• Nie Znaleziono Wyników

Za co powinniśmy kochać Leona Winiarskiego?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Za co powinniśmy kochać Leona Winiarskiego?"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

P O L E M I K A

Waldemar Rolbiecki

ZA CO POWINNIŚMY KOCHAĆ LEONA WINIARSKIEGO? Na dwu zebraniach Zespołu Metodologii Zakładu Historii Nauki i Tech-niki P A N w Krakowie w dniach 17 marca i 19 maja 1970 r. była refero-wana i dyskutorefero-wana ipraca Zbigniewa J. Bezwińskiego poświęcona Leo-nowi Winiarskiemu, jedynemu znaczniejszemu polskiemu reprezentanto-wi szkoły mechanistycznej w socjologii, który najważniejsze swe prace opublikował w latach 1898—1900 1.

Referent, dr Bezwiński świadomie uchylił się (czy też — jak sam pisze w tzw. tezach swego referatu — abstrahował) od merytorycznej kry-tyki koncepcji Winiarskiego (co jednak nie przeszkodziło mu parę razy twierdzić, że ta czy inna myśl Winiarskiego — to „myśl dobra, lecz brak jej konsekwentnego rozpracowania"). Natomiast zarówno w referacie jak i w dyskusji sporo uwagi poświęcono kwestii: o ile koncepcje Winiarskiego były oryginalne, tj. samodzielne (zresztą nie przyznając im większych wa-lorów pod tym właśnie względem).

Przeciw takiemu stawianiu sprawy zgłosiłem w dyskusji voturn sepa-ratum (opatrując stawiany problem metodologiczny powyższym żartobli-wym hasłem wywoławczym — trawestacją Ferdydurki Gombrowicza). Ponieważ zaś casus Bezwiński—Winiarski jest tylko jednym z dość częs-tych ostatnio przejawów pewnej tendencji uprawiania historii nauki — tendencji, którą uważam za niewłaściwą — przeto poruszam niniejszym tę sprawę na szerszym forum „Kwartalnika".

Chodzi mi mianowicie o słuszny wybór zasadniczego, głównego punktu widzenia, z którego historyk nauki powinien rozpatrywać wszelkie posta-cie uczonych i ich koncepcje. Twierdzę, że tym zasadniczym punktem wi-dzenia, tym zasadniczym względem, pod którym należy oceniać te posta-cie, jest wzgląd na ich obiektywny wkład w rozwój naiuki, ich przyczy-nienie się do jej faktycznych postępów. Względowi temu ustępować po-winny wszelkie inne względy — w tym także wzgląd na oryginalność czyli samodzielność tworzonych koncepcji.

Jeżeli więc ktoś np. oryginalnie rozwija Ptolomeuszową geocentryczną koncepcję wszechświata, lecz czyni to w wiele lat po wystąpieniu Koper-nika, lub oryginalnie rozwija koncepcję katastroficzną Cuviera, lecz czyni to (podobnie zresztą jak sam Cuvier) po wystąpieniu Lamarcka (a tym bardziej, gdy czyni to po wystąpieniu Darwina), lub oryginalnie rozwija w duchu Hobbesa mechanistycznie materialistyczną teorię społeczeństwa ludzkiego, lecz czyni to w wiéle lat po wystąpieniu Marksa, a także już po wystąpieniu wielu jego kontynuatorów — to najważniejszym faktem, który powinien stwierdzić historyk nauki, jest lo, że bohater jego jest obiektywnie zacofany, tj. że nie nadąża za postępem we własnej dziedzi-nie nauki, skoro rozwija koncepcje już przeżyte. Kwestia oryginalności

1 Por.: sprawozdania z tych zebrań w niniejszym numerze „Kwartalnika" iss. 657—

— 6 6 1 .

(3)

602 Waldemar Rolbiecki

pomysłów danego uczonego w rozwijaniu tych przeżytych koncepcji, a także jego priorytety w tej dziedzinie, a nawet oddziaływanie na ewen-tualnych własnych następców — są to sprawy w wielu wypadkach może ważne, ciekawe, ale zawsze drugorzędne.

Na wszelki wypadek dodać muszę, iż niniejsze uwagi bynajmniej nie mają na celu ogólnego dyskredytowania bardzo interesującej pracy pana dra Bezwińskiego, ani (tym bardziej) „szargania" postaci prof. Leona Wi-niarskiego, lecz jedynie (co już zresztą oznajmiłem na wstępie) przeciw-stawienie się postawie metodologicznej reprezentowanej przez tę pracę.

Cytaty

Powiązane dokumenty

(Hela się ironicznie uśmiecha). Pani się śmieje, a jednak.. ja mam racyę. A przytem wychowanie religijne ooo... Moja mama wychowała mnie religijnie... powiedziała,

1 Publikacja została sfinansowana ze środków Narodowego Centrum Nauki przyznanych na pod- stawie decyzji nr DEC-2013/11/B/HS4/01083.. spodarczej i Walutowej, uznać można za

nowił bodziec dla w ielu dziedzin, gdyż autor Problem ów p o etyk i D ostojew skiego jako pierw szy zw rócił uw agę na kw estię średniow iecznej kultury

W każdym jednak razie, co w czynnościach i wytworach kulturowych (do których to wytworów zaliczyć można w pewnym stopniu i sam organizm danego człowieka) wiąże

Są one równie ważne dla rozwiązania problemu badawczego jak wszystkie inne, ale powinny to być pytania względnie łatwe, odnoszące się do zagadnień niewymagających zbyt

Na temat propozycji rozwiązań ustawowych wypowiadano się już, gdy obecny kodeks był jeszcze projektem. Jego zdaniem, art. 50 § 1 k.k., o podstawowym dla wymia­ ru kary

Aleksandra Dunajska a.dunajska@kurierlubelski.pl Tomasz Pietrasiewicz, dyrektor Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN, stworzy koncepq'ę działania Centrum Spotkania Kultur pow-

Chcąc zmniejszyć liczbę urzędników, trzeba ograniczyć liczbę spraw, jakimi się oni zajmują?. W tym zakresie nasz rząd działa jednak dokładnie odwrotnie, przy czym