• Nie Znaleziono Wyników

ZBIÓR OPOWIADAŃ UCZNIÓW KLAS II

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "ZBIÓR OPOWIADAŃ UCZNIÓW KLAS II"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

ZBIÓR OPOWIADAŃ

UCZNIÓW KLAS II i III NAGRODZONYCH

W ROKU SZKOLNYM 2008 / 2009

Ocena i korekta Maria Fojut Danuta Kiereta Anna Pernaczyńska

(2)

„MOJA PIERWSZA KSIĄŻKA”

KLASY II

(3)

KLASY II

I miejsce

Laura Cichacka II d - „Przygoda Kasi”

• Daria Kęsa II d - „Księżniczka Basia”

II miejsce

• Aleksandra Proszyk II b - „Ludzik”

• Adrianna Skórnicka II d - „Przygoda Emilki”

III miejsce

Martyna Mierzwicka II c - „Najlepsze przyjaciółki”

• Wiktoria Dorna II c - „Mały piesek”

Wyróżnienia

• Sara Wolniak II b - „Biwak”

• Kinga Łączkowska II b - „Mała Zuzia”

• Martyna Marko II c - „Miś Oli”

(4)

Laura Cichacka II d – I miejsce

„Przygoda Kasi”

W pewnym biednym kraju mieszkała mała dziewczynka, która marzyła o dalekich podróżach, ale jej rodzina nie miała pieniędzy. Dziewczynka miała na imię Kasia. Kasia zawsze obiecywała mamie, że kiedyś zabierze ją do innych krajów. Po obiedzie zawsze chodziła na spacer.

Któregoś dnia zauważyła dwa ptaki. Od razu do nich pobiegła. Ptaki były osłabione – jeden miał złamaną nóżkę, a drugi skrzydełko. Kasia zabrała je do domu i zaopiekowała się nimi. Zauważyła, że jeden miał łatkę, a drugi kropkę, więc nazwała je Łatek i Kropeczka. Ptaki powoli wracały do zdrowia.

Pewnego dnia ptaki powiedziały, że gdy do końca wyzdrowieją, zabiorą ją do innych krajów. Dziewczynka szczęśliwa pobiegła do mamy i powiedziała:

- Zabiorę cię do ciepłych krajów.

I poleciały.

Wszyscy żyli długo szczęśliwie.

(5)

Daria Kęsa II d – I miejsce

„Księżniczka Basia”

W pewnym biednym kraju mieszkała dziewczynka o imieniu Basia, która marzyła o dalekich podróżach, ale jej rodzina nie miała pieniędzy. Mieszkali w małej chatce.

Nagle ktoś zapukał do drzwi, dziewczynka otworzyła je. Jakiś pan powiedział:

- Dzień dobry, przysyła mnie książę Karol ze spadkiem dla was. Nasz książę umiera, a podobno jesteście jego krewnymi.

Tata dziewczynki odpowiedział:

- My? A skąd! My go nie znamy, no ale skoro umiera, przyjmiemy pieniądze!

A Basia pomyślała: Szkoda mi tego księcia Karola, ale skoro mamy pieniądze, spełni się moje marzenie. Fajnie!

W Chinach spotkała dziewczynkę, która miała na imię Sisi, która powiedziała:

- Pożyczę ci wodę na drogę i kawałek chleba!

Basia podziękowała i pojechała nad morze. Tam spotkała syrenkę o imieniu Sawa, która dała dziewczynce muszelkę i koronę.

- To na pamiątkę, abyś mnie zapamiętała.

Basia podziękowała i wróciła do domu. Rodzina kupiła większy dom.

Dziewczynka długo jeszcze opowiadała o swoich przygodach.

(6)

Aleksandra Proszyk II b – II miejsce

„Ludzik”

Pewnego dnia poszłam z koleżanką do parku. Już miałyśmy usiąść na ławce, a tu ktoś się odezwał i powiedział:

- Cześć!

Oglądamy się do tyłu i widzimy małego ludzika.

- Kim jesteś? – zapytałam.

- Jestem leśnym ludzikiem, który bardzo lubi dzieci i dlatego przychodzę tutaj, żeby spotkać jakieś dziecko, które się ze mną pobawi.

Bawiliśmy się z ludzikiem. Był bardzo szczęśliwy. Obiecaliśmy mu, że od tej pory będziemy go częściej odwiedzać. Nagle ludzik zobaczył, idących dwóch dorosłych ludzi. Schował się za ławką i powiedział, ze ukazuje się tylko dzieciom.

Teraz chodzimy zawsze do tego parku, żeby zobaczyć się z nim. Świetnie razem spędzamy wolny czas.

(7)

Adrianna Skórnicka II d – II miejsce

„Przygoda Emilki”

W pewnym biednym kraju mieszkała mała dziewczynka, która marzyła o dalekich podróżach, ale jej rodzina nie miała pieniędzy. Dziewczynka miała na imię Emilka.

Pewnego dnia wyszła na spacer. Szła przez godzinę w końcu zobaczyła drzewo, które nie było żadnym znanym jej gatunkiem. W drzewie był otwór.

Emilka weszła do otworu i nagle zobaczyła klapę w podłodze. Podniosła ją i zeszła pod ziemię. Znalazła tam rydwan. Dziewczynka znalazła drugie wyjście. Wzięła rydwan, a gdy wyszła z powrotem na górę znalazła konia.

Przywiązała konia do rydwanu i pojechała do Chin.

Po dwóch tygodniach jazdy dojechała na miejsce. Tam spotkała dziewczynkę o imieniu Liping, która oprowadziła ją po swoim kraju. Emilka wzięła udział w chińskim konkursie tańca i wygrała milion monet.

Po paru dniach wróciła do domu. Monety oddała rodzicom i nie było już kłopotów z pieniędzmi.

(8)

Martyna Mierzwicka II c – III miejsce

„Najlepsze przyjaciółki”

Pewnego dnia dziewczynka o imieniu Karolina pojechała do Chin. Droga była wyboista i długa.

Gdy już była na miejscu, od razu pojechała do hotelu. Potem rozpakowała się i mówi:

- Nudzi mi się.

- To idź poszukać koleżanek – mówi mama.

Więc poszła. Szła przez targ i nic. Następnego dnia też szła przez targ, szła obok domów i nic. I tak co dzień. Aż pewnego dnia spotkała koleżankę o imieniu Mulan. Zaprzyjaźniły się tak bardzo. że całymi dniami bawiły się na podwórku.

- Wiesz wkrótce zaczyna się szkoła! – mówi Mulan.

- Super! – odpowiedziała Karolina. – Ale ja za trzy tygodnie wyjeżdżam Do Polski.

Przed wyjazdem bardzo czule się pożegnały. Kiedy Karolina dojechała do Polski od razu wysłała list do Mulan. Ich przyjaźń trwa do dziś.

(9)

Wiktoria Dorna II c – III miejsce

„Mały piesek”

Pewnego dnia Ania poszła na spacer do lasu. Nagle zobaczyła małego pieska, który był przywiązany do drzewa. Był bardzo głodny i chciało mu się pić. Ania ściągnęła mu sznurek i powiedziała:

- Jesteś wolny!

Ale piesek nigdzie nie szedł. Oblizał rękę Ani.

Dziewczynka zabrała go do domu. Ania powiedziała rodzicom, gdzie go znalazła. I mama pozwoliła jej zatrzymać małego pieska. Nazywa się Kropek

(10)

Sara Wolniak II b – wyróżnienie

„Biwak”

Pewnego dnia w szkole pani powiedziała nam, że jedziemy na biwak.

Ucieszyła się cała klasa, a najbardziej ucieszył się Darek, bo nie był na biwaku, a jego klasa już była.

Cała klasa pojechała na trzy dni na biwak do lasu. Wszyscy ucieszyli się, że to takie piękne miejsce. Rozbili namioty i po godzinie już się bawili. Później udali się na spacer po lesie. Po powrocie na miejsce biwaku znów się bawili.

Basia, Tomek, Ola i Marysia bawili się w berka. Darek z Kasią, Julka z Izą bawili się piłką. Kto nie złapał to miał „kolanko”. Wieczorem pani rozpaliła ognisko i powiedziała, że nie wolno zbliżać się do ognia. Wszyscy tańczyli dookoła ogniska, a potem poszli spać.

Następne dni upływały równie przyjemnie i nawet nie zauważyli, kiedy musieli pakować się i wyjeżdżać do domu.

Najbardziej zapamiętali nocne podchody i piękne widoki. Wszyscy wrócili bardzo zadowoleni.

(11)

Kinga Łączkowska II b – wyróżnienie

„Mała Zuzia”

W małym miasteczku niedaleko wielkiego lasu mieszkała mała dziewczynka o imieniu Zuzia. Zuzia bardzo interesowała się psami. W jej pokoju na półkach było pełno figurek z psami z porcelany. Dziewczynka najbardziej lubiła małego szczeniaczka rasy Labrador, którego nazwała Nika.

Pewnego dnia rano, gdy obudziła się, na tapczanie obok dziewczynki leżał szczeniaczek zupełnie taki, jak sobie wymarzyła. Zuzia przetarła oczy i jeszcze raz spojrzała na psa. Poszła zapytać mamę, co się dzieje. Mama zdziwiła się, bo nie wiedziała, o jakim psie Zuzia mówi. Wraz z córką poszła do pokoju. Tam na tapczanie leżał pies. Mama pytała tatę, czy coś wie na temat psa. Zuzia w tym czasie myślała, czy mama i tata zgodzą się na zostawienie małego szczeniaka. Rodzice zadecydowali, że pies może zostać w domu. Cała rodzina usiadła razem. Towarzyszył im szczeniak. W końcu odezwała się mama:

- Jak ma być nasz, to musimy go jakoś nazwać.

Tata zapytał Zuzię, jak ma się nazywać. Dziewczynka chwilę zastanowiła się i popatrzyła na półkę, na której leżał jej ulubiony piesek. Pomyślała, że szczeniak będzie miał na imię Nika. Rodzice zgodzili się. Zuzia była zadowolona, bo wreszcie mogła mieć swojego pieska.

(12)

Martyna Marko II c – wyróżnienie

„Miś Oli”

Kiedyś Ola dostała pięknego misia na urodziny. Nigdy go nie opuszczała.

Spała z nim, jadła śniadanie, a nawet chodziła z nim do szkoły.

Pewnego dnia mama Oli musiała iść do sklepu. Kazała córce wykąpać się.

Dziewczynka wzięła misia. Następnego dnia podczas śniadania mama zapytała:

- Kąpałaś się z misiem, bo się skurczył?

- Nie mamusiu, to ja urosłam! – odpowiedziała Ola.

(13)

„NAJCIEKAWSZE OPOWIADANIE”

KLASY III

(14)

KLASY III

Miejsca:

1. Paulina Ratajczak III a – „Przygoda na polanie”

1. Hanna Felka III c – „Podwodny koń”

2. Karolina Świątek III c – „Jednorożec”

Wyróżnienia

• Dominik Kaniowski III d – „Urok

głębin oceanu”

• Oliwia Bździel III d – „Nieznajomy

Zielonek”

(15)

Paulina Ratajczak III a – I miejsce

„Przygoda na polanie”

Był piękny słoneczny dzień. Ania, Krzyś i Weronika jak co dzień po szkole wracali razem do domu. A ze cała trójka mieszkała pod lasem, postanowili że pójdą inną drogą niż zwykle.

Poszli daleko w las. Słońce przebijało przez konary drzew, a jego promienie przypominały długie wstęgi. Podziwiali leśne kwiaty. Szli długo, aż wyszli na dużą polanę, gdzie stała wysoka ambona.

Szybciutko wdrapali się na nią, by podziwiać las z góry. Ania zachwycała się ptakami latającymi obok nich, Krzyś udawał leśniczego

i wypatrywał dzikich zwierząt, a Weronika ustawiła się przodem do słońca, żeby łapać jego pierwsze promienie.

Nagle Krzyś zobaczył małą sarenkę, która biegała w kółko w jednym miejscu. Postanowili, ze pójdą zobaczyć, dlaczego tak się dzieje. Zbliżali się powoli, aby nie wystraszyć zwierzęcia. Gdy podeszli okazało się, ze jej mama – lania wpadła w pułapkę kłusowników. Krzyś, jako ze najszybciej biega udał się do pana leśniczego, a dziewczynki zostały z małą sarenką i jej mamą.

W końcu przyszedł leśniczy i wydostał łanię z pułapki. Kiedy obie sarny były wolne, jakby w podziękowaniu kiwnęły głowami i pobiegły w głąb lasu.

Dzieci wróciły do domów i opowiedziały rodzicom o swojej historii, a rodzice byli z nich bardzo dumni.

(16)

Hanna Felka III c – II miejsce

„Podwodny koń”

Pewnego dnia rodzice Karola powiedzieli mu, że polecą Kubę. Chłopiec bardzo się z tego powodu ucieszył. Gdy się spakowali, czekali już na nich ich znajomi. Karol o tym nie wiedział, ale i tak był zadowolony. Wszyscy wsiedli do auta. Kiedy dojechali na lotnisko Karol ze swoim kolegą Danielem wzięli bagaże i pobiegli do samolotu. Lecieli trzy godziny.

Samolot wylądował i obaj chłopcy wzięli swoje bagaże i pobiegli do domku, który wskazała mama Karola. Gdy oswoili się z nowym otoczeniem Karol zaproponował koledze pływanie w morzu. Daniel zgodził się z tą propozycją. Przebrali się w strój kąpielowy, wzięli płetwy, gogle oraz rurki do oddychania i pobiegli na plażę.

Następnie wskoczyli szybko do wody. Słychać było tylko głośny plusk wody. Cały czas płynęli obok siebie i podziwiali rafy koralowe. Karol wykonał gest, oznaczający wypłynięcie na powierzchnię i zaproponował powrót do domu, ponieważ był zmęczony. Daniel zgodził się niechętnie.

Pobiegli do domu, przebrali się w piżamy i poszli spać.

Pierwszy wstał Karol i nie budząc Daniela założył strój kąpielowy, wziął ze sobą strój do nurkowania i pobiegł na plażę. Gdy ubrał płetwy zobaczył coś w wodzie. Dał nura pod wodę i popłynął w tamtym kierunku. Płynąc nie wiedział, co to jest, ale koniecznie chciał się dowiedzieć. Nagle zza kamienia wyszedł koń, lecz nie był to zwyczajny koń. Miał płetwy zamiast kopyt, a na szyi skrzela. Był koloru niebiesko – białego. Koń zapytał Karola: kim jest.

Karol popatrzył na niego i już chciał odpowiedzieć, ale szybko wypłynął na powierzchnię. Myślał, że ma halucynacje. Znowu zanurkował. Nie, jednak mu się nie zdawało. Koń nadal stał zza kamieniem i zapytał Karola: jak ma na imię. Karol chciał odpowiedzieć, ale zdał sobie sprawę, że jest pod wodą.

Koń dotknął chłopca i po chwili Karolowi wyrosły skrzela i błony między palcami nóg i rąk. Nawet mógł mówić pod wodą. Karol przedstawił się koniowi, a koń zrobił to samo. Chłopiec zaproponował Wodnikowi pływanie w oceanie. A ten chętnie się na to zgodził.

Od tej chwili obaj przyjaciele spotykali się codziennie. Daniel podejrzliwie wypytywał kolegę, gdzie się ciągle wymyka i znika. Karol odpowiedział, że chodzi popływać i czym prędzej udał się na plażę i wbiegł do oceanu. Popłynął do Wodnika i zapytał, czy może wyjawić swojemu przyjacielowi ich sekret. Ten zgodził się na to i od tej chwili trójka przyjaciół codziennie się spotykała, penetrując dno oceanu.

Pewnego dnia bawili się w chowanego. Karol liczył i gdy skończył usłyszał krzyki. Popłynął w tym kierunku. Okazało się, ze wielka ośmiornica

(17)

trzyma w swoich mackach Daniela i Wodnika. Chłopiec zdał sobie sprawę, że uda mu się uratować tylko jednego z nich. Poczym podpłynął do ośmiornicy i z całej siły bił ją. Karol uratował Daniela, a Wodnika udusiły macki ośmiornicy.

To była wielka przyjaźń Karola z Wodnikiem. Chłopiec wierzy jednak, że gdzieś w oceanie pływa Duch Wodnika …

(18)

Karolina Świątek III c – III miejsce

„Jednorożec”

Dawno, dawno temu w małej chatce żył rolnik z dwiema córkami Emmą i Weroniką. Nie był bogaty, więc musiał wyjechać w świat, aby zarobić trochę pieniędzy. Jego córki musiały zostać same, bo ojciec nie miał ich z kim zostawić.

Pewnego razu Emma, nie mówiąc Weronice wyszła do lasu. Gdy tak chodziła po lesie znalazła śliczną polanę, której nigdy nie widziała. Chodziła po niej, zbierając kwiaty i nagle usłyszała płacz. Poszła sprawdzić co to.

Okazało się, że to jednorożec, który płakał, bo zgubił bardzo cenny kryształ, który otwiera magiczny portal do krainy marzeń.

- Nie płacz już - uspakajała go Emma. - Jutro razem poszukamy kryształu, a teraz muszę już iść, bo robi się późno.

- To do jutra. Będę tu na ciebie czekać – powiedział jednorożec, ułożył się w trawie i zasnął.

Następnego ranka dziewczynka znów wymknęła się z domu i udała się do lasu. Biegnąc, zmęczyła się, więc zwolniła tempo. Szła i nagle zauważyła coś, co błyszczało w różnych kolorach: różowym, zielonym, niebieskim, czerwonym, srebrnym, złotym i fioletowym. Bardzo się zdziwiła, gdy zobaczyła, co to, ponieważ był to kryształ jednorożca. Szybko schowała go do torby ze śniadaniem i pobiegła do jego właściciela, aby mu to oddać.

- Jednorożcu, obudź się Spójrz, co znalazłam! – krzyczała Emma.

- Już wstaję, co takiego znalazłaś? – zapytał jednorożec.

Dziewczynka wyjęła z torby kolorowy kryształ i włożyła go w koronę jednorożca, która po paru sekundach otworzyła magiczny portal.

- Chodź ze mną - zaproponował.

- Nie mogę zostawić mej siostry samej, a niedługo wraca mój ojciec. Będzie zmartwiony, gdy zobaczy, ze mnie nie ma.

- No, dobrze, więc co chcesz w zamian za pomoc.

- Chcę mieć konia.

- Weź mnie! Będę pomagał twojej rodzinie.

- Dobrze. Chodź ze mną do domu.

Gdy doszli, okazało się, że ojciec już wrócił. Emma opowiedziała mu o swojej przygodzie i odtąd żyli już w dostatku.

(19)

Dominik Kaniowski III d – wyróżnienie

„Urok głębin oceanu”

Dawno temu, gdy jeszcze nie było samochodów i statków, ludzie nie wiedzieli o morzach i oceanach. Dziś jest zupełnie inaczej.

Rok temu, pewien człowiek o imieniu Andrzej wyruszył na wyprawę do głębin oceanu. Gdy znalazł się nad szczeliną podwodną, czyli głębiną, kazał załodze spuścić łódź podwodną. Sam zaś do niej wsiadł i popłynął do niezbadanego obszaru. Nieliczni wierzą, ze tam znajdują się ośmiornice – giganty, które żywią się wodorostami. Andrzej w to nie wierzył, więc nie bał się tego. Kiedy zeszedł na głębokość około 200 metrów, postanowił że popłynie wzdłuż szczeliny, żeby zobaczyć, co w niej się znajduje. Przemieszczał się tak przez kwadrans, aż zobaczył jakby zatopione miasto.

Tak, to była Atlantyda. Wyszedł w skafandrze ją zbadać i sfotografować.

Spacerował po dnie, bo stwierdził, ze od góry nie byłoby bezpiecznie. Miasto to jednak było spokojne. Nagle z głębiny wynurzyła się ośmiornica – gigant, żeby poszukać pokarmu. Andrzej w pierwszej chwili przestraszył się, ale potem zanurkował jeszcze niżej i popłynął do łodzi podwodnej, którą zostawił niedaleko. Wsiadł do niej i wyruszył w głębinę. Był tam piękny kwiat podwodny. Postanowił wyjść z łodzi i zerwać go. I też tak zrobił.

Po powrocie do swojego środka lokomocji, popłynął do swojej załogi.

Gdy dotarł na stały ląd, opowiadał ludziom o swoich przygodach, lecz prawie nikt nie chciał mu wierzyć.

(20)

Oliwia Bździel III d – wyróżnienie

„Nieznajomy Zielonek”

Pewnego wrześniowego dnia, ja moim kuzynem Mateuszem poszliśmy do lasu. Była słoneczna pogoda. W lesie słychać było ćwierkanie ptaków i szum drzew.

I tak doszliśmy do leśnej polany, obok której biegały sarenki. Był też jelonek. Rosły tam paprocie, jeżyny i maliny.

Pod krzaczkiem malin był mały zielony domek. Okazało się, ze należy do elfa. Gdy go zobaczyłam miał zielona czapeczkę i zielone ubranko. Lubił kolor zielony i miętę.

Mateuszek podszedł do niego i zapytał: jak ma na imię. Odpowiedział cienkim głosem: Zielonek. Następnie Zielonek pokazał nam wioskę, w której mieszkał. Była mała i kolorowa. Znajdowała się pod paprocią i innymi krzakami.

Nagle Mateuszkowi zachciało się pić. Elfy poczęstowały go magicznym napojem. I w tym momencie zaczął się unosić, fikał koziołki i zaczął nam uciekać. Ruszyliśmy w pogoń. Gdy ktoś go złapał, szybko uciekał i leciał dalej.

Wtedy wpadłam na pewien pomysł. namówiłam elfy, aby zrobić siatkę z pajęczyn. Tak też zrobiliśmy. Po kilku godzinach złapaliśmy Mateuszka.

Wtedy spojrzałam na zegarek, była godzina 17. Musieliśmy wracać do domu, bo ciocia Ewa pewnie już się nie pokoi. Podziękowaliśmy elfom za mile spędzony czas i poszliśmy do domu.

Po powrocie do domu Mateuszek opowiedział, co się wydarzyło swojej mamie. Ciocia powiedziała, że następnego dnia pójdzie z nami do lasu.

Niestety, gdy dotarliśmy na miejsce nie znaleźliśmy domków elfów, ani elfów, ani polany. Tylko stał i szumiał zielony las.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tuż obok dwóch dębów rosła leszczyna, która obsypana była żółtym pyłkiem.. Niedaleko stawu usłyszał stukanie dzięcioła i piękny

Wspomniana pani doktor (wierzyć się nie chce – ale kobit- ka ponoć naprawdę jest lekarką!) naruszyła ostatnio przepi- sy.. Może nie kodeks karny, ale na pewno zasady obowiązu-

Potrafi stosować podstawowe metody numeryczne, zmienne bezwymiarowe; ma uporządkowaną wiedzę w zakresie tworzenia opisu matematycznego oraz prowadzenia symulacji dynamiki

Jeśli uczniowie nie będą chętni podjąć się głośnych wypowiedzi, mogą narysować i pokazać pozostałym symbol, który będzie wyrażał znaczenie powyższych słów. ĆWICZENIE

Uczeń z zamkniętymi oczami zakreśla ołówkiem 6 – 8 wyrazów (może to robić na jednym lub na kilku tekstach). Teraz odczytujecie te wyrazy i umawiacie się na nastrój

Mój kolega, zapytany przez nauczyciela, nigdy nie zbaranieje. Przy mnie nigdy nie będzie osowiały. I musi pamiętać, że nie znoszę.. Tak samo nie cierpię jeszcze jednej cechy

zrekrutowa- nych wolontariuszy, oni odwiedzali już rodziny, reprezentowali Paczkę i bałam się, że na nich wyleje się cała niechęć ludzi, choć przecież nie oni zawinili.

Po pierwsze, konieczność finansowania wszystkich inwestycji (sprzęt, infrastruk- tura) z funduszy publicznych, bo bez zysków nie da się inwestować choćby w odtworzenie majątku.