• Nie Znaleziono Wyników

"A krakkói egyetem és a magyar müvelödés : adalékok a magyar-lengyel kapcsolatok XV-XVI. századi történetéhez", Endre Kovács, Budapest 1964 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""A krakkói egyetem és a magyar müvelödés : adalékok a magyar-lengyel kapcsolatok XV-XVI. századi történetéhez", Endre Kovács, Budapest 1964 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

potrzeba badań dynam iki w zajem nego stosunku pogaństw a i chrześcijaństw a w e w czesnej dobie chrystianizacji na szerszej, w ykraczającej poza granice pań­ stw ow e Polski, płaszczyźnie jest n iew ątpliw a. Wł. D ziew ulski zw rócił uwagę na ten, na pew no płodny, kierunek badań. I to n ależy rów nież zapisać na plus jego- pracy.

Juliu sz Bardach

Endre K o v â c s , A k rakkói eg y etem és a m agyar m ü ve lô d és

(A dalékok a m a g y a r-len g ye l kapcsolatok X V —X V I. szâzadi tô rtén e- téhez) [U niw ersytet K rakow ski i kultura w ęgierska. Przyczynki do h i­

storii stosunków w ęgiersko-polskich w X V i XVI w ieku], Akadém iai Kiadó, Budapest 1964.

Autor jest n iezw yk le zasłużonym badaczem stosunków p olsko-w ęgierskich oraz. laureatem nagrody państw owej im. Kossutha. Z jego zam iłowań i am bicji badaw ­ czych skojarzonych z talentem popularyzatorskim poczęła się pożyteczna, choć n ie ­ w ielka książeczka poświęcona kontaktom kultury w ęgierskiej z Uniwersytetem . Krakowskim w XV i XVI stuleciu.

Rozdział pierw szy, n iezw yk le cenn y dla czyteln ik a obcego („Międzynarodowy postępowy charakter U niw ersytetu K rakow skiego”), uwydatnia nie tylko reeep- tyw ny, odtwórczy, lecz również oryginalny charakter działalności pierwszej p ol­ skiej placów ki uniw ersyteckiej. Zastrzeżenie1, dyskusyjne zresztą, zdaje się budzić przecenianie przez K o v â c s a roli husytyzm u w dziejach w szechnicy krakowskiej.

N astępne rozdziały przynoszą szczegółow e om ów ienie w ęgierskich kontaktów U niw ersytetu Jagiellońskiego. Ciekawe są w tej m ierze dane liczbow e dotyczące pobytu w K rakowie studentów z Węgier. Trudno zresztą na podstaw ie lakonicz­ nego zapisu w księdze im m atrykulacyjnej rozstrzygnąć, czy m am y do czynienia, z Węgrem, czy też z południow ym Słow ianinem , z siedm iogrodzkim Sasem , bądź ze Słow akiem . Bezapelacyjną w iększość jednak stanow ią przybysze z obszarów za­ m ieszkałych przez ludność rdzennie w ęgierską. W ciągu całego w iek u X V było „studentów z W ęgier” na U niw ersytecie Krakowskim 2297 (tj. 12,4°/o ogółu stu ­ diujących), a w latach najobfitszego napływ u m łodzieży z południa (1460—,1500)· 1673. W 1463 r. ponad 25°/o nowo zapisanych stud en tów przybyło z Węgier. W licz­ bach absolutnych n ajw ięcej słuchaczy z Węgier liczyła uczelnia krakow ska w la ­ tach 1484 i 1493. X VI w iek, wbretw zakorzenionem u m niem aniu, przyniósł K ra­ kow ow i spadek liczb y studentów z Węgier. W latach 1501—15,15, co roku przestę- powało progi Akadem ii K rakow skiej 40—50 now ych stud en tów z Węgier, w latach 1516—4525 — już tylko około 30, a później z roku na rok coraz m niej. Do 1526 r. (klęska pod M ohaczem stanow iąca punkt zw rotny w dziejach Węgier) spośród uczelni zagranicznych W ęgrzy najchętniej w ybierali U niw ersytet Krakowski. Mniej· liczn ie natom iast ciągnęli na studia do Wiednia, Pragi, Włoch i Niem iec.

Jakie b yły przyczyny tych w ypraw naukowych? Na W ęgrzech brakowało sta ­

łych placów ek typu uniwersyteckiego,. Ludw ik I W ielki (Węgierski) założył

w 1367 r. u niw ersytet w Pecsu. W szechnica prowadzona na w zór uczelni boloń- s'kiej przez profesorów w łoskich niebaw em jednak zakończyła działalność. Podob­ n ie efem eryczny charakter m iała szkoła założona w Budzie w 1389 r. przez Zyg­ m unta Luksemfourczyka, obsadzona siłam i profesorskim i głów nie z Wiednia. Przez, p ięć lat tylko działała założona przez .Macieja Korwina w Preszburgu (obecnie: B ratysław a) Academ ia Istropolitana (1467—,1472).

A co spraw iło, że celem w yp raw naukowych dla studentów z Węgier b ył przede w szystk im Kraków? Złożyło się na to w iele przyczyn natury politycznej, gospodarczej i kulturalnej. A w ięc: panowanie Jagiellonów na Węgrzech, bądź b li­ sk ie kontakty m iędzy w ładcam i obydwu krajów, doniosła rola .Krakowa jako w ę ­

(3)

złowego punktu handlowego, w szechstronny rozkw it tego m iasta, budzący podziw i uznanie zagranicy. Niem ałą rolę odegrały też zap ew n e n iew ysok ie — w porów ­ naniu z innym i ośrodkami zagranicznym i — koszty studiów i pobytu w K rakow ie (stąd m. in. w ynika, że najczęściej są tu reprezentow ani przedstaw iciele średnich w arstw społecznych) oraz fakt, że istn iała tam od lat siedem dziesiątych X V w iek u do 1558 r. bursa w ęgierska. B yła ona ośrodkiem intensyw nego życia um ysłowego. R ozkw it jej przypadł na łata 1493—1506. Cieszyła się dobrą sław ą ze w zględu na nazw iska pracujących w niej w ykładow ców , określających niejako jej poziom n au ­ kow y (m. in. znani w ędrow ni hum aniści, jak Celtis) i m niej dobrą, sław ą z po­ w odu w ybu jałych tem peram entów w ęgierskiej braci żakowskiej (ślad tego pozo­ sta ł m. in. w zachowanej p ieśn i żakow skiej: H ungarorum natio crassorum m orum ,

rudis atqu e barbara...).

Inne b yły przyczyny odpływ u studentów w ęgierskich z Krakowa po 1526 r. Oddziałało na to coraz w ięk sze zainteresow anie niem ieckim i uczelniam i p rote­ stanckim i oraz rozpad W ęgier na trzy części, w których coraz w iększego znaczenia nabierał język narodowy. N ie oznacza to bynajm niej, że K raków od tej chw ili stra ­ cił dla Węgier znaczenie płodnego ośrodka kulturalnego.

P ierw szy w dziejach okres ciągłych i bardziej trw ałych kontaktów w ęg ier­ sk o-p olsk ich przypadł na lata 'panowania Hunyadych, a w ięc na bez m ała p ięć­ d ziesięciolecie po b itw ie pod Warną. B yły to na Węgrzech czasy „humanizmu kan- celaryjno-dw órskiego”, związanego ze środow iskiem królewskim i nieliczną gru­ pą w ielm ożów . Jednym z najbardziej w p ływ ow ych dostojników kościelnych był w ów czas Jânos Vitéz, w latach 1444—1465 biskup nowowaradyński, później arcy­ biskup ostrzyhom ski. V itéza łączyły b lisk ie kontakty z byw ałym i na Węgrzech Grze­ gorzem z Sanoka (jeszcze z czasów, kiedy późniejszy arcybiskup lw ow sk i był w y ­ chowaw cą Macieja Korwina) oraz z M ikołajem Lasockim. Jest w ieloe prawdopodob­ ne, że ten ostatni ułatw ił Viitézowi n aw iązan ie stosunków ze słynnym Guarinem z Werony i w ysłan ie pod opiekę włoskieigo mistrza w spaniale się zapowiadającego siostrzeńca biskupiego, niebaw em jednego z najznakom itszych poetów now ołaciń- sk ich — Janusa Pannoniusa. K ontakty jednak sięg a ły rów nież innych dziedzin. Na dworze budzińskim baw ił czas jakiś jako lekarz, astronom i astrolog Marcin Król z Żurawicy. Nieco później Marcin B ylica z Olkusza, zrazu profesor akadem ii w Preszburgu, zo sta ł nadwornym astrologiem w Budzie, u boku Macieja Korwina. Na w spaniały renesansow y dwór tegoż w ładcy w ypraw iał się parokrotnie w m isjach dyplom atycznych Kałlim ach. Poza funkcjam i politycznym i spełniał on rolę niejako łącznika m ięd zy neoplatonistam i w łoskim i i w ęgierskim i a ich polskim i w sp ó łw y ­

znawcam i.

Znacznie bardziej ożyw ione i w ielostronne były kontakty w ęgiersko-polskie za panowania Jagiellonów na Węgrzech (1490— 1526). P ozostaw iły one ślad y naw et w dziedzinie sztuki, zwłaszcza architektury. Oto nip. Bartolom eo Berecci został przez króla Zygm unta ściągnięty do Polski w łaśn ie z Węgier. W A kadem ii K rakowskiej studiow ał m. in. przyszły arcybiskup ostrzyhom ski i zasłużony m ecenas hum anistów György Szathm âri oraz Ambrus Turkevey, niebaw em najbliższy towarzysz przy­ w ódcy w ęgierskiego powstania chłopskiego z 1514 r., Györgya Dózsy. Poważną i nie zaw sze w pełni docenianą roię w k rzew ien iu kontaktów polsko-w ęgierskich odgry­ w ali w ędrow ni hum aniści, krążący m iędzy K rakow em a poważniejszym i ośrodkami daw nych Górnych Węgier: R udolf Agricola junior, Konrad Celtis, W alenty Eok, Leonard Сохе. Autor w ierszy okolicznościow ych zw iązanych z w ydarzeniam i na Wę­ grzech, P aw eł z Krosna, w ydał w 1512 r. w W iedniu panegiryk na cześć Guarina, pióra Janusa Pannoniusa i zapoczątkow ał długi szereg jego znakom itych edytorów. K rzycki i D antyszek odwiedziali Węgry jako dyplomaci. Liczne ślady w ydarzeń na W ęgrzech pozostały w ich poezji, tak czułej na w ydarzenia aktualne. Bliska była łączność m iędzy zw olennikam i Erazma z Rotterdam u w P olsce i na Węgrzech.

(4)

P ierw si erazm iści w ęgierscy związani byli z krakowskim ośrodkiem u niw ersytec­ kim, jako studenci i w ykładow cy albo goście, bądź sta li m ieszkańcy. Dość tu w y ­ m ienić nazw iska Jakuba Piso, Turzonów, Gyôrgya Szathmàriego, Jànosa H enckela, a zwłaszcza Jana Antonina.

Erazm ianizm stanow ił niejako przedpole reform acji, podczas której stosunki p olsko-w ęgierskie nabrały nieco odm iennego charakteru. P ierw ocin y w ęgierskiego piśm iennictw a laterańskiego i kalw ińskiego łączą się również z Krakowem. Oto np. Istvàn Gàlsizècsi, w ych ow anek Akadem ii K rakowskiej w yd ał u Wietora w 1536 r. kancjonał protestancki, a w dwa lata później pierw szy katechizm po w ęgiersku, Imre Ozorai, autor w ydanego w Krakowie pierw szego pism a polem icznego po w ę ­ giersku (1535), zanim udał się do W itiem bergi zdobyw ał w iedzę w grodzie podw a­ w elskim . Istvàn Bencèdi Szèkely studiow ał w K rakowie w 1529 r. jeszcze jako franciszkanin. Przed 1538 r. w ydał tam drukiem pierw szy kalendarz po w ęgiersku, w 1548 r. psałterz, a w 1559 r. „Kronikę w szystkiego św iata”, bliską dziełu naszego B ielskiego. Andrâs Batizi, choć studiow ał w W ittem berdze w y d a ł w 1550 r. u Ła­ zarza Andrysowioza katechizm luterański. Przez U niw ersytet Jagielloński przeszli w yb itn i przedstaw iciele w ęgierskiego kalw inizm u: Mńrton K ślm śn cseh i Santa, Mâtyâs D évai Biró, Lajos Szegedi, Istvàn Szegedi Kis. I oni i ich rów ieśnicy kon ­ tynuow ali naukę w W ittemberdze, po powrocie na Węgry staw ali się zaś apostoła­ mi jeśli n ie unitaryzmu, to w każdym razie kalw inizm u. Od 1535 r. spragnieni n o­ w in ek religijn ych studenci w ęgierscy coraz częściej przenoszą się na studia z K ra­ kow a do Wittemibergi. N ie oznacza to jednak, że kontakty p olsko-w ęgierskie uległy w ów czas osłabieniu.

Żyw e b y ły kontakty m iędzy polskim i antytrynitarzam i a siedm iogrodzkim i uni- tarianami, datujące się od la t sześćdziesiątych X VI w ieku. Niem ałą rolę odegrali tu w ędrow ni reform atorzy, często pochodzenia obcego, rów nie dobrze znani nad W i­ słą, jak na Węgrzech (m. in. Faust Socyn, Stankar, Blandrata, Paleolog). Na siedm io­ grodzkim dworze Jana Zygmunta Zapolyi, za sprawą Izabelli Jagiellonki w ych ow a­ nego przez Polaków, bywało w ielu przybyszów z ziem nadw iślańskich. B aw ił tam i niem ałą roilę odgryw ał jako przedstaw iciel obozu katolickiego m. in. W ojciech No- w opolczyk. W Akadem ii K rakowskiej studiow ali też m. in. głośny w Europie kazno­ dzieja franciszkański Pełbart z Tem esewaru, przyszły arcybiskup ostrzyhom ski, kanclerz Tamas Bakócz i historyk zakonu paulinów Gergely Gyöngyösi. W 1557 r. zapisał się na nasz uniw ersytet 'Miklós Telegdi, ostatni senior bursy w ęgierskiej w K rakowie, niebaw em jeden z przyw ódców kontrreform acji w ęgierskiej. Oficyny krakow skie tłoczyły w ęgiersk ie druki katolickie o charakterze apologetycznym .

Ubocznie zajął się autor rolą drukarni krakow skich w rozwoju renesansowej kultury w ęgierskiej. Wiąże się ona ściśle z działalnością uniw ersytetu, który dostar­ czał zam ówień, potrzebow ał podręczników, k ształcił autorów, księgarzy i korekto­ rów. Ten — by u żyć m odnego dzisiaj term inu — „eksport u słu g” z Polski na Wę­ gry zaczął się od w ydaw ania tek stów łacińskich związanych z Węgrami. Później przyszła kolej na teksty w ęgiersk ie w ydaw ane niesam odzielnie, w reszcie w 1533 r. ukazał się u Wietora w ęgierski przekład listów św. P aw ła dokonany przez Benede- ka Komjâtieigo. B yła to pierw sza w ogóle książka, jaka ukazała się drukiem po w ę ­ giersku. Ten druk i liczn e następne spraw iły, że Kraków stał się najpow ażniejszym ośrodkiem tłoczącym książki w ęgierskie, w yprzedzając pod tym w zględem Wiedeń. W krakowskich tłoczniach poznaw ali tajniki nowej sztuki jej pionierzy na Wę­ grzech — Janos S ylvester i Johannes Honterus. Z oficyn krakow skich dotarło też na W ęgry w yposażenie do protestanckich drukarni w ędrow nych Gala H uszâra i P é ­ tera Bornemisza. Znana jest rów nież na Węgrzech działalność drukarzy pochodzenia polskiego. Wywożond tam papier z podkrakowskich papierni.

Również początki filologii w ęgierskiej łączą się z U niw ersytetem Krakowskim . D ość przytoczyć tu za K ovâcsem nazw iska dwóch znakom itych w ychow anków n

(5)

a-szaj w szechnicy. Janos S ylvester był jednym z pionierów inspirowanej przez an tyk w ersyfik acji w ęgierskiej oraz naukowego opracowania leksyk ografii i ortografii. M âtyâs D évai Biró znany jest jako autor w ydaw anego w K rakowie (1630, 1549) pod­ ręcznika ortografii w ęgierskiej, który w iele zawdzięcza podobnemu dziełu S ta n i­ sław a Zaborowskiego.

Ostatnim w reszcie śladem renesansow ych kontaktów z W ęgrami b yły echa niebezpieczeństw a tureckiego i bitwy pod Mohaczem, tak liczne w polskim p iśm ien ­ n ictw ie szesnastow iecznym hungariady (np. niektóre w iersze Dantyszka, K rzyckie- go i Janickiego, turcyki Orzechowskiego, czy tomik „Luctus Pannoniae” (1544], po­ częty ·ζ ducha erazm iańskiego zbiór epigram atów różnych autorów opiew ających tragedię Węgier).

Omówione przez K ovâcsa m om enty styku polsko-w ęgierskiego w X V i X V I stu - · leciu należałoby uzupełnić i sprostow ać tylko w nielicznych m iejscach. Wspomnieć należałoby o Dudyczu, działalności jezuitów polskich w Siedm iogrodzie, o kontak­ tach m iędzy polskim i a w ęgierskim i neosto.ikami, o przypisanym ostatnio S tan isła­ w ow i Gąsiorkowi Kleryce· „Cantio de Hungaria occupata” i pam iętnikach Janczara. , Jaśniej p ow inien być zarysow any stosunek Kallim acha do Macieja Korwpna (s. 64).

Szerszego om ówienia w ym agałaby n iew ątpliw ie batoriana. Są to jednak uchybienia drobne, w ynikające raczej z braków w dotychczasow ych badaniach. W niczym nie podważają one w artości pionierskiej, pożytecznej i sum iennej książki Kovâcsa.

Wartości przydają książce starannie dobrane aneksy. Mamy w ięc w ybór tek ­ stó w z tom iku „Luctus Pannoniae” (szkoda, że nie w szystkie), cenny ze w zględu na unikalny charakter zachowanego egzem plarza, m am y pożyteczne zastaw ienie chronologiczne w ydarzeń p olsko-w ęgierskich za lata 1364—1580, m am y w reszcie l i ­ czącą bez m ała dw ieście pozycji bibliografię prac dotychczasow ych przydatnych b a­ daczowi problemu. B rakuje jed ynie indeksu nazwisk.

Książka została bardzo starannie wydana. Ciekawa obwoluta, troskliw ie dobra­ no ilustracje, doskonały papier, piękna czcionka, staranna korekta (bęzbłędna p i­ sow nia w yrazów polskich!) — oto zalety, za które należą się słow a pochw ały i Wy­ dawnictw u W ęgierskiej Akadem ii Nauk i autorowi i recenzentom „w ew nętrznym ”, zw yczajem w ęgierskim w ym ienionym na odwrocie karty tytu łow ej (Janos B a l a z s , w ybitn y językoznaw ca i historyk kultury, autor m. in. znakomitej m onografii o Ja­ nos u S ylvestrze oraz Laszló M а к к a i, zn an y historyk, autor m. in. ogłoszonej po polsku książeczki „Stefan Batory w Siedm iogrodzie”).

Książka Endre K ovâcsa stanow i n iezw yk le cenne ogniwo w w ęgierskich obcho­ dach rocznicy U niw ersytetu Jagiellońskiego, godne uznania uzupełnienie w ystąp ień w ęgierskich podczas krakowskiej sesji jubileuszow ej.

Jan S la sk i

Ludwik Ł y s i a k , W łasność so łtysia (w ó jto w sk a ) w M ałopolsce do

końca X V I w ., „Zeszyty N aukow e U niw ersytetu Jagielloń skiego” nr XCIV, Prace Praw nicze nr Ii5, Kraków 1964, s. 191.

Rozwój instytucji prawa n iem ieckiego w Polsce późniejszego średniow iecza i ich w p ływ na przem iany społeczeństw a stanow ego jest, m im o pozornie obfitej litera­ tury, w m ałym stopniu w yjaśniony. W artościowa rozprawa L. Ł y s i a k a w znacz­ nej m ierze lukę tę zapełnia. Podstaw ę źródłową stanow ią zapisy k siąg sądow ych, głów nie prawa niem ieckiego, autor w ykorzystał też dokum enty lokacyjne, głów n ie z X IV —XV w . Sporadycznie natom iast sięgał do nielicznych dyplom ów z X III w .

Porów nanie aktów norm atyw nych z zapiskam i dotyczącym i praktyki stwarzało· szerokie pole obserwacji, zostało jednak potraktow ane drugoplanowo, być m oże ze

Cytaty

Powiązane dokumenty

W przew odniku znajdziem y również zw ięzły opis m iejscow ości m ija­ nych po drodze - krótki rys historyczny oraz obiekty godne zobaczenia.. Jest również niezbędną

Często pojawiali się u niego kupcy („w momencie zostałem otoczony kupcami (…)”); zarzucano go nieustannie bilecikami („jedne opowiadały loterią, drugie zachwalały

Humorem epatuje także kolejna część charakterystyki modelu wzorca ga- tunkowego, w której autorka analizuje jego struktury alternacyjne (a więc zawierające niepełny

In the paper we present the results of research on the incorrect way of pronouncing the soft dentalized and the range and regularity of the defect in question in case of

Jeśli przyjmie się tezę, że adwokatura jest zawodem politycznym, to wypływa z tego wniosek, że język, jakim adwokaci powinni się posługiwać, też powinien

For that purpose a 2-component layer system consisting of a zinc coating with incorporated surface modified nano capsules filled with catalyst and an organic top coating with

The breaches at CAs – including those at DigiNotar, Comodo, Verisign, GlobalSign and Trustwave – have exposed different systemic vulnerabilities of HTTPS: the

In order to quantify the (dis)agreement in spatial patterns, we employ an image warping method that determines the deformation of the predicted morphology necessary to match