i S-ka". K onsole m osiężne i poręcze w yk. firm a „H . Z ieteziński"

w W arszaw ie . Schody i ściany z m arm uru w yk. firm a „Polski Z ak ła d O b ra b ia n ia M arm u ru i S z k ła " P olichrom ja plafonu w yk. przez firm ę „F r. Sikorski'*.

(27)

R y c. 20. A rch . M arjan L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w eg o B an ku Rolnego w W a rsza w ie .

G łów n a klatk a schodow a.

W y praw a ha llu w y k onan a za praw ą „T errazyt“ Z ak ła dó w Przem . „T errazyt“ w W arszaw ie . Konstrukcje żelazobetonow e, stiuki i sztukaterję w y k . firm a „Paw eł H olc i S-ka". K onsole m osiężne i poręcze w yk. firm a „H . Zieleziriski" w W arszaw ie.

335

(28)

'stsaj®1

aiBff^ffiiarainiijgiginiEinJTnir

R y c . 21. A rch . M arjan L a le w ic z i T adeusz P lu ciń ski (W arszaw a). G m ach P ań stw o w eg o B an k u Rolnego w W a rs z a w ie .

Fragm ent sufitu głów nej k la tki schodowej.

Sądzę, że po k ilk u latach, kiedy Gmach poszarzeje, a przez to oglądanie i rozumienie go w uogólnionej szacie będzie łatwiejsze, — wielu z dzisiejszych surowych krytyków zm ie­

ni sąd o nim. Bo jeszcze raz powiadam, że jeśli sądzić o tym Gmachu na miarę dzisiejszości, to jest to jeden z lep­

szych budynków, jakie w ostatniem 50-leciu były budowane w Europie.

Z dję cia fotogr. z P . B . R , w yk. przez firm ę „P h o to p la t".

T E C H N IC Z N E W A R U N K I B U D O W Y P A Ń S T W O W E G O B A N K U R O L N E G O

W W A R S Z A W I E

Państwowy B ank Rolny, jako spadkobierca byłego za czasów rosyjskich Banku Włościańskiego, uważał plac na rogu ul. Poznańskiej i Nowogrodzkiej za przypadający mu w udziale, Na placu tym rozpoczęto przed wojną budowę wyżej wskazanego Banku Włościańskiego. Jednakże per­

traktacje z byłą Polską Krajow ą Kasą Pożyczkową nie do­

prowadziły do możliwego podziału całego tego placu, na którym, prócz tego, ju ż od łat kilk u umieścił swe składy P a ń ­ stwowy Monopol Tytoniowy. W ten sposób wielokrotne wy­

siłki architektów, dążących do należytego wyzyskania więk­

szych placów państwowych w celu otrzymania pewnego ca­

łokształtu architektonicznego, w tym w ypadku jak i w wie­

lu innych nie doprowadziły do należytego rozwiązania ar­

chitektonicznego. Wreszcie po kilk u latach usiłowań ze strony Zarządu Banku otrzymano pod budowę Państwowe­

go Banku Rolnego plac, położony przy zbiegu ul. Nowogrodz­

kiej i Składowej, ale i w tym wypadku plac, znacznie m niej­

szy od poprzedniego, również został podzielony pomiędzy Bank i Dyrekcję Leślną. Z biegiem czasu jednak, kiedy Bank już się zabudował, Dyrekcji Leśnej plac ten odebrano i przy­

znano Bankowi. W ten sposób zostało uniemożliwione pew­

ne architektoniczne rozwiązanie całości.

W roku 1925 wykonany został projekt przez prof, M.

Lalewicza, który ju ż poprzednio m iał w opracowaniu ca­

łokształt placu przy zbiegu Nowogrodzkiej i Poznańskiej, należącego do Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej. R oz­

poczęcie robót miało nastąpić na wiosnę 1926 r. Rozpoczę­

cie jednakże mogło nastąpić w listopadzie 1926 r. W ten sposób tempo robót zamiast dwusezonowego okresu musiało być zredukowane do prawie jednosezonowej roboty w cią­

gu 1927 roku. Z ramienia Banku prowadził akcję budowlaną komitet budowy pod przewodnictwem p. Stefana Boguszew­

skiego, b. wiceprezesa Rady Nadzorczej Banku. Członkami tegoż komitetu byli pp. W . Hauszyd, W ł. Malangiewicz i przedstawiciel Min, Rob, Publ. inż. M. Surwiłło, z ramienia Banku w różnych okresach budowy brali udział w komitecie

(29)

y c . 22. A rch . M arian L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w ego B an ku Rolnego w W arszaw ie,

P oczekalnia I piętra.

Konstrukcje zelazobetonowe, stiuki, sztukaterię, tynki w yk, firm a „Paweł Holc i S-ka". Prace m alarskie w yk. firm a „Franciszek S iko rski" w W arszaw ie.

337

(30)

R y c. 23. A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w eg o B an k u Rolnego w W arszaw ie .

W id o k z korytarza n a poczekalnię I piętra.

R o bo ty żelazobetonow e, stiuki i sztukaterję w yk. firm a „Paw eł H olc i S-ka". D rz w i w yk. firm a „Przem ysł D rzew ny H erm ann Schiitt** w ,C ze rsk u.

(31)

R yc. 24. A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P ań stw o w ego B an ku Rolnego w W arszaw ie.;

G abin et D yrektora P. B . R .

Instalacje ośw ietlenia elektrycznego w yk. firm a „Inż. E /B lę d o w sk i,; S. Bialow iejski i S-ka". Posadzki w yk. firm a „Tomasz D am ięck i i S-ka". Pracc malarskie wyk. firm a „F ranciszek S iko rsk i". Parapety okienne z m armuru wyk. firm a „Polski Z ak ład O brab ian ia M arm urów i S zk lą" w K atow icach, przedstawiciel F. Pleszow-

ski w W arszaw ie i Sosnowcu. Ż y ra n d o le jta k u p io n e w firmie .,A . M a rc in ia k " w W arszaw ie

pp. dyrektorowie St. Rachwał, E. Grado oraz Szef W ydziału Budżetowo-Gospodarczego p. W ł. W olski. Projektodawcy gmachu i urządzeń wewnętrznych oraz kierownikiem budowy był prof. Politechniki Warszawskiej Akademik Architektu­

ry M arjan Lalewicz przy bezpośrednim udziale w robotach pp. inż. M. Popiela i arch. T. Plucińskiego.

Objętość budynku wynosi 49 500 m3, koszt robót bu­

dowlanych wraz z instalacjami wyniósł 3 644 000.— zł., czyli jeden mtr. sześcienny kosztował 74 zł., licząc w tem i koszt licówki kamiennej elewacji. Koszty urządzeń specjalnych, a więc skarbców, lad bankowych, drzwi pancernych, dźw i­

garów, poczty pneumatycznej, telefonów i t. p. 530 900.— zł.

Wreszcie urządzenia wewnętrzne, okładziny ścian, boazerje, stiuki, armatura elektryczna, umeblowanie specjalne i t. p.

261.000 zł. Razem więc koszt całości wynosi niecałe 4 500 000 zł., t. j. jeden mtr. sześcienny 90 zł.

F IR M Y B U D O W L A N E Z A J Ę T E P R Z Y B U D O W I E G M A C H U P. B. R.

Roboty budowlane z przetargu otrzymała firma „P.

Holc i S-ka“ i wykonała budowę gmachu, konstrukcje że ­ lazobetonowe, sztukaterje, stiuki, roboty tynkowe i malar­

skie. Centralne ogrzewanie, wodociąg i kanalizację wyk. fir­

ma Tow. Akc. „Drzewiecki i Jeziorański" w Warszawie.

Urządzenia zdrowotne w gmachu Banku wykonało Tow, Akc. Budowy Maszyn i U rządzeń Sanitarnych „Drzewiecki i Jeziorański" w Warszawie; urządzenia te objęły: ogrze­

wanie wodne o mechanicznem pobudzaniu obiegu, w odo­

ciąg o wzmocnionem ciśnieniu, kanalizację, gazociągi i dre­

naż. Urządzenia elektryczne wykonała firma „Inż. E. B łędow ­ ski, S. Białowiejski i S-ka" w Warszawie. Instalacje dźwi- gowe: jeden dźwig ośmioosobowy, jeden pięcioosobowy i dwa potrawowe wykonała firma „Biuro Techniczne J u lja n Kraus- har, inż.", przedstawicielstwo jeneralne „Officine Mecca- niche Stigler", M ilano. Pocztę pneumatyczną i zegary elek­

tryczne wykonała firma „Polskie Zakłady Siemens, Sp. Akc.'' (Oddział prądów słabszych) w Warszawie, Posadzki drew­

niane wyk. firma „Tomasz Damięcki i S-ka" w Warszawie.

W yprawa ścian zewnętrznych wykonana z terazytu Z a k ła ­ dów Przem. „T E R R A Z Y T " w Warszawie. Marmury i granity z „Polskiego Zakładu Obrabiania M arm urów” w Katowicach, przedstawiciel firmy F. Pieszo w Warszawie i Sosnowcu.

Drzwi wejściowe żelazne, latarnie żel., konsole mosięż­

ne, poręcze i inne konstrukcje żelazne wykonała firma

„H. Zieleziński" w Warszawie.

Wszystkie drzwi wewnętrzne, oraz szafki ścienne wy­

konała firma „Przemysł Drzewny Hermann Schiitt" w Czer­

sku na Pomorzu, jedna z najstarszych i największych w kra-

339

(32)
(33)

R y c. 27 i 28. A rch . M a rja n L a le w ic z i T adeu sz P lu ciń sk i (W arszaw a). G m ach P ań stw o w ego Ba,nku Rolnego w W a rsz a w ie .

O pracow anie ścian sali konferencyjnej.

S ufit be lkow y dębow y, am brazury okienne i drzw iow e z jesionu i tak ież ob udow an ie grzejników w y k , firm a „T ow , A k c . Fr. M artens i A d . D aa b w W a rsza w ie .

341

(34)

Ryc, 3o, Żyrandol zakupiony dla P, B. R.

w firmie „A. Marciniak i S-ka" w Warszawie,

„Bernard Polski w Poznaniu. Arm aturę elektryczną sal bankowych, sali konferencyjnej, gabinetów dyrektorów, we- stibulu i t, p. wykonały według otrzymanych rysunków prof.

M. Lalewicza firmy „ Ja n Serkowski" i „A. M arciniak" w Warszawie.

Oszklenie wnętrz wykonała firma „ Ja n Szulc" w W a r­

szawie. Prace mularskie wyk. firma „Franciszek Sikorski"

w Warszawie.

Konstrukcje żelazne balustrad wyk. firma „B-cia M en­

cel" w Warszawie.

R y c . 29. A rch . M a rja n L a le w ic z (W arszaw a).

G m ach P ań stw o w eg o B an k u Roln. w W a rs z a w ie .

Ż yran do l głów ny k la tk i schodowej.

Ż yrandol w yk, przez F abry k ę L am p „ J a n S erkow ski",

ju, m ająca chlubną tradycję w dziale budowlanym. Okna i główne drzwi wejściowe z ozdobami mosiężnemi wykona­

ły „Zakłady Stolarskie L. Gloeh" w Warszawie,

Sufit belkowy dębowy, ambrazury okienne i drzwiowe z jesionu oraz takież obudowanie grzejników w Sali K on­

ferencyjnej i poczekalni I p., okna dębowe do witraży w k la t­

ce schodowej i wieszadło dębowe w garderobie wyk. „Tow.

Akc. Fr. Martens & D aab" w Warszawie. Prócz tego ro ­ boty wykończeniowe powierzono firmom „Strug" w G rudzią­

dzu i „H uchliński" w Bydgoszczy.

Drzwi pancerne i kasy ogniotrwałe dostarczyła firma

342

(35)

R y c. 3 i. B o czn a k la t k a schodow a.

R y c . 32. Ł a w y w p oczekaln iach .

A r c h . M a r ja n L a le w ic z (W arszaw a). G m ach P a ń stw o w eg o B an ku Rolnego w W a rsza w ie .

343

(36)

Ryc. 333ą. Dźwigosobowy o napędzieelektrycznym, oryginalny„STIGLER". InstalacjawykonanaprzezBiuroTechniczne „JuljanKraushar,inż.“, Widok3. Jencralne przedstawicielstwo„OfficineMeccanicheSTIGLER"Milano.

(37)

R y c. 35 — 38. R o zk ła d ogólny p o czty pneum atycz­

nej P ań stw o w eg o B an k u Rolnego w W a rsza w ie .

W y k ona n y przez „P olsk ie Z ak łady S IE M E N S " od d ział prądó w słabych, w W arszaw ie.

Polskie /.}k*ddy5itrr>tr>i j.

Jłr>/łł#<af oaolny Pćtu1< Raniv tsffifOO v

394 f

Schem at.

C entrala.

M iech.

345

(38)

W a rja n t projektu elew acji.

Arch. Paweł Wędzkigolski (Warszawa). Projekt domu agentury Państwowego Banku Rolnego w Gdyni.

E lew acja głów na {projekt ostateczny.

PLAłł PAP T £ p v

R zut parteru.

346

(39)

W a rja n t projektu.

Arch. Paweł Wędziagolski (Warszawa). Projekt domu agentury Państwowego Banku Rolnego w Gdyni.

Z D Z I A Ł A L N O Ś C I P A Ń S T W O W E G O B A N K U R O L N E G O W D Z I E D Z I N I E B U D O W N I C T W A

Niniejszy artykuł nie jest sprawozda­

niem technicznem z działalności Państwo­

wego Banku Rolnego w zakresie budowni­

ctwa, jest to tylko szkic zarysu tej działal­

ności, jak i w ramkach artykułu prasowego można umieścić.

Państwowy Bank Rolny został powołany do życia w celu popierania i rozbudowy drobnego rolnictwa. Bank ten jest jednym z potężnych czynników, za pomocą któregD ustawa o reformie rolnej ma być urzeczywistnioną, a jedna ze znaczniejszych jego agend, zdążająca do realizacji tej reformy, polega na wykupywaniu latifundyj i ich parceli po­

między m ałorolną i bezrolną ludnością.

Reforma rolna stworzyła nową kategorję rolników, k tó ­ rzy będąc dawniej częścią składową dużego organizmu p r o ­

dukcyjnego, przez tę reformę zostali powołani do samodziel­

nej pracy na ziemi.

Gdyby tym ludziom dano do ręki jedynie papier, stwier­

dzający, że jest on właścicielem pewnego kaw ałka ziemi, to można zgóry powiedzieć, że ten człowiek na ziemi nie pra­

cowałby, powiększając tylko swą osobą kadry bezrobotnych.

Ten sam rezultat byłby i w tym wypadku, gdyby mu oprócz ziemi dano nawet pewną sumę pieniędzy na tak zwa­

ne „zagospodarowanie się", pieniędzmi trzeba umieć rzą­

dzić i pokierować, tej umiejętności przeciętny niższy pra­

cownik folwarczny nie posiadał. A ni ziemia, ani ziemia i pieniądze same nie mogłyby z dawnego pracownika fol­

warcznego zrobić samodzielnego gospodarza, potrzeba było jeszcze „czegoś", coby mogło dokonać, a przynajmniej zapo­

czątkować proces (psychicznego przekształcania się tych ludzi.

347

(40)

R y c. i i 2. A rch . P a w e ł W ęd ziago lsk i (W a rsza w a). D om osad n ika Jednorodzinny w fo lw a rk u Janów (Krotoszyn).

K ub atura (do g zy m su)— 270 mn. Koszt d o m u — 11.000 zt.

348

(41)

R y c.

Ą,

5 i 6. P ro jek t domu jednorodzinnego dla osadnika w fo lw ark u Janów (Krotoszyn).

R y c. 3 — 6. A rch . P a w e ł W ęd ziago lsk i (W arszaw a). Z a b u d o w a p a rc e l osadniczych . p rzez P a ń s tw o w y B an k R o ln y w dobrach K rotoszyn .

Tem „czemś" musiało być „zapoczątkowanie" nowego ży­

cia na jego kaw ałku ziemi, tak żeby, widząc już gospodarkę na nim rozpoczętą, stanął sam raźno do pracy, chociażby z początku w roli mechanicznej przyczyny, podtrzymującej to nowozapoczątkowane życie. Państwowy Bank Rolny, do­

brze rozumiejąc, że tym ludziom trzeba przyjść nie ty llo z pomocą m aterjalną w postaci kredytu, ale i z pomocą or­

ganizacyjną, t. j. z tą inicjatywą, początkującą „nowe życie"

na jego kawałku ziemi, zarządził przy parcelacji (narazić jako próbę) oddawanie byłym niższym pracownikom fol­

warcznym działek rolnych nie tylko z uskutecznionemi przez P. B. R . na zimę posiewami i uprawami, ale i z zabudowa­

niami mieszkalnemi i inwentarskiemi.

B yła to próba dlatego, że organizowanie dla osadni­

ków gospodarstw przez P. B. Rolny mogło odbywać się ty l­

ko kosztem obciążenia tych osadników wydatkami inwesty- cyjnemi, poniesionemi przez Bank dla nich. Taka pomoc tylko wtedy byłaby racjonalną, gdyby wysokość tych w y­

datków inwestycyjnych zbytnio nie obciążała osadnika. P a ń ­ stwowy Bank Rolny traktował swą akcję budowlaną, zmie­

rzającą ku pomocy b. służbie folwarcznej w początkach ich samodzielnej pracy, jako zorganizowany eksperyment, k tó ­ rego wyniki byłyby miarodajne na przyszłość; Bank uw aż­

nie śledził wysokość wydatków inwestycyjnych, by nie obar­

czały one przyszłego właściciela w tym stopniu, że pod je ­ go ciężarem miałoby się rozpaść nowopowstałe gospodar­

stwo.

W tym celu Państwowy Bank Rolny ustalił pewne ty ­ py pomocy organizacyjnej i budowlanej, którą niósł osad­

nikom.

Typy tej pomocy przedstawiają się następująco:

1. Pomoc w postaci przejęcia przez Bank na siebie całokształtu prac, związanych z budową budynków miesz­

kalnych i inwentarskich. W tym wypadku osadnik po skoń­

czeniu przez Bank budowy otrzymywał klucze od budyn­

ków, wręczając wzamian za to Bankowi swój skrypt d łu ż­

ny, opiewający na sumę rzeczywistych kosztów, jakie P a ń ­ stwowy Bank Rolny poniósł na wystawienie mu budynków.

Pomoc tego rodzaju była okazywana przeważnie służbie fol­

warcznej. W wypadku osobistego udziału osadnika w budo-

R y c. 3. Dom osadnika jednorodzinny w Janowie.

349

(42)

R yc. 7. O g ó ln y w id o k kolonji osadn ików w fo lw a rk u Janow ie (Krotoszyn).

Ryc. 8 . Dom osadnika w fo lw ark u Janów. Ryc.

9.

Dom osad n ika ze stodołą w fo lw a rk u Janów.

R y c . 7 — 9. A rch . P a w e ł W ędziagolslci (W arszaw a). Z a b u d o w a p a rcel osadn iczych p rzez P a ń s tw o w y B a n k R o ln y w K ro to szyn ie.

wie w roli siły pomocniczej, zapracowana przez niego p ie ­ niądze odpowiednio zmniejszały jego zobowiązania wzglę­

dem Banku, albo były wypłacane mu wobec rozmaitych po­

trzeb nowego gospodarstwa — a wówczas całkowity kos.it budynku obciążał nabywcę.

2. Pomoc w postaci materjalów budowlanych, które Państwowy Bank Rolny dawał osadnikom po cenach w ła­

snych, zakupując je większemi partjam i, i konsultacji tech­

nicznej, z której osadnik mógł korzystać, o ileby życzył so­

bie tego; ta forma pomocy była przeważnie udzielana tej kategorji osadników, którzy rekrutowali się nie' z szere­

gów b. służby folwarcznej, a z pośród drobnych rolników, którzy ju ż prowadzili samodzielnie gospodarstwo. W tym wypadku wynalezienie majstra, jak również plan budowli ustalał sam gospodarz, Bank tylko kredytował m aterjały i dawał pomoc techniczną.

3. Udzielenie kredytu malerjalnego i pomocy te:h- nicznej przy sporządzaniu projektu zabudowy, przy zawie­

raniu umów z przedsiębiorcami, doglądu i ostatecznego przy­

jęcia budynków.

4. Pomoc w postaci tylko konsultacji technicznej; ten rodzaj pomocy był stosunkowo najrzadziej stosowany.

Pomoc typu pierwszego była stosowaną przy parce­

lacji Dóbr Krotoszyńskich i w folw. Wąsowie i Chraplewie w Poznańskiem, w pojedyńczych wypadkach na Kresach (W ołyń — maj. Berezno).

Pomoc typu drugiego była okazywana na terenie K on­

gresówki przy parcelacji przez Państwowy Bank Rolny maj.

Strzelce w pow. Kutnowskim.

Pomoc typu trzeciego była stosowana na Pomorzu i na Helu.

W wyborze typu zabudowań Państwowy Bank Rolnv kierował się zawsze względami praktycznemi, opartemi n i przyzwyczajeniach i tradycji miejscowej ludności. W ładza Banku m iały w swojem posiadaniu prace „W ydziału O d ­ budowy" M. R. P. z roku 1920-21, które są materjałem wai- tościowym, o ile chodzi o zewnętrzne kształty motywów p o l­

skiej wioskowej architektury, jednak o ile chodzi o plany budowli, tam się znajdujące, to według orzeczenia rolników praktyków, nie mogły one mieć zastosowania w akcji P. B.

R., dla swego oderwania od życia rolnika.

W edług programu, ułożonego przez Dyr. P. B. R. p. J Borowskiego i pod jego bezpośredniem kierownictwem p r o ­ jekty zabudowań mieszkalnych i inwentarskich dla K roto­

szyna w Poznańskiem i dla Berezna na W ołyniu, były zro­

bione przez architekta P. B. R. p. P. Wędziagolskiego.

Projekty zabudowań dla osadników na Pomorzu były opracowane przez Oddział P. B. R. w G rudziądzu według wymagań Ministerstwa Reform Rolnych i zatwierdzone przez Ministerstwo, a projekty domów rybackich na Helu były opracowane przez W ydział Techniczny Ministerstwa Reform Rolnych i przekazane do wykonania P. B. R.

D la Krotoszyna, gdzie głównie w tym sezonie była ze- środkowana akcja budowlana P. B. R., były opracowane 2 typy zabudowań. Jeden typ był budynkiem, mieszczącym w sobie i mieszkanie osadnika i jego inwentarz. Strych w tym wypadku nad częścią inwentarską był wyzyskany na skład paszy. Strop, dzielący pomieszczenia inwentarskie od

350

(43)

D om osadnika (m ieszkalny łącznie z budy nkie m inw entarskim ) w folw arku Ja n ó w . K ub atura całego zabud ow an ia (do gzymsu) — 443 m3. Koszt — 13.000 zł«

R y c . 10 i i i . A rch . P a w e ł W ęd ziago lsk i (W arszaw a). Z a b u d o w a p a rce l osadniczych p rzez P a ń s tw o w y B an k R oln y w K rotoszyn ie.

tego strychu, był ogniotrwały (strop Kleina), o podwójnej izolacji celem zapobieżenia przedostawaniu się wyziewów od inwentarza do paszy.

Drugi typ domu zawierał tylko mieszkanie 2-pokojo- we z kuchnią i z pokojem na górze.

1-szy typ zabudowań był przeznaczony dla rolnikÓA' na działkach 8— 10 hektarowych, drugi był stosowany dla tej kategorji osadników, którzy bądź nie potrzebowali w ięk­

szych pomieszczeń dla inwentarza, jak np, rzemieślnicy, k tó ­ rzy otrzymywali działki 1-hektarowe lub 2-hektarowe lub dla tych, co wyraźnie oświadczyli, że chcą mieć budynek mieszkalny oddzielny od inwentarskiego.

Ogromna jednak większość osadników-rolników w Po- znańskiem wolała mieć dom mieszkalny i pomieszczenia in ­ wentarskie pod jednym dachem.

Tak przeważnie budują się w Poznańskiem drobni rol­

nicy.

Plany pierwszego i drugiego typu domków są tu za­

łączone.

Oprócz tych zabudowań w miejscach, gdzie to oka­

zało się możliwem i potrzebnem, były adaptowane folwarcz­

ne zabudowania ju ż dla potrzeb indywidualnych osadników.

Organizacja całej akcji budowlanej była przeprowa­

dzoną w ten sposób, że po rozbiciu terenów folwarcznych przez geometrów Banku na działki, plan takiego rozbicia był doręczony architektowi Banku, który na tych działkach ustawiał zabudowania, posługując się nie tylko planem, ale i sytuacją na terenie.

Po ustaleniu miejsca zagrody przystępowano do b u ­ dowy.

Budowę prowadzono na terenie Krotoszyńskim gospo­

darczym sposobem, z tem, że niektóre kategorje robót t y ły oddawane poszczególnym majstrom akordowo. Roboty bu­

dowlane w kluczu Krotoszyńskim prowadzono w folwarkach,

351

(44)

.2^Pj ćast'*y tftnnfć-

Projckt dom u osadnika (m ieszkalnego łą c z n ie z inw entarskim ) dla m aj. K rotoszyn,

R y c. 12. A rch . P a w e ł W ęd ziag o lsk i (W arszaw a). Z a b u d o w a p a rc e l osadn iczych p rzez P a ń stw o w y B an k R o ln y w d ob rach K ro to szyn .

rozrzuconych od siebie przeciętnie na 5— 6 kim., dozoro­

wane były na miejscu przez technika p. M azura i odwie­

dzane co jakieś 2 tygodnie przez architekta Banku. W tym sezonie budowlanym na terenie Krotoszyńskim wybudowano 65 nowych osad, z tych 65 nowych osad 60 osad ma miesz­

kania i inwentarz pod jednym dachem, 5 domów — zawiera tylko mieszkanie. K ażda osada ma oprócz wyżej wymienio­

nych zabudowań stodoły, jednak budowa stodół była wszę­

dzie uskuteczniana przez samych osadników, korzystali oni tylko z pomocy typu 2-go (Bank dał m aterjał i konsulta­

cję techniczną). M aterjał budowlany, potrzebny do budowy, częściowo m iał Bank z rozbiórki folwarcznych budynków (cegła, kamień polny i rwany, żelazne belki, dachów ki, drzewo), częściowo kupow ał na rynku. Drzewny m aterjał w mniejszej ilości został użyty na budowle, wznoszone przez Bank, w większej ilości został odsprzedany osadnikom, k tó­

rzy pobudowali sobie z nich stodoły.

Kubatura domku, mieszczącego i inwentarz i mieszka­

nie pod jednym dachem, wynosi 433 m3, w tem mieszkalna część zawiera 232 m3 i inwentarska 201 m°.

Dom ki wszystkie stawiane były z cegły na zaprawie wapiennej, gzymsy i podmurówki na półcementowej, strop Kleina w części inwentarskiej na zaprawie cementowej, stro­

py w mieszkalnej części drewniane tynkowane, budynki kry­

te dachówką i tynkowane na zewnątrz i wewnątrz, nie wy­

łączając części inwentarskiej. Podłogi drewniane, drzwi sto­

larskie. Grubość ścian i wymiary elementów składowych budowli znajdzie czytelnik na rysunku tu załączonym.

Koszt takiego domku, mieszczącego mieszkania i in­

wentarz pod jednym dachem, wynosił do 13.000.— zł. Sto­

doła kosztowała osadnika 3.000 zł., czyli całe zabudowani z -osady kosztowało 16.000 zł. W tym wypadku ogólny koszt

1 m:> budowli mieszkalno-inwentarskiej wynosiłby ^*4 4 3^ =

= 30.— zł. Koszt domku mieszkalnego wynosił do 11.000 zł. W ym iary domku wyłącznie mieszkalnego były: 9

X

10

X

352

(45)

R y c, i 5. A rch . P a w e ł W ęd ziago lsk i (W arszaw a). Dom osadn ika (łączn ie z zab. inw entarskiem ) w fo lw a rk u U c ie ch ó w (Krotoszyn).

O g ó ln y w id o k zabudow y~ folw arku D uszna G órka.

R y c. i 3 i 14. A rch . P a w e ł W ęd ziago lsk i (W arszaw a). Z a b u d o w a p a rc e l osad n iczych p rzez P a ń s tw o w y B a n k R o ln y w dobrach K ro to szyn ,

3 m3, co daje kubaturę 270 ms, koszt i m 3 budynku wy- .. 11.000 , ^ .

nosił — = °*c- 40

Cena ta, będąc niską ceną kubatury nawet dla wszyst­

kich budynków, jest wytłumaczona taniością cegły, wapna i robotnika na terenie Poznańskiego.

Cegła, z której budowano, kosztowała P. B. R. 70.— zl.

loco budowa. Cegłę z rozbiórki budynków folwarcznych, z której tu budowano osady. Bank liczył 50 zł. za tysiąc loco plac budowy.

Budowę osad rozpoczęto na terenie Krotoszyna w po­

łowie kwietnia b. r. i do końca sezonu budowlanego stanęło 65 zagród nowych. D la 5 osadników zostały adaptowane b y ­ łe zabudowania folwarczne, z uwzględnieniem potrzeb in ­ dywidualnej gospodarki osadnika.

Przeciętny czas, zużyty na wybudowanie domku, łączą­

cego w sobie i mieszkanie i pomieszczenia inwentarskie, w y­

nosił około 25 dni.

M aterjałów zasadniczych na taki dom wyszło: cegły 40.000, dachówki 3500, drzewa 26,36 m 3.

Na domek wyłącznie mieszkalny poszło cegły 32.000, dachówki 2500 i drzewa 23 m3.

Przy każdej osadzie władze Banku zarządziły posa­

dzenie 12 drzew owocowych i kilk u krzewów, celem zachę­

cenia osadników do sadownictwa i pełniejszego zamknięcia całości wyglądu nowopowstałej osady. W tym samym okre­

sie w maj. Wąsowie i Chraplewie w Poznańskiem wybudo­

wano 20 osad. Tam budowa prowadzona była sposobem przed­

siębiorczym i koszty budowy były przeto trochę większe.

Organizacja pomocy i akcja budowlana inaczej była zorganizowana na Pomorzu — tam stosowany był 3-ci typ pomocy Banku w dziale zabudowy osad. Przedewszystkiem P. B. R. przez swój O ddział w G rudziądzu prowadził tę ak ­ cję w porozumieniu z Ministerstwem Reform Rolnych, re- prezentowanem na miejscu przez Okręgowy Urząd Ziemski.

Na terenie Pomorza przeważnie pomoc budowlana oka­

zywaną była elementom małorolnym, t. j. tym gospodarzom samodzielnym, którzy, korzystając z kredytu Banku, do peł­

niali lub poprawiali swe karłowate gospodarstwa.

353

Cytaty

Powiązane dokumenty

woju Warszawy. Król sprowadzał do miasta rzemieślnikóv' i fabrykantów i popierał budownictwo. Za jego panowania zaczęto oświetlać ulioe, powstaje cmentarz

Noakowski mnie nie lubił, m ówił, że bardzo jestem krzykliwy i kanciasty (zauważył dobrze tę kanciastość w portrecie moim, który swego czasu zrobił

Jasnem jest przecież, iż bardzo staranne opracowanie i obmyślenie najdrobniejszych części domu, konieczne i nawet oplaca'ne przy masowej produkcji, jest przy

Wojciech Jastrzębowski (Warszawa), Projekt konkursowy Nr... Wojciech Jastrzębowski

wanej budowli, albo też na podstawie zużytego przy danej czynności czasu. Wysokość wynagrodzenia winna być usta­.. lona przed rozpoczęciem czynności. Podstawy do

Budynek kotłowni został wobec tego rozdzielony na dwie, jakby niezależne, części, przez co uzyskuje się większe bezpieczeństwo ruchu, W początkowym okresie

ny płyt nie tynkuje się zgóry, gdyż tynk nie pozwala na wbijanie gwoździ, a poza tem zwykły tynk wewnętrzny po budowie potrzebny jest dla wyrównania

docznego drzewa; przód estrady od strony widowni ma być otoczony przegrodą z m aterjałów niepalnych. Na stałych estradach może być urządzona tylko jedna