• Nie Znaleziono Wyników

Głos Słupski, 1994, luty, nr 34

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Słupski, 1994, luty, nr 34"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

C Z W A R T E K

N r 34 (684), R O K I V , 10.02.1994 r.

2000 ZŁ

* Jeśli chcesz wypocząć it Przygotowanie do „codziennej wojny" + Spokojne życie

MASZ PYTANIE LUB PROBLEM? |

—przyjdź, napisz lub zadzwoń do nas!

SŁUPSK 254-18

W redakcji dyżuruje 8.30—16.30 red. A n d r z e j G u r b a

GŁOS DZIENNIK POMORZA ŚRODKOWEGO

„Pomorzanka"po szwajcarska

Obyczaj związany z obchodze­

niem tłustego czwartku jest równie stary, j a k zapusty. Tego dnia nie tylko zaprawiano tłuszcz — czyli na zupę z łoju lano słoninowe „wytopi- n y " — ale i gości przyjmowano nadzwyczaj smakowitym i tłustym jadłem. Na Pomorzu zwyczajem powszechnym, okna smarowano łojem z życzeniami obfitości i powo­

dzenia w roku przyszłym. Nie za­

niedbywano także całowania pa­

nien o — j a k to się dzisiaj określa — puszystych kształtach. Miało przy­

nosić szczęście w następnym roku i wyrokować wiano niezwykłej ob­

fitości.

Nie jest przypadkiem, że tego

Na Wydziale Matematyczno- Przyrodniczym najwięcej egzami­

nów mąją studenci pierwszego ro­

k u — średnio cztery. Tyle samo jest na Wydziale Pedagogicznym. Naj­

mniej ,,pierwszaki" mają do zdania na Wydziale Humanistycznym.

Studenci filologii polskiej — jeden, historii — dwa. -Więcej będzie do zdania w sesji letniej. Tradycyjnie najmniej zaliczeń mają studenci piątego roku, ale oni myślą j u ż o pracach magisterskich. Po raz pier­

wszy do egzaminów przystąpi po­

nad stu studentów licencjatów (trzyletnie studia zawodowe).

W sąsiednim Koszalinie studenci WSI od 10 do 16 lutego mają zimowe ferie. Na WSP wolny będzie pierw­

szy tydzień kwietnia.

Egzaminy mają swoję atmosferę, choćby giełdę pytań przed drzwia-

Słupsk przybrał zimowy wygląd/Uczniowie cieszą się z okazji do zabaw na śniegu w czasie ferii. Kierowcy muszą walczyć z nieprzychylnością aury i opieszałością służb drogowych. Dla miłośników nietypowych dla naszego terenu krajobrazów, nastał czas fascynacji. Naszym redakcyjnym fotorepor­

terom także się to udzieliło, (her)

Fot. Bartosz Arszyński

Cukierkowa!?) przyszłość

W c z o r a j w r a t u s z u p o d p i s a n o u m o w ę k u p n a - s p r z e d a ż y u d z i a ł ó w s ł u p s k i e g o Z a k ł a d u P r z e m y s ł u C u k i e r n i c z e g o , , P o m o r z a n k a " . Z a r z ą d M i a s t a sprzedał 15.100 u d z i a ł ó w s z w a j ­ c a r s k i e j f i r m i e O S T C O M M E R Z H O L D I N G A G o r a z 2000 u d z i a ł ó w D a r i u s z o w i S o s n o w s k i e m u z e S z c z e c i n a , reprezen­

t u j ą c e m u s z w a j c a r s k ą f i r m ę w P o l s c e .

Chruścik, pączek

i... tłuszczu zaprawianie!

Reiner Vierling, przedstawiciel OST COMMERZ HOLDING pod­

wyższył kapitał zakładowy „Pomo- rzanki" o 25 mld zł.

J a k nas poinformował Zygmunt Hinc, inspektor ds. przekształceń własnościowych i prywatyzacji U- rzędu Miejskiego, podpisane poro­

zumienie otwiera nowe możliwości przed słupską fabryką cukierków, która w ostatnim czasie miała trud­

ności finansowe. Kłopoty ze zby­

tem produktów spowodowały wzrost zadłużenia. W tym roku, gdy pojawili się chętni na wyroby firmy zabrakło pieniędzy na zakup su­

rowców.

Kwota 25 mld zł, o którą powięk­

szono kapitał zakładowy, wpłynie na konto firmy. Pieniądze te zo­

staną wykorzystane na spłatę dłu­

gów oraz zakup surowców. Kwoty

uzyskane ze sprzedaży 17.100 u- działów zasilą budżet miasta.

Największym sukcesem jest, zda­

niem Zbigniewa Aniserowicza, pre­

zesa Zarządu Spółki z o.o. ZPC

„Pomorzanka", utrzymanie obec­

nego stanu zatrudnienia. Jeden z punktów umowy zawiera gwaran­

cję utrzymania obecnego stanu za­

trudnienia przez dwa lata. Zawarte kontrakty gwarantują wzrost pro­

dukcji, stąd niewykluczone, że za­

kład rozwijając się będzie przyjmo­

wał nowych pracowników.

Zygmunt Hinc stwierdził, że w ciągu najbliższych miesięcy podję­

te zostaną decyzje dotyczące roz­

szerzenia asortymentu i zwiększe­

nia produkcji, (for)

dnia podajemy na stół pączki i chrusty. Obie te potrawy przygoto­

w y w a n e są na oleju symbolu obfitości i dostatku. W uboższych chatach pojawiały się na stole racu- chy i pampuchy. Ich sporządzaniu poświęcano wiele uwagi, a zdarza­

jących się w tym dniu gości częs­

towano nawet z nadmierną szczod­

rością. Nie tylko na Pomorzu przy­

wiązywano tego dnia kłodę do nóg niezamężnej panny i goniono j ą po całej wsi. Zapusty — lub j a k chcia­

no w innych rejonach kraju, mięso­

pusty — obchodzono hucznie i z wielkim rozmachem. Teraz zostały nam pączki i mieszczański obyczaj tłustego jadła, (her)

Prawdziwie kocha tylko mężczyzna

Sesja trwa

Od 31 stycznia trwa zimowa sesja egzaminacyjna w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Słupsku. Zakończy się 13 lutego. Następny tydzień przeznaczony jest na poprawki.

mi pytającego. Nierzadko studen­

tom zdarzają się podczas egzami­

nów „wpadki". Są sytuacje zabaw­

ne, żeby nie powiedzieć komiczne.

Sam pamiętam, j a k kolega zdający egzamin z historii myśli społecznej umieścił Arystotelesa w ... X V wie­

ku. Pomylił się, bagatelka, o kilka­

naście wieków. Zabawne sytuacje zdarzały się i na WSP. Jednej ze studentek piszącej o Penelopie

„wymsknęło" się zdanie — Kobieta na przykładzie Penelopy, skazana jest na to, aby czekać na swojego wybranka, no bo cóż może ona robić. Inna studentka na podstawie utworów Petrarki jednoznacznie stwierdziła, że prawdziwa miłość mogła wydarzyć się tylko w śred­

niowieczu i że prawdziwie kochać potrafił tylko mężczyzna. — Co na to kobiety? (ang)

K r ó l b e t o n u nadal

w areszcie

Wczoraj Sąd Wojewódzki w Koszalinie, na wniosek pro­

kuratora wojewódzkiego, przedłużył okres tymczaso­

wego aresztowania wobec Henryka R. i Andrzeja T. — do 30 kwietnia tego roku.

Podjęcie takiej decyzji przez prokuratora było konieczne. Jak dowiedzieliśmy si$ nieoficjalnie, akta sprawy liczą już 200 tomów!

Każdy tom zawiera około 200 kart, ale to nie koniec.

Henryk R. został tymczasowo aresztowany 17 maja ub.r., w tej chwili przebywa w Areszcie Śled­

czym w Słupsku. Andrzeja T. are­

sztowano 21 sierpnia ub.r., obec­

nie przebywa w Areszcie Śled­

czym w Koszalinie.

Jeżeli zajdzie taka potrzeba, Sąd Wojewódzki może przedłużyć tymczasowe aresztowanie do ro­

ku. Powyżej roku Sąd Najwyższy w Warszawie, na wniosek proku­

ratora generalnego, czyli ministra sprawiedliwości, ma prawo prze­

dłużyć okres tymczasowego are­

sztowania do czasu ukończenia śledztwa. Procedurę taką stosuje się w szczególnie uzasadnionych wypadkach, (dis)

Zakład spłonął i... co dalej?

Flair-Poland czeka na decyzje

Pożar w zakładzie spółki pols- ko-niemieckiej „Flair-Poland", produkującej meble i półfabrykaty do ich wytwarzania, zrodził wiele znaków zapytania. Alarmujące in­

formacje o ewentualnych podpala­

czach nie znalazły potwierdzenia.

Niechęć polskich terrorystycznych ugrupowań do zagranicznych in­

westorów na szczęście także okaza­

ła się tylko niesmacznym żartem.

Zakład stara się o nową lokalizację, ale polskie prawo nadal ogranicza jego właścicieli. Potrzebna jest zgo­

da Ministerstwa Spraw Wewnętrz­

nych na w y k u p odpowiedniej dzia­

łki pod budowę nowych pomiesz­

czeń przedsiębiorstwa. Ani zarząd firmy, ani właściciele nie chcą budzić przedwczesnych nadziei. Obiecane utworzenie no­

wych miejsc pracy uzależnione jest od zgody na lokalizację zakładu.

Dyrektor Danuta Popińska spo­

dziewa się, że czwartkowe rozmo-

Radni

w Zakładzie Karnym i n a poligonie

E B 3 E G B I Jutro na kolejnym, wyjazdowym posiedzeniu zbiera się Rada Miejska. Radni zwiedzą Zakład Karny oraz Jednostkę Wojs­

kową, gdzie m.in. będą obserwo­

wać strzelanie z czołgu. Przewi­

dziane są także zawody strzeleckie między radnymi a członkami Zwią­

zku Byłych Żołnierzy Zawodowych WP. Podsumowanie sesji nastąpi w Klubie Garnizonowym, (ba-s)

w y z prezydent Teresą Krasowską wyjaśnią wszelkie wątpliwości.

Teraz za wcześnie jest mówić o perspektywach rozwoju przedsię­

biorstwa. Nadal podtrzymujemy chęć stworzenia firmy bliźniaczej do tej, która istnieje w Bydgoszczy.

Trudno jest powiedzieć, za ile mie­

sięcy stworzone zostaną k u temu warunki. Prowadzenie prac porzą­

dkowych na pogorzelisku wymogło na nas konieczność zatrudnienia dodatkowych kilku osób. Nie ma to jednak nic wspólnego z produkcją.

Wszyscy są pracownikami inter­

wencyjnymi. Decyzje administra- cyjno-prawne, które nie zależą od nas, a od polskiego systemu pra­

wnego, wymagają czasu!

Spodziewać się należy, że nadzie­

j a na wzrost zatrudnienia w tym przedsiębiorstwie może okazać się realna dopiero w miesiącach let­

nich. (her)

KRÓTKO

%

N e s t l e w S ł u p s k u

„Od ubiegłego tygodni,a na gos- pddarczej mapie Słupska pojawił się nowy, znaczący podmiot. Ma- jajek zakładu produkcyjnego Słu­

pskiej Spółdzielni Mleczarskiej wykupiła za 300 miliardów zło­

tych znana w świecie szwajcarska firma Nestle.

Zmiana właściciela już zaowo­

cowała likwidacją niemałych dłu­

gów SSM. Będzie też procento­

wała w niedalekiej przyszłości po­

szerzeniem asortymentu wyro­

bów, jakościowo dorównujących produktom wytwarzanym przez Nestle w 70 krajach świata, (zez) P o g o t o w i e s t r a j k o w e LĘBORK. Trwa pogotowie strajko­

we w Lęborskim rejonie energetycz­

nym. Jak poinformował nas Czesław Mikoński, zastępca przewodniczącego Komisji Oddziału „Solidarność" Rejo­

nu Energetycznego w Lęborku, pogo­

towie strajkowe zainspirowane zostało przez Sekcję Krajową Energetyki NSZZ Solidarność w Warszawie, uchwałą nr 1 z dnia 4 lutego br.

W swych postulatach, związkowcy domagają się m in.: wstrzymania spad­

ku dochodów ludności, zaniechania podwyżek cen energii i gazu oraz zmia­

ny polityki rządu, polegającej na zmniejszeniu obciążeń podatkowych obywateli. Mówi się także o nie speł­

nionych oczekiwaniach energetyków związanych z realizacją poprzednich uzgodnień z rządem.

Jak zapewniają lęborscy energetycy, obecny strajk nie wpłynie w żaden sposób na normalne życie obywateli miasta. — Jest to forma solidaryzowa­

nia się z całym związkiem — powiedział Cz. Mikosiński. (paw)

K t o p o k o n a C h o m o n t k a ? CZŁUCHÓW. Staraniem działaczy Ludowych Zespołów Sportowych, w większości szkół podstawowych byłe­

go powiatu, prowadzone są eliminacje sportowego konkursu pod hasłem

„Szukamy talentu na miarę Janusza Chomontka". Chodzi o wykazanie się umiejętności w żonglowaniu piłką. 23 lutego br. powstanie lista rakingowa najlepszych piłkarzy, którzy kilka dni później będą mieli okazję zademonst­

rować swój — mamy nadzieję—kunszt podczas piłkarskiego turnieju organi­

zowanego tu z okazji 75-lecia Polskie­

go Związku Piłki Nożnej oraz w ramach Człuchowskich Dni Sportu. Mistrza Chomontka trudno będzie pokonać, ale jak nas poinformował szef Rady Rejonowej LZS, Marian Rudzicki, im­

preza cieszy się dużym zainteresowa­

niem dzieci i młodzieży, a o to jej pomysłodawcom głównie chodziło.

(JG)

Byli w Walencji, nie grali w okręty

Dwa kiery trafiła słupszczanka, pani Maria Bednarczyk, która po wygrany komplet kos­

metyków przyszła do naszej redakcji wraz z mężem.

— Śledzimy losy gazety od chwili, gdy zaczęła się ukazywać — powiedziała. — I bierzemy udział we wszystkich konkursach.

— Nie graliśmy tylko w okręty — wtrącił mąż pani Marii — bo byliśmy u syna w Hiszpanii, koło Walencji. W Słupsku mieszka za to nasza córka, z którą podzielimy się zawartością tej wielkiej torby. Zdąje się, że znajdzie się w niej dla każdego coś pachnącego. (A Z.)

HURTOWNIA ODZIEZY

używanej „MAKA"

Kretomino 8 B, tel. 4 1 0 - 3 7 8

NOWA DOSTAWA

bezpośrednio ze zbiórki w Niemczech w każdy wtorek i piątek

Przeciwko wzrostowi cen i bezrobociu

Manifestacja „Solidarności"

SZANOWNI PAŃSTWO!!!

MŁYNY W STOISLAWIU Ostatnio w wielu sklepach pojawiły się

mąki, kasze, płatki od różnych, często mało znanych producentów. Wyroby te są wy­

twarzane ze zbóż o niskiej jakości, pakowane ręcznie lub na półautomatach w prymityw­

nych warunkach higienicznych.

My proponujemy Państwu nasze przetwory wyprodukowane ze zbóż specjalnie wybranych o najwyższej jakości konsumpcyjnej.

ZB0Ż0W0-MŁYNAASKIE.PZZ1

76-031 Micice Tel Koszalin 42-78-91

W naszych nowoczesnych MŁYNACH W STOISŁA- WIUproces przemiału i pakowania jest w pełni zautoma­

tyzowany i odbywa się pod stałą kontrolą laboratoryjną.

Pozwala to uzyskać i zachować wysoki poziom jakości i czystości produkowanych przetworów.

Zachęcamy Państwa do kupowania mąk. kaąz. płatków od produ­

centa znanego, z dobrą wieloletnią tradycją i tylko w oryginalnych opakowaniach jednostkowych z tym znakiem firmowym.

GK-221p

Wczoraj w Warszawie odbyła się manifestacja protestacyjna

„Solidarności". Liderzy z w i ą z k u ocenili, że udział w n i e j wzięło około 40 tysięcy osób. Wśród n i c h była także liczna delegacja z wo­

j e w ó d z t w a koszalińskiego i słups­

kiego.

Była to j a k dotychczas najwięk­

sza manifestacja związkowa za rzą­

dów obecnej koalicji. Według or­

ganizatorów stanowiła ona wyraz protestu przeciwko podwyżkom cen, spadkowi dochodów pracow­

niczych i wzrostowi bezrobocia.

(dokończenie na str. 2) P P U H „ E R T E L "

CEZ

— z n i ż k a 2 0 p r o c . d l a p o s i a d a c z y K a r t y | R a b a t o w e j s t a ł e g o | k l i e n t a .

Taxi osobowe i bagażowe! $

P H „ T A M A R I S "

ZATRUDNI SPRZEDAWCÓW

W SALONIE DAMSKIM I MĘSKIM

OFERTY PROSZĘ SKŁADAĆ 9. 10 LUTEGO W GODZ. 11.00—14.00

Koszalin, Centrum Cegielskiego

GG-367pa

„GRAMY W ZIELONE"

Dziś, 1 0 lutego, mamy na kostce

— dlatego znak „ x "

stawiamy w kratce nr 1 2 4

(2)

ŚWIAT KRAJ

GŁOS KOSZALIŃSKI

GŁOS SŁUPSKI 10.02.1994 r.

Wezwanie do ataków lotniczych

Minął czas r o z m ó w

Sekretarz generalny NATO Manfred Woerner wezwał zachodnich sojuszników do podjęcia zdecydowanej akcji w Bośni, gdyż jego zdaniem, minął już czas na rozmowy.

Zebrani w Brukseli ambasadoro­

wie 16 państw paktu postawili Ser­

bom ultimatum, aby w ciągu 10 dni wycofali się z okolic Sarajewa. Am­

basadorzy zaakceptowali także po­

stulat sekretarza generalnego ONZ Butrosa Ghalego, aby lotnictwo NATO było gotowe do podjęcia na­

lotów na pozycje artylerii na wzgó­

rzach wokół Sarajewa.

Przywódca bośniackich Serbów Radovan Karadżić ostrzegł, że każ­

dy samolot, który zataakuje pozy­

cje jego żołnierzy w Bośni, zostanie zestrzelony. Powiedział również, że sobotnia masakra na targowisku w

Sarajewie była zręczną mistyfika­

cją muzułmanów.

Przfeciwko podjęciu ataków na , pozycje Serbów ponownie zapros-

testowała Rosja. Ambasador tego kraju przy ONZ wystąpił z propo­

zycją oddania Sarajewa pod zarząd ONZ. Stwierdził, że Rada powinna anady i Grecji oświadczyli, że nie popierają akcji użycia lotnic­

t w a dla zlikwidowania oblężenia Sarajewa.

Na sarajewskim lotnisku doszło wczoraj do spotkania przywódców bośniackich i serbskich. Mieli oni ustalić warunki rozejmu. (o)

Słowacja w „Partnerstwie"

Słowacja jako kolejne państwo przystąpiła do programu „Partnerstwo dla pokoju". Dokument w tej sprawie podpisał w Brukseli premier Yladimir Mecziar. Przyznał on, że warunkiem wstępnym zaakceptowania Słowacji i Węgier w Europie jest rozwiązanie problemów mniejszości węgierskiej na Słowacji, ale Bratysława nie zamierza uznać zbiorowych praw tej mniejszości. Szef rządu słowackiego, podobnie j a k premier Pawlak oznajmił, że celem jego kraju jest pełne członkostwo w NATO.

Słowacja jest j u ż 7 krajem Europy Wschodniej, który przyłączył się do

„Programu". Wcześniej akces zgłosiły: Rumunia, Litwa, Polska, Estonia, Węgry i Ukraina. W najbliższym czasie odpowiednie dokumenty mają podpisać Albania i Łotwa, (o)

Konkurencja na alkoholowym rynku

Nie będzie „Stolicznej"?

Największa r o s y j s k a w y t w ó r ­ n i a w ó d k i „Kristal" wstrzymała p r o d u k c j ę i wysłała pracowni­

k ó w n a d w u t y g o d n i o w y bezpłat­

n y urlop.

Dyrektor „Kristalu", wytwarza­

jącego tak znane gatunki wódek j a k „Stolicznaja" i „Moskowskaja"

stwierdził, że wzrost podatków i konkurencja importowanego alko­

holu uczyniły produkcję jego fab­

ryki nieopłacalną.

Tymczasem spożycie wódki w Rosji jest olbfzymie. Tylko w samej MoSkSKifę' sftfzedaje się codziennie

S a m o b ó j s t w o w R y m a n i u W Rymaniu z nieznanych powodów Wieszając się na własnym pasku popełnił samobójstwo 23-letni bezrobotny mężczy- na, ojciec dwojga dzieci.

S k r a d z i o n e s a m o c h o d y W Ustce z ul. Wyspiańskiego skradzio­

no mercedesa 230 E na niemieckich nume­

rach rejestracyjnych NF-DK-110, kolor srebrny metalik, wartość 29 tys. DM.

W Rosnowie, gm. Manowo skradziono żuka, należącego do koszalińskiego Aero­

klubu. Nr rej. KOK-1500, kolor niebieski, wartość 20 min.

W i e r t a r k i o d k a m i e n i a r z a Nieznani sprawcy włamali się do Usłu­

gowego Zakładu Kamieniarskiego przy ul.

Sportowej w Słupsku. Złodzieje po wybi­

ciu szyby dostali się do pomieszczeń biuro­

wych i szatni, skąd zabrali wiertarki udaro­

we, opylarkę i dwie szlifierki. Straty wyno­

szą 8,9 min.

O g o ł o c o n y v o l k s w a g e n Ż transportowego volkswagena zapar­

kowanego przy ul. Piłsudskiego w Słups­

ku złodziej posługujący się dopasowanym kluczem skradł apteczkę, lewarek hydrauli-

Ślisko, mokro i... z wódką

Ostatni wtorek dał się w e znaki kierowcom poruszającym się po drogach województwa słupskiego.

Był sprawdzianem ich umiejętno­

ści. Nie wszyscy wyszli obronną ręką. Fatalne były godziny ranne.

Pierwszy wypadek miał miejsce j u ż o czwartej. W Uniechowie, gmina

DUŻY LOTEK

1, 3, 4, 30, 41, 42

EXPRESS LOTEK

8, 20, 28, 37, 40 STRONY 112 redagowali:

sekretarz odpowiedzialny:

PRZEMYSŁAW STEFANOWSKI redaktor prowadzący:

HENRYK OSTROWSKI Informacje z kraju i ze świata:

WOJCIECH SIBILSKI

K R Ó T K O

O b r a d y w k o m i s j a c h Na Wiejskiej obradowało wczoraj ki­

lka komisji parlamentarnych. Dwie z nich omawiały projekt budżetu. Inne zajmowały się m. in. wykorzystaniem pożyczki Banku Światowego i fundu­

szu PHARE oraz projektami ustaw do­

tyczących systemu zabezpieczeń soc­

jalnych.

W a l k i n a K a u k a z i e Już ponad 100 osób zginęło w wak kach gruzińsko-abchaskich, jakie roz­

poczęły się w nocy z 7 na 8 lutego.

Zniszczeniu uległo 800 domów w kilku wsiach, wiele osób wzięto do niewoli.

Walki sprowokowane zostały przez Abchazów. Gruzja wezwała ONZ, KBWE i Rosję, by uczyniły wszystko, aby zapobiec dalszej eskalacji konflik-

J a k i K a l i n i n g r a d ? Parlament Europejski pragnie ściś­

lejszej współpracy między „dwunast­

ką" i Obwodem Kaliningradzkim, który według posłów powinien stać się euro­

regionem. Parlamentarzyści uznali, że rząd Rosji powinien upoważnić Kali­

ningrad do samodzielnych rokowań z Bankiem Światowym i Unią Europejs­

ką.

N o m i n a c j e d o O s c a r a Film Stevena Spielberga „Lista Schi­

ndlera" otrzymał 12 nominacji do Os­

cara, w tym dla najlepszego filmu i najlepszego reżysera. Po 8 nominacji otrzymały filmy: „Fortepian" Jane Ca- mpion i „Okruchy dnia" Jamesa Ivory.

W y d o b y t o ciała g ó r n i k ó w Ekipy ratownicze dotarły do ciał ko­

lejnych trzech górników, którzy zginęli w Kopalni „Chrobry" w Wałbrzychu.

Ciało pierwszej ofiary wydobyto we wtorek, po wybuchu metanu i węgla.

Akcja ratownicza została zakończo­

na wczoraj o godzinie 6 rano. 11 po­

szkodowanych z objawami niedotle­

nienia i zatrucia metanem przebywa w szpitalu w Wałbrzychu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Przeciwko wzrostowi cen, spadkowi dochodów i wzrostowi bezrobocia

Manifestacja „Solidarności"

(dokończenie ze str. 1) Związkowcy domagali się także zmiany projektu ustawy budżeto­

wej. Ich zdaniem jest ona zbyt rygo­

rystyczna i nie zapewnia ochrony socjalnej pracowników. Manifesta­

nci stwierdzali także, że czują się oszukani, ponieważ rząd nie reali­

zuje Paktu o przedsiębiorstwie pa­

ństwowym i tak zwanej rocznej umowy zawartej ze związkiem. Po­

legać ona miała na tym, że jeśli w 1993 roku następować będzie w Po­

lsce wzrost produktu narodowego brutto, to połowa z tego zostanie przeznaczona na podwyższenie płac w sferze produkcyjnej. Płace realne powinny więc wzrosnąć w roku ubiegłym o 2 procent. Tym­

czasem nie wzrosły one, a wręcz zmalały.

Szef „Solidarności" stwierdził, że jeśli manifestacja nie przyniesie skutku, to w przyszłości związek przystąpi do innych form protestu.

Przemawiając do przybyłych z ca­

łego kraju związkowców, Marian Krzaklewski powiedział: — Dzisiej­

sza manifestacja jest bitwą o ludzi, o rodziny, o system gospodarczy.

Na bitwę o władzę może przyjdzie jeszcze czas.

Manifestacja rozpoczęła się od złożenia kwiatów na Grobie Nie­

znanego Żołnierza. Następnie de­

monstranci przeszli pod Urząd Ra­

dy Ministrów i Sejm. Przy wtórze orkiestry, która grała marsza żało­

bnego, skandowano hasła: „Precz z komuną!", „Precz z udecją!",

„Precz z Bugąjem!", „Precz z Wałę-

są!" a także „Czerwoni złodzieje!" i inne. Przed Sejmem wicemarsza­

łek Józef Zych przyjął delegację demonstrujących członków NSZZ

„Solidarność". Przedstawiciele związku wręczyli marszałkowi pe­

tycję, zawierającą m.in. opinię na temat projektu ustawy budżetowej.

Delegację przyjął także szef URM Michał Strąk.

• • •

Minister pracy i spraw socjal­

nych Leszek Miller stwierdził, że manifestacja wymierzona była w politykę poprzedniego rządu, bo­

wiem w tegorocznym budżecie za­

pisano, że dochód narodowy wzroś­

nie o 4,5 procent, co pozwoli na podwyższenie płac realnych o 2 procent. Spełni to postulaty związ­

kowców. (o)

Porozumienie w koalicji

Późnym wieczorem w e wtorek zakończyły się w Warszawie roz­

mowy koalicyjne kierowniczych gremiów Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demo­

kratycznej. Osiągnięto pełne poro­

zumienie.

Oba ugrupowania wyraziły wolę utrzymania koalicji do końca peł­

nej kadencji parlamentu. Potwier­

dzono poparcie dla tegorocznego projektu budżetu. Wyrażono uzna­

nie dla wiedzy, kompetencji i ak­

tywności Marka Borowskiego, któ­

r y podał się do dymisji.

Koalicja potwierdziła, że następ­

cą Marka Borowskiego na stanowi­

s k u ministra finansów będzie osoba desygnowana przez SLD.

Zdaniem rzecznika SLD, Zbig­

niewa Siemiątkowskiego, zaanga­

żowanie się w ostatnim momencie prezydenta w kryzys koalicyjny dowodzi, że jeżeli ktoś na tym zys­

kał, to tylko prezydent. Lech Wałę­

sa wrócił bowiem do swojej idei silnej prezydentury, co dowodzi, że kryzys koalicyny był przez niego pilnie obserwowany — stwierdził Siemiątkowski, (o)

ponad milion butelek wódki. Do­

chody ze sprzedaży alkoholu, to ważna pozycja w budżecie państ­

wa. Ostatnio jednak produkcja wó­

dek krajowych zagrożona została importem znanych na świecie ma­

rek, takich j a k „Smirnov" czy „Ab­

solut". Pojawiło się także sporo tru­

dnych do odróżnienia dla przecięt­

nego klienta podróbek. Policja wy­

k r y w a codziennie nielegalne bimb- rownie, a także trucizny w fałszy­

wych wódkach. Zdaniem specjalis­

tów import i podrabianie alkoholu odebrały ponad połowę rynku kra­

jowym producentom, (o)

czny, koło zapasowe, komplet kluczy ocz­

kowych, radioodtwarzacz oraz gaśnicę i akumulator. Straty oszacowano na 7,4 min.

Z a t r z y m a n i w p o ś c i g u W Szczecinku przy ul. Kopernika poli­

cja zatrzymała dwóch złodziei, którzy usiło­

wali włamać się do syreny. Jeden z nich ma 11, a drugi 20 lat.

W Koszalinie przy ul. Młyńskiej zatrzy­

mano sprawcę kradzieży radioodtwarzacza z samochodu Nysa.

W Białogradzie na ul. Dworcowej poli­

cjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy po wybiciu szyby chcieli włamać się do

Z ł o t e m i e s z k a n i e W Szczecinku nieznani sprawcy wła­

mali się do prywatnego mieszkania przy ul.

Derdowskiego, skąd zabrali 700 USD i wyroby ze złota w postaci zegarka, pierś­

cionków, obrączek, wisiorków, medalio­

nów i bransolet. Łączne straty wynoszą 20

P o l i c y j n a s t a t y s t y k a Koszalińska Izba Wytrzeźwień opieko­

wała się minionej doby 5 nietrzeźwymi osobami. Policjanci zatrzymali 7 ludzi. Na­

tomiast w Policyjnej Izbie Dziecka przeby­

wał jeden nieletni, (wis)

Ars Erotica Asiatica

„Ars Erotica Asiatica" — to tytuł wy­

stawy, którą do 24 marca można oglądać w warszawskim muzeum Azji i Pacyfiku. Wy­

stawa jest jedną z cylku zaplanowanych na

luty warszawskich imprez przybliżających erotykę w sztuce. Autorami ekspozycji są dwaj znawcy Wschodu: artysta plastyk Andrzej Strumiłło i orientalista Andrzej Wa­

wrzyniak. Podczas wystawy zostały zapre­

zentowane rzeźby, grafiki, obrazy, miniatu­

ry, dzieła sztuki użytkowej oraz fotogramy azjatyckich świątyń autorstwa prof. And­

rzeja Strumiłły. Eksponaty prezentowane podczas wystawy budzą zainteresowanie nawet Hindusów.

(CAF - Janusz Mazur)

Waloryzacja w marcu

Zakład Ubezpieczeń Społe­

cznych zapowiedział walory­

zację wszystkich emerytur i rent w marcu bieżącego roku.

Podwyżka nastąpi w związku ze wzrostem płac w IV kwar­

tale ubiegłego roku o 12,8 procent.

Od 1 marca najniższe renty i emerytury będą wynosić:

Emerytura, renta inwalidzka I i II grupy oraz renta rodzinna — 1.760.100 zł.

Renta inwalidzka III grupy — 1.353.900 zł.

Wypadkowa renta inwalidzka I i II grupy oraz rodzinna — 2.112.200 zł.

Wypadkowa renta inwalidzka I- II grupy — 1.624.700 zł.

Od marca wzrosną też dodatki pielęgnacyjne, kombatanckie, za tajne nauczanie, dla sierot zupeł­

nych oraz zasiłek pogrzebowy.

(o)

Karnawałowy koncert

Obrady VIP ów

BIAŁOGARD Wczoraj odbyło się spotkanie Z w i ą z k u Miast i G m i n Dorzecza Parsęty, n a któ­

r y m d y s k u t o w a n o o możliwoś­

ciach łagodzenia s k u t k ó w bezro­

bocia poprzez ekologiczne — tury­

styczne i hydroenergetyczne — inwestycje.

Sala konferencyjna Urzędu Mias­

ta w Białogardzie nie gościła rów­

nocześnie tylu „bardzo ważnych o- sobistości". Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, Ministerstwa Rolnictwa i Gospoda­

rki Żywnościowej oraz Głównego Urzędu Kultury Fizycznej i Turys­

tyki. Przybyli także koszalińscy po-

słowie: Zofia Wilczyńska, Ryszard Ulicki, Seweryn Jurgielaniec, Wie­

sław Wójcik, Mirosław Czech oraz dyrektor biura SLD, kandydat na wojewodę Jerzy Mokrzycki. Obe­

cni byli ponadto dyrektorzy Urzędu Wojewódzkiego, dyrektorzy woje­

wódzkich związków, organizacji i urzędów, burmistrzowie i wójtowie gmin. Nie było natomiast nikogo (?) z władz Kołobrzegu, który zastana wia się nad możliwością wystąpię nia ze związku.

Głównym tematem obrad była hydroenergetyczna zabudowa rze k i Parsęty, w której związek po kłada duże nadzieje. Na efekty wczorajszego spotkania na pewno trzeba będzie poczekać, (lmw) •

Gdy tylko w Koszalinie rozlepio­

no plakaty z programem najnow­

szego koncertu Filharmonii, melo­

mani zaczęli szturm do kasy. Zapo­

wiada się na to, że na widowni nie będzie wolnego miejsca! W tej sytu­

acji dyrekcja Filharmonii dla tych wszystkich zawiedzionych, którym nie udało się zdobyć biletu na pier­

wszy koncert, zdecydowała się na bis — powtórzenie koncertu jeszcze tego samego wieczoru o godz. 20.15.

Orkiestrą dyrygować będzie znany koszalińskiej publiczności Ruben Silva, solistką wieczoru zaś będzie Gabriela Orłowska de Silva (sop­

ran). W j e j wykonaniu usłyszymy m.in. piękną i znaną partię Violetty z opery „Traviata" Verdiego. A w p r o g r a m i e k o n c e r t u anonsowane­

go jako „Zakończenie karnawału z Brokiem" są m.in. znane i popular­

n e utwory Straussa, Lehara i popu­

larny marsz triumfalny z „Aidy"

Verdiego. Organizatorzy, podobnie j a k na początku karnawału, przy­

gotowują dodatkową niespodzian­

kę. Wówczas strzelały korki szam­

panów, a teraz? Koncert rozpo­

cznie się o kwadrans wcześniej niż to zapowiadają plakaty, tj: o godz.

t8.15.(e)

Na zdjęciu: Boliwijczyk Ruben Sil­

va podczas próby z koszalińską or­

kiestrą.

Fot. R. Brzostek

TA WINDA PRZEMÓWI

DO KAŻDEGO!

• ASTOR •ASTOR •ASTOR *

Debrzno, przewróciła się dostaw­

cza nysa, której kierowca jechał zbyt szybko, j a k na istniejące wa­

runki drogowe. Pół godziny później wpadł w poślizg gdański mercedes, jadący szosą Ryszczewo — Karwi ce. Wóz znalazł się w rowie, a kiero­

wca w szpitalu. Tuż przed dziesiątą w Cierzniach pod Debrznem miał wywrotkę ciężarowy star z Częs łochowskiego. Kierowca też zapo­

mniał o ostrożności. Nie dość, że zniszczył wiezione weki warte 50 min zł, to sam odniósł rany wyma­

gające szpitalnego leczenia.

Wyjątkową niefrasobliwość wy­

kazał kierowca, jadący ulicami Słu­

pska. Jechał bez świateł, więc za­

trzymał go patrol policji. Chuch miał taki, że nawet sasanki b y zwię­

dły. Kierowca z temperamentem południowca naubliżał policjan­

tom, stawiał im opór, nie dawał się doprowadzić na komisariat. Nała­

pał więc sporo paragrafów. Do tego jechał wozem swojego szefa, (jard)

Z HURTOWNIA \ ARTYKUŁÓW KOSMETYCZNYCH

I CHEMII GOSPODARCZEJ

KOSZALIN , ul. Połczyńska 71A V tel.41-71-33 J Zapraszamy codziennie w godz. 7.30 do 15.00

oprócz niedziel i świąt

m A S T O R

Ma życzenie Klienta towar dowozimy bezpłatnie.

• ASTOR • ASTOR * ASTOR *

l\iowa, europejska jakość niekoniecznie drożej!

Projektowanie — Dostawa — Montaż Serwis gwarancyjny i pogwarancyjny

78-100 Kołobrzeg ul. Tęczowa 1 tel. / fax 284-35

( . P I Ł A W A , , ) GG-28!

(3)

GŁOS KOSZALIŃSKI

GŁOS SŁUPSKI

NASZE ZYCIE

4 lutego 1949 r o k u S e j m uchwalił u s t a w ę o u t w o r z e ­ n i u F u n d u s z u W c z a s ó w Pracowniczych. W ciągu 45 lat f u n d u s z przeszedł przez kilka z a w i r o w a ń i zakrętów.

Dziś trzyma się nieźle.

Jeśli chcesz wypocząć

K

iedy w 1990 roku kilka gorą­

cych głów żądało zniszcze­

nia FWP jako przeżytku o- kresu PRL, wtedy ludzie rozważni przypomnieli przedwojenne pols­

kie próby organizacji wypoczynku dla ludzi pracy. FWP nie musiał bronić się przed zakusami likwida- torskimi — ma kilka milionów sym­

patyków i obrońców. Z FWP wielu rodaków łączy wspomnienia swojej młodości, pierwszego urlopu poza miejscem zamieszkania, uroczych balów, niezapomnianych wypraw krajoznawczych.

Fundusz Wczasów Pracowni­

czych przetrwał upadek Centralnej Rady Związków Zawodowych, któ­

rej był podporządkowany. Stał się samodzielną jednostką organiza­

cyjną związaną z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawo­

dowych. Ma 16 ogólnopolskich biur skierowań na wczasy. Nikt do FWP nie dopłaca. Firma nie ma kredy­

tów ani długów. Robi po prostu usługi, które mają wzięcie. Lansuje hasło: wczasy na każdą kieszeń.

Można j e rozwijać: wczasy o każdej porze roku i w najciekawszych miejscach Polski. Ma w kraju około 600 obiektów z 26 tysiącami miejsc noclegowych. Jest więc Zakopane, Ustka, Szklarska Poręba, Mielno, Kudowa, Krynica Zdrój i Krynica Morska, Jurata, Giżycko, Duszniki, Darłówko, Ciechocinek, Bukowina Tatrzańska i wiele innych. Można wybrać się na pobyt kilkudniowy, tygodniowy, 14-dniowy. Można ku­

pić skierowanie za 1,7 min zł i za 3,6 zł za dwa tygodnie. Taka była róż­

nica cen w roku ubiegłym za turnus dwutygodniowy w domu kategorii IV i I. Te najdroższe miejsca są wykupywane już w styczniu lub lutym, choć sezon nad Bałykiem zaczyna się na dobre w lipcu.

W woj. koszalińskim i słupskim FWP m a domy wczasowe miesz­

czące jednocześnie 2300 osób. Pra­

cę stalą ma w nich 100 osób, sezo­

nową — 400 osób. W miejscowoś­

ciach małych, jak Sarbinowo lub Chłopy, jest to liczące się miejsce uzupełnienia budżetu domowego.

Tylko w Ustce domy FWP czynne są cały rok. Tam ćwiczenia prze-

Ulgi dla

przedsiębiorców

Podatnicy posiadający włas­

ne firmy będą mogli — według projektu rozporządzenia Rady Ministrów — odliczyć od pod­

stawy opodatkowania wydat­

k i inwestycyjne w wysokości do 25 proc. dochodów.

Jeżeli udział przychodów z eksportu przekracza 50 proc. o- gólnej kwoty przychodów lub wynosi ponad 10 min ECU (ok.

240 mld zł), będzie można od­

liczyć od dochodu 50 proc. wy­

datków poniesionych na inwes­

tycje.

Zwolnienie dotyczy firm, któ­

rych rentowność brutto (czyli roczny dochód firm przed opo­

datkowaniem) wynosi w roku podatkowym co najmniej 8 proc. przychodu. Wyjątkiem bę­

dą inwestycje w przemyśle rol­

no-spożywczym oraz usługi bu­

dowlane. Rentowhość upraw- niająca do ulgi w tych dziedzi­

nach musi być wyższa niż 4 proc.

Do ulgi będą miały prawo oso­

by dopiero rozpoczynające dzia­

łalność gospodarczą pod warun­

kiem, że wydatki inwestycyjne nie przekraczają 2 min ECU (ok.

48 mld zł). Kwotę tę można od­

liczać przez cztery lata łącznie z pierwszym rokiem podatko­

wym. Co rok 25 proc. dochodów przedsiębiorcy mogą odliczyć od podstawy oprocentowania.

Prawa do ulgi nie mają podat­

nicy zalegąjący z opłatami na rzecz skarbu państwa. Rozpo­

rządzeniu nie będą podlegać ci, którzy sprzedają swój majątek trwały w roku podatkowym lub gdy ich firma została postawio­

na w stan likwidacji. Ubiegający się o ulgę musi też zaświadczyć, że wydatki poniesione na inwes­

tycje nie zostały mu zwrócone w żaden inny sposób.

Projekt rozporządzenia musi być jeszcze zatwierdzony przez Radę Ministrów. Planuje się, że będzie się j e stosować do wydat­

ków inwestycyjnych poniesio­

nych od 1 stycznia 1994 roku.

J A R O S Ł A W P A Ł Y S K A

chodzą osoby niepełnosprawne.

Wspomaga j e Fundusz Rehabilita­

cji. „Jutrzenka" w Mielnie służyła jako duże sanatorium. Urwały się jednak dopłaty z Ministerstwa Zdrowia i„Jutrzenka" stała się se­

zonowym ośrodkiem wypoczynko­

wym. W czasie ferii zimowych do Ustronia Morskiego i Mielna przy­

jeżdżała młodzież z głębi kraju. Zi­

mowiska nad morzem skończyły się w latach 1988—89. W zakładach pracy brakuje pieniędzy na wypo­

czynek dzieci pracowników.

Poza pełnym sezonem wakacyj­

nym, w kwietniu, maju i na począt­

ku czerwca, sprzedawano tanie skierowania dla emerytów i rencis­

tów. Dziś tej grupy ludzi nie stać nawet na najtańszy wypoczynek.

Do FWP na Wybrzeżu Środko­

wym ciągną teraz głównie miesz­

kańcy Warszawy, Poznania i Kato­

wic. Tam się sprzedaje najwięcej skierowań. Jadą na Wybrzeże Środ­

kowe ze względu na czyste powiet­

rze, plaże i wodę.

Ludzie wybierający wypoczynek w domach FWP mają pewność, że znajdą w nich niezłe posiłki, boiska, bibliotekę, klub, aparaturę wideo, a dzieci mogą liczyć na takie atrakcje jak ognisko, konkursy rysunkowe i zabawy na powietrzu. Są domy wczasowe — jak w Ustroniu Mors­

kim — wyłożone drewnem i mar­

murem, z solarium i gabinetami odnowy. Są także domy skromne, ale zadbane. Domy FWP nie raczą

„niespodziankami", jakie trafia­

j ą się nowo otwieranym biurom turystyki lub właścicielom kwa­

ter prywatnych. Tu jest pewien styl, który utrwalił się przez 45 lat istnienia Funduszu Wczasów Pra­

cowniczych.

J Ó Z E F M A R K O W I C Z

% 1%

— W ostatnich latach dość popu­

larne stało się nawiązywanie do przedwojennych tradycji zawodo­

wych. Przed kilkoma miesiącami szkoła otrzymała, trzeci w swej historii, sztandar. Czy to oznacza kolejny zwrot w tradycjach?

— Odtwarzamy tradycje zawodu policyjnego o specyfice prewencyj­

nej. W moim gabinecie wisi portret pierwszego komendanta szkoły — postaci zapomnianej, choć wspa­

niałej i tragicznej. Pułkownik Jan Płotnicki był przedwojennym poli­

cjantem, jednym z adiutantów mar­

szałka Piłsudskiego. Podczas woj­

ny wielokrotnie odznaczony za od­

wagę, po wojnie został skierowany do Słupska, gdzie organizował pier­

wsze w Polsce Centrum Wyszkole­

nia Milicji Obywatelskiej. Funkc­

jonowało ono według przedwojen­

nego modelu — kształciło oficerów, szeregowych i przewodników psów służbowych. Jan Płotnicki był ko­

mendantem przez trzy lata. W 1947 r.

został odwołany, dwa lata później wyrzucono go z milicji. W paździer­

niku 1949 r. — jako wroga ludu aresztowano. Po trzyletnim proce­

sie skazano go na 7 lat więzienia.

Zmarł w 1954 r. Jak na ironię losu, w tym samym roku zlikwidowano słupską szkołę — rozparcelowano ją do trzech miejscowości, a po mie­

siącu... zaczęto od nowa organizo­

wać, tyle że w innej formie. Przypo­

minam tragiczną postać komen­

danta, który właściwie zginął na służbie. Żołnierz zawodowy, może całe życie czekać na wojnę i jej się nie doczekać. My mamy codzienną wojnę z przestępczością. Policjanci zostają kalekami, giną na służbie.

To są fakty rzadko nagłaśniane.

Wspomniałem pani, że do korzeni kieruje nas specyfika zawodu, a właściwie konkretnych stanowisk policyjnych: dzielnicowego, patro­

lowego, instruktora wyszkolenia strzeleckiego. Dziś mogę także pu­

blicznie powiedzieć, że nasza szko­

ła będzie kontynuować tradycje tragicznej Szkoły Policji z Mostów Wielkich koło Lwowa, której funk­

cjonariusze zostali rozstrzelani przez NKWD we wrześniu 1939 r.

— Czy to znaczy, że wieloletnie milicyjne programy edukacyjne przestały w szkole obowiązywać?

Tradycja i codzienność

Przygotowanie

do „codziennej wojny"

I R o z m o w a z podinspektorem dr. E d w a r d e m L I S o b k ó w , k o m e n d a n t e m Szkoły Policji w Słupsku |

— Od 1990 r. nie ma w słupskiej szkole programów milicyjnych!

Mogę się natomiast pochwalić zaró­

wno wysokim poziomem szkoleń specjalistycznych, jak i profesjonal­

ną kadrą. W ub. r. przeszkoliliśmy 3 tysiące słuchaczy. Sytuacja staje się

zaminacyjne (odsiew jest duży!).

Muszą mieć za sobą także przynaj­

mniej roczną praktykę policyjną i przeszkolenie podstawowe.

— Patrole złożone ze słuchaczy Szkoły Policji dość często widać na ulicach Słupska...

coraz korzystniejsza — jest bardzo wielu kandydatów. Pewnie dlate­

go, że policja odzyskuje zaufanie społeczne, a co za tym idzie, będzie się poprawiał prestiż naszego zawo­

du. Kandydaci do naszej szkoły mu­

szą przejść przez solidne sito eg-

— ...jest to wynik umowy z tutej­

szą komendą rejonową. Miasto sta­

ło się poligonem ćwiczebnym .Po­

dwójna to korzyść, bo słuchacze się szkolą, a na terenie województwa jest porządek. Mówię województ­

wa, bo nie tylko w Słupsku jesteś­

my obecni. Szkoda jednak, że faktu tego władze Słupska nie doceniają.

Komendantem szkoły jestem od dwóch lat, ale jeszcze ani razu nie spotkałem się nawet z drobnym słowem uznania czy choćby wizytą u nas. Mam natomiast mnóstwo dowodów wdzięczności ze strony gmin — za zapewnienie bezpie­

czeństwa, zwłaszcza w sezonie let­

nim. Np. Łeba ufundowała szkole magnetowid, Ustka — magnetowid i telewizor. Od wójta z Postomina słuchacze dostali 10 pralek na włas­

ne potrzeby, od Słupskich Fabryk Mebli (za ochronę mienia podczas niedawnego pożaru) — komplet wypoczynkowy. Szkoła nie jest za bogata, więc takie darowizny cieszą ogromnie.

— Czyżby i w a m dokuczał brak pieniędzy?

— Budżet zabezpiecza jedynie e- lementarne potrzeby związane z funkcjonowaniem szkoły. Zostaliś­

my przez życie zmuszeni do prowa­

dzenia działalności gospodarczej.

Wynajmujemy pomieszczenia, wy­

konujemy usługi na rzecz różnych instytucji, wynąjmtyemy ośrodek w Ustce. Bierzemy zapłatę za re­

monty samochodów, garażowanie, mycie i holowanie. W ub. roku zaro­

biliśmy 500 min zł i... przeznaczyliś­

my j e na cele dydaktyczne oraz socjalne.

— Szkoła oddała miastu d w a budynki, a co dostała w zamian?

— Nic. Chcieliśmy, realizując for­

mułę otwarcia szkoły, udostępnić do zwiedzania Izbę Tradycji Szko­

ły. Zwróciliśmy się do władz miejs­

kich z prośbą o pieniądze na przy­

stosowanie budynku do nowych funkcji. Bez efektu...

— Korzystając z mojej obecno­

ści może chciałby pan komendant przekazać coś Czytelnikom?

— Chciałbym podziękować za ży­

czliwe zainteresowanie na co dzień, zaś prasie za dostrzeganie tego, co się w naszej szkole zmienia na lep-

— Dziękuję za rozmowę.

Notowała J O L A N T A N I T K O W S K A Fot. Bartosz Arszyński

„Vive le roi" w Jab łonnie

W

obec innych aktualnych wydarzeń w kraju i na świe­

cie, z bardzo tylko niewiel­

kim echem w prasie, radiu i telewi­

zji spotkała się pierwsza tego typu międzynarodowa konferencja ru­

chów monarchistycznych Polski, Ukrainy oraz Estonii, która odbyła się w Jabłonnie, koło Warszawy.

Gospodarzem i inicjatorem spotka­

nia był polski Klub Zachowaw- czo-Monarchistyczny. Brylowali na nim członkowie Estońskiej Partii Monarchistycznej, która podczas o- statnich wyborów zebrała 7,1 pro­

cent głosów i zdobyła tym samym osiem mandatów w parlamencie.

Związek Monarchistów Ukrainy reprezentował, przewodniczący te­

go ugrupowania, „graf", czyli hra­

bia O. K. Romaniszyn, który jest jednocześnie księdzem kościoła ko- ptyjskiego.

W podpisanej deklaracji o współ­

pracy czytamy m.in.

le współpracować będziemy (...)".

Kogo wspomniane ugrupowania monarchistyczne widziałyby aktu­

alnie jako królów w swoich krajach

— tego, niestety, podczas konferen-

KORESPONDENCJA WŁASNA Z WARSZAWY

„My, słudzy tradycji, wierni pod­

dani naszych przyszłych monar­

chów, zobowiązujemy się dla sku­

teczniejszej realizacji idei królews­

kiej w naszych państwach, jak rów­

nież dla zgodnego współistnienia narodów, które reprezentujemy i które do wierności królom przypro­

wadzić chcemy, że nadal wytrwa-

cji nie można było się dowiedzieć.

Hrabia Romaniszyn podkreślił je­

dynie, iż monarchiści ukraińscy

„mają wielu pretendentów do koro­

ny" oraz, że pragną uczyć się mona- rchizmu od Polaków".

Nie pozbawioną politycznej pi­

kanterii ciekawostką tej konferen­

cji był fakt, że w programie pobytu

szefa monarchistów estońskich Kalle Kulboka znalazł się również wspólny obiad w restauracji sejmo­

wej z przedstawicielami klubu po­

selskiego BBWR. Klub ten, jak wia­

domo, związany jest bezpośrednio z Belwederem oraz prezydentem Le­

chem Wałęsą. Jedno z polskich u- grupowań monarchistycznych, którego liderem jest książę Leszek Wierzchowski, nadało niedawno naszemu prezydentowi oraz jego dzieciom dziedziczny tytuł wielkie­

go księcia. Tytułu tego Lech Wałęsa oficjalnie nie przyjął. Czy Lech Wa­

łęsa zmienia zdanie i zamierza ubie­

gać się o koronę inflancką?

Hasło „Vive le roi!", czyli „Niech żyje król!", będące tradycyjnym za­

wołaniem wszystkich zwolenni­

ków monarchii, rzucone zostało w Jabłonnie w sensie ogólnym i nie było, zaadresowane do nikogo i- miennie.

M. DOLĘGOWSKA-WYSOCKA

Spokojne życie

przez łazienkę „przeszedł" tajfun.

Od czasu do czasu tłumaczył żonie („ręcznie"), że ma zbyt niską eme­

ryturę. Tak bywa zawsze podczas krótkich chwil jego pobytu w do- O b i e c y w a l złote góry. Będzie n a m razem dobrze — mawiał. Zgódź się. Zwiedziona obietnicami pani Irena uległa wreszcie. Uwierzyła, że znalazła spokojną przy­

s t a ń na jesień s w e g o życia, że wreszcie przestanie jej dokuczać samotność. O d k i l k u j u ż lat była w d o w ą .

Samotność doskwierała jej moc­

no od czasu, gdy mąż zmarł na zawał. Posłuchała rady koleżanki i spotkała się z panem Markiem, któ­

ry był już po rozwodzie. Wkrótce w Urzędzie Stanu Cywilnego, a nieco później w kościele przypieczętowa­

li swój związek. Za gotówkę pani Ireny urządzali sobie „gniazdko".

Trzy pokoje, kuchnia, łazienka i przedpokój wymagały sporych na­

kładów. Odłożone „na czarną go­

dzinę" pieniądze dość szybko stop­

niały, a na domiar złego dochody pani Ireny skurczyły się nieco ze względu na przejście na emeryturę.

Pan Marek też już był emerytem, ale dorabiał sobie handlem. Nic je­

szcze nie wróżyło szczęścia małżeń­

skiego. Sąsiedzi zazdrościli im, gdy wychodzili z domu trzymając się za ręce. Aż pewnego razu...

P a n Marek pokazał r o g i Zaczął żonie wypominać zbyt nis­

ką emeryturę. „Nierobów i golców utrzymywać nie będę" — stwier­

dził pewnego razu. Potem wypomi­

nał codziennie. Pani Irena wierzy­

ła, że zły humor męża szybko mi­

nie, że przeprosi, że wrócą szczęś­

liwe chwile. A małżonek tymcza­

sem podjął zdecydowane kroki, by odseparować żonę od swoich spraw i zasobów pieniężnych. Przeniósł się do oddzielnego pokoju, a drzwi do niego wiodące zaopatrzył w soli­

dny zamek. Zaczął znikać z domu, a wraz z nim co cenniejsze elementy wyposażenia. Najpierw „zniknął"

telewizor, później pralka i lodów­

ka. „Wyparowały" nawet żyrando­

le. Dywan nosi ślady żyletki, a

Wiedzą sąsiedzi...

i rozmawiają z reporterem dość chętnie. Opowiadają o dziwact­

wach pana Marka, o jego niezbyt chlubnej przeszłości. Poprzednie żony też miały z nim krzyż pański.

Wynosił meble tamtym, wynosi i tej. Swoiście pojmowanej sprawie-' dliwości też im nie żałował. Nie raz przychodziły telefonować po poli­

cję. Obrywało się za to sąsiadom, podobnie jest i teraz. Nie daje spo­

kojnie żyć żonie i sąsiadom. I nie wiadomo, dlaczego tak postępuje — kończy sąsiadka z parteru. Wracam do pani Ireny. Pokazuje mi obduk­

cję z maja 93. Z jej treści wynika, że do rękoczynów doszło na komisa­

riacie policji. Wcześniej odbyła się rozprawa sądowa o pobicie. Zezna­

wali sąsiedzi. Zapadł wyrok...

T o w s z y s t k o z m o w a

— twierdzi pan Marek. Sąsiedzi uwierzyli żonie, że słaba kobieta, że ja jestem winien, a to tak nie jest.

Pan Marek chętnie opowiada o swoim życiu. Twierdzi, że wszyst­

kiemu winna żona i jej syn, bo im się robić nie chce. Nie zaprzecza, że wywiózł z domu co cenniejsze przedmioty, ale uczynił to, by rato­

wać j e przed zachłannością żony. A z pobiciem to też nie tak. To on został napadnięty i musiał się bro-

nić. Być może „w nerwach" ude­

rzył, tego nie pamięta. Ale pomia­

tać sobą nie da i nierobów nie bę­

dzie utrzymywał. Podaje mi adresy ludzi, którzy potwierdzą, że to on mówi prawdę.

Rekonesans Ale tam nikt nie chce mówić.

Brakuje czasu, by weryfikować strzępy informacji i zajmować się nimi. Tyle przecież kłopotów niesie każdy dzień. Każdy ma swoje spra­

wy, swoje problemy. Idę na wyższe piętra. Mieszkający tam ludzie twierdzą, że nie wiedzą nic. Tu przecież nic nie słychać — argu­

mentują...

Minęło k i l k a t y g o d n i Pani Ireny nie ma w domu. Jest w sądzie. Odbywa się kolejna rozpra­

wa o pobicie. Wracam wieczorem.

Zastaję nową sytuację. W przedpo­

koju pali się światło. Żarówka roz­

prasza mrok w pokoju. W jej jask­

rawym świetle widzę, że kanapa pozbawiona jest siedziska, a przez zamknięte drzwi pokoju pana Mar­

ka, wieje chłód. Pani Irena infor­

muje mnie, że małżonek „w trosce o jej zdrowie" każe jej spać na podłodze. Pozostawione w jego za­

mkniętym pokoju otwarte okno ma zapewnić dostęp świeżego powiet­

rza, bo tu strasznie śmierdzi...

D w o j e n a huśtawce...

nie może znaleźć wspólnego języ­

ka. Dlaczego? Może w grę wchodzą pieniądze? A może oboje czują się zagrożeni w swoim stanie posiada­

nia? Czy to już koniec? Pewnie nie.

Kolejne części tego reportażu dopi­

sze życie. Z pewnością inspiracją będą kolejne wyroki sądów rozpat­

rujących tę trudną sprawę.

R Y S Z A R D B A Ń K A

działa od 1929 r.

6K3

BANK

POLSKA KASA OPIEKI

Bank uniwersalny

PRORONUJEfATRAKCYJNE WARUNKU PROWADZENI A r RACHUNKÓW W,.ZŁOTYCH

DLA PODMIOTOW GOSPODARCZYCH - bieżqce

- pomocnicze

- lokat terminowych na okres:

- 1 tygodnia, - 2 tygodni, - oraz dłuższe - lokat i bonów „PROFIT"

DLA LUDNOŚCI - bieżqce, - czekowe, - lokat terminowych, - lokat i bonów „PROFIT"

ZAPRASZAMY:

Oddział Banku Pekao SA w Koszalinie ul. Jana z Kolna 11 tel. 410-276, fax 411-838, tlx 534-184

w godz.: 8°°- 1700 m

soboty robocze: 8 -15

Agencja Banku Pekao SA w Słupsku ul. 11 Listopada 3 tel. 434-955, fax 438-456 tlx 583-452

w godz.: poniedziałki i czwartki: 10°°-1700

pozostałe dni; S0 0- ^

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pogrzeb odbędzie się 15 lutego 1994 roku, o godz.. 13.30 na Cmentarzu Komunalnym w

ło łatwo związać koniec z końcem, ale dla tych, którzy chcą coś zarobić i utrzymać rodzinę, zawsze jakieś zajęcie się znajdzie trzeba tylko chcieć. Zanotował

Dzisiaj, kiedy wszystko jest już gotowe, okazało się, że z na­. strojami mieszkańców nie jest tak

kuje przyrodę, jak się okazuje, do nienormalnych zachowań. Przykładem tego jest, jak podaje rzeszowska gazeta „Nowiny", zakwitnięcie stokrotek w ogródku przy ulicy

pewnił jednak, że ING nie chce wyzbywać się swoich udziałów. Przedstawiciele ministerstwa twierdzą też, że cena banku jest zawyżona. Gdyby wierzyć giełdo­. wej

sza) powiedziała, że to była wina Zosi. Niechętnie mówi się też w PDD o policzku, który pan dyrektor wymierzył Zosi w nocy z jedenastego na dwunasty stycznia

ca peryferyjna - obecnie nabiera znaczenia, bowiem mieści się przy niej Urząd Skarbowy, a niebawem rozpocznie działalność Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Dlatego też w urzędach pracy rejestrowali się w 1993 także absolwenci, którzy zamierzali kontynuować naukę — (dotyczyło to około 500 osób). Nie zmienia to faktu,