• Nie Znaleziono Wyników

„Johannes Gutenberg i początki ery druku”, Jan Pirożyński, Warszawa 2002 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "„Johannes Gutenberg i początki ery druku”, Jan Pirożyński, Warszawa 2002 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

T ak wiec cieszyć się m ożna zarówno z wcześniejszego pisania felietonów w prasie regionalnej — „Ziem i Sochaczewskiej”, „Sochaczewianinie” itp. — jak też z zachęty ze strony społeczności lokalnej i pomocy w wyda­ niu obu książek. W zbieraniu materiałów , przygotowaniu i druku pomogły autorow i osoby prywatne i pracownicy różnych instytucji. Jest wiec zapotrzebow anie na historię regionalną, dum a z własnego miasta, potrzeba wzorców pozytywnych stojących poza wszelkimi wątpliwościami. Ludzie i problem y z dziejów Sochaczewskiego są wyraź­ nie osadzeni w tle ogólnym. Teksty przypom inają istniejące związki ze stolicą czy dziejami państwa. Sądzimy, że właśnie w rzeczowości i zam iłow aniu dla pam iątek, postaci i epizodów, tkwi siła tego rodzaju opracowań. U trw a­ lają tradycję ustną i krążące opinie. W rezultacie przeciętny mieszkaniec sam zabiera głos, później czytając znaj­ duje wyjaśnienia i zaspokaja ciekawość, a historyk otrzymuje nowe źródło dla dziejów najnowszych.

Jan Tyszkiewicz Uniwersytet Warszawski Instytut Historyczny

J a n P i r o ż y ń s k i , J o hannes G utenberg i p o c zą tki ery druku, W ydaw nictw o N aukow e PW N , W arszaw a 2002, s. 206.

Od swych narodzin w połowie X V w. sztuka drukarska przez kilka kolejnych dziesięcioleci przeżywała dy­ namiczny rozwój. Jako najwybitniejszych jej pionierów w E uropie wymienić należy: A ntoniego K obergera w N o­ rym berdze, Jodoka Badiusa Ascensiusa w Paryżu, rodzinę Estiennów w Paryżu i Genewie, Ja n a F robena i Jana O porinusa (obaj działali w Bazylei). Z całego tego grona poświęconej sobie m onografii pió ra polskiego badacza doczekał się jedynie A ldus M anutius (Mieczysław R o k o s z , „W enecka oficyna A ida M anucjusza i Polska w o r­ bicie jej wpływów”, W rocław 1982). O kresu późniejszego, bo już drugiej połowy X V I w., dotyczy rozpraw a B ar­ bary G ó r s k i e j „Krzysztof Plantin i Officina Plantiniana” (W rocław 1989). Obie te m onografie wydane zostały przez O ssolineum w popularnonaukow ej serii „Książki o książce” i zamykają w zasadzie polski dorobek nauko­ wy w badaniach nad wczesnym drukarstw em europejskim . Ponadto w tym zakresie mamy do dyspozycji jedynie ogólne zarysy historii książki.

D o dnia dzisiejszego brakowało również w polskim piśmiennictwie nowoczesnej m onografii poświęconej wynalazcy druku ruchom ą czcionką — Janowi G utenbergow i z Moguncji. I chociaż najnowsze dzieło wybitnego historyka książki, Ja n a P i r o ż y ń s k i e g o, nie jest w stanie całkowicie wypełnić tej dotkliwej luki, jednak z pew­ nością czyni ją mniej rażącą i bolesną.

Przygnębiającą przepaść między nauką polską a zachodnią uśw iadamia już sam o przejrzenie obszernej bibliografii zestawionej przez autora. Ilość opracow ań w języku niem ieckim może przyprawić o zaw rót głowy, podczas gdy opracow ania w języku polskim pojawiają się tu sporadycznie. W aspekcie metodologicznym w znacznej mierze książka ta stanowi właśnie przegląd i streszczenie b adań niem ieckich historyków, szczególnie w części dotyczącej biografii wynalazcy.

N a marginesie należy jeszcze dodać, że powstało już wiele dobrych opracow ań oraz publikacji źródłowych dotyczących historii drukarstw a polskiego, by wymienić choćby „Cracovia im pressorum X V et X V I ss. ”, wydane przez Jan a P t a ś n i к a, kolejne tomy „Drukarzy dawnej Polski od X V do X V III w ieku” (pod redakcją Jan a Pi- rożyńskiego ukazały się dwa tomy tego wydawnictwa) czy „Polonia typographica saeculi sedecim i”, prace Alodii K a w e c k i e j - G r y c z o w e j , Stanisława G r z e s z c z u k a , Heleny S z w e j k o w s k i e j czy A nny L e w i c - k i e j - K a m i ń s k i e j .

O tym, jak ważny dla historii ludzkości był wynalazek druku, nie trzeba nikom u przypominać. Nie przypad­ kiem przecież rok 1455, d ata ukończenia przez G utenberga pracy nad „Biblią 42-wierszow ą”, uznawany jest p o ­ wszechnie za jed n ą z cezur kończących okres średniowiecza.

(3)

R ecenzow ana praca rozpoczyna się ogólnym zarysem historii drukarstw a, poczynając od pierwszych prób pow ielania obrazów (odciski dłoni) w czasach prehistorycznych. N astępnie au to r przechodzi do omówienia prób drukarskich przed G utenbergiem i rozwoju techniki drzeworytniczej aż do pow stania drzeworytowej książki blo­ kowej. Jak wiadomo, różnego rodzaju stemple i klocki drzeworytnicze, wykorzystywane do powielania obrazów i tekstu, były w użyciu już od wieków. W iadom o również, iż pierwsze próby uspraw nienia i przyspieszenia kopio­ w ania tekstów podejm owali Chińczycy i Koreańczycy, których osiągnięcia mogły stanowić inspirację dla mogun- ckiego złotnika (co jednak nie zostało dostatecznie wyjaśnione przez naukę).

Interesująco przedstaw ione zostały zarówno techniczne (upowszechnienie wyrobu p apieru), jak i kulturo­ we (rozwój uniwersytetów, dem okratyzacja um iejętności czytania) uwarunkow ania późnego średniowiecza w E uropie, które poprzedzały wynalazek G utenberga. Bez zaistnienia tych okoliczności próby drukarskie nie by­ łyby podejm ow ane. D opiero bowiem zastosowanie papieru do produkcji książki, któ re znacznie obniżało jej koszt w stosunku do rękopisu pergam inow ego, a także wzrost poziom u edukacji, powodujący zwiększenie na nią popytu, zachęcały do podejm ow ania kolejnych prób wynalezienia lepszego i nowocześniejszego sposobu m echa­ nicznego powielania tekstu w celu przyspieszenia i ułatw ienia produkcji.

Sam a postać Ja n a G utenberga, pom im o wielkiej liczby poświęconych m u opracowań, nadal pozostaje za­ gadkowa. Jak pisze Ja n Pirożyński, „luki w jego życiorysie uczeni p róbują zapełnić, wysuwając kolejne, czasem dość ryzykowne hipotezy i pom im o niesłychanie intensywnych bad ań n a te n tem at, któ re nadal są prow adzone, trudno się spodziewać, by sytuacja ta m iała w przyszłości ulec jakiejś zasadniczej zm ianie”. Z agadkow em u żywo­ towi wynalazcy druku, o którym autor pisze, że „jest bardzo sławny, ale w paradoksalny sposób pozostaje właści­ wie nieznany”, pośw ięcona jest niewielka tylko część dzieła.

Zaskakiwać m oże, że stanowiska różnych badaczy dotyczące interpretacji poszczególnych faktów czy też wysuwanych hipotez tak znacznie się różnią. D la przykładu, czas pracy nad „Biblią 42-wierszow ą” oceniany jest przez różnych uczonych na 297 do 980 dni roboczych. Podobnie różnią się szacunki kosztów, jakie ponieśli (czy też raczej sum, które zainwestowali w to przedsięwzięcie) Jan Fust i Gutenberg.

D oskonalenie techniki drukarskiej G utenberga prześledzić m ożna n a podstaw ie przeglądu jego pierw ­ szych, pomniejszych druków. W iele miejsca oczywiście poświęcił au to r najsłynniejszemu drukowi świata, w k tó­ rym skrystalizowała się cała istota w ynalazku— „Biblii 42-wierszowej”.

Jak niewdzięczną rolę odegrał G utenberg w późniejszej historiografii, pokazuje rozdział „Pośm iertna sła­ w a G utenberga”. Już w kilka miesięcy po jego śmierci (1468) w piśmiennictwie europejskim zaczęły pojawiać się wzmianki na jego tem at, z biegiem czasu coraz bardziej bałam utne (jak zresztą widzieliśmy, pew ne fakty pozo­ stały nieustalone do dziś). Jego wynalazek próbow ano przypisywać innym osobom, co czasem miewało pozory praw dopodobieństw a, innym zaś razem już na pierwszy rzut oka ujawniało swe legendarne korzenie.

Już we wczesnym okresie innowacja ta dawała pobudki do dociekań naukowych, a pierwszy jubileusz (set­ n ą rocznicę wynalezienia druku) obchodzono uroczyście w roku 1540.

W dalszej części książki znajdziemy omówienie rozwoju i rozpowszechnienia sztuki drukarskiej w E uropie do roku 1500, powstających drukarni i ich produkcji.

N a zakończenie a u to r stawia pytanie: czy wynalazek druku był ewolucją czy też rewolucją? I zaraz sam od­ pow iada, że wywołał on skutki zarówno rewolucyjne, jak i ewolucyjne. D odać do tego jed n ak należy, iż sam rewo­ lucją nie był, jeśli przyjąć definicję, któ ra mówi, że rewolucja to „całkowita, fundam entalna i szybka zm iana w określonej dziedzinie życia społecznego, intelektualnego czy kulturalnego”. D ruk nie został wynaleziony na­ gle, ex nihilo. Poprzedziły go całe wieki różnorodnych prób i odkryć w wielu regionach świata, bez których doko­ nanie i upowszechnienie tego odkrycia nie byłoby możliwe. Stanowiło ono twórcze przekształcenie istniejących wcześniej wzorów, niemniej należy podkreślić, że sam a istota wynalazku druku ruchomymi czcionkami była ory­ ginalna i nowatorska.

Proces ten je st niewiele młodszy od samej ludzkości, a odkrycie dokonane przez złotnika z Moguncji skłon­ ny byłbym określić m ianem przełom u. Niezaprzeczalnym faktem pozostaje, iż po roku 1455 świat nie był już taki sam jak wcześniej, zm ieniła się również postać książki.

Rozpraw a Jan a Pirożyńskiego nie jest klasyczną biografią. Jeśli już chcielibyśmy użyć w stosunku do niej tego term inu, to należałoby ją nazwać „biografią druku”, czy też raczej pewnego zjawiska kulturow ego. A utor bowiem mówi nam o wiele więcej niż tylko o życiu pewnej (choćby nawet najbardziej wybitnej) jednostki. Poka­ zuje on, że kultura ludzkości rozwija się w dynamicznym procesie, pełnym napięć i zwrotów, lecz ciągłym i logicz­ nym — od prehistorii do „galaktyki G utenberga”, by użyć tu określenia M arshalla M a c L u h a n a , k tó rą nota

(4)

bene według M anuela С a s t e 11 s a zamieniliśmy już n a „galaktykę In te rn e tu ”. Z a obecną postać naszej rzeczy­ wistości niebagatelną odpowiedzialność ponosi właśnie Jan Gutenberg.

Należy na koniec zwrócić uwagę na staranne opracow anie książki pod względem technicznym, przyjemną dla oka czcionkę oraz starannie dobrany i reprodukow any m ateriał ilustracyjny, co ściśle odpow iada tematyce dzieła.

Jest to książka z pewnością godna polecenia i cenna nie tylko dla zawodowych historyków, lecz również dla szerokiego kręgu odbiorców zainteresow anych historią kultury.

Piotr Tafiłowski Szkota Główna Handlowa Biblioteka

Urban A ch iev e m e n t in Early M odern Europe. G olden A g es in Antw erp, A m ste rd a m a n d L o n ­ don, wyd. P a tric k O ’ B r i e n, D e re k K e e n e , M a rjo le in ’t H a r t, H e rm a n v a n d e r W e e , C am b rid g e U niv ersity P ress, C am b rid g e, N ew Y o rk 2001, s. X IV + 361.

B adania porównawcze nad historią m iast są świeżej daty. W 1974 r. ukazało się pierwsze wydanie książki P etera В u г к e ’ a, kom paratystycznego studium o elitach W enecji i A m sterdam u w X V II w.1 A u to r ten konty­ nuował swoje dociekania w opublikowanym cztery lata później artykule o inwestycjach i kulturze w siedem nasto­ wiecznym Rzymie, A m sterdam ie i Paryżu2, a w 1993 r. wydał kom paratystyczne studium o A ntw erpii3. W 1986 r. ukazała się książka Alexa F. С o w a n a, porów nująca patrycjat w Lubece i W enecji4. Prace B urke’a m ożna uznać za początek poważnych badań porównawczych nad dziejami nowożytnych m iast w Europie. W ynikały one z zain­ teresow ań tego autora, łączącego kwalifikacje historyka, socjologa i antropologa, z jego fascynacji m etodą p o ­ równawczą oraz z oczekiwań związanych ze stosow aniem tej metody. Było to zapewne reakcją n a rozczarowania, jakie przynosiło zwiększanie się liczby poświęconych poszczególnym m iastom i wybranym aspektom ich historii case studies oraz opracowań, które przywykliśmy określać jako „biografie m iast” — m onografie przedstawiające całokształt historii poszczególnych miast, powielające wciąż te same schematy i — pom im o powiększania wiedzy faktograficznej — nieprzynoszące żadnych nowych propozycji dotyczących urbanizacji, przem ian miejskich spo­ łeczności i gospodarki oraz charakteru kultury miejskiej. M etoda porównawcza budziła nadzieje n a nowe spoj­ rzenie n a dzieje miast i ujaw nienie nieznanych dotąd ich aspektów. Każda bowiem historia, k tó ra chce uniknąć zwykłego opow iadania o w ydarzeniach i katalogow ania faktów, chce zaprowadzić jakiś ład, uciekając od różno­ rodności lokalnych szczegółów — m usi stać się historią porównawczą.

W szelako nie wszystkie opracow ania m ające— przynajmniej w zam ierzeniu au to ró w — charakter studiów komparatystycznych nadzieje te spełniały. Pom ińmy tu dość liczne, m.in. w polskiej historiografii, prace poświę­ cone nie pojedynczym miastom, lecz ich grupom w jakim ś regionie, bo były to raczej zbiorowe historie miast, a nie ujęcia komparatystyczne. A le rozczarowały też przygotowane przez Geisteswissenschaftliches Z entrum G eschichte und K ultur O stm itteleuropas dwa tomy studiów poświęconych wczesnonowożytnym m iastom w E u­ ropie Środkowowschodniej. Chociaż we wstępie do pierwszego z nich wyraźnie deklarow ano chęć stosowania

1 P. B u r k e , Venice and Am sterdam . A Study o f Seventeenth-Century Elites, London 1974.

2 Idem , Investm ent and culture in three seventeenth-century cities: Rome, Am sterdam , Paris, „Journal of E u ro p ean Econom ic H istory” t. V II, 1978, n r 2-3, s. 311-336.

3 Idem , Antwerp. Metropolis in Comparative Perspective, A ntw erp 1993. 4 A. F. С o w a n, The Urban Patriciate: L übeck and Venice, 1580-1700, K öln 1986.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Autor powtarza pogląd wyrażony wcześniej: „Tym fun­ damentem jest rzeczywistość nadprzyrodzona, powołanie chrześcijan do dziedzic­ twa niebieskiego” (s. Przedmiotem

While for lifting problem, at any time, the strength of shed vorticity on slip stream behind the body depends on the time history of the solution before the specified time, i.e..

- uznawanie wyników uczenia się w ramach edukacji nieformalnej i incydentalnej wymaga istnienia krajowych standardów kwalifikacji zawodowych oraz wspólnych „ram

Przedsiębiorcy korzystają ze zwolnienia od podatku dochodowego dochodów uzys- kiwanych z działalności prowadzonej w SSE. Pomoc regionalna w formie zwolnień podatkowych przysługuje

Sections three to five deal with schematic representations of narrative and provide examples of extending the most subsuming schema of the Action Chain Model from cognitive

diatora) oraz cel jego interwencji wyróżniono trzy podstawowe strategie mediacji: mediacja facy- litatywna (facilitative mediation), w której rola mediatora sprowadza się jedynie

The effect of organic microcapsules on mechanical behaviors of the composite specimens and the interaction between an organic microcapsule and an approaching crack is

Delft University of Technology @1996 Laboratory of Electromagnetic Research Deift University of Technology @1996 Laboratory of Electromagnetic Research.. Lorentz’s reciprocity