• Nie Znaleziono Wyników

Elementy rzymskiego prawa rzeczowego i obligacyjnego w Zbiorze praw... Andrzeja Zamoyskiego i tak zwanym Kodeksie Stanisława Augusta

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Elementy rzymskiego prawa rzeczowego i obligacyjnego w Zbiorze praw... Andrzeja Zamoyskiego i tak zwanym Kodeksie Stanisława Augusta"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

F O LIA IU R ID ICA 21, 1986

Ireneusz Jakubowski

ф ELEMENTY RZYMSKIEGO PRAWA RZECZOWEGO

I OBLIGACYJNEGO

W ZBIORZE PRAW... ANDRZEJA ZAMOYSKIEGO I TAK ZWANYM KODEKSIE STAN ISŁAW A AUGUSTA

I. U W A G I W ST ĘP N E

Wiek XVIII — wiek Ośw iecenia w Polsce zapisał sią w procesie kodyfikacji ius Regni Poloniae wieloma przedsięwzięciam i; niestety żadne z nich nie zakończyło się skodyfikow aniem praw a polskiego.

Spraw a kodyfikacji, czy też — jak ówcześnie nazywano — ko -rektory prawa, poruszana była niejednokrotnie w trakcie obrad se j-mowych. I tak na sejm ie w 1746 r. domagano się ustanow ienia spe-cjalnej komisji, która zajęłaby się zebraniem „w szystkich praw in com-pendium"1. N a kolejnym sejm ie ordynaryjnym w roku 1748 posłowie

„o projekt korektury praw dopraszali się "2. Spraw a ta była poruszana także przez posłów i seporuszanatorów poruszana sejm ach lat 1750 i 17523. N a -dal jednak kw estie związane z kodyfikacją prawa nie wychodziły zwykle poza fazę postulatów i wniosków. Sejm konwokacyjny z m aja 1764 r. był bardziej owocny; wyznaczono na nim „Kom issarzów ex

1 D ia riu sze sejm o w e z w ie k u X V III, w yd. W. K o n o p c z y ń s k i , t. 2, W a rsz a -w a 1911— 1937, s. 70. Sk ró ty u ż yte -w p rzy p isa c h : A c ta U n iv . L od z. — „A c ta Uni- v e rsita tis L o d zie n sis" ; CP H — „C z a so p ism o P ra w n o -H isto ry c zn e ", PSB — P o lsk i Sło w n ik B io g ra ficzn y ; V L — V o lu m in a L egu m ; Z N U Ł — „Z e sz y ty N au k o w e U Ł” .

« Ib idem , t. 4, s. 289— 290.

* O k o rek tu rę pra w na tym se jm ie n a w o ły w a ł k si ą ż ę M. Sa p ieh a , sp r a w u ją c y fu n k c ję p o d k a n c le rzeg o lite w sk i e g o : „...k o rek tu rę praw , a b y p er a ssi g n a n d e s com - m issa rio s u c zy n ion a , na przyszłym se jm ie a d tru tin am b yła p o d a n a " ; zob. D ia riu sze sejm o w e..., t. 3, s. 89. N a se jm ie roku 1752 b isk u p p ło c ki, A. D rm b o w sk i, w y p o w ied zia ł się w sp ra w ie k o re k tu ry pra w a p o lsk ieg o o p ie ra ją c się na K o d e k sie Ju s ty -n ia -n a ; zob. ibidem , s. 73, przyp. 1.

(2)

Senatu [do] ułożenia korektury y uregulow ania jak nayściśleyszego in m ajoribus et minoribus subsellijs spraw iedliw ości y opisania prawa 0 sukse syach"4. N ie załatwioną spraw ą kodyfikacji praw a zajął się ponownie w tym samym roku sejm koronacyjny, polecając przygo-tować odpowiednie projekty; sam problem został odłożony ,,do przy-szłego i następuiących wszelkich [...] Seym ów "5. Cztery lata później, w konstytucji sejm ow ej z 1768 r. wyraźnie stwierdzono, że na tym sejm ie^nie doszło do „opisania korrektury praw ". Jednocześnie powo-łana została deputacja, na którą nałożono obowiązek opracowania pro-jektu korektury prawa. W tejże sam ej konstytucji wyraźnie także określona została posiłkowa rola praw a rzym skiego w dziele kodyfi-kowania prawa polskiego®.

Po wielkim w strząsie lat 1772— 1773 Stanisław August zaczął bar-dziej aktywnie realizow ać sw ój program. I nadal na początku listy istotnych, a nie rozwiązanych problemów znajdow ała się kodyfikacja prawa polskiego. Już na sejm ie rozbiorowym dokonano w tej materii pow ażnego kroku do przodu powołując Radę N ieustającą, na której ręce przekazano władzę rządowo-adm inistracyjną. W jej kom petencji znajdowało się także uprawnienie do przedstaw iania sejmowi projek- ów ustaw i zarządzeń7.

Przyczyny ciągłego braku kodeksu praw a polskiego były różne. W ynikały one ze słabości wewnętrznej kraju, anarchii, niechęci mas szlacheckich do nowej, usystem atyzow anej i stałej postaci prawa. Po-nadto, wielokrotnie kom isje-deputacje kodyfikacyjne nie staw ały na w ysokości zadania. Przyczyniał się do tego brak zgodności poglądów

1 dążeń ludzi wchodzących w skład kom isji. Pow staw ała więc koniecz-ność powierzenia roli kodyfikatora jednej osobie, o uznanych zasłu-gach i szacunku, która sam a m ogłaby dobrać w spółpracowników do tej żmudnej i odpowiedzialnej pracy. Na takim też stanow isku stał

4 V L, t. 7, s. 32. 5 Ibid em , s. 151. 6 Ibidem , s. 332.

7 Se jm гокч 1776, d a ł R ad zie N ie u sta ją c e j u praw n ie n ie do d o k o n y w a n ia in te r-p re ta c ji r-pra w a o b o w ią z u ją c e g o —- VI., t. 8, s. 532—-533. Zob. tak ż e: ib idem , s. 72— — 73,- w je d n e j z k o n sty tu c ji sejm u 1775 po lec o n o R a d zie N ie u sta ją c e j u ło ży ć zbiór pra w pu bliczn ych , cy w iln ych i krym in a ln y ch . R ad a w y d a w a ła o dp o w ie d n ie re zo lu c je w y p e łn i a ją c e lu k i w praw ie. Z c h w ilą je d n a k sk o d yfik o w a n ia p ra w a t a d zia -ła ln o ść m ia-ła u sta ć. R a d a o d eg ra -ła zn a czn ą ro lę w u sta la n iu i w p rak ty c zn y m ro zw ija n iu o b o zw ią zu ją c e g o zw k ra ju prazw a. N ic przyzn a no je d n a k R ad zie zw ła d zy u s ta -w o d a -w c ze j. W ed łu g u c h -w a ł se jm o -w y c h , D ep arta m en t Sp ra -w ie d li-w o śc i R a d y m iał z a ją ć s i ę u p o rzą d k o w a n iem pra w sąd o w y c h . Zob. W. K o n o p c z y ń s k i , P o lsc y p i sa rze po lity czn i X V III w ieku (do Sejm u C ztero letn ie g o ), W a rsz a w a 1966, s. 358— — 359. O R idzie ^ N ie u sta ją c e j p a trz: o b sze rn a p ra c a t e n ż e , G en eza i u sta n o w ie

(3)

król, który w mowie sejm ow ej w 1776 r. zwrócił ponownie uw agę se j-m ujących stanów na kwestię kodyfikacji praw a sądow ego8. W yraźnie król w swym wystąpieniu skierow ał uw agę zebranych posłów ku jed -nej osobie mówiąc: „...domyśli się każdy, iż mówię to o Jm ci Panu Andrzeju Zamoyskim ” . W efekcie sejm 1776 r. zlecił Andrzejowi Za-moyskiemu „uformowanie codicem iuridicum, powszechnie w całey oyczyźnie naszey za regułę służyć m aiący"”.

Andrzej Zamoyski powierzoną mu pracę wykonał w terminie i przed-łożył projekt nowego kodeksu na początku obrad sejmow ych 1778 r. — Zbiór praw... — jednak, z racji swych postępowych rozwiązań, prze-de wszystkim w spraw ie chłopskiej, a także z uw agi na reform ator-skie postanowienia w kwestii stosunków z papiestwem, zmobilizował wrogą mu opinię. Skutkiem akcji zainicjow anej przez nuncjusza Ar- chettiego i am basadora Katarzyny II, Stackelberga, po długich i burz-liwych obradach sejm roku 1780 załatwił całą spraw ę krótką konsty-tucją, w której wyrażone zostały podziękowania „Urodzonemu Iędrze- iowi Zamoyskiemu Ordynatowi ex-Kanclerzowi W. Koronnemu |...j Że zaś w takowym zbiorze nie znaiduiemy dogodzenia zam iarom na-szym na Seym ie 1776 wyrażonym, tenże Zbiór praw wyż wspomniany na zaw sze uchylamy; y na żadnym Seym ie aby nie był w skrzeszany, mieć chcem y"10.

Idea skodyfikow ania prawa polskiego odżyła znowu w trakcie obrad Sejm u W ielkiego, na którym podjęto próbę stworzenia jednolitego kodeksu obow iązującego na terenie całego państwa. W Konstytucji

* K ró l Sta n isła w A u g u st n ie m ó g ł c h y b a w y stą p ić z w n io sk iem co do k o d y fi-k a c ji c a łe g o syste m u p ra w a p o lsfi-k ie g o , g d y ż m o g ło by to n a ty ch m iast sp o w o d o w a ć o p ó r ze stro n y se jm u ją c y c h . T o też w sw ym w y stą p ie n iu k ró l o g ra n ic zy ł się je d y -n ie do p ro p o z y c ji u p o rzą d k o w a -n ia p raw a sąd o w eg o .

» V L , t. 8, s. 543.

10 Ib idem , s. 589. Efekt p rac y A. Z a m o y sk ie g o i k o m isji b y ł i je st n a da l p rzed -m io te-m an a liz. P ro je kt ten d o c z ek a ł się w ielu p ra c ro z p a tru ją c y c h przy czy n y je g o o d rzu c en ia. M. T a r n a w s k i , w p ra c y K o d e k s Z a m o y sk ie g o na Ile sto su n k ó w k oś- c ieln o -p ań stw o w y ch za c za só w S ta n isła w a A u g u sta , Lwów 1916, d y sk re tn i e c ie n iu je ro lę A rc h ettieg o , u w y d a tn ia ją c d z ia ła ln o ść S ta c k e lb e rg a , k tó ry w y stę p o w ał p rzeciw ko ro zw iąza n io m Zbioru praw ..., g d y ż te w zm ac n iały p o z y cję k ró la . S u g e sti a ta z a -w iera -w iele p rze sa d y . Z aró -w no bo -w iem S ta c k elb e rg , ja k i n u n c ju sz A rc h etti s o li-d a rn ie sw o ją li-d zia ła ln o śc ią p rzy c zyn ili się li-do u p a li-d k u p ro je k tu A. Z am o ysk ieg o . N a le ży je d n a k p a m ię ta ć o tym , że to w ła śn ie A rc h etti b ył głó w n ym an im ato rem zd ec y d o w a n e j w ięk szo śc i po c zyn a ń to rp e d u ją c y c h Z bió r praw ... T a k a też je st o p i-n ia Ł. K u r d y b a c h y , k tó ry w y k a z u je i-n ie śc i sło śc i M. T a ri-n a w sk ie g o i „k o i-n sta tu je , iż „K o d e k s Z a m o y sk ie g o u p a d ł z po w od u z a k u liso w ej a k c ji W a ty k a n u i n u n c ja tu -ry p a p ie sk ie j w W a rsza w ie "; zob. Ł. К u r d y b a с h a, D zieje K o d ek su A n d rz eja Z am o y sk ie g o , W a rsza w a 1951, s. 162. O statn io p ro b leam a ty k ą Zbio ru praw ... za in tere -so w a ł się J. B a r d а с h w p ra cy Z biór pra w A n d rz eja Z a m o y sk ieg o w n a u c e X IX w iek u , [w :] W iek X V III. P o lsk a i św ia t. W a rsza w a 1974, s. 283— 305.

(4)

3 m aja, w rozdz. VIII dotyczącym władzy sądow niczej, znajdujem y wyraźne polecenie skodyfikowania praw a polskiego. „Nowy Codex praw cywilnych i krym inalnych przez wyznaczone przez seym osoby spisać rozkazuiemy1'11. W nawiązaniu do tego upoważnienia, sejm po-wołał jednocześnie dwie komisje. Jed na z nich, deputacja koronna, m iała zająć się kodyfikacją prawa na potrzeby „prow incyi koron-nych", druga natom iast winna uczynić to samo dla W ielkiego K się-stwa Litew skiego12.

Prace nad nowym projektem kodeksu nie zostały jednak ukończo-ne. Już bowiem po kilku m iesiącach niezbyt owocnych obrad depu-tacja koronna przerwała sw oją działalność, grzebiąc tym sam ym k o-lejną próbę ujednolicenia praw a polskiego. Pozostałe po niej doku-menty, składające się na tom wydany przez Stanisław a Borow skiego, to krótkie, luźne (z dwoma wyjątkam i) myśli członków kom isji i osób nadsyłających do niej prospekty. Stanowią one cenny m ateriał do b a -dań nad dziejam i polskiej kultury prawniczej końca XVIII w.

Autor niniejszej pracy zam ierzył sobie poszukiw anie elementów rzym skiego praw a rzeczowego i zobowiązaniowego w obu tych przed-sięw zięciach kodyfikacyjnych. Czy rzeczywiście można znaleźć ślady prawa Rzymian w tych projektach? Bez wątpienia prawo rzymskie, mimo zachwiania autorytetu i utraty waloru ius cerłum oraz mimo ekspansji oświeceniow ej postaci praw a natury, nadal było m ateria-łem, z którego czerpano wzory przy kodyfikow aniu praw a w Europie, także i w Polsce. Nie przyznawano już tylko ius Romanum waloru powszechnego obowiązywania, odnoszono się natom iast do niego, w wielu wypadkach, jako do doskonałego wyrazu idei prawa natury.

W przypadku Kodeksu Stanisław a Augusta spraw a jest o tyle skomplikowana, iż nie jest to w istocie rzeczy kodeks. Je st to tylko nazwa—hasło. Dlatego też śladów praw a rzymskiego szukać tu moż-na tylko w wypowiedziach poszczególnych członków komisji. W Zbio- rźe praw., zaś, dziele ukończonym, widać pewną myśl przewodnią w odniesieniu do ius Romanum. Sam A. Zamoyski, w adresie do króla i sejm ujących stanów stwierdza expressis v erbis: „Takow ego porząd-ku, który sam o przyrodzenie w ytyka, Rzym scy Praw odawcy w Praw pisaniu trzymali się. Dzielili na trzy części zbiór ustaw, w pierw szey

» V L, t. 9, s. 224.

18 S. B oro w ski, e d yto r d ok u m en tó w zw iąza n y c h z tą pró b ą k o d y fik a c y jn ą , stw ierd za, żp d e p u ta c ja lite w sk a nie p o d ję ła ża d n e j działaln ości,- zob. S. B o r o w s - к i, K o d e k s Sta n isła w a A u g u sta . Z biór do k um entó w , W a rsz a w a 1938 (cyt. d a le j K o -d e k s S ta n isła w a A u g u sta ), s. V , uw. 2. O -dm ien n ego z-d an ia je st Z. Z -d ró jk o w sk i, k tó ry w o pu b lik o w an yc h m jte ria ła c h z arc h iw u m J. W e y ssen h o ia w idzi p rz eja w d zia ła ln o śc i d e p u ta c ji li te w sk ie j; zob. Z. Z d r ó j k o w s k i , N iezn a n e litew sk ie p ro s-p e k ty k a rn e J. W e yssen h o ia, CPH , 1958 Х / l, s. 91— 123.

(5)

pisali o Osobach, de iure personarum [...] W drugiey części o Rze-czach, De rerum divisione et adquirendo ipsarum dominio. W trze- ciey o processie, de actione [...] W Praw Zbiorze, który narodowi składam , toż sistema iest za fundament położone, a lub w rozrzą-dzeniu dzieła, trzymałem się Rzymskiego układu, w Praw sam ych ro-bocie, nigdy mnie nie odstępowała pamięć, żem dla swych w spół-rodaków, a nie dla Rzymian pisał praw a” 13. Je s t to zatem potwierdzenie przejęcia na potrzeby kodeksu system atyki G aiusa i Ju styn ia -na: personae — res — actiones, jednocześnie również pierwszy i nie-zaprzeczalny dowód wpływów ius Romanum na prace kodyfikacyjne.

Ze słów A. Zam oyskiego zdaje się wynikać, że poza system atyką nic z prawa Rzymian nie znalazło się w kręgu zainteresow ań kilku-osobow ej komisji. Czy rzeczyw iście tak było? Czy nie wpłynęły na Andrzeja Zam oyskiego słow a jego w spółpracow nika w dziele tworze-nia kodeksu prawa, Joachim a Chreptowicza? Ten litewski magnat, działacz ośw iatowy i publicysta, zalecał ekskanclerzow i, aby przy tworzeniu prawa ,,mieć przed oczami wiadom ość praw różnych [...] Nim które z nich uznane będzie za godne przyjęcia, przejść powinno przez najściślejszą krytykę, czy ma na sobie cechę powszechnej uży-teczności” 14. Które z instytucji rzeczowego i zobow iązaniowego pra-wa Rzymian zyskały w takim ujęciu przychylność Andrzeja Zam oy-skiego i jego współpracowników? Które również były wzorem dla osób nadsyłających projekty na adres deputacji opracow ującej tzw. Kodeks Stanisław a Augusta?

II. ELE M EN TY R ZY M SK IEG O PR A W A RZ ECZ O W EGO I O B L IG A C Y JN E G O W ZBIOR ZE PRA W ... A N D R Z E JA Z A M O Y SK IE G O

Bogusław Leśnodorski stwierdza, iż w Zbiorze praw... Andrzeja Zam oyskiego, „podobnie jak we w szystkich krajach w kraczających w epokę stosunków kapitalistycznych, pomocniczo sięgano w zakre-sie prawa rzeczowego i zobowiązań do prawa rzym skiego"15.

Szczegó>* Z biór praw sąd o w y c h przez e x k a n c le rza A n d rze ja O rd y n a ta Z a m o y sk ie g o u ło -żo n y i w rok u 1778 druk iem o g ło szo n y , a teraz p rzed ru k o w an y , z d om ie szc zen iem źró d e ł i u w a g , tak p ra w o zn aw c zych , ja k i p ra w o d a w czy c h , spo rzą d zo n y c h przez W a le n te g o D u tk iew ic za , W a rsza w a 1874 (cyt. d a le j Z bió r p raw ...), s. VI.

15 J. W y b i c k i , Ż ycie m o je o raz W sp o m n ien ie o A n d rzeju i K o n sta n c ji Z a-m o ysk ic h , K ra k ó w 1927, s. 339— 340.

16 H isto ria p a ń stw a i p ra w a P o lsk i, red. J . B a r d a c h , t. 2, W a rsza w a 1971, s. 559.

(6)

łowe badania zaw artości norm atywnej Zbioru praw... w pełni tę opinię potw ierdzają16.

Pierwszym, choć nie najbardziej przekonującym śladem wpływu

j u s Romanum w omawianym zakresie, jest przejęcie przez kodyfikato-

rów wielu terminów łacińskich, nierozerw alnie związanych z insty-tucjami praw a rzymskiego. I tak znajdujem y w Zbiorze praw... termin usucapio, którym oznaczono instytucję zasiedzenia17, także ściśle zw ią-zany z rzymskim prawem w łasności termin rei vindicatio18. W ystępują

też średniowieczne terminy rom anistyczne: dominium directum i do-minium utile19.

Artykuł X IX części I Zbioru praw... wprowadza nas w dziedzinę władzy nad dziećmi. Postanowienia § 3 mówią o nieponoszeniu odpo-wiedzialności przez ojca i matkę za zobowiązania dzieci będących pod ich w ładzą20 i stw ierdzają, że w przypadku dokonania jak ie jś tran-sakcji przez osobę pozostającą pod władzą, ,,kredytującem u” dług prze-pada. Znajdujemy tu duże podobieństwo do rozstrzygnięcia rzym skiego, albowiem w prawie rzymskim zobowiązanie zaciągnięte przez sy -na pozostającego pod władzą ojca było zobowiązaniem -naturalnym. O ile jednak syn posiadał w łasny m ajątek nabyty podczas służby w oj-skow ej — peculium castrense (D. 49, 17, 11) oraz w czasie pełnienia służby publicznej — peculium quasi castrense (I. 2, 11, 6 pr.), to wów-czas ponosił odpowiedzialność za własne zobowiązania. Podobne roz-wiązanie przyjęli twórcy Zbioru praw... N ie ma natom iast w jego przepisach rozwiązania rzym skiego — tzw. actio de in rem verso21, o czym pisze w swoim komentarzu W alenty Dutkiewicz22.

W księdze I Zbioru praw... znajdujem y jeszcze inne związki z pra-wem rzymskim z zakresu praw a obligacyjnego. Artykuły XXVII

16 P ra c a n in ie jsza je st w zna czn ym sto pn iu o p a rta n a m oich ro zw a ża n ia c h z a -w artyc h -w ro zp ra -w ie d o k to rsk ie j, I. J a k u b o -w s k i , P ra-w o rz ym sk ie -w p ro je k ta c h k o d y fik a c y jn y c h p o lsk ie g o O św iec en i i, A c ta U niv . Lodz. 1984, F o lia iu rid ica 15.

17 Z biór praw ..., s. 292. le Ibidem , s. 530. >• Ibidem , s. 297, 530.

M Z d an iem P. D o b k ow sk ieg o , ju ż o d S tatu tó w K a zim ie rza W ie lk ie g o p rzy ję ła się w p ra w ie po lsk im z a sa d a , że ro d zic e n ie p o n o sili o d p o w ied z ia ln o śc i za zo b o w ią -za n ia -za c ią g n ię te przez sy n a ; zob. P. D ą b k o w s k i , P raw o p ryw a tn e p o lsk ie, Lwów 1910— 1911, t. 1, s. 453. Z dan iem J. So n d la , praw o rz ym sk ie b yło tra k to w a n e ja k o d o sk o n a łe n a rzę d zie w k w e stii u reg u lo w a n ia sto su n k ó w w ew n ętrzn yc h i K a zi-m ierz W ielki d o strz e g a ! je g o zn a c zen ie w k w e stii u je d n o lic en ia p ra w a w w ielu d zie ln ica c h k ra ju ; zob. J. S o n d e l , Ze stu d ió w n ad praw em rzym sk im w P o lsc e p i a sto w sk ie j, W a rsza w a 1978, s. № . S tą d b yć moż_ w zięła się w Sta tu ta c h i p ó ź-n ie j b y ła p o w ie laź-n a z a sa d a bra ku odpov. ii d zia lź-n o śc i ro dzicó w za d łu g i syź-n a .

« Zob. D. 15, 3; C. 4, 20. 82 Z bió r praw ..., s. 152.

(7)

i XX VIII mówią o szyprach, furmanach i karczm arzach oraz o zobo-wiązaniach, jakie ci zaciągają w ykonując swój zawód. Analiza tych dwóch artykułów doprowadza do wniosku, że ich postanow ienia są związane z rzymskimi recepta nautarum, cauponum, stabulariorum i uregulowaniem kwestii odpowiedzialności w łaścicieli statków, go -spód i karczem za szkody wyrządzone klientom przez podległy tym w ła-ścicielom personel, czyli z odpowiedzialnością z quasi-deliktu23. Bar-dzo podobne rozw iązanie zaw ierają § 1 i 4 art. XX VII oraz § 1 i 2 art. X X V III24. Ostatni z wymienionych przepisów przejm uje rozwiązanie rzymskie: „gdyby karczmarz przez się lub czeladź swoię na osobie zkrzywdził [...] w dw óynasób szacunek rzeczy w ziętey nadgrodzi". Prawo rzymskie w takm w ypadku przewidywało w łaśnie zasądzenie in duplum25. W swoim komentarzu do § 1 art. XX VIII W. Dutkiewicz stw ierdza, że przepis ten nie został przejęty z prawa rzymskiego, po-mimo znacznego podobieństwa, gdyż w św ietle źródeł praw a rzym-skiego, z chwilą gdy gość wniesie sw oje rzeczy do karczmy, czy też zajazdu, jego w łaściciel staje się zobowiązany do tego, by rzeczy klienta pozostały nietknięte (rem salvam /ore)26. Zdaniem W Dutkwicza, art. XXVIII w § 1 stwierdza inny stan, przyjm ując odpow ie-dzialność w łaściciela z chwilą specjalnego pow ierzenia rzeczy jego trosce. W alenty Dutkiewicz problemu tego nie ujm uje historycznie, dlatego też nie można w pełni zgodzić się z jego wywodami. W pra -wie rzymskim w łaściciele prow adzący karczmy, zajazdy początkowo składali specjalne zobowiązanie gw arancyjne co do nietykalności rze-czy klienta; z chwilą jednak, gdy praktyka taka stała się powszech-ną, nie żądano już składania receptum. Podwyższona odpowiedzial-ność przedsiębiorców miała m iejsce już z chwilą, gdy klient rzeczy sw oje złożył w zakładzie danego przedsiębiorcy27. Zdaniem naszym przepis § 1 stanowiąc, iż „karczm arz pilnowanie takowe wyraźnie na siebie przyimie", zobowiązuje go do strzeżenia rzeczy przed zwykłym przypadkiem, zatem w granicach „custodia". Obowiązek strzeżenia rzeczy (custodiam praestare) nie obejmował w prawie klasycznym przypadków zaszłych z powodu siły w yższej28. A pod to pojęcie moż-na podciągnąć zdanie § 1 art. XX VIII: „...w yiąwszy nieprzewidziany przypadek lub naiazd iaki gwałtowny, z którym w żadney zmowie

21 Zob. D. 47, 5; tak ż e I. 4, 5, 3; zob. tdkże W. W o ł o d k i e w i c z , O b lig a-lio n es e x v a ri is c au sa ru m lig u r is, W a rsza w a 1968, s. 117— 120; tdkże М. K a s e r, D js R ö m isch e P riv a trec h l, t. 1, M ü nc h en 1971, s. 586.

î4 Zbiór praw ..., s. 233—235.

25 Et est in dupln m a c tio — D. 47, 5, 2. w Zob. D. 4, 9, 1, 1 ordz D. 4, 9, 1, 8.

27 K. K o U ń c z y k , P raw o rz ym sk ie , W a rsza w a 1976, s. 418. 18 D. 4, 9, 3, 1 ; zob. ta k że К о 1 a ń c z y k, op. c it., s. 418.

(8)

karczmarz nie był". Przyjąć zatem należy, że tworząc art. XXVII i XXVIII, kom isja kodyfikacyjna opierała się na źródłach rzymskich. Brak ponadto praktycznie w dawnym prawie polskim podobnych roz-wiązań, z których kodyfikatorzy mogliby ewentualnie czerpać wzory. W drugiej części Zbioru praw... kodyfikatorzy przechodzą na po-czątku do podziału rzeczy. W art. II, w treści § 1 znajduje się prze-pis mówiący o tym, że „Kościoły iako domy modlitwy, y ku Boskiey przeznaczone chwale [...] z człeka własności są w yięte” 29. Prawo rzym skie znało podział rzeczy na będące w obrocie i z obrotu w łączone. Pośród tych ostatnich prawo rzym skie wyróżniało rzeczy w y-jęte z obiegu na podstawie prawa boskiego; były to tzw. res sacrae — a więc poświęcone kultowi religijnem u — sacra sunt, quae rite et per pontifices deo consecrata sunt30. Podobny podział przyjm uje w swoim dziele Teodor Ostrowski, opierając się na prawie rzymskim, ponieważ — jego zdaniem — prawo krajow e takiego pojęcia zupełnie nie znało31. Przem ysław Dąbkowski podaje natomiast, że prawo pol-skie znało „rzeczy przeznaczone do służby bożej (divini iuris)"32. I da-lej, że „Domy boże były w yjęte z obiegu"33.

Artykuł V traktuje o rzeczach powszechnych i publicznych. Je st to więc przepis mówiący o odpowiednikach rzymskich res extra patri- monium humani iuris. W śród tych ostatnich prawo Rzymian w yróż-niało res omnium communes: powietrze, wodę płynącą, morze, brzegi m orskie34. Paragraf 1 art. V zalicza do rzeczy powszechnych i publicz-nych powietrze, § 2 zaś — rzeki, strumienie i jeziora. W § 1 znajdu-jem y zdanie: „Gdyby jednak kto tak w ysoko dom sw óy podniósł, iżby światło sąsiadow i zabierał lub okapem danym przykrość spra-wował,..". Otóż wraz z zastrzeżeniem, że powietrze jest rzeczą po-wszechną, kodyfikatorzy wprowadzili w tym przepisie instytucję zwią-zaną w praw ie rzymskim ze służebnościam i grutowymi miejskimi, a konkretnie z dwoma: servitus stillicidii i servitus luminis35. Zdzisław Kaczm arczyk stwierdził, że prawo polskie znało pośród tzw. służeb-ności budowlanych, służebność światła, czy też okapu, które były szcze-gólnie w m iastach rozpowszechnione, a ich konstrukcja opierała się na prawie rzymskim36. Można zatem przyjąć, iż twórcy Zbioru praw...

28 Z biór praw ..., s. 277. »° I. 2, 1, 7.

31 Z. Z d r ó j k o w s k i , T eo d o r O stro w sk i (1750— 1802). P isa rz d a w n eg o p o lsk ie -g o p raw a są d o w e-g o , W a rsz a w a 1956, s. 87.

32 D ą b k o w s k i , op. cit., t. 1, s. 256. 33 Ibidem , s. 258, tak że 271.

« I. 2, 1, 1.

35 D. 8, 2, 20, 3— 6; zob. tak że K a s e r, op. c i f , t. 1, s. 442, 86 H isto ria p a ń stw a .., t. 2, s. 306.

(9)

w tym punkcie oparli się na rozwiązaniu prawa rzymskiego, przyję-tym już w cześniej przez prawo polskie,

W art. VII mowa jest o podziale rzeczy na ruchome i nierucho-me. Paragraf 2 podaje, że ,,pod rzeczy ruchome podpada to wszystko cokolwiek ma w sobie ruchowość (...) albo co z łatw ością z m ieysca na m ieysce być może przeniesione (...) Nieruchome rzeczy zaś są, które sam e przez się ruszać się nie mogą, iak są domy, role, grunta y to cokolw iek do nich natura przyłączyła..."37. Podział ten w prawie polskim miał dominujące znaczenie, choć zdaniem P. Dąbkowskiego pojęcie rzeczy ruchomych i nieruchomości nie było definitywnie okre-ślone38. N atom iast w prawie rzymskim, choć był on już znany prawu archaicznemu39, nie odgrywał jednak do czasów justyniańskich tak znacznej roli40 i pozostaw ał w cieniu podziału rzeczy na res mancipi i res nec mancipi. W edług ius Romanum za rzeczy nieruchome uw a-żano grunty i to w szystko co z gruntem zostało trw ale związane bądź w sposób naturalny, bądź sztucznie. Zauważamy więc pewne podobieństwo w odpowiednim przepisie Zbioru praw... N ależy jednak za -znaczyć, że w większości feudalnych system ów prawa definicja nie-ruchomości była zbliżona lub taka sam a. Trudno zatem w tym przy-padku mieć pewność co do bezpośredniej recepcji rozwiązań prawa Rzymian.

Artykuł XXII części drugiej Zbioru praw... traktuje bezpośrednio o „Preskrypcji dóbr ruchomych i nieruchomych". Chodzi tu o naby-cie w łasności przez zasiedzenie. Uderza nas w rozstrzygnięciach tego artykułu duże podobieństwo do instytucji zasiedzenia w praw ie ju- styniańskim. Zasiedzenie w prawie rzymskim obwarowane było w a-runkami i wymogami, które Justynian zebrał ostatecznie. W śród nich w ystępował wymóg, aby rzecz nadaw ała się do zasiedzenia (res habi- lis)41. W ym agany był również titulus — podstawa prawna, na mocy której nabyto posiadanie prowadzące do zasiedzenia. Tytuł ów mu-siał być słuszny i prawdziwy (iusłus titulusj42. Kolejnym wymogiem była bona fides — dobra wiara, która wym agana była od posiadacza

37 Z bió r praw ..., s. 296.

" D ą b k o w s k i , op. c it., t. 1, s. 244— 245. D ą b k o w sk i b ardzo d o k ła d n ie przed -sta w ia ro zw ó j k a teg o rii rzec zy ru c h om ych i n ieru ch om ych .

38 Zob. K o l a ń c z y k , op. c it., s. 264; tak że В. В i o n d i, Istitu zio n i di D iritto R om a no , M ila no 1972, s. 161.

40 K a s e r , op. cit., t. 1, s. 382; ta k że В i o n d i, op. cit. 41 Zob. К a s e r , op. cit., t. 2, IM ü n c h en ] 1975, s. 287.

4î N a jw a żn ie jsz y m i tytu ła m i p rzy n ab y c iu p o sia d a n ia b y ły : k u p n o — D. 41, 4; C. 7, 26; d zied zic zen ie — D. 41, 5; C. 7, 2 9 ( d o zw o lo n a d aro w izn a — D. 41, 6; C. 7, 27. W y m ó g słu szn eg o tytu łu był an a lo g ic zn y do iu sta c a u sa przy tra d y c ji — zob. n a ten tem a t: K a s e r, op. c it., t. 2, s. 282.

(10)

zasiadyw anej rzeczy. W ymóg ten obowiązywał tylko w momencie na-bycia posiadania, czyli przy rozpoczęciu zasiedzenia. Następnie, posia-danie musiało być nieprzerwane i spraw owane we własnym imieniu. Ostatnim elementem zasiedzenia był tempus — czas prawem prze-pisany. Dawniejsze, dość krótkie terminy Justynian uznał za niesłusz-ne43 i wprowadził nowe. Przy usucapio (zasiedzenie ruchomości) ter-min ten wynosił 3 lata, zaś przy nieruchomościach (longi temporis praescriptio) 10 lat inter praesentes i 20 lat inter absentes44

Ja k w yglądało natom iast zasiedzenie w dawnym praw ie polskim ? Otóż już od XIII w. posiadacz nie będący właścicielem, wykonując posiadanie przez długi czas spokojnie i bez przerw, nabyw ał przez „daw ność" „rzeczyw istą w łasność" rzeczy45. Początkowo termin za-siedzenia nie był dokładnie sprecyzow any i nie było innych w arun-ków48. W Statutach Kazim ierza W ielkiego okres „daw ności'' wynosił 3 lata i 3 m iesiące i ten termin został przejęty w późniejszym okre-sie. Z zapisek ksiąg sądow ych X V w. w yłaniają się różne czasokresy: od 15 lat do 100 lat47. W wiekach XIV i X V zasiedzenie w prawie polskim dopiero się kształtowało, być może — ja k suponuje Stanisław Roman — pod wpływem terminologii rzymsko-kanonicznej. Przemy-sław Dąbkowski przytacza także inne warunki „daw ności” , jak „p osia-danie non vi, non clam, w swojem, a nie cudzem imieniu, dobrą wiarę, tytuł, upływ czasu i posiadanie spokojne” 48. Zaprzecza on też w pły-wom praw a rzym skiego na „dawność polską” 49.

Co zaś o preskrypcji mówią przepisy Zbioru praw...? Już w § 1 art. XX II zaw arta je st definicja, według której warunkam i preskryp-cji było spokojne posiadanie rzeczy (brak jednak zastrzeżenia, że po-siadanie ma być nieprzerwane) przez czas prawem przepisany. W § 2 zaw arte są warunki inne. Może być zasiedziana rzecz, „która osobistą y szczególną w łasnością być może”30. Powtórzony został warunek spo-kojnego posiadania, opartego na dobrej wierze. N astępnie kodyfika-torzy postanaw iają, iż „posesya zaczynać się powinna przez tytuł, czyli

48 Zob. C. 7, 31, l.

w K a s e r , op. cit., t. 2, s. 2 8 6 -, tak że В i o n d i, op. cit., s. 264— 265. 45 R o m u a ld a H u b eg o p ism a , t. 2, W a rsz a w a 1905, s. 422.

46 Zob. ro zw a ża n ia S. R o m a n a w je g o p ra c y : Z b ad a ń n ad d a w n o śc ią w p ra w ie p o lsk im X IV w iek u , CP H , 1965 X V II/2 , s. 73; ta k ż e p ra c ę Z. R y m a s z e w s -k i e g o , Z p ro b lem a ty -k i d a w n o śc i w p o ls-k im p raw ie ziem s-kim , Z N U Ł 1968, S. I, z. 59, s. 117— 134.

47 R o m a n , op. cit., s. 77; o term in ac h zob. D ą b k o w s k i , op. c it., t. 1, s. 303— 313.

48 D ą b k o w s k i , op. c it., t. 1, s. 301— 313. 4* Ibidem , t. 1, s. 297.

(11)

prawo spraw iedliw e” . Na końcu wreszcie powiedziane jest, że „Tyle czasu y lat w po ssesyi ma zostawa-ć, ile ninieysze praw a przepisały y wyznaczyły” . Kolejne paragrafy rozw ijają szczegółow o myśl § 2. I tak w § 3 zajęto sią bliżej dobrą wiarą. Kodyfikatorzy przyjm ują rozstrzygnięcie prawa rzym skiego co do dobrej w iary w momencie nabycia posiadania. Również rozstrzygnięcia § 4 są zbliżone do roz-strzygnięć przyjętych na gruncie prawa rzymskiego. Przepis ten stw ier-dza, iż nie mogły być przedmiotem zasiedzenia „rzeczy Bogu pośw ię-cone albo też publiczne” , rzeczy nabyte przem ocą i gwałtem, rzeczy skradzione. Tu jednak twórcy Zbioru praw... wprowadzili pewne za-strzeżenie w postaci tzw. longissim i temporis praescriptio, o czym bę-dziemy mówić dalej, a co także jest przez nich poruszone w dalszych przepisach. Brak w przepisie art. XXII rozstrzygnięcia, co rozum ieją kodyfikatorzy pod pojęciem „tytuł, czyli prawo spraw iedliw e”51. J e -żeli chodzi o terminy preskrypcji, to dla ruchomości Zbiór praw... przewiduje „1 rok i sześć niedziel” , natom iast dla nieruchomości, w wypadku gdy posiadacz i właściciel rzeczy m ieszkają w jednej pro-wincji — zatem rzymskie inter praesentes — termin 20 lat, zaś jeżeli strony m ieszkają w innych prowincjach — rzymskie inter absentes — termin 30 lat. Nie pozostawia — moim zdaniem — wątpliw ości co do źródła przepis § 8. Przewiduje on możliwość doliczenia sobie czasu posiadania przez poprzednika przy nabyciu posiadania rzeczy między osobami żyjącym i i przy dziedziczeniu. W praw ie rzymskim było to tzw. accessio temporis52. Zdaniem W. Dutkiewicza, § 8 jest nowością w prawie polskim 53. Został on oparty na prawie rzymskim. Przemawia za tym również brak wymogu istnienia dobrej wiary podczas biegu zasiedzenia, co jest podkreślane w innych przepisach. W ystarczyła dobra w iara w momencie nabycia posiadania, a przy dziedziczeniu nie była ona w cale brana pod uwagę.

W końcu należy jeszcze zaznaczyć, że § 10 art. XXII zaw iera przepis podobny do justyniańskiego longissimi temporis praescriptio, czyli zasiedzenia nadzwyczajnego, które od longi temporis praescriptio różniło się wydłużonymi terminami posiadania oraz brakiem wymogu słusznego tytułu. Zbiór praw... takie w łaśnie zasiedzenie nadzw yczaj-ne wprowadza w wymienionym § 10, z tą tylko różnicą, że odrzuca tutaj nawet wymóg dobrej wiary, który w praw ie rzymskim

obowią-51 N a tem a t słu szn eg o tytu łu p rzy „d a w n o ś c i" zob. ro zw a ża n ia R y m a s z e w -s k i e g o , op. c it., -s. 130.

!î I. 2, 6, 12, 13; zob. ta k że K a s e r, op. c it., t. 2, s. 261,- ta k że P. K r ü g e r , B eitra g zur a c c e ss io tem p o ris bei d er E rsitzu n g , Z SS RA, 1905, Bd. 26, s. 144— 148.

(12)

zyw ał54. Poza tym terminy przewidziane przez kodyfikatorów nie są takie sam e ja k w praw ie rzymskim.

Zasiedzenie w Zbiorze praw... nie jest więc identyczne z zasiedze-niem w prawie justyniańskim . Ale niewątpliwie mamy tu do czynie-nia z przejęciem wielu zasad i warunków ustalonych przez Ju styczynie-nia- stynia-na. Takie też stanowisko zajm uje P. Dąbkowski, który pisze, że prze-pisy Zbioru praw... dotyczące „daw ności" opierają się na postanowie-niach praw a rzym skiego55. W niektórych szczegółach kodyfikatorzy odchodzą od ius Romanum, w innych są z nimi zgodni. N atom iast recypow ane jest z praw a Rzymian rozstrzygnięcie dotyczące zasie-dzenia nadzwyczajnego.

Po omówieniu preskrypcji kodyfikatorzy przechodzą do prawa obli-gacyjnego; w art. XXVIII poruszają kw estię kontraktów słownych. Paragraf 3 tego artykułu mówi o odpowiedzialności sprzedającego za wadę praw ną sprzedanej rzeczy5®. T aką odpowiedzialność przew idy-wało również prawo rzym skie. Sprzedaw ca ponosił odpowiedzialność na zasadzie rękojmi. N ie je st tenże § 3 na pewno oparty na rzym-skim przepisie co do ewikcji, ale je st w nim zachowana idea obo-wiązku przeniesienia posiadania, a także idea zapewnienia spokojne-go posiadania, a w wypadku roszczeń osoby trzeciej — zapewnienia posiadaczow i obrony i odpowiedzialności sprzedającego. W dawnym miejskim prawie polskim sprzedawca był zaw sze odpowiedzialny za w ady prawne „w edług praw sprzedaży i zw yczajów kupieckich"57. Po-nieważ prawo rzymskie oddziaływało na polskie prawo miejskie, moż-na przypuszczać, ze właśnie owe „praw a sprzedaży" oparte były moż-na rozw iązaniach rzym skiego praw a obligacyjnego.

Artykuł X X X drugiej części Zbioru praw... dotyczy kontraktu emfi- teutycznego — emfiteuzy, która w praw ie rzymskim w ostatecznej fazie rozwoju była prawem na rzeczy cudzej. Tak sam o ustawiona zo-stała natura prawna emfiteuzy w dawnym prawie polskim, chociaż —

ja k twierdzi P. Dąbkowski — przywiązywano do niej inne znaczenie aniżeli w praw ie rzymskim58. A jednak przepisy Zbioru praw... doty-czące emfiteuzy zachow ują znaczną zbieżność z odpowiednimi roz-strzygnięciami prawa rzym skiego. W idać już to wyraźnie w treści § 1 art. X X X . Zdaniem kodyfikatorów, emfiteuza jest to k o n t r a k t , poprzez który „emphiteuta o kupnie sobie na zaw sze lub na czas iaki w pewnych granicach grunta z ich wszelkimi pożytkami, a to z

obo-54 K a s e r , op. c it., t. 2, s. 287; zob. ta k ż e В i o n d i , op. cit., s. 267— 268. 55 D ą b k o w s k i , op. c it., t. 1, s. 567.

56 Z b ió r p raw ..., s. 418.

57 H isto ria p a ń stw a i p ra w a P o lsk i, t. 2, s. 311. 58 D ą b k o w s k i , op. cit., t. 1, s. 247. ' r

(13)

wiązkiein płacenia corocznego pewnego czynszu, czyli kanonu, in agnitationem dom inii..."59 decyduje. Już sam fakt ustaw ienia emfi- teuzy jako odrębnego kontraktu emfiteutycznego jest wyraźnym na-wiązaniem do prawa Rzymian. Postać ius in re aliéna przyjęła emfi-

teuza ostatecznie w ustawodaw stw ie Justynian a60. Ale jedna z kon-stytucji cesarza Zenona, wydana prawdopodobnie ok. roku 480, określa emfiteuzę jak o odrębny kontrakt em fiteutyczny61. Zatem, skoro twór-cy Zbioru praw... uznali za stosowne potraktować emfiteuzę jako od-rębny kontrakt, to najpewniej uczynili to pod wpływem prawą rzym-skiego, przyjm ując rozwiązanie zaw arte w konstytucji cesarza Zenona.

Za dalszym i ewentualnymi wpływami praw a rzym skiego przemawia przedmiot emfiteuzy oraz obowiązek płacenia corocznego czynszu — kanonu. Można obecność tych elementów w prawie polskim 62 przypisać paralelnemu rozwojowi; nie będzie to jednak wytłumaczeniem obec-ności w Zbiorze praw... terminu „kanon" zaczerpniętego niewątpliwie z praw a Rzymian. Również inne przepisy art. X X X w skazują na wpływ rzym skiej emfiteuzy na rozwiązania proponowane przez twórców Zbio-ru praw... I tak § 3 określa praw a i obowiązki emfiteuty: możliwość sprzedania emfiteuzy — „W olno będzie takowemu Emphiteucie, y swo- ie prawo iakie ma [...] przedać..., ale z obowiązkiem zawiadomienia o tym w łaściciela gruntu — „ale za wiadomością dziedzica lub rząd-cy... , który posiada praw o pierwokupu, płacąc cenę proponowaną «emfiteucie przez osobę trzecią. Jeżeli w łaściciel gruntu nie skorzy-stał z praw a pierwokupu, akceptow ał sprzedaż emfiteuzy, za co nale-żało się mu 2% ceny sprzedażnej63. Ponadto w tym przepisie expres- sis verbis stwierdzona jest dziedziczność emfiteuzy, co w praktyce czyniło z niej dzierżawę wieczystą. Paragraf 6 art. X X X stwierdza niemożność uwolnienia się od płacenia czynszu naw et w w ypadkach nieurodzaju, czy też szkód powstałych bez winy emfiteuty. Kanon, którego w ysokość była stała 64, należało płacić regularnie. Przy emfi- teuzie zatem nie w ystępuje instytucja defalki (rem issio mercedis). J e -żeli czynsz emfiteutyczny nie został przez trzy kolejne lata regular-nie wregular-niesiony, właściciel gruntu był uprawniony do odebrania grun-tu, skutkiem czego emfiteuza gasła. Gasła ona także, jeżeli emfiteuta pogarszał stan gruntu, a więc nie wywiązywał się z obowiązku utrzy-mania gruntu w należytym stanie i chronienia go przed pogorszeniem.

58 Z bió r praw ..., s. 430.

60 Zob. W. B o j a r s k i , E m titeu za w ed łu g p ra w a rz y m sk ie g o , T o ru ń 1970, s. 87. 61 C. 4, 66, 1; B o j a r s k i , op. cit., s. 71.

62 Zob. D ą b k o w s k i , op. cit., t. 2, s. 247 i n. 63 Z bió r praw ..., s. 432.

(14)

Postanowienia Zbioru praw... co do emfiteuzy są więc oparte na przepisach praw a rzym skiego i to nie tylko co do zasad, ale również co do wielu rozwiązań szczegółow ych85. Można oczyw iście przypuścić, że skoro prawo polskie przyw iązyw ało do terminu „ius emphiteuticum" inne znaczenie niż prawo rzymskie, to emfiteuza w prawie polskim po-w stała niezależnie od po-wpłypo-wópo-w ius Romanum. Ale też — jak pisze P. Dąbkowski — dopiero pod koniec XVIII stulecia ustaliło się poję-cie emfiteuzy w ściślejszy sposób“®.

W art. XX XII, w pierwszym jego paragrafie znajdujem y zasadę zbliżoną do zasady prawa rzymskiego. Przepis ten traktuje o zasta wie ręcznym. W myśl § 1, w ierzycielzastaw nik m ając przedmiot za -stawny w posiadaniu, winien dbać o ową rzecz ja k o sw ą własną, „mieć zupełne powinien staranie. Inaczey za w szelką szkodę, z iego przyczyny y niedopilnowania wynikłą, zastaw uiącem u odpowiedzieć pow inien"67. Wchodzi więc tu w grę odpowiedzialność za omnis culpa-, naw et można sądzić, że zachodzi tu odpowiedzialność z tytułu custo-dia. Taka sam a odpowiedzialność wchodziła w grę przy rzymskim kon-trakcie zastaw u ręcznego, gdzie zastawnik odpowiadał za dolus i om-nis culpa, a naw et w praw ie późnoklasycznym za custodia*8. Za w yraź-nym wpływem praw a rzym skiego na takie brzmienie przepisu § 1 przemawia brak tak dokładnie w yrażonej zasady w dawnym prawie polskim. Przemysław Dąbkowski uważa tylko, że zastaw nik był zobo-wiązany wynagrodzić wynikłą szkodę ale nie mówi nic o tytule i za* kresie odpowiedzialności zastaw nika89.

K olejny artykuł (XXXIII) dotyczy depozytów. I tu także znajdu-jem y ślady praw a Rzymian. Wpływ jego na rozstrzygnięcia Zbioru praw... o umowie depozytu jest tym bardziej niewątpliw y, że w pro-jekcie A. Zam oyskiego kontrakt depozytu został praktycznie nowo uformowany; nie był on — zdaniem B. Leśnodorskiego — dotąd unor-mowany w prawie polskim70. Znało wprawdzie prawo polskie insty-tucję „wiernej ręki” albo też „pokładu", która to -instytucja posiadała pewne znamiona depozytu, lecz nie spełniała w zupełności jego roli71. Już w § 1 art. X X XIII wymienione są pewne elementy depozytu, które pokryw ają się z elementami depozytu w prawie rzymskim. Z tre-65 Zob. źródła: D. 6, 3, 1-2,- I. 3, 24, 3; C. 11, 62—65; zob. także B o j a r s k i , op. c it., s. 109—118, 122.

66 Dą b k o ws k i , op. cit., t. 2, s. 247—248. 67 Z biór pra w ..., s. 444.

“e K a s e r, op. cit., t. 1, s. 537. 69 Dą b k o ws k i , op. c it., t. 2, s. 315. 70 H isto ria p a ń stw a ..., t. 2, s. 571.

71 Szeroko n a tem at „wiernej ręki" pisze Dą b k o ws k i , op. cit., t. 2, s. 583—

(15)

ści § 1 wynika, że przedmiotem depozytu mogła być tylko rzecz ru-choma. Poza tym depozytariusz-przechow awca musiał zwrócić rzecz zdeponowaną w każdej chwili oraz sw ą usługą wykonywał bezpłatnie.

Paragraf 2 tego sam ego artykułu dotyczy instytucji przechowania rzeczy spornej. W ówczas depozytariusz winien był zwrócić rzecz tej osobie, której dekretem sądowym rzecz sporna została przyznana72. Tw órcy Zbioru praw... zaczerpnęli to rozwiązanie z praw a rzym skie-go, które znało instytucję depozytu szczególneskie-go, zwanego depozytem sekw estrow ym (depositum séquestre), którego pfźedmiotem była rzecz sporna73. Poza tym w prawie rzymskim depozytariusz zw racał rzecz wraz z pożytkami; zatem nie mógł pobierać z rzeczy zdeponowanej pożytków, jeżeli takowe przynosiła. I na takim stanowisku stoi § 3 postanaw iając, że: „Jeżeli rzecz w depozyt dana przynosiła w czasie, takowego składu zysk iaki depozytariuszowi, więc y z wszelkim zy-skiem (ieżeli inney umowy nie było) wrócona w łaścicielowi być po-winna'1. Paragrafy 5 i 6 w yrażają wspólnie inną zasadę praw a rzym-skiego. W myśl § 5 depozytariusz odpowiadał ex culpa lata i w tych granicach był zobowiązany do troski o rzecz. N ie odpowiadał nato-miast według § 6 za casus fortuitus74. W alenty Dutkiewcz komentu-jąc te ostatnie przepisy, stw ierdza że: „Prawnicy Rzymscy trafnie to tłomaczą, że kto niedbałemu przyjacielow i zaufał, sam winę sobie przy-pisać musi'173. Justynian zaś postanowił, że sam deponent pilnować powinien wyboru starannego depozytariusza76. W przypadku art. ХХ ХШ , traktującego O depozytach, można więc stwierdzić, że zarów -no zasady depozytu w Zbiorze praw..., jak i szczegółowe rozwiązania depozytu dotyczące opierają się na przepisach praw a rzym skiego.

Dalsze zapożyczenia z praw a rzym skiego zaw iera § 28 art. XX XV . Mówi on o działaniu na szkodę wierzycieli — fraus creditorum oraz o środku procesow ym służącym do ochrony wierzycieli. Środek ten wywodzi się niewątpliwie z prawa rzym skiego — jest to tzw. skarga • pauliańska77, przejęta przez wiele prawodawstw. Zbiór praw... również

przejął zasadę stosow ania tej skargi, która mogła być skierow ana nie tylko przeciwko nieuczciwemu dłużnikowi, ale także przeciwko o so -bom, którym „rzeczy iakie ruchome [...] oddał lub ustąpił, lub z dóbr nieruchomych co uprzedał [...] ad m assam substantiae kredytorom

72 Zbiór praw ..., s. 449.

73 Zob. K a s e r, op. c it., t. 1, s. 536; W. W. Buc ki and, A tex t — b o o k o i Rom an Law from A u g u stu s to Ju sti n ia n , ed. P. S t e i n, Cambridge 1966, s. 469.

74 Z bió r praw ..., s. 450. 75 Ib id em , s. 450.

7« I. 3, 14, 3.

77 D. 22, 1, 38, 4; zob. także Buc kl a nd , op. cit., s. 596; Bi ondi , op. cit., s. 353.

(16)

bez nagrody pow róci"78. W edług prawa rzymskiego, celem akcji pau- liańskiej był także zwykły zwrot umniejszenia m ajątku w ierzyciela (wierzycieli) dokonanego przez nieuczciw ego dłużnika. Szczególną zaś zaletą tej skargi była właśnie możliwość zaskarżenia nie tylko sam e-go fraudatora, ale także, czy też może przede wszystkim osób, które z czynności nieuczciwego dłużnika w yciągnęły korzyści79.

W dalszych artykułach części drugiej Zbioru praw... kodyfikatorzy pow racają ponownie do praw a rzeczowego, by zająć się w art. XXXVIII kw estią połączenia rzeczy różnych w łaścicieli. Już § 1, w słowach: „...ktokolwiek na cudzym gruncie sieie i buduie, do pana gruntu bu-dowla y zasiew z pożytkiem wszelkim należeć będzie"8n, zgodny jest

z zasadam i prawa rzym skiego: accessio cedit principali (D. 34, 2, 19, 13) i superficies solo cedif81. Dawne prawo polskie znało nabycie wła-sności na drodze budowy i zasiania. Przemysław Dąbkowski, który o tym pisze, wymienia szereg warunków82, które nie w ystępują w Zbio-rze praw... Tw órcy Zbioru praw... przyjęli proste rozwiązanie rzym-skie, ich zdaniem najdoskonalsze. Sprawę nabycia w łasności przez przyłączenie porusza również art. XLIII, który bliżej zajm uje się „od- sypiskam i i oderwiskam i". Przemysław Dąbkowski zauważa, że prawo polskie znało nabycia prawa w łasności „wskutek działania prądu rzecz: nego", który mógł spowodować tzw. „przybawek, oderwisko, pow sta-nie na rzece w yspy"83. Paragraf 1 art. XLIII odnosi się do przymu- liska (przybawku według P. Dąbkowskiego), § 2 — do oderwiska, na-tom iast przepis § 3 reguluje kw estię pow stałej na rzece wyspy. Po-nadto § 4 dotyczy kw estii w łasności starego koryta rzeki, która „no-we koryto sobie zrobiła". Przy przymulisku właścicielem jego staw ał się właściciel gruntu, do którego owo przymulisko zostało przyłączo-ne. W wypadku oderwiska w łasność nabywano dopiero poprzez „pre- sk rypcję". W yspę pow stałą na rzece § 3 przyznaje w łaścicielom obu brzegów rzeki. I w reszcie § 4 przyznaje w łasność odpowiedniej części starego koryta w łaścicielow i gruntu częściowo zajętego przez nowe koryto rzeki. Podobne instytucje znało prawo rzymskie. Zarówno w wy-padkach alluvio (przymulisko), avulsio (oderwisko), alveus derelictus (opuszczone koryto rzeki), ja k i insula in flumine nata (wyspa pow sta-ła na rzece) następow ało nabycie wsta-łasności.

78 Zbiór praw..., s. 492.

78 D. 42, 8, 1 pr.,- zob. także В u с к 1 a n d, op. cit., s. 596. 80 Zbiór praw..., s. 523.

G. 2, 73.

M Dą b k o ws k i , op. cit., t. 2, s. 186—187. 88 Ibidem, s. 183 i n.

(17)

Niektóre rozstrzygnięcia Zbioru praw... w ykazują dużą zbieżność z rzymskimi odpowiednikami. Niewątpliwie podobieństwo do rzym-skiego przymuliska (alluvio)84 w ykazuje rozwiązanie zaw arte w § 1. Przy oderwisku — avulsio — w łasność przechodziła dopiero przy trwałym połączeniu się gruntów85. Tu Zbiór praw... ustanaw ia nabycie w łasności poprzez „preskrypcję" po upływie jednego roku i sześciu niedziel, a więc praktycznie również po trwałym połączeniu się grun-tów. Jeżeli chodzi o w yspę pow stałą na rzece, to według ius Romanum przypadała ona na w łasność właścicielom gruntów przybrzeżnych. I taką zasadę przyjmuje § 3, który jednak nie idzie dalej za rozwią-zaniem rzymskim, według którego, jeżeli w yspa leży tylko w jednej połowie rzeki, to w łasność wyspy przypadała właścicielom gruntów przybrzeżnych przylegających do tej połowy rzeki88. Trudno określić, co spowodowało, że kodyfikatorzy bardziej szczegółow o nie opraco-wali tego przypadku. Czy zadziałała tu zbytnia ostrożność, czy też braki techniki kodyfikacyjnej? Podobnie jest zbliżony przepis § 4 do rzymskiego uregulęw ania kwestii alveus derelictus. W myśl D. 41, 1, 7, 4 i 5 właściciele gruntów przyległych do opuszczonego koryta rzeki staw ali się właścicielam i tegoż koryta po połowie. Projekt A. Zam oyskiego wykroczył poza tę zasadę, przyznając właścicielowi gruntu zabranego p o i nowe koryto rzeki odpowiednią część gruntu w opuszczonym korycie87. Na przepisach o oderw iskach i przymuli- skach kończą się przepisy Zbioru praw... dotyczące rzeczy. Brak także przepisów z zakresu prawa obligacyjnego.

III. ELEMENTY RZYMSKIEGO PRAWA RZECZOWEGO I OBLIGACYJNEGO W TAK ZWANYM K O D EK SIE ST A N ISŁ A W A A U G U ST A

W szystkie m ateriały dotyczące prac kom isji powołanej w celu sporządzenia Kodeksu Stanisława Augusta, zebrane i wydane przez Stanisław a Borowskiego, dotyczą różnych działów prawa, w tym także prawa rzeczow ego i praw a zobowiązań. Czy można i w nich znaleźć powiązania z prawem rzymskim, św iadczące o jego wpływie na kształt kodyfikowanego prawa polskiego? W prawdzie niektórzy projektodaw -cy odmiennie niż kom isja Andrzeja Zam oyskiego ustosunkowali się do prawa rzymskiego, uznając je za przyczynę błędów istniejących w pól- skim prawodawstw ie, za źródło bezrozumnych zwyczajów, które

zo84 Zob. D. 41, 1, 7, 1; G. 2, 70; zob. także K a s e r, op. cit. t. 1, s. 428; A. Wa t -son, Th e Law o l P ro p erly in the La te r R om a n R epu b lic, Oxford 1968, s. 75—77.

85 D. 41, 1, 7, 2; zob. także В i o n d i, op. c it., s. 240—241. 8B D. 41, 1, 7, 3; zob. także B u с к 1 a n d, op. cil., s. 211.

(18)

stały ,,za prawa przyjęte"88, nie przeszkodziło to jednak wielu innym autorom nadsyłanych na adres deputacji projektów sięgać po wzory do praw a rzymskiego, w tym także do rzym skiego praw a dotyczące-go rzeczy i praw a zobowiązaniowedotyczące-go. Jednak probierzem przydatności ustaw rzymskich miało być nadal prawo naturalne.

Jó zef W ybicki w jednym ze swoich projektów do Kodeksu Stani-sław a Augusta, dotyczącym w łaścicieli gruntów ziemiańskich oraz za-pisów, umieścił pewne rozwiązania m ające ścisły związek z prawem rzymskim. Spotykam y przede wszystkim w tym projekcie terminy prawne rzym skie, ale nie term inologia jest tu jedynym śladem. W art. 6 — O oderwiskach i przysypiskach89 J. W ybicki zajm uje się kw estią własności gruntu utraconego lub uzyskanego wskutek działania pły-nącej rzeki i proponuje rozwiązanie identyczne z przepisami o przy-sypiskach i oderw iskach w Zbiorze praw..., wzorowanymi na odpo-wiednich rozstrzygnięciach rzym skiego praw a rzeczowego.

Podobnie schematycznym, ramowym program em jest projekt Jó ze -fa Januszew icza O właścicielach dóbr i gruntów ziemiańskich, o rol-nikach i jakichkolw iek osobach osiadłych na gruncie ziemiańskim...90. Pisze w nim autor o „rzeczach na cudzym gruncie przypadkiem od-nalezionych", także o „odkryciu skarbu w ziemi zakopanego". Obie sytuacje przedstawione przez J. Januszew icza należy zestaw ić z dwo-ma rzymskimi sposobam i pierwotnego nabycia własności. Chodzi tu o zaw łaszczenie rzeczy niczyich i znalezienie skarbu. Prawo rzymskie znało nabycie w łasności na rzeczy niczyjej lub porzuconej przez w ła-ściciela cum animo dereliquendi01. Ze względu na zupełny brak szcze-gółów dotyczących tej instytucji w projekcie J. Januszew icza, ślad powiązań z prawem rzymskim je st tu bardzo nikły. Podobnie przed-stawia się spraw a co do odkrycia skarbu „w ziemi zakopanego". W prawie rzymskim znalezienie skarbu (inventio thesauri) pociągało za sobą nabycie w łasności92. Dla ścisłości trzeba zaznaczyć, że oba wspomniane sposoby jej nabycia znane były w dawnym prawie pol-skim. Szczególnie zaś znalezienie skarbu. Ja k stwierdza P. Dąbkowski, prawo koronne nie uregulow ało kwestii znalezienia skarbu. Zrobiło to natomiast prawo litewskie98, i to w sposób identyczny z rozwiązaniem

* 88 K od eks Sta nisła w a A ugusta , s. 69. Jest to stwierdzenie zawarte w projekcie

G. Piramowicza i A. Dmochowskiego. bB Ibidem, s. 160.

90Ibidem, s. 161— 163.

91 Kdscr, op. cit., t. 1, s. 426.

92Ibidem, s. 426— 427; zob. także B u c k i and, op. cit., s. 218— 221; W a t s o n , op. cit., s. 74.

(19)

przyjętym w prawie rzymskim za czasów Hadriana i recypow anego przez Justyniana94.

Podobne problem y pojaw iają się przy dalszej lekturze projektu J. Januszew icza, w miejscu, kiedy mówi on o „odsepiskach", „oder- w iskach" i „w yspach odkrytych na rzekach granicznych". O ile dwa pierwsze terminy nie nasuw ają wątpliwości, to określenie „w yspy od-kryte na rzekach granicznych" wym aga pewnego w yjaśnienia. Myśli tu chyba J. Januszew icz o rzece rozgraniczającej grunty leżące po obu je j brzegach i należące do różnych w łaścicieli. W takim w ypad-ku w yspa na tej rzece — to, według terminologii rzymskiej, insula in

flumine nata. Należy przypuszczać, iż J. Januszew icz wspom inając o konieczności uregulow ania tej kwestii w m ającym powstać kodek-sie, miał na uwadze odpowiednie przepisy z w cześniejszego projektu A. Zam oyskiego. A jak już wykazaliśm y, kw estia insula in flumine nata w Zbiorze praw... została uregulowana na ogół zgodnie z zasadą przyjętą przez prawo rzymskie. W prawdzie pewne szczegóły w yszły poza zakres ius Romanum, jednakże idea rzym skiego rozwiązania zo-stała zachowana.

Pióra Franciszka Barssa jest projekt mówiący O właścicielach pla-ców i gruntów m ieiskich95. Franciszek Barss nazyw a tu służebności „poniewolami", ale dodaje również, że mowa tu „de servitutibus". W § 1 dzieli służebności dotyczące gruntów na m iejskie i w iejskie, a zatem zgodnie z klasyfikacją prawa rzymskiego. W paragrafach od 4 do 8 F. Barss przedstaw ia służebności m iejskie: O wspólnej ścianie, czyli powinności znoszenia ciężaru sąsiedzkiej budowy, O prawie wpu-szczenia belki w ścianę sąsiedzką, O ścieku wody i okapie tudzież, o niewpuszczaniu kanałów w grunt sąsiedzki, O nieprzewyższaniu w ła-sną budową sąsiedzkich domów i o niezaciemnianiu widoku, wreszcie O niedawaniu okien i otworów na grunt sąsiedzki. W szystkie te słu-żebności figurują w katalogu słusłu-żebności gruntów miejskich praw a rzym skiego96. Oparł się więc F. Barss w swym projekcie niew ątpli-wie na praątpli-wie rzymskim, rozszerzając katalog służebności w ystępu-jący w Zbiorze praw...

W kolejnym projekcie, pióra Andrzeja Reptowskiego, traktującym O preskrypcji, czyli dawności, widać wyraźny wpływ prawa Rzymian. Opierając się na naszych wywodach co do zasiedzenia w projekcie

94 I. 2, 1, 39; zob. także K a s e r, op. cit., t. 1, s. 427; Buc к land, op. c i '., s. 219.

95 K o d e k s Sta n isła w a A u g u sta , s. 164. Franciszek Barss, prawnik, palestrant

war-szawski, to znana postać w Warszawie Stanisława Augusta; zob. biogram F. Barssa pióra A. Skalkowskiego zamieszczony w PSB I, s. 308—309.

(20)

A. Zam oyskiego i na źródłach rzymskich, stwierdzić można, iż projekt A. Reptowskiego jest jeszcze bardziej klarowny, jeśli chodzi o recep-cję rozwiązań rzymskich. Andrzej Reptowski w pierwszej w ersji sw e-go projektu przedstawia ogólne zarysy instytucji dawności. A więc przedstaw ia kolejno, co może, a co nie może być przedmiotem zasie-dzenia, następnie „kondycje do preskrypcji koniecznie potrzebne, jak są: 1. dobra w iara — czyli przeświadczenie, że rzecz posiadana przez nas naszą w łasnością jest, 2. tytuł spraw iedliw y, jako na przykład: donacja, kupno, darowizna, 3. w łasność rzeczy legalnie posiadana, to jest: aby nie była zabrana komu lub w ydarta gwałtem, 4. czas pra-wem opisany do posesji, 5. ustawiczność, czyli nieprzerwana p o se sja ”97. Są to zatem warunki zgodne z przyjętym i przez prawo rzymskie. W dru-giej w ersji tego projektu A. Reptowski ponownie przedstaw ia w art. 1 rzeczy, które nie mogą „być nabyte [...] przez dawność, które są prze-znaczone do publicznego używ ania"98. W art. 2 jeszcze raz wylicza warunki, które czynią „preskrypcję ważną lub niew ażną". Je st to k a -talog identyczny z przedstawionym w pierwszej w ersji projektu. W re-szcie art. 4, mówiący o tym, „ja kiej potrzeba posesji, żeby nabyć pra-wa preskrypcji" stwierdza, iż „na rzeczy ruchome nabyw a się «Prapra-wa preskrypcji» w przeciągu lat 3-cb, na nieruchome — przez 10 lat m ię-dzy przytomnymi w jednej prowincji, a w lat 20 mięię-dzy nieprzytom-nym i"99. Je st to całkowicie zgodne z postanow ieniam i praw a justyniań- skiego100. Prawo polskie nie znało tak określonych terminów zasiedze-nia ruchomości i nieruchomości101. Andrzej Reptowski przyjm uje rów-nież zasadę instytucji justyniańskiego zasiedzenia nadzwyczajnego. Dodaje jednak termin 50 lat spokojnego posiadania, który nie jest zgodny z terminami w jutyniańskim zasiedzeniu nadzw yczajnym 102.

W projekcie J. Januszew icza, poświęconym prawu obligacyjnemu, mowa jest o kontrakcie emfiteutycznym. Je st to kolejne chyba na-wiązanie do cytowanej przeż nas konstytucji cesarza Zenona (C. J. 4, 66, 1). Ponadto w art. 5 projektu J. Januszew icza mówi się o obow iąz-ku polepszenia gruntu, a także o obowiąziąz-ku płacenia corocznego

czyn-97 K o d e k s S ta n i sła w a A u g u sta , s. 182. 98 Ibidem , s. 183.

99 Ibidem , s. 184.

100 I. 2, 6 pr.

101 Zob. Dą b ko ws k i , op. cit., t. 1, s. 303—313,- takżo R y ma s z e ws k i , op. cit.,

s. 131—132.

102 K o d ek s S ta n isła w a A u g u sta , s. 134. Justynian wprowadził terminy 30 i 40 lat,' zob. C. 7, 39, 8, 1; termin 50 lat zaczerpnął A. Reptowski prawdopodobnie z jednej z konstytucji sejmowych: zob. VL, VIII, 955.

(21)

szu103. Takie również obowiązki ciążyły na emfiteucie według praw a rzym skiego104.

Omawiany projekt J. Januszew icza zaw iera również inne ścisłe po-w iązania z rzymskimi zobopo-wiązaniami. Przede po-wszystkim art. 1, trak-tujący o „kontraktach w powszechności", zajm uje się kontraktam i bez-imiennymi, które „na tych czterech gruntują się w yrokach: daję abyś dał, daję abyś uczynił, czynię abyś dał, czynię abyś uczynił"105. Ten podział typów kontraktów bezimiennych w projekcie J. Januszew icza jest niewątpliwie zaczerpnięty z prawa rzym skiego10®.

W art. 6 projektu zajm uje się J . Januszew icz kontraktem depozytu. I tu również znajdujem y podobieństwo do rozw iązań rzymskich. Zgod-ność przedstawionych elementów tej umowy z rzymskim depozytem jest wyraźna: a więc zakaz używ ania zdeponowanej rzeczy; obowią-zek zwrotu przez deponenta nakładów i wydatków, które poniósł de-pozytariusz. Również odpowiedzialność przechowawcy jest oparta na zasadach ius Romanum. Odpowiadać miał zatem depozytariusz za do-lus i culpa lata, co wyraźnie uwzględnia J. Januszew icz107.

IV . U W A G I K O Ń C O W E

Schem atyczność projektów wchodzących w skład zbioru w ydanego przez S. Borowskiego, ich zwięzłość, brak szczegółów, nie pozwoliły w licznych wypadkach na pewne rozstrzygnięcie trudnego problemu wpływu prawa rzym skiego na te rozwiązania. Stąd nasze wnioski są w tych wypadkach w znacznej mierze oparte na przypuszczeniach. Oparciem dla naszych spostrzeżeń jest niewątpliwość wpływu rozwią-zań odrzuconego przez sejm Zbioru praw... Andrzeja Zam oyskiego na projektodaw ców do Kodeksu Stanisław a Augusta. Był Zbiór praw... znany bez wątpienia J. W ybickiemu i H. Kołłątajowi. Dla innych spra-wa projektu A. Zam oyskiego była niezbyt odległą historią; można więc przyjąć, iż to dzieło kodyfikacyjne inspirowało nadsyłających projekty do ostatniej próby kodyfikacji prawa w Rzeczypospolitej szla-checkiej. Toteż sporo przepisów Zbioru praw... opartych na ius Ro-manum było wzorem dla projektow anego prawa rzeczowego i obliga-cyjnego w Kodeksie Stanisław a Augusta. Fakt bowiem wpływu prawa

IU* K odeks Stanisław a A ugusta, s. 168. 104 В o j a r s к i, op. cit., s. 109—115. 105 K o d e k s S ta n isła w a A u g u sta , s. 166.

106 Zob. D. 19, 5, 5 pr,- ta k ż e K a s e r, op. c it., s. 420, B u c k i a n d , op. cit., s.

521—526; B i o n d i , op. cit., s. 514—519.

(22)

rzymskiego rzeczowego i obligacyjnego na odpowiednie rozwiązania Zbioru praw... jest w świetle przeprowadzonej analizy bezsporny. Je st to widoczne w podziale rzeczy na „powszechne i publiczne” i na po-święcone Bogu. Dalej Zbiór praw... oparł katalog służebności grunto-wych miejskich na katalogu rzymskich servitutes praediorum urbano- rum. W yraźny jest także wpływ ius Romanum na sposoby nabycia prawa własności. I tak zasiedzenie w wielu elementach postępuje za justyniańskim rozstrzygnięciem dotyczącym zasiedzenia. Pełną nato-miast zgodność z rozwiązaniami rzymskimi zachowują przepisy Zbioru praw... mówiące o innym sposobie nabycia własności — przyłączeniu, a konkretnie przy przyłączeniu gruntów, spowodowanym działalnością płynącej rzeki. Alluvio, avulsio są niemal odwzorowane z prawa rzym-skiego. Podobnie przedstawia się kwestia z wyspą powstałą na rzece (insula in flumine nata) oraz z opuszczonym korytem rzeki (alveus dere- licłus).

W Kodeksie Stanisław a Augusta także przepisy dotyczące służeb-ności gruntów m iejskich są niewątpliwie oparte na analogicznych roz-wiązaniach rzymskich. Także nabycia prawa w łasności poprzez alluvio, avulsio, kw estia wyspy pow stałej na rzece oraz znalezienia skarbu są bez wątpienia oparte na przepisach prawa rzymskiego. W reszcie zasiedzenie, w odróżnieniu od przepisów projektu A. Zamoyskiego, jest we wszystkich swych elementach przejęte z zasiedzenia justy- niańskiego.

Jeże li chodzi o prawo obligacyjne, to Zbiór praw.., przejął roz-wiązanie prawa rzymskiego dotyczące receptum nautarum, stabulario- rum et cauponum i odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez podległy im personel. W rozstrzygnięciach dotyczących kontraktu za-stawu ręcznego znajdujem y rzym ską zasadę odpowiedzialności kon-trahentów za dolus i omnis culpa. Niewątpliwie rzymskim w szczegó-łach jest kontrakt depozytu, a także bez wątpienia rzym skiego po-chodzenia jest skarga pauliańska, stosowana przeciwko dłużnikowi działającem u na szkodę wierzyciela oraz przeciwko osobom, które z je -go działalności w yciągnęły korzyści. Poza tym potraktowanie emfi-teuzy jak o sui generis kontraktu em fiteutycznego jest wzorowane na odpowiednim rozstrzygnięciu ius Romanum.

Podobnie też emfiteuza potraktowana została w Kodeksie Stanisła-wa Augusta. Również kontrakt depozytu został oparty na rzymskim kontrakcie przechowania. W reszcie Kodeks Stanisław a Augusta wpro-wadził tak zwane kontrakty bezimienne (nie nazwane), których czte-ry podstawowe typy są bez wątpienia przejęte z prawa Rzymian.

Z naszych badań wynika, że w obu najw ażniejszych przedsięwzię-ciach kodyfikacyjnych polskiego Oświecenia prawo rzymskie odegrało

(23)

znaczącą rolę. Jeg o rozwiązania znakomicie uzupełniały luki w pro-jektowanym polskim prawie rzeczowym i obligacyjnym . Niestety, dzia-ło się to tylko w sferze nie zrealizowanych projektów.

Katedra Prawa Rzymskiego UŁ

Ire n e u sz Ja k u b o w sk i

LES ELEMENTS DU DROIT ROMAIN DES CHOSES ET DU DROIT ROMAIN DES OBLIGATIONS

DANS LE CO D E D'ANDRE ZAMOYSKI

ET DANS LE CO D E ST A N ISL A S A U G U ST

Dans son article, l’auteur présente les influences du droit objectif et de celui d'engagement romains sur les règlements correspondants dans le C o d e d'Andrzej

Zamoyski et sur les projets du C o d e de St a n isla s A u g u ste , du code gui allait

paraître. C'étaient deux essais de codifier le droit polonais dans la Pologne d'avant les partages.

Dans la première partie de son article, l'auteur dit, gue malgré l'affaiblissement de l'autorité du droit romain au XVIIIe siècle, ce système était utilise dans les travaux de codification, aussi on Pologne. L'adaptation dans le C o d e de la systé-

matigue: personae — resactionos témoigne des influences du droit romain sur les travaux de codification dans la Pologne du XVIII» siècle.

Dans la deuxième et la troisième parties de l'article, l'auteur présente toute ces institutions, enfermées dans les deux essais de la codification, dont les liaisons avec le droit des biens et celui d’obligations romains étaient bien sensibles. Il n’y a aucun doute gue dans le domaine du droit objectif, le projet de Zamoyski démontre les liaisons avec le droit romain là, où il oppose les choses „universelles et particulières" à celles consacrées à Dieu. Sur le droit romain est basé le catalogue des servitudes foncières urbaines, aussi bien gue les moyens d'aeguisition des droits de propriété, y comprises: l’annexion, (alluvio, avulsio), la trouvaille d'un trésor, l'usucaption; particulièrement cette dernière a été réglée presgue conformément à celle de Justinien.

Dans le C o d e de S ta n i sla s A u g u ste, les règlements concernant les servitudes

des terrains urbains sont aussi basés sur les solutions analogues du droit romain. Aussi l'acguisition du droit de propriété par alluvio, avulsio, le problème d’une île, gui sujgit sur la rivière, se lient aux règlements de ius Romanum. Enfin, l’usucaption, dans tous scs éléments tient son origine de celle de Justinien.

Dans la sphère du droit d’obligations le C o d e de Zamoyski profita des solutions

du droit romain concernant receptum nautarum, stabulariorum et cauponum et la responsabilité pour le dommage portée par le personnel soumis à ces institutions. Romain, dans ses détails, est le contrat de dépôt; du droit romain vient aussi la plainte contre le débiteur agissant au détriment de son créancier. Outre cela le

(24)

fait do traitor l'emphytéosc comme un cortain genre du contrat emphytéotique est modolé sur lo droit romain. Dans le C ode de Stan isla s A uguste l'emphytéoso était

traitée d’une iaçon pareille. Le contrat de dépôt, ainsi que les contrats anonymes, dans leurs quatre types de base, vinrent, sans doute, du droit romain.

Il est probable, que, dans le cas du C od e de Stan isla s A uguste, plusieurs

solutions basées sur le droit romain lurent prises du projet d’Andrzej Zamoyski, qui avait été conçu premièrement. *

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podstępnie działanie, które oid stron y spraw cy mdiato na celu w yw ołan ie iu ofiairy podstępu błędu istotnego, i .wpłynęłoby ma diecyzję wstąpliiendia; db

XIV i chciwość Jana III“, autor zbytnio uległ głosom niechętnym lub w ręcz wrogim Sobieskiemu, nie docenił zaś w pełni tych przeróżnych trudności

[r]

W tym miejscu wypada zacytować podstawowy problem, sformułowany przez Sąd Antymonopolowy: „Na tle ni­ niejszej sprawy nasuwa się zagadnienie, czy i w jakim zakresie

W świetle Bożego obja­ w ienia ukazuje znamiona i cechy Boga żywego, człowieka, jego pochodzenie, natu rę w perspektyw ie jego wiecznego po­ wołania, oraz to

Wnioskodawca oświadcza, że wyraża zgodę na przetwarzanie podanych danych osobowych zawartych w niniejszym wniosku w celu pojęcia działań niezbędnych do

Był profesorem Uniwersytetu Wrocławskiego, od początku dyrektorem Instytutu Socjologii, który zakładał wespół z innymi socjologami środowiska uniwersytetu

Okazuje się, że liczebność podpisów wahała się od kilku na sejmikach przebiegających spokojnie, nieraz sygnowanych tylko przez najważniej- szych uczestników, do kilku tysięcy