• Nie Znaleziono Wyników

Polskie władze wojskowe na uchodźstwie wobec możliwości wybuchu nowej wojny (1945-1954)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polskie władze wojskowe na uchodźstwie wobec możliwości wybuchu nowej wojny (1945-1954)"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

D r A N D R Z E J Z A Ć M IŃ S K I

POLSKIE WŁADZE WOJSKOWE NA UCHODŹSTWIE

WOBEC MOŻLIWOŚCI WYBUCHU NOWEJ WOJNY

(

1945

1954

)

Problem atyka stanowiska władz wojskowych R P na uchodźstw ie wobec ew en­ tualnej nowej wojny światowej i nadziei z tym zw iązanych nie doczekała się dotych­ czas szczegółowego om ów ienia w literaturze naukowej. W publikacjach historyków polskich m ożna napotkać jedynie ogólne inform acje o wyczekiwaniu po I I wojnie światowej na konflikt zbrojny m iędzy aliantam i zachodnim i a Związkiem R adziec­ kim . O pracow ania te fragm entarycznie tra k tu ją tem atykę w ybuchu I I I wojny św iato­ wej, um ieszczając ją w szerszych ram ach, w śród zagadnień dotyczących działalności opozycji politycznej, podziem ia zbrojnego i em igracji '. N a ogół takie ujęcie ogranicza się jedynie do zasygnalizowania problem u.

P ró b y szerszego przedstaw ienia tej problem atyki m ożna dostrzec w dw óch a rty ­ kułach. Pierw szy, autorstw a Z ygm unta W oźniczki, prezentuje problem atykę I I I woj­ ny światowej w koncepcjach em igracji i polskiego podziem ia w latach 1945— 1947 2. D ru g i omawia prognozy wojenne em igracji polskiej w Wielkiej Brytanii z okresu 1945— 1956 3. Ponadto istnieją jeszcze dwie inne publikacje o m arginalnej wartości poznawczej w odniesieniu do prezentow anej te m a ty k i4.

W ym ienione ty tu ły w yczerpują listę publikacji. W tej sytuacji podstaw ow ą bazę źródłow ą stanow iły m ateriały archiw alne zgrom adzone w In sty tu cie Polskim i M u ­ zeum im. gen. Sikorskiego w L ondynie, a zwłaszcza Zespół N aczelnych W ładz W oj­ skowych, Zespół M inisterstw a Spraw Z agranicznych oraz kilka kolekcji (akt personal­ nych) 5. Analizowany m ateriał nie był tw orzony na użytek propagandow y, wydaje się więc wiarygodny. Odzw ierciedla on stosunek dow ództw a Polskich Sił Zbrojnych (PSZ ) na Zachodzie do sytuacji pow ojennej, w tym przede w szystkim do m ożliwych w ariantów jej rozwoju.

A rtykuł m a na celu przedstaw ienie prognoz i postaw naczelnych władz wojsko­ w ych na uchodźstw ie w latach 1945— 1954 wobec możliwości w ybuchu I I I wojny światowej. W ywiązanie się z tego zadania nie jest m ożliwe bez postaw ienia kilku za­ sadniczych pytań i poszukania odpow iedzi na nie. D o najważniejszych należą: w któ­ rym m om encie pojawiła się koncepcja rozw iązania spraw y polskiej drogą nowego konfliktu zbrojnego i czy były możliwości inspirow ania kroków prow adzących do jego

1 Zob. m.in.: К . К e r s t e n, M iędzy wyzwoleniem a zniewoleniem. Polska 1944—1956, Londyn 1993; A. C z u b i ń s k i , Dzieje najnowsze Polski. Polska Ludowa 1944—1989, Poznań 1992; A. P a c z k o w s k i ,

Pół wieku dziejów Polski 1939—1989, Warszawa 1995; A. F r i s z k e , Opozycja polityczna w PRL 1945— 1980, Londyn 1994; R. H a b i e 1 s к i, Niezłomni. Nieprzejednani. Emigracyjne „ Wiadomości” i ich krąg 1940— 1981, Warszawa 1991.

2 Z. W o ź n i с z к a, I I I wojna światowa w koncepcjach emigracji i polskiego podziemia w latach

1945—47, „Wiadomości Historyczne” 1992, n r 3.

3 A. Z a ć m i ń s k i , Trzecia wojna światowa w planach emigracji polskiej w Wielkiej Brytanii w latach

1945—1956. Zarys problemu badawczego, „Czasy Nowożytne”, n r 1 (1), T oruń 1996.

4 M. U t n i k, Obrona utopijnych planów, „Wojskowy Przegląd Historyczny” (dalej „W P H ”) 1986, nr 1, s. 144; Z. C z a r n e c k i , Polska wojna w trzeciej światowej, Londyn 1950.

5 Insty tu t Polski i M uzeum im. gen. Sikorskiego (IP M S), Kolekcja (kol.) Józefa Lipskiego, Jana Wszelakiego, Franciszka Arciszewskiego, Jana Ciechanowskiego, Romana Odzierzyńskiego, Tadeusza Bo- ra-Komorowskiego i Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego.

(2)

w ybuchu? W jakim środow isku, wojskowych czy polityków, narodziła się tego ty p u koncepcja i jak przebiegał jej rozwój? Jakie czynniki ją kreowały i jak w pływ ały na kształtow anie się postaw? Jaki stosunek do ewentualnego w ybuchu I I I wojny świato­ wej miały władze cywilne Rzeczypospolitej Polskiej (RP)? I wreszcie najważniejsze pytanie: jak przebiegały przygotow ania naczelnych władz wojskowych do przew idy­ wanego konfliktu zbrojnego, kom u i jaką wyznaczono rolę?

W opracow aniu jako początkow ą cezurę czasową przyjęto lipiec 1945 r., m ie­ siąc cofnięcia przez m ocarstw a zachodnie uznania dla rządu R P na uchodźstw ie, jed­ nakże ze w zględu na genezę charakteryzow anego problem u konieczne jest sięgnięcie do okresu wcześniejszego przy om aw ianiu niektórych zagadnień. K ońcow ą granicę wyznacza rok 1954. Za jego przyjęciem przem aw iają dwie istotne przyczyny: pierw szą z nich było rozbicie em igracji, d rugą zaś — rysujące się odprężenie w stosunkach m ię­ dzynarodow ych. O ba te procesy zaham owały prace zmierzające do przygotow ania się na ew entualność w ybuchu I I I wojny światowej.

Z ygm unt W oźniczka w w ym ienionym wcześniej artykule uw aża, iż pierw szych wzm ianek o I I I wojnie m ożna się doszukać w dobie sporów na tem at oceny podpisa­ nego 30.7.1941 r. układu Sikorski— M ajski 6. W świetle przedstaw ionej faktografii argum entacja autora jest mało przekonująca. Prognozowanie nowego konfliktu m ili­ tarnego już w 1941 czy naw et 1943 r. wydaje się przesadzone i dotyczy raczej postaw ekstrem alnych i odosobnionych. O pinię tę potw ierdza brak inform acji w m ateriałach źródłow ych, a w ślad za tym i racjonalnych przesłanek do ferowania tak daleko idących wyroków, tym bardziej że w sprawie polskiej nie zapadły wówczas żadne wiążące de­ cyzje polityczne o charakterze m iędzynarodow ym . Również rozwój w ydarzeń na te ­ atrach wojny w owym czasie nie sprzyjał prognozow aniu konfrontacyjnej wizji przy­ szłości 7, natom iast enigm atyczne w ypowiedzi i em ocjonalne reakcje polityków oraz stan stosunków polsko-radzieckich nie upow ażniają do wyciągania kategorycznych wniosków.

O zaistnieniu zjawiska, czyli o pierw szych prognozach konfliktu m iędzy Zachodem a Z S R R , m ożem y mówić w roku 1944, a upow ażniał do tego rozwój sytua­ cji m ilitarnej oraz politycznej, i to zarów no na arenie m iędzynarodow ej, jak i na zie­ m iach polskich 8. Zm ieniające się uw arunkow ania pozostawiały władzom RP na uchodźstw ie tylko ograniczony wpływ na rozwiązanie istotnych dla Polski proble­ mów 9. Stojące przed nim i dylem aty rodziły podziały i rozbieżne stanowiska. A tm o­ sfera niepew ności i obaw o dalszy los Polski ogarniała coraz szerszę kręgi. Potw ierdza­ ją to w zm ianki w dokum entacji archiwalnej obrazujące nastroje w Polskich Siłach Zbrojnych 10. Jednakże do tej pory nie natrafiono w źródłach na jednoznaczne sform u­ łow ania, ż których w ynikałoby, że już w pierwszej połowie 1944 r. pow ażnie rozw aża­ no możliwość w ybuchu I I I wojny światowej. N iem niej nie m ożna całkowicie w yklu­ czyć opinii, iż zwolennicy tw ardej linii politycznej wobec Z S R R , postrzegając przy­ szłość przez pryzm at emocji i zbliżającej się klęski ogólnych oraz własnych celów, jakie przyśw iecały im w walce o wolność Polski, sporadycznie sygnalizowali i aprobow ali konfrontacyjny rozwój wydarzeń.

6 W o ź n i с z к a, op. cit., s. 139.

7 Jeszcze na przełomie lat 1943— 1944 wierzono, że środkowo-wschodnią Europę wyzwolą alianci, wysadzając desant na Bałkanach. Projekt takiej inwazji rzeczywiście istniał, jednakże jego realizację zahamo­ wały zwycięstwa armii radzieckiej i sprzeciw Stalina.

8 W miarę posuwania się armii radzieckiej w głąb Polski nadzieja na wyzwolenie Rzeczypospolitej przez aliantów słabła, ale nawet w oczywistej wydawałoby się sytuacji nie zanikła zupełnie, choć pozostawała już tylko mrzonką.

9 Szerzej zob. К . К e r s t e n, Wariantyr polityki polskiej : rok 1944, w: Polska 1944/45 — 1989. Studia

i materiały I, Warszawa 1995; Nieznane expose, „Zeszyty H istoryczne”, n r 1, (Paryż) 1962.

10 IP M S , sygn. A .X II.1/19. Pismo szefa Wydziału Prac Kulturalno-Oświatowych (wz. mjr. Walew­ skiego) do m inistra obrony narodowej z kwietnia 1944 r.

(3)

1—2 E M IG R A C JA W O B EC I II W O JN Y ŚW IA T O W E J 2 1

Pośród sporów dotyczących powojennej rzeczywistości kształtowały się dwie po­ stawy wobec Rosji radzieckiej: jedna kom prom isow a, druga opierała się na założeniu, że nie są dopuszczalne żadne ustępstw a — ani terytorialne, ani personalne. T aki po­ dział znajdow ał odzwierciedlenie w śród wojskowych, i to zarówno na em igracji, jak i w kraju. D o grupy pierwszych, optujących zdaniem Zbigniew a S. Siemaszki za ugodą z Sow ietam i, należeli generałowie: Stanisław T ata r, L ucjan Żeligowski, Stanisław U jej­ ski, Izydor M odelski, G ustaw Paszkiewicz oraz płk dypl. Jerzy K irchm ayer u . Jed ­ nakże, jak konkluduje dalej au to r, „w 1944 r. nie byli oni w stanie odegrać żadnej p o ­ ważnej roli. M asom wojska tak na Z achodzie, jak i w kraju, pogląd ten był raczej obcy” I2. W edług niego dom inow ali zwolennicy opcji bezkom prom isow ej, opow iada­ jący się za ograniczoną akcją przeciwko N iem com i tylko częściowym ujaw nianiem się wobec nadchodzących Rosjan. Kładli oni natom iast nacisk na przygotow anie organi­ zacji pod okupacją sowiecką i liczyli na konflikt pom iędzy Rosją i Zachodem . G łów ­ nym przedstaw icielem tej opcji był N aczelny W ódz, gen. K azim ierz Sosnkowski 13.

Przedstaw iony przez Siemaszkę obraz zawiera uproszczenia i jest możliwy do za­ a k c e p to w a n ia^ aspekcie podziału wojskowych na tle stosunku do Z SR R , duże w ątpli­ wości budzi natom iast stw ierdzenie, że w owym czasie liczono na konflikt zbrojny m iędzy Rosją a Zachodem . Żadne źródła nie potw ierdzają jednoznacznie tej inform a­ cji. W ydaje się mało praw dopodobne, aby przed utw orzeniem Polskiego K om itetu W yzw olenia N arodow ego (P K W N ) i w ybuchem pow stania warszawskiego postawy wojskowych były na tyle stabilne, aby wyciągać zdecydowane wnioski na tem at prze­ ważającej w tym środow isku wizji przyszłości. W różnych w ypow iedziach członkowie naczelnych władz wojskowych na uchodźstw ie prezentow ali wiarę w pom yślny dla Polski rozwój sytuacji politycznej i akcentowali jej m oralny aspekt. Jednym z wielu te­ go przykładów może być przem ów ienie gen. Sosnkowskiego wygłoszone 24.7.1944 r. z okazji Święta Ułanów K rechow ieckich. N aczelny W ódz stwierdził: „W ierzę, że ta w ojna nie może się skończyć krzyw dą Polski, bo św iat zbudow any na tak straszliwej niespraw iedliw ości rychło rozpaść by się m usiał. T rw ałą polityką jest jedynie ta, która opiera się o praw a m oralne” 14. W podobnym tonie wypowiedział się gen. W ładysław A nders: „K ażd y z nas wie i w ierzy głęboko, że Polska będzie taka, jaką nosim y w ser­ cach” ' 5.

D yskusyjne wydaje się rów nież zaliczenie gen. Sosnkowskiego do osób mających nadzieję, w pierwszej połowie 1944 r., na w ybuch konfliktu zbrojnego m iędzy Z S R R a zachodnim i aliantam i, choć nie ulega wątpliwości, iż był on przeciw nikiem tzw. poli­ tyki kapitulanckiej. Świadczy o tym chociażby list N aczelnego W odza do gen. A nder­ sa z 14.9.1944 r. W piśm ie tym gen. Sosnkowski, przestrzegając A ndersa przed speku­ lacjami w ojennym i, napisał m .in.: „... liczenie na to, że szybko m usi dojść do konfliktu otw artego pom iędzy Rosją a W ielką B rytanią, okazać się może bardzo zaw odnym ” 16.

Poglądy gen. Sosnkowskiego, podobnie jak i innych dowódców, ewoluowały wraz z rozw ojem sytuacji m ilitarnej i politycznej na ziem iach polskich. Szczególne znacze­ nie m iały dwa wydarzenia: utw orzenie P K W N oraz w ybuch pow stania warszaw skie­ go. Zarów no pierw szy, jak i d ru g i fakt nie pozostaw iły zw olennikom tw ardego kursu wobec Z S R R żadnych złudzeń w odniesieniu do planów Stalina wobec Polski. W tedy też coraz liczniejsi politycy i wojskowi zaczęli wierzyć, że im perialne dążenia Związku Radzieckiego może zahamować jedynie w ybuch nowej pożogi w ojennej. O tym , że ta ­

11 Z. S. S i e m a s z k o , Łączność radiowa Sztabu Naczelnego Wodza w okresie powstania warszaw­

skiego, „Zeszyty Historyczne”, nr 6, (Paryż) 1964, s. 111.

12 Tamże. 13 Tamże.

14 Wola armii, „Orzeł Biały” (dalej: „O B”), n r 23 z 30.7.1944, s. 1. 15 Tamże.

(4)

ka koncepcja polityczna pojawiła się w kręgach władzy i była b ran a pod uwagę, św iad­ czą słowa Stanisław a M ikołajczyka wypow iedziane w drugiej połowie sierpnia 1944 r. podczas obrad R ady M inistrów . W czasie dyskusji prem ier „... przestrzegał przed ule­ ganiem bezpodstaw nej iluzji, jakoby istniała inna koncepcja zbaw ienia Polski, np. w postaci czekania na konflikt sow iecko-angielski” 17. M ikołajczyk, zdaniem Eugeniusza D uraczyńskiego, w przeciw ieństw ie do wielu polityków polskich z L o ndynu i ge­ nerałów z PSZ odrzucał nadzieję na radziecko-anglosaski konflikt zbrojny” 18.

Klęska pow stania warszawskiego wywołała pow szechną atm osferę przygnębienia i niepew ności w śród Polaków w kraju i poza jego granicam i 19. Praw ie jednocześnie nastąpiła radykalizacja postaw w Polskich Siłach Z brojnych na Zachodzie. Ogólnej depresji poddali się naw et ci, którzy wcześniej, m im o nieprzejednanej postaw y wobec Z S R R , zachowywali ostrożność w postrzeganiu rzeczywistości powojennej przez pryzm at konfliktu zbrojnego. G en. K azim ierz Sosnkowski 15.11.1944 r. w czasie wi­ zyty w N ow ym Jorku „... z zapałem praw ie m łodzieńczym perorow ał i tw ierdził z u p o rem , że siły zbrojne polskie na obczyźnie, na Zachodzie, m uszą być zachowane i utrzym ane w stanie nienaruszalnym , poniew aż w ojna przeciwko Rosji Sowieckiej m u ­ si nastąpić już w krótce” 20. N ależy podkreślić, że postaw a gen. Sosnkowskiego, czło­ wieka wówczas już pozbaw ionego w pływ u na decyzje władz 21, nie m iała większego w pływ u na przygotow ania do w ybuchu I I I wojny światowej, podjęte w późniejszym okresie przez naczelne władze wojskowe. B ędąc jednak zw olennikiem zachow ania, a następnie, po rozw iązaniu, odtw orzenia Polskich Sił Z brojnych na Z achodzie, u tw ier­ dzał innych w przekonaniu, że W ojsko Polskie jest ważkim arg u m en tem w walce o odzyskanie n iep o d leg ło ści22.

N iekorzystny dla Polaków przebieg działań zbrojnych i w konsekw encji upadek pow stania warszawskiego stał się dla wielu oficerów i żołnierzy bodźcem do głoszenia opinii, że jedynym wyjściem z tru d n ej sytuacji będzie w ybuch I I I wojny. Szczególnie aktyw ny był gen. W ładysław A nders, który w swoich przekonaniach, w m iarę upływ u czasu, przestaw ał być odosobniony 23. Jego poglądy zaczęły przysparzać m u zw olen­ ników w śród żołnierzy, przede wszystkim I I korpusu. N ie należy zapom inać, że w drugiej połowie 1944 r. nie tylko władze cywilne i wojskowe R P stanęły przed dylem a­ tem : co dalej? Pytanie to nurtow ało również środowisko żołnierskie. Jego oczekiwania dość wym ownie ilustruje jedno ze spraw ozdań, przygotow ane przez W ydział W ywia­ du O bronnego: „Ż ołnierz rozum ie, że polityka nie jest jego rzeczą, chce jednak w ie­ dzieć i uw aża, że pow inien i m usi w iedzieć, o jaką Polskę walczyć, boć przecież m a za to płacić najwyższą cenę — cenę krwi [...] walczymy o Polskę? o interes aliantów, czy o wielką Rosję?” 24. T ak postawione pytania, będące pochodną sytuacji politycznej i mili­ tarnej, wciągały m im ow olnie wojsko w orbitę polityki. W praw dzie gen. K ukieł przy ­ pom inał, iż polityką zajm uje się rząd, a nie czynniki wojskowe 25, to jednak członkowie

17 E. D u r a c z y ń s k i , R zą d polski na uchodźstwie 1939—1945. Organizacja. Personalia. Polityka, Warszawa 1993, s. 383.

18 Tamże.

^ L. M i t к i e w i с z, W najwyższym sztabie zachodnich aliantów 1943— 1945, Londyn 1971, s. 225.

20 Tamże, s. 229.

21 Szczegółowo zob. M. P e s t k o w s k a , K azim ierz Sosnkowski, Wrocław 1995.

22 Szerzej zob.: P. Z i ę t a r a , Misja ostatniej szansy. Próba zjednoczenia polskiej emigracji politycznej

przez gen. Kazimierza Sosnkowskiego w latach 1952— 1956, Warszawa 1995.

23 Z. Woźniczka w cytowanym artykule na s. 140 zamieścił fragm ent dokum entu pod nazwą „Założe­ nia”, który został opracowany, jak podaje autor, na przełomie października i listopada 1944 r. przez Sztab NW . W tekście tym sformułowania są wieloznaczne i nie wynika z nich, aby tem atem rozważań sztabowców była możliwość wybuchu konfliktu zbrojnego między aliantami. Należy sądzić, a potwierdzają to inne do­ kum enty, że w owym czasie pojawiła się taka hipoteza, jednakże ze względu na znikome prawdopodobień­ stwo nie przywiązywano do niej większej wagi.

24 IP M S , sygn. A .X II.1/49 e-f. Raport informacyjny nr 49 za miesiąc wrzesień 1994. 25 D u г а с z у ń s к i, op. cit., s. 389.

(5)

1— 2 E M IG R A C JA W O B EC I I I W O JN Y ŚW IA T O W E J 23 naczelnych w ładz wojskowych pod presją żołnierzy, nierzadko też pow odow ani w łasnym i am bicjam i politycznym i, zostali zm uszeni do zajęcia stanow iska wobec po­ jawiających się pytań o przyszłość. N ie mogąc udzielić precyzyjnej i, co ważniejsze, przekonującej odpowiedzi, starali się eksponować cel udziału Polaków w wojnie i wy­ rażali nadzieję na jego pom yślną realizację. D latego też odpow iedź na pytanie, co da­ lej, z p u n k tu w idzenia wojskowego mogła być jedna — walczyć z okupantem .

W drugiej połowie 1944 r. w środow iskach em igracyjnych kształtow ały się dwie postaw y. Jed n a reprezentow ana przez M ikołajczyka 26, kom prom isow a, i d ruga — rząd u T om asza Arciszewskiego oraz środow isk wojskowych. T o właśnie w śród tych ostatnich szerzyło się przekonanie o możliwości ustalenia ładu pow ojennego w drodze konfliktu zbrojnego m iędzy zachodnim i aliantam i a Związkiem R adzieckim . W m iarę zajm ow ania coraz większych obszarów Polski przez wojska sowieckie powiększało się też grono zwolenników w ybuchu I I I wojny światowej. M om entem przełom ow ym , który utw ierdził wielu wojskowych w ich przekonaniach, były postanow ienia konfe­ rencji jałtańskiej. W środow isku elit politycznych i wojskowych tak polskich, jak i m iędzynarodow ych, zaowocowały one niepew nością oraz chaotycznością przew idy­ w ań na tem at dalszego rozw oju sytuacji. Prognozy snuli wszyscy, począwszy od żoł­ nierzy, a skończywszy na dyplom atach. Ci ostatni swoimi w ieloznacznym i wypowie­ dziam i utw ierdzali zwolenników scenariusza w ojennego w przekonaniu, że jest on wielce praw dopodobny. Potw ierdzają to opinie dyplom atów skrupulatnie odnotow ane przez M ichała Sokolnickiego, am basadora polskiego w Ankarze. N a przykład am basa­ do r Belgii A. P atern o tte de la Vallee konstatow ał: „A le tego jednego jestem pew ien — i wszystko, co posiadam , rzuciłbym w każdej chwili na tę szalę — że budow la jest n ie­ trw ała, że załam ać się m usi i ru n ą ć ” 27. Podobne dywagacje snuli i inni. Jeden z d y ­ plom atów 17.3.1945 r. w yraził pogląd, że „... teraz nastąpi konflikt m iędzy Anglią a Rosją, a pierw szym jego pow odem będzie R um unia [...] D ruga wojna światowa rozpo­ częła się od kwestii G dańska i korytarza. T rzecia w yniknie z pow odu kwestii cieś­ n in ...” 28

W świetle powyższych i podobnych wypowiedzi nie pow inien budzić zdziwienia fakt, że rów nież część Polaków na Zachodzie prezentow ała zbliżone poglądy. W ierzyli oni, że tylko taki rozwój sytuacji może przynieść Polsce upragnioną wolność. W ich odczuciach rozwiązanie takie wydawało się racjonalne, dlatego też po konferencji jał­ tańskiej w w ypow iedziach i deklaracjach częściej pojawiają się jednoznaczne sform u­ łow ania sugerujące możliwość w ybuchu konfliktu zbrojnego. Jako pierw szy dał tem u wyraz dow ódca I I korpusu gen. A nders. W rozm owie ze Stanisław em M ikołajczykiem stwierdził: „... do wojny obecnie nie dojdzie. Jednak wojna ta jest nieunikniona, naw et gdyby Anglicy i A m erykanie jej nie chcieli [...] W krótkim czasie Sowiety pokażą swój cel i w tedy m usi dojść do starcia z całym św iatem , czy się to będzie Anglii podobało, czy n ie ” 29. Podobnym i spostrzeżeniam i, aczkolwiek w bardziej zawoalowanej form ie, gen. A nders podzielił się z oficeram i Sztabu N W : „W ojna obecnie jest wojną światową. W każdej takiej wojnie światowej jest, było i będzie wiele niespodzianek. Czy kto chce, czy nie chce — to te niespodzianki przyjdą [...] M y dzisiaj walczymy dlatego, że — pow tarzam — bitw a o Polskę nie jest skończona, a dopóki jest nam dana możliwość walczyć jako W ojsko Polskie, jako Siły Z brojne N aro d u Polskiego o te same ideały, za które poległo tyle dziesiątków tysięcy naszych najlepszych kolegów, to na pew no zdo­

26 Stanisław Mikołajczyk był zwolennikiem polityki Wielkiej Brytanii wobec ZSR R , która odrzucała konfrontację zbrojną na rzecz ustępstw . Brytyjczycy zostali zmuszeni ostatecznie do przyjęcia gry, w której granice kompromisu wyznaczał Związek Radziecki.

27 M . S о к o 1 n i с к i, Ankarski dziennik 1943—1946, Londyn 1974, s. 294. 28 Tamże, s. 314.

29 Rozmowa prezesa Stanisława M ikołajczyka z gen. W. Andersem w dniu 24 lutego 1945 r., „Zeszyty H istoryczne”, n r 83, (Paryż) 1988, s. 218.

(6)

będziem y siłę woli i hart do dalszych w alk” 30. T a deklaracja, być może zm ierzająca do podtrzym ania m orale i ducha bojowego wojska, w swojej istocie zawierała również elem enty propagandow e. O ne też stawały się dodatkow ym bodźcem do m nożenia pogłosek oraz źródłem w iary w ziszczenie się zaw artych w nich treści. W jednym ze spraw ozdań czytamy: „W końcow ym okresie wojny z N iem cam i spekuluje się bardzo pow ażnie na nieporozum ieniach i tarciach powstających w zespole państw sojuszni­ czych [...] Bardzo wielu żołnierzy wierzy, że w krótce rozwinie się konflikt m iędzy p ań­ stw am i anglosaskimi a Z S R R [...] W obec zupełnej niemożliwości przew idyw ania, jak potoczą się wypadki po pokonaniu N iem iec, pogląd, iż konflikt doprow adzi do spięcia, jest dość popularny i stwarza pole do snucia daleko idących wniosków” 31. Niewątpliwie takiem u postrzeganiu przyszłych w ydarzeń przez zaw iedzionych żołnierzy i ich do­ w ódców sprzyjało przejm ow anie przez wojskowych roli polityków , a także u p o ­ w szechnianie spekulacji na łam ach prasy emigracyjnej i zagranicznej 32.

Przeciw nicy postrzegania rzeczywistości pow ojennej przez pryzm at konfliktu zbrojnego swoje poglądy prezentow ali w sposób jednoznaczny. T ak uczynił m .in. płk dypl. L eon M itkiew icz, pełniący funkcję łącznika Sztabu N aczelnego W odza z alianckim Połączonym K om itetem Szefów Sztabów (C om bined Chiefs od Staff). We w nioskach do rap o rtu wysłanego 8.3.1945 r. z W aszyngtonu do gen. Stanisław a K o ­ pańskiego napisał: „1. R achuby na rychłe zm iany w układzie sił i na rychły konflikt zbrojny m iędzy Zachodem a R osją Sowiecką są zaw odne. Podobnie jak w 1918 r. — lub raczej w roku 1815 — nowy układ sił i ustrój polityczny nie będą trw ałe, lecz utrzym ają się przez dłuższy okres czasu” 33. Prawie identyczne prognozy zawierał do k u m en t z 23.4.1945 r., podpisany przez szefa W ydziału Ew idencji i Studiów O ddziału I I S ztabu N aczelnego W odza 34, ppłk. Leona Bortnowskiego 35. Starał się on udzielić odpow iedzi na pytanie, czy Anglosasi faktycznie przygotow ują się do woj­ ny przeciw Sow ietom , czy też unikają wszelkich konfliktów z R osjanam i? Po krótkiej, aczkolwiek rzeczowej analizie głów nych źródeł ew entualnej wojny stwierdzał: „N ie tylko nie w idzim y żadnych konkretnych przygotow ań Anglo-Sasów do wojny przeciw Sow ietom , lecz odw rotnie, obserw ujem y wszelkie możliwe starania, aby uniknąć ja­ kichkolw iek konfliktów z R osjanam i, które m ogłyby teraz lub później doprow adzić do rozbicia koalicji [...] Rozum iejąc więc postaw ione pytanie jako m yśl o bliskiej wojnie prew encyjnej przeciw Z S R R , tzn. o wojnie z inicjatywy A nglo-Sasów — odpow iada­ m y na pytanie jak najbardziej przecząco. N ie odrzucając przez ostrożność tej hipotezy, nadajem y jej zupełnie mały stopień praw dopodobieństw a [...] O drzucając stanowczo możliwość inicjatywy ze strony Anglo-Sasów , nie um iem y powiedzieć nic jednakowo zdecydow anego o ew entualności zaczepnego wystąpienia Z S R R przeciw A nglo-Sa- som, chociażby z tego pow odu, że decyzje w Rosji należą faktycznie do jednego czło­ wieka 36.

30 IP M S , sygn. A.X I I .1/27. Przemówienie p.o. Naczelnego W odza gen. dyw. W. Andersa na od­ prawie oficerów Sztabu NW.

31 Tamże, sygn. A.X II.1/49 F, Część II I . Nastroje i morale wojska, przekrój ogólny.

32 Szczegółowo zob. m.in.: Niepokój o Polskę, „O B”, n r 27 z 27.8.1944 r.; C zy pokój zbrojny?, „O B”, n r 40 z 26.11.1944; ARP, Wrócimy z bronią w ręku, „O B ”, nr 13 z 1.4.1945; Przygotować się albo zginąć. R a­

port gen. George’a Marshalla, „O B ”, nr 43 z 28.10.1945; Świat naładowany dynamitem. E. Mowrer w „New York Post” omawia kryzys powojenny, „D ziennik Polski i Dziennik Żołnierza”, n r 295 z 12.12.1945; Prze­ gląd prasy: (omówienie artykułu D. Thompson z „ Yorkshire P ost”. Gdyby wybuchła nowa wojna...), „O B ”, nr

2 z 13.1.1946; A. K u b i a k , C zy uda się uniknąć wojny?, „O B”, n r 4 z 27.1.1946•, Przegląd prasy: C zy, gdzie

i o co wybuchnie wojna?, „O B ”, n r 28 z 14.7.1946; Przegląd prasy: Możliwość wojny oraz K to grozi wojną: Rosja czy Ameryka, „O B”, nr 35 z 1.9.1946.

33 M i t к i e w i с z, op. cit., s. 260—261.

34 N a tem at działalności Oddziału II zob.: A. P e p ł o ó s k i , Wywiad Polskich S ił Zbrojnych na Z a ­

chodzie 1939— 1945, Warszawa 1995.

35 IP M S , sygn. A .X II.24/57. Projekt odpowiedzi Oddziału Informacyjno-Wywiadowczego, udzie­ lonej na konkretne pytania postawione przez jednego z attaché wojsk polskich.

(7)

1— 2 E M IG R A C JA W O B EC I I I W O JN Y Ś W IA T O W E J 25

Pojawia się pytanie, dlaczego jeszcze przed zakończeniem II wojny część kadry dowódczej i polityków zaczęła wierzyć w możliwości w ybuchu nowego konfliktu zbrojnego? O dpow iedź jest skom plikow ana ze względu na złożony charakter proble­ m u badawczego. T rzeba podkreślić, co zresztą wydaje się truizm em , że wiarę w I I I wojnę światową determ inow ały zarów no czynniki psychologiczne, jak i polityczne. O ne właśnie zadecydowały, że już w owym czasie w ielu polityków i wojskowych p o ­ strzegało realia pow ojenne jako niezgodne z oczekiw aniam i i uznało, że może je zm ie­ nić jedynie konflikt zbrojny m iędzy dotychczasowym i aliantam i. K rystyna K ersten słusznie zauważyła, że „... naw et największy fantasta nie m ógł oczekiwać, iż Polacy sami zdołają wywalczyć swą praw dziw ą niepodległość” 37. N adzieje na konflikt tow a­ rzyszyły nie tylko Polakom poza granicam i, nie tylko społeczeństw u polskiem u i jego elitom w kraju, ale też innym narodom środkowej i środkowo-wschodniej E uropy 38.

Z akończenie działań zbrojnych, a potem konferencja w Poczdam ie ukształtow ały pow ojenny obraz świata. Rozwój sytuacji mógł nastąpić tylko w dw óch kierunkach: pokojowym , a więc w spółpracy m ocarstw , bądź też konfliktu zbrojnego m iędzy daw ­ nym i sojusznikam i. O ile pierw szy w ariant nie niósł ze sobą żadnych istotnych zm ian politycznych, to następstw em drugiego w ariantu m usiała być klęska jednej ze stron, a tym sam ym zm iana status quo. D la polskich elit wojskowych i politycznych fakty za­ istniałe po zakończeniu I I wojny światowej były tru d n e do akceptacji, tym bardziej że Polska, jako właściwie jedyny uczestnik koalicji antyhitlerow skiej, doświadczyła perfi­ dii losu — była państw em zwycięskim , ale i zwyciężonym w politycznym tego słowa znaczeniu. D o „owoców” problem atycznego zwycięstwa należała u trata ziem w schodnich I I Rzeczypospolitej, pozbaw ienie m ilionów Polaków ich lokalnych ojczyzn, ograniczenie suw erenności państwowej i narzucenie system u kom unisty­ cznego. T e właśnie wymowne fakty stały się inspiracją do przyjęcia przez rząd R P na uchodźstw ie postaw y protestu i nieugiętości w staraniach o Polskę niepodległą.

D ylem aty związane z zakończeniem działań w ojennych w E uropie w iernie o d ­ zw ierciedlił M ichał Sokolnicki pisząc: „K oniec wojny? Czy przerw a m iędzy dwiem a w ojnam i? N ow a epoka? Czy tylko epizod? N ie m am poczucia, aby cokolwiek się za­ kończyło. N ie odnoszę naw et wrażenia, aby zaszła jakaś istotna zm iana. Świat — mój świat — kołuje nadal w przepaść” 39.

W śród tych, którzy oczekiwali nowej wojny, czołową rolę nadal odgryw ał gen. W ładysław A nders 40. W depeszy do gen. B ohusza-Szyszki z 9.5.1945 r., dziękując za życzenia, napisał: „W ierzę, że Bóg pozwoli nam wygrać d rugą fazę wojny o wolność i całość Polski” 41. Swoją wiarę precyzyjniej określił w rozkazie n r 5, w ydanym w zw iązku z przekazaniem obowiązków N aczelnego W odza gen. dyw. Tadeuszow i Bo- row i-K om orow skiem u. C zytam y tam : „Dzisiaj odchodzę. G d y b y pola bitew miały ujrzeć znów polskich żołnierzy, będę w śród was, znów w waszych szeregach” 42. Po­ dobną opinię wyraził w rozmowie ze Stanisław em M ikołajczykiem , tuż przed jego wy­ jazdem do Polski: „... niech P an nie jedzie. Za rok lub dw a będzie w ojna z R osją” 43. Identycznej argum entacji użył 30.6.1945 r. podczas obiadu u gen. M c Creeya, p o d ­ kreślając, że w ojna w ybuchnie w ciągu 18 miesięcy 44.

37 K. K e r s t e n , Polacy wobec rzeczywistości 1945—1947. T ezy pod rozwagę, „Res Publica” 1990, n r 2, s. 53.

38 IP M S , sygn. A.X II.24/27. Projekt odpowiedzi Oddziału... N a tem at oczekiwań Ukraińskiej Po­ wstańczej Armii, zob. E. P r u s, Atam ania UPA. Tragedia kresów, wyd. II, Wrocław 1996. Z kolei nadzieje Niemców budził nie tyle zbliżający się upadek I I I Rzeszy, ile towarzyszące m u — przed i po kapitulacji — wydarzenia. Zob. m.in.: A. L. S m i t h , Churchill's German Arm y, Beverly Hills, California 1977.

39 S о к о 1 n i с к i, op. cit., s. 351.

40 Zob. E. B e r b e r y u s z , Anders spieszony, Londyn 1992, s. 222.

41 IP M S , sygn. A .X II.1/74. Depesza N W L. dz. 2 7 2 /tjn ./G N W /4 5 z 9.5.1945 do gen. Bohusza- -Szyszki.

42 Z ostatniej chwili. Rozkaz gen. Andersa nr 5, „O B ”, nr 22 z 3.6.1945, s. 11. 43 B e r b e r y u s z , » / ) , cit., s. 20.

(8)

Podobne poglądy wyrażali inni członkowie naczelnych władz wojskowych na uchodźstw ie, choć w odniesieniu do term in u wojny nie byli takim i optym istam i, jak gen. A nders. N a przykład gen. Sosnkowski, nie wykluczając w ybuchu I I I wojny świa­ tow ej, zw racał uw agę, że nie nastąpi to szybko, poniew aż Stalin m usi najpierw um oc­ nić się w swojej strefie wpływów i w yprodukow ać b ro ń atom ow ą 45. Analogiczne sta­ nowisko zajmowali oficerowie S ztabu N aczelnego W odza, a następnie S ztabu G łów ­ nego na czele z gen. K opańskim 46. T e n o statni, w edług M itkiew icza, dążył do użycia Polskich Sił Zbrojnych w wojnie z Japonią, ich rozbudow y i utrzym ania, aż „... do cza­ su ogólnego pokoju albo wojny Zachodu z Rosją Sowiecką” 47. Dow ódcy ci nie nego­ wali opinii o praw dopodobnym w ybuchu w ojny, aczkolwiek uw ażali, że m usi upłynąć trochę czasu. Przew idyw any term in wojny zależał od indyw idualnych poglądów i spo­ strzeżeń dotyczących rozw oju sytuacji m iędzynarodow ej. W ojskowi określali go róż­ nie, jednakże, jak napisał Sokolnicki: „... wszyscy liczą się z w ojną prędzej czy p ó ­ źniej”. N ajspokojniejsi przew idują w ybuch jej w przeciągu dw óch l a t 48.

T akiem u postrzeganiu przyszłości towarzyszyły podejm ow ane przez wojskowych czynności zm ierzające do utrzym ania, a następnie odtw orzenia Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Działania te, podobnie jak i wiara w nieuchronność konfliktu zbrojnego m iędzy zachodnim i aliantam i a Związkiem Radzieckim , były nieodłącznym elem en­ tem doktryny wojskowej zakładającej odbudow ę Polski drogą czynu zbrojnego. D ok­ try n a ta pow stała w 1945 r. i w m iarę upływ u czasu od zakończenia wojny nabierała realnych wymiarów program ow ych, osiągając najpełniejszy kształt w latach 1950— 1952. A rgum entem przem aw iającym za jej realnością, i w związku z tym zjed­ nującym doktrynie zwolenników, było istnienie P S Z , potem Polskiego K orpusu P rzysposobienia i Rozm ieszczenia (P K P R ), a następnie możliwość mobilizacji u rlo ­ pow anych żołnierzy. D o k try n a m iała sym patyków w różnych środow iskach i z róż­ nych program ów czerpała swe elem enty składowe 49.

Fakt istnienia wojska był ważnym argum entem w rękach naczelnych władz woj­ skowych. T o zbrojne ram ię „państw a na em igracji”, liczące w czerw cu 1945 r. 211 tys. żołnierzy 50, legitym izowało podejm ow ane działania, a także dawało nadzieję na reali­ zację planów niepodległościowych w razie pow stania sprzyjających w arunków m ię­ dzynarodow ych. Należy jednak zauważyć, że w śród żołnierzy występowały różne po­ staw y w aspekcie postrzegania przyszłości; były one pochodną niejednolitej polityki wobec wojska, a także nastaw ienia dowódców. Ó w czesną sytuację scharakteryzow ał kierownik M O N gen. dyw. M arian K ukieł na konferencji generałów w dniu 5.6.1946 r.: „Polityka w zględem wojska była dw oista — tu przygotowywaliśm y się na ew entual­ ność pokoju — natom iast gen. A nders z pełną w iarą tw ierdził, że będzie w ojna i przy ­ gotow yw ał swój korpus do niej tak, że naw et nie m yślano o szkoleniu do zawodów cy­ w ilnych” 51. C ytat ten świadczy, że w pierw szym okresie po wojnie polskie władze państw ow e i wojskowe na uchodźstw ie nie m iały jeszcze konkretnego program u i przyjęły postaw ę wyczekującą 52. U ważały one, że spraw a polska jest elem entem sy­

45 Tamże.

46 IP M S , sygn. A .X II.62/2. W ytyczne dla Sił Zbrojnych, część I I I (styczeń 1946); sygn. A .X II. 3/91. Założenia do Planu M OB „ E ” (luty 1946).

47 M i t к i e w i с z, op. cit., s. 242. 48 S о к o 1 n i с к i, op. cit., s. 342.

45 Zob. m.in.: J. M i e r o s z e w s k i, List z Wyspy. Słabi, nieliczni i starzy, „K u ltu ra” (Paryż) 1951, n r 2—3, s. 3—9; M emoriał „G rona Polaków”, Rozwinięcie M em oriału „G rona Polaków”, w: M . Ż e g o - t a - J a n u s z a j t i s , Życie moje tak burzliwe... Wspomnienia i dokumenty, Warszawa 1993, s. 228—243.

50 IP M S , sygn. A .X II.1/74. Sprawozdanie M inisterstw a O brony Narodowej za lata 1942— 1945 z 14.8.1945. Powyższe dane nie obejm ują kobiet i junaków oraz osób czekających na wcielenie do PSZ we Francji. N ie należy zapominać, że ok. 100 tys. żołnierzy znalazło się w amerykańskiej i angielskiej strefie okupacyjnej.

51 Tamże, sygn. A .X II.89/152. Sprawozdanie z konferencji generalskiej z dnia 5.6.1946 r.

52 Tam że, sygn. A .X II.62/2. Protokół z konferencji odbytej w dniu 4.11.1945 r. w pokoju zastępcy szefa Sztabu dla Spraw Ogólnych w sprawie programu ideologiczno-wychowawczego w PSZ. Otwierając

(9)

1—2 E M IG R A C JA W O B EC I I I W O JN Y ŚW IA T O W E J 27

tuacji m iędzynarodow ej i jej rozstrzygnięcie zalezy od ułożenia stosunków w pow o­ jennym świecie. D latego też, jak podkreślano w tajnym piśm ie w ydanym przez Sztab G łów ny, obowiązkiem żołnierzy było pozostanie na obczyźnie tak długo, jak tego spraw a polska wymaga i dopóki nie zostanie ona ostatecznie w yjaśniona” 53. Istnienie wojska traktow ano przede w szystkim jako form ę p ro testu przeciw w ciągnięciu Polski w o rb itę wpływów Związku Radzieckiego, a dopiero potem jako czynnik niezbędny w przew idyw anym konflikcie zbrojnym .

Postaw ę władz wojskowych wobec istniejącej w ow ym czasie sytuacji ilustrują w ydane w styczniu 1946 r. „W ytyczne dla Sił Z b ro jn y ch ” 54. W dokum encie tym , odzw ierciedlającym stanowisko rządu R P na uchodźstw ie, znalazło się następujące stw ierdzenie: „Sposoby walki podyktow ane są przez sytuację, a osiągnięcie celu osta­ tecznego um ożliw i pow rót całych Sił Z brojnych do K raju [...] Jeżeli osiągnięcie tego celu nie będzie możliwe w bliskim czasie 1946/47, wysiłek em igracji i P S Z m usi być nastaw iony na dłuższy okres przetrw ania na obczyźnie. Okres trw ania może być skró­ cony przez w ybuch konfliktu m iędzynarodow ego, którego teraz n ikt nie może przew i­ dzieć” 55. Stanow isko w ładz politycznych R P , którem u podporządkow ali się wojsko­ wi, było klasycznym przykładem postaw y wyczekującej. Z tego m .in. pow odu n ikt nie opracow ał realnych planów ujęcia środow isk em igracji w organizacyjne karby 56. W szyscy czekali na jakieś rozstrzygnięcie 57. Potw ierdził to Jerzy G iedroyć, mówiąc po latach: „... w tedy w środow isku polskim były pow szechne złudzenia, że jesteśm y w p rzededniu trzeciej wojny światowej. D latego nikt nie planow ał działalności na długą m e tę” 58.

Pierwsze rzeczowe inform acje na tem at m ożliwych w ariantów sytuacji m iędzyna­ rodowej naczelne władze wojskowe przedstaw iły w lutym 1946 r. Sztab G łów ny op ra­ cował wówczas Założenia do P lanu M O B „ E ” 59, w k tó ry ch wziął pod uwagę sugestie K o m itetu O brony Państw a z 9.2.1946 r. 60 Starając się przew idzieć bieg w ydarzeń, auto rzy planu przyjęli założenia alternatyw ne. Przew idyw ali, że niestabilny układ sił politycznych na arenie m iędzynarodow ej w krótce gwałtownie załamie się lub nadal będzie ulegał ewolucji. W w ariancie pierw szym zakładali możliwość agresji ze strony Związku Radzieckiego. W edług tw órców dokum entu mogła ona nastąpić w trzech kie­ runkach: Zatoki Perskiej i M orza Śródziem nego, Dalekiego W schodu lub E uropy Za­ chodniej. Po wnikliwej analizie opowiedzieli się za w ariantem , w edług którego p u n k ­ tem zapalnym m iał być rejon Zatoki Perskiej. Jednocześnie wykluczyli możliwość wojny z Rosją sowiecką bez udziału Stanów Z jednoczonych. W edług powyższego sce­ nariusza w ybuch I I I wojny światowej zm usiłby W ielką B rytanię do tw orzenia bloku państw sprzym ierzonych i w ram ach tegoż bloku w idziano szansę realizacji polskich celów. A utorzy dokum entu przyjęli jednak w arunek, zgodnie z którym czynny udział m ilitarny i polityczny em igracji, a przede w szystkim W ojska Polskiego na Zachodzie w ew entualnym konflikcie m ógł nastąpić dopiero w razie pełnego zaangażowania się Zw iązku Radzieckiego na obszarze Zatoki Perskiej i M orza Śródziem nego oraz na D a ­

obrady przewodniczący konferencji, gen. bryg. Antoni Chruściel, stwierdzi), iż nie można przedyskutować tez opracowanych przez specjalną komisję sztabu z powodu braku dyrektyw rządu.

53 Tam że, Pismo Szefa Sztabu Głównego L. dz. 8 8 0 /tjn ./O .S .Z b r./4 5 (Wytyczne dla Sił Zbrojnych, c zę śc i) z 14.12.1945 г.

54 Tamże, Wytyczne dla Sił Zbrojnych, część III. 55 Tamże.

56 W sferze teoretycznej istniały plany zorganizowania emigracji. Jednym z nich były Założenia dla Planu M OB „E ”, sygn. A .X II.3/91.

57 A. G a ś, List do redakcji, „ K u ltu ra”, (Paryż) 1954, n r 11, s. 151. 58 H a b i e 1 s к i, op. cit., s. 81.

59 IP M S , sygn. A .X II.3/91. Założenia do Planu MOB „ E ” .

60 Szerzej na tem at działalności K O P zob.: P .A . S z u d e к, Likwidacja Polskich S ił Zbrojnych na Z a ­

(10)

lekim W schodzie 61. Prognozow ali taki rozwój sytuacji w okresie od 2 do 10 lat od daty opracow ania dokum entu. Licząc się z m ożliwością dem obilizacji wojska, postanow ili zachow ać tzw . jądro P S Z w postaci np. S ztabu G łów nego i O środka W yższych S tu ­ diów W ojennych. Po w ybuchu wojny w ym ienione stru k tu ry m iały dokonać szybkiej rem obilizacji Polskich Sił Z brojnych.

Przyjęcie takiej koncepcji oznaczało, iż naczelne w ładze wojskowe w ierzyły w konflikt zbrojny. W ybrały przecież teatr działań w ojennych i „aktorów ”, nie zwracając dostatecznej uwagi na fakt, czy ci „w ybrańcy” w ogóle m ają ochotę odegrać wyzna­ czone im role. Jednakże nie wydaje się, aby te życzenia były tak bardzo oderw ane od rzeczywistości. Świadczy o tym racjonalny pogląd w kwestii dem obilizacji Polskich Sił Zbrojnych. W ładze wojskowe przyjm ow ały za pew nik, że Brytyjczycy taką decyzję podejm ą i to w bardzo krótkim czasie 62. D latego też za priorytetow e zadanie uważały „zorganizow anie” emigracji i zachowanie nam iastki, oczywiście tajnej, sił zbrojnych.

Stosunek dow ódców do ew entualnego w ybuchu I I I wojny obrazuje spraw ozda­ nie z konferencji generałów w d n iu 5.6.1946 r. 63 W praw dzie spotkanie to poświęcone było om ów ieniu aktualnej sytuacji wojska, to jednak wielu jego uczestników poruszyło rów nież inne problem y. N a przykład gen. K ukieł om ówił sytuację m iędzynarodow ą i określił praw dopodobieństw o w ybuchu wojny w ciągu dw óch lat. Dalej mówca za­ znaczył: „G dyby w tym czasie do niej nie doszło, a Sowiety nie ustąpiły pod naciskiem m ocarstw zachodnich bez walki, oznaczałoby to utrw alenie obecnego stanu rzeczy na długie czasy. Ponieważ K o rp u s Przysposobienia zachowuje obowiązki organizacyjne Sił Z brojnych z szyldem dem obilizacyjnym , to daje nam m ożność przetrw ania do cza­ su w ybuchu ew entualnego konfliktu, kiedy jego gros może będzie jeszcze istniało [...] Polskie Siły Z brojne trw ają w tej norm alnej form ie nadal. Żadnego dek retu dem obili- zacyjnego z naszej strony nie będzie. Przysięga obowiązuje dalej. Żołnierze w ychodzą­ cy z K orpusu będą urlopow ani” 64. Bardziej stanow czy był gen. dyw. M arian Żegota- -Januszajtis. W swoim w ystąpieniu powiedział: „O becnie idziem y drogą rozproszenia. W ciągu dw óch lat wojna m usi być i trzeba sobie po m ęsku pow iedzieć, że jeśli nie w ybuchnie, to do kraju nie wrócim y. D latego m usim y mieć skupisko dla przechow a­ nia k u ltu ry polskiej. Pozwalając w ytrącić sobie Siły Z brojne z ręki, giniem y. W ypadł polski składnik z polityki brytyjskiej — naw et jeśli Rosja będzie pobita, to Polska nie będzie przez nich odbudow ana, bo Anglii Polska nie jest p o trze b n a” 6S. Podobne obaw y w yraził gen. dyw . Janusz G łuchow ski: „Jeżeli przyjm iem y, że wojna będzie za dw a lata, to m usim y się do tego przygotow ać [...] O becnie m usim y dążyć, aby to, co jeszcze m am y, nie zostało rozproszone. W ypadki nie pow inny nas zaskoczyć. Za dwa lata nie będzie nic z nas, a jak zaczną nas rozwiązywać stopniow o, to będzie katastro­ fa” 66.

N ajbardziej konsekw entni w swoich przew idyw aniach byli jednak zwolennicy gen. A ndersa. W czasie obchodów D nia Ż ołnierza 2 K o rp u su dow ódcy i żołnierze ge­ nerała złożyli 15.6.1946 r. uroczystą deklarację i ślubow anie. W praw dzie nie było tam mowy o I I I wojnie światowej, niem niej niektóre treści wyrażały akceptację dla każde­ go rozw iązania zm ierzającego do przyw rócenia Polsce niepodległości, a przede w szystkim rozw iązania siłowego 67. O woli walki świadczy ankieta rozpisana w listo­ padzie 1947 r. przez tygodnik „W ilno i L w ów ”, w której większość respondentów

61 IP M S , sygn. A .X II.3/91. Założenia do Planu M OB „E ” . 62 Tamże.

63 Tam że, sygn. A .X II.89/152. Sprawozdanie z konferencji generalskiej... 64 Tamże.

65 Tam że. Szerzej na tem at postawy gen. Januszajtisa i związanych z nim generałów, zob.: Ż e g o - t a - J a n u s z a j t i s, op. cit., s. 202—287.

66 Tamże

67 Dzień Żołnierza 2 Korpusu. Żołnierze 2 Korpusu ślubują trwać nadal w walce o wolność Polski, „O B”, nr 24 z 16.6.1946 r., s. 1.

(11)

1 — 2 E M IG R A C JA W O B EC I I I W O JN Y ŚW IA T O W E J 29 prognozow ała konflikt zbrojny m iędzy Stanam i Z jednoczonym i a Związkiem Ra­ dzieckim i deklarowała swoje uczestnictw o w konflikcie 68. Oznacza to, że decyzja Bry­ tyjczyków o dem obilizacji Polskich Sił Z brojnych na Zachodzie 69 nie zachwiała wiary w I I I w ojnę światową, niem niej jednak zm usiła naczelne władze wojskowe do działań n a rzecz zachow ania wojska. Ono przecież m iało być argum entem politycznym i m ili­ tarn y m uchodźstw a polskiego w działaniach na rzecz odzyskania niepodległości, i to zarów no w w arunkach pokoju, jak i przew idyw anego konfliktu zbrojnego. W ładze wojskowe przystąpiły do prac mających n a celu zachowanie szkieletu Polskich Sił Z brojnych na Zachodzie. Z w ierzchnictw o n ad P K P R za zgodą Brytyjczyków przejął polski Sztab G łów ny z gen. Stanisław em K opańskim na czele, który wykonywał obo­ wiązki należące do M inisterstw a O brony N arodow ej i N aczelnego W odza. W „n ie­ form alnej” strukturze zajm ował właściwe m u miejsce i nadal podlegał rządowi R P na uchodźstw ie i jego wojskowym organom . Również po likwidacji P K P R została zacho­ wana stru k tu ra Polskich Sił Z brojnych w postaci tzw. jądra. M im o zm niejszonych składów w latach 1947— 1954 działał G eneralny In sp ek to r Sił Z brojnych, istniało M i­ nisterstw o O brony N arodow ej, Sztab G łów ny ze wszystkim i oddziałam i, D ow ództw o W ojska oraz D ow ództw o Saperów i D ow ództw o Łączności 70. F unkcję tych dwóch ostatnich organów pełniły Sekretariaty K ół Oddziałowych. Z kolei zlikwidowane jed­ nostki wojskowe funkcjonowały jako 74 K oła O ddziałowe skupiające ok. 16 tys. żoł­ nierzy 71. T e ostatnie utrzym yw ały się dzięki więzi koleżeńskiej i poza organizow a­ niem życia towarzyskiego nie prow adziły żadnej działalności wojskowej. W yjątek sta­ nowiło K oło W yższych S tudiów W ojskowych i Brygadowe Koło „Pogoń” mające cha­ rakter oddziału wojskowego 72.

„K o n sp iracy jn a” stru k tu ra sił zbrojnych na obczyźnie miała konkretny cel — rem obilizację wojska na w ypadek odzyskania przez Polskę niepodległości bądź kon­ fliktu zbrojnego. W ojsko m iało odegrać kluczow ą rolę w rozw iązyw aniu spraw y pol­ skiej. Potw ierdzają to nie tylko dokum enty polskie, ale także brytyjskie. N a przykład R o b ert H ankey, wyższy u rzędnik Foreign Office, w notatce z 30.7.1946 r. napisał: „G en . A nders i niektórzy wyżsi oficerowie polscy mieli nadzieję, że u da się utrzym ać istnienie Polskich Sił Z brojnych. M arzyli, że te Siły Z brojne m ogłyby walczyć obok M ocarstw Zachodnich przeciw Rosji w konflikcie, jaki przew idują, i że potem pom a­ szerują zwycięsko do Polski uwolnionej od wpływów rosyjskich” 73. W ym ieniony w tekście gen. A nders nie był odosobniony w sw oich przekonaniach, tyle że on otwarcie m anifestów ał wiarę w w ybuch w ojny, czego inni unikali. Jego postaw a odw iodła wielu, od pow rotu do kraju. D zięki tem u uniknęli represji stalinow skich i m ogli sw obodnie na Zachodzie kontynuow ać starania o Polskę wolną i suw erenną.

D o grona polityków i wojskowych prognozujących szybkie urzeczyw istnienie się scenariusza wojennego należał rów nież gen. dyw. M arian Kukieł. Swoje poglądy w tej kwestii przedstaw ił 30.7.1947 r. w dokum encie pt. „Polskie Siły Z brojne wobec m oż­ liwości w ojny” 74. Za p u n k t wyjścia do rozważań szefowi M O N posłużył rozwój sy­ tuacji m iędzynarodow ej, w której postępująca agresywność sowiecka miała doprow

a-68 H a b i e 1 s к i, op. cit., s. 80 i 81.

69 Szczegółowo zob.: J. P. M o r a w i c z, Demobilizacja Polskich S ił Zbrojnych na Zachodzie, w: Mobi­

lizacja uchodźstwa do walki politycznej 1945—1990, praca zbiorowa pod. red. L. K l i s z e w i c z a , Londyn

1995; także T . T o w p i k - S z e j n o w s k a , Rozwiązanie P S Z na Zachodzie 1945—1949, „Wojskowy Przegląd Historyczny” 1983, nr 2—3.

70 IP M S , kol. 329/66. Działalność M inisterstw a Obrony Narodowej... 71 Tamże.

72 T. P i e s a k o w s k i , Brygadowe Koło Młodych „Pogoń”, w: Mobilizacja uchodźstwa do walki poli­

tycznej..., s. 108— 154.

73 W. L e i t g e b e r , Polski Korpus Przysposobienia i Rozmieszczenia w świetle dokumentów brytyj­

skich, w: Mobilizacja uchodźstwa do walki politycznej..., s. 60.

74 IP M S , sygn. A .X II.3/91. D okum ent został opublikowany w „Wojskowym Przeglądzie History­ cznym” 1996, n r 3, s. 191—200.

(12)

dzić do w ybuchu wojny. N ie wykluczył, że może to nastąpić jeszcze w 1947 r. D la uzasadnienia tej daty powołał się na inform acje rozpow szechniane w Stanach Z jedno­ czonych, gdzie przew idyw ano rozpoczęcie działań w ojennych już we w rześniu. M im o przyjęcia hipotezy, w edług której agresorem m iał być Związek Radziecki, K ukieł nie odrzucał możliwości wywołania wojny prewencyjnej przez USA.

W cytow anym opracow aniu gen. K ukieł om ów ił rolę Polski w czasie konfliktu zbrojnego. Biorąc pod uwagę geopolityczne usytuow anie kraju i jego dośw iadczenia z okresu I I wojny światowej, autor wyznaczył m u rolę bierną. W edług niego każdy ru ch zbrojny w Polsce skierowany przeciw Rosji oznaczałby wojnę dom ową. U w ażał, że czynną rolę Polacy odegrać mogą dopiero po w kroczeniu wojsk am erykańskich lub b rytyjskich do kraju. W tedy też, zdaniem K ukiela, pojaw iłby się chaos spow odow any „rozsypaniem się reżim u warszawskiego i bezpieki” oraz przechodzeniem wojska Ży­ m ierskiego n a stronę sprzym ierzonych. Aby tem u zapobiec, proponow ał wcześniejsze om ówienie tych spraw z sojusznikam i. D okum ent kończy siedem wniosków, z których tutaj w arto zacytować dwa: „1. Sytuacja dojrzewa do podjęcia sondaży co do przyszłej roli naszej w wojnie i co do odtw orzenia naszych Sił Z brojnych. 2. W ew. w ojnie m u ­ szą one reprezentow ać Polskę jako rzeczywiste siły walczące, a zarazem przysposobić kadry wojskowe, bezpieczeństw a i adm inistracyjne celem opanow ania sytuacji w kraju w m om encie osw obodzenia. Leży to w interesie nie tylko Polski, ale i Z ach o d u ” 75. P onadto we wnioskach gen. K ukieł zalecał, aby ustalić zasady ew entualnych um ów wojskowych oraz opracować plan mobilizacji i organizacji sił zbrojnych. T e ostatnie zadania m iał wykonać, zgodnie z kom petencjam i, generalny inspektor sił zbrojnych we w spółpracy ze Sztabem G łów nym i na podstaw ie wcześniejszych ustaleń K om itetu O brony Państw a 76.

O dtw orzone siły zbrojne w liczbie 55 tys. żołnierzy i 15 tys. oficerów m iały w e­ dług projektodaw cy spełniać podw ójne zadanie. Pierwsze polegałoby na „reprezento­ w aniu Polski w szeregach narodów walczących o w olność”, drugie zaś na tw orzeniu wojska w oswobodzonej Rzeczypospolitej 77.

P odobne stanowisko zajął rząd R P na uchodźstw ie. U czestnicy jego posiedzeń wielokrotnie wyrażali przekonanie, że w krótkim czasie „Rosja zostanie zm uszona do otw artego ko n flik tu ” i że „głów ną w ytyczną dla polityki polskiej jest niepow tórzenie polityki pow stańczej” 7S. W w ytycznych dotyczących polityki polskiej z 20.8.1947 r. czytam y: „... wobec narastającego konfliktu m iędzy m ocarstw am i R ząd stw ierdza, że N aró d Polski, wyniszczony ostatnią wojną, w inien oszczędzać swoje siły. N iem niej, w konflikcie m iędzy światem kom unistycznej niew oli a św iatem cywilizacji chrześcijań­ skiej, wolności narodów i godności człowieka, miejsce Polski jest po stronie Zachodu, przy czym czynna rola pow inna przypaść przede w szystkim Polakom na obczy­ źnie” 19.

Stanow isko rządu legalizowało z p u n k tu w idzenia form alnego działalność władz wojskowych. T e przygotow yw ały się już do ew entualnego konfliktu zbrojnego. W październiku 1947 r., praw dopodobnie zgodnie z sugestią szefa M O N zaw artą w dokum encie p t. „Polskie Siły Z brojne wobec możliwości w ojny”, Sztab G łów ny przedstaw ił „Załączenia do planow ania udziału Polskich Sił Z brojnych w przyszłym konflikcie zb ro jn y m ” 80. C zytam y w nich: „... 2. W położeniu obecnym rysują się n a­ stępujące m ożliwości konfliktu zbrojnego: a) w ojna na skutek ru c h u m ilitarnego sił

75 Tamże.

76 Od 26.9.1946 r. funkcję generalnego inspektora pełnił gen. Anders, natom iast szefem sztabu pozo­ stawał gen. Kopański.

77 IP M S , sygn. A .X II.3/91.

78 Cyt. za K. K e r s t e n , Polacy wobec rzeczywistości 1944— 1947..., s. 9. 79 Tamże.

(13)

1—2 E M IG R A C JA W O B EC I I I W O JN Y Ś W IA T O W E J 31 Z S R R na zew nątrz obecnej linii rozgraniczenia, tzn. w ojna z inicjatyw y sowieckiej, b) w ojna prew encyjna podjęta przez Stany Zjednoczone A P ” 81. W dalszej części przedstaw iono szczegółowo w ym ienione w arianty z ich możliwymi konsekwencjami. Jed n a ze strategicznych alternatyw zakładała, że głów ne działania w przyszłej wojnie m ogą om inąć tery to riu m Polski. Z d okum entu wynika rów nież, że konflikt niósł n a­ dzieję, ale i obawy, szczególnie o polską granicę zachodnią 82.

We w szystkich scenariuszach rozw oju sytuacji zakładano istnienie W ojska Pol­ skiego. D latego też od m om entu zakończenia I I wojny światowej starano się zachować w różnej form ie, jeżeli nie całość, to przynajm niej część P S Z . Z kolei po ich likwidacji naczelne władze wojskowe podjęły czynności, których celem było przygotow anie re- mobilizacji masy żołnierskiej, rozproszonej już w znacznej części. K w estii tej dotyczą cztery dokum enty: „Podstaw ow e założenia do planow ania odbudow y P S Z ” opraco­ wane w październiku 1947 r., „R eferat organizacyjny P S Z (dyspozycja)” z 12.7.1948 r., „S praw a m obilizacji P S Z ” (14.6.1948 r.) oraz „U w agi o referacie organizacyjnym P S Z ” z 12.7.1948 r . 83 D w a pierw sze d okum enty zostały opracow ane przez Sztab G łów ny, pozostałe przez m inistra obrony narodow ej, gen. M ariana

Kukiela.-W ym ienione opracowania, w tw orzeniu których brali udział członkowie naczel­ n ych w ładz wojskowych, uzyskały akceptację rządu R P na uchodźstw ie. Swój stosu­ nek do tej kw estii rząd w yraził 4.5.1948 r.: „N a w ypadek, gdyby konflikt istniejący między Sowietam i a światem zachodnim przybrał form ę starcia zbrojnego, udział Pol­ ski w tym starciu wymagałby uprzedniego przygotow ania politycznego, wyrażającego się w układach m iędzynarodow ych, zaw artych m iędzy rządem R P a rządam i państw zachodnich. Tylko taka bow iem postaw a udziału Polski w wojnie m ogłaby dać porękę, że krew polska nie będzie zm arnow ana” 84. Rów nież pom ny niedaw nych dośw iadczeń gen. W ładysław A nders n a zjeździe K ół Żołnierzy 3 D ywizji Strzelców K arpackich w d n iu 26.9.1948 r. oświadczył: „Jeżeli nadejdzie now y tragiczny konflikt światowy, m usi to być jednocześnie godzina wskrzeszenia spraw y Polski wolnej, całej i niepod­ ległej [...] Kraj nasz, znajdujący się pod coraz silniejszym terro rem okupanta, nie po­ w inien wszczynać jakiejkolwiek akcji zbrojnej [...] N asze legalne władze państw ow e są jedynym dysponentem polskiego żołnierza. Tylko one orzekną, kiedy interes polskiej racji stanu będzie wym agał rozw inięcia sztandarów Polskich Sił Z brojnych na Zacho­ dzie. W tedy staniem y na naszej drodze żołnierskiej nie w służbie obcej, ale dla wywal­ czenia wolności i zachowania całości oraz bezpieczeństw a naszej O jczyzny” 85.

W 1948 r., wraz z zaostrzeniem sytuacji m iędzynarodow ej, nasiliła się p ro p a ­ ganda w ojenna w środkach masowego przekazu. W iększość publikacji, zam ieszcza­ nych w polskich gazetach em igracyjnych, stanow iły przedruki z czołowych pism zachodnich, jak „T h e E conom ist”, „N ew York H erald T rib u n e ”, „Y orkshire P o st”, „D aily M ail” czy „L e M o n d e” . W jednym z cytow anych artykułów gen. Fuller stw ierdził, że w ojna trw a od 1918 г., a najlepszą o b ro n ą jest atak. W ym ow a publikacji napaw ała grozą, ale i nadzieją. N adzieją dla tych, którzy rozwiązanie spraw y polskiej wiązali z konfliktem zbrojnym . D o osób tych należał ppłk dypl. Z y g m u n t C zarnecki i dał tem u wyraz w książce Polska wojna w trzeciej światowej. A utor przedstaw ił w niej polskie cele w ojny, doktrynę, strategię i taktykę walki. Ju ż we w stępie optym isty­ cznie zaznaczył, że „... Z achód wojnę wygra i że złam anie reżim u kom unistycznego n astąp i...” 86

81 Tamże. 82 Tamże. 83 Tamże.

84 Tam że, kol. 329/25. Gen. R. Odzierzyński w sprawie Polskich Sił Z brojnych na Zachodzie. K o­ m unikat Polskiej Agencji Telegraficznej z 26.7.1952 r.

85 Tamże.

(14)

O rganizacje zrzeszające żołnierzy polskich na em igracji podzielały stanowisko w yrażane przez ich dowódców. K oło A rm ii Krajowej w L ondynie stwierdzało w program ie przedstaw ionym 14.12.1950 r.: „Osiągnąć ten cel [wywalczyć niepodleg­ łość — przyp. A .Z .] m ożem y tylko przez zorganizow anie i podtrzym anie walki, za­ rów no politycznej n a terenie m iędzynarodow ym , jak i po nadejściu odpow iednich wa­ runków walki zbrojnej” 87. W dalszej części opracow ania żołnierze A K wyrażali po­ parcie dla zorganizowania i utrzym ania w pogotow iu Polskich Sił Z brojnych na Za­ chodzie.

O czekiw ania Polaków w znacznym stopniu spow odow ane były pogłoskam i o przygotow aniach Am erykanów do wojny z Z S R R 88. T ru d n o jest jednak odpow ie­ dzieć na pytanie, czy naczelne władze wojskowe znały plany am erykańskich sztabow ­ ców? N ie m ożna wykluczyć, że sygnały o nich docierały w różnej form ie. W iedziano n a przykład, że gen. Ju in 89 w razie wojny przew idziany jest na stanowisko naczelnego dow ódcy arm ii francuskiej i zastępcy gen. D w ighta D . Eisenhow era w E uropie Za­ chodniej 90. D la rozgoryczonych członków polskich w ładz wojskowych takie inform a­ cje stanowiły im puls do intensyw nych działań i utw ierdzały ich w przekonaniu o słusz­ ności podejm ow anych decyzji.

Szczególną aktywność przedstaw iciele uchodźstw a przejawili w okresie wojny ko­ reańskiej. W ierząc w możliwość rozszerzenia się konfliktu, dow ódcy polscy rozpoczęli starania o odtw orzenie Polskich Sił Z brojnych na Zachodzie. Ic h istnienie pozwoliło­ by skonsum ow ać owoce oczekiwanego zwycięstwa. D o takich oczekiwań skłaniał za­ rów no rozwój sytuacji m iędzynarodow ej, jak i zainteresow anie aliantów możliwościa­ mi utw orzenia W ojska Polskiego. W tej ostatniej kw estii dużą aktyw ność przejaw iali Francuzi 91, Am erykanie 92, a także Anglicy 93. Przychylne było też stanowisko rządu R P , który m ając nadzieję na przekształcenie zim nej wojny w „wojnę o tw artą”, przyjął n a posiedzeniu R ady G abinetow ej, pod przew odnictw em prezydenta, nowe tezy w spraw ie odtw orzenia Polskich Sił Z brojnych 94. Ich udział w konflikcie zbrojnym uzależniono jednak od spełnienia dw óch w arunków: „... 6) U życie Polskich Sił Z broj­ nych jest możliwe po uznaniu R ządu Rzeczypospolitej i zaw arciu z nim odpow iednie­ go form alnego układu. 7) Polskie Siły Z brojne w inny być użyte w ten sposób, aby mogły jak najprędzej dotrzeć na ziemie polskie” 95. Powyższe postulaty zaakceptowali zarów no politycy, jak i wojskowi. W śród tych ostatnich podpisali się pod nimi: m ini­ ster obrony narodowej gen. bryg. R om an O dzierzyński, generalny inspektor sił zbroj­ nych i N aczelny W ódz, gen. dyw. W ładysław A nders, oraz szef S ztabu N W gen. dyw. Stanisław K opański. P odobne stanowisko w kwestii odtw orzenia W ojska Polskiego

87 IP M S , kol. 329/89. Nasze stanowisko ideowe, w: L ist otwarty do członków Koła Armii Krajo­ wej, s. 5.

88 W latach 1945— 1950 amerykańscy sztabowcy opracowali kilka planów interwencji zbrojnej prze­ ciw ZSRR. N a uwagę zasługują dwa plany: „Broiler” i „D ropshot”. Szerzej na ten tem at zob. M . S a s - - S k o w r o ń s k i , Dropshot, „Przegląd Powszechny”, Londyn 1984, n r 3—4, 5, 6, 7—8 i 9.

89 Pierre Alphonse Juin walczył we Francuskim Korpusie Ekspedycyjnym (w ramach amerykańskiej 5 armii dowodzonej przez gen. M arka Clarka) we Włoszech. W latach 1944— 1947 pełnił funkcję szefa Sztabu Głównego Armii Francuskiej.

90 IM P S , sygn. A.11E/1250. Pismo ambasadora K. Morawskiego do gen. Andersa z 2.3.1951. 91 Tam że. Copie Aide memoire. Zob. także: Odpis listu gen. Andersa do ambasadora K. M orawskie­ go z 22.2.1951.

92 W czasie wizyty w Stanach Zjednoczonych gen. Anders zaproponował kierownictwu Departam en­ tu Obrony U SA utworzenie polskiego kontyngentu wojskowego (Free Polish Contingent) w sile 100 tys. żołnierzy (informacja za „Daily G raphic” z 7.10.1950 r. — IPM S, sygn. A.11E/1157). W późniejszym okre­ sie Amerykanie próbowali utworzyć tzw. Armię Wyzwolenia.

93 T am że, pismo T. Beamisha do J. L ibracha z 5.2.1952; pismo L. 179/52 J. Libracha do gen. Andersa; K G A X III, notatka do akt sporządzona przez J. Libracha 18.2.1952. Zob także: Pod­

nieść na Zachodzie sztandar polski. O utworzenie oddziałów polskich apeluje w Izbie Gmin poseł Thornton- -Kemsley, „D ziennik Polski” z 2.8.1952.

94 IP M S , kol. 329/64. Tezy w sprawie Polskich Sił Zbrojnych na Obczyźnie z 15.4.1951. 95 Tam że, s. 2.

(15)

1— 2 E M IG R A C JA W OBEC I II W OJN Y ŚW IA T O W E J 3 3

na Zachodzie oraz użycia go w działaniach w ojennych zajęła 19.5.1951 r. R ada N aro ­ dowa R P 96.

W okresie wojny koreańskiej polscy wojskowi utrzym yw ali nieform alne kontakty ze sztabam i państw zachodnich. Starali się nakłonić te organa do podjęcia decyzji o utw orzeniu wojska, które, zgodnie z wcześniej cytow anym i dokum entam i, miało być ew entualnie użyte w przew idyw anym konflikcie zbrojnym . Ale polityczne rozbicie em igracji i w arunek: najpierw uznanie, potem współdziałanie, czyniły z Polaków mało atrakcyjnych partnerów . Rów nież złożony w dow ództw ie N A T O m em oriał gen. A n­ dersa przeszedł bez echa. O statecznie wszelkie nadzieje na odtw orzenie wojska po­ grzebało rysujące się odprężenie na arenie m iędzynarodow ej.

Po 1954 r. główne założenia polityki władz em igracyjnych dotyczące przew idy­ wanego w ybuchu konfliktu zbrojnego oraz roli P S Z pozostały niezm ienne. Swój p ro ­ gram działania nowe polskie władze wojskowe 97 zawarły w odezwie „O niepodległość i bezpieczeństw o R zeczypospolitej” oraz w referacie dotyczącym możliwości odtw o­ rzenia P S Z 98. Przedstaw ione w obydw u dokum entach stanowisko nie odbiegało od wyrażanego wcześniej.

Przedstaw iony stosunek \yladz wojskowych R P na uchodźstw ie wobec progno­ zowanego w ybuchu I I I wojny światowej skłania do kilku refleksji. Niew ątpliw ie sy­ tuacja m iędzynarodow a stw arzała podstaw y do przew idyw ania nowej wojny, ale o p o ­ pularności takiego m yślenia wśród Polaków zadecydowały również względy natury psychologicznej — świadomość zawalenia się wszelkich nadziei na pow rót do kraju w razie utrw alenia istniejącego układu sił m iędzynarodow ych i bezsilny sprzeciw wobec spodziewanego popadnięcia uchodźstw a w niebyt, w yrastający z prześw iadczenia o wyższości własnych racji.

Jedynym sposobem odwrócenia losu krzywdzącego i kraj, i em igrację wydawał się konflikt zbrojny, I I I w ojna światowa. Środowisko wojskowe zakładało ew entualność urzeczyw istnienia się takiego scenariusza i czyniło w tym kierunku przygotowania.

N asuw ają się dwa podstawowe pytania: czy podjęte przez em igrację działania by­ ły korzystne dla spraw y polskiej i czy nadzieja na now ą wojnę światową miała szansę urzeczyw istnienia? O ile na drugie pytanie, bez tw orzenia historii alternatyw nej, nie sposób odpow iedzieć, to w w ypadku pierwszego odpow iedź, choć niełatw a, jest m oż­ liwa. W iara w praw dopodobieństw o w ybuchu konfliktu zbrojnego spełniała niezwykle ważne funkcje: m obilizującą i integrującą. T o właśnie ona odwiodła część społeczności em igracyjnej od pow rotu do Polski. Jednocześnie tych, którzy „czekali”, skłoniła do aktyw ności politycznej i wojskowej, przyczyniając się do ożywienia spraw y polskiej na arenie m iędzynarodow ej. Z kolei przejaw y takiej postaw y w Polsce u tru d n iały w pro­ w adzenie w życie system u kom unistycznego. Szczerze o tym pisał kiedyś Franciszek Ryszka: „... Były to niestety zabiegi dość skuteczne, utrudniające dodatkow o uporanie Sl? z jednym z cięższych problem ów odrodzonego p ań stw a...” 99 Pytanie zatem o sens podejm ow anych działań, m ających na celu przygotow anie się do ew entualnej wojny, należy do tego samego gatunku, co dyskusja na tem at celowości istnienia podziem ia zbrojnego czy opozycji politycznej w Polsce po I I wojnie światowej. O dpow iedź na te Pytania zależy od politycznych poglądów respondenta oraz od stopnia uw zględnienia, nie poddających się naukowej ocenie, tzw. im ponderabiliów .

96 Tamże, sygn. A.11E/1250. Gen. R. Odzierzyński w sprawie...

97 Generalnym inspektorem sił zbrojnych został gen. M ichał Tokarzewski-Karaszewicz, szefem Sztabu Głównego — płk dypl. Roman Szymański, zastępcą — płk dypl. Gustaw Łowczowski, a szefem Oddziału Studiów i Planowania — płk dypl. W itold Wisłocki.

98 IP M S , kol. 329/62.

(16)

SU M M A R Y

P o lis h m ilita r y a u th o r itie s in e x ile and th e q u e stio n o f a n ew w a r o u tb rea k

A fter the Polish C om m ittee o f N ational L ib eratio n had been founded and the Red A rm y rem ained passive tow ards the W arsaw U prising, a lot o f Polish politicians and m ilitary m en in exile believed th a t free and dem ocratic Poland could only be re­ bu ilt subsequent to another war, in w hich the W estern allies w ould defeat the Soviet U nion. T h e opinion was spread after a new o rd er in E urope had been established by the Jalta and Potsdam conferences at the zenith o f the Cold W ar.

T h e Polish civilian and m ilitary authorities in exile could not reconcile w ith the consequeces o f the I I W W . T hey were n o t advantageous for P oland although she was a m em ber o f the victorious cam p. O n the contrary; Poland suffered heavy losses, lost her eastern territory, full sovereignty and had to accept im position o f com m unism .

T h e ir belief in th e possibility o f changing the postw ar status quo in an arm ed conflict m ade it necessary to organize the Polsh em igration and preserve secret arm ed forces in exile. T h e forces were to be used in a th ird world war after a political treaty betw een the Polish governm ent in exile and governm ents o f W estern allies was signed. T h e treaty would direct the Polish forces to actions in the country.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The changes of maximal HRR (heat release rate) (dQ/da)max in function of excess air ratio lo for varies pilot dose quantity and engine revolutions... szyæ przez d³awienie powietrza

Oczywiście wadliwe uzasadnianie wyroków przez sądy wojskowe (a w zasadzie: brak uzasadnień). „U zasadnienia” wyroków w ydaw a­ nych przez W SG i W SO nie zawierały

Forecasting spot electricity prices: Deep learning approaches and empirical comparison of traditional algorithms1. Please check the document

[r]

Процес обрання та проведення слідчим в ході розслідування злочинів вчинених організованими злочинними групами

Rocznik Towarzystwa Naukowego Płockiego 4,

Fakt, iż wrogą kampanię wymierzoną przeciw Związkowi Radzieckiemu rozpoczęto jednocześnie w prasie niemieckiej i polskiej w ramach tego samego planu, nie pozostawia wątpliwości

działy administracji państwowej sprawowane były nadal przez właściwe im resorty. W stosunku do zarządzanych przez nie spraw urząd nie miał szer­ szych możliwości