• Nie Znaleziono Wyników

Jerozolima : córka Syjonu a Maryja

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jerozolima : córka Syjonu a Maryja"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Gabriel Witaszek

Jerozolima : córka Syjonu a Maryja

Salvatoris Mater 1/2, 46-63

(2)

J

ero zo lim a w raz ze sw oją św iątynią była dla Izraela sym bolem teo k ra cji i ręk o jm ią Bożego b ło g o sław ień stw a, św iętym m ia ­ stem , m iejscem , k tó re Bóg niebios o b rał sobie za tro n , gdzie chciał być czczony poprzez składane ofiary i skąd miał się ostatecz­ nie objawić całej ludzkości. Zw iązek świątyni z nadzieją zbawienia w osobie Pom azańca Pańskiego staw ia Jerozolim ę w cen tru m n a ­ dziei m esjańskich Izraela. Szczególne miejsce w realizacji tych n a ­ dziei zajm ow ała M aryja nazyw ana „C ó rk ą Syjonu”1. Istnieje bez­ pośredni związek między Syjonem a M aryją będącą sym bolem n o ­ w eg o Izraela, w ynikający z rzeczyw istości, w której Jero zo lim a- Syjon jako „C ó rka Syjonu” odegrała rolę m iasta-m atki2.

1. Jerozolima - Syjon jako centrum Bożego wybrania

W łaściwa rola Jerozolim y w historii Starego Testamentu rozpo­ częła się od zdobycia tego miasta przez D aw ida (2 Sm 5, 7). Twier­ dza Jebuzytów pozostawała niezdo­ byta podczas osiedlania się plem ion izraelskich w Kanaanie oraz w okre­ sie p an o w an ia Sędziów i d o p iero Dawidowi udało się ją zdobyć (2 Sm 5, 6-9). Centralne położenie Jerozo­ lim y p om ięd zy d w o m a w ielkim i ugrupowaniam i pokoleń oraz wyłą­ czenie jej z terytorialnej listy poko ­ leń, jako własności Dawida, sprzy­ jało faktowi ustanow ienia w niej królewskiej rezydencji. Daw id nie tylko w ykorzystał powyższe fakty dla scalenia narodu, ale rów nież uszanował tradycję religijną pokoleń, przenosząc z Szilo do Jerozoli­ m y dotychczasow y głów ny o śro d e k ku ltow y (1 Sm 4-6). O n też wystąpił z planem budow y świątyni, którą wzniósł dopiero jego syn S alom on (1 Kri 6-8). W ybudow ana św iątynia stała się królew ską świątynią wzniesioną w mieście D aw idow ym i na miejscu należącym do króla (2 Sm 24, 24). Decydującym wydarzeniem było w prow a­ dzenie do świątyni jerozolimskiej Arki Przymierza, która pozostawała świętością dla wszystkich pokoleń. Ten przedm iot kultu przypom i­ nał wydarzenie w ybrania i zawarcia przym ierza na Synaju. Związek 1 W pozdrow ieniu anioła skierowanym d o M aryi w Ewangelii Łukasza 1, 28 w idać w yraźny zw iązek z p o zd ro w ien iem m esjańskim skierow anym przez proroków (So 3, 14; J1 2, 2 1 -2 7 ; Za 9, 9-10) d o córki Syjonu, która miała porodzić Mesjasza.

2 Por. Iz 1, 8; 10, 32; 2 3 , 12; 5 2 , 62; So 3 , 10; Za 2 , 14; 9, 9; Lm 2. G a b rie l W ita sze k C SsR

Jerozolima

- córka Syjonu

a Maryja

SALVATORIS MATER 1(1999) n r 2, 46-63

(3)

pokoleń z Arką Przymierza był tak silny, że dzięki niej świątynia Sa­ lom ona zaczęła stawać się sanktuarium całego Izraela. Tym samym Jerozolim a i świątynia odziedziczyły to, co dotychczas było charak­ terystyczne dla Arki Przymierza - znak obecności Boga. Co więcej: stały się one znakiem ciągłości pom iędzy starym i now ym centrum religijnym Izraela. O becność Jahw e, z jednej strony była znakiem błogosławieństwa i radości, z drugiej zaś strony niosła ze sobą groź­ bę śmierci dla w rogów n aro du wybranego i dla tych, którzy zbliżą się do Arki Przymierza bez należytej czci (Lb 4, 15). Jerozolim a uzy­ skała p o n a d to szczególne znaczenie w zw iązku z ustan ow ieniem dynastii Dawidowej, której stała się siedzibą. W ten sposób Jahw e, który uznał Dawida za króla nad Izraelem (2 Sm 7), wywyższył jego władzę królewską ze względu na swój lud (2 Sm 5, 12). Izrael w swej s tru k tu rz e spo łeczn ej, p rzek ształco n ej z organ izacji p lem ienn ej w m onarchiczną3, nie przestał być ludem Jahwe. Jahw e pozostał Pa­ nem nad Izraelem, a władzę zlecił królowi, który w Jego imieniu miał kierować narodem . W ten sposób idea królestwa Daw idow ego zro­ sła się w Starym Testamencie z Jerozolim ą „miastem D aw ida” jako nieodłączny elem ent religijny stolicy i świętego miasta.

W Piśmie Świętym Jero zo lim a m a kilka określeń synonim icz- nych, jak np. „m iasto Boże” (Ps 87, 3) czy „miasto D aw ida” (2 Sm 5, 7. 9; 6, 10; 1 Kri 2, 10; 3, 1; 1 Krn 11, 5. 7; Iz 22, 9)4. Najw aż­ niejszym określeniem jest jednak „Syjon”. N azw a „Syjon” pojaw ia się po raz pierwszy w 2 Sm 5, 7 w połączeniu ze słow em „tw ier­ dza”, któ reg o z reguły używ ano do określenia miejsc w ysoko p o ­ łożonych. Pierw otnie nazw ą „Syjon” określano południow e w zgó­ rze Jerozolimy, na którym był zbudow any pałac królewski5. Z a cza­

3 G. WITASZEK, A m os, prorok spraw iedliw ości społecznej, Lublin 1 9 9 6 , 2 5 -4 2 . 4 Jerozolim a w Piśmie Św iętym ma znaczenie geograficzne i teologiczne. Z ob.

H. KOSMALA, Jeruzalem, w: Biblisch-historisches Handwörterbuch. Landeskunde,

Geschichte, Religion, L iteratur І-ГѴ, red. B. REICKE, L.ROST, t. II, Göttingen

1 9 6 2 -7 9 , 8 2 0 -8 5 0 ; J. SYNOW IEC, Jerozolim a stolicą uniwersalnego K rólestw a

Jahwe M i 4, 1-4; Iz 2, 2-4, w: K rólestw o Boże w Piśmie Ś w iętym , red. S. ŁACH,

M . FILIPIAK, Lublin 1 9 7 6 ,1 7 -3 4 ; T. BRZEGOWY, Jerozolima - miasto Pomazańca

Pańskiego w św ietle Psalm ów , „C ollectanea T h eologica” 5 9 (1 9 8 9 ) nr 4 , 15-44;

T EN Ż E, „M iasto B o że ” w Psalm ach, Kraków 1 9 8 9 ; H . H A A G , Jerusalem , w: Bibel - Lexicon, red. H. HAA G, Einsiedeln 1 9 6 8 , kol. 820;

5 N ad wzgórzem Syjonu dominuje od wschodu Góra O liw na i Góra Skopus, od p ó łn o c y w zg ó rze B etezd y, o d zach od u G areb i w zg ó rze d ziś n azyw an e chrześcijańskim Syjonem. W zgórze świątyni, wznoszące się nad doliną Cedronu i nad w ąw ozem Tyropeonu, otoczon e wyższymi wzgórzami, daw ało wrażenie czegoś wyniesionego, ale i ukrytego zarazem. To przekonanie zostało wykorzystane w proroctwach dla podkreślenia szczególnego i niezwykłego znaczenia świątyni na Syjonie jako miejsca obecności Boga oraz miejsca, skąd objawienie Boże spływa na wszystkie narody (Iz 2, 3b).

(4)

sów Salom ona nazw ą tą określono świątynię i w ten sposób poję­ cie geograficzne otrzym ało c h arak ter w yraźnie religijny, co m iało duże znaczenie dla rodzącej się teologii Syjonu. O d tego m om entu w dziejach Izraela nazw a „Syjon”, określająca miejsce sym bolizu­ jące polityczne w ładanie nad narodem wybranym , zaczęła oznaczać miejsce duchow ej stolicy n aro du - świątynię6. Syjon stał się znakiem obecności Boga i zaczęto identyfikow ać go z „górą św iętą” (Ps 2, 6), „m iastem Boga naszego” (Ps 42, 2), a naw et z całą Jerozolim ą. Ś w iadectw em teg o m oże być fak t częstego w y stęp o w an ia nazw „Syjon” i „Jerozolim a” jako nazw paralelnych. Naw iązuje to do tra ­ dycji z czasów D aw ida i Salom ona, w edług której „Syjon” i „Jero­ zolim a”, oznaczały miejsca przebyw ania Boga p ośród swego ludu, skąd Jahw e objaw iał sw oją potęgę. Syjon stał się stolicą Boga na ziemi. Izrael był „córką Syjonu” (So 3, 14)7, co podkreśla jego ży­ w o tn y zw iązek z san k tu arium i m ieszkającym w swej chw ale J a h ­ we. Poniew aż Jah w e nie przestał być Panem dla Izraela, d latego n iep rz erw an ie trw a ła w ia ra w Jeg o stałą ob ecność p o ś ró d lu d u w Jerozolim ie. Bóg w zniósł na swej górze świątynię tak u g ru n to ­ w aną na wieki jak niebo i ziemia (Ps 78, 69; 125, l ) 8. Arka Przy­ m ierza, k tóra ostatecznie została um ieszczona na Syjonie, oraz kult u s ta n o w io n y p rz e z M o jż e sz a , a s p ra w o w a n y le g a ln ie je d y n ie w św iątyni jerozolim skiej, są łącznikiem pom iędzy Synajem a Sy­ jonem . Psalm 6 8 opisuje przejście Jahw e z Synaju na Syjon uw ień­ czone Jego uroczystą intronizacją. W ędrów ka Izraela przez pusty­ nię, p o d o p iek ą Jah w e, zakończyła się spoczęciem na Syjonie (Ps 6 8, 25). Wówczas stał się on praw dziw ym tro n em Boga. I choć pod w zględem wysokości Syjon nie jest wyższy od innych wzniesień, to fakt zamieszkania tam Boga wynosił go po nad inne szczyty. D late­ go też wysokie góry Baszanu patrzyły z zazdrością na Syjon, gdyż on przewyższył je świetnością, k tó rą stanow i chwała Jahw e (Ps 50, 2). Zam ieszkanie Boga p o śró d swego ludu (Ps 46, 12) stało się źró­ dłem b łogosław ieństw a dla niego. Tam Jahw e grom adził ro z p ro ­ szonych Izraelitów , k tó ry c h leczył i k tó ry m przew iązyw ał ran y (Ps 147, 2). W ierni Izraelici pragnęli przybyć do sanktuarium , k tó ­ rego wielkość znali i wysławiali (Ps 122, 1; 125, 2). O becność Boga pociągała za sobą konieczność sprostania określonym w ym aganiom .

6 T. JELONEK, S tarotestam en taln a teologia Syjonu, „Analecta C racoviensia”

1 9 (1 9 8 7 ) 4 4 1 -4 5 7 .

7 A. SPREAFICO (red.), Sofonia. C om m entario storico ed esegetico a ll’A n tico e al

N u o vo Testam ento, G enova 1 9 9 1 , 1 9 1 -1 9 4 .

8 W o p is ie b u d o w y św ią ty n i z o s ta ło p o d k r e ślo n e z a ło ż e n ie jej m o c n y c h fundam entów (1 Kri 5 , 31; 6 , 32).

(5)

Jahw e stawiał swoje w arunki tym , którzy stawali przed Jego obli­ czem, którzy chcieli spraw iedliw ie żyć, mieć czyste ręce i nieskala­ ne serce (Ps 15, 2-5; 24, 4). W obec tych, którzy nie respektow ali tych w ym agań, oznajm iano sąd Boży. Jah w e - Stw orzyciel św iata i W ładca natury jest spraw iedliw y i nie pozw ala na szerzenie się zła. Syjon stał się tro n e m Boga-Sędziego, k tó ry milczy w obec niep ra­ wości, ale przed którym idzie ogień trawiący, a w okół N iego szale­ je naw ałnica (Ps 50). Jego sąd rozciąga się nie tylko na niew iernych z Izraela, ale także na grzeszne narody (Ps 76, 7). Jahw e-K ról wy­ daje spraw iedliw e w yroki dla całej ziemi (Ps 97, 8). W yrazem szcze­ g ó lnie surow ej k ary za grzechy Izraela b yło zb u rzen ie św iątyni w rok u 5 86 przed C hr., które pociągnęło za sobą konieczność reli­ gijnej refleksji n ad faktem Bożej obecności w świątyni, któ ra nagle przestała istnieć. N a d gruzam i zburzonego sanktuarium Psalmista w ypow iedział m odlitw ę: Pom nij na Twą społeczność, którą daw no

nabyłeś, na pokolenia, które w ziąłeś w posiadanie, na górę Syjon, gdzie za ło ży łe ś sobie siedzibę (Ps 74, 2). M im o teg o tragicznego

faktu dla Izraela pozostało pew ne, że zbaw ienie przyjdzie z Syjo­ nu. Stąd gorąca prośba, aby Jahw e pow rócił na swoją górę (Ps 43, 3). Izrael nie utracił z pam ięci obietnic danych przez Jahw e D aw i­ dow i (Ps 78, 70; 89, 27; 132, 11). Ponieważ historia odsłoniła całą grzeszność narodu w ybranego, w zrok duchowych przyw ódców skie­ ro w a ł się ku przyszłej o b ietn icy zbaw ienia, k tó ra zrealizuje się w czasach eschatologicznych. W tedy Jahw e założy na Syjonie nowe królestw o, k tó re będzie królestw em doskonałym , jakiego nie byli w stanie zbudow ać ziemscy królowie. Tymi, którzy zakładali funda­ m enty p o d tę pogłębioną wizję Syjonu, byli prorocy. O ni to w kon­ kretnych w aru n k ach życiowych odnosili się do istniejącej teologii Syjonu, rozwijającej się, począwszy od czasów D aw ida i Salomona. W edług nich Syjon był miejscem przebywania Jahw e pośród królestw Judy i Izraela i pozostaw ał w ich nauczaniu symbolem jedności na­

rodu. Jedność ta dotyczyła przede wszystkim kultu. M im o podzielo­ nego państw a i odnow ienia przez Jeroboam a I, króla izraelskiego, sta­ rych sanktuariów w D àn i Betel, jedynym m iejscem praw dziw ego kultu pozostaw ał Syjon (Am 5, 5). C z y s tk o , co podzielony n aród czynił złego w obec Boga i Jego ubogich, było osądzane przez Ja h ­ w e z Syjonu. Rów nież z Syjonu Jahw e d o kona spraw iedliw ego sądu nad narodam i, które dopuszczają się bezpraw ia w stosunku do Izra­ ela, jak i w obec siebie naw zajem (Am 1, 9-10). Ten rozrachu n ek będzie m ożliw y tylko wtedy, gdy Jahw e ostatecznie zakróluje na Syjonie. To zaś pozostaje fundam entalną ideą w oczekiwaniu

(6)

przy-szlości. Ponieważ w ydarzenia historyczne oddalały królow anie Ja h ­ w e i p o g ro m w rogów , p ro ro c y zap o w iad ali u p a d e k Je ro z o lim y i zwycięstwa odnoszone przez w rogów nad Izraelem (Jr 6, 13n; 7, 2 9 n ; 2 1 , ln ). Pozostała jed n ak nadzieja na ocalenie Izraela. Bóg zbierze sw ą Resztę (Jr 2 3 , 3) i zap row ad zi ją na Syjon, i w ted y w zb u d zi D aw ido w i O d ro śl sp raw ied liw ą (Iz 11, l n ) 9. C e n tru m działania przyszłego M esjasza będzie w ybrana przed w iekam i góra Syjon, a jego p o d d an ym i zostanie św ięta Reszta z d o m u Jak u b a, ponow nie zgrom adzona na Syjonie (Am 9, 8; Iz 11, 9). O n jednak rozszerzy swe panow anie także na inne narody (Am 9, 2; Iz 2, 2), któ re przybędą na Syjon. D o k o n a tego wszystkiego, poniew aż bę­ dzie m u towarzyszyła szczególna obecność Jahw e i Jego d aró w (Iz 11, ln ). D okona sądu nad niesprawiedliw ością, pow odując oczysz­ czenie ludu, i spraw i, że w miejsce niepraw ości wejdzie p raw d z i­ w e p oznanie Boga i przyjęcie jego Prawa. Jahw e przem ieni serce człow ieka, skłonne do p rzew rotności i niew ierności. Z abierze m u serce z kam ienia i da w to miejsce serce z ciała, dzięki czem u sta­ nie się człow iek zdolnym d o postępow ania w edług w skazań Boga (Ez 11, 19; 36, 26-27). Z tak w ew nętrznie przem ienionym ludem Jahw e zawrze N ow e Przymierze, które będzie wieczne i nierozerw al­

ne (Ez 36, 24n; Iz 55, 3). O w ocem tego przymierza będzie wszelkie błogosławieństwo dla narodu. Tym błogosławieństwem w pierwszym rzędzie zostanie objęta Jerozolim a. W niej zostanie ugruntow any na stałe odbudow any przybytek Jahw e. Tam spraw owany będzie jedy­ ny i prawdziwy kult. W tedy rozradują się błogosławieństwem Jahwe:

zbożem , winem, oliwą, ow ocam i i w ołam i (Jr 31, 12). Pośród ludu

zapanuje radość i pokój (Jr 31, 13). To wszystko spraw i, że oczy obcych narodów zwrócą się ku Izraelowi i Jerozolimie. N arod y d o ­ strzegą cudow ne dzieła dokonane pośród narodu w ybranego. Je ro ­ zolima będzie radością, chwałąi dum ą wszystkich narodów ziemi, ze względu na dobro, jakie wyświadczył jej Jahw e (Jr 33, 9). W p raw ­ dzie świątynia na Syjonie po niew oli babilońskiej stała się jedynym i absolutnym punktem centralnym życia religijnego Izraela, Syjon jed­ nak pozostał miejscem oczekiwanego zbawienia eschatologicznego10. Bóg zbuduje now ą Jerozolim ę, a w niej now ą świątynię, do której przyjdzie Pan, którego Izrael oczekuje (Ml 3, 1). Prorocy tego czasu podkreślali nieustannie fakt um iłow ania Syjonu przez Jahw e (Za 1,

9 J. SYNOW IEC, O to tw ó j król przychodzi. Mesjasz w pismach Starego Testamentu, Kraków 1 9 9 2 , 2 3 2 -2 3 3 .

10 W ted y nastąpiło przesunięcie realizacji tych o b ietn ic na czasy mesjańskiej przyszłości (Ag 2, 9).

(7)

14; 8, 2)i postanow ienie pow rotu do Jerozolimy: Dlatego tak m ów i

Pan: Z e zm iło w a n ie m wracam do Jeruzalem, d o m m ó j tam stanie znow u - wyrocznia Pana Zastępów - i sznur mierniczy zn ow u będzie rozciąganyw Jerozolimie (Za 1, 16). Tu także zostanie sprow adzona

Reszta i tu będą przyprow adzone liczne narody (Za 2, 15; 8, 20n). Wszyscy zam ieszkujący Jero zo lim ę będą ludem Bożym (Za 8, 8). Z anim to się jednak stanie, musi nadejść dzień sądu nad narodam i i nad nieprzyjaciółm i Jahw e (So 2, 3). Sąd ten nie jest skierowany ku zagładzie, ale przede wszystkim ku ocaleniu i stw orzeniu nowej rzeczywistości, całkow icie poddanej Bogu. Sąd d o tkn ie tych, k tó ­ rzy nie pokutują i nie chcą odstąpić od swej przew rotności. D late­ go w obliczu sądu m ieszkańcy Syjonu są w ezw ani do pokuty: Każ­

dy, który w ezw ie imienia Jahwe, będzie zbawiony, bo na górze S y­ jon będzie urybawienie, ja k przepowiedział Jahwe, i wśród ocalałych będą ci, których w ezw ał Jahw e (J1 3, 5)11. O ni będą zamieszkiwać

Jerozolim ę (J1 4 , 20), a Jahw e zamieszka na Syjonie (J1 4, 21). N ad Jerozolim ą rozbłyśnie chw ała Boża (Iz 60, 1). W cen tru m poboż­

ności będzie czytanie i rozw ażanie Prawa i słowa Jahw e, które wyjdą ze Syjonu (Iz 2, 3).

2. Świątynia jerozolimska miejscem Bożej obecności

Bóg nie jest oddzielony o d świata (Wj 19, 4nn). Jest O n obec­ ny we wszystkich czasach, bo rządzi wszystkimi czasami Ten, k tó ­ ry jest Pierwszy i O statn i (Iz 44, 6: 48, 12; Ap 1, 8. 27 ; 22, 13). O becność Boga, m im o całej swej realności, nie jest jed nak m ate­ rialna. N aw et jeżeli Bóg daje o sobie znać za po m o cą znaków ze­ w nętrznych, to Jego obecność m a charakter niem aterialny. Jest to obecność Istoty, k tó ra sw ą miłością otacza stw orzenie (M dr 11, 24; Ps 139) i ożywia je (Dz 17, 25-28), któ ra pragnie swą m iłość prze­ kazać człow iekowi i uczynić z niego wyraźnego św iadka swej obec­ ności (J 17, 21). Bóg, stworzywszy człowieka, pragnie być przy nim i objaw ia się n ajp ierw p atriarch o m , z którym i zaw arł przym ierze (Rdz 17, 7; 26, 2 4 ; 28, 15), i M ojżeszowi, którem u pow ierzył mi­ sję uw olnienia swego n a ro d u (Wj 3, 12). C ałem u ludow i objawia swoje imię i jego znaczenie oraz zapewnia, że pozostanie na zawsze ze swym ludem . O bietnica tej wszechmocnej obecności, uczyniona w chwili zaw ierania przym ierza (Wj 34, 9n), jest pow tarzan a w y­ s ła n n ik o m , p rzez k tó ry c h Bóg p ro w a d z i swój n a ró d : Jo zu em u " P o r .J l 1, 13-20; 2 , 15n.

(8)

i Sędziom (Joz 1, 5; Sdz 6, 16; 1 Sm 3, 19), k rólom i p ro ro k o m (2 Sm 7, 9; 2 Kri 18, 7; J r 1, 8. 19). Bóg nie opuszcza swego ludu n aw et wtedy, kiedy ma go ukarać w ygnaniem . Dla tego ludu, k tó ­ ry pozostanie Jego sługą i św iadkiem (Iz 41, 8nn: 43, lOnn), Bóg będzie Pasterzem (Ez 34, 15n. 31; Iz 40, 10η), Królem (Iz 52, 7), O blubieńcem i O dkupicielem (Iz 54, 5n; 60, 16). Obiecuje zbawić go za d a rm o , pozostając w ierny danym obietnicom (Iz 52, 3. 6). Z ap ow iad a rów nież, że Jego chw ała będzie rozbrzm iewać w Świę­ tym M ieście, k tó reg o nazw a będzie o d tą d znaczyć: Pan jest tam (Ez 48, 35). W ten sposób zostanie zam anifestow ana Jego obecność w szystkim n a ro d o m (Iz 4 5 , 14n), k tó re zgrom adzą się przy Jego światłości w Jerozolim ie (Iz 60). Najgłębszym pragnieniem Izraela b y ło przy jście Boga d o lud zi i J e g o zam ieszk an ie w ś ró d n ich . To pragnienie znajdow ało w yraz w wielu zapowiedziach prorockich - z najsławniejszą w ypow iedzią Izajasza o przyjściu na ziemię Em- m anuela, „Boga z nam i”12. Z anim jednak spełniło się to definityw ­ ne zam ieszkanie Boga w śró d ludzi, n a ró d Pierwszego Przym ierza rad o w a ł się bliskością sw ego Boga, Jego m ieszkaniem w sa n k tu ­ ariu m . I tak już na Synaju obecność Boża napełn iła san k tuariu m Przybytku, a następnie św iątynię Syjonu podczas jej dedykacji za panow ania Salomona. Zam ieszkanie Jahw e na Syjonie stało się rdze­ niem całej teologii świątyni i Jerozolimy. Prawda o Bożym mieszka­ niu w świątyni była dla Izraela pow odem radości i dum y oraz funda­ m en te m u fności w najw iększych kryzysach n aro d o w y ch i o sob i­ stych13. Była o n a rów nież trudnym i intrygującym problem em reli­ gijnym d la Izraelitó w , w ierzący ch w jed y n eg o , n iew id z ialn e g o i wszechm ocnego Stwórcę nieba i ziemi, którzy zastanawiali się, czy Bóg przebywający w niebie może zamieszkać w świątyni zbudow a­ nej rękam i ludzkimi. Począwszy od dedykacji świątyni za Salom ona (1 Kri 8) aż po m owę diakona Szczepana (Dz 7, 44-50), Izrael szu­ kał zrozum ienia i pogłębienia tej zachwycającej, ale i zatrważającej praw dy. O becność Boga w św iątyni nie jest obecnością, do jakiej m ogłyby sobie rościć praw o inne miejsca, lecz jest to obecność wy­ jątk o w a o dużym sto p n iu w yłączności. Św iątynia była m iejscem , z którego Jahw e przemawiał do Izraela i przebaczał grzechy. Stosu­ nek, jaki ktoś miał do świątyni, był stosunkiem do samego Boga14. 12 H . W ITCZYK, Jezus Chrystus - Św iątynią chw ały i pra w d y (J 1, 14), w: Posługa

Słow a Pańskiego, red. S. BIELECKI, H . O R D O N , H . WITCZYK, Kielce 1 9 9 7 ,

2 5 3 .

13 G. WITASZEK, Prorocy VIII wieku przed Chrystusem w obec dew iacji kultow ych, „Roczniki T eologiczne” 4 2 (1 9 9 5 ) z. 1, 2 7 -5 3 .

(9)

г

A. Świątynia znakiem wybrania

Jahw e w ybrał miejsce swojej obecności i kultu na ziemi danej Izraelow i w dziedzictw o. G ó ra św iątynna, Syjon była uw ażana za cen tru m św iata15. O d chw ili w yroczni N a ta n a (2 Sm 7, 14) było jasne, że świątynia jest d om em Boga, Pana nad ludem Izraela i nad każdym jego królem . Zlokalizow anie świątyni na najwyższym w zgó­ rzu ówczesnego m iasta w izualnie świadczyło, kto w Jerozolim ie jest najw yższym Panem . U roczystość dedykacji św iątyni d ow o dzi, jak Salom on p o jm o w ał jej znaczenie. S alom on zadbał, by dedykacja odbyła się w czasie w ielkiego zgrom adzenia n a ro d o w e g o i na tę uroczystość w ezw ał starszyznę w szystkich p o koleń, co p o d k reśla ogólnonarodow y charakter tego aktu. Gdy Chw ała Pańska napełniła św iątynię, S alom on w ygłosił m o w ę, której au ten tyczn ość uznali n a w e t n a jsu ro w si kry tycy : Pan p o w ie d zia ł, że b ęd zie m ie szk a ć

w czarnej chmurze (1 Kri 8, 12). Ten początek poem atu m oże w yra­ żać przeciw staw ienie się w szelkim bóstw o m K anaanu, zwłaszcza bó stw u Słońca, być m oże czczonem u dotychczas w Jerozolim ie. Św iątynia sw oim m o d elem i sposobem w ykonania p rzypo m inała w zory kananejskie, ale w yraźnie się od nich różniła. W D ebir nie było w yobrażenia bóstw a, lecz tylko symboliczny tro n zasiadające­ go niew idzialnie Jahw e. O d sam ego początku było jasne, że świą­ ty n ia z b u d o w a n a p rzez S alo m o n a m a być d o m em tylko Jahw e. Św iątynia S alom on a w b a rd z o szybkim tem pie p rzekształciła się z pryw atnej kaplicy królew skiej w świątynię państw ow ą. W swej m odlitw ie dedykacyjnej Salom on wyraził dobitnie n aro d o w y ch a­ rak ter tego san k tu ariu m , jak też jego transcendencję i au to nom ię w zg lędem p a ła c u k ró le w sk ie g o . Przyjęcie p rzez Boga św iątyni w dniu jej dedykacji oznaczało przyjęcie pew nego m iejsca na zie­ mi, zamieszkanie w śród swego ludu, now y sposób bycia Boga z Izra­ elem . A utor deuteronom istyczny uwypuklił ten przełom dziejowy, po rów nując budow ę św iątyni z uw olnieniem z Egiptu. Z b u d o w a ­ nie świątyni było m o m en tem przełom ow ym dla dynastii D aw id o­ wej i dopełnieniem przym ierza D aw idow ego. Akceptacja świątyni przez Boga oznaczała akceptację dynastii D aw idow ej i była zapo­ w iedzią jej w iecznego trw an ia i pan o w an ia na Syjonie. Św iątynia na Syjonie stała się w idzialnym znakiem i pieczęcią przym ierza, jakie Bóg zawarł z dynastią D aw idow ą, a w spólne zam ieszkiwanie Ja h ­ w e i w ybranego króla w yrażało teokratyczny ideał Izraela.

15 A. G R A BN E R -H A ID E R , Ś w ią ty n ia , w: P ra k tyczn y S ło w n ik B ib lijn y , red. A. GRABNER-HAIDER, Warszawa 1 9 9 4 , kol. 1290.

(10)

Świątynia jerozolimska uczestniczyła we wszystkich kolejach losu całego narodu i była ośrodkiem kultu Jahwe, m im o że inne sanktuaria nie zostały zlikwidowane. W epoce królów, odgrywając bardzo istot­ ną rolę w kulcie Izraela, znak świątyni posiadał podw ójną wymowę. D la ludzi o pow ierzch o w n ej religijności cerem on ie spraw ow ane w świątyni stały się z czasem obrzędami pozbawionymi wszelkiej tre­ ści. Z drugiej strony z owego wielkiego przywiązania do świątyni zro­ dziło się zabobonne zaufanie do niej. M ówiono: Świątynia Pańska, świą­

tynia Pańska, świątynia Pańska! (Jr 7, 4), jak gdyby Bóg miał jej bronić

za wszelką cenę, naw et wtedy, gdyby ją nawiedził lud wcale nieprze- strzegający Prawa. To tłumaczy niejednolitą postaw ę prorokó w w o ­ bec świątyni, w której Jahw e objawił się Izajaszowi w jego widzeniu wstępnym (Iz 6), a sam p roro k zapewnił, iż Sennacheryb nie będzie w stanie zburzyć świątyni (Iz 37, 16-20. 33nn). Z drugiej strony pro­ rocy: Izajasz, Jeremiasz i Ezechiel piętnują powierzchowność kultu spra­ wowanego w świątyni (Iz 1, 11-17; Jr 6, 20; 7, 9nn) i praktyki bałwo­ chwalcze, które zostały tam wprowadzone (Ez 8, 7-18). Prorocy m ó­ wią o opuszczeniu przez Jahw e tego miejsca, które kiedyś sam sobie wybrał, i zapowiadają przyszłe zburzenie świątyni, jako karę za grze­ chy całego narodu (Mi 3 ,1 2 ; Jr 7 ,1 2 -1 5 ; Ez 9-10). Autentyczność kultu Izraela znaczy więcej niż znak m aterialny w postaci świątyni, z k tó­ rym Jahw e związał na pewien czas swoją obecność.

Eschatologiczne zapowiedzi p roroków wyznaczają świątyni bar­ dzo w ażne m iejsce w wizjach przyszłości. Izajasz w idział w św ią­ tyni centrum religijne całej przyszłej ludzkości pojednanej przez kult prawdziwego Boga (Iz 2, 1-4). Ezechiel przedstaw ił w sposób szcze­ gółow y jej o d b u d o w ę, a stanie się to , gdy nadejdzie czas o d ro d ze ­ nia całego n a ro d u (Ez 40-4 8). Pierw szą tro sk ą Izraelitów w raca­ jących d o ojczyzny p o n iew o li bab ilo ń sk iej by ło o d b u d o w a n ie świątyni, d o czego zachęcali gorąco p ro ro cy Aggeusz i Zachariasz. N ow e p ro ro c tw a opiew ają jej przyszłą chw ałę (Ag 2, 1-9; Iz 60, 7-11). W n o w o odbud ow an ej św iątyni zn ów ta k jak daw niej za­ częto sp raw ow ać kult. Św iątynia stała się na n o w o oznaką obec­ ności Boga w śró d ludzi. Ponow nie śpieszyły d o niej pielgrzym ki, a Syracydes z w ielkim en tuzjazm em opisyw ał p ięk n o cerem on ii o d p raw ian ych w św iątyni (Syr 50, 5-21). N ic więc dziw nego, że kiedy A ntioch IV Epifanes doko n ał profanacji świątyni, w p ro w a­ dzając do niej k u lt pogański, Żydzi w ystąpili w jej ob ro nie i pierw ­ szym celem , k tó ry przyśw iecał ich świętej w o jnie, było oczysz­ czenie św iątyni i podjęcie na now o daw nych obrzędów kultow ych (1 M ch 4, 3 6 -4 3 ). K ilkadziesiąt lat później H e ro d W ielki w sp a­

(11)

niale ją o db u d ow ał, lecz o w iele ważniejsza od zew nętrznego p rze­ py chu była szczera p o b o żno ść, pojaw iająca się p odczas c e re m o ­ nii św iątynnych.

B. Symbolizm świątyni

M im o wielkiego przywiązania do świątyni zbudowanej z kamie­ nia, po d koniec epoki p ro ro k ó w pojawia się nowy nu rt w religijnym m yśleniu Izraela. Przestrogi Jerem iasza odnoszące się do świątyni (Jr 7), następnie jej zburzenie oraz dośw iadczenia z czasu pobytu w niewoli, przyczyniły się do podjęcia starań o kult bardziej ducho­ wy, odpowiadający wym aganiom religii serca, wysoko cenionej przez

Księgę Powtórzonego Prawa i przez proroka Jeremiasza (Pwt 6, 4nn; J r 31, 31). Przebywając na wygnaniu, wyraźniej odczuw ano, że Bóg jest obecny wszędzie tam , gdzie panuje, gdzie jest czczony (Ez 11, 16). N ic dziwnego, że po d koniec niewoli babilońskiej niektórzy p ro ­ rocy przestrzegali Izraelitów przed zbytnim przyw iązaniem się do świątyni z kam ienia (Iz 6 6, ln ). M iało to oznaczać, że wym agany przez Boga kult duchowy, ten, którym G o otaczali ubodzy i ludzie skruszonego serca (Iz 6 6, 2), lepiej harm onizow ał z duchow ą obec­ nością Boga, pozbaw ioną w szelkich zew nętrznych znaków. Jahw e przebywa w niebie i słyszy m odlitw y swoich wiernych, skądkolwiek byłyby zanoszone (Tb 3, 16). Takie przekonanie pozwala zrozumieć, dlaczego niedługo przed przyjściem Chrystusa gm ina esseńska zerwa­ ła z k u ltem sp raw o w an y m w św iątyni, zw łaszcza że ta o statn ia w ich p rzek o n an iu została skalana kapłaństw em św iętokradczym . G m ina ta uw ażała siebie za świątynię duchow ą, w której Bóg jest otoczony kultem godnym swej wielkości. Była to epoka apokalips apo­ kryficznych, opisujących świątynię niebieską, uczynioną nie ręką ludz­ ką, taką, w której zamieszka Bóg. Świątynia ziemska była tylko nie­ doskonałym obrazem świątyni niebieskiej, która pojawi się przy końcu świata na ziemi, aby być mieszkaniem Boga „w świecie przyszłości” (M dr 9, 8). Judaizm widział w świątyni jerozolimskiej ziemski o d ­ pow iednik niebiańskiej rezydencji Boga, którą opisują apokalipsy, bio­ rąc za p u n k t wyjścia św iątynię doczesną16. W A pokalipsie obraz 16 W takiej zewnętrznej oprawie List do H ebrajczyków przedstawia ofiarę Chrystusa-

Kaplana, ofiarę złożoną przez Jego śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Zakończywszy swoje ziemskie życie, wszedł O n d o sanktuarium nieba, nie razem z krwią ofiar zwierzęcych, jak to m iało miejsce w kulcie typologicznym , lecz przez swoją własną krew (Hbr 9 ,1 1 - 1 4 ,2 4 ) . Wszedł tam przed nami, aby nam wszystkim przygotować dostęp d o Boga (Hbr 4 , 16; 10, 19n). Zob. H . LANGKAMMER,

(12)

świątyni niebiańskiej występuje w raz z obrazem świątyni ziemskiej, a jest nią K ościół, w k tó ry m w ie rn i o d d a ją cześć sw em u Bogu (Ap 11, ln ). W świątyni niebiańskiej króluje Baranek złożony w ofie­ rze i odpraw ia się liturgię uwielbienia (Ap 5, 6-14; 7, 15). Przy k o ń ­ cu świata nie będzie już tej dwoistości świątyń. Kiedy Jerozolim a nie­ biańska zstąpi na ziemię jako oblubienica Baranka, gotow a na wiecz­ ne gody, nie będzie potrzebna żadna świątynia: jej świątynią będzie sam Bóg i Baranek (Ap 21, 22). Wówczas to wierni doświadczą Boga bez uciekan ia się d o jakich k o lw iek znaków , zobaczą G o tw a rz ą w tw arz i będą mieć pełny udział w Jego życiu.

Z godnie z oczekiw aniam i Starego Testam entu u kresu czasów Bóg rozbije swój nam iot pośród ludzi i w sposób ostateczny zamieszka z nimi. Oczekiwanie to spełniło się w przyjściu Chrystusa: Bóg stał się człow iekiem ; sp otyka się G o w człow ieku - Jezusie; n a stałe zamieszkał między ludźmi (J 1, 14). Chrystus jest żywym kamieniem , odrzuconym przez ludzi, lecz w ybranym przez Boga. W ierni, którzy są rów nież żywymi kam ieniam i, tw orzą w spólnie z N im budow lę duchow ą, by stać się świętym kapłaństw em , m ającym składać d u ­ chow e ofiary (1 P 2, 4n; Rz 12, 1).

3. Syjon centrum każdego Izraelity

Syjon był centrum każdego Izraelity. Zaledwie pojawiła się przed oczyma wędrującego pielgrzyma Jerozolim a (Ps 46, 5), a już rodziła się nadzieja: poniew aż: Pan Z a stęp ó w jest z n a m i (Ps 4 6 , 8. 12). W rzeczywistości Pan miłuje bramy Syjonu bardziej niż wszystkie na­

m io ty Jakuba (Ps 87, 2). Jak wyraża to wspaniała m odlitw a deutero-

nom istyczna z 1 Kri 8, nieskończony Bóg spotyka się w św iątyni z człowiekiem stworzonym . N a Syjonie Bóg jest obecny w przestrzeni (w świątyni jerozolimskiej) i w czasie (w dynastii Dawidowej). Z tej obecności Boga płynie dla Izraela uświęcenie, stabilność i opieka. W ten sposób rozw inął się szkielet symboliczny istotow o złączony, k tóry tw orzy w zory zew nętrzne, przestrzenne.

Podobnie jak Syjon, rów nież M aryja jest żywym znakiem obec­ ności Boga p o śró d ludzi, arką now ego przym ierza. W łonie J e ro ­ zolimy i M aryi, chociaż na różny sposób, objaw ia się światu Bóg - Em m anuel.

Syjon jest m iejscem , k tó re Bóg w ybrał, aby tam zam ieszkać. W Piśmie Świętym bardzo często w ystępują pojęcia o charakterze „m ieszkalnym ”, stosow an e d o Boga, k tó ry nie m oże rezydow ać

(13)

w ograniczonej p rzestrzeni. P ro ro k Joel opisuje m iejsce zam iesz­ kania Boga w ten sposób: I poznacie, że Ja jestem Pan, Bóg wasz,

co m ieszkam na Syjonie, górze m ojej świętej; a ta k Jeruzalem bę­ dzie święte i przez nie ju ż obcy nie będą przechodzić (J1 4, 17). Psalm

46 , 6 określa Syjon następująco: Bóg jest w jego w nętrzu, więc się

nie zachwieje; Bóg m u p o m o że o brzasku poranka.

Jero z o lim a jest m iastem E m m anuela, p o niew aż Bóg m ieszka

w jej wnętrzu (Ez 48, 35). Przestrzeń Syjonu staje się zatem przestrze­

nią m istyczną, w k tó rej spotykają się niebo i ziem ia; m iejscem , w którym otw iera się nić łącząca doczesność z wiecznością (Ps 29, 1-2. 9 b - l l ; Ap 3, 12; 21, 9-22, 6). Tradycja żydowska podkreśla pa- ralelizm pom iędzy Jerozolim ą ziemską a niebieską w swego rodzaju wzajem nej akcji; p o la znaczeniow e obydw u w yrażeń nakładają się wzajem nie na siebie, tw orząc jedno now e pojęcie: m iasto Boga ż y ­

wego (H br 12, 22).

Interesująco przed staw ia się ogląd Jerozolim y w płaszczyźnie horyzontalnej. Bardzo jasno i syntetycznie pokazuje to Księga Iza­ jasza 2, 2-5 i 60. W centrum wyłania się góra, k tó ra m a m oc przy­ ciągania do siebie strum ieni ludzi z każdego zakątka świata. Te stru­ m ienie ludzi są przyciągane z każdego regionu ziem i do góry Sy­ jon, centrum przyciągania duchow ego ziemi, w k tórym znajduje się

święte m ieszkanie Najwyższego. Jerozolim a zapew nia całej ludzko­

ści spraw iedliw ość, pokój m iędzynarodow y i rozbrojenie. Uzbroje­ nie przekształca się tam w narzędzia techniczne służące pokojow e­ m u rozw ojow i: [...] Witedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje

w łócznie na sierpy. N a ró d przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będzie się więcej zapraw iać do w ojn y (Iz 2, 4). Syjon staje się

m ikrokosm icznym sym bolem pokojow ego kosm osu.

Bóg i narody, w wym iarze w ertykalnym i horyzontalnym , zmie­ rzają razem do Jerozolim y: W ta m tych czasach Jerozolim a będzie

nazyw ała się tronem Pana. Zgrom adzą się w niej w szystkie narody w im ię Pana i nie będą ju ż p o stęp o w a ły w edłu g zatw ardziałości sw ych przew rotnych serc (Jr 3, 17).

Symbolika przestrzenna zakłada harm onię i odsyła do centrum , w okół którego cała rzeczywistość, do tej pory ekscentryczna, sku­ p ia się w jed n ym m iejscu. Z n ak iem c e n tru m ko sm o su jest opis Jerozolimy. Z nak ten jest widziany metaforycznie jako krąg chroniący lub jako znak obronny, w okół którego orientuje się cała rzeczywi­ stość bycia. Podobnie jak ło n o kobiety daje o ch ro n ę dziecku, tak m iasto pop rzez m ury ch ron i m ieszkańców, daje im poczucie bez­ pieczeństw a i stabilności, strzeże m ieszkańców przed różnego ro ­

(14)

dzaju burzam i i zagrożeniam i z zew nątrz (Iz 4 9 , 13-23). Symbol Jerozolim y jako centrum przestrzennego m ożna przedstawić w dwóch form ach: „skały” i „łona”. Pierwszy symbol - „skała” wyraża atry­ bu t pewności, który jest właściwy sam em u Bogu (Ps 18, 3; Pw t 32, 4. 15. 18. 30. 31. 37; 1 Sm 2, 2; Job 18, 4; Iz 17, 10; 26, 4: 30, 29; 4 4 , 8). Jerozolim a w całej sukcesywnej historii aż do naszych cza­ sów łączy ze sobą trzy wielkie w yznania m onoteistyczne w jednej skale: m ur płaczu - znak świątyni· dla Żydów, skała odsunięta od grobu Jezusa - znak dla chrześcijan i kopuła meczetu skały - znak dla m u­ zułm anów. D rugim symbolem jest łono - w oda. Obfitość w ody dla Jerozolim y wysławiana przez Psalm 46 m a znaczenie nie tyle to p o ­ graficzne, ile em fatyczne, związane z odniesieniam i teologicznym i dotyczącymi m otyw u Jahwe jako źródła wody żywej (Jr 2, 13). U ro­ dzajnego strum ien ia Syjonu należy szukaćw sym bolice esch ato lo ­ gicznej Jero zo lim y, jak w skazuje n a to Ez 4 7 , 2 -1 2 i Z a 14, 8:

W o w y m dniu w ypłyną z Jerozolim y strum ienie wód, połow a z nieb

[popłynie] do m orza wschodniego, a połow a do m orza zachodnie­

go. Prorocy i psalm iści w obec kam iennej Jerozolim y, k o n tem p lo ­

wali praw dziw ą żyzność i p ierw o tn ą świeżość, k tó ra w yłaniała się z głębi w ew nętrznej i wiary.

4. Maryja córka Syjonu

Zw iązek pom iędzy dw om a przykładam i, przestrzennym i żeń­ skim , jest w idoczny u D eutero-Izajasza 54, gdzie p unktem wyjścia dla w ychw alania m acierzyństw a Syjonu jest m etafora przestrzenna n am iotu patriarchalnego, znaku wolnej i personalnej przestrzeni, ale także płod n o ści i potom stw a: Rozszerz przestrzeń twego nam iotu,

rozciągnij płótna twego [mieszkania] [...]. Bo się rozprzestrzenisz na prawo i lewo, tw oje p otom stw o posiądzie narody oraz zaludni opusz­ czone m iasta (Iz 54, 2-3). Z kolei św. Paweł pow ie o Jerozolim ie

w iary: [...] g órne Jeruzalem cieszy się w olnością i ono jest naszą

m atką (Ga 4 , 26).

Z paradygm atu kobiecości w ynika „ślub”, m otyw przeżywany na poziom ie poetyckim i teologicznym , przede wszystkim w p ro ­ roctw ach Ozeasza (1-3), Izajasza (5, 1-7), Jerem iasza (2, 2; 31, 21- 22), Ezechiela (16) i w Apokalipsie Jana, gdzie jest bardzo w yraź­ nie związany z Jerozolim ą niebieską (Ap 21-22). W yrażenie „żona” jest pojęciem kobiecości personalnym i tw órczym w p o ró w n an iu z pojęciem fizycznym. D eu tero i Trito-Izajasz dedykują m atce

(15)

Sy-jonu dwie pieśni. Pierw sza pieśń cytow ana w Księdze Izajasza 54 w yraża m iłość pana m łodego - Jahw e d o swej ukochanej, Syjonu, naw et gdy jest niew ierna: Bo m a łżo n kiem tw o im jest tw ó j S tw o ­

rzyciel, którem u na im ię - Pan Z a stęp ó w ; O dkupicielem tw o im - Św ięty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. Zaiste, jak niew ia­ stę porzuconą i zgnębioną na duchu, wezw ał cię Pan i jakby do po­ rzuconej żo n y m łodości m ó w i tw ó j Bóg (Iz 54, 5-6). W drugiej pie­

śni (Iz 61, 10 - 62, 5) odnajdujem y scenę, jak m łody król Jerozoli­ m y udał się na w ojnę: jego zwycięstwo było przygniatające i teraz p o w raca d o stolicy gdzie będzie celebrow ał w łasny ślub w dzień trium fu. Syjon przem ienia się w postać niecierpliw ej narzeczonej, któ ra przygotow uje swoją suknię ślubną, a narzeczony pojaw ia się jako jedyny oczekiwany o po ran k u (Ps 130, 6). M iasto staje się jed­ nocześnie narzeczoną i k o ro n ą, nakładaną przez narzeczonego, na głow ę jego kobiety, któ ra poprzez m ałżeństw o staje się now ą k ró ­ low ą i otrzym uje now e im ię. D eutero-Izajasz ukazuje Syjon p o d ­ czas gdy: rodzi (Iz 4 9 , 2 1; 54, 1; 51, 18), nadaje imię (48, 2) i traci swoje dzieci (49, 20 ; 51, 18-20). Święta przestrzeń Syjonu stała się jak m atczyne ło n o , d o k tó re g o od n osi się p ro ro k . P odobnie jak m atka chroni swoje dzieci, tak też Syjon chroni sw oich w iernych, ochraniając ich nieustannie przed chaosem , złem i nicością (Iz 44, 26-28; Ps 4 6 , 3-4. 7). C hodzi tutaj o m acierzyństw o, któ re może być tru d n e i naznaczone cierpieniem , zwłaszcza w sytuacji p rze d ­ w czesnego u rod zen ia dziecka. Z o stało to ukazane w Księdze Tri- to-Izajasza (66, 7-8. 10-11. 13), w której p o w ró t z w ygnania na Syjon jest przedstaw iony jako męczące ponow ne narodziny, nieocze­ kiwany po ró d , który prow okuje ból, ale także radość (Iz 26, 18; M i 4, 10). M acierzyństw o Syjonu znajduje p o n o w n e eschatologiczne odczytanie w G a 4, 2 7 n n i przez O jców Kościoła, w typologii M atki Kościoła. M acierzyństw o Syjonu stoi u podstaw, z których wyrasta także ponow ne odczytanie m ariologiczne Ewangelii Łukasza 1-217. M aryja staje się żyjącą ik o n ą Kościoła, poniew aż wydaje na świat C hrystusa, a w nim jego braci.

W kobiecości Syjonu znajduje się także m om ent próby. Podob­ nie jak Sara także Syjon czuje się w yschniętym łonem , podobnym d o grobu, a nie do upraw nej ziemi. Ale siła łaski Pana przem ienia ten objaw śm ierci w zasadę życia, a um arły p ęd w ypuści gałązkę życia (Iz 54, 1; 11, 1-2). W innych m om entach historycznych, zwłasz­ cza podczas w ygnania babilońskiego, Syjon jawi się jako w dow a, 17 J. KUDASIEWICZ, M aryja córka Syjonu, „Vox Patrum” 1 1 -1 2 (1 9 9 1 -1 9 9 2 )

nr 2 0 -2 3 , 2 4 5 -2 5 2 . Je ro z o li m a - có rk a S y jo nu a M a ry ja

(16)

która pełna desperacji płacze pom iędzy ruinam i z p o w od u śmierci potom stw a (Lm 1, 1-2). Tragedia ta spadła na Syjon z p o w od u jego grzechów (Iz 4 7 , 8-9). Ale Bóg, narzeczony, który nigdy nie um ie­ ra, p o w ró ci d o do m u ukochanej i w tedy na jej ustach p o n o w n ie pojaw i się uśm iech i radość (Jr 51, 5; Iz 54, 4).

W yrażenie „córka Syjonu” lub „dziewica córka Syjonu” (Lm 2, 13) oznacza faktycznie „Syjon jest có rk ą”, poniew aż jest o n a m ło­ dą um iłow an ą Boga, k tó ry w stosunku do niej jest narzeczonym , ojcem (Oz 11), a naw et m atką (Iz 49, 15; 66, 13). Deutero-Izajasz w 12, 6 twierdzi: W zn o ś okrzyki i w ołaj z radości, m ieszkanko Sy­

jonu, bo w ielki jest pośród ciebie Św ięty Izraela. Elem entem , który

o kreśla w y rażenie „m ieszk an k o Syjonu” jest w y rażenie „p o śró d ciebie” (Kpł 3, 3. 8. 9. 14: 8, 21: 9, 14), które odnosi się do łona „córki Syjonu”, m iejsca p rzestrzennej i czasowej obecności Boga w św iątyni i w dynastii D aw idow ej (2 Sm 7). M ó w i o tym także p ro ro k Sofoniasz 3, 14-18 i Księga Zachariasza 9, 9-10.

Przeciw ko „córce Syjonu” - m iastu Boga - podnosi się „córka B ab ilo n ii” - m ia sto n ie sp ra w ied liw o ści, przem ocy, ucisk u i zła (Iz 4 7 , I n n ; Z a 2, 11; Ps 137, 8). W swojej historii pełnej zdrad „córka Syjonu” m oże stać się „córką B abilonii”, p ro w o k u jąc sąd Boży nad sobą (Jr 4, 11. 3 1 ; 6, 2. 22-26; 8, 19-23; 9, 6; 14, 17; Lm 1, 6. 15; 2, 1-18; 3, 48 -5 1 ; 4, 6. 10. 21-22). Jak m ów i psalmista:

Bo w ręku Pana jest kielich, k tó ry się pieni w in em , p e łn y m p rzy ­ praw. I O n z niego nalewa: aż do m ę tó w wypiją, pić będą wszyscy niegodziwi na ziem i (Ps 75, 9). W atm osferze radości (Iz 35, 10; 65,

19) p ro ro k Izajasz m ów i o cudow nym wyzwalającym wyjściu z nie­ w oli babilońskiej, zdając się na „córkę Syjonu” o dzianą jak księż­ niczka, p rzy o z d o b io n ą klejn o tam i i d aram i (Iz 5 2 , 1), w pełnej w olności i w pełnej w spólnocie z Bogiem (Iz 4, 4-5).

5. Zakończenie

Król D aw id zdobywając na Kananejczykach tw ierdzę Syjon, dał Izraelow i na stolicę do zaakceptow ania przez wszystkie pokolenia m iasto, w którym zbudow ano świątynię Bogu. Św iątynia na Syjo­ nie, królew ska stolica Jahw e i Jego Pom azańca, była m ieszkaniem Boga Żyjącego. Bóg niew idzialny, obierając miejsce swego m iesz­ kania na ziemi, zechciał się ukazać D aw idow i w miejscu przyszłe­ go sanktuarium , a w dniu dedykacji za czasów Salom ona C hw ała Jahw e widzialnie napełniła dom Pański. Zasiadający n a cherubach

(17)

w Miejscu Najświętszym Jahw e Zastępów wybawiał swój lud w cza­ sie ucisku z ró żn y ch niebezpieczeństw . Przez te czyny zbaw cze, zwłaszcza przez cudow ne ocalenie z rąk Asyryjczyków w roku 701 p rze d C h r., Ja h w e objaw ił się jako Św ięty Izraela, jako Potężny J a k u b a . Iz ra e l b y ł p rz e k o n a n y , że z S y jo n u Bóg u k a z u je się w blasku. Boża m oc i łaska objaw iły się w świątyni w słowie Bo­ żym, w udzielaniu w y ro kó w i w ocaleniu Izraelitów. Kult spraw o­ w any w św iątyni przypom inał i uobecniał w ielkie dzieła zbawcze Jahw e, a w ięc wyjście z E giptu, teofanię na Synaju i przym ierze, zdobycie Ziem i Obiecanej, ustanow ienie m onarchii i ufundow anie świątyni na Syjonie. Przymierze z dynastią D aw idow ą i zamieszka­ nie Jah w e w św iątyni stanow iły m o m en t szczytowy w zbawczym prow adzeniu Izraela przez Jahw e (Ps 114, 2). Przez świątynię, m o­ narchię i inne instytucje Syjonu Bóg udziela zbawienia, które osią­ ga szczyt w usynow ieniu Bożym na Syjonie, a przez Syjon Bóg zba­ w ia wszystkie n aro d y ziemi.

Id en ty fik a c ja teo lo g iczn o -sy m b o liczn a, p o p rze z k tó rą Stary Testam ent kreśli obraz Jerozolim y, pozw ala na wyciągnięcie w nio­ sku18, że kobiecość Syjonu, pozostaw anie m atczynym łonem i ży­ wym ośrodkiem , d o którego odnoszą się dzieci z niego narodzone, jest związane z wejściem Boga w historię Izraela i w Jego objawie­ nie się w niej (Syr 24, 10-12). Paralelnie kobiecość i łono M aryi są związane z wejściem Boga w historię w pełnej i radykalnej formie. W M aryi Słowo staje się ciałem, „ludzkością” i historią. Powiązanie pom iędzy skończonym a nieskończonym, które realizuje się w łonie M aryi, jest w yrażone w słowach anioła: [...] D uch Święty zstąpi na

Ciebie i m oc N ajw yższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym (Łk 1, 35). N arodziny są zna­

kiem początku, wskazaniem na granice i na człowieczeństwo. Świę­ tość i usynowienie Boże wskazują na nieskończoną przestrzeń Boga. Dzieje „C órki Syjonu” kształtują się poprzez kolejne etapy: etap usy n ow ien ia i zaręczyn, etap m acierzyństw a, etap w dow ień stw a i etap niepłodności. Także w przypadku M aryi pow tarza się ta d ro ­ ga. O n a jest „córką Boga” i „sługą Pana” (Łk 1, 38) w sensie całko­ w itego w ypełnienia misji otrzym anej do w ykonania w historii zba­ w ienia. P od ob n ie jak A braham , M ojżesz, D aw id , p ro ro c y i sam Sługa Jahw e, rów nież M aryja jest podstaw ow y m narzędziem o b ­ jaw ienia Bożego. Jak „służąca” i „córka” - M aryja jest tą, która [...]

uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane [...] od Pana (Łk 1, 45).

(18)

Jako pani m łoda i m atka - M aryja stała się znakiem Kościoła, który rodzi się w Eucharystii, w Słowie i w miłości C hrystusa w e­ w nątrz wierzącej w spólnoty (Ap 12). Podobnie jak Syjon był bez­ p ło d n y i p o d o b n ie jak jego p o to m stw o nie było ty lko o w o cem m echanizm ów biologicznych, ale darem łaski, tak sam o M aryja jest m atk ą „dziew icą”, k tó ra wydaje na św iat Tego, któ ry an i z krwi,

ani z żądzy ciała, ani z w oli męża, ale z Boga się narodził (J 1, 13).

Syjon był także m atką - w dow ą i m atką cierpiącą, ale pozostającą zawsze p łod ną. Także M aryja u stóp krzyża doznaje całkow itego obnażenia, tracąc Syna; ale właśnie w tym momencie otrzym uje jako potom stw o braci C hrystusa, ukazanych w postaci typów w um iło­ w anym uczniu Janie, któ reg o kochał Jezus. W ten sposób M aryja kontynuuje poprzez wieki swoją macierzyńską misję (J 19, 25-27).

Ks. dr hab. Gabriel W itaszek CSsR Katolicki Uniw ersytet Lubelski (Lublin)

ul. Radziszewskiego 7 PL - 20-039 Lublin

Gerusalemme - figlia di Sion e Maria

(R iassunto)

G erusalem m e con il suo tem pio era per Israele sim bolo di teocrazia e di garanzia della benedizione Divina. Gerusalemm e era la città santa, il luogo nel quale D io dei cieli aveva scelto il trono per Sè, dove ha voluto essere lodato tramite offerte e da dove voleva rivelarsi a tutta la umanità. Questo fondam entale legame con la salvezza e con Cristo pone Gerusalemme al centro delle speranze messianiche d’Israele. In questo posto particolare nella realizzazione di tali speranze, c’era Maria chiamata „figlia di Sion”. Esiste un legame diretto tra Sion e Maria, sim bolo del n u o v o Israele. Q u esto legam e ha il suo fondam ento nella realtà in cui Sion- Gerusalemme similmente alla „figlia di Sion”, ha svolto il ruolo di città-madre.

L’identificazione del quadro teologico-sim bolico con cui l’A ntico Testam ento traccia la fisionom ia di G erusalem m e, ci perm ette di trarne le seguenti conclusioni. La fem m inilità di Sion, il suo essere grem bo e centro vivo al quale si riferiscono i figli da essa nati, è legata all’ingresso di D io nella storia di Israele e alla sua rivelazione in essa.

Parallelmente la fem m inilità e il grem bo di Maria, sono legati all’ingresso di D io nella storia in una forma piena e radicale. In Maria la Parola si fa carne, umanità, storia. L’intreccio tra finito ed infinito che si realizza nel grem bo di Maria è lim pidam ente espresso nelle parole dell’angelo: Lo Spirito santo scenderà su d i te [...]. C olui che nascerà sarà dunque santo e chiam ato figlio d i D io (Le 1, 3 5). La nascita è segno di un inizio, è indizio di limite e di umanità. La santità e la filiazione divina ci riportano invece all’area d ell’infinito e di D io.

(19)

La vicenda della „figlia di Sion” com porta, com e si è visto, m olte tappe: quella della filiazione e quella nuziale, la tappa materna e quella della vedovanza e della sterilità. A nche in Maria si ripete questo itinerario. Ella è „figlia di D io ” e „serva” del Signore (cf. Le 1, 38) nel senso biblico per la sua totale adesione ad una m issione assegnataLe da espletare per la storia della salvezza. C om e Abramo, M o sè, D avid e, i p rofeti e lo stesso Servo di Jahvè, M aria è uno strum ento fondam entale nella rivelazione di D io. C om e „serva” e „figlia” Maria è colei che

crede a ll’a d em p im en to delle parole del Signore (Le 1 ,4 5 ) .

Pertanto, com e sposa e madre, Maria diventa segno della Chiesa la quale genera n ell’Eucaristia, nella Parola e nell’amore il Cristo all’interno della com unità credente (Ap 12). C om e Sion che era sterile e com e i suoi figli che non erano sem plicem ente frutto di meccanism i biologici ma della grazia, così Maria è madre „vergine” e genera colu i che „non da sangue nè da volere di uom o ma da D io ” è stato generato (cf. Gv 1, 13). Sion è anche madre vedova e sofferente ma resta per sem pre feconda. A nche Maria ai piedi della croce giunge alla spogliazione totale, all’estrem a povertà perdendo il Figlio. M a proprio in quell’istante riceve com e figli i fratelli di C risto, tipizzati nel discepolo che Gesù amava, continuando così nei secoli la sua m issione materna.

63 Je ro z o li m a - có rk a S y jo n u a M a ry ja

Cytaty

Powiązane dokumenty

Włączanie się do ruchu – należy pamiętać, że zawsze podczas tego manewru musimy ustąpić pierwszeństwa przejazdu innym pojazdom znajdującym się na drodze..

Udowodni´ c, ˙ze trajektorie procesu Wienera maja , z prawdopodobie´ nstwem 1 wahanie niesko´ nczone na ka˙zdym przedziale

Oblicz prawdopodobieństwo, że można je przykryć pewną półsferą o tym samym promieniu..

Jako Córa Syjonu jest Maryja figurą Kościoła, rodzącego się w boleści krzyża. Podobnie „umiłowany uczeń” jest anonimowy, gdyż symbolizuje społeczność

Kiedy wszystkiego się nauczyłem i swobodnie posługiwałem się czarami, to czarnoksiężnik znów zamienił mnie w człowieka... 1 Motywacje i przykłady dyskretnych układów dynamicz-

Zgadzając się na to, nie można więc powiedzieć, że istota, która realnie (aktualnie) istnieje dzięki posiadaniu własnego esse existentiae, jest obojętna wobec

Zapytywać o to, „po co ” zostało coś (o)powiedziane daje się bowiem jedynie przy uznaniu, że zwrócił się do nas inny człowiek, a więc ktoś, kto jest w stanie

Wtedy może skończy się pewien cykl i zajmiemy się czymś innym. Może wtedy pojawi się filozof, który nie będzie dowodził, że jest filozofem w jeszcze