• Nie Znaleziono Wyników

Modrzewska w snach - Teresa Kurowska - fragment relacji historii mówionej [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Modrzewska w snach - Teresa Kurowska - fragment relacji historii mówionej [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TERESA KUROWSKA

ur. 1931; Tykocin

Miejsce i czas wydarzeń Białystok, PRL

Słowa kluczowe Białystok, PRL, Krystyna Modrzewska, sny, wspomnienia, współczucie, zrozumienie

Modrzewska w snach

Bardzo często mi się śniła i to tak sympatycznie. Śniła mi się zawsze z tych czasów, kiedy ją spotykałam w Nałęczowie, jak żeśmy spacerowały czy siedziały w parku. Jak się wspomina ludzi, których się lubiło, to siłą rzeczy oni się przyśnią. Ona bardzo często wraca u mnie we wspomnieniach, może właśnie dlatego, że widziałam dużo zła, jakie wyrządzono Żydom i byłam świadkiem tych przykrych momentów. Ja jej w pewien sposób współczułam, że ona pochodzi z tego narodu, że tyle przeżyła i została z tą goryczą i żalem, że musiała być członkiem tej grupy ludzi, którzy tak bardzo cierpieli przez Niemców i w ogóle przez wszystkich, bo przecież ostatecznie Żydzi zawsze są nielubiani, wszędzie, mimo że to jest naród bardzo zdolny. Przecież przed wojną wszyscy lekarze, adwokaci, sędziowie – to wszystko było obsadzone przez Żydów, bo to są ludzie uczciwi, długo pracujący.

Data i miejsce nagrania 2012-05-29, Białystok

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ponieważ ja byłam trochę prześladowana na tych studiach, więc najpierw ojciec mój kazał: „Ty się zapisz do ZMP, bo mogą cię wyrzucić ze studiów przez mój życiorys i

Niestety, mama nie mogła mnie utrzymać, więc zabrali mnie z powrotem do Tykocina i dopiero w roku 45/46 przyszłam z powrotem do drugiej klasy gimnazjalnej, zresztą do

Ktoś z rodziny ojca przeżył, ale zainteresował się tylko rodziną od strony ojca, a o nich – o niej i jej mamie – zapomniał.. Tylko raz wspomniała

Opowiedziała mi, że jej mamę przechował ksiądz w Lublinie, ale chciała jeszcze zabrać część swojej rodziny dalszej, znalazła dla nich schronienie i kiedy przyjechała,

Nawet w tej Szwecji – mieszkała w Uppsali, potem przeniosła się gdzieś nad morze i nie czuła się tam dobrze, potem wróciła z powrotem do Uppsali?. Właściwie odżyła medycznie

Ona się tu czuła taka opuszczona przez wszystkich, bo rodziny nie miała, to był taki czas, kiedy pogardzano ludźmi, którzy myśleli inaczej; nie było tolerancji, to był

Tylko tyle nawędrowała się przecież, po tej Szwecji również, mieszkała w tych dwóch czy trzech miejscach i miała ogromny żal do tych, którzy ją namówili, była niezadowolona

To nie jest miejsce, ale gdyby można było z nią porozmawiać, to w rozmowie by wyszło, czy ten uśmiech to jest uśmiech grzecznościowy, czy ten uśmiech mówi