...
e,
3 - ..
Rys. Henryk 5swks
.
?. ·Wyborco, . C)budi si?!'
•
O dkampaniipo?owy wyborczejwrze?nia bior?do Sejmu,udzia? ka-w ndyduj?c z listy "Solidarno?ci". Praw-
dziwie wolne wybory do parlamentu
trafiaj? si? nam po wojnie pierwszy raz,
I i ?al, ?e nikt - z wyj?tkiem samych
kandydatów - nie przejmuje si? nimi
tak, jak naprawd? na to zas?uguj?.
Interesuje si? nimi natomiast elektorat
by?ych komunistów, który wed?ug o-
statnich przedwyborczych sonda?y syg-
nalizuje rosn?ce poparcie dla swoich
ugrupowa?. Komuni?ci walcz? o wp?y-
wy i swoj? bezkarno??, dlatego zapewne
pan Leszek Miller powo?uje si? dzi?
nawet na spo?eczn? nauk? Ko?cio?a ...
Komuni?ci rosn? w si?? - my ostat-
nio spadamy, lecz za to w europejskim
towarzystwie Unii Demokratycznej.
Najwi?cej g?osów tracimy na rzecz Wy-
borczej Akcji Katolickiej, która -
wbrew przyj?tym wcze?niej zasadom -
dosta?a si? z agitacj? wyborcz? a? na
ambony. S? jednak jeszcze ksi??a i
biskupi, którzy pami?taj? i szanuj? his-
toryczn? przyja?? Ko?cio?a i "Solidar-
no?ci".
Ten trend, miejmy nadziej?, jest chwi-
lowy i nie przyniesie krajowi katastrofy.
W chwili, gdy pisz? ten tekst, na
tydzie? przed wyborami, .wisi w powie t:
rzu co? niedobrego. Podejrzane karze?ki
polityczne rosn?, cho? ?ade? z nich ?i?
zd??y zapewne wyskoczyc powy?ej
dziesi?ciu procent. wi?kszo?? n?to-
miast wiarygodnych ugrupowano sohd.a-
mo?ciowych s?abnie, utrzymuj?c SI?,
lub schodz?c poni?ej owego progu g??-
sów. W tej sytuacji hipotetyc?a.k?ah- ?
cja NSZZ "S" z pokrewnymt Jej ?r-
ganizacjami mog?aby nie przekroczyc w
Sejmie po?owy mandatów, ? rozdrób-
nienie parlamentu by?oby - Jak przewi-
dywano - na miar? g?upoty ??b braku
wyobra?ni autorów ordynacji wybor-
czej.
•
,
•
o trudno?ciach w tworzeniu rz?du i
rz?dzeniu krajem wol? wtedy nie my?-
le? ...
Robi si? nerwowo. P?acimy dzi? za
trudy reformy gospodarczej; za odwle-
czenie terminu wyborów; za ba?agan i
sabotowanie zamiarów rz?du przez
kontraktowy 'parlament. P?acimy za
kryzys bud?etowy oraz pogorszenie wa-
runków ?ycia i pracy wielu grup i ?rodo-
wisk spo?ecznych. Wreszcie - za dokt-
rynerstwo i fiskalizm programu Bal-
cerowicza; za brak polityki przemys-
?owej, rosn?c? korupcj? i niedostatki
praworz?dno?ci, w tym nierozliczenie
komunistycznej przesz?o?ci.
O nadchodz?cym niezadowoleniu
spo?ecznym, apatii i rozgoryczeniu, a
tak?e o konkretnych ?ród?ach utraty
poparcia dla reform, "Solidarno??"
mówi?a premierom i ministrom wielo-
krotnie i du?o wcze?niej. Wi?cej przy
tym, jako organizacja patriotyczna i
odpowiedzialna, negocjowa?a ni? straj-
kowa?a, wychodz?c z za?o?enia, ?e o-
statecznej formy protestu u?ywa si?
w?a?nie w sytuacji ostatecznej. Bardzo
cz?sto g?os "S" by? jednak lekcewa?ony.
Je?li w wyniku przegranych z tego
powodu wyborów dosz?oby do o?mie-
szaj?cych Polsk? prób tworzenia rz?du
koalicji: komunistów, Partii Przyjació?
Piwa, Unii Polityki Realnej czy Partii X
- wówczas prawie trzymilionowa "So-
lidarno??" uzna? mo?e sytuacj? za o-
stateczn?.,
Kompromitacji polskiej demokracji
mo?na jeszcze unikn??. Potrzeba jed-
nak wysokiej frekwencji wyborczej oraz
otrze?wienia narodu. Musimy po pro-
stu gremialnie zag?osowa? na ludzi i
organizacje sprawdzone w najtrudniej-
szych dla ojczyzny chwilach. Pierwsz?
tak? si?? by?a i jest "Solidarno??"!
Andrzej Liberadzki
-,
....
•
_.---?---,---
ROK III 25 PA?DZIERNIKA 1991 CENA 2500
•
rl-
lL .i,.
115 O'
(przedvvyb
O rcze)-
str. 12I
(bezprawie w "Spo?em")
... •
- str. 4
•
••
(handel broni? w Sopocie) -str.7
Maria Giedz
..
", ...
.
....
• •
"
.
r ( r
W,pierwszych dniach pa?dziernika specjalna brygada policji do walki
z narkotykami udaremni?a przerzut 109,2 kg kokainy -, najwi?kszego
?adunku tego narkotyku, jaki wykryto do ;;tej pory w Polsce. Dotar? on
na pok?adziaatatku PLO "Polonia", który wp?yn?? do gdy?skiego
portu 20 wrze?nia. Za?adunek trefnego towaru nast?pi? w kolumbijs-
kim porcie Cartagena. Akcja polskiej policji zako?czy?a si? powodze-
niem dzi?ki wspó?pracy z "Interpolem" i czecho-s?owackimi s?u?bami
specjalnymi. Przesy?k? zamówi?a czeska firma "yaros". Nasza repor-
terka uda?a si? do Pragi ?ladem kokainowej mafii. I
Irfl?fitit.·(#????ijiht?trf${tt?tl
*
To tutaj, na ulicy Pfemy?lenskiej 11 w Pradze. swoj? siedzib, mia?a spó?ka Yaros - po?rednik, sprowadzaj?cy kokainowe
przesy?ki. Dzisiaj nikt tu nic nie wie.
??;.<"
'!!t.:?? ",
- ...
?fJt? ...
..•. ../tj?: .. .A
u·
l4
,?.'v
•. .f
???*'; .{;
? I·' ,'?. ?,.. \