• Nie Znaleziono Wyników

Przygotowanie zabytkowych ośrodków miejskich dla potrzeb turystycznych na przykładzie miasta Torunia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przygotowanie zabytkowych ośrodków miejskich dla potrzeb turystycznych na przykładzie miasta Torunia"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Bohdan Rymaszewski

Przygotowanie zabytkowych

ośrodków miejskich dla potrzeb

turystycznych na przykładzie miasta

Torunia

Ochrona Zabytków 20/4 (79), 19-30

1967

(2)

BOHDAN RYMASZEWSKI

PRZYGOTOWANIE ZABYTKOWYCH OŚRODKÓW MIEJSKICH

DLA POTRZEB TURYSTYCZNYCH NA PRZYKŁADZIE MIASTA TORUNIA

Współczesna tu rystyka ma, niezależnie od zna­ czenia społeczno-wychowawczego, poważną rolę gospodarczą. N ajlepiej chyba ilu stru je to przykład Włoch — gdzie narastanie tłum ów na Forum Romanum stanowi taki sam sygnał pro­ sperity interesu narodowego, jak na przykład rozprzestrzenianie się agend Fiata. Nic więc dziwnego, że Rada Ekonomiczna UNESCO, uchwalając 1967 rok M iędzynarodowym Ro­ kiem T urystyki w yraźnie zaakcentowała mo­ m ent oceniania zabytków nie tylko z pozycji ich niewym iernych w artości kulturalnych, lecz także jako potencjału konkretnej przydatności gospodarczej. Uważa się 'bowiem inw estow anie w ochronę pomników przeszłości, połączone z nakładam i na inine przygotowania turystycz­ ne, za w ydatki szybko ren tu jące się i przyno­ szące poważne zyski. Stąd też w takich krajach

jak Iran, Peru ozy Turcja program y opraco­ w ane przy udziale, ekspertów UNESCO — do­ tyczące zagospodarowania turystycznego dla regionów o dużym nasyceniu zabytków i ośrod­ ków historycznych —■ tra k tu je się jako metodę popraw y sytuacji ekonomicznej.

Pom ysł uzyskiwania pieniędzy drogą eksploa­ tacji turystycznej pomników k u ltu ry narodo­ wej ma wielu orędowników i na polskim grun­ cie. Chociaż w naszym w ypadku nie może to być jedynym celem, to jednak możliwość u ru ­ chomienia strużki, przede wszystkim dewizo­ wej, w arta jest uwagi. W jakiej skali ma być ona realna — to już kw estia ekonomistów. Na nas natom iast ciąży obowiązek zastanowienia się nad kierunkiem niezbędnych przygotow ań zespołów zabytkowych do potrzeb tu ry sty k i, głównie zaś m iast — jako najliczniej odwie­

dzanych ośrodków. W wielu z nich ilość zwie­ dzających przekracza w ielokrotnie liczbę sta­ łych mieszkańców, co musi znajdować odbicie w całej gospodarce miejskiej.

Toruń niew ątpliw ie ma wszelkie szanse, aby zaliczać się do tego typu miejscowości. Poza K rakowem — po zniszczeniach ostatniej woj­ ny — stanow i on najcenniejszy w k raju zes­ pół przede wszystkim średniowiecznego bu­ downictwa mieszczańskiego i uchodzi za jeden z czołowych ośrodków architek tury i sztuki gotyckiej w północnej Europie. W wiekach średnich słynął jako żywy ośrodek handlu mię­ dzynarodowego, czerpiący z niego poważne zy­ ski — o czym świadczy chociażby fakt, że był on wówczas w ielokrotnie bogatszy od innych m iast Polski, na przykład od Krakowa. Do­ wodem może być wydatkowana przez torunian w latach 1454—66 suma przeznaczona na woj­ nę przeciwko Krzyżakom, a stanowiąca tylko jedną z pozycji budżetowych miasta. Jest ona 80-krotnie wyższa niż cały budżet ówczesnej stolicy K rólestw a Polskiego l.

Dobrobyt m iasta zapewniał rozkw it architek­ tury i sztuki. Nic więc dziwnego, że w XV stuleciu Toruń uznawano za jedno z najpięk­ niejszych i najwspanialszych m iast Polski. Wy­ raźnie stw ierdza to D ługosz2. Podóbne m usia­ ło być ogólne mniemanie, skoro powszechny w czasach nowożytnych i jeszcze na początku XIX w ieku slogan brzmiał: Gdańsk bogaty,

Królewiec wielki, Toruń piękny, Elbląg obron­ ny. W łaśnie w tym czasie, gdy w Toruniu

w pełni kw itło życie umysłowe i wszelkie sztu­ ki, urodził się tu Mikołaj Kopernik. Do dziś przetrw ały świadectwa atm osfery tam tych czasów — są to liczne zabytki często mało znane, albo naw et dotąd nie odsłonięte spod późniejszych, bezwartościowych naw arstw ień. W ydobywanie z roku na rok nowych, niezna­ nych elem entów — głównie średniowiecz­ nych — ustaw icznie wzbogaca n atu raln ą eks­ pozycję pam iątek, które tow arzyszyły dzieciń­ stwu K opernika. Cały zresztą zespół możemy

1 L. K o c z y , Dzieje w e w n ę tr z n e T orunia do r o k u * J. D ł u g o s z , D ziejó w Polskich Ksiąg Dwanaście,

1793. W pracy zbiorow ej „D zieje T o ru n ia ” pod red. wyd. M eherzyżskiego 1887.

K. T ym ienieckiego, T o ru ń 1933.

(3)

1. Toruń, r u in y z a m k u krzyżackiego po zagospodarowaniu (fot. C. K uchta )

1. Toruń, ruines d u château des Chevaliers T eutonique s après leur am é n a g e m e n t

nazwać pom nikiem średniowiecznej kultu ry mieszczańskiej. Nie znaczy to wcale, że może być on eksponowany bez nalotu współczes­ ności — tak jak wydobyta spod lawy Pompeja, czy odkopany Biskupin, albo naw et częścio­ wo tylko zamieszkały syryjski „szlak m a rt­ wych m iast”. W Toruniu nigdy nie zamarło życie. Co pew ien czas miasto przybierało in­ ny kształt, zm ieniając się w m iarę możliwoś­ ci, zgodnie z duchem epoki. I dziś powinno ono ulec przeobrażeniom , przy czym znamieniem współczesności może stać się wydobycie mak­ simum zachowanych w artości pomników prze­ szłości i włączenie ich w n u rt służby dnia dzisiejszego. W yrazem tego będzie między in­ nym i eksploatacja turystyczna miasta.

Zespół zabytkow y Torunia zamyka się w za­ sadzie w granicach Starego Miasta (1233 r.), Nowego M iasta (1264 r.) oraz terenu zamku pokrzyżackiego. Poza tym obrębem, prócz drobnych, m ałej klasy zabytków, znajdują się X lX -wieczne fortyfikacje, ruiny zamku dy­ bowskiego i daw ny zespół poklasztam y refor­ matorów na Podgórzu. Obecnie turyści b a r­ dzo rzadko docierają do tych obiektów. P ra k ­ tyczna strefa ich zainteresow ań koncentruje się na dzielnicy starom iejskiej, stanowiącej zresz­ tą centrum współczesnego Torunia. Tu skupia się zarówno gros zabytków jak i 70°/o wszel­

* B. R y m a s z e w s k i , Założenia k o nserw atorsk ie —

przy szłość dzielnicy Sta rom iejskiej, Rocznik T o ru ń ­

ski 1966; t e n ż e , Ada p ta c ja dzielnicy S ta ro m ie jsk iej

kich instytucji, placówek handlowych i gastro­ nomicznych, usługowych i noclegow ych3. Jed ­ nocześnie jest to także dzielnica mieszkaniowa, w której żyje Ok. 22 tys. osób tj. blisko 1/6 ludności Torunia. Takie zagęszczenie stanowi, mimo istnienia w tej strefie znacznej ilości lokali użyteczności publicznej, przeludnienie praw ie dw ukrotne w stosunku do dotychczaso­ wych — historycznych szczytów. W planach perspektyw icznych nie zamierza się zmienić funkcji tej dzielnicy, ale w yraźnie rozwinie się jej przystosowanie do potrzeb turystycznych. Dokona się także znacznego odciążenia ośrod­ ka zabytkowego przez przeniesienie ok. 9 tys. mieszkańców do now ych dzielnic i budowę nowego centrum handlowo-usługowego, które lokalizuje się kilkaset m etrów na północ od strefy zabytkowej. Pomieści ono przede wszy­ stkim domy towarowe, gdyż w obrębie śred ­ niowiecznej zabudowy nie sposób byłoby je zlokalizować bez uszczerbku dla niej. Podob­ nie w niewielkiej odległości od zespołu za­ bytkowego lokalizuje się hotele turystyczne i orbisowski. Tym samym uzyska się ok. 600 nowych miejsc noclegowych. Gmachy te u sta­ wia się na zew nętrznej kraw ędzi pasa zieleni, oddzielającego nowe dzielnice od strefy za­ bytkowej. A rchitektonicznie rozw iązuje się je w ten sposób, że większość pomieszczeń bę­

dzie miała w spaniałą widoczność na panoram ę

Torunia do potrzeb współczesnych, „O chrona Z a b y t­

k ów ” X V III (1965), n r 4, s. 3—17.

(4)

Starego Miasta i Wisłę. Podobną lokalizację mają zespoły dwu pływ alni, wyposażonych w zakłady gastronomiczne i kilkadziesiąt miejsc noclegowych. Te obiekty sportowe są przeznaczone głównie dla stałych mieszkań­ ców, ale zaliczyć je 'trzeba również do nie­ zbędnych urządzeń turystycznych.

Do chwili obecnej strefa zabytkowa oddziela się w yraźnie od nowych dzielnic. Tę odręb­ ność — korzystną dla eksponowania ch arak te­ ru zespołu — zamierza się utrzym ać nadal i to zarówno drogą pielęgnowania istniejącego tu pierścienia zieleni, jak też przez odpowied­ nie ukształtow anie siatki kom unikacyjnej. Do­ kona się usunięcia z średniowiecznej części miasta przelotów międzydzielnicowych przez przesunięcie ich na zew nętrzny obwód. Rea­ lizować się będzie także stopniowe ogranicza­ nie w strefie zabytkowej wszelkiego ruchu ko­ łowego. Urbaniści zajm ujący się dzielnicami zabytkowymi w olbrzymiej większości lansu­ ją właśnie takie rozw iązania4. W praktyce

dokonać tego na pewno niełatwo. Jak dotąd w Polsce nigdzie nie przeprowadzono takiej operacji do końca. N atom iast w wielu krajach zachodnich, daleko bardziej od nas zmotoryzo­ wanych, stało się wręcz odw rotnie — samo­ chód okazał się motywem naczelnym w ukształ­ tow aniu' miasta. W ystarczy wymienić Holan­ dię, gdzie pod pojęciem sanacji zespołów sta­ romiejskich rozumie się głównie zabiegi zmie­ rzające do uspraw nienia kom unikacji tej dziel­ nicy 5. Najczęściej polega to na zasypyw aniu pełnych uroku kanałów dla stw orzenia odpo­ wiednich warunków dla ruchu kołowego. Tkwi w tym tragiczny paradoks. Rzecz dzieje się między innym i z myślą o turystach — ułatw ia

się im poruszanie samochodem i jego zapar­ kowanie, a jednocześnie odziera się z piękna fragm enty miasta, które przybyli podziwiać. W naszym wypadku jesteśm y przekonani o możliwości uniknięcia podobnie drastycz­ nych pociągnięć, a naw et więcej — o szansie nadania dzielnicy zabytkowej spokojnej

at-4 A rty k u ły w „K w artaln ik u A rch itek tu ry i U rb an i­ sty k i” 1960 t. V, z. 1— 2: E. H r u ś к a, Z a g a d n ie n i e k o m u n i k a c j i w m i a s t a c h ś r e d n i e j w i e l k o ś c i z o ś r o d k a ­ m i h i s t o r y c z n y m i , W. B a u n g e r t , S k a l a c z ł o w i e k a i r u c h p i e s z y c h w m ie ś c i e , T. T o m a s z e w s k i , Z a ­ g a d n ie n ie k o m u n i k a c j i w r e j o n a c h m i e j s k i c h o w a r ­ tości z a b y t k o w e j o raz E. H r u ś к a, O re g e n e r a c i h is -to r i c k y c h j a d e r m e s t , P am âtk ovâ p éce X X V (1965), nr 10, s. 307— 311. 5 R. H o t к e, R. M e i s с h к e, O p r o j e k t a c h p r z e b u ­ d o w y u r b a n i s t y c z n e j m i a s t h o le n d e r s k i c h , „ K w a rta l­

nik A rch itek tu ry i U rb a n isty k i” 1960, t. V , z. 1—2.

2. T o r u ń , f r a g m e n t p a n o r a m y S ta r e g o M iasta, na p r a w o D w ó r M i e s z c z a ń s k i p r z e z n a c z o n y na s z k o l n e s c h r o n i s k o m ł o d z i e ż o w e (fot. J. G ar d zie le w ska)

2. T o r u ń , v u e f r a g m e n t a i r e d u p a n o r a m a de la V ie ille Ville , d droite, m a i s o n bourg eo ise d e s t i n é e à s e r v i r d ’abri p o u r la j e u n e s s e scolaire

(5)

mosfery, przesączonej skłaniającym do zadu­ m y nastrojem , pozbawionym samochodowego

zgiełku. Nie sposób oczywiście zlikwidować, ze względu na konieczność dowozu towarów, całego ruchu kołowego. Można go natom iast ograniczyć do pewnych godzin i ulic. W takim układzie turyści nie będą wjeżdżać do w nę­ trza dzielnicy i tarasować przejść przez p a r­ kowanie na placach i ulicach. Swoje pojazdy będą m usieli oni pozostawić na zew nętrznym obwodzie strefy zabytkowej, gdzie przew iduje się odpowiednią ilość parkingów, między in­ nym i także wielopoziomowych. Wielkość stre­ fy zabytkowej w pełni na to pozwala. P rzeciw ­ nikom takiej koncepcji możemy przypomnieć, że — kilkakrotnie większa od Torunia — W enecja z racji naturalnych w arunków nie ma w ogóle ruchu kołowego, a mimo to tu ry ś­ ci nie narzekają tam na przebyte pieszo p rze­ strzenie; w praktyce tylko niewielka ich ilość korzysta z przejazdów gondolą lub „vaporet- tem ”. Zresztą postulat zamykania dla sam o­ chodów pew nych przestrzeni, a ściślej mówiąc rozdzielania ruchu pieszego od kołowego wy­ suw a się również w stosunku do nowych dziel­

nic np. w USA, Sziwecji lub NRF 6.

Podobnie planuje się w naszym nowym cen­ trum , gdzie główny pas kom unikacyjny s ta ­ nowić będzie jedynie tra k t pieszy, prow adzą­ cy z północy na południe do dzielnicy staro ­ m iejskiej 7. Przedłużeniem jego będzie ulica Podm urna; w przyszłości ma ona spełniać rolę deptaku, ciągnącego się wzdłuż plant, zagospo­ darow anych jako place zabaw. Pow staną one na miejscu zabudowy wschodniej jej części tj. na obszarze pasa średniowiecznych fo rty fi­ kacji. Oprócz fragm entów gotyckich — baszt i m urów obronnych — istnieje tutaj szereg bezwartościowych, z punktu widzenia tech­ nicznego i historycznego, obiektów. Chcemy je wyburzyć, a na ich m iejsce wprowadzić zie­ leń. Dokonano już pierw szych kroków w re a ­ lizacji tego zamierzenia. Pow stał plac zabaw p a północnym krańcu ulicy Podm urnej, w obrębie tzw. fosy dom inikańskiej oraz na m ię- dzym urzu zachodnim, przylegającym do tere­ nu zamku krzyżackiego. Pas zieleni wzdłuż tej ulicy podkreśli daw ny rozdział na dwa od­

dzielne średniowieczne organizmy — S tare i Nowe Miasto i łączyć się będzie, poprzez te ­ ren zamku, z bulw arem nadwiślańskim. Prace

nad nim weszły już w stadium realizacji, co

e E. H r u ś к a, P roblem y suiasnehi u rbanizm u, B ra ­ ty sław a 1966.

7 Z ag a d n ien ie to zostało rozp raco w an e w stu d iu m

zleconym przez M iejskiego K o n serw ato ra Z ab y tk ó w w T o ru n iu , a opracow ane w 1965—66 przez Zespół K a te d ry Z estaw B udow y M iast W ydz. A rc h ite k tu ry PW pod k ie ru n k ie m prof. dr. W. O strow skiego.

3. Toruń, R a tu sz Starom iejski, siedziba M u z e u m O kręgow ego (fot. J. Gardzielewska)

(6)

4. Toruń, kam ienica pod Gwiazdą, R y n e k S ta ro m ie j­ sk i 35 (fot. J. G ar dziele w ska)

4. Toruń, maison bourgeoise dite „la Maison sous l’Etoile”, Place du M arché de la Vieille Ville 35

5. Toruń, dom K o p e rn ik a (fot. J. G ar dziele w ska) 5. Toruń, maison de Nicolas Copernic

(7)

przyczyni się do jeszcze większego uatrak cy j­ nienia dzielnicy starom iejskiej. Do chw ili obec­ nej zyskała ona znacznie na zagospodarowaniu terenu zamku krzyżackiego, związanego ściśle z nadw iślańską prom enadą. Zamek najlepiej ilu stru je kierunek przygotow ań turystycznych m iasta podjętych z myślą, aby ruch ten słu­ żył nie tylko celom m erkantylnym , lecz rów­ nież rekreacyjnym i dydaktycznym. Toruński zamek krzyżacki stanow i w ym ow ny doku­ m ent historyczny. Był on jedną z pierwszych tw ierdz Zakonu na ziemiach polskich. Pow stał na miejscu — poprzedzającego przybycie Krzyżaków — grodu, na terenie, gdzie już około 11 GO— 700 p.n.e. istniało osadnictwo p ra ­ polskie. W r. 1454 torunianie atakiem na za­ m ek krzyżacki dali hasło do ogólnego pow­ stania skierowanego przeciw ko Zakonowi. iPo poddaniu się załogi Rada Miejska nakazała zburzyć krzyżacką twierdzę, a potem kon­ sekw entnie nie dopuszczała do jej odbudowy i zabudowy. W roku 1966 — w ram ach ogól­ nopolskich uroczystości związanych z 1000- -leciem Państw a Polskiego — teren zamku zagospodarowano i oddano do użytku społecz­ nego jako pomnik '500-lecia II Pokoju Toruń­ sk ieg o 8 i(il. 1). W ten sposób upam iętniło się akt historyczny, stanow iący międzynarodową akceptację pow rotu m iast pruskich do Polski, pow rotu dokonanego z woli ich mieszkańców. T ra k ta t ten zakończył również na kilkaset lat ekspansję germańską, gdyż zamienił Zakon krzyżacki w lennika króla polskiego9.

Na terenie, odkopanych spod kilkum etrow ych w arstw gruzu i ziemi, ruin odnaleźć można dziś ślady w ydarzeń historycznych sprzed p ię­ ciu wieków. Zwały zwalonej wieży lub pociski

tkw iące w m urach przetrw ały n ietknięte ręką ludzką ponad pięć stuleci! Odnalezione narzę­ dzia — którym i burzono zamek — i inne przedm ioty zostały umieszczone na wystawie, stanowiąc sugestyw ne świadectwa przełomo­ wych dla Torunia chwil. Na cele ekspozycyjne przeznaczono piw nice i gdanisko, ale rolę tę spełniają także architektoniczne zwaliska zam­ ku głównego, którego teren traktu je się w ca­ łości jako zam kniętą część muzealną. Zaplecze dla niej umieszczone zostało w budynku tzw. Generałówki, gdzie pomieściła się między in­ nym i ap ara tu ra sterująca dla organizowanych

8 P ro je k t opracow ał zespół P K Z Z ak ład w T o ru n iu : in w e n ta ry z a c ja i a rc h ite k tu ra m g r inż. arch. F. P o ­ lak o w sk i, m g r I. S ław iński, u rb a n isty k a m gr inż. arch. F. P olakow ski, k o n stru k c ja inż. St. M iklaszew ­ ski, in sta la c je sa n ita rn e m g r inż. K. Pobłocki, e le k ­ try c z n e L. K asprzew ski, p ro je k t zieleni m g r inż. B. P o raziń sk a.

9 M. B i s k u p , Drugi p o kó j toruński, T o ru ń 1966. 10 A p a r a tu ra w y k o n an a została w czynie społecznym w P o m o rsk ich Z a k ład ac h W ytw órczych A p a ra tu ry N iskiego N apięcia w T o ru n iu w edług p ro je k tu i n a d ­ zoru m gr. inż E. C h ry stk e ’go.

w ruinach zamku seansów „światła i dźwię­ ku ” 10. Zanim zagospodarowano ostatecznie cały teren daw nej krzyżackiej twierdzy, doko­ nać trzeba było w yburzeń wielu istniejących tu budynków gospodarczych, płotów, szop i wszelkiego rodzaju ru d er o łącznej k u b atu ­ rze 8,5 tys. m3. W w yniku prac wykopalisko­ wych i porządkowych z obszaru tego usunię­ to ponad 35 tys. m3 gruzu i ziemi, które na­ stępnie przewieziono na nadbrzeże i użyto do przygotowywania terenu pod bulw ar. Ro­ boty te, podobnie jak cały program zagospo­ darowania, prowadzono w ramach czynu spo­ łecznego. W artość jego wyniosła ponad 10 min. złotych. Poprzedziły go prace archeolo­ giczno-konserwatorskie, realizowane od 1958 r. najpierw ze środków P rezydium MRN w To­ runiu, potem M inisterstwa K u ltury i Szituki n . Program urządzenia terenu zamku (4 ha) — stanowiącego centralny punkt miasta — prze­ widywał zorganizowanie tu miejsca spacerów torunian oraz licznych wycieczek turystycz­ nych. Stąd też przewidziano potrzebę budowy kaw iarni z tarasem , który stał się rodzajem trybuny widowiskowej dla oglądania zarówno ruin zamku, jak i atrakcyjnej panoram y m ia­ sta. Pod parterow ym pawilonem kaw iarnia­ nym, rozwiązanym w formach współczesnych, umieszczono dwie kondygnacje piwniczne, wy­ konane przy w ykorzystaniu gotyckich elem en­ tów, a przeznaczone na zaplecze kaw iarniane, w iniarnię oraz pomieszczenia służące jako za­ plecze teatru letniego, umiejscowionego w przyległej fosie. W arto podkreślić, że tworze­ nie miejsc dla organizowania imprez plenero­ wych mieści się 'także w koncepcji tu ry ­ stycznego przystosowania miasta, gdyż wszel­ kiego rodzaju festiw ale i im prezy artystycz­ ne stanow ią niezbędny elem ent zaspokajania potrzeb takiego program u.

N ajistotniejszy — poza uporządkowaniem ca­ łego miasta — problem to oczywiście stw orze­ nie odpowiedniej bazy gastronomicznej i noc­ legowej. P rzew iduje się między iinnymi adap­ tację na cele młodzieżowego schroniska tu­ rystycznego XV-wiecznego Dworu Mieszczań­ skiego, przylegającego bezpośrednio do zamku (il. 2). Z obiektu tego w przyszłości będzie można przechodzić poprzez tzw. tamę do

zam-11 E kipa w ykopaliskow a, zorganizow ana przez M iej­ skiego K o n serw ato ra Z ab y tk ó w w T oru n iu i Woj. K o n serw ato ra Z ab y tk ó w w Bydgoszczy w 1958 r., sk ła d ała się z archeologów i konserw atorów . W la ­ ta c h 1958—59 kiero w n ik iem był m gr A. M ichałow ­ ski, w 1960 r. m gr J. C hudziakow a, w 1961—1966 m gr R. Dom agała. P rzez cały czas n adzór archeologiczny p ełn iła m gr J. C hudziakow a przy w spółpracy m gr. J. K uszew skiego, m g r H. G oław skiej i m gr. J. G rz eś­ kow iaka, k o n su lta n ta m i byli doc. d r K. Ż urow ski w zak resie archeologii i m gr J. F rycz w zakresie b ad a ń a rc h ite k tu ry .

24

(8)

к-owego paw ilonu kawiarnianego. W perspek­ tywie przeznacza się także na cele noclegowe kilka innych zabytkowych kamienic miesz­ czańskich, posiadających ciekawy w ystrój we­ w nętrzny i zewnętrzny, co pozwala na stwo­ rzenie w nich „stylow ych” i luksusowo u rzą­ dzonych pensjonatów, przesączonych k lim a­ tem „starości“. Na taki cel przeznacza się między innym i późnogotycką kamienicę przy Rynku Starom iejskim 20. Przylega ona bezpo­ średnio do hotelu pod Trzema K oronam i — związanego z tradycją historyczną — miejsca noclegowego wielu koronowanych głów. Bez­ pośrednie sąsiedztwo ułatw i znacznie kwestie

adaptacyjne — pomieszczenie tzw. zaplecza hotelowego itp. Kamienica ta jest przykładem ilustrującym również inne zagadnienia zwią­

zane z omawianym planem. Podobnie jak większość toruńskich domów mieszczańskich uległa ona w XIX w. przebudowie, w wyniku której u kryte zostały pod nowymi tynkam i jej w alory zabytkowe. Dopiero w naszych cza­ sach, w ram ach prac konserw atorskich, odsło­ nięto piękną fasadę późnogotycką.

To, że w wymienionym budynku przetrw ały do dziś zarówno elem enty zabytkowego w y­ stroju wewnętrznego, jak i efektowna fasada upoważnia do wym ieniania go jako typowego przykładu zabytku, przeznaczonego na cele użyteczności publicznej, związanej głównie z obsługą turystyczną. W innych, podobnych do­ mach oprócz pensjonatów chcemy pomieścić biblioteki, kluby, specjalne sklepy jak CEPE­ LIA czy antykw ariaty, w kilku innych znaj­ dą m iejsce lokale gastronomiczne. Z w ykona­ nych już prac przykładem może być kaw iar­ nia umieszczona w daw nej Gospodzie pod Mo­ drym Fartuchem . O trzym ała ona naw iązują­ cy do baroku w ystrój wnętrza, dający swoisty, osnuty historyczną mgiełką, ch arak ter lokalu zawsze mile widzianego przez turystów . Już w najbliższym czasie przybędzie jeszcze jeden zakład o podobnym charakterze. Znajdzie się on w dawnej wieży mieszkalnej (XIII/XIV w.) przy ulicy Szczytnej 2, gdzie pod pięknym i gotyckimi sklepieniam i w piwnicach i na p a r­ terze zlokalizuje się sale konsum pcyjne „sty­ low ej” restauracji i winiarni. W ydaje się, że właśnie typ niewielkich, ale o specjalnym cha­ rakterze, w iniarni lub kaw iarenek um ieszcza­ nych w piwnicach jest szczególnie atrak cyjny

dla 'turystów. Dlatego przew idujem y oprócz kilku zakładów gastronomicznych urządzenie szeregu gotyckich „piwniczek” między innym i pod Ratuszem Starom iejskim.

N ajbardziej wartościowe, z p u nk tu widzenia historii arch itek tu ry i k ultu ry , obiekty zabyt­ kowe oczywiście najłatw iej wyeksponować i udostępnić turystom poprzez przeznaczenie ich na cele muzealne. W Toruniu, oprócz wspomnianego już zamku, w spaniałym przy­ kładem takiego zabytku je st Ratusz S

taro-С. Toruń, kam ienica p rzy ul. K o p e r n ik a 15

(fot. J. G ar dziele w ska)

6. Toruń, m aison bourgeoise, rue Copernic 15

m iejski (il. 3). Do rzędu udanych rozwiązań zaliczyć możemy także daw ny arsenał a rty le ­ ryjski, użytkow any przez M uzeum E tnogra­ ficzne i dawną Gospodę M urarską przez­ naczoną na galerię plastyki dziecięcej. Na cele muzealne adaptuje się również kam ienicę pod

Gwiazdą przy Rynku Starom iejskim 35 (il. 4), posiadającą — oprócz efektownej barokow ej fasady z końca XVII w. — bogato rzeźbioną klatkę schodową, polichromowane stropy, in- tarsjow ane XVIII-wieczne drzwi, polichrom ie ścienne itp. Po remoncie w obiekcie tym u rzą­

(9)

dzi się ekspozycję S ztuki Dalekiego Wschodu. Przypuszczać należy, że będzie ona cieszyć się nie m niejszym zainteresow aniem turystów niż od kilku lat użytkow any na cele muzealne Dom K opernika (il. 5). Jego fasada do I960 r. nie mówiła nic o średniowiecznym pochodzeniu o­ biektu. Dopiero po zbiciu tynków ukazały się gotyckie elem enty w znacznej części uszko­ dzone; w bardzo złym stanie była m.in. dekora­ cja m alarska fasady. Z uwagi na znaczenie hi- * storyczne tego budynku zostały one rek o n stru ­ owane w oparciu o odkryte fragm enty, które w ystarczały zupełnie dla odtworzenia pierw ot­ nego rozczłonkowania architektonicznego i w y­ stroju m alarskiego 12. W kam ienicy tej dzięki funkcji m uzealnej można było pozwolić na wprowadzenie na II piętrze i poddaszu okien­ nic drew nianych, stale zam kniętych, tak jak to miało miejsce w średniowieczu. To w yraź­ nie podkreśliło dawną funkcję domu miesz­ czańskiego, łączącego pomieszczenia m ieszkal­ ne i magazynowe. Dom K opernika n ie ma nie­ stety zachowanych w nętrz zabytkowych. Stąd też budynek sąsiedni — p rzy ul. K opernika 15 (il. 6), w ramach przygotow ań do 500 rocz­ nicy urodzin wielkiego astronom a, przeznaczy się na cele muzealne. Ta X lV-wieczna kam ie­ nica posiada zarówno elewację frontow ą, jak i podwórzową oraz stropy, urządzenia ognio­ we i większość innych elementów z czasów średniow iecza13. Jest chyba ona przykładem najlepiej zachowanej gotyckiej kam ienicy w Polsce. Po dokonaniu niezbędnej sanacji jej w nętrza i przeprow adzeniu zabiegów konser­ w atorskich w yeksponuje się ją jako przykład toruńskiego domu mieszczańskiego, oddające­ go atm osferę środowiska z czasów dzieciństwa Kopernika. Do budynku tego przylegają dwie oficyny gotyckie, w których pomieści się nie­ zbędne zaplecza dla muzeum.

Program przygotowań kopernikańskich nie ogranicza się jedynie do uporządkowania, adaptacji i remontów poszczególnych domów. Zakładam y konieczność prac w całych zespo­ łach, a więc z jednej strony dokonanie robót

elewacyjnyeh na terenie całego śródmieścia zabytkowego i pełnej adaptacji oraz sanacji całych kw ater. W pierw szym rzucie zam ierza­ my przystąpić do robót na terenie trzech blo­ ków — między innym i na terenie kw atery, w której mieści się Dom K opernika (il. 7) oraz przyrynkow ej, gdzie znajduje się kam ienica pod Gwiazdą (il. 8). Tu, podobnie jak w in­ nych częściach zespołu zabytkowego Torunia, w końcu XIX w. i na początku XX w. pow stał szereg oficyn zniekształcających pierw otny u­ kład przestrzenny bloku. Jednocześnie pogor­

12 B. R y m a s z e w s k i , Prace k o n s e rw a to rsk ie —

mia sto T o ru ń 1958—1964, „O chrona Z ab y tk ó w ” X V III

(1965), n r 3, s. 58—70.

szyło to sytuację funkcjonalną i sanitarną. Czynszówki i oficyny z tego czasu nie m ają godnej uwagi wartości historycznej. Są też na ogół w złym stanie technicznym, a poza ty m tworzą ciasne, źle nasłonecznione „podwórza- -studnie” (il. 9). W opracowanych projektach zakłada się w yburzanie tego typu zabudowy oraz wprowadzanie na jej miejsce zieleni i p la­ ców zabaw dziecięcych. Taka sanacja kw ater

dzielnicy starom iejskiej przede wszystkim przyniesie ulgę mieszkańcom, ale stanowi rów ­ nież część program u zagospodarowania tu ry ­ stycznego miasta.

W ramach uporządkowania bloków pozostawi się oczywiście daw ne m ury graniczne i zabyt­ kowe oficyny. Jest ich dosłownie kilka, tym samym nie powodują większego zagęszczenia. Będą one, podobnie jak stosunkowo dobrze zachowane zabytkowe elewacje podwórzowe, tworzyć intym ne podwóreczka i placyki, do których dotrą turyści poprzez planowane w ej­ ścia do środka bloku. I nie ma chyba przesady, jeśli powiemy, że takie podwórza staną się nie mniejszą atrakcją turystyczną niż nieje­ den m onum entalny pomnik architektury. Oczy­ wiście osiągnie się to jedynie przy pełnym poszanowaniu wszystkich elementów zabytko­ wych, rozdzielających w nętrze bloku na sze­ reg małych dziedzińców. Odpowiada to w peł­ ni intencjom wysuwanym w końcu XIX w. przez Camillo S itte g o 14, k tó ry zwraca uwagę na proporcje placów, w yraźnie podkreślając, że zbyt duży doprowadza do. dezintegracji kon­ cepcji przestrzennej. Tak stało się między in­ nym i w Gdańsku i w niektórych miastach śląskich, gdzie sanacja odbudowywanych dziel­ nic wytworzyła sztywne i nieprzytulne place

wewnętrzne.

Program sanacji na terenie Torunia dotąd przeprowadzono jedynie wycinkowo. Doku­ m entacyjnie jest już on przygotow any do re­ alizacji na wiele lat. N ajbardziej zaawansowa­ ne są roboty w bloku przy Rynku Starom iej­ skim, Szerokiej, Szczytnej i Szewśkiej, gdzie w ramach robót konserw atorskich i sanacji od­ kry to interesujące dekoracje gotyckie na ele­ w acji podwórzowej w budynku przy ul. Szczy­ tnej 13 (il. 10). W bloku tym mieści się kamie­ nica pod Gwiazdą. Była ona w końcu XV w. własnością Filipa Kallimacha, a sąsiadowała z domem ojca Kopernika, w którym w dzie­ ciństwie przez kilka lat mieszkał słynny astro­ nom. Tego typu inform acje historyczne chce­ m y w yraźnie zaakcentować poprzez specjalnie zakomponowane tablice, które umieścimy na budynkach nie tyle ciekawych

architektonicz-13 J. F r y c z , Dom K o p e rn ik a w Toruniu, Rocznik M u­ zealny 1963, t. I, z. 3.

14 C. S i t t e , Der S tädte bau nach seinen K ü n s tle ­

reichen G rundsätzen, W iedeń—L ipsk 1884.

(10)

7. P r o je k t uporządkow ania bloku przy ul. K o p e rn ik a w T oruniu wg mgr. inż. F. P ola kowskiego (fot. J. G ar dziele w ska)

7. Toruń, proje t du réam énagem ent d’u n ilôt de maisons, rue Copernic (auteur du proje t ing. arch. F. Po­ la k ow sk i)

8. P r o je k t uporządkow ania bloku

p o m ię d z y ulicam i Szeroką, Szc zytną, S z e w s k ą i R y n k i e m S ta ro m ie jsk im w T o ru n iu opracowany przez K a ­ tedrę P odstaw B u d o w y Miast W y ­

działu A r c h i t e k t u r y Politechniki

W a rsza w s k ie j mgr. inż. arch. К. Eibl i J. M a ty ja szk ie w ic z

8. T oruń, proje t du réam énagem ent d’u n ilôt de maisons entre les rues: Szeroka, Szc zytna, S ze w sk a et la Place d u M arché de la Vieile Ville, projet élaboré par la Chaire des Principes de la Construction U r­ baine de la Faculté de l’Architecture de l’Ecole P olytechnique de V a r­ sovie

(11)

nie, ile łączących się z istotnym i w ydarzeniam i historycznymi, jak np. na domu Bażyńskich przy Rynku Starom iejskim 16, gdzie w 1454 r. obradująca Rada Związku Pruskiego podjęła decyzję powstania antykrzyżackiego; na daw ­ nej szkole parafialnej, w której Kopernik po­ bierał pierwsze nauki itp. P rzew idujem y także ilum inację ciekawych zabytków, a przede wszystkim panoram y od strony Wisły.

Przygotowań turystycznych Torunia nie może­ my w przyszłości zamknąć do obrębu dziel­ nicy starom iejskiej i jej najbliższego otocze­

nia, mimo że jest to niew ątpliw ie główny m a­ gnes. Mamy nadzieję, że dla zwiedzających, posiadających własne samochody, niem ałą a ­ trakcją staną się odpowiednio zagospodarowa­ ne XIX-wieczne forty. Dla nich już można

przew idyw ać potencjalnych inwestorów. Na przykład zespół forteczny przy ulicy Lubic- kiej, użytkow any przez C entralną Rozlewnię Win Eksportowanych, powinien oprócz funkcji składowych pomieścić probiernię win, a może naw et pomieszczenia motelowe. Podobnie fortow i przy szosie poznańskiej zajmowanemu obecnie przez Motozbyt należy nadać tu ry

-9. Toruń, o fic yn y p r z y b u d y n k u R y n e k

S ta r o m ie js k i 35, któ re w ram ach sanacji zostaną w y b u rzo n e (fot. J. Gardzielewska)

9. Toruń, les c o m m u n s du b â tim e n t № 35

de la Place du M arché de la Vieille Ville qui seront abattus dans le cadre des tr a v a u x d ’assainissement

10. Toruń, elewacja podwórzowa b u d y n ­ k ó w p r z y ul. S zc zy tn e j 11 i 13 odsłonięta podczas sanacji blo ku (fot. J. G ardzie­ lewsk a)

10. Toruń, élévation du côté de la cour des b â tim e n ts № 11 et 13 de la rue S zc zytna, m ise à jour au cours des tr a ­ v a u x d ’assainissement

(12)

11. S z k ic o w y p ro je kt (mgr inż. arch. J. Jerka)

zagospodarowania fosy fo rtu V I I w T o ru n iu (fot. C. Kuchta ) 11. Toruń, esquisse du projet d’am én a g e m e n t du fossé atte n a n t au

fort V I I (auteur du pro­ jet: ing. arch. J. Jerka)

styczną funkcję przez urządzenie również mo­ telu, stacji obsługi, salonu samochodowego. W arto tam także zainstalować jakiś p u n k t ga­ stronomiczny.

Proponując adaptację zabytków arch itek tu ry m ilitarnej na cele turystyczne, m am y na uw a­ dze między innym i i to, że są one przykładem m ilitarnej sztuki budowlanej na najwyższym poziomie w skali ówczesnych stosunków. Łą­ czą się z nimi także dzieje ostatniego okresu.

F ort VII jesit dziś pomnikiem m artyrologii. Tu bowiem w 1939 :r. hitlerow cy zamordowali po­ nad 2000 Polaków. Jego fosa — teren kaźni — jest obecnie porządkowana (il. 11) 15. O rgani­ zuje się do niej odpowiedni dojazd, parking,

oświetlenie; przygotow uje się ją do ruchu w y ­ cieczkowego.

W koncepcji ożywienia turystycznego Torunia uwzględnia się także potrzeby stw orzenia od­ powiedniego zaplecza dla wodniaków. Tę rolę ma spełniać w przyszłości ruina XV-wiecznego zamku dybowskiego z najbliższym jej otocze­ niem 16. Prace są tu jednak uzależnione od re ­ gulacji Wisły, która w pewnym stopniu nastąpi po ukończeniu progu we Włocławku. Dotąd nie można odkopać i odgruzować piwnic n adają­ cych się do adaptacji na wspomniane cele, gdyż byłyby one wiosną i jesienią zalewane, co w konsekwencji powodowałoby niszczenie obiek­ tu. Zakładamy, że gdy to niebezpieczeństwo zostanie usunięte, całość zabezpieczy się w for­

15. P ro je k t w y k o n an y przez P K Z Z akład w T o ru n iu — m g r inż. arch. J. J e rk a .

mie trw ałej ruiny, a jedynie wieżę bram ną i piwnice zaadaptuje się na zaplecze dla wod­ niaków, którzy na łąkach wokół zamku będą mogli zakładać pola namiotowe.

Nie opodal tego zabytku arch itektu ry rozciąga się inny pomnik przeszłości. Je st to rezerw at przyrody — tzw. las łęgowy, porastający wy­ spę zwaną Kępą Bazarową. Znajduje się ona

dosłownie w samym centrum m iasta i tworzy jedyne w swoim rodzaju miejsce o naturalnej, puszczańskiej oprawie, skąd można podziwiać panoram ę Starego Miasta. Teren te n nie wy­

maga przygotowań, czeka tylko na odwiedza­ jących i to dla jego dobra niezbyt licznych. Obecnie sezony turystyczne mogą trw ać p rak ­ tycznie cały rok. Poszczególne m iasta m ają jednak swój okres, w którym p rezentują się szczególnie korzystnie. I tak A m sterdam wczes­ ną wiosną pełen rozkw itających tulipanów, P raga — jesienią, Leningrad —■ zimą w śniegu. Toruń zaprasza turystów specjalnie w pełni lata, proponując udział w juw enaliach stu­ denckich, Festiw alu Teatrów Polski Północ­ nej lub wystawie plastyki. Wówczas najpełniej mienią się barw y tego miasta, w splocie daw­ nej sztuki z współczesną, w opraw ie kwiatów i zieleni.

m gr. B ohdan R ym aszew ski

M iejski K o n serw ato r Z abytków T o ru n ia i PK Z w T oru n iu

ie. P ro je k t zabezpieczenia i zagospodarow ania w y k o ­ n an y p rze z PKZ Z akład w T o ru n iu — m g r I. S ław iński.

(13)

ADAPTATION DES M ONUM ENTS HISTORIQUES DES CENTRES URBAINS AUX BESOINS D U TOURISME, SUR L’EXEMPLE DE LA VILLE DE TORUŃ

Le C onseil E conom ique de l’UNESCO a y a n t proclam é l’an n ée co u ra n te „a n n ée du to u rism e ”, ą m is en lu ­ m iè re les v a le u rs économ iques réelles que p rése n te un m o n u m e n t h isto riq u e en dehors de ses v aleu rs c u ltu relle s in co m m en su rab les. Ce fa c te u r est p ris en con sid ératio n a c tu e lle m e n t dans n o tre pays. Il y a des sites h isto riq u e s où le no m b re de to u riste s v isita n t la localité en qu estio n dépasse p arfois le n om bre de ses h ab itan ts. Ceci concerne s u rto u t les villes e t ne p e u t n e pas av o ir en fin de com pte, un asce n d an t su r la vie économ ique de la cité. T o ru ń p a r ex., a to u ­ tes les chances d ’ê tre com pté au ra n g des villes con­ s titu a n t un ce n tre d’a ttra c tio n to u ristiq u e. A près les d e stru c tio n s de la d e rn iè re g u erre, il constitue, en dehors de C racovie, l’ensem ble h isto riq u e le plus p réc ieu x de n o tre pays, un site d ’a rc h ite c tu re b o u r­ geoise m édiévale. Il passe p o u r l’un des cen tres d’a rc h ite c tu re e t d ’a r t g othique les plu s ém inents de l’E u ro p e se p ten trio n a le . En ta n t que lieu de n aissan ce de N icolas C opernic, il c o n stitu e une so rte de m usée v iv a n t de son époque. L ’ensem ble h isto riq u e de T o­ ru ń se groupe, en principe, dans les v ieux q u a rtie rs (la V ieille et la N ouvelle V ille, le te rra in de l’ancien château). Il co n stitu e n éan m o in s le ce n tre de la ville co ntem poraine. A ucun c h a n g em en t au po in t de vue fon ctio n n el n ’est p ré v u p o u r ce q u a rtie r dans les p la n s perspectifs. L ’on v o u d ra it sim plem ent d é c h a r­ ger ces q u a rtie rs en c ré a n t un n o u v eau ce n tre u rb ain , au nord de la v ieille ville, qui g ro u p e ra it e n tre a u tre s les g ran d e s m aisons de com m erce de T oruń.

En m êm e tem ps, une d ég lo m ératio n des h ab ita n ts de la zone h isto riq u e e st p ré v u e du f a it q u ’une p a rtie de la popu latio n (env. 2.000 h ab itan ts) se ra it tra n sp o rté e dans le n o u v eau q u a r tie r (actu ellem en t, le nom bre d’h a b ita n ts de l’ancien ce n tre de la ville s’élève à 22.000 personnes). L ’h ôtel to u ristiq u e „O rbis” a été c o n s tru it non loin de la vieille ville, en b o rd u re e x té rie u re du cercle de v e rd u re qui e n to u re le q u a r ­ tie r h istorique. Les b â tim e n ts de cet hôtel sont o rie n ­ tés de façon à d o n n e r au x locaux une larg e vue en p ersp e ctiv e du p a n o ra m a de la vieille ville et de la V istule. U ne lo calisation sim ila ire a été donnée aux ensem bles de d eu x piscines p o u rv u e s de n o m b reu x services g astro n o m iq u es et d ’un certain n om bre de places po u r l’h éb e rg e m e n t des touristes. J u s q u ’à ce jo u r, la zone h isto riq u e est séparée d istin ctem e n t des n o u v ea u x q u a rtie rs. L ’on a voulu e n tre te n ir ces c a ra c tè re s d istin c tifs en a p p o rta n t b eau co u p de soins à la p ro tec tio n des te rra in s de v e rd u re et en a m é n a ­ g ea n t de façon convenable le ré se a u de la com m uni­ cation. E n tre a u tre s, on p a r t du p rin cip e q u ’il fa u d r a it éloigner du ce n tre de la v ille la circu latio n des v é h i­ cules en la tr a n s f é ra n t d an s la zone e x té rie u re a ffé ­ ren te. L a lim ita tio n de la circ u latio n des véh icu les s’im pose dans la zone h isto riq u e en tière. L ’on p ro je tte de cré e r p lu sieu rs passages d estin és u n iq u e m en t aux p iétons en tre a u tre s le long de la ru e P o d m u rn a où, à l’em p lac em en t des an cien n es fo rtificatio n s m é d ié ­ vales, l’on am én a g era, a p rè s av o ir procédé à l’a ssai­ n issem e n t de ces lieux, des te rra in s de ré c ré a tio n et des ja rd in s des p la n tes. U ne p a rtie de ces plans a é té déjà réalisée, e n tre au tre s, su r le te rra in de l’an cien C h â te au des C h e v aliers T eutoniques. Des v estiges de ce b â tim e n t o n t été d éco u v erts sous une couche de te rr e de p lu sie u rs m è tre s d’ép a isse u r et son proche en to u ra g e d éb a rassé des reste s de b â ti­ m e n ts d ’ex p lo ita tio n ne p ré s e n ta n t aucu n e v a le u r au p o in t de v u e h isto riq u e . T o u t ce te rra in f u t co u v e rt de v e rd u re et réa m é n a g é à des fin s to u ristiq u es. E n tre a u tre s, on y a c o n s tru it un café avec te rra s se d ’où

la vue, très belle, s’éten d su r les ru in e s du C h â te au , su r le p a n o ra m a de la V ieille V ille e t d’où Ton p e u t a d m ire r les rep ré se n ta tio n s des sons et des lum ières. D ans l’ancien fossé un th é â tre d ’é té a été in sta llé et un a u tre th é â tre public so u te rra in dans l ’a v a n t-c o u r (Przedzam cze). L ’ex p lo itatio n de la ru in e elle-m ê m e consiste à l’am én ag em en t d an s les sous-sols e t dans la to u r a u x la trin e s d’un m usée dont l’ex p osition concerne l’h isto ire des agglom érations, e x ista n t su r ce te rra in a v a n t l’a rriv é e des C hev aliers T eutoniques, et l’h isto ire du château. L’on p ro je tte d an s un proche a v e n ir l’ad a p ta tio n de la m aison bourgeoise du X V -e siècle a tte n a n te po u r un ab ri to u ristiq u e de la je u n e ­ sse. P lu sie u rs m aisons b o u rg eo ises in té re ssa n te s au p o in t de v u e h isto riq u e se ro n t aussi d estinées à l’h é ­ b e rg e m e n t des to u riste s et am énagées lu x u e u sem en t. Dans les m aisons anciennes dotées d ’un in té re ssa n t décor Ton p ro je tte d’o u v rir des „e n trep rise s g a stro n o ­ m iq u e s” conform es au style de l’époque. Les m o n u ­ m ents les plu s p récieu x de l’a rc h ite c tu re civile so n t d estinés à des fins m uséologiques. A insi l’ancien H ôtel de V ille ab rite le M usée R égional, l’a rse n a l d’a rtille rie le M usée E th n o g rap h iq u e , l’an c ie n n e A u ­ berge des T ailleu rs de p ie rre — la G alerie de l’A rt P la stiq u e e n fa n tin . D ans la m aison bourgeoise dite „La m aison sous l’é to ile ” su r la P lace du M arché de la V ieille V ille N° 35, se ra am énagée la G alerie de l’a r t de l’E x trêm e -O rie n t.

La m aison de C opernic qui co n stitu e un m u sée con­ sacré au so u v en ir de ce G ra n d A stro n o m e, se ra ag ra n d ie p a r la m aison contig u e (ru e C opernic № 15) — ancienne m aison bourgeoise du M oyen Age fo rt bien conservée.

L a p re m iè re étap e des tra v a u x de p ré p a ra tio n to u ri­ stiq u e se ra te rm in é e en 1973 — d ate à la q u elle échoue le 500-ème a n n iv e rsa ire de la naissan ce de N icolas Copernic. J u s q u ’à cette date on p ré v o it le n ettoyage de to u te s les façades des m o n u m e n ts de l’ensem ble h isto riq u e, l’assain issem en t e t l’ad a p ta tio n des trois ilôts de m aisons. Ceci re h a u s s e ra sen sib lem en t le u r v a le u r u tilita ire et en m êm e tem ps co n stitu e ra un re to u r très m a rq u é à l’am én a g em e n t in itia l de l’es­ pace. Les tra v a u x de p re p a ra tio n su sm en tio n n és ne se lim ite n t p o in t au q u a rtie r de l’an cien n e ville. P o u r des fins to u ristiq u e s Ton p rév o it d ’a d a p te r les locaux se tr o u v a n t dans les anciens fo rts du X lX -e siècle près de la ru e L ubicka, exploités ju s q u ’alors p a r la C e n trale des V ins d’E x p o rtatio n , ainsi que d’a u tre s fo rts p rès de la ru e P o zn an sk a — a c tu e lle ­ m e n t en gestion p a r „M otozbyt”. Les b â tim e n ts su s­ m en tio n n és sont peu éloignés des gran d es voies to u ri­ stiq u es e t ju sq u ’alors ils so n t exploités p a r des in stitu tio n s qui a u ra ie n t elles-m êm es in té rê t d’en­ tre p re n d re des tra v a u x d ’a d a p ta tio n e t de m e ttre en v a le u r p o u r des fins to u ristiq u e s les b âtim e n ts q u ’el­ les ex p lo iten t. Ces m o n u m e n ts h isto riq u e s co n stitu e­ ra ie n t d’in té re ssa n ts exem ples d ’a rc h ite c tu re m ilita ire e t ce rtain s de le u rs fra g m e n ts jo u e ra ie n t le rôle de tém oins h isto riq u e s tels que le fo rt V II où les h itlé ­ riens e n 1939 o n t assassiné 2.000 Polonais, dans cette p a rtie du f o r t c’e s t-à -d ire dans le fossé qui a servi de lieu d’exécution, s e ra it érigé u n m o n u m e n t de m a rty ­ rologie. D ans la conception de la réa n im atio n to u ri­ stiq u e de T o ru ń a é té p rise en consid ératio n la n éc e­ ssité de c o n stru ire une b ase p o u r les pêcheurs. La localisation de cette base e n c ercle le C h âteau D ybow ­ ski du X V -e siècle ac tu e lle m e n t en ru in es, n o n loin de la ré se rv e n a tu re lle , d ite „K ępa B azaro w a” — Ilôt des B ouleaux.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tragedja miłosna Demczuka wstrząsnęła do głębi całą wioskę, która na temat jego samobójstwa snuje

[16] Żyj rozsądnie i nie zawierzaj niczemu pochopnie – to są „członki” umysłu / Należy żyć rozsądnie i niczemu pochopnie nie

Zastanów się nad tym tematem i odpowiedz „czy akceptuję siebie takim jakim jestem”?. „Akceptować siebie to być po swojej stronie, być

Podstawą procesu edukacyjnego jest komunikacja w relacji nauczyciel – – student i to ona będzie przedmiotem dalszych rozważań, uporządkowa- nych za pomocą metafory

W ten sposób turysta może poruszać się nadwiślańskimi krajobrazami (Łączany – Spytkowice – Zator), ruszyć z Wadowic przez Łysą Górę i Ponikiew na Groń Jana

Jednym z nich, właśnie tym, w które wymierzone są rozważania dotyczące widzenia aspektu, jest chęć upodobnienia poznania tego, co dzieje się w umysłach innych, do

Dzieje się tak, gdyż najwyższym priorytetem dla człowieka nie jest bynajmniej działanie zgodne z rozsądkiem, w imię największego pożytku, lecz poczynania zgodne z własną,

Chcąc jednak przynajmniej w przybliżeniu określić zagad- nienie, powiedzieć można, że to, co się pojawia w ramach niniejszego badania jako „obiekt” (względnie jako takie