• Nie Znaleziono Wyników

Sprawa miejska w opinii szlacheckiej przed Sejmem Czteroletnim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawa miejska w opinii szlacheckiej przed Sejmem Czteroletnim"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

JERZY MICHALSKI

SPRAWA M IEJSKA W OPINII SZLACHECKIEJ PRZED SEJMEM CZTEROLETNIM

Niniejsza praca nie rości sobie p retensji do w yczerpania całości za­ gadnienia spraw y miejskiej, pragnie jedynie zwrócić uwagę na niektóre jej aspekty nife doceniane, jak mniemam, w dotychczasowej literaturze przedm iotu. yHistorycy, trak tu jący o tym zagadnieniu czy też w zmian­ kujący o nim na m arginesie większych prac, stwierdzali, że w drugiej połowie XVIII w. zbudziło się poczucie nieodzowności reform y stosun­ ków miejskich, konieczności podźwignięcia m iast z ich dotychczasowe­ go upadku i przyznania mieszczanom szeregu upraw nień, m ających po­ praw ić ich położenie społeczne i polityczne.

K o r z o n przypisyw ał to wpływowi postępowej publicystyki i dzia­ łalności Komisji Edukacji Narodowej, dzięki czemu „usuw ała się... z umysłów szlacheckich ciemna chm ura odwiecznych przesądów“. 1 Główny jednak m otor podniesienia spraw y m iejskiej widział Korzon w ujem nym bilansie handlow ym ukazującym konieczność zwiększenia wytwórczości przem ysłowej k raju . Tak samo mniej 'więcej ujm owali to inni badacze kładąc główny nacisk na przem iany zachodzące w um y- słowości społeczeństwa szlacheckiego pod w pływ em prądów oświecenio­ wych i zrozum ienia katastrofalnej sytuacji państwa. Jeden L T . B a r a - n o w s к i zwrócił uwagę, że w reskryptach królewskich powołujących

do życia Komisję B oni O rdin is wysuwano spraw ę zainteresow ania

szlachty, jako producenta rolnego, podźwignięciem gospodarczym miast. Baranowski jednak widział w tym argum ent taktyczny, obliczony na te sfery szlacheckie, do których nie przem aw iałyby inne argum enty, mniej „egoistyczne“. 2 W ydaje się jednak, że interes producenta rolnego

1 T. K o r z o n : W ewnętrzne dzieje Polski za St. Augusta, Kraków, 1897, t. II, str. 289—290.

2 I. B a r a n o w s k i : Kom isje porządkowe (1765—1788) Kraków, 1907, odb.

(3)

292 JERZY MICHALSKI

w pow staniu rynku wew nętrznego poprzez tw orzenie przem ysłowo-han­ dlowych ośrodków m iejskich i. rodząca się solidarność pewnych grup magnacko-szlacheckich, przechodzących na tory gospodarki kapitalisty­ cznej, z zaczątkami kapitalistycznej burżuazji polskiej grają w powsta­ niu i rozwoju spraw y m iejskiej w okresie załam yw ania się feudalizm u niepoślednią rolę.

W ydaje się, że przed rolnictw em polskim staje problem m ałej ren ­ towności i trudności zbytu. Polskie zboże znajduje konkurentów na ry n ­ kach zagranicznych. Problem nabiera ostrości, gdy z zakończeniem w oj­ ny siedmioletniej ustaje zapotrzebowanie stron w ojujących na polskie płody rolne, a jednocześnie niem al rozpoczyna się ham owanie wywozu polskiego przez Prusy; dojdzie ono do swego największego nasilenia po pierwszym rozbiorze. W początkach panow ania Stanisław a A ugusta za­ obserwować można również pewne objawy deflacji w związku z reform ą m onetarną. Rozlegają się skargi na brak gotówki, na kurczenie się obie­ gu pieniądza. Jednocześnie, jak można sądzić, chociaż spraw a ta jest bardzo mało zbadana, okres długotrwałego pokoju w czasach Augu­ sta III w płynął na podniesienie się stopy życiowej, dzięki czemu zwię­ ksza się zapotrzebowanie na tow ary importowe, a więc zapotrzebowanie na gotówkę. Te problem y ze szczególną siłą stają prawdopodobnie przed wielką własnością ziemską — przed m agnatam i. Zagadnienie kryzysu wielkiej własności ziemskiej w XVIII w ieku jest praw ie nie zbadane. W ydaje się jednak, że możemy obserwować pewne symptomy świad­ czące o tym kryzysie. Będzie to przede wszystkim upadek w drugiej połowie XVIII wieku znaczenia politycznego m agnaterii i jej supre­ m acji nad szlachtą, suprem acji opartej w ogromnej mierze na prze­ wadze gospodarczej, jaką zdobyła sobie m agnateria w drugiej połowie XVII w. N iektóre fragm entaryczne badania w skazują na kurczenie się stanu posiadania m a g n aterii.3 Można byłoby przytoczyć wiele gło­ sów współczesnych, świadczących o tym , że trudności eksportu pol­ skich płodów rolnych są palącym zagadnieniem polskiego rolnictwa. Dlatego też w pierwszych latach panowania Stanisław a A ugusta po­ w stają projekty wzmożenia tego eksportu i uczynienia go korzystniej­ szym dla producentów przez nawiązanie bezpośrednich stosunków z kup­ cami zagranicznym i z pominięciem Gdańska. 4

Rodzą się również pomysły zorganizowania handlu czarnomorskiego, interesującego głównie województwa południowo-wschodnie, które

■' J. B i e l e c k a : Kontrakty lw ow skie w latach 1768—1775, Poznań, 1948, str. 41 i nn.

4 M emoriał A. M o s z y ń s k i e g o z 1764 r. pt. Remarques sur les établissem ents les plus u tiles en Pologne, rozdział „Dantzig“, rps. Bibl. Czart. 807; z tegoż roku

(4)

SPRAW A MIEJSKA 293

to projekty staną się niezwykle aktualne w późniejszych latach w zwią­ zku z dławieniem eksportu polskiego przez P rusy po pierwszym rozbio­ rze. 5 Wzmożenie tego eksportu i redukcję jego kosztów, a przez to zwiększenie rentowności rolnictw a ułatw iać m iała dobra kom unikacja w ew nątrz kraju, przede wszystkim wodna. Czyszczenie rzek, usuwanie

z nich młynów, jazów itp. było postulatem bardzo dawnym i w V o lu ­

m in a leg u m można było znaleźć niejedną konstytucję na ten tem at, ale nigdy nie wysuwano tych spraw tak intensyw nie jak w epoce stanisła­ wowskiej. Nie ograniczano się do projektów w ykorzystyw ania dotych­ czasowych połączeń wodnych. Pow stają plany rozbudowy kanałów m a­ jących łączyć niem al wszystkie rzeki polskie. 6 Także popraw a stanu dróg lądowych interesow ała ówczesną opinię. 7

plan R e d e r n a stworzenia kom panii dla handlu m orskiego, rps. Bibl. Czart. 807; J. A. W i l d e r : Polski projekt budowy kanału bydgoskiego, Bydgoszcz, 1936, str. 7; R efleksje pew nego Brześcianina, Silva rerum 1764— 1766, w Bibl. Publicznej w W arszawie bez sygnatury; Mowa kasztelana inow rocław skiego Jana Skarbka na sejm iku radziejowskim 26.t7HI.l768; D zieje ziem i kujawskiej, wyd. A d o l f P a w i ń s k i , Warszawa, t. V, 1888, str. 222 i nn; Sprawa złamania monopolu Gdańska na obradach delegacji sejm owej 1767 r., Archiwum Główne A. D. w War­ szaw ie (Zbiór Popielów N. 323); M ateriały do dziejów genezy Rady Nieustającej, wyd. W ł. K o n o p c z y ń s k i , Archiwum Kom isji Historycznej A. U., Kraków, 1917, t. III i odb., str. 31; Kontrpropaganda ze strony Gdańska: Haigoldt, Myśli rze­ telne nad narzekaniem niektórych obyw atelów polskich tyczącym sią m niem anego monopolium... m. Gdańska, Warszawa, 1774, to samo po niem iecku; po pierwszym rozbiorze plany stworzenia portu na Żmudzi dla uniezależnienia się tym razem nie od Gdańska, ale od ceł pruskich. J. A. W i l d e r : Projekt Franciszka Piłsudskiego odbudowy portu pod Połągą, Rocznik Gdańsk, t. IX —X, str. X X IV i nn. i aneksy N 2—3, str. X X X IX i nn. oraz J. F e l d m a n : Projekty handlu polsko-francuskie­ go z X VIII w. Studia historyczne ku czci St. Kutrzeby, Kraków 1938, t. II, str. 252—254.

5 Powyżej cytow any plan É e d e r n a rps. Bibl. Czart. 807 i m emoriał A. M o - s z y ń s k i e g o , rozdział „Commerce de la Mer N oire“, rps. Bibl. Czart. 807 ; O

pro-ektach handlu czarnomorskiego po pierwszym rozbiorze, F e l d m a n , Projekty handlu...

6 d u D e f i l l e s : Lettre de M. du D efilles à la noblesse de palatinat de Volhynie... Lwów b.r.; M yśli o sposobach dania bezpiecznego spławu rzekom pol­ skim podane... Kom isjom skarbowym w r. 1767, Warszawa b.r.; R efleksje pewnego Brześcianina; J. A. W i l d e r : Polski projekt; M ateriały do dziejów genezy Rady N ieustającej, rps Bibl. Czart. 806, N 29, str. 31; Archiwum Główne A. D. tzw. M e­ tryka Litewska, VII, 82, N 346; rps Bibl. Czart. 806 N 60 i tzw. M etryka Litewska, VII, 82, str. 125, 204—205, 306—307, zob. rów nież T. K o r z o n : W ewnętrzne dzieje, t. II, st. 66 i in.

7 K o r z o n : W ewnętrzne dzieje, str. 60 i nn; rps. Bibl. Czart. 806, str. 29; M a­ teriały do dziejów genezy Rady N ieustającej, str. 31; Instrukcja ziem i liwskiej na sejm 1766 i ziem i w arszawskiej na sejm 1776 r. (Teki Paw ińskiego w zbiorach Kom isji Historycznej PAU); Instrukcja ziem i liw skiej na sejm 1776, Archiwum

(5)

29 4 JERZY MICHALSKI

Ułatwić zbyt płodów rolnych m iałyby również specjalne kompanie skupujące te płody w ew nątrz kraju. 8 Powyższe środki jednak nie w y­ daw ały się dostatecznymi. Coraz silniej odczuwał producent rolny po­ trzebę stw orzenia rynku w ewnętrznego na w ytw ory swojej gospodarki, konieczność wzmożenia (używając ówczesnego wyrażenia) „konsump­ cji w ew nętrznej“. Powiększanie tej konsum pcji powinno dokonać się, zdaniem współczesnych, drogą dźwignięcia gospodarczego miast, uczy­ nienia z nich ośrodków skupiających ludność oddaną zajęciom handlo­ wym i przemysłowym. Chodziło tu nie tylko o wytworzenie rynków zbytu na artykuły żywnościowe, ale i o w ykorzystanie surowców, k tó ­ rych wieś mogła dostarczyć m aufakturom i w arsztatom rzemieślniczym (wełna, len, konopie, wosk, skóry, tłuszcze do w yrobu m ydła itp.).

N ajcharakterystyczniejsze ujęcie tego zagadnienia spotykam y w M o ­

nitorze. Twierdzi on, że podniesienie gospodarcze m iast miałoby wielkie znaczenie d lą rolnictwa. Eksport za granicę nie wchłonie bowiem wszy­ stkich przeznaczonych n a zbyt płodów rolnych, trzeba zatem zwiększać w ew nętrzną konsumpcję, a ta podnieść się może jedynie przez wzboga­ cenie miast.

O zaludnienie tedy, o podniesienie m iast i · miasteczek, konsum encję tę powiększyć mogących, starać się 'dla pożytków w siów trzeba. Co się w ięc na w si urodzi, w m ieście przedaż znaleźć powinno. Miasta żyw ność swoją z w siów , manufaktury, rzemiosła, m ateriały sw oje z w siów , w sie potrzeby i w ygody sw oje z m iast opatrzone m ieć powinny.

Ta w zajem na m iędzy w ieśniakiem a m ieszczaninem relacja, ta zobopólna ich potrzeba i w sie i m iasta utrzym uje. Póki m iasteczka nasze rolnikami tylko zam ieszkane będą, w ięcej m niemani m ieszczanie ci przeszkody wsiom jak pożytku przyniosą. O osadzenie tedy m iast i m iasteczek rzem ieślnikam i, fabrykantam i, przekupniami, kupcami, kramarzami, ludźmi nie rolą, ale robotą, industrią żyjącym i starać się powinniśm y... Jeżeli w... m ieście nie masz konsum ującego ludu, to jest rzem ieślników, kupców, przekupniów etc., a zatem jeżeli nie m asz targów, chłop opuści się, roli zaniedba i zubożałe w sie upadać muszą. D la chłopa i dla szlachcica inszej eksportacji nie masz tylko m ia sto .9

G łów ne A. D. Zbiory Popielów , 125; Instrukcja ziem i czerskiej, w schow skiej z woj. sandom ierskiego na sejm 1775 r. Zbiór Popielów, 129.

8 Projekt takiej kompanii pt. Skład w szelkich towarów w Zakroczymiu prze­ dłożył Poniński delegacji sejm owej 16.IV.1774. Protokół albo opisanie zaszłych czynności... Warszawa 1775, zagajenie III sesji 32; dalsze losy tego projektu: Zbiory Popielów, 123. U chw ała sejm u 1776 r. Volum ina Legum, t. VIII, Petersburg 1860, str. 553. W cześniejsze pom ysły tworzenia m agazynów skupiających plody krajowe w cytow anym m em oriale A. M oszyńskiego z 1764 r. rps Bibl. Czart. 807. Projekty A. Sułkow skiego z 1776 r., tzw. M etryka Lit., VII 75 k. 242—248.

(6)

SPRAW A MIEJSKA 2 9 5

Za przykład staw ia M on itor Wielkopolską, gdzie „w arsztaty sukien­

ne w Lesznie, w Wschowie, w Rawiczu, w Zdunach, w Bojanowie etc. targi w tej stronie utrzy m u ją“.

Podobnie w P a m ię tn ik u H i s to r y c z n o - P o l i ty c z n y m czytamy:

Potrzebą tedy jest konieczną, aby gdy naród jaki jedną ręką, iż tak rzekę, produkta sw e przez rolnictwo m nożył, drugą je przez rękodzieła do zaży­ w ania w yrabiał i przysposabiał, a tym sam ym rolnictwo użyteczniejszym i zyskow niejszym czynił... M anufakturzyści i sam i w iele produktów pożyw a­ ją, używ ają i drugim je do niezliczonego użycia jakoby podają... Tu, co przed tym było bezcennym , nabiera szacunku, co się zdawało nieużytecznym , staje się koniecznie potrzebnym, a gdy w szystko co grunta w ydają nabiera szacunku, idzie za tym, że gruntów samych i dóbr rość m usi cena i w nętrzny się całego kraju pomnażać m ajątek... Co za różnica ceny dóbr pod R aw i­ czem, Lesznem i W schową leżących od tych, które leżą pod miastami... próż­ niakam i n ap ełn ion ym i.10

Jak sobie w yobrażała opinia ówczesna środki gospodarczego podnie­ sienia miast? Dużą popularnością cieszyły się pomysły stosowania środ­ ków negatywnych. A więc — zabronienie mieszczanom zajm owania się rolnictw em i wyszynkiem. Takie żądanie spotykam y bardzo często w ówczesnej publicystyce, projektach ustaw, w instrukcjach sejmiko­ wych.“

D alej spotykam y żądania, aby mieszczanie musieli kierow ać swoje dzieci wyłącznie do handlu i rzemiosł. 12 Bardzo popularny już w cza­ sach saskich jest pogląd, że jedynie ściągnięcie z zagranicy kupców, rze­ mieślników, fabrykantów — ludzi bogatych i aktyw nych gospodarczo — zdoła ożywić polskie miasta. Tego rodzaju tendencja jest zresztą cha­ rakterystyczna dla teorii i p raktyki państw oświeconego absolutyzmu. Ponieważ zdawano sobie sprawę, że przybysze ci rekrutow aliby się głó­ w nie z krajów protestanckich, pow staje problem zapewnienia im swobo­ dy religijnej. W gwałtownej polemice, jak a toczy się w spraw ie dysy­ dentów w pierwszych latach panow ania Stanisław a Augusta, jedynym argum entem za tolerancją religijną, przynajm niej częściowo docierają­ cym do umysłów szlachty, jest to, że tolerancja jest nieodzownym w a­ runkiem zaludniania m iast obcymi kupcam i i rzemieślnikami. Zaczyna­

10 Pam iętnik historyczno-polityczny, W arszawa 1783 r., str. 373—374.

u Antym onitor Monitora, b.m.r. (1766); R efleksje pew nego Brześcianina; S e­ kretne doniesienia porządków przyszłych w Polsce, rps Bibl. Czart. 793; Ma­ teriały do dziejów genezy Rady N ieustającej, str. 31, rps Bibl. Jagiell. 1046; In ­ strukcje w ojew ództw a poznańskiego i ziem i ciechanowskiej na sejm 1766 (Zbiór Popielów 121); Instrukcja ziem i w schow skiej na sejm 1776 r. (Zbiór Popielów 129j; Monitor 1766, Nr 48.

12 Zbiór projektów ściągających się do w prow adzenia w Polszczę po m iastach dobrego rządu, rps Bibl. Czart. 897 i instrukcja ziem i w schow skiej na sejm 1776 r. (Zbiór Popielów, 129) ; por. rów nież Monitor, 1774, nr 14

(7)

2 9 6 JERZY MICHALSKI

no również zdawać sobie coraz lepiej sprawę z tego, że obcy przybysze potrzebować będą nie tylko swobody religijnej, ale również zapewnie­ nia bezpieczeństwa osoby i m ajątku, ochrony przed wyzyskiem ze stro­ ny starostów i ich adm inistratorów, zapewnienia szybszego w ym iaru sprawiedliwości w spraw ach handlowych i przemysłowych.

Niechno kupiec i rzem ieślnik — czytam y w jednym z pism z roku 1766 — z długiem swoim sądu nie długo czeka, niech o krzyw dzie swojej prędki ma dekret i egzekucję bez apelacji, niech tenże kupiec przy łokciu, rzem ieślnik przy w arsztacie n ie cierpi napaści, bezpieczny będzie od łajania i pobicia, niech krzesania po brukach i strzelania po ulicach n ie słyszy... i tego w szy­ stkiego, czym się cudzoziemiec brzydzi i odraża niech nie widzi, a przeciw­ nie niech patrzy na garnizon dziennej i nocnej spokojności w m ieście strzegący, brawurów, hultajów, hałaśników bez w zględu na urodzenie pod w artę biorący, egzekucję przysądzonej spraw iedliw ości pełniący i tedy nie tylko zasiedzieli u nas cudzoziemcy się utrzymają, a i nigdy tu n ie bywali przybędą i kraj zalu d n ią.13

Z podobnych założeń wychodził jeden z punktów projektu U b e z p ie ­

czenie h a n d ló w przedłożonego sejmowi w 1766 r. Dla zapewnienia bez­ pieczeństwa mieszczan, a zwłaszcza przybyszów cudzoziemskich, roz­ ciągał on na wszystkie m iasta sta tu t toruński z r. 1521 „przeciw wszel­ kim gwałtownikom po m iastach udziałany“. Gwałtownicy tacy mieli być przez mieszczan chw ytani i osadzani w więzieniu. M agistrat miał

zaś zawiadamiać urząd starościński, który był obowiązany zjechać

i sprawę osądzić. Gdyby tego nie czynił, miasto mogło skierować spraw ę bezpośrednio do asesorii, która powinna była spraw ę taką sądzić naw et poza k a d e n c ją .14 W 10 la t później punkt ten wszedł dosłownie do pro­ je k tu pt. P o n o w ie n ie p r a w m ie js k ic h 15, który to projekt był pierw o­ wzorem arty k u łu o m iastach Z b io ru p r a w s ą d o w y c h A n d r z e j a Z a ­ m o y s k i e g o .

Zabezpieczeniu szybszego w ym iaru sprawiedliwości w spraw ach han­ dlowych i przemysłowych służyć miało wprowadzenie sądów komisji skarbowych i uchwalenie w późniejszych latach ustaw wekslowych.

Niezmiernie charakterystyczne są próby ożywienia handlu i prze­ mysłu miejskiego drogą pewnego nacisku odgórnego. Spotykam y więc instrukcje sejmikowe żądające, by m iasta zakładały kompanie h an­ dlowe. 16 D epartam ent policji Rady Nieustającej pragnie użyć fundu­

szów m iejskich na tworzenie po m iastach m anufaktur. Interesujący

13 R efleksje pew nego Brześcianina.

14 Ubezpieczenie handlów, także rzem iosł po m iastach i m iasteczkach naszych, b.m.r. (1766)

15 Rps. Bibl. Czart., 817, str. 48

(8)

SPRAW A MIEJSKA 2 9 7

jest projekt, który był przygotow any na sejm 1776 r. w obrębie serii ustaw dotyczących m iast pt. „Ponowienie praw m iejskich“. Wszedł on

potem z pewnymi zm ianam i do Z bioru p r a w A n d r z e j a Z a ­

m o y s k i e g o .

Przytaczam ten ustęp in extenso:

A jako m iasta i m iasteczka tym celom są fundowane, aby handlami, m a­ nufakturam i i rzem iosłami zaprzątały się, tak one ku tem u zachęcając i spo- sobiąc, w szystkim w iększym m iastom zjazdy przez delegatów sw ych w m ie­ ście W arszawie na dzień 6 m iesiąca m aja każdego roku wyznaczamy. Na sesjach w ięc sw oich m aterie handlow e, m anufaktur i rzem iosł traktować będą, a cokolw iek w tej okoliczności uradzą i ku dobru publicznem u ułożą, m y takow e ułożenie stwierdzać i utrzym ywać obiecujem y. Do tych przy­ szłych spodziewanych fabryk i handlów kom panie sporządzone, że osoby stanu szlacheckiego, jako już konstytucją sejm u przeszłego kapacytowane przerabiać i wraz negocjacje prowadzić mogą, deklarujemy...

A że m iasta m niejsze czyli m iasteczka dziś bez ludzi do handlów i rze­ m iosł zdatnych zostają i obyw atele onych samym tylko rolnictwem za­ przątają się, zaczym te także zachow ując w swojej istności a obyw atelów w nich do swobód m iejskich sposobiąc m ieć chcemy, aby te m iasteczka i z nich obyw atele i każdego w ojew ództw a do pryncypalnego miasta każde sw ego w ojew ództw a w e w szystkich okolicznościach handlow ych i rzem ieślni­ czych tudzież jakichkolw iek przeszkodach i opresjach referow ały się, a m ia­ sta pryncypalne na sesjach sw ych o tym zaradzać i ku powstaniu onych tudzież zakładania w nich jakich m anufaktur w edług pozycji zdatnych oraz użycia gruntów na m ateriały ku fabrykom potrzebne rozporządzać i kom ­ panią sw ą przyszłą w nich stanowić za aprobacją naszą odtąd moc m ieć b ę d ą .17

W przytoczonym wyżej projekcie m am y wzmiankę o współudziale szlachty i mieszczan w m ających się tworzyć kompaniach. Próby współ­ działania kapitałów szlacheckich i mieszczańskich są bardzo charakte­ rystyczne dla omawianego tu okresu. Spraw ę tę wiązałbym z m ałą ren ­ townością rolnictwa. Intensyfikacja rolnictw a była w istniejącym ukła­ dzie stosunków społecznych trud na do wykonania, wym agała bowiem reform włościańskich. W ymagała również dużych nakładów pienięż­ nych, które mogłyby się wrócić dopiero po dłuższym czasie. Wielka własność, a zwłaszcza jednostki bardziej przedsiębiorcze szukają więc

innej, zyskowniejszej w ich m niem aniu lokaty kapitału. Ogromnie

zwiększający się obrót ziemią, przybierający niem al cechy spekulacji, wskazuje na chęć upłynnienia kapitału i częściowego wycofania go z rolnictwa. Niektórzy wielcy właściciele ziemscy rzucają się na przed­ sięwzięcia spekulacyjne — przykładem Jacek Jezierski, Adam Poniński. W ystępuje silna dążność do lokowania kapitału w przem yśle i handlu.

(9)

2 9 8 JERZY MICHALSKI

I tu możemy zaobserwować chęć współpracy z kapitałem m iejskim i k a­ pitałem cudzoziemskim. Różnice stanowe czy narodowościowe zacierają się, gdy chodzi o znalezienie wspólnika posiadającego odpowiednią go­ tówkę. Niewątpliwie chodziło tu w ielkim właścicielom ziemskim rów­ nież o to, by w mieszczanach znaleźć- elem ent fachowy, który by umiał poprowadzić dane przedsiębiorstwo. P rzykładem tego rodzaju spó­ łek — mniejsza o to czy zrealizowanych, czy nie — będzie kom pania

m ająca skupywać płody rolne z siedzibą w Zakroczymiu. Dalej ·—■ cho­

ciażby powszechnie znana Kompania M anufaktur W ełnianych. Następ­ nie projektow ane kompanie dla eksploatacji kopalń, budow ania połączeń wodnych itp. Znam ienny jest projekt A ugusta Sułkowskiego założenia kom panii dla uspław nienia rzeki Pilicy. Projektow any statu t tej kom­ panii zaw ierał punkt, że każdy, kto nabędzie akcji za pew ną sumę, zo­ stanie nobilitow any.18 W arto zaznaczyć, że D epartam ent Skarbowy Rady N ieustającej, którem u ten projekt był przedłożony, m iał wobec owego punktu zastrzeżenia jedynie fo rm aln e.38 Zbliżenie interesów wielkiej własności ziemskiej i bogatego mieszczaństwa zaznacza się również w kw estii dopuszczenia mieszczan do kupna dóbr ziemskich. Bogate mieszczaństwo pragnęło nabywać m ajątki ziemskie, bo to

1. dawało lokatę kapitałów, jeśli mniej rentow ną, to w każdym razie w stosunkach ówczesnych najpewniejszą,

2. dobra ziemskie obniżały koszta zakładanych m anufaktur, dostar­ czając do nich tańszego surowca,

3. posiadanie dóbr ziemskich podnosiło pozycję społeczną, politycz­ ną i tow arzyską mieszczan.

Wielka własność ziemska była natom iast w sposób istotny zaintere­ sowana we wzroście ilości nabywców dóbr. Jak już bowiem wspomnia­ łem, wielcy właściciele prow adzili ożywiony obrót ziemią i zależało im na wzroście jej ceny.

Dobrze w yrażają te tendencje słowa P o n i ń s k i e g o n a delegacji sejmowej 31.V.1774 roku:

W szystkie kraje na tym w ytężają m yśl swoją, aby przyczynić ludzi i tę politykę tak daleko utrzymują, że bez żadnej dystynkcji osób i kondycji, każdemu dają zupełną w olność kupienia dóbr. W Holandii tak są wykupione dobra, że i za pieniądze onych trudno dostać. Jeżeli te przodków naszych były ustaw y, pochodziły z początków m ałej rzeczy wiadomości, teraz powin­ niśm y się o to starać, aby ludzi osobliw ie m ajętnych zachęcić do przepro­

18 Projekt do ustanow ienia kom panii do czyszczenia rzek P ilicy i Warty, b.m.r. (Zbiór Popielów, 238) druga redakcja w rps. Bibl. Czart., 806, nr 60

(10)

SPRAW A M IEJSKA 29 9 wadzenia się w kraj nasz, w którym tyle jeszcze z n a jd u e się pustek i dlate­ go czyż nie jest obywatela każdego interesem , aby dobra sw oje m ógł w w yż­ szej przedać cenie? 20

A u g u s t S u ł k o w s k i w roku 1773 w swoim projekcie przyszłe­ go ustroju Rzeczypospolitej umieścił również p u nkt o pozwoleniu nie- szlachcie na kupowanie dóbr, 21 sejm zaś rozbiorowy pozwolił w W. Ks. Litewskim mieszczanom i cudzoziemcom nabywać „grunta, wsie i wszelkie dobra dziedziczne praw em wiecznego dziedzictwa, zastaw­ nym lub arendow ym “, m otywując to chęcią, by „puste i nieosiadłe w W. Księstwie Litew skim ziemie do należytego i użytecznego przy­ prowadzić stanu, oraz pomnożyć bogactwa krajów przez wprowadzenie pieniędzy i ludzi zagranicznych.“ 22

Powyżej wspom niane tendencje m usiały szukać oparcia w odpowied­ niej polityce ekonomicznej państw a. Zrodziła się potrzeba stworzenia organów państwowych, m ających pod swoją pieczą interesy handlu,

przem ysłu i rolnictwa. Władze takie m usiałyby być w kontakcie z ■ czyn­

nikiem kupieckim, m iejskim — polskim i obcym. Zdawano sobie spra­ wę z tego, że bez kom petentnego czynnika informującego, jakim byliby mieszczanie, władze te nie mogłyby odpowiednio spełniać swoich zadań. Pierwsze tego rodzaju projekty znane są już z czasów A ugusta III. Tak np. kanclerz A n d r z e j St . Z a ł u s k i w swej mowie w izbie sena­ torskiej w 1744 roku proponował stworzenie kolegium finansów, sta­ wiając m u za zadanie prócz spraw czysto skarbowych dozór nad życiem gospodarczym kraju. „Ces messieurs (członkowie kolegium) — mówił Załuski — concerteront su r le commerce avec les négociants et les vil­ les dans le Royaume aussi bien qu'avec celles dans les pays voisins.“ A dalej: „II doit (sc. kolegium) aussi prendre garde q u ’on ne fasse point des aggravations aux m archands sur les douanes... q u ’on entretienne et augm ente le commerce avec les étrangers et qu’on fasse refleu rir les villes. L’en tretien des grands chemins, la conservation des lieux qui sont m arqués pour les dépôts des marchadises, le soin d'introduire les m a­ nufactures des draps, des étoffes, des toiles, des cuirs, des armes à feu, tout cela dépendra de ce collège..." 23 Pew ną nam iastką instytucji, m a­ jącej pod swoją pieczą stan ekonomiczny kraju, byłaby może zaryso­ w ana bardzo ogólnikowo w projekcie Antoniego Potockiego z tegoż ro­ ku rada międzysejmowa, k tó ra m iała obmyślać sposoby „wynalezienia

20 Protokół. Zagajenie IV, str. 55

21 M ateriały do dziejów genezy Rady N ieustającej, str. 59 22 V olum ina legum , t. VIII, str. 405

23 M i e c z y s ł a w S k i b i ń s k i : Europa a Polska w latach 1740— 1745, t. II, Kraków, 1913, str. 260-261

(11)

300 JERZY MICHALSKI

pożytków, w prowadzenia jak najlepszego porządku i opatrzenia jako najpilniejszych potrzeb Rzeczypospolitej“, do której to rady mieli wcho­ dzić przedstawiciele miast, aby wspólnie radzić „o tym co może być z pomnożeniem in traty i przy wiedzeniem do jako najlepszej ozdoby w porządku m iast“. 24

W pierwszym roku panow ania Stanisław a A ugusta A u g u s t M o ­ s z y ń s k i w ystępuje z planem stw orzenia Rady Handlowej podległej Komisji Skarbowej. Na czele tej Rady stać miał prezydent, „une p er­ sonne dinstinguée par son rang et sa naissance“, w iceprezydent i se­ kretarz „toutes personnes de naissance“ ; w skład jej wchodzić miało kilku funkcjonariuszy i ośmiu radców w ybranych spośród najpoważ­ niejszych kupców z głównych m iast polskich, a naw et niemieckich. Ra­ da ta układać m iała projekty tyczące górnictwa, monety, zakładania

m anufaktur, robót publicznych, ulepszeń w rolnictwie. P rojekty te

m iały być przedstawione Komisji Skarbowej do aprobaty. 25

W r. 1765 M on itor podaje projekt, by Komisje Skarbowe w ybrały

specjalnych komisarzy, którzy by „o partykularnych każdego w oje­ wództwa produkcjach uw iadam iali się, projekta do doskonalenia, osa­ dzania i utrzym ania m anufaktur i fabryk każdemu województwu przy­ zwoitych, tudzież rzemiosł, kunsztów, bez których m anufaktury i fa­ bryki obejść się nie mogą, czynili i o tym wszystkim Komisjom refero­ wali.“ Komisarze ci powinni po całym k raju przeprowadzać ankiety i zbierać inform acje. Po uzyskaniu powyższych inform acji, dobrawszy sobie do pomocy fachowców spośród fabrykantów i kupców, powinni wypracować i przedłożyć sejmowi projekt u s ta w .26

Z tym w zrastającym poczuciem potrzeby uw zględniania głosu miesz­ czan przy decyzjach tyczących polityki gospodarczej na odcinku prze­ mysłowym i handlowym wiązałbym zagadnienie dopuszczenia przed­ stawicieli m iast do sejmu. Że tak właśnie ujmowano wówczas to zagad­ nienie, świadczą słowa miecznika P i w n i c k i e g o na sejmie korona­ cyjnym w r. 1764:

Stawiam teraz na widok Najjaśniejszej Rzeczypospolitej te ziem ie prus­ kie, staw iam prow incję nadmorską, m iasta jej portowe lasem m asztów i ża- glów otoczone, od najazdów nieprzyjacielskich obronnie umocnione, budo- w ne, osadne, rządem i porządkiem najlepszym w Europie równające się, stawiam obyw atelów jej stami tysięcy liczonych, częścią handlami, częścią dowcipami i obciążającym i rzem iosłam i zabawnych, w szystkich na pożytek 24 tamże, str. 182

25 Remarques sur les établissem ents les plus utiles en Pologne, rozdział „Con­ seil de commerce“

(12)

SPRAW A MIEJSKA 301 publiczny pracujących obyw atelów tych z różnych krajów, różnych języ­ ków, różnych religii zebranych... Cóż te miasta podniosło, co tych obyw ate­ lów zgromadziło, jeżeli n ie dobroć prawa, jeżeli nie ułożenie wewnętrznego rządu? Stąd się pokazuje, że prawa fundam entalne pruskie najwięcej są handlom i m anufakturom directe albo indirecte służące. Directe służą przy­ w ileje i warunki przez przymierza poczynione, indirecte prawa formam regim inis przepisujące i dlatego to stan nasz [sc. pruski] w ew nętrzny tak jest złożony, że zarówno delegow ani od m iast z stanem szlacheckim do rady należą, aby jedni drugim w m ateriach publicum interesujących potrzebne dawali oświecenia. Stan nasz szlachecki do znakom itych dzieł przeznaczo­ ny, ale handel nie będąc celem zabaw, a przeto ta szacowna tym i laty nau­ ka com m ercii powołaniem jego, sam jeden rządzący m ógłby szkodliwe ojczy­ źnie czynić om yłki. Czy takie by były te sław ne w Europie handlownej rze- czypospolitej angielskiej rządy, gdyby m iast delegaci, gdyby m ówiąc kupcy i żeglarze parlam entowe zasiadający ław y, do najwyższej nie należeli rady? Dają tej potrzeby dowody różni europejscy monarchowie, choć sami prze­ zorni, choć gronem doskonałych m inistrów otoczeni, kiedy zakładają consilia commercii, w których jeden tylko urodzeniem wraz i talentam i znakomity prezyduje m inister, cała zaś rada z kupców, bankierów, żeglarzów i jurystów równym w ym iarem każdego rodzaju osób osadzona składa s ię .27

Pierwszym chyba w XVIII w ieku człowiekiem w Polsce, który wypo­ wiedział się za dopuszczeniem przedstawicieli m iast do sejmu, był Λ n- t o n i P o t o c k i . W jego znanej odezwie z roku 1744 w ystępuje więk­ szość elementów późniejszych projektów w tej dziedzinie. A więc po­ słowie wysyłani byliby tylko przez najw ażniejsze miasta, które ponad­ to stanow iłyby centra życia politycznego dla mniejszych m iast i rep re­ zentowałyby ich interesy na sejmie. Jakkolw iek Potocki nie mówi nic o kom petencjach posłów miejskich, to jednak sądząc z zakresu spraw, które wchodzić m iały do instrukcji tych posłów, rola ich ograniczałaby się raczej do reprezentacji i ochrony interesów miejskich i zabierania głosu w spraw ach związanych z przem ysłem i h an d lem .28 Na konwo- kacji 1764 roku A n d r z e j Z a m o y s k i napom knął jedynie, że w in ­ nych państw ach m iasta są „do publicznych przypuszczone obrad“. 29

K onkretny projekt wyszedł w czasie obrad delegacji sejm u 1767 roku od prym asa P o d o s k i e g o . W opracowanych przez niego prawach kardynalnych znalazł się .p u n k t postanawiający, aby wszystkie więk­ sze m iasta w ysyłały swych posłów na sejm. Mniejsze m iasta (Podoski powołuje się na obyczaj P rus Królewskich, których przykład służył być może i Potockiemu) m iałyby w ybrać z każdej prow incji jedno spo­ śród siebie, które sprawowałoby nad resztą kierownictwo i wysyłało­ by w im ieniu tych m iast posła na sejm. Posłowie miejscy nie mieliby

27 Diariusz sejmti coronationis 1764, W arszawa 1765, str. J 2. 28 S k i b i ń s k i : Europa a Polska, t. II, str. 178 i nn. 20 Diariusz sejm u con vocation s 1764, W arszawa (1764), str. Q 2.

(13)

30 2 JERZY MICHALSKI

jednak pełnych praw, a jedynie przedstaw ialiby sejmowi poglądy i de­ zyderaty m ia s t.30 Jak wiadomo, p u nkt ten nie wszedł do praw k ardy ­ nalnych uchwalonych przez sejm 1767-68 roku. Przeciwnie, pierwszy p u nk t tych praw głosił, że „moc praw odaw stw a dla Rzeczypospolitej w trzech stanach, tj. królewskim, senatorskim i rycerskim , dotąd trw a­ jąca, niewzruszoną na zawsze zostawać pow inna“ i petryfikow ał w ten sposób całkowite odsunięcie m iast od sejmu. Nie wiemy, czy w okresie sejm u rozbiorowego snuto jakieś plany na korzyść dopuszczenia przed­ stawicieli m iast do praw odaw stwa. Natom iast projekt taki został przy­ gotowany n a sejm 1776 roku. W edług tego p rojektu kilka większych miast, mianowicie: Kraków, Warszawa, Poznań, Lublin i Kamieniec Podolski m iały mieć praw o w ysyłania po dwóch posłów na sejm. Po­ słowie ci jedynie w spraw ach m iejskich posiadaliby upraw nienia ta­ kie jak posłowie ziemscy, do innych spraw nie mieli się mieszać. P ro­ je k t powoływał się n a daw ne praw a przypuszczające te m iasta do elekcji

i konfederacji, na specjalne upraw nienia Krakowa, a jako cel dopusz­ czenia posłów miejskich na sejm staw iał „aby na sejm ach przeciw k a r­ dynalnym m iast praw om nic przeciwnego nie w ypadło“. Co do reszty miast, to jakkolw iek nie posiadałyby one swych reprezentantów w sej­ mie, to jednak inny p unkt omawianego projektu umożliwiał im pewien wpływ na ustawodawstwo krajowe. A mianowicie większe m iasta m ia­ ły rokrocznie 6 m aja wysyłać swych delegatów na zjazd do Warszawy. Zjazdy te m iały obradować nad spraw am i handlu i przemysłu. Uchwały tych zjazdów m iały być aprobowane i wprowadzane w życie przez kró­ la. Większe m iasta rozciągać m iały opiekę nad wszystkimi m ałym i m ia­ stam i i miasteczkami swego województwa. Te przedkładały im swoje dezyderaty i skargi celem rozpatrzenia ich na sesjach m iast większych i podania następnie królowi do ap ro b aty .31 Z nieznanych nam powodów

30 Rps. Bibl. Czart., 817, Nr 7 (Zbiór Popielów, 323); A l. K r a u s h a r : Książę Repnin a Polska, Warszawa 1900, t. II, str. 213; Rps Bibl. Jagiell. 5501.

31 Rps Bibl. Czart. 817, nr 48; Zbiór praw sądowych, cz. I, art. X X III, 18 prze­ w idywał, że „miasta większe, jako to: Kraków, Poznań, Lublin, Kam ieniec Podol­ ski, Warszawa, Toruń, Gdańsk, W ilno i Grodno m ieć będą prawo w ysyłania able- gatów sw ych na sejm y w alne ordynaryjne i ekstraordynaryjne, którzy ablegaci stanom sejm ującym przez ww . pieczętarzów żądania sw oje na piśm ie podawać będą“. W cześniejsza redakcja Zbioru rozciągała ów przywilej na dwa inne jesz­ cze m iasta w ielkopolskie: K alisz i Gniezno. W edług niej w iększe m iasta m iały m ieć „prawo w ysyłania ablegatów sw ych na sejm iki przedsejmowe, a na sejmy i zjazdy w alne oratorów. A blegaci na sejm ikach żądania sw e do instrukcji posel­ skich sami przez się, a oratorowie na sejm ach przez tzw. pieczętarzów w okolicz­ nościach m iast dotykających przekładać będą“. Rps Bibl. Kórnickiej, 1097. Jest rzeczą charakterystyczną, iż powyższy postulat n ie budził sprzeciwów wśród szlach­ ty, która tak zajadle powstaw ała na paragrafy Zbioru reform ujące stosunki chłop·

(14)

SPRAW A MIEJSKA 303

projekt powyższy nie był przedstaw iony sejmowi 1776 roku, wszedł n a­ tom iast do Z bioru p r a w sa d o w ych .

Powyższe p rojekty świadczą o tym, jak ograniczona m iała być rola reprezentantów m iejskich w sejmie. Szlachta bowiem nie zamierzała bynajm niej wypuszczać ze swoich rąk całokształtu decyzji w spraw ach państwowych, a naw et w kw estiach czysto m iejskich chciała mieć głos decydujący. Stąd sama idea komisji boni ordinis. Spraw komisji boni ordinis nie będę tu omawiał, gdyż są na ogół w literatu rze opracowane. Pragnę tylko podkreślić, że w okresie Rady N ieustającej projektowano rozszerzenie działalności tych komisji na cały kraj. Również Rada Nie­ ustająca, a zwłaszcza jej D epartam ent Policji ingerow ały bardzo ściśle w życie miast. G rupy magnacko-szlacheckie 32 dążące do podniesienia gospodarczego m iast i decydujące się na sojusz z górną w arstw ą miesz­ czaństwa nie rezygnowały ze swej suprem acji politycznej w Rzeczy­ pospolitej. N ajwym owniejszym tego dowodem było późniejsze prawo o m iastach uchwalone na Sejm ie Czteroletnim.

skie. Świadczą o tym zarówno instrukcje sejm ikow e jak i w ypow iedzi publicystyki powstałej w okół Zbioru.

32 Stan dotychczasowych badań, a zwłaszcza brak opracowania zm ian zacho­ dzących w tym' okresie w siłach w ytw órczych i stosunkach produkcji zarówno rolnej jak i przem ysłowej, nie pozwala na pełną oceną interesów i polityki tych grup. Samo zaś pojącie grup m agnacko-szlacheckich pozostaje na razie bliżej nie sprecyzowane; dopiero szczegółowe badania pozw oliłyby dokładniej określić· cha­ rakter tych grup, w ydobyć sprzeczności zachodzące w ich łonie i ustalić w ich ten­ dencjach gospodarczych i politycznych elem enty postępow e i wsteczne.

(15)

488

Chili H npoàeÂeHbr öojiee cepbe3Hbie cöiuiäJibHbie pecpopMbi; T ax OTKJiaAbraajiocb s t o k MOMeHTy ÖKOmamiH bohii«.

R n o j i o J K e n H H K p e c T b H H n p o H 3 o m j i H H e K O T o p b i e n e p e M e H b i , o T E e n a i o m n e ö o j i e e h j i h M e i i e é p e i p o p M a M p T o r A a m H e H A b c t p h h h ü p y c c H H k K O H u y X VIII C m i i e T H H . K p ö c t b h - H a s i Ô b iJ ia b q ac T H O C T H o ö e c n e q e H a j m m a a c B O ß O A a , 3 a n p e m c H o 6 b i j i o O T Ö n p a H H e 3 eM JiH , V M e u b m e H b i -öbiJiH ( p e o A a i t t b H b i e no BHHHO CTH h o ö p e M e H e H H H . B ß e a e H a ß b u i a c o s e p m e H H O H O B a a ,.T.Oji>KHocTb H a / i , 3 H p a T e j i e f t a j i h n o n e n e H H A H a ä O T H o m eH H A M H b A e p e B n e c ( ji y n K - u n e f t C B o e r o p ö A a 3eMCKHX ö p r a H Ö B . n o j r a n e n K H f l y H H B e p c a ' j i , . K O T o p b if t b s t o m M e c T e lTMee.TCH b BH Äy, H e t b i r p a j i O A H a K o c B o e f l p o j i H - a f e r a n o T e H i r n a j i b H O p e B O J i r o u H O H H o r o ■ BbipaateH H eM h o b h x AeMOKpaTHnecKHX 6yp >K ya3H bix CTpeSuieHHH 6biJia T a ioK e o p r a - HH33H.HH BepXOBHblX ÓpraHOB BOCCTaHHH C BepXOBHbIM HaÙHOHajIbHblM COBeTOM BO TJiaBS HCnpaBJIHIOmUM Ha BpeMH BOCCTaHHH 3aKOHO^aTeJIbHble H npaBHTejIbCTBeHHble (pÿHKUHH. B e ro cocTaße O A e p m a jio B epx yMepeHHoe TeneHHe, oA H axo oAHOBpeMeHHo b c a M o ii B a p m a ß e Bce ö o jie e ycH JiH B ajiocb TeneHHe pa A H K ajibH O -n jie öeficK oe , npoH H K a sm ee B BepXOBHblH H aU H O H ajIbH blft CoBeT.

B o cc T a H H e necMOTpa Ha c b o h ynaAOK h c h o j i h h j i o 3 Ty B a x a i y i o p o jib , o KOTopoft i m c a j i 3 H re J ib c : o d n e n r a j i o n o j io x œ H H e T o r ^ a m n e f l <I>paHHHH b ea 6 o p b 6 e c B para.w n u « n o A -

h h j i o 3 n a M a peBOJiroUHH n a ß e p e r a x B h c j i h » B o n p e iŒ peaKHHH h H3JioMy. H a n ß o j i e e

BajKHbi B n po a eM He KOHKpeTHbie AOCTHJKenHH, KOTopbix a o c t h i b n e 6 b w a b c o c t o h h h h H e ö o J ib m a a e m e r p y n n a HCKpenHbix paAHKajiOB, h o n a p a c T a r o m a a c u j i a HAeHiiwx c r p e M - JieHHÖ. Ohh HauijiH CBoe B b i p a a c e n n e b noJiHTHnecKoft JiH Tepa Type , b m a p o x o n n y ó . m - mrcTHKe, b 3 anHCKax m h o t h x AeHTejieft. B h h x BbicT ynaio T CHJibHbie axueH T bi n a T p n o - TH3 Ma, KpHTHKH COBpeMeHHOCTH, ryMaiIH3 Ma n o OTHOUieHHK) K KpeCTbHHCKOMy B o n p o c y , a TaKJKe M aTepn ajm cT H A ecK oro h o b o t o , p a 3 y M ee T c a , MHpoB0 3 3 peHHa.

E P > K H M H X A J I b C K H r O P O A C K O H B O n P O C B O B 3 r J [ H Ä A X f l B O P H H C T B A H A K A H Y H E H E T b l P E X J l E T H H T O C E R M A H a c T o a r p a a c T a T b a 3 a a a e T c a u e j i b H o o ß p a r a T b B H H M aH H e H a H e K O T o p b i e C T o p o H b i r o - p o Ä C K o r o B o n p o c a b E t o j i b m e , H e A o u e H ë H H b i e n o h h c h h i o a s T o p a b c y m e c T B y r o m e ö n a y n - HOH H C T o p m e c K o f t J i H T e p a T y p e . H o c h x n o p b H c c J i e A O B a u H H x , n o c B a m e H H b i x b o 3 h h k h o - b ç h h i o r o p o A C K o r o B o n p o c a b o B T o p o ä n o J i o B H i i e XVIII B e x a , o 6 p a m , a j i o c b B H H M aH H e r j i a B H b i M o ö p a 3 0 M H a n e p e M e H b i n p o n c x o A H i i i H e b n a c T p o e H H H v m o b b c p e A e n o j i b C K o r o A B O p a H C T B a n o A B J i n a H H e M n p o c B e T H T e j i b H b i x H A e ft s n o x H n p o c B e m e H H H h y a c n e n n a c e ô e K ä T a c T p o t p H a e c K o r o n o j i o j x e H H H n o j i b c x o r o r o c y A a p c r a a .

H eM ajioB a>K H yio p o jib b n p o n e c c e B03HHKH0BeHHa h p 3 3 b h t h h ro p o A c x o ro B onp oca H rp a jiH : 1) CTpeMAeHHa ceJibC K ô-xo3aiïcTB eH noro npoH3BOAHTeAH k o p ra H H 3 a m iH BHy- TpeH H ero pbiH xa nyTeM co3AaHHa T o pro B O -npo B b im jie H H b ix ropoACKHX ireHTpoB h 2) B03- H H Karom aa c o jiH A a p n o c T b c 3anaTKaMH K Jiacca noJibCKon 6 y p » iy a 3 H H n e x o T o p u x r p y n n MaraaTOB h ABopaHCTBa, nepecT paH B aioiH H x CBoe x o 3 h h c t b o na K anH T ajincTH necK H x na -

n a n a x b CBH3H c y n a A K O M < p e o A a A H 3 M a . .

M o J K H O npHHHTb, HTO nOAbCKOe CejIbCKOe X0 3 HHCTB0 HaHHHaeT O in y m a T b 3 aTpyAHeHHH

b oß jia cT H c öb iT a CBOHX npoAyx TOB. B oTBeT Ha s t o no a B J ia io T c a n p o e x T b i o ö A e rn eH H a S K cn op Ta h CHHJKenHa HaKJiäAHbix pa cxoA O B nyTeM n o o m p e H H a nocTpoÖKH h o b m x n o p - TOB h BHyTpeHHHx ny T eft c o oöm eH H H . C o 3A a i o T c a naaH b i c n e n H a a b i i b i x KOMnanHH, c T a ß a - LUHX c e ö e p e A b io c x y n x y ceAbCKO-xo3 aftcTBeHHbix npOAyKTOB h s x c n o p T h x 3 a r p a i « m y .

(16)

489 Ho Bee 3TH Mepbi AeftcTByioT neaocTaTOHHo ycnemHO. CeabCKoxo3HHCTBeHHbie npoayuen-

Tbi b h a h t yjiytimeHHe noaojKeHHH b ycHJiemH BHyTpeHHero pbiHKa nyTeM peijiopM, koto- pbie BUBeJiH 6 bi ro p o aa hs hx HbmemHero ynaaKa h npH aaaa 6 bi hx sKOHOMHnecKOMy CTpoio ToproBO-npoMbiuuieHHbiH xapaiorep. 3 t o nopoxaaeT Mbicjibi htoóm 3aKOiioaa- TejIbHblMH MepaMH BOCnpGTHTb MeiUaHaM 3aHHMaTbCH 3eMJieaejIHeM H n p tl H y . H H T b HX k ToproBO-npoMbiuiJieHuoH ÄeaTejibHOCTH, opraHH3aaHH MaHy<f>aKTypnbix npeanpHHTHfi h aKUHOHepubix oömecTB. EIpeanoaaraeTCH Bbi30B h3 3arpaHHu,bi xynuoB, peMecaeHHHKOß h npeanpHHHMaTejieH. 3 t o b cboio oqepeab Bbi3biBaeT TpedoBanne cboöoam BepoHcno- BeaaHHH, o6e3neaeHH3 lopHanqecKon sainHTbi h ycKopeHHoro npaBocyana b o ß a a c ra ToproBO-npoMbiinjieHHbix OTHomenHH. 3aMeqaeTCH TaK»ce 3aHHTepecoBaHHOCTb HeKOTO- pbix rpynn MaraaTOB h aßopancTBa b coTpyaHHqecTBe c HHOCTpaHHbiM hjih mccthhm ropoacKHM KanHTajioM a a n opranH3au.nn aKUHOHepHbix oßinecTB. JKeaaHne BBecTH b oöopoT 3eMjieio ropoacKHe KanHTaau (qero pesyabraTOM n p ean o aaraa o cb noBbimeHne ueH hmghhh) no6y * a a e T s t h rpynnbi k noaaepante CTpeMaeHHH SoraToft 6yp>Kya3BH k 0TMeH6 33K0H0B, BocnpemaioinHX MeutaHaM noKynaTb 3eMeabHyio coócTBeHHOCTfa.

B b i n o a H e H H e s t h x n p o e i t T O B h H a M e p e i - m f t T p e ß o B a a o c o o T B e T C T B y r o m e f t s K o n o M n q e - CKOH n o a H T H K H c o C T o p o H b i r o c y a a p c T B a . y > K e b o B p e M e H a A ß r y c T a I I I n o H B AH ioT C H n p O C K T b l C 0 3 a a H H H n p a B H T e a b C T B e H H b I X O p r a H O B , n p H 3 B a H H b I X 3 a ß 0 T H T b C H 0 p 3 3 B H T H H h y a y q m e H H H a K O H O M H u e c K o r o n o a o j K e H H a C T p a H b i . B q a e H b i s t h x o p r a H O B . H a 3 i- i a q a A H C b 6 h M e m a H e , R a x c n e n n a a H C T b i n o T o p r o B o - n p o M b i n i a e H H H M B o n p o c a M . C s t h m c B H j a H b i 6 b M H n p o e K T b i a o n y i u e H H H b c e f l M n p e a c T a B H T e a e f t r o p o a o B . n e p B b i f t H S B e cT H b if t n a M n p o e K T n o S TO My a e a y c o c T a B n a A h t o h h h I I o t o h k h b 1744 r . F I o t o h k h n p e a a a r a a , h t o - 6 b i r o p o a c n n e a e n y T a r a H 3 ß n p a a H C b T o a b K O c a M b i M H B o a l h i h m h r o p o a a M n . 3 a s t h m h i r o p o a a M H n p H 3 H a ß a a a c b 6 u n p o M e T o r o p o a b n e m p o B n o a n T n q e c K O H j k h 3 h h a p y r n x iw eH ee s a j K H b i x r o p o a o B . Æ e n y T a T b i ö o a b u i n x r o p o a o B h b a h a h c b ö b i b c e f t M e n p e a c T a - B H T ea H M H H H T e p e c o B T a K J K e s t h x a p y r n x r o p o a o B . P o a b r o p o a c n n x a e n y T a T O B c b o - a n a a c b 6 b i k 3 a m , H T e r o p o a c K H x a e a h k y q a c T H i o b n p e i i H n x , K a c a r o m n x c H H c K A i o q u - I ’e a b H O T o p r o B o - n p o M b i m a e n n b i x B o n p o c o B . I l p o e K T I I o T o n n o r o c o a e p x a a b c e 6 e o o a b - iuHHCTBO a a e M e H T O B , B o m e a n i n x n o T O M b n p o e K T b i B p e M e H C T a H H c a a B a A 3 r y c T a . B o B p e M H 3 a c e a a n H H c e f iM O B o f t a e a e r a n n n 1767 r . n p H M a c F l o a o c K H b c o c T a B a e H H b i x h m o c h o b h h x 3 a K 0 H a x n o M e c T H a n y H K T , n o K O T o p o M y a o n y c K a a n c b b c e f i M a e n y r a r w 6 o a b - u i h x r o p o a o B . / I p y r n e r o p o a a n o s T O M y n p o e K T y H 3 6 n p a a H 6 b i b i o j k a o h n p o B H H U H H H3 c B o e r o q n c a a o a n n , K O T o p b i n c T a H O B H a c H 6 b i h x p y K O B o a H T e a e M h H 3 6 n p a a 6 b i o t h x HMeHH o a H o r o c e f i M O B o r o a e n y T a T a . F o p o a c K n e a e n y a a T b i o a n a K o H e n o a b 3 0 B a a n c b 6 b i i i o a H b i M H n p a B a M H , o h h a o K a a a w B a a H 6 w c e f l M y a n n i b B 3 r a H A b i , MHeHHH h n o x e a a i i H H r o p o a o B . A H a a o r H n e c K H H n p o e i c r 6 b i a B b i p a ß o T a H k o B p e M e H H c e ö M a 1776 r . H o s t o m v n p o e K T y n p e a n o a a r a a o c b a a h H e c K o a b K H x ß o a b i n n x r o p o a o B n p a B O r a f i n p a T b b c e f i M n o a s a a e n y T a T a . 3 a s t h m h a e n y T a T a M H n p H 3 n a B a a n c b o a H a i c o n p a B a , K a r a M H n o a b 3 o - B a a n c b 3 eM C K H e a e n y T a T b i , T a i o n e H C K a i o a H T e a b H O b o ß a a c r a r o p o a c K H x a e a h B o n p o - coB. K p o M e T o r o n p e a B H a e a n c b e a c e r o a H u e C ' b e 3 a w a e J i e r a T O B ö o a b i n H x r o p o a o B , n p e a n a - 3 u a n e H H b i e a a a o 6 c y > K a e H H H T o p r o B O - n p o M b i m a e H H b i x B o n p o c o B . P e 3 o a i o n H H c i> e 3 A 0 B A S a J K H H ß b i a H y T B e p > K a a T b C H H ripH BO AH TbCH B M 3 H b K o p o a e M . Z lp y rn e r o p o a a bo B p e M H c b e s a o B Moran 6 w n p e a c T a B a H T b cboh n o H i e a a i i H H h «< a- aoßbi. IlpoeKT ne 6bia paccMOTpeH ceftMOM 1776 r. BMecTO s t o to on 6bia BKaioneH b Tpya

ÄHapjKeH 3aMoftcKoro t . n a 3. „Zbiór P ra w “ (Cboa 38kohob).

! 8 c e B b i n i e y K a 3 a H H b i e n p o e K T b i a o K a 3 b i B a i o T c K o a b o r p a H H n e n H a H p o a b n p e a n a s H a H a - a a c b a a n r o p o a c K H x n p e a c T a B H T e a e f t b c e f i M e . JI,b o p h h c t b o H H C K o ab K O H e H a M e p e B a a o c b B b i n y c K a ï b H3 p y K C B o e r o H C K a i o u H T e a b H o r o n p a B a p e r n a T b B c e n p a B H T e a b C T B e m i b i e n r o c y a a p C T B e u H b i e n p o ß a e M b i h a a ? K e b r o p o a c i a i x B o n p o c a x > K e a a a o y a e p > K a T b 3 a

(17)

490

coC oft p e u ia io iH H H roAOc, q e M y CBHAeTejibCTBOM c a v j k h t c o 3A aH H e t . H a 3 . K o m h c c h h Boni Ordinis.

T p y n n i i i M a r n a T O B h A B o p m i C T B a , b CTpeMJieHHH k S K O H O M H aecK O M y r i O A t e M y r o p o A O B ,

p e m a io m iie c H H a c o T p y A H H a e c T B O c B epxH H M c j i o e M 6 y p a t y a 3 H H , n e O T K H 3 b iB aji H C b o t c r o e r o n o j i H T H q e c K o r o B e p x o B e H C T B a . C a M b i M h c h h m o 6 p a 3 0 M A 0 K a 3 b i B a e T S T o f « 3 a K 0 H o r o p o w a c» — 1 7 9 1 r .

-4HHHA BEH H P^ÇyB H A

B K P y r y n P O r P E C C H B H b lX O B IIIE C TB E H H blX H 3K O H OM H M EC KH X H flE H n O J IO B H H b l X VIII BEKA

O n o x a A ß r y c T a III s t o s n o x a r jiy ö o ic o r o n p n 3 H ca n o A b c i t o r o r o c y A a p c T B a . I l o j i b i i i a CKaTbiBat T e a Ha ä h o a H a p x H H . C T p a H O ft n p a B H T O A H ra p x H H M arH aTOB . E Ip H B H JiH rH poaaH - H oe A b o ]tHHCTBO jKHBeT S K c r u i o a T a u H e f t r o p o A a h A e p e B H H h A e p a t H T ic p e c T b H H b y 3 a x

r p o Ü H o r o noAAaHCTBa: c yA e Ó H o ro , jiH A H o ro h 3 e M e jib H o ro . E Io m h m o s T o r o s p e M e H a A b - rycTa III He A HiiieH bi H e K O T o p u x n p a 3 HaKOB n p e o 6 p a 3 0 B a T e jib n b ix h a c h b o 6 a 3 c t h SKOHOMHqeCKOft H OÔmeCTBeHHOH JKH3 HH.

rlepBblM TeOpeTHKOM H33BaHHbIX peijjOpM HBAHeTCH CTaHHCAaB JlemHHCKH, aBTOp nep- Boro h caMoro oßcTOHTeAbHoro TpaKTaTa c b o a k h pecJjopM CBoero BpeMeHH, M3Aamioro noA 3arAaBHeM: G l o s w o l n y , w o l n o ś ć u b e z p i e c z a j ą c y ( C b o ö o ä h l i h roAOC, o6e3neqHBaK>iHHH CBOÓOAy). B 1738 — 1748 r. r. 3aMeqaeTca b 3T0H oÖAacxH öoAbiiioe o>KHBAeHHe) k sk pe3yjibTaT npeAAaraeMoro KopoA.eBCKHM ABopoM yBejiHqeHHH h h c a b h h o c t h apMHH, a cjieAOBaTejibHo h neoöxoAHMocTH cpeACTB Ha ea coAcpxanHe. KyAbMHHauHOHHbiM nyHKTOM 6opb6bi 3a pecjiopMy HBAHeTCH cefl.vi 1744 r. CoTpyAHHKOM ABopa 6 m a a MorymecTBenHasi napTHH WapropbicKHX h npo- BeABHHe npoeKTa pe(j)opM b ceil Me HMejio Bce rnaHCbi Ha ycnex, h o ceftM 6 m a copßan Ha npyccKHe Aeiibrn, Tau KaK OpHApnx IIpyccKHÖ He xoTeji AonycTHTb, h t o ó h EIoAb- uia onpaBHJiacb h BoccTaHOBHJia c b o h c h a m . üpoeKT petj)opM 6m a 3apHCOBan b Kopo- JISBCKHX HHCTpyKUHÏTX, aBTOpOM KOTOOblX nO BCeft BepOHTHOCTH 6 bl A BeJIHKHH KOpOHHblft KaHuaep AHAXKeft Ch-anHCAas 3aAycKH. B nepBbiii pa3 3a m h o t o a b c h t k o b AeT b h h - crpyKUHax 6m a noMemen aÖ3au, nocBHmeHHbift THHteAoft cyAbße KpecTbHH. MiiCTpyKUHH upeAAaraiOT ABopancTuy oöpaTHTb BHHMaHHe Ha sKoiiOMwiccKoe noAOHteHHe CTpaHbi. H o A H e p K H B a r o T , h t o 3aöOTa o ropoAax, 3ain,HTa KyrmoB o t a b o p h h c k h x 3JioynoTpe6jieHHÖ, p a U H O H a A b H a a nOAHTHKa B OTHOUieHHH TOprOBAH, nOUIAHH H npOMbllHAeHHOCTH (C03- AAH H e MauyifiaKTyp) — s t o 3aAor pocTa r a c A a H a c e A e n H H h äKTHBHoro ToproBoro tiaAaHca. A H a A o r n q e c K H H n o A X O A k s t h m BonpocaM m m BCTpeqaeM h b Apyrnx 3a- h b a c h h h x 3aAycKoro. H 3 h h x caMbiM b H a h m m H B A a e T c a ero pelib b ceÜMe 1744, b k o - TopoH o h , HapaAy c TpeöoBaHHeM peopraHH3auHH cjjHHaHcoB, HMeeT Taxate BnoAHe o n p e A e A e H H O BBHAy noneneHHe npaBHTeAbCTBa 06 s k o h o m h a c c k o h i k H 3 h h CTpaHbi.

AKTHBHyio poAb b npeo6pa30BaTeAbHOM ABHHteHHH HrpaeT püAOM c 3aAycKHM b o ż k a b n a p T H H M a p T o p b i c . K H x t . Ha3. fam ilii (ceMeftcTBa) CTaHHCAaB F I o h s i t o b c k h , OTeu. no cA e.A - Hero nOAbCKOro KopoAü. B 1744 r. o h m a n n L i s t z i e m i a n i n a d o p e w n e g o s z l a c h c i c a z i n n e g o w o j e w ó d z t w a — (ÜHCbMO 3eMAeBAaAeAbua ABopaHHHy H3 Apyroro BoeBOACTBa), cocTaBAsnomne ero noAHTHHecKyio AeKAapah h i o n e p e A a h u o m ceftMa. O c h o b h o h Bonpoc «ÜHCbMa» — s t o Bonpoc 06 yBeAHneHHH racAa b o S c k , a CAeAOBâTeAbHo Taxate 06 oÓecneneHHH cpeACTB AA a ero coAepatanHH. FIoaoóho MepxanTHAHCTaM, hctohhhkom ßoraTCTBa CTpaHbi

(18)

chh-509 p o te n tie lle m e n t ré v o l u tio n n a ir e . L e s n o u v e lle s te n d a n c e s d e la b o u rg e o is ie d e m o - c ra tic e s é t a ie n t a u s s i r e p r é s e n té e s p a r l ’o r g a n i s a t io n d e s a u to r it é s d ir e c tr ic e s d e 1‘in s u r r e c tio n d o n c d u C o n se il N a tio n a l s u p r ê m e , e x e r ç a n t p e n d a n t l 'in s u r r e c tio n d e s f o n c tio n s lé g is la tiv e s e t g o u v e r n a n te s . C e s o n t d e s te n d a n c e s m o d é ré e s q u i y p r e n n e n t le d e ss u s, m a is o n o b s e r v e e n m ê m e te m p s à V a rs o v ie u n c o u r a n t r a d i ­ c a l e t p lé b é ie n , q u i se d é v e lo p p e t o u j o u r s e t se f r a y e le c h e m in v e r s le C o n seil

S u p rê m e . '

L 'in s u r r e c ti o n éc h o u a , m a is e lle r e m p l i t le rô le im p o r t a n t d o n t p a r l a E n g els. E lle so u la g e a la F r a n c e d a n s sa l u t t e c o n t r e l'e n n e m i e t a r b o r a l 'é t a n d a r d d e la r é v o lu ti o n a u b o r d d e la V is tu le m a l g r é l ’o p p o s itio n d e la d r o ite e t le s éc h e c s subis. C e n e s o n t p a s d ’a ille u r s le s r é s u l t a t s c o n c re ts q u i s o n t d e p r i m e im p o r ta n c e , e t q u e le p e t i t g r o u p e d e f r a n c s r a d i c a u x n e p o u v a i t e n c o r e o b te n ir , m a is le s id é e s d o n t l ’e s s o r c ro is s a it. E lle s t r o u v è r e n t l e u r e x p r e s s io n d a n s l a l i t t é r a t u r e p o litiq u e , d a n s la p r e s s e e t d a n s le s m é m o ir e s d e p lu s ie u r s h o m m e s p u b lic s. L e u r s t r a i t s c a r a c té r is tiq u e s , c ’e s t le p a t r io t is m e , u n e a t t i t u d e c r i ti q u e v i s - à - v i s d e la ré a lité , l ’h u m a n is m e à l ’è g a r d d e la q u e s t io n p a y s a n n e , a in s i q u ’u n e c o n c e p tio n n o u v e lle , m a té r i a li s t e , d u m o n d e .

JERZY MICHALSKI

LA QUESTION URBAINE DANS L’OPINION DE LA NOBLESSE AVANT LA DIÈTE QUADRIENNALE.

L ’a r t ic l e p r é s e n t t r a i t e la q u e s t io n u r b a i n e so u s le s a s p e c ts , q u i f u r e n t à n o t r e a v is — n é g lig é s p a r l a l i t t é r a t u r e d e l ’o b je t. E n d i s c u t a n t l ’o rig in e d e c e tte q u e ­

stio n , d a t a n t d e la d e u x iè m e m o itié d u X V I I I - e siècle, le s in v e s tig a te u r s , o n t re le v é s u r to u t le s c h a n g e m e n ts q u i s 'e t a i e n t p r o d u i ts d a n s l a m e n ta l i t é d e la n o b le s s e so u s l ’in f lu e n c e d e s id é e s d e c e tte é p o q u e e t e n f a c e d e la s i tu a t io n d é ­ s a s tr e u s e d e l 'E t a t p o lo n a is. I l p a r a i t to u te f o is q u e le s f a c te u r s i m p o r t a n t s de l ’o rig in e e t d u d é v e l o p p e m e n t d e la q u e s tio n u r b a i n e a u d é c lin d e la fé o ­ d a lité ce so n t: l ’i n t é r ê t d u p r o d u c t e u r a g ric o le d a n s la c r é a tio n d ’u n m a r c h é i n t é r i e u r (d o n c d e c e n t r e s i n d u s tr i e ls e t c o m m e rc ia u x ) e t la s o lid a r ité n a i s s a n t e — d e c e r t a in s g ro u p e s n o b le s e t s e i g n e u r i a u x a v e c le s p r é c u r s e u r s d e la b o u rg e o isie p o lo n a ise , — e n t r a n t d a n s la v o ie d e l'é c o n o m ie c a p ita lis te . I l f a u t c ro ire q u e l ’a g r i c u lt u r e p o lo n a is e é p r o u v e a lo rs d e s d if fic u lté s d ’é c o u le m e n t. I l e n r é s u lt e d e s p r o j e ts c o n c e r n a n t l ’e x p o r t a t i o n d e s r é c o lte s e t la r é d u c t io n d e f r a is d u t r a n s ­ p o r t p a r le c r é a tio n d e n o u v e a u x p o r t s m a r i t i m e s e t l ’e x t e n s io n des v o ie s d e c o m ­ m u n i c a t io n c o n tin e n ta le s . O n e n v is a g e d e s c o m p a g n ie s s p é c ia le s p o u r l ’a c h a t d es r é c o lte s e t l e u r e x p o r t a ti o n . T o u te s ces m e s u r e s n e p a r a i s s e n t p a s s u f f is a n te s ; le s p r o d u c t e u r s a g ric o le s c o m p te n t p r i n c i p a l e m e n t s u r le d é v e l o p p e m e n t d u m a r ­ c h é i n t é r i e u r p a r le r e l è v e m e n t d e s v ille s e n d é c a n d e n c e e t la m o d if ic a tio n de le u r s t r u c t u r e é c o n o m iq u e . A in s i n a i s s e n t d e s id é e s v is a n t à in t e r d i r e a u x c ita d in s l ’a g r i c u lt u r e e t à l e u r im p o s e r le c o m m e rc e e t l ’i n d u s tr ie , l ’é t a b li s s e m e n t d e m a n u ­ f a c t u r e s , la c r é a tio n d e so ciétés a n o n y m e s , etc. O n so n g e à f a ir e v e n i r des m a r ­ c h a n d s , d e s a r t is a n s , d e s e n t r e p r e n e u r s é t r a n g e r s e t à l e u r a s s u r e r la lib e r té de c o n scien ce, la s a u v e g a r d e d e le u r s in t é r ê t s e t u n e m e ille u r e o r g a n i s a t io n d e la ju s tic e . O n o b s e r v e a u s s i l ’i n t é r ê t q u e p r e n n e n t c e r t a in s g ro u p e s d e s e ig n e u rs e t d e la n o b le s s e à la c o lla b o ra tio n a v e c le c a p i ta l u r b a i n , é t r a n g e r o u in d ig è n e , p o u r o r g a n i s e r d e s so ciétés a n o n y m e s . L e d é s ir d ’e n g a g e r d e s c a p i ta u x u r b a in s d a n s le tr a f i c d e s t e r r e s e t d e h a u s s e r a in s i le p r i x d e s b ie n s fo n c ie r s p o r te ces

(19)

5 1 0.

g ro u p e s à f a v o r is e r les e f f o r ts d e la ric h e b o u rg e o is ie p o u r a b o lir les lo is q u i i n t e r d i s e n t a u x c ita d in s l ’a c h a t d e b ie n s fo n ciers.

L a r é a l is a ti o n d e s p r o j e ts p ré c ité s e x ig e a it u n e p o litiq u e é c o n o m iq u e co n fo rm e . L ’id é e d e c r é e r d e s o r g a n e s d e l ’E t a t q u i v e i lle r a i e n t s u r la v ie é c o n o m iq u e d u p a y s d a te d u te m p s d ’A u g u s te I I I . D es c ita d in s y s e r a ie n t a p p e lé s e n q u a l ité d ’e x p e r t s e n in d u s t r i e e t e n c o m m e rc e . Ceci r e s te e n r a p p o r t a v e c le s p r o j e ts c o n c e r n a n t la p a r t ic i p a ti o n d a n s la d iè te d e s r e p r é s e n ta n t s d e la b o u rg e o isie . L e p r e m i e r p r o j e t c o n n u e n c e tte m a tiè r e e s t c e lu i d ’A n to in e P o to c k i (1744). P o to c k i p ro p o s e q u e le s d é p u té s u r b a i n s n e s o ie n t e n v o y é s q u e p a r le s v ille s le s p lu s i m p o r t a n te s , q u i s e r a ie n t d e s c e n t r e s de v ie p o litiq u e p o u r le s v ille s m o in s i m p o r ­ t a n t e s e t le s r e p r é s e n te r a i e n t à la diè te. C es d é p u té s d e v a i e n t se b o r n e r â d é f e n d r e le s in té r ê t s u r b a i n s e t à p r e n d r e la p a r o le u n i q u e m e n t e n ce q u i c o n c e rn e l ’i n d u ­ s t r ie e t le c o m m e rc e . L e p r o j e t P o to c k i re s s e m b le b e a u c o u p a u x p r o j e ts s im ila ire s d e l ’é p o q u e d e S ta n i s l a s A u g u s te . A u c o u rs d e s d é b a t s d e la d é lé g a tio n d e la d iè te 1767, le p r i m a t P o d o s k i d a n s so n p r o j e t d e s lo is f o n d a m e n ta le s p r é v o y a it, e n t r e a u t r e s , l ’a d m is s io n à la d iè te d e d é p u té s d e s v ille s im p o r t a n te s . L es a u t r e s v ille s d e v a i e n t c h o is ir e n t r e elles, d a n s c h a q u e p ro v in c e , u n e v ille d ir e c tr ic e , q u i e n v e r r a i t d e l e u r p a r t u n d é p u té à la d iè te. L e s d é p u té s u r b a i n s n e jo u i r a i e n t p a s p o u r t a n t d e la p lé n itu d e d es d r o i ts e t n e f e r a i e n t q u e s o u m e tt r e à la d iè te le s o p in io n s e t le s b e s o in s d e s v illes. U n p r o j e t s i m ila ir e f u t d re s s é p o u r la d iè te d e 1776. I l p r é v o y a i t q u e q u e lq u e s g r a n d e s v ille s a u r a i e n t le d ro it, d ’e n v o y e r c h a c u n e d e u x , d é p u te s à la d ie te . C e n ‘e s t q u e d a n s le s a f f a ir e s u r b a i n e s q u e ces d é p u té s d e v a i e n t a v o ir d e s d r o its id e n tiq u e s à c e u x d e s d é p u té s fo n c ie rs. E n o u tr e , les d é lé g u é s d e s g r a n d e s v ille s se r é u n i r a i e n t u n e fo is p a r a n p o u r d is c u te r le s a f f a ir e s d u c o m m e rc e e t d e l ’in d u s tr i e . L e u r s r é s o lu tio n s d e v a i e n t ê t r e a p p r o u v é e s e t m is e s e n v i g u e u r p a r le ro is, D es v ille s m o in s im p o r t a n t e s d é p o s e ­ r a i e n t a u s s i à ces c o n fé r e n c e s l e u r s d é s irs e t le u r s p la in te s , C e p r o j e t n e f u t p a s s o u m is à l a d iè te d e 1776 m a is il e s t c o m p ris d a n s le C o d e d 'A n d r é Z a m o y s k i- L e s p r o j e t s e n q u e s tio n i n d i q u e n t q u e le s d r o i ts d e s r e p r é s e n t a n t s u r b a i n s d e v a i e n t ê t r e b o rn é s , c a r la n o b le s s e n 'a v a i t a u c u n e e n v ie d e r e n o n ç e r à s o n rô le d é c isif d a n s le s a f f a ir e s d e l’E t a t e t v o u l a i t le jo u e r a u s s i d a n s le s a f f a ir e s p u r e m e n t u r b a in e s , c o m m e l ’in d i q u e la c r é a t io n d e s C o m m iss io n s B o n i O rd in is. L e s g r o u p e s d e s s e ig n e u r s e t d e la n o b le s s e q u i v i s a ie n t a u r e l è v e m e n t é c o n o m iq u e d e s v ille s e t se d é c id a ie n t à l ’a llia n c e a v e c la c o u c h e s u p é r ie u r e d e la b o u rg e o is ie n e r e n o n ­ c è r e n t p a s à l e u r s u p r é m a t ie p o litiq u e d a n s la R é p u b liq u e . L a lo i u r b a i n e d e 1791 e n e s t u n e p r e u v e p a lp a b le .

JANINA BIENIARZÓWNA

AUTOUR DE LA PENSÉE ÉCONOMIQUE ET SOCIALE POLONAISE VERS LA MOITIÉ DU XVIII SIÈCLE.

L ’é p o q u e d u r è g n e d u ro i d e P o lo g n e A u g u s te I I I , é l e c te u r d e S a x e , a u c o u rs d e la q u e ll e le p a y s t r a v e r s e d e r u d e s e p r e u v e s e t d e v ie n t la p ro ie de l'a n a r c h ie , à u n e é p o q u e où l'o lig a r c h ie des p r o p r ié t a ir e s d e g r a n d s b ie n s fo n c ie rs g o u v e rn e le p a y s e t où la n o b le s s e p riv ilé g ié e v i t d e l ’e x p l o ita tio n d e s v ille s e t des c a m p a g ­ n e s e n t e n a n t les p a y s a n s d a n s d e tr ip l e s lie n s d e s e r v it u d e : ju d ic ia ir e , p e rs o n e lle

e t t e r r ie n n e , — c e tte é p o q u e n 'e s t p a s d é p o u r v u e d e c e r t a in s s y m p tô m e s d e p e n s é e r é f o r m i s t e d a n s le d o m a in e é c o n o m iq u e e t social.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Кроме того все эти многочисленные сведения польских источников, касающи­ еся классовой борьбы за границей, по мнению автора, доказывают существование

Jednocześnie zasugerowano, iż Dzień Dziecka w każdym kraju powinien być obchodzony w dniu, który jego władze uznają za najwłaściwszy.. Od 1994 dnia 1 czerwca w Warszawie

Skarżąca podnosi, iż odmawiając jej prawa do decydowania o sposobie oraz czasie zakończenia swojego życia, władze Szwajcarii naruszyły Artykuł 8 (prawo do

Weryfikacja testem %2 wykazała, że konsumenci bez względu na płeć, wiek, wykształcenie, w podobnym stopniu postrzegali wygląd zewnętrzny opakowania jako

odnoszące się do pracowników systemu doskonalenia lub warunków pracy nauczycieli (brak informacji, brak doradców, miejsce szko- lenia/doradztwo, organizacja szkoleń, brak

Przez 10 lat zmieni³ siê nie tylko Wydzia³ Zarz¹dzania i Ekonomii Politechniki Gdañskiej, zmieni³a siê zasadniczo sytuacja ekonomiczna i go- spodarcza w Polsce, a g³ównie

N ieoczekiw ane p ojaw ienie się pęknięć w przypow ierzchniow ej w arstw ie głów ki szyny tłum aczy się d ługotrw ałą kum u lacją odkształceń plastycznych,

Koszykowa 1 Pieńkowska Małgorzata Ełk 15 Kulbacka Gabriela Maria Szkoła Podstawowa nr 7 z Oddziałami.. Integracyjnymi