• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Holding, nr 2 (55), 2005

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Holding, nr 2 (55), 2005"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

„Śląsk” - „W ujek” : integracja zakończona

Je s t p ra ca , są pieniądze

Ludzie mają gdzie robić i czym robić. A skoro tak, to mają pieniądze. Jeśli zaś mają pieniądze, to przestają bu­

czeć. Inaczej mówiąc, pewność pracy i zarobku sttumił lęk - ocenia Zbigniew Fruń, lider „Kadry” w Ruchu „Śląsk”

kopalni „Wujek”. Adam Cymara, sztygar Oddziału Likwidacji i Zbrojenia, ze „Śląskiem” jest związany od 25 lat.

Przyznaje, że kiedy w ubiegtym roku ważyty się losy kopalni, ów strach wśród załogi karmił się czarnymi wieścia­

mi. - Najważniejsza była obawa o miejsca pracy. Chodziły takie „szeptanki”, że w przypadku połączenia z „Wuj­

kiem” robotę straci trzy czwarte załogi, potem, że co drugi z nas. Tymczasem praktycznie - poza niewielką grupą pracowników administracji, poprzenoszonych do innych kopalń holdingu - te czarne scenariusze się nie spraw­

dziły. Pomalutku więc ludzie zaczynają się przyzwyczajać do nowej nazwy kopalni, choć, zwłaszcza tym z najdłuż­

szym stażem, pewnie zabierze trochę czasu, by całkiem się przemóc, że to już nie całkiem tamten „Śląsk” - opo­

wiada Cymara.

Katowicka Grupa Kapitałowa po czterech miesiącach

Koszty w dół

W bieżącym roku w Katowickiej Grupie Kapitałowej zmniejszyła się liczba czynnych kopalń w związku z połączeniem KWK „Wujek” i KWK „Śląsk”

oraz zakończeniem wydobycia w KWK „Katowice-Kleofas”. Obecnie produkcja węgla prowadzona jest przez 7 kopalń, w tym 6 kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego S.A. („Murcki”, „Mysłowice”, Wesoła”,

„Wieczorek”, „Wujek”, „Staszic”) oraz KWK „Kazimierz-Juliusz” Sp. z o.o.

W

okresie 4 miesięcy br. ko­

palnie KGK wydobyły 6,0 min ton węgla, tj. ponad 72 tys. t/d. Sprzedaż węgla wyniosła 5,9 min ton, w tym 5,3 min ton sprzeda­

no w kraju (90%), a 0,6 min ton wy­

eksportowano (10%). W związku ze spadkiem cen węgla w eksporcie dro­

gą morską ograniczono eksport do najbardziej opłacalnych kierunków sprzedaży. W rezultacie średnia cena eksportowa wyniosła 203,59 zł/t i by­

ła w yższa od ceny krajow ej, która osiągnęła poziom 168,11 zł/t. Śred­

nia cena zbytu w ęgla całkowitej sprzedaży ukształtowała się na pozio­

mie 171,61 zł/t. Przychody ze sprze­

daży w ęgla osiągnęły wielkość 1011,3 min zł.

Koszty sprzedanego węgla w tym okresie wyniosły 908,5 min zł, tj.

154,18 zł/t. W strukturze kosztów w stosunku do roku poprzedniego zmniejszył się udział kosztów płaco­

wych, a zwiększył się udział kosztów usług wiertniczo-górniczych. Prowa­

dzone działania oszczędnościowe da­

ją pozytywne efekty w postaci zmniejszenia kosztów zużycia ener­

gii, usług obcych oraz podatków i opłat.

Biorąc po uwagę uzyskane przy­

chody ze sprzedaży węgla oraz po­

niesione koszty, w okresie 4 miesię­

cy br. Katowicka Grupa Kapitałowa wypracowała zysk ze sprzedaży wę­

gla w w ysokości 102,7 min zł, tj.

17,43 zł/t. Na pozostałej działalności poniesiono stratę, która wyniosła 45,5 min zł, co spowodowane jest głównie ponoszonymi kosztami świadczeń na rzecz byłych pracowników (węgiel dla emerytów i rencistów, renty wy­

równawcze), koniecznością częścio­

wego finansowania środkami własny­

mi restrukturyzacji zatrudnienia oraz stratami nadzwyczajnymi, jakie wy­

stąpiły w kopalniach „Wesoła” , „My­

słowice” i „K atow ice-K leofas” na skutek pogorszenia się warunków górniczo-geologicznych.

Wynik finansowy brutto po 4 mie­

siącach br. był dodatni i wyniósł 57,2 min zł. W związku ze zmianą przepi­

sów dotyczących podatku dochodo­

wego w 2005 r. znacznie wzrosło ob­

ciążenie zysku brutto. Łączne obo­

wiązkowe obciążenie zysku podat­

kiem dochodowym i wpłatą z zysku za 4 m iesiące 2005 r. w yniosło aż 49,3 min zł, co stanowi 86,3% zysku brutto. W rezultacie zysk netto Kato­

wickiej Grupy Kapitałowej za 4 mie­

siące osiągnął poziom 7,9 min zł.

Uzyskane wyniki pozwalają na bie­

żące regulowanie w szystkich zobo­

wiązań publicznoprawnych.

ANNA DUDA

Umowa z Electricite de France

Fundament

przyszłych inwestycji

Zameczek Myśliwski w Promnicach stanowił 25 maja br. oprawę cere­

monii podpisania przez menedżerów Katowickiego Holdingu Węglowego S.A. i koncernu Electricite de France długoterminowej umowy o dostawy niskosiarkowego węgla. W ramach zawartego kontraktu elektrociepłownie Grupy EdF - wrocławska Kogeneracja SA i EC Kraków SA - przez 15 lat będą kupowały od katowickiej firmy 1,4 min ton węgla rocznie. Dostawy będą pochodziły głównie z kopalń „Staszic” i „Wesoła”.

Zdarzenie było niecodzienne nie tylko dlatego, że francuski kontrahent należy do światowych tuzów energe­

tycznych. Oto Grupa EdF prowadzi działalność w 20 krajach Europy i za­

trudnia blisko 140 tys. osób. Jej rocz­

ne przychody wynoszą 47 mld euro.

W Polsce EdF pojawiła się na począt­

ku lat dziew ięćdziesiątych. Dziś - z elektrociepłowniami i elektrownia­

mi w G dańsku, Krakowie, W rocła­

wiu, Zielonej Górze, Toruniu i Ryb­

niku - ma już dziesięcioprocentowy udział w krajowej produkcji energii elektrycznej i dwukrotnie większy w wytwarzaniu ciepła ze źródeł scen­

tralizowanych. Zatrudnia łącznie 4,8 tys. osób. Nad płynący z pozycji kontrahenta prestiżow y wymiar umowy prezes Zarządu KHW S.A.,

dokończenie na str. 3

W numerze między innymi:

- „M iasto się zm ienia, gór­

nictwo pozostaje” , rozmowa z prezydentem Katowic Pio­

trem Uszokiem 0

- str. 3

■ Punkty widzenia: Ile nowo­

czesnej nauki i techniki w górnictwie?

- str. 4

■ Konkurencyjność węgla kamiennego

- str. 7

P

racownicy Ruchu „Śląsk” spo­

strzegli, i na co dzień teraz do­

świadczają, że tak naprawdę nic złego się nie stało. Widzą przecież, że koła na wieżach szybowych jak się kręciły, tak się kręcą, w idzą, że po dawnemu przez bramę kopalni wjeż­

dżają puste wagony i wyjeżdżają peł­

ne, w idzą, że - wbrew pierwotnym obawom - nie ma mowy o wygasza­

niu w ydobycia, lecz - przeciw nie - są rozcinane i zbrojone nowe ściany.

Są spokojniejsi, bo - w yjąwszy 80 osób z administracji, które otrzymały zajęcie w innych kopalniach spółki - ilu pracow ało, tylu nadal pracuje.

W reszcie zaś - tylko pozornie są to sprawy banalne - zauw ażają, iż,

na inż. M ikołajczyk. D yrektor Edward Góra już na początku kwiet­

nia, czyli po trzech raptem m iesią­

cach procesu scalania w jeden orga­

nizm gospodarczy kopalń „W ujek”

i „Śląsk” , przedłożył prezesowi Z a­

rządu K atow ickiego H oldingu W ę­

glowego S.A., Stanisławowi Gajoso­

wi raport, w którym zaawansowanie integracyjnego procesu ocenił na 7 0 -8 0 proc. - Teraz można ju ż po­

wiedzieć, że w gruncie rzeczy został on zakończony - oznajmił z końcem maja. Pierwszy okres scalania obu sa­

modzielnych przedtem kopalń z od­

rębnymi koncesjami, planami ruchu, kontam i bankow ym i, regulam inami i przepisami wewnętrznymi, upływał

wejdzie do produkcji pierwsza uzbro­

jona już przez nas ściana IV w partii K pokładu 502. W tym samym mniej więcej czasie powinniśmy rozciąć na­

stępną ścianę III w pokładzie 409 w nowo uzyskanym obszarze górni­

czym. Wreszcie w końcu roku pojawi się ściana VIII w pokładzie 510. Bę­

dą to już fronty budowane według na­

szych koncepcji i pomysłów, zbrojo­

ne z zastosow aniem przyzw oitych standardów - wyjaśnia dyrektor Gó­

ra. W m iarę, jak te nowe ściany za­

czną „sypać” węglem , czyli - jak zwykł to określać dyrektor - wraz z odzyskiwaniem oddechu w Ruchu

„Śląsk” , ustali się nowa proporcja w wydobyciu: w granicach 8-8,5 tys.

Taka jest obecnie petna nazwa rudzkiej kopalni.

w odróżnieniu od tego co było, kiedy brakowało prawie wszystkiego, teraz jest stojak, jest drewno, jest wąż, jest uszczelka... - mówi Edward Góra, dy­

rektor kopalni „Wujek” .

Piotr Mikołajczyk, kierownik robót górniczych w Ruchu „Śląsk” , do rudzkiego zakładu trafił w połowie li­

stopada ub.r. w łaśnie z „W ujka” . Twierdzi - wtedy były to jeszcze sa­

modzielne kopalnie, acz było już wia­

domo, że ich połączenie jest sprawą tygodni - że nie odczuł, aby spoglą­

dano tu na niego krzywo jako na ob­

cy desant do wprowadzania nowych porządków.

- Zapewne zasiedziali tu pracow ­ nicy - nawet ci, którzy zwykli na co dzień robić swoje i nie interesują się szerzej sprawam i kopalni - gołym okiem już widzieli i rozumieli, że po­

łączenie z „W ujkiem ” jest jedyną szansą, aby „Śląsk” mógł dalej trwać.

Później natom iast, kiedy zaczęli do­

strzegać, że coś się rusza i zm ienia na lepsze, gruntowało się wśród nich przekonanie, że nikt nie inwestował­

by w kopalnię, która miałaby być za­

mykana. Jeszcze bardziej uległo ono w zm ocnieniu wraz z rozpoczęciem wyrównywania zarobków - wspomi­

na organizacyjnej zwłaszcza kołomyi oraz porządkow aniu wewnętrznego życia jednolitego już zakładu. W y­

magało to uzgadniania tysięcy niuan­

sów z w łaściw ym i instytucjam i ze­

wnętrznymi: Urzędem Koncesyjnym, urzędam i górniczym i, Izbą Skarbo­

wą, bankam i, itd., ale też - kiedy w grę wchodziło ujednolicanie regu­

laminów pracy, premiowania, wypła­

cania dodatków szkodliw ych... - z zakładowymi organizacjami związ­

kowymi.

- Wszystko to działa już jak powin­

no w spójnej firmie - ocenia ów we­

wnętrzny ład dyrektor Góra. Nowy

„W ujek” - stosow nie do założonej w planie wielkości produkcji - fedru- je około 14 tys. ton w ęgla na dobę.

Jeszcze do końca tego roku udział w wydobyciu będzie bardziej przesu­

nięty na Ruch „Wujek” . Proporcja ma wyglądać tak: 9-9,5 tys. ton w Kato­

wicach i 4,5 tys. ton w rudzkim Ru­

chu „Śląsk” .

- W tym drugim przezwyciężamy problemy górnicze, kończymy wybie­

ranie zastanych bardzo trudnych ścian i trwa porządkowanie frontu. Przede w szystkim kładziemy w nim akcent na roboty przygotowawcze. W lipcu

Fot. S. Jakubowski

ton w Katowicach i mniej więcej 6 tys. ton na dobę w Rudzie Śląskiej.

Jest okolicznością niesłychanie istot­

ną, że dwuruchowy od 1 stycznia br.

„Wujek” fedruje z ekonomicznym po­

wodzeniem. Do końca kwietnia zysk kopalni osiągnął około 8 min złotych.

- Kopalnia uporała się z długami, przejętym i w spuściźnie po byłym

„Śląsku” . Jego wierzyciele zostali za­

spokojeni i temat jest zamknięty. Re­

gulujemy bieżące zobow iązania - stwierdza Góra.

- Inform acja dyrektora, że stare długi zostały już spłacone i na kopal­

ni, nie licząc bieżących, nie ciążą już żadne zobowiązania także dla organi­

zacji związkowych, była nadzwyczaj ważna - zapewnia Zbigniew Fruń.

D yrektor przyznaje otwarcie - i ten pogląd w spółbrzmi z opinią Adama Cymary - że łatwiej mierzyć się z problemami organizacyjnymi, inży­

nierskim i i ekonom icznymi niż z em ocjonalnym i, z przezw ycięża­

niem rozdźwięku „my-oni” .

- Przypominam, że „Śląsk” istniał samodzielnie 30 lat. Doskonale moż­

na więc zrozum ieć wyrosłe w tym dokończenie na str. 7

(2)

STRONA 2 i®§gpa ta f p CZERWIEC 2005

Y S L O W I C E

m

KWK ..Mysłowice”

Wakacje za ztotówkę

W związku ze zbliżającymi się wakacjami letnimi odpowiednie służby KWK

„Mysłowice” , w porozumieniu ze związkami zawodowymi, pomyślały o zor­

ganizowaniu wypoczynku dla około 550 dzieci swoich pracowników, emery­

tów i rencistów. Jak co roku, zainteresowanie jest ogromne. Tym bardziej że przewidziane dofinansowania do wypoczynku z ZFŚS jest duże.

Osoby z najniższymi dochodami, znajdujące się w trudnej sytuacji material- nej, wyjadą za symboliczną złotówkę. Przygotowana oferta jest bardzo uroz­

maicona. Każdy znajdzie tu coś odpowiadającego jego zainteresowaniom. Nad morzem dzieci będą wypoczywać w Darłówku, Władysławowie, Pogorzelicy, Ustroniu Morskim, Junoszynie, Mrzeżynie i Ustce. W trakcie pobytu przewi­

dziano wiele atrakcji, w tym m.in. zwiedzanie okolicznych miejscowości, rej­

sy statkiem , pobyty w parkach wodnych. Dla amatorów aktywnego w ypo­

czynku również przygotowano oferty. Do Mikołajek pojadą miłośnicy spor­

tów wodnych i rowerów, w trakcie pobytu poznają uroki Mazur. Osoby „zara­

żone” żeglarstwem mogą spędzić dwa tygodnie na jachtach, pływając szla­

kiem Wielkich Jezior Mazurskich. W trakcie turnusu zapoznają się z przeszło­

ścią i teraźniejszością Mazur, a także udoskonalą swoje umiejętności żeglar­

skie i zakosztują windsurfingu, wędkowania i nurkowania. Młodzież, którą pa­

sjonuje poznawanie Polski, może skorzystać z formy obozu trampingowego, którego istotą są dwa tygodniowe pobyty w różnych częściach Polski. W tym roku zaproponowano wypoczynek w Karkonoszach i na Pojezierzu Drawskim.

Dla urozm aicenia pobytu przewidziano zajęcia alpinistyczne, jazdę konną, spływ kajakowy oraz naukę łucznictwa. Miłośnicy koni i gór pojadą na trzyty­

godniowy obóz w Bieszczady do miejscowości Wola Michowa.

KWK „Staszic”

Pomagamy słabszym

W iele jest dowodów św iadczących o wrażliwości i dobrym sercu wśród górniczej braci. Załoga kopalni „Staszic” wielokrotnie pomagała innym. Dzia­

łający w kopalni Klub Honorowych Dawców Krwi zorganizował akcję „Cie­

pły posiłek i kubek mleka dla każdego dziecka” . Podczas pierwszej zbiórki ze­

brano wśród górników 211 bonów żywnościowych i 328 bonów na mleko.

Plonem drugiej akcji było 118 bonów żywnościowych i 339 bonów na mleko.

Zakupione produkty spożywcze, artykuły mięsne i mleko przekazano Szkole Podstawowej nr 11 w Siemianowicach Śląskich - mieście, w którym jest chy­

ba najwyższe bezrobocie w naszym regionie. Część produktów skierowano do placówki humanitamo-wychowawczej „Skrawek nieba” w Katowicach.

Podziękowania, które wpłynęły do kopalni z pewnością zmobilizują wszyst­

kich do udziału w trudnej, lecz pięknej akcji dzielenia się ze słabszymi i po­

trzebującymi.

KWK „Wesota”

Górnicza, rodzinna orkiestra

Chyba nie istnieje kopalnia, przy której nie byłoby orkiestry. W kopal­

ni „Wesoła” rodowód powstania Or­

kiestry Zakładowej sięga 1945 roku.

W skąpych zapiskach o pow staniu orkiestry znajdujemy informację, że pierw szy raz w ystąpiła publicznie 1 maja 1945 roku na festynach, któ­

re odbyły się w W esołej i K oszto- wach. Od tego czasu żadna uroczy­

stość nie odbywa się bez udziału mu­

zykantów w górniczych mundurach.

muzycznych. Kopalnia zakupiła in­

strumenty w czeskiej fabryce Ligna- tone.

W 1985 roku orkiestra została uhonorowana za twórczość w grupie orkiestr dętych dyplom em M inistra Kultury i Sztuki.

W latach 1993, 1994 i 1999 orkie­

stra nagrała audycje m uzyczne w Polskim Radiu w Katowicach. Au­

dycja nagrana w 2002 była dedyko­

wana dyrekcji i załodze tego zakła-

Poza w spom nianym ju ż pierw ­ szym w ystępie 1 m aja w pam ięci Paw ła B racika, który grał na rogu, a potem był długoletnim gospoda­

rzem orkiestry, najbardziej utkwiły:

uroczystość pośw ięcenia sztandaru górniczego w maju 1946 roku, w y­

stęp orkiestry w czasie pierw szych dożynek zorganizowanych w W eso­

łej oraz udział orkiestry w przedsta­

w ieniach sztuki „W iosna L udów ” w teatrze amatorskim w W esołej.

W roku 1956 orkiestra pierw szy raz nagrała audycję w Polskim R a­

diu w K atow icach, a w roku 1963 w zięła udział, jako w yróżniona, w koncercie połączonych orkiestr podczas Festiw alu W ojew ódzkiej Rady Związków Zawodowych w Ka­

towicach.

W ielkim przeżyciem dla w szyst­

kich członków zespołu był zakup w 1958 roku nowych instrum entów

Fot. Archiwum

du z okazji jubileuszu 50-lecia KWK

„W esoła” . W 1996 roku zespół wy­

dał kasetę m agnetofonow ą ze sw o­

imi nagraniami.

Do tradycji górniczych orkiestr należą muzykujące rodziny. Nie ina­

czej jest w orkiestrze KWK „W eso­

ła” , w której grali i aktualnie grają ojcowie i synowie. Jest to zjawisko bardzo optym istyczne. Św iadczy o tym , że tradycyjne muzykow anie w śląskich rodzinach nie zaginie.

1 maja w kościele pw. Matki Bo­

skiej Fatimskiej odbyła się uroczysta msza św. w intencji członków orkie­

stry, a tydzień później w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych okolicz­

nościowy koncert, w czasie którego dyrektor kopalni M irosław Kugiel wyróżnił najstarszych wiekiem i sta­

żem członków orkiestry odznacze­

niami „Zasłużony dla kopalni »W e­

so ła ^ ’.

KWK „Murcki”

Kopalnia seniorom

W okół kopalni „M urcki”

skupione są dwa koła em erytów . W ynika to po części z historii - obecna kopalnia powstała z połącze­

nia kopalń: „M urcki” i „Boże D a­

ry” - po części z geografii, gdyż za­

kład funkcjonow ał w dwóch kato­

w ickich dzielnicach: M urcki i Ko- stuchna. M arian D udzik prezesuje w kole numer 19, które działa w Ko- stuchnie i skupia 215 członków , głów nie byłych pracow ników lub wdowy po pracownikach.

Seniorzy cenią sobie bardzo dobrą współpracę z kierownictwem kopal­

ni oraz zw iązkam i zaw odow ym i, dzięki której m ożliwe jest dofinan­

sow anie trzech w ycieczek w roku.

W maju seniorzy tradycyjnie odwie­

dzili m iejsca zw iązane w kultem m aryjnym, tym razem byli w Zako­

panem i Ludźmierzu, a czerwcu wy­

ruszą do U stronia. Od 1 w rześnia będą w ypoczyw ali na w czasach w Rybakach. Ta mazurska m iejsco­

wość, w której mieści się Gospodar­

stwo Pomocnicze Kancelarii Preze­

sa Rady M inistrów, okazuje się być ulubionym m iejscem wypoczynku seniorów z kopalni „M urcki” . W czerwcu rozpoczęły się zapisy na wczasy, a dzięki pomocy kopalni se­

niorzy zamiast 714 zł zapłacą tylko 362 zł za dwutygodniowy pobyt.

Sezon letni sprzyja w ycieczkom i w czasom , ale renciści i em eryci z kopalni „M urcki” również w wie­

lu innych sprawach mogą liczyć na pomoc swego dawnego zakładu pra­

cy. - To bardzo m iłe - dodaje M a­

rian Dudzik - że koniec pracy i odej­

ście na em eryturę nie oznacza ze­

rwania więzi z firmą, której poświe­

ciliśm y znaczną część naszego ży-

; KWK „Wieczorek”

Walczą

z powodzeniem

Klub R ekreacyjno-Sportow y TKKF „Czarni” - przy KWK „Wie­

czorek” jest legendą nie tylko wśród pracowników i mieszkańców dziel­

nicy. Samo tylko wyliczenie sukce­

sów i akcji podejm ow anych przez

„Czarnych” , znacznie przekroczyło­

by ramy tej inform acji. W spom nij­

my więc jedynie o najśw ieższych sukcesach klubu.

W czasie odbyw ających się 23 kwietnia XXIV Mistrzostwach Ma­

kroregionu Śląskiego Seniorów i Ju­

niorów M łodszych w karate repre­

zentacja TKK F „C zarni” zdobyła dziewięć medali: Katarzyna Pazdan zdobyła I miejsce w kategorii lekki kontakt. W tej samej kategorii M ar­

ta H anisz zajęła m iejsce drugie, a Rafał Pilarski był trzeci w śród pa­

nów . W w alkach reżyserow anych m iejsca trzecie zajęli: B artłom iej Szromek i Tomasz Wandzel, a w ka­

tegorii kata. M arta H anisz zajęła m iejsce II, a Tom asz W andzel był trzeci.

Seniorka A nna Mały zdobyła III m iejsce w kum ite (pełny kontakt), ustępując w półfinale jedynie wice- mistrzyni Europy.

Członkowie TKKF „Czarni” włą­

czyli się w organizację „Minifestu” , który odbył się 4 czerw ca, przygo­

tow ując specjalny blok sportow y.

N atom iast 1 czerw ca zaprosili w szystkich chętnych do w zięcia udziału w zajęciach karate, połączo­

nych z pokazem sztuki w alki oraz joggingiem.

Informacje zebrał i opracował:

ZBIGNIEW PIKSA

„Katowicki Węgiel” Sp. z o.o.

10-lecie Autoryzowanych Sprzedawców

KWK ..Wuiek”

Międzynarodowe sukcesy

Klub Sportowy „Rozwój” z Katowic Brynowa od 80 lat działa w środowi­

sku tam tejszej kopalni „W ujek” . Obok trzecioligowej drużyny silną stroną klubu jest praca z dziećmi i młodzieżą. Spektakularny sukces odnieśli niedaw­

no trampkarze z rocznika 1994, którzy w austriackim Salzburgu wygrali pre­

stiżowy turniej „Mozart Pokar” , pozostawiając w pokonanym polu 19 drużyn europejskich, między innymi z Niemiec, Holandii, Czech, Słowacji, Szwajca­

rii i oczywiście gospodarzy.

Nieco wcześniej chłopcy prowadzeni przez Sławomira Mogilana wygrali Ogólnopolski Turniej Halowej Piłki Nożnej dla młodzieży we W łocławku.

O wartości tego sukcesu najlepiej świadczy udział w zawodach trampkarzy Legii Warszawa, Widzewa Łódź, Lecha Poznań, Pogoni Szczecin czy Jagiel- lonii Białystok. Obecnie, trener Mogilan myśli o starcie swych podopiecznych w Holland Cup w A m sterdamie - najsłynniejszym turnieju piłkarskim dla młodzieży na świecie.

rjE C ZECSA

tz Lepszy sezon grzewczy

ZEC SA niedawno zakończył kolejny sezon grzewczy. Rozpoczął się on stosunkowo późno, bo pod koniec października ubiegłego roku, lecz trwał długo - prawie do 20 maja roku bieżącego.

W iosenna aura powodowała, że ju ż w połow ie kw ietnia pojaw iały się zgłoszenia odbiorców dotyczące zaprzestania dostaw ciepła. Oziębienie, które przyniosły pierwsze dni maja, spowodowało, że ZEC ponownie uruchamiał dostawę ciepła dla niektórych, już odłączonych odbiorców.

Szczęśliwie dla firmy i klientów, miniony sezon grzewczy przebiegał bez zakłóceń w dostawie ciepła. Sprzedaż energii w ciągu 5 miesięcy tego roku wyniosła 1795,8 tys. GJ i była wyższa od zaplanowanej o 8,9%.

Zbliża się okres wzmożonych prac rem ontowych, mających na celu przygotowanie urządzeń do kolejnego sezonu grzewczego.

U chwałą W alnego Zgrom adzenia spółki funkcję prezesa pow ierzono ostatnio mgr. inż. Ryszardowi Ucieszyńskiemu.

KWK „Kazimierz Juliusz”

Zabiegają o certyfikaty

Kopalnia „Kazimierz Juliusz” podnosi standardy swego działania. Posiada już certyfikaty Systemu Zarządzania Bezpieczeństwem i Środowiskiem. Te­

raz - w celu obniżenia kosztów - własnymi siłami zdecydowano się wprowa­

dzić System Zarządzania Jakością, a następnie, w drugim etapie, stworzyć Zintegrowany System Zarządzania: (Bezpieczeństwo, Środowisko, Jakość).

20 kwietnia Zarząd KWK „Kazimierz Juliusz” spółka z o.o. podjął stosow­

ną uchwałę w tej sprawie, a prezes Marek Urbaś powołał 4-osobowy zespół odpowiedzialny za przygotowanie i wdrożenie systemu. Po krótkim przeszko­

leniu w firmie „BSI M enagment System” , zespół złożony z przedstawicieli pionów: górniczego, mechanicznego, przeróbki i bhp przystąpił do pracy.

Kolejne warsztaty Autoryzowanych Sprzedawców KHW S.A. odbyły się od 19 do 21 maja 2005 roku w Bielsku-Białej. Miały one szczególnie podniosły charakter, bowiem zbiegły się z obchodami 10-lecia Autoryzowanych Sprze­

dawców. Rozpoczęły się od uroczystej Mszy Świętej, którą 19 maja w kate­

drze w Katowicach koncelebrował ksiądz arcybiskup metropolita katowicki Damian Zimoń. Po Mszy przedstawiciele Autoryzowanych Sprzedawców, za­

proszeni goście, członkowie zarządu, a także pracownicy KHW S.A., dyrekto­

rzy i pracownicy kopalń KHW S.A. oraz członkowie zarządu i pracownicy

„Katowickiego Węgla” Sp. z o.o. udali się do Bielska-Białej, gdzie w hotelu Park-Vienna miały miejsce IX warsztaty Autoryzowanych Sprzedawców.

Uroczystą Mszę św. koncelebrował arcybiskup Damian Zimoń. Fot. S. Jakubowski

Jednym z głównych tematów omawianych w ich trakcie były zagrożenia dla handlu węglem opałowym, jakie niosą nowe przepisy i regulacje wprowa­

dzone przez Unię Europejską, oraz możliwości i warunki sprzedaży węgla opałowego przez Autoryzowanych Sprzedawców w krajach należących do Unii Europejskiej w ramach tzw. dostaw wewnątrzunijnych.

Od 1995 do 2004 roku A utoryzowani Sprzedawcy sprzedali w kraju 24473 721 ton węgla z kopalń KHW S.A. W bieżnym roku sprzedaż samego tylko grubego węgla przez Autoryzowanych Sprzedawców KHW S.A. wynie­

sie 1 800 000 ton. Obecnie na polskim rynku działa 183 Autoryzowanych Sprzedawców KHW S.A.

Pierwsza umowa dealerska z KHW S.A. została podpisana 20.03.1995 r.

(3)

CZERWIEC 2005 [R3igm®wa 1CS STRONA 3

Miasto się zmienia, górnictwo pozostaje

Z P IO T R EM U S Z O K IE M , prezydentem Katowic, rozmawia Ryszard Fedorowski

procesy: urbanistyczne, gospodarcze, społeczne, kulturotw órcze. Są one w toku i dopiero w dalszej perspekty­

wie czasowej wyłoni się pożądany, oczekiwany przez mieszkańców ob­

raz. Tym niemniej już obecnie można

wszystkim szkol­

nictwa wyższego.

Dziś funkcjonują tu 22 różnego typu i charakteru w yż­

sze uczelnie, na których studiuje ponad 80 tysięcy m łodzieży, oczy­

wiście nie tylko z Katowic. To bę­

dzie procentować w bliższej i dalszej p e r s p e k t y w i e i przyczyni się do zmiany stylu życia w mieście. Ważne jest i to, że na uczelniach tych nie brakuje dzieci z rodzin górni­

czych. Mam na­

dzieję, że nie sta­

nowi to zagrożenia dla sytuacji kadro­

wej w kopalniach, zatrudnienie bowiem w górnictwie ma tendencję do stabilizacji.

Wyższe uczelnie to wszak nie tyl­

ko edukacja; wiele nadziei wiążemy z przetwarzaniem myśli naukowej na konkretne przedsięw zięcia produk- Kopalnie to przede wszystkim miejsca pracy. Ale nie tylko. Nie ma co ukrywać, że w grę wchodzą poważne środki pieniężne, pochodzące z opłat eksploatacyjnych oraz podatków od nieruchomości, od osób fi­

zycznych i prawnych. W budżecie miasta to poważna pozycja. Z przyjem­

nością chcę podkreślić, że Katowicki Holding Węglowy, po pierwszym okresie trudności i kłopotów, od kilku już lat, zgodnie z podpisanymi po­

rozumieniami, reguluje zaległe zobowiązania i w pełni wywiązuje się z bieżących opłat.

- Katowice dotąd węglem stały.

Tymczasem zaprzestały już wydo­

bycia trzy kopalnie: „Gottwald” ,

„Katowice” , a ostatnio „Kleofas”.

Czy zatem można jeszcze mówić 0 Katowicach jako o mieście górni­

czym?

- Oczywiście fakty, o których Pan wspomniał, nie pozostają bez wpły­

wu na charakter miasta - stolica wo­

jewództwa zmienia się. To widać go­

łym okiem już dziś, a niedługo zmia­

ny będą jeszcze bardziej wyraziste.

Cieszy mnie przy tym fakt, że w pej­

zażu Katowic ślady zlikwidowanych kopalń staną się elementami nowych obiektów przy zachowaniu niektórych fragmentów kopalnianej infrastruktu­

ry, będących w istocie zabytkami kul­

tury przem ysłow ej. W najbliższych latach przew idziana jest budow a na terenach byłej kop. K atowice M u­

zeum Śląskiego. W podobny sposób wkomponowane zostaną zachowane pozostałości kopalni „Gottwald” przy powstającym na tym miejscu centrum handlowo-usługowo-kulturalnym.

Z drugiej jednak strony jeszcze za­

pewne wiele lat będą prowadzić eks­

ploatację takie kopalnie jak: „W u­

je k ” , „Staszic” , „M urcki” . Z pracy w tych kopalniach utrzymuje się wie­

lu górników i ich rodzin. Na rzecz ko­

palń produkują i świadczą różnorakie usługi liczni podwykonawcy. To istotna część gospodarki K atow ic, 1 władze samorządowe mają tego peł­

ną św iadom ość. Sprzyjam y górnic­

twu, bo przecież jeszcze długo stano­

wić ono będzie decydujący czynnik bezpieczeństwa energetycznego mia­

sta, województwa, kraju.

- Więc jaki charakter mają obec­

nie Katowice, jaka jest dusza tego miasta?

- To szalenie trudne pytanie, gdyż zachodzą tu niezw ykle dynam iczne

zauważyć pewne charakterystyczne rysy. Przede wszystkim więc trzeba podkreślić, że Katowice są dziś mia­

stem dynam icznie rozw ijającej się edukacji i szkolnictwa, w tym przede

cyjne, gospodarcze, kulturotwórcze.

Szczególnie ta ostatnia sfera ma nie­

bagatelne znaczenie w kształtowaniu się oblicza miasta, które zmienia się z typowo przemysłowego w produk­

c y jn o -u słu g o w o -h u m a n isty c z n e . Sprzyjamy wielu przedsięw zięciom kulturalnym, artystycznym i wspiera­

my je , i dziś, choć daleko nam jesz­

cze do takich centrów jak Warszawa czy pobliski Kraków, nieuzasadnione byłoby nazywanie Katowic pustynią kulturalną. Spacerując po mieście, szczególnie ulicami centrum, widać pewne zmiany obyczajowe - coraz więcej jest kawiarenek, galerii, ludzie chętniej niż jeszcze kilka lat temu przesiadują w wystawianych kawiar­

nianych ogródkach i pod kolorowymi parasolam i. Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia: właśnie rozpoczę­

liśmy generalny rem ont ulicy W ar­

szawskiej, już niedługo centrum prze­

niesie się w obręb odrestaurowanych ulic: Dworcowej i M ariackiej, mam nadzieję, że przebudowany też zosta­

nie dworzec PKP. A kiedy zakończy się wielka inwestycja komunikacyjna - DTŚ wraz z rondem - m iasto bę­

dzie o wiele bardziej przyjazne jego mieszkańcom i przyjezdnym.

- Jakie korzyści ma gmina z gór­

nictwa?

- K opalnie to przede w szystkim miejsca pracy. Ale nie tylko. Nie ma co ukryw ać, że w grę wchodzą po­

ważne środki pieniężne, pochodzące z opłat eksploatacyjnych oraz podat­

ków od nieruchom ości, od osób fi­

zycznych i prawnych. W budżecie m iasta to poważna pozycja. Z przy­

jem nością chcę podkreślić, że Kato­

wicki H olding W ęglowy, po pierw ­ szym okresie trudności i kłopotów, od kilku już lat, zgodnie z podpisanymi porozumieniami, reguluje zaległe zo­

bow iązania i w pełni wywiązuje się z bieżących opłat. Zresztą o dobrej współpracy z H oldingiem świadczy też szereg innych wspólnych działań.

I tak w obiektach, którymi niegdyś zaw iadyw ały kopalnie tworzym y

obecnie placówki kulturalne, sporto­

we. Ostatnio Holding przekazał nam bezpłatnie przedszkole. Wyrażam na­

dzieję, że podobnych inicjatyw nie za­

braknie w przyszłości.

- A jakie kłopoty?

- Problem zasadniczy to oczyw i­

ście skutki eksploatacji górniczej, która w większości prowadzona jest bez podsadzki. Mimo że górnictwo - zgodnie z przepisami prawa gómiczo- -geologicznego przeznacza wiele środków na usuwanie tych szkód, to jednak lokalne społeczności często mają uzasadnione pretensje z tego po­

wodu. Samorząd miasta musi reago­

wać na takie sygnały.

- Tak było w sprawie Pola Pa- newnickiego. Mimo pozytywnej de­

cyzji Ministra Środowiska, zezwa­

lającej na eksploatację - władze miasta stanęły po stronie komitetu protestującego.

- Cały czas byłem między młotem a kowadłem. Z jednej strony dosko­

nale rozumiałem stanowisko górnic­

twa i zarządu KHW, bo przecież z Po­

lem Panewnickim związane są miej­

sca pracy, a więc i utrzymanie rodzin.

Z drugiej zaś władze miasta były pod wyjątkowo potężna presją mieszkań­

ców tych dzielnic. Pamiętam jedno spotkanie w Ligocie: sala była równo podzielona na zwolenników intere­

sów kopalni i przeciwników eksplo­

atacji. Starałem się w argum entacji uwzględnić racje obu stron. To było trudne spotkanie, także z osobistego punktu widzenia - przecież kilkana­

ście lat pracow ałem w kopalni! Ale muszę zapewnić Pana i Czytelników, że takich spotkań prezydent tak duże­

go m iasta musi odbywać w iele, go­

dząc różne, często przeciwstawne ra­

cje. Taka jest rola samorządowca.

- Dziękuję za rozmowę.

Fundam ent przyszłych inwestycji

Menedżerskie rozmowy o przyszłej współpracy. Fot. S. Jakubowski dokończeni© ze str. t

Stanisław Gajos, wyraźnie przedkła­

da jej piętnastoletni właśnie horyzont.

- Dotychczasowa praktyka - z zawie­

raniem umów na pół roku, no, z górą na rok - była sw oistym odbijaniem się od ściany. Trudno bowiem w ta­

kich okolicznościach planować jakąś sensowną, perspektywiczną politykę inwestycyjną. W tym natomiast przy­

padku piętnastoletni dystans oznacza, że mamy jasno sprecyzowane zada­

nie: wiemy dla kogo, ile i w jakim czasie produkow ać. Jest to sytuacja niebyw ale kom fortow a, zw łaszcza przy podejmowaniu działań inwesty­

cyjnych. Preferowanie długofalowych rozwiązań akcentował również Paul Amoravain, prezes Zarządu EdF Pol­

ska. Grupa łączy je - przekonywał zgromadzonych na konferencji praso­

wej reporterów - z aspiracjami do ro­

li lidera w ekologicznym wytwarza­

niu energii. - W kontekście zaostrzo­

nych w Unii Europejskiej norm

ochrony środow iska, które zaczną obowiązywać od 2008 r., stanęliśmy wobec dylematu: albo zabudowanie w spółkach naszej grupy instalacji od­

siarczania, albo spalanie węgla o ni­

skiej zaw artości siarki. Przeprow a­

dzone wyliczenia i analizy przekona­

ły nas do drugiego z wariantów. I to był zasadniczy powód podjęcia nego­

cjacji z KHW S.A. - uzasadniał wy­

bór perspektywicznego dostawcy. - Zawarta umowa pozwoli Holdingowi zaplanować i przeprowadzić koniecz­

ne inwestycje, nam zaś daje gwarancję, iż będziemy mieli do dyspozycji o d p o w i e d n i ą ilość węgla o pa­

rametrach i ja ­ kości um ożli­

wiających speł­

nianie wszelkich norm ochrony środowiska tłumaczył M i­

chel Cremieux, dyrektor ds.

operacji m ię­

dzynarodowych Grupy EdF. Mi­

chel Cremieux.

Przypomniał, że podpisanie umo­

wy poprzedził trzyletni okres rozmów testów i analiz, w któ­

re zaangażow a­

nych było sześć polskich uczelni te c h n ic z n y c h .

Potw ierdziły one, że możliwe jest spalanie w ęgla o niskiej zawartości siarki z dotrzymaniem standardów emisyjnych, które zaczną obowiązy­

wać od 1 stycznia 2008 r. Finansowy wymiar kontraktu obie strony traktu­

ją jako tajemnicę handlową. - Uzgod­

niony algorytm, według którego będą kształtowane ceny, jest korzystny dla obu stron - zapewniał jednak dzien­

nikarzy prezes Gajos. Przede wszyst­

kim eksponow ał natom iast w spo­

mniane rozwojowe możliwości, jakie łączy się z umową w katowickiej fir­

mie. W największym zakresie ma na nich skorzystać „Staszic” i „Wesoła” , a więc kopalnie, które - obok innych - będą odgrywały kluczową rolę w re­

alizacji francuskiego kontraktu. W la­

tach największego nasilenia realizacji inwestycyjnego programu w ich wy­

twórczą ekspansję ma zostać zaanga­

żowanych po około 200 min złotych rocznie. W konsekwencji w spółce nastąpi zmiana struktury produkcji z akcentem na wytwarzanie właśnie wysokokalorycznego, niskozasiarczo- nego węgla z przeznaczeniem dla energetyki system owej. Zamierzone przedsięw zięcia rozwojowe nie są przy tym skrojone jedynie na wywią­

zanie się z umowy, zawartej z Grupą EdF. Tuż po jej podpisaniu prezes Stanisław Gajos wyjawił reporterom, że handlowcy Holdingu prowadzą ne­

gocjacje z kolejną trójką „wielkich graczy” . Dodał, iż stopień ich za­

awansowania pozwala spodziewać się w najbliższym czasie podpisania po­

dobnych do „francuskiej” , spektaku­

larnych umów.

(EK)

Moment podpisywania umowy. Fot. S. Jakubowski

(4)

STRONA 4 ¥ CZERWIEC 2005

Ile nowoczesnej nauki i techniki w górnictwie?

Od kilku lat o górnictwie przestało się mówić jak o przysłowiowym worku bez dna, pochłaniającym gigantyczne społeczne pieniądze. Osiągane zyski pozwalają przeznaczać część środków na inwestycje, zapewniające stabilną przyszłość. Zakup nowoczesnych maszyn i urządzeń, gwarantujących efektywne i bezpieczne wydobycie, to poważna pozycja w kopalnianych budżetach.

Czy i w jakim stopniu polskie górnictwo węgla kamiennego korzysta ze zdobyczy polskiej i światowej myśli naukowej i technicznej, czy raczej zadawala się przeciętnymi standardami? Oto py­

tania, na które odpowiadają uczestnicy naszej redakcyjnej dyskusji.

W światowej czołówce

Prof. J Ó Z E F D U B IŃ S K I, naczelny dyrektor Głównego Instytutu Górnictw a w Katowicach

Górnictwo, szczególnie w warun­

kach prow adzenia podziem nej eks­

ploatacji złóż, w tym górnictwo wę­

gla kamiennego, jest, praktycznie mó­

wiąc, skazane na korzystanie z wyni­

ków badań realizowanych w specjali­

stycznych jednostkach naukowo-ba­

daw czych. Obiektem codziennych działań w sferze eksploatacji złoża jest bowiem złożony ośrodek fizycz­

ny, w którym działania te zaburzają istniejący stan równowagi, a tym sa­

mym generują zjaw iska i procesy, które w określonych sytuacjach sta­

nowią rodzaj naturalnych zagrożeń górniczych. Do nich na przykład na­

leżą problemy związane z emisją me­

tanu do wyrobisk górniczych, które mogą powodować groźne zapalenia czy też wybuchy mieszaniny metano- wo-powietrznej, a też zjawiska sejs­

miczne (wstrząsy), będące przyczyną powstawania tąpnięć. Z innych moż­

na wymienić pożary endogeniczne, zagrożenia wybuchami pyłu w ęglo­

wego i klimatyczne. Wszystkie te zja­

wiska wymagają dla rozpoznania ich genezy, a także opracowania efektyw­

nych metod ich prognozowania oraz bieżącej oceny, stosow ania metod współczesnej fizyki, chociażby tylko termodynamiki i mechaniki górotwo­

ru. Sam proces przew ietrzania pod­

ziem nych wyrobisk górniczych jest w dzisiejszych czasach sam w sobie połączeniem osiągnięć nauki, techni­

ki komputerowej i doświadczeń prak­

tycznych. W spółczesna nauka górni­

cza korzysta w swoich rozwiązaniach ze wszystkich osiągnięć nauki świa­

towej. Powszechnie stosowane są me­

tody numeryczne do m odelowania złożonych sytuacji i podejm owania optym alnych decyzji z wykorzysta­

niem sieci neuronowych, teorii zbio­

rów rozm ytych, spektralnej analizy sygnałów, teorii rozpoznawania obra­

zów i wielu innych naukowych nowi­

nek.

Nauka górnicza wszystkie te no­

woczesne rozwiązania stara się trans- ponować w najwłaściwszy sposób do praktycznego stosowania w kopal­

niach. W przypadku polskiej nauki górniczej chciałbym zwłaszcza pod­

kreślić, że należy ona do czołówki światowej w zakresie problemów, ja ­ kimi się zajm uje, a także osiągnięć, jakie zostały w ypracowane w pol­

skich jednostkach naukowo-badaw­

czych. W wielu gómictwach na świe- cie można znaleźć rozwiązania, tech­

niki pomiarowe i technologie, pocho­

dzące z polskiego sektora wydobyw­

czego. Dotyczy to zwłaszcza rozwią­

zań ze sfery bezpieczeństw a pracy, w której przypadku można wręcz mó­

wić o istnieniu polskiej szkoły. Te wszystkie okoliczności czynią natu­

ralnym codzienny niemal kontakt pol­

skich jednostek naukowo-badaw- czych z kopalniami i służenie im na­

szą wiedzą w rozwiązywaniu bieżą­

cych problemów technicznych, ale też ekonom icznych, społecznych i in­

nych. Przyznam , że czujemy jednak pewien niedosyt w zakresie długo­

okresowej w spółpracy. M yślę m.in.

o podejmowaniu zadań badawczych o strategicznym charakterze, pozwa­

lających zmieniać wiele spośród sfer górniczej działalności. W ymagają one, oczywiście, finansowego wspar­

cia tych prac ze strony kopalń, trak­

towanego w kategoriach najlepszej inwestycji w przyszłość. Ale zarazem doskonale też rozumiem, że nie w peł­

ni zadowalający rozmiar współpracy w relacji górnictw o-nauka był w ostatnich latach konsekwencją eko­

nomicznych trudności polskiego gór­

nictw a w ęgla kam iennego. Mówiąc

wprost, potencjał naukowy polskich jednostek naukowo-badawczych nie był dotąd w pełni wykorzystywany.

N ależy pow iedzieć i to, że również na centralnym szczeblu zarządzania polską nauką - myślę m.in. o Komi­

tecie Badań Naukowych i później­

szym Ministerstwie Nauki i Informa­

tyzacji - nie istniał klimat sprzyjają­

cy naukom górniczym i podejmowa­

niu projektów badawczych, związa­

nych z interesującymi ten sektor za­

gadnieniami. Odnosząc się jednak do ostatniego okresu, dostrzegam wyraź­

ną poprawę w tym zakresie.

Ostatnie lata koniunktury w gór­

nictwie - nie tylko w wymiarze pol­

skim, ale i światowym - sprawiły, że inaczej zaczyna się patrzeć na rolę te­

go przem ysłu we w spółczesnym świecie, a tym samym - na relację na­

uka gómicza-gómictwo. Widocznym efektem tego zjawiska w krajach Unii Europejskiej jest powstawanie Euro­

pejskich Platform Technologicznych ze zwierciadlanymi odbiciami w po­

staci platform krajowych. Są to - wy­

jaśnijm y - robocze gremia ludzi na­

uki i przemysłu, identyfikujące i for­

mułujące kluczowe dla danej branży strategiczne problemy, jakie wyma­

gają rozw iązania. Cieszym y się, że znalazło się wśród nich miejsce dla górnictwa. Powstały już polskie plat­

formy, koncentrujące się na proble­

mach związanych z górnictwem wę­

glowym , i pojaw iają się inicjatywy powołania innych. Prezesi wszystkich naszych spółek węglowych oraz pierwsze postaci jednostek badaw ­ czych podpisali już porozum ienia w spawie ich pow ołania. Jest przy tym okolicznością niezwykle ważną, że w siódmym Programie Ramowym UE - obejmującym lata 2007-2010 - zarysowane przed tymi platformami zadania będą traktowane jako priory­

tetowe. Mam zatem nadzieję, że znaj­

dą się tam problemy górnictwa, któ­

rych rozwiązanie podniesie jego kon­

kurencyjność, bezpieczeństwo, sprzy­

jając zarazem ograniczaniu nieko­

rzystnego oddziaływania na środowi­

sko.

Nic na półkę

Prof. J E R Z Y K L IC H , dziekan W ydziału Górnictw a i Geoinżynierii Akadem ii Górniczo-Hutniczej w Krakowie

Nasza uczelnia i wydział realizują w odniesieniu do górnictwa węgla ka­

miennego - ale też odkrywkowego i otworowego - dwojakiego rodzaju badania: te, dyktowane potrzebami rozwoju i coraz większymi wymaga­

niami wobec tego sektora, oraz te, któ­

re służą jego racjonalizacji, zatem ko­

niecznym przeobrażeniom struktural­

nym, w tym likwidacji kopalń. AGH - z jej kompetentnymi zespołami lu­

dzi - jest w stanie kompleksowo ob­

służyć górnictwo. Kompleksowo, czy­

li w sferach informatyki, automatyza­

cji, technologii, wentylacji, zarządza­

nia, ochrony środowiska. Schodzenie z eksploatacją na coraz większą głę­

bokość rodzi nowe problemy, w tym związane z zapewnieniem górnikom bezpiecznych warunków pracy. Tym nowym wyzwaniom - myślę o zjawi­

skach sejsmicznych, tąpaniach, warun­

kach klimatycznych, rygorach wenty­

lacyjnych i profilaktyce przeciwpoża­

rowej, czyli zjawiskach i zagrożeniach w ujęciu zespolonym - są podporząd­

kowane badawcze dociekania na kra­

kowskiej uczelni. Na drugim biegunie są zjawiska z zakresu tzw. sozologii, czyli takiej realizacji procesów tech­

nologicznych, które uwzględniają co­

raz ostrzejsze rygory ochrony środo­

wiska. W tym nurcie wymieniłbym m.in. badania z zakresu odmetanowa­

nia, z jednej strony traktowanego jako działanie na rzecz bezpieczeństwa, zaś z drugiej - jako poszukiwanie coraz efektywniejszych sposobów zagospo­

darowania tego węglowodoru. Skupia­

my się również - to nowy i bardzo ważny problem, zwłaszcza na Górnym

Śląsku, gdzie w grę wchodzi nie od­

działywanie poszczególnych zakładów górniczych, lecz całego systemu ko­

palń - na kwestiach odbudowywania stosunków wodnych.

W jakim stopniu te opracowania są wykorzystywane przez przedsiębior­

ców górniczych? Powiem tak: w gór­

nictwie pieniądze są wciąż bardzo trudne. Dziś zatem realizowanie opra­

cowań „na półkę” jest - w mojej oce­

nie - niemożliwe. Tak więc zlecane AGH tematy badawcze są w większo­

ści wykorzystywane. Ot, wymienię je­

den z przykładów dużej pracy: wyko­

nanie kompleksowej koncepcji likwi­

dacji kopalni „Katowice-Kleofas” . W kontekście „trudnych pieniędzy”

chcę powiedzieć, że boję się spłycania problemów badawczych przez ograni­

czenia finansowe. Tymczasem bo­

wiem nauka górnicza musi myśleć o nowych rozwiązaniach dla przyszło­

ści. Myślę o nowych systemach eks­

ploatacji z takim zaawansowaniem au­

tomatyzacji i sterowania, które pozwa­

lałoby na wyprowadzanie ludzi poza obszary zagrożeń. Tylko górnictwo nowoczesne będzie mogło przetrwać.

Wymierne korzyści

S TA N IS ŁA W L A S E K

wiceprezes do spraw produkcji KHW SA

W iększość kopalń KHW S.A.

szczyci się ponad stuletnią pracą, a mimo to są one nadal aktywne, ren­

towne i w wielu przypadkach rozwo­

jowe na kolejne dziesięciolecia. Aby w w arunkach tych kopalń osiągać wyniki, jakie są osiągane, niezbędna jest w spółpraca z nauką i w ykorzy­

stanie najnowocześniejszej myśli na­

ukow o-technicznej. W spółpraca ta zaczyna się już na etapie organizacji firmy oraz zarządzania jej działalno­

ścią. Myślę tu o systemach zarządza­

nia bezpieczeństwem, jakością i śro­

dow iskiem , które zostały w prowa­

dzone i utrzym ują bardzo wysoki standard dzięki pomocy ośrodków na­

ukowo-badawczych .

Prowadzona w H oldingu działal­

ność rozwojowa ukierunkowana jest głównie na: poprawę bezpieczeństwa, obniżenie kosztów produkcji, wpro­

wadzenie nowych oraz usprawnienie istniejących technologii, zm niejsze­

nie wpływu górnictwa na środowisko naturalne oraz zagospodarowanie od­

padów powstających w procesie pro­

dukcji. W ram ach działań dotyczą­

cych bezpieczeństwa powszechnego do ważniejszych osiągnięć w ostat­

nim okresie należy wymienić: wdro­

żenie do stosowania we współpracy z polskim i ośrodkami naukowymi prowadzenia pomiarów przyśpieszeń gruntu na powierzchni wywołanych wysokoenergetycznym i wstrząsami górotworu spowodowanymi eksplo­

atacją górniczą oraz ocenę ich wpły­

wu na obiekty budowlane na najbar­

dziej narażonych terenach górniczych KWK „W ujek” , KWK „W esoła”

i KWK „Staszic” ; zastosowanie w KWK „Śląsk” urządzenia chłodni­

czego o mocy chłodniczej 450kW , wraz ze ścianowymi chłodnicami po­

wietrza. Zwiększona moc chłodnicza tego urządzenia pozwoliła na wyraź­

ną poprawę warunków klimatycznych w ścianie; wdrożenie i szerokie za­

stosowanie precyzyjnej analizy chro­

matograficznej gazów kopalnianych do oceny stanu zagrożenia pożarami endogenicznymi; zastosowanie szere­

gu nowych środków techniczno-tech­

nologicznych np. pian z antypiroge- nem, azotu oraz dwutlenku węgla ja ­ ko środków inertnych, pozwalających na ograniczenie ponoszonych kosz­

tów.

W zakresie oceny stanu zagrożenia tąpaniami w kopalniach KHW S.A.

w ram ach współpracy ze środowi­

skiem naukowym, w ścianach o du­

żym zagrożeniu tąpaniami zastoso­

wano: metodę pasywnej tom ografii sejsmicznej, opracowaną w Głównym Instytucie Górnictwa w Katowicach;

metodę pomiarów deformacji góro­

tworu w otworach wiertniczych w ce­

lu oceny zagrożenia sejsmicznego;

metodę ciągłej eksploatacji ściany z regulowanym postępem dobowym na bazie obserwacji sejsm icznych, stosowaną w najbardziej zagrożonych ścianach KWK „W ujek” i KWK

„W esoła” przy współpracy z AGH K raków, Politechniką Śląską i GIG Katowice.

W krótkiej wypowiedzi nie oma­

wiam zagadnień związanych z wpro­

wadzaniem nowych maszyn, urzą­

dzeń i technologii. Każdy, kto cho­

ciaż raz zjechał na dół w kopalniach KHW S.A. z pewnością dostrzeże no­

woczesny transport, kombajny, obu­

dowy, czy systemy odstawy urobku.

Główne kierunki badań w górnic­

twie przewidywane do realizacji w najbliższych latach to poszukiwa­

nie nowych rozw iązań w zakresie:

poprawy efektywności eksploatacji i organizacji pracy, bezpieczeństwa eksploatacji węgla, nowych metod i technologii urabiania. Tak szeroki program badawczo-projektowy Spół­

ki wymaga stałej współpracy z nauką.

Współpraca z jednostkami naukowo- badawczymi przynosi wymierne ko­

rzyści dla obu stron i będzie wdraża­

na we w szystkich obszarach naszej działalności.

Pięć filarów

Prof. K R YS TIA N P R O B IE R Z , dziekan

W ydziału Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej

tem - wyprzedzanie tych oczekiwań.

Innymi słowy, aspirujem y do tego, aby kreować nowe kierunki w górni­

czej technice. Nasze naukowe docie­

kania i opracowania ogniskują się - generalnie rzecz ujmując - na pięciu filarach: eksploatacji kopalin, techni­

kach pozyskiwania, czynieniu górnic­

twa ekonomicznie efektywnym, bez­

piecznym i jak najmniej uciążliwym dla środowiska. I w każdej z tych dziedzin naukowcy odpowiadają na oczekiw ania przem ysłu w ydobyw­

czego. W jakim stopniu ten intelektu­

alny dorobek jest wykorzystywany?

Korci mnie, by odpowiedzieć, odwo­

łując się do krążącej w środowisku uczelni anegdoty. Oto ci, którzy mają kłopoty z ukończeniem pracy doktor­

skiej, zwykli przekonywać, że jest już gotowa w 95 proc., ale do jej sfinali­

zowania trzeba jeszcze brakujących 5 proc. Zupełnie natom iast poważnie szacuję, że przynajmniej połowa z na­

szych opracowań znajduje zastoso­

wanie w praktyce górniczej.

Nie wyobrażam sobie, aby prace wykonywane w naszym wydziale nie znajdowały zastosowania w przemy­

słowej praktyce. Naszym zadaniem jest zresztą nie tylko nadążanie za za­

potrzebowaniem na wiedzę ze strony górniczych przedsiębiorców oraz udzielanie pozytywnych odpowiedzi na problem y, jakie niesie codzien­

ność, ale - wykorzystując naukowe i zawodowe kontakty z całym świa-

(5)

CZERWIEC 2005 P M I t e p i @ E 2 ( S l M « ® STRONA 5

Konieczny zastrzyk młodości

Eugeniusz Małobęcki, dyrektor Zespołu BHP i Szkolenia w Katowickim Holdingu Węglowym S.A., coraz częściej odbiera telefony od młodych inżynierów lub studentów ostatnich lat z kształcących w specjalnościach górniczych uczelni, zainteresowanych pracą w kopalniach tej firmy. Coraz częściej też ma dla nich pozytywne odpowiedzi.

D

roga od oferty do podpisania wiążącej umowy o pracę jest jednak dość skomplikowana.

Po złożeniu przez pretendentów wy­

maganych dokumentów i pomyślnym przebiegu rozmów kwalifikacyjnych, gotowość zatrudnienia reflektantów potwierdza Zarząd spółki. O ile jego wniosek zostanie pozytywnie zaopi­

niowany przez Radę Nadzorczą, wy­

maga jeszcze ostatecznej aprobaty spe­

cjalnego zespołu w Ministerstwie Go­

spodarki. Jednak sytuacja kadrowa w kopalniach KHW S.A. każe się spo­

dziewać, że drzwi do personalnych bę­

dą uchylane coraz szerzej i zawieranie umów o pracę z młodymi ludźmi prze­

stanie mieć charakter zdarzeń incyden­

talnych. Oto tylko w lutym br. RN po­

zytywnie zaopiniowała wniosek zarzą­

du spółki o przyjęcie do pracy od za­

raz 57 pracowników spoza górnictwa, w tym 18 inżynierów rozmaitych spe­

cjalności. Ale wszystko wskazuje na to, że - zarówno w kontekście produk­

cyjnej strategii firmy, jak i związanej z nią konieczności utrzymywania wła­

ściwej struktury zawodowej załóg - rozmiary przyjęć nowych pracowni­

ków muszą być intensywniejsze.

W latach 2007-2010 - przy pozo­

stawaniu pod rządami obecnej ustawy o emeryturach z Funduszu U bezpie­

czeń Społecznych - w kopalniach Ka­

towickiego Holdingu W ęglowego S.A. emerytalne uprawnienia rok w rok będzie nabywało 50-70 osób spośród kadry inżynieryjno-technicz­

nej. W tym kontekście zrozumiałe jest więc dążenie do wypełnienia owej lu­

ki. Z taką właśnie myślą animowania trwałych więzi między kopalniami Holdingu i przyszłymi inżynierami w kwietniu przedstawiciele establish­

mentu KHW S.A. - wiceprezesi Za­

rządu, Stanisław Lasek i W aldemar Mróz oraz Eugeniusz M ałobęcki - spotkali się z profesurą i studentami w y d z i a ł ó w

0 profilach g ó r n i c z y c h A k a d e m i i Gómiczo-Hut- niczej i Poli­

techniki Ślą­

skiej. W pier­

wszym ze spo­

tkań uczestni­

czyło około 100 studentów, wie 300.

Wstępem do obu spotkań była pre­

zentacja spółki: jej historii i przebiegu prowadzonej dotąd restrukturyzacji, charakterystyki poszczególnych ko­

palń, osobliwości procesów technolo­

gicznych i jakości wyposażenia tech­

nicznego, rozmiarów produkcji 1 sprzedaży oraz położenia ekonomicz­

nego, a zwłaszcza - jej aktualnego i prognozowanego zatrudnienia. Na­

stępnie studenci zasypali gości całymi seriami pytań. - Ciekawiła ich wiel­

kość zasobów, spodziewana żywot­

ność, zatem i perspektywy każdej z kopalń. Chcieli wiedzieć, jakich spe­

cjalności inżynierów najbardziej po­

trzebują zakłady górnicze naszej fir­

my oraz jak rysują się widoki ich przy­

szłego zawodowego awansu. Przede wszystkim jednak dopytywali o moż­

liwości odbywania praktyk studenc­

kich i staży naukowych, a też - cóż tu ukrywać - czy mogą liczyć, że będą one płatne - w największym skrócie relacjonuje przebieg tych spotkań dy­

rektor Małobęcki.

Kwietniowe mityngi z przyszłymi inżynierami nie były epizodycznymi jedynie zdarzeniami. Od dawna Hol­

ding jest związany porozumieniami o współpracy z obiema uczelniami.

W ich zakres wchodzą wielorakie ob­

szary współdziałania w dziedzinach naukowej, badawczej, dydaktycznej oraz edukacyjnej. W czasie tegorocz­

nych wakacji czterotygodniowe - wy­

nikające z toku studiów - praktyki w kopalniach spółki odbędzie po 40

studentów z AGH i Politechniki Ślą­

skiej.

- Przyszłych inżynierów zaprasza­

my do odbycia praktyk z myślą, że wraz z uzyskaniem dyplomów na trwałe zwiążą się z kopalniami KHW S.A., że zdecydują, iż warto budować

trakcie wiedzę będą weryfikowali nie tylko opiekunowie studentów i przed­

stawiciele przedsiębiorcy, lecz także egzaminatorzy z urzędów górniczych (WUG i OUG).

W owym sprawdzianie będzie chodziło nie tylko o pozytywne zali-

W kwietniu br. porozumienie w sprawie kształcenia młodzieży w zawodach górniczych podpisali Waldemar Mróz i Stanisław Lasek, wiceprezesi Zarządu KHW S A , oraz Włady­

sław Saracki i Marian Grabiec, dyrektor i wicedyrektor Zespołu Szkół nr 2 im. Jarosława Iwaszkiewicza w Katowicach.

swą indywidualną pomyślność, przy­

kładając rękę do ich powodzenia i roz­

woju - tłumaczy Małobęcki.

Powiedzmy od razu: zainteresowa­

ni studenci uzyskali przyrzeczenie, że praktyki będą płatne. W grę będzie wchodziło około 900 złotych, a - z rozmaitymi dodatkami - ów grosz może być nawet nieco większy. Gór­

niczy przedsiębiorca będzie je jednak traktował nadzwyczaj poważnie. In­

nymi słowy trudno, by uczestnicy praktyk mogli liczyć na jakąkolwiek taryfę ulgową.

M erytoryczny program praktyk - w uzgodnieniu z nauczycielami aka­

demickimi obu uczelni - przygotował Piotr Rams, główny specjalista w Ze­

spole BHP i Szkolenia. Z rozpisanego dzień po dniu scenariusza wynika, że

Kwietniowe mityngi z przyszłymi inżynierami nie były epizodycznymi jedynie zdarzeniami. Od dawna Holding jest związany porozumieniami o współpracy z obiema uczelniami. W ich zakres wchodzą wielorakie ob­

szary współdziałania w dziedzinach naukowej, badawczej, dydaktycznej oraz edukacyjnej. W czasie tegorocznych wakacji czterotygodniowe - wynikające z toku studiów - praktyki w kopalniach spółki odbędzie po 40 studentów z AGH i Politechniki Śląskiej.

w drugim - pra- drelichy przyszłych inżynierów raz- -dwa stracą niepokalany wygląd, a na dłoniach mogą pojawić się piekące pę­

cherze.

- Program praktyki ułożyłem tak, aby studenci mieli sposobność jak naj­

szerszego zapoznania się z codzienną rzeczywistością kopalni. Tak więc po trzech pierwszych dniach przeznaczo­

nych na oswojenie się z firmą i cha­

rakterystyką jej zakładów górniczych - z koniecznym szkoleniem BHP, za­

domawianiem się w łaźni, lampowni, itd. - przyjdzie pora na „smakowanie”

każdej z zasadniczych dziedzin górni­

czej działalności. Drugi tydzień będzie więc m.in. przeznaczony na zapozna­

wanie się z robotami przygotowaw­

czymi, tj. z pracą w przodkach ka­

miennych i węglowych. Praktykanci będą mieli sposobność do zetknięcia się ze stosowanym wyposażeniem do urabiania i transportu, będą poznawali metody przewietrzania i przeciwdzia­

łania zagrożeniom, będą też asystowa­

li przy robotach strzałowych. Trzeci tydzień praktyki upłynie im na pozna­

waniu robót eksploatacyjnych, a więc m. in. metod rozcinania złoża, prowa­

dzenia ścian oraz mechanizacji urabia­

nia i transportu urobku. Będą wreszcie mieli okazję przyjrzeć się pracy dzia­

łów wentylacji, głównego mechanika i energetyka, działu szybowego, służb specjalnych (stacji odmetanowania i profilaktyki przeciwtąpaniowej) oraz kopalnianej stacji ratownictwa górni­

czego - wymienia Rams. Rams pod­

kreśla, że zwieńczeniem praktyki bę­

dzie komisyjny egzamin. Nabytą w jej

Fot. J. Chromik

czenie praktyki. - Studentom, którzy wykażą się najlepszymi wynikami, spółka zaproponuje umowy stypen­

dialne. Będziemy je traktowali jako kolejny, istotny krok, jeszcze bardziej wiążący przyszłych inżynierów z na­

szą firmą, a więc przybliżający przy­

szłe zatrudnienie w kopalniach Hol­

dingu - podkreśla dyrektor Małobęc­

ki.

Obok popytu na młodych ludzi z cenzusem wyższych uczelni kopal­

nie Holdingu bodaj jeszcze bardziej wyglądają górników, automatyków i elektryków-maszynowców z matu­

ralnymi dyplomami, którzy, po nabra­

niu koniecznego doświadczenia, mie­

liby wypełnić nie mniej dotkliwą lukę w średnim dozorze kopalń, począw­

szy od nadgómików po nadszty garów.

Nieprzypadkowo za­

tem na początku kw ietnia doszło do podpisania kolejnej, trzeciej już umowy dotyczącej kształce­

nia na poziomie szkoły średniej. „Ka­

towicki Holding Węglowy S.A. zobo­

wiązuje się - to przyrzeczenie zostało dalej obwaro­

wane czterema szczegółowymi za­

strzeżeniami - zatrudnić absolwentów (...)” - to bodaj najważniejszy para­

graf porozumienia w sprawie kształ­

cenia młodzieży w zawodach górni­

czych, podpisanej 11 kwietnia br.

przez Waldemara Mroza i Stanisława Laska, wiceprezesów Zarządu KHW S.A., oraz W ładysława Sarackiego i Mariana Grabca, dyrektora i wicedy­

rektora Zespołu Szkół nr 2 im. Jaro­

sława Iwaszkiewicza w katowickiej dzielnicy Murcki.

Powtórzmy : to trzecia już taka - po wcześniejszych, podobnych porozu­

mieniach z „trójką” przy Szopienic- kiej w Katowicach i „dwójką” przy Pocztowej w Mysłowicach - umowa górniczego przedsiębiorcy, zawarta z myślą o uzupełnianiu starzejącej się kadry kopalń Holdingu. W obu wy­

mienionych szkołach do górniczych profesji przysposabia się już 366 uczniów. Pierwszych 110 absolwen­

tów z maturalnym cenzusem jest ocze­

kiwanych w zakładach górniczych KHW S.A. w przyszłym roku. Teraz murckowski „Iwaszkiewicz” przez cztery lata ma uczyć górniczych fa­

chów - w specjalnościach: podziemna eksploatacja złóż, mechanik, elektryk - około 120 dalszych gimnazjalistów.

Nieprzypadkowa jest przy tym „geo­

grafia” zawieranych umów. W ywo­

dzący się stąd przyszli technicy mieli­

by przede wszystkim uzupełnić wy­

kruszające się załogi kopalń „Staszic”

i , ,Murcki” .

(EK)

Wdrożenie systemu zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy, za­

projektowanego na podstawie wymagań i wytycznych zawartych w pol­

skich normach serii PN-N 18000, w sposób zasadniczy wpływa na popra­

wę bezpieczeństwa i ochronę zdrowia pracowników kopalń Holdingu. Sys­

tem bowiem wytwarza mechanizmy postępowania w procesie zarządzania bezpieczeństwem pracy, pozwalające unikać wielu zagrożeń i powstawa­

nia strat. Proces ten realizowany jest przy tym w stale powtarzającym się cyklu czynności i decyzji planistycznych, organizatorskich, motywacyjnych oraz kontrolnych, co gwarantuje stały postęp w zakresie utrzymania i pod­

noszenia standardów bezpieczeństwa.

Poprawiają się warunki pracy

Systemowo,

znaczy bezpieczniej

O

czywiście system nie stanowi cudownego panaceum, nie eliminuje cał­

kowicie zagrożeń, w których wyniku dochodzi w kopalniach do tra­

gicznych zdarzeń. W pierwszym kwartale bieżącego roku zaistniały 86 wypadki, w tym 1 śmiertelny i 85 lekkich. Prezentowany rysunek wyraziście ilustruje stałą tendencję spadkową liczby wypadków na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Nie zmienia się natomiast tło i przyczyny zdarzeń. Dokładna anali­

za okoliczności wypadków przy pracy wykazała, że niezmiennie ich podło­

żem w ponad 80 procentach jest tzw. czynnik ludzki. Błędy, rutyna, niedba- łość w wykonywaniu zadań, lekceważenie i nieprzestrzeganie przepisów to grzechy główne, popełniane świadomie lub nieświadomie przez pracowników.

Stąd głównym zadaniem służb bhp są takie przedsięwzięcia, które wpływają na pracownika, jego psychikę, mentalność, stosunek do pracy oraz przestrze­

ganie przepisów bezpieczeństwa. W arsenale tych form znajdują się między innymi plakaty i tablice informacyjno-ostrzegawcze, projekcje multimedialne w punktach zbornych załogi oraz na trasie dojść do miejsca pracy. Odbyło się też wiele spotkań pracowników z psychologiem, prezentowano wyraziste prze­

kazy audiowizualne, w tym wizualizacje wypadków.

Wypadkowość i zatrudnienie w kopalniach KGK za 3 miesiące lat 2001 - 2005

3 Zatrudnienie -L iczb a wypadków --- Trend liczby wypadków

Lata

Zespół bhp KHW S.A. stale prowadzi też analizę występowania chorób za­

wodowych. Okazuje się, że w okresie ostatnich 6 lat ich liczba uległa zmniej­

szeniu, co ilustruje wykres. Dane statystyczne stwierdzonych chorób dotyczą oddziaływania czynników szkodliwych na pracowników w okresie kilkunastu, a bardzo często kilkudziesięciu ostatnich lat. Generalnie można powiedzieć, że zmniejsza się ogólna ilość stwierdzonych chorób zawodowych, przy czym naj­

większy spadek zanotowano przy zawodowym uszkodzeniu słuchu i choro­

bach skóry. Podejmowane działania profilaktyczne skupiają się zatem przede wszystkim na poszukiwaniu coraz lepszych maszyn i urządzeń nienarażają- cych pracowników i eliminujących źródła zapadalności na choroby zawodowe oraz skuteczniejszych ochron osobistych.

Choroby zawodowe w latach 2000 - 2005

119

2000 2003 2004

Bezsporne pozytywne efekty trzyletniego funkcjonowania Systemu Zarzą­

dzania Bezpieczeństwem, analiza jego skuteczności stawia na porządku dzien­

nym konieczność jego integracji z Systemami Zarządzania Jakością i Środo­

wiskiem. Podjęto zatem działania w zakresie weryfikacji i ujednolicenia pro­

cedur obu systemów, powołano zespoły robocze w poszczególnych kopal­

niach, których prace koordynują pracownicy Biura Zarządu KHW. Kontynu­

owane są prace wdrożeniowe we wszystkich kopalniach Holdingu systemów informatycznych, wspomagających szybsze i skuteczniejsze podejmowanie działań prewencyjnych oraz analizę i ocenę zdarzeń potencjalnie wypadko­

wych. Trwają rozmowy z Głównym Instytutem Górnictwa na temat podpisa­

nia umowy o nadzór autorski nad systemami, tak by można było objąć wdro­

żeniem wszystkie kluczowe komórki organizacyjne kopalń i Biura Zarządu oraz bieżącą aktualizacją funkcji systemów w miarę zaistniałych zmian praw­

nych i przepisów branżowych. Jest wielka szansa na to, aby jeszcze w tym ro­

ku przedsięwzięcia te zostały zwieńczone uzyskaniem certyfikatu Zintegrowa­

nego Systemu Zarządzania. Oprać. Fed

Cytaty

Powiązane dokumenty

5. W jaki sposób będzie wyliczane świadczenie socjalne, które pracownik będzie otrzymywał w okresie korzy- stania z urlopu górniczego oraz urlopu dla pracowników zakładu

naleniem funkcjonującego systemu zarządzania wpisują się w kampanię Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy na rzecz oceny ryzyka zawodowego, którego mottem

rze przy udziale Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” KWK „Wujek”.. zostaje powołany Zespół do zbadania wydarzeń w KWK „Wujek” 16 grudnia 1981 r., który

nym z zadań, jakie stawia przed sobą nowy zarząd, jest połączenie się z kołem byłej kopalni „Śląsk”, które mimo że od połączenia obu kopalń minął już ponad rok,

kim trzeba się uporać przy likwidacji kopalni, jest woda pochodzenia

Równocześnie w ubiegłym roku do pracy w kopalniach Holdingu przyjęto 227 osób, nie łamiąc przy tym zasad, którymi kieruje się po­. wołany decyzją

Rada Nadzorcza zapoznała się na- stępnie z informacją Zarządu w spra- wie wyników ekonomiczno-finanso- wych Spółki za styczeń 2010 oraz przedstawionymi przez

potwierdził, że bezwzględnym priorytetem Spółki jest utrzymanie obecnie miejsc pracy, a w przyszłości ich stabilizacja oraz zapewnienie możliwości i warunków rozwoju