• Nie Znaleziono Wyników

O przepisach wstępnych projektu kodeksu cywilnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O przepisach wstępnych projektu kodeksu cywilnego"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Piekarski

O przepisach wstępnych projektu

kodeksu cywilnego

Palestra 7/4(64), 14-18

(2)

14 M i e c z y s ł a w P i e k a r s k i N r 4 (84)

G dyby u sta w o d aw ca chciał u znać d an y dow ód za niedopuszczalny, to u re g u lo ­ w ałb y to odpow iednio w k.p.k. w sposób zbliżony do ro zw iązan ia przy jęteg o w a rt. 91 k.p.k. S koro w ięc b r a k tego ro d z a ju zak azu w k.p.k., to należy przy jąć, że istn ie je m ożliw ość w y k o rz y sta n ia w y ja śn ie ń złożonych przez ad w o k a ta -p o d ę j-

rzanego n a w e t z o b ra z ą a rt. 53 u. o u.a.

D latego też należy uznać, że w św ietle obo w iązu jący ch przepisów :

1) m ożliw e je s t p rz e słu c h a n ie a d w o k a ta p odejrzanego, je śli oczyw iście nie sk o rzy ­ sta on z m ożliw ości u ch y len ia się od złożenia w y ja ś n ie ń n a te m a t fa k tó w zw ią­ zanych z zarzu can y m m u czynem p rze stęp n y m (np. podżeganie do złożenia f a ł­ szyw ych zeznań, o k tó ry c h m ów ił lu b dow iedział się podczas u d zielan ia p o rad y p ra w n e j);

2) m ożliw e je s t w y k o rz y sta n ie tego ro d z a ju w y ja ś n ie ń w celach dow odow ych w procesie k arn y m .

VI. W św ietle p rze p ro w ad z o n y ch ro zw ażań n a s u w a ją się tu pew ne w nioski. Otóż w y d a je się, że należy uznać, iż obow iązujące p rze p isy k.p.k. są w o m a w ia­ nej m a te rii n ie w y starcz ające . P rz ep isy te w y m a g a ją de lege fe ren d a uzupełnień. J e s t to tym a k tu a ln ie jsz e , że p r o je k t k.p.k. u ch w a lo n y po I II cz y ta n iu nie w p ro ­ w ad za żad n y ch zm ian w sto su n k u do obecnego sta n u p raw n eg o w tej m a terii.

D latego też należy p ostulow ać, by zostały w pro w ad zo n e:

1) po pierw sze — u sta w o w y zakaz ż ą d an ia w y ja ś n ie ń od a d w o k a ta p o d e jrz a n e ­ go co do fa k tó w o b ję ty ch dyspozycją a rt. 53 u. o u.a.;

2) po d ru g ie — ustaw o w y zakaz k o rzy sta n ia , ja k o z dow odów , z fak tó w , o k tó ­ ry c h a d w o k a t p o d e jrz a n y dow iedział się podczas u d ziela n ia p o rad y p ra w n e j lu b pro w a d ze n ia sp raw y , jeżeli f a k ty te zo stan ą przez ad w o k a ta u jaw nione.

N a zakończenie n in ie jsz y ch u w ag należy jeszcze dodać, że poruszone tu za g ad ­ n ien ia nie były dotychczas należycie pogłębione przez d o k try n ę i orzecznictw o P o w inny się one stać te m atem d y sk u sji w zw iązku z n ie d ale k im ju ż ch y b a o p u b li­ ko w an ie m p ro je k ty ko d ek su p o stęp o w an ia karnego.

M IEC ZYSŁA W PIEKARSKI

O przepisach wstępnych

projektu kodeksu cywilnego

1. P ro je k t k.c. z 1960 r. rozpoczynał księgę p ie rw sz ą n a z w a n ą „P rzepisy ogól­ n e ” od ra z u od ty tu łu I „O soby”, n a to m ia st nie za w ie ra ł ty tu łu noszącego nazw ę „ P rzep isy w stę p n e ” , aczkolw iek p rzed ty tu łe m o osobach m ieścił w sobie — w y ­ su n ię ty ja k gdyby p rzed w spólny n aw ias — czołowy a rt. 1, k tó ry o k reśla ł zak res k o d y fik ac ji cyw ilnej. U m ieszczenie tego zasadniczego p rze p isu sam otnie poza ty ­ tu łe m I budziło za strzeżen ia co do jego lo k a ty .1

S łusznie w ięc potem , tj. w w e rsji p ro je k tu z 1961 r., w łączono te n przepis do księgi p ierw szej pt.: „P rzepisy ogólne” ja k o czołowy przepis ty tu łu I nazw anego „P rzepisy w stę p n e ”. N azw a ta u trz y m a ła się ró w n ież ' w o sta tn ie j w e rsji p ro je k tu z 1962 r., w k tó re j je d n a k zm ieniono nazw ę księgi pierw szej. Nie nosi ju ż ona

i Z a s t r z e ż e n io m t y m d a łe m w y r a z w „ U w a g a c h d o k s ię g i p ie r w s z e j: » P r z e p is y o g ó ln e « p r o j e k t u k o d e k s u c y w i l n e g o ” , „ P a l e s t r a ” n r 7—8/1960, s. 8.

(3)

bow iem te ra z nazw y „P rzepisy ogólne” , lecz oznaczona je s t znacznie tra fn ie jsz y m te rm in e m ,.Część ogó ln a”. T erm in te n u w ażam za lepszy od poprzedniego dlatego, że o b ejm u je on w istocie nie „ogólne”, lecz szczegółow e, k o n k re tn ie sfo rm u ło w an e p rzepisy.

Czołowy przep is „P rzepisów w stę p n y c h ” (art. 1) w w e rsji z 1962 r. z a w iera po ­ p ra w k i d alej idące niż te, k tó re zaproponow ano w w e rs ji d ru g iej z 1961 r. M iano­ w icie treść tego p rze p isu w p ro jek c ie z 1960 r. dopuszczała odm ienne niż w k o ­ d e k s ie reg u lo w a n ie w szelkich sto su n k ó w c y w iln o p ra w n y ch m iędzy o rg an iz ac jam i

pań stw o w y m i nie ty lk o przez u staw y , lecz ta k ż e „przez przepisy w y d an e przez w ła śc iw e o rg a n y naczelne a d m in istra c ji p a ń s tw o w e j” (art. 1 § 2). To szerokie o k reśle n ie , k tó re nie zaw ierało n a w e t w y m a g a n ia p u b lik a c ji odpow iednich p rz e ­ pisów , rozciągało si£ rów nież n a tzw . „praw o pow ielaczow e” , tj. n a różn o ro d n e p rze p isy w y d aw an e przez ro zm aite org an y , nie ogłaszane n ie ra z d ru k iem oraz u le ­ g a ją c e częstym i licznym zm ianom .

Nic w ięc dziw nego, że ta k ie ujęcie sp ra w y sp o tk a ło się ze słu szn ą k ry ty k ą . O d­ niosła ona sk u te k o ty le , że w e rs ja tego p rze p isu w p ro jek c ie z 1961 r. zacieśniała ra m y przepisów o d m ien n y ch od k odeksu do sto su n k ó w o b ro tu m iędzy o rg a n iz a ­ c ja m i socjalistycznym i, w y m ie n iając jednocześnie o rg an y u p raw n io n e do w y d a ­ w a n ia w ty m za k resie ta k ic h w łaśn ie przepisów odm iennych. W szczególności p r o ­ j e k t z 1961 r. stan o w ił, że jeżeli nie są to p rzepisy u staw ow e, to u pow ażnienie do ich w y d a w a n ia p rzy słu g u je ty lko R adzie M in istró w i tylko z jej u p o w aż n ie­ n ia przepisy ta k ie m ogą w ydaw ać in n e naczelne o rg an y a d m in istra c ji p ań stw o w ei. W ersja zaś p ro je k tu z 1962 r. (art. 2) za w iera dalsze jeszcze o graniczenie, gdyż dopuszcza reg u lo w a n ie sto su n k ó w o b ro tu m iędzy o rg an iz ac jam i so cjalistycznym i w sposób od m ien n y od przepisów ko d ek su tylk o w ted y , gdy w y m a g a ją tego szcze­ gólne potrzeb y tego obro tu , ocenę zaś, czy ta k a p o trze b a istn ieje, pozostaw ia R a ­ d zie M in istró w , k tó ra m oże upow ażnić in n y n aczelny o rg an a d m in istra c ji p a ń s tw o ­ w ej do w y d a w a n ia ta k ic h przepisów . To zacieśnienie k rę g u w y m ienionych przepisów m a duże znaczenie p rak ty c zn e , a to ze w zględu n a p rzy słu g u jąc e sądom p o w ­ szechnym p raw o b a d a n ia zgodności przepisów w ykonaw czych z u sta w ą, k tó ra za­ w ie r a deleg ację u staw o d aw czą do sta n o w ien ia ta k ic h przepisów .

P rz ed sta w io n e w yżej zm iany, ja k im uległ czołowy przepis p ro je k tu k.c. w sk u te k trz y k ro tn y c h k o le jn y c h p rzeo b rażeń re d a k c y jn y c h , zak reśliły p ro je k to w a n e j k o ­ d y fik a c ji ra m y , w k tó ry c h — zgodnie z zasad am i p raw o rz ąd n o ści — m ożna u n o r­ m o w ać w szelkie sto su n k i m a ją tk o w e m iędzy podm iotam i p raw n ie ró w n o rzęd n y m i, tj. sto su n k i cy w iln o p ra w n e w y stę p u jąc e w e w szy stk ich istn iejący c h w Polsce Jo rm a c h w łasności (społecznej w obu postaciach: ogólnonarodow ej i gru p o w ej, n a s tę p n ie in d y w id u a ln ęj w łasności środków p ro d u k c ji i w reszcie w łasności oso­

bistej). W ty c h bow iem ra m a c h p ro je k t k.c. n o rm u je nie tylko sto su n k i cy w iln o ­ p ra w n e , k tó re w raz ie sp o ru p o d le g ają orzecznictw u sądów pow szechnych, lecz ta k ż e sto su n k i p o d leg ające o rzecznictw u p ań stw o w y c h k om isji arb itra żo w y ch , w łąc za ją c w sw ój zasięg o rg an izacje socjalisty czn e.2

W e rsja p ro je k tu k.c. z 1962 r. d a je d efin icję o rg an iz ac ji so cjalisty czn ej, dzięki czem u zostaje u su n ię ty chaos w n azew n ictw ie, p rzy czym p o p ra w ia to o sta tn ie {art. 1 § 2) przez o d rzucenie dotychczas używ anego o k reśle n ia : „jed n o stk a gospo­ d a r k i u sp o łe cz n io n ej”. O kreślenie to je s t w ad liw e nie ty lk o dlatego, że je s t za

2 P r o j e k t z a c h o w u je w ię c k ie r u n e k w y t k n i ę t y ta k ż e w „ Z a sa d a c h u s ta w o d a w s tw a c y w i l n e g o Z S R R ” z 1961 r. i w k o d e k s ie c y w iln y m W ę g ie r s k ie j R e p u b lik i L u d o w e j z 1959 r. o r a z w c z e c h o s ło w a c k ie j u s t a w ie z d n ia 17.X.1958 r. o s t o s u n k a c h g o s p o d a r c z y c h m ię d z y o r g a n iz a c j a m i s o c j a lis t y c z n y m i.

(4)

16 M i e c z y s ł a w P i e k a r s k i N r 4 (64)

ciasne, gdyż nie o b e jm u je niegospodarczych in s ty tu c ji p ań stw o w y c h i o rg an iz ac ji społecznych, ale ró w n ież dlatego, że m ieści w sobie niezręczne a k c en to w a n ie „ je d n o stk i”, m im o że z reg u ły dotyczy podm iotów o c h a ra k te rz e ko lek ty w n y m . O k reślen ie to nie liczyło się w ięc z c h a ra k te re m zjednoczeń czy zw iązków . P o za ty m w o m a w ian y m o k re śle n iu p rzy m io tn ik „usp o łeczn io n y ” n ie p o trzeb n ie a k c e n ­ to w ał ja k by w y n ik „u sp o łec zn ia n ia”, nie o b e jm u ją c d o brow olnie p rz y ję ty c h fo rm społecznych.

O d stąp ien ie w ięc od n ie fo rtu n n e g o o k reśle n ia : „ jed n o stk a g o spodarki u sp o ­ łe cz n io n ej” należy p ow itać z uznaniem , zw łaszcza że zbiorczy a zarazem po­ p ra w n y te rm in : „o rg a n iza cja so c jalisty c zn a” 3 w y k a z a ł za le ty te ch n ic zn o leg isla- cyjne. K o n sek w e n tn e bow iem użycie tego te rm in u w w e rs ji p ro je k tu k.c. z 1962 r . pozw oliło n a je d n a k ie w zasadzie u n o rm o w an ie sz ereg u zag ad n ień w y stę p u ją c y c h z r e la ty w n ą trw a ło śc ią w obrocie społecznym . D otyczy to np. p rze d aw n ien ia roszczeń (art. 118 i 119), o ch ro n y w łasności społecznej (art. 212 § 2, 245 § 2 i 302 § 2), ogólnych w a ru n k ó w lu b w zorów um ów (art. 366), obow iązkow ego w sp ó łd z iałan ia p rzy z a w ie ra n iu um ów i ich w y k o n y w an iu (art. 368, 381—388„ 433) itd.

S c h a ra k te ry z o w a n a w yżej słuszna te n d e n c ja do tego, by objąć w zn aczn ej m ierze tzw. „praw o gospodarcze,” u n o rm o w an ie m kodeksow ym , w p rak ty c e , w po ­ czątkow ym zw łaszcza o k resie o b o w iązy w an ia k o d e k s u 4, nie d a zapew ne w ię k ­ szych rez u ltató w , gdyż a rt. V II p ro je k to w a n y c h p rzepisów w p ro w a d za jąc y ch k.c. pozostaw ia w m ocy p rze p isy cy w iln o p ra w n e re g u lu ją c e sto su n k i o b ro tu m iędzy o rg an iz ac jam i so cjalisty czn y m i, z a w a rte w a k ta c h n o rm a ty w n y c h w y d an y c h przez; R adę M in istró w oraz przez in n e naczelne o rg a n y a d m in istra c ji p ań stw o w e j. P rz ep is te n o b e jm u je w szelkie a k ty n o rm a ty w n e ta k że niższego rzędu, n a w e t nie opublik o w an e, a dotyczące o rg an iz ac ji so cjalistycznych. W św ietle zaś art. 1 § 2 p ro je k tu k.c. z 1962 r. o rg an iz ac jam i so cjalisty czn y m i są org an izacje, k tó ry c h p o d sta w ę m a ją tk o w ą sta n o w i m ie n ie społeczne, w szczególności p rze d się b io rstw a pań stw o w e i ich zjednoczenia, b a n k i p ań stw o w e, spółdzielnie i ich zw ią::ki, zw iązki zaw odow e o raz inne o rg an iz ac je społeczne lu d u p racującego.

2. P rz ep isy w stę p n e p ro je k tu k.c. w w e rsji z 1962 r., n a w ią z u ją c do p o p rz e d ­ n iej w e rsji z 1961 r., z a w ie ra ją no rm y , k tó ry c h nie było w p ro jek c ie z 1960 r. P rzy w ró co n o je, a p ro b u ją c ich u trz y m a n ie , gdyż zdały egzam in w okresie obo­ w iąz y w an ia a rt. 1— 5 p.o.p.c. z 1950 r.

M ianow icie p ro je k t k.c. z 1960 r. nie za w ierał an i p rze p isu o tłu m aczen iu i sto so w an iu p ra w a cyw ilnego zgodnie z za sa d am i u stro ju i celam i P o lsk ie j R zeczypospolitej L u d o w ej (art. 4 w e rs ji z 1962 r.), an i też p rzepisu dotyczącego’ m ocy w steczn ej u sta w y . W ersje p ro je k tu z 1961 r. (art. 3) i z 1962 r. (art. 3) w tym przedm iocie (p o w ta rz a ją c dyspozycje a rt. 2 p.o.p.c. z 1960 r.) głoszą, że- ..ustaw a nie m a m ocy w ste cz n ej, ch y b a że to w y n ik a z je j brzm ien ia lub c e lu ”. U trzy m an o w ięc zasadę le x retro no n agit w o stre j form ie, u zależn iając w y ją t­ kow e stosow anie u sta w y z m ocą w steczn ą od je j „ b rz m ien ia” lu b celu. Gcjy cel nie u za sa d n ia m ocy w ste cz n ej, d ec y d u je w ów czas „b rzm ien ie” u staw y , a n ie jej „ tre ść ”. Nie u trz y m a ła się w ięc kon cep cja za stą p ie n ia „b rz m ien ia” — „ tre śc ią ”, k tó ra m iała um ożliw ić „o d fo rm alizo w an ie” w y k ła d n i tego p rze p isu w sensie- szerszego sto so w an ia u sta w z m ocą w steczną. S łusznie uznano, że pew ność o b ro tu praw n eg o n ie dopuszcza w ty m w zględzie w y k ła d n i ro zszerzającej n a rzecz w y ją t­

T e r m in te n z o s t a ł u ż y t y w p r o j e k t a c h k .c . o p r a c o w a n y c h w 1954 i 1955 r. p r z e z M i - n i~ 'e r s tw o S p r a w ie d li w o ś c i i s łu s z n ie z o s t a ł u t r z y m a n y w p r a c a c h K o m is ji K o d y f i k a c y j n e j ,

(5)

kow ego p rzy z n an ia u sta w ie mocy w ste cz n ej, zw łaszcza że w y ra żo n y w tre ś c i u sta w y je j cel m oże uzasad n iać obow iązyw anie u sta w y w stecz.

3. P ro je k t k.c. w w e rs ji z 1960 r. nie z a w ie ra ł p rz e p isu o n ad u ż y ciu p ra w a . P rz ep isy ogólne p ra w a cyw ilnego z 1946 r. (art. 5) i z 1950 r. (art. 3) w y k a z a ły w ok resie sw ego obow iązy w an ia p o trze b ę istn ie n ia ta k ie j norm y. S łusznie w ię c przyw rócono ją w w e rs ji p ro je k tu k.c. z 1961 r. (art. 4) i n ad a n o jej w w e r s ji z 1962 r. p o p ra w n ie jsz ą red a k cję . Z apobiega ona p rze cen ian iu w ty m za k re sie o chrony in te re só w in d y w id u a ln y ch zm ierza do o b ie k ty w iza cji k ry te riu m słu sz­ ności, k tó re z isto ty rzeczy dochodzi do głosu p rzy sto so w an iu ta k elasty c z n e j norm y.

W m yśl a rt. 5 p ro j. k.c. z 1962 r. „N ie m ożna czynić ze sw ego p ra w a u ż y tk u , k tó ry by b y ł sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego p ra w a lu b z za sa d am i w spółżycia społecznego w P a ń stw ie L udow ym . T akie d ziała n ie lu b za n iech an ie u p raw n io n e g o n ie je s t u w aż an e za w y k o n y w an ie p ra w a i n ie k o rz y sta z o ch ro n y ”.

P rzytoczona w yżej now a re d a k c ja p rz e p isu o ' n ad u ży ciu p ra w a p o d k re śla znaczenie społeczno-gospodarczego p rzezn aczen ia p ra w a i stw ie rd z a, że n ad u ż y cie p ra w a m oże m ieć p o sta ć p o zy ty w n ą (działanie) albo też może polegać n a z a n ie ­ chaniu. N ad a je to n ad u ż y ciu p ra w a k o n k re tn ie jsz ą fo rm ę i treść, p rz y d a tn ą z w ła ­ szcza dla p ań stw o w y c h k o m isji arb itra żo w y ch , d la k tó ry c h w y m ienione k ry te riu m m oże k o n k rety z o w ać się nie ty lk o w sp o rac h przed u m o w n y ch , w p o ro zu m ie­ niach ogólnobranżow ych, teren o w o b ra n żo w y ch itp., lecz ta k że w „zw y k ły ch ” sp o rach w y n ik a ją c y c h z o b ro tu m iędzy o rg an iz ac jam i socjalistycznym i.

4. P ro je k t k.c. z 1960 r. nie za w ierał p rzep isó w o ciężarze dow odow ym i o p rz e ­ sła n k a c h d o b rej w ia ry w obrocie. B ra k ty c h p rzep isó w w y tk n ię to w d y sk u sji n a d p ro jek tem . W ykazała ona, że dyspozycje z a w a rte w a rt. 4 i 5 p.o.p.c. o k azały się p rz y d a tn e dla p ra k ty k i. S łusznie w ięc przy w ró co n o je w w e rs ji z 1961 r. (art. 5 i 6) oraz w w e rs ji z 1962 r. (art. 7 i 6) w sy n te ty c zn y m ujęciu. O puszczono bow iem w ty c h p rze p isac h za w a rte w a rt. 4 i 5 p.o.p.c. dopow iedzenie o zn aczen iu d e k la ra ty w n y m , ja k o zbędne. Dotyczy to za strzeżen ia w y ją tk ó w p rze w id zia n y ch w u sta w ie co do odm iennego u n o rm o w an ia cięż aru dow odu. Z astrzeżenie to je s t zbędne, gdyż u sta w o d aw ca w drodze u sta w y zaw sze może u n orm ow ać rzecz in a ­ czej, niż u czynił to poprzednio. N ie m a w ięc p o trz e b y o ty m m ów ić w p rz e p isie u sta w y , zw łaszcza że tego ro d za ju „zastrzeżen ie” w raz ie p o djęcia — n ie słu sz n ej zre sztą — p ró b y sto so w an ia doń w y k ła d n i a contrario m oże prow adzić do o p acz­ n ych w yników .

S łusznie w ięc w p ro je k c ie w w e rsji z 1962 r. zam ieszczono k ró tk i przep is (art. G) głoszący, że „ciężar udo w o d n ien ia f a k tu spoczyw a n a osobie, k tó ra z fa k tu tego w yw odzi s k u tk i p r a w n e ”. P rzepis te n za ch o w u je znaczenie ta k że w sp o rac h m iędzy o rg an iz ac jam i socjalisty czn y m i m im o istn iejące g o w ty m za k resie obo­ w iąz k u do ciek an ia p ra w d y z u rzę d u i p ro w a d ze n ia dow odów n a w e t nie pow o­ ła n y ch p rzez stro n y . P ra k ty k a bow iem w y k az u je, że in ic ja ty w a o rg an u ro z strz y ­ g ającego spór (sądu lu b p ań stw o w e j k o m isji a rb itra ż o w e j) nie p rzy n o si często w ty m z a k resie o czekiw anych rez u ltató w , w obec czego ro zk ład ciężaru dow odu d ec y d u je o w y n ik u sp raw y .

R ów nież opuszczenie w p ro jek c ie k.c. w w e rs ji z 1960 r. p rze p isu a rt. 5 p.o.p.c. sp o tk a ło się z k ry ty k ą . P rz ep is te n w § 1 głosił: „Jeż eli u sta w a uzależn ia s k u tk i p ra w n e od d o b re j w ia ry , dom n iem y w a się je j istn ie n ie ”. P ro je k t k.c. w w e rs ji z 1961 r. (art. 6) i z 1962 r. (art. 7), p rz y w ra c a ją c n o rm ę o w y m ien io n ej w yżej treśc i, u z u p e łn ił ją w ty m sensie, że gdy u sta w a u zależnia sk u tk i p ra w n e n ie

(6)

18 A . ' B ę d k o w s k i , M. C y b u l s k a N r 4 (<M) ty lk o od do b rej, lecz ta k ż e od złej w ia ry , to w obu w y p ad k a ch dom niem yw a się istn ien ie dob rej w ia ry . P o p ra w io n o w ięc w y d a tn ie re d a k c ję om aw ian ej n orm y i słusznie opuszczono w n ie j w y ra zy : „K to zarzu ca złą w iarę , pow inien ją u d o ­ w o d n ić” , k tó re są z a w a rte w a rt. 5 § 2 p.o.p.c. W yrazy te są zu pełnie n ie p o ­ trze b n e w św ietle poprzedniego p rze p isu w y jaśn iające g o , że ciężar u dow odnienia f a k tu spoczyw a na osobie, k tó ra z fa k tu tego w yw odzi s k u tk i p raw n e. D o k try n a zaś i orzecznictw o tr a k t u ją złą w ia rę w z a k resie p o stęp o w an ia dow odow ego jako

fak t. *

6. Nie w d a ją c się w ocenę a rt. 1 i 2 proj. k.c. z 1962 r. w zakresie dotyczących tzw. p ra w a gospodarczego (gdyż zag ad n ien iu te m u w n aszej p ra sie w o sta tn im czasie pośw ięcono w iele u w ag i i sam o om ów ienie w ypow ied zian y ch w te j k w e stii poglądów p rze k ra cza ło b y ra m y niniejszego przyczynka), m ożna stw ierdzić, że p rze p isy w stę p n e p r o je k tu k.c. w o sta tn ie j w e rs ji z 1962 r. w y k a z u ją znaczny postęp w ze sta w ien iu z p ie rw sz ą w e rsją tego p ro je k tu z 1960 r. W ersja o sta tn ia uw zg lęd n ia po trzeb y p ra k ty k i, n ie o d stę p u ją c bez koniecznej potrzeb y od do ­ ty chczasow ych sfo rm u ło w ań p raw n y ch , co z kolei um ożliw i w y k o rz y sta n ie d o ty c h ­ czasow ego d o ro b k u d o k try n y i ju d y k a tu ry . W ersja ta odznacza się ta k że w o m a ­ w ia n y m zak resie w ysokim poziom em te c h n ik i leg islacy jn ej.

. A. BĄDKOW SKI, M. C Y B U L S K A

Z a w a rc ie małżeństwa według projektu

kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z 1962 r.

1. W k ró tk im u za sa d n ien iu , ja k ie K o m isja K o d y fik a c y jn a dołączyła do p ro je k tu k o d e k su rodzinnego i opiekuńczego, w skazano n a to, że o b ow iązujący K odeks Todzinny z 1950 r., któ reg o p ro je k t został o p rac o w a n y przez polsko-czechosło­ w a c k ą ko m isję p raw n ic zą, je s t zb y t lakoniczny i p o m ija szereg isto tn y ch zagadnień. W zw iązku z tym w iele przepisów , k tó re pow in n y b y ły znaleźć się w K odeksie rodzinnym , zostało um ieszczonych w in n y c h u sta w ac h , a w szczególności w p raw ie o a k ta c h sta n u cyw ilnego i w u sta w ac h procesow ych. N iezależnie od tego, uzy sk an e d o św iad czen ia p rzy sto so w a n iu w p ra k ty c e K odeksu rodzinnego w ykazały, że zachodzi p o trzeb a w p ro w a d ze n ia pew nych, choć nielicznych zm ian zasadniczych w p rzep isach tego K od ek su oraz że pożądane je s t jednocześnie p rze re d ag o w an ie in n y c h przepisów , aby u su n ąć m ogące zrodzić się w ątp liw o ści.1

W te n sposób p ro je k to w a n a k o d y fik a c ja p ra w a rodzinnego o b ejm u je d w a ro d za je zm ian: je d n e z nich p o le g ają na zm ianie treśc i p rzepisów dotychczas obow iązu­ ją c y c h , a d ru g ie — ty lk o n a p rz e re d ag o w an iu lu b u zu p e łn ie n iu poszczególnych

przepisów . Te o sta tn ie zm iany p ro fe so r S zer n az w ał obrazow o (w a rty k u le ogło­ sz o n y m w „T ry b u n ie L u d u ”) „k osm etycznym i” .

Jć śli chodzi o za w arcie m a łże ń stw a, to u za sa d n ien ie p ro je k tu w ym ienia jako zm iany zasadnicze: w p ro w a d ze n ie obw ieszczeń o raz podw yższenie w iek u m a łż e ń ­ skiego d la m ężczyzn do la t d w u d zie stu jeden. Z m ia n y te zostały w pro w ad zo n e w w y n ik u d y sk u sji p u b lic zn e j n ad p ro je k te m , ja k a toczyła się na ła m ac h p ra sy p ra w n ic z e j i n ie p ra w n ic z e j. oraz w telew izji i ra d iu . Z ak res d y sk u sji był ta k

Cytaty

Powiązane dokumenty

III Powiatowy Przegląd Zespołów Artystycznych. Wadoviana : przegląd historyczno-kulturalny

Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. Jeśli pragnie -

Obecnie, najbardziej efektywnymi sposobami oddziaływania na wielkość porastania biologicznego jest stosowanie różnorodnych powłok zawierających substancje toksyczne w

Statek o ograniczonej zdolności manewrowej zajęty pracami pogłębiarskimi powinien pokazywać, jeżeli jest w drodze i po- suwa się po wodzie, wszystkie światła pozycyjne statku w

The correlation between descriptions recorded in the form of cartographic symbols with properties of pedons divided into several classes of vertical texture- contrast soil

Jeśli więc uwzględni się różnice w zagęszczeniu drzew na badanych plantacjach, masa opadu roślinnego na obydwu powierzchniach będzie zbliżona i w zależności od

[r]

protestanckiej szkoły liberalnej, twierdzili, że Jezus nie dokonał tego rozróżnienia, sam spodziewał się, że jeszcze za Jego życia doj- dzie do ostatecznego sądu Bożego, ale