• Nie Znaleziono Wyników

Onufry Kopczyński, członek zwyczajny Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Onufry Kopczyński, członek zwyczajny Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Rye. 1. Portret znaleziony w 1915 r. przez Bronisław a K op­ czyńskiego na strychu kościoła OO. Pijarów w W arszawie. Autor portretu nieznany. Reprodukcję z książki B. K op­

czyńskiego: Przy lampce naftowej (Warszawa 1959) fot. B. Diaczuk

(3)

W 250-lecie urodzin Onufrego Kopczyńskiego

Irena S ta siew icz-Ja siu ko w a (Warszawa)

ONUFRY K O PC Z Y Ń SK I — CZŁO N EK ZW YCZAJN Y TOW ARZYSTW A DO K SIĄ G ELEM ENTA RNY CH

„Każda rzecz ma swoją codzienną i odświętną stronę” ,

[Lichtenberg]

1.

W protokole K om isji E duk acji N arodow ej z d nia 28 k w ietn ia 1780 r. znalazła się in fo rm acja o w łączeniu p ija ra — księdza O nufrego K op­ czyńskiego, znanego „[...] z dokładnej n a u k i i p ra c y znako m itej w n a p i­ saniu książki ele m en ta rn e j G ra m a tyki dla szkól narodow ych [...] w licz­ bę osób p ensjonow anych, zasiad ających w T ow arzystw ie E le m e n ta rn y m n a m iejsce j.ks. Popław skiego, m ającego być u ż y ty m od K om isji w A k a ­ dem ii K ra k o w sk iej”. . . 1 W iadomość tę p o tw ierd ził już n a z aju trz , tj. 29 k w ietn ia 1780 r., protokół z posiedzenia T ow arzystw a do K siąg E lem en ­ tarn y c h , gdzie odnotow ano rów nież, iż do grona jego członków o rd y n a- ry jn y c h „z p e n sy ją ” K om isja E d u k a c y jn a dokom pletow ała K opczyńskie­ go, „[...] dobrze znajom ego z przy słu g i i tale n tó w k u in stru k c y i naro d o­ w e j” 2. J a k w idać O n u fry K opczyński został m ianow any członkiem zw y­ czajnym T ow arzy stw a do K siąg E le m e n ta rn y c h w ów czas, gdy m iał już na sw ym koncie w y daną G ra m a tykę dla szkó l narodow ych na klasę I i analizow aną w łaśnie na posiedzeniu T ow arzystw a G ra m a ty k ę dla szkól narodow ych na klasę II, gdy jego um iejętn ości jako a u to ra p od ręczn i­

1 Protokóły posiedzeń Komisji Edukacji Narodowej 17731785. Oprać. М. M i- t e r a - D o b r o w o l s k a . Wrocław 1973 s. 129; protokół z 28 kwietnia 1780 r. (Da­ lej: Protokóły posiedzeń KEN).

2 Protokóły posiedzeń Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych 1775—1792. Wyd, T. W i e r z b o w s k i . Warszawa 1908 s. 46. (Dalej: Protokóły posiedzeń TdKE). KW ARTALNIK HN1T, NR 3—4/1985

(4)

586 I. Stasiew icz-Jasiukow a

ków b y ły spraw dzone, a pozycja jak o w spółpracow nika E d u k a c y jn e j K o­ m isji u g ru n to w an a.

Poniew aż zespół członków zw y czajnych T ow arzystw a do K siąg E le­ m e n ta rn y c h — w śród który ch , odn o tu jm y , znajdow ali się p rze d staw i­ ciele zarów no sta n u szlacheckiego, ja k i m ieszczańskiego — ulegał na p rze strz e n i la t p e w n y m m odyfikacjom , p rzy p o m n ijm y sk ład osobowy z ok resu form alnego w ejścia do tego grona O nufrego K opczyńskiego. A więc: J a n A lb e rtran d i, Józef Bogucicki, P aw eł C zem piński, A ndrzej G aw roński, Szczepan Hołłowczyc, A dam Jak u kiew icz, Józef K oblański, H ugo K o łłątaj, K azim ierz N a rb u tt, C h ristian P fle id e re r, G rzegorz P ira ­ mowicz, S eb astian S ierakow ski. J a k w idać w śród działający ch fak ty cz­ nie w 1780 r. d w u n a stu członków T ow arzystw a do K siąg E lem e n ta rn y c h — w większości pedagogów , posiad ających zarów no głęboką w iedzę z ró żn y ch dziedzin n auk i, jak i znaczną p ra k ty k ę n auczy cielską — dom i­ now ali w y raźn ie, w liczbie aż siedm iu, przedstaw iciele rozw iązanego w Polsce w ro k u 1773 zakonu jezuitów , nato m iast p ijaró w było bardzo niew ielu. Poza u stę p u ją cy m w 1780 r. A ntonim P o pław skim — zaledw ie dwóch, tj. K azim ierz N a rb u tt i w łaśnie O n u fry K opczyński. Ja k ie b y ły tego przyczyny? B ardzo zn am ien n y jest w ty m aspekcie list w szak rów ­ nież p ija ra — A ntoniego Popław skiego — do Ignacego Potockiego, pi­ san y z K rak o w a 21 sie rp n ia 1780 r., w k tó ry m ostrzega on, iż nie w szyscy p ija rz y ap ro b u ją działalność najw y ższej m a g is tra tu ry ed u k a ­ cyjnej. P opław ski za godnych pełnego zau fan ia uw aża je d y n ie O n u fre ­ go K opczyńskiego i W incentego Skrzetuiskiego 3.

T ak więc K opczyńskiego tra k to w a n o jako osobę w pełn i zaufaną, rzecznika p ro g ra m u K om isji E d u k acy jn ej, oddanego bez reszty re fo r­ m ie szkolnej. Nic też dziwnego, że obarczano go coraz w iększą ilością spraw , ty m b ardziej, iż z pow ierzonych m u obowiązków w yw iązyw ał się n a d e r dobrze, w zaplan ow an ych term in ach . P isan ie w yjątkow o p r a ­ cochłonnej g ra m a ty k i nie zw alniało go, n iestety , z in n y ch obowiązków, rów nie odpow iedzialnych i n ad w erężający ch chore oczy.

W końcu g ru d n ia 1780 r. Ignacy P otocki p rze d staw ił na z e b ra n iu To­ w arzy stw a do K siąg E le m e n ta rn y c h p ro je k t opracow ania ria p o d sta ­ wie dotychczasow ych „przepisów p ierw iastk o w y ch ”, u n iw ersałów i li­ stów okólnych, w y d a n y c h przez n ajw yższą m a g istra tu rę ed u kacy jną, jednolitego zbioru p ra w szkolnych, k tó ry m ia łb y obow iązyw ać w szyst­ kie szkoły różnych szczebli w R zeczypospolitej O bojga N arodów . Cho­ dziło tu , oczywiście, o realizację z a m y słu K E N o znaczeniu fu n d a m e n ­ taln y m , tj. o U sta w y dla sta nu akadem ickiego, stanow iącej pierw szy a u te n ty cz n y kodeks szkolny. N a jednego z egzekutorów tego przedsię­ w zięcia w yty p ow an o O nufrego K opczyńskiego (obok S. Hołłowczyca,

3 AGAD, APP, rkps 279a/312 k. 9—12 (dawniej k. 7—9). Przedruk (W:) A. P o ­ p ł a w s k i : Pisma pedagogiczne. W stęp i oprać. S. T y n c . W rocław 1957 s. 314—319.

(5)

O nufry K opczyński — członek zw ycza jn y TdK E 587

A. Jak u kiew icza, J. K oblańskiego, H. K o łłąta ja , K. N a rb u tta i G. P ir a ­ m owicza), p olecając m u opracow ać części tra k tu ją c e o k a ra c h , n a g ro d ach i alum nach. G w oli spraw iedliw ości p rzy p o m n ijm y , że egzekutorzy o p ra ­ cow yw ali pow ierzone im te k s ty na k a n w ie u k ła d u u sta w przy g o to w a­ nego przez A ntoniego Popław skiego, k tó ry — ja k stw ierd ził G rzegorz P iram ow icz w M owie w dzień ro cznicy otw arcia T o w a rzy stw a do K siąg E le m e n ta rn y c h na sesji dnia 7 marca ro ku 1782 — „{...) rzu cił fu n d a ­ m en ta całej budow y, w yłożył w yw ody i p rzy c z y n y każdej p raw ie u s ta ­ w y, naznaczył zw iązki osób i zgrom adzeń szczególnych, zw iązki całej akadem ickiej h ie ra rc h ii” 4; opierano się tak że na dośw iadczeniach H u ­ gona K o łłątaja, oceniającego z kolei m niej e n tu z ja sty c z n ie nilż P ira m o ­ w icz p ro je k t u sta w Popław skiego, a m ianow icie jako dzieło, k tó re

„(...) zdaw ało się być niedokończone, n iedo k ładn e i n ie ja sn e ” s, co w łaś­ n ie skłoniło K om isję E du kacy jn ą, a b y pow ierzyć ostateczne opraco w a­ n ie k odeksu szkolnego T o w arzy stw u E le m e n ta rn e m u .

N ie an alizu jąc głębiej ty c h sprzeczny ch ze sobą ocen, n a le ż y zw ró­ cić uw agę n a fa k t bezsporny: o ry g in aln y w k ład O nufrego K o p czyńskie­ go w opracow yw ane przezeń części tego zbiorow ego dzieła b ył zn aczny i m ery to ry czn ie znaczący. K opczyński działał p rzy ty m b ardzo s p ra w ­ nie, sk o ro już 5 i 7 lutego 1781 r. na zeb ra n ia c h T ow arzystw a do K siąg E lem en tarn y ch , k tó ry m przew odniczył Ig n acy Potocki, czytan o zam ó­ w ione u K opczyńskiego te k s ty — przeznaczone do „zbioru u s ta w szkol­ n y c h ”. K opczyński z kolei uczestniczył w posiedzeniach, pośw ięconych c z y ta n iu tek stó w innych a u to ró w — zajęło to, oczywiście, w iele posie­ dzeń T ow arzystw a. A utorów poszczególnych części uprzedzono p rzy ty m , „(..) iż w szystkich ty ch a rty k u łó w przep isy stosow ane być m ogą do ro z­ p o rządzeń K om isyi dotąd zaszłych i w ygotow ane do egzam inu, a p o tem podane jedn em u do ciągłego onych w y p isa n ia ” 6.

6 k w ietn ia 1781 r. n a z eb ran iu K om isji E d u k acji N arodow ej p o sta ­ w iono „(...) nieodw ołanie złożyć kilka sesyi e k s tra o rd y n a ry jn y c h n a ud e- cydow anie (...) pew n ych u staw i p raw id e ł w zględem h ie ra rc h ii szkolnej i pow inności sta n u akadem ickiego oraz in n y ch do te j ju ry sd y k c ji n a le ż ą ­ cych...” 7. Jed n ak że n a jp ie rw polecono rozesłać do w szystkich k o m isarzy najw yższej ed u k acy jn ej m a g is tra tu ry te k s t p rzy gotow any przez człon­ ków T ow arzystw a do K siąg E le m e n ta rn y c h , a u jednolicony i zred ago ­ w a n y przez G rzegorza Piram ow icza.

4 X. Grzegorza P i r a m o w i c z a M ow y miane w Towarzystwie do Ksiąg Ele­ mentarnych w latach 17761788. W Krakowie 1889 s. 90.

5 H. K o ł ł ą t a j : Raporty o wizycie i reformie Akademii Krakowskiej. Oprać. M. C h a m c ó w n a . Zakład Narodowy im. Ossolińskich. Wrocław—Warszawa... 1967 s. 29.

6 Protokóły posiedzeń TdKE... s. 49; protokół z 11 stycznia 1781 r. 7 Protokóły posiedzeń KEN 1773— 1785 s. 163.

(6)

588 I. Stasiew icz-Jasiukow a

I znów akcja ro zeg rała się błyskw icznie: julż 11 m aja tegoż ro k u po k ilk u e k s tra o rd y n a ry jn y c h sesjach KEN, na k tó ry c h czytano i analizo­ w an o u staw y, zdecydow ano je niezw łocznie w yd rukow ać, a n astępn ie „zwołać p rzez lis ty ” 8 do W arszaw y i W ilna rek to ró w szkół w ydziało­ w ych K orony i L itw y, aby p rzeanalizow ać w spólnie P ro jek t U sta w y Ko­ m isji E d uka cji N a r o d o w e j9. J a k w ielk ą w agę przy w iązy w ała E d u k a­ c y jn a K om isja do ty ch sp raw św iadczy fak t, że po u roczystym spotk a­ niu p rzy b y ły c h rek to ró w w Z am k u K rólew skim om aw iano je n astęp ­ nie szczegółowo n a ob rad ach w B ibliotece Z ałuskich, by na trz e ci dzień zaakceptow ać te n p ro je k t poprzez złożenie podpisów i zobowiązać się do egzekw ow ania u staw w e w szystkich szkołach polskich i litew skich, s p ra w ­ dzając tą drogą ich u ży te c z n o ść 10. D alszy tok d ziałań b y ł następ u jący : ra p o rty z w izy tacji w ro k u szkolnym 1781/82 d ostarczy ły Ign acem u Po­ to ck iem u m ate ria łu , pozw alającego m u p rzed staw ić K om isji E dukacji N arodow ej propozycje p ew n y ch zm ian w tre śc i P ro jek tu U staw K EN; w rezu ltacie po uw zględnieniu uw ag in n y ch k o m isarzy najw y ższa m agi- s tra tu r a ed u k a cy jn a zdecydow ała 11 k w ie tn ia 1783 r. przekazać do d ru ­ ku ulepszoną w e rsję P ro jek tu pod nazw ą U sta w y K o m isji E d uka cji Na­ rodow ej dla stanu akadem ickiego i na szko ły w krajach R zeczypo spo litej przepisane n . Tak w ięc zbiorowe dzieło T ow arzystw a do K siąg Elem en­ ta rn y c h — p od jęte w 1781 r. — stało się w ro k u 1783 obow iązującym pow szechnie w Rzeczypospolitej O bojga N arodów kodeksem szkolnym , reg u lu jąc y m całokształt zagadnień o rg an izacy jn y ch i ad m in istra c y jn y ch , u stalający m p ro g ram i m etodykę nauczan ia oraz w ychow ania, p o tw ier­ dzającym ostatecznie trz y stopnie szkolnej h ie ra rc h ii i jedność sta n u akadem ickiego. R ąnga Ustaw K o m isji E dukacji N arodow ej jest w ięc bez­ d y sku sy jna. A u to ram i poszczególnych części obok O. K opczyńskiego by­ li: Szczepan Hołłowczyc, A dam Jakukiew icz, Józef K oblański, Hugo K o łłątaj, K azim ierz N a rb u tt i G rzegorz Piram ow icz. Ale jednocześnie było to dzieło bezim ienne, zaw ierające w k ład m yśli i p ra c y znacznej ilości osób, k tó re n ale ż a ły do „ sta n u akadem ickiego” . O n u fry K opczyń­

8 Tamże s. 164; protokół z posiedzenia w dniu 11 maja 17S1 r.

s Projekt. Ustawy K om isyi Edukacyi Narodowej dla sianu akademickiego i na szkoły w krajach Rzeczypospolitej przepisane. Roku 1781.

10 Szerzej na ten temat (W:) J. L e w i c k i : Ustawodawstwo szkolne za czasów Komisji Edukacji Narodowej. Rozporządzenia, ustawy pedagogiczne i organizacyjne (1773—1793). Kraków 1925 s. LXXIV—LXXVIII; S. T y n c : Ws^ęp (W:) Komisja Edukacji Narodowej. Pisma Komisji i o Komisji. Wybór źródeł. BN s. I nr 126 s. LXV—LXVIII; T. M i z i a: 0 Komisji Edukacji Narodowej. Warszawa 1972 s. 43—44.

II Komisja Edukacyjna zatwierdziła udoskonalone raz jeszcze ustawy 2 lutego 1790 r.; nie ukazały się one jednak drukiem. Z rękopisu Adama Kazimierza Czar­ toryskiego wydał je J. L e w i c k i (dz. cyt. s. 209—330). Tytuł: Ustawy dla stanu akademickiego na Akademiję krakowską i wileńską i na wszystkie szkoły w Pol­ sce i na Li.wie. Od Komisji Edukacji publicznej przepisane i ostatecznie przejrzane i poprawione w roku 1789.

(7)

O nufry K opczyński ■— członek zw yczajny TdK E 589

sk i — pisząc sw ą część, tra k tu ją c ą o p ro blem ach w ychow aw czych — u z n a ł tę p rac ę za obow iązek wobec społeczności ak adem ick iej, za o b y w a­ telską pow inność. I to w łaśnie należy w ty m m iejscu szczególnie p o d ­ k reślić.

A poniew aż w chodzący do U staw K o m isji E d u ka cji N arodow ej te k s t opracow an y przez K opczyńskiego b y ł — podobnie ja k i in n y ch a u to ró w — p odan y anonim ow o i poniew aż nie znalazł się w opublikow an y m po śm ierci p ija r a w ykazie jego p u b lik a c ji12, p rzy p o m n ijm y p rz y n a jm n ie j w yrażone w ty c h rozdziałach n iek tó re m yśli i sugestie m ającego w szak pedagogiczne dośw iadczenie p i j a r a 13. N ależy p rz y ty m zwrócić uw agę, iż te k s ty ustaw , k tó ry c h a u to re m b ył K opczyński — in spirow ane w y ra ź ­ nie przez teo rię fra n c u sk ic h filozofów -ekonom istów , ja k F. Q uesn ay, P. S. Du P o n t (de N em ours), P. M ercier de la R ivière i in ni — a k c en to ­ w ały silnie poszanow anie lud zk iej w olności i w łasności oraz w spółzależ­ ność p raw i obowiązków. M oralną w ersję fiz jo k ra ty z m u łączył z re sz tą 12 Spis dzieł drukowanych i w rękopiśmie zostawionych X. Kopczyńskiego w y ­ dano jako załącznik do Pochwały X. Onufrego Kopczyńskiego. Przez X . Alojzego

O s i ń s k i e g o . Edycja druga. W W arszawie, w Drukarni G lücksberga 1819 s. 42—45 (numeracja m ylna — faktycznie s. 52—55).

13 Jakie rozdziały Ustaw... w yszły faktycznie spod pióra Onufrego K opczyń­ skiego? Przekazy w tzw. literaturze przedmiotu są bardzo różne i nierzadko b łęd ­ ne. Najw iarygodniejszym źródłem są n iew ątpliw ie protokóły Tow arzystw a do Ksiąg Elem entarnych, według których Kopczyńskiem u powierzono 11 stycznia 1781 r. n a ­ pisanie rozdziałów o karach, nagrodach i alumnach. Adam Jakukiew icz z k olei m iał napisać teksty: Dom; Rektor; Prefekt; Dyrektor; Kaznodzieja i spowiednik; Emeryci; Uczniowie; Czeladź; Nabożeństwa; Wakacje i rekreacje. Grzegorz P ira­ m owicz — rozdziały o nauczycielach, klasach, popisach pryw atnych i publicznych; Kazimierz Narbutt — o w izytacjach, konw iktach i szkołach parafialnych. K opczyń­ ski w yw iązał się ze swojego zadania w e w łaściw ym term inie i teksty jego pióra przedyskutowano, o czym inform ują dalsze protokóły Towarzystwa do K siąg E le­ m entarnych. W szystko to jest pew ne, oparte na źródłach. Tym czasem w różnych opracowaniach i bibliografiach znajduje się w iele nie udokum entowanych źródłowo informacji. I tak np. w Nowym Korbucie (t. 5, s. 154) podano, iż K opczyński — a nie K. Narbutt — jest w Ustawach KEN... autorem rozdziału X X II pt. Szkoły parafialne, powołując się m iędzy innym i na J. Lew ickiego i S. Tyńca (zob. przypis 10 niniejszego artykułu), którzy sprawą im iennego autorstw a poszczególnych roz­ działów Ustaw nie zajm owali się. L ew icki zamieszcza zresztą tekst zm odyfikow a­ nej w ersji Ustaw z 1790 r., gdzie jest też nieco odm ienna num eracja rozdziałów. Jan B u b a w sw ym interesującym artykule: Onufry Kopczyński w walce o oświa­ tę i szkołę polską (zob. Pijarzy w kulturze dawnej Polski. Nakładem Polskiej Pro­ w incji X X . Pijarów 1982 s. 196) podaje, iż spod pióra Kopczyńskiego w y szły roz­ działy XVIII, X IX , X X i XXIV. W Ustawach KEN — w ydanych w roku 1783 — byłyby to w ięc następujące teksty: Uczniowie funduszowi; Dyrektorowie; Sąd, ka­ ry, nagrody. Na jakiej podstaw ie podaje J. Buba tę informację? A rchiw alia pijar- skie, do których m iałam dostęp, nie potwierdzają tej inform acji, podobnie zresztą jak i notatki robione przez Ojca Bubę na przekazanej m i kopii rękopisu A SchP N 315.. Jerzy M i c h a l s k i — autor biogram u poświęconego O. K opczyńskiem u w Polskim Słowniku Biograficznym (t. X III s. 622—625) — nie w spom ina w ogóle o jego w spółudziale autorskim w Ustawach KEN.

(8)

590 I. Stasiew icz-Jasiukow a

K opczyński n a d e r zręcznie z a d a p ta c ją n iek tó ry ch poglądów J e a n a Ja c- ąu esa E ou sseau i Jo h n a Locke’a z jed n ej strony, z d ru g iej stro n y zaś —- C h arlesa R ollina i C laude F le u ry ’ego. Teoria, na k tó re j o pierały się u staw y opracow ane przez K opczyńskiego, m ieściła się z re sz tą ściśle w ram a ch now ożytnej k o nw encji ośw ieceniow ej, w ykazując ty m sam ym dużą zbieżność z teo rety czn y m i założeniam i podręczników n a u k i m o ra l­ nej, k tó re w yszły spod pióra A ntoniego P o p ła w sk ie g o 14. W łaśnie U sta­ w y K o m isji E du ka cji N arodow ej św iadczą, iż niem al w szyscy członkow ie T ow arzystw a do K siąg E le m e n ta rn y c h obracali się w k rę g u te j sam ej now ożytnej m yśli pedagogicznej i w k ręg u te j sam ej m etodologii in sp i­ ro w an ej przez lord a V eru lam u i D escartesa 1S. Z d ru g ie j stro n y należało b rać pod uw agę polskie rea lia — było to szczególnie w ażne p rz y u sta-, lan iu n o rm p o stępow an ia dla sta n u akadem ickiego.

Nie może być należytości bez pow inności, nie m oże być pow inności bez należytości — ta podstaw ow a teza w y stę p u je w u staw ach w n a jró ż ­ norodniejszych kon fig u racjach : a w ięc uczniow ie — nauczyciele; „dy­ rek to ro w ie” — ich w ychow ankow ie; „ d y re k to ro w ie ” — ich zw ierzch n i­ cy; uczniow ie funduszow i ■— społeczeństw o itd. I ta k np. uczeń fu n d u ­ szowy, tj. re k ru tu ją c y się z ubogiej szlachty, a k ształco ny na koszt w spółobyw ateli, w inien w przyszłości — po ukończeniu szkół — od­ w dzięczyć się, przy czy n iając się z kolei do ed u k acji innego, ubogiego

szlachcica 16.

N a kanw ie w spółzależności p ra w i obowiązków, pod w y raźn y m w p ły ­ w em ośw ieceniow ych lek tu r, w śród k tó ry c h znalazł się n iew ątp liw ie E m il J. J. R ousseau 17, zrodził się rozdział: Sąd, k a ry, nagrody (rozdział

14 F. Q u e s n a y : Prawo przyrodzone (W:) t e n ż e : Pisma wybrane. Przełożyła J. P i e t k i e w i c z ó w n a . Przedmowa, oprać. Z. P i e t k i e w i c z . W arszawa—Kra­ ków... 1928 s. 79—94; Pierre Sam uel d u P o n t [de Nemours]: Table raisonnée des principes de l’economie politique, 1775; Mercier de la R i v i è r e : L’ordre naturel e; essentiel de sociétés politiques, 1767. Szerzej na ten tem at (W:) I. S t a s i e w i c z - - J a s i u k o w a : Człowiek i obywatel w piśmiennictwie naukowym i podręcznikach polskiego Oświecenia. Zakład Narodowy im. Ossolińskich. W rocław—Warszawa... 1979 s. 71—81.

15 Zob. I. S t a s i e w i c z - J a s i u k o w a : Nowożytna myśl naukowa w pod­ ręcznikach Komisji Edukacji Narodowej. Nauki moralne. (W:) Nowożytna myśl naukowa w szkołach KEN. Zakład N arodow y im. Ossolińskich. W rocław—Warsza­ wa... 1973 s. 17—80.

16 Ustawy Komisji Edukacji Narodowej dla stanu akademickiego... 1783. Roz­ dział XIX: Uczniowie funduszowi. Przedruk (W:) Komisja Edukacji Narodowej.

Wstęp i oprać. S. T y n c, s. 685—688.

17 Emil ou de 1’education Jeana Jecquesa Rousseau cieszył się w Polsce doby O św iecenia dość znaczną popularnością. U kazały się m iędzy innym i dwa polskie przekłady fragm entów tego pedagogicznego traktatu w „Monitorze” (1765 r. / nr 32 i 1766 r ./n r 29). Nie udało się dotąd — o ile mi wiadomo — odnaleźć innych tłu ­ maczeń Emila na język polski w czasach stanisław owskich. Natom iast w roku 1800 ukazał się fragm ent czwartej księgi Emila (W:) A nne-H enri D a m p m a r t i n :

(9)

Ry-O nufry K opczyński — członek zw ycza jn y TdK E 591

X X IV w U staw ach K o m isji E d u ka cji N arodow ej dla sta n u a ka d em ic­ kiego... z 1783 r.) — o p racow an y przez K opczyńskiego. K a ry są w ięc złem ostatecznym , a jed n ak ko niecznym wów czas, gdy n a stę p u je zlekcew aże­ n ie pow inności przez członka s ta n u ak adem ickiego — niezależnie czy to przez ucznia, czy przez nauczyciela, czy przez kaznodzieję, czy p rzez sa­ m ego re k to ra . Oczywiście „[...] najżyw szym jest K om isji życzeniem , a b y w szyscy jej zw ierzchności podlegli, rządząc się n ajp ię k n ie jsz y m i sum ie­ nia, honoru, słuszności, ubieg an ia się ch w aleb n y ch n agród p o b u d k a ­ mi, w szelk ą p o trzebę i p rzy czy n ę k a r o d d alali” 18.

Za co k aran o? U czniów za opuszczenie lek cji bądź szkoły w te rm i­ nie niezgodnym z przepisam i — za spóźnienie się po w a k a c ja c h np. gro­ ziło n aw et cofnięcie do niższej klasy; za lenistw o; za obrażanie kolegów , potw arz; za kradzież, p ijań stw o , nieposłuszeństw o zw ierzchności. Szcze­ gólnie to o sta tn ie w ykroczenie było b ard zo surow o k a ra n e : od p ublicz­ nego p rzepro szen ia zw ierzchników , poprzez plagi, kończąc zaś n a w y d a ­ len iu ze szkół, a n a w e t „zam knięciu h ersztó w b u n tu ” 19. Rów nie ry g o ry ­ stycznie egzekw ow ano pow inności w ychow aw ców i nauczycieli: tzw . d y ­ re k to r „[...] za srogie z uczniam i obchodzenie się u tra c i d y re k to rstw o , n a k tó rem zostaje, a gdyby po pow rocie, otrzy m aw szy p otem in n ą d y re k - cyją, ten że sam w y stęp ek w zględem p o n ie k tó ry c h uczniów popełnił, do w szelkiego po tem dozoru dom ow ego w szkołach niesposobnjhn się s ta ­ nie... 20. N auczycieli k a ra n o za spóźnienia n a lek cje i za u d aw an ie cho­ rób — stosow ano wów czas k a ry pieniężne: za pół godziny spóźnienia — półdzienną płacę roczną, za godzinę — dzienną p łacę roczną. K a ro m p ie­ niężnym podlegali też p ro re k to rz y i p refe k c i za nieobecność r a egzam i­ nach, kaznodzieje zaś — za zaniedbanie sw ych pow inności. „Co się z ta ­ kow ych k a r pieniężnych zbierze, około tego zgrom adzenie n a końcu szkol­ nego ro k u w te n sposób zarządzenie uczyni: aby naprzód, podług w y m ia­ ru dziennej kw oty, ty m p łaca od dan a była, k tó rz y drug iego w opuszczo­ nej pow inności zastąpili; potem , co n a d to zbędzie, m iędzy nauczycieli pilniejszych, k tó rz y obow iązków sw oich nie uchy biali, podzielone b y ­ ło...” 21

W ym ierzanie n iek tó ry ch k a r zastrzeżono w y łączn ie sądow i Szkoły G łów nej, a m ianow icie: pozbaw ienie p łac y urzędow ej; u tra tę „vocis p a s- sivae” n a trz y lu b w ięcej lat; pozbaw ienie bądź czasow e zaw ieszenie s ta ­ now iska; w y d alenie ze sta n u akadem ickiego.

sy planu edukacji z dzieł francuskich... tłumaczone przez Jana N o w i c k i e go. T. 2. Kraków 1800 s. 207—245.

18 Ustawy Komisji Edukacji Narodowej dla stanu akademickiego... Rozdział XXIV: Sąd, kary, nagrody. Przedruk (W:) Komisja Edukacji Narodowej. Wstęp i oprać. S. T y n c, s. 705.

19 Tamże s. 709, 20 Tamże s. 710. 21 Tamże s. 714.

(10)

592

I. Stasiew ięz-Jasiukow a

W tekście u staw y o k a ra c h i n ag ro dach p o d kreśla się w ielokrotnie, iż 0 ile w y m ierzanie k a r jest d la w ładz e d u k acy jn y ch b ardzo p rz y k re i s ta ­ now i środek ostateczny, o ty le przy zn aw anie n agród w yw ołuje u k o n ten ­ tow anie i sp raw ia a u te n ty c z n ą saty sfak cję. I ta k o p rzy z n a n iu zw yczaj­ nych n a g ró d dla osób n ależących do akadem ickiego sta n u decyduje czas 1 jakość ich p racy . N agrody nadzw yczajne — n ie tylko pieniężne — przy znaw an o w yłącznie za zasługi szczególne: „n apisanie dobrego dzieła w k tó re j um iejętn ości lu b nauce; w y n alazek pożyteczny w um iejętn oś­ ciach i kun sztach ; znaczny postępek uczniów w w iększej onychże licz­ bie niż zw yczajnie byw a, k tó ry postępek jaw nie by dowodził z stro n y nauczyciela osobliwszą pilność i biegłość w sposobie uczenia ...” 22. J a k w idać n ajw yższa m a g is tra tu ra ed u k a cy jn a — gdyż te k s t K opczyńskiego był z całą pewr.ością w y ra z em jej stanow iska — doceniała w rów nej m ie ­ rze ran g ę i społeczną użyteczność zarów no p ra c y naukow ej, jak i dzia­ łalności d y d ak ty czn ej, k tó re m u sia ły iść w parze u członków s ta n u a k a ­ dem ickiego. I jeszcze jed n a ciekaw ostka: inform ację o przy zn an iu n a g ro ­ dy nadzw yczajnej p o d aw ał re k to r Szkoły G łów nej do publiczn ej w iado­ mości, m iędzy in n y m i za p o śred nictw em gazet.

K opczyński opracow ał obszernie try b i fo rm y nag rad zan ia uczniów , ak cen tu jąc w ielokrotnie, iż nagroda jest czynnikiem w ychow aw czym .

H ie ra rc h ia n ag ra d z a n ia rozpoczynała się od zew n ętrzny ch fo rm w y ­ różniania uczniów — przy zn ając im k o k a rd y b łęk itn e lub m ające w yższą w artość pąsow e, p rzy p in a n e do kapelusza. N agrody specjalne — to list pochw alny K om isji E d u k acji N arodow ej ad reso w an y do rodziców lub opiekunów ucznia, to ogłoszenie w p rasie lub p rzy ję cie uboższych w y­ chow anków do grona uczniów funduszow ych. Od ro k u 1789 najw yższą nagrodą sta ł się ustan ow io n y przez sam ego króla s re b rn y lub zło ty m e­ dal D iligentiae — p rzy z n a w a n y za w y b itn e postępy w nauce. W ty m m iejscu m ała d y g resja: ustanow ienie przez S tan isław a A ugusta P o n ia ­ tow skiego specjalnego odznaczenia dla uczniów w yró żniający ch się p il­ nością nie było k u rtu a z y jn y m gestem m o n arch y w sto su n k u do sta n u akadem ickiego, lecz w y razem jego a u ten ty czn eg o zaintereso w ania p ro b le­ m am i ed u k acy jn y m i — i to n a ró żn ym poziomie. N a Z am ku K rólew ­ skim rozm aw iało się o sp raw ach szkolnych. P rzy p o m n ijm y w ty m m iejscu pew ien c h ra ra k te ry sty c z n y fa k t z ro k u 1784. P ry m a s M ichał Po­ niatow ski, k tó ry 19 lipca tegoż rok u p rzy słu ch iw ał się w szkołach w a r­ szaw skich popisom n ajm łodszych uczniów „prow adzonym w zorem od K opczyńskiego p o d a n y m ”, 23 odniósł pozy tyw n e w rażenie, dzieląc się następn ie sw ą n a d e r k o rzy stn ą oceną z b ratem -k ró lem . Z ain teresow any S tan isław A ugust P o niatow ski już n astępnego dnia „[...] słuch ał z upo­ dobaniem przez dw ie godziny w Ł azienkach p ię tn a stu w y b ran ych

22 Tamże s. 715.

(11)

O nufry K opczyński — członek zw yczajny TdK E 593

uczniów , tłu m aczących się w zu p ełnej dokładności n a w szelkie p y ta ­ nia...” 24. D odajm y: chodziło tu o zastosow aną przez K opczyńskiego m e­ todę n au czania najm ołdszych sztu k i p isan ia i czy tania.

W róćm y jed n a k do K opczyńskiego — a u to ra X X IV ro zdziału U staw K o m isji E d u ka cji N arodow ej dla sta n u a ka d em ickieg o pt. Sąd, kfiry, nagrody. K opczyński opracow ał te n te k s t bardzo sum iennie, w y k azu jąc nie ty lk o znajom ość ów czesnej lite r a tu r y pedagogicznej — oczywiście w eu ro p e jsk ie j sk ali oraz św ietn ą o rie n tac ję w ów czesnej polskiej p o lity ­ ce ośw iatow ej, lecz także wiedzę n a u c zy c iela -p ra k ty k a , m ającgo w ielo­ letn ie dośw iadczenie pedagogiczne oraz w łasn e in te re su ją c e pom ysły w z ak resie m eto dy ki n au czan ia i w ychow ania. K opczyński i w ty m za­ kresie b y ł u zn an y m a u to ry tete m . P rz y p o m n ijm y chociażby, iż jego Zbiór n a u k i ch rześcijań skiej i o b y c z a jo w e j23, o p u blikow an y w ro k u 1784, osiągnął z a w ro tn ą ilość w y d a ń — w ro k u 1858 uk azało się w yd anie dw udzieste! T ra k tu ją c człow ieka w ram a ch p orząd k u fiizyczno-m oralnego, w kateg o riach w spółzależności pow inności i należytości, w ty m rów nież p ra w i obow iązków wobec ludzkiego ciała, k tó re w inno być zdrow e, an alizu je K opczyński różne cnoty, ja k spraw iedliw ość, rzetelność, w ie r­ ność, oszczędność itp. L u d źm i będąc, b ą d źm y lu d zk im i — dew iza ta to ­ w arzy szy K opczyńskiem u w e w szystkich jego p u b lik a c ja c h o c h a ra k te ­ rze m oralno-obyczajow ym , u k azu jący ch się zarów no w czasach sta n isła ­ w ow skich, jak i w dobie p o ro z b io ro w e j26.

2

.

Do n iezbyt w dzięcznych, a po ch łan iający ch dużo czasu obow iązków K opczyńskiego jako członka T ow arzystw a do K siąg E le m e n ta rn y c h n a le ­ żało recenzow anie, bądź n a w e t redagow anie podręczników szkolnych p ióra jego kolegów ; p o n ad to rozm ow y z opieszałym i au to ram i, nie w y w ią ­ zującym i się w e w łaściw ym term in ie z p o d jęty ch zobow iązań oraz p e r ­ tra k ta c je zw iązane z zam aw ianiem now ych książek szkolnych. I ta k K opczyński we w rześn iu 1783 i-, przeprow adził z upow ażnienia T ow arzy­ stw a rozm ow ę z W in centym S k rzetu sk im w spraw ie „h isto ry i dziejów ludzk ich” 27. Chodziło tu o H istorię pow szechną dla szkó ł narodow ych na klasę IV , obejm u jącą dzieje greckie. P ow ierzenie n a p isa n ia tego podręcz­

24 Tamże.

25 O. K o p c z y ń s k i : Zbiór nauki: I. chrześcijańskiej, II. obyczajowej. War­ szawa 1784. N astępne dwa w ydania z 1786 r. ukazały się pod tytułem : Zbiór nauki chrześcijańskiej i obyczajowej. Czwarte w ydanie — 1794 r.; pozostałe w X IX w ieku.

28 W X IX stuleciu O. K opczyński ogłosił: Prawidła przystojności i obyczajo­ wości dla studentów pijarskich. Warszawa 1806; Prawa studentów pijarskićh. W ar­ szawa 1806.

27 Protokół TdKE z 2 w rześnia 1783 r.

(12)

594

I. Stasiew icz-Jasiukow a

n ik a W in cen tem u S k rz e łu sk ie m u było w pełni u z a sa d n io n e 28, gdyż zna­ no go ju ż jako a u to ra h isto rii G recji w p o w stały m z in ic ja ty w y uczest­ ników obiadów czw artk o w y ch zbiorow ym w y d aw nictw ie: H istoria poli­ tyczn a p a ń stw sta ro ży tn y c h od p ew nego to w a rzystw a n a p isa n a 29. Roz­ m ow a p rzy n io sła po zy ty w n y re z u lta t, gdyż m n ie j w ięcej po dw óch la­ tach, tj. w listopadzie ro k u 1785 30, K opczyński poinform ow ał T ow arzy­ stw o do K siąg E lem en tarn y ch , iż W incen ty S k rz etu sk i napisał już pod­ ręczn ik dziejów G recji, k tó ry w końcu m iesiąca będzie p rze k a z an y do w glądu. N iem al zakończona sp raw a p o w raca jed n a k na posiedzenie To­ w arzy stw a do K siąg E le m e n ta rn y c h w lu ty m ro k u 1786. W protokóle z 13 lu teg o odnotow ano, iż „[...] K opczyński n iek tó re o d m ian y w H istoryi greckiej przez T ow arzystw o ustanow ione, a przez siebie ułożone z po­ ch w alen iem c z y ta ł ...” 31. T ak więc a k c ja w y d an ia podręcznika histo rii dla k lasy IV została doprow adzona do pozytyw nego końca: w tym że bo­ w iem ro k u H istorię pow szechną dla szkó ł na rodow ych na klasę IV w y­ drukow ano.

W ty m sam ym m n iej w ięcej czasie, gdy K opczyński czuw ał n ad w y­ daniem po dręcznika h isto rii p ió ra W incentego S krzetuskiego, m usiał jed ­ nocześnie zająć się doszlifow aniem i u zupełnien iem opublikow anego już — n ie ste ty z pow ażnym i u ste rk a m i — W stę p u do fiz y k i dla szkó ł na­ rodow ych — M ichała H u b e g o 32. F o rm a w y d an ia te j książki szkolnej b y ła w ręcz fata ln a ; p roto k ół T ow arzy stw a do K siąg E le m e n ta rn y c h z 2 sty czn ia ro k u 1784 in fo rm u je, iż upow ażniono K opczyńskiego, ażeby nap isał do p re fe k ta Szkoły G łów nej K rak o w sk iej, p o stu lu jąc uzupełnienie tłoczonego w podległej jej d ru k a rn i podręcznika, w k tó ry m nie poda­ no: ro k u w y dania, d ru k a rn i, edycji, spisu rozdziałów , sp isu now ych -ter­ m inów oraz w yk azu błędów d ru k arsk ich . W dw a tygodnie p ó ź n ie j33

28 Przypom nijm y, iż pierw szy podręcznik do nauki historii — w ydany w ra­ mach planowej akcji Tow arzystwa do K siąg Elem entarnych, obejm ujący dzieje starożytnego Wschodu — został napisany przez Kajetana S k r z e t u s k i e g o . U kazał się on w roku 1781 pt. Historia powszechna dla szkól narodowych na kla­ III, zaś w roku 1782 Przypisy do historyi powszechnej dla szkól narodowych na klasę III, zaw ierające obok zagadnień m etodologiczno-dydaktycznych interesującą refleksję nad historią.

29 W yszła ona z druku w 1772 r. Autorami pozostałych części byli: K. W. (Ka­ rol W yrwicz) — rozprawa wstępna; W. P. (W alerian Piw nicki) — Egipt; M. S. (Mi­ chał Stadnicki) — Peloponez; J. S. (Józef Szym anowski) — Ateny; A. N. (Adam N aruszewicz) — Teby.

30 Protokół TdKE z 18 listopada 1785 r. 31 Protokół TdKE... s. 82.

32 M. J. H u b e: Wstęp do fizyki dla szkół narodowych. Kraków 1783... Tłum. z łaciny Jan Koc. Zob. m iędzy innym i na ten temat: B. B i e ń k o w s k a : Nowo­ żytna myśl naukowa w programach i podręcznikach Komisji Edukacji Narodowej. Nauki matematyczno-przyrodnicze. (W:) Nowożytna myśl naukowa w szkołach KEN s. 130—136.

(13)

O nufry K opczyński — członek zw yczajny TdK E

595

O n u fry K opczyński poinform ow ał T ow arzystw o, iż pow ierzone m u za­ danie w ykonał, o p raco w u jąc m iędzy in n y m i spis ow ych term in ó w i „ re ­ je str om yłek d ru k a rs k ic h ” .

N ad podręcznik iem M ichała H ubego — już z re sz tą in n y m , gdyż n a d ele m en ta rn ą M e c h a n ik ą 34 — p raco w ał K o p czyński w spólnie ze Szcze­ panem H ołłow czycem i F ran ciszk iem Zabłockim w ro k u 1787, o czym in ­ fo rm u je rów nież drobiazgow o proto k ół z posiedzenia T o w arzystw a do K siąg E le m e n ta rn y c h 35.

Spośród podręczników z z a k resu n a u k ścisłych opiniow ał p o n ad to K opczyński w 1784 r. — w espół ze Szczepanem H ołłow czycem i S e b a stia ­ n em S ierakow skim — p rzeznaczoną do E lem en tarza dla szkó l para fia ln ych narodow ych a ry tm e ty k ę n ap isan ą przez A n d rz e ja G aw rońskiego.

W ro k u 1785 zlecono K opczyńskiem u znacznie tru d n ie js z e zadan ie: „opiekę” n ad w ydan iem podręcznika do n au k i m o ra ln ej na k lasę III — pióra A ntoniego Popław skiego 36. A. P opław ski opublikow ał już w ro k u 1778 M oralną n a u kę dla szkó ł narodow ych na p ierw szą i drugą klasę craz adresow ane do nauczycieli P rzy p isy do m o ra ln ej n a u k i na klasę pierw szą i drugą — p odręczniki pozostające pod w y ra ź n y m w p ły w em fran cu sk ich filozofów -ekonom istów , p rz y ję te p rz y ty m z p e łn y m a p la u ­ zem ta k przez m a g is tra tu rę ed u k acy jn ą, ja k przez środow isko n a u c zy ­ cieli i uczniów . N a podręcznik n a u k i m o raln ej dla k lasy III k a z ał je d ­ n a k P op ław ski czekać dość długo, skoro dopiero po la ta c h siedm iu od cza­ su w y dan ia książek szkolnych d la klas m łodszych p rz y sła ł te k s t do oceny.

M oralna nauka dla szkół narodow ych na trzecią klasę w y k azy w ała p rzy ty m w y ra ź n y re g re s w p o ró w n an iu z p o p rze d n im i podręczn ikam i A ntoniego Popław skiego 37. W idać, że a u to r nie m iał s e rc a do tego te k stu , zm uszając się po p ro stu do w y w iązan ia z p rz y ję te g o n a siebie obow iązku. A bsorbow ały go już z resztą w p e łn i zajęcia w K rakow ie. „W ygotow any w reszcie” po dręcznik w y m ag ał p rzeróbek. K opczyński czuł się zapew ne n iez b y t zręcznie, będąc zm uszonym do p rzek azy w an ia k ry ty c z n y c h uw ag Popław skiem u, z k tó ry m łączyła go nie ty lk o przynależność do jednego zakonu, lecz także w ięzy tow arzyskie. Nic też dziw nego, że sp ra w a oce­ ny i p rzek azan ia do d ru k u M oralnej n a u k i dla szkó ł n arodow ych na trz e ­ cią klasę ciągnęła się — jak w sk azują p ro to k ó ły posiedzeń T ow arzystw a

34 M. J. H u b e : Fizyka dla szkół narodowych. Część I. Mechanika. K raków 1792. Tłum. z łaciny Jan Koc i Franciszek Szopowicz.

35 Protokół TdKE bez daty (między 12 m arca a 8 w rześnia 1787 r.): H ołłow - czyc, Kopczyński i Zabłocki są proszeni o ustalenie z Hubem term inu dla pow tór­ nego przeczytania tekstu i ustalenia ostatecznych poprawek.

36 Protokół TdKE z 22 marca 1785 r.

37 I. S t a s i e w i c z - J a s i u k ó w a : Nowożytna myśl naukowa w podręczni­ kach Komisji Edukacji Narodowej. Nauki moralne. (W:) Nowożytna myśl nauko­ wa w szkołach KEN s. 30—40.

(14)

596 I. Stasiew icz-Jasiukow a

do K siąg E le m e n ta rn y c h 38 — przez dw a lata; p o d ręcznik u jrz a ł św ia­ tło dzienne dopiero w ro k u 1787. D odajm y: A ntoni Popław ski m usiał czuć się znużonym nie ty lko pisaniem , lecz rów nież przeciąg ający m i się d y sk u sja m i n a d tek ste m i jego m o dyfikacjam i, skoro odm ów ił d e fin ity w ­ nie n ap isan ia n a u k i m o raln ej dla k lasy c z w a rte j, tłum acząc się złym s ta ­ n em zdrow ia, „słabością a trisim ”.

3.

R ecenzow anie podręczników dla szkół narodow ych nie w yczerpyw ało, oczywście, obow iązków członka o rd y n ary jn eg o T ow arzystw a do K siąg E lem en tarn y ch : m usiał on zajm ow ać się w łaściw ie w szystkim , co w ch o ­ dziło w zakres sp ra w szkolnych w R zeczypospolitej O bojga Narodów . A że członków ty ch nie było w szak zb yt w ielu, obciążenie różnego ro ­ d z a ju sp raw am i m usiało być ogrom ne. T akie b y ły w łaśnie b a rw y codzien­ ności, jednakow o w y m ag ającej wobec w szystkich, k tó rz y p rzy ję li na sie­ bie pow inność działania — n iezależnie od tego, czy był to p rez y d u jąc y kom isarz czy członek o rd y n a ry jn y T ow arzystw a. I ta k np. gdy K om i­ sja E d u k acji N arodow ej, chcąc u sp ra w n ić a k c ję w ydaw niczą książek szkolnych, postan ow iła p rzekazać ich tłoczenie i rozpow szechnianie D ru ­ k arniom Szkoły G łów nej K rakow skiej i W ile ń s k ie j,39 polecono w p a ź ­ d ziern ik u 1782 r. 40 H ugonow i K o łłątajo w i jako rek to ro w i u n iw e rsy te tu k rako w skieg o oraz O n u frem u K opczyńskiem u i K azim ierzow i N a rb u tto - w i jak o członkom T o w arzystw a do K siąg E le m e n ta rn y c h dokładnie p rze ­ analizow ać w zm iankow any p ro je k t i n astęp n ie p rzed staw ić w nioski n a j­ w yższej e d u k a c y jn e j m ag istra tu rz e. E k sp erty za m usiała przebiegać spraw nie, skoro poczynając od ro k u 1783 w ydaw anie podręczników dla szkół naro do w ych przeszło fak ty czn ie z oficyny w arszaw skiego ty p o g ra- fa M ichała G rólla do D ru k a rn i Szkół G łów nych — K rakow skiej i W i­ leńskiej, gdzie zresztą tłoczono je do końca istn ien ia K om isji E dukacji N arodow ej.

J a k w idać, różnorodność spraw , k tó ry m i m usiał zajm ow ać się K op­ czyński, b y ła n iem ała i w większości p rzyp adk ów isto tn a ze społecznego, e d u k acyjn eg o p u n k tu w idzenia w sk ali ogólnopolskiej. Oto n astęp n e p rzy kład y : w g ru d n iu 1785 r. 41 w p ły n ą ł do T ow arzystw a do K siąg E le­ m en ta rn y c h m em oriał księdza p ro w in cjała p ija ró w w K oronie, w k tó ­ r y m jako re k to r w ydziałow y szkół p ija rsk ic h kw estion uje p rzepis 38 Protokóły TdKE z 1 kw ietnia 1785 r., 8 października 1785 r. i z 20 paździer­ nika 1786 r.

39 Problem ten om awia szczegółowo Cz. M a j o r e k (W:) Książki szkolne Komisji Edukacji Narodowej. Warszawa 1975 s. 234 i nast.

40 Protokół TdKE z 18 października 1782 r. 41 Protokół TdKE z 9 grudnia 1785 r.

(15)

Onufry K opczyński — członek zw ycza jn y TdK E 597

o „[...] o d w izytow aniu w jed n y m półroczu, p rz e d końcem lu teg o w szy st­ k ich zgrom adzeń akad em ick ich i szkół” , uw ażając iż jest to n ierealn e. Do przean alizo w an ia tego m em o riału i przedłożenia p ro je k tu zm iany p rze ­ pisu w yznaczono w T ow arzystw ie S zczepana H ołłow czyca, A dam a J a k u - kiew icza, O nu frego K opczyńskiego i G rzegorza P iram ow icza.

Je d n a sp raw a goniła drugą. Z p ro to k ółu T o w arzystw a do K siąg E le­ m e n ta rn y c h ze stycznia 1786 r . 42 dow iad u jem y się np. że K opczyński p rzek azał sw oje uw agi na te m a t u k ład u słow nika łacińsko-polskiego, opracow anego p rzez b ib lio tek arza Jerzego K oźm ińskiego. Pow yższe k r y ­ tyczne uw agi — p rz y ję te p ozytyw nie przez członków T o w arzy stw a — postanow iono p rzesłać au to ro w i słow nika, co nie w pły nęło zapew ne po­ zy tyw n ie na sto su n k i m iędzy księżm i K oźm ińskim i K opczyńskim podczas działalności obydw u w B ibliotece Załuskich. C ała sp ra w a zaś jest d ziw na o tyle, że D ictionarium L atino-P olonicum ad usurn p u b lic a ru m in Regno Poloniae S ch ola ru m — dzieło „roztrząśnio n e” i zaak cep to w an e przez To­ w arzystw o do K siąg E le m e n ta rn y c h jeszcze w ro k u 1778, zostało w y d a ­ ne d ru k iem w ro k u 1779, u zy sk ując w ciągu n a stę p n y c h la t k ilk a w y d a ń m im o różnych głosów k ry ty c z n y c h 43. Skąd w ięc w ro k u 1786 ta re a n i­ m acja d y sk u sji n a d d y kcjo n arzem łacińsko-polskim p ió ra Koźm ińskiego? Czy spow odow ały ją dalsze k ry ty czn e uw agi nauczycieli szkół naro do ­ w ych, czy też chęć ulepszenia słow nika p rze d jego n a stę p n y m w znow ie­ niem ? Z a c y tu jm y w ty m m iejscu p rzy p o m n ian ą p rzez Zofię F lo rc z a k 44 bardzo in te re su ją c ą ocenę słow nika K oźm ińskiego przez Jó zefa Z aw adz­ kiego — ty p o g ra fa U n iw e rsy te tu W ileńskiegó i księg arza w arszaw skiego: „[...] D ykcy jon arz łacińsko-polski, p rzez daw n ą K om isję O bojga N arodów dla szkół p rzep isan y , u w ażan y jest p rzez w ielu szkolników za bardzo niedostateczny. S ław n y C ellarius, p ro feso r h alski, w sied em n asty m jeszcze w iek u w yd ał ten d y k cyjo n arz razem z g ra m a ty k ą łacińsk ą dla szkół niem ieckich. Za życia a u to ra podłożono na m iejsce niem szczyzny p ol­ szczyznę i oba te dzieła, w y d ru k o w an e w K rólew cu, po w ielu szkołach polskich, osobliwie ew an gelicko-reform ow anych, p rzez la t sto z okładem używ ane były. Nie w iadom o, za co w ap robacyi K om isyi O bojga N aro ­ dów D ykcyjonarza tego au to rem n a p isa n y został ks. K oźm iński, k tó ry , zdaje się, an i jed n e j w nim lite ry nie odm ienił, w szystko żyw cem w y ­ pisaw szy z edy cy i królew ieck iej i dołożyw szy ty lk o sw oją przed m o w ę” 45.

42 Protokół z 24 stycznia 1784 r.

43 Wydania z lat 1782, 1784, 1789, 1790. Na tem at dyskusji nad słow nikiem Koźmińskiego (zob.:) J. L u b i e n i e c k a : Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych.

Warszawa 1960 s. 122—123; Cz. Majorek: dz. cyt. s. 176—181.

44 Zob. Ludzie Oświecenia o języku i stylu. Oprać. Z. F l o r c z a k i L. P s z c z o ł o w s k a . W arszawa 1958. T. 2 s. 182, przypis 5.

45 Archiwum rękopiśm ienne po Kazim ierzu Kontrym ie. Bibl. im. Zielińskich, sygn. R. 6, k. 67.

(16)

598 I. ■ Stasiew icz-Jasiukow a

K siędza Jerzego K oźm ińskiego i O nufrego K opczńskiego dzieliły po­ g lą d y na różne sp ra w y językow e, m iędzy in n y m i na pro b lem używ ania w y razó w staropolskich, k tó re zan ik a ły już w pow szechnym obiegu. Koź­ m iń sk i — w y ja śn ia ją c swój sposób tłum aczenia n iek tó ry ch w yrazów ła­ cińskich na język po lsk i — akcentow ał konieczność u n ik an ia „słów pod­ ły c h ”, chociaż ongiś b y ły one pow szechnie używ ane. D rażniło to szcze­ gólnie K opczyńskiego, p rzyw iązanego głęboko do tra d y c ji m ow y ojczystej. P olem iki i sp o ry O nufrego K opczyńskiego z Je rz y m K oźm ińskim — już n a in n y ch płaszczyzach — zaczną coraz b a rd z iej n a ra sta ć , by stać się niebaw em , szczególnie podczas działalności w B ibliotece Z ałuskich, co­ dziennym n iem al „ u b arw ien iem ” życia obydw u.

Lecz w to k u n a rra c ji w ybiegliśm y nieco naprzód. P ow róćm y więc do codzienności K opczyńskiego w T ow arzystw ie do K siąg E lem en tarn y ch .

W ty m ż e ro k u 1786 w y n ik ł p ro b lem zao p atrzen ia szkół narodow ych w p rz y rz ą d y p o trz e b n e do n au czan ia m ate m a ty k i, fizyki i m echaniki. I znów pro si się Kopczyńskiego, ażeby n aw iązał k o n ta k t z fizykiem — Józefem H e rm a n e m O sińskim — w spraw ie znalezienia odpow iednich rzem ieślników , godzących się w ykonać za ja k najn iższą cenę p rz y n a j­ m n iej n iek tó re in stru m e n ty . C iekaw ostka — w yk az ty c h instru m en tó w : „[...] Co do fizycznych in stru m e n tó w koniecznie są potrzebne: 1) m achi­ n a p n eu m aty czn a ze w szystkim i rek w izy tam i; 2) m achin a e le k try c z n a ze w szystkim i rekw izytam i; 3) p rism a N ew tonianum ; 4) b a ro m e tra i te r - m o m etra; 5) m icroscopium ; 6) len tes. Co do m ec h a n ik i 5 m ac h in p rostych: vectis, p la n u m in clin a tu m , tro ch lea, axis in peritro ch io , cu n eus” 46.

L istop ad i p ierw szą połowę g ru d n ia 1787 r. zajęła w T ow arzystw ie do K siąg E le m e n ta rn y c h m iędzy in n y m i d y sk u sja n a d p ro g ram em k a te d r lite r a tu r y w Szkołach G łów nych: K oronnej i L itew sk iej. 9 listopada 1787 r. analizow ano uw agi n a te n te m a t n ad esłan e z K ra k o w a przez p ro ­ feso ra języ k a greckiego — K rzysztofa Id a tte o raz sposoby p row adzenia w y kład ó w z lite r a tu r y w Szkole G łów nej K oro nn ej przez M arcin a F ija ł­ kow skiego, zaś w Szkole G łów nej L itew sk iej — przez D aw ida P ilchow - skiego 47. W m iędzyczasie w p ły n ęły do T ow arzy stw a uw agi dotyczące w y ­ k ładó w z lite r a tu r y dla k an d y d a tó w sta n u akadem ickiego — p ió ra M arci­ n a Fijałkow skiego, k tó ry w y k ła d a ł te n p rzedm io t w Szkole G łów nej K ra ­ 48 Protokół TdKE z 3 kwietnia 1786 r. Zob. Protokóły posiedzeń TdKE... s. 83. 47 Szerzej na temat katedry literatury w Szkole Głównej Koronnej (zob.:) L. K a m y k o w s k i: Katedra literatury w Krakowie za czasów Komisji Edukacji Narodowej. „Pamiętnik Literacki” 1936 s. 221—234; M. C h a m c ó w n a : Dyskusja nad katedrą literatury w Szkole Głównej Koronnej. „Pamiętnik Literacki” 1950 z. 3— 4 s. 988—1010; M. C h a m c ó w n a : Katedra Literatury w Szkole Głównej Koronnej (17821795) i w pierwszych latach rozbiorów (do 1802) {W:] Dzieje K atedry Historii Literatury Polskiej w Uniwersytecie Jagiellońskim. Zarys mono­ graficzny. Księga zbiorowa pod red. T. U l e w i c z a . Kraków 1966; B. M i c h a l i k : Działalność oświatowa I. Potockiego. Zakład Narodowy im. Ossolińskich. Wrocław— Warszawa.™ 1979 s. 147—150.

(17)

O nufry K opczyński — członek zw ycza jn y TdK E 599

kow skiej od ro k u akadem ickiego 1786/1787, tj. p o zrezy g n o w an iu z p ro ­ w adzenia w zm iankow anych zająć p rze z Józefa M uszyńskiego. M. F ija ł­ kow ski b y ł w środow isku ak adem ick im postacią k o n tro w ersy jn ą . P o p ie ra ­ n y przez Jó zefa B ogucikiego i K rzy szto fa I d a tte oraz przez re k to ra Szko­ ły G łów nej K oron n ej — F elik sa O raczew skiego — b y ł rów nocześnie b a r ­ dzo ostro k ry ty k o w a n y p rzez sw ych kolegów , słu ch ający ch popisów kształco n ych przezeń stu d en tó w . F ijałk o w sk i nie m iał rów nież a u to ry te tu w k ręg u osób, z k tó ry m i zw iązany b y ł O n u fry K opczyński, a do którego należeli: F ran ciszek K sa w e ry Dm ochowski, J a n Ś niadecki, K o n sta n ty B ogusław ski, F ra n cisz ek S iarczyński, M ichał K ra je w sk i, T eodor W aga, Teofil C aroli. Z w róćm y p rz y ty m uw agę, iż są to w w iększości p ija rzy , k tó rz y zadem o nstro w ali sw ój n eg aty w n y , a n a w e t w ręcz p o g ard liw y sto ­ sunek do k rak o w sk ich ak ad em ik ów — m iędzy in n y m i M arcin a F ija ł­ kow skiego — w o publikow anym anonim ow o pół ro k u później, tj. late m 1788 r., głośnym Z akusie nad zacieka m i W szech n icy K r a k o w s k ie j48.

P ro g ra m n au czania lite ra tu ry , opracow any przez Fijałkow skiego, om aw iano w T o w arzy stw ie do K siąg E le m e n ta rn y c h 8 i 14 g ru d n ia 1787 r.: n a pierw szy m z ty c h posiedzeń czytano uw agi Szczepana H ołłow - czyca i O nufreg o K opczyńskiego, n a d ru g im — K azim ierza N a rb u tta . Z achow ała się kopia ręk o p isu Uwagi ks. K o p c zy ń skie g o nad p r o je k te m J.P. F ijałkow skiego, profesora lite ra tu ry w A k a d e m ii K r a k o w s k ie j49. Chociaż K opczyński — oceniając n a d e sła n y te k s t F ijałkow sk iego — u si­ łow ał zachow ać obiektyw izm , nie p o tra fił jed n a k w p e łn i zapanow ać n a d sw ym tem p e ra m en te m i pow strzy m ać się od złośliw ości w y ra ż ają c swe zastrzeżenia pod ad resem p ro g ra m u „zacnego lite r a tu r y p ro fe so ra ” . N a j­ p ow ażniejszy zarzu t, k tó ry K opczyński p rze k a z u je w form ie o stro sfor­ m ułow anego p o stu la tu , to żądanie re h a b ilita c ji języ k a polskiego w w y­ k ładach dla k an d y d a tó w akadem ickiego sta n u , nie zn ający ch — n ie ste ­ ty — dobrze m ow y o jczy stej, a m ają cy c h je j w szak w przyszłości uczyć w szkołach narodow ych. „[...] W ta k o p łak an y m języ k a polskiego stan ie dziwić się trz e b a, że zacny p ro feso r lite r a tu r y k o ro n n ej ani w m ow ie na tegoroczne szkół zaczęcie, an i w pro jek cie n in ie jsz y m ż a d n ej o n im nie czyni w zm ianki. Co podobno dla lite ra to ra je s t grzecznością, to d la g ra ­ m aty k a byłoby grzechem m ilczeć na zniew agę język a i nic nie m ów ić 48 Zakus nad zaciekami Wszechnicy Krakowskiej czyli uwagi nad niektórymi tej Akademii dysertacjami. W arszawa bd .(1788), Druk P. Dufoura. W tytu le bro­ szury — jak inform ują jej autorzy — znalazły się słow a używ ane przez J. P rzy­ bylskiego w Dysertacji o kunszcie pisania u starożytnych. Problem autorstw a Za- kusu... i polem ikę w okół tej publikacji om awia szeroko M. C h am c ó w n a w roz­ prawie: „Zakus nad zaciekami Wszechnicy Krakowskiej” czyli o pewnej polemice literacko-naukowej w XVIII w. (W:) „Studia i M ateriały z D ziejów Nauki P ol­ sk iej”. Historia nauk społecznych. W arszawa 1958 z. 2.

49 Rkps PA U sygn. 227/1 k. 103—107. Przedruk (W:) M. C h a m c ó w n a : D y­ skusja nad katedrą literatury... s. 1007—1010; Ludzie Oświecenia o języku i stylu.

(18)

600 1. Stasiew icz-Jasiukow a

0 jego popraw ie [...]. K ied y będzie słow nik narodow y, kiedy pow stanie to w arzystw o języka polskiego, k tó re zrobi w ypisy z najlepszych książek polskich i m iesięcznym pism em w ydaw ać będzie sąd na w szystkie w yszłe po po lsk u pism a, a kied y nauczyciele lite r a tu r y z tego w szystkiego ko­ rz y sta ją c łożyć będą czas osobny na uw agi z u czniam i około języka ojczy­ stego, nadzieja w Bogu, że ta p lam a narodow i naszem u szczególna, iż

językiem w łasn y m najgorzej m ów im y, zetrze się i zag ładzi” 50.

K opczyński w y raża nadzieję, iż — dopóki tow arzystw o języka pol­ skiego je s t ty lk o m rzonk ą — p rzy n a jm n ie j „k o ro n n a lite ra tu ry k a te d ra ” , ta k tro sk liw a w obec języ k a łacińskiego, okaże rów nież w ięcej s ta ra ń w sto su n k u do języka ojczystego. K on sekw entnie zostaje sk ry ty k o w a n a 1 d ru g a część p ro je k tu Fijałkow skiego, sugerującego zróżnicow anie za­ k resu w ykładów z lite r a tu r y dla stu d en tó w specjalizujący ch się w n a u ­ kach fizycznych i w n au k a ch m oralnych. K opczyński uw aża — a kon­ ty n u u je tu tra d y c je S tan isław a K onarskiego — że w szyscy k an d y d a ci do akadem ickiego sta n u , niezależnie od tego, czy przedm iotem ich stu ­ diów będą nau k i m atem atyczno-fizyczne czy m oralne, w inni w ładać bez­ błędnie językiem polskim i posiadać w szech stron ne w ykształcenie h u m a ­ nistyczne.

I znów fa k t znam ienny: pom im o ty ch k ry ty c z n y ch uw ag wobec p ro ­ g ram u nauczania M arcina Fijałkow skiego, zaledw ie w k ilk a dni po za­ p rezen tow aniu ich członkom T ow arzystw a do K siąg E lem en tarn y ch , od­ czytano n a posiedzeniu w dniu 15 g ru d n ia rezo lucję K om isji E d ukacji N a­ rodow ej o m ianow aniu tegoż Fijałkow skiego, k tó ry był dotąd ty lko w y­ kładow cą, w iceprofesorem lite ra tu ry w K olegium M oralnym Szkoły G łów nej K oronnej; co w ięcej — zaznaczono, że jeżeli w y k ład y jego okażą się użyteczn e dla uczniów , będzie m iał on p ierw szeństw o w o trzy m an iu k a te d ry lite ra tu ry . J a k w idać k ry ty k a m ery to ry c z n a okazała się bezce­ lowa wobec p a tro n u ją c y c h F ijałk o w sk iem u sił p ro tek cy jn y ch . W k a rie ­ rze u n iw e rsy te ck ie j nie zaszkodziły m u bow iem rów nież ośm ieszające go a tak i w Z a ku sie nad zaciekam i W szech n icy K r a k o w s k ie j..., gdyż w ro ku 1790 został m ianow any profesorem . D odajm y: F ijałk ow ski w y k ład ał li­ te r a tu r ę aż do u zy sk an ia e m e ry tu ry w ro k u 1802 w edług sw ojego nie zm odyfikow anego w zasadzie p ro g ram u , n ad k tó ry m juiż zresztą nie d y ­ skutow ano. P ra w d a to nie nowa, iż drogom n aukow ych k a rie r nie zawsze tow arzyszy logiczna m otyw acja.

4.

Czas S ejm u C zteroletniego, ustan o w ienie i up ad ek K o n sty tu c ji 3 m a­ ja oraz zaw iązanie k o n fed e ra cji targ o w ickiej ty lk o pozornie nie zakłóciły biegu codziennych sp ra w w T ow arzystw ie do K siąg E lem en tarn y ch , k tó ­

50 Uwagi ks. Kopczyńskiego nad projektem J. P. Fijałkowskiego. (W:) Ludzie Oświecenia o języku i stylu. T. II. s. 229.

(19)

O nufry K opczyński — członek zw ycza jn y TdK E 601

re usiłow ało w szak jeszcze działać n a w e t w ro k u 1792. Co p ra w d a w p ro ­ tokółach z posiedzeń T ow arzystw a z teg o ok resu nie z n a jd u je m y ż a d ­ ny ch w zm ianek o w y d arzen iach p olitycznych sl, niczego, co w sk azyw ało ­ by, iż dla członków ed u k acy jn ej m a g is tra tu ry — zaangażow anych w p rz e ­ w ażającej części w sp raw y narodow o-społeczna — był to czas rozbudzo­ ny ch w ielkich nadziei i etnltuzjazmu, później — d ram a ty c z n y c h napięć, w końcu zaś rozpaczy i rozgoryczenia. Je d n a k ta norm alność codzien­ nego działania w T ow arzystw ie do K siąg E le m e n ta rn y c h — to n ie w ą tp li­ wie swego ro d za ju d eterm in acja, aby we w z ra sta ją c e j te m p e ra tu rz e n a ­ pięć polityczn ych zachow ać k o n c e n trac ję m yśli w sp raw ach szkolnych, ciągłość i system atyczność realizo w an ia p lan ów poprzez odcięcie się — p rz y n a jm n ie j n a zeb ran iach — od w szystkich in nych spraw . I ta k nip. ani w p rotokółach z posiedzeń K om isji E d u k acji N arodow ej, ani T ow a­ rzy stw a do K siąg E le m e n ta rn y c h nie znalazła żadnego odbicia sp ra w a niew ątpliw ie isto tn a dla nauczycielskiego stan u , a m ianow icie p o d ję ta w dobie S ejm u C zteroletniego przez stro n n ictw o p atrio ty czn e, a popie­ ra n a rów nież przez kró la akcja n o b ilitacji m ieszczan 32, w ty m także n a j­ w y b itniejszy ch nauczycieli i działaczy n ajw y ższej ed u k acy jn ej m a g istra - tu ry . S p raw a m iała, oczywiście, isto tn e znczenie ogólnonarodow e, sta ją c się p reced en sem prow adzącym do p rzeo b rażeń w fe u d a ln e j s tru k tu rz e naszego społeczeństw a, odśw ieżając now ym i, a k ty w n y m i in te le k tu a ln ie si’am i zam k n ięty fo im a ln ie stan szlachecki. W listopadzie 1790 r. zw ró ­ cono się do K om isji E dukacji N arodow ej, aby w y ty p o w ała ona n iew ie l­ ką liczbę n a jb a rd zie j zasłużonych, „p en sjo n ow anych” nauczycieli, god­ n y ch „szlacheckiego k le jn o tu ” . W śród arch iw alió w Potockich zachow ał się, p rzep isan y rę k ą se k re ta rz a — Ignacego P otockiego — w niosek K o­ m isji E dukacji N arodow ej dla stanów sejm u jący ch , zaw iera ją c y w ykaz przew id ziany ch do nobilitacji k a n d y d ató w ze sta n u a k a d e m ic k ie g o 53. Spośród członków zw yczajnych i najbliższy ch w spółpracow ników T ow a­ rzy stw a do K siąg E le m e n ta rn y c h znaleźli się w śród nich: se k re ta rz G rze­ gorz Piram ow icz, p rzy nazw isku którego podkreślono rów nież, iż jest on a u to re m Pow inności nauczycieela i D ykcjonarzh starożytności; na­ stęp n ie Józef Eogucicki i O n u fry K opczyński jako g ram a ty k , k tó ry po ­ łożył w ielkie zasługi w reh a b ilita c ji i k rze w ie n iu języka ojczystego; d a­ 51 Ten fakt podkreśla m iędzy innym i J. L u b i e n i e c k a w swej m onografii:

Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych, s. 52.

52 Szerzej na ten temat: J. J e d l i c k i : Klejnot i bariery społeczne. Prze­ obrażenia szlachectwa polskiego w schyłkowym okresie feudalizmu. W arszawa 1968; J. K o w e c k i : U początków nowoczesnego narodu (W:) Polska w epoce Oświece­ nia. Państwo i społeczeństwo. Kultura. Pod red. B. L e ś n o d o r s k i e g o . W arsza­ w a 1971.

53 AGAD, APP, rkps 316/11 k. 273—276. O kandydatach ze Szkoły Głównej L i­ tew skiej pisze I r e n a S z y b i a k w książce: Szkolnictwo Komisji Edukacji Naro­ dowej w Wielkim Księstwie Litewskim. Zakład N arodowy im. Ossolińskich. Wro­ cław 1973 s. 132.

(20)

602 I. Stasiew icz-Jasiukow a

lej — K rzysztof K lu k — w ielce zasłużony w rozw oju n a u k p rzy ro d n i­ czych; ponad to kanceliści T o w arzystw a — J a n i M aciej Dem bow scy. Poza ty m jako k an d y d aci do sta n u szlacheckiego zostali w y ty p o w an i n a jb a r­ dziej zasłużeni nauczyciele szkół w y działow ych i Szkoły G łów nej K oron­ nej: W alerian Bogdanow icz, K. C ichoniew ski, Józef Czech, M ichał D ym i- dowicz, B onifacy G ary ck i, K rzysztof Id atte, J a n Jaśkiew icz, M arcin K ło- sowicz, S tan isław M inocki, Ja c e k P rzy b y lsk i, F elik s R adw ański, W in­ centy Sm aczniński, J a n i W in cen ty S zasterow ie, F ran ciszek Szeidt, Franciszek Szopowicz, J a n Śniadecki, A ndrzej T rzciński, W incenty T re f- fler. Biorąc pod uw agę fak t, iż nauczyciele k a n d y d u ją c y do „k lejno ­ tu szlacheckiego” pochodzili z różnych stro n R zeczypospolitej i z różnych środow isk, sześć osób zw iązanych z T ow arzystw em do K siąg E le m e n ta r­ n ych jest w ty m k ontekście ilością znaczącą. N iestety — m im o iż postu­ lując nobilitację nauczycieli naw iązano n a w e t do czasów Z yg m u nta I, k tó ry nad aw ał szlachectw o nauczycielom , m ającym 20-letni staż p ra c y pedagogicznej, n o b ilitacja k a n d y d ató w K om isji E d u k acji N arodow ej nie doszła do sk u tk u . S zlachta poczuła się m ianow icie zagrożona zbyt du­ żym n apływ em m ieszczan do ich zam kniętego stan u , zaś o fiarą zah a­ m ow ania akcji uszlachceń stali się w łaśnie k an d y d aci ze sta n u akadem ic­ kiego. O pozycja m u siała być p rz y ty m silna i w pływ ow a, skoro u d a re m ­ niła tę zorganizow aną akcję T ow arzystw a P atrioty czneg o, w sp a rtą — jak m ożna przypuszczać — a u to ry te te m u sta le ń loży w o ln o m u la rsk ie j54.

Czyż m ożna w yobrazić sobie, b y sp raw a n o b ilita c ji członków sta n u akadem ickiego nie w yw ołała żad n y ch re p e rk u s ji w śród w spółpracow ni­ ków najw yższej m a g is tra tu ry ed uk acy jn ej? Nie zachow ały się też, nie­ stety, żadne źródła, in fo rm u jące, jak odczuł tę n ieu d a n ą akcję O n ufry K opczyński, k a n d y d a t do „ k le jn o tu szlacheckiego” 55. Być może jed n ak

54 Zob. L. H a s s : Sekta farmazonii warszawskiej. W arszawa 1980 s. 236. Autor zwraca m iędzy innym i uwagę na osobowe powiązania K om isji Edukacji Narodo­ wej i Tow arzystwa do Ksiąg Elem entarnych z ruchem w olnom ularskim w Rzeczy­ pospolitej czasów stanisław owskich, co w yw ierało n iew ątpliw ie w p ływ na politykę działania najwyższej ośw iatow ej m agistratury. Ignacy Potocki — ukierunkowujący prace w TdKE i odgryw ający nader istotną rolę w KEN — b ył przez dłuższy czas m istrzem w lożach m asońskich. Inni komisarze KEN, jak Adam Kazim ierz Czarto­ ryski oraz dokooptowani później Andrzej M okronowski i M ichał Jerzy Mniszech, byli także m asonami, zajm ującym i w ażne pozycje w ruchu w olnom ularskim . F e­ liks Oraczewski był natom iast łącznikiem w olnom ularzy z Krakowem . Autorzy podręczników dla szkół narodowych i bliscy w spółpracow nicy Towarzystwa do Ksiąg Elem entarnych, a m ianow icie Szym on L’H uillier, Jan Filip Carosi i Chari- don de Rieule, a także Julian U rsyn N iem cew icz, n ależeli do lóż wolnom ularskich. Zob. L .Hass: dz. cyt. s. 19, 176—177, 226.

55 W kontekście przedstaw ionych powyżej m ateriałów źródłowych z Archiwum Potockich n ależy odrzucić przypuszczenie Stanisław a Szenica, iż Onufry Kopczyń­ ski pochodził z drobnej szlachty, pieczętującej się herbem Slepowron. Zob. S. S z e ­ n i e : Cmentarz Powązkowski 17901850. W arszawa 1979 r. 132. S w e

Cytaty

Powiązane dokumenty

length, spatial variations in ocean surface elevation alone (radiation damping) can result in a stable double inlet system with two inlets open.. Similarly, basin bottom friction

Problematyczna natura ludzka a władza polityczna w koncepcji Davida Hume’a. Studia Politicae Universitatis Silesiensis

Utopia w myśleniu politycznym Studia Politicae Universitatis Silesiensis 2,

A field experiment was designed to study the effectiveness of minimal interventions (short message and pictogram on poster) to increase pre-swim shower behaviour in a holiday

• Growing flood risk resulting from climate change not recognised by planners and urban designers in Guangzhou and Shenzen – emphasis on rapid urban and economic

By investigating multicomponent self-assembled systems consisting of low molecular weight gelators and phospholipids, both at a molecular and a supramolecular level, we found

Przedmiotem wykładu teo­ logii moralnej winno być przede wszystkim ukazywanie pełni życia chrze­ ścijańskiego jako życia w Bogu oraz jako procesu odbudowy natury ludzkiej

al meer als trekker genoemd worden dan de Bijenkorf, V&D of HEMA, hebben zij vaak niet de trekkracht van de warenhuizen in ja- ren zestig en zeventig.. De