• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie. R. 3, nr 23 (143).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie. R. 3, nr 23 (143)."

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Dla

fanów futbolu

- w

sam

raz na

mundial Do

wygrania

w

krzyżówce

Rok III Nr 23 (143) 5 CZERWCA 2002

W numerze

ZŁOTE KOŁO

„Baby bo za chwila kluski się rozważą" - wołały co rusz panie z kuchni, by w końcu ktoś zrobił przerwę w programie i można było wnieść obiad. Panie zajęte były jednak oglądaniem programu artystycznego, przygotowanego z okazji 50-lecia Koła Gospodyń Wiejskich. A że był wspaniały, nikomu na kluski nie śpieszyło się.

„Nic nie szkodzi - zawołały - zamiast klusek może być z nich żur".

Szerzej nastronie 4

WOJOWNIK SKRZYDLATYCH 25 maja Gimnazjum w Gołkowicach przyjęło jako swego patrona imię pilota por. Franciszka Surmy. Przed budynkiem szkoły odprawiona została przez płk. ks. Henryka Polaka msza połowa. Po niej, w budynku szkoły, odsłonięto tablicę pamiątkową, ufundowaną przez Radę Rodziców i wójta gminy Godów.

Szerzej nastronie10

KROSTOSZOWICE •

„Nigdy nie mógłbym jej zabić, bo dwa razy uratowała mi życie” - powiedział na przesłuchaniu Roman R., który zabił żonę, a później targnął się na życie innych domowników.

/TECZKA--- INTERWENCJI

Jeśli uważasz, że wokół ciebie dzieją się sprawy ważne lub masz problem wart przedstawienia na łamach „Nowin Wodzisławskich”

zadzwoń do naszej redakcji w każdy poniedziałek, pod numer tel. 4556866.

Dyżur reporterski w godz. od 10.00 do 15.00 pełni Rafał Jabłoński.

<_____________ __ ____________ >

Rozpoczęcie 17 finałów piłkarskich za nami.-Jak widać i młodzi mieszkańcy naszego powiatu skrzętnie przygotowali się do kibicowania polskim piłkarzom.

Uczniowie z Marklowic już na Dniach Marklowic zaprezentowali swe stroje w jakich zasiądą przed ekranem telewizora.

Szerzej

o

Dniach na stronie

10

Wodzisławskie

NR INDEKSU 323942 ISSN 1508-8820 cena 1,80 zł (w tym 7% VAT)

Co takiego zrobiłem?

Tragedia rozegrała się w Krosto- szowicach, w gminie Godów. Nocą z wtorku na środę, tj. z 28 na 29 maja 65-letni Roman R. zabił swoją żonę.

Ok. 23.00 podejrzany członkiem sie­

kierki do mięsa, a także ostrą jej kra­

wędzią zadał żonie w głowę co naj­

mniej trzy ciosy. Żona zmarła na miej­

scu. Później poszedł do drugiego po­

koju na parterze, gdzie spała jego sę­

dziwa ciotka. W chwili zamykania numeru przebywała na oddziale chi­

rurgii urazowej wodzisławskiego szpitala w krytycznym stanie.

Trochę się poprawił jej stan, ale minimalnie, nie tak oczywiście jak by- śmy tego sobie życzyli - powiedział je­

den z dyżurujących lekarzy.

W tragicznym dniu Roman R. udał się także na piętro. Zabrał łopatkę do węgla, nóż oraz grubą deskę do Chle­

ba. Tam targnął się na życie synowej i

NAJTANIEJ, NAJSOLIDNIEJ, NAJSZYBCIEJ, NAJBEZPIECZNIEJ

RYBNIK -WODZISŁAWŚL. - RYDUŁTOWY

RADIO TAXI „DUET TB.. 42 22 W __ -

Bezpłatnydojazd;

poza miastem oplata tylko w jedną stronę!

i

syna, który również otrzymał od ojca kilka ciosów w głowę. Syn zdołał obezwładnić napastnika, nie wiedząc, że to jego ojciec. Synowa podejrzane­

go zawiadomiła mieszkającego obok drugiego syna Romana R. Drugi syn pomógł obezwładnić ojca. Zaalarmo­

wano również pogotowie i policję. W pokoju na piętrze prócz syna i syno­

wej przebywało troje ich synów: 7 - latek oraz pięcioletnie bliźniaki.

Zdarzenie jest nie tylko wielkim Szokiem dla rodziny ale i dla całej społeczności Krostoszowic.

To byl taki spokojny człowiek, ni­

gdy nikomu nie przeszkadzał. To była rodzina widziano w okolicy, u probosz­

cza i nie yno - mówili mieszkańcy.

Dali w to nie wierzą - dodał inny mieszkaniec - to był dobry chłop.

Jak powiedziano nam w prokura­

turze, do tej pory Roman R. nigdy nie

był karany.

Według zeznań, w tragiczną noc Roman R. stwierdził, że chciał uwol­

nić rodzinę od problemów życia do­

czesnego. Prócz domowników miał zginąć również drugi syn i jego żona.

Razem dziewięć osób. Roman R przy­

gotowane miał również dwie butle z gazem, którymi chciał wysadzić dom w powietrze. Sprawcę przewieziono do rybnickiego szpitala psychiatrycz­

nego. W Boże Ciało, 30 maja, Roman R. został doprowadzony do wodzi­

sławskiej prokuratury.

Co jo takigo zrobiył żeście mie tu przywieźli? - drżącym głosem pytał, kiedy policjanci ubierali mu buty, a później dygoczącego prowadzili po schodach do środka budynku.

Postawiono mu zarzuty zabójstwa oraz potrójnego usiłowania zabójstwa - powiedział nam prowadzący sprawę prokurator Rafał Figura. Podejrzany nie przyznał się do winy. Mówił, że nic nie pamięta. Potwierdził też, że wcze­

śniej leczył się psychiatrycznie.

Roman R. przebywa obecnie w areszcie śledczym w Krakowie.

Czytaj więcej na stronie 17

WODZISŁAW

Ochotnicza Straż Pożarna w Ko- koszycach obchodziła 90-lecie swe­

go istnienia. 2 czerwca 2002 r. zor­

ganizowano obchody tej rocznicy.

Niestety, przebieg spotkania zmienił tragiczny wypadek, jaki miał miejsce przed drzwiami kościoła, w którym odbywała się msza św. w intencji strażaków.

Tragiczna rocznica

Augustyn Kocha, wieloletni czło­

nek OSP w Kokoszycach, miał zawał serca, w wyniku którego zmarł. Miał 54 lata. Pogrzeb odbędzie się w środę, 5 czerwca. Kondukt żałobny wyruszy z domu o godz. 10.45. Augustyn Ko­

cha zostanie pochowany z wszystkimi honorami strażackimi.

Kiedy uczestnicy obchodów po­

wrócili na plac, gdzie odbywały się główne uroczystości, śmierć kolegi uczczono minutą ciszy, a flaga Polski powiewała w połowie masztu, co jest symbolem żałoby. W związku z tym tragicznym wydarzeniem odwołano także część artystyczną obchodów 90 -lecia.

Początków istnienia OSP w Koko­

szycach nie pamiętają nawet najstarsi jej członkowie. Według pierwszych zapisów powstała ona w 1912 r. W dniu obchodów 90-lecia jednostka OSP w Kokoszycach została odzna­

czona przez Prezydium Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej, Medalem Honorowym im.

Bolesława Chomicza. Złote medale przyznano druhom: Teofilowi Kocha, Antoniemu Kowolowi, Emanuelowi Szczęsnemu i Henrykowi Krypczyko- wi. Srebrne medale dostali: Karol Bu-

Wszystkie zasługi zostały docenione chalik i Jan Grela, a brązowe medale nadano: Józefowi Grychnik i Józefo­

wi Kotońskiemu. Odznakę „Wzoro­

wego Strażaka”, nadaną przez Zarząd Wojewódzki Związku Ochotniczej Straży Pożarnych RP otrzymali: Józef Grela, Grzegorz Grychnik, Sebastian Sówka, Sylwester Świątek. Zarząd Miejski Ochotniczej Straży Pożarnej nadał odznaki za wysługę lat następu­

jącym strażakom: za 5 lat pracy - Wi­

toldowi Cichemu, Dariuszowi Kryp- czykowi, Jerzemu Lubas i Markowi Radeckiemu; 10 lat wysłużył Józef Grychnik, 20 lat Sylwester Świątek, 30 lat Jan Grela, 35 lat Emanuel Szczęsny, 40 lat Stefan Dzierżawa i Franciszek Juraszczyk, a 50 lat Teofil Kocha. Wyrazem uznania dla straża­

ków był sprzęt zakupiony przez Urząd Miasta w Wodzisławiu Śl., któ­

rego koszt wyniósł około 6 tys. zł.

Strażacy otrzymali: radiotelefon prze­

woźny GM - 360, który znacznie po­

prawi łączność w czasie akcji i ćwi­

czeń oraz motopompę szlamową typu PS - 50.

B.P.

(2)

PJjskrócie

WODZISŁAW

Puchar Polski znów trafił w ręce Mirażu. 25 maja, podczas Pucharu Polski Dance Show w Opolu, gdzie wodzisławski zespół zaprezento­

wał pięć tańców: soliści, duet, mi- niformacja i formacja. „Miraż” za­

jął I i II miejsce w kategorii wieko­

wej dzieci, a tym samym zdobył Puchar Polski. Wynik jury wyglą­

dał następująco: I miejsce - Puchar Polski za występy: solistki Dagma­

ry Błońskiej w układzie „Zebra”, duetu - Martyny Grudeckiej i An­

drzeja Malinowskiego w tańcu

„Bzz... bzzz...” oraz miniformacji -

„Z Afryki”. II miejsce zajęli: solist­

ka Martyna Kozyrska za taniec

„Tańczę dla Was” i formacja „Sza­

lone pszczółki”. Rangę sukcesu podwyższa fakt, że występy w Opolu były jednocześnie elimina­

cjami do Pucharu Europy i Świata.

Młodzież z siedmiu szkół ponad­

podstawowych powiatu wodzisław­

skiego przystąpiła do powiatowego konkursu historycznego. Organiza­

torami spotkania byli: Starostwo Po­

wiatowe oraz Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Wodzisła­

wiu Śl. Tematem spotkania była 80 rocznica przyłączenia Górnego Ślą­

ska do Macierzy. Konkurs miał for­

mę testu i trwał około godziny. Jury, w składzie: dr Maria Pyrchała, dy­

rektor biblioteki - Ewa Wrożyna - Chałupska oraz Renata Kościelak z wydziału promocji Starostwa Po­

wiatowego, wyłoniło tych uczniów, którzy najlepiej poznali historię Górnego Śląska. 1 miejsce zajęli:

Grzegorz Jamka i Adam Granacki z Zespołu Szkół Technicznych w Wo­

dzisławiu Śl., uczniów tych przygo­

tował Grzegorz Kamiński, na II miejscu uplasowali się: Karol Ko- czwara i Bogumił Adamczyk z I Li­

ceum Ogólnokształcącego w Wodzi­

sławiu Śl., ich pracą kierowała Hali­

na Fajkis, zaś III miejsce przypadło w udziale: Dawidowi Pączko i Da­

widowi Drej z Zespołu Szkół Zawo­

dowych w Pszowie, których przygo­

tował Tomasz Kurant.

31 maja w klubie , .Machina” od­

była się premiera „Narkomanki” w wykonaniu Teatru Wodzisławskiej Ulicy. Autorką sztuki jest Katarzyna Swojak - mieszkanka Inowrocławia.

Na premierę przybyła także autorka ze swoimi najbliższymi. Doskona­

łym pomysłem było wystawienie

„na deser”, jak to nazwała reżyserka TWU, Dorota Nowak, fragmentu

„Rzeźni” Stanisława Mrożka. W in­

scenizacji tej także obecny był pro­

blem narkotyków, jako skuteczny sposób zabijania.

~~~ ■INFORMACJE* "" ... ...

RYDUŁTOWY

Mieszkańcy ul. M. Kolbe twierdzą, że dojazd do ich domów jest znacznie utrudniony. Droga jest bardzo wąska, a o zawracaniu większymi samochodami nie ma mowy. Przejechać przed szkolą nie można, ponieważ na wniosek dyrektorki placówki, ustawionąjam słupki, natomiast plac przy sali gimnastycznej, który umożliwia zawracanie, jest otwarty tylko do godzin popołudniowych.

Problemy na świętej

Sprawa rozgrywa się pomiędzy mieszkańcami, dyrektorem szkoły oraz Urzędem Miasta, do którego obie strony kierują pisma. W pierw­

szym z nich, z 5 września 2001 r., dy­

rektorka SP nr 1, Kornelia Newy, do­

maga się ustawienia słupków unie­

możliwiających przejazd samochoda­

mi pod szkołą. Decyzję tę podjęłam z myślą o bezpieczeństwie uczniów, bo­

wiem to jest dla mnie najważniejsze - mówi pani dyrektor. W piśmie, o któ­

rym mowa, stwierdza ona ponadto, że

Dwa samochody nie miną się, jedyna szansa na placu przy sali gimnastycznej ulica stanowi integralną cześć szkoły i

ma spełniać wymogi drogi ewaku­

acyjnej i przeciwpożarowej, a miesz­

kańcy ul. M. Kolbego mogą wy­

jeżdżać ul. Plebiscytową. Oni jednak nie są z tego rozwiązania zadowoleni, ponieważ jest to niebezpieczne. Ze względu na brak możliwości zawraca­

nia, wyjeżdżają najczęściej tyłem, a widoczność ogranicza im rosnący tam żywopłot i stawiane, mimo zakazu, samochody. W piśmie z 9 kwietnia, skierowanym do Urzędu Miasta, mieszkańcy domagają się usunięcia spod szkoły słupków i przywrócenia poprzednio obowiązującego kierunku ruchu. Odpowiedź otrzymali dwa ty­

godnie później, jednak z jej treści nie są zadowoleni, bowiem argumenty przedstawiane przez władze miasta nie rozwiązują sprawy. Wicebur­

mistrz Rydułtów, Paweł Cieślik za­

pewnił ich, że głównym powodem pojawienia się słupków przed szkołą jest zapewnienie bezpieczeństwa przechodzących tamtędy uczniów.

Dodał jednocześnie, że w celu uła­

twienia zawracania pojazdów ciężaro­

wych na ul. M. Kolbego, szkoła udo­

stępni plac manewrowy przy sali gim­

nastycznej. Rzeczywiście tak też się stało, jednak był on otwarty jedynie do godz. 15.00 i tyjko w dni zajęć szkolnych. Co z czasem pozostałym?

Jeśli będziemy chcieli skorzystać z

transportu w inne dni łub w później­

szych godzinach to co... znów będzie­

my musieli wyjeżdżać tyłem? - nerwo­

wo pyta jeden z mieszkańców. Myślę, że brama mogłaby być otwarta przez cały czas, wówczas problem byłby rozwiązany - mówi P. Cieślik. Jedno­

cześnie podkreśla, że decydujące zda­

nie w tej sprawie należy do dyrektorki szkoły. Jest to niemożliwe, ponieważ brama jest zabezpieczeniem budynku szkoły przed niepożądanymi gośćmi - twierdzi Kornelia Newy. W placówce, którą kieruję, jest tylko jeden stróż, który nie jest w stanie dopilnować ca­

łego terenu szkoły. Przypominam jed­

nocześnie, że według ustawy oświato­

wej szkoła jest terenem zamkniętym, więc ogrodzonym i odpowiednio za­

bezpieczonym. Jedno co mogę zrobić z mojej strony to zamykać bramę o dwie godziny później. Przypominam,

że mieszkańcy mogą korzystać z placu w inne dni tygodnia oraz po godz.

17.00. Wystarczy zwrócić się w tej sprawie do pracownika szkoły, który zawsze jest na miejscu i ma klucze, zarówno do bramy, jak i wyciąganych słupków. Dyżur jest całodobowy, więc można to zrobić o każdej porze dnia i nocy. Wyjątek stanowi jedynie czas pomiędzy godz. 5.00, a 6.30.

Świetnie, że przedłużono otwarcie placu szkolnego. Teraz tylko musimy mieć na uwadze, żeby w dni wolne np. w sobotę nikt z nas nie zamówił sobie przywozu węgla, mebli itd. bo za każdym razem będziemy całować klamkę szkoły i prosić o otwarcie - ri­

postują mieszkańcy. Musimy też pa­

miętać żeby nasze domy nie paliły się w niedzielę, bo wozy straży pożarnej będą musiały dopiąć sobie skrzydła i przefrunąć. Dopóki nie było bowiem słupków, nikt na drodze nie parko­

wał, teraz zmotoryzowani wierni sta­

wiają na drodze pożarowej samocho­

dy, a nikt z odpowiednich służb nie zwraca na to uwagi. Gdyby w takim

Na drodze pożarowej parkują wierni wypadku np. straż chciała wyjechać ul. Plebiscytową, to z drugim wozem się nie minie. Proponują też każde­

mu, żeby w razie konieczności, np.

wymijania większego samochodu, biegał ciągle do szkoły i prosił stróża o otwarcie placu szkolnego, który no­

tabene jeszcze niedawno sam stawiał swój samochód na drodze pożarowej.

Dobro dzieci jest oczywiście najważ­

niejsze, nie ma żadnych wątpliwości.

Czemu tylko nikt nie martwi się, że do szkoły, od strony rynku, jeżdżą ciągle

samochody, bo nauczyciele sami do­

jeżdżają nimi do szkoły, a mnóstwo dzieci tędy do szkoły przychodzi. Cze­

mu nasze mają je rozjechać a te inne nie? Niech zrobią znak zakazu od strony rynku, a samochody niech tam parkują. Wtedy nam też nikt drogi po­

żarowej zatykać nie będzie. Przecież wierni i nauczyciele parkować mogą na parkingu obok starej apteki. Bez­

pieczeństwo dzieci niech będzie naj- ważniejsze ale i nasze też. Mamy wy­

jazd od strony ul. Plebiscytowej, ale jest niezwykle utrudniony. Parkują tu z prawej i lewej strony samochody.

Mimo lustra widoczność jest bardzo zła. Często wyjeżdża się na tzw. fart.

By coś zobaczyć trzeba wysunąć się samochodem do połowy drogi, a jak coś jedzie, gwałtownie cofać. Najgo­

rzej jest przy skręcie w lewo. Nikt, mimo naszych telefonicznych inter­

wencji do Straży Miejskiej, nie przej­

muje się naszym bezpieczeństwem.

Zwłaszcza właściciele jednego ze sklepów, którzy zaraz przy wyjeżdzie zrobili sobie parking. Dlaczego przy sali gimnastycznej zamiast bramy nie zrobiono siatki równo z krawężni­

kiem by tak zabezpieczyć szkołę, a za­

razem otworzyć plac do zawracania?

Już całą budowę sali prowadzili przez naszą ulicę, co źeśmy wtedy przeżyli, to nasze. Ciężkie samochody wożące materiał na budowę sali na­

wracały na naszych posesjach. Cze­

mu nie pomyślano, by ogrodzić ją inaczej i żeby ten plac był dostępny.

widząc że już wtedy ten problem się pojawił? - denerwują się mieszkańcy.

Opisywana sprawa jest drugą tego typu, dotyczącą wąskich ulic w tym mieście, która trafiła do naszej „tecz­

ki interwencji”. Pierwszą, dotyczącą ul. Krzywej, udało nam się doprowa­

dzić do szczęśliwego końca, dlatego też mamy nadzieję, że przy zaanga­

żowaniu wszystkich stron sporu po­

dobnie będzie i w tym przypadku.

(raj)

Nowiny Raciborskie sp. z o.o

Wydawnictwo Prasowe

Redakcja:

44-300 Wodzisław Śląski, ul. Powstańców Śl.5,

tel. 0-32/455 68 66, fax 455 66 87;

e-mail:nr@wydawnictwolokalne.pl

■ Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot

Redaktor naczelny Marek Jakubiak

■ Sekretarz redakcji

Aleksandra Matuszczyk-Kotulska

Redakcja techniczna

Daniel Jurecki, Paweł Okulowski

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Ogłoszenia przyjmuje

sekretariat redakcji w Wodzisławiu Śl., w godz. od 8.00 do 16.00.

Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

Druk: PRO MEDIA, Opole

Firma Handlowo-Usługowa MAR-K0R; 47400 Racibórz, ul. Opawska 15

Restauracja

VIVAT

przyjęcia i bankiety Racibórz, ul. Fabryczna 6

namiarę

trzeciego tysiąclecia

Zapraszamy Szanownych Państwa do wspaniałego lokalu.

Organizujemy wszelkie imprezy rodzinne, okolicznościowe i biznesowe do 170 osób.

Oferujemy znakomitą kuchnię, miłą obsługę i doskonałą organizację, eleganckie i funkcjonalne, klimatyzowane wnętrza. Obiekt znajduje się w sąsiedztwie budynku dyrekcji ZEW SA, na 40-arowej działce, z parkingiem oraz pięknym ogrodem. W sprawie rezerwacji zapraszamy codziennie od 9.00 - 17.00 lub telefonicznie (032) 418 14 98; 0502 556 621.

PRACUJEMY TYLKO

NA

ZAMÓWIENIE

2 ŚRODA, 5 CZERWCA 2002 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

(3)

POWIAT

Dotyk nadziei

Clive Harris, Brytyjczyk, od kilku lat odwiedza miasta naszego powiatu. Dla jednych uzdrowiciel i cudotwórca dla innych człowiek wykorzystujący bezrad­

ność i desperację ludzi chorych. W za­

proszeniu na swoje spotkania pisze, że usunięcie guza nowotworowego, względnie zamienienie jego postaci ze złośliwej na łagodną, czy przywrócenie chorym narządom doskonałego funkcjo­

nowania, zabiera mu 10 sekund (!), a leczenie jest całkowicie bezpłatne. Jak się okazuje nie całkiem, bowiem na każdym ze spotkań zbiera dobrowolną ofiarę, a że ludzie są dla niego hojni, robi na tym niezły interes.

Z ustawionego na krześle radioma­

gnetofonu słychać muzykę Joan Ba- ez’a. Na stoliku, oprócz pokrojonych jabłek i pomarańczy - przysmaki uzdrowiciela, stoi wielki pojemnik na dobrowolne datki, a przed nim sam Clive Harris. Przez kilka sekund (nie zawsze dziesięć) dotyka on każdego z pacjentów we wskazane przez niego

Uzdrowienie jest bezpłatne...

miejsca ciała. Mimo wczesnej pory (godz. 7.30) w Miejskim Ośrodku Kultury w Wodzisławiu zgromadziło się kilkadziesiąt osób, czekających na swoją kolej, a przede wszystkim na cud, który w myśl zapewnień organi­

zatorów spotkania, Fundację Clive’a Harrisa z Poznania, nastąpi już nieba­

wem, nawet za 10 sekund. Niestety mimo usilnych starań i kilkudziesię­

ciu rozmów z zebranymi na spotkaniu

POWIAT

Pisemne ocenione

WODZISŁAW

W Zespole Szkół im. 14 Pułku Po­

wstańców Śl. do egzaminu dojrzałości przystąpiło 257 uczniów, w tym dwóch do matury nowego typu. Pierw­

szy z przedmiotów, czyli tradycyjnie język polski zdali wszyscy uczniowie.

Niestety, inaczej było podczas drugie­

go dnia egzaminów. Matematykę zda­

wało 159 uczniów, z czego jednej się nie powiodło, historię zdały wszystkie 24 osoby, biologię zdawało 46 osób z czego dwie nie zdały, chemię nato­

miast zaliczyli wszyscy. Ponadto język angielski zdawało 15 osób, z czego jedna otrzymała ocenę negatywną. Do niemieckiego i rosyjskiego podeszło po czterech uczniów, a do języka fran­

cuskiego dwóch. Z tych przedmiotów wszyscy uczniowie zdali. W Zespole Szkół Ekonomicznych do matury po­

deszło 315 uczniów, z czego 17 osób nie zdało języka polskiego, natomiast 10 osób matematyki. W Zespole Szkół Technicznych egzamin dojrzałości zdawało 114 uczniów, z czego zdało 107. Z historii negatywne oceny otrzy­

mało czterech uczniów, z matematyki

Leczenie kilkudziesięciu osób zajęło uzdrowicielowi niespełna pół godziny osobami nie znaleźliśmy nikogo, kto rzeczywiście doznał uzdrawiającej mocy i potwierdził ją robiąc odpo­

wiednie badania. Podchodzę scep­

tycznie do tego typu praktyk i obiet­

nic, jednak w mojej sytuacji muszę chwytać się wszystkiego, co daje mi jakąkolwiek nadzieję. Przyszłam tu, ponieważ mam nowotwora złośliwe­

go - mówi pani Otylia. Ludzi podob­

nych do niej jest wielu. Po pierwsze dlatego, że medycyna jest pomocna jedynie do pewnego stopnia, a jeśli już, to zaufanie do lekarzy jest w Pol­

sce mocno zachwiane. Na spotkaniu z Harrisem jestem drugi raz. Na razie mi to nic nie pomogło, ale mam na­

dzieję, że ta chwila nadejdzie nieba­

wem. Oczywiście chodzę również do lekarza, ale co z tego, skoro wydaję dużo pieniędzy na lekarstwa, a efek­

tów nie widać - twierdzi jedna z ko­

biet chora na reumatyzm. W podob­

nym tonie wypowiadają się niemal wszystkie zgromadzone na sali osoby.

Są wdzięczni, że właśnie tutaj organi­

zowane są spotkania z uzdrowicie­

lem, i to nawet bardzo, bowiem żaden z nich nie przeszedł -obojętnie obok puszki i napisem „ofiara” i wrzucił do niej co najmniej 10 zł. Działalność Clive’a Harrisa oraz innych uzdrowi­

cieli i bioenergoterapeutów, to z pew­

nością niezwykłe zjawisko, ale przede wszystkim z punktu widzenia spo­

łecznego. Mimo tego, że efektem le-

dwóch i z języka polskiego jedna. WII • LO natomiast do egzaminu maturalne­

go przystąpiło 122 uczniów, z których trzem się nie powiodło, jednak wszy­

scy przystąpili do egzaminu ustnego, ponieważ przepisy umożliwiają to uczniom, którzy nie zdali egzaminu pi­

semnego z jednego przedmiotu. W Zespole Szkół Zawodowych Nr 1 do matury podeszło 151 uczniów, w tym jeden do matury nowego typu. W tej szkole nie powiodło się 19 osobom.

Niestety w Zespole Szkół Ogólno­

kształcących nr 3 nie podano nam wy­

ników, mimo naszych licznych telefo­

nów do szkoły.

RYDUŁTOWY

W Zespole Szkół Zawodowych do egzaminu dojrzałości przystąpiło 32 uczniów, z czego 5 osób nie zdało.

Jedna osoba uzyskała ocenę niedosta­

teczną z języka polskiego, nie powiódł jej się także egzamin z matematyki.

Matury z matematyki nie zdały jeszcze kolejne cztery osoby. W Liceum Ogól­

nokształcącym do matury przystąpiło 161 osób, z tego 2 osoby nie przeszły pomyślnie matury pisemnej. . &

Jednego dnia Clive Harris odwiedza kilka miejscowości czenia jest najczęściej, chwilowa po­

prawa samopoczucia, spowodowana działaniem psychologicznym, a nie medycznym, to gamą się do nich rze­

sze ludzi. Oczywiście jako redakcja chcemy pozostać obiektywni, dlatego

PSZÓW

Już po raz VII mieszkańcy Pszowa świętować będą dni swojego miasta.

W tym roku patronat medialny nad imprezą objęły „Nowiny Wodzisławskie”

i Radio Yanessa. Program zapowiada się bardzo interesująco. Najważniej­

sze, by dopisała pogoda. Wszystkie imprezy odbywać będą się 8 i 9 czerwca.

Na koniec Łzy

Główne imprezy odbywać będą się na stadionie KS „Górnik” Pszów. W sobotę 8 czerwca o godz. 16.00 odbę­

dzie się koncert laureatów Konkursu Imitacji Piosenki, o 16.45 - występy artystyczne dzieci z Homi Benesova.

Na 17.30 zapowiedziano oficjalne otwarcie Dni Miasta, o 17.45 - kon­

cert zespołu „ABRAKADABRA”, o 19.00 - występ zespołu tanecznego

„TORNADO”. Pół godziny później mieszkańców bawić będą „MASZ- TALSCY”. Wieczorem, o 21.00 od­

będzie się koncert grupy „TRUBA­

DURZY”, którzy są gwiazdą sobot­

niego wieczoru. Od 22.30 do tańca przygrywać będzie czeska grupa SMOLAR1.

W niedzielę, 9 czerwca, imprezy .na stadionie rozpoczną się o 15.00 przed­

stawieniem dla dzieci „Ptasie Radio”.

Na 16.15 zaplanowano śląskie śpiewa­

nie z zespołem Mirka Szołtyska, na 17.30 - koncert grupy KURCBEND, a

RYDUŁTOWY

Nowe jak stare?

Osiedle Karola, mieszczące się przy ul. Bema, jest w całości objęte ochroną konserwatorską. Władze miasta posiadają jednak zgodę na roz­

biórkę każdego budynku do ziemi, pod warunkiem, że zostanie on odbudowa­

ny w takim samym kształcie z nowych materiałów. Zmianie uległoby jednak zagospodarowanie przestrzenne we­

wnątrz budynków. Mamy modelowy projekt adaptacji budynków. Dziś w jednym budynku znajdują się cztery mieszkania, są one bardzo małe. W przyszłości w budynku o tej samej bry­

le znajdowałyby się dwa mieszkania.

W tegorocznym budżecie przewidziano fundusze na zaprojektowanie jednego budynku, jednak jest to uzależnione od spłaty zadłużenia kopalni - mówi zas­

tępca burmistrza Henryk Niesporek.

Kiedyś na każdym osiedlu górniczym były też wieżyczki Z sygnaturką, obcię­

libyśmy odnowić taką wieżyczkę na jednym z budynków, to podkreśliłoby charakter i specyfikę osiedla - dodaje wiceburmistrz. Są to jednak plany na dosyć odległą przyszłość.

B.P.

też zwracamy się do wszystkich, któ­

rzy potwierdzili swoje uzdrowienie wynikami odpowiednich badań, o kontakt z nami, a z pewnością o tym napiszemy.

(raj)

na 19.00 - występ zespołu rockowego

„STAUROS”. O 20.30 wystąpi zespół młodzieżowy „ŻANDARM”, a pół go­

dziny później, czyli o godz. 21.00, gwiazda VII Dni Pszowa, zespół

„Łzy”.

Prócz występów będzie też loteria fantowa, zuska, przejażdżki bryczka­

mi, pokazy modeli latających, zabawy dla dzieci i wiele innych atrakcji.

Organizatorzy zapowiedzieli też wiele imprez towarzyszących. 8 czerwca o godz. 10.00 w sali NOT-u rozegrany zostanie otwarty turniej skata sportowego, o godz. 10.00 w SP nr 1 - turniej tenisa stołowego dla dzieci. Na tę samą godzinę przewi­

dziano gry i zabawy dla dzieci, wy­

cieczki piesze i rowerowe (zbiórka probostwo Pszów). W tym samym dniu odbędzie się też rajd rowerowy, a na stadionie KS Górnik - wystawa go­

łębi pocztowych.

Dzień później, 9 czerwca o godz.

10.00 w SP nr 1 rozegrany zostanie otwarty turniej tenisa stołowego dla amatorów, o 10.30 na stadionie KS Górnik (boisko „Pod lasem”) odbę­

dzie się mecz junioęów Górnik Pszów - Unia Racibórz. W ramach VII Dni Pszowa w dniach 7-14 czerwca w Bi­

bliotece w MOK oglądać będzie moż­

na amatorską wystawę fotograficzną:

Pszów - Homi Benesov.

(amk)

OPLEM na wakacje

CORSA

Nadrodze Twojego życia.

Już od

32.100

pln

ASTRA II

jeszcze bardziej atrakcyjna

Już od

40.450

pln

AGILA

Już od

28.450

pln

Specjalny program rabatowy dla firm i grup zawodowych W rozliczeniu przyjmujemy samochody używane wszystkich marek

OPEL FIJAŁKOWSKI

Rybnik, ul. Żorska 75 (naprzeciwko makro)

Salon Serwis Sprzedażczęści

fialkowski.rybnik.deaier@net.opel.com

tel. 42 39 700 w. 40 tel. 42 39 700 w. 37 tel. 42 39 666 W. 35, 36

PJjskrócie

WODZISŁAW

1 czerwca w Szkole Podstawo­

wej nr 8 odbyła się uroczystość wmurowania Aktu Erekcyjnego pod budowę sali gimnastycznej. Na dokumencie umieszczono datę wy­

darzenia, informację o obecnych władzach państwowych, kościel­

nych i samorządowych, a także do­

tyczącą finansowania inwestycji, w tym wypadku miasto jest głównym inwestorem.

4 czerwca w Miejskiej i Powia­

towej Bibliotece Publicznej rozpo­

czął się „Tydzień Wielkiego Czyta­

nia” w ramach ogólnopolskiej akcji

„Cała Polska czyta dzieciom”. Aż do 8 czerwca utwory dla dzieci, w tym przede wszystkim bajki i wier­

sze m. in. Juliana Tuwima, Alek­

sandra Fredry, Jana Brzechwy czy H. Christiana Andersena będą czy­

tać przedstawiciele władz miasta i powiatu wodzisławskiego. 4.06 bajki czytał wicestarosta powiatu wodzisławskiego - Czesław Kar- wot, 5. 06. o godz. 10.00 wystąpi dyrektor WORIT Dorota Jaromin, a o 13.00 prezydent Wodzisławia Śl., Ireneusz Serwotka, 6.06 o godz.

10.00 swój talent recytatorski za­

prezentuje wiceprezydent Wodzi­

sławia Śl. - Wojciech Mitko, 7.06 o godz. 10.00 czytać będzie rzecznik prasowy UM, Barbara Czarnecka.

W ramach „Tygodnia głośnego czytania” w Wodzisławiu Śl. dla wszystkich dzieci, pracownicy wo­

dzisławskiej książnicy przygoto­

wali słodycze, ponadto każde dziecko otrzyma kolorową zakład­

kę do książki z wizerunkiem plaka­

tu kampanii „Cała Polska czyta dzieciom” oraz rozkładówkę dla rodziców, w której zawarty jest wy­

kaz książek polecanych w zależno­

ści od wieku dziecka. Dodajmy, że w akcji tej, zorganizowanej przez Fundację „ABCXX1 - Program I Zdrowia Emocjonalnego” z War­

szawy, udział bierze kilkadziesiąt miast i gmin.

PSZÓW

Na ostatniej sesji Rady Miasta podjęto uchwałę, która mówi o li­

kwidacji barier architektonicznych w mieście. W ramach tego progra­

mu ma powstać winda w ośrodku zdrowia. Projekt windy jest już wy­

konany, a jego realizację przewidu­

je się na rok 2003 - 2004. W budże­

cie miasta przewidziano pewną kwotę na ten cel, nie jest ona jednak wystarczająca, w kosztach projektu będą partycypować: ZOZ Rydułto­

wy oraz PFRON.

H Polecamy naszym klientom:

•o o>

IAH Wa

*specjalne zniżki dla grup zawodowych

atrakcyjne pakiety ubezpieczeniowe

tani kredyt

atrakcyjny leasing

jazdy próbne

odbiór natychmiastowy

NOWINY WODZISŁAWSKIE ŚRODA, 5 CZERWCA 2002 r. 3

(4)

MSZANA

„Baby bo za chwila kluski się rozważą” - wołały co rusz panie z kuchni, by w końcu ktoś zrobił przerwę w programie i można było wnieść obiad.

Panie zajęte były jednak oglądaniem*programu artystycznego, przygotowa­

nego z okazji 50-lecia Koła Gospodyń Wiejskich. A że był wspaniały, niko­

mu na kluski nie śpieszyło się. „Nic nie szkodzi - zawołały - zamiast klusek może być z nich żur”.

Złote Koło

Na ręce przewodniczącej Renaty Korceli złożono z okazji jubileuszu tyle kwiatów, że nie zmieściły się na sali WOKiR-u, musiano wynieść je do kuchni. Prócz kwiatów wręczono też dyplomy uznania od Wojewódz­

kiego Związku Kółek Rolniczych, które z rąk Gerarda Tatarczyka otrzy­

Ona mo kiecury ufifrane od koluśka dokoła

Tańce rozgrzały publiczność

mało KGW oraz honorowa przewod­

nicząca Maria Chorowska. Obecna przewodnicząca wręczyła zaś dyplo­

my podziękowania za długoletnią współpracę z kołem wójtowi Jerzemu Grzegoszczykowi, przewodniczącej Wiesławie Tatarczyk-Sitek, długolet­

nim sponsorom, zespołowi „Msza­

nianka” oraz WOKiR-owi.

W bajce o złotej rybce wystąpił te-

PSZOW

Som wyborne

Towarzystwo Przyjaciół Pszowa przyjęło na swe barki obowiązek wy­

dawania kwartalnika społeczno-kultu­

ralnego „Zeszyty Pszowskie”. Czaso­

pismo to zyskuje coraz to większą po­

pularność. Mimo to, dochody uzy­

skane zę sprzedaży nie pokrywają w pełni kosztów wydania. Bogusław Ko­

łodziej, redaktor czasopisma kultural­

no - historycznego, zwrócił się z proś­

bą do marszałka województwa śląskie­

go o ich dofinansowanie. W odpowie­

dzi uzyskał pismo, w którym Dyrektor Wydziału Kultury, Łucja Ginko, napi­

sała: „Państwa wydawnictwo, które jest na pewno cennym przedsięwzię­

ciem, ma jednak charakter lokalny, na­

tomiast Zarząd Województwa Śląskie­

go dofinansowuje zadania o zasięgu

atrzyk, prowadzony przez Renatę Szymanek, w tańcach towarzyskich dwie wspaniałe pary z zespołu „El Pa­

sso” prezentowały swe umiejętności, a te wokalne zespół „Mszanianka”.

Jest to jeden z nielicznych zespołów, który w swym repertuarze wykorzy­

stuje mało znane, ale wspaniałe ślą­

skie pieśni. Wokalnie zaprezentował się również na scenie Sasha Popaz z Jugosławii. Ten ostatni koncert był specjalną niespodzianką dyrektora WOKiR Mirosława Szymanka dla ju­

bileuszowego Koła.

Z PRZESZŁOŚCI

KGW w Mszanie powstało 25 marca 1952 r. jako organizacja działa-

ponadpowiatowym. (...) Zaintereso­

waliśmy Państwa problemem Staro­

stwo Powiatowe w Wodzisławiu Śl.”.

Interwencja ta przyniosła oczekiwany efekt. „Jesteśmy po rozmowach z wi- cestarostą, Czesławem Karwotem, uzyskaliśmy zapewnienie, że „Zeszyty Pszowskie” zostaną przez Starostwo Powiatowe dofinansowane” - powie­

dział B. Kołodziej. W piśmie wysła­

nym z Urzędu Marszałkowskiego do Starostwa Powiatowego napisano

„Wydawnictwo to, według naszej oce­

ny wartościowe, służy przede wszyst­

kim społeczności lokalnej...”. W prak­

tyce okazało się, że dociera ono znacz­

nie dalej. Ks. prof. Jerzy Szymik do­

stał od swojego kolegi ze szkolnej ławy, który obecnie na stałe mieszka w Niemczech, e-maila. Fragment wiado­

mości brzmiał: „A „Zeszyty”??? Som wyborne! Downo żech sie tak nie na­

czytał”. „ „

Honorowa przewodnicząca Maria Chorowska ( z lewej) z córką jąca w ramach kółka rolniczego, które

założyli Wacław Pszenda oraz Gertru­

da Wita.

Pierwszą przewodniczącą została Leopoldyna Marek, a w skład zarządu weszli ponadto: Anna Śliwa - zastęp­

ca przewodniczącej, Wanda Sitek - sekretarz, Anna Stouer - skarbnik oraz Marta Pruszkowska i Romana Godula - członkinie.

Od początku panie, należące do wspomnianej organizacji, organizo­

wały wiele kursów, np. gotowania, kroju i szycia. W 1966 r., podczas ob­

chodów 1000-lecia państwa polskie­

go na Dniach Wodzisławia Śl. przed­

stawiły inscenizację obrzędową „We­

sela śląskiego”.

Panie zajmowały się także rozpro­

wadzaniem drobnego inwentarza oraz krzewów i drzewek owocowych.

W 1977 r. nastąpiła zmiana osób w Zarządzie. Obowiązki przewodniczą­

RADLIN

Dwie imprezy zorganizowano h> Miejskim Ośrodku Kultury. Dzień Dzia­

łacza Kultury oraz koncert dla mam. Obydwie miały wspaniałą oprawę.

Dla mam i działaczy

Już po raz trzeci na deskach MOK spotkali się wyróżnieni przez-tę insty­

tucję działacze kultury. Zaproszono pracowników kultury, przedstawicieli stowarzyszeń kulturalnych, działają­

cych w mieście, zaprzyjaźnionych sponsorów. Specjalnie dla nich zapre­

zentowano program artystyczny.

Gwiazdą wieczoru była „Lubelska Federacja Bardów”, która praktycznie przybyła tu prosto ze Stanów Zjedno­

czonych.

... i buziakami

W przyszłym roku chcielibyśmy uhonorować już konkretne osoby, wy­

różniające się w działalności kultu­

ralnej - powiedział „NW” Henryk Stiel - dyrektor MOK.

Koncert dla mam był zaś okazją podziękowania za trud włożony w wychowanie. Dziękowały zwłaszcza dzieci działające w zespołach arty­

stycznych przy MOK, a podziękowa­

niem był koncert przygotowany spe­

cjalnie na tę okazję. Wystąpiła m.in.

najmłodsza grupa taneczna „Przytu-

cej przejęła Maria Chorowska. W 1985 r. wręczono sześciu paniom, a zarazem matkom, Ordery Serca, tj.:

Marcie Kłosek, Łucji Marek, Ludwi­

nie Pawerze, Ludwinie Płaczek, Wan­

dzie Sitek oraz Gertrudzie Sitek.

Dzięki ogromnemu zaangażowa­

niu Marii Chorowskiej doszło też do założenia zespołu śpiewaczego przy KGW, który przyjął nazwę „Msza­

nianka”. Dziś działa już samodzielnie, pod opieką Wiejskiego Ośrodka Kul­

tury i Rekreacji.

Koło KGW, co czyni do dziś, orga­

nizowało wiele regionalnych imprez, spotkań edukacyjno-wychowawczych oraz wycieczek krajoznawczo-tury­

stycznych.

Rok 1994 to kolejna zmiana Za­

rządu. Funkcję przewodniczącej go­

spodynie przekazały Renacie Korceli.

Sprawuje ją do dziś.

(amk)

Dzieci dziękowały śpiewem

Układy taneczne były bardzo ciekawe pu”, prowadzona przez Sylwię Or­

szulik i Marka Boneckiego, grupa dyskotekowa „Tep” prowadzona przez Mariettę Kuczera - Rok. Ukła­

dy w rytmach latynoskich pokazała

1. Renata Korcela - przewodnicząca KGW Mszana od 1994 r.:

Staramy się sprostać oczekiwaniom naszych kobiet wprowadzając w życie, zgodnie ze zmieniającymi się warunkami ekonomiczno -

gospodarczymi nowe formy działania, czyli: ochrona zdrowia, podnoszenie stanu sanitarnego obejść

gospodarskich, pomoc ludziom starszym, rozwijanie różnych form przedsiębiorczości u kobiet oraz aktywnych form walki z bezrobociem.

Myślę, że w przededniu wstąpienia do UE powstaje zapotrzebowanie na kształcenie w zakresie marketingu, ekonomiki, organizacji małego biznesu, wytwarzania zdrowej żywności oraz organizacji bazy turystycznej na wsi. Musimy patrzeć w przyszłość pamiętając jednak o naszej historii, przekazując ją z pokolenia na pokolenie, by nasze dzieci dalej mogły czuć się gospodarzem na mszańskiej ziemi.

grupa dyskotekowa „Światłocień”, prowadzona przez Sabinę Dylę, śpie­

wał zespół „Fajer”, prowadzony przez Adama Bednorza. Tańce opo­

czyńskie i przeworskie zaprezento­

wał zespół „Przytup”, prowadzony przez Sabinę Borkowską. Całość

prowadziła Martyna i Łukasz z mło­

dzieżowego teatrzyku „Zwierciadło”, prowadzonego przez Janusza Majew­

skiego.

(amk)

4 ŚRODA, 5 CZERWCA 2002 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

(5)

■ HISTORIA ■

GOŁKOWICE

Nowy patron gołkowickiego gimnazjum to człowiek stąd, rodzony gołkowiczanin, choć mało kto, prócz tamtej­

szych mieszkańców, o tym wie. Niewielu też zna jego koleje losu, a te są niezmiernie ciekawe.

Kodeks najważniejszy

Franciszek Surma urodził się 1 lip- ca 1916 r. na Głęboczu - dzielnicy Gołkowic, położonej nad rzeką Szot- kówką, jako dziesiąte - najmłodsze dziecko rolników Franciszka Surmy i Tekli Surmy z domu Wodeckiej.

Dzięki pomocy finansowej rodziny w 1928 r., po szkole powszechnej, stał się uczniem Państwowego Gimna­

zjum w Żorach. Patriotyczne wycho­

wanie, oparte na żywej tradycji po­

wstań śląskich w żorskim gimnazjum, sprawiło, że 12-letni gołkowiczanin swoją dalszą drogę życiową związał z wojskiem. Po ukończeniu czwartej klasy został przyjęty do Szkoły Kade­

tów. 31 sierpnia 1936 r. został zakwa­

lifikowany do kategorii - zdolny do służby” i znalazł się na liście osób, które mogły ubiegać się o odbycie przeszkolenia lotniczego. Od 1 wrze­

śnia 1936 r. był słuchaczem renomo­

wanej Szkoły Orląt - Szkoły Podcho­

rążych Lotnictwa w Dęblinie. W cza­

sie trwania bardzo rygorystycznie prowadzonego kursu, terminowe nie- zaliczenie nawet pojedynczego egza­

minu przedmiotowego oznaczało au­

tomatyczne skreślenie z listy słucha­

czy, osiągał znakomite wyniki w szkoleniu teoretycznym i znajomości praktycznej pilotażu, legitymując się jednocześnie znakomitym zdrowiem.

W aktach dęblińskiej uczelni znalazła się następująca jego charakterystyka:

„Franciszek Surma jest człowiekiem więcej niż przeciętnym zarówno fi­

zycznie, jak i intelektualnie. Wykazu­

je dużą inicjatywę i entuzjazm, jest dobrym przykładem dla swych kole­

gów, wobec których wykazuje maksi­

mum lojalności”. W kwietniu 1939 r.

otrzymał stopień starszego sierżanta, zaś w dwa miesiące później, jako abi­

turient 12 promocji, obejmującej 174 osoby, otrzymał srebrnego orzełka, trzymającego w szponach wieniec laurowy - tzw. „gapę”, i został skiero­

wany do 121 eskadry myśliwskiej, wchodzącej w skład 3 Dywizjonu Myśliwskiego 2 Pułku Lotnictwa ar­

mii „Kraków”. Godłem eskadry była biała, „Uskrzydlona Strzała”, bez tła.

Skład personelu latającego obejmo­

wał 13 pilotów, mających do swej

Rodzina w komplecie

dyspozycji 10 samolotów myśliw­

skich P. 11 c.

POD NIEBEM ANGLII Franciszek Surma pierwszy ihrzest bojowy przeszedł w kampanii wrześniowej.

Po klęsce wrześniowej ppor. Sur­

ma przez Rumunię, Syrię i Francję dotarł do Anglii, gdzie został przy­

dzielony do 6 OTU (Szkoły Myśliw- :ów) w Sutton Bridge, celem odbycia jrzeszkolenia na najnowocześniej­

szych ówcześnie samolotach, będą­

cych na wyposażeniu RAF-u - jedno­

płatowych myśliwcach Hawker-Hur- ricane. Kwalifikacje oraz tekst para­

fowanej 18 lipca 1940 r. na Downing Street 10 polsko-brytyjskiej umowy wojskowej zadecydowały o tym, że znalazł się on w gronie pierwszych polskich lotników, którzy już na po­

czątku sierpnia zostali włączeni w zmagania pod niebem Anglii, walcząc w brytyjskich dywizjonach myśliw­

skich. Przydzielony został najpierw do, zahartowanego w ogniu powietrz­

nych zmagań nad Francją w maju 1940 r., 151 Dywizjonu Myśliwskie­

go, stacjonującego w North Weald.

Pierwszy lot bojowy Franciszka Sur­

my w tym dywizjonie nastąpił 25

W Szkole Kadetów ( w pierwszym rzędzie, drugi z prawej) sierpnia 1940 r.

W trzy dni później 151 dywizjon wykonywał loty bojowe nad Anglią i loty patrolowe nad Londynem. Dnia 30 sierpnia, we wczesnych godzinach rannych, miał miejsce zmasowany atak formacji ponad 300 niemieckich bombowców na lotniska Beggin Hill, North Weald, Kenley i Debden. W trakcie trwania trzeciego patrolu do­

szło do powietrznego starcia. Pilot Surma zanurkował poniżej ugrupo­

wania niemieckich bombowców i za­

atakował pojedynczego Heinkla, któ­

ry odłączył się od zwartego szyku wy­

konując zwrot na prawo w stronę ka­

nału La Manche. Kiedy maszyna przeciwnika znalazła się na linii strza­

łu, otworzył ogień. He -111 zaczął wykonywać serię spiralnych zwro­

tów. Po zakończeniu lotu Surma w ra­

porcie bojowym zanotował : „praw­

dopodobnie zestrzelony ”, SŁONIK NA NIESZCZĘŚCIE 10 września 1940 r. został przenie­

siony do 607 Dywizjonu Myśliwskie­

go „Hrabstwa Durham”. Pierwszy swój lot bojowy w tym dywizjonie odbył 14 września, po którym uczest­

niczył w walkach latając dwa i więcej razy dziennie. Był to najgorętszy okres powietrznych zmagań o Anglię.

W gronie brytyjskich kolegów zyski­

wał szczerą przyjaźń i wysokie uzna­

nie. Franek Surma był osobą, która natychmiast zyskiwała sobie popular­

ność, a zarazem urzekała swoją oso­

bowością - mówiono o nim.

Ppor. Surma należał do wybijają­

cych się pilotów i zestrzelił wówczas ME 109 nad morzem koło Ports- mouth. Następnie został skierowany do 46 Dywizjonu Myśliwskiego

„Uganda”, stacjonującego w Staple- ford. Do służby w tej jednostce zgło­

sił się 18 października, jednakże po krótkim pobycie został przeniesiony 21 października do 257 Dywizjonu

„Burma”, wyposażonego częściowo w Spitfire’y, stacjonującego również w North Weald, w którym już w dniu 26 października odbył swój pierwszy lot bojowy.

ISTNE PIEKŁO

29 października nastąpił gwałtow­

ny nalot na lotnisko w North Weald.

Według kapitana Petera Brotersa, do­

wódcy skrzydła, to co się wtedy wy­

darzyło hyło istnym piekłem:

„Dwanaście Hurricanów opuściło North Weald, aby powstrzymać na­

pastników. Jak tylko samoloty wznio­

sły się w powietrzne, pas startowy zo­

stał zbombardowany. W momencie kiedy sierżant Girdwood wzniósł się nad ziemię, bomba eksplodowała nad nim i samolot został wyrzucony w po­

wietrze i trafiony odłamkami. Natych­

miast stanął w płomieniach. Podpo­

rucznik Surma zobaczył spadające bomby, kiedy już kołował na pasie startowym. Bomba eksplodowała z jego lewej strony, jednakże zdołał wzbić się w powietrze.

Zdążył jeszcze zauważyć 4 samo­

loty nieprzyjacielskie lecące nad han­

garem, a z prawej strony kilka Hurri­

canów. Kiedy wzniósł się na wyso­

kość 3000 stóp usłyszał eksplozję w kokpicie, który wypełnij się białym dymem. Samolot zanurkował i zaczął gwałtownie tracić wysokość. Na wy­

sokości 1000 stóp Surma wyskoczył ze spadochronem i wylądował nie­

tknięty koło zajazdu w Mathing.

Obrona cywilna po stwierdzeniu, że jest Polakiem a nie Niemcem, odwio­

zła go do macierzystego lotniska”.

31 października 1940 r. bitwa o An­

glię dobiegła końca. Wyrażający się często dosadnie i zarazem nie mniej błyskotliwie premier rządu brytyjskie­

go Winston Churchill wypowie­

dział wówczas słowa, które nie tylko na trwałe zapisały się na kar­

tach historii, a jednocześnie najle­

piej charakteryzowały znaczenie zwycięstwa. „Never in the field of human conflict was so much owed by so many to so few”. (Nigdy w dziedzinie ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym).

Jednakże cena jaką płacili pi­

loci była ogromna. Średnia życia przeciętnego polskiego pilota myśliwskiego wynosiła w tam­

tym okresie zaledwie parę tygo­

dni. W czasie bitwy o Anglię (sierpień - październik) Polacy, walczący w dywizjonach brytyj­

skich, zestrzelili ogółem: na pew­

no - 77 i, prawdopodobnie - 16, uszkodzili zaś 29 nieprzyjaciel­

skich samolotów. Największą liczbę pewnych zwycięstw odnie­

śli: ppor. Skalski, i sierż. Głowac­

ki - po 6. Pil. ppor. Surma miał na swym koncie 5 zestrzeleń. Straty własne tej grupy pilotów wynio­

sły 19 poległych. Tak więc stosunek strat do zwycięstw kształtował się w proporcji 1 do 4.

W 308 DYWIZJONIE KRAKOWSKIM W listopadzie 1940 r. Surma został przydzielony do 242 Dywizjonu My­

śliwskiego, stacjonującego na małym lotnisku w Marlesham, w południo­

wo-wschodniej Anglii.

Było ono idealnym miejscem do ochrony konwojów i patrolowania obszaru kanału La Manche. Na ruty­

nowe patrole w czasie zimy 1940/

1941 r. podporucznik Surma latał 17 razy. W marcu 1941 r. został skiero­

wany do polskiego 308 „Krakowskie­

go” dywizjonu myśliwskiego. Dzień 24 czerwca 1941 r. stał się dniem święta dywizjonu. W tym dniu do­

wództwo dywizjonu objął kapitan Marian Pisarek, jeden z asów pol­

skich skrzydeł na wyspach brytyj­

skich i z lotniska Northolt poprowa­

dził dywizjon na pierwszy lot bojowy w osłonie bombowców nad Lille.

Jerzy Popławski - znakomity pilot 308 Dywizjonu wspomina:: „Byliśmy bliskimi przyjaciółmi z Frankiem Sur­

mą. Obaj byliśmy weteranami bitwy o Anglię, chociaż on był bardziej wy­

bitnym pilotem, niż ja. Obaj byliśmy w tym samym wieku, był człowie­

kiem raczej spokojnym, z rezerwą.

Wszyscy byliśmy tacy, staraliśmy się nie myśleć o jutrze. Nie można po­

wiedzieć, że się nie baliśmy, byliśmy wszakże ludźmi i wszyscy wiedzieli­

śmy co to strach. Ale również mieli­

śmy kodeks postępowania, poczucie obowiązku, które kontrolowały nasz strach. Ten kodeks był prawdopodob­

nie najważniejszą sprawą w naszym życiu. Wiele o tym rozmawialiśmy z Frankiem”.

Surma legitymował się już wtedy ogromnym doświadczeniem z czasów walki o Anglię. W kwietniu 1941 r.

nasilały się niemieckie ataki nocne.

W okresie sierpnia-grudnia 1941 r.

działania obejmowały różnego rodza­

ju loty ofensywne wykonywane nad północnym obszarem okupowanej Francji i Belgii w łuku biegnącym od Ostendy przez Lille, Lens, Amiens, Rouen i Le Havre. Zwłaszcza walki z pilotami Jagdeschwader (JG) 26 były niezwykle trudne. Był to bowiem je­

den z elitarnych pułków myśliwskich Luftwaffe, opromieniony licznymi zwycięstwami w walkach nad Fran­

cją, czynnie uczestniczący w bitwie powietrznej o Anglię, w szeregach którego znajdowało się kilkunastu pi­

lotów z grona największych asów w talii niemieckiego lotnictwa: m.in.

Adolf Galland (104 zwycięstwa po­

wietrzne), Joachim Miincheberg (135 zwycięstw) czy Josef „Pips” Priller (101 zwycięstw). Zresztą-po rozpo-

28 października 1941 r. Franciszek Surma został udekorowany przez gen. Władysława Sikorskiego najwyższym polskim

odznaczeniem, Krzyżem Virtuti Militari (F.

Surma pierwszy z prawej)

częciu operacji „Barbarossa”, JG 26 wraz JG 2 pozostały na Zachodzie jednostkami, na których skupił się główny ciężar walk z RAF.

NIE WRÓCIŁ

W początku kwietnia 1941 r. na­

stąpiło przezbrojenie dywizjonu na nowoczesne Supermarine Spitfire, uznane za jedne z najlepszych samo­

lotów myśliwskich II wojny świato­

wej. Franciszek Surma był jednym z tych, którzy jako pierwszy zasiadł za jego sterami. W dniu 11 maja 1941 r.

w walce powietrznej toczonej nad miasteczkiem Great Malvem piloto­

wany przez niego Spit. R6644 został trafiony i zaczął płonąć. Pomimo kry­

tycznej sytuacji pilot zdołał zapobiec katastrofie, wyprowadził płonącą maszynę znad obszaru miasto i wy­

skoczył na spadochronie. Po wylądo­

waniu na ziemi zobaczył opodal do­

palające się szczątki własnej maszy­

ny.

28 października 1941 r. Franciszek Surma został udekorowany przez gen.

Władysława Sikorskiego, pełniącego jednocześnie urząd premiera rządu Rzeczypospolitej na Obczyźnie i funkcję Naczelnego Wodza, najwyż­

szym polskim odznaczeniem, Krzy­

żem Virtuti Militari.

Dziesięć dni po uroczystej dekora­

cji uczestniczył, w ramach operacji Circus 110, w kolejnej akcji bojowej nad obszarem Francji. W trakcie jej trwania doszło do boju spotkaniowe­

go około godz. 11:45 nad obszarem kanału La Manche z kilkunastoma maszynami nieprzyjaciela typu Me 109. Pilotowany przez niego Spitfire AB 930 nie powrócił do bazy. Został zestrzelony w rejonie Dunkierki, naj­

prawdopodobniej przez dowódcę 1/

JG 26 - kapitana Johannesa Seiferta.

Nigdy nie odnaleziono jego ciała, tak jak wielu innych polskich lotników....

Nazwisko pil. por. Franciszka Surmy znalazło się wśród 1241 poległych, na cokole zbudowanego w Northol pomnika, poświęconego polskim lot­

nikom.

Krzysztof Witosz (oprać, amk) Bibliografia:

1. J. Musioł: Od Wallenroda do Kor­

diana. Dramatyczne Ślązaków wybo­

ry, Katowice 2000.

2. J. B. Cynk: Polskie lotnictwo my­

śliwskie w boju wrześniowym, Gdańsk 2000.

3. D. Sarkar: The invisible thread: A Spitfire«s Tale, Ramrod 1992.

4. J. Kutzner, A. Lewandowski: Pilo­

ci 308 Dywizjonu Myśliwskiego, [w:]

„Skrzydlata Polska” nr 12/2001 i 1/

2002.

Autpr dziękuje za udostępnienie zdjęć rodzinie pilota porucznika Franciszka Surmy.

NOWINY WODZISŁAWSKIE ŚRODA, 5 CZERWCA 2002 r. 5

(6)

' ■ POWIAT WODZISŁAWSKI ■

Wieści

gminne

MSZANA

□ Gmina zakwalifikowała się do finału imprezy „Laba”, organizo­

wanej przez Radio Katowice. Z tej okazji 13 lipca na obiekcie WO­

KiR odbędzie się wspaniała zaba­

wa, w tym bicie niecodziennych rekordów Polski oraz zjazd rodzi­

ny Tatarczyków. Już dziś organiza­

torzy chcą na niego serdecznie za­

prosić.

□ 28 maja panie z Koła Gospo­

dyń Wiejskich w Połomi zorgani­

zowały w tamtejszym Wiejskim Ośrodku Kultury spotkanie dla matek. Prócz sprawozdania za 2001 roku była też i wspólna za­

bawa, śpiew.

□ 23 czerwca Wiejski Ośrodek Kultury w Połomi organizuje im­

prezę pod hasłem „Powitanie lata”.

Wystąpi Mona Lisa, Fajer Kapela.

Będą konkursy i wspólna zabawa.

Początek o 15.30.

GORZYCE

□ Dom Pomocy Społecznej w Gorzycach, jako jedyna tego typu placówka w województwie ślą­

skim uzyskał pełną standaryzację świadczonych usług i to w termi­

nie o 4 lata krótszym od zaplano­

wanego. DPS Gorzyce, powiato­

wa placówka pomocy społecznej przechodziła w ostatnim czasie kontrolę problemową standardów świadczonych usług, przeprowa­

dzoną przez inspektorów Śląskie­

go Urzędu Wojewódzkiego w Ka­

towicach. Kontrola wynikała z na­

łożonego ustawowo obowiązku osiągnięcia przez domy pomocy społecznej . w Polsce standardu świadczonych usług w bazie mate­

rialnej i sferze sprawowania opie­

ki. Granicę osiągnięcia standary­

zacji ustawodawca wyznaczył na koniec 2006 roku. Inspektorzy Wydziału Polityki Społecznej Ślą­

skiego Urzędu Wojewódzkiego przyjechali do Domu 21 maja.

Kontrolerzy nie znaleźli praktycz­

nie żadnych niezgodności z zało­

żonymi standardami. Biorąc to pod uwagę, Dyrektor DPS Gorzy­

ce Ryszard Andrukiewicz skiero­

wał prośbę do starosty Jerzego Rosoła, aby ten zmienił wniosek rejestracyjny. Starosta Powiatu Wodzisławskiego złożył zatem u Wojewody Śląskiego wniosek o wydanie zezwolenia na prowadze­

nie Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach bez okresu przejścio­

wego. Kontrola zakończyła się 24 maja. W protokole pokontrolnym nie wniesiono żadnych zastrzeżeń co do działalności DPS-Gorzyce.

Dom spełnia wszystkie wymogi standaryzacji. Jest to pierwsza pla­

cówka w województwie śląskim, która uzyskała takie wyniki.

GORZYCE

II Dni Gorzyc, które odbyły się w dniach 25 - 26 maja, obfitowały w atrakcje i ciekawe zabawy. Można nawet przypuszczać, że mieszkańcy gminy i okolic mieli problem z wybofęm imprezy.

Serce za serce

Problem był tym poważniejszy, że Dni Gorzyc odbywały się w tym sa­

mym czasie co Sportowy Turniej Miast i Gmin. W sobotę, 25 maja, rano miały miejsce liczne zmagania sporto­

we, a po południu, w Wiejskim Domu Kultury w Czyżowicach, zostały otwarte Gminne Targi Lokalnego Rze­

miosła, Drobnej Wytwórczości, Przed­

siębiorczości i Rękodzieła. W sali WDK zaprezentowało się 13 wystaw­

ców. Gmina Gorzyce rozwija się bar­

dzo prężnie, na jej terenie istnieje po­

nad 1500 podmiotów gospodarczych,

Najlepiej namalowali swoją gminę co 12 mieszkaniec pracuje na swoim, a co trzecia rodzina jest zaangażowana we własną działalność gospodarczą, są to głównie firmy usługowo - produk­

cyjne. Następnie uroczystości przenio-

WODZISŁAW

Kolorowy szlak

Na trasie plastyków, biorących udział w VI Międzynarodowym Plenerze Ma­

larskim, znalazł się Wodzisław. Najpięk­

niejsze zakątki tego miasta zostały uwiecznione przez artystów.

VI Plener Malarski zorganizowano w dniach od 25 do 29 maja. W tym roku szlak młodych artystów był zwią­

sły się salę widowiskową Domu Po­

mocy Społecznej, gdzie odbył się kon­

cert „W serdecznym klimacie”. Naj­

ważniejszym punktem programu było tutaj wręczenie nagród „Złote serce 2001”, które otrzymały osoby najbar­

dziej zasłużone dla gminy i jej miesz­

kańców. Nagroda ta, to wyraz wdzięczności za to, co robią dla społe­

czeństwa. W kategorii „Oświata, kul­

tura - działalność społeczna na rzecz wspólnoty lokalnej” nagrodę otrzyma­

ła Bernadeta Dziaćko. W kategorii

„Oświata, kultura, służebność wobec

lokalnej społeczności, przewodnictwo duchowe” zwyciężył ks. Hilary Bywa­

lec. W grupie „Oświata, kultura - krze­

wienie szeroko rozumianej kultury wśród mieszkańców Gminy Gorzyce,

zany z Ostrawą, Opawą i Wodzisła­

wiem Śl. W przedsięwzięciu tym wzię­

ła udział młodzież plastycznie uzdol­

niona, np. uczniowie liceów plastycz­

nych, bądź też wychowankowie placó­

wek wychowania pozaszkolnego. Wo­

dzisław reprezentowało 9 osób, a wie­

lu uczestników przybyło z.Ostrawy,

Ludzie o „Złotym sercu"

działalność społeczną” niezwyciężoną okazała się Krystyna Okoń. W kolej­

nej kategorii, jaką była „Działalność społeczna na rzecz wspólnoty lokal­

nej” zwyciężyła Lidia Tyma. Ostatnią wyróżnioną kategorią była „Oświata, kultura - działalność społeczna na rzecz społeczności lokalnej” - tutaj niepokonaną okazała się Józefa Jer- czak. Nagrody te wywołały wiele wzruszenia i jak zapewniała jedna z nagrodzonych, są one mobilizacją do dalszej pracy. Nagrodzeni zostali także uczestnicy konkursu „Moja Gmina jaką kocham”. Wśród uczniów klas 1 - III zwyciężyła Anna Markowska z SP w Gorzycach, II miejsce zajął Dawid Grzegorzek z WDK Olza, a III miejsce przypadło w udziale Karinie Szymi- czek z SP w Bluszczowach. Spośród uczniów starszych klas podstawówki najlepszą okazała się Agata Zuch z SP w Bluszczowach, II miejsce zajęła Ka­

tarzyna Błaszczok z WDK Olza, a III Sandra Szymiczek z SP w Bluszczo­

wach. Swoich przedstawicieli mieli także gimnazjaliści, pierwszy na liście zwycięzców był Mateusz Góral z GM w Czyżowicach, II miejsca nie przy­

znano, a III przyznano za pracę zbioro­

...i klęcząco

Opawy, czy też z Kromierzyc na Mo­

rawach. Celem pleneru było plastycz­

ne ukazanie wielorakich barw Śląska, zarówno w obszarze Śląska polskiego, jak i czeskiego. Po raz kolejny udo­

wodniono, że sztuka nie zna granic i jest ponadnarodowym językiem poro­

zumienia. Współpraca artystyczna była okazją do nawiązania nowych przyjaźni, poznania kolejnych tajem­

nic warsztatu, a także zapoznania się z historią ziemi polskiej i czeskiej. Na terenie Wodzisławia Śl. oko plastyków

wą Małgorzacie Bażan i Izabeli Wy­

drze z GM w Czyżowicach. Część wy­

stawy stanowiły także fotografie ze zbiorów Daniela Jakubczyka, które przedstawiały tereny gminy i okolic.

W niedzielę w WDK Czyżowice nadal odbywały się targi, a od 14.00 do 15.30 na scenie zaprezentowały się grupy śpiewacze, chóry, zespoły szkolne, a także występy indywidual­

ne. Był to przegląd Amatorskiego Ru­

chu Artystycznego. W programie nie zapomniano także o najmłodszych mieszkańcach gminy, przygotowano dla nich program rozrywkowy: grupa

„Dzieciaki” wykonała utwory Arki Noego. Na scenie zaprezentowali się ponadto: śląski zespół „Jorgusie”, zes­

pół wokalno - instrumentalny pod kie­

rownictwem Seweryna Szczeponka oraz „Kapela Bawarska”. Cały cykl imprez zamknęła zabawa taneczna. W czasie obu tych dni, odważni mogli się sprawdzić na ścianie wspinaczkowej Klubu Wspinaczkowego „SPIT”.

Mieszkańcy chętnie korzystali z przy­

gotowanych dla nich atrakcji, choć czasem zabawę utrudniał deszcz.

Beata Palpuchowska

cieszyły głównie stare kamieniczki na rynku i jego najbliższe okolice. Prace zostały wykonane na brystolu. pastela­

mi woskowymi lub akwarelami.

Zwieńczeniem pleneru będzie wysta­

wa poplenerowa zaprezentowana w katowickim Pałacu Młodzieży w trak­

cie finału Międzynarodowych Spotkań Młodzieży „Europa Pokoju”. Część prac zostanie prawdopodobnie zapre­

zentowana na wystawie w wodzisław­

skim Domu Kultury „Centrum”.

(B.P.)

6 ŚRODA, 5 CZERWCA 2002 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

Cytaty

Powiązane dokumenty

rażce Rekordu Bielsko Biała Przyszłość zwiększyła prze- wagę nad bielszczanami do 4 punktów. Jeśli wygra 11 czerwca na boisku Grunwal- du to wówczas na jedną ko-

Reprezentacje podzielone były tak samo, jak podczas zbliżających się mistrzostw Euro 2012. Faza grupowa, ćwierćfinały i półfinały ro- zegrano na 4 rydułtowskich

torzy, kiedy się zorientowali, co to się dzieje, przestraszyli się, że ktoś z tłumu wpadnie pod gąsienice i będzie

„Zrób to z Natalią”. Natalia sarrra jest wizytówką tego, czym się zajmuje. - Chcę być postrzegana jako osoba, która mot5Wuje. Zachęca do pracy. Cdy się poznah, od

9 października Urząd Miasta Wodzisławia organizuje drugą już edycję Mistrzostw Dziennikarzy w Strzelaniu z Broni Pneumatycznej. Impreza podobnie jak w ubiegłym roku odbędzie

niem na pewno będzie się cieszył wy­?. stęp góralskiego zespołu „Gronicki”, który rozpocznie się

To tylko niektóre elementy konkurencji, w ramach Sportowego Turnieju Miast i Gmin, nie wspominając już o zbiorowym odtańczeniu „Zorby” i maratonie pływackim, który w

trudniej było przejść przez salę, gdzie w workach wisiały zwłoki i trzeba było się między nimi przeciskać. Na końcu zorientowaliśmy się, że można było kupić takie