• Nie Znaleziono Wyników

Aktualne problemy badań nad życiem literackim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Aktualne problemy badań nad życiem literackim"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Krzysztof Dmitruk

Aktualne problemy badań nad

życiem literackim

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (30), 51-72

1976

(2)

K rz y sz to f Dm itruk

A k t u a l n e p r o b l e m y b a d a ń n a d ż y c i e m l i t e r a c k i m *

1.0. B adania n ad życiem lite ­ r a c k im zn alazły się w sy tu a c ji k ry ty c z n ej. P a ra d o k -

salność całej sp ra w y polega n a tym , że dziedzina ta zdołała ju ż w yw alczyć sobie m iejsce w śród dys­ cyplin literatu ro zn aw czy ch i u zyskała (nieliczne w praw dzie) dow ody a p ro b a ty środow iska nau k o w e­ go. Od k ilk u la t jesteśm y św iadkam i rozbudzenia n a nowo nadziei zw iązanych z racjo n aln ie u p raw ia ­ ną socjologią lite ra tu ry , k tó re j isto tn y m składnikiem są w łaśnie b ad an ia życia literackiego. W ydaw ało się, że m am y oto m ożliwość stw o rzen ia dyscypliny głęboko zin teg row an ej, o tw a rte j na in sp iracje m eto­ dologiczne n a u k pokrew nych, k o rzy stającej z w ielu różnorodnych tech n ik i p ro ced u r badaw czych. N a­ dzieje te podsycały o b serw acje niezw ykle in te n ­ syw nego ro zw oju socjologii lite r a tu r y w k ra ja c h tr a ­ dycyjnie ju ż p rzo d u jący ch w dziedzinie b ad ań n ad k u ltu rą . Stopniow o słab ły ten d e n c je do u sytuow ania

* Tekst niniejszy jest skrótem w iększej całości. Pełny tekst zawiera propozycje rozwiązania tych problemów.

Rozbudzone nadzieje

(3)

K R Z Y S Z T O F D M IT R U K 52

b ad ań życia literackieg o w dziale n a u k pom ocni­ czych h istorii lite r a tu r y i um acniało się przekonanie, że m ogą one realizow ać zadania znacznie szersze i b ardziej am bitne.

1.1. W raz z przesu n ięciam i w polu zainteresow ań współczesnego litera tu ro z n a w stw a dyscyplina nasza u zyskiw ała podstaw ow e zabezpieczenia in sty tu cjo ­ n alne i organizacyjne, dotacje finansow e i różne form y pom ocy m ery to ry czn ej. U tw orzono specjalną kom isję do b ad ań życia literackiego, k tó ra z upo­ w ażnienia K om itetu N au k o L ite ra tu rz e Polskiej sp raw o w ała fu n k cje o rg an izacy jne i koo rd y n acy j­ ne 1. P o w stały un iw ersy teck ie zespoły badawcze, opracow ano specjalne in stru k cje , o d b y w ają się spot­ k ania specjalistów , zjazd y naukow e i konsultacje. K ilka la t takiej działalności pozw ala na w stępną ocenę osiągniętych w yników i u p ra w n ia do re fle k ­ sji prognostycznych. W nioski z d y sk u sji przeprow a­ dzonej na o statniej n arad zie badaczy życia lite ra c ­ kiego (Sosnowiec 1975 r.), w y nik i an alizy próbek p rac d o k u m en tacyjny ch n ad esłanych do In sty tu tu B adań L iterack ich PA N przez poszczególne zespoły, oceny m etod p row adzenia k a rto te k i ich zaw artości itd. — każą z niepokojem m yśleć o p e rsp ek ty w ach ty ch badań.

Brak teorii 1.2. P rzed e w szystkim d y scy plin a nasza n ad al nie w yzy sk uje żadnego zaplecza teoretycznego. Nie ko­ rzy sta z u staleń i propozycji teorii k u ltu r y lite ra c ­ kiej, nie kształci w łasny ch badaczy, nie doskonali tech n ik zbierackich itd.

P rzy czy n y takiego sta n u rzeczy są dość skom pliko­ w ane. D okładna i p ełna ich analiza p rzek racza m o­ żliwości piszącego. W arto jed n ak zw rócić u w agę na fa k t zastanaw iający. O tóż d yscyp lina ta nie m a

do-1 Obecnie zadania te przejął Instytut Badań Literackich PAN.

(4)

53

A K T U A L N E P R O B L E M Y B A D A N N A D Ż Y C IE M L I T E R A C K IM

tyćhczas jasno i jednoznacznie w yodrębnionego przed m io tu badań. Nie dyspo n u jem y żadną sensow ­

n ą pró bą zdefiniow ania podstaw ow ych pojęć i k a te ­ gorii. J e s t to dziedzina całkow icie w yd an a na los przy gó d dokum en tacyjn y ch, niespodzianek zbierac­ k ich i przypadków , in tu icy jn y c h rozstrzygnięć i w e­ w n ę trz n y c h ro zterek zw iązanych z n ad m iarem in ­

form acji.

N ie określono do tąd w y raźn ie celów prow adzonej działalności. Nie w iem y, k to rzeczyw iście czeka na w y n ik i naszych badań. W szyscy godzą się, że są one potrzebne, ale k o n k retn e m ożliwości zastosow a­ nia ry su ją się w sposób m glisty i w ieloznaczny. Od­ pow iedzi na te podstaw ow e p y tan ia o d d alają się w nieokreśloną przyszłość. N a razie w ystarczyć ma sam o grom adzenie d o kum entacji, zabezpieczanie m a­ teriałó w archiw alny ch, p e n e trac ja czasopism i dzien­ ników . Są to działania m ało efektyw ne. Jeżeli nie w iadom o, czego należy szukać i po co podejm ow ane są te usiłow ania, wów czas przezorność każe zbierać

w szy stk o . T ak też czynią nasze zespoły badawcze.

Nie wiadomo kied y (i w b rew w stęp n y m założeniom) bad an ia życia literackiego zak reśliły tak obszerne pole sw ych zainteresow ań, że ju ż teraz nie p o trafią na d nim zapanow ać. Na naszych oczach w yrosła

osobliwa nauka, dla k tó re j każda inform acja jest ważna, i co ciekaw sze — rów now ażna.

1.3. N iepokoje rodzą się ju ż n a w stępie. Istniejące określenia „życia literack ieg o ” n ajlep iej oddają peł­ nię powszechnej bezradności. P o m ijam y tu ta j s p ra ­ w ę usytuow ania dyscypliny: raz um ieszcza się ją w bloku n au k socjologicznych, in n y m razem odda­ je historii lite ra tu ry czy pow ierza w yspecjalizow a­ n y m naukom o k u ltu rz e. W ażniejsze są sp raw y inne. Otóż dla różnych badaczy „życie litera c k ie ” stanow i

różne p rzed m io ty poznania. Je d y n y elem en t łączący

to solidarne om ijanie problem ów zw iązanych ze

Różne dla różnych

(5)

K R Z Y S Z T O F D M IT R U K 54

Ogół dynam i­ zujących zjaw isk

s tru k tu rą dzieła literackiego. Z nacznie tru d niej 0 u stalen ie w yznaczników p ozyty w n ych.

Zdzisław H ierow ski tylko pozornie ogranicza zakres term in u do pojęcia „określonego te ry to ria ln ie środo­ w iska literack ieg o” 2. W rzeczyw istości realizuje w iele szczegółow ych tem atów , n ależący ch tra d y c y j­ nie do kan o n u b ad ań histo ryczno literackich.

Ja n in a K ulczycka-Saloni utożsam ia om aw iane p o ję­ cie z „całokształtem w aru n k ó w społecznych, w k tó ­ ry ch lite ra tu ra pow staje i w k tó ry c h fu n k cjo n u je ” 1 w ylicza: „C ałokształt, a w ięc w s z y s tk o (podkr. —

K . D.): m ecenasów , w ydaw ców , p ren u m erato ró w ,

czytelników , k ry ty k ó w , te a tr, form y propagow ania lite ra tu ry , w ieczory literack ie i a rty s ty c z n e ” 3. Zdzisław L ib era rów nież „m a n a m y śli” — „ogół

z ja w isk (podkr. — K . D.), k tó re dynam izow ały ru c h

um ysłow y, k ształto w ały sm ak lite ra c k i oraz w p ły ­ w ały na rozw ój czytelnictw a, p rzyczy n iając się do podniesienia poziom u k u ltu raln eg o w społeczeństw ie. Chodzi tu nie tylko o rolę poszczególnych p isarzy 1 sposób oddziaływ ania ich dzieł, ale także o dzia­ łalność in sty tu c ji uczestniczących w rozw oju k u l tu ­ r y lite ra c k ie j” 4.

M aria S traszew ska, k tó ra w praw dzie sw ojej n ie­ zw ykle w artościow ej (m ateriałow o) książki {Zycie

literackie W ie lkie j Em igracji w e Francji 1831— 1840)

nie w yposażyła w żadne u stalen ia teo retyczne, p rzy innej okazji podała n astęp u jącą definicję p rzed m io ­ tu: „G en eraln ie rzecz biorąc, w pojęciu życie lite ­ rackie zaw iera się dynam ika procesów zachodzących w określonej społeczności, na o kreślonym te r y to ­

2 Z. Hierowski: Zycie literackie na Śląsku w latach 1922— 1939. K atow ice 1969, s. 5.

3 J. K ulczycka-Saloni: Z ycie literackie W arszaw y w latach

1864—1892. Warszawa 1970, s. 11.

4 Z. Libera: Z ycie literackie w W arszaw ie w czasach S ta ­

(6)

55 A K T U A L N E P R O B L E M Y B A D A Ń N A D Ż Y C IE M L I T E R A C K I M

rium , w określonym czasie, p rzebiegających w re la ­ cjach: społeczność, w jej a k tu a ln ej form acji k u ltu ­ row ej i cyw ilizacyjnej — p isarze — w y tw o ry lite ­ rackie — pośrednicy i środki przek azu — odbior­ cy — społeczność” 5.

Podobnej pokusie ujęć globalnych uległ także i a u ­ to r ty ch uw ag. Częściowo pod w pływ em H ansa N o rb erta F u gena 6, a tro ch ę in spiro w an y przez kon ­ cepcje psychologii społecznej, p o trak to w ał życie lite ­ rack ie jak o „ogół zachow ań zw iązanych z p ro d u k ­ cją, w ym ian ą, przechow yw aniem i recep cją (kon­ sum pcją) fak tó w lite ra c k ic h ” 7. Było to w praw dzie jedn o z proponow anych wów czas rozw iązań, ale św iadczyło o u trw a la n iu się ten d en cji do tw orzenia „n au k i bez g ran ic ” .

Nie w idzim y potrzeby cytow ania pozostałych defi­ nicji i określeń. P ra k ty k i in n y ch badaczy są podob­ ne. W ydaje się, że porządkow anie dyscypliny po­ w inniśm y rozpocząć od realisty czn ej oceny jej m o­ żliwości poznaw czych. T rzeba chyba w yrzec się słów: „ogół” , „cało k ształt” , „całość” itd. na rzecz skrom niej, ale i p recy zy jniej w yznaczonych kon ­ k re tn y c h zadań. Że nie je s t to sp raw a p rosta, może św iadczyć chociażby p rzy k ła d W olfganga K aysera, k tó ry sw oje Das literarische L eben der G egenw art rozpoczyna od słów „u m g ren zen ” i „au fg lied ern ” ,

5 M. Straszewska: P ro b le m a ty k a badań nad życiem lite ­

rackim . M ateriały konferencji poświęconej badaniom życia

literackiego (IBL) — masz. powiel., na prawach rękopisu, s. 3—4.

# Zob. Die H au ptrichtun gen der L iteratu rsoziologie oraz Wę­ grę der L ite ra tu r soziologie. N euw ied am Rheim und Berlin 1968.

7 K. Dmitruk: Z ycie literackie a p rzestrzen n y układ k u ltu ­

ry. W: B iografia — geografia — ku ltu ra literacka. Pod red.

J. Ziomka i J. S a w iń sk ieg o . W rocław 1975, s. 200—201.

Pokusa globalizacji

(7)

Problem y a zjawisko

K R Z Y S Z T O F D M I T R U K 5f>

by skończyć w stę p n y a k a p it nieposkrom ionym „G e- sam kom plex” 8.

P rzytoczone defin icje m ają jeszcze jed n ą w spólną cechę: k o n sty tu u ją p rzedm iot b ad ań przez w ylicza ­

nie jego ele m en tó w skła do w ych. H istoria n auki zna

w iele podobnych przedsięw zięć, ale nie cieszą się one dobrą sław ą. „W yliczanie” jako m etoda iden ­ ty fik acji pow oduje, że sam przed m iot w ym y ka się poznaniu, sta je się w idm ow y i n ieu ch w y tny. Mniej w ięcej w iem y, jak ie p roblem y m ieszczą się w polu o k reślan y m m ianem „życie litera c k ie ” , ale o sam ym zjaw isku n iew ątp liw ie w iem y „ m n iej” niż „w ię­ c e j” .

W tej sy tu a c ji „m nożenie b y tó w ” je s t jed y n y m do­ stęp ny m działaniem i jed y n ą re a ln ą terap ią. B raki teorety czn e zagłusza się więc pozornym bogactw em zestaw ów problem ow ych i rozm aitością m niej lub bardziej przypadkow o dobran ych haseł. Ideałem s ta ­ je się n ieu stające rozszerzanie zakresów i ro z ra sta ­ nie k arto tek . K an o n podstaw ow ych zagadnień stale się powiększa, ale au to rzy recen zji w ew n ętrzn y ch w y su w ają żądania dalszej jego rozbudow y.

1.4. P y ta n ia o gran ice dyscy plin y n a su w a ją się za­ tem nieodparcie. S p raw ę k om plikuje dodatkow o fak t n astęp ujący: otóż na tere n ie o b jęty m przez nasze poszukiw ania ścierają się dw ie tendencje. J e d n a — o tw a rta i to ta lita rn a — gotowa je s t objąć całość zjaw isk literack ich . W p rak ty ce zostaje w chłonięta przez całokształt zjaw isk k u ltu ro w y c h i społecz­ nych. Zrealizow ana ostatecznie — ulegnie sam o­ unicestw ieniu. D ruga — w ąska i zam k nięta — ogranicza sw oje zaintereso w an ia do sp raw zw iąza­ nych z prod u k cją tek stó w literackich.

8 W. Kayser: Das L iterarische Leben der G egen w art. W: W. Kayser i inni: D eutsche L iteratu r in u nserer Z eit. Gö- tingen 1961, s. 5.

(8)

57

A K T U A L N E P R O B L E M Y B A D A Ń N A D Ż Y C IE M L I T E R A C K IM

Dotychczasow e badania życia literackiego tra k tu ją przedm iot dyscypliny jak sum ą a ry tm e ty c z n ą in d y ­ w id u aln y ch zachow ań pisarskich i — w y jątk ow o — czytelniczych. O trzym y w an e w ten sposób niby -ca- łości o kazują się m echanicznym i zestaw am i różno­ ro d n y ch dan y ch pochodzących z ro zm aity ch planów i poziomów. W szelkie zbiorowe (społeczne) in sty tu ­

cje literack ie w ażne tu są ty lk o o tyle, o ile w y ja ś­ n ia ją sensy (najczęściej rozum iane genetycznie) ow ych przy p ad kó w in d yw idualnych.

B łąd głów ny polega jed n ak na ty m , że badacz „ży­ cia literackiego” k o n tak tu je się z m ate ria łe m już „u stru k tu ra liz o w a n y m ” . D ok u m ent „tk w i w s y tu a ­ c ji” , jest ściśle pow iązany w sieć sp rzężeń społecz­ nych. D ziałalność pozornie porząd k ująca niszczy bez­ pow rotnie jego p ierw o tną i rzeczyw istą s tru k tu rę . Z am iast całości znaczącej p ow staje przedm iot bez­ sensow ny. M ożna tu przytoczyć uw agę R. B ar- thesa:

„Uzupełnianie naszych kronik literackich kilkom a nowymi składnikami historycznym i — tu nieznane źródło, tam od­ nowiona biografia — nie służy niczemu (...)” 9.

1.5. R ealizow ane in stru k c je m ilcząco zak ład ają ist­ nienie tylk o jed n ej lite ra tu ry i jednego ty p u p u ­ bliczności. J e st to lite ra tu ra arcyd zieł i dziedzina czytelników -ekspertów . U m ieszczenie n a dalszych planach k ilk u h aseł dotyczących fo lkloru i lite ra tu ­ ry popularnej nie zm ienia w zasadniczy sposób p rzy ­ ję te j p ersp ek tyw y . „M onofoniczne” u jęcie zagad­ n ień „życia literack ieg o ” sztucznie w y p re p a ro w u je z procesów k o m u nik acy jn y ch w ąskie pole działań nadaw czo-odbiorczych i tw orzy z nich k o n stru k cje, k tó re nie m ają żadnego odpow iednika w realn ej

rzeczywistości.

9 R. Barthes: H istoria czy literatura? „Pam iętnik Literacki” 1969 nr 4, s. 260.

N iby-całości

M onofoniczne konstrukcje

(9)

K R Z Y S Z T O F D M I T R U K 58

1.6. B ad an ia „życia literack ieg o ” in te re s u ją się pro­ cesam i k u ltu r y w yłącznie — u żyw ając określenia S. Ż ółkiew skiego — „z p ersp e k ty w y procesów tw ó r­ czych” . O dw rócenie tej p e rsp e k ty w y i w ysunięcie na czoło problem ów „odbiorcy” i „odbioru” ozna­ czać m oże w grun cie rzeczy tylk o zm ianę częścio­ wą. J e s t to cenne przesunięcie w szeregu kom unika­ cyjnym , ale nie prow adzi ono autom atycznie do no­ wego u jęc ia procesów k om u nik acji literackiej. E w en tu aln e skupienie uw agi ty lko n a praw ach od­ bioru uw ażam y za stanow isko rów n ie jednostronne co poprzednie an alizy nadaw an ia i nadaw cy. Istn ie ­ je potrzeb a szerszego uw zględnienia samego kom u­ n ik atu , k tó ry w śró d dw óch dynam icznych sił „ n a­ daw cy” i „odbiorcy” sta ł się nagle m ało isto tn y i „słaby ” . Z p u n k tu w idzenia teorii kom u nik acji są to elem en ty o podobnej „m ocy” — ró żnią się je d y ­ nie sposobam i i tech n ikam i u trw ale n ia w k u ltu ­ rze.

Nie sądzim y oczywiście, że badan ia życia lite ra c ­ kiego k o re k tu rę ta k ą b ędą w stan ie przeprow adzić. U w ażam y tylko, że pow inny być św iadom e istn ie ją ­ cego ograniczenia i że m uszą w ta k i sposób rozw i­ jać sw oje poszukiw ania, aby gdzieś na w yższym po­ ziomie re fle k sji mogło dojść do uzupełnień i całko­ w itej in teg racji.

U stęp o kry- 1.7. N iek tó re zespoły badaw cze u w ażają działalność tyce k ry ty k i literack iej za podstaw ow y p rzejaw zjaw iska recepcji. N ie podzielam y tego przekonania. K ry ty k a literack a je s t przede w szystkim jed n y m z elem en ­ tów sy stem u k o n tro li społecznej, jed n ą z jego w y ­ specjalizow anych in sty tu c ji i organizacji. B adania k ry ty k i m a ją dla naszej dziedziny znaczenie do­ niosłe, ale nie n ależy zm ieniać ich roli. P oznanie stanow iska k ry ty k i literackiej wobec jakiegoś z ja ­ w iska nie rozw iązu je zagadnienia recepcji, ale za­ ledw ie je o tw iera.

(10)

59

A K T U A L N E P R O B L E M Y B A D A N N A D Ż Y C IE M L I T E R A C K IM

1.8. B adania życia literackiego in te re su ją się ty lk o w y b ra n y m i g ru pam i odbiorców i w yselekcjonow a­ ny m i tekstam i. N ależy uw zględnić w szystkie g ru ­ py, w śród k tó ry c h fu n k cjo n u ją tek sty literack ie i podstaw ow e ty p y tekstów , jak ie w g ru p ach ty ch krążą. Sądzim y, że cenne byłoby, podobnie ja k to się rob i w p rzy p ad k ach skom plikow anych b ad ań n a d religiam i (por. p race G. Le Bras), u stalen ie in ­ w e n ta rz a p ra k ty k literack ich i stw orzenie odpow ied­ n ich typologii.

1.9. Sposoby tra k to w a n ia p rzed m io tu b a d a ń przez ro zp a try w a n ą dyscyplinę sto ją w w y raźn ej sprzecz­ ności z jej nazw ą. Nie „życie” tu się bow iem bada, ale statycznie u ję te organizacje, porządki, system y ry tu a łó w i konw encji. Cechą ty ch przedsięw zięć je s t w ysoki stop ień atom izm u m etodologicznego. ?.0. M a te ria ł d o k u m en ta cy jn y o trz y m u je najczęściej postać kron ik i, k tó ra m a tylko pozory uporządko­ w ania. K ażdy zespół badaw czy, realizu jąc zasadni­ czo tę sam ą (lub podobną) in stru k cję , nie urzeczy­ w istn ia jej całkow icie i konsekw entnie. W re z u lta ­ cie p o w stają quasi-zespoły „d o k u m en tó w ” , na k tó ­ ry c h tru d n o je s t przeprow adzać jakiekolw iek ope­ ra c je naukow e, poczynając od p ro sty ch porów nań. Je d y n ie poziom technologiczny k om unikacji lite ­ rack iej i dane dotyczące w yposażenia m aterialneg o ry n k u k u ltu ry n a d a ją się do bardzo elem en tarn y ch działań in te rp re ta c y jn y c h .

2.1. B adania n astaw ione są n a grom adzenie in fo r­ m acji dotyczących in te ra k c ji przy p adk o w y ch i in ­ cydentalnych. „Ż ycie” tra k to w a n e je st jako seria „w y d arzeń ” . Im m niej codzienne i p o w tarzaln e są działania literackie, ty m sk rzętn iej odnotow ują je kro nik i i k arto tek i. „B ale litera c k ie ” czy „ ju b ile u ­ sze” są tu w ażniejsze niż re g u la rn e (a więc m niej efektow ne in form acyjnie) w spółdziałania k u ltu ro w e. B adania te z a jm u ją się w y b ra n y m i elem en tam i sy

s-W yjątkowość czy powtarzal­ ność

(11)

K R Z Y S Z T O F D M I T R U K 60

tem ów k o m u n ik acyjn y ch , p o m ijając całkowicie analizę rela cji, jak ie m iędzy ty m i elem en tam i a sys­ tem am i zachodzą.

2.2. A k tu a ln y dobór źródeł w ym aga zm ian dość istotnych. J e s t on przy p adk ow y , nie opiera się na rzeczyw istych w artościach, a le na k ry te ria c h całko­ wicie dow olnych lub w ręcz fałszyw ych. Poszukiw ań m ateriało w y ch nie sy ste m aty z u je żadna refleksja teoretyczna. Nie m ogą one dostarczyć inform acji na tem a t isto tn y ch problem ów d yscy plin y i nie pozwa­ la ją na postaw ienie p odstaw ow ych p y tań . Posługują się in fo rm acjam i ju ż zniekształconym i, sprep aro w a­ nym i i przefiltro w an y m i. B adania te prow adzi się bow iem n a podstaw ie k ilk u przypadkow o w y b ra­ n ych czasopism i p rasy . S elektyw ność m ateriału i subiektyw izm ujęcia nie z n a jd u je żadnego odze­ w u w k w alifikow aniu inform acji. Nie prow adzi się w e ry fik a c ji źródeł pod w zględem praw dziw ości przekazu lu b fałszu, nie uw zględnia odrębności ko­ dów i nie przeprow adza k ry ty k i tekstów . Uwagi te dotyczą rów nież sposobu w yzyskiw ania m ateriałó w w spom nieniow ych. K a rto te k i zam ieniają się w zbio­ ry cy tatów i spisy zaw artości czasopism.

2.3. K ry ty czn ie n ależy tak że ocenić p ra k ty k ę u s ta ­ lania g ran ic chronologicznych fa k tu literackiego. In stru k c je zespołów u n iw ersy teck ich po słu gu ją się

śred n i czas tu „czasem śred n im ”, tj. czasem k alendarzow ym .

R ok je s t tu podstaw ow ą i jed y n ą k ateg o rią tem po-

raln ą . Proces history czno literacki zostaje więc m e­ chanicznie ro zry w an y na rów ne odcinki czasu. Ż ad­ ne w zględy historyczne i k u ltu ro w e nie są w s ta ­ nie zachw iać owej żelaznej zasady. Poniew aż głów ­ n y m „źró d łem ” info rm acji są tu czasopism a, badacz nie przeżyw a jak ie jś skom plikow anej przygody n a u ­ kow ej — przede w szystkim odtw arza doznania d aw ­ n ych p ren u m erato ró w . Roczny cykl w ydaw n iczy s ta ­ now i sk u teczną tam ę dla śm ielszych koncepcji i h

(12)

i-61 A K T U A L N E P R O B L E M Y B A D A f J N A D 2 Y C IE M L I T E R A C K IM

potez. P ro cesy literack ie je d y n ie się zaczynają, ob serw u jem y tylko inicjacje i in au g u racje. Z jaw iska erozji, rozpadu, rozw oju itp. m uszą ju ż ujść uw agi zbieracza. K on ty n u acje są tru d n o u ch w y tn e a ewo­ lu c je niedostrzegalne. Isto tn y m a rg u m e n te m je st ró w n ież b ra k m ożliwości zastosow ania podstaw o­ w y ch d y re k ty w m arksistow skiej m etodologii, tru d ­ no np. postaw ić pytanie, jak określone zm iany iloś­ ciow e przechodzą w zm iany jakościow e.

2.4. M echaniczne ujęcia czasu nie d a ją się pogodzić z d e k la rac ja m i badaczy, um ieszczających w łasne przedsięw zięcia w śród n au k historycznych. W rze ­ czyw istości nie p osługują się oni a n i czasem h isto­ ry czny m , an i literack im , ani k u ltu ro w y m . Podpo­ rząd k o w u jąc całość działań badaw czych czasowi fi­ z y k aln em u (astronom iczny czas kalendarzow y), um ieszczają przedm iot poznania w płaszczyźnie chao­ su sem antycznego. Z ebran y m w te n sposób m a te ria ­ łom nie p rzy słu g u je określenie całości zorganizo­

w anej.

3.0. Mimo znacznego już zaaw ansow ania p rac doku­ m e n ta cy jn y c h konieczność p rzeprow adzania w ielu zm ian i k o re k tu r w y d aje się oczyw ista i bezsporna. N ajlepszym rozw iązaniem byłoby przekształcenie b a d a ń n a d życiem literack im w b ad an ia k u ltu ry lite ­ rack iej. D ziedzina ta u zy sk u je stopniow o coraz w yż­ szy poziom św iadom ości m etodologicznej, dysponuje ju ż cennym i tech n ikam i analizy zjaw isk k u ltu ry zrodzonym i na gru n cie sem iologii, um ożliw ia in te ­ grację z g ru p ą w y specjalizow anych n a u k społecz­ nych, pozw ala n a dokonyw anie o p eracji prognostycz­ nych itp. P odstaw ow e stra te g ie anality czn e, głów ne pojęcia i k ateg o rie o trz y m u ją tu sform ułow ania co­ raz bardziej p recy zy jn e i nad ające się do zastoso­ w ania w p rak ty c e.

B adania k u ltu r y literack iej w y m ag ają jed n ak kom ­ p e te n c ji szczególnych. K o m p lik u ją bow iem w spo­

N ajlepszym rozw iąza­ niem — prze­ kształcenie

(13)

K R Z Y S Z T O F D M I T R U K 62

Funkcje i in ­ stytucje lite ­ ratury

sób isto tn y zadania p racow nik a naukow ego, posze­ rz a ją zak res jego zain tereso w ań i zobowiązań. Nie dyspo n u jem y jeszcze k a d rą sp ecjalistów przygoto­ w anych do realizacji ty ch za d ań n a szerszą skalę. B rak je s t odpow iedniego zaplecza technicznego i or­ ganizacyjnego. Istn ie ją w reszcie w ażne w zględy n a ­ tu ry m etodologicznej i psychologicznej, k tó re nie pozw alają oczekiwać na ry c h łe upow szechnienie se- m iotycznego p ro g ra m u zbudow ania d o k u m en tacy j­ n ych podstaw w iedzy o k u ltu rz e litera c k ie j.

3.1. W tej sy tu acji, m im o w ielu niedogodności te r ­ m inu 10 (b rak precyzji, „zużycie sem an ty czn e” , w ie­ loznaczność, obciążenia ideologiczne itp.), w a rto raz jeszcze przem yśleć sens u trz y m a n ia sam ej dyscypli­ ny. K o rzy stając z „m ożliw ości oddzielenia fu n k cji od te k s tu ” n , m ożem y dziedzinie tej pow ierzyć za­ dania k o n k retn e i ściśle określone. P ro p o n u jem y w ięc za „życie litera c k ie ” uw ażać zbiór fu n k c ji li­

te ra tu ry w ra z z obsług u ją cym i te fu n k c je in s ty tu ­ cjam i.

B adania pow inny obejm ow ać podstaw ow y re p e r tu ­ a r fu n k c ji litera tu ry i zająć się in sty tu c jo n a ln y m

u rzec zy w istn ie n ie m ty c h fu n k c ji. W przeciw ieństw ie

do w ielkiej (nieskończenie w ielkiej) liczby in s ty tu ­ cji biorących udział w k o m u nik acji lite r a c k ie j12 — liczba fu n k cji je st ograniczona i m ożliw a do u sta le ­ nia. Może w łaśnie sko n struo w anie tak ich m odeli fu n k cji (odrębnych dla każdej w ydzielonej całości history czno literack iej) położy k res zalew ow i a m o r­

10 Dmitruk: op. cit., s. 195—198.

11 A. Piatigorski, J. Łotman: T ek st i funkcja. W: S e m io ty k a

kultury. Wybór i opracowanie E. Janus i M. R. M ayenowa.

Przedm owa S. Żółkiewski. W arszawa 1975, s. 112.

12 Por. K. Dmitruk: Funkcje in sty tucji literackich w mieście. W: Społeczne funkcje te k stó w literackich i paraliterackich.

(14)

63 A K T U A L N E P R O B L E M Y B A D A Ń N A D Ż Y C IE M L I T E R A C K IM

ficznej doku m en tacji i w prow adzi niezbędny p o rzą­ dek do postępow ania badaw czego.

Na obecnym etap ie rozw oju naszej dyscypliny dys­ p o nu jem y ju ż dow odam i na to, że te sam e in s ty tu ­ cje m ogą służyć w y p ełn ian iu ró żn y ch fu n k cji, i od­ w ro tn ie — ró żne in sty tu c je re a liz u ją te sam e fu n k ­ cje. Badanie m ech a n izm ó w obsługiw ania określo­

n y c h fu n k c ji będzie w ięc p o d sta w o w y m zadaniem badacza „życia litera ckieg o ^.

3.2. U stalen ie re p e rtu a ru fu n k c ji nie jest sp raw ą prostą. Nie je s t też oczyw iste, n a jak im etap ie b ad ań próbę tak ą m ożna będzie podjąć. W arto rów nież zw rócić uw agę, że opracow yw ane m odele nie m ogą m ieć c h a ra k te ru k o n stru k c ji u n iw ersaln ych . P rop o­ n u je m y zatem nasze ujęcie tra k to w a ć jako teorię o niskiej lu b średn iej „czułości” . N ie r e je s tru je ona działań poniżej określonej (ustalonej, niestety , a rb i­ tra ln ie ) skali czasow o-przestrzennej i nie je s t w s ta ­ nie dokonać an alizy skom plikow anych układów

wielopoziom ow ych.

D odatkow e u tru d n ie n ia p o jaw iają się zapew ne w to ­ k u k o n k retn y c h badań. T ak m ało w iem y bow iem 0 fu n k cjach lite ra tu ry . B yła to zaw sze dziedzina sform ułow ań w ieloznacznych i m etaforycznych, te ­ re n n iesp raw d zaln y ch hipotez i n o rm aty w n y ch w m ów ień. Jednocześnie trzeb a przyznać, że p rec y ­ zyjność n arzęd zi an ality czn y ch m a tu znaczenie w y ­ jątkow o duże. I tak n a p rzy k ła d pożyteczna w pew ­ nych p rzy pad k ach fo rm u ła kom pen sacji może słu ­ żyć do w y ja śn ie ń fu nk cjono w an ia życia literackiego w okresach u tr a ty niepodległości. „Ż yciu na n ib y ” w państw ie rzeczy w isty m (choć utraco n y m ) p rze ­ ciw staw ia się „p raw d ziw e” życie w fik cy jn y m p a ń ­ stw ie lite ra tu ry . Ta sam a fu n k cja kom pensacyjna przysługiw ać będzie jed n ak tw órczości i lek tu ro m w in d y w id u aln y ch p rzy p ad k ach nieprzystosow ania 1 dew iacji. Są to kom p ensacje ta k różnego stopnia,

Za mało w iem y o funkcjach

(15)

K R Z Y S Z T O F D M I T R U K 64

rzędu i zasięgu, że zasłu g u ją n a odrębne ujęcia i opracow ania term inologiczne.

W spom niane tru d no ści n ie p row adzą jednak do w niosku, że zagadnienie fu n k c ji lite r a tu r y stanow i p rzyk ład problem u pozornego i źle postawionego. P o trzeb a uzyskania w iedzy na te n te m a t nie w y ­ m aga w iększych u zasadnień.

3.3. J a k już w spom nieliśm y, z dotychczasow ych w y ­ ników nie może korzy stać a n i h isto ry k lite ra tu ry , an i te o re ty k i h isto ry k k u ltu r y literack iej. P ro p o ­ now ane tu ujęcie m ogłoby um ożliw ić w yzyskiw anie osiągniętych rez u lta tó w i zeb ranej d okum entacji rep re z en ta n to m obu w y m ienionych dziedzin.

3.4. A b y dotrzeć do poziom u an alizy k u ltu ro w ej, trzeba przekroczyć (pły nn e zresztą) granice analiz

Ogniwo pośre- „życia literackieg o ” . O gniw em pośredniczącym m o-

dmczące koncepcje „obiegów ” i „ sy tu a c ji k om unika­ c y jn y ch ” . Po u sta le n iu zbioru fu n k c ji i odpow iada­ jących im - tech n ik k o m u n ik acy jn y ch (instytucji) p rzejście do „obiegów ” je s t tu n a tu ra ln e i zgodne zapew ne z in ten cjam i tw ó rcy pojęcia obiegów. S. Ż ółkiew ski ró żn icu je bow iem obiegi w łaśnie w edle odrębności fu n kcji. Obieg — b y łby to spo­ sób, w ja k i w iąże się fu n k cje z określonym i te k s ta ­ mi.

K u ltu ra literack a operow ałaby wów czas m odelam i dalekiego zasięgu i długiego trw an ia ; „życie lite ­ rac k ie ” posługiw ałoby się p ra g m a ty c zn y m i m odela­ m i krótkiego trw a n ia i ograniczonego zasięgu. B a­ dania te dotyczyłyby ściśle określonych p rzestrzen i fizycznych i społecznych.

3.5. D la naszego ujęcia sp ra w y niezbędne jest o p ra ­ cow anie nowego m odelu ko m u n ik acji literackiej. M o­ del ten pow inien odpow iadać poziomowi an alizy p ragm aty czn ej. P ew n e propozycje w tej dziedzinie zgłaszam y w przygotow yw anej a k tu a ln ie p racy pt. „ P rze strz e ń — w arto ść — k u ltu r a ” .

(16)

65 A K T U A L N E P R O B L E M Y B A D A Ń N A D Ż Y C IE M L I T E R A C K IM

Istn ie je rów nież potrzeba nowego u jęcia w ielu po d­ staw ow y ch kategorii, np. „środow iska” czy „ k o n te k ­ s tu społecznego” . Jeżeli pojęcie „środow iska lite ­ rack ieg o ” m a jeszcze coś oznaczać, to m usim y doko­ n ać p ew nych ustaleń.

1. T erm in „środow isko lite ra c k ie ” m a ty lk o zastoso­ w a n ie do ściśle określonego k ręg u k o m unikacyjnego i ko nk retn eg o czasu. Nie należy w ięc tw orzyć u n i­ w ersaln ej teo rii środow iska. J e s t to k ateg o ria p ra g ­ m atyczna. B adacz nie pow inien jej w prow adzać do m ate ria łu , jeżeli ów m a te ria ł nie pozw ala n a rek o n ­ s tru k c ję przebiegu „ d ra m atu k o m un ik acy jn eg o” . 2. „Środow isko litera c k ie ” je st to więc ta k i układ, k tó ry w y o drębn ia się ze zbiorowości społecznej ze w zględu na k o m u n ik acy jne fu n k cje fa k tu lite ra c ­ kiego.

3. „ F a k t lite ra c k i” p o jm u jem y tu w sposób n a stę ­ p u jący : je s t to p ełn y i zam k n ięty proces k o m u nik a- cyjny , w k tó ry m in fo rm acje przechodzą od n a d a w ­ cy do odbiorcy i — z kolei — w postaci sygnałów rec e p c y jn y c h — od odbiorcy p o w racają do n ad aw ­ cy.

Je śli w ięc d ana zbiorowość z ajm u je się ty lk o k o n ­ su m p cją lite ra tu ry — wów czas m iano „środow iska literack ieg o ” jej nie p rzy słu g uje. I dalej — jeżeli tw órca nie o trzym a sygnału, że doszło do obiegu w ytw orzonej przez niego in fo rm acji — także i w ty m przy p ad k u nie m ożem y m ów ić o środow isku literackim . P ow tórzm y: tylk o w ted y u żyw am y poję­ cia „środow iska” , jeżeli w y stę p u je p ełne sprzężenie zw rotn e m iędzy p a rtn e ra m i a k tó w kom unikacji. P rzed m io t litera c k i (kom unikat, książka) nie w pisu­ je się w próżn ię społeczną. Nie przychodzi z zew ­ n ą trz . „ D ra m a t k o m u n ik a c y jn y ” rozpoczyna się d u ­ żo w cześniej niż pojaw ia się jego znak m a te ria l­ n y — k o m u n ik a t literacki. P y ta n ie o początek jest zresztą źle postaw ione.

O środowisku literackim

(17)

K R Z Y S Z T O F D M I T R U K 66

N ow y sens kontekstu

3.6. W iem y już, że b a d an iu p o w in n y podlegać spo­ łeczne k o n te k sty kom un ikacji lite ra c k ie j. Chodzi tu przede w szystkim o stw ierd zenie tożsam ości kon­ te k stu n ad aw an ia i odbioru oraz o p om iar ew entu al­ nego przesunięcia, np. czasow o-przestrzennego. Po­ toczne rozum ienie słow a „ k o n te k st” nie n ad aje się do naszych celów. N ajczęściej oznacza ono zew - nętrzność (czasem tylko fizyczną), jakiś rodzaj n ad­ rzędnego w obec a k tu k o m u n ik acji — układu . Słusz­ ność takiego ujęcia je s t ju ż ta k oczyw ista, że dostar­ czyć m oże jed y n ie jałow ej saty sfak cji. A by zastoso­ wać k ateg o rię k o n tek stu , m usim y zaw iesić owe p o ­ toczne id en ty fik acje i nadać jej sens ko m u n ik acy j­ n y i społeczny. Będzie to zarazem p ow ró t do źródła:

conteoctus oznacza spojenie, zw iązek, ciąg rzeczy,

łączność.

A. „K o n te k st” — to przede w szystkim określona

rzeczyw istość sem iotyczna, w k tó re j dochodzi do „ k o n ta k tu znakow ego” 13.

B. „K o n te k st” — to skrótow a nazw a „ k o lek ty w u

znakow ego” — zbiorowości „posługującej się ty m i sam ym i zn ak am i obcowania ideologicznego” u .

C. „ K o n tek st” — to pole g raw ita cy jn e k o n tro li li­

terack iej i społecznej.

W ydaje się, że uw ag dodatkow ych w ym aga trzeci a sp ek t (C) rozum ienia analizow anego pojęcia. K o n ­

te k s te m danego zjaw iska kom unikacyjnego n azyw ać b ęd ziem y ta ki rodzaj zorganizowania społecznego (znakow ego), w k tó r y m da się w ydzielić granice sp rzężeń k o n tr o ln y c h 16. Nie w y starczy odnaleźć

15 W. N. W ołoszynow: M arksizm i filozofia ję zy k a . The Hage — Paris 1972 Mouton, s. 25.

14 Ibidem , s. 27.

15 Z licznych koncepcji kontroli (E. Ross, C. H. Cooley, LaPiere, K. Mannheim, D. Martindale, T. Parsons) w y b ie ­ ram y takie rozum ienie pojęcia, które podkreśla zw iązek

(18)

stra-67 A K T U A L N E P R O B L E M Y B A D A N N A D Ż Y C IE M L I T E R A C K IM w spólne „środowisko sem iotyczne”, ale trzeba okreś­ lić jego rozmiary. W przeciwnym razie „kontekst” pełni funkcje nowej kategorii nieskończoności. Otóż granice zasięgu całości zorganizowanej — nazwanej tu kontekstem — pokrywają się z zasięgiem kontro­ li literackiej i społecznej.

3.7. Dziedzina, którą się tu zajm ujemy, mimo wspom nianej już niedoskonałości metodologicznej uzyskuje jednak pewien stopień integracji. Poszcze­ gólne działania analityczne, hipotezy, m ateriały, dokum enty itp. osiągają w końcu jakąś formę sku­ pienia. Może oznacza to, że z badaniami życia lite­ rackiego nie jest tak źle, jak usiłow aliśm y tu przed­ stawić? Sprawa wygląda inaczej. Istnieje po prostu kategoria tak dalece pojemna i elastyczna, że w chła­ nia ową m asę amorficznych informacji i nadaje im

pozory jedności. Kategorią tą jest ośrodek literacki. p °jemna kate~

P ośw ięciliśm y temu problemowi osobne prace: Z y ­

cie litera ckie a p rzestrzen n y u kła d k u ltu r y , F u n k ­ cje in s ty tu c ji literackich w m ieście i P rze strzeń w k u ltu r z e lite r a c k ie j16. Oszczędzimy w iele miejsca,

rezygnując z powtarzania zawartych tam ustaleń i propozycji. Wprawdzie autor tych uw ag w w ięk­ szym stopniu akcentuje obecnie wartości komuni­ kacyjne ośrodka literackiego (kosztem ograniczenia zasięgu interpretacji czysto socjologicznych), ale nie­ które z zawartych tam koncepcji zachowają zapew­ ne sw ą użyteczność. Odsyłamy w ięc do podanych artykułów , podkreślając, że „ośrodek literacki” sta­ now ił dotychczas jedyną kategorię zdolną

przeła-tyfik acji społecznej. Kontrola literacka to szeroko rozbu­ dowany system różnorodnych sankcji (pozytywnych i ne­ gatywnych) rozw ijanych przez w szystk ich uczestników ko­ m unikacji literackiej w celu zmiany lub stabilizowania aktualnego układu kultury.

16 K u ltu ra — kom unikacja — literatura. W rocław 1976,

(19)

K R Z Y S Z T O F D M I T R U K 6 8

m ać sta n rozproszenia i chaosu inform acyjnego. P rzyszłe b adan ia z pow odzeniem b ędą mogły w y ­ zyskiw ać k ry sta liz ac y jn e fu n k c je p a ram etró w prze­ strzen n y ch i socjodynam icznych ośrodka literack ie­ go. M odele składać się pow inny z u k ład u sieci in ­ te ra k c ji i info rm acji, schem atów k om unikacyjnych m iast (tra k ty literackie), m ap em isji i recepcji, p la ­ nów u rb an isty c z n y c h i ekologicznych itp. Id en ty fi­ kacja ośrodka w y m a g a ć r będzie jed n a k przeprow a­ dzenia dość skom plikow anej analizy, w której u w z­ ględnić należy w szystkie podstaw ow e role i działa­ nia (ośrodek jako organizacja ucząca się, organiza­ cja k u ltu lite ra tu ry , filtr k u ltu ry , system regulacji, organizacja pełn ien ia usług i zaspokajania potrzeb, system stab ilizu jący i u trw a la ją c y w łasną s tru k tu rę , w zór k u ltu ry , in stru m e n t koo rd y n acji k u ltu ry lite ­ rack iej, sy stem społeczny, o rganizacja zespołów ludzkich tw orzących w artości i inform acje lite ra c - Kie).

4.0. W propozycjach naszych isto tn ą rolę odgryw a pojęcie w sp ó łrzęd n ych życia literackiego z w y ró ż­ nieniem zm iennych zależnych i zm iennych n iezależ­ nych. Na p y tan ie: co je s t trw ałe w kom unikacji lite ­ rackiej? — odpow iedź je st zarazem p ro sta i skom -

Stałe i zmień- plikow ana. To p raw da, że ludzie stale piszą, r o z­

pow szechniają i czytają, ale czynnościom tym nada­ ją stale in ne znaczenia. W każdej epoce inne sen sy

p rzy b ie ra ją słow a „pisać” , „rozpow szechniać” , „czy­ tać ” . D ośw iadczenie m ów i ponadto, że ci sam i lu ­ dzie z tych sam ych czynności robią różny użytek. O dczuw am y zatem potrzebę uzyskania odpow iedzi na pytanie, k tó re Leo L ow enthal zaw arł w form u le: „ w h a t read in g does to people?” a R obert E sc a rp it zam knął w zdaniu: „Que pouvons — nous faire de la litté r a tu r e ? ” 17. B analne w reszcie w y d a ją się

17 L. Lowenthal: Literature and Society. W: Literature, P o ­

(20)

69 A K T U A L N E P R O B L E M Y B A D A Ń N A D Ż Y C IE M L I T E R A C K IM

pro b lem y następu jące: czy ludzie ta k samo piszą,

ta k samo rozpow szechniają i ta k samo czytają?

4.1. M ateriały d o k u m en tacyjn e po w in n y być z b ie ­ ra n e w tak i sposób, aby um ożliw ić u jaw n ie n ie tych elem entów kom unikacji literack iej, k tó re stab ilizu ­ ją sw oją s tru k tu rę , i tych, k tó re zm ierzają k u zm ia­ nie. Istn ieje w ięc konieczność, przep ro w ad zen ia p ro sty ch o peracji staty sty czny ch, co w y m aga dokład­ nego rozeznania, jak ie dane m ogą otrzym ać form ę k w a n ty ta ty w n ą .

In fo rm acje zaw arte w naszych k a rto te k a c h m ożna podzielić n a dw ie podstaw ow e gru py :

A. In fo rm acje o s tru k tu rz e p ro stej (inform acje ele­ m en ta rn e ) — d aty , liczby, nazw y, nazw iska, ty tu ły itp.

B. In form acje o s tru k tu rz e złożonej (inform acje ze zbiorów ciągłych) — opinie, p ersw azje, apele, dys­ k u rsy itp.).

Do działań m atem aty czn ych bezpośrednio n a d a ją się tylko info rm acje ele m en ta rn e (A). In fo rm acje ze zbiorów ciągłych w ym agają uprzedniego sp re p a ro ­ w ania.

4.2. W b ad an iach życia literackiego niezm iernie w ażne jest u stalenie rozm iarów g ru p y nadaw ców : pisarzy i tech nik ó w literack ich . O trzy m an e w ielkoś­ ci n a b ie rają dopiero znaczenia w zetknięciu z da­ nym i dem ograficznym i dotyczącym i całego społe­ czeństw a. Nie chodzi tu ty lk o o u jaw n ie n ie poten­ cjalnej pozycji tw órców w określonej zbiorowości, ale o zakreślenie k ręg u m ożliw ych in te ra k c ji i dzia­

łań kom unikacyjnych. R ozróżniam y tu trz y po d sta- Trzy m odele

wowe m odele:

Englewood Cliffs., s. 153. R. Escarpit: Le littéraire et le

Social. W: Le littéraire et le Social. Red. R. Escarpit. Pa­

(21)

K R Z Y S Z T O F D M I T R U K 70

Ciągłe m nożenie bytów

A. S y m e try c zn y — gd y zachodzi p rzy p a d e k rów noś­ ci (niekiedy n a w e t tożsałności) g ru p nadaw ców i od­ biorców .

B. A sy m etry czn y I — gdy duża g ru p a tw órców kie­ r u je sw e w y tw o ry do nielicznych odbiorców.

C. A sy m etry czn y II — gdy m ała g ru p a p isarzy obsługuje w ielkie zgrom adzenia publiczności lite ­ rack iej.

Z auw ażm y, że m iędzy ilościow ym sta n e m form ż y ­ cia literackiego a jego jakościow ym c h a ra k te re m istn ieje zw iązek. W iele fak tó w w sk azu je n a to, że im w iększa je s t różnorodność tych form , ty m znacz­ niejszy je s t stopień organizacji. F o rm u ła ta nie sp raw d za się jed n a k w p rzypad kach odw rotnych. 4.3. U w ażam y, że obecne k ło p oty dy scy p lin y częś­ ciowo spow odow ane są zjaw iskiem nieustannego „m nożenia b y tó w ” literackich. Z dotychczasow ych rozw ażań w y n ika chyba w yraźnie teza o głębokiej

jedności w szystkich elem entów kom u nikacji lite ra c ­

kiej. Tym czasem spora liczba an kiet, k w e stio n a riu ­ szy i in stru k c ji w skazuje, że badacze chcą raczej poszukiw ać in d y w id u aln e odchylenia, niż u stalać podstaw ow e w yznaczniki s tr u k tu r i fu n k cji. Dla każ­ dej in sty tu c ji opracow ano osobną in struk cję!

W pierw szej chw ili ulegam y przy jem n em u złudze­ niu, że ta k w łaśnie być powinno: Przecież „pisarz” to inny b y t niż „czy teln ik ” , a „m ecen at” to — „coś in neg o” — niż „cenzu ra” ! J e s t to złudzenie szla­ chetne, ale kosztow ne. K to p o tra fi później te w szyst­ kie „ b y ty ” złączyć z pow rotem w k o m u n ik acy jn y szereg? K ażdem u zespołowi danych zadaje się in ­ ne p y tan ia . J a k m ożliw a w ięc będzie odpow iedź n a podstaw ow e k w estie k u ltu ry literackiej i życia lite ­ rackiego? P rz y okazji niejako tracim y rów nież z oczu sp raw ę podstaw ow ą. O tóż w szystkie e lem en ty sk ład ające się na „życie litera c k ie ” m ają s ta tu s r e ­ lacyjny . „N adaw ca” m a tylko znaczenie w sto su n k u

(22)

71

A K T U A L N E P R O B L E M Y B A D A Ń N A D Ż Y C IE M L IT E R A C K IM

do „odbiorcy”, „pisarz” do „ czy teln ik a” itp. Poza ty m i relacjam i — pojęcia te są puste.

P ro p o n u jem y zastąpienie niepokojącego bogactw a m ateriałó w instru k tażow y ch , haseł, p u n k tó w i sk ład ­ ników , in stru k cji, w zorów i a n k ie t je d n y m w spól­ n y m zespołem problem ow ym . Jeżeli raz zgodziliśm y się, że m ów im y o in s ty tu c ji pisarza, g ru p literack ich, nagród, klubów , m ecenatu, k u ltu itp. — to bądźm y k o n sek w entn i i sto su jm y tę sam ą in stru k c ję słu ­

żącą b ad aniu w łaśnie in sty tu c ji.

4.4. N a pojęcie in sty tu c ji sk ła d a ją się trz y elem en­ ty: ludzie, a p a ra tu ra , t r w a n i e 18. D o k u m en tacja do­ tycząca in sty tu c ji literack iej pow inna obejm ow ać n astępu jące in form acje i g ru p y problem ow e:

A. D ane służące id en ty fik a c ji in sty tu c ji (nazw y, d a ­

ty utw orzenia, rozpadu, m iejsca działalności itp.).

B. Info rm acje o s tru k tu rz e in sty tu c ji: 1) skale w iel­

kości in sty tu cji, 2) sposoby w y o d ręb n ian ia się in­ sty tu c ji z k o n tek stu społecznego: a) legalizacje, b) w stępne etap y sform alizow ania, c) s ta tu ty , d) pełne zorganizow anie, 3) fo rm y in sty tu cjo n a liz ac ji (pa­ mięć zbiorow a, obyczaj, tra d y c ja , porozum ienie, re ­ jestracja, u trw a la n ie organizacji p rzy pom ocy zn a­ ków i sym boli), 4) rozróżnienie ty p ó w działań, 5) rozróżnienie budow y, 6) określenie stop n ia trw ało ś­ ci s tru k tu ry (problem y przeobrażeń, faz, ew olucji, rozpadu itp.), 7) re k o n stru k c je pro g ram ó w 8) id en ­ tyfikacja elem entów in te g ru ją c y ch i d e z in teg ru ją ­ cych, 9) u stalen ie ty p u więzi: a) o rganizacyjnych, b) inform acy jn y ch, 10) re k o n stru k c ja sch em atu o r­ ganizacyjnego, 11) re k o n stru k c ja au tom odelu in sty ­ tucji.

C. Dane dotyczące recep cji d ziałań in sty tu c ji. D. D ane dotyczące rzeczow ych i sym bolicznych re ­

zultatów fun k cjo n o w an ia in sty tu cji.

Jedność dzięki instytucji

(23)

K R Z Y S Z T O F D M IT R U K 72

Realizacja schematu

E. W ykazy doku m en tacji, bibliografii, źródeł, a rc h i­ w aliów i t p . 19

4.5. R ealizacja podanego sch em atu w poszczegól­ n y ch p rzy p adk ach w ym agać będzie dokonania od­ pow iednich przekształceń. Istn ieje też konieczność u jedn o licenia zapisu, przechow yw ania i w yszukiw a­ n ia inform acji. N ależy opracow ać na nowo kanon podstaw ow ych źródeł i ustalić zasady ich w yzyski­ w an ia itp.

W ygląda na to, że w szystko trzeba zacząć od po­ czątku...

19 W yzyskaliśmy tu koncepcje J. Kurnala zawarte w książce pt. Zarys teorii organizacji i zarządzania. Warszawa 1970.

Cytaty

Powiązane dokumenty

skim rozpoczynał się więc o świcie odmówieniem tzw. Następnie zakonnice udawały się prawdopodobnie na posiłek i do wyznaczonych zajęć. Przerywano je kolejnymi

W kontekście pow yższych rozw ażań sensow ne w ydaje się poszukiw anie zależ­ ności m iędzy cecham i środow iska rodzin nego i inteligencją em ocjonalną rodziców

W pracy porównano zmiany zachodz ce podczas izochronicznego odpuszczania stali NC10, NC11LV i SW7M zaraz po hartowaniu oraz po hartowaniu i obróbce kriogenicznej.. Zmiany

Obecnie zaś województw, na których terenie znajduje się wymieniona wyżej liczba 70 adwokatów (łącznie z tzw. Problemu tego nie można rozwiązać przez m

P otrzebow skiego oraz

orzeczenia o umieszczeniu sprawcy skazanego za prze­ stępstwo popełnione w związku z nałogowym używaniem alkoholu lub innego środka odurzającego w zakładzie

Krytycznej analizie poddane zostaną wybrane kwestie dotyczące czasopism naukowych w Polsce: waga artykułów w czasopismach wobec książek, listy czasopism i punkty,

Tekst pierwszy jest teks­ tem zamkniętym: zorganizowany jest linearnie według pewnego rytuału weselnego i jego koniec jest równocześnie końcem tekstu: panna młoda w