• Nie Znaleziono Wyników

View of Porządek prawny jako społeczny porządek norm

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Porządek prawny jako społeczny porządek norm"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I N A U K P R A W N Y C H T o m X, zesz yt 1 - 2 0 0 0 A N T O N I K O Ś Ć SVD Lublin P O R Z Ą D E K P R A W N Y J A K O S P O Ł E C Z N Y P O R Z Ą D E K N O R M I. P O R Z Ą D E K S P O Ł E C Z N Y

W każdym społeczeństw ie istnieją niezliczone grupy ludzkie, które w s k a ­ zują na niezliczoną różnorodność wielości, sposób istnienia i w spó ln eg o u k ie ­ runkow ania celu. W śród nich, ze w zględu na u w a ru n k o w an ia p ra w a na spe­ cjalną uw agę z a sługują te grupy, które p o siad ają sa m ostanow iony i o b e jm u ją ­ cy całość życia porządek społeczności. S ą to takie grupy społeczne, które m ocą ich porządku życia w stosunkach i sposobach za ch o w a n ia członków grupy pom iędzy sobą i w stosunku do całości w y k a z u ją p e w n ą jed n o ść i solidarność do w ew nątrz, a przez to je d n o cz eśn ie także p e w n ą re la ty w n ą „zam kniętość” do zewnątrz. M oże być to zw iązek szczepow y lub klanow y, wspólnota miejska, naród albo zw iązek państw . W sz y stk ie one za w iera ją charakterystyczny znak, w yznaczony przez porz ądek życia. W ten sposób oznaczone grupy ludzkie m o żn a określić ja k o społeczeństw o (so c ie ta s ), w odróżnieniu od grup z tzw. porządkam i częściow ym i, ja k np. grupy z a w o ­ dowe, grupy interesów, stowarzyszenia, to w arzystw a itd.

Społeczeństwo nie jest rów noznaczne z s u m ą jego członków . Jego istnienie nie sprow adza się do ilości pojedynczych członków , lecz jest istnieniem swojego rodzaju, które charakteryzuje się jak o ca łościow e życie w sp ó ln e w stanie charakteru społecznego. Istnienie społecz eń stw a jest nieza leżne od dojścia now ych i o dejścia d o tychczasow ych członków . O no istnieje i z a ch o ­ wuje sw oją tożsam ość ponad ciągłą zm ia n ą stanu sw oich członków . Do j e d ­ ności jego istnienia dochodzi jedność jeg o działania. Do za ch o w a n ia i d alsze­ go rozw oju społeczeństw a potrzebne są działania całościow e, które w pra w d zie są działaniami p o s zczególnych członków , ale ze w z glę du n a znaczenie i cel są przypisane na konto całości społeczeństw a. O bok działań ca łośc iow ych do

(2)

życia grupy n a le ż ą różnego rodzaju aktyw ności, które rozw ijają się w rela­ cjach społecznych pom iędzy członkam i grupy.

N ajpierw m usim y rozw ażyć m otyw acje i struktury podstaw ow e tworzenia grup ludzkich w ogóle. Ponadto w podw ójnej naturze człow ieka jako osoby indyw idualnej i społecznej leży pew ien antagonizm , na którego opanow anie i k om prom is skierow ane są starania porządku w szystkich grup ludzkich. C zło­ w iek bow iem ukazuje się nam najpierw jako jednostka, jako istota zam knięta w sobie i niepodzielna, jak o indyw iduum , które w yposażone jest w pełnię indyw idualności, z jej cecham i, które są je dnora zow e i niepow tarzalne u żadnego innego człow ieka. W tej istotow ości człow iek - osoba indywidualna określa się ja k o ja . To jest mu dane od początku jeg o istnienia i pom im o w szystkich zm ian i przem ian w jego życiu pozostaje trwale w jego strukturze osobow ej.

O pełnym rozw oju osobow ości cz ło w ie k a m ożem y m ów ić jednak dopiero w tedy, gdy cz ło w ie k znajduje się w działaniu. W działaniu bowiem człowiek p rzekracza próg, który określa przestrzeń jeg o ja i jego indywidualność, i udaje się w sferę otoczenia, które łączy go z innymi ludźmi. C złow iek w c h o ­ dzi w relacje p om iędzyludzkie, które cz y n ią go o so b ą społeczną, jako tego, który jest prz y p o rzą d k o w an y innym i który jest jed n y m z nich. Ta skłonność do życia w społeczności z innymi (s o c ia lita s) m a s w oją przyczynę pierw otną we w z a je m n y c h potrzebach c z łow ie ka i jego odpow iednikach u innych. C zło­ wiek ja k o je d n o stk a do za chow a nia i rozw oju sw ojego życia potrzebuje k o ­ niecznie wielu rzeczy, zarów no do zaspokojenia swoich potrzeb materialnych, jak i do z a spokoje nia swoich potrzeb duchow ych. C złowiek pod każdym w zględem jest zdany na sw oich bliźnich, którzy m o g ą mu zaoferow ać przed­ mioty okre ślo n e g o zapotrzebow ania, a zarazem m ają swoje potrzeby życiowe, cyw iliza cy jn e i kulturalne. W ten sposób w świecie ludzkim powstaje w ielo­ krotna w z a je m n a relacja: „potrzebow ać i być p o trz e b n y m ” . D ziecko potrzebu­ je rodz ic ów , rodzice dziecka, uczeń nauczyciela, nauczyciel ucznia, chory lekarza, lekarz chorego, producent śro d k ó w żywności konsum enta, konsument p roducenta środków żyw ności itd. Nie chodzi tutaj tylko o potrzeby je d n o ­ stronne, lecz o potrzeby w zajem ne, które są nierozdzielne od każdorazow ego bycia p otrzebnym . W ten sposób w społecznym obszarze życia ludzkiego pow staje porządek społecznej w spółpracy, oparty na w zajem nym zdaniu ludzi na siebie, na w zajem nym potrzebow aniu i byciu potrzebow anym .

C złow iek, który znajdzie się w kontakcie z otoczeniem , nie występuje tutaj jako o soba indyw idualna w sw ojej osobliw ości, lecz jako osoba społeczna. Spotkać i zrozum ieć m o g ą się ludzie tylko w relacjach pom iędzyludzkich. P odobnie m a się relacja jednostki do społeczeństw a, gdzie jednostka w ystępu­

(3)

je nie jako jedyna w swoim rodzaju osoba indyw idualna, lecz ja k o osoba społeczna w relacji do w spólnoty, do państw a, ja k o obyw atel czy ja k o p o ­ datnik.

Rola, w którą jednostka w chodzi w relacjach m ięd zyludzkich, je st jej w yznaczona w różnorodnym Sensie j u ż w raz z w ejściem w życie poprzez istniejący porządek świata. Jednostka rodzi się jako członek rodziny, rodu i narodu, i podczas całego sw ojego życia w żaden sposób nie m o że w yjść z naturalnie uw arunkow anych relacji społecznych. Jedna k w iększość relacji społecznych jest przez jednostkę wybierana. M o g ą to być relacje dłużej trw a ­ jące (relacja m ałżeńska, relacja zaw odow a, relacja najm u), ale m o g ą to też być relacje, które dokonają się w krótkim i przelotnym kontakcie społecz n y m (np. kupno za gotówkę).

Jednostka, która dokonuje przejścia ze sfery indyw idualnej do struktur społecznych, musi się liczyć z konsek w e n cjam i tego przejścia, a m ianow icie musi być świadoma, że podlega w y m o g o m relacji społecznych, które p o d le g a ­ j ą określonym wzorcom zachow ania. Jej za ch o w a n ie nie m oże ju ż więcej rozwijać się według własnej sam ow oli. M usi być ono obliczalne dla innych partnerów relacji społecznych, którzy rów nie ż nie m o g ą k ierow ać się w łasn ą samowolą. W przeciwnym razie życie społeczne stanie się n iem ożliw e. C h o ­ dzi więc tutaj o to, że wraz z w ejściem w relacje społeczne je d n o stk a m usi przejąć role, które ma wypełnić w sposób dla niej w yznaczony. Jed n o stk a wraz z ustanowieniem relacji pom ięd zy lu d zk ich wchodzi w p orz ądki życia społecznego.

O bserw acja społecznego życia cz ło w ie k a pokazuje, że w relacjach sp o łe c z ­ nych są rozpoznaw alne pew ne fe n o m e n y typow e, i że p rzebieg tych relacji w dużej mierze jest regulow any „sam przez się". P ew ien porz ądek w sferze ludzkiej jest ustanowiony ju ż w' sam ym życiu. Siła kreująca p o rz ąd ek leży tutaj w bycie, który relacje społeczne kształtuje w ich pow staw a n iu i p rz e b ie ­ gu zgodnie z praw idłow ościam i bytu. Tego, co tutaj m oże być rozpo zn aw a ln e jak o porządek, nie stworzył człow iek. C złow iek został w łączony w określone relacje porządku, według których św iadom ie albo nieśw iad o m ie żyje. D latego też tę strukturę społeczną z jej kształtem i p ra w id ło w o śc ią m ożem y określić jako „porządek żyjący” z sam ego siebie.

Życie społeczne jest kształtow ane ró w n ie ż przez porządek innego rodzaju, a m ianowicie przez porządek ustanow iony przez społeczeństw o, które dla relacji społecznych w zależności od ich rodzaju i celu u s tanaw ia określone wym ogi zachow ania i w yraża je w norm ach pow inności. P orządek ten nie je st porządkiem „naturalnym ” i spontanicznym , lecz „sz tu c zn ie” stw orzonym , który m a na celu nie tylko p o d trzy m y w a ć społeczeństw o jak o całość, lecz

(4)

utrzy m y w a ć stan, który jest korzystny zarów no dla całości, ja k i dla jednost­ ki. W a żn e jest, że w s p ołeczeństw ie istnieją obok siebie i razem w spółdziała­ j ą różne porządki norm , jak: obyczaj, m oralność i prawo.

P om iędzy s p ontanicznie „żyjącym p o rz ą d k ie m ” i regułami społecznej gry z je d n e j strony, a u stanow ionym porządkiem norm z drugiej nie m ożna w y­ znaczyć żadnej trwałej granicy. G ranica ta zanika w regułach zachowania obyczaju i m oralności społecznej. P raw o natom iast charakteryzuje się jako porz ądek ustanow iony, na którego norm y je d n a k w dużym stopniu wpływ m ają istniejące struktury społeczne i ich reguły gry.

Społeczności, które sam e z siebie roz w ija ją porządek społeczny jako p o ­ rządek o bejm ujący całość życia, nie m ożna ująć jedynie w rozw ażaniu czysto abstrakcyjnym . P rapoczątki tw orzenia się grup ludzkich leżą w witalnych zw iązkach wspólnoty, takich ja k zw iązek szczepow y czy zw iązek rodowy. Istotną rolę w b u dow a niu w spólnoty spełniają także instynkty obronne, które w sytuacji zagrożeń natury czy w rogich grup sąsiedzkich cz y n ią j ą zdolną do oporu. W każdej grupie jako fenom enie społeczności ludzkiej, istnieje przede w szystkim duch, a to oznacza, że obok elem entu nieśw iadom ości od samego początku istnieje rów nie ż św iadom ość, racjonalne m yślenie i chcenie. Jako duch w spóln o to w y tw orzy się on ponad w ielością członków grupy jako w spólność myślenia, dośw iadczenia, w yobrażeń, przekonań, w artościowań i orientacji życiow ych.

Duch w spóln o to w y istniejący w ew nątrz społeczności jest najbardziej decy­ d ującym czynnikiem dla ro z w o ju społeczności w aspekcie jej sam okształtowa- nia. D uch ten ja k o realne życie d uchow e dąży nieustannie do rozw oju własnej odrębności. Jest w iele obszarów , na których rozw ija się duch w spólnotowy jak o istotny faktor kształtujący porządek społeczny. Na pierw szym miejscu należy w ym ienić tutaj ję z y k ja k o duchow y elem ent podstaw ow y podtrzym ują­ cy i niosący społeczeństw o. Język jest elem entem , bez którego nie zaistniała­ by łączność na obsza rze społecznym . N a bazie języ k a istnieją instytucje w y­ c h o w aw cz e i o św iatow e, n au k a i sztuka, a więc to, co n az yw am y kulturą społeczeństw a. Inne o bszary porządku, takie jak gospodarka czy technika, okre śla ją stopień cyw ilizacji społeczeństw a. N a w szystkich tych obszarach ro zw ija się i działa duch w spólnotow y, który wysiłki poszczególnych człon­ ków w spólnoty łączy w je d n ą całość n az y w a n ą społecznością.

P orządek społeczny dla życia grupy oznacza stan, bez którego życie w spólne i w spółpra ca wielu byłyby niem ożliw e. Porządek społeczny reguluje w zajem ne relacje członków grupy do siebie, kieruje ich zachow anie na pewne tory, zapobiegając w ten sposób przypadkom sam owoli i chaosu. Innymi słowy, p o rz ąd ek społeczny gw arantuje obliczalność i przew idyw alność prze­

(5)

biegu stosunków społecznych i u stanaw ia norm y dla w szystkich relacji lu d z ­ kich w obrębie całej przestrzeni społecznej. W ten sposób c z łonkom społecz­ ności gw arantuje bezpieczeństw o ich życia i działania, a dla sp ołeczeństw a oznacza podstaw ę jeg o trwałości.

Istotne znaczenie w społeczeństw ie m a relacja jednostki do po rz ąd k u sp o ­ łecznego. Życie ludzkie bow iem znajduje się w ciągłej polaryzacji pom iędzy sam ostanowieniem a d o pasow yw aniem się. Jednostka w yc h o d ząc ze swego świata w ew nętrznego, św iata swoich m yśli, uczuć i życzeń, przekraczając próg swojej sfery indywidualnej, w chodzi jako istota d ziałająca w otoczenie, które zastaje jako u p orz ądkow ane i do struktury którego m usi się d o p a s o w y ­ wać w swoim rozw oju o s o bow ościow ym . Porządki te są n ieza leżn e od decyzji jednostki, one są jej dane i ju ż w ytyczone, dlatego też m u sz ą być przez nią przyjęte jak o kontekst porządku jej otoczenia. To odnosi się ju ż do p o rz ą d ­ ków św iata przyrody, do praw idłow ości czasu i przestrzeni, które staw iają granice rozw ojow i ludzkiej osobow ości. T o odnosi się rów nież do porządków świata społecznego, w który jed n o stk a w chodzi jak o o soba społeczna, czy jako obywatel państwa, czy też jako członek społeczeństw a.

Rozw ażając tę stronę relacji jednostki do sp ołeczeństw a m o że się w y d a ­ wać, że jed n o stk a rodząc się w konkretnym społeczeństw ie m oże być zdana na siłę ogółu jak o istota pasywna. W rzeczyw istości nie m ożna p rzeoczyć, że jednostka po wejściu w struktury społeczne otrzym uje jak o w sk a z ó w k ę sw o je­ go zachow ania h eteronom iczne praw o świata społecznego. S połe cze ństw o bowiem stawia jednostce na obszarze jej za chow a nia społecznego żądanie mocy wiążącej dla porządku społecznego.

M om ent siły w relacji jednostki do społeczeństw a je s t je d n a k tylko je d n ą stroną problem u. W łączenie się jednostki w s p ołecz ną sferę życia m a jeszc ze inny aspekt. Jest nim w łączenie się jednostki w św iat społeczny z własnej konieczności życiow ej opartej na instynkcie so cia lita s. Jed n o stk a przystępując do społeczeństw a nie pozostaje jed y n ie jeg o biernym elem entem , ale wnosi swój wkład do w spólnego fo rm ow ania społeczeństw a.

II. P O R Z Ą D E K P R A W N Y

J A K O S P O Ł E C Z N Y P O R Z Ą D E K N O R M

P orządek praw ny jest porządkiem norm , który reguluje sposoby z a c h o w a ­ nia w stosunkach m iędzyludzkich i relacje jednostek w stosunku do sp o łecz­ ności. Dlatego też porządek praw ny jest przypisany społeczności i porządkow i społecznemu. S połeczność, która tworzy dla siebie porządek p ra w n y i ustana­

(6)

wia organy dla jeg o urzeczyw istnienia, staje się w sp ó ln o tą prawa. C złonkowie g rupy stają się w sp ó ln o tą praw a w ów czas, gdy żyją w określonym prawie i w e d łu g tego p ra w a reg u lu ją sw oje za ch o w a n ia społeczne. Porządek prawny je st w ięc istotow ą i koniecz n ą cz ęścią s k ład o w ą porządku społecznego, k tóre­ go szc zeg ó ln a funkcja p olega na tym, aby życiu społecznem u dać pewien kształt i formę.

P rzez p orz ądek praw ny roz um ie m y tutaj ogół stanow ionego praw a p ozy­ ty w n eg o danego społeczeństw a. Cały m ateriał praw ny przyporządkow any jest najp ierw p rz estrze nnem u obszarow i życia danego społeczeństwa, następnie je g o o b o w ią z y w a n ie jest określone czasow o dla każdorazow ej teraźniejszości tego społeczeństw a. W końcu musi zachodzić duchow y zw iązek wielości prz ep isó w p ra w nych w tym sensie, że m u sz ą spoczyw ać one na p o d staw o ­ w ych zasadach praw nych, które d a n ą społeczność podtrzy m u ją i prowadzą.

C ały o b sza r każdego porządku praw nego jest podzielony na poszczególne obszary, które są ze s o b ą pow iąz ane w ten sposób, że tw o rz ą system porząd­ ku p ra w nego. W ażnym punktem o d niesienia dla konstrukcji system u prawa p o zy ty w n e g o jest „czysta teoria p ra w a ” H ansa Kelsena. W edług niej ta kon­ strukcja je s t p o rządkiem stopniow ym , którego poszczególne stopnie zależą od siebie w ten sposób, że zaw sze norm a w yż sz a upow ażnia do stanowienia no rm y niższej, a n o rm a niższa z kolei sw oją moc w iążącą czerpie z normy w yższej. T a k o n sek w e n cja ro z u m o w an ia prow adzi do założenia hipotetycznej n ajw y ż szej norm y podstaw ow ej (G ru ndno rm ). W danym systemie prawnym b ęd z ie n i ą konstytucja. Jej stosow anie je s t ró w nocześnie tworzeniem p r a w a 1. D latego też m ożna mówdć o całej piram idzie norm , która począw szy od kon­ stytucji po p rz ez praw a i ro zporządzenia aż do wyroków' sądów rozciąga się w dół.

N o rm y p ra w n e sensu stric to są regułam i zachow ania w odróżnieniu od n orm o k reślających stan praw ny. O k re ślają one, ja k adresaci norm prawnych p ow in n i albo ja k m o g ą (m ają pozw olenie) się zachow yw ać. Z zachowaniem tym w ią ż ą się określone przez norm ę skutki prawne. Norm y prawne różnią się od reguł innego rodzaju tym, że one obow iązują, to znaczy, że dla adresa­ tów tych norm są one wiążące.

W ięk s z o ść norm praw nych stanow ią norm y pow inności (S o llen sn o rm en ). T reść norm pow inności je st intencjonalnie skierow ana na sytuację, w której w o kreślonych przez norm ę w arunkach adresaci norm y prawnej powinni coś u cz y n ić albo czegoś zaniechać. D latego też no rm y pow inności m ożna innymi

(7)

słowy określić jako nakazy i zakazy. C harakter norm p ra w n y c h jest więc określany pojęciem zdań rozkazujących albo im peratyw ów , a n auka ich d o ty ­ cząca jest określana teorią im peratyw ów (Im p e r a tiv e n th e o r ie 'f. W e d łu g tej teorii norm odaw ca jest rozkazodaw cą, a adresat norm y jest o d b io rc ą rozkazu.

Teoria im peratyw ów nie jest jed n ak do k ońca przekonująca, p o n iew a ż nie wszystkie norm y praw ne o p iera ją się na relacji ro z k azo d a w cy i odbiorcy rozkazu. T reść norm praw nych w y ra ża się bardziej w yc zerpują co w p orządku obowiązywania. N orm a p ra w na określa albo nakazuje, że coś p o w in n o o b o ­ wiązywać, tzn. pow inno być w iążące, że pow inno być tak za chow a ne, j a k to zostało przekazane przez treść n o rm y 3. T a charak tery sty k a norm p ra w nych odnosi się do norm pow inności w taki sam sposób, j a k do innych kategorii norm prawnych.

Treść obow iązyw ania norm jest skierow ana ostatecznie na to, by kierow ać i porządkow ać zachow anie ludzi w przestrzeni społecznej tak, aby p o rz ąd ek prawny jako całość przedstaw iał specyficzny społeczny porz ądek ludzkich zachowań. Pojedyncze norm y pra w ne nie k ierują się tylko do określonych grup adresatów norm , lecz do tych w szystkich, których one w sw ojej r e g u la ­ cji prawnej dotyczą.

W przestrzeni społecznej praw o nie jest je d n a k je d y n y m p o rządkiem norm i je d y n ą siłą porządku. O bo k praw a działa ją także inne porządki zachow ań ludzkich, które p rzenikają przestrzeń społecznego życia c z ło w ie k a z różnych punktów widzenia. C hodzi tutaj p rzede w szystkim o reguły w sp ó ln o to w eg o życia człowieka, które są u trw alone przez obyczaje i zw yczaje. O próc z nich w ażną rolę o d g ry w a ją w ym ogi zachow ań, obow iąz u ją ce w danym s p o łe c z e ń ­ stwie jako zasady m oralne. Nie m ożna też pom inąć religijnych norm za c h o ­ wania, które m ają w pływ na życie społeczne człow ieka. Te różne porządki norm, chociaż m ają na uw adze różne aspekty życia społecznego człow ieka, jednak nie istnieją w izolacji obok siebie; naw zajem się p rz e n ik a ją i n a w z a ­ jem na siebie oddziałują.

2 Por. K, L a r e n z. M e th o d e n le h re d er R e c h ts w is s e n s c h a ft, 5. A u fl., B e rli n 1983, s.

235-237.

(8)

3. Z A D A N I E P R A W A W S P O Ł E C Z E Ń S T W I E

Z ag a d n ien ie zadań praw a w społeczeństw ie zakłada najpierw krótkie przed­ staw ienie relacji p ra w a i społeczeństw a. P raw o odnosi się zawsze do określo­ nego społeczeństw a. To je d n a k nie oznacza, że jedynie samo prawo tworzy p orz ądek życia tego społeczeństw a. F ałszyw e je st też założenie przedprawne- go stanu w spó ln eg o życia danej grupy ludzi ja k o nieuform ow anej m asy sto­ sunków i działań społecznych, k tóre dopiero przez prawo m iałyby być fo rm o ­ wane. W rę c z przeciw nie, tw orz enie praw a zakłada, że w życiu społecznym grupy ludzkiej dokonał się pew ien proces krystalizacji, pew ne form ow anie do jed n o ści grupy.

T w o rz e n ie p ra w a d okonuje się dopiero w grupie, która „dorosła” do tego, aby być społecznością. N iezależnie od tego, w jaki sposób i poprzez j a k ą instancję dok o n u je się tw orzenie prawa, będzie to zawsze poprzez grupę i dla grupy, która przez to staje się w sp ó ln o tą prawa. Prawo, ustanow ione dla w cześniej istniejącej społeczności i jej egzystencjalnego porządku, nadaje jej n o w ą ja k o ś ć , a m ianow icie n o rm aty w n y porządek, według którego m a być kierow ane życie społeczne.

P raw o po p rz ez „ro zciąg n ię cie” sw oich norm na określoną społeczność staje się w pew n y m stopniu za leżne od stosunków społecznych. Stosunki społeczne sta n o w ią w dużej m ierze dla p ra w a u w a runkow ania, które w aru n k u ją prawo i w y w ie ra ją w pływ na treść je g o norm . P raw o jed n ak nie jest jedynie „nadbu­ d o w ą ” „ b a z y ” społecznej. W p ra w d z ie w zależności praw a od stosunków spo­ łecznych w id o cz n y jest w p ły w w a żnych determ inantów na jego tworzenie, je d n a k są to takie determ inanty, które p o zo s taw ia ją w o ln ą przestrzeń dla decyzji p ra w n y ch i to ze w z g lę d u na specyficznie praw ne punkty widzenia, cele, kierunki i zasady.

Z ale żn o ści p ra w a od s p ołecz eństw a o d p o w iad a jed n ak zależność społeczeń­ stw a od praw a. Istnieje pew ie n dystans pom iędzy faktycznie praktykow anym i sposobam i za ch o w a n ia i faktycznie istniejącym i w yobrażeniam i partnerów relacji społecz nych z jednej strony a norm aty w n y m i żądaniami praw a w sto­ sunku do relacji społecznych z drugiej. Jedna k ocena faktycznych relacji życia s połecz nego m usi być d o k o n y w a n a na podstaw ie system u norm p ra w ­ nych. T o oznacza, że pra w o uzupełnia spontaniczne reguły zachow ania spo­ łecznego i stanow i koniecz n e uzupełnienie budow y społeczeństwa. Prawo tw orzy bow iem część p orządku społecznego, je d n a k jest to część w yjęta z fa k tycznego procesu społecznego dzięki jej norm aty w n e m u charakterowi. P raw o ja k o siła n o rm a ty w n a ingeruje w życie społeczne w edług własnych i

(9)

jemu w łaściw ych praw idłow ości. P raw o no rm u je system społeczny, a przez to go tworzy.

W ten sposób zostało postaw ione pytanie odnośnie do zadań p ra w a w społeczeństwie, tzn. co wnosi praw o do sp ołecz eństw a albo ja k a je st funkcja prawa w społeczeństwie. W ogólności funkcję p ra w a w sp ołecz eństw ie m ożna określić jako funkcję regulującą. W sensie pozy ty w n y m p ra w o po p iera z dol­ ności i dążenia, które istnieją w życiu społecznym , n atom iast w sensie n e g a ­ tywnym tendencje społecznie szkodliw e i n iebezpieczne osądza, h am u je i tłumi. Funkcja praw a w społeczeństw ie jest wielostronna, dlatego też m ożna mówić o wielu obszarach funkcji prawa, a m ianow icie o funkcji społecznej, antropologiczno-personalnej i ideologicznej.

Przez funkcję społeczną praw a roz um ie m y tę funkcję, k tóra odnosi się do całości życia w spólnego członków społeczeństw a, tzn. do system u sp o łe c z n e ­ go. Funkcja ta obejm uje ogół fe nom e nów społecznych, relacje społeczne jednostek i ich organizacje. O na w ychodzi z faktów dośw iadczenia, że relacje społeczne nie zawsze przebiegają harm onijnie, lecz często p o trz e b u ją h a r m o ­ nizującego działania, które siły społeczne d o prow adzi do zadow alając eg o kom prom isu zarów no dla całości społeczeństw a, j a k i jego członków . M o żn a j ą określić jako funkcję porządku.

We w spółczesnych społeczeństw ach będ ą cy ch jesz c z e w stanie rozw oju prawo w dużej m ierze w ypełnia funkcję planow ania. Jeśli nie m a regulacji wypływających z tradycji życia w spólnego, w ów c zas m ożna o d w o łać się do norm prawnych, które społeczeństw u z na jdują cem u się w stanie rozw oju m ogą dać porządek prawny. Tutaj praw o w dużej m ierze staje się „praw em planow ania”. D alsza funkcja praw a p olega n a tym, aby p o d sta w o w y m form om władzy społeczeństw a nadać strukturę praw ną, czyli nadać tem u sp o łe c z e ń ­ stwu konstytucję. Tak więc tutaj praw o spełnia funkcję o rganizacji i k o n s ty ­ tucji.

W a ż n ą rolę odgryw a funkcja rozw iązy w a n ia konfliktów , p o n ie w a ż w lu d z ­ kich relacjach społecznych często w y s tę p u ją konflikty interesów . C hodzi o to, aby spory pow stałe pom iędzy członkam i sp ołecz eństw a albo p o m ięd zy sp o łe­ czeństwem a jeg o członkam i rozstrzygnąć po p rz ez instancje, które pra w o ma do swojej dyspozycji na drodze p o stęp o w a n ia w sposób w iążący strony, albo aby konflikt usunąć poprzez osiągnięcie p o ro z u m ie n ia p o m iędzy stronami. Ponadto funkcja praw a polega na tym, aby zapobiegać p ow staw a niu k o n flik­ tów. W a żn a jest rów nież funkcja k ierow ania i sterow ania praw a. T ak jak zachowanie jednostki m oże być sterow ane po p rz ez różnorakie o d działyw a nie in concreto, tak rów nież wielość interakcji społecznych m oże być sterow ana poprzez generalne oddziaływ anie norm n ak łada jącyc h w ym ogi z a ch o w a n ia na

(10)

k a ż d o raz o w y ch uczestników . M oże to dokonyw ać się w ten sposób, że albo sam o praw o ustanowi określone cele zachow ań i wyda odpow iednie normy zakazu, albo istniejące dążenia do celu partnerów interakcji skieruje na okre ś­ lone tory zachow ań, aby za gw ara ntow ać osiągnięcie celu relacji społecznych. R o zw ój inicjatyw y jednostki w osiąganiu celów m oże dokonyw ać się w e ­ w nątrz struktury porządku społecznego bez szkody dla całości, jednakże uw zg lę d n ia jąc posiadanie i interesy innych. Z tego punktu w idzenia społeczna fu n k c ja p ra w a polega na tym, aby ustanow ić granice działania na obszarze społecznym . W przypadku prz ek ro c zen ia tej granicy do akcji w kracza funkcja o c h ro n n a p ra w a na korzyść poszk o d o w a n ej osoby i jej dóbr. Życie wspólne w społeczności je s t ciągle zagrożone p oprzez aktualne zagrożenia, p o w o d o w a­ nie szkód i łam anie prawa. Jeśli organy spraw ujące pieczę nad społecznością nie będ ę im zapobiegać, w ów czas dojdzie do rozkładu struktur społecznych. A by tem u zjaw isku zapobiec praw o sięga do swojej funkcji represywnej nakładając sankcje. W końcu należy też w ym ienić funkcję stabilizującą p ra ­ wa. C hodzi tutaj o bezp ie cze ń stw o porządku, które zagw arantow ać m oże tylko porz ądek praw ny jak o bezp ie cze ń stw o prawa. B ezpieczeństw o praw a j e st bow iem dla życia społecznego z n a czą cą w artością, a w obrębie praw a p r z e w o d n ią ideą wartości.

P o d su m o w u ją c należy stwierdzić, że praw o wypełniając wielorakie funkcje społeczne służy celom społecznym . P raw o jest tutaj instrum entem służącym do usuw ania, zm niejszania i łag o d ze n ia „w y p a d k ó w ” w ruchu społecznym. F unkcja społeczna praw a jest f u n k c ją praw nie norm ow aną, a więc oprócz p u n któw w idzenia czysto d oce low ych zaw iera regulację życia społecznego z p unktu w id ze n ia wartości, a w szczególności tych punktów widzenia, które w y w o d z ą się z istoty prawa, je g o idei i je g o zasad.

Jeśli zw rócim y uwagę w yłącznie na funkcję społeczną prawa, wówczas m o ­ że pow stać niebezpieczeństw o jed nostronnego traktowania prawa, a w konsek­ w encji także i człowieka. Osoba żyjąca w społeczeństwie m oże okazać się j e ­ dynie adresatem norm prawnych, a w konsekwencji przedm iotem systemu spo­ łecznego z jego aparatem przym usu, w ym aganiam i i zobowiązaniami. W przy­ padku zaś naruszenia norm praw nych jak o sprawca konfliktów społecznych człow iek m oże stać się przedm iotem aparatu sankcji społecznych i prawnych. Patrząc na praw o tylko z tego punktu w idzenia m ożem y zatracić człowieka jako osobę. Prawo jak o porządek ludzki i służący godności człow ieka musi podjąć się zadania służby człow iekow i wszystkimi możliwymi mu środkami. T ę funkcję praw a m ożem y określić jako funkcję antropologiczno-personalną.

F unkcja antropologiczna p ra w a w sensie ścisłym obejm uje te relacje p ra w ­ ne osoby, które w y p ły w a ją z istoty człowdeka i jeg o egzystencjalnych potrzeb

(11)

jako człowieka, a więc te relacje, które są w c ześniejsze od jeg o funkcji sp o ­ łecznych. Chodzi tutaj o tę funkcję prawa, która ma na celu ochronę tego, co stanowi istotę człow ieka, a w szczególności o chronę jego istnienia, niety k al­ ności ciała i życia.

Funkcja personalna prawa polega na tym, że porządek prawny zapew nia jednostce jako osobie status społeczny, z którym w ią ż ą się praw a subiektywne, które m ogą być w yprow adzone z osobowości człow ieka. T a funkcja odnosi się do jednostki nie jako do indywiduum sam ego dla siebie, lecz jako do cz ło w ie­ ka żyjącego w społeczeństwie, któremu poprzez przyznanie subiektyw nych praw zostanie zagw arantow ana podstaw a działania dla jego egzystencji spo­ łecznej i jego współpracy z innymi poprzez sam ookreślające zachowanie. Jednak funkcja ta musi gwarantow ać również sferę p ryw atną i intymną, która będzie chroniona przed ingerencją bliźnich i organów publicznych.

DIE R E C H T S O R D N U N G A L S S O Z I A L E N O R M E N O R D N U N G

Z u s a m m e n f a s s u n g

Die Sozietä t ist nicht g leic h b ed e u te n d m it der S u m m e ih rer M itg lie d er. Ih r D a se in g eh t nicht in der Q ua n titä t der E in z ele x is te n z en auf, so n d e rn stellt e in e E x is te n z e ig e n e r Art dar, die sich als ein u m f a s s e n d e s Z u s a m m e n le b e n im Sta tus d e r G e s e l ls c h a f tl i c h k e i t ch ara k te risiert. Der M e n sc h ist nicht n u r eine In d iv id u a lp ers o n , so n d e rn a u ch eine S o z ialp e rs o n . Die S o z i a l ­ beziehun gen der M e n s c h en w ic k eln sic h u n ter d e r R e g e lh a f tig k e it v o n O r d n u n g e n ab. V on w esentli cher B e d eu tu n g ist V e rh ältn is des E in z e ln e n z u r S o z ia lo r d n u n g .

Die R e ch tso rd n u n g ist eine N o r m e n o rd n u n g , w e lc h e die V e rh a l t e n s w e is e n in d e n z w i s c h e n ­ men sch lich en B e zieh u n g e n und im V e rh ältn is z u r S o z ietä t re gelt. Die R e c h t s o r d n u n g ist ein Bestandte il der S o z ialo rd n u n g . Als R e c h t s o r d n u n g fassen w i r die G e s a m th e it d es gese tz te n, positivierten R echts e in e r S ozietät ins Auge. Die R e c h t s n o r m e n sind i n s g e s a m t V e r h a l t e n s r e ­ geln. Die R e c h ts n o r m e n u n ters ch e id e n sic h von R e g eln a n d e r e r A rt d a d u r c h , d a ß sie gelte n, d.h. für dieje n ig e n , die d u rc h sie betr o ffen w e rd en , v erb in d lich sind. D ie M e h r z a h l d e r R e c h t s ­ norm en stellen S o lle n s n o r m e n dar.

Die A u fg a b e des R e ch ts in d e r G e s e lls ch a ft ist vielseiti g. D e s h a l b kann m a n v o n F u n k t i o ­ nen des R echts s p rech en . Als g es e lls c h aftlic h e F u n k tio n k ö n n e n w ir d ieje n ig e b e ze ic h n e n , die sich a u f das G a n ze de s Z u s a m m e n le b e n s d e r M i t g li e d e r e in e r S o z ietä t, das so ziale Sys te m , bezieht. W e n d e t m an den B lic k a u s s c h lie ß lic h d e r g e s e lls c h a f tlic h e n F u n k tio n des R e ch ts zu, so best eht die G e f a h r e in e r e in s eitig e n B e tra ch tu n g . D e r in d e r S o z ietä t leb e n d e E in z eln e ist nicht n u r d er A d re ss at d e r R e c h t s n o r m e n und O b je k t d e r so z ia le n und r e ch tlic h en S a n k t io n s ­ apparatur. U nter e in e m so lchen a u s s c h lie ß lic h en A s p ek t w ü r d e d e r E in z eln e in s e in er E in g e n ­ b e d eutung v ers ch w in d e n . Das R e ch t als m e n s c h lic h e und m e n s c h e n w ü r d i g e O r d n u n g m u ß d i e ­ ser E ig e n b ed e u tu n g R e c h n u n g tragen und ein e ihr e n ts p r e c h e n d e A u f g a b e ü b e r n e h m e n . D ie se Aufgabe kann m an als a n th r o p o lo g is c h e und p e rs o n ale F u n k tio n d es R e c h ts b ezeic h n en .

Cytaty

Powiązane dokumenty

The increase in operating depths creates an increase of external pressure on the riser, which can result in an increase in failures. This compressive force has to be sustained by

Например: ешки -> ешеньки - ‘возглас при сильном удивлении’ (междометие в про­ сторечии), эмпатия -* эмпат-ический, эмпатия -> эмпат-ичность\

In de Wenken werd gesteld dat de gemeentelijke bouw- voorschriften "niet altijd voldoende zijn om goede woningen te verkrijgen." De tekortkomingen in de

swą moc prawną nie dlatego jedynie, że je st przez odpowiednią władzę ustanowiona - gdyż może być to prawo przestępcze, którego słuchać nie wolno - ale

W pierwszej z nich przedstawił życie i karie- rę Gerwazego, koncentrując się szczególnie na zagadnieniach kontrowersyjnych, do których ciągle należą: lata życia (Roth-

wa nie są bezpośrednim odbiciem bytu, lecz tylko formą ujmującą mniej lub bar- dziej subiektywnie nasze myśli o nim Dlatego zdarza się, iż to samo słowo jest

Otóż — wedle Rousseau — jest tak, że posiadamy dwie natury, dwie prawdy i dwa dobra naszego istnienia: łagodnego dzikusa, samo tylko poczucie istnienia i naszą