• Nie Znaleziono Wyników

7. Niedziela Wielkanocna, "Aby wszyscy stanowili jedno"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "7. Niedziela Wielkanocna, "Aby wszyscy stanowili jedno""

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Jacek Stala

7. Niedziela Wielkanocna, "Aby

wszyscy stanowili jedno"

Wrocławski Przegląd Teologiczny 5/2, 232-234

(2)

232

POMOCE DUSZPASTERSKIE

Pokój to ja k iś ład, porządek. Jest z g o d ą c z ło w ie k a z w ła sn y m sum ieniem , dobrze u for­ m ow anym , j e s t p o prostu przyjaźnią z B o g iem , z sam ym sobą, z drugim cz ło w ie k ie m i na­ turą. Znam ienna w ydaje się tutaj w y p o w ie d ź M artina Bubera: „P odstaw ow y fakt ludzkiej eg zy sten cji to c z ło w ie k z c z ło w ie k ie m ” . W ym ow ne je s t też stw ierdzen ia Ruskina: „ C zło ­ w iek j e s t sło ń cem św iata, bardziej n iż rzeczyw iste słoń ce. M ięd zy cz ło w ie k ie m a przyrodą je s t harm onia z natury. Z achw ianie jej g rozi p ow stan iem dysharm onii, prow adzącej do agresji. W m iarę w zrostu cy w iliza c ji w zrasta zerw anie z naturą, rośnie w ię c agresja” i w y ­ buchają kolejne n iep okoje sp ołeczn e. C o w ięcej „z w ojn y p ow staje tylko w ojn a” (Erazm z Rotterdam u).

D zisiaj Chrystus m ów i: „Pokój zostaw iam w am , pokój mój daję w am . N ie tak ja k daje świat. Ja w am daję” . Chrystus nie ob iecu je pokoju. O n daje pokój. Jednak nie taki, ja k i nam św iat ofiam je. Pokój C hrystusow y j e s t p o k o jem cz y steg o sum ienia i cz y sty ch intencji.

Grzesznicy nie b ęd ą m ieć pokoju. Grzech powoduje wyrzuty sumienia, którego nie zagłu­ szy ani opinia w iększości, ani odw oływ anie się do jakichkolw iek autorytetów czy argumentów. W czasie każdej Eucharystii słyszym y w ielokrotnie sło w a o pokoju: „Pokój Pański n iech b ęd zie z w am i w szystk im i” - to najpiękniejsze życzenia. Pokój zstępuje z n ieba z łask ą gołęb icy, ale tylko po to, b y zam ieszk ać w u m ysłach p ogod n ych , w sercach, które b iją b e z trw ogi i przym usu.

ks. Andrzej Małachowski

7. NIEDZIELA WIELKANOCNA - 24 V 1998

„Aby wszyscy stanowili jedno”

„ A nie tylko z a nim i p roszę, ale i za tym i, którzy d zięk i ic h sło w u b ę d ą w ierzyć w e mnie; aby w sz y s c y stanow ili jed n o , ja k Ty, O jcze, w e M n ie, a j a w T obie, aby i on i stan ow i­ li jed n o w N as, aby św iat u w ierzył, ż e ś Ty M n ie p o sła ł” .

U m iło w a n i w Panu, siostry i bracia !

W d zisiejszej perykopie ew angelijnej u sły sz eliśm y trzecią, ostatn ią c z ę ś ć m ow y p o ż e ­ gnalnej Jezusa, zw anej M o d litw ą A rcykapłańską. Chrystus koncentruje się w niej na tem a­ cie je d n o śc i sw o jeg o K o ścio ła , której zasad n iczym czyn n ik iem j e s t m iło ść i ofiara. M o d li się do O jca o je d n o ść tej w sp ó ln o ty na w zó r jed n o śc i, jak a łą czy trzy O sob y Trójcy Ś w ię ­ tej. Tak ja k ży c ie ziem sk ie Jezusa b y ło skierow ane ku O jcu, tak m a b yć ży c ie ch rześcijan przepojone m iło śc ią ku B o g u i bliźnim .

Zastanów m y się, ja k w ygląd a ta je d n o ść w śród ch rześcijan koń ca X X w ieku. P o w ie l­ k ich schizm ach: w sch odn iej i zachodniej oraz k ilku m n iejszych podziałach , ch rześcijań ­ stw o rozbiło się na w ie le m n iejszych w spólnot. O c zy w iśc ie, każda określa się m ianem tej w ła ściw ej, kontynuującej p osłann ictw o apostolskie.

P rzez w iek i narosło m ięd zy nam i w ie le u p rzed zeń i krzywd. R ó żn e w ojn y religijne i p rześlad ow ania p o g łęb iły p o d ziały utrudniając pojednanie. D o d ziś m am y przykłady ta­ k ieg o zw alczan ia się ch rześcijan różnych w yznań, ja k ch o ćb y Irlandia P ółn ocn a, gd zie

(3)

POMOCE DUSZPASTERSKIE

233

trwa w ojn a m ięd zy katolikam i a protestantam i, p od sycan a j e s z c z e p rzez k onflik t p o lity c z ­ ny, cz y też kraje b y łeg o Z w iązku R a d zieck iego, g d zie K o śc ió ł p raw osław ny b ojąc się zb yt d użego rozw oju K o śc io ła k a tolick iego, w ykorzystuje w ła d ze p ań stw ow e do utrudniania w ykon yw ania kultu czy b u d ow y świątyń.

N iem a ło je s t też przykładów takich k o n flik tów religijn ych i w naszym kraju, g d zie c z ę ­ sto pokutują j e s z c z e p o zo sta ło śc i p olityk i kom unistów , którzy c e lo w o doprow adzali do k onflik tów m ięd zyw yzn an iow ych , aby osłab ić ch rześcijan i p o g łęb ić podziały.

N a p rzeciw ty m w szy stk im p rob lem om w y sze d ł S obór W atykański II w ydając D ekret o ekum enizm ie. O tw orzył ty m dokum entem drogę rozw oju dla w sp ó łcz esn eg o m ch u ek u ­ m enicznego, pokazując k on ieczn ość pojednania w szystk ich chrześcijan i usunięcia zła, które d zie li u czn ió w Chrystusa.

Naukę tę podjął i rozwinął w stopniu dotąd niespotykanym obecny papież Jan Paweł 11. W swojej ostatniej encyklice „Ut unum sint” - „Aby b yli jedno”, poświęconej ekumenizmowi, tak pisze: „ W icr/yć w Chrystusa znaczy pragnąć jedności; pragnąć jedności znaczy pragnąć Kościoła; pra­ gnąć K ościoła znaczy pragnąć komurni łaski, która odpowiada zamysłowi Oj ca, powziętemu przed w s z y s tk im i w iek a m i. Taki w ła śn ie j e s t se n s m o d litw y C hrystusa: A b y b y li j e d n o ! ”

D la teg o O jciec Ś w ięty w cią ż organizuje spotkania przed staw icieli K o ś c io łó w i w sp ó l­ not ch rześcijańskich, o d w ied za ic h p od czas pielgrzym ek do różnych krajów, m odli się z n i­ mi, ła g o d zi konflikty, przeprasza z a krzywdy. D zia ła n ia te p rzyn oszą efekty. W ostatnich latach m o żem y zau w ażyć duże zb liżen ie różnych w sp ó ln o t chrześcijańskich, w ym ianę d o ­ św iad czeń , próby u jedn olicania doktryny a naw et p ow staw anie w sp ó ln o t ekum enicznych, ja k ta w Taize, g d zie m o d lą się razem chrześcijanie różnych K o ścio łó w .

P o w o li lu d zie przekonują się, że je s t m o żliw a je d n o ść u czn ió w Chrystusa, trzeba tylko od rzucić uprzedzenia, eg o izm , p rzebaczyć krzyw dy i z m iło śc ią p od ejść do d rogiego c z ło ­ w ieka. Ten p roces jed n o c ze n ia m usi rozp ocząć się w sercu k ażd ego z nas, a dopiero p otem m ożna go realizow ać w szerszy m zakresie. P otrzeba dużo w ysiłk u, aby p okonać w sob ie utarte schem aty i uprzedzenia, które o d w iek ó w u n iem o żliw ia ły pojednanie. Św. P aw eł w liście do E fezjan pisze: „ U siłu jcie zachow ać je d n o ść D u ch a d zięk i w ięz i, ja k ą je s t p o ­ kój. Jedno j e s t C iało i je d e n D uch, b o też zo sta liście w ezw a n i do jednej n adziei, ja k a daje w a sze pow ołanie. J ed en jest Pan, jed n a wiara, je d e n chrzest. J ed en jest B ó g i O jciec w szy st­ kich, który j e s t i d ziała ponad w szystk im i, przez w szy stk ich i w e w szy stk ich ” .

A gd zie każdy z nas m oże zn aleźć źródło tej jed n o śc i? W łaśn ie tu, w Eucharystii, która o zn acza i u rzeczyw istn ia k om unię ży c ia z B o g ie m i je d n o ść Ludu B o ż e g o , przez które K o śc ió ł je s t sobą.

W Liturgii S ło w a czytam y i rozw ażam y P ism o Św., które je s t w sp ó ln e d la w szy stk ich chrześcijan. W m od litw ie w iern ych p o leca m y B o g u także intencje pojednania chrześcijan. W cza sie ofiarow ania składa się na ołtarzu chleb, na który trzeba b y ło u ży ć w ielu ziaren p szen iczn ych , i w in o p o w stałe z soku w ielu w in n ych gron, co także sym bolizu je je d n o ść w ierzą cy ch w Chrystusa. W reszcie sym b oliczn e przekazanie so b ie znaku pokoju, które j e s t ok azją do zew nętrzn ego w yrażen ia zjed n o czen ia K o ścio ła . S z cz eg ó ln y m zaś m om entem w Eucharystii j e s t K om unia św., do której Chrystus zaprasza w szy stk ich w ierzą cy ch i k tó ­ rej m ożn a u d zielić, w w yjątk ow ych w ypadkach, naw et o so b ie należącej do w sp óln oty n ie ­ katolickiej. M iejm y nadzieję, że k ied yś b ęd ziem y m o g li je d n o c z y ć się w p ełn i z K o śc io ła ­ m i siostrzanym i przy spraw ow aniu jednej O fiary Eucharystycznej.

(4)

234

POMOCE DUSZPASTERSKIE

A by do teg o jed n a k d o szło , m usim y w cią ż m od lić się do O jca o łask ę je d n o śc i w zo rem Chrystusa i to m odlić się w raz z naszym i braćm i od łączon ym i, b o w ted y cel, ja k im j e s t zjed n oczen ie, staje się b liższy. Z m odlitw y rodzi się i dojrzew a w ew nętrzna przem iana serca, n ieo d zo w n y w arunek w sze lk ieg o szczereg o p oszu kiw an ia jed n o ści.

M ód lm y się w ię c słow am i p ap ieża P aw ła VI: „ N iec h D u ch Ś w ięty prow adzi nas drogą pojednania, a b y je d n o ść n aszych K o śc io łó w staw ała się co r a zja śn iejsz y m zn ak iem nadziei i p o cie sze n ia dla całej lu d zk o ści” .

dk. Jacek Stała

NIEDZIELA ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO - 31 V 1998

Duchu ogniu, Duchu wichrze!

Energia p sych iczn a, k osm iczn a siła, uzdraw iająca m oc - to tylko niektóre z ok reśleń ducha, ja k ie znajdujem y w różnych m ch a ch religijnych, sektach i w sp óln otach w y zn a n io ­ w ych , tak bardzo dynam icznie rozw ijających się n iem al na n aszych oczach . W tej perspek ­ tyw ie p rzeciętnem u cz ło w ie k o w i duch zaczyn a się kojarzyć z ja k im ś b ezo so b o w y m p oten ­ cjałem en ergetycznym w pisanym w otaczającą g o rzeczyw istość. P o w y ższ a w izja ducha m oże z jednej strony b u d zić uzasadniony lęk i p o czu cie zagrożenia p łynące z n ieznanego świata, a z drugiej strony m o że rod zić poku sę m anipulacji, m a g iczn eg o w yzysk an ia dla sieb ie ow ej tajem niczej p otęgi. B e z w ątp ienia św iat ducha ja w i się d zisiejszem u c z ło w ie ­ k o w i ja k o nie dająca się przeniknąć tajem nica. D z ie je się tak m ięd zy innym i dlatego, że n ależy o n do rz eczy w isto ści pozostającej p o za b ezp ośred n im z a sięg iem d o św iad czen ia zm y sło w e g o , którego to św iad ectw o w bardzo w ielu w ypad kach stanow i dla w sp ó łc z e sn e ­ go św iata jed y n e kryterium praw dziw ości.

O w o n iep ok ojące u m ysł lu dzki m isterium ducha, b ęd ąc p ozn a w czo nieprzenikalnym dla św iatła sam ego tylko rozum u, dom aga się jed n ak ja k ie g o ś ujaśnienia, dom aga się ja k ie ­ g o ś objaw ienia. D z iś w ła śn ie ob ch od ząc u roczystość Z esłan ia D u ch a Ś w iętego otrzym uje­ m y o w o św iatło poznania, stajem y się b o w ie m św iadkam i niezw yk łej m anifestacji D ucha. T enże D uch, ch o ć ob jaw ia sieb ie przyjm ując p ostać w ichru i ogn ia, nie je s t jed n a k jakąś k o sm iczn ą energią, ale u d ziela się A p o sto ło m ja k o O soba, jak o Ten, K tórego w yznajem y rów nym O jcu i Synow i, w raz z nim i tw orzącym n iero zd zieln ą jed n o ść Trójcy Świętej. D u ch Ś w ięty nie j e s t czym ś, je s t K im ś. Z ostaje O n zap ow ied zian y przez Jezusa Chrystusa jak o Ten, który uczy, przypom ina, św iadczy, prow adzi do prawdy. To d zięk i N iem u , ja k nam to p o w ied zia ł d ziś św. P aw eł w drugim czytaniu, u znajem y Jezusa za Pana i jesteśm y ludźm i w ierzącym i. To d zięk i N iem u Z m artw ychw stały P an u ob ecn ia się pośród nas w Euchary­ stii, d zięk i N iem u od czu w am y w ew nętrzny n iepokój, słuchając słó w E w a n g elii i czujem y w sob ie ja k iś n iezw yk ły zapał, b y ży ć jej słow am i. Także d zięk i N iem u nie tracim y nadziei naw et w trudnych d ośw iad czen iach życiow ych . N ieraz d ziw im y się, skąd cz ło w ie k m a w s o ­ b ie tyle wiary, w ytrw ałości, zapału, skąd m a tyle siły, b y za zło od płacać dobrem , b y praw ­ d ziw ie przebaczać w ed łu g nauki Chrystusa. D ziw im y się, b ęd ąc św iadom i, ja k słaby j e s t czło w iek . C zyż to w szystk o nie je s t ja k im ś w yrazem działania D u ch a Ś w ięteg o , działania

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przeniesienie siedziby biblioteki centralnej z ul. Dąbrowskiego w Wirku jest konieczne z powodu złego stanu technicznego dotychcza- sowego budynku, który niszczony

1) Są składnikami niezbędnymi w żywieniu człowieka dla normalnego przebiegu szeregu procesów zachodzących w jego tkankach. 2) Nie mogą być wytwarzane przez organizm i muszą

We wspomnieniach swych wychowanków i pracowników na zawsze zostawiasz obraz pełnej energii, ciągle gdzieś pędzącej, pani dyrektor, która jednak zawsze znajdowała czas,

Oblicz, na ile sposobów można zapisać w jednym rzędzie cyfry 0,

Jest to raczej sensotwórczy Duch, który aktualizuje się w samym procesie objawiania się naszym umysłom, albo też w sens wyposażony Byt, „co staje się, czym jest” dzięki

O publikow anie po 23 latach stosunkow o skrom nego p od w zględem objętości suplem entu, było konsekw encją faktu, że w ciągu tego bez m ała ćwiećwiecza udało się

Śledzili­ śmy losy tego ważnego przedsięwzięcia naukowego (tom I uka­ zał się w roku 1986), recenzując regularnie poszczególne tomy na łamach „Eosu” (zob. przygotowany

Ta kosmologiczna i protologiczna eksplikacja formuły wiary w Chrystusa jest rzeczową konsekwencją eschatologicznego charakteru życia, śmierci, zstąpienia i zmartwychwstania