• Nie Znaleziono Wyników

Czemu niemiecki "Zins", ale polski "czynsz" i o innych zapożyczeniach

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czemu niemiecki "Zins", ale polski "czynsz" i o innych zapożyczeniach"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Uniwersytet Jagielloński Kraków

Czemu niemiecki Zins, ale polski czynsz i o innych zapożyczeniach

W gramatyce JanaŁosia' czytamy, conastępuje:

Polskie ć, s, ź ukazują się też w wyrazach zapożyczonych na miejscu obcych c, s, z. Ob­

jaw ten językowy jest niewątpliwie dawny, choć w zabytkach z powodu niedokładności naszej ortografii możemy go śledzić systematycznie dopiero od początku w. XVI. Łaciń­

skie tnissa brzmi już mbsa w języku stsł. i tak samo w czeszczyźnie, jak i w polszczyźnie od dawna. Wyrażono przypuszczenie, że poszło to z języka południowo-niemieckiego, gdzie się miesza s i ś, ale 1) ten proces obejmuje też dźwięki z i c, a nadto rozciąga się na wyrazy zapożyczone wprost z różnych języków, np. z włoskiego (por. szkarpa, szkarpetka, szkontro itd. ). W języku starszym było to może powszechniejsze niż dzisiaj, np. Rej ma żufeczkę, którą my dziś zupką nazywamy, Orzechowski... piszę bażyliszek..., wiżerunk..., dziś bazyliszek, wizerunek; u Potockiego paszować..., dziś pasować. Ale i w innych zapo­

życzeniach nieraz zachodzi to samo: żuaw z fr. zouave, w Panu Tadeuszu stale szerżant..., dziś na sierżanta zmieniony.

W słowniku etymologicznym Bańkowskiego figuruje hasłopasport, pod któ­ rym czytamy, że tak ten wyraz brzmiał „(... u Mickiewicza i u Sienkiewicza)... Dziś z niemiecka paszport (sporadycznie od1525)”. Gwoli prawdzietrzebazauważyć, że paszport nazywasiępo niemiecki Pafi, awięcwsłowietym niemaś.

J. Łoś, Gramatyka polska, cz. 1: Glosownia historyczna, Lwów 1922, s. 153.

(2)

Jeśli chodzi o wyraz szatan, Boryś w swym słowniku etymologicznym twierdzi, że słowoto przedostało się „do polskiego za pośrednictwem stcz.śatan, z nagłoso- wym ś~, prawdopodobnie pod wpływem wymowy niemieckiej”. I tuznowu należy sprostować, że szatansięponiemieckunazywa Satan [za:tan], a więc wsłowie tym ś teżnie występuje.

Z polskich badaczy najbliższa prawdy jest Maria Malcówna2, która powołując się na niemieckiego slawistęKaufmannapowiada, że„wśród przytoczonych form znaczna liczba ma odpowiedniki w skróceniach powstałych na gruncie niemiec­

kim. Końcowe -s tychimion mogło być zapożyczone jako-sz w zależności odczasu przejęcia(dopołowy XIIIw. stwniem. s miałowymowę podobnądosłowiańskie­

go sz...)”.

2 M. Malec, Imiona chrześcijańskie w Polsce, Kraków 1994, s. 87.

1 M. L. Greenberg, Zgodovinsko glasoslovje slovenskega jezika, Maribor 2002, s. 60.

4 J. Stanislav, Kam vaprosa za izsledvaneto na Kievskite listi, „Ezik i Literatura” 1967, 22, s. 4.

Jeślichodzi o dłuż, kośula < łac. casula,toSchuster-Śewcw swym słownikuety­ mologicznym języka łużyckiego przypuszcza, że przejście s w ś tłumaczy się tym, że wyraz został zapożyczony z łaciny ludowej. Zaś amerykański badacz Greenberg3 w słoweńskim masa (< łac. missa) isent (< łac. sanctus) dopatruje się (retoromań- skiego?) miękkiego refleksu łac. s. Natomiast słowacki językoznawca Stanislav4 są­ dzi,że w cerkiewnym mbśa < łac. missaspojawiłosię na skutek gwarowej wymowy właściwej północno-wschodnim Włochom, naskutek której to wymowy łac. s >ś, ałac. z > ź.

Osobiście ująłbym tę kwestię następująco. Jeśli wjakimś językuobok s wystę­

pujei, to s wyraźniesię różni od ś, tak jakto ma miejsce w polskim, gdzie między słowemsala a wyrazem szala zachodzi tak wielkaróżnica, że żaden Polak tych wy­ razównie pomyli. Natomiast jeśliw jakimś języku obok snie ma ś, to tam wymowa s jest pośrednia międzypoi. s a poi. sz, taknp. jest w językuhiszpańskim, nowo- greckim, fińskim czy duńskim. Polak, gdy słyszy np. Hiszpana wymawiającego s, ma wrażenie, że Hiszpan szepleni, że wymawia głoskę pośrednią między sa ś. Dzi­ siejsi Niemcy - podobnie jak Polacy- wyraźnie rozróżniają s is, aleprzed XIII w.

w języku niemieckim głoskiś nie było. Wangielskim do dziś istniejeprzymiotnik slim ‘szczupły’, ale Niemcy jego odpowiednik fonetyczny w XIIIw. zaczęli wyma­

wiać schlimm i podobnie działo się z wieloma innymiwyrazami. Oczywiście przed XIII w., gdy św niemieckim jeszcze nie było, Niemcy musieli wymawiać s takjak dzisiejsi Hiszpanieidlatego Polacywzapożyczeniach zniemieckiego s, z, cutożsa­ mializ poi. sz, ż, cz. Polacy odNiemców przejmowali słowa nie tylko niemieckie, ale i łacińskie oraz pochodzące z innychjęzyków zachodnioeuropejskich iw tenspo­

sóbukształtowała się tradycja, która przetrwała doXVIII w., tradycja zastępowania w zapożyczeniach zachodnioeuropejskich głosek s, z,cgłoskami sz, ż,cz.

(3)

Jak jużo tym byłamowa,zastępowaniew zapożyczeniach głoseks, z, cgłoskami sz,ż, cz odbywałosięnietylkow polszczyźnie, ale iw innychjęzykach słowiańskich, które były niegdyś wystawione na wpływbądź języka niemieckiego, bądź niektó­ rych narzeczy włoskich. W związku z tym chciałbym wspomnieć o toponimach chorwackich typu Supetar ‘Święty Piotr’, Sutivan ‘Święty Jan’ czy Sutvara ‘Święta Barbara, któresąrozpowszechnionena wybrzeżu dalmatyńskim. Według słownika etymologicznego Skoka nazwy te sąpochodzeniałacińskiego, a więc np. Sutandrija

< SanctusAndreas,Sutvara < Sancta Barbara,a Sućidar < Sanctus Isidorus. Pogląd ten podzielają wszyscy badacze z byłej Jugosławii.

Nazwy tego typu stanowią specyfikę przede wszystkim krajów romańskich, wktórych od najdawniejszych czasówrozpowszechniony byłzwyczaj nadawania miastom i wsiom nazw pochodzących odpatronówparafii znajdujących się na ob­ szarze danych miejscowości. We wszystkichkrajach romańskich z wyjątkiem Ru­ munii roi się od toponimów typu portugalskiego São Paulo, hiszpańskiego San Sebastian, francuskiego Saint-Nazaire czy włoskiego San Marino. Zresztą nazwy tego rodzaju występują w całej chrześcijańskiej Europie,alez różnym natężeniem.

W krajach słowiańskich na ogół są rzadkie. Jeśli chodzi o Polskę, znana mi jest zaledwie jedna nazwa tego typu, a mianowicieŚwiętomarz, wieś w województwie kieleckim. Wieś ta pierwotniezwała się Świętomarza czyŚwiętaMarża, zaś Marża to spolszczona forma imienia Maria.Natomiast w Dalmacji toponimy typu Supe­ tar‘Święty Piotr’, Sutivan ‘Święty Jan’ czy Sutvara ‘Święta Barbara’ są nader częste, cosię tłumaczycałkiem poprostu tym, że na tym terytorium język chorwacki na­ warstwiłsię na język dalmatyński, który był językiemromańskim i ostatecznie wy­

marł dopiero w ostatnich latach XIX stulecia. Jakkolwiekwśród slawistów panuje powszechneprzekonanie, żenazwy typu Supetar, Sutivan czySutvara są łacińskie­

go pochodzenia, osobiście od dawna twierdzę, że pierwszy człon tych złożeń nie manicwspólnego z łacińskim przymiotnikiem sanctus, sancta, ale wywodzi się od chorwackiegosveti, sveta, adziwaczne jego brzmienie w formachtakich jak Sutivan, Supetar czy Stivan, tzn. postaci takie jak sut-, su- czy st-, tłumaczą się tym, co na­ zywam nieregularnym rozwojem fonetycznym spowodowanym frekwencją. Wśród licznych argumentów, które przytaczam na poparcieswego poglądu,jest i ten, że gdyby nazwy typu Supetar, Sutivani Sutvara zawieraływsobie sanctus lub sancta, to w nich musiałobywystępować ś, a nie s. Np.z wł. a San Marcopowstał chorwacki toponimAśamarak. Poza tym nauwagę zasługuje fakt, żena terytorium Słowenii jest sporo nazw miejscowych,którefaktyczniezawierają kontynuant łac.sanctus lub sancta i one stale wykazują nie s,ale ś, np. ŚentPrimoź (niem. St. Primus) lub Śenta Neźa (St. Agnes). Istnieją także nazwy, w których omawiany przymiotnik doznał nieregularnego rozwoju fonetycznegospowodowanego frekwencją,ulegając skró­ ceniu do S-, np. Śkocijan (St. Kanzian), Śmiklavź (St. Nikolai), Śmarten, Śmartin (St.Martin), Śmarkeź (St. Marxen), Śmihel(St.Michael),Śteben (St. Stefan), Śmarje-

(4)

te(St. Margarethen). Z tego wniosek,że chorwackie toponimytypu Supetar, Sutivan iSutvara ponad wszelką wątpliwość zawierają rodzimesveti lub sveta5.

5 W. Mańczak, Etymologia nazw chorwackich typu Sutivan, „Wiener Slavistisches Jahrbuch” 1998, 44, s. 115-120.

W tytule megoartykułu jest mowa nie tylko o wyrazie czynsz, ale i o innych zapożyczeniach. Zacznijmy od tego, że w polskich przepisach ortograficznych na temat alternacjioalua czytamy,conastępuje:

Niezależnie od wahań wymowy piszemy:

oa w sylabach początkowych, np. boazeria, koafiura, toaleta, woal, woalka;

ua w sylabach dalszych, np.: buduar, burżuazja, kurtuazja, peniuar, repertuar, rezerwuar, trotuar.

Wyjątkowo: eksploatacja.

Romanistę tereguły muszą zdumiewać, gdyż we francuskim połączenieliter oi zawszewymawianejestjednakowo,a mianowicie jako ua : boiserie, coiffure,toilette, boudoir, bourgeoisie, courtoisie, exploitation. Co więcej, nie tylko za naszych cza­ sów, ale i wprzeszłości połączenie literoi byłozawszewymawianena jeden sposób.

Słownik staropolski powstał na podstawienielicznych zabytków,natomiast średnio­ wieczne piśmiennictwo francuskie jest ogromne i dlatego z absolutną pewnością możemy stwierdzić, że oi zawsze we wszystkich słowach byłowymawianetak samo.

Skąd zatem wzięła się różnica między boazeria a burżuazja?. O ile mi wiadomo, niktsięnad tym pytaniem nigdyniezastanawiał. Wydaje misię,że najpierw trzeba stwierdzić, że wiele słówfrancuskich przedostało się do naszego języka nie bezpo­

średnio, alepoprzez język niemiecki. Naprzykład słowo zupa nie pochodzi od fr.

soupe, ale od niem. Suppe.'Wynzplac pochodzi nie od fr. place, ale odniem. Platz, które z kolei jest kontynuantem nie dzisiejszego fr. place, ale średniowiecznej for­

my place,którabyła wymawiana[płaca]. Etnonim Francuz wywodzi się nie od fr.

Français, ale od niem. Franzose, a to z kolei jest kontynuacjąśredniowiecznej formy francuskiej François.Polska nazwa instrumentu obój pochodzi nie od fr. haut-bois, ale od niem.Oboe, awyraz niemieckizostał zapożyczony z francuszczyzny w cza­ sach, gdyFrancuzi połączenie liter oi wymawiali jeszcze niejako [wa], ale jako [we].

Itak dalej.

Podrugietrzeba sobie uświadomić, że niemieckie dyftongi brzmią nieco inaczej, niżto sobie wyobraża znacznawiększość Polaków.W niem. frei ‘wolny’ my Polacy słyszymy połączenie samogłoski a i niezgłoskotwórczego i, natomiast dla Niem­ ców jest to połączeniea z niezgłoskotwórczą odmianą samogłoski, która występuje naprzykład w Tisch. W niem. Freude ‘radość’ my słyszymypołączeniesamogłoski o z niezgłoskotwórczym i, natomiast dla Niemców jest to połączenie samogłoski o z niezgłoskotwórczą samogłoską, która występuje w niem. Brücke.W niem. Maus

(5)

‘mysz’ mypercypujemyai niezgłoskotwórczeu, podczas gdy dla Niemców jest to połączeniesamogłoski a z niezgłoskotwórcząsamogłoską, jaka występujew słowie Fuchs, która to samogłoska jestbardziej otwarta od poi. u. Wreszciedyftong zapi­ sywany przez Francuzów jako oi myutożsamiamy jako samogłoskę poprzedzoną niezgłoskotwórczym u,natomiast Niemcysłysząw nim samogłoskę a poprzedzoną niezgłoskotwórczym ścieśnionym o.

Ponadto należy sobie zdać sprawę z tego, że wokresie zaborów nasi przodko­

wie, którzy uczęszczali doniemieckichszkół,studiowalina uczelniach niemiecko­ języcznych, odbywali służbę wojskową wNiemczech lubAustrii,na pewno mówili po niemiecku lepiej od nas. Wtymstanie rzeczyich uwagi nie mógł ujść fakt, że francuski dyftong zapisywany jakooi Polacy i Niemcypercypowali różnie.I stądsię wzięło, żemamy z jednej strony zapożyczenia francuskie typu buduar, burżuazja, które do naszego języka przeniknęły wprostz francuszczyzny, a z drugiej strony zapożyczenia typu boazeria,koafiura, które przejęliśmyza pośrednictwem niemiec­

kim.Natomiastnie jestemwstaniewytłumaczyć,co zadecydowało otym, że jedna wymowa zakorzeniła się wsylabach początkowych i wsłowieeksploatacja, a druga wymowa w pozostałychzgłoskach.

Na zakończenie pragnę poruszyć jeszcze jedną kwestię. Ze słownika Borysia, który po słowniku Brücknera jest drugim pełnym słownikiem etymologicznym języka polskiego, dowiadujemy się, że czasownik rachować to „zapożyczenie ze śrwniem. rechen ‘liczyć, rachować, obliczać’ (z oboczną postacią rechenen, dziś niem. rechnen‘ts.’).Polskie ra-w miejsce niem. re-w wynikutendencji do usuwania dialektycznego płn. re- pochodzącegoz ra- (jak redło < radio)". Podobnie pod ha­

słemratować jest informacja, że słowotow XVw. brzmiało refować, wywodzisięod śrwniem. retten ‘ratować, uwalniać; gasić’, a „zmiana p. refować > ratować hiperpo- prawna, związanaz tendencją do usuwania dialektycznego płn. re- pochodzącego zra- (jakredło< radio)". W moim przekonaniuto objaśnienie jest błędne.W rze­ czywistości w starych zapożyczeniach z niemieckiego nie zawsze, ale naderczęsto odpowiednikiemniemieckiegoe jest polskie a. Przytoczę garśćprzykładów. Ponie­

ważchodzi przeważnie o stare zapożyczenia, pochodzą one najczęściejze staro-wy- soko-niemieckiego lub średnio-wysoko-niemieckiego, ja jednak- by przedstawić sprawę w sposób jak najbardziej przystępny - poprzestanę na cytowaniu dzisiej­

szych niemieckich odpowiedników wyrazów polskich. I tak popolsku mówimybla­

cha, ale po niemiecku Blech, popolsku fala, ale po niemiecku Welle, po polsku flak, ale po niemiecku Fleck, po polskufolwark, alepo niemiecku Vorwerk, frasować się, alefressen,garbować, ale gerben, gwarek, ale Gewerk, haftować, ale heften,hamować, ale hemmen, Jadwiga, ale Hedwig, karbować, ale kerben, kiermasz, aleKirchmesse, krochmal,ale Kraftmehl, margiel,ale Mergel, obstalować, ale bestellen, Olbracht, ale Albrecht, prasować, ale pressen, trafić,aletreffen, tratować, aletreten, warsztat, ale

Werkstatt, wart,ale wert, żagiel,ale Segel, żart, ale Scherz.

(6)

Zastępowanie niemieckiegoe polskim a obserwujemy takżewonomastyce. Jak wiadomo, bitwę pod Grunwaldem Niemcy nazywają bitwą pod Tannenbergiem, zaś Tannenberg to po polsku Stębark.Także winnychtoponimachniemieckich za­

kończonych na -bergw polskim pojawia sięa,por. Tymbark, Lidzbark czy Wielbark.

Spolszczone Grunwald pochodziod niem. Griinfelde. Zaś końcowy człon w nazwi­ skuKozidrak wywodzi sięodniem. Dreck.

Dlaczego w starych zapożyczeniachniemieckiemu eczęsto odpowiada poi. a, niepotrafię wytłumaczyć.W każdym razie na uwagęzasługuje fakt, że wgwarach niemieckich obniżanie artykulacjiedoa, które zaszło naprzykład wewschodnio- heskim asg, będącym odpowiednikiem literackiego Essigocet’,jestzjawiskiembar­ dzo rzadkim6.

6 P. Wiesinger, Phonologische Vokalsysteme deutscher Dialekte, [w:] Dialektologie. Ein Handbuch zur deutschen und allgemeinen Dialektforschung, t. 2, Berlin 1983, s. 1071.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dla świętego także znajdujemy wytłumaczenie dla ewentualnych słabości, gdyby takie wykaz(yw)ał: (ZWYKŁY) CZŁOWIEK: jest tylko człowiekiem; jest przede wszystkim

Najwyższy kapłan radzi, rycerze, Jak w proroczych snów zapale, N iezgasle z Polską zaw rzeć,przym ierze,.. Z bratać się ku w spólnej

Antek wieczorem poszedł z kolegami i dziewczyną do nowego marketu. Tam lukał na nowe komputery, skanery i gry video. Jego dziewczyna, zafascynowana make – upem i stylingiem

To też nie dziwić się, że każda dusza szlachetna stoi wiernie i wytrwale przy Kościele, a ten, kto tylko namiętnościom służy, całem sercem Kościoła

Potężne zbawcze działanie jest istotą Boskiej świętości, która polega na udzielaniu się Boga w historii na rzecz narodu wybranego i wszystkich, którzy do Boga należą..

 ģZLčWDĤZLčW\²charakterystyka porównawcza obrazów skojarzeniowych

I – na stoliku znajduje się 40 różnych znaków drogowych, patyki i klej do drewna, gąbka do układania, mocowania kwiatów – dzieci przyklejają znaki do patyków i porządkują je,

Tu trzeba nadmienić, że ulica Bonifraterska dochodzi do ul. Lubartowskiej; nasza szkoła mieściła się w czynszo- wej kamienicy na rogu, u zbiegu tych ulic, a po przeciw- nej stronie