Dzlslejszy
tumor liczy str
BEZPARTYJNE PISMO CODZIENNE
Cena numeru w Toruniu I na prowincji
fSaczeln> Redaktoi przyjmuje
codziennie od godz. 12—2 w poi. Wydawca: Pomorska Spdłdzla>18 Wydawnicza Kontoczekowe P. K. O. Hr16G-3K
Rękopisów Redakcja nie zwraca Redakcja > Administracja: Toru A, Szeroka 11 Tel. Redakcji dzienny 402, nocny 211 Telefon Administracji 286
ftpflriwSnlw» Kaszubski Rynek 21, telef. 214-94 - Gdynia, ul. 10 lutego, tal. 15-44 - Grudziądz, Sienkiewicza 9, tal. 442.
WUU&IClfy ■ Wejnerowo, Gdańska 4. tel. F4, - Bydgoszcz, ul. Mostowa «, tel. 22-18,-InowroCBw, ul. Mar Piłsudskiego 4a, teł. 302.
Rok IV. Toruń, wtorek 31 maja 1932
Polska odpowiedzialna za pokój w Europie
lako zwierzchniczka Wolnego Miasta Gdańska
Alarmujące glosy całe* prasy francuskiej w sprawie Odaftska
Paryż, (PAT). Cała prasa francuska za
mieszcza artykuły, omawiające sprawę in
cydentu polsko.gdańskiego, jak również oprawę naprężonych stosunków między Polską a Niemcami. Artykuły takie uka
jały się m. in. w „La Republique“, „Le etit Parisien“, „La Volontaires“, „L‘Oeu- rre“ i „La Victoh-e".
Zabierając głos na łamach „Le Popu
laire“, Leon Blum pisze, że socjaliści zda
ją sobie sprawę z wielkości niebezpieczeń
stwa, jakie gromadzą się na granicy pol
skiej. Gdańsk przedstawia obecnie w mi
niaturze to, czem stałyby się całe Niem
cy w razie tryumfu Hitlera. Z chwilą roz
wiązania szturmowych oddziałów, utwo
rzyła się armja kondotjerów tembirdziej niebezpieczna, że nie zależy od legalnej władzy i nie podlegająca żadnej odpowie
dzialności. Oddajmy — pisze Blum — choć raz sprawiedliwość Piłsudskiemu.
Polska zachowała zimną krew i panuje Lad sobą, lecz nadejść może dzień, gdy na
stąpią wypadki, których konsekwencje trudno będzie może opanować. Na co cze
ka rząd polski, zapytuje Leon Blum —z oddaniem tej sprawy do Ligi Nardów, a je
śli będzie dalej zwlekać, dlaczego Liga Narodów nie wystąpi z interwencją? Jesł o<na do tego podwójnie zobowiązana, bo
wiem z jednej strony jako decydująca w sprawach Gdańska, który rządzi się pod jej bezpośrednią kontrolą, z drugiej jako będąca odpowiedzialną za pokój w Euro- pie. Gdańsk nie jest wszak tak odległy, jak Mandźurja. Być może, że środki, któ- remi rozporządza Liga Narodów pozwala
ją jej być bardziej pewną siebie, niż r>a Da
lekim Wschodzie.
Zamykając cykl korespondencji z Gdań
ska do dziennika „Le Journal“, Leo Lon
don podkreśla, iż r.igdy jeszcze Liga Na
rodów nie była zmuszona dawać dowodu
Dalsze, zaburzenia komunistyczne
w Niemczech
Berlin, (PAT). W ciągu nocy ubiegłej doszło w Elberfeld do zaburzeń komuni
stycznych. Policja przy pomocy pałek gu
mowych rozpędziła demonstrantów, któ
rzy usiłowali wznieść barykadę i w tym celu poprzewracali latarnie. Na ulicach m'asta pojawiły się plakaty, wzywające policję do odmawiania posłuszeństwa swej władzy.
Wycieczka dziennikarzy
warszawskich w Ciechocinku
Ciechocinek, (PAT). Od dnia wczorajsze
go bawiła w Ciechocinka wycieczka dzienni
karzy warszawskich w liczbie około 35 osób z prezesem Syndykatc Dziennikarzy red. Giel- żyńskim na czele. Wycieczce towarzyszył dyr, dep. zdrowia dr. Piestrzyński. W dniu wczorajszym członkowie wycieczki zwiedzi1.!
nowoczesne urządzenia kąpielowe, basen Wczoraj nastąpiło uruchomienie basenu. O dżinie 17 dziennikarze udali się w drogę wrotną do Warszawy.
Wyslawa Legionowa w Rybniku
Rybnik, (PAT.). Otwarto tu wczoraj pierwsaą na Śląsku największą z urządzonych
» dotychczas w Polsce Wystawę Legjonową i Powstańczą. Wśród wielu interesujących eks
ponatów wyróżniają eie cenne zbiory Marszał
ka Piłsudskiego.
itd.
go- po-
lak wielkiej czujności, jak obecnie będąc obarczoną misją zapewnienia Gdańskowi wolności oraz narzucenia mieszkańcom te' go miasta szacunku dla traktatów. Nte chcąc alarmować naprężenia opinji publi
cznej — kończy London — należy jednak
Poważna syluacfa
Herriol o niebezp&eczehsiwte niemieckim naWschodzie Lyon, (PAT.). W tutejszym dzienniku „Le
Democrate “ ukazał się wczoraj artykuł Her- riota pod tytułem „PAWAŻNA SYTUACJA“.
Herriot podkreśla niepokojący stan Niemiec, ogarniętych przez hitleryzm. Szczególny nie
pokój budzi działalność Niemiec w stosunku do Gdańska. Herriot pisze:
Opinja publiczna w Niemczech jest prze
ciw Polsce stale podburzana, jak gdyby chcia
no pewnego dnia istotnie zająć osławiony „ko
rytarz“. Przygotowywana jest dyskusja w
sprawie granic wschodnich. Tymczasem nisterstwo Reichswehry w dalszym ciągu maga się kredytów na budowę krążownika.
Herriot oświadcza w zakończeniu, że wo
bec sytuacji, która staje się z każdym dniem poważniejszą w związku z dojściem do władzy pokolenia, opętanego przez różne formy na
cjonalizmu, Fraaicuzi powinni wykarlć umiar i rozsądek, nie poddawać się mrzonkom i nis osłabiać się przez podział swych sił.
Kanclerz Orucning nic ustąpi
l>o konferencji Hindenburga 7 kanclerzem Berlin, (PAT). Prezydent Hindenburg,
który powrócił wczoraj do Berlina, przy
jął o godz. 11 kanclerza Brueninga. O przebiegu konferencji ogłoszony został na
stępujący komunikat urzędowy:
Prezydent Hindenburg przyjął kanele rza Brueninga celem wysłuchania rapor
tu o całkowitej sytuacji politycznej. Roz
mowa kontynuowana będzie dziś o godz 12 w poł.
---u——»♦ es »a—ii i ---
Pod sziandarem Tederacii
Walny Ziazd delegatów KOI Okr. Pom. Z. O. R*
W ubiegła niedzielę odbył się w Toruniu w lokalu Federacji przy ul.
Mostowej 6 walny Zjazd delegatów Kól Okręgu Pomorskiego Związku Oficerów Rezerwy.
Zjazd zaszczycił swą obecnością p. wojewoda pomorski Kirtiklis. oraz przedstawiciel dowódcy OK. VIII. p.
gen. Pasławskiego p. ppułk. Piwnicki.
Zjazd zagaił dluższem przemówię?
niem prezes Zarządu Okręgu Pomor*
Uroczgsie otwarcie insiyiuiu
radowego im. Curie-Skłodowsifiej
przy udziale p- Prezydenia Rzplilei i p. Curie-Sliłodowshiej
Warszawa, (PAT.). W dniu wczorajszym godz. 12 w poł. w obecności przybyłej z Pa- o
ryża znakomitej uczonej polskiej p. Skłodow- skiej-Curie odbyło się uroczysto poświęcenie i otwarcie instytutu radowego jej unieniia, mieszczącego się przy ul. Wawelskiej nr. 15.
Na uroczystość przybyli p. premjer Prystor, pp. ministrowie W. R. i O. P. Jędrzejewicz, komunikacji i robót publ. Kuełin, spraw zagr.
Zaleski, przemysłu i handlu Zarzycki, poczt i telegr. Boemer, posłowie i senatorowie z marszałkiem Senatu Raczkieiwiczem, ambasa
dor francuski Laroche, profesorowie wyższych uczelni z rektorem uniwersytetu warszawskie
go Łukasiewiczem, rektor politechniki war
szawskiej Pszenicki, szef centrum wyszkol, sanit., przedstawiciele władz państw., samo
rządowych. towarzystw naukowych, prasy itd.
skonstatować, że POKÓJ JEST NA ŁA
SCE PRZYPADKU. Wystarczy, ażeby ja
kaś banda wtargnęła do korytarza. Wpra
wdzie Polska odparuje cios energicznie i skutecznie, należy się jednak zapytać, czem zatrzyma się ta awantura.
O rozmowie prezydenta Hindenburga z kanclerzem Brueningiem koła polityczne wyrażają się z wielką rezerwą, podkreśli’
jąc przytem, że o ustąpieniu kanclerza Brueninga w obecnej chwili niema mowy, choćby ze względu na konferencję lozań*
ską. Forma i zakres przewidzianej rekon strukcji gabinetu pozostają narazie kwe- stją i zależeć będą od dzisiejszej rozmowy.
skiego p. mjr. Paluch. Marszałkiem Zjazdu wybrano p. dyr. Kórnickiego.
Referaty wygłosili, wiceprezes p.
mjr. Grzanka i p. mjr. Adajaczyk.
W drugiej części obrad odbyły się wybory Żarządu. Prezesem wybra*
ny został jednomyślnie p. mjr. Pas luch.
Szczegółowe sprawozdanie umie*
ścimy w następnym numerze nasze*
go pisma.
W parę minut po godz. 12 przybył p. Prezy
dent Rzplitej w otoczeniu członków domu wojsk, i cyw. Uroczyste posiedzenie zagaił dziekan. wydziału lekarskiego uniwersytetu warszawskiego prof. Paszkiewicz — prezes towarzystwa instytutu radowego, który powl- tał p. Prezydenta Rzplitej, członków rządu i gości, poczem aktu poświęcenia instytutu do
konał ks. biskup Szlagowski, wygłaszając oko
licznościowe przemówienie. W dalszym ciągu obecni wygłosili kilka przemówień, na które odpowiedziała pani Skłodowska-Curie, dzięku
jąc tym wszystkim, którzy przyczynili się do budowy instytutu. Po uroczystem otwarciu p. Preeydent Rzplitej w towarzystwie p. Skło
dowskiej Curie, członków rządu, marszałka Raczkiewicza i gości zwiedził instytut, poczem w ogrodzie odbyło zh uroczyste sadzenie
Herrlol
Autor artykułu „Powsina sytuacja*1, ma otrzyt mać misję utworzenia nowego gabinetu. Po.
wyżej Herriot (po prawej stronie) opuszcza w towarzystwie b. premjera Tardieu‘go pałac Elizejski po audjencji u prezydenta Lebruna
Nieudany loi polski przez Atlantyk
Nowy Jork, (PAT.). Z Seattle (Stan Wa
szyngton) donoszą: Wkrótce po powrocie lot
nika Hausnera, na lotnisko Lindan, inny lot nik Browne rozpocaął lot z zamiarom przeby
cia Oceanu Spokojnego i dotarcia do Tokio.
Startując, Browne musiał zwalczać wielki?
trudności, przyczem pozbył się znacznej ilo
ści benzyny. Wobec tego istnieje obaw», żt może mu jej zabraknąć.
Londyn, (PAT.). Lotnik polski Stanisław Hausner, który wystartował wczoraj o godzi
nie 9 wieczorem według czasu europejskiego na swym biało-amarantowym płatowcu „Roz
maryn'' do lotu przez Atlantyk, zmuszony był wskutek złego funkcjonowania motoru zawró
cić i około godz. 3 nad ranem według czasu europejskiego wylądował na lotnisku w Lin- den, z którego startował.
Londyn, (PAT). Nadeszła tu wiadomość, ic lotnik Hausner zawrócił z drogi nie tyle x po wodu złego funkcjonowania motoru, ale ra czej ze względu na groźny wicher i gęstą mgłę co przy niezupełnie pewnem działaniu kom
pasu uniemożliwiało mu dalszy lot. W czas ’, lądowania w Linden jedno ze skrzydeł uległe lekkiemu uszkodzeniu,
drzewek. Pierwsze drzewko zasadził p. Pre
zydent Rzplitej, następne zaś p. Skłodowska- Curie. O godz. 17,40 przy ul. Freta nr. 16 w domu, w którym przyszła na świat p. Skło- dowska-Curie, odbyło się uroczyste odsłonięci*
tablicy pamiątkowej.
I*. Curic-Sklodowsha na Zamień
Warszawa, (PAT.). W dniu wczorajszym godz. 18,30 p. Prezydent Rzplitej podejmo- o
wał na Zamku herbatką p. Skłodowaką-Curie która przybyła w towarzystwie dyrektora in
stytutu radowego w Paryżu prof. Regaud i dyr. instytutu radowego w Warszawie dr. Łu
kaszczyka. W przyjęciu wzięli udział człon
kowie rządu z premierem Pryctorom. korpus dypl^ posłowie, renatwowł* i in.
2 WTOREK, DNIA 31 MAJA 1932 R.
„Innych dróg nic
J*widać
Od pewnego czasu zaobserwować moż- 1 na pewne złośliwe manewry grup opozy- j
cyjnych- na terenie sprawy bezrobocia, 1 przyczem szczególną ruchliwość wyka
zuje z jednej strony komunizuiące skrzy
dło P. P. a z drugiej . . , ,,narodowy“
Obóz Wielkiej Polski.
Inspirowane w bieżącym roku przez opozycję strajki powszechne w kraju wy
kazały niemal całkowite bankructwo wpływów partyjnych wśród warstw pra
cujących. Zainicjonowana zaś i bardzo wydatnie poparta przez rząd akcja pomo
cy bezrobotnym, prowadzona od listopa
da ub. .roku do kwietnia b, roku, udarem
niła w dużym stopniu zamierzenia wszel
kiego rodzaju wywrotowców także i wśród rzesz bezrobotnych.
To też ugrupowania opozycyjne tern skwapliwiej postanowiły wykorzystać obecny moment chwilowego ograniczenia pomoev rządowej i częściowego zawie
szenia działalności Komitetów Pomocy.
Powiedzmy wyraźnie: — przykrą i cięż
ką sytuację nieszczęśliwych i spokojnych ludzi postanowiono wyzyskać dla partyj
nych celów walki z rządem.
Trzeba bowiem być bardzo naiwnym, by choć na chwilę przypuszczać, że orga
nizatorom ulicznych awantur i starć z policją oraz ich poplecznikom istotnie chodzi tylko o dolę bezrobotnych.
Sojusznicy partyjni podzielili sobie ro
lę, Komunizujący panowie z P. P. S.
wzięli na siebie „technikę“, — zaś pano
wie O. W. P.... „propagandę“.
Pierwsi, zapomocą niezgorzej opłaca
nych agentów, podburzają i prowokują masy do czynnych wystąpień, — drudzy zaś przez prasę i młodocianych bojów- karzy podtrzymują „gorące nastroje“
wśród bezrobotnych, niedwuznacznie da
jąc do -zrozumienia, że wszelką ;,winę’*
za ich dolę przypisać należy „sanacji“ i że wystarczy tylko usunąć znienawidzony rząd, a sytuacja „zmieni się zaraz na lepsze“.
Oczywista, że wszystko co robi rząd i obóz prorządowy w kierunku złagodze
nia skutków tej. powszechnej klęski, jest __ zdaniem pp. opozycjonistów — „zje i nieskuteczne“.
Zdawaćby się. jednak mogło, że po te
go rodzaju inwektywach pod adresem ,,sanacji“ — pp. publicyści z O. W. P.
wskażą zrozpaczonemu bezrobotnemu jakieś „lepsze i skuteczniejsze“ środki walki z bezrobociem. Utartym jednam obyczajem endeckim — mądrość ,,naro
dowa“ kończy się tam, gdzie od frazesów trzeba przejść do realnych wskazań.
W czołowym pomorskim organie „o- bozu narodowego“ można było wyczytać takie oto Salomonowe i prorocze wskaza
nia: — ,,Ggdyby nastąpiło jakieś ożywie
nie życia gospodarczego, to fala bezro
botnych opadłaby, znajdując samorzutnie ujście w pracujących zakładach i przei- siębiorstwach . .. Społeczeństwo .. , mu
si w sobie znaleźć wystarczające siły, by odwrócić i złagodzić groźne niebezpie
czeństwo, kryjące się w rozgorączkowa
nym zagadnieniu bezrobocia. Wierzymy w zdrowe instynkty bezrobotnych, wie
rzymy w naród i dlatego sądzimy, że zwycięży dobra sprawa . ..“
A więc ,,gdyby“, „jakieś“ i „wierzy
my“ — oto takie mają być „narodowe ‘ czarodziejskie środki walki z bezrobo
ciem!
Abv nas nikt nie posądzał o złośliwość, sięgnijmy do skarbnicy wszelkich „naro
dowych“ natchnień i źródła „narodowej“
mądrości, — do Romana Dmowskiego.
Twórca O. W. P. i naczelny ideolog obo
zu ,,narodowego“ ogłosił niedawno cykl artykułów p. t. „Istota obecnego kryzy
su“. M. in. czytamy tam: — ,.Likwida
cja znacznej części wielkiego przemysłu, która nas tu zajmuje, bezpośrednio pocią
ga za sobą olbrzymie skutki. Najstrasz
niejszym z nich są te mil jony bezroboi- ' nvch. które szybko rosną zwłaszcza w najbardziej uprzemysłowionych krajach, lest to klęska, na którą niema ratunku:
—nic się, żeby długo można było radzić sobie r. nią temi sposobami, któ
rych się dziś używa. Innych zaś dróg nie widać..
Oto nagi endecki program walki z bez
robociem, oto „lepsze i skuteczniejsze jpkiemi ^narodowx“ «iusznik
komunizującej lewicy P. P. S. łudzi bez
robotnych : — nierpa ratunku ani nie wi
dać innych dróg niż te, które stosuje rzą 1 polski!
Nieszczerość i demagogja obozu „na
rodowego“ nie kończy się jednak na tein.
Kiedy w ub. roku rząd przystąpił do oko zakrojonej akcji walki z bezro
bociem, przewidującej z jednej strony rozszerzenie zatrudnienia i podtrzymanie piać doraźnych, z drugiej daleko idącą pomocą w naturze, — wówczas trzeba było zaapelować do społeczeństwa o ofia
ry na ten cci,
Rząd przedstawił kilka projektów uzy
skania przez przymusowe opodatkowanie odpowiednich funduszów na realizację planu walki z bezrobociem.
Tymczasem projekty rządowe spotkały s:ę wówczas natychmiast z gwałtownym oporem ze strony dzisiejszych ,,czułych"
opiekunów rzeszy bezrobotnych. Bo przypomnijmy sobie tylko, kto to saboto
wał inicjatywę rządu, kto paraliżował działalność Komitetów Pomocy bezrobot.
nym, jeśli nie obóz „narodowy“ i jego komu ni styczno-socjalistyczni „przyjacie
le“?
O tym fakcie — dziś, przy rozważa-
niti ,,rogorączkowancgo zagadnienia bez
robocia“, zapominać nie wrolno. Taki np.
Miejski Komitet Pomocy bezrobotnym w Toruniu zdążył w ciągu niemal pół
rocznej swej działalności zebrać w mie
ście aż . ., 45.000 złotych na walkę z bez
robociem i to głównie z ofiar sfer urzę- dniczo-pracbwniczych. A jakieżto hero
iczne boje muszą się toczyć w Radzie Miejskiej Torunia, gdy chodzi o zdoby
cie koniecznych środków na pomoc bez- tobotnym!
Pozostające pod wpływem O, W. P.
Stronnictwa Narodowego sfery z całych sił bronią się przed każdem, najbardziej nawet uzasadnionem i usprawiedliwio- nem świadczeniem na rzecz bezrobot
nych.
Bezsprzecznie łatwiej jest wzywać „do zmiany“ i łatwiej jest pisać czy krzyczeć o rozpaczy bezrobotnych, niż dać potrze
bną gotówkę.
A jednak środki muszą się znaleźć, a dać je muszą w pierwszym rzędzie ci, którzy, mając na ustach frazesy o igraniu z ogniem, najsilniej dotąd opierali się świadczeniom na rzecz bezrobotnych.
Dobra sprawa musi zwy
ciężyć! Este.
Sowiecka gwiazda
nad Niemcami
Krwawe zajścia w okręgu przemysłowym
Z nich
krwawych starciach i rozruchach, zainsceni?
zowanych przez komunistów. W Kolonji tłum bezrobotnych pod wodzą komunistów zaata?
kowal policję, która odpowiedziała strzałami.
Szereg demonstrantów jest ciężko rannych.
Również do zaburzeń i starć między hitlerow?
cami a komunistami doszło w Rheydt?Glad?
bach, gdzie kilku komunistów odniosło ciężkie ramy. Tak samo z Dortmundu, Dusseldorfu i Recklinghausen donoszą o wykroczeniach bezrobotnych, którzy splondrowali sklepy z żywnością.
Podczas ostatniej demonstracji politycznej w Lipsku, w której udział wzięło około 4.000 komunistów, poszczególni mówcy, poddając druzgocącej krytyce działalność hitlerowców, gwałtownie atakowali niezdecydowaną (?)
terenu przemysłowego Niemiec zachód?
nadchodzą alarmujące wiadomości o
politykę Rządu Rzeszy i narodowych socjali*
stów w stosunku do następstw wojny świato?
wej. „Jesteśmy jedynymi, oświadczył poseł komunistyczny Selbmann, którzy na swoim sztandarze wywiesili hasło stanowczej walki o wolność uciemiężonych Niemiec, podarci^
dyktatu wersalskiego oraz niepłacenie dal?
szych odszkodowań wojennych“.
Przemówienie to niezbicie dowodzi, że w akcji rewizjonistycznej, zmierzającej do oba?
lenia traktatu wersalskiego, komuniści nie?
mieccy idą w jednym szeregu z nacjonalista?
mi i hitlerowcami.
W Gdańsku, po zakończeniu jednego z ze«
brań hitlerowskich, z powodu okrzyków na cześć Moskwy, wzniesionych przez przybyłych na zebranie komunistów, doszło do ogólnej bójki. Jedną osobę ciężko Taniono nożem.
Zajście zlikwidowała policja.
Opinia rumuńska o planach Hitlera
„Indépendance Roumain“, organ najwięk«
szych rumuńskich stronnictw politycznych, w artykule „Niebezpieczeństwo niemieckie", wskazuje w sposób dobitny, jak wielkicm nie*
bezpieczeństwem dla pokoju śrwiata jest zwy?
cięstwo Hitlera. Według dziennika rumuń«
»kiego nie ulega wątpliwości, że istnieje ści*
sla współpraca między Hitlerdm a rządem Rzeszy, a nadto jasnem jest, że władza cywil?
na właściwie złożyła już broń, dając w ten sposób wolne pole anarchji.
„Indépendance Roumain* twierdzi, że skoro Hitler dojdzie już ostatecznie do władzy, to starać się będzie pomocą konfliktu zew?
nętrznego odwrócić uwagę kraju 0’d wypadków wewnętrznych. Rzecz prosta, że chodzi tu o Gdańak i Pomorze polskie, przyczem odzia<
ły niemieckie przygotowane już na granicy do ataku czekają lylyo znaku do napadu. A więc
— kończy dziennik — opinja rumuńska u*
przędzina już o niebezpieczeństwie, jakie gro?
zi naszej sojuszniczce Polsce, winna się mieć na baczności w tym ciężkim okresie, jaki nad chodzi. ---
Niepoważne uchwały
W związku z wiadomością, podaną przez pismo berlińskie „12 Uhr Blatt“ o rzekomej démarche posła Rzeczypospolitej w Berlinie, dr. Wysockiego wobec rządu niemieckiego na temat ostatniej uchwały komisji ^praw za«
granicznych Reichstagu, dowiadujemy się, że specjalnego wystąpienia w tej sprawie nie było, bowiem rząd polski nie przywiązuje wa*
gi do uchwal, opartych na podobnie niepo* f ważnych i tendencyjnych wiadomościach. Je*
dynie przy sposobności rozmów z rządem nie*
mieckim na inne tematy, »prawa uchwały ko*
misji Reichstagu została przykładowo przyto«
czona jako moment drażniący niepotrzebnie opinję publiczną.
5 1 pół miliona bezro
botnych w Niemczech
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w niemieckich urzędach pośrednictwa pracy wy*
nosiła na 15 maja rb. 5.675.000 osób, czyli spa*
dla w stosunku do stanu z końca kwietnia za«
ledwie o 64 tye. Spadek berobocia od połowy marca rb. wynosi 454.000 'osób, podczas gdy w. rok u ubiegłym do połowy lutego, w którym to okresie nateżenie bezrobocia (podobnie jak w roku bieżącym w marcu) była największe
— wyrażało się cyfrą 780.000 osób.
4ngiji zagraża strajk węglowy
Nowa ustawa wywołała protest górników
Izba Gmin rozpoczyna dyskusję nad nową ustawą węglową, którą rząd zgłosił w parła?
mencie. Według informacji prasy, ustawa za?
wierać ma trzy zasadnicze punkty: 1) przedłu»
żenić systemu kontyngentowania na okres 5 lat; 2) przedłużenie na okres nieograniczony 71/« godzinnego dnia pracy; 3) przedłużenie na okres 1 roku obecnych płac w górnictwie.
Ten ostatni punkt wywołał w kolach górni?
ków bardzo silną opozcyję. Żądają oni, aby płace górnicze ustabilizowano na czas nieo?
graniczony tak, jaik i 7V2 godzinny dzień pra*
cy. W związku z tą kwcstją związek górni?
ków angielskich zwołał na najbliższy wtorek konferencję ogólno?krajową. Zajmie się ona omówieniem akcji przeciwko ustawie rządo*
wej, która, zdaniem górników, dajc korzyści jedynie właścicielom kopalń a nie górnikom.
Min. handlu Runciman odbył w ub. tygo?
dniu konferencję z właścicielami kopalń, któ?
rych stanowisko nie uległo żadnej zmianie.
Wobec powyższego należy się obawiać, że, o ile przed uchwaleniem bill‘u nie będzie uzy*
skana zgoda górników, może wybuchnąć strajk węglowy.
Ucieczkazłota zeStanów Zjednoczonych
„Vossische Zeitung-’* donosi, że w ciągu 5 miesięcy r. b. Stany Zjednoczine straciły 272 miljn. dolarów złota. W samym tylko maju odpływ 2łota wyniósł 153,8 miljn. dola*
rów. W związku z projektem sen, Wagnera w sprawie 2,3 miljn. dolarów na pomoc bezro*
botnym, należy się liczyć z nowemi poważne?
mi odpływami złota. Jednocześnie ..Financial News“ donosi, że nastąpił dalszy silny odpływy złota ze Stanów Zjednoczonych, a mianowicie w dniu 25 !bm. wywieziono złota na 20.4 milj. dolarów, nie licząc wywozu niewidzial?
nego tj. złota ulokowanego n.a rachunkach Rarmarket na rzecz zagranicy, wynoszącego 3 i, pół miljn. dolarów. Celem powstrzyma«
nia tak szybkiego odpływu złota wydane zo stały nowe przepisy dla towarzystw
cyjnych, zabraniające ubezpieczania go transportu złota jak na 8 miljn.
odbywającego się jednym statkiem.
asekura«
większe*
•doda rów,
i
Drakońskie oszczędności
w administracji państwowej
Urzędnicy amerykańscy maja pobierać 11 pensyj rocznie
Wedle opinji najpoważniejszych znaw
ców zagadnień finansowych i walutowych dalsze kształtowanie się kursu dolara a- merykańskiego zależy w pierwszym rzę
dzie od tego, czy rząd Stanów Zjednoczo
nych Ameryki Półn. zdoła pokryć rosną- nący deficyt budżetowy. Wobec wielkie
go zainteresowania szerokich kół społecz
nych kursem waluty amerykańskiej i e- wentualnemi planami inflacyjnemi, które doprowadzićby musiały do załamania się kursu dolara, miarodajne koła amerykań
skie w Warszawie informują o tern, w ja ki sposób rząd amerykański zamierza w najbliższym czasie zmniejszyć deficyt bud
żetowy.
Udzielone
się niezmiernie ciekawie. Prezydent Hoo ver przedłożył komitetów* ekonomiczne-
informacje przedstawiają
mu kongresu projekt ustawy, dotyczącej wprowadzenia drakońskich wręcz oszczę
dności w administracji państwowej. Głó
wne punkty proponowanego projektu u stawy są następujące:
Wprowadzenie 5-ciodniowego ty
godnia pracy dla urzędników i funkcjona- rjuszów państwowych, pracujących za wy
nagrodzeniem. miesięcznem — jeden mie
siąc w ciągu roku bezpłatnego urlopu (czyli 11 tylko peasyj rocznie dla urzędni
ka);
zawieszenie awansów tak automatycz
nych, jak z wyboru ira przeciąg jednego ro
ku;
zawieszenie na przeciąg jednego roku mianowania urzędników na stanowiska wakujące;
measjonowanie urzędników, którzy 0-
siągnęli (granicę wieku, przy nieobsadzeniu wakansów w ten sposób stworzonych;
zawieszenie wynagrodzeń dodatkowych za prace nocne oraz poza godzinami urzę- dowemi;
ograniczenie zapomóg, dawanych wete
ranom wojny światowej;
reorganizacja służby w poszczególnych gałęziach administracji, celem uniknięcia podwójnej pracy ze specjalnem uwzględ
nieniem robót publicznych, służby zdro
wia, administracji personalnej, marynarki handlowej i oświaty publicznej.
Przez wprowadzenie w życie tej usta
wy prezydent Hoover spodziewa się osiąg
nąć oszczędności na sumę 250 miljonów do?
larów. Ustawa znajduje się obecnie w misjach i w najbliższym czasie będzie skutowana na plenum*
WTOREK, DNIA 31 MAJA 1932 R.
Rachunek dolarowy w Polsce
Dwa miliony dolarów lekkomyślnych sirai
Jedną i najważniejszych przyczyn rozpo
wszechnienia się waluty dolarowej w Polsce jest brak uświadomienia społeczeństwa co do
»trat, jakie to zjawisko wywołuje oraz niebez
pieczeństw, jakiemi takie rozpowszechnienia groii poszczególnym posiadaczom dolarów.
Poza niebezpieczeństwem spadku kursu dola
ra, posiadacze tej waluty, którzy przechowy • wuja banknoty u siebie w domu, a więc za
trzymują swe oszczędności w gotówce, tracą corocasnie pokaźne zyski. Dla gospodarstwa narodowego zyski te stanowią ogromne sumy, które są bezprodukcyjnie zmarnowane. Gdy
by posiadacze dolarów potrafili wyciągnąć ze swych oszczędności chociaż 4 proc, zysków vz stosunku rocznym, to bogactwo kraju i po
szczególnych obywateli zwiększyłoby się co
rocznie o sumę około 2 miljonów dolarów. Su
ma ta w obecnych warunkach przepada bez powrotnie.
Przeprowadzone przez biuro ekonomiczna Banku Polskiego obliczenie za czas od połowy 1924 r. do końca 1931 r. wykazało, że w rynek wewnętrzny kraju wsiąknęło, omijając Bank Polski zgórą 56 miljn. dolarów. Suma La przedstawia właściwy nadmiar pieniądza do
larowego w Polsce. Poza przechowywaniem tak znacznej sumy dolarów przez nasze społe
czeństwo, drug% silną podstawą obiegu tej wu- Juty w Polsce są bankowe wkłady dolarowe, które zmuszają nasze banki do prowadzenia swjch operacyj w dolarach. Ścisłych danych o wielkości wkładów dolarowych nie posiada
my. Zestawione okólną drogą obliczenie wkła
dów dolarowych w bankach wykazało sumę ca, 68 miljn. dolarów. Suma ta stanowi tylko część ogólnej sumy zobowiązali dolarowycn, ciążących na -polskim rynku. Bankowe wkła
dy dolarowe ugruntują rozpowszechnienie się tej waluty w Polsce, gdyż wymagają stałego obiegu dolarów efektywnych. Według tych obliczeń wkłady w dolarach poza Bankiem Polskim, Pocztową Kasą Oszczędności i Pań
stwowym Bankiem Rolnym, które wkładów dolarowych nie przyjmują, wynosiły na dzień 1 stycznia r. b. 68 miljonów 184 tys. doi., có po przeliczeniu daje »urnę 606,8 miljn. złotych, podczas gdy w tychże instytucjach bankowych
■ sama wkładów w złotych polskich wynosiła 1 miljard 903 miljn. zł. Tak więc, wkłady do
larowe w stosunku do wkładów zlotowych wy
noszą 32 proc. Obliczenie powyższe wykazało jeszcze jedną niezmiernie charakterystyczną ceęhę szkodliwości rozpowszechnienia się do
lara gotówkowego w Polsce. Obieg banknotów dolarowych po przeliczeniu na złote wynosi około 445 miljn. zł., wkłady bankowe wynoszą około 605 miljn. zł., stosunek procentowy więc obiegu banknotów dolarowych do wkładów bankowych wynosi aż 73 proc. Natomiast sto
sunek procentowy obiegu naszych banknotów do bankowych wkładów w złotych polskich f wynosi 60 proc. Różnica ta tłumaczy się tern, Ae dolar unieruchomiony jest w obiegu przez tezauryzację, a więc w obiegu musi znajdo
wać się większa liczba efektywnych dolarów od efektywnych złotych.
Tak znaczne rozpowszechnienie się waluty dolarowej w Polsce stworzyło u nas problem dolarowy, który wymaga jaknajszybszego, a racjonalnego gospodarczo rozwiązania. Mimo powszechnego zainteresowania dolarem w Pol
sce, nie wszyscy orjentują się dokładnie w za
gadnieniu dolarowem i jego wpływie na pol
ski rynek pieniężny. Interesujących się bliżej tym problemem odesłać należy do wydanej przez „Polskę Gospodarczą“ broszury dr. W.
Żbikowskiego p. t. „Problem dolarowy’' w Pol
sce“.
Zachwianie się systemu finansowo-waluto- wego Stanów Zjednoczonych wywołało upadek zaufania do dolara na całym świecie. Nieuf
ność do dolara ogarnęła również Polskę, przy
czyniając się do zwiększonej podaży tej walu
ty i do stosunkowo znacznego spadku jej kur
su. Posiadacze dolarowi utracili w ten sposób odpowiedni procent swych oszczędności. Dzię
ki zakupieniu w dniach zwiększonej podaży większej liczby banknotów dolarowych przez Bank Polski i wymianie ich na złote, suma dolarów, znajdujących się w obiegu na na-
szym rynku, zmniejszyła się dość znacznie.
W każdym bądź razie od obrotów dolarowych odpadli ci, którzy posługiwali się walutą do
larową bez umotywowanej potrzeby. Straty, jakie na skutek spadku kursu dolara ponieśli posiadacze tej waluty w Polsce, podniosą się jeszcze bardziej, o ile sprawdzą się przewidy
wania zagranicznych sfer finansowych, które na podstawie zachodzących faktów gospodar
czych w Stanach Zjednoczonych, przekonane są o zbliżającem się załamaniu się waluty amerykańskiej.
Niemieckie plany kolonizacyjne nad polską dranicą
Na obradach elbląskich „Związku dla spraw niemczyzny zagranicą“ znalazł się od»
czyt emerytowanego radcy dr. Massnianna z Berlina, poświęcony zagadnieniu osadnictwa i kolonizacji na wschodzie Rzeszy. Wywody dr, M. uwydatniły poważny spadek siły i zwar tości niemczyzny wzdłuż wschodnich granic Rzeszy. Według zupełnie pewnych danych powstało np. po drugiej stronie granicy, w Polsce i na Litwie, około l1/« miljona osad włościańskich i to wyłącznie w czasach powo»
jennych. Tymczasem po stronic niemieckiej stworzono zaledwie 50 tys. osad. Według o»
bliozeń statystyków, środkowa Europa posia»
dać będzie w r. 1960 176 miljonów ludności, podczas gdy wschód słowiański 250 miljonów.
Wschód jest w dalszym ciągu najbardziej do?
nioslą kwcstją życiową narodu niemieckiego.
Do zadań młodzieży niemieckiej należy odsu«
nięcie się od zawodów miejskich i.akademie*
kich i całkowite poświęcenie się zawodowi rolnika. Istnieje około 1—-2 miljonów morgów ziemi na wschodzie Niemiec, czekających in*
terwencji zdrowej i racjonalnej gospodarki.
„Odbudowa niemieckiego wschodu — koń’
czyi dr. Massmann — pod względem narodo»
wościowym i gospodarczym stanowi wielkie zadanie współczesnych Niemiec“.
W Essen odbyło się ostatnio posiedzenie
„Gesellschaft zur Fórderung der inneren Ko»
lonisation und Beratungsstelle fur Iandwirt*
sohaftliohe Ostsiedlung“.
Dyr. ministerialny dr. Weigert popierał szczególnie osadnictwo powrotne robotników przemysłowych na nie nadających się do od«
dłużenia majątkach ziemskich.
Frhr. v, Gayl wyliczył, iż na niemieckim wschodzie przy zajęciu */s powierzchni mająt*
ków ponad 100 ha i przeznaczeniu 18°/o na uzupełnienia gospodarstw adjacentów — moż«
na utworzyć 60.500 nowych osad. Gdyby skolonizowano cały obszar ponad 100 ha, u*
zyskanoby ca 250.000 nowych osad. Na tej ziemi żyje jednak 93.000 Todzin, które przy osadnictwie należy przedewszystkicm uwzględ«
nić. Zadecyduje o osadnictwie jogo rentow»
ność.
‘JAPOŃSKI
—- AZUMtŁGir
OIAK AOAPONJAł PRZŁDil.KATOL’ Vv.4 R',Z AWA . WILCZA 58
OWADY i ROBACTWO
Pożegnanie ambasa dora Sianów Ziedn.
W przyjęciu pożegnalnym na cześć ustę*
pującego ambasadora St. Zjedn. w Warsza«
wie wydanem przez Izbę Handlową polsko»
amerykańską wzięli m. in. udział wiceprcmjcr Zawadzki, ministrowie Zarzycki i Kühn, mai-*
szalek senatu Raczkiewicz, wiceminister Dole»
żal, prezes Izby Polsko»Amerykańskicj p. Kot nowski, szereg wybitnych przedstawicieli ko»
lonji amerykańskiej w Warszawie, oraz po'15 skiego świata przemysłowego, handlowego i finansowego.
Ambasador Willys, dziękując Za słowa u*
znania, oraz za współpracę, jakiej doznał od wszystkich zebranych w czasie swej działalno ści podniósł m. in. „Wyjeżdżam nie dlatego, bym tego1 chcial. Za każdym pobytem moim w Ameryce rozmawiałem z Prezydentem. Jak wiadomo, jest on zdecydowanym przyjaeie»
lem Polaków, Podczas ostatniej rozmowy nie pozostawił mi wyboru, decydując, że kryzys ekonomiczny wymaga mego powrotu do pierw szych okopów przemysłu. Czynię to z praw*
dziwym i głębokim żalem. Przypuszczam, że praca moja była owocna. Przyszłość zależy nic odemnie, ale od Was Polacy, którzy je*
steście przyjaciółmi Stanów Zjednoczonych.
W zakończeniu przemówienia p. embasa*
dor Willys wzniósł toast na cześć dwóch wiel kich Polaków Pana Prezydenta Rzeczypospoli tej i Pana Marszałka Piłsudskiego“.
Oficerowie Reichswehr*}
w, do Gdańska
Przybył;, do Gdańska uczestnicy raidu mo»
tocyklowego A. D. A. C. z Prus Wschodnich.
, W raidzie tym brało udział kilka samochodów I Reichsweliry z oficerami w mundurach.
Nowe demonstracje Gdańska
Mają pieniądze na antypolskie manifestacje
Pomiędzy siedzibami dwóch międzyna
rodowych dygnitarzy Wysokiego Komisa
rza Ligi Narodów hr. Grawiny i prezyden
ta Rady Portu dr. Benzigera w pobliżu dworca kolejwego ma powstać w Gdańsku pomnik żołnierza niemieckiego. Pomnik stanie na skutek inicjatywy przywódców gdańskiego związku b. wojskowych nie
mieckich, a wykonaniem projektu zajął się
■urzędnik senatu W. M. Gdańska budowni
czy inż. Bielefeld.
Przed kilkoma dniami odbyło się zebra
nie specjalnego komitetu, na którem sę
dzia gdański p. Witte oznajmił o przyjęciu projektu inż. Bielefelda i zapowiedział przystąpienie w najbliższym czasie do bu
dowy pomnika. Sędzia Wille przemówie
nie swoje zakończył skierowaniem d,o ze-
branych życzenia „wytrwania w wierność' żołnierskiej aż do czasu, gdy przyjdzie dzień, kiedy piękny Gdańsk znów się po
łączy z niemiecką ojczyzną“. Niepozba- w'oną pikanterji jest ten fakt, że sędzia Witte liczy sobie obecnie 35 lat, a więc miał w chwili zakończenia wojny lat 21.
Wydaje się rzeczą dość niezrozumiałą, w jaki sposób młodzieniec ten mógł zostać przewodniczącym związku b. wojskowych.
Zagadn'enie to da się dość łatwo rozwią
zać, kiedy zważy się, że gdański związek b. wojskowych, liczący obecnie 8.259 czł.
jest zamaskowanym oddziałem niemiec
kich bojówek wojskowych i do grona swo
ich członków przyjmuje nawet takich mło
dzieńców, którzy w chwili zakończeni wojny ibyl' jeszcze niemal niemowlętami,
Z fehl karukafurzysUy
„Dar Pomorza“
wyruszy w letnią swdróż
Statek szkolny marynarki handlowej „Dar Pomorza“ wyruszy w letnią podróż ćwiczebną około 10 czerwca rb., zabierając na pokładzie 80»ciu uczniów wydziału nawigacyjnego Pań*
stwowej Szkoły Morskiej w Gdyni. „Dar Po«
morza“ popłynie do Dunkierki, Brest, Lizbo*
ny i Vigo, poczem odbędzie podróż powrotną do Gdyni. Tegoroczna podróż letnia uczniów Państwowej Szkoły Morskiej trwać będzie do końca września.
300-leeie polskiego gimnazjum w Reszlu
Z racji 300»lccia (1632 — 1932) gimnazjum
♦ w Reszlu (Prusy Wschodnie), z-alożoncgo za czasów pollskich, urządzono wielką uroczy*
tjKtość niemiecką o charakterze antypolskim.
Wziął w niej udział, ks. biskup Kalilej.
Chwila obecna nie jest najszczęśliwią wybrana dla uczczenia na terenie Wolne
go Miasta kombatantów dawnej armji ce
sarskiej.
Jest i jeszcze jedno zastrzeżenie: — Gdańsk w pismach swoich w prasie zagra
nicznej, a nawet w przemówieniu swego prezydenta dr. Z'ehma, wygłoszonem ni posiedzeniu Rady Ligi Narodów przedsta
wia swoją sytuację gospodarczą, jako ka tastrolę. Czy w obliczu katastrofy finan
sowej, w obliczu niemal głodu grożącego gdańszczanom wedle słów dr. Ziehma — muszą właśnie obecnie znaleść się pienią
dze na wystawianie kosztownego pomni
ka, tern bardziej, że tej uroczystości nada- je się zupełnie wyraźny charakter jeszcz«
jednej demonstracji przeciwko Polsce.
♦ *
Senat gdański wystosował do Komisa
rza Generalnego Rzplitej w Gdańsku p - smo, w którem skarży się na akcję bojko
tową, prowadzoną przez społeczeństwo polskie przeciw hitlerowskim Sopotom, a w szczególności przeciw sopock’ej jaskim gry.
W liście swym senat rozpisuje się o po
trzebie dobrych stosunków polsko-gdań skich, nie wspomina jednak ani słowem jak zamierza zareagować na działalność hitlerowców w Gdańsku, którzy witają go
ści polskich wrogiemi okrzykami, a w swem piśmie ogłaszają stale wezwan a d*' bojkotowania sklepów i towarów polskie«
* «
Na ostatniem posiedzeniu komitetu ministrów Rzeszy Niemieckiej postanów o- no w wykonaniu planu oszczędnościowe
go wytrzymać na trzy miesiące wyf'Vę subwencji senatowi gdańskiemu, który, jak wiadomo, otrzymał dotychczas dwa i pół miljona guldenów kwartalnlic z funduszu Osthilfe.
Berlińskie subwencje udzielane sena*
towi gdańskiemu niewątpliwie mają ściśle określony polityczny cel. Sama wysok-ość sumy mówi o tem, że senat gdański bez żadnych skrupułów chłonie pieniądze ber
lińskie i podporządkowuje się dyrektywom nictylko politycznym lecz i gospodarczym 1 Berlina.