• Nie Znaleziono Wyników

Rozmowa zIreną Błońską, dyrektorem Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Księgowa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rozmowa zIreną Błońską, dyrektorem Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Księgowa"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

58 menedżer zdrowia luty 1/2007

Księgowa

Rozmowa z Ireną Błońską, dyrektorem Wielkopolskiego

Oddziału Wojewódzkiego NFZ

(2)

luty 1/2007 menedżer zdrowia 59

r o z m o w a

Co predysponuje panią do kierowania Wielkopol- skim Oddziałem NFZ?

Wieloletnie doświadczenie zawodowe w tej dziedzi- nie i dobra znajomość zasad funkcjonowania służby zdrowia. Przez wiele lat pełniłam w Akademii Me- dycznej funkcję głównego specjalisty ds. zadań pla- nowych wobec pięciu szpitali klinicznych. Do mnie spływały też sprawozdania z wykonania tych zadań.

Następnie przez kilka lat byłam dyrektorem szpitala klinicznego. Doprowadziłam do jego oddłużenia, co wtedy, w skali całego kraju, udało się tylko kilku menedżerom. Zaraz po tym objęłam stanowisko za- stępcy dyrektora w okręgowym lecznictwie kolejo- wym, gdzie przygotowałam plan restrukturyzacji tej placówki. Nie wprowadzałam go już jednak w życie, gdyż z początkiem 1999 roku zostałam powołana na stanowisko wicedyrektora ds. finansowo-admini- stracyjnych w Wielkopolskiej Regionalnej Kasie Chorych. Wraz z zespołem – niewielu wówczas –

pracowników, tworzyliśmy od podstaw tę nową in- stytucję ubezpieczeń zdrowotnych. Nasz zespół do- konał wyceny działań medycznych prowadzonych zarówno w lecznictwie stacjonarnym, jak i otwar- tym. Tworzył nową strukturę funkcjonowania służby zdrowia w Wielkopolsce. Wykształcenie ekonomicz- ne, studia podyplomowe z zarządzania w służbie zdrowia, jak również cykl szkoleń z zakresu rad nad- zorczych spółek Skarbu Państwa i wieloletnie do- świadczenie w zarządzaniu najważniejszymi instytu- cjami wielkopolskiego rynku zdrowotnego sprawiają, że jestem osobą kompetentną, by piastować stanowi- sko, które mi powierzono.

Czy chce pani zlikwidować wybrane szpitale kli- niczne?

Absolutnie nie. Poza tym, decyzję o ewentualnym za- mykaniu czy łączeniu szpitali podejmuje nie NFZ, ale właściciel szpitali. Osobiście zależy mi natomiast na tym, żeby szpitale kliniczne przejęły wszystkie usługi wysoko specjalistyczne – dodam, że są to usłu- gi bardzo dobrze wycenione – a ograniczyły do nie- zbędnego minimum wynikającego z ich zadań dydak- tycznych zabiegi, które mogą być przeprowadzane w szpitalach o niższym stopniu referencyjności.

To wejście na ścieżkę wojenną z placówkami kli- nicznymi.

Nigdy nie wchodzę na żadne ścieżki wojenne. Z nikim.

Byłoby to niezgodne z moimi życiowymi zasadami.

Co chce pani zrealizować w trakcie swojej kaden- cji na stanowisku dyrektora oddziału NFZ?

Głównym zadaniem Funduszu, który dysponuje pie- niędzmi ubezpieczonych, jest ustalenie priorytetów do- tyczących zakupu usług medycznych. W pierwszej ko- lejności zabezpieczone powinny zostać usługi związane z ratowaniem życia. To nie ulega wątpliwości. Po ana- lizie ustaliliśmy, że w tej chwili priorytetowego potrak- towania wymaga w naszym regionie diagnostyka on- kologiczna, kardiochirurgia, endoprotezoplastyka oraz operacje zaćmy. Spodziewamy się, że wprowadzenie tych priorytetów w życie przyczyni się do odczuwalne- go skrócenia czasu oczekiwania na zabiegi. Nie bez po- wodu priorytetowo potraktowaliśmy leczenie schorzeń

zagrażających życiu oraz tych, które utrudniają chorym wykonywanie wielu codziennych czynności, nawet tych podstawowych. Jest to grupa pacjentów, którym trzeba ulżyć w pierwszej kolejności.

Dyrektor oddziału NFZ dysponuje pewną pulą pieniędzy. Jeśli ich nie wyda, może zostać oskarżo- ny o niegospodarność. Z czego tak naprawdę moż- na rozliczać szefa lokalnego oddziału Funduszu?

Dyrektor ma czuwać, by publiczne pieniądze wyda- wane były zarówno zgodnie z prawem, jak i z potrze- bami ubezpieczonych. Kilka lat temu szpitale rozli- czane były na podstawie liczby hospitalizacji oraz dłu- gości pobytu pacjenta, teraz – w zależności od liczby wykonanych procedur. Według statystyk, liczba wy- kazywanych przez szpitale procedur medycznych każ- dego roku znacząco wzrasta. Mamy 3 mln 350 tys.

ubezpieczonych Wielkopolan, a szpitale wykonują rocznie 800 tys. procedur szpitalnych. Wydawałoby się, że fakt, iż szpitale wykonują więcej procedur ozna- czać będzie lepszy dostęp do leczenia. Pacjenci są jed- nak innego zdania.

Jeśli odczucia społecznie są inne, to może jest tak, że powstała grupa menedżerów zdrowotnych, którzy deklarują wykonywanie procedur, a fak-

Nie przewidujemy płacenia za tzw. nadróbki w szpitalach.

Powiadomiliśmy już o tym świadczeniodawców

(3)

60 menedżer zdrowia luty 1/2007

r o z m o w a

tycznie ich nie wykonują i z NFZ wyciągają grube pieniądze?

O tym, czy pana przypuszczenia są choć po części słuszne, dowiemy się po zakończeniu prowadzonej właśnie kontroli, której celem jest weryfikacja wyko- nania procedur.

Jaki wg pani jest idealny model kontraktowania?

Najpierw należałoby przeprowadzić weryfikację lecznic- twa otwartego, które jest w tej chwili bardzo rozdrob- nione. Najlepiej gdyby było skumulowane w dużych kontraktach z jednostkami wielospecjalistycznymi, które miałyby możliwość właściwego kwalifikowania pacjentów do leczenia stacjonarnego. Jestem absolut- nym zwolennikiem takiego modelu, gdy do szpitali trafiają jedynie ci pacjenci, u których wszystkie możliwo- ści lecznicze dostępne w lecznictwie otwartym zostały wyczerpane. Dlatego właśnie zależy mi na kontraktach z dużymi, wielospecjalistycznymi przychodniami, dys- ponującymi wysoko wykwalifikowaną kadrą i nowocze- snym sprzętem. Jedynym ograniczeniem wielkości kon- traktu byłyby możliwości kadrowo-organizacyjne tych jednostek.

Szpitale powinny być natomiast finansowane zgodnie z kosztami procedur medycznych – wtedy wystarczy pieniędzy na opłacenie hospitalizacji. Nastąpiłoby na- tomiast odczuwalne ograniczenie liczby hospitalizacji, ze względu na zwiększone możliwości diagnostyczne i terapeutyczne lecznictwa otwartego. Konieczna jest ponadto kontrola drogi pacjenta w systemie ochrony zdrowia, np. przy zastosowaniu omawianej wielokrot- nie karty chipowej. Nieodzowny jest też powrót pa- cjenta pod opiekę lekarza pierwszego kontaktu, a wła-

ściwie – lekarza rodzinnego z prawdziwego zdarzenia.

Takiego, który dobrze znałby swoich podopiecznych.

Rolą lekarzy rodzinnych powinno być też zapewnienie swoim pacjentom opieki całodobowej.

Jaki jest pani stosunek do płatności za nadwyko- nania w specjalistyce?

Nie przewidujemy płacenia za tzw. nadróbki w szpita- lach. Powiadomiliśmy już o tym świadczeniodawców.

Pieniądze, którymi dysponujemy, zostały – zgodnie z planem finansowym – podzielone na początku roku i trudno w tej chwili zakładać, że w ciągu roku spłyną dodatkowe, związane z lepszą ściągalnością składki na ubezpieczenia zdrowotne. Jeżeli do tego dojdzie, ku- pimy więcej usług w dziedzinach, które uznaliśmy za priorytetowe. Należałoby też kupić dodatkowe usłu- gi specjalistyczne w lecznictwie otwartym, zwłaszcza w gminach, których mieszkańcy – po wyczerpaniu kon- traktu u najbliższego specjalisty, muszą przemierzać kilkadziesiąt kilometrów, by kontynuować leczenie.

Czy dopuszcza pani tworzenie prywatnych od- działów w państwowych szpitalach?

NFZ nie jest założycielem jednostek służby zdrowia, nie ingeruje więc w rodzaj własności, organizację, wielkość jednostek, czy ich kondycję finansową. Zadaniem Fun- duszu jest kupowanie usług medycznych w jednostkach dysponujących wysoko wykwalifikowaną kadrą i wyso- kiej jakości sprzętem diagnostycznym oraz leczniczym w taki sposób, by zapewnić Wielkopolanom możliwie jak najlepszy dostęp do nowoczesnego leczenia. Tylko to mnie interesuje i żadne naciski polityczne, czy spo- łeczne nie zmienią tych priorytetów.

Rozmawiał Janusz Michalak

” Decyzję o zamykaniu czy łączeniu szpitali podejmuje nie NFZ,

ale właściciel. Osobiście natomiast zależy mi na tym, aby szpitale kliniczne przejęły wszystkie usługi wysoko specjalistyczne

fot. (2x) Mariusz Forecki/TAMTAM

Cytaty

Powiązane dokumenty

Poza tym jeszcze taka anegdotka –nie wiem, czy jest to do końca prawdziwe, czy sam sobie kiedyś tego nie wymyśliłem –o ile pamiętam, to chowałem się przed mamą raz, właśnie w

Szukając rozwiązania problemów, uczniowie powinni wziąć pod uwagę: po pierwsze wiedzę zdobytą w poprzednim ćwiczeniu, po drugie narzędzia, jakie oferuje schemat

Proces nienaturalnego regulowania płac przez Mi- nisterstwo Zdrowia rozpoczął się przed co najmniej siedmioma laty, jednakże teraz odczuwa się jego skutki jako efekt domina..

Wzrosła z pewnością podaż usług zdrowotnych, co jest związane ze starzeniem się społeczeństwa oraz coraz większymi oczekiwaniami w stosunku do opieki medycznej,

Co wiêcej, pamiêtajmy o roz³o¿eniu akcen- tów: zadaniem szpitala klinicznego jest realizowanie dzia³alnoœci dydaktycznej i naukowo-badawczej w powi¹zaniu z

kom systemu, tocz¹ce system jak rak. Niepokój nasz budzi jednak wnioskowanie autorów raportu. Lecznictwo ambu- latoryjne ma do spe³nienia niezwykle wa¿n¹ rolê w syste- mie, ale

Gracz musi użyć żetonu Dyplomacji podczas rozstrzygania Konfliktów w tej samej rundzie (Epoce), w której go pozyskał, nawet jeśli jego siła militarna jest wyższa od

niezadowolenie skarżącej się Oluchny, podobne uczucia Pietruchy, która jednak jawi się jako bardziej rezolutna, świadoma, że umie sobie poradzić z groźnym ekonomem