Cena egz. 20 groszy 24 stron.
DZIENNIK BYDGOSKI
t)o ,,Dziennika" dołączamy co tydzień. Tygodnik !Sportowy i Dodatek powieściowy Przedpłata ,wynosi w ekspedycji i agenturach 2.95 zł. miesięcznie;
Redakcia otwarta od godziny 8-12 przed południem i od 4—7 po południu, 8,35 zł. kwartalnie; przezpocztę wdom 3.34 zł. miesięcznie; lo.OOzł.kwartalnie.
Oddział w Bydgoszczy, ul. Dworcowa 5. Przedstawicielstwa: w Toruniu, ul. Pod opaską: w Polsce H.95 zł., zagranice 9.25 zł. miesięcznie.
Mostowa17; wGrudziądzu. ul.Toruńska22; wInowrocławiu, Król.Jadwigi22/23; Redakcja i Administracja w Bydgoszczy, ulica Poznańska 12/14.
w Gdyni, Skwer Kościuszki 24, I ptr. Rękopisów niezamówionych nie zwraca się
Telefony: Nr Zbiorowy 2650 (trzyprzewody). - Oddział w Bydgoszczy 1299. Założyciel Jan Teska. Telefony Przedstaw.: Tornń 1546, Grudziądz 1294, Gdynia 1460, Inowrocław 594.
Numer g BYDGOSZCZ, niedziela dnia 8 stycznia 1939 r. Rok XXXII!.
Na święto Rodziny(
,,Z bólem serca stwierdzić musimy, że ! wielu bardzo ludzi... albo nie zna zupeł- !
nie przepotężnej świętości małżeństwa |
chrześcijańskiego, albo bezczelnie jej |
przeczy, albo teżna podstawie zasadfał-f szywej i niecnej etyki powszechnie jąs
zwalcza": |
s
Słowa powyższe popłynęły w świat=
szeroki z wyżyn Watykanu w ostatni=
dzień roku 1930. Wypowiedział je Ojciec|
św. Pius XI. w słynnej encyklice o ma!-=
żeństwie chrześcijańskim, zaczynającej!
się od słów ,,Oasti connubil".
8 latjuż minęło od pamiętnego wypo-E
wiedzenia się Głowy chrześcijaństwa na=
temat rodziny. — Zdawać się więc po-f winno, że dziś chyba dużo od owego cza-=
su zmieniło się na lepsze. Nie mogły | przecież minąć bez echa w życiu co-!
dziennym wywody Sternika chrześcijań-|
stwa, które z tak żywym spotkały się|
odzewem serc ludzkich w chwili ich 5
ogłaszania.
Tak by się zdawać winno! I niestety |
-, tylko powinno! Bo rzeczywistość!
wręcz smutno się przedstawia. Śmieje|
się do nas szyderczo, krocząc triumfal-=
nie po gruzach rozbitych w wielkie,j=
liczbie rodzin.
Źle się dziś dzieje pod tym względem= wszędzie — na całym świecie. I w na-= szejdrogiej Ojczyźnie — sprawa rodzi-|
ny nie przedstawia .się tak, jak powin- =
na. Dó czasów nam współczesńyćh o|
wiele słuszniej jeszcze, niż do niecałego!
dziesiątka lat temu zastosować można|
w całej pełni bolesny wyrzut Ojca§
świętego. |
Zapomniałświat, że ,,małżeństwo so-f
stało ustanowione i odrodzoneprzez Bo-f
gu, twórcę samego stworzenia, i tegoż 1 stworzenia odnowiciela Chrystusa Pana | prawamiobwarowane, wzmocnione i wy- | ńiesione; prawa te nie mogą więc podle- | gaćżadnym zapatrywaniom ludzkim ani |
umowie wzajemnej małżonków". (Enc.) = Dziś dobrom prawdziwego małżeń-=
stwa przeciwstawia się dobra, które=
czarną plamą pokrywają karty historii!
wieku XX-go. A więc — zamiast wier-= ności wprowadza śię różne wolne= z.wiązki, ,,na próbę" lub dla koleżeństwa!
zawierane. Dobrodziejstwo potomstwa=
ma zastąpić zupełnie pozbycie się dzieci!
i uwolnienie od zbytecznego kłopotu!
,,nowoczesnej matki". Musi się ona!
przecież zajmować tylu przeróżnymi!
obowiązkami społecznymi i kulturalny-!
mi, że o założeniu własnego ogniska do-!
mowego, które by promieniowało cte-|
płem uśmiechu niewinnego dziecka, nie!
ma mowy. Z dobrodziejstwa sakramen-=
tu małżeństwa korzystają wszys.cy ka-!
tólicy. Ale z wypływającego z tego do-|
bra węzła nierozerwalności ,,oswoba-!
dzają się" niektórzy wnet po złożeniu!
przed ołtarzem świętej przysięgi. Prze-1 cięż i u nas - w ukochanej Polsce —|
spotyka się już także takie dziwactwa,| jak: ,,trzeci mąż czwartej żonyJ"
Złe siły, wrogie Kościołowi i jedno-1
ści narodowej poszczególnych państw,|
prowadzą iście szatańską robotę, maja-!
cą doprowadzić do katastrofy małżeń-s
stwo katolickie. Skutki tej kreciej pra-s cy są widoczne: zamiera dziś życie ro-|
dzinne. Publicysta niemiecki A. M.|
Weiss nazywa życie współczesnego czło-|
wieka życiem mysim, pędzonym zaw-|
sze w cudzych mieszkaniach, życiem ża-|
bim, skrzeczącym w restauracjach i|
miejscach rozrywek, życiem przelotnego5 ptaka na kolejach, życiem wróbla na|
ulicach. Ileż w tych określeniach słu-|
(Ciąg dalszy na stronie 2). 5
Wojna czesko-węglerska!?
Atak oddziałów pancernych 8 artylerii czesk?eS na Munkacz.
Budapeszt, 7. 1. (PAT). W godzinach południowych nadeszły tu następujące szczegóły ataku wojsk czesko-słowackich
na "Munkacz: Wczoraj ,rano, o godz. 3.30 trzy czołgi i samochody ,pancerne czeskie, których załogę stanowili zarówno żołnierze
czescy jak i oddziały Wołoszyna w pobliżu węgierskiej gminy Oroszweg przekroczyły linię graniczną i posunęły :się ok. 1.000 m wgłąb terytorium węgierskiego. Zająwszy wieś, napastnicy posunęli się następnie
na odległość 200 od Munkaczu.
Czołgi i samochody pancerne uzbrojone były w karabiny maszynowe. Węgierska
straż graniczna natychmiast otworzyła o- gień na napastników. Żołnierze czescy z samochodów pancernych opuścili wozy i
ze swe.j strony otworzyli ogień w kierunku węgierskej straży graniczne.j. Węgrzy wy
trzymali natarcie tak, iż pierwsze czeskie
auto pancerne zmuszone zostało do zawró
ceni_a, przy czym utknęło w przydrożnym rowie. Węgierska straż graniczna otoczyła
auto i wzięła do niewoli jego załogę.
Równocześnie straży granicznej przy
szły na pomoc oddziały polic.ji państwowej
oraz oficerowie — członkowie węgierskiej komisji delimitacyjnej oraz żandarmeria,
wytrzymując walkę z coraz to liczniej na
pływa.jącymi wojskami cze,skimi i oddzia
łami Wołoszyna. O godz. 5 rano oddziały artylerii czeskiej otworzyły ogień na mia
sto Munkacz. Ostrzelany został hotel Cśilłay, teatr miejski oraz kilka domow prywatnych. W międzyczasie nadszedł od
dział wojska wenierskiego i w ten sposób zwiększonymi siłami udało się pozycje u- trzymać.
Że strony,węgierskiej poległo dotych
czas w walce 4 oficerów i 5 żołnierzy.
Żwłoki 5 zabitych żołnierzy czeskich i z oddziałów Wołoszyna leżą bezpośrednio w pobliżu granicy miasta Munkaczu. Innycli zabitych Czesi unieśli z sobą. Dotychczaso
we śledztwo zdołało ustalić, że członkowie oddziałów Wołoszyna jeszcze wczoraj wie
czorem przedostali się do Oroszweg,_ukry
wając się częściowo w pustych, częściowo
w zamieszkałych domach, czyniąc przygo
towania do zając!a Munkaczu.
Wczoraj o godz. 9 rano trwała jeszcze strzelaniną z karabinów maszynowych o-
raz słychać było wybuchy granatów i
bomb — po krótkiej przerwie ok. godz. 10 ogień został ponownie podjęty.
W’ okolicznych winnicach stoją liczne
Salamanka, 7. l, (PAT). Komunikat głównej kwatery wojsk gen. Franco ż nocy ubiegłej: nasze wspaniale posu
wanie śię w Katalonii kontyn,uowane było również w dniu wczorajszym. Woj
ska nasze zajęłń ogremne obszary i są
w posiadaniu całego kraju doko!a rze
ki Segre, w szczególności Sero, Torre du Segre, Sudanel, Monsonis, Suner, Puig-
vert de Lerida, Cuneda, Serbia i ważne
go miasta Borjas Blancas prócz licz
nych stanowisk zwłaszcza na odcinku
na południe od Sierra du Torno. Nie
przyjaciel pozostawił na polu bitwy wie
lu zabitych i obfity materia! wojenny.
Liczba jeńców, wziętych wczoraj do nie
woli przekracza 1.200 ludzi, Wśród zdobytego materiału wojennego znajdu
je się kompletna stacja nadawcza. Na
odcinku Granjuela nieprzyjaciel zaata
kował nasze wysunięte linie, lecz zo
stał energicznie odparty.
Lotnictwo nasze bombardowałoobiek
ty wojskowe na dworcach Torre de Sarra, z Tarragony i- Castel Delfes jak
również port i miasto w Barcelonie, gdzie trafiony został pałac rządu cywil
nego. W Katalonii strącony został wczo
raj jeden samolot czerwony.
Paryż bez kin.
W Paryżu zastrajkowały kina. Właściciele kinoteatrów na znak protestu przeciw podniesieniu opłat podatkowych zawiesili przedstawienia. Ponieważ - paryżanie przepadają za kinem, przed afiszami strajkowymi gromadzą się
szczerze zmartwione tłumy.
oddziały Wołoszyna, zaś w okolicy gminy Podhering skoncentrowane są w pogotowiu regularne oddziały wo]sk czeskich.
Budapeszt, 7. .1. (PAT) O godz. 17.20 do
noszą z Munkacza: Czeski o.gień artyleryj
ski trwa bez przerwy nadal. Żołnierze wę
gierscy dostali rozkaz, że tylko wtedy mogą
strzelać, gdy zostaną zaatakowani. Z do
kumentów, znalezionych przy j!eńcach i z
zeznań jeńców wynika, że atak podjęty re
gularne wojska czeskie. Dotychczas Wę
grzy zdób/li 6 ’-arabinów maszynowych
iwielką ilość karabinów.
Czech sie dziwi
dlaczego Czesi strzelają.
Budapeszt,7.1. (PAT) Węgierska agencja telegraficzna w piątek o godz. 16,25 komuni
kuj!e z Munkacza:
O godz. 15,10 przybyli do Munkacza dwaj parlamentarmsze czescy: pułkownik.i pod
pułkownik sztabu generalnego, Oświadczy
li chi, że nie wiedzą o żadnym ataku. Jest tylko możliwe, że któryś z podoficerów
przez pomyłkę dał rozkaz wyruszenia od
działów czołgów.
Podczas pertraktacyj wratu,szu artyleria
czeska w dalszym ciągu ostrzeliwała mia
sto. Na pytanie, jak to jest możliwe, że podczas gdy pariamentariusze prowadząro
kowania, artyleria czeska oetrzeliwuj!e’
miasto, pułkownik czeski odpowiedział, że
ien to uważa zadziwne, ale niemoże wpły
nąć na zaprzestanie ognia(!).
Tymczasem w mieście wybuchło nowych
6 pocisków, przy czymjedno dzie.cko zostało zabite, a j!eden żołnierz ciężko ra,nny. Na prawym, i lewym skrzydle wojsk cz,eskich, otaczaj!ących półkolem Munkacz, daje się zauważyć grupowanie ciągle napływaj!ących oddziałów wojskowych.
Co wykazało śledztwo.
Budapeszt, 7. 1. (PAT) W wyniku śledz
twa,przeprowadzonego przezwładzewMun
kaczu, ustalono m. in. co następuje: W czwartek wieczorem przybył do wsi Koelsce-
ny, położonej po stronie czeskiej! w okolicy Munkacza, pewien czeski major, wydając jednej z kompanii 36 pułkn piechoty rozkaz zaatakowaniawe wczesnych godzinach ran
nych miejscowości Oroszweg i Munkacza.
Kompanię tę uzupełniono oddziałami cze
skiej straży granicznej! orazoddziałami żan
d,armerii. Oddziały te poz,ostawały pod do
wództwem oficerów czeskich.
Czesi mobilizują?
Praga, 7. 1. (PAT) W kołach poinformo
wanych rozeszła si,ę pogłoska o częściowej mobilizacji w drodze powołań imiennych specjalistów do wojsk technicznych.
Czesi zaprze :zeja.
Praga, 7. 1. (PAT) Miarodajne koła cze
skie zaprzeczająstanowczo pogłoskomorze
komych zarządzeniach mobilizacyjnych w Czechosłowacji ora,z o przesu,nięciach wojsk
w kierunku wschodnim.
Wojna tylko wypadkiem granicznym.
Budapeszt,7.1. (PAT) Węgierska agencja teleg-raficzna komutnikujle: Wzwiązku z ata
kiem czeskim naMunkacz charge d’affaires poselstwa węgierskiego w Pradze złożył wczor_aji_na ręce posła K-mo, który przyjął
go w imieniu ministra. spraw zagran,icznych Chvalkovskyego, notę protestacyj!ną.
Poseł_ Krno, odebrawszy notę, wyra.ził u- bo,lewani_e_ r_ządu czeskósł,owackiego wzwią
zku z zaj!ściem w Mu,nkaczu. Oznajmił on,
żem,imo, iż—zdaniemministerstwa—cho
dzi tu o wypadek o charakterze lokalnym, wysłano, namiej,sce wyższego oficerasztabu, generalnego, by ze strony czeskosłowackiej poł,ożył kres dalszej akcji. W imieniu swe
go rządu p,oseł Kmo zaproponował powoła
nie węgiersko-czeskiej komisji mieszanej
dła zbadania sprawy i przy.rzekl suro.wo u_karać ewentualny.ch winnych.. Rząd wę
gierski zgod,ził się na powołan,ie koni:śji.