• Nie Znaleziono Wyników

Czołgów na ulicach nie widziałem - stan wojenny - Daniel Marszałek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czołgów na ulicach nie widziałem - stan wojenny - Daniel Marszałek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Daniel Marszałek

ur. 1935; Chruślanki Józefowskie

Tytuł fragmentu relacji Czołgów na ulicach nie widziałem - Stan wojenny Zakres terytorialny i czasowy Lublin, Chruślanki Józefowskie, PRL

Słowa kluczowe Lublin, Chruślanki Józefowskie, PRL, stan wojenny

Czołgów na ulicach nie widziałem - stan wojenny

Stan wojenny pamiętam, bo w dzień z dwunastego na trzynastego grudnia byłem w Chruślinach na świniobiciu. Pojechałem tam z taką kuzynką na świniobicie. Wstaje rano, a tu ogłoszono stan wojenny i musiałem ponad pięćdziesiąt kilometrów jechać ze świnią w bagażniku do Lublina. Z duszą na ramieniu jechałem, ale jakoś nikt nas nie zatrzymał i tak to się właśnie zaczęło, tak to pamiętam. Trzeba było później wyrobić przepustkę na samochód, żeby można było jeździć. Była wtedy u nas mojej żony siostra, autobusy miejskie były nieczynne i pamiętam odprowadziłem ją na aleje Racławickie, do takiego ciężarowego samochodu wrzuciłem, pojechała na dworzec i chyba na Śląsk dojechała.

Ja specjalnie nie przeżywałem w tym okresie, nie byłem zaangażowany w nic, to się mnie w czasie stanu wojennego nie czepiali, no ale niektórzy ludzie mieli jednak trochę problemu. Więc jak wróciłem wtedy z tym świniakiem w bagażniku była rodzina i nie bardzo zwracałem uwagę [na to co się dookoła dzieje]. Dopiero później jak pokazywali, jak nie ma rozmów telefonicznych, bo są kontrolowane to wtedy był szok. Przyjechało się z takiego państwa [USA], wróciłem w osiemdziesiątym roku w grudniu, a tu za rok czasu jest wszystko zakazane. Czołgów nie widziałem na ulicach Lublina, a patrole ponoć były.

Milicyjna godzina była o dziesiątej. Pamiętam raz miałem strachu, bo byłem na ślubie u koleżanki syna i wracałem późno po dwunastej, wyszedłem z LSM-u i sobie myślę jak mnie capną… No ale ojciec tej panny młodej był milicjantem i mnie trochę podprowadził, a przez resztę drogi jakoś mnie nie zatrzymali. Słyszałem również o tych lampkach świecących się w oknach, a jak wyjeżdżałem poza Lublin to na szlabanach mnie legitymowali, a tak to żadnych tam innych problemów nie było. Nawet była taka zabawna sytuacja, jechałem samochodem, zatrzymuję się na szlabanie. Otwieram szybę i pytam się: „Stopień wasz?” - do tego żołnierza mówię. On tak się patrzy – „To zobacz kogo ty chcesz legitymować – wysunąłem dowód – Marszałek”. On odpowiedział: „Wie pan, przepraszam, takie są czasy” A drugi mówi: „Gdybym wiedział to bym krokiem defiladowym podszedł”. Mógł też mi pałą nawalić, ale tak się na szczęście nie stało. Do Solidarności nie należałem, pracowałem wtedy w Totolotku, była to organizacja bezpartyjna, nikt do nas nic nie miał.

Data i miejsce nagrania 2010-06-10, Lublin

(2)

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota, Justyna Maciejewska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I kiedyś jechałem za granicę do Szwajcarii z chórem, przypomnieli sobie ci z SB, wezwali mnie do siebie i nakazali mi, żeby obserwować wszystkich chórzystów i

On się niczego nie czepiał, jak poznał że może mieć do pracownika zaufanie to go bronił wszystkim rękami, ale jak trzeba było opierdzielił albo dał nagrodę.. Pamiętam jak

Słowa kluczowe Lublin, PRL, czasy współczesne, Zamość, Kraśnik, Lubartów, Biała Podlaska, Kcynia w Bydgoskiem.. Lublin – refleksje na

Pracowałem wtedy w Totalizatorze Sportowym i myśmy się nie angażowali w żadne temu podobne sprawy, praca była czasami po południu, czasami rano. Tylko tyle wiem, że jak jeździłem

Nie pamiętam żeby Żydzi byli u nas na wsi, ale pamiętam taki jeden obrazek jak został Żyd zamordowany i wieźli go zamordowanego, i zakrwawionego furmanką. Pamiętam też

Ja ich bliżej nie znałem, bo mieszkali daleko ode mnie, to byli chyba mojego dziadka brata synowie, dalsza rodzina, ale wiem że byli w obozie. Jeden nawet chyba w jakimś

Słowa kluczowe Chruślanki Józefowskie, II wojna światowa,

Studenci byli prześladowani, mnie też później wzywano do UB, ale to było jak odszedłem z KUL-u. Posądzono mnie o jakieś sprawy, byłem obserwowany przez dłuższy