• Nie Znaleziono Wyników

"Treny" Jana Kochanowskiego jako źródło funeralnej poezji baroku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Treny" Jana Kochanowskiego jako źródło funeralnej poezji baroku"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I ! A I I S L O D Z I E N S I S POLIA И Ш Й Ш 16, 1986 _____________

A lin a Nowicka-Jeżowa

"TRENY*JANA KOCHANOWSKIEGO JAKO ŹRÓDŁO FUNBKALNEJ POEZJI BAROKU

"Treny" p isa n e O razulce, w d zięczn ej d z i e c i n ie , mają w dorobku poetyckim Jana Kochanowskiego p o zy c ję s z c z e g ó ln ą d z ie ł a n ajh ard z i e j intym nego, o ard sła n ia ją c eg o przeard c z y te ln ik ie m m yśli n a jtr u ard -n ie j s z e do w yjaw ie-n ia. Zarazem te ż mają "Tre-ny" szc ze g ó l-n e m iej-sce w d z ie ja c h l it e r a t u r y jako t e k s t znany w szystkim pokoleniom Polaków od sch y łk u XVI w .; czytany w e s k o le , przekazywany w t r a -d y c j i r o -d zin n ej, c h ło n ię ty przez poetów, okra-dany przez rymopisów i grafomanów variorum gentium .

H isto ry czn e ż y c ie "Trenów", p u lsu ją ce żywym rytmem w k u ltu -r z e , a głów n ie w l it e -r a t u -r z e c z te -r e c h s t u l e c i , s ta ło a ię faktem przyciągającym uwagę badaczy. P ierw szy wśród n ich - F e lic ja n Fa- le n s k i - p raco w icie z e s t a w ił k a ta lo g 49 naśladowców tr e n o d il c z a r n o le s k ie j od S eb a stia n a Klonowica do F ranciszk a D ion izego K n ia in in a 1. Praca jego n ie z y sk a ła snadź g łę b sz eg o rezonansu, j e ś l i a u tor n ie z o s t a ł powołany do z e sp o łu redakcyjnego "D zieł w szy stk ich " Kochanowskiego, tem at za ś n ie b y ł w s z e r s z e j s k a l i podejmowany przez historyk ów l i t e r a t u r y 2 aż do czasu krakow-sk ie g o zja zd u im. Jana Kochanowskiego, na którym Wiktor Hahn przypomniał w r e fe r a c ie "Wpływ Kochanowskiego na p ó ź n iejs zy c h

1F. F a l e ń s k i , Treny Jana Kochanowskiego, Warszawa 1867, s , 21 -5 6 .

O

Z agadnienie wpływu Kochanowskiego na p ó ź n ie jsz y c h poetów o - pracowywane było fragm entarycznie przez S . O o b r z y c k i e -g o (Kochanowski w Roksolankach, "Pam iętnik L iter a c k i" 1906, z.3 »

3 , 3 1 2-3 2 3) oraz S . P i g o n i a (Echa Trenów w Judycie

Karpiń-s k ie g o , "Pamiętnik L iter a c k i" 1913, z . 2, Karpiń-s . 1 8 2-1 8 9 ;.

V

(2)

poetów p olsk ich "^ dokonania F e lic ja n a F aleń sk ieg o oraz p o stu lo w ał badanie od d zia ły w an ia "Trenów" na l i t e r a t u r ę baroku;Powodem p r z e - ; B iilc s en ia b y ł zapewne n i s k i - g e n e r a ln ie rz ecz ujmując - poziom a r ty s ty c z n y barokowych trenów , a chyba i trudna d ostęp n o ść ty c h rozp roszon ych, bo o k o licz n o ścio w yc h utworów. .Temat zrodzony z du-cha sk ru p u la tn e j f i l o l o g i i n i e był t e ż atrak cyjn y d la badaczy h ołd u jący ch m eto d o lo g ii e r g o c e n tiy c z n e j.

Pom ijająo już z perspektyw y h is to r y c z n e j owe u p r ze d z en ia , na-l e ż y d z iś. jednak oddaó sp ra w ie d na-liw o ść pracy F. F a na-leń a k ieg o , k tó r a zachowuje w artość z e s ta w ie n ia b ib lio g r a f ic z n e g o oraz a n t o l o g i i u - ronionych w przetak u h is to r y c z n o lite r a c k im tek stó w . Nie j e s t rów-n ie ż pozbawiorów-na walorów m etod o lo giczrów-n y ch , wskazuje bowiem . pro-blem, o k r e ś la jego o b sz ar badawczy oraz o d n i e s ie n i a do zagad nień pokrewnych (n p . wpływu p o e z j i fu n e r a ln e j S ta n isła w a Grochowskie-g o ) , a ponadto zwraca uwaGrochowskie-gę na h is to r y c z n e zmiany modelu t r a d y c j i c z a r n o le s k ie j .

Zagadnienie o d d zia ły w an ia J . Kochanowskiego <( a w s z c z e g ó ln o ś -c i "Trenów") na p ó ź n ie j s z ą p o e z ję z o s ta ło s z e r z e j i b a r d z ie j a y s - tem atyozn ie p o d jęte we w sp ółczesn ych pracach h i s t o r y c z n o li t e r a c -k ic h . Panoramiczne opracow anie zy s-k a ło ono w -k s ią ż c e Janusza P e l - oa "Jan Kochanowski w tra d y cja c h l i t e r a t u r y p o ls k ie j " * , a u j ę c i e sy n te ty c z n e m .in . w a r ty k u le W iktoria Weintrauba H0 n ie k tó r y ch problemach p o ls k ie g o baroku" i w s z k ic u Tadeusza U lew icza "Jana Kochanowskiego m iejsc e i zn ac zen ie w l i t e r a t u r z e e u r o p e js k ie j" ^ , a tak że w m on ografii Janusza P e lc a6 oraz w k o lejn yc h ed ycjach

"Trenów". Szczegółow a i fragm entaryczna a n a liz a problemu, odno-szą ca s i ę do tw ó r c z o ś c i P io tr a Kochanowskiego, D a n ie la Naborow-^W. H a h n , Wpływ Kochanowskiego na p ó źn ie js z y c h poetów p o l-s k ic h , ws Pam iętnik Zjazdu Naukowego im. Jana Kochanowskiego w Krakowie, 8 i 9 czerwca 1 9 3 0 r . , Kraków 1931, s . 4 44- 4 5 1.

* J. P e l c , Jan Kochanowski w tra d y cja c h l i t e r a t u r y p o l s k ie j (od XVI do połowy XVIII w .) , Warszawa 1965, B ib lio t e k a Towarzystwa L ite r a c k ie g o im . Adama M ieklew ioza, t . 5.

С

T. U l e w i e z , Jana Kochanowskiego m iejsc e i zn a c zen ie w l i t e r a t u r z e e u r o p e js k ie j, "Ruch L ite r a c k i" 1962, z . 1, s . 1 -1 0 ; W. W è i n t r a u b , 0 n ie k tó r y c h problemach p o ls k ie g o baroku, "Przegląd Humanistyczny" 1960, n r 6, s . 1 4 -15 .

J . P e 1 c , Jan Kochanowski. S z c z y t ren esan su w l it e r a t u r z e p o l s k i e j , Warszawa 1980, s . 5 25 -52 8.

(3)

s k ie g o , Zbigniewa Morsztyna i Wacława P o to ck ieg o zawarta z o s t a ł a w pracach Tadeusza U lew icza, Jana D iirra-D urskiego, Janusza P e l -

o a , Jana K azim ierza Zaremby .

N a jb a rd ziej rozbudowana m ateriałow o rozprawa J . ' P e lc a "Jan Kochanowski w tr a d y cja ch l i t e r a t u r y p o ls k ie j" r e j e s t r u j e i omawia w w ie lu p łaszcz yz n a ch t e k s t y sta n ow iące potomstwo "Trenów" w l i t e r a t u r z e s t a r o p o l s k i e j . O kreśla w ięo z a s ię g o d d z ia ły -wania d z i e ł a J . Kochanowskiego oraz podstawowe, s o c jo lo g ic z n e i l i t e r a c k i e w yzna czn ik i te g o z ja w is k a , obejmującego zarówno s z e

-r o k ie k -r ę g i p iśm ien n ictw a jak i d z i e ł a w ybitnych p is a -r z y XVI- -XVIII w.

W pracach pośw ięconych tw ó r c zo ś c i p o sz cze g ó ln y c h autorów wy-s i ł k i in te r p r e ta c y jn e zm ierz ają g łów n ie do o k r e ś le n ia , w j a k i sp o só b tr a d y c ja cz a rn o les k a s p o ty k a ła s i ę , a r a c z e j z d e r z a ła z in d yw id u aln ościam i l it e r a c k i m i p ó ź n i e j s z e j e p o k i, m odyfikując j e , a zarazem u le g a ją c m o d y fik a cji; jak sta w a ła s i ę źródłem i n - s p i r a o j i , s z k o łą l i t e r a c k ą , medium dojrzew an ia a rty sty cz n eg o o - raz tworzywem nowych k o n s tr u k c ji zd radzająoyęh znamiona s t y l i z a

-c j i . A n a liz y t e , przeprowadzane n ie ra z .z dużą w n ik liw o ś o ią , ma-ją s z c z e g ó ln e w alory badawcze; prowadzą n ieja k o w g łą b p ro cesu tw ó rc zeg o, o d s ła n ia ją c tajem n ice w a rsz ta tu i u jaw n ia jąc zarazem jądro o r g a n iz a c j i a r ty s t y c z n e j t e k s t u , './okazują ta k ż e na .p rze-k s z t a ł c e n ia d z ie d z ic tw a renesan sow ego, a przez to stw a r za ją w ia-rygodną i r z e t e ln ą podstawę u o g ó ln ień p ęr io d y za cy jn y ch , tak d z i ś w ą tp liw y ch. W k ręgu ty ch rozważań r y su ją s i ę również jasno

kry-t e r i a o r y g in a ln o ś c i , r e sp ek kry-tu ją c e zarówno kry-t e o r i ę hum anistyczną Jak i wymogi w s p ó łc z e sn e . W artości naukowe u s t a le ń s z c z e g ó ło -wych, poczynionych na gru n cie badań nad oddziaływ aniem J ,

Ko-?T; U 1 e w i ę z . Tradycje p o e ty c k ie Jana Kochanowskiego w tw ó rc a o śc i P i o ir a , [w:J W k ręgu G ofreda i Orlanda.' K sięga pam iąt-kowa s e s j i naukowej P io tr a Kochanowskiego (w Krakowie, d n ia 4-6 k w ie tn ia 1967 r . ) , Wrocław 1970, s . 205 -2 22; J . D ü r r-D u r - s к i , D an iel Naborowski. Monografia z d z iejó w roanieryzmu i ba-roku w P o l s c e , Łódź 1966, s . 206-2241 J . P e 1 o , Zbigniew Mor-s z t y n na t l e p o e z j i p o l Mor-s k i e j XVII w ., WarMor-szawa 1973* p assim , t e n ż e , Wstęp, [w:] Z. M o r s z t y n , Wybór w ie r s z y , opra-cował J ; P e lc , Wrooław 1975, B ib lio t e k a Narodowa, S . I , nr 215, s . XXXVI-XCV; J . К, Z a r e m b a , Tyadycja c z a r n o le sk a w twór-c z o ś twór-c i W. P o to twór-c k ie g o , "Sprawozdania z P o s ied ze ń K om isji H ist o -r y c z n o l it e -r a c k ie j PAN*, K-raków 1963, s . 8 8 -9 0 .

(4)

clumowskiego, stan ow ią bezsporny argument p rzy d a tn o ści 1 wagi za-niedbywanej ob ecnie f i l o l o g i i porównawczej. Z agadnienie tr a d y c ji c z a r n o le s k ie j naauwa jednak pewno tru dn ości m etodologiczne.

Już S ta n isła w Dobrzyoki, a u to r a rtyk u łu "Kochanowski w Rokso-Q lankach" , zauw ażył, że stosow ana przez F e lic ja n a P aleńekiego me-toda r e j e s t r a c j i zapożyczeń lek sy k aln ych , fra z e o lo g ic zn y ch i kom-pozycyjnych n ie j e s t w y sta r cza ją ca , dowodzi bowiem ty lk o lek tu r y tek stów Jana Kochanowskiego, n ie z a ś isto tn e g o wpływu, k tóry wy-raża s i ę w wewnętrznej k o n stru k c ji utworu. Sąd ten p o d z ie la ją w sp ó łcz eśn i badacze. D ob itn ie sform ułował go J . P e lc; "Byłoby [ . . . ] poważnym błędem, gdybyśmy c a łą czy główną problematykę tr a -d y c j i c z a r n o le s k ie j [ . . . ] c h c i e l i sprowa-dzić -do sform ułow ania, i ż pu ścizna Jana Kochanowskiego sta n o w iła jed yn ie s w o is te rep erto

-rium cytatów oraz gotowych f ig u r i tropôV s ty lis t y c z n y c h przejm o-wanych w dowolny sp osób. Błędem byłoby t o , choóbyśray nawet jedno-c z e śn ie u z n a li, i ż z punktu w id zenia ów jedno-czesnej p o ety k i sprawy t e p o sia d a ły niem ałą wagę. N a jis t o t n ie js z a problematyka tkwi [ . . . ] w odpowiedzi na p y ta n ie , ja k ie b yło oddziaływ anie p o e z ji Kochanow-sk ieg o na stru k tu rę utworów p oe tyck ich tych p is a r z y , k tó rzy zna-l e ź zna-l i s i ę w o r b ic ie jego tr a d y c j i J. Dodajry: probzna-lemu n ie można jsprowadzać do' konkordancji, jednak skrupulatne ich z e sta w ie n ie !stanowi podstawę i pierw szy etap w sze lk ich teg o typu prac, k tóre mają am bicję u ją ć is t o t n e i nieprzypadkowe praw idłow ości a n a liz o -wanego zja w isk a .

K olejną k w estią j e s t opracowanie w ła ściw ej te r m in o lo g ii, k tó -ra ujmowałaby różne typy nawiązań do pierwowzoru.’ Propozycje tu różn e. Jan Kazim ierz Zaremba, p osług u je s i ę ok reślen iem s t y l i -z a c ja , Janus-z P e le y.yodrębnia m. i n . • c y t a t , c y ta t niedokładny, centon , rem in iscen c ję słow ną, pożyczkę f ig u r , p arafrazę wątków, przeróbkę p oszczególn ych w ie r sz y , n aw iązan ie.

Pomoc w -u staleniach term in olog iczn ych stan ow ić może a rtyk u ł Konrada G órskiego "Aluzja l it e r a c k a , ( i s t o t a zjaw isk a i jego t y -p o lo g ia ) " 10, a n a liz u ją c y -p o j ę c ie a l u z j i b ez-p ośred n iej i

pośred-8S. D o b r z y c k i , op. c i t . , s . 314-318. 9

P e l c , Jan Kochanowski w trad ycjach l it e r a t u r y p o ls k ie j ». . t s* 58.

10K. G ó r s k i , A lu zja lit e r a c k a ( i s t o t a zjaw isk a i jego t y -p o lo g ia ) , "Twórczość" 1961, nr 8, s . 101-124.

(5)

n i e j , od różnian ej od podświadomej i świadomej r e m in isc e n c ji o - raz p la g ia t u . Na podstaw ie t e j t e o r i i obserw ator tr a d y o ji cza r-n o le sk ie j może wyodrębr-nić s t y l i z a c j e od utworów (przew ażr-nie bar-dzo sła b ych ) pow stających w wyniku "mechanicznych" zapożyczeń oraz od zwykłych k r a d zieży l it e r a c k i c h , ja k ic h w ie le w XVII w.

Nadmienić jednak wypada, że su b te ln e ro z ró żn ien ia K. Gór-s k ie g o , w y raGór-sta jące z le k tu r y p o e z ji rom antycznej, n ie w p e łn i p r z y sta ją do li t e r a t u r y s t a r o p o ls k ie j .

Na gru n c ie p oety k i h is to r y c z n e j osadzona je s t.n a t o m ia s t propozycja term in o lo g iczn a Adama K arp ińskiego11, naw iązująca w t y p o lo g ii parafraz do t e o r i i K w intyllana. Sądzimy, i ż zm ierza ona we właściwym d la omawianego problemu kierunku. Obserwacja całego ogromnego p o k ło sia "Trenów" wskazujo bowiem, że s i e -dem nastow ieczni naśladowcy c z y t a l i "Treny" przez za ło żo n e w sz k o le oku lary r e to r y k i i d o s tr z e g a li w n ich z za d ziw ia ją cą jedn om yślnością t e głów nie prawa p o e z j i , k tó re ujncwane b y ły w podstawowe k onstru kcje re to r y cz n e. P osługiw anie s i ę term in olo -g ią re to r y c zn ą , choć przydatne w o p is ie praw idłow ości w arszta-towych, zawodzi jednak, gdy porzucamy ś c i ś l e l i t e r a c k i punkt w id zenia 1 сЬсещу sp o jr z e ć na potomstwo "Trenów" z perspektywy k u ltu ry baroku.

Trudności, 1га ja k ie napotyka badacz siedem nastow iecznych trenów, wynikają w głów nej m ierze z o b f i t o ś c i i różn orodności m a ter ia łu . Naśladowanie d z i e ła J . Kochanowskiego stanow i bowiem w k u ltu r ze l i t e r a c k i e j baroku zjaw isko s t a ł e , o z ę s te i obecne w różnych obszarach piśm ien nictw a oraz środowiskach tw órczych. R o zleg ło ść jeg o i różnorodność uświadamia d o b itn ie kompendium b ib lio g r a fic z n e Karola E str e ic h e r a .

B ib lio g r a fia p o lsk a in form u je, że s ta r o p o ls k a p o ezja p ła - czebna formowała s i ę w w ie lu k s z ta łt a c h gatunkowych. N a jc z ęst-sz e z n ic h to *; obok trenów - lam enty, n a e n ia , ł z y (la ch ry m a e), t r i s t e s , e p ic e d ia , ż a l e , e l e g i e , ( e l e g i a e ob mortem), p ła c z e ,

A. K a r p i ń s k i , Parafraza jako "aem ulatio ". Na pod-sta w ie s ta r o p o lsk ic h przeróbek epody Horacego "Beatus i l l e qui

p ro cu l n e g o tiis" ,[w :J Retoryka a l i t e r a t u r a , red . B. Otwinow-sk a , Wrocław 1984, s . 107-12 0.

(6)

p la n k ty , tr e n o d ie . W wymienionych h a sła ch rzeczowych z a r e je s tr o -wanych z o s ta ło 331 utworów. W t e j pokaźnej l i c z b i e n ie m ieszczą e i ę t e k s t y włąozone do h a s e ł a u to r sk ic h a n i t e ż utwory pom iesz-czone w wierszowanych panegirykach pogrzebowych, "których tu z esta w ia ć wobec ic h bezm iern ej i l o ś c i n ie sposób" 12. N a j lic z n ie j reprezentowane s ą tr en y (74 p oz ycje w h a ś l e ) , d a le j e le g i e (62 p o z y c je ), e p ic e d ia ( 4 9 ) , ż a le ( 4 9 ) , ł a c i ń s k i e lachrym ae pośw ię-cone dostojnikom ( 4 0 ),

Zawarte w ty tu ła c h utworów p łaczebn ych o k r e ś le n ia gatunkowe w skazują, że "Treny" c z a r n o le s k ie n ie p a tro n u ją c a łe j s ta r o p o l-s k i e j p o e z j i fu n e r a ln e j. A utorzy XVII w. odw oływ ali l-s i ę do ża-łobnych wzorców antycznych n ie ty lk o za pośrednictwem J . Kocha-now sk iego, l e c z również za Jego p leca m i. A trakcyjne przez swój

panegiryzm b yło np. konw encjonalne, 2 r e to ryzowane epicedium rzym skie oraz propercjańska e le g ia żałob na raz wypowiedziana, zaw ierają ca n ie je d n o k ro tn ie elem en ty e r o ty c z n e .

Z esta w ien ie powyższe zwraca zarazem uwagę, że w ię k szo ść u - tworów p łaczebn ych nazwą swą ośw iadcza p rzy n ależn ość do tr a d y c j i z a szc z e p io n e j przez J. Kochanowskiego. Co w ię c e j, dodatkową i n ie p o śled n ie g o zn a czen ia wskazówką j e s t f a k t , i ż przed d atą o - g ło s z e n ia "Trenów" pow stało 16 ep iced ió w , k ilk a e l e g i i , naeniów , lamentów i - jedna ty lk o - ła c iń sk a tr e n o d ia . Świadczy to d o b it-n i e , i ż impulsem wyzwalającym w ielk ą f a l ę p o e z j i p ła cze b it-n ej by-ło w ła śn ie d z ie by-ło c z a r n o le s k ie 1^.

Głównym źródłem znajom ości "Trenów" b y ła s z k o ła 14. Wypisy z d z i e ł a J . Kochanowskiego zn ajd ow ali uczniow ie w gramatyce S ta - t o r iu s a S to je ń s k ie g o , w podręczniku M ikołaja Yolkmara, w sło w n i-ku G rzegorza Knapskiego, a głów n ie u K acieja K azim ierza Sarbiew - s k ie g o , k tó ry u c z y n ił Janowi Kochanowskiemu n a jle p s z ą p r z y s łu

-12

K* f * L o e 1 c h e r ‘ B ib lio g r a f ia p o lsk a , t . 3 1 , Kraków

1У 50, 3 . 5> Ji—3 U 2 .

13Гйаю braku r e e d y c j i "Trenów" po roku 1641 i mino o s ła b ie n ia t r a d y c j i c z a r n o le s k ie j f a la t a n ie opadała aż do czasów s t a -n isła w o w sk ich . Ge-neza zja w isk a tre-nom a-n ii w iąże s i ę -n ie w ą tp liw ie z og ło szen iem "Trenów" c z a rn o le s k ich , jego d łu go w ieczn ość za ś tłum aczy s i ę oddziaływaniem również innych czynników li t e r a c k i c h ite r a c k ic h # Por* P e l c , Jan Kochanowski w trad ycja ch l i t e r a t u r y p o l s k i e j . . . , s . 30 -3 3 , 175. ł J

(7)

g ę , w n ik liw ie i d o jr z a le in te r p r e tu ją c jego p o e z ję oraz przy-s łu g ę drugą, m niej może w przy-skutkach fortu n n ą , uznająo p oetę za k la syk a równego starożytnym , co o tw orzyło drogę in w a z ji w s z el-k ic h , przew ażnie banalnych i n ie lo ja ln y c h im i t a c j i Trudno p r ze ce n ić wagę wykładów M. K, Sarbiew skiego o J . Koohanowskim. Sądy jego w szczep ion e w nauczanie je z u ic k ie stw o r z y ły trw ały kanon naśladow nictw a "Trenów”.

W wyniku nauczania szkolnego a u torzy XVII w. z n a l i, p rz y najm niej we fragm entach, "Treny" na pamięć i , co w ię o e j ,k s z t a ł -to w a li własne m yślen ie l it e r a c k i e w form ułach p o e z ji c z a r n o le s-k i e j . O czyw iście od działyw anie d z i e ł J . Kochanowss-kiego n ie za-w ie ra ło s i ę ty lk o za-w schematach sz k o ln y ch . A u to r y tet m istrza podtrzymywali - j e ś l i s i ę tak wolno w yrazić - k ry ty cy l it e r a c c y k o lejn y ch pokoleń: Jan Januszow ski, Szymon Szymonowie« Jan S zcz ęsn y H erburt, Szymon S ta ro w o lsk i i in n i. I bez pośred nictw a z r e s z t ą tych o f ic j a ln y c h ogniw g en iu sz p o e ty c k i J . Kochanow-sk ieg o wzbudzał entuzjazm i zachwyt cz y te ln ik ó w , in sp iro w a ł po-etów . Dowodem teg o wyrazy hołdu tak l i c z n e , że mogłyby stan ow ić m a ter ia ł a n t o l o g i i 16. Oto jeden z głosów pochwalnych - w ier sz Kaspra L ask ow sk iego :

Komu n ie pójdą z oczu za ś str u m ie n ie , Kiedy o jco w sk iej m iło ś c i p łom ien ie Nad l i c h ą trunną c ó r e c z k i w y r a z ił.

V tym 3zranku (w ierz m i) s e rc e drugim s k a z ił ' . Powszechne uzn anie prymatu p oety ck ieg o J . Kochanowskiego w yzw oliło żywiołowe naśladow nictw o. Porównywał je s łu s z n i e Fe-l i c j a n F a Fe-leń sk Fe-l do naśFe-ladow ania Adama M ickiew icza, uznawanego za dobro ogóln e i grabionego bez jakichkolwiek względów na

% . K. S a r b i e w s k i , Charaktery li r y c z n e , [w:] Wy-k ła dy p o e ty Wy-k i (p r a eo ep ta p o e t ic a ) , p r z e ło ż y ł i opracował S. SWy-ki« mina, Wrocław 1958, B ib lio te k a Pisarzów P o lsk ic h , S , B, n r 5 , k . 37-113 (s z c z e g ó ln ie k s . I , VI, w. 24 i n . ) .

^ O p in ie krytyków i c zy teln ik ó w d z i e ł J , Kochanowskiego z esta w ia o b szern ie P e l c , Jan Kochanowski w tra d y cja ch l i t e -ra tu ry p o ls k ie j . . . , a . 6 0 -8 2 .

17K. M i a s k o w s k i , lu t n ia Jana Kochanowskiego, w ie l-k iego p o ety p o ls l-k ie g o . Iw:] Z b iót rytmów, Poznań 1622, s . 112-

(8)

w łasność l i t e r a c k ą iö . Rozmiary tego zja w iska każą s i ę dom yślać, że było ono podsycane n ie ty lk o omówionymi czynnikami natury l i t e r a c k i e j , l e c z także ogólnym i tendencjam i k u ltu ry ep o k i. Wśród n ich w y m i e n i ć. trz eb a na pierwszym m iejscu barokową sk ło n -n o ść do upow szech-nia-nia ekskluzyw-nego d z ied zictw a ren esan su . Humanistyczny (w s e n s ie antycznych tr a d y c j i oraz zamysłu utrwa-l e n ia ż y c ia utrwa-lu d z k ieg o ) ak t pochwały utrwa-l i t e r a c k i e j zmarłego i kom- p lo r a c j i o d n o e ił s i ę do w ybitnych o s o b i s t o ś c i . Jan Kochanowski b a r ie r ę t ę p rzełam ał, barok z a ś ów eksperyment skw apliw ie

podch w ycił i r o z s z e r z y ł, zarówno w kręgu p o e z ji "szczerej", ro d zin -n ej i p r z y j a c ie ls k ie j jak te ż w ob iegu pa-negirycz-nym . Pochwal-ne tren y i ż a le g ł o s i ł y h a ła ś liw ie i bez p oc zu cia miary n ieśm ier -t e ln e cno-ty i godne pomników li -t e r a c k i c h z a e łu g i prow incjonal-n ej s z la c h t y i m a g incjonal-n a ter ii. Przykładami t e j zw yrod n iałej twór-c z o ś twór-c i nogą być "Żale pogrzebowe [ . . . ] S eb estyjan ow i Lubomir-skiem u, h ra b i na W iśniczu ofiarow an e r o d z in ie zmarłego p rzez totu m fackiego rodu Wespazjana P iotrow skiego" (1 6 1 3 ), ozy te ż z rymowane p rzez K onstantego Z a lesk iego "Wiersze żałobne na po-grzeb [ . . . ] Jana Wilczka" (1 6 0 3 ), w k tórych czytamy:

.F ila r cn ot znam ienitych tu s i e Już p o ło ż y ł, A c ię ż a r y n iezm iern e z s i e b i e te r a z z ł o ż y ł . ( k * B2 v .)

S łużące sp o łe c z n o ś c i s z la c h e o k ie j utwory fu n era ln e n a sy ca ły s i ę tr e ś c ia m i związanymi z ob ycza jo w ością sarmacką, a z biegiem cz asu z w ią za ły s i ę z pompą pogrzebową. Świadczą o .tym ty t u ły : "Pojedynek męża w alecznego k a to lic k ie g o z n ie u ż y tą śm ie rc ią na teatrum ż a ło sn e przy o s t a t n ie j из łud zę pogrzebowej t . . J _ Adama K alinowskiego L. . . 3 wprowadzony" Szymona O kolskiego (1 6 3 8 ), "0- pony żałobne przy p ogrzeb ie C. . . 1 Eleonory C ze r sk ie j t . . J wystaw ione" S ta n isła w a Jachimowsklego (1 6 4 7 ), "Wince l i l i j o w e z ło -żone na ż a ło sn e j t r u n ie C. . . 1 Adama Tryzny" G ab riela P a sz k iew i- cza-T ołokoń sk iegb (1 6 4 3 ), "K atafalk sm utnożałobny na pogrzeb •C. . . J Barbary P etry ęeJ ( . . . ] wystawiony" Andrzeja E olsk iego

( 1 6 3 9 ) 1^. Towarzysząc ceremoniom, utwory żałobne wprzęgały s i ę w

18P a 1 e ń s к i , o p . c i t . , s . 23.

(9)

3łu ż b ę h er a ld y k i i ap oteozy rodu: S ta n isła w Samuel S zen io t," H er-bowy łabędź um ierający w [ . . . ] Zuzannie Szemiotownie Sopoćkowej", Jan Achacy Kmita, ‘'A p otheosis s ta r o ż y tn e j f a m i li j e j n ieb oszczyk a śp . k a. W ojciecha Szydłow skiego" (1 6 1 7 ).

Stosow nie do upodobań słu ch a czy i s w o is t e j atm osfery sarmac-k ich obrządów pogrzebowych p an eg iry sarmac-k i żałobne wypowiadane b y ły w m anierze k w ie c iste g o i bombastycznego s t y l u oraz zw yrodniałego konceptyzmu. W iele tu dziwacznych i zabawnych d la w spółczesneg o c z y te ln ik a okazów owej b u jn ie k w itnącej flo r y » jak: "Obraz ża-łob ny przy fabryce ż a lu pod herbową ta r c z ą [ . . . ] Katarzyny [ . . . ] R a d ziw iłło w ej [ . . . ] wystawiony" (1681) oraz "Podkowa w krótkim ż y c ia śm ier teln eg o term in ie [ . . . ] panny T eresy [ . . . ] Myszkow-s k i e j [ . . . ] św ia ta p o lMyszkow-sk ie g o żalów meta [ . . . ] piórem w Myszkow-szy Myszkow-stk ich domów krakow skich S oc. I e s u okryślona" ( 1 7 1 2 ) , g d zie czytamy;

Wielka su sz a gdy ziem ię prawie w p o p ió ł z e tr z e , Wtenczas prochy j e j wzgórę id ą na p o w ietrz e.

W suche d n i gdy umiera k a sz te la n k a , tr ze b a 20 W iedzieć* że z n ią prochy j e j w z b iły s i ę do n ieb a .

( k . . B 2r<)

Obok konw encji k onoeptu alnej sformułowano rów nież sielank ow ą s t y l i s t y k ę wierszow anych d z i e ł fu n e r a ln y c h . R ozw ijała s i ę ona na g ru n cie tego obszaru l it e r a t u r y w o k r e s ie d o jr za łe g o i późnego baroku i n ie obumarła w epoce o św ie c e n ia , uprawiana p rzez tw

ór-21 ców hołd ujący ch modzie i d y l l ic z n e j i sentym entalizm ow i .

3 2 , 3 9 -4 2 ) zn ajd u ją s i ę w zb iorach starodruków B ib lio t e k i O ni- w erayte tu Wars zawekie go.

^W ymienione p a n e g iry k i omawia P a l e ń s k i ( o p . c i t . , s . 4 6 - 5 0 ), p r zy p isu ją c je z u ic k ą "Podkowę" Klemensowi Stanisław o w i H erce, autorow i d z ie łk a "Siady w ie lk ic h cn ot im ien ia i godności [ . . . ] A n aetazy i Т егезу Gonzagi Jordanowej" (Kraków 17 39). Wypada nad m ienić, że k a r ty tytu łow e d z i e ł H erki n ie inform ują o jego p r z y n a leż n o śc i do S o c. Ie su . Nazwisko teg o au tora oraz t y t u ły o - bu tek stó w s ą w a n t o lo g ii F aleń sk iego z n ie k s z ta łc o n e .

21P or. J . A. K o r e y w a , S iela n k a a lle g o r y k a . Rocznica k rólo w ej J e j K o ści, [w:] Trenodyja albo ł z y ża lu na śm ierć kró-le s tw a Ich № ś c l, Kraków 1632J B. Z i m o r o w i o , S ie la n k i ( 1663 ), wydał J . Ł oś, Kraków 1916, B ib lio te k a Pisarzów P o lsk ic h ,

nr 71; [Anonimowy p i j a r ] , E kloga. D a fn is, P alenon, Сv/î] Kazanie na po grzeb ie Anny [,“. J J a b łon ow sk iej, wojewodziny p o zn a ń sk ie j, Poczajów 1767. Warto tu tak że przypomnieć "Żale O rfeusza nad Eu-rydyką" D. K niaźn ina, poemat e le g ij n y naw iązujący do "Trenów",wy-dany w tomiku "Wierszy" (Warszawa 17 83 ).

(10)

O czyw iście a u to rzy z a tru d n ie n i przy w znoszeniu "fabryk żalu" n ie t r o s z c z y li s i ę zby tn io o o ry g in a ln o ść swych d z i e ł . Wielo tu p la gia tów z Kochanowskiego, w ie le k ra d zieży na samym już jarmar-ku pogrzebowych pism pochwalnych22. Powszechna j e s t także prak-tyka a u to p la g ia t ów, uprawiana m. In . p rzez S ta n isła w a Grochow-sk ieg o i Wawrzyńca C hlebow Grochow-skiego,

W l ic z n e j gromadzie utworów banalnych i nieporadnych dos-t r z e c można jednak fragm endos-ty udane oraz d z ie ła prawdziwego ta -le n t u , k tó re w yszły spod p ió r a D aniela Naborowckiogo, Zbigniewa Marsztyna, Samuela Twardowskiego, Wacława P o to c k ie g o . Utworom tym n alepy a ię osobne om ówienie, jednakże w pracy, k tó r a ś l e d z i generaln ą l i n i ę odd ziaływ ania tr a d y c ji c z a r n o le s k ie j , zo sta n ą o - ne potraktowane egzem plarycznie .na równi z innymi te k sta m i. W zak res rozważań włączone zo sta n ą sporadyczn ie również utwory n ieża ło b n e (n p . r e f le k s y j n e ) , nawiązująoe do "Trenów" lu b -

wy-ją tk ó w - do innych d z i e ł J . Kochanowskiego.

Jak wspominaliśmy już w y żej, ud erzająca j e s t reg u la rn o ść za-p ożyczeń . Wszyscy niem al za-po eo i torm inująey u au tora "Trenów" za-p i-sanych O rszulce s ię g a j ą po te same " fik c je " inwencyjne oraz naś-la d u ją podobne wzorce e lo k u c ji i kom pozycji. Owa reg u naś-la rn ość pozw ala na odtw orzenie podstawowego schematu, pow ielanego w k o le j nych naśladownictw ach oraz co i s t o t n i e j s z e na w skazan ie, ja -kim u le g a ł on p rze k szta łce n iom . Zmiany i k orekty d zied zictw a cz a rn o le sk ieg o n a jb a r d z ie j in te r e su ją c o ry su ją s i ę w p ła sz c z y ź -n ie to p ik i i-n w e-n cyj-n ej, z-naczą tu bowiem ry sy o b lic z a duchowego XVII s t u l e c i a . Prześledźmy j e w s k r ó c ie , k tóry pom ijając ś c i ś -l e -lit e r a c k ą prob-lematykę r e c e p c j i - pozwa-la na fragm entaryczne ty lk o p rz ed sta w ie n ie tego obszernego i złożon ego zaga d n ien ia2^.

Wbrew pozornej ła tw o śc i s i ę g n ię c i a po znany pow szechn ie, au-torytatyw ny wzorzec c z a r n o le s k i, b yło to p r z e d się w z ię c ie

ryzy-22

Por. K. P a s z k o w s k i , Tren IV, w którym s i ę zamyka prozppopeja to j e s t odpowiedź w duchu namilszemu swemu małżonko-w i, lmałżonko-w:J Treny żałobne na śm ierć Chrystyny S a p ie ż y n e j, Kraków

1616, k. B2v>- B . I w . C h l e b o w s k i , Tren p o c ie sz n y per prosopopeiam , w którym s i ę zamyka odpowiedź w duchu [ . . . ] k s i ę ż -ny z Kurlandu namilszemu synowi swemu, [wt] Pamiątka ża łosn ego z teg o św ia ta z e s z c ia [ . . . ] Anny k s ię ż n y z Kurlandu R ad ziw iłłów «j, Kraków 1618, k . C1r ”C2V.

"'Referat w ygłoszony na k o n fe r en cji "Badacze Kochanowskiego" etanow i pierw szą c z ę ść przygotowywanej pracy a u to r k i, pośw ięco-n ej r e c e p c ji "Treięco-nów" w p o e z ji XVII w.

(11)

kowne. "Treny" bowiem s ta w ia ją dram atycznie n a jtr u d n ie jsz e do r o z st r z y g n ię c ia problemy sen su ż y c ia w o b lic z u c ie r p ie n ia i śm ie r c i. N iektórzy naśladowcy s ta r a j ą s i ę wprawdzie owe prowo-kacyjne p ytan ia zignorow ać, a p r z em ilcz e n ie to j e s t również sw o istą odpow iedzią. Na przykład w "Trenach" Tob iasza W iszniow- s k ie g o , (1 5 8 5 ), w iern ie drepczących za Janem Kochanowskim, brak p arafraz k onflik tow ych z punktu w idzenia o r to d o k sji wątków"Tre-nów" X i XI. Podobnie również w "Trenach" S. Grochowskiego "Na ż a ło sn e z św iata z e s z c ie i pogrzeb [ ■. . , ] Bernata M aciejowskiego [ . . . ] kardynała" (1 6 0 0 ), g d z ie w ątp liw ośoi z n ik a ją w kręgu j a s -no zarysowanych dogmatów. W innych zaś utworach znajdujemy na-w iązan ia pozorne, maskujące p u stk ę myślona-wą b onałen .W ielu na- wszak-że autorów podejmuje problemy dręczące Jana z C zarnolasu, mimo że zarówno one same, jak te ż metoda szu kania na n ie odpow iedzi p r z e r a s ta ic h in te le k t u a ln ie i m oralnie.

P yta n ie o i s t o t ę śm ier ci zn ajd u je w ie lo k r o tn ie odpowiedź wywodzącą s i ę z m y śli hum anistyczn ej. Według D an iela Bratkow-sk iego i S tan isła w a G rochow Bratkow-skiego^ śm ierć j e s t .naturalnym

koń-cem e g z y s t e n c j i lu d z k ie j . Faktem - jak p od k reśla Jan Sm olik w antykizow anej o d zie - stojącym przed człow iekiem jako Mus Aczkolwiek kon ieczn a i zgodna z rytmem pi'zyrody, śm ierć god zi

jednak w ład ż y c ia sp ołecznego, z a b ier a bowiem potrzebnego c z ł o nka rodziny lub w artościowego o byw atela. Nie j e s t wszakże s t r a -t ą o s -ta -te c z n ą , bowiem m iejege zmarłego zajm ie według prawa wy-miany pokoleń jego potomek . N ależy zauważyć, że ocena szkody wyrządzonej p rzez śm ierć j e 3 t za leż n a od konw encji wypowiedzi

l i t e r a c k i e j . W utworach ż o łn ie r s k ic h podkreślona j e 3 t żywa

war-to ś ć czynu r y c e r sk ie g o , p rzew yższająoa o f ia r ę ż y c ia . Treny o

^D. B r a , t k o w s k i , Śmierć sta r y c h i młodych, Czerha ś m ie r c i, [w:] 'Św iat po c z ę ś c i przejzrzany, Kraków 1697, k. P^r< , U. J S. G г о с h о V/ s к i , Łzy smutne po z e ś c iu w ieczn ej

pa-m ię ci [ . . . ] Jana Zapa-moyskiego, [w:] W iersze i in s z e pispa-ma co przebrań 3ze, Kraków 1608, s . 5 48-549.

^ I n t e r p r e s huius t Andreae D zierżanow ski] odae Ioannes S ro- l i k , [w:] W iersze różn e, z ręk o p isu wydał R. P o lla k , Warszawa 1935, B ib lio te k a Zapomnianych Poetów i Prozaików P o lsk ic h XVI-XVIII w ., S . I I , z . 2, 3 . 5 3 .

P or. 0. B r o n i s z , Lament Ojczyzny do R zecz yp osp o li-t e j , [w: ] K. Z a 1 e 3 к i , W iersze żałobne na pogrzeb [ . . . ] Jana W ilczka [ . . . ] , Wilno 1603, k . Bjv

(12)

s il n i e j s z y m zabarw ien iu r e lig ij n y m lu b e k sh o r ta o y jn o -k o n s o la c y j- nyra p o m n iejsz a ją tr a g ic z n y wymiar w yd a rzenia, n atom ia st utwory p an ogiryęzn e c z y n ią zeń niepowetowaną k lę s k ę p u b lic z n ą .

S to ją c na grun oie renesansowego poszanowania d la n atu ra ln eg o porządku r z e c z y o j c i e c U r s z u lk i zmaga s i ę z problemem ś m ie r c i, k tó ra ów porządek z a k łó ca , z a b ie r a ją o d zie ck o przed w yp ełn ien iem e i ę jego d o j r z a ł o ś c i . J e s t w ięc gwałtem zadanym n a tu r z e , b r u t a l-nym za k łócen iem p ro cesu ż y c i a . Szukając dram atycznie przyczyn teg o ak tu podmiot "Trenów” dojrzew a do od pow iedzi r e l i g i j n e j , u- zn aje śm ierć za " d o tk n ię c ie " , do św iad czen ie wymagające e k s p i a c j i i pokory. Tym torem myślowym podążają c h ę tn ie a u to r zy następnych p o k o leń , u p ra s zc za ją c go i u k o n k r etn ia ją c . T.W iszniow3k i przed-s ta w ia śm ierć jako k a rę, d o przed-s ię g a ją c ą cz ło w iek a ho łd u jąc ego w u - k r y c iu p r ó ż n o śc i i rozkoszom 2 7 , а W. P o to c k i do pa tru je s i ę w po-dobnej k a t a s t r o f ie upom nienia za grzech pychy28. W t e k s ta c h ba-rokowych dochodzą również do g ło s u r o z s t r z y g n ię c ia nowe, obce myślowo J . Kochanowskiemu. W i c h ś w i e t l e śm ierć jaw i s i ę jako ż y w io ł w szec h o g a rn ia ją cy , k tó r y o d c isk a groźne p ię tn o na p rzy ro-d n ie i b ezw zglęro-d n ie właro-da człow iek iem jak Bros Kochanowskiego, przed którym trudno u c ie c i trudno s i ę s c h r o n ić :

irudnoż u c ie c przed ś m ie r c ią , nad n ię n ic p r ęd szeg o ; Wybornie pływać u m ie, l a t a ć n ic le p s z e g o .

Ani w ież e w y so k ie, n i zamki warowne, Ani morze s z e r o k i e , n i ż a r ty wydworne

Jbgą zbawić od ś m ie r c i. Prozno s i e kryjemy»,Q N ied ługo pod j e j kosę w szyscy pokiękniemy y .

27T. W i s z n i e w s k i , Tren XIX, [ w:] Treny, wydał K. Turow ski, Kraków 1858, s . 6 1 -6 2 . Utwór t e n , mimo w czesn ej d a ty p o w sta n ia , zdradza ju ż s k ło n n o ś c i barokowe, w yraźnie k o n tr a stu

-ją ce z wzorcem c za rn o lesk im , a b l i s k i e trenodłom XVII s t u l e c i a . 28W. P o t o c k i , Treny I I , IX, X, XI, [ w:] Abrys o s t a t -niego ż a lu [ . . , ] u tr ap ion ego o j c a po Jerzym, kochanym зуп и, o - g ł o s i ł P. P u ła s k i, Z niezn anych trenów Wacława P o to c k ie g o , "Bi-b lio t e k a Warszawska" 1904, з . 105 -1 26.

2%'. S i m p l i c j a n , Rozmyślanie o ś m ie r c i, [ w:] Ma- n e l łe duchowne abo porządek żywota c h r z e ś c ija ń s k ie g o , Kraków 1601, k. 55v. P or. fr a s z k ę 98 "Ksiąg pierw szych" Jana Kochanow-sk ieg o "0 M iło śc i" .

(13)

J e s t znamienną r e g u łą , że rozważania o śm ie r ci zaw arte w li-tworach naw iązujących do d z ied zic tw a "Trenów" c za rn o le sk ich ni|;dy n ie s ą a b str a k cy jn e , l e c z w iążą s i ę ś c i ś l e z problem atyką e g zy s-t e n c j a l n ą .i mają zabarw ien ie l ir y c z n e . Pys-taniom o i s s-t o s-t ę śm ie rci tow arzyszą w n ic h p y ta n ia o se n a , k s z t a ł t i w artość ż y c ia w a s -p ek cie śm ie rc i oraz o godną -postawę cz ło w iek a wobec śm ie rc i i o ie r p ie n ia .

W e p ic e d ia ln y ch utworach Zbigniewa i Jana A ndrzeja M orszty-nów^0 po jawią 3 ię u lu b ion y p rzez Jana Kochanowskiego motyw te a tr u św ia ta , a r a c z e j ż a ło s n e j kom edii - ig r zy sk a b ożego, w yrażający ab su rd alność życiow ych a m b ic ji. Po wątek ten s ię g a również B art-ło m iej Zimorowic:

Póki żyjem y, mary swe r ó ż n ic e , . Ale skoro śm ierć wywróci na n ic e Wiatrem nadziane nasze f a n ta z y je ,

W szystkich nas w pudło jak ł ą t k i pokryje ,

Pow ątpiewając o s e n s ie aktyw ności ży cio w ej c złow iek a J . Ko-chanowski n ie zwraca s i ę jednak ku ś m ie r c i. P rzeciw n ie jego potom ni. Wacław P o to c k i w c a łe j tw ó rczo śo i fu n er a ln e j i r e f le k s y j -n e j p rzed sta w ia śm ierć jako c e l , ku któremu ż y c ie b ie g -n ie z t e l e - o lo g ic z n ą konsekw encją. Co w ię c e j , śm ierć uznana j e g t przez w ie lu autorów za c e l w yzw alający, z a w iz ję p o c ie s z y c ie l3 k ą ,

pokrzepia-ją cą w .ż y c iu , k tó re j e s t pasmem c ie r p ie ń . M ikołaj K o ry c iń sk i, na-w iązu ją c do m y ś l i c i e li s ta r o ż y tn y c h , a zarazem autoróna-w c h r z ę ś c i-

jańak ich p is z e w sv^ych tren ach , i ż wraz z e śm iercią um ierają

2 . M o r s z t y n , Treny ża ło sn e A p o llin a z Muzami, [ ws ] Muza domowa, opracował J . Dürr-D u rski, t . 2. Warszawa 1954, s . 164-176; J . A. M o r s z t у n , Nadgrobek JMci Panu W alerianowi Otwinowskiemu; [ws] Utwory zeb rane, opracow ał L. K uk ulski, War-szawa 1971, s . 127-147.

^ 1B. Z i m o r o w i c , S ie la n k a X I. Żałoba. H elenora, ( w j ]

Utwory zebran e, s . 7 7 . P o r. fra sz k a 3 "Ksiąg pierw szych" - " 0 żyw ooie ludzkim ".

32M. K o r y c i ń s k i , Treny na pogrzeb Barbary K oryciń- s k i e j [ . . . ] od I . . . J żało sn ego syna na znak o s t a t n i e j w d zięczn oś-c i n a p isa n e, Kraków 1604, k . A^v -B 1y

(14)

c ie r p ie n ia . Podobną myśl wyraża p rzeko rn ie w s z a c ie f r a z e o lo g ii c z a r n o le s k ie j Dominik R udnicki:

t ł a c z a i miażdży c zło w iek a . W izję t ę wyraża - wśród w ielu - Jan Smolik (w p rzy ta cza n ej wyżej o d z i e ) , a również S ta n isła w Samuel S zem io t, którego p o e zja sta n o w i. Jak p is z e Ludwik Kamykowski,

"nama-c a ln y przykład tego d la baroku "nama-ch arak terysty"nama-cznego przesuw ania s i ę stan o w isk a w o c en ie ż y c ia lu d z k ie g o . Obok wyraźnych r e m in isc e n c ji k la syczn ych i hum anistycznych, je s z c z e cie szą o y c h s i ę uzn aniem ,zja-wią s i ę p r z e c ie ż m yśl w porównaniu z tamtymi nowa - miarą ż y c ia i postępow ania 3 ta je s i ę myśl o zbaw ieniu"5 4 .

W t e j nowej p erspektyw ie a u torzy trenów o c e n ia j ą w a r to śc i, ja -k ie n i e s i e ż y c ie . S . Grochows-ki w "Łzach smutnych po z e s z e iu [ . . , ] Jana Zamoyskiego" (1605) rozważa je je s z c z e w k o n tek ście pojęó r e -nesansowych i n ie kw estion u je wagi d z i e ł lu d z k ic h . W dynamioznym i twórczym ż y c iu - tw ie r d z i - czło w iek może osią gn ą ć w szystko i poko nać w szystko prócz ś m ie r c i. Tenże sam au tor w "Żalu pogrzebowym[ . . , ] Annie [ . . . ] królow ej p o ls k ie j i szw edzkiej" (1 6O8) wyraża jednak przek onan ie, ż e śm ierć n is z c z y dokonania człow iek a . B ardziej p esy-m isty cz n ie brzesy-mi g ło s z końca wieku: złu dne są rokowania, b ezsen-sowne zam ierzenia - wyrokuje W. P otocki w "Peryjodach" po śm ie rci syna S tefa n a (V I , V II) - bo n is z c z y j e cza s i śm ierć.

Negując w artość prac i sta r a ń lu d zk ich tren o p iso w ie barokowi p o tę p ia ją tak że in s p ir u ją c e je n am iętn ości ("Peryjody"X III, XIV)0-

raz dobra, k tó re s ą owocem zabiegów ziem sk ich . "Praszka p ien ią d ze i d rog ie k lejn o ty " - czytamy w anoniirowym "Echu ż a lu na g ło s l a

-77

D.- R u d n i c k i , Remedium na m elan ch oli ją , [ w: ] G łos w ól- • ny w wiązane j mowie [ . . . ] n ieg d y ś z ło t ą pracę D. Rudnickiego [ . . . ]

te r a z za ś nakład i s ta r a n ie 'ty p o g r a fii w arszaw skiej o piew alący. Warszawa 1 7 4 i, s . 133-134.

U stąp, u stą p p r ec z, m e la n ch o lija . W ieczność w eso łą ch w ilę w yb ija. Św iat ubywa, czao upływa,

W ieczność do nas już prz J Vale św iatow i!

(15)

rzy-montującego po n ieop łak an ej ś m ie r ci J ó z efa Sotoiykowicza, episkopa m ścisław sk ieg o " z roku 1635 ("Tren V"). Złudna J e st również

war-t o ś ć p ięk n a, podlegającego p rzem ija n iu , w ięc skazanego na z a g ła -dę - wyznaje V/. P o to ck i zm arłej o ó r c c, p olem iczn ie nawiązując do f r a s z k i J . Kochanowskiego:

Nie zaw sze, piękna Z o fija , Róża k w itn ie i l i i i j a . C zęsto ro z w itą na p o ły Obaczysz na ziem i g o ły . C zęsto zakwitnąwszy cudnie T raci rum ieniec w p o łu d n ic. Rzadka do w iec zo r a , co by D on iosła sw ojej ozdoby.

L.. .J *

Го ja w dzięczna dziewico, a ty F rz eczż eś do t e j p r z y sz ła str a ty ? Nie rożą bywszy, człow iek iem Spadłaś n ie dojzraw szy wiekiem .

Rozważania t e prowadzą do k o n k lu z ji, i ż w szystko j e s t mar-y j n o ś c i ą . Wprawdzie już w "Trenach" J . Kochanowskiego p rz ew ija ją g * / ' s ię m y ś li, i ż "wszytko prozno na św ie c ie " , a w szelk a rozkosz

"mu-s i "mu-swój "mu-smak u tr a c ić p r z e .w ie lk o ść przy"mu-sady", jednak dopiero aur to r z y barokowi wypowiadają credo Hioba pełnym głosem i z p ełn ą konsekwencją.- N a jszerszą chyba w ykładnią św iatop oglądu w anitatyw - nego są wepomniane już "Peryjody" - prawdziwy tr a k ta t o m arności. W o b lic z u śm ie r c i, k tó ra j e s t ostateczn ym argumentem przeczącym w a r to ści św iata i ż y c ia , podmiot dokonuje tu o dk rycia marnośoi we w sz ystk ich j e j wymiarach i w te n sposób poznaje prawdę o ś w ie c ie , pozbawioną grzesznych i mylnych pozorów.

Surowy prob ierz śm ie rci w eryfik u je na k o n iec podstawowe war-t o ś c i r e li g i j n e . P y war-tan ia m ierzące w fundamenwar-talne aksjomawar-ty mają wprawdzie (o czym c z ęs to s i ę zapomina w in t e r p r e t a c j i "Trenów" J . Kochanowskiego) charakter konw encjonalny, a nadto w z esta w ie n iu z wzorcami antycznymi mocno złag od zo n y, obecność ic h j e s t jednak

35w. P o t o c k i , Do zm arłej mojej Z o f i j e j , [w:] Smutne za-bawy ża łosn ego po utraconych dziatk ach r o d z ic a , rkps B ib lio te k i Narodowej, IV, ЗОА7, k . I49v.

(16)

również zn aczą ca . Na p lan p ierw szy wysuwa s i ę dramatyczna e k sk la - macja "Trenu XI":

"Fraszka cnota!" - p o w ied zia ł Brutus porażony.

Praszka, kto g ię przyp atrzy,., fr a szk a z każd ej stron y! Kogo k ied y pobożność jego T atow ała? •

Kogo dobroć przypadku z łe g o uchowała?

Echo j e j pobrzmiewa w "Lamentach na żało sn y pogrzeb [ . . . ] E l-ż b ie t y L ig ęzian k i" Andrzeja Z b ylitow skiego z roku 1593 ("Lament I 1; a . 3 ):

Cóż cn o ta, oóż pobożność co pomoże komu?

W w ierszu J . Smolika natom iast odw ołanie do "Trenu XI" zaw iera odwrotną n iż w antycznym to p o s ie epicedialn ym in te n c ję ideową:

Kogo moc, kogo mądrość jego wybawiła? , 6 Od t e j kosy śm ie r te ln e j kogo o b ro n iła ?

W iększość autorów podejmujących wątek porażonego Brutusa raża ortodok syjn e p rzek on anie, i ż cnota j e s t Jedyną w a rto śo ią wy-r a s ta ją c ą na p o g o wy-rz elisk u m awy-rności. Dlaczego w ięc c ie wy-r p ią pwy-rawi i pobożni? - zastanaw ia s i ę Wespazjan P io tro w sk i w konsolacyjnym u- tworze "Pociecha na ż a l serd eczny [ . . . ] pani Annie z Rusca Lubo- m irsk iej" ( 1613). Rozsądek mówi, że j e s t to znakiem gniewu Bożego oraz b ezw artościow o ści c n ó t. Wiara z a ś , że dośw iadczenie śm ie rci b l is k ic h z s y ła Bóg d la wypróbowania i d osk on alenia c zło w iek a .

W ątpliw ości co do obiek tyw n ej w a rto śc i cnoty d oty czą oczyw iś-c ie n a jg łęb szy iś-ch podstaw św iatopoglądu l’e l i g i jnego. Treny iś- czarno-l e s k ie są m istrzowskim zapisem poetyckim w strząsu i ratow ania system u w iary. Podobne wyznania znajdujemy w "Smutnych źalaoh po utraconych d ziec ia ch " S ta n isła w a ftorsztyna oraz w "Peryjodach" W. P o to ck ieg o . In n i z a ś au to rzy o m ija ją z d a la ów n ie b e zp iec zn y t e

-S m o 1 i к , 0 śm ier ci Anny Niem ściny, s ta r o ś c in y war-s z a w war-s k ie j, Г w:j In terp re s h u i u ś . . . , s . 47.

(17)

n a t, a n avet u zasad n ia ją ze skrup ulatn ą z a p o b ieg liw o śc ią postawę u l e g ło ś c i m yślow ej, np. u Franciszka A. boskiegos

Kiedyć r z ec z z A rchitektem , b ie r z pod sznur do o a łu Tak, jak c i wola Jego i poki z a k r y ś li.

Niech a ię do tego punktu s to s u j ą twe m y śli.

O strożn ie ręko z piórem i z ręką rozumie! 37

Mówić z Panem b e ś p ie c z n ie , wszak w ie s z , co to unie .

Obszarem konwencjonalnego w ą tp ien ia j e s t w utworach fu n e r a l- nych również l o s i m iejsce pobytu duszy zm arłego. Topos szukania i nawoływania zmarłego w ystępuje w k s z t a łc ie antykizującym , na-rzuconym przez "Treny" J . Kochanowskiego ra. i n . w "Smutnych t r e -nach [ • • < ] na ż e ś c ie [ . . . ] S tan isła w a z Przeremba Przerembskiego" W. Chlebowskiego (1621) oraz w "Żałosnego a mężnego z światem po-żegn ania [ . . . ] Katarzyny k sięż n y K oreckiej C.. .3 wizerunku "

( 1 6 18 ) P io tr a Gorczynaî

G dzieżkolw iek j e s t , nożna l i r z e c z , c h c ie j s i o к nam p ow ro cie, Bódź cien iem , bądź snem, a tych ł e z naszych u k r ó cić.

^ ("Tren I I Î " , K. D4v#)

Przeważnie jednak poszukiw ania o g ra n icz a ją s i ę do c h r z e ś c i-ja ń sk ieg o nieba i czyśca (W ojciech S ta n isła w C h ro ściń sk i, "Treny żało bn e [ . » . ] A gnieszce C h rościń sk iej [ . . . ] od o s ie r o c ia łe g o J ej małżonka", 1 70 3 ), a r e la c j e duszy z zaświatów zaw iera ją elementy polem iki z konwencją hum anistyczną.w prozopopei m iesz czą cej s i ę w cyk lu Marcina Paszkowskiego ("Treny żałobne na śm ierć Chrystyny S a p ieżyn ej" , I6t6 ) d u c h opowiada, że w zb ija ją c s i ę (zgo d n ie ze schematem ep iced ia ln y m ) w górę n ie o g lą d a ł żadnych antycznych s t r a s z y d e ł i z d a la ty lk o s ł y s z a ł ję k i czyśćcow e.

Jak wspom ińaliśmy, w podmiotowej p erspektyw ie "Trenów" J . Ko-chanowskiego problemy f ilo z o f io z n e z a c ie r a ją swój kontur o g ó ln y , n a sycając s i ę subiektywnymi tr e ś c ia m i emocjonalnymi i r e fl e k e y j

-5 7F. A. Ł o s к i , Żal o jc o w sk i, {w:] L utnia r o z str o jo n a , [dodane do:] Dźwięk na w dzięk O patrzności B o sk ie j, Warszawa 1734» s . 16.

(18)

nymii1 Powiązanie wątków filo z o fic z n y c h z liry czn y m i j e s t również n ac zeln ą zasadą kompozycyjną siedem nastow iecznych naśladow nictw . Andrzej L eszozyń sk i, au tor "Lamentu [ . . . ] Andrzeja z Leśna [ . . . ] gdy mu małżonka z k s ią ż ą t K oreckich [ . . . . ] -umarła" (16 39) s ta r a s i ę w yrazić rozp acz, jaką odczuwa cz ło w iek , gdy "i rozum i ba-cz e n ie już [ . . . ] o d b ie ż a ło " . Również W.S. C h rościń ski ("Tren XI", k . G1r ) przed staw ia u c zu cia rozpaczy i d e z o r ie n ta c j i ży c iow ej, spowodowanej n ie t y le z r e s z tą trudnościam i ideowymi co k o n iecz -n o ś c ią p r z e ję c ia w szy stk ic h obowiązków zm arłej żo-ny. Jed-nak roz-p a cz, a nawet ż a l s ą uczuciam i z .c h r ze śc ija ń sk ie g o roz-punktu w idze-n ia godidze-nymi idze-nagaidze-ny i powiidze-nidze-ny u stą p ić r a d o śc i promowaidze-nej - jak

choe epicedium w cze sn o ch r ześcija ń sk ie - przez w ia rę , jak z a ś ży-czy s o b ie cytowany już P. A. Loski - p rzez rozsądek:

A lę ach! ż a l czy radość? już w ła s c e u Boga! Tu rozum sro g ą wojnę z m iło ś c ią zaczyna.

Ten w in szu je w ie c z n o śc i, a t a śmierć p r z e k lin a . Ten ł z y z oczu o c ie r a , tamta je w ycisk a.

0 , jak ża ło sn a scen a ta k ieg o igrzysk a! Rozsądek w ż a lu se rc e m iarkuje, a tu mu Nie d aje apelować m iło ść do rozumu.

Cóż czyn ić? A g odziż s i ę tchnąć przeciw niebiosom ? S t o j ta k , żwawa m iło ś c i, a podaj 3 ię losom .

("Żal ojoow sk i" , s . 15-16>

Przedstaw iany w utworach płaczebnych k o n f lik t rozsądku i u- cz u c ia przyjmuje n a j c z ę ś c ie j narzuconą, p rzez J» Kochanowskiego, form ułę d y sk u sji ze wskazaniami stoioyzm u . G łosy p o p ie ra ją ce za-le c e n ia "równego umysłu" s ą w p o e z ji fu n er a ln ej baroku l i c z n e ,

co s i ę tłum aczy żywym rezonansem doktryny a n ty czn ej w m y śli f i -lo z o f ic z n e j XVII s t u l e c ia . N ajbardziej konsekwentny j e j wykład zawarty j e e t w w ie r s z u 'V/. P otockiego "Stoik"5fi. Anonimowe "Echo ż a lu na g ło s lam entującego po n ieo p ła k an ej śm ierci [ . . . ] J ozefa Bobrykowicza" ("Tren V III" , к . 0 2 t ) podtrzymuje t e z ę , i ż mę-j drzeć "jeden umysł chowa", wyraża jednak w ą tp liw o śc i, czy c z ło

-wiek d o tk n ięty bólem p o tr a fi sp ro sta ć tym -wymogom. Również

(19)

w iersz "Stateczny umysł" D. Naborowskiego^' aprobuje z a le c e n ia s t o i c k i e , le c z uchyla raotywaaję, odnoszącą je do n ie n a r u sz a ln o śc i cn oty .

C z ę ś c ie j wszakże n iż naw iązania dochodzi do g ło su krytyka doktryny s t o i c k i e j . Polemika ujawnia p sych ologiczn ą sztu czn ość oraz pozorną w artość h e r o ic z n e j równowagi ducha. Oto przykłady:

Błąd to lu d z k i, błńrt w ie lk i i sza lo n e dury, Gdy c i n ic n ie d o le g a , p isa ć s io z rozumy. [ . . . ]

Kie trzymani z sto ik a m i, a w przygodzie mojej Boleć muszę, małżonki postradaw szy s w o je j.

Prawdać, że w smutnych x-aeczach potężn e z n o sz en ie , Aleć to ż m sw<-> j i ш с cięr.k ie u tr a p ie n ie .

Cóż czy n ić ? '.'ielką w eo b io mcc oboje mają. Jedna p u ś c i opoka, gdy s i e dwie z b i j a j г 4 0 .

Liczne s ą tak że echa humanistycznego sprzeciw u wobec postawy o d b ie r a ją c e j człow iekow i prawo do spon tanicznych uczuć i r e a k c ji,

a tym samym z n ie k sz ta łc a j ą c e j n atu rę ( П. Naborowski, "Żałującemu z e s z ł e j małżonki R adziw iłłow i"^ 1J 3?. W iszniew ski, "Tren I I I " ) . Do hum anistycznej m y śli J . Kochar.owakiego naw iązują również za rzu ty fałszo w an ia sen su p ojęć i słów , np. u T. W iszniowskiegot

lïie ob ronią tu su b te ln e wywody,

By su c h o ś c ią zwać i n a g łę b sze brody. I ja n ie s z c z ę ś c ia sz cz ęśc ie m n ie nazowę,

Bo tr a p i głow ę.

("Tren XVII")

Zakwestionowanie s t o i c k i e j f i k c j i p o c ie s z y c ie ls k io j nasuwa py-ta n ie o źró d ła i i s t o t ę prawdziwej m ądrości. T. W iazniow ski

po--^^Wydany w tom ie: D. N a b o r o w s k i , P oezje, opracował J . M r r-D u rsk i, Warszawa 1961, s . 164-166.

^ P rzy to czo n e fragm enty pochodzą k o lejn o ze wspomnianych już wyżej t r e n o d ii P. Gorczyna (T ren I , k. C. -D . ) oraz M. Paszkow-sk ieg o (Tren I I I , k. B2 ) . P or. także K*ó’ r i b i ń s к i , op.

c i t . (Tren IV, к . Л, _ * ) ł S m o l i k , op. c i t . , A. L e s z -c z y ń s k i , Lament’ Andrzej a z Leśna [ . . . ] gdy mu małżon-ka z k s ią ż ą t K oreckich [ . . . ] umarła ( 1 63 9) , rkps B ib lio t e k i Ja-g i e l lo ń s k i e j , 116, a . 179.

(20)

dejnruje je w "Trenie XVI", rozpoczynającym s i ę od znamiennej apos-tr o fy !

"O św ięty upominku, n ie b ie sk a M ądrości!"

Wobec lic z n y c h a l u z j i można utwór ten uznać za odpowiedź na sceptycyzm "Trenu IX" J . Kochanowskiego. Młody poeta j e s t p rzek o nany, i ż e lit a r n e w tajem niczenie mędrca zawodzi, l e c z mądrość p ły -n ą c a z r e l i g i i , p rosta i dostępna pow szechnie, d aje człow iekow i

skuteczny oręż przeciw cierpieniu**2 .

R o z str zy g n ię cie to j e s t wysoce znamienne d la p r z e k sz ta łc e ń ja -kim u le g a ło d zied zictw o c z a r n o le s k ie . "Treny" J.Kochanowskiego by-ł y źródby-łem n y ś l i , które zapewne n ie zn a la zby-łyb y e i ę w kręgu samo-d z ie ln e j r e f l e k s j i autorów "Smutnych łe z " i " Lamentów". Zarazem

także s t a ł y s i ę przekaźnikiem mądrości a n ty cz n ej. Erudycja czerpana od sta roży tn y ch s t a r ł a a ię w d z i e le J . Kochanowskiego z k u ltu -rą duchową - in te le k tu a ln ą i emocjonalną - c h r z eś c ija n in a w drama-tycznym pojedynku. Potomni obserwowali g o , a nawet n a śla d o w a li, n ie m a ją c jednak prawdziwego smaku tych zmagań. B y li pewni w y jśc ia z la b ir y n tu mylnych dróg J . Kochanowskiego, n ie o b a w ia li s i ę an ty cz-nych pokus Minotaura.

K sięga trudnych m y śli Jana z Czarnolasu u cz y ła ic h przede w szystkim s z tu k i k sz ta łto w a n ia lir y c z n e j wypowiedzi r e f le k s y j n e j . S t a r a li s i ę w ięc naśladować rozm aite to n a cje m y śli, p u lsu ją o e od sen te n cjo n a ln e j m o ra listy k i do gwałtownego buntu. Podpatryw ali i odwzorowywali o sob liw y d ia lo g , prowadzony przy zamkniętych drzwiach z własnymi dręczącym i myślami i z tym i, k tó rzy o d e s z li . Trudno j e

-4.2

Odwołujące s i ę do "Trenów" J.- Kochanowskiego akcenty an ty - e llt a r n e i antyerudycyjne p o jaw iają s i ę również w utworze J . Smol ik a "0 śm ierci Anny N iem sciny, s ta r o ś c in y w arszaw skiej", w w ie r -"ż§ł l»3§eeau z e s z ł e j małżonki R adziw iłłow i" w Żałosnego a mężnego z światem pożegnania [ . . . ] Katarzyny k się żn y K oreckiej [ . . . ] wizerunku" P. Gorczyna (T ren I , k . Di ) oraz w "Trenach na ża ło sn e z e s z c ie i pogrzeb [ . . . ] Bernata M ftiejow skiego I , . . ] kardynała" S . Grochowskiego (Tren V, k. A, -A . ) .

(21)

dnoznacznie o ce n ić ic h n ieu do lne c z ę s to utwory. Wobec geniu szu p oetyck iego m iatrza e p ig o n i p o e z ji tr o n ic z n e j p rzed staw ia ją s i ę jako tłumna, p a so ży tn icz a k l i e n t e la . Nie nożna jednak zap rzeczyć, że rabując d p iż a m ię cza rn o lesk ą na ją o n i z a słu g ę r o z p r z e str z e -n ie -n ia -nagromadzo-nych w -n i e j dóbr i w łą oze-n ia ich w -n a js z e r s z y i powszechny o b ieg k u ltu ry .

U niw ersytet Warszawski

A lin a Nowicka-Jeżowa

"THE LAMENTS" BY JAN KOCHANOWSKI AS A SOURCE OF BAROQUE FUNERAL POETRY

The au tor fo llo w s the g en era l l i n e o f the in flu en co o f the Czarn ola s tr a d ic io Czarn iCzarn baroque p o etr y , p o iCzarn tiCzarn g o u t to the e x te Czarn s iv e -n ess a-nd v a r ie ty Kocha-nowski’ a work im ita t io n . She a ccen tu a a - l e s two main so u rces o f re ce p tio n : s c h o o l( th e textb ooks by S

..Sto-ä

n s k i, M. S a rb iew sk i) and the Sarmatian custom s. She g iv e s a d e- il e d d e s c r ip tio n o f the C zarnolas in h e r ita n c e on the plan e o f top ik a in w en tio n s, and the form u lation o f th e deaäi problem ( e s -p e c ia l ly in Zbigniew and Jan A Morsztyn, Wacław Potocki w r ittin g s ). The Laments" handed down the a n c ie n t wisdom, which dashed w ith s p i r it u a l cu ltu re c f C h r i s t i a n it y ,t h is i s th e a uth or’ s con clu d io n . She a ls o s t r e s s e s the f a c t th a t th ey ta ug ht th e a o t o f form ula-t io n o f ula-the l y r i c m ed iula-ta ula-tiv e e x p r e ssio n .

Cytaty

Powiązane dokumenty

1559 roku, początkowo w rezydencjach między innymi wojewody lubelskiego Jana Firleja, następnie za poparciem Piotra Myszkowskiego na dworze Zygmunta

13 Kochanowski odwołał się tutaj do sensu symbolicznych słów greckich, ale zapewne świadomy też był, że po węgiersku, w języku narodowym króla Bathory, bathor znaczyło tyle,

Może odnosi się on do Reginy Straszówny, głośnej z urody dworki z królewskiego fraucymeru, w której kochał się cały dwór, a która wyszła za- mąż za Węgra, Andrzeja Dudy

domains are defined over the same input space, which implies

Sprawę musiał uzgodnić z Kochanowskim, bo gdy zjawił się 28 maja w Poznaniu, by przed biskupem złożyć rezygnację z posiadanych przez siebie prebend oraz

Założonym celem ta k p rzebiegającej polem iki była dążność do osiągnięcia poetyckiego efektu: hiperbolizacji ludzkiego cierp ienia, a przez to do em ocjonalnego

Бестужев-Лада выделяет две разновидности функций имен собственных: рациональную (индивидуализи- рующе-различительную и социальную)