• Nie Znaleziono Wyników

Pięć szeregów głosek dentalizowanych? : o półpalatalnych głoskach szumiących i ciszących

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pięć szeregów głosek dentalizowanych? : o półpalatalnych głoskach szumiących i ciszących"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Pięć szeregów głosek

dentalizowanych? : o półpalatalnych

głoskach szumiących i ciszących

Logopedia Silesiana 4, 170-182

(2)

Pięć szeregów głosek dentalizowanych?

O półpalatalnych głoskach szumiących i ciszących

Abstract: For a long time linguists and speech therapists have drawn attention to the worrying phenomenon of the common use of the slightly softened articulation of rustling consonants series and the slightly hardened (semi soft) one of hushing consonants series. Its diagnostics – the speech description of (mostly) young people, the assessment of the scale of the phenomenon, the analysis of phonetic and situational conditions of such an articulation and the reflection on the causes of the spread of semi-soft articulation – is the main aim of this paper. Both extra- and intra-lingual causes have been analysed, whereas two other processes – prognostics and anagnostics – have only been indicated. An important question whether it is necessary to correct the semi-palatal articulation does not provide a definite answer, especially since such an articulation does not disturb the com-munication and is generally unnoticed by the speakers.

Key words: dental consonants, palatalisation, semi-palatalisation, orthophonic norm

Językoznawcy i logopedzi od dłuższego już czasu zwracają uwagę na niepo-kojące zjawisko, jakim jest szerzenie się nietypowej, lekko zmiękczonej wymowy głosek szeregu szumiącego oraz lekko stwardniałej (półmiękkiej) wymowy głosek szeregu ciszącego. To ostatnie zaburzenie nazywa się depalatalizacją, dyspalata-lizacją1, półpalatalnością2, osłabioną miękkością3, dyspalatalnością4. Zjawisko to

może mieć bardzo różny stopień: „od tak zwanej skazy do bardzo nieestetycznej artykulacji quasi-infantylnej, co u dorosłej osoby jest sporym defektem wymowy”5,

1 B. Toczyska: Dotkliwa artykulacja. Korekcja głosek „ć”, „dź”, „ś”, „ź”. Gdańsk, Harmonia

2010, s. 7.

2 B. Rocławski: Palatalność: teoria i praktyka. Gdańsk, Wydawnictwo Uniwersytetu

Gdań-skiego 1984, s. 56.

3 A. Sołtys-Chmielowicz: Zaburzenia artykulacji. Teoria i  praktyka. Kraków, Oficyna

Wydawnicza „Impuls” 2011, s. 109.

4 M. Rutkiewicz-Hanczewska: Błąd wymowy czy wada wymowy? O nowej artykulacji głosek

szeregu ciszącego. „Język Polski” 2009, T. 89, z. 4–5, s. 353–364.

(3)

może dotyczyć wszystkich lub tylko wybranych pozycji fonetycznych w wymowie danej osoby, może być niezależne lub przeciwnie – uzależnione od sytuacji komu-nikacyjnej i typu wymowy.

Nie bez znaczenia pozostaje jeszcze jeden problem: jak ocenić, co jest prawidło-wością, a co nią nie jest, czyli gdzie przebiega granica normy fonetycznej w przy-padku realizacji głosek dentalizowanych. Wiadomo bowiem, że: „Zaburzenia mowy można rozpatrywać tylko na tle wymowy standardowej, a granica między mową poprawną i zaburzoną jest niezwykle płynna”6, a ponadto: „Nigdzie […]

nie podaje się bliższych informacji, kiedy zaczyna się palatalność, a kiedy jej już nie ma”7. Najczęściej opieramy się w  badaniach na kryterium ortoepicznym8,

a to jest jednak naznaczone subiektywizmem i ograniczone przez nasze (ludzkie) możliwości percepcyjne9. Z pewnością bardzo pomocne w ocenie artykulacji

gło-sek dentalizowanych byłyby badania akustyczne, bowiem głoski bardzo wysokie (czyli m.in. spółgłoski palatalne) charakteryzują się największą wśród wszystkich głosek różnicą wartości pomiędzy częstotliwością formantu drugiego i formantu pierwszego10.

Prawidłowo wymawiane głoski syczące nie mogą się zlewać czy płynnie prze-chodzić w szumiące bądź ciszące, ale powinny się wyraźnie różnicować11; owa

dyferencja wynika głównie z odmiennego, aczkolwiek bliskiego, miejsca artyku-lacji: zęby – dziąsła – przednia część podniebienia twardego. Nie ma w języku polskim fonemów dentalizowanych pośrednich pomiędzy palatalnymi i zębowy-mi czy palatalnyi zębowy-mi i dziąsłowyi zębowy-mi, są tylko warianty pozycyjne (przed i oraz i̯)12,

funkcjonujące wyłącznie w zapożyczeniach: silos, czipsy, cif, suszi itp.13

Artyku-łowanie głosek s’, z’, c’, ӡ’, č̍, š̍, ž̍, ǯ̍ w innym kontekście jest więc niezgodne

6 B. Rocławski: Zarys fonologii, fonetyki, fonotaktyki i fonostatyki współczesnego języka

pol-skiego. Gdańsk, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego 1986, s. 19.

7 Idem: Palatalność…, s. 56–57.

8 O kryteriach oceny wymowy zob. np. A. Sołtys-Chmielowicz: Zaburzenia artykulacji…,

s. 65–66.

9 Por. P. Łobacz: Wymowa patologiczna a norma fonetyczna w świetle analizy akustycznej.

W: Zaburzenia mowy. Red. S. Grabias. Lublin, Wydawnictwo UMCS 2002, s. 189–215.

10 B. Rocławski: Palatalność…, s. 56–57. 11 B. Toczyska: Dotkliwa artykulacja…, s. 45.

12 Głoski prepalatalno-zazębowe (s’, z’, c’, ӡ’) cechuje przedni układ masy języka. Szczeliny

i zwarcia powstają pomiędzy przednią częścią grzbietu języka oraz sklepieniem jamy ustnej, na pograniczu dziąseł i prepalatum. Kontakty języka ze sklepieniem jamy ustnej są dużo szersze niż przy spółgłoskach twardych, jednak język nie wypiętrza się i nie załamuje tak ostro, jak przy gło-skach miękkich. Głoski prepalatalno-zadziąsłowe (č̍, š̍, ž̍, ǯ̍) mają zwarcia i szczeliny ulokowane

głębiej niż głoski zazębowe: w okolicy graniczącej z dziąsłami części podniebienia twardego; pas kontaktu języka ze sklepieniem jamy ustnej jest wyraźnie szerszy niż przy twardych spółgłoskach dziąsłowych. Por. B. Wierzchowska: Wymowa polska. Warszawa, PZWS 1971, s. 185–191.

13 Wyrazy rdzennie polskie przed wiekami przeprowadziły różne zmiany fonetyczne –

palata-lizacje i dyspalatapalata-lizacje – prowadzące do przekształcenia połączeń s+i > ś(i), z+i > ź(i), a połączeń ci, ӡi, ši, ži, či, ǯi > cy, ӡy, šy, žy, čy, ǯy.

(4)

z normą ortofoniczną. Badania jednak wskazują, że taka wymowa coraz bardziej się rozpowszechnia. Czy zatem grozi nam powstanie pięciu szeregów głosek den-talizowanych? Czy będziemy wyróżniać:

■ głoski syczące,

■ głoski sycząco-ciszące,

■ głoski ciszące,

■ głoski cisząco-szumiące,

■ głoski szumiące?

Czy może któryś z istniejących szeregów zostanie zastąpiony przez inny (zmo-dyfikuje swoje miejsce artykulacji)? A może wszystko pozostanie bez zmian?

Ten artykuł ma na celu głównie diagnostykę zjawiska: opis wymowy (przede wszystkim) młodych ludzi, ocenę skali problemu, analizę warunków fonetycznych i sytuacyjnych sprzyjających takiej wymowie oraz refleksję na temat przyczyn szerzenia się półmiękkich artykulacji. Dwa inne procesy badawcze: prognostyka i anagnostyka zostały zaledwie zasygnalizowane.

Charakterystyka osób realizujących głoski półpalatalne

Wiele osób (nie tylko językoznawców czy logopedów)14 zwraca uwagę na

pro-blem szerzącej się nietypowej wymowy głosek palatalnych i dziąsłowych, jednak szczegółowych badań dotyczących skali tego zjawiska dotychczas nie prowadzo-no. Pojawiły się jedynie analizy oparte na danych sondażowych, np. Małgorzata Rutkiewicz-Hanczewska podaje, że około 50% studentów polonistyki z Uniwer-sytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu realizuje głoski ciszące z obniżoną palatal-nością, przy czym u 1/4 zjawisko jest bardziej nasilone, a u 1/4 populacji występuje w mniejszym stopniu15. Badania prowadzone na niewielkiej grupie

dwudziesto-latków z Rzeszowa i okolic (61 studentów II roku polonistyki, w tym 50 kobiet i 11 mężczyzn)16 przyniosły bardzo podobne wyniki. Prezentuje je tabela 1.

14 Zagadnienie to było m.in. przedmiotem kuluarowych dyskusji podczas odbywającego się

w 2011 roku w Rzeszowie VIII Forum Kultury Słowa.

15 M. Rutkiewicz-Hanczewska: Błąd wymowy…, s. 362.

16 Badania ortoepiczne były prowadzone przez autorkę w październiku, w trzech kolejnych

latach: 2010, 2011, 2012, na grupie studentów filologii polskiej, specjalność: dziennikarstwo. Stu-denci ci, w ramach zajęć z ortofonii, nagrywali czytane przez siebie teksty informacyjne w celu analizy popełnianych błędów wymowy. Dokładna analiza tych nagrań została przedstawiona w: A. Myszka: „Prezenterzy powinni być samą doskonałością”. Wymowa staranna współczesnych

dwu-dziestolatków – rekonesans badawczy. W: Kultura mówienia dawniej i dziś. Red. M. Kułakowska,

(5)

Tabela 1. Liczba osób wadliwie realizujących poszczególne szeregi głosek dentalizowanych Osoby wadliwie realizujące

głoski dentalizowane K* M* Razem Osoby wadliwie realizujące szereg ciszący 10 – 14

 4 –

Osoby wadliwie realizujące szereg szumiący  4 1 16

 8 3

Osoby wadliwie realizujące oba szeregi  6 – 11

 5 –

Razem: 37 4 41

*K – kobiety, M – mężczyźni; górny, ciemniejszy odcień w każdym wersecie wskazuje na liczbę osób mających nasilone zaburzenie, jaśniejszy odcień pokazuje liczbę osób z lekkim zaburzeniem danej cechy

Okazuje się, że odsetek osób realizujących głoski prepalatalno-zazębowe w miejscu palatalnych wynosi w badanej grupie 41% (25 osób). U części studen-tów zaburzenie to jest bardzo wyraźne, dobrze słyszalne (16 osób – 26%), u części – lekkie, występujące tylko w niektórych pozycjach i sytuacjach komunikacyjnych (9 osób – 15%). Również głoski dziąsłowe są realizowane jako prepalatalno-zadzią-słowe przez blisko połowę badanych (27 osób – 44%). Cecha ta jest wyraźnie sły-szalna u 11 osób, mniej zaś nasilona – u 16 osób. W badanej grupie było 11 męż-czyzn; aż 4 z nich (36%) zmiękczało spółgłoski dziąsłowe; na 50 badanych kobiet 23 (czyli 46%) miały to zaburzenie. Oczywiście, dane te można traktować jedynie jako sondażowe, wymagające weryfikacji na większej i bardziej zróżnicowanej (pod względem wieku, płci, wykształcenia, pochodzenia itp.) grupie respondentów.

Dość powszechnie sądzi się, że zaburzenie palatalności dotyczy głównie ludzi młodych. Jednak obok opinii, że „opisywana wymowa stała się wyróżnikiem poko-lenia ludzi urodzonych w latach 90. XX wieku i w latach następnych; jest to zatem artykulacja przełomu XX i XXI stulecia”17, spotyka się również takie, że zjawisko

to „obserwuje się od dawna w wymowie kolejnych pokoleń”18. Istotnie, wymowę

taką można spotkać nie tylko u ludzi bardzo młodych, ale także w pokoleniu dzi-siejszych 35-, 45-latków, jednak trzeba wyraźnie podkreślić, że o ile w wymowie starszego pokolenia jest to raczej rzadkość, o tyle wśród młodzieży wymowa ta rozpowszechnia się coraz bardziej.

Zjawisko ma związek z  płcią – półpalatalny szereg ciszący częściej wystę-puje w wymowie kobiet i dziewcząt19, półpalatalny szereg szumiący jest z kolei

dobrze słyszalny zwłaszcza w wymowie młodych mężczyzn. Wydaje się, że miejsce

17 M. Rutkiewicz-Hanczewska: Błąd wymowy…, s. 355. 18 B. Toczyska: Dotkliwa artykulacja…, s. 7.

19 W badanej grupie cecha ta dotyczyła tylko kobiet; było ich 50; okazuje się, że dokładnie

połowa z nich przynajmniej w niektórych pozycjach wymawia głoski półpalatalne w miejscu środ-kowojęzykowych.

(6)

zamieszkania (i to zarówno w aspekcie geograficznym – część kraju20, jak

i socjo-logicznym – miasto, wieś21) nie ma tu większego znaczenia; hipoteza ta wymaga

jednak weryfikacji.

Fonetyczne i sytuacyjne uwarunkowania wymowy półpalatalnej

Konteksty fonetyczne – głoski ciszące

Obserwacja osób z półpalatalną wymową głosek ciszących pokazała, że więk-szość z nich nie ma jednolitej wymowy – miękkość zanika nie zawsze i nie w każ-dym kontekście. Warto zatem zastanowić się, czy wszystkie głoski ciszące są jed-nakowo „podatne” na osłabienie miękkości. Wśród wynotowanych z wypowiedzi rzeszowskich studentów form półmiękkich znalazły się 62 wyrazy z  głoską c’,

37 wyrazów z głoską s’, 20 wyrazów z głoską ӡ’, 3 wyrazy z głoską z’.

Oczywi-ście, głoski bezdźwięczne są w ogóle w tekstach częstsze niż dźwięczne, trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, że dźwięczność podtrzymuje palatalność. Gło-ski zwarto-szczelinowe częściej mają obniżoną palatalność niż szczelinowe – być może decydujący wpływ mają tu bardziej skomplikowane ruchy artykulacyjne, które nie sprzyjają dodatkowemu wysiłkowi, jakim jest podniesienie środkowej części języka do palatum.

Terapeutka mowy Bogumiła Toczyska podaje najłatwiejsze i najtrudniejsze dla głosek palatalnych pozycje fonetyczne. Jej zdaniem pojawienie się pełnej miękko-ści jest najbardziej prawdopodobne w sąsiedztwie ń, i̯ oraz i; korzystne jest także

sąsiedztwo samogłosek u, e, o. Z kolei trudniejsze dla realizacji spółgłosek miękkich

pozycje to położenie przy y i przy a22. W otoczeniu spółgłoskowym najtrudniej –

według B. Toczyskiej – osiągnąć palatalność w sąsiedztwie spółgłosek zębowych (t, d, n, s, z, c, ӡ) oraz dziąsłowych, które często w tych pozycjach są wymawiane

półmiękko23.

Analiza kilkudziesięciu wyrazów wynotowanych z nagrań nie potwierdziła tych spostrzeżeń. Okazało się, że zdecydowanie najczęściej brak pełnej palatalno-ści w nagłosie i śródgłosie wystąpił:

20 Por. przytoczone wcześniej podobne wyniki badania wymowy studentów polonistyki

z Poznania i Rzeszowa.

21 Teza jest oparta na wynikach badań odsłuchowych prowadzonych wśród gimnazjalistów

z Rzeszowa i jednej z podkarpackich wsi (Frysztak).

22 B. Toczyska: Dotkliwa artykulacja…, s. 75, 119.

23 Zdaniem B. Toczyskiej najtrudniejsza pozycja to spotkanie głosek ćc – cć, a zaraz po niej

ćs – sć, bo „dolna pozycja czubka języka (s) oraz kształt i miejsce szczelin obu głosek utrudniają

(7)

■ przed samogłoską e, np.: s’eu̯ || s’e, ӡ’eńik, kos’c’ele, dv’i̯es’c’e, ṭšyӡ’es’c’i, pšet-stav’ic’el, vu̯as’c’ic’ela, ӡ’eɳ’k’i, šez’ӡ’es’ont, s’v’i̯ec’e, m’i̯es’c’e, nai̯barӡ’ei̯, i̯es’eńi, gab’inec’e24;

■ przed samogłoską i, np. potf’i̯erӡ’ic’, ṭšyӡ’es’c’i || čyӡ’es’c’i, tf’i̯erӡ’i, zaxfy-c’ic’, ӡ’ec’i, ńeobecnos’c’i, ӡ’is’ai̯, s’f’i̯ežos’c’i, i̯akos’c’i.

W badanym materiale znalazło się tylko po kilka wyrazów z półmiękkimi ciszącymi przed o (s’edemӡ’es’ont, šez’ӡ’es’ont) i przed a (s’rudm’i̯es’c’a, ӡ’is’ai̯);

przed u nie było ich w ogóle.

Dużo rzadziej (niż przed samogłoskami) nieodmiękczone głoski pojawiały się w śródgłosie przed spółgłoskami. Spotyka się je przed wargowo-zębowymi (f: s’f’i̯ec’e, s’f’i̯ežos’c’i, za∙šepic’ f pryvatnym gab’inec’ie; w: bońӡ’ v vypov’i̯eӡ’i),

przedniojęzykowo-zębowymi (c: poftaž̍ac’ co roku; s: skožystac’ s tego; t: zrob’ic’ to; n: vyraz’na, pšeu̯ožyӡ’ na), przedniojęzykowo-dziąsłowymi (r: s’rudm’i̯es’c’a)

oraz – w teoretycznie najkorzystniejszym dla miękkości kontekście fonetycznym – przed palatalną ń (vzros’ńe, fčesńei̯ (!), vyraz’ńe).

Bardzo często miękkość zanika w wygłosie, zwłaszcza w bezokolicznikach i rze-czownikach zakończonych na -ć, -ść (np. žau̯ovac’, zakoṇčyc’, vystraš̍yc’, zrob’ic’, dostac’, byc’, zadavac’; pšets’emb’i̯orčos’c’, pš̍ydatnos’c’, ńenagannos’c’, v’i̯es’c’, vypov’i̯ec’), ale także w innych formach (ӡ’is’, rabus’, v’idac’, xoc’, p’i̯eńc’)25.

Konteksty fonetyczne – głoski szumiące

Wśród wynotowanych form z głoskami szumiącymi artykułowanymi półmięk-ko było 58 wyrazów z š̍, 46 wyrazów z č̍, 19 wyrazów z ž̍ i ani jednego z ǯ̍.

Prze-waga głosek bezdźwięcznych wynika z faktu ich częstszego występowania w ogóle, ale już przewaga szczelinowych nad zwartymi może prowadzić do wniosku, że artykulacja szczelinowa sprzyja powstawaniu dodatkowych ruchów pionowych w obrębie środkowej części języka.

Głoski lekko zmiękczone szumiące, podobnie jak głoski ciszące, rzadko poja-wiają się w każdej pozycji. Analiza nagrań pokazała, że kontekstem, w którym najczęściej dziąsłówki są zmiękczane, jest pozycja przed y (które zresztą bardzo

często jest wymawiane jako yi – dźwięk pośredni pomiędzy i i y, u niektórych osób

bardziej zbliżony do y, u innych do i), np. pš̍ygotovui̯onc, pš̍eu̯ož̍yć, na pš̍yiku̯at,

lepš̍yi || lepš̍y, dotyč̍yi || dotyč̍y, ktuž̍yi, pš̍y tym, fš̍ystko, skš̍yž̍ovańe, valč̍yil’i,

24 Transkrypcja fonetyczna oddaje wymowę studentów i nie zawsze jest zgodna z zasadami

ortofonii.

25 Głoski poprzedzające mają na wymowę mniejszy wpływ niż głoski następujące, bo

ewen-tualne upodobnienia żywe są zawsze wsteczne. Niemniej jednak z badań wynika, że najczęściej półpalatalne ciszące występują po samogłosce e. W sąsiedztwie pozostałych samogłosek miękkość

zanika z podobną częstotliwością, jedynie pozycja po u jest bardzo rzadka. Z zakresu spółgłosek

(8)

v duž̍yx skup’iskax, olbž̍yim’ix, pš̍yč̍ynou̯, śoš̍č̍yč̍k’i, ʒ̓efč̍ynka, č̍itamy,

ž̍idofska, otfož̍yc’, č̍š̍yi, pš̍iy nai̯m’ńei̯š̍iym, kataž̍yina, ž̍yim’i̯e, męš̍č̍yzna.

Kolejną pod względem częstotliwości pozycją jest położenie przed e, np. pš̍eu̯ož̍yć, na pš̍eu̯om’i̯e, naž̍eńʒ̓a, pš̍eakcentovane, o pš̍ei̯ast pš̍es, pš̍ervau̯a, ješ̍č̍e, vyš̍etu̯, š̍č̍ep’i̯oɳka, lekaž̍e, pš̍ekazau̯, š̍č̍eu̯śl’ivy, zńiš̍č̍eńa, š̍ež̍ei̯, pš̍evož̍once, pš̍eš̍kaӡa, š̍č̍egulńe, m’i̯ež̍eńa. Przed innymi samogłoskami dziąsłowe są

zmięk-czane znacznie rzadziej i występują przede wszystkim u osób, u których tenden-cja do palatalizacji jest bardzo silna. Stosunkowo najwięcej zmiękczeń pojawia się przed o (np. su̯ yš̍ou̯, skš̍yž̍ovańe, š̍osa, pš̍evož̍once, dośfi̯aṭč̍onyx, č̍ou̯ovo),

trochę mniej przed a (np. č̍asu, č̍asax, f č̍aśe, m’iš̍š̍am’i, zvu̯aš̍č̍a, š̍arug),

spo-radycznie przed u (f pobl’iž̍u).

Trudniej o tak wyraźne wskazania dotyczące sąsiedztwa spółgłosek. Szczegól-nie często zmiękczone dziąsłowe występują przed n (log’ič̍ne, log’ič̍ny, fońič̍na, pentla melodyč̍na, melodyč̍nou̯, texnolog’ič̍nei̯, identyč̍ny, bu̯ yskav’ič̍na, bu̯ yskav’ič̍ny, publ’ič̍na, trag’ič̍nym, ńebesp’i̯eč̍ne). Odnotowano ponadto

poje-dyncze formy przed spółgłoskami artykułowanymi w różnych miejscach i z róż-nym stopniem zbliżenia narządów mowy: p’ (š̍p’itala), t (koš̍tui̯e, š̍tokxolm’i̯e), ń (specyf’ič̍ńe, podreṇč̍ńikax, rospoč̍ńe), k’ (śoš̍č̍yč̍k’i), x’ (nav’i̯eš̍x’ńi), k (m’i̯eš̍kańcy, pš̍eš̍kaӡa) i przed półsamogłoską u̯ (doš̍u̯o). Rzadko zjawisko

można usłyszeć w wygłosie: ʒ̓eńikaš̍, deš̍č̍26.

Sytuacja komunikacyjna

Obserwacja wypowiedzi studentów, uczniów, a także aktorów amatorów gra-jących w paradokumentalnych serialach telewizyjnych prowadzi do wniosku, że sposób artykulacji głosek dentalizowanych w dużej mierze zależy od sytuacji komunikacyjnej. Przykładowo, studenci czytający teksty przed kamerą na ogół bardzo się starali na początku; pod koniec tekstu, kiedy ich uwaga obniżała się, a tempo zwiększało, półpalatalności (i innych błędów wymowy) było znacznie więcej. Wiadomo, że na ogół staranniej artykułuje się nagłos wyrazu czy zdania niż jego wygłos – tym można tłumaczyć wiele niedomiękczeń w zakończeniach fraz. W ogóle w szybkiej wymowie częściej obserwuje się półmiękkie artykulacje niż w wymowie wolnej27. Podobnie jest w wypowiedziach nacechowanych

emo-26 Antycypacje (upodobnienia wsteczne) występują częściej niż perseweracje (upodobnienia

postępowe), głoska poprzedzająca nie powinna zatem mieć większego wpływu na artykulację głosek dentalizowanych. Mimo wszystko warto odnotować, że zmiękczone dziąsłówki najczęściej pojawia-ją się po i oraz y, rzadziej po e oraz o, bardzo rzadko po a. W grupach spółgłoskowych omawiane głoski występują przede wszystkim po p (głównie w grupach prze-, przy-).

27 W wymowie szybkiej (allegro) jest zresztą dużo więcej uproszczeń i redukcji niż w wymowie

wolnej (lento), którą często wręcz utożsamia się z wymową staranną. Por. J.T. Kania: Szkice

(9)

cjonalnie: wyrażających zdenerwowanie, podekscytowanie, wzburzenie, wielką radość itp. – im większe emocje, tym większa skłonność do wymowy półpalatalnej głosek ciszących i szumiących. To tylko kilka spostrzeżeń. Zagadnienie wpływu sytuacji komunikacyjnej na staranność wymowy głosek dentalizowanych wyma-ga dalszych badań.

Przyczyny wymowy półpalatalnej

Istota artykulacji głosek ciszących o obniżonej palatalności polega na nieco innym ułożeniu przedniej części języka niż przy głoskach w pełni miękkich. Obser-wacja położenia narządów mowy prowadzi do wniosku, że taka wymowa występuje przy słabej pionizacji języka: „przy apeksie zawieszonym w połowie drogi do pala-tum” lub przy apeksie wspartym o nasadę dolnych siekaczy i silnym wypchnięciu przedniej części języka w stronę nasady górnych siekaczy28. Z kolei błędna

artyku-lacja szeregu dziąsłowego może wynikać z niewłaściwego położenia czubka języka (wsparty o nasadę dolnych siekaczy, zamiast umieszczony w okolicach wałka dzią-słowego), niezachowania delikatnego rowka językowego (zbytnie wyprostowanie czubka języka powoduje powstawanie spalatalizowanego poszumu), a także braku labializacji – przy płaskim układzie warg łatwiej uzyskać zmiękczoną barwę gło-ski29. Pojawienie się na tak dużą skalę głosek dentalizowanych półpalatalnych jest

zjawiskiem, które – jak inne zjawiska i procesy językowe – ma swoje przyczyny zarówno w samym systemie językowym, jak i poza nim. Językoznawcy i terapeuci mowy wskazują różne czynniki.

Wśród zewnątrzjęzykowych przyczyn zniekształconej wymowy najczęściej wymienia się zaburzenie słuchu fonetycznego30 i związany z nim brak

autokon-troli słuchowej. Kryterium to analizuje M. Rutkiewicz-Hanczewska, ostatecznie je odrzucając i słusznie argumentując, że przecież połowa społeczeństwa nie może cierpieć na zaburzenia słuchu fonetycznego31 (na dodatek wybiórcze, obejmujące

tylko głoski dentalizowane). Badania studentów realizujących nieprawidłowo gło-ski ciszące i szumiące potwierdziły, że nie mają oni żadnych problemów z różni-cowaniem dźwięków mowy.

Kolejną, dość częstą przyczyną wadliwych realizacji dźwięków mowy są róż-norodne nieprawidłowości w budowie aparatu artykulacyjnego. Na zniekształco-ną wymowę głosek dziąsłowych czy palatalnych może mieć wpływ np. zbyt

krót-28 B. Toczyska: Dotkliwa artykulacja…, s. 7. 29 Ibidem, s. 45–46.

30 B. Rocławski: Słuch fonemowy i fonetyczny. Teoria i praktyka. Gdańsk, Wydawnictwo

Uni-wersytetu Gdańskiego 2005, s. 12–23.

(10)

kie wędzidełko podjęzykowe. Jednak w sytuacji, gdy osoby wypowiadające głoski półpalatalne w miejscu palatalnych i dziąsłowych jednocześnie prawidłowo wypo-wiadają inne głoski itowe (mające układ języka podobny jak przy wymowie ś, ź, ć, ʒ̓, czyli głoski i, i̯, ń) oraz dziąsłowe (r), trudno przypuszczać, by cierpiały one na

ankyloglosję. Obserwacja budowy narządów artykulacyjnych studentów potwier-dziła, że badani adepci dziennikarstwa nie mają, poza drobnymi wadami zgry-zu, istotnych nieprawidłowości anatomicznych. Foniatrzy i ortodonci (a za nimi pediatrzy i logopedzi) wskazują za to na zjawisko związane nie tyle z samą budo-wą, co z systematycznym obniżaniem sprawności aparatu artykulacyjnego w naj-młodszym pokoleniu, na skutek „oszczędzania” niemowlętom wysiłku związanego z ćwiczeniami tegoż aparatu poprzez gryzienie i żucie. Lekarze wskazują zwłaszcza negatywne skutki przedłużającego się podawania silnie rozdrobnionych pokarmów, a także przedłużającego się ssania smoczka i karmienia butelką, prowadzące do powstawania rozmaitych wad zgryzu. Może dochodzić do tego jeszcze jeden pro-blem, o którym mówią dentyści i pediatrzy: zanim u dzieci rozpocznie się fizjolo-giczna wymiana uzębienia, usuwa im się zęby z powodu tzw. próchnicy butelkowej już w 3.–4. roku życia, a właśnie wtedy różnicują się szeregi głosek dentalizowanych. Poza czynnikami medycznymi, wskazuje się czynniki społeczne mogące wpły-wać na powstawanie zaburzeń mowy. Wymowa dzieci kształtuje się przede wszyst-kim na wzór wymowy najbliższego otoczenia (rodziców, opiekunów). Warto byłoby przeanalizować, jak omawiane głoski wypowiadają dzieci rodziców realizujących głoski ciszące i / lub szumiące półpalatalnie. Można również zbadać, jak rodzice dzieci z zaburzoną artykulacją dentalizowanych realizują te szeregi. Bardziej nie-pokojące jest jednak coś innego: współcześnie obserwuje się zjawisko, które można by nazwać „społecznym przyzwoleniem na deformacje”. Nieprawidłowa wymowa nie przeszkadza słuchaczom, a złe wzorce wymawianiowe są obecne nawet w tele-wizyjnych i radiowych programach edukacyjnych. Można wręcz mówić o pewnej nowej modzie językowej: „W odniesieniu do wymowy palatalnych chodzić może o modę na elegancje związaną z delikatnością, ulotnością, świeżością. Taki styl bycia zapewne podświadomie eliminuje siłę artykulacyjną potrzebną do wymowy głosek palatalnych […]”32.

Wśród czynników zewnątrzjęzykowych ważne miejsce zajmują ponadto wpły-wy obce33. Bardzo wczesna nauka języka angielskiego sprzyja przyswajaniu

wymo-wy głosek s’, z’, c’, ʒ’ (por. ang. six, sister, sing, silver, see; chicken, children itp.).

Rut-kiewicz-Hanczewska stwierdza: „Zastępowanie […] typowych dla systemu języka polskiego głosek innymi dźwiękami o ograniczonej frekwencji jest raczej mało prawdopodobne”34. Jeśli jednak do niskiej frekwencji głosek s’, z’, c’, ʒ’ w języku

polskim dołożymy ich frekwencję w coraz powszechniej znanym języku

angiel-32 Ibidem, s. 361.

33 J. Pawlik: Problemy równowagi systemu językowego i możliwości zmian w jego obrębie na

poziomie fonicznym. Poznań, Wydawnictwo Naukowe UAM 2005, s. 206.

(11)

skim, okaże się, iż są one dostępne dzieciom (maluchy mają te głoski w swoim zaso-bie fonetycznym stosunkowo wcześnie, a przecież nie różnicują one wewnętrznie systemów językowych). Oczywiście, sama nauka angielskiego nie musi powodować powstawania wad wymowy (wówczas np. znajomość języka angielskiego musie-libyśmy dodać do przyczyn międzyzębowości), jednak wystarczy nieco obniżona sprawność artykulatorów czy nieco mniej wrażliwy słuch fonetyczny i problem może się pojawić.

Wydaje się, że wymienione wcześniej przyczyny zewnątrzjęzykowe jedynie wspomagają przyczynę leżącą w samym systemie. Wiadomo, że jedną z głównych tendencji rozwojowych języka jest skłonność do minimalizacji wysiłku podczas artykulacji (stąd np. ubezdźwięcznienia w wygłosie i śródgłosie, redukcje trud-nych grup spółgłoskowych, koartykulacje). Przy wymawianiu głosek palataltrud-nych grzbiet języka jest silnie uwypuklony i napięty (głoski miękkie są ostropalatal-ne35); ta cecha nie występuje przy obniżonej palatalności. Porównanie

palatogra-mów głosek s, ś, š, s’, š̍36 pozwala zauważyć, że pas kontaktu języka z palatum przy

głoskach półpalatalnych (s’, z’, c’, ӡ’) jest łagodniejszy niż przy palatalnych (język

nie jest „precyzyjny”, szczelina jest mniej regularna, czubek języka zatrzymuje się na podobnej wysokości, co grzbiet) – artykulacja tych pierwszych wymaga zatem znacznie mniejszego wysiłku. Podobnie wymowa półmiękka dziąsłowych (z nieco obniżonym apeksem i mniej napiętym językiem – bez artykulacji koronalnej) jest łatwiejsza niż wymowa twarda, uniesienie bowiem samego koniuszka języka do dziąseł stanowi jeden z najtrudniejszych ruchów artykulacyjnych.

Nie można przy tym zapominać, że język eliminuje tylko te kłopotliwe elementy, których brak nie zakłóci komunikacji. A tak właśnie dzieje się w przypadku analizo-wanych szeregów. Głoski półpalatalne nie są samodzielnymi fonemami, tym samym nie wchodzą w pole wymowy innych fonemów (substytucja). Ani mówiący, ani słuchacz nie odczuwają zatem potrzeby doskonalszej artykulacji, bo nie ma ryzyka zaburzeń treści (jak np. przy substytucji r przez l: lok ‘rok’, lula ‘rura’, sala ‘szara’)37.

Innymi słowy – mówiący ma świadomość, że może sobie pozwolić na pewną nie-dbałość artykulacyjną bez ryzyka zaburzenia powodzenia aktu komunikacyjnego. Ponieważ głoski półpalatalne nie są samodzielnymi fonemami, nie różnicują znaczenia wyrazów38, łatwiej o ich ekspansywność. Trzeba jednak pamiętać o tym,

35 B. Wierzchowska: Wymowa polska…, s. 192–194.

36 Por. np. palatogramy zamieszczone w: Ibidem, s. 158 (głoska s), s. 193 (głoska ś), s. 165

(gło-ska š), s. 187 (głoska s’), s. 190 (głoska š̍).

37 Warto zwrócić uwagę, że u osób dorosłych właściwie substytucje nie występują, są za to

defor-macje, bo te – choć zaburzają obraz mowy – nie powodują dwuznaczności czy niezrozumiałości. B. Ostapiuk ten typ dyslalii nazywa dyslalią fonetyczną, w odróżnieniu od dyslalii fonemowej, przy której „w głosce – zamiast oczekiwanych – odnajdujemy cechy dystynktywne innej klasy głosek”. B. Ostapiuk: Zaburzenia dźwiękowej realizacji fonemów języka polskiego – propozycja terminów

i klasyfikacji. „Logopedia” 2000, T. 28, s. 133.

38 Można tu wprawdzie podać wyraz cis, który w zależności od wymowy oznacza roślinę lub

(12)

że jeśli w systemie pojawia się zbyt dużo elementów mało zróżnicowanych lub mało wyrazistych, następuje ich redukcja (por. losy jerów czy samogłosek pochylonych w języku polskim). Trudno zatem przyjąć postawioną w tytule artykułu tezę, że kiedyś będzie aż pięć szeregów głosek dentalizowanych. Bardziej prawdopodobna wydaje się teoria, że szereg półpalatalny zastąpi z czasem szereg palatalny39.

Czy korygować wymowę półpalatalną?

Warto zastanowić się, czy w sytuacji, gdy niemal połowa populacji (mowa o pokoleniu urodzonym w latach dziewięćdziesiątych i później) wymawia głoski dentalizowane w określony, lekko zmiękczony sposób, warto taką wymowę kory-gować. Stanisław Grabias wyróżnił trzy procedury logopedyczne:

■ budowanie kompetencji językowej i komunikacyjnej;

■ usprawnianie realizacji;

■ odbudowywanie kompetencji40.

Korekta głosek półpalatalnych mieściłaby się w obrębie usprawniania komu-nikacji, jednak ten typ wymowy jej nie zaburza, co więcej – nie jest nawet przez większość ludzi zauważany. Czy zatem wymaga rewalidacji? Odpowiedź wcale nie jest oczywista i jednoznaczna.

Tadeusz Kania podkreślał, że „zaburzenia wykrywa się przez porównanie pro-dukcji badanego obiektu z wzorcami językowymi występującymi w danym spo-łeczeństwie”41. Jak jednak określić, co jest tym wzorcem? Czy ma to być wymowa

inteligencji? A może wymowa upowszechniana w mediach? Ale co zrobić w sytu-acji, gdy współcześnie zarówno wymowa inteligencji, jak i dziennikarzy często pozostawia wiele do życzenia? Kto zatem decyduje o normie? Oczywiście języko-znawcy, ale przecież ich decyzje często są arbitralne42.

Warto pamiętać, że język jest żywy, zmienia się, toteż to, co wczoraj nazywa-liśmy błędem, często dziś już jest normą, a to, co dziś nazywamy błędem, normą może stać się jutro. „Nie wystarczy zatem wytykanie błędów językowych. Przedtem trzeba zrozumieć istotę każdego z nich […]. Polonista musi nie tylko postrzegać usterki językowe, ale także je interpretować, musi być otwarty na problemy związa-ne z dynamiką języka”43. Szerzącą się półpalatalną wymowę ciszących i szumiących

należy uznać (podobnie jak szerzącą się dyftongiczną wymowę samogłosek

noso-39 Więcej o historii szeregów dentalizowanych i zmian palatalności w ich obrębie zob.: M.

Kuła-kowska: Zmiany palatalności spółgłosek przedniojęzykowych. W: Kultura mówienia…, s. 89–98.

40 S. Grabias: Mowa i jej zaburzenia, „Logopedia” 2000, T. 28, s. 32. 41 J.T. Kania: Szkice…, s. 9.

42 Por. np. K. Kleszczowa: Błąd z perspektywy historii języka. W: Kultura mówienia…, s. 65–68. 43 Ibidem, s. 68, 72.

(13)

wych czy akcent paroksytoniczny w miejscu proparoksytonicznego) za najnowszą tendencję wymawianiową. Andrzej Markowski44 pisał o tej wymowie

w katego-riach najnowszych zmian fonetycznych. Rutkiewicz-Hanczewska45 skłonna była

zaliczyć ją do „pewnych tendencji wymawianiowych” i tylko Toczyska46 nazwała

ją zaburzeniem.

Wydaje się, że należy dbać o prawidłową wymowę osób mających prezen-tować wzorcową normę wymawianiową: nauczycieli, dziennikarzy, mówców47.

Próba „naprawienia” wymowy całej populacji jest chyba jednak z góry skazana na niepowodzenie (por. próby utrzymania ł zębowego, samogłosek pochylonych czy spółgłosek wargowych miękkich realizowanych synchronicznie). W dalszej perspektywie może nawet dojść do tego, że – podobnie jak w przypadku innych głosek spalatalizowanych (m’, p’, t’, k’) – wymowa półmiękka dzisiejszych

ciszą-cych doprowadzi do ich artykulacji asynchronicznych (*s’i̯ano, *c’i̯asny). Ale to

już chyba science fiction.

Bibliografia

Cegieła A.: Norma wzorcowa i norma użytkowa komunikacji we współczesnej

pol-szczyźnie. W: O zagrożeniach i bogactwie polszczyzny. Red. J. Miodek. Wrocław,

Towarzystwo Przyjaciół Polonistyki Wrocławskiej 1995, s. 25–33. Grabias S.: Mowa i jej zaburzenia, „Logopedia” 2000, T. 28, s. 7–36. Kania J.T.: Szkice logopedyczne. Warszawa, WSiP 1982.

Kleszczowa K.: Błąd z perspektywy historii języka. W: Kultura mówienia dawniej

i dziś. Red. M. Kułakowska, A. Myszka. Rzeszów, Wydawnictwo Uniwersytetu

Rzeszowskiego 2014, s. 64–73.

Kułakowska M.: Rozwój palatalności spółgłosek przedniojęzykowych. W: Kultura

mówienia dawniej i dziś. Red. M. Kułakowska, A. Myszka. Rzeszów,

Wydaw-nictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego 2014, s. 89–98.

44 A. Markowski: Kultura języka polskiego. Teoria. Zagadnienia leksykalne. Warszawa, PWN

2007, s. 147.

45 M. Rutkiewicz-Hanczewska: Błąd wymowy…, s. 358. 46 B. Toczyska: Dotkliwa artykulacja…

47 Norma wzorcowa, zdaniem wielu językoznawców, powinna: „utrzymując w praktyce

komu-nikatywnej i świadomości użytkowników pozornie już niefunkcjonalne konstrukcje i modele, wspierać podstawową dla związków kultury z językiem funkcję – konsocjatywną […]. Funkcja ta realizuje się dzięki temu, że w języku znajdują swój wyraz normy, wzory, wartości, struktury spo-łeczne, historia narodu. Język zaś jako uniwersalny środek transmisji społecznej jest gwarancją trwałości i dziedziczenia kultury, a tym samym chroni tożsamość narodową, wspiera kompeten-cję i pamięć kulturalną, umacnia tradykompeten-cję”. Por. A. Cegieła: Norma wzorcowa i norma użytkowa

komunikacji we współczesnej polszczyźnie. W: O zagrożeniach i bogactwie polszczyzny. Red. J.

(14)

Łobacz P.: Wymowa patologiczna a norma fonetyczna w świetle analizy

akustycz-nej. W: Zaburzenia mowy. Red. S. Grabias. Lublin, Wydawnictwo UMCS 2002,

s. 189–215.

Markowski A.: Kultura języka polskiego. Teoria. Zagadnienia leksykalne. War-szawa, PWN 2007.

Myszka A.: „Prezenterzy powinni być samą doskonałością”. Wymowa staranna

współczesnych dwudziestolatków – rekonesans badawczy. W: Kultura mówienia dawniej i dziś. Red. M. Kułakowska, A. Myszka. Rzeszów, Wydawnictwo

Uni-wersytetu Rzeszowskiego 2014, s. 190–204.

Ostapiuk B.: Zaburzenia dźwiękowej realizacji fonemów języka polskiego –

propo-zycja terminów i klasyfikacji. „Logopedia” 2000, T. 28, s. 123–143.

Pawlik J.: Problemy równowagi systemu językowego i możliwości zmian w jego

obrębie na poziomie fonicznym. Poznań, Wydawnictwo Naukowe UAM 2005.

Rocławski B.: Palatalność: teoria i praktyka. Gdańsk, Wydawnictwo Uniwersy-tetu Gdańskiego 1984.

Rocławski B.: Słuch fonemowy i fonetyczny. Teoria i praktyka. Gdańsk, Wydaw-nictwo Uniwersytetu Gdańskiego 2005.

Rocławski B.: Zarys fonologii, fonetyki, fonotaktyki i fonostatyki współczesnego

języka polskiego. Gdańsk, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego 1986.

Rutkiewicz-Hanczewska M.: Błąd wymowy czy wada wymowy? O nowej

arty-kulacji głosek szeregu ciszącego. „Język Polski” 2009, nr 89, z. 4–5, s. 353–364.

Sołtys-Chmielowicz A.: Zaburzenia artykulacji. Teoria i praktyka. Kraków, Ofi-cyna Wydawnicza „Impuls” 2011.

Toczyska B.: Dotkliwa artykulacja. Korekcja głosek „ć”, „dź”, „ś”, „ź”. Gdańsk, Harmonia 2010.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niniejszy artykuł stanowi próbę opisu niektórych błędów wymowy pojawiają- cych się u studentów z Chin uczących się języka polskiego jako obcego.. Zasad- ność

5.Prowadzący rozdaje uczniom karty pracy (załącznik 4). Uczniowie uważnie czytają tekst i uzupełniają luki odpowiednimi literami. Po wykonaniu zadania oddają karty nauczycielowi

Nagłos /w/: wanna wałek wózek wrota wachlarz wakacje Wacek walentynki wapno walizka waza warunek warkocz wątek ważny wazon warunek waga wakacje walczy woła

czerwona czapka, duży czołg, czysty szalik, żółty czepek;.. acza, oczo, ecze,

[r]

Jeśli się opuszcza, powietrze wychodzi również przez nos - wtedy właśnie powstają głoski nosowe, których jest zaledwie

László Valuska [Laslo Woluszko] László Valuski László Endre Varga [Laslo Endre Worgo] László Endre(go)

Zapoznaj się z nowa wiadomością na temat głosek dźwięcznych i bezdźwięcznych (podr., str.. Zapisz ja w zeszycie