• Nie Znaleziono Wyników

Konspiracyjna działalność mamy i ciotki - Teresa Kurowska - fragment relacji historii mówionej [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Konspiracyjna działalność mamy i ciotki - Teresa Kurowska - fragment relacji historii mówionej [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TERESA KUROWSKA

ur. 1931; Tykocin

Miejsce i czas wydarzeń Tykocin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Tykocin, II wojna światowa, matka, ciotka, tajne nauczanie, pan Frączak, konspiracja, Armia Krajowa

Konspiracyjna działalność mamy i ciotki

Mama była z zawodu nauczycielką i po powrocie do Tykocina w czasie okupacji uczyła mnie, bo ja wcześniej tylko z pierwszej klasy szkoły powszechnej przeszłam do drugiej i koniec. Mama skończyła ze mną materiał sześciu klas szkoły powszechnej i przygotowała mnie do egzaminu. Oprócz tego uczył mnie pan Frączak, który był nauczycielem matematyki, fantastyczny człowiek, cudownie uczył, zawsze elegancko ubrany, okazuje się, że był oficerem AK. Najbardziej bawiło nas to – bo jeszcze parę osób uczyło się ze mną – jak on siedział, a po jego łysej głowie chodziła mucha, ani drgnął, tej muchy nawet nie zgonił.

W czasie okupacji mama prowadziła komplety tajnego nauczania, ciocia pracowała w Arbeitsamtcie, bo znała dobrze język niemiecki. Ciocia współpracowała z AK.

Przychodzili ci akowcy, pan Frączak przychodził, żeby gazetkę przepisać na maszynie i tak dalej, ciotka to wszystko robiła. Czasami pan Frączak mówił do mojej cioci: „Wie pani, a ten burmistrz, Niemiec, może on rozumie coś po polsku?”, „Nie – ciocia mówi – on słowa nie mówi po polsku, tylko po niemiecku”. No i dobrze, pisali, pisali, wreszcie kiedy już w '44 roku Niemiec wyjeżdżał, podszedł do mojej cioci i najczystszą polszczyzną powiedział: „Pani Mario, pani jest naprawdę dzielna kobieta.

Do widzenia” – i wyjechał. Ja zaraz miałam porównanie tego Polaka, który wydał moją mamę, tego Żyda, który moją mamę ostrzegł i dzięki temu przeżyła, i tego Niemca, który nie ruszył ciotki, uważając, że to była jednak odwaga, bohaterstwo.

Data i miejsce nagrania 2012-05-29, Białystok

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ktoś z rodziny ojca przeżył, ale zainteresował się tylko rodziną od strony ojca, a o nich – o niej i jej mamie – zapomniał.. Tylko raz wspomniała

Opowiedziała mi, że jej mamę przechował ksiądz w Lublinie, ale chciała jeszcze zabrać część swojej rodziny dalszej, znalazła dla nich schronienie i kiedy przyjechała,

Nawet w tej Szwecji – mieszkała w Uppsali, potem przeniosła się gdzieś nad morze i nie czuła się tam dobrze, potem wróciła z powrotem do Uppsali?. Właściwie odżyła medycznie

Ona się tu czuła taka opuszczona przez wszystkich, bo rodziny nie miała, to był taki czas, kiedy pogardzano ludźmi, którzy myśleli inaczej; nie było tolerancji, to był

Tylko tyle nawędrowała się przecież, po tej Szwecji również, mieszkała w tych dwóch czy trzech miejscach i miała ogromny żal do tych, którzy ją namówili, była niezadowolona

To nie jest miejsce, ale gdyby można było z nią porozmawiać, to w rozmowie by wyszło, czy ten uśmiech to jest uśmiech grzecznościowy, czy ten uśmiech mówi

Początkowo miała jeszcze te wspomnienia wojenne, te okrutne, od których się potem odcięła i nie chciała już w ogóle na ten temat rozmawiać, powiedziała, że zamknęła

Drugi to jest ten, jak nie widzieliśmy się tyle czasu i napisałam, że będę w Nałęczowie, podała mi swój adres, gdzie jest, później pojechałam tam z wnuczką, zatrzymałyśmy