• Nie Znaleziono Wyników

Cyganie w Lublinie - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cyganie w Lublinie - Danuta Marcinek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

DANUTA MARCINEK

ur. 1939; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa, PRL

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, PRL, Cyganie, targ, handel, Podzamcze

Cyganie w Lublinie

Cyganki były bardzo natarczywe, pytały: „Powróżyć? Powróżyć?”. Mało, że się odmawiało, że się nie chce, biegły, chwytały za rękaw i jak ktoś się zatrzymał to mówiły połóż załóżmy pięć złotych na te karty, ona przełożyła karty i mówiła:

„Cyganka ci prawdę powie” - taką formą się zwracała. A te pieniądze schowała i powiedziała jedno zdanie i żądała drugiego pieniądza, więc w ten sposób naciągały osoby, które zdecydowały się na to wróżenie. Jeśli drugiego pieniądza któraś nie położyła to na tym się cała wróżba skończyła. Cyganie po prostu patelniami tak dzwonili po to żeby było ich słychać, już nie wykrzykiwali jak ten parasolnik tylko oferowali te patelnie.

Cyganie mieli takie koczownicze życie raczej, bo pamiętam ten okres, kiedy jeździli tymi swoimi wozami, które miały takie plandeki w formie kopuły. Co się tam nie mieściło na tym wozie to wokół było [przywiązane]. Były tam bagaże, jakieś garnki poobwieszane, oni takim taborem po prostu zmieniali swoje lokalizacje.

W Lublinie handlowali w zależności od tego gdzie był targ. Najpierw był targ na [ulicy]

Rady Delegatów, później był Podzamczu, a teraz jest na [ulicy] Ruskiej. Największy targ w Lublinie był w okolicach [ulic] Lubartowskiej i Rady Delegatów.

Data i miejsce nagrania 2010-03-30, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota, Justyna Maciejewska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Domeną Żydów to było tapetowanie ścian i później jak część Żydów wyjechała do Izraela to w wielu przypadkach pod tą tapetą znajdowały się pluskwy, to

Pamiętam ze mną chodziła do szkoły, Zezula się nazywa, ale ona też taka nie wiem skąd była.. Matka taka

Niemcy”, a hasło Niemcy to na każdego jak grom padało.Poubieraliśmy się i rzeczywiście słychać było szwargot Niemców na drodze, ale nie było nic widać przez

Natomiast nikt się nie spodziewał i rząd polski liczył, że na terenach wschodnich, gdzie była masa bagien, lasów, że będzie można się bronić do upadłego, dopóki

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

Podobno ten pociąg miał gdzieś jechać na wschód, wieźć jakieś towary i właśnie od tego się wszystko zaczęło. O tym słyszałem już w

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Moi rodzice wysłali mnie z warszawskiego getta na placówkę, na robotę, razem z grupą jeszcze siedemdziesięciu ludzi.. To było już przez protekcję, ojciec urządził to, że może