• Nie Znaleziono Wyników

"Glaubensreflexion und Wissenschaftslehre. Thesen zur und Wissenschaftsgeschichte der Theologie", Richard Schäffler, Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Glaubensreflexion und Wissenschaftslehre. Thesen zur und Wissenschaftsgeschichte der Theologie", Richard Schäffler, Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Glaubensreflexion und

Wissenschaftslehre. Thesen zur und

Wissenschaftsgeschichte der

Theologie", Richard Schäffler,

Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]

Collectanea Theologica 51/1, 204-205

(2)

204

R E C E N Z J E

niem zarów no p rzep o w iad an ia, ja k i teologii ch rz eśc ija ń sk iej. Je d n o i drugie sta je się d la w spółczesnego człow ieka b ardzo tru d n o zrozum iałe. S tą d p o w sta je p y ta n ie, ja k przyw rócić tę sw obodną k o m u n ik a cję m iędzy ludźm i. W tym celu Eugen В i s e r, n astęp c a R om ana G u a r d i n i e g o n a k a te d rz e św ia ­ topoglądu i filozofii religii u n iw e rsy te tu m onachijskiego, p rze d sta w ia w ob­ szernym filozoficznym stu d iu m przeszkody zachodzące w tej k o m u n ik a cji, k tó re nazy w a b a rie ra m i językow ym i.

P ierw szy rozdział m a c h a ra k te r m etodologiczny. A u to r w y k ry w a sam o zjaw isko i potrzebę p o rozum ienia oraz s ta ra się odnaleźć w y m ia r relig ijn y tej potrzeby. U jaw n ia się on m iędzy in n y m i w p ojęciu o b ja w ien ia w y p ra co ­ w an y m przez teologię X IX i X X w ieku. M ówi ona bow iem o o b ja w ien iu ja k o odpow iedzi n a re lig ijn e dążenia człow ieka.

N astęp n y k ro k je st p rzejściem do w łaściw ego te m a tu k siążk i: a u to r p rzed staw ia, ja k ie są te b a rie ry i gdzie się zn a jd u ją . W y n ik ają one z sam ej n a tu ry ję zy k a i św iata. Ś w iat bow iem sta w ia opór, jeśli się chce go przelać w p ojęcia i słowa. N ajw iększą zaś przeszkodę pod ty m w zględem sta w ia św iat relig ijn y i dlatego n a jtr u d n ie j je st w yrazić o b ja w ien ie Boże językiem ludzkim . In n e b a rie ry w y n ik a ją z sy tu a cji, w ja k ie j n a s tę p u je zjaw isko m ow y ludzkiej. J e s t to sy tu a c ja p rze jścia od dziedziny in d y w id u a ln ej do dziedziny społecznej. T rudność k o m u n ik a cji w y n ik a ją c ą w łaśn ie z tego p rz e jś­ cia zobrazow ał F ra n z K a fk a w sw oich opow iad an iach o p osłańcu k rólew skim , k tóry, by dojść do „w ew nętrznego p a ła c u ”, m usi p rzejść przez niezliczoną liczbę sal i schodów i je st skazan y n a to, że celu n igdy nie osiągnie. P rz e ­ szkody w k o m u n ik a cji p o w sta ją też n a sk u te k języka, w k tó ry m fo rm u łk i bard ziej z a k ry w a ją niż o d k ry w a ją treść. In n ą p rzyczyną p o w sta w a n ia b a rie r je st w e rb a ln a ag re sja, k tó re j w y razem są n a p rzy k ła d p o tę p ien ia i eksko­ m uniki.

N a sk u te k istn ie n ia przeszkód w m iędzyludzkiej k o m u n ik a c ji język — zwłaszcza relig ijn y — ulega różnym schorzeniom . Ta patologia polega n a pew nym „deficycie” języka, k tó ry s ta je się n iezdolny do w y ra ż e n ia zbaw czej rzeczyw istości ta k , aby dotyczyła ona w ja k iś sposób a d re sa ta . P atologicznym zjaw isk iem je st też je d n o stro n n a „ k a n a liz a c ja ję z y k a ”, k tó ry p rzepływ a w yłącznie z góry do dołu, a nie u rze czy w istn ia się w e w za jem n y m dialogu. W reszcie schorzenia są rów nież spow odow ane p rzez śro d k i irtasowego p rze­ kazu, ja k ie n a sk u te k niew łaściw ego użycia języka n a ru s z a ją rów now agę, k tó ra p o w in n a istnieć m iędzy w zy w a ją c ą fu n k c ją języka, a odpow iedzią n a to w ezw anie.

O ile bard zo obszernie p rze d staw io n e są przeszkody k o m u n ik a cji, o ty le k ró tk o , bo ty lk o w o sta tn im rozdziale, a u to r p o d aje śro d k i zaradcze. W idzi je w p rzy w ró cen iu zakłóconej rów now agi języ k a, k tó ry pow inien być z a ­ rów no in fo rm ac ją, ja k też w olą w y ra ż e n ia podm iotow ości m ów iącego. B rak tej d ru g iej fu n k c ji należy kom pensow ać przez au ten ty czn o ść języ k a, czyli przez id e n ty fik ac ję w ypow iedzi z osobą, k tó ra ją w ypow iada. In n a fo rm a te ra p ii polega na p rzy w ró c en iu językow i — zw łaszcza re lig ijn e m u — jego fu n k c ji dialogu. Języ k bow iem pow inien być w ołaniem w p otrzebie, w o ła­ niem „z głębokości” , k tó re dom aga się odpow iedzi.

To b ardzo obszerne, teo rety czn e, ale zw rócone k u p ra k ty c e dzieło je st rzą d k iem dzisiaj p rzy k ła d em pogłębienia n ie zm iern ie w ażnego zagad n ien ia i pow inno być g ru n to w n ie, p rze stu d io w an e przez w szystkich, k tó ry m zależy n a tym , by języ k jakiego używ ają, stw a rz a ł p raw d ziw e w ięzy b ra te rs tw a m iędzy ludźm i.

ks. S te fa n M oysa SJ, W arszaw a

R ich a rd SC H Ä FFLER , G la u b en sreflex io n u n d W isse n sch a ftsle h re. T h esen

zur W issen sch a ftsg esch ich te der Theologie, F re ib u rg -B a se l-W ie n 1980, V erlag

(3)

R E C E N Z J E

205

Dużo się dziś m ów i o n aukow ości teologii, p rzy czym m etodologow ie s ta ra ją się, by d y sc y p lin a ta d o ró w n a ła pod w zględem ścisłości n au k o m św ieckim . Z apom ina się je d n a k , że pojęcie n a u k i ulega zm ianom i teologia m oże n ie ty lk o czerpać z filozofii i in n y c h n a u k św ieckich, ale też przy czy ­ niać się do ich k sz ta łto w a n ia . A u to r k sią żk i m a przed e w szy stk im n a celu u k a z a n ie ty c h w łaśn ie zw iązków i m ożliw ości, k tó re m ożna u jąć w pew ne tw ie rd z en ia .

Teologia p rzy p o m in a w p ierw szym rzędzie, że p ra w d a je st ab so lu tn a i nie może być n igdy w y czerp an a. U łatw ia to n a u c e w y ro b ien ie sobie p rze k o n an ia , iż zm iany, ja k ie o b se rw u je ona w u ję cia ch p raw d y , n ie są o znaką re la ty w n o - ści sam ej p raw d y .

Słow o o dgryw a dużą rolę w teologii i dlatego m oże się ona spotkać z p ew nym g a tu n k ie m filozofii, k tó ry ta k ż e p o d k reśla siłę słow a w tw o rze n iu w spólnoty. Teologia pom aga filozofii w zro zu m ien iu egzystencjalnego i tr a n s ­ cendentalnego znaczenia słowa.

Z kolei filozofia in sp iro w a n a przez K a n ta z jego „ k ry ty k ą czystego ro ­ zum u” dopom ogła teologii do lepszego zro zu m ien ia tra n sc e n d e n c ji i histo- ryczności o bjaw ienia. To zrozum ienie było dla n iej konieczne dla u strz e ż e ­ n ia się p rzed re la ty w iz a c ją p ra w d objaw ionych. T ra n sc e n d e n ta ln a k ry ty k a K a n ta w p ły n ęła też n a u tw o rzen ie now ego k ie ru n k u teologii tra n s c e d e n ta l- n e j re p re z e n to w a n e j głów nie przez R a h n e r a , U ła tw ia o n a b ardzo k o n ta k t teologiczny ze w spółczesnym człow iekiem głów nie przez to, że w ychodzi od jego potrzeb i dośw iadczeń. Na teologię m oże też pozytyw nie w płynąć egzy­ ste n c ja ln a re fle k s ja H e i d e g g e r a , gdyż o tw ie ra ona tra n sc e n d e n ta ln y ho ­ ryzo n t człow ieka ja k o w yd arzen ie. H oryzont te n może być z kolei zap y tan y 0 ra c ję sw ojego istn ien ia.

O m ów ione w książce zw iązki i w za jem n e w p ły w y teologii n a n a u k ę 1 filozofię i vice versa nie w y cz erp u ją oczyw iście w szy stk ich m ożliw ości. W y starczająco je d n a k u z a sa d n ia ją podsu m o w u jące tw ie rd z e n ie a u to ra , że naukow ość teologii n ie polega n a dostosow aniu do zm ieniającego się w każdej epoce id e a łu n a u k i. P rzeciw n ie, teologia sp raw d zi się p rzez to, iż w sposób k ry ty cz n y będzie się s ta ra ła w p ły n ąć n a każd o razo w e — w łaściw e d an ej epoce — pojęcie n a u k i oraz tw órczo w spółdziałać w jego k sz ta łto w a n iu się.

ks. S te fa n M oysa S J , W arszaw a

K a rl NEUM ANN, Der P ra xisb ezu g der Theologie bei K a rl R ahner, F re i- b u rg -B ase l-W ie n 1980, V erlag H erd er, s. 432.

B ib lio tek a książek, ja k ie o m a w iają tw órczość K a ro la R a h n e r a , po ­ w iększyła się o je d n ą pozycję, k tó ra dotyczy p ra k ty c z n y c h asp ek tó w jego teologii. Z a w ie ra ją się one w całej tw órczości n iem ieckiego teologa, dlatego k sią żk a b a rd z iej niż in n e tego ro d z a ju om ów ienia o b e jm u je te ż jego pism a d uchow e i p asto ra ln e . P o n ad to a u to r chc.e n ie ty lk o w y razić to, co R a h n e r m ów i w y ra źn ie o sto su n k u teologii do p ra k ty k i, ale ta k ż e i to, co je st z a ­ w a rte w jego teologii i służy p rzy b liżen iu w ia ry c h rz eśc ija ń sk iej człow iekow i. N e u m a n n w y k az u je p rzede w szy stk im ja k m eto d a p rz y ję ta przez R a h n e ra u k ie ru n k o w a n a je s t k u p rak ty c e. O p iera się ona bow iem n a t r a ­ dycji p a try sty cz n ej i scholastycznej, ale p ra g n ie przez tw órcze filozoficzne pogłębienie w yzw olić je j dynam izm . P o m ag a R a h n ero w i do tego m eto d a tra n sc e n d e n ta ln a , k tó ra uchodzi za znak rozpoznaw czy jego teologii. M etoda ta była ju ż w ielo k ro tn ie o m aw iana, dlatego też a u to r n ie z a trz y m u je się d łu ­ go n a d n ią. M ówi ty lk o , że je j p u n k te m w y jśc ia n ie je st z e w n ętrzn y św ia t, ale pozn ający podm iot. C hodzi o w y ra źn e u św iad o m n ien ie sobie, ja k ie m o­ żliw ości z a w a rte są w ty m po zn ający m podm iocie i ja k pro w ad zi on k u rzeczyw istości w iary . Do m etody należy rów n ież zaliczyć zasadniczą jedność

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozwój i postęp, które dokonują się stopniowo, mogą być przyśpieszone w m iarę coraz lepszego poddania się kierownictwu Chrystusa jako sile napędowej i

[r]

"Theologisches Denken und verunsicherter Glaube : eine Hinführung zur „modernen” Theologie", Helmut Thielicke,. Freiburg-Basel-Wien 1974

Autorka próbuje zdefiniować pojęcia, często myl­ nie używane, filmu poetyckiego i filmu awangardowego, zaznacza- jęc, iż określaję różne gatunkowo

Za najważniejszą z tych zasad uznano para- taktyczność czyli luźny, epizodyczny sposób łączenia kolejnych zdarzeń: pojawiają się one nie dlatego,

[r]

Wobec różnorodnych dzisiejszych możli­ wości kształtowania liturgii szczególnie w dni powszechnie, posługiwanie się przez wiernych mszalikiem zależy w dużym

Ksi ga pami tkowa Towarzystwa Gimnastycznego ,,Sokół” w Szadku została spisana przez nauczycielk druhn Helen Nawrock.. Na czas wojny w obawie przed okupantem, kronik