• Nie Znaleziono Wyników

O odbiorze płyty "Wszystko ma swój czas"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O odbiorze płyty "Wszystko ma swój czas""

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Kowolik

O odbiorze płyty "Wszystko ma swój

czas"

Nauczyciel i Szkoła 1-2 (18-19), 434-438

(2)

O odbiorze płyty „Wszystko ma swój czas”

Edukacja m uzyczna m a szczególne doniosłe znaczenie w życiu człow ieka. M u­ zyka bow iem J a k o jed en z kierunków edukacji człow ieka, w sposób szczególny rozw ija p ercepcję słuchow ą, aktyw ną postaw ę tw órczą, sferę em ocjonalną i w raż­ liwość estetyczną.

Słuchanie m uzyki je st form ą kontaktu człow ieka z określonym i utw oram i i prze­ żyw ania ich harm onii i piękna.

Płyta CD SHOO 15 zatytułow ana „W szystko m a swój czas” w edług księgi Ekle- zjasty to poetycka księga Starego Testamentu z III w ieku przed n ow ą erą, zało­ żona z pesym istycznych i sceptycznych rozw ażań, nauk i sentencji z m uzyką Ire­ neusza W ypicha, w tłum aczeniu C zesław a M iłosza.

Oto tytuły nagrania: Słońce w schodzi U m nożyłem dzieła W szystko m a swój czas O bróciłem się

Jest inne zło

N ie bądź w duchu swoim R ozw ażałem

Daj swój chleb.

Integralną część kom pozycji stanow ił C hór A kadem icki Tota A nim a G órnoślą­ skiej W yższej Szkoły Pedagogicznej im. K ardynała A ugusta H londa w M ysłow i­ cach pod dyrekcją m gr Jolanty W oszczyckiej - Kempny, który w ykonuje swoje partie bardzo subtelnie i precyzyjnie.

Solow e partie w ykonuje solistka O pery Śląskiej w Bytom iu Jolanta D ańczyk (sopran).

Części m uzyczne są przedzielone recytacjam i A ndrzeja W arcaby, aktora Teatru Śląskiego im. St. W yspiańskiego w K atow icach.

Słuchanie m uzyki szczególnie w artościow ej prow adzi do um uzykalniania i ro z­ w ijania w rażliw ości m uzycznej, a także do zainteresow ania podstaw ow ą w iedzą o m uzyce, do kształtow ania podstaw kultury m uzycznej. U m ożliw ia to kształtow a­ nie przeżyć i postaw y estetycznej człow ieka. C harakter m elodii, śpiew i recytacje, w yw ierają ogrom ny w pływ na przeżycia i doznania człow ieka.

(3)

W słuchując się w m uzykę zw róciłem uw agę na odpow iedni nastrój, d u żą em o- cjonalność, ilustracyjność środków wyrazu m uzycznego, zestaw głosów chóru oraz utrzym anie w „ryzach” i system atyczne panow anie nad całością dyrygenta.

N a poparcie m oich w ywodów , odczuć i odbioru dzieła przytaczam kilka innych wypowiedzi :

B ardzo lu b ię słu c h a ć śp iew u ch ó ra ln eg o , g d y ż dla m n ie j e s t on ese n cją m ożliw ości człow ieka. B rzm ienie dźw ięków zostało ułożone, w ym yślone p rzez czło w ieka - ko m p o zyto ra , ich w yko n a n ie za le ży o d p r a c y n a tu ra ln ych n a ­ rządów ciała - wykonawcy, a o w spółbrzm ieniu w ielu g ło só w decyduje czło­ w ie k - dyrygen t. W u lu b io n ych fr a g m e n ta c h na p ły c ie o d n a jd u ję ciekaw ą, p ełn ą kontrastów linię m elodyczną - dzieło kom pozytora, siłę i w erw ę w g ło ­ sa ch śp iew a ją cyc h s tu d e n tó w o ra z u trzym a n ą „ r ę k ą ” d yry g en ta h a rm o n ię w spółbrzm ienia różnych elem entów utworu. C zerpię z tego słuchania energię do zm ierzenia się z trudnym i dla m nie zadaniam i, nabieram ch ęci do dalszej pracy. D y n a m iczn e w yko n a n ie u tw o ró w p ro w o k u je do ta n eczn y ch ruchów, które u w a ln ia ją n o w e p o m y sły . A p o n a d to , sło w a k ieru ją u w a g ę w stro n ę u n iw ersa ln ych w a rtości, któ re u m n iejsza ją z n a c ze n iu kło p o tó w s p r z y ja ją ­ cych w ielokrotnem u słuchaniu płyty. M oim gościom puszcza m p ły tę i z dumą inform uję, że n a g ra li j ą stu d en ci - am atorzy w śpiew aniu, któ rzy p o p ro w a ­ dzen i dob rą ręką d yrygenta w stro n ę profesjo n a lizm u , p rze d sta w ia ją czą st­ kę siebie, która zostanie ze m ną na zaw sze.

E w a Szadzińska

nauczyciel akadem icki G W SP

Im. K ardynała A ugusta H londa w M ysłow icach

D o je d n e g o m uszę się p rzy zn a ć j u ż na sam ym wstępie. Sięgnęłam p o p ły tę „ Wszystko m a sw ój czas ” z głębokim prześw iadczeniem , że nie przepadam za m uzyką elektroniczną. O kazało się je d n a k , ż e fa k ty c z n ie w szystko m a sw ó j czas, choć zd a n ie zm ienia łam p o w o li, za to z każdym kolejn ym fra g m e n te m płyty.

K om pozytor, Iren eusz Wypich p o tra fi nadać m u zyce arcyciekaw e b rzem ie­ nia. P ełne magii, ciepła, ale i niepokoju, grozy. P a su je to w p e łn i do w yko­ rzysta n eg o tekstu, za cze rp n ię te g o z sta ro te sta m en to w ej K się g i E kle zja sty w tłum aczeniu C zesław a M iłosza. M uzyka nabrała tu w alorów ilustracyjnych.

K o n stru k cja u tw oru p rz y p o m in a sta ro żytn y dram at, n a d a ją c c a ło ści s p e ­ c y fic zn y sm aczek. W w a rstw ie b rzm ien io w ej j e d n a k o d n a jd u je m y za ró w n o m odlitw ę średniow iecznych mnichów, renesansow y dwór, j a k i odrobinę m u ­ zyk i pop. S zero kie fr a z y rom antyków i dźw ięko w e „ p la m y ”, eksperym entów b a rw o w ych im p resjo n istó w . M ie szk a n k a w yszła n a d p o d z iw in teresu ją co .

(4)

I. Wypich nakłada brzm ienia, kon stru u ją c z nich w ielo w arstw ow ą budowlą. S łu ch a ją c je j, p r z e z k ilka d ziesią t m in u t n ie byłam w dom u, lecz w w ielkiej św iątyni.

M a je d n a k ko m p o zy to r ró w norzędn ego p a rtn e ra w p o sta c i C hóru A k a d e ­ m ickiego G órnośląskiej W yższej S zko ły P ed a g o g iczn ej im. K ardynała A u g u ­ sta H londa w M ysło w ica ch „Tota A n im a ”, p o d dyrekcją J o la n ty W oszczyc- kiej - Kempny. To zesp ó ł o w yjątkow o w yrów nanej barwie, która p o zw a la na sto pnien ie j e j z brzm ieniem instrum entarium . Śpiew a z p recyzją i lekkością, a co najw ażniejsze, m ożna zro zu m ieć ka żd e w yp o w ia d a n e p r z e z niego s ło ­ wa. To byw a rzadko ścią naw et w chórach zaw odow ych.

I le ż je d n a k n ie p o k o ju m o że w zb u d zić m o to ry c zn y i n a jb a rd zie j m ro czn y fra g m e n t; j e s t „ inne zło ” w je g o w ykonaniu.

Partią solow ą p o w ierzo n o Jo la n cie D a ń c zy k (sopran), so listce O pery Ś lą ­ skiej w Bytom iu. To ró w n ież w ażny elem ent budow ania klim atu utw oru. Je j g ło s j e s t bardzo ciepły, a zarazem prom ienny. M a w ielkie w nętrze, p o p a r te łatw ością interpretacji. W ystarczy p o słu c h a ć p ierw szeg o fra g m e n tu „ Słońce w sc h o d zi" .

K olejne części m uzyczne przedziela słow o m ów ione w interpretacji A n d rze­ j a Warcaby, a kto ra Teatru Śląskiego . M ądre, p o d a n e w w yw a żo n y sposób,

cieka w ie zinterpretow ane j e s t oddechem p o m ięd zy bogactw am i m elodii. P łyta zrobiła na m nie bardzo dobre w rażenie, z chęcią też w ysłuchałabym tego utw oru „ na żyw o ”. Wydaje m i się bowiem, że m oże on w sa li koncerto­ wej, czy w kościelnym w nętrzu (do którego zdaje się być specjalnie stw o rzo ­ ny), nab rać now ego w ym iaru.

R egina G ow arzew ska-G riessgraber publicystka kulturalna „Trybuny Śląskiej”

Praca n a d dziełem „ W szystko m a sw ó j czas ” Ireneusza Wypicha m iała dla m n ie sp e c y fic zn y wymiar, p o n ie w a ż j u ż na w stęp ie dużym w yzw aniem było sam o p o d ję c ie się w ykonania utw oru n ieko nw en cjo na lneg o p r z e z śp iew a cz­ kę operową. M oim zdaniem ze w zględu na w ażkość starotestam entow ego tek­ stu K sięg i E klezjasty w e w spaniałym tłum aczeniu C zesław a M iłosza, n a leża ­ ło tu się raczej p osługiw ać melorecytacją. P oza tym sięganie p rze z kom pozy­ tora do in spiracji ró żn ych ep o k w ym ag ało w ydobycia z g ło su p e łn e j p a le ty barw. S zero ki a m b itu s p a r tii so lo w e j p o szc ze g ó ln y c h części utw o ru w ym a ­ g a łb y w łaściw ie p o w ierzen ia ich dw óm śpiew aczkom : spo ra no w i i m ezzo so ­ pranow i, co starałam się w ydobyć m oim głosem , ale co sta w iało m nie ja k o śpiew aczce p o p rzec zk ę bardzo wysoko. D użym w yzw aniem było tu też za sto ­

(5)

so w a n ie tzw., p ó łp la y b a c k u - a ko m p a n ia m en tu w ygen ero w a n eg o k o m p u te ­ rowo, co stw a rza ło u od tw ó rcy p o trze b ę w yją tko w ej d ysc yp lin y m e try czn ej i oddechow ej. P om im o je d n a k , a m oże d zię k i tym tru d n o śc io m , p r a c a n a d dziełem, j a k rów nież je g o kolejne w ykonanie spraw iały i spraw iają m i nadal d u żą p r z y je m n o ś ć w s p ó łtw o r z e n ia d z ie ła z e w szech m ia r in te r e su ją c e g o i p o ru sza ją ceg o serca za ró w n o słuchaczy, j a k i w ykonaw ców .

O gromną przyjem nością i inspiracją była dla m nie w spółpraca z kom pozy­ torem, a także z dyrygentem i kierow nikiem chóru G órnośląskiej Wyższej S zko ­ ły P edagogicznej im. K ardynała A ugusta H londa w M ysłow icach „ Tota A n i­ m a ” - m gr Jolan tą Woszczycką - Kempny. R ów nież w spółudział w spaniałych a kto ró w Teatru Ś lą skieg o im. St. W yspiańskiego w K a to w ica c h (A n d rze ja Warcaby w nagraniu płyto w ym i Bernarda K raw czyka w w ykonaniu w bazy­ lice oo. F ra n ciszka n ó w w P an ew n ika ch ) p r z y b liż y ł m i u n iw ersa ln o ść i p o - n a d cza so w o ść tekstó w starotesta m en to w ych .

Jolanta D ańczyk

solistka O pery Śląskiej w B ytom iu oraz pedagog śpiew u solow ego w PSM IIo im. M. K arłow icza w K atow icach

N ie ujm u jąc nic śpiew o m solo w ym za w sze p a sjo n o w a ły m n ie chóry. Ja ko m łody człow iek m iałem zaszczyt śpiew ać w chórze naszego L iceum im. Tade­ usza K ościuszki w M ysłow icach. U w ielbiam chóry m ęskie, żeń skie i m iesza ­ ne, ze w skazaniem na żeń sk ie z e w zg lęd u na urodę pa ń. P o zw o lę so b ie na obiektyw ne p rzem y śle n ia mimo, iż em ocjonalnie je s te m j u ż zw ią za n y z A k a ­ dem ickim Chórem Tota A n im a G ó rn ośląskiej W yższej S zko ły P ed a g o g ic zn e j im. K ardynała A ugusta Hlonda. Wielkie słow a uznania należą się tym którzy p rz y c zy n ili s ię do p o w s ta n ia ta k liczn eg o o b sa d o w o chó ru żeń sk ie g o . Z a ­

cznę o d bazy, o d m uzyki. K o m p o zy to r Ire n eu sz Wypich stw o rzy ł w span iałą m uzykę w tapiając j ą niejako i p o d n o szą c w alo ry treści w edług K sięg i E kle- zjasty. N ie będąc fa ch o w cem , to co słyszę i czu ję w m u zyce /. W ypicha j e s t fa n ta sty c zn e . Wiemy ile p r a c y trzeba w łożyć, ile sam ozaparcia, p a sji, w e­

w nętrznej d yscyp lin y ab y czterd ziesto o so b o w y ch ó r śp iew a ł czysto, w yra ź­ nie i z w dziękiem . Co do w d zięku nie m am żad n ych za strzeżeń. C hciałbym aby ch ó r zw ró c ił w iększą uw agę na w yrazistość śpiew an ia na w iększą d b a ­ łość o dykcję i m oże w yda się to trochę szokujące, nie o ba w iał bym się w e w łaściw ym m iejscu delika tn ie ch ó r rozkołysać. S pecjalne sło w a uznania na ­ leżą się P a n i m g r J o la n c ie W oszczyckiej - K em pny. J e j p a sja , o so b o w o ść i p ro fesjo n a lizm j e s t g o d n y p o d ziw u . To ona j e s t siłą napędow ą, j a k są d zę p o m ysło d a w czyn ią tego w spa nia łego chóru. M o jej ko leża n ce Jo la n c ie D

(6)

ań-c zy k s o listań-c e O pery Ś lą sk ie j w B yto m iu skład am serd eań-czn e sło w a uznania. J e j śpiew, j e j p a r tie so lo w e p rzy c zy n iły się n iew ą tp liw ie do m ojej w yso kiej o ce n y chóru.

C zuję się zaszczycony, że m ogę w tym w ydarzeniu a rtystyczn ym u czestn i­ czyć.

Bernard K raw czyk aktor Teatru Śląskiego

im. St. W yspiańskiego w K atow icach

P łyta nad, którą p ra co w a łyśm y budzi różne em ocje, ze w zględu na niejed­ norodny charakter. K ażdy z utw orów j e s t je d n y m w sw oim rodzaju i zapew ne każda z nas odbiera go inaczej. K om p ozycja Ireneusza Wypicha w w yko na ­ niu naszego chóru i solistki Jo lanty D ańczyk, a także fra g m e n ty K sięgi Ekle- zja sty recytow ane p r z e z A n d rzeja Warcabę, tw orzą spó jn ą całość sk ła n ia ją ­ cą słuchacza do refleksji. D zieło to stało się spełnieniem oczekiw ań nie tylko naszych ale rów nież życzliw ych nam osób, dostarczając nam w ielu p o zy ty w ­ nych w rażeń i emocji.

Jesteśm y dumne, że m ożem y reprezentow ać naszą uczelnię. N agranie p ły ty było dla nas u w ieńczeniem dużego w ysiłku, ale p r z e d e w szystkim , źró d łem ogrom nego w zruszenia i sa tysfa kcji - nasze m arzenia sta ły się realne.

C złonkinie Chóru Tota A nim a

Górnośląskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. K ardynała A ugusta H londa

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa, słowa, słowa... W analizie szkolnej istotne jest dociekanie relacji m iędzytekstow ych, tego, co rzeczywiście łączy utw ory literackie, np.. Staszewską

Istotne rozw ażania tw orzące teorię dydaktyczną szkolnej analizy inter- tekstualnej polo n ista znajdzie w artykule K.. Staszewską spośród wielu stanowisk badaczy

Aby otrzymać rozwią zanie w zwykł ej, nieoperatorowej postaci należy wyraż eni e (4.1) rozł oż y ć na uł amki proste, a nastę

nie udziela się dofinansowania na ocieplenie przegród budowlanych, wykonanie stolarki okiennej i drzwiowej. 5) Nie udziela się dofinansowania na przedsięwzięcia, dla

Rozpatrzmy obecnie przypadek, gdy c jest „małe”. W ynika stąd, że płyta o małej objętości jest płytą idealnie usztywniającą się, por.. Płyty cienkie o

Pytając o potencjał programotwórczy kultury współczesnej i podejmując tę kwestię, autorka Zrozumieć swój czas analizuje także propozycje katolickich konserwatystów,

Płyty indukcyjne Küppersbusch umożliwiają podnie- sienie mocy niektórych stref gotowania poprzez uru- chomienie maksymalnej mocy, dzięki której gotowanie odbywa się dużo

w godzinach od 9:00 do 12:00 świadectwa dojrzałości będą wydawane dyrektorom szkół lub osobom przez nich upoważnionym w wyznaczonych przez OKE w Jaworznie miejscach tzw.. Szczegółowe