• Nie Znaleziono Wyników

Zabawy na cegielni - Janusz Solarski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zabawy na cegielni - Janusz Solarski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANUSZ SOLARSKI

ur. 1962; Kraków

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzielnica Kalinowszczyzna, dzieciństwo, zabawy dziecięce, cegielnia Sierakowszczyzna, projekt Lubelskie cegielnie. Materia miasta

Zabawy na cegielni

Była jakaś ochrona, nadzór nad tą cegielnią, bo pamiętam, że myśmy tam rozrabiali.

Tam gdzie były przechowywane cegły przed wypalaniem czy po wypalaniu, to myśmy biegali, w chowanego, w wojnę się bawiliśmy. Jak zostały wyburzone te wiaty, był duży teren i graliśmy w piłkę, mieliśmy takie prowizoryczne boisko.

Data i miejsce nagrania 2018-07-08, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Drobna, dzieciństwo, zabawy dzieciece, cegielnia Czechówka Górna, projekt Lubelskie cegielnie..

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Drobna, cegielnia Czechówka Górna, zabawy dziecięce, dzieciństwo, projekt Lubelskie cegielnie..

Tylko pierwszy mróz się pojawił, a zazwyczaj to było już w grudniu, to już były mrozy i trzymały do końca lutego.. Robiliśmy tak, żeby jak najszybciej wyjść

To była atrakcja, wszyscy patrzyli się, było wielki bum i się nic nie stało, więc wszyscy rozczarowani.. Chyba źle

Wielkość cegielni to jest tak: te trzy wieżowce, które powstały na rogu, na skarpie i przedszkole, bo cegielnia dochodziła prawie do naszego bloku Bieruta 20A.. One były w

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzielnica Kalinowszczyzna, dzieciństwo, zabawy dziecięce, czas wolny, nowy cmentarz żydowski w Lublinie, kirkut.. Zabawy

Następną cegielnię pamiętam, która była na Nałęczowskiej, albo to była Warszawska, ale w dołku też.. Pierwszy dołek, jak się jedzie w stronę Warszawy starą trasą,

Na drucie były ziemniaki przekładane boczkiem, słoniną, wkładało się w gorące i wyjmowało się chrupiące ziemniaczki, na które jeszcze w tej chwili ślinka leci. Pamiętam,