• Nie Znaleziono Wyników

Zdrowie Władysława IV

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zdrowie Władysława IV"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Z d row ie W ła d y s ła w a IV

(C iąg dalszy).

И.

K tóż dziś jeszcze da w iarę płochym słow om Ad. N aruszew i­ cza, że U rszula G ien g er, zniem iecka ..M eierin", p a n n a służebna A n n y A ustry aczk i i królow ej K o n stancy i, ta niem al w yrocznia d w oru P o lsk iego , b y ła koch ank ą m łodziu tkiego królew icza W ła ­ d y sław a i przedm io tem je g o p rzelo tn y ch u c z u ć ? J). K tóż zw łasz­ cza zaw ierzy tej plotce, iż podczas expedycyi m oskiew skiej w 1617— 18 r. królew icz, n am iętn ie kochając p a n n ę U rszulę, często ją „naw iedzał w P olsce listam i", a w te m iłosne intrygi 22-letniego W ła d y sław a w chodzili n a w e t Z y g m u nt i S ta n isław K azanow scy, pow olni zaw sze je g o niesk ro m ny m z a ch c e n io m 2). Czyż m ógł figlarn y k rólew icz zakochać się w nieładnej 45-letniej b aw arskiej w ychow aw czyni? Czyliż po śm ierci k ró la i królow ej nie z a trz y ­ m ała o n a daw nej nieograniczonej władzy' w domowymh i ro d zin ­

4 H istor. J. K. C h od k iew icza w yd. 1805 r. Tad. M ostow sk. II, 84. 2) T am że; p o d łu g b łę d n e g o m n iem an ia N a ru szew icza , S ta n isła w , star­ szy sy n Z ygm unta K a za n o w sk ieg o , a brat A dam a, —zm a rł jak ob y w m łod ym je s z c z e w iek u w sk u tek n ie r z ą d n e g o życia W o k r e sie p rzed śm iertn ej ch o ro b y , g d y S ta n isła w K. za c z ą ł zazd rościć bratu łask W ła d y s ła w a , k r ó le w ic z w ła ­ sn o r ę c z n ie ran ił c h o r e g o o rężem i rana się n ie zab liźn iła. T ym czasem , ó w S ta ­ n isła w K azanow ski, (w 1620 r. starosta k rośn iań sk i), otrzym ał od W ła d y s ła ­ w a IV w 1633 r. w s ie Kunin. K unińską W o lę , K rec h ó w i inne, do starostw a ja w o r o w s k ie g o n a leżą ce . W 1634 r. S ta n isła w К sp rzed a ł bratu sw em u , A d a ­ m o w i, P o p o w ą G órę (D o n . W arsz. 48 fol. 1729 A rch iw . G łów . akt d. w W arsz.). Z m a łżeń stw a z M aryą B leh em in m iał S ta n isła w troje dziatek: Z ygm unta, A dam a i A n n ę -Z o fię P o d lo d o w sk ą . N iezb ity zaś fakt, że „daw ny kochanek* W ła d y s ła w a n ie u zy sk a ł n a w et drążkow ej k asztelan ii lub sza rży d w o rsk iej, tylko d ob ra z ie m sk ie , dzięki instancyi s w e g o w sz e c h m o c n e g o brata, czyli w ła ­ śc iw ie szafarza w sz e lk ic h w ak an sów w R z e c z y p lte j,— w y m o w n ie św ia d czy , że im ćp. S ta n isła w zo sta ł o sz p e c o n y ch orob ą. N ieła sk a króla, co rzek om o kazał mu iść p r e c z z oczu, dałaby się je s z c z e o d w o ła ć , g d y b y n ie b y ły za ch o d ziły fizy czn e p rzeszk o d y .

(3)

1 6 8 Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV.

nych sp raw ach , tak, iż m ło d y m onarcha, n ieo b e c n y w W a rsz a w ie, pisy w ał do niej w łasn o ręczn ie, przynajm niej raz n a tydzień? W szak że n a kilka m iesięcy przed śm iercią p a n n y U rszuli, W ła d y ­ sław kazał ją o d m alo w ać na w ielkim obrazie, w p o śró d sw ego r o ­ dzeń stw a, ja k o przew o d n iczk ę i o p iek u n k ę m łod ego w ieku. — T oć i U rban VIII p rz y sła ł jej w upom inku Z ło tą Różę, w raz z listem i bło g o sław ień stw em pap iesk iem , z p o ch w ałą jej cnót i p o b o żn o ­ ści. S k ą d ż e b y d a r te n ,—zw ykle u d zielan y ty lko p anu jącym księż­ niczkom i k ró lo w y m ,—m iał się dostać k o ch ance królew skieg o p u ­ pila z n ieszlach eck ieg o ro d u ? A zaliżby dziatki Z y g m u n ta szano­ w a ły ta k w szeteczną osobę, ja k w ła sn ą m atkę? Ja k ż e b y ją pow ażali cesarzow ie rzy m scy i P o lsk a cała? Bo sark an o p o w szech n ie, lecz darem n ie, że przez w dzięczność dla Je zu itó w stała się zupełnie u leg łą ich rad o m w sp raw ach szafunku łask dw oru. A le bo też tak ro ztro p n ie i z takim um iarem działać po trafiła na sw em w iełkiem stan o w isk u , że n ik t przeciw niej p o w stać nie śm iał nie­ tylko za życia, ale i po śm ierci. W najd rasty czn iejszy ch spraw ach, ja k ą np. b y ła n ie ła sk a Z y g m u n ta III w zględem h etm an a p. 1., jeg o p ł a t n y 2) oręd o w n ik , p. k an clerz 1., zażyw ał p a n n y U rszuli, bo in- sta n c y a p ry m asa i se n ato ró w nie sk u tk o w ała. W reszcie 28 lipca 1628 r. tenże ks. A lb re c h t-S ta n isła w z rad o śc ią d on osił ks. K rzy­ sztofow i: „day Boże, ab y do tego przyszło, żeby W . X. Mości ka-‘I L iczna jej k o resp o n d en cy a w „ R ik sa rk iv et“ w S z to c k h o lm ie i z a p e ­ w n e w W ied n iu , sk oro ona pow iad am iała cesarza R udoifa o d o m o w y ch , r o ­ dzin n ych spraw ach.

2) Bibl. Ces. w P e te r sb F. IV P o l. 208— k o p ie arch. R ad ziw iłł, z W ar­ s z a w y dn. 27 m aja 1628 r. „Ja w e w to rek w y jeżd ża m stąd, z o sta w isz y te sp ra w ę P. U rszuli w o p iek ę, która barzo staw iła mi się o ch o tn ie i n on d e e r o przed o d jazd em gorąco za lec a ć Jej M ości je ż e li m asz b yć p o słe m i na sejm ie, neutrum ra d zę—i o w s z e m —p r o sz ę nie bądź: ...kasztelanią Mińską dal J. К. M. P anu Z a w iszy , p o d k o m o r z e m u k o w ień sk iem u , racz W . X . M ość nap om n ieć, ż e b y H onorarium jak ie p r z y sła ł m nie i X . P isa r z o w i, przy k tórym zostaje p rzy w ilej, com w y je d n a ł na ro zk a za n ie W . X. M ości.. “

Z W a r sz a w y 7 k w . 1629 r. zn ow u donosił: „w sp raw ie W . X . M ości in­ d esin e n te r p racu ię...“ „czek ałem z daniem w ia d o m o ści W . X . M. aż po m ojej au diencii, którą lubo barzom c ie r p liw y b y ł, o to w n a g ro d ę teg o sam m ię I. Kr. M. z a w o ła w sz y , dał m i ją barzo dobrą. W sp r a w ie W . X . Mści... m ó w iłem , ju ż nie tak, jak o p ierw ej, k w aśn ej cery n ie p o k a za ł, i to naostatek rz e k ł, że potem m o że b y ć ju styfik acia. W ię c k ied ym sp om n iał, co ś W . X. M ość ro b ił w Inflanciech, że z e trzem a tysiącam i w o czach j e g o N itaw ę w z ią łe ś , p o w ie ­ dział, że b y ło p ięć ty s ię c y J. Kr Mość; jam r e p lik o w a ł, że na p a p ierze i po zam kach tak w ie le b y ło , ale w polu ty lk o trzy, ale lu b o p ięć, p r z e c ie to u czy ­ n ił, cz e g o drudzy z w ię k sz ą liczb ą nie m ogą dokazać. Z am ilk na to J. K. Mość. N aostatek , k ied y m o fia ro w a ł, że mają d w o r z a n ie p rzy b y ć z p ocztam i do W . X . Mości (jako ju ż do n ich p iszem y , ż e b y byli na p o g o to w iu ), ż e b y też i W .

(4)

Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV. 1 6 9

zano „przyjechać" ]). R ów nież w najcięższych chw ilach w alki o ko­ ro n ę szw edzką, g d y Z y g m u n t III trzy m ał n a uboczu n ajstarszeg o syna, — p a n n a M eierin życzliw ie p o p ie ra ła zabiegi o w y su ­ nięcie W ła d y sław a n a czoło akcyi przeciw szw edom . 23 m arca

1632 r. k ró lew icz u zy sk ał m ilczące p rzyzw o lenie ojca do podjęcia ro k o w a ń z W allen ste in e m w sp raw ie p o siłk ó w p o ls k ic h 2). W p o ­ czątk u zaś 1635 r., g d y n u n cy u sz V iscon ti i p o seł cesarski, A rnol- dyn, byli w ielce zaniep o k o jen i dojrzew ającym p ro jek tem m ał­ że ń stw a k ró la z k alw iń sk ą księżniczką, A rn o ld y n u słyszał z u st p a n n y U rszuli g o rzk ie sło w a praw d y: a p o sto lsk a m ość „mia­ sto się fraso w ać po p różnicy" w ięcej b y zdziałała dla po k rzy żo ­ w an ia p lan u ró żn o w ierczeg o m ałżeń stw a przez listy gorliw e albo p rzez zaufanego p o sła i dużej p o w a g i3). T o też po śm ierci p an n y U rszuli W ła d y sła w IV był n iepocieszony, zw łaszcza, że nie m iał n ikogo do p ro w a d z e n ia ko resp o n d en cy i z dw orem c e sa rs k im 4). K azał jej w y p raw ić k ró lew sk i pogrzeb, tem bardziej, że k rew n y m nie z o staw iła żad n eg o m ajątku, tylko n iew ielk ą puściznę zapisała królo w i i królew iczom , lub na p o b ożn e cele 5). Z asłużo ny w ielce dla historyi ex -jezu ita p o d n ió sł te d y arcyśm ieszn y zarzu t przeciw ko pan nie G ien g er, zam iast p o p ro stu n apisać, że w długim i uciążli­ w ym p ochodzie n a M oskw ę, K azan o w scy potrafili nieraz rozerw ać królew icza, a n a w e t nieco pocieszyć go po ro złą ce z ja k ą ś uw iel­ bianą p rzezeń w arszaw ian k ą.

P o bitw ie chocim skiej w 1622 r. W ła d y sła w , nie m yśląc ch yb a pow ażn ie o m ałżeństw ie, fig u ro w ał ja k o k o n k u re n t o ręk ę A n n y -A lo iz y z ks. O stro g sk ich C h o d k ie w ic z o w e j6). T a o sta ­ X . M ość c h cia ł affekt sw ó j o św ia d c z y ć , annuat tylko W . X . M ości dobrą c e r ę pokazał, ale nic n ie o d p o w ied zia ł, co p ierw ej zarazem odm aw iał. P o tem w czo ra b y łem u Jej M ość P. U rsu ły; d łu gom z nią i sz e r o c e rozm aw iał, p o w ie d z ia ła m i, ż e K rólow a J. M. p rosi za W . X. M ością i barzo pilno... i o św ia d czy ła ja k o ona ż y c z y tego". Por. T o k a rsk ieg o : „M em oryał ży cia ś. p. x. Al. St. R a ­

d ziw iłła , kancl. w. x. 1., fundatora koli. J ezu ick ieg o w P ińsku", B ibl. Ord. Kras. R k p s. Nr. 258. P rzyj. Lud., r. 1839, str. 19 — 39. L e sz n o , nak ł. dr. Gûnthera. (T am że w iz e r u n e k K anclerza).

') T a m że, kop. z arch. R.

2) A d. S z e lą g o w sk i, str. 34 (R ozk ład rzeszy... 1907 r.). a) Ad. S z e lą g o w s k i, tam że, str. 100;

*) A d. S z e lą g o w sk i, str. 234;

ł) Jul. B a rto szew icz, (E n cyk l. P o w s z . II, 218 w y d . B erlin 1864 r.). W s z e c h ­ w ła d n a n iem k a zm arła w 1635 r. czyli w 64 roku życia. W 1620 r. panna M e­ ierin lic z y ła 30 w io sen .

b) D om A lf. G uépin. „Un ap ôtre de l’U n. d. E .“ 1898 P aris II, 228, 333,

O rest L ew ick ij, K ijew sk aia Starina z 1883 (M onografia, z w izeru n k iem w o je ­ w o d zin . w ileń s.).

(5)

1 7 0 Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV .

tn ia lato ro śl u dzielnych n a O stro g u książąt P iń sk o - T u ro w ­ skich, p o ślu b iła w 1620 r. J a n a - K a r o la C hodkiew icza, h etm ana wiel. litew ., w p odeszłym już b ęd ąceg o w ieku. P o dczas walki- chocim skiej zm arł sęd ziw y h etm an 24/IX 1621 r., czyli n iebaw em po ślubie. B ezdzietna w d o w a żyw iła tak w ielk ą cześć dla pam ięci sław neg o m ęża, że o p o w tó rn em zam ężciu słyszeć n igd y nie chciała. T ru d n o pojąć, ja k m óg ł tra w io n y chorobam i W ła d y sław nosić się z takim i m ałżeńskim i zam iaram i za życia Z y g m un ta III, k tó ry b y nie udzielił n ig d y zezw olenia n a ów m ezalians. Raczej, naślad u jąc sw ego dziada, Z y g m u n ta -A u g u sta, n iefo rtu n n ie się za­ lecał do m łodej w d ow y , gardzącej w szelako przem ijającem i u czu­ ciami zalotnych ry c e rz y . M łoda h etm a n o w a p o św ięciła szczerze cały sw ój ży w o t m iło siern ym uczynkom , oraz sp ra w ie szerzenia katolicyzm u n a k resach R zpltej. N ato m iast w o ln o m y śln y w ogóle W ła d y sław , (szczególniej g d y był królew iczem ), sp ra w ie unii na k resach p o zo stał w rogi. Jeśli W ła d y sław , w zorem o statniego Jagiello na, p rag n ą ł uchodzić w E u ro p ie za k ró la-to leran ta, to A nna-A loiza b ynajm niej o b o jętn ą nie b yła n a w yznaniow e spraw y . W ręcz n ie p o d o b n a do B a rb a ry G aszto ld o w ej, nie tra w iła o na czasu n a zabaw ach p ło ch y ch i choćby tak n iew inn ych , ja k karm ienie łabędzi n a staw ach w ileńskich, lecz po dczas klęsk żyw iołow ych karm iła rzesze g ło d n eg o lu d u n a d W ilią, czy n a d H o r y n ie m 1). Do pożycia ślu b n eg o z h etm an o w ą nie m ogło nęcić W ła d y sła ­ w a jej u sp o so b ien ie p o w ażn e, jej su ro w o ść obyczajów , ani też dość zw ykła so bie u ro d a, tylko m agnacka, oczyw iście, puścizna dom u O stro g sk ich i C hodkiew iczów . L u b o całą tę sp raw ę m ałżeń­ ską p o k ry w a m gła tajem niczości, p ew n em je s t to tylk o, że dopiero w końcu 1628 r., w zw iązku z planam i działań m orskich k ró lew i­ cza W ła d y sław a n a B ałtyku, — s ta n ą ł oficyalnie p ro je k t jego m ał­ ż e ń stw a z je d n ą z có rek F e rd y n a n d a II. P ro śb ę o ręk ę arcyksię- żniczki dla p a sie rb a zan io sła w p rzó d do b ra ta k ró lo w a K onstan- cya. C esarz zasięg ał je d n a k o to p o ra d y d w o ru m adryckiego. R ów nocześnie Z y g m u n t b a d a ł p oufnie se n ato ró w , czy nie w y p a ­ d ało b y w nieść k w esty i o p raw y dla m ałżonki n a najbliższym sej­ mie. A ni w jedn y m , ani w drugim k ieru n k u sp ra w a nie poszła g ła d k o 2). N a d w o rze m adryckim F ilip IV zlecił zakom unikow ać u stn ie o dpo w ied ź królow ej, pod czas zapow ied zian ej w W ied niu w izyty. Co do P o lsk i to tru d n o śc i h ab sb u rsk ieg o m ałżeństw a w obec w rogiej m u opinii szlachty b \d y ta k w idoczne, że naw et

') Tam że;

(6)

Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV. 1 7 1

najzagorzalsi stro n n icy polityki królew skiej nie uw ażali tej sp raw y za b ęd ącą na czasie. P ro je k t m ałżeński u tk n ą ł i b ar. d ’A u cb y za­ uw aży ł „tibieza" W ła d y sła w a do o żenku z arcyksiężniczką, oraz sk łonność ku M aryi S ab au d zk iej. W o b ec takich niep o w o d zeń trzy- dziesto k ilk oletn iego k aw alera, p rzy p u ścić m ożna, iż n ieokiełzna­ nej, drapieżnej rasie no rm andzkich W azów , nie b yła obcą m yśl m o rg anaty czn ych zw iązków .

W 1633 r., pod czas od sieczy sm oleńskiej, k ied y obłożnie cho­ reg o Jana-K azim ierza, n aten czas strażn ik a kor., p rzy szed ł o d w ie­ dzić ks. K rzysztof R adziw iłł, królew icz ośw iadczył się o ręk ę córki je g o K a ta rz y n y 1). O słu p iały z pod ziw u h etm an słow a p rze ­ m ów ić nie m ógł. B ył n iezaw odnie w tajem niczo n y w zam ierzone przez króla po śm ierci G u staw a-A d o lfa (1632 r.) d w a p ro te s ta n ­ ckie związki. W ła d y sław chciał poślubić k ró lo w ą w dow ę, M aryę- E leo n o rę, a księcia K aźm ierza p rag n ą ł ożenić z n astę p c zy n ią tro n u , 6-cio letnią do p iero K r y s ty n ą 2). W ięc ch o rem u królew iczow i h e t­ m an grzecznie od p arł, że stan jeg o nie p o zw ala m u się pow ino- wacić z dom em kró lew sk im . U dało się ja k o ś w ybić z g ło w y ow o m ałżeństw o, tem bardziej, że ks. K atarzy n a u ro d ziw ą nie b y ł a 3) i pędziła raczej ży w o t o d lu d n y p rzy chorej b ard zo m a tc e 4). K ró­ *) V iscon ti. R ela cy a n u n c y u sz ó w . K ubala, S zk ice histor. se r . I. str. 10 w yd . 4-e 1901 r.

2) S z e lą g o w sk i A d. R ozk ład Rz., str. 43, 57, 137.

3) B ib liot. Cesar, w P e te r sb u r g u (P o l. F. IV , 206 № 2 kop. list. R ad ziw ił- ło w sk ich ). W 1633 r. je d y n a c z k a liczy ła 19 w io s e n , brat jej ks. Janusz b y ł o 2 lata starszy. K s. A lb rech t S ta n isła w R. u m y ślił 4 lipca 1630 r. „zdm uchnąć11 L u d w ice z książąt K oreckich , o rd yn atow ej k leck iej, w d o w ie po ks. Janie A l­ b e r c ie ( f 1626 r.I, p reten d u ją ceg o o jej rę k ę M arszałka W . X. I., p o d su n ą w szy mu natom iast có rk ę ks. K rzysztofa, o p iek u n a n ieletn ich . 6 i 12 m arca 1628 r. ks. kanclerz g rzeczn ie i d o w cip n ie uchylał się w listach z N ie św ie ż a od zjazdu z ks. K rzy szto fem w tym zam ku, ,d la p e w n y c h k on syd eracyi" . P r o sił 0 w sk a za n ie in n e g o m iejsca , g d zieb y „z so b ą m o g li com m od e tractare 1 w sp ra w ie W . X. Mości i p o to m stw a X. J. M. Pana K le c k ie g o 11. 26 m arca 1628 r. pisał: „ w d o w ie pani K leckiej... trzeba bardzo... w y g a d za ć, ż e b y n ie szła za m ąż... bo tak trzeb a słu g o m w ygad zać, ż e b y krw i sw o jej n ie obrażać". Z aś 23 w rześn ia 1629 r. ten że p is a ł z O łyki: rS tro n y P . M arszałka W. X. L. j e s z ­ cze je s te m T o m a szem , jed n ak , patrząc na cuda ter a ź n ie jsz e , i tem u w ie r z ę ; w p ra w d zie zam ąż iść Jej M ości n ie zab ron im y, je ź li ju ż do te g o się skłon iła, jed n a k id zie o te dzieci... im p ed ire p r z e z D u ch o w n e m ożent... (P o ls k ie F. IV, 208) t s . K atarzyna w yd an a zo sta ła w za m ę ż c ie Jerzem u -K arolow i H le b o w i­ czo w i, ostatn iem u p o to m k o w i teg o zn a k o m iteg o domu.

*) B ib liot. C esar, w P etersb . (Pol. F. IV, 206 № 2). A n n a z K iszk ów ks.

K rzysztofow a R a d z iw iłło w a p isała do m ęża z Birż 9/X 1628 r. (tam że № 3), że „w rzody zaleli m i le w e ucho", p iła w o d ę ciep liczn ą, w r e sz c ie ta „boląca g łó

(7)

-1 7 2 Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV.

lew icza zajęto innym p rojek tem , niż szw edzki. T e n bow iem nie d o sz e d ł do sk u tk u z p o w o d u od m ienn ego zdan ia O x en stjerny, i to n iep o w o d zen ie W ła d y sław a przechyliło je g o decyzyę n a korzyść m ałżeń stw a z p a la ty n ó w n ą R en u '). S w a d z ie b n e ro k ow an ia o ks. K ry sty n ę dla J a n a K azim ierza zo stały p on o w n ie naw iązan e w r. 16422). T ym czasem , nie w iedząc co począć z n a rw a n y m bratem , W ła d y sła w chciał go ożenić z A n n ą C araffa, księżniczką S tig lian o , k tó ra m u się w y d ała b ard zo uroczą w 1625 r., gdy b aw ił w N eapolu. T ę zn o w u k siężniczkę W ła d y sła w przeznaczał w łaściw ie dla ks. A le ­ k sa n d ra , p rag n ą c połączyć w ielki m ajątek p a n n y z dochodam i, ja ­ kie fam ilia W a z ó w w in n a b y ła p o siąść w k ró le stw ie N eapolitań- skiem po B onie Sforzy. G d y A le k sa n d e r um arł, zaraziw szy się we Lw ow ie „ o s p ą " o d Jan a-K azim ierza, w y siał król księdza U rsi, re z y d e n ta sw eg o w N eap o lu , z p ro śb ą o ręk ę tej księżniczki dla K azim ierza, ale H isz p a n ia nie ży czy ła so bie w o g ó le oddaw ać ręki tak b o g atej księżniczki cudzoziem cow i, a zw łaszcza sp ad k o b iercy J a g ie llo n ó w 3). T e ciągłe zaw o d y m ałżeńskie n a d a ły spraw o m do­ m ow ym W a zó w zu p ełn ie zły o b ró t, g d y Jan-K azim ierz zapłon ął afektem do p ięk n ej szw edki, L u k recy i br. G ü ld e n ste rn 4). O bcując z tą d alek ą k u zy n k ą n a p okojach Cecylii R en aty, zap rag n ął k o ­ niecznie p o ślu b ić b ied n ą p ro te sta n tk ę . P rzeciw ko ow em u zw iąz­ kow i p o w stali niem al w szy scy w P o lsce, w ięc królew icz, m ark o tn y n a k róla o p an n ę, ra n k o r swój o k azał w urzeczy w istn ien iu tra g i­

w k a “, szu k ająca w ie c z n e g o sp o czy n k u , udała się do p oratow an ia z d ro w ia w r. 1632 do C ieplic (list z D o la ty cz do syn a ks. Janusza z 9 ^ 1 1 ). W K opylu za radą d o k to ró w k siężn a „zażyw ała w w a n n ie parzenia" co, o c z y w iś c ie , n ie w ie le p o m a g a ło na te g o rodzaju d o le g liw o śc i. W ła d y s ła w IV r ó w n ie ż darem nie u ż y w a ł b a n iek i p a rzen ia na sw o je cierp ien ia . Ks. K rzy szto f w id o czn ie rzadko p r z e sta w a ł z żon ą i córką, na co się k się ż n a w ie lc e żaliła w listach.

') S z e lą g ó w . A . R ozk ład r z e s z y 43, 67, 131, 137;

2) G azette d e F ra n ce z 15/XII 1642 r. A rch iw . p ań stw a w P a ry żu , dział К. I 311;

3) V isco n ti. R ei. nunc. K ubala jak w y żej.

4) Z ygm u n t G u ld en stiern a, szw ed z p o lsk im in d y g en a tem , starosta sztu m ­ ski, b y ł p o w in o w a ty m W a z ó w . Jako taki i p rotestan t, 16 lipca 1636 r. u c z e ­ stn ic z y ł na p o g r z e b ie A n n y W a zó w n y , ciotki króla, w ch arak terze p rzed sta ­ w iciela n ie o b e c n e g o n a ten cza s W ła d y s ła w a . A w ię c , w izbach to ru ń sk ieg o ratusza ten że Z ygm u n t G. g o sp o d a r z y ł w p o śr ó d lic z n e g o za stęp u różno,w ier- có w , z K rzysztofem R a d z iw iłłe m i A n d rzejem R e y e m na c z e le . P olski in d yge- nat u z y sk a ł Z y g m u n t G. na se jm ie w 1633 r., łą czn ie z E ry k iem baronem Gul- d en stern em . Ci dw aj p a n o w ie p rzy b y li je s z c z e na d w ó r Z ygm unta III. Z nich Z y g m u n t m ia n o w a n y z o sta ł ło żn iczy m k r ó le w sk im . W 1630 r. ten że u zy sk a ł 1000 flor. p e n sy i z p ortu g d a ń sk ieg o (M etr. R eg n . 178 fol. 9).

(8)

Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV. 1 7 Î

cznej p o d ró ży do M ad rytu . Myśl p o ślu b ie n ia ja k ie jś m agnackiej córki znako m iteg o ro d u n iezaw o d nie k iełk o w ała i w głow ie W ła ­ d y sła w a w do b ie n iefo rtu n n y c h sw ató w kalw ińsk ich, kiedy n a ­ k azy w ał ks. K rzysztofow i, w sp ó łw y zn aw cy ks. E lż b ie ty , „przy­ szyć" to m ałżeń stw o „do tra k ta tó w sztum sk ich , gdzie się da n a j­ lepiej" *). P e w n e g o raz u k ró l P o lsk i, w rozm ow ie z o. W al. Magni,. w yraźnie p ow ied ział, że poślubi tę księżniczkę, k tó ra m u pom oże do o d zy sk an ia k o ro n y szw edzkiej, lub w n iesie najw ięk szy p o sag -G o tó w by ł się ożenić z córk ą O x e n stie rn y , g d y b y ten zw ią­ zek zadość u czy n ił je g o ż ą d a n io m 2). W tej m yśli 1-go g ru d n ia

1633 r. na tajn ej n ara d z ie se n atu , g d y w ielu p a n ó w o d rad zało W ła d y sław o w i m ałżeń stw o z księżniczką p ro te sta n c k ą , w o jew od a S an d o m iersk i, F irle j, w iedząc o skło nn o ści k ró la ku księżniczce A nnie W iśn io w ieck iej, córce ks. M ichała, s ta ro s ty ow ruckiego,. a siostrze ks. Je re m ia sza , z R eginy M ohylanki zrodzonej, tę p a n n ę k rólow i zalecał. G d y się atoli p ro je k t ów n ie u dał, w y sw ata n o księżniczkę za Z b ig n iew a F irleja, m łodszego b ra ta w o je w o d y 3).

Nie w cho d ząc w szczegóły m ałżeńskich p ro je k tó w W ła d y s ła ­ w a IV, k tó re często k ro ć służy ły je n o za oś in try g dyplom atycznych,, p odk reślić m ożna ry s znam ienny jego m łod o cian eg o żyw^ota: z m ał­ żeństw em szło m u ja k o ś n iespo ro. P ó źn e ożenienie b y ło tem bar- dziej g o d n e zastan o w ien ia, że w m łodości odznaczał się W ła d y ­ sław dość m iłą p o w ierzch o w n o ścią, z g ra b n ą p o sta w ą, su b teln y m dow cipem i p ięk n ą w ym ow ą. T a k ie o p óźnienie w y w o łan e w ięc zostało p rz y d łu g ą k ro n ik ą um izgów k ró lew sk ich do zalotnych n ie­ w ia st i czy te n o b jaw nie św iadczy o n a tu rz e tajem niczej choro by i o p o d p o rzą d k o w an iu sp ra w y publiczej płoch ym słabostk o m m o­ narch y , niechaj ro strz y g n ie n a stę p u ją c y u stęp ro zp raw y .

C ztero ty g o d n io w y p o b y t W ła d y s ła w a w e L w o w ie po w ojnie m oskiew skiej, d a ł w ą te k do zg ryźliw y ch u w a g n a tem at p o sp o li­ to w an ia się m a je sta tu k ró lew sk ieg o w szary m tłum ie po d d an y ch - S am nun cy u sz V isconti d y sk retn ie biadał, że „król... chętnie n a ­

‘) S z e lą g o w sk i Ad. tam że 71—77, 94, 96, 136. 2) S z e lą g o w sk i A . tam że, str. 182.

3) B ib l. C esar, w P e te r s . (P o lsk . F. IV , 253) dział p . t.: -R ach u n k i skar­ bow e" za w iera „ w ia d o m o ść hist. o ż y c iu i czy n a ch Jerem iasza ks. W iś n io w ie - ck ieg o , w oj. r u s / . N u n cyu sz p ap iesk i d o m y śla ł s ię natom iast, ż e W ła d y s ła w m iał na m y ś li 1. X II 1635 г có r k ę ks. K rzysztofa. D o m y sł p. Fr. J a w o r sk ie g o o zam iarze k ró la p o ślu b ien ia sw ej n a ło żn icy (str. 114 „ L w ó w stary..." 1911 r.J je s t p o z b a w io n y w szelk ich p o d sta w h isto ry czn y ch .

(9)

1 7 4 Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV.

w e t zag ląd ał do n iech lu jn y ch ch at w ieśn iakó w " x). B ezw zględny n a to m ia st o. J ą c z y ń s k i2) n a p ię tn o w a ł bez ogródki nocne hulaty ki, w k tó ry ch kró l b rał u d ział łączn ie z p rzyrodnim i braćm i sw ym i, A le k san d re m i Janem -K azim ierzem . T e n ż e p isarz p rzy p isa ł ro z p u ­ ście n a nocn y ch biesiadach ch o ro bę królew icza A lex an d ra, k tó ra, zaraz po w yjeździe ze Lw ow a, skończyła się je g o śm iercią. D y ­ s k re tn y k an clerz 1., R adziw iłł, w spom inając w pam iętniku tylko o ło w ach k ró lew sk ich , o p o w ied ział je d n a k , ja k u d ał się z persw a- zyą do ks. A le x a n d ra i ja k go p o b u d ził do skruchy. W niezn a­ nym atoli liście z 26 listo p ad a 1634 r., w y słan y m do ks. h etm an a w . 1. z Ja b ło n n y , ten że h isto ry k d o n ió sł, co n astęp uje:

„Na m ojej w zajem n ej p racy stro n ie u rzędu P o d k o m o rstw a i in ­ sz y c h , g d zie s ię tylko i k ie d y okazia p oda, n ie b ę d z ie sch od ziło, jako W . X. M ości tak i X iążęciu , J e g o M ości Panu P o d k o m o rzem u całą m i­ ło ś ć i affekt braterski ośw iad czając, o k tórym to W . X. M ości oznajm uię, jako m ię tera z, iż na o sp ę ch oru je i k r ó le w ic J e g o M ość K azim ierz . . . X J e g o M ości P o d k o m o r z e g o w ie lc e ia łu ię ; jed n ak b ęd zie to na zd ro w ie d łu ższe da P an B óg. X ie A le x a n d e r tak że choru je: zda mi się, ż e w e L w o w ie z a ch w y cili, b o to za ra źliw a choroba" 3).

W bachiczn y te n taniec w p lą ta ła się w e L w o w ie Ja d w iż k a Ł uszkow czanka, z ro d u posp o litego, zw an a G ro c h o ls k ą 4). W y ­ w a rła ona n a W ła d y sła w a czar najsiln iejszy. T rzy m ał ją król w W a rsz a w ie na zam ku w a p a rta m e n ta c h g ó rny ch , n a w e t po o że­ n ien iu się z C ecylią R en atą, k tó ra z tru d n o śc ią w ym ogła n a d e­ spoty czn ym m ężu, że koch an k ę przecie p rze sied lił do p ałacu sw ego w U jazdow ie i w y d a ł za J a n a W y p y sk ie g o , h e rb u G rabie, ch o­ rążeg o n u rsk ie g o , s ta ro s tę m o sto w sk ieg o , w yp osażając go s ta ro ­ stw em m e re c k ie m 5), w ak ującem po śm ierci in nego dw orzan in a, Ja n a -E u st. S cy p io n a.

') R elac. nunc. a p ostolsk ich t II, str. 187.

2) Bibl. hr. O ssoliń sk ich w e L w o w ie . R ęk o p . R afała J ą czy ń sk ieg o S. J. C o llecta n ea b io g ra p h ico -h isto rica circa v irtu tes et ca su s p ra ecip u e P olon iae. .Nr. 627.

3) Bibl. C esar, w P e te r sb . (P olsk. F. IV 208 K op iaryu sz z arch. R adz.).

4) O. Z a łęsk i. Jezuici w P o lsc e , II. 460.

5) A rch. G łów . akt d. w W a r sz a w ie (M etr. R e g . lib. 180 fol. 268 i 491; lib. 182, fol. 278; D onat. cas. varsov.: lib. 48, fol. 1719). W rok po ślu b ie Jadw iżka za p isa ła m ę ż o w i k a m ien icę sw oją Jak u b u szow sk ą w e L w o w ie (D onat. cas. var. lib. 49 fol. 133). W 1640 r. kam ienica ta sp rzed an a z o sta ła Jakub. S z o lc o w i. (A cta con s. L eo p o l. t. 48, pag. 1090). N ieb a w em im ćp. W y p y sk i n a b y ł od O k on ia m ia­ ste c z k o G rod zisk z p r z y le g łą W olą G rodziską. (Metr. R eg n . lib. 185 fol. 622)— por. Bibl.ord. hr. K rasiń sk ich w W . R ęk p . J. W o lfa p. t. „Starostw a". D ając sta ro ­ s t w o m ereck ie W y p y sk ie m u , król m iał w y r z e c , że to ju ż n ie capitaneatus m e - r e c e n sis, ale m e r e tr ic e n sis (m e r e tr ix — k obieta lekkich o b y c z a jó w ) i ten zjad liw y

(10)

Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV. 1 7 5

Nie ry ch ło w szakże u p a d ł n a d w o rze p rzem ożny w p ły w owej Ja d w iżk i, a zw łaszcza jej p ro te k to ra , A d am a K azanow skiego. U su ­ nięcie m e tre sy z zam k u stało się dla fa w o ry ta i najzaufańszego p o w iern ik a W ła d y s ła w a hasłem do w alki z k rólo w ą, nie um iejącą ukryć sw ego w s trę tu do tego zdro żn eg o kusiciela. K azanow ski zaś zap alał się g n iew e m do k ró low ej nie za tę p o g ard ę, lecz za uszczu plen ie u bo czn y ch jeg o dochodów , osiągan ych z p o w o du ro z ­ d a w n ic tw a u rzęd ów . C ecylia R e n a ta bo w iem zaraz po ślubie za­ częła w y rab iać d y g n ita rstw a dla sw oich p ro te g o w a n y c h , w ięc ta ­ kie usu n ięcie n ad o b n ej Jadw iżki m ogło jeszcze bardziej nadw ątlić sz k atu łę p rze k u p n e g o m arszałka. K ied y w 1639 r. zm arł m arsza­ łek k ró lo w ej, M axym ilian P rzeręb sk i, k a sz te la n sieradzki, król za w staw ien iem się k an clerza, P io tra G ęm b ick ieg o, b isk u p a p rzem y ­ skiego, u le g łe g o K azanow skim , ob iecał w a k u ją cą g odność K acp. D onhoffow i, w ojew odzie sierad zk iem u . K ró lo w a zaś, nie lubiąc D ónhoffa, jako trzym ająceg o z fra k c y ą m arszałka n ad w o rn eg o , p rzy rz e k ła laskę sw eg o d w o ru Al. S ta n . R adziw iłłow i. Z ręczny K azanow ski, p rzy w sp ó łu d ziale ch o rąży n y n u rsk ie j, skłonił o sta ­ tecznie W ła d y s ła w a do o d d an ia u rzęd u D onhoffow i. T a

skandali-kalam bur o b ie g ł całą R zp ltę. (Jączyński). P r z y oddaniu p rzez króla n ało­ żn icy o b lu b ień co w i, Jakub-M axym . F red ro, p o d k o m o rzy p rzem y sk i, w y g ło s ił

sły n n ą o ra cy ę p. t.: „M owa na w e se lu pani Jad w igi z e L w o w a , F a w o ritey J eg o Kr. Mości W ła d y s ła w a IV “. (B ibl. hr. O sso liń sk ich w e L w o w ie . R kp. Nr. 240 fl. 91). C horąży nurski um arł przed dniem 18 grudnia 1647 r. (M etr. R eg. lib, 189 fol. 736). P r z y p u sz c z e n ie , że król um arł na ręk u w d o w y W y p y sk ie j (Fr. Ja­ w o rsk i, str. 124) je s t p o w ie śc io w e i n ie h isto r y c z n e . D om em starościń sk im , w którym W ła d y sła w u p rzed n io p rzem ieszk iw a ł, w ła d a ł już n a stęp ca W y p y - s k ie g o i M arya L u d w ik a n ie d aw ała d o stęp u żadnym faw orytom . N ak on iec, w m e m o r y a le o ch o r o b ie i śm ierci króla, lek a rz n a d w o rn y , L etto w , p o ch w a lił się, iż m onarcha sk o n a ł na je g o ręku. S a m o ch w a lstw o to jed n ak za słu g u je na w iarę, bo V o r b e k a L e tto w a istotn ie łą czy ła za ży ła z W ła d y s ła w e m pou fałość, fm ć P. M atys L etto w , k a w a ler S w . Marka, szla c h e tn y doktor fizy k i, m e d y c y n y i filozofii, b y ł n a w e t sek retarzem W ła d y s ła w a IV (V o l. L eg . IV 901). P o c h o ­ d z ił on ze sta r e g o p o m o r sk ie g o sz la c h e c k ie g o dom u w m archii B ran d en ­ burskiej (K n erch k e, N eu es. A llg , D eu tsch es A d els-L ex., V, 480). 18 lu teg o 1633 r. o tr z y m a ł L. lib e r ta c y ę k am ien icy w W iln ie (M etr. Lit. ks. Zap. 110 kod. 236). 16 stycznia 163? r. o trzy m a ł n om in acyę (sen atorat) na doktora n a d w o rn eg o i ło ż n ic z e g o k ró l. z ju rg ielte m p o 1000 złp . d o ży w o cia , a p rócz teg o , gd y b ę ­ d zie przy królu, p o 30 złp . ty g o d n io w o (Metr. Lit. ks. Zap. III, kod. 189) 12 lut. 1636 r. o trzy m a ł L. łą czn ie z m ałżonką, E lż b ie tą H isw eltó w n ą , p rzyw ilej na 160 złp . ju rg ieltu r o c z n e g o d o ży w o tn io (tam że, kod. 507). J ed n o c z e śn ie pra­ w ie, bo 20 lut. 1636 r. A lek sa n d er Ż yzem ski, d w orzan in pok. król., u z y sk a ł k o n se n s na c e s s y ę ty m że L etto w o m d o ży w o cia na w sia ch W o ź n ic z a n y i Żer- b ian ie, w p o w . T ro ck im (M etr. Lit. ks. Zap. III, kod. 508).

(11)

czna s p ra w a zam ąciła h a rm o n ię po ży cia k ró lew sk ieg o i w y w o ła ła g o to w o ść ze stro n y W ła d y sław a ro zsta n ia się nazaw sze z cn o tliw ą m ałżonką.

N iew iadom o je d n a k , czy z tej to Jad w iżk i ze L w o w a z ro ­ d zo n y z o sta ł pob o czny sy n , K o n sta n ty n W a z a 1). O d rugim zaś n a tu ra ln y m sy n u W ła d y sław a, żyjącym w e F ra n cy i p o d n a z w i­ skiem h rab ie g o de V e re n a u lt, do w iad u jem y się z testa m e n tu Jan a- K a z im ierz a 2).

T e d rasty c zn e szczegóły nie w y c z e rp u ją je d n a k kro nik i ro z ­ w iązłego życia W ła d y sła w a IV, bo K azan ow ski nie b y ł je d y n y m stręczycielem królew skim , a ty lk o najokazalszym . W liczbie in ­ n ych tak i pan A nd. B on. M niszech, star. lw ow ski i k u ch m istrz w. kor., u słu g iw a ł W ła d y sła w o w i o w iele zdrożniejszem i łakociam i o d kuchm istrzo w sk ich 3). T ak i F e lik s P ac, p od k o m o rzy lit., u c h o ­ dził także za „kochanka" k ró la do p o słu g iw an ia najg orszy m za- c h c e n io m 4). Z b y teczn e w ięc w yliczać jeszcze pom niejszych do­ staw có w zak azan ego ow ocu do stó p tro n u , g d y z kolei zestaw ić należy in n y szereg słab o stek m onarchy.

P o d o b n ie ja k b ra t m łodszy, Jan-K aźm ierz, król nie opuszczał sp o so b n o ści zalecan ia się do piękny ch o chm istrzyń i p a n ie n d o ­ sto jn eg o u ro d zenia, z frau cy m eru ob u m ałżonek. N a d o m iar z g o r­ szenia zaznaczyć trz e b a n aw iasem , że w X V II w ieku frau cy m ery ow e b y ły og niskiem zab ieg ów m ałżeńskich najp ierw szych k a w a le ­ ró w R zpltej. Zw łaszcza M arya L u d w ik a b yła zap am iętałą sw a tk ą sw ych p an ie n d w o rsk ich 5). Z tej sfery zn aną k o ch anką W ła d y ­

1 7 6 Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV.

1) Str. 360 K w iatk ow sk i. Z aś p. Fr. J a w o rsk i j. w . str. 111, p rzesą d za tę k w e sty ę g o ło s ło w n ie .

2) R elac. nuncyusz. II, 332 o. Z a łęsk i Jez. w Pol.; K w iatk. 339; chociaż cała P o lsk a w ie r z y ła , ż e Kostka N ap iersk i b y ł natu raln ym sy n em W ła d y s ła ­ w a IV, ża d n ych z g o ła d o w o d ó w w y k r y ć się n ie udało.

3) K. S zajn och a. D w a lata... w yd . 1900 г. I, 266. 4) T a m że, str. 348;

b) S zu jsk i Józ. D z. pol. III, 414;—A w ię c , A lb ry ch t-S ta n isła w R a d z iw iłł, k an clerz w . 1., ord yn at na O łyce, p o ślu b ił R o zin ę E isen reich , w d o w ę p o M ichale D zia ły ń sk im , w o je w o d z ie b rz.-kujaw skim . Z p rzyp isk u k siężn y w liście m ęża z 29. IX. 1625 r., w y sła n y m z G n iew u do het. p. 1. (B ibl. Ces. w P et. P o l. F. IV 208) w n o ­ sić n a leży , iż R o sin ę R. n ie s łu sz n ie n a zw a n o R eginą; A lex a n d er-L u d w ik R a d ziw iłł, w o je w o d a p o ło c k i, m arszałek w . 1., V ord y n a t n ie ś w ie sk i, p o ślu b ił L u k r e c y ę - M aryę k się ż n ę S trozzi, k rew n ą C ecy lii-R en a ty . Z jej g ó r n e g o fraucym eru w z ią ł r ó w n ie ż S ta n isła w Z ien o w icz p a n n ę A m alię-E lżb ietę v o n H e r b e r ste in , zapisując jej 25/IV 1643 r. su m ę 22,000 z ł. poi. na dobrach R a p sza n y (Metr. Lit. ks. S p . Sąd 113 d. 9; testa m en t tej k a sztela n o w ej n o w o g ro d zk iej Z ie n o w i- czow ej o b la to w a n y 10/VII 1692 r. w A kt. T ryb . G. W . X. Lib. 35 k od. 104 d.

(12)

Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A JV. 1 7 7

sław a b y ła h rab in a M agni, b rato w a o. W alereg o , kap u cy n a i k u ­ zynk a k a rd y n a ła ks. D itrich stein a. H r. F ra n cisz ek M agni-S trasnitz, zaufany w w ielkiej łasce kró lew skiej, zajął b y ł o d d a w n a w zam ku kró lew sk im w W arsz a w ie k rólew iczow skie pokoje, z których

za-29); p annę R o zy n ę v o n E c k e r sb e r g e v e l d’E e k e m b e r g p o ślu b ił ks. M ichał C zar­ toryski, starosta k rzem ien ieck i, nast. w o je w . w o ły ń sk i, drugą zaś von E ck ers- b erg — p ojął ty lk o p. B iegań sk i. A dam K rasicki, m ieczn ik przem yski, p o ślu b ił w 1644 r. Iz a b e llę M ałyńską; w o jew o d zia n k a A nna O packa w y sz ła za M arcina N o sk o w sk ieg o ; panna W o d y ń sk a za Z e le c k ie g o , ło w c z e g o k oron n ego; druga zaś W o d y ń sk a , m ia n o w ic ie G ryzelda, w o je w o d z ia n k a podlaska, p o ślu b iła Jana S ta n isła w a S a p ie h ę , m arszałk a w . x. 1., czyli że pani K ieck a p o zo sta ła w d o w ą ; 19 letn ia m a rsza łk o w a zm arła 21 I. 1633 r., p o ch o w a n a w k ated rze w ile ń sk ie j, a pom nik z c z a r n e g o m arm uru w z n ie sio n o w B iałym stok u u fary. P rzed p r z y ­ b y ciem na d w ó r kr. K onstancyi, taż pani S . ch o w a ła się w dom u K rzysztofa W ie ­ sio ło w sk ie g o , jak o córka Z ofii S o b ie sk ie j, w o je w . lub., żony Jana. (Metr. R e g . 364 fól. 179) M argrabianka K atarzyna Gordon d e H u n tle y w y sz ła za A ndrzeja M orszty­ na, p o d sk a rb ieg o kor. i w ie lk ie g o p oetę; panna M ailly L a sca ris w y n a g ro d zo n a została z a sw o ją cn o tę w ielk ą partyą: p o ślu b iła b o w ie m p rzem o żn eg o K rzysztofa Paca, k anclerza w . x. lit.; zaś Jan -K aźm ierz K rasiński, w 1646 r. kasztelan p ło ­ cki (S ig illa t 2 fol. ć>0). m usiał się p o c ie s z y ć A nną-A m atą A ndrault hr. d e L a n g e- ron-f-13/II 1663 r. b e z d z ie tn ie (sp oczyw ają w p ięk n y ch g ro b o w ca ch w K rasnem ). D alej na zam ku w a rsza w sk im w y d a n o p annę de L eu ze za d ru g ieg o Paca, p an n ę Fr. Kat. de B assain e za T eo d o ra D ónhoffa, p o d k o m o rzeg o kor.; w bibl. hr. O sso l. w e L w o w ie znajduje się ręk o p is Nr. 231, str. 203 - 2 0 5 pod nagł.; „ D zięk o w a ­ nie za p an n ę B e sse n od p. Z aw adzkiego, kaszt. C iech a n o w sk ieg o , Ich Kr. M ościom ". (O d p o w ie d ź Ad. B o n ieck ieg o w Mies. H erald, z 1909 r. N. 3, str. 48). M ałżeństw o to ż y ło je s z c z e w 1679 r. (Metr. R eg . lib. 212, fol. 90). W y sw a ta n o nadto p an n ę Izab ellę T arło za B en ed y k ta S a p ie h ę , p o d sk a rb ieg o w . x. 1., pana na C zerei, S iem iatyczach i W y so k ie m L it.— P ięk n ą sz w e d k ę , L u k recy ę hr. G iild en stern , w yd a n o za Jana G r zy b o w sk ieg o , sta r o stę w a rsza w sk ieg o ; M arya-K azim iera d’A rquin poślubiła: 1° v oto ordynata J. Z a m o y sk ieg o , 2° v o to Jana S o b ie s k ie g o , m arszałk a i h etm an a w . kor.; K rystyn a d e B éth u n e b yła 1° v. za Stan -K aźm . R a d ziw iłłem , 2° v . za A lexan d rem S ap ieh ą; druga za ś sio str z e n ic a k r ó lo w e j Pol., Joanna, b y ła za Janem -St. J a b ło n o w sk im , w o je w o d ą ruskim , k a n clerzem sio strzeń ca s w e g o , króla St. L e sz c z y ń sk ie g o , autorem „Skrupułu", „Ezopa" i inn. W 1675 r. M ikołaj-A ndrzej P ac, sta ro sta k o w ień sk i, p o ślu b ił F e lic y ę - M aksym iliannę hr. T rautsm andorf z fraucym eru k rólow ej E leo n o ry , i t. d.

T ak liczn e i s z c z e g ó ło w e w zm ianki u sp ra w ied liw ia ją się g łó w n ie d ro­ bnym i b łęd am i prof. C zerm aka w o p isie d w oru k r ó le w sk ie g o , gd zie najzaba­ w n iej p o k a le c z o n e z o sta ły d o ść zn an e n a w e t n a zw isk a p o ls k ie , jak np., Ma- łyriskich (St. histor. 96, 131), n ie m ó w ią c o S tro czen a ch , S cro llich i t. p. K azi­ m ierz L e w S ap ieh a, m a rsza łek w . 1., n ie b y ł żo n a ty z w ło sz k ą , S cro lli, tylk o z T e o d o rą T a r n o w s k ą -f 1652 r. (131 str. cyt. dz. dr Cz.). P rzy czy n iło się do te g o n ie u w z g lę d n ie n ie ź r ó d e ł Metr. lite w sk ie j i n ie w y z y sk a n ie opisu dw oru p o ls k ie g o za W a z ó w w p o em a cie „P syche" p o m ie n io n e g o M orsztyna w w yd . P iotra C h m ielo w sk ieg o (242 — 246) tu d zież stanz, so n e tó w i fraszek, p o ś w ię c o ­ n ych d w o rza n o m p rzez ró żn y ch r y m o p isó w 1 -go p ó łw ie c z a X V II stul.

(13)

1 7 8 Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV.

ledw o u stąp ił w 1646 r. po p o w ro cie ex -k ard y n ała, w cale nie z chę­ cią W łady sław a, m ocno o b stająceg o za w ło chem -— p r z y b łę d ą 1). W zam ian za pom ieszk an ie w zam ku, u zy sk ał hr. S tra sn itz zarząd k sięstw R acib o rsk ieg o i O po lsk ieg o na Ś ląsku . Pom im o tych szczególniejszych w zg lędó w , hr. ze S tra ż n ic y b ył w łaściw ie nie posłem polskim , lecz w iern ym p o d d an y m cesarza rzym skiego, a n a ­ w e t jeg o szpiegiem . T a k w iern ie się w y słu g iw ał F e rd y n an d o w i III, że p rze sy łał do W ie d n ia odpis każdego w ażniejszego listu, p isa ­ n e g o do k r ó la 2).

P o d e jrz e w a n o ró w nież W ła d y sław a IV o utrzy m y w an ie m i­ ło sn y c h sto su n k ó w z p a n n ą R ozyną d ’E ck em b erg. O tę dam ę była n a w e t zazd ro sn ą M ary a L u d w ik a 3j. D la u nik n ięcia po d ejrzeń król m ian ow ał niem kę o ch m istrzy n ią p rzy sw ym jed y n aczk u . N iew cze­ sn e nieco p o d e jrz en ia m ałżonki o uboczne m iłostki w zględem tej p a n n y , u jaw n iły się je d n a k jask raw iej w ob ec zg o d y ks. M ichała C zarto ry sk ieg o , star. k rzem ienieckiego, n a p o ślu b ien ie hojnie w y ­ posażonej przez A d am a KazanowTskiego kochanki. T e n w iern y p oufnik k ró la zap isał p ann ie R ozynie sum ę 200,000zł. p o i.4). U ni­ kając scen zazdrości o pilnie już śledzon ą p a n n ę d ’E ckem berg, ry cersk i król, m izdrząc się w iecznie do n ad o b n y c h niew iast, zw rócił p rze lo tn y afek t do p an n y de G u ćb rian t, siostrzenicy m arszałkow ej 5). P ło ch a p a n ie n k a n ied b ale się o p iera ła zalotom W ład y sław a, w idząc zw łaszcza, że sc h o ro w an y ry cerz w zdychał ju ż tylk o do księżyca. Pom im o p ło n n eg o n ieb ezp ieczeń stw a i s a ­ lo n o w eg o „b lu ffu “ ze s tro n y m onarchy, n ieb o raczk a znagloną zo­ sta ła przez k ró low ę do p o w ro tu n a d brzegi S e k w a n y 6)- R o z tro p ­

*) K w iatkow ski 350, 361, S z e lą g o w sk i A . R ozk ł. rz. str. 178;

!) C zerm ak W ik . 217 P la n y w . tur. —W iązan k a listó w i relacyi M agnie- go, p isa n y ch do m in istró w cesarsk ich , hr. T rau stsm an sd orfa i hr. M artinitza, zn alazła s ię . w archiw um tajnem w W ied n iu , z ło ż o n a w d zia le „Polonica* z lat 1646—7 p rzy aktach r ezy d en ta W a c e lr o d e g o . Mniej w ię c e j to sam o o z e z o w a ­ tej roli o. W a le r e g o u S z e lą g o w s k ie g o , str. 179. N iem n iej jed n a k na 223 str ten że n a zw a n y „ b ied n ym 1*, a na 239: „Bogu ducha w in n y m 11.

3) W a lisz e w sk i K aź P olsk o-fran cu sk . stos. X V II w . P aryż (41—42). T ek i L ukasa III kod. 148— 151: „il y a une certa in e d e m o ise lle , qui se r a m ariée dans d eu x m ois, qui a ssu rém en t contraint son e s p r it11.

i ) Metr. R e g n i 190 fol. 123,131,190; 11 sierp n ia 1624r. W ła d y s ła w u d zie­ lił a u d y en cy i k sięciu de E ck en b erg , p rzy b y łem u dla pow itan ia w p o d ró ży kró­ lew icz a . J. H a g e n a w op cit. 12. Co za p o k r e w ie ń stw o za c h o d z iło m ięd zy panną

R ozyną i tym zn aczn ym pan em , d o ciec n ie zd ążyliśm y. 5) W a lisz e w sk i Kaź. M arysieńka 23.

6; N o w y pam iętn ik z 1801 r. III, 163; w relacyi o w o p rzy p u szczen ie natur, w y p ły w a , ale n ie je s t w y ra źn ie p odane.

(14)

Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV. 1 7 9

niej się znalazła w p o d o b n y c h opałach p a n n a de M ailly-Lascaris z przyd om k iem „du ch esse de C roy" Ł). Z a jęta bardzo Ja n em K ra­ sińskim , h rab ian k a, nie chcąc zbytnio kom p ro m ito w ać sw ych szans m ałżeńskich, zb y ła k ró la historycznym żartem , ja k w łaśnie na dow cipną p ary ż a n k ę p r z y s ta ło 2). P o tej rek uzie p a n n y M ailly n a­ stąpić m iała pow ażniejsza in try g a m iłosna z orm ianką, o której donosił n a w e t p. de B régy k ard y n ało w i M azariniem u, a w reszcie z jakąś u ro czą a p o n ę tn ą m aską „jouant du luth à ra v ir et chan- ta n t “ 3). M iłostki te p o w tó rzy ły się, oczyw iście, w siedzibie A dam a K azanow skiego. T a zażyła, niczem nie zam ącona przyjaźń z takim człow iekiem do w szy stk ich podejrzanych posług, rzu cała n ajczarn iej­ szy cień n a d o b rą sław ę W ła d y sław a IV. K azanow ski w pięknym pałacu sw oim u trzy m y w ał p o p ro stu harem , o k tórym nied w u znacz­ nie w sp o m in ała pani de G uébriant:

„W bliskim pok oju zn a leźliśm y z e 12 p an ien ład n ych , strojnych b ogato w d yam en ty i p erły , którem i o so b liw ie g ło w y ich o k ry te b y ły . B a w iły się sza lo n ą kobietą, co się m ężczy zn ą m n iem ała, naśladując p le ć m ęzką. K an clerz w ie lk i (J e r z y O ssoliński) ma szaleń ca w c a le p r z e c iw ­ n e g o hum oru: je s t to ch ło p iec, który się d z ie w c z y n ą m niem a, n osi strój k o b iecy i d ość d o b rze gra sw ą r o lę , o so b liw ie w tem , iż nad w szy stk o lubi, aby mu s ię zalecano" i ).

T u ta j, do pałacu n a d w o rn eg o m arszałka, ja k podają źródła z 1646 r., u d a w a ł się król jeg o m ość do „łaźni" i po w racał chory. D laczego p o w ró cił ch o ry , dlaczego po ślub ie z M aryą L u dw iką ud aw ał się do sied lisk a rozpust}', kiedy, pom im o u stę p stw ze stro n y królow ej, tak niem iłych dla niej, w szczegółach pieszczot m ałżeń­ skich, W ła d y sław , p rzy jąw szy na siebie w inę oziębłego pożycia, czuł sw ą niem oc? N asuw a się je d y n a o d p ow ied ź racy o n aln a, je ­ d yn a hipoteza, ro zw iązu jąca zawale zagadnienia. 51-łetni król u d a ł się po ch orobie do pałacu K azanow skiego, sądząc, że tam tejsza atm o sfera p rzyw róci jeszcze do życia zanik ające zupełnie siły m ałżeńskie. P o w ró cił je d n a k ztam tąd chory i M arya-L udw ika dzieci z nim nie m iała, chociaż z Janem -K aźm ierzem urod ziła ich n ieb a ­ w em aż dw oje: córeczkę, M aryę - T e resę , (dn. 22 lipca 1660 r . ) 5)

lJ Jako córka k siężn y de C roy, zrod zon a w m a łżeń stw ie, zaw artem z hr. de M ailly tylk o z w y r z u tó w sum ienia. W a lisz e w sk i w „M arysieńce" m ia­ nuje ją G en ow efą (str. 7); zaś Józ. W olff w P a ca ch — „Klarą Izabellą".

2) Du N o y e r s Piotr. P o rtofolio M ar.-L.

3) A ch iw . fran. S p r. Zagr. (P olsk.-fr. st. M arysieńka 22). 4) N o w y P am içtn . III, w yd . z 1801 r. str. 163.

ń Ta m alutka có reczk a Jana-K azim ierza, a p raw n u czk a K atarzyny Ja­ g iello n k i, skupiająca w s o b ie k rew W a z ó w , J a g ie llo n ó w i G on zagów de N

(15)

e-1 8 0 Z D R O W I E W Ł A D Y S Ł A W A IV.

i syna, K aro la-L u d w ik a (ur. 1652 r.). D ziatki te je d n a k pom arły zaraz, nie p rzeży w szy roku.

Jeśli w szy stk o to je s t m ożliw em , ale nie m a d o w odu p e ­ w n e g o , ab y b y ło praw d ziw em , to n a tle ow ych rozlicznych św ia ­ dectw rodzi się je d n o ty lk o n iezb ite przy p u szczen ie, że niezn an y a u to r relacy i o b y tn o ści w 1645 r. tajn e g o p o sła szw edzkie­ go, A k se la S p â rre g o , w W arszaw ie, s ł u s z n i e t w i e r d z i ł , iż król najw ięcej ro zrzu cał n a nierządn ice — najm niej zaś n a ż o ł­ nierza 1).

P o p rz e sta ją c tym czasem n a tem założeniu, p o sta ra m y się je s z ­ cze uzasadnić w n iosek, że w początku X V II w ieku tak rozw iązły m o narch a ja k W ła d y s ła w IV, w p rze c iw sta w ie n iu do ojca sw ego, łatw o m ógł n a b y ć przym iotu, za czem zdają się przem aw iać nie­ zbite poszlaki.

/ V „ 1 R U M B O L D Z P O Ł O C K A .

v e r s, sp o czy w a w W a r sz a w ie pod w ielkim ołtarzem w k ościółk u św . T e r e s y na K ra k o w sk iem P rzed m ieściu . O b ecn ie n ie w ie lk a ta św iątyn ia je s t kapliczką T ow . К D o b ro czy n n o ści.

*) D od atek do C zasu V II z 18Ь7 r., str. 361. R ó w n ie ż p. du N o y e r s p rzed sta w ił nam W ła d y s ła w a IV ja k o c z ło w ie k a w y łą c z n ie o d d a n eg o ło w o m i kobietom . (P o rto fl. M ar.-Ll. W sp om n ian y zaś kaznodzieja Jączyński z całą pasyą n a z y w a ł W ła d y sła w a p u b liczn ym rozp u stn ik iem („publicus con cu b i- n a riu s“) dodając, ż e w szy stk im w sty d b y ło m ieć ta k ieg o króla.

Cytaty

Powiązane dokumenty

To, co dla raczej anachronicznego układu instytucjonalnego w ochronie zdrowia na poziomie ogólnokrajowym wy- daje się rewolucją przekraczającą możliwości, w innym

W królew- skiej kolekcji Windsor Castle w Londynie zachowały sie˛ dwie tapiserie nalez˙ ˛ace najprawdopodobniej do tej samej serii Triumfów bogów, takz˙e zaopatrzone w

Mo- tyw o wschodniośródziemnomorskich korzeniach (Fenicja oraz Mykeny były pośrednikiem tradycji egipskiej wyko- rzystującej motyw nierozwiązywalnego węzła - wtórnie

ze w zględu na przedstaw ienie szerszego kontekstu politycznego oraz bieżącej oceny w ydarzeń jest też łaciński pam iętnik A lbrychta Stanisława Radziw iłła , chociaż

Sejmiki mazowieckie wobec planów wojny tureckiej Władysława IV w 1646 roku.. Abstrakt: Pomimo że plany wojny tureckiej Władysława IV doczekały się bogatej historiografii, to

koronny zjaw ia się raz jedynie na 4 sejm ach i podobnie przedstaw ia się spraw a z podskarbim litewskim.. Tak więc na każdym sejm ie zjawia się biskup przem

Naprawy podręcznego sprzętu gaśniczego wynikające ze stwierdzonych podczas przeglądów usterek (potwierdzonych odpowiednimi zapisami w protokole) oraz

8 Jerzy Sebastian Lubomirski, Jawnej Niewinności Manifest Bogu, światu, ojczyznie przez [...] P.  Jerzego Sebastiana [...] Lubomirskiego [...] Podany [...] (Warszawa: drukarnia