• Nie Znaleziono Wyników

Prasa polska na Białorusi przed 1921 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa polska na Białorusi przed 1921 r."

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Slisz, Andrzej

Prasa polska na Białorusi przed 1921

r.

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 5/1, 132-150

1966

(2)

PR A SA PO L SK A NA BIAŁORU SI PR ZED 1921 R. . Czasopiśm iennictw o polskie n a ziem iach białoruskich rozw inęło się do­ piero podczas pierw szej w o jn y św iatow ej, choć p ró b y jego zorganizow ania p o d jęte zostały już o sto la t w cześniej. Założona w okresie sukcesów w ojsk napoleońskich „G azeta Tym czasow a M ińska” (1812) u p a d ła z chw ilą ich klęski1. P rz y cz y n ą likw idacji w ydaw anego przez jezuitów „M iesięcznika Połockiego” (1818— 1820) stało się w ydalenie zakonu z granic cesarstw a rosyjskiego2. Znaczenie obydw u w spom nianych czasopism było m a rg in e ­ sowe, zarów no z u w a g i'n a ich k rótkotrw ałość, ja k i fakt, że skrom ne za­ potrzebow anie n a słowo dru k o w an e szlachty polskiej zam ieszkałej na B ia­ łorusi w p ełn i zaspokajało W ilno. Istn ieją cy tam od połow y X V III w. żyw y ośrodek czasopiśm ienniczy obejm ow ał swoim zasięgiem całe północno­ -wschodnie, a częściowo i południow o-w schodnie k resy daw n ej Rzeczypo­ spolitej. W m ia rę ku rczen ia się i zanikania — pod n ap o rem politycznych rep re sji i policyjnego n ad zo ru — p ra s y w ileńskiej, fu n k cje jej zaczęły w p ew n y m stopniu przejm ow ać pism a polskie znad Newy.

D y sk ry m in a c y jn a p o lity k a rządu carskiego, szczególnie uczulonego na w p ły w y polskie w tzw. „gubern iach zachodnich”, ograniczyła tam po 1863 r. języ k polski do tego stopnia, że jed y n y m jego przyp o m n ien iem ze­ w n ę trz n y m b y ły wiszące po u rzędach napisy: „m ów ienie po polsku zabro­ nione” . Um ieszczano je najczęściej obok tabliczek zakazujących plucia na podłogę. W tych w a ru n k a ch nie mogło być m ow y o p o w stan iu jakiegoś stałego czasopisma. Dopiero przep row adzo na w listopadzie 1905 r, refo rm a u staw o d aw stw a prasow ego, k tó ra g w aran to w ała m .in. ró w no u praw nien ie pism obcojęzycznych z rosyjskim i, stw orzyła p rzesłan k i dla względnie swobodnego rozw oju czasopiśm iennictw a polskiego w im p eriu m carskim.

1 P o r. J . K u c h a r z e w s k i , C z a s o p iś m ie n n i c tw o p o ls k ie X I X w i e k u w K r ó ­ le stw ie , n a L i t w i e i R u s i or a z n a e m i g r a c j i, „ P r z e g l ą d N a r o d o w y ”, 1911, s. 411— 478. 2 W z g lę d n ie n a j p e ł n i e j s z ą c h a r a k t e r y s t y k ę „ M ie się c z n ik a P o ło c k ie g o ” d a je P i o t r C h m ie lo w s k i w p r a c y p t. L i b e r a l i z m i o b s k u r a n t y z m n a L i t w i e i R u si, W a r s z a w a 1898.

(3)

P R A S A P O L S K A N A B I A Ł O R U S I P R Z E D 1921 R . 1 8 3

Założone w ciągu czterech lat, do 1910 r., now e czasopism a polskie s ta ­ now iły 65,8% ogólnej ich liczby, gdy dla pozostałej p ra s y w Rosji stosunek ten w ynosił 50,9%3. W zrost zaznaczył się głównie w p row incjo n alny ch m iastach K ró lestw a oraz n a ziem iach litew skich i ukraińskich. P o w stały pism a polskie w K ijow ie i znow u ożyły w W ilnie. Na ogólną liczbę 196 czasopism polskich w 1909 r. w pa ń stw ie rosy jskim 175 p rzy p a d a ło n a K ró ­ lestwo, a 21 na pozostałe te ry to riu m cesarstw a. Na tę osta tn ią liczbę skła­ dało się 12 czasopism polskich uk a z u ją c y ch się w W ilnie, 5 w P e te rsb u rg u , 3 w K ijow ie oraz jedno w M ińsku — „ re lig ijn o -m o ra ln y ” m iesięcznik „Gw iazda Z a ra n n a ”, założony w 1908 r .4

B ra k am bitniejszych polskich zam ierzeń czasopiśm ienniczych n a B ia­ łorusi w ynikał z jed n ej stro n y z a ktyw no ści odrodzonej p ra s y w ileńskiej, k tó ra posiadała w M ińsku stałych ko respondentów i uw ażała ziemie te za obszar swego bezpośredniego działania, z d rug iej zaś z obojętnego n a ogół stosun ku m iejscow ej ludności polskiej do w szelkich pow ażniejszych ini­ c ja ty w społeczno-politycznych czy k u lturaln o-o św iatow ych .

W śród około 800 000 Polaków zam ieszkujących z d aw n a gubernie: m iń ­ ską, kijow ską, podolską i wołyńską, dom inującą rolę odgryw ali obszarni­ cy. W pływ om obszarnictw a p rzeciw staw iały się w w iększych m iastach g ru p y m iejscow ej inteligencji polskiej, rep re z en tu ją c e j różne k ie ru n k i po ­ lityczne. Na p ro w in cji jednak, w alnie w spom agane p rzez k le r katolicki,

ziem iaństw o było dla w spółrodaków w yrocznią. .

W ybuch pierw szej w o jn y św iatow ej i zw iązane z nim w y p ad k i w n ie­ znacznym ty lko stopniu ożyw iły środow iska polskie na. Białorusi. Dopiero żywiołow y n a p ły w w 1915 r. w yg nań ców z ziem zajęty ch przez w ojska niem ieckie zm ącił ich spokojne d o tąd bytow anie. Z przeszło 750 000 w y ­ siedleńców w ojennych spora część, w b re w stanow isku w ładz rosyjskich, sta ra ła się osiedlić m ożliw ie n ajbliżej k ra ju , licząc n a szybki pow rót. S tąd V/ M ińszczyźnie, leżącej w strefie p rzyfron to w ej, w zrosła gw ałtow nie licz­ ba Polaków , k tó ra pod w pływ em różnych czynników pow iększała się do początku 1918 r .5 .

3 D a n e w e d ł u g p u b l i k a c j i J . W. W o l f s o h n a , G a z e t n y j M i r , P e t e r s b u r g 1910. 4 T a m ż e . .

5 L ic z b ę w y g n a ń c ó w w o j e n n y c h s k u p i o n y c h n a p rz e ł o m i e l a t 1917— 1918 w o k o ­ lic a c h M i ń s k a i P o ło c k a W ła d y s ła w G r a b s k i i A n to n i P o to p o w ic z s z a c u j ą n a p r z e ­ szło m ilio n osób (P o l s k a w czasie w i e l k i e j w o j n y , t. 2: H i s t o r i a społeczna, W a r s z a w a 1932, s. 105). L ic z b a t a z n a c z n ie się z m n ie js z y ła w z w ią z k u z p r z e s u n ię c i e m się w o js k n ie m ie c k ic h n a w sc h ó d . „ T r y b u n a ” w n r z e 53 z 23 IV 1918 p o d a ła , że w g u b e r n i a c h : p s k o w s k ie j, w ite b s k ie j , e s t la n d z k i e j, m o h y le w s k ie jj c z e rn ic h o w s k ie j i s m o le ń s k ie j z n a j d u j e się 400 ty s ię c y u c h o d ź c ó w . W e d łu g d a n y c h p r z y t o c z o n y c h p r z e z W a l e n t y ­ n ę N a jd u s w s i e r p n iu 1918 r , w s t r e f i e p r z y g r a n ic z n e j p r z e b y w a ło ju ż 300 ty s ię c y w y g n a ń c ó w (U c h o d ź c y p o ls c y w R o s j i w la ta c h 19171919, „ K w a r t a l n i k H is t o r y c z ­

(4)

W raz z m asam i w ygnańców zaw ędrow ało w głąb p a ń stw a rosyjskiego kilka pełn y ch zespołów red a k c y jn y c h oraz w ielu ludzi pióra, ty m chętniej p od ejm ujących p racę dziennikarską, że poza m ożliwościami zarobkow ym i chroniła ona częstokroć od służby w ojskow ej, a w p rzy p a d k u zakładników i jeńców d aw ała pew ne przy w ile je p raw ne. D ziennikarze zresztą okazali się bardzo p rz y d a tn i w szeroko zakrojonej a kcji opieki n a d uchodźcam i oraz w n a m ię tn e j w alce politycznej, w w ir k tó rej w ciągnięci zostali w szyscy P o lacy p rze b y w ają cy n a obszarach cesarstw a.

D a tu ją c y się od 1915 r. now y okres p ra s y polskiej w Rosji, n a U krainie i B iałorusi rozpoczął się pod znakiem dom inacji endecji, k tó ra n aty ch m iast podjęła próbę stw orzenia w ygnańcom „duchow ego oparcia” oraz zade­ m o nstrow ania europejskiej dyplom acji, „jakie są istotne dążenia m as po l­ skich”6. Czasopiśm iennicze zam ierzenia N arodow ej D em ok racji pobudziły do energiczniejszego działania w ty m k ie ru n k u i jej przeciw ników . W y­ d aw n ictw a naukow e, k u ltu ra ln e , oświatowe, religijne, choć po w staw ały często z in sp irac ji pozapolitycznych, zw iązane b y ły p raw ie zawsze z k tó ­ ry m ś z o rie n tac y jn y ch odłamów. O stro w y stęp u jące zaangażow anie poli­ tyczne oraz służenie celom określonej p ro p ag a n d y c h arak teryzo w ało od początku całą p ra sę polską em igracji w schodniej la t w ojny.

P ie rw sz y polski dziennik inform acyjno -po lityczn y w M ińsku p. n. „No­ w y K u rie r L ite w sk i” założyła w p aździerniku 1915 r. g ru p a ew akuow anych z W ilna dziennikarzy. R ed ak to rem gazety został K azim ierz P róchnik, daw ­ n y k iero w nik w ileńskich „W iadomości Ilu stro w a n y c h ”. P ra w ie jednocze­ śnie W łodzim ierz Dw orzaczek p odjął w ydaw nictw o społeczno-literackiego tygodnika „Pogoń”, poświęconego „spraw om ziemi m iń skiej i m ohylew - s k ie j” i zajm ującego się szerzej regionalną sztuką. O bydw a czasopisma, zasilane z funduszów o rganizacji opiekuńczych, związane b y ły z N arodow ą D em okracją, Z czasem jed n a k zaczęły coraz w y raźn iej odzw ierciedlać po­ g lądy m iejscow ego ziem iaństw a, n a ogół niechętnie usposobionego wobec K o m ite tu N arodow ego i widzącego najlepsze zabezpieczenie sw ych in te ­ resów w rozw iązaniach autonom iczno-separatystycznych. Liczące się z ty ­ m i n a s tro ja m i pism a m ińskie w y k azy w ały dużą powściągliwość w stosun­ ku do R osji i z Wolna nasilające się sy m p atie do Niemiec.

R ew olucja lutow a z dnia n a dzień przyniosła p rzejście od rząd ó w sa­ m ow ładnego despotyzm u i sk rępow ania podstaw ow ych p ra w obyw atel­ skich do szerokich swobód burżuazyjno -dem okraty czn ych. M asy ro botni­ ków, chłopów i drobnom ieszczaństw a zyskały nagle możność swobodnej działalności politycznej, a ty m sam ym decydow ania o k ie ru n k u rozw ojo­ w ym i ostatecznym celu rew olucji. F a k t ten przyczynił się do ogromnego

6 „ G a z e ta W a r s z a w s k a ” , n r ju b ile u s z o w y , z 31 X I I 1924, a r t y k u ł R e d a/ccja na

(5)

P R A S A P O L S K A N A B I A Ł O R U S I P R Z E D 1921 R .

1 3 5

w zrostu p ra s y politycznej, nie jedynego co p raw d a, ale bodaj n a jw a ż n ie j­ szego środka k ształto w an ia opinii i poglądów mas. W olniej, choć rów nie intensyw nie, rozw ijało się czasopiśm iennictw o inn ych typów . P roces ten z jednej stro n y był rea k c ją na w iekow e dław ienie w szelkiej m y śli wolnej, z drugiej zaś p rze jaw e m ogólnego ożyw ienia um ysłow ego tow arzyszącego rew olucji. B ardzo isto tn ą rolę odegrało też zniesienie dotychczasow ej cen­ z u ry 7. Ogółem w 1917 r. ukazało się w p a ń stw ie ro syjskim pon ad 4000 w y ­ daw nictw prasow ych. Liczba ta przeszło d w u k ro tn ie przew yższała ilość w szystkich czasopism rosyjskich, jakie w yszły w poprzednich d w u stu la ­ tac h 8. Rów nolegle z ro zrastan iem się p ra s y rosyjskiej m no żyły się w y ­ d aw nictw a obcojęzyczne, sięgające około 10% w szystkich ty tu łó w . Polskie, po ukraińskich, a obok żydowskich, stano w iły jed n ą z najliczniejszych grup.

C h ara k te ry sty c zn y m i cecham i polskiego czasopiśm iennictw a w Rosji po lu ty m 1917 r. stało się jego dalsze rozproszenie oraz zróżnicow anie, za­ rów no polityczne ja k i tem atyczne. R ew olucja lu to w a, n a d a ją c nadziejom na w skrzeszenie P olski realn e podstaw y, zm usiła zarów no endecję jak i obóz dem okratyczno-niepodległościow y do k o re k tu r program ow ych, zm iany tak ty k i, um ożliw iła im rozw inięcie p ra c organizaćyjno-politycz- nych. Polskie stow arzyszenia i zw iązki po przew rocie lu to w y m zaczęły w y rastać w szybkim tem pie. W iele z nich zaznaczało sw e p o w stanie w ła ­ sn y m organem prasow ym , z reg u ły efem erycznym . W sum ie pom iędzy l u ­ ty m a październikiem 1917 r. w ychodziło w p a ń stw ie ro sy jsk im około 90 polskich w y d aw n ictw prasow ych, z k tó ry c h % pojaw iło się już po w y b u ­ chu rew olucji. Z nalazły się też pom iędzy nim i pism a socjalistyczne. Roz­ wój ich jed n a k n a stą p ił nieco później, w d rugiej połowie 1917 r., gdy po powrocie przyw ódców i działaczy z więzień, zesłania czy e m ig racji u fo r­ m o w ały się ostatecznie p a rtie robotnicze.

G łów nym i ośrodkam i polskiego życia politycznego i k u ltu ra ln e g o były: Piotrogród, M oskwa, Kijów\ Tam też k o n cen tro w ały się red a k c je p rze w a ­ żającej większości czasopism. Na B iałorusi do połow y 1917 r. nie n astąp ił ilościowy w zrost p ra s y polskiej, lecz zm ieniło się jej oblicze polityczne. Z m niejszenie się po rew o lucji luto w ej w pływ ów N arodow ej D em okracji, znaczny u p ad ek jej znaczenia i a u to ry te tu , pociągnęły za sobą w lecie 1917 r. likw idację „Nowego K u rie ra L itew skiego” i „Pogoni” . Z a stąpiły

7 O koło 1 m a r c a 1917 r. r o z w ią z a n y z o s ta ł G łó w n y U r z ą d d la S p r a w P r a s y , zaś p o w o ła n a 15 m a j a n a je g o m i e js c e i n s t y t u c j a o c h a r a k t e r z e n a u k o w o - r e j e s t r a c y j - n y m , B iu ro D r u k ó w , f a k t y c z n ie p o d ję ł a p r a c ę w s i e r p n i u te g o ż r o k u . W y d a je się, że i c e n z u r a w o js k o w a , z d e z o r i e n to w a n a w y d a r z e n ia m i, d o p ie r o l a t e m 1917 r . z a k t y ­ w iz o w a ła s w o ją d z ia ła ln o ś ć , 8 I. K . 1 1 i ń s к i j, S pis ok p o w r i e m i e n n y c h iz d a n i j za 1918 д . , P i o t r o g r ó d 1922, s. V—V II.

(6)

ję: „D ziennik M iński” oraz „W ieś i Z aścianek” — tygodnik dla „szerszych w a rs tw lud o w y ch ” — w y d aw an e przez R adę Polską Ziemi M ińskiej, r e ­ p rez e n ta c ję w szystkich m iejscow ych organizacji obszarniczych i b u rżu a- zyjnych. P row adzenie ty ch pism objęli dem okraci, n ad ając im k ieru n e k ak ty w iśty c zn y i szeroko rozpisując się n a ich łam ach o swoich, niezw ykle zresztą m glistych, postępow ych dążeniach społecznych oraz chęci poszano­ w ania narodow ych p ra w ludności białoruskiej. Z iem iaństw u polskiem u, którego daw n e p re te n s je do rządu carskiego, głów nie o zakaz n ab y w an ia ziemi, zm ieniły się w stra c h p rze d R osją przechodzącą proces głębokich p rzem ian rew olucyjnych, zależało na propagow aniu o rien tacji proniem iec­ kiej. D ziałał też w ty m k ie ru n k u „D ziennik M iński” bardzo ko n sek w en t­ nie, gdy we w szelkich in n y ch kw estiach stanow isko jego ulegało różnym załam aniom . Początkow o gazetę redagow ali Feliks H ilchen i M a ria n M as- sonius, później. Tadeusz Jaw orski.

Nowością w rozw oju p ra s y polskiej w R osji było pojaw ienie się w 1917 r. czasopism w ojskow ych, ściśle — przeznaczonych dla .wojska, bo­ w iem te m a ty k a fachow a niew iele w nich na ogół zajm ow ała m iejsca. P o ­ w sta w a ły one i d ziałały pod auspicjam i endecji i realistów , czyli ty ch sił, k tó re w y stą p iły z in ic ja ty w ą stw orzenia sam odzielnej a rm ii polskiej w Ro­ sji, a n astę p n ie z ajęły się jej organizacją. Okoliczność ta z g óry p rzesą­ dziła ich oblicze polityczne, w yznaczając im jako naczelne zadanie:, zapo­ bieżenie rew olucjonizow aniu m as żołnierskich. Był to bow iem podstaw o­ w y w a ru n e k nie tyle zorganizow ania odrębnych jednostek polskich, co w y k o rz y s ta n ia . ich przez p raw icę dla swoich celów. ·

Część czasopism w ojskow ych skupiła się w M ińsku, gdzie w połowie 1917 r. zaczął się form ow ać pod dow ództw em gen erała Jó zefa Dow bór- -M uśnickiego I K o rp u s Polski. N ajw cześniej, bo od lipca, zaczął się u k a ­ zywać „Żołnierz P o lsk i”, tygod nik w y d a w an y w 8 tysiącach egzem plarzy p rzez W ydział O św iaty Zw iązku W ojskow ego Polaków F ro n tu Zachodnie­ go9. Czasopismo, rozpow szechniane bezpłatnie w śrpd członków Związku, s ta ra ło się rozbudzać „w szelkim i sposobam i przygaszone iskierki [...] po­ czucia p a trio ty z m u i ducha obyw atelskiego” oraz stać się lek tu rą, w k tórej „znalazłaby w y tch n ien ie i w ypoczynek poczciwa m y śl polska, znękana n ieraz bardzo tułaczką i tru d a m i w ojny, jak i [...] szczw aniam i agitato rów p a rty jn y c h ”10. K o n k re tn ie chodziło o zachęcanie żołnierzy do w stępow ania do fo rm acji polskich oraz uodpornienie ich na w p ły w y rew olucyjne. Do zadań ty c h podchodziło pism o z dużą zręcznością, dostosow ując się um ie­ jętn ie do poziom u m asow ego czytelnika „w m u n d u rz e ” i w y g ry w ając n a ­ w arstw io n e w nim kom pleksy, opory, uprzedzenia. Założycielem i red a k

-3 E g z y s te n c ja „ Ż o łn ie r z a P o ls k ie g o ” o p ie r a ła się g łó w n ie n a p o m o c y fi n a n s o w e j N a c z p o lu , p ó ź n ie j zaś K o r p u s u P o ls k ie g o . '

(7)

P R A S A P O L S K A N A B I A Ł O R U S I P R Z E D 1921 R.

1 8 7

to rem tygodnika był przez c ały czas H e n ry k Nowodworski. W g ru d n iu 1917 r., po przeniesieniu się N aczelnego Polskiego K o m ite tu W ojskowego z P io tro g ro d u do M ińska, „Żołnierz P o lsk i” złączył się z pism em „Polskie Siły Z b ro jn e ” i został urzędow ym organem Naczpolu. Od p o czątk u p aź­ d ziern ik a 1917 r. zaczęły też wychodzić w M ińsku „W iadomości W ojsko­ w e ”, czasopismo założone jeszcze w m a rc u tegoż roku w K ijow ie przez H e n ry k a Bagińskiego, a w y d a w an e przez T ow arzystw o Polskiej W iedzy W ojskowej. „W iadom ości”, przeznaczone przede w szystkim dla k a d ry ofi­ cerskiej, d a w a ły pierw szeństw o m ate ria ło m z zakresu h isto rii wojskowości

oraz sztuki w ojennej.

-P ierw szym polskim pism em socjalistycznym na B iałorusi by ła gazeta „ P ra w d a ”, k tó ra zaczęła się ukazyw ać w M ińsku dnia 16 X I 1917 r. In ic ja ­ ty w a jej założenia w yszła od Polskiego Z jednoczenia Socjalistycznego11 ■—■ organizacji pow stałej, jak w iele podobnych, w iosną 1917 r„ ale w p rzeci­ w ieństw ie do nich, w y k a z u jąc a cechy trw ałości i op artej n a zgodnej w spółpracy SD K PiL-ow ców z członkam i P P S -L e w ic y 12.

J e d n y m z re d a k to ró w pism a był S te fa n H ełtm an, w y b itn y działacz r e ­ w olucyjny, a w n astęp n y ch lata ch o rg an izato r życia gospodarczego i n a ­ ukowego w B SR R 13. Oprócz niego do kolegium red ak cy jn eg o wchodzili:

11 H is to rię , p r o g r a m i d z ia ła ln o ś ć P o ls k ie g o Z je d n o c z e n i a S o c ja lis ty c z n e g o w M i ń s k u o m a w ia szczeg ó ło w o S t e f a n H e l t m a n w p r a c y R o b o t n i k p o l s k i w r e ­ w o l u c j i p a ź d z i e r n i k o w e j n a B ia ło ru s i, M i ń s k 1927. ·

12 S. H e l t m a n w n a s t ę p u j ą c y c h s ło w a c h n a k r e ś l i ł p o c z ą tk i p is m a : „ B r a k p o ls k ie j p r a s y s o c ja lis ty c z n e j n ie z m ie r n ie s iln ie d a w a ł się o d c z u w a ć . P i s m a w y c h o d z ą c e w in n y c h m ie js c o w o ś c ia c h ■[...] d o c h o d z iły z a le d w ie w p o je d y n c z y c h e g z e m p la rz a c h , p r z y t y m n ie r e g u l a r n i e . P o n a d to b y ły to ty g o d n i k i, m o g ą c e p o ś w ię c a ć s p r a w o m B i a ­ ł o r u s i z a le d w ie k r ó t k i e w z m ia n k i i k o r e s p o n d e n c je . N a to m i a s t b u r ż u a z j a p o ls k a V/ M i ń s k u ro z p o r z ą d z a ła s iln ą p r a s ą [...] ; d la p r z e c i w s ta w ie n i a się t a k i e m u p r z e c i w ­ n ik o w i n ie z b ę d n e b y ło p o w o ła n ie w ła s n e g o o r g a n u p ra s o w e g o . T o te ż n a p o s ie d z e ­ n i a c h z a r z ą d u Z je d n o c z e n ia n i e j e d n o k r o t n i e g o rą c o o m a w ia n o s p r a w ę z a ło ż e n ia w ła s n e g o p is m a . N a p rz e s z k o d z ie s t a w a ł j e d n a k a b s o l u t n y b r a k f u n d u s z y [...], r z u ­ cono m y ś l u r z ą d z e n i a « k w ia tk a » [...], z e b r a n o p rz e s z ło 2 ty s ią c e r u b l i. M o ż n a b y ło ro z p o c z ą ć w y d a w a n i e p is m a , t y m b a r d z i e j że o h o n o r a r i u m a u t o r s k i m n i k t n ie m y ­ ś l a ł i n i k t go te ż a n i r a z u n ie o tr z y m a ł.' C h o d z iło w ię c t y l k o o p o k r y c i e w y d a t k ó w n a d r u k i p a p ie r . S tw o r z y l iś m y T o w a r z y s tw o U d z ia ło w e W y d a w n ic t w a « P ra w d a » k il k u d z ie s ię c i o r u b lo w y m i u d z ia ł a m i i z b ie r a li ś m y s k ł a d k i n a « fu n d u s z żelazny» « P ra w d y » . D n i li s t o p a d o w e i p rz e jś c ie w ła d z y do R a d D e le g a tó w p rz y s p ie s z y ło w y ­ p u s z c z e n ie p ie r w s z e g o n u m e r u . P o z o s t a w a ć n a d a l b e z p i s m a n i e m o ż n a b y ło a n i je d n e g o d n ia [...]” (ta m ż e , s. 46— 47). W a r t o d o d a ć , że ju ż S t e f a n H e l t m a n p r z y p r a c y n a d w s p o m n i a n ą w y ż e j k s i ą ż k ą n ie d y s p o n o w a ł k o m p l e te m „ P o ls k ie j P r a w d y ” . 13 S te f a n H e l t m a n , p o c h o d z ą c y p o d o b n o z ro d z i n y W ik t o r a H e l t m a n a , u ro d z ił się w 1896 r . w Z a m o śc iu . W o k r e s ie s t u d ió w n a U n iw e r s y t e c ie J a g i e ll o ń s k im n a l e ­ ż a ł do „ S p ó jn i’ , k tó r e j, b y ł w l a t a c h 1907— 1909 S e k re ta rz e m , a n a s t ę p n i e p r z e w o d ­ n ic z ą c y m . O d 1912 r . p r a c o w a ł w sz k o le ro ln ic z e j k o ło C ie c h a n o w a . E w a k u o w a n y je s ie n i ą 1915 r. do M iń s k a , z a tr u d n i o n y b y ł w m i e js c o w y m o d d z ia le P T P O W , w s p ó ł­

(8)

S tan isław Berson, rów nież znany rew olucjonista, oraz S te fa n Jankow ski, przedstaw iciel nielicznej, ściśle lokalnej g ru p y N iezależnych Socjalistów Polskich. W szyscy trz e j byli też czołowymi publicystam i gazety. P o d p isy ­ w a ł ją jako re d a k to r odpow iedzialny Berson, k tó ry zresztą fakty cznie k ie­ row ał w y d aw n ictw em i w niósł n ajw iększy w k ład p ra c y w jego pow stanie, a w edług rela cji W acław a Pańskiego: ,,za pomocą wielce skom plikow anych k om binacji sprow adził aż z F inlandii czcionki polskie, gdyż żadna z d r u ­ k a rn i polskich w M ińsku nie chciała drukow ać naszego pism a...” 14 Zdaniem a u to ra relacji, należącego obok Jad w ig i M oszyńskiej-H eltm anow ej i Zdzi­ sław a Szeryńskiego do osób najbliżej w spółpracu jący ch z gazetą — „ re ­ d akcji w ścisłym tego słowa znaczeniu w ogóle nie było, k a ż d y z n a s pisał a rty k u ły n a rozm aitych posiedzeniach i . sam i przyno siliśm y te a rty k u ły V/ nocy do d ru k a rn i, w ręczając je bezpośrednio zecerom...”15

T y tu ł „ P ra w d a ” , o b ran y dla podkreślenia ideow ej łączności z c e n tra l­ n y m organem p a rtii bolszewickiej, został od n u m e ru 25 z dnia 15 X II 1917 r. zm ieniony na „Polska P r a w d a ”, poniew aż zbieżność pow odow ała częste om yłki i nieporozum ienia. F a k t te n w w iele la t później w y k o rz y sta ­ n y został jako a rg u m e n t przeciw ko H e ltm an ow i16.

P rz y stę p u ją c do w y d aw an ia dziennika red a k c ja w a rty k u le w stęp n y m pt. 3 listopada (starego stylu) n a k re śliła następujące, stojące p rzed nim zadania: „w p ierw szy m rzędzie naw oływ anie p roletariu sza, robotnika, żoł­ n ierza polskiego, do energicznej w spółpracy z a w a n g a rd ą ro sy jskiej rew o ­ lu cy jn e j k lasy robotniczej nad rozw ijaniem i um acnianiem zdobyczy rew o ­

p r a c u j ą c je d n o c z e ś n ie z ty g o d n i k ie m „ P o g o ń ”. W z ią ł c z y n n y u d z ia ł w r e w o lu c j i p a ź d z i e r n ik o w e j w M iń s k u , p e łn i ą c m . in. o b o w ią z k i k i e r o w n i k a K o m i s a r i a t u P o l ­ skiego. N a p r z e ł o m i e 1917/1918 r. w s t ą p i ł do P P S - L e w ic y . W 1919 i 1920 r. c z ło n e k g u b e r n i a ln e g o B i u r a P o ls k ie g o p r z y C K R K P (b ) w S m o le ń s k u . O d 1 V I I I 1919 r. l u d o w y k o m i s a r z r o l n i c t w a L i t w y i B ia ło ru s i, od w r z e ś n i a 1919 r. do 1920 r. p e łn o ­ m o c n ik do s p r a w r o l n i c t w a p r z y rz ą d z ie B S F S R . W 1920 r. k i e r o w n i k W y d z ia łu R o ln e g o w T K R P w B ia ł y m s t o k u . O d li s t o p a d a 1920 r . do 1924 r . s e k r e t a r z B i u r a P o ls k ie g o p r z y К С R K P (b ) w M o s k w ie . N a s tę p n i e lu d o w y k o m i s a r z r o l n i c t w a w B S R R , p ó ź n ie j z a s t ę p c a p rz e w o d n ic z ą c e g o R K L B S R R , o d X 1925 r . r e k t o r K o ­ m u n is ty c z n e g o U n i w e r s y t e t u im . L e n i n a w M i ń s k u (IM L f. 70 op. 1, n r 716 d. 73). 14 „ M ło t” , n r 16 (1000) z 20 I 1926, W s p o m n ie n ia W a c ła w a P a ń s k ie g o o „ P o l s k i e j P r a w d z i e ” . ' - 15 T a m ż e . . • . 16 W w y d a n e j w M o s k w ie w 1929 r. p r a c y Wł. T ę g o b o r s k i e g o (T o m a s z D ą -b a l) P o l a c y Z w i ą z k u R a dz ie ckiego , s. 73, z n a j d u j e się n a s t ę p u j ą c e s t w i e r d z e n i e : „ P o d n a p o r e m f a l i n a c jo n a lis ty c z n e j z m ie n io n o ró w n ie ż n a z w ę g a z e ty p o ls k ie j « P ra w d a » n a « P o ls k a P r a w d a » . T o w a r z y s z H e l t m a n m ó w i, że je d n o b r z m i ą c e t y t u ł y b o ls z e ­ w ic k ie j « P ra w d y » m o s k ie w s k ie j i « P r a w d y » m i ń s k i e j w ' j ę z y k u p o ls k im w y w o ł a ły n ie p o r o z u m ie n ia , d la te g o z m i e n ia j ą c t y t u ł d o d a n ie m s ło w a « p o lska» — p o w ia d a a u t o r — c h c ia n o p o d k re ś lić , że p o ls k a « P ra w d a » , ra c z e j « P o ls k a P r a w d a » , b ę d z ie s t a ć n a t y m s a m y m s t a n o w i s k u co r o s y js k a . J e s t to r o z b r a j a j ą c o n a i w n e t ł u m a c z e n i e sw ego b łę d u w d z ie s ię ć l a t p ó ź n ie j, d o p r a w d y g o d n e p o li to w a n ia ” .

(9)

P R A S A P O L S K A N A B I A Ł O R U S I P R Z E D 1921 R .

1 3 9

lucji. Nie będąc pism em p a rty jn y m «Praw da» oświetlać będzie rozw ijające się z błyskaw iczną szybkością w y padki doby rew o lu cy jn ej z p u n k tu w i­ dzenia rew olucyjnego socjalizmu, a w labiryn cie zagadnień społecznych m y śl M arksa będzie naszym przew odnikiem . «Praw da» będzie służyła in ­ teresom w a rs tw p rac u jąc y c h i skupiała je pod czerw onym sz ta n d a re m so­ cjalizm u, a droga m ię d z y n aro d o w e j. w alki rew olucy jnej, ram ię p rz y r a ­ m ien iu z rew o lu c y jn ą socjaldem okracją, będzie drogą «Praw dy». P a m ię ­ ta ją c o ciężkich zadaniach, k tó re stoją p rze d p ro le ta ria te m polskim, «Praw da» będzie śledziła za p olityką p a rtii polskich, z k tó ry m i w ypadnie zetknąć się i walczyć po pow rocie do k ra ju ...”17

Z arysow any p ro g ra m stał się w y ty c z n ą działania pism a. Ju ż w d rug im nu m erze uk azał się a rty k u ł B o lsze w ic y , tłum aczący rzeczowo, kim są, do czego dążą i czym się różnią od pozostałych p a rtii socjalistycznych. A r ty ­ k u ł nie pozostaw iał cienia w ątpliw ości, że „ P ra w d a ” w p ełn i opowiada się za bolszewikam i, k tó rz y re p re z e n tu ją „konsekw entny, czysty socjalizm ”, są „ a w an g ard ą rew olucyjnego p r o le ta r ia tu ”, zaś „pow stanie ludowe, na czele którego sto ją bolszewicy, jest n ajlep szy m dowodem, że cały p raw ie p ro le ta ria t, arm ia i znaczna część chłopów bezrolnych w zw ycięstw ie bo l­ szew ickich haseł w idzi swoje w yzw olenie...”18 W łączyła się też gazeta od ra z u do w alki o um ocnienie w ład zy radzieckiej na Białorusi. Bolszewickie oblicze „ P ra w d y ” nie oznaczało jed n a k absolutnej zgodności pism a z linią SD K PiL. Nie było zresztą organem p a rty jn y m , lecz „zjednoczeniow ym ”, a z trzech jego red a k to ró w tylko Berson, i to od niedaw na, był członkiem polskiej socjaldem okracji19. U nikając w chodzenia w program o w e i w ogóle w e wszelkie dysk u sje z SD K PiL oraz P P S -L e w ic ą odcięła się jedynie „ P ra w d a ” od P P S -F r. Rew., zarzucając jej, że „walczyć o socjalizm w Ro­ sji i cieszyć się jednocześnie z niepodległości listopadow ej w Polsce — jest to owa po d w ó jn a b u c h a lteria ideowa, zgubne sk u tk i k tó re j w ykażą się n ie ­ zwłocznie. Dopóki nie uśw iadom ią tego sobie tow arzysze z fra k c ji rew o ­ lu cy jn ej, dopóty droga ich będzie błędn a i szkodliwa dla sp ra w y p ro le ta ­ ria tu ...”20 Różnice program ow e pom iędzy organem P Z S w M ińsku a „ T ry ­ b u n ą ” czy „R obotnikiem w R osji” sprow adzały się głów nie do dw óch k w e ­ stii: nieodrzucania hasła niepodległości P olski oraz uznaw an ia p otrzeb y stw orzenia polskich oddziałów rew o lu cyjnych. Stanow isko w spraw ie p ierw szej oddaw ał a rty k u ł W a lka o Polskę a w o jn a obecna21.

17 „ P r a w d a ”, 1917, n r 1 z 16 X I, a r t y k u ł 3 L is to p a d a . 18 T a m ż e , 1917, n r 2 z i t X I, a r t y k u ł B o ls z e w ic y . 19 S t a n i s ł a w B e r s o n n a le ż a ł p r z e d w s t ą p i e n i e m do S D K P iL do g r u p y m i e ń s z e - w ik ó w - in t e r n a c j o n a l i s t ó w . · 20 „ P o ls k a P r a w d a ” , 1917, n r 34 z 27 X I I , a r t y k u ł E w o l u c j a s o c j a li z m u po ls k ie g o n a e m i g r a c j i. . . 21 „ T a k w ię c w a l k a o P o ls k ę , p r o w a d z o n a czy w f o r m ie s z a c h e r e k d y p lo m a ty c z ­ n y c h , czy d ro g ą w a lk i z b r o j n e j po j e d n e j s t r o n ie w o ju ją c e g o im p e r i a li z m u , n ie o sią g ­

(10)

W g ru d n iu „ P ra w d a ” zaczęła zamieszczać w ezw ania do zgłaszania się do Polskich B atalionów R ew olucyjnych. O ddziały te, pom yślane jako p rz e ­ ciw waga I K orpusu, m iały stać się też ośrodkiem sku piający m żołnierzy p rag nących powrócić do Polski, 'a później, już w k ra ju , przekształcić się w siłę „która poprze i żądania p ro le ta ria tu , i lu du polskiego”22. Rozwój w y d a rz eń zm ienił jed n a k nieco k ie ru n e k działania i poglądy „ P ra w d y ” . Pod w pływ em rozbrojenia p u łk u biełgrodzkiego, a przed e w szystkim k o n flik tu dow borczyków z G w ardią Czerwoną, pism o zarzuciło ideę pol­ skich form acji rew olucyjny ch, zastępując ją hasłem jednolitej m ięd zy n a­ rodow ej arm ii socjalistycznej. Z niknęły rów nież z łam ów gazety rozw aża­ n ia o persp ek ty w ach niepodległości Polski, a p ojaw iły się zapożyczone z „ T ry b u n y ” a rty k u ły o kw estii narodow ościow ej w p ro g ram ie socjalde­ m okracji. P rz e d ru k i z organu CK W gru p SD K PiL u k azy w ały się w „ P ra w ­ dzie” i wcześniej. Było ich jed n a k stosunkow o niedużo i dotyczyły na ogół ak tu a ln y ch tem ató w politycznych.

Od stycznia 1918 r. „ P ra w d a ”, po rozw iązaniu Zjednoczenia Socjali­ stycznego, stała się p rak ty c zn ie organem utw orzonego w łaśnie K o m isaria­ tu Polskiego w M ińsku. W prow adziła wówczas red a k c ja sp ecjaln y dział dla ogłoszeń i kom unikatów . Poprzednio m a te ria ły urzędow e, zmieszane z red akcyjn ym i, zamieszczane b y ły — jak to określił H eltm an — „bez osobliwego p o rzą d k u ” .

Pom im o podejm ow any ch przez a p a ra t k u ltu raln o -o św iato w y I K o rp u ­ su prób niedopuszczania „ P ra w d y ” do r ą k żołnierzy, docierała ona do dowborczyków, a n a w e t przechodziła linię fro n tu . Z n a k ła d u pism a w a h a ­ jącego się od 2 do 3 tysięcy egzem plarzy około 500 było okresowo p rz e ­ rzucany ch n a stro n ę w ojsk niem ieckich23.

n ę ł a celu. T y lk o z w y b u c h e m r e w o lu c j i r o s y j s k i e j o tw o r z y ły się n o w e p e r s p e k t y w y i s p r a w a n ie p o d le g ło ś c i P o ls k i z o s t a ła w p e łn i i b e z o g r ó d e k w y n ie s i o n a n a f o r u m ś w ia to w e . M a n i f e s t R a d y D e le g a tó w R o b o tn ic z y c h i Ż o łn i e r s k i c h — to n ie g r a p o ­ lity c z n a , lecz zis z c z e n ie p o w s z e c h n e j z a s a d y w o ln o śc i, w y p ły w a j ą c e j z id e o lo g ii k la s p r a c u j ą c y c h . J e d y n i e u r z e c z y w is tn i e n ie z a s a d y s a m o o k r e ś l e n ia n a r o d ó w g w a r a n t u ­ je, że ty lk o p o z o s t a w i e n ie n a r o d o m p r a w a do s a m o o k r e ś l e n ia m o ż e z a g w a r a n to w a ć , że n ie b ę d ą on e p r z y m u s o w o w c ie la n e do j e d n y c h f o r m a c j i p a ń s t w o w y c h i w y k l u ­ czone z in n y c h ; i t y l k o u r z e c z y w is tn i e n ie z a s a d m a n i f e s t u R a d m o ż e p o w o ła ć do ż y ­ cia n ie p o d le g łą i z je d n o c z o n ą P o ls k ę , n ie z a le ż n ą od i n t r y g d y p lo m a ty c z n y c h i celó w z a b o rc z y c h s ą s ia d ó w . P rz y s z ło ś ć P o ls k i w r ę k u p r o l e t a r i a t u m i ę d z y n a r o d o w e g o i jego z w y c ię s tw o b ę d z ie te ż z w y c ię s t w e m P o l s k i ” ( „ P r a w d a ” , n r 10 z 27 X I 1917, a r t y k u ł W a l k a o P o ls k ę a w o j n a obecna). 22 „ P o ls k a P r a w d a ”, n r 30 z 21 X I I 1917, R e z o lu c ja P o ls k ie g o Z je d n o c z e n i a So­ c ja li s ty c z n e g o o t w o r z e n i u P o l s k i c h B a t a l i o n ó w R e w o l u c y j n y c h . 23 w n r z e 56 z d n ia 26 I 1918 r. r e d a k c j a p o d z ie liła się z c z y te ln ik a m i w ia d o m o ­ ścią, że „ p r z y b y li ż o łn ie rz e P o la c y j e d n e j z d y w iz ji ro s y js k i c h , s t o ją c e j n a fr o n c ie , i z a k o m u n i k o w a li n a m , iż o k o p y n ie m ie c k i e n a p r z e c i w n ic h z a j m u j ą p u ł k i złożone w w ię k sz o ś c i z ż o łn ie rz y — P o la k ó w s p o d z a b o r u p r u s k ie g o . Ż o łn ie rz e n ie m ie c c y

(11)

P R A S A P O L S K A N A B I A Ł O R U S I P R Z E D 1921 R . 1 4 1

Stosu nki m iędzy „ P ra w d ą ” a in ny m i w y d aw n ictw am i polskim i w M iń­ sku, od początku antagonistyczne, już po k ilk u dniach przerod ziły się w o tw a rtą w ojnę. W y ją tek stanow ił jedynie, „organ ludzi p o rząd n y ch ” , saty ry czne pisem ko „ A n ty c h ry s t”, w spółredagow ane przez S te fa n a K ie- drzyńskiego. U kazyw ało się ono k ró tk o n a przełom ie la t 1917— 1918 i, ja k pisał o nim dziennik socjalistyczny, „chrzci w szystkich jednakow o z u j ­ m u ją c ą bezstronnością: i bolszewików, i ułanów , i żubrów , i endeków, i Lednickiego, i w ielki św iat m iński. K u p i socjał, znajdzie o b urżu jach, przeczyta bu rżu j, uśm ieje się z socjałów, i P a n u Bogu n a chw ałę, i w szy­ stkim ludziom k u zadowoleniu, i au to ro m na po ży tek ”24.

Pozostałe c ztery polskie czasopisma m ińskie zgodnie p o d jęły k a m p a ­ nię antybolszew icką, do k tó re j dołączyły się dw a nowe, założone p rz y k o ń ­ cu 1917 r. Pierw sze z nich, społeczno-literacki tygo dn ik „Przyszłość” , sta ­ ra ł się pod hasłem „pracy i czynu dla dobra O jczyzny” przeciw działać r e ­ w o lu cy jn y m n a stro jo m w śród młodzieży. D rugie, pod nazw ą „ P lacó w k a”, pow stało w w y n ik u realizacji wcześniej już p od jęteg o przez endecję p lan u rozbudow ania w y d aw n ictw prasow ych w dw u głów nych ośrodkach fo r­ m ow ania w ojska polskiego ·— w K ijow ie i M iń sk u25. N a B iałoruś p rz y je ­ chał w ty m celu A n to n i Sadzewicz, k tó ry w g ru d n iu 1917 r. rozpoczął w yd aw anie dziennika „P laców ka”, podpisyw anego zresztą fo rm aln ie przez K azim ierza P róchnika. G azeta, u trz y m a n a w ty pie k rzy k liw ej b u lw aró w - ki, w yróżniała się szczególną napastliw ością w stosunku do „ P r a w d y ” i d e ­ m o n stra c y jn ą wrogością wobec w ładz radzieckich. Ja w n ie k o n trre w o lu ­ cy jn a działalność polskiej p ra s y b u rżu a z y jn e j w M ińsku ściągnęła n a nią szybko represje. Zastosow ania ich dom agała się i „ P ra w d a ”, k tó re j r e ­ d ak cja nie ty lk o bez zastrzeżeń stan ęła n a gruncie d e k re tu R ady K om isa­ rz y L udow ych „O p ra s ie ” z dnia 10 X I 1917 r .26, ale w ielok ro tnie u zasad ­

p r o s ili o p o s y ł a n ie im c o d z ie n n ie w ilo śc i 500 e g z e m p la r z y « P o ls k ie j P r a w d y » d la ro z p o w s z e c h n i a n ia j e j m ię d z y P o l a k a m i — ż o łn ie r z a m i a r m ii n ie m ie c k i e j i a u s t r i a c ­ k i e j [...] W t e n sp o só b g a z e t a n a s z a p r z e s y ł a n a b ę d z ie r e g u l a r n i e c o d z ie n n ie n a t a m t ą s t r o n ę k o r d o n u ” . 24 „ P o ls k a P r a w d a ”, n r 38 z 31 X I I 1917, P r z e g l ą d p ra s y . 25 P l a n p r z e s u n ię c i a o ś r o d k ó w p u b li c y s t y c z n y c h n a U k r a i n ę i B ia ł o r u ś o p r a ­ c o w a ła R a d a P o l s k a Z je d n o c z e n i a M ię d z y p a r t y jn e g o w M o s k w ie jeszcze p r z e d p a ź ­ d z ie r n ik i e m 1917 r. O p r z e n o s z e n iu p r z e z e n d e c j ę a k c ji w y d a w n i c z y c h do K ijo w a i M i ń s k a k i l k a k r o t n i e in f o r m o w a ł D e p a r t a m e n t S p r a w P o li ty c z n y c h w W a r s z a w ie S t a n i s ł a w W ę d k ie w ic z , m . in. w r a p o r c i e ze S z to k h o l m u z d n ia 6 I 1918 r . d o n o sił: „N D [...] p rz e n o s i c e n t r u m sw eg o d z ia ł a n ia do K ijo w a , z a k ł a d a t a m w ie lk i d z ie n n i k % za p ie n ią d z e f r a n c u s k i e (20 m i l r b m ie się c z n ie ) p r z y s t ę p u j e do o r g a n i z o w a n i a a r m ii p o ls k ie j k o a lic y jn e j...” (A r c h i w u m M S Z p. V I. W -l). 26 R z e c z n ik ie m k o n s e k w e n tn e g o r e a l iz o w a n ia d e k r e t u „O p r a s i e ” b y ł p r z e d e w s z y s t k im S t a n i s ł a w B e rs o n , p e łn i ą c y w t y m o k r e s ie o b o w ią z k i K o m i s a r z a do S p r a w N a ro d o w o ś c i Z a c h o d n ie g o O k r ę g u i F r o n t u . W s k a z u j ą n a to je g o w y s t ą p i e n i a p r a ­ so w e o ra z t e l e g r a m w y s ł a n y n a p r z e ło m ie s ty c z n ia — lu te g o 1918 r . do K o m i s a r i a t u

(12)

n iała potrzebę w prow adzenia go w życie. Stanow isko to, różniące się nieco od poglądów na tę k w estię polskich pism rew o lu cy jn y ch w y daw an y ch w P iotrogrodzie czy Moskwie, gdzie polska p rasa b u rżu a z y jn a wychodziła bez sp ecjaln ych ograniczeń do lipca 1918 r., w ynikało ze specjalnie t r u d ­ n y ch w a ru n k ó w m iejscow ych. Tolerow anie legalnej p ro p ag a n d y a n ty r a ­ dzieckiej w M ińsku, leżącym w pasie przyfrontow y m , było zb y t dużym ryzykiem , k tó re pow iększył jeszcze k o n flik t zb ro jn y pom iędzy w ojskam i •rew olucyjnym i a dow borczykam i. O ile „Polska P r a w d a ” próbow ała w n im odegrać rolę m ediatora, o ty le w szystkie pozostałe pism a m ińskie dolew ały tylko oliw y do ognia, w zyw ając żołnierzy I K o rp u su do bez­ kom prom isow ego oporu i walki. W ojow niczy te n ton spowodow ał zaw ie­ szenie „Placów ki” w d niu 5 II 1918 r. i odrzucenie przez K o m isa ria t za­ biegów red ak cji o w znow ienie w y d aw n ictw a pod now ą nazw ą „Głos P o ­ r a n n y ” . K ilka dni wcześniej zam k n ięty został „D ziennik M iński” , jed n a k n ie za w ystąpienia polityczne, lecz za zamieszczenie m y ln ej info rm acji 0 rzekom ej e w ak u acji m iasta. P o k ró tk iej przerw ie zaczął się znow u w p o ­ czątku luteg o 1918 r. ukazyw ać, pod zm ienionym ty tu łem : „Goniec M iń­ ski”. Z innych czasopism polskich w M ińsku większe znaczenie, głównie w śród wojskow ych, posiadał tylko „Żołnierz P olsk i”, k tó ry po a reszto w a­ n iu w styczniu 1918 r. członków N aczpolu przekształcił się w „w y d aw n i­ ctw o p r y w a tn e ” . J e d n a k już w połow ie lutego ograniczenia pocztow e zm u ­ siły red akcję do podjęcia decyzji o czasow ym zawieszeniu ty g o d n ik a27.

Po w kroczeniu Niemców do M ińska w ładze okupacyjne posłały żan­ darm ów do d ru k arn i, k tó rą zdemolowano, a zecerów dotkliw ie pobito 1 jednego z nich areszto w ano28. Tak zakończyła się działalność „ P ra w d y ” , pierw szego polskiego pism a socjalistycznego w M ińsku, k tó re w alczyło o u trw ale n ie i obronę zdobyczy rew o lu cji październikow ej n a B iałorusi29.

Ale i swoboda polskiej p ra s y b u rżu a z y jn e j nie trw a ła zb yt długo. P o trzech tygodniach k o m e n d a n tu ra niem iecka ogłosiła zarządzenie p rzyzw

a-P r a s y w M o s k w ie . T e k s t d e p e s z y b r z m ia ł : „ U w a ż a m za n ie d o p u s z c z a ln y to n p o ls k ic h g a z e t b u r ż u a z y j n y c h w s p r a w i e K o r p u s u P o ls k ie g o . W M i ń s k u do te g o n ie d o p u ­ szczam y. C zas u k r ó c i ć i w M o s k w ie . N a j a k i e j p o d s t a w i e z a m ie s z c z a n e są og ło sze­ n ia . P o d e jm ij c ie o d p o w ie d n ie k r o k i . B e r s o n ” (C G A O R f. 1318 op. 1 n r 1540 d. 660). 27 R e d a k c j a z a w ie s iła p is m o d o b ro w o ln ie , p o n ie w a ż z j e d n e j s t r o n y n ie m i a ła m o ż n o ś c i r o z s y ła n ia go do p o s z c z e g ó ln y c h o d d z ia łó w w o js k o w y c h , z d r u g i e j zaś o d ­ c ię ta b y ła od ź ró d e ł in f o r m a c ji.

28 „ M ło t” , n r 16 (1000) z 20 I 1926, W s p o m n ie n ia W a c ła w a P ań s k ie go o „ P o l s k i e j P r a w d z ie ” .

29 M a r ia n Z d z ie c h o w s k i, je d e n z a k t y w n i e j w a lc z ą c y c h z k o m u n i z m e m i n t e l e k ­ t u a l i s t ó w o k r e s u d w u d z ie s to le c ia , w s p o m i n a o „ P o ls k ie j P r a w d z i e ” w k i l k u sw o ich p r a c a c h , p r z y t a c z a j ą c j ą n a d o w ó d , że: „ r e w o lu c jo n iz m r o s y js k i, w y p o w i a d a j ą c w a l ­ k ę n a ś m ie rć c a r a t o w i , z d o b y w a ł s z e r o k ie u n a s s y m p a tie , p rz e ś c ig a j ą c zać z u c h w a ­ ło ś c ią d a ls z y c h z a m i a r ó w w s z y s t k ie i n n e r e w o lu c j e ś w ia ta , n ie ty l k o p o c ią g n ą ł,

(13)

. P R A S A P O L S K A N A B I A Ł O R U S I P R Z E D 1921 R . 1 4 3

łające na wychodzenie tylko jednego czasopisma polskiego w M ińsku. „U stęp u jem y wobec przem ocy” oznajm iła'w ów czas „ P lacó w k a” i przenio ­ sła się do B obrujska pod opiekę I K orpusu. N astępnie przeniósł się tam i „Żołnierz P o lsk i” — „zaszczycony rozkazem Dowódcy K o rp u su w zy w a­ jącym do [...] przekształcenia go n a pism o codzienne, uzn an e za organ u rzędo w y I Polskiego K o rp u su ”30. W tw ierd z y b o b ru jskiej „Żołnierz P o l­ sk i” podporządkow ał się Radzie R egencyjnej i za głów ny cel w yznaczył sobie zw alczanie „panoszącego się rozpolitykow ania” . Ośw iadczeniem ty m u zasadn iła re d a k c ja z jedn ej .strony zaniechanie całej p ro b le m aty k i spo­ łeczno-politycznej, k tó rą poprzednio m usiała rozw ijać pod n ap o rem p ro ­ p ag an d y rew olucyjnej, z drugiej zaś w alkę z p ó łk o n spiracy jny m i w y d a w ­ n ictw am i opozycji piłsudczykow skiej31. Rozw iązanie K o rp u su przesądziło likw idację pism a, którego ostatni n u m e r w yszedł 15 czerw ca 1918 r .32 T ro ­ chę wcześniej p rze stała ukazyw ać się „P laców ka”, a „W iadomości W oj­ skow e” via K u b a ń w y w ę d ro w ały aż do Odessy. W M ińsku z czasopism polskich pozostał jedynie „D ziennik M iński”33.

W listopadzie 1918 r. sy tu a c ja w ojskow o-polityczna skłoniła CKW g rup SD K PiL w Rosji do podjęcia decyzji o p rzeniesieniu red a k c ji cen tralneg o o rg anu p a rtii z M oskw y n a B iałoruś, „gdzie silniej b ije puls polskiego ży­ cia społecznego. M oskw a nie jest już ty m ośrodkiem. Rzesze w ygnańcze w róciły częściowo do k ra ju , a reszta pociągnęła na Zachód — k u g ra n i­ com, k tó ry c h nie zdążyła jeszcze skasow ać rew o lu cja p roletariack a. Tam rów nież udać się m u si większość tow arzyszy naszych, bliżej robotnika, w y gn ańca i żołnierza polskiego. Tam też u d a je się przew ażająca część r e ­

a le o lś n ił te r o z k i e łz a n e w y o b r a ź n ie , k t ó r e w u c z u c iu p a tr io t y c z n y m , św ia d o m o ś c i z w ią z k u z p rz e s z ło ś c ią n a r o d o w ą n ie u m i a ł y z n a le ź ć p rz e c i w w a g i d la p o d m u c h ó w o b c y c h id e i. W s z a k c o d z ie n n ie p a t r z y l i ś m y n a to, j a k p is e m k a s o c ja lis ty c z n e w s z e l­ k i c h o d c ie n i g ło s iły b e z ż a d n y c h z a s tr z e ż e ń s w o ją b e z w z g lę d n ą s o lid a rn o ś ć z r e w o ­ lu c j ą , j a k w y c h o d z ą c a w M i ń s k u p o l s k a . « P r a w d a » b r a ł a n a sie b ie ro lę h e r o l d a r o ­ sy js k ie g o b o ls z e w iz m u , k tó r y , c z y ta m y t a m « d a je p o d w a lin y p o d n o w y u s t r ó j s p o ­ łe c z n o -p o lity c z n y » , m a o tw o rz y ć w r o t a do s z e r o k ic h r e f o r m i « p rz e k r e ś le n ie m » j e s t z a s a d d o tą d jeszcze r z ą d z ą c y c h św ia te m ...” M . Z d z i e c h o w s k i , W p ł y w y r o s y j ­ skie n a duszę p o ls k ą , K r a k ó w 1920, s. 93; p o r. te g o ż a u t o r a W o b lic z u ko ńca, W iln o 1937, s. 187— 188.

3B „ Ż o łn ie rz P o ls k i” , n r 38 z 21 IV 1918, R o zk azy .

31 P ó ł k o n s p i r a c y j n y m w y d a w n i c t w e m p ił s u d c z y k ó w w B o b r u j s k u b y ła g a z e t k a „ S u m i e n ie ” . P is e m k o to, p o s ł u g u ją c się r a d y k a l n i e b r z m ią c ą d e m a g o g ią sp o łeczn ą, w y s tę p o w a ło p r z e c iw k o u z n a n i u R a d y R e g e n c y jn e j i p o d d a n iu się N ie m c o m . „ S u ­ m i e n ie ” r e d a g o w a ł M e lc h io r W a ń k o w ic z . P o r. M. W a ń k o w i c z , T ę d y i ow ęd y,

W a r s z a w a 1961, s. 113, 188.

32 W n u m e r z e t y m o p is a n a z o s ta ła p r z e z H e n r y k a N o w o d w o rs k ie g o c a ła h i s t o r i a p is m a , z k t ó r e j w y n i k a m . in., że aż do c z a só w b o b r u j s k i c h n ie p o d le g a ło o no ż a d ­ n e j c e n z u rz e . P r z e d „ Ż o łn ie rz e m P o ls k im ” u k a z y w a ło się w B o b r u j s k u e fe m e r y c z n e p is e m k o „ S tr a ż n ic a ” r e d a g o w a n e p rz e z s i e r ż a n t a P a w lu s a .

(14)

dak cji naszego d z iennika”34. N a ty c h m iast po zajęciu M ińska przez A rm ię C zerw oną p rzy b y li tam S te fa n Borski, Zbigniew Fabierkiew icz, J u lia n Leszczyński i już 18 g ru d n ia 1918 r. w yd ali p ierw szy n u m e r „M łota” . O czasach tych pisał później Borski, że pracow ano w niezw y kłych w a r u n ­ kach, red ag u jąc pism o w oparciu o m a te ria ł z gazet m oskiew skich i w a r­ szawskich. Dopiero po p e w n y m czasie zaczęły dochodzić depesze. Jeszcze tru d n ie jsz a b y ła sp ra w a rozpow szechniania gazety, poniew aż k oleje cho­ dziły n ieregu larnie, poczta fun kcjonow ała źle, kom unikacja z w ielu p ro ­ w in cjon alnym i p u n k ta m i odbyw ała się w tru d n y c h w aru n k ach . W obec te ­ go „M łot” rozsyłano n a a d re sy p re n u m e ra to ró w „ T ry b u n y ” m oskiew skiej oraz na a d re sy p row incjonalne n a Białorusi, o trzy m ane ro zm aity m i spo­ sobam i35.

Z aryso w any w yżej obraz w a ru n k ó w w ydaw niczych w M ińsku uległ pew n ej zm ianie n a lepsze w styczniu 1919 r. Do p ra c y w piśm ie w łączyli się w te d y p rzy b y li z M oskw y członkowie CKW g rup K P R P , m .in. Bobiń­ ski, Broński, Budkiewicz, Dolecki, M uklew icz, oraz działacze m iejscowi, jak Berson, Sław iński, Szeryński. Jednocześnie red a k c ja otrzy m ała do dy s­ pozycji nowocześniejszą d ru k arn ię, możność stałego z ao p atry w an ia się w b iu le ty n y R O ST-y i p rasę k ra jo w ą oraz w y k o rz y sta n ia dla celów ko l­ p o rta ż u teren ow ych ogniw a p a ra tu partyjno-radzieckiego . W ten sposób po p rz e trw a n iu pierw szych, najcięższych tygodni zyskało pism o trw alsze p odstaw y egzystencji i zaczęło przekształcać się w pow ażny dziennik in - form acyjn o-polityczny. B ył w ty m okresie „M łot”, a i długo jeszcze p o ­ tem, z d ucha i najgłęb szy ch p rzek o n ań red a k to ró w pism em na w skroś SD K PiL-ow skim , dość form alnie tra k tu ją c y m zjednoczenie p a rtii i zm ia­ nę jej nazwy. W każdym razie fa k t p rzekształcenia się g azety od n u m eru 9 z dnia 30 X II 1918 r. w organ g ru p K P R P w Rosji nie zm ienił zupełnie jej dotychczasow ego p ro g ra m u k o n ty n u o w a n ia w całej rozciągłości linii „ T ry b u n y ”, którą, ja k podkreślała we w stęp n ej zapowiedzi redak cja, „zna już dobrze robotnik, w ygnaniec i żołnierz — P o la k w Rosji. Zna ją jako organ rew o lu cy jn ej m y śli i czynu praw dziw ie rew olucyjnego, jako jedyne codzienne polskie pism o robotnicze w R osji”36.

N a czoło zagadnień p oru szanych w „M łocie” w y su w ały się sp ra w y k r a ­ jowe. S tano w iły one głów ny te m a t a rty k u łó w publicysty czn ych oraz p rz e ­ w ażały w m a te ria ła c h in form acyjnych. Polska, zdaniem pism a, znajdo­ w ała się u p ro g u rew o lu cji socjalistycznej37.

Z m yślą o nadchodzącym okresie bezpośrednich zm agań o władzę w k r a ju rzucił „M łot” w ezw anie do p ra c y „przed, a nie dopiero po zw y­

34 „ T r y b u n a ” , n r 231 z 1 X I I 1918, O d r e d a k c ji ,

35 „ M ło t” , n r 16 (1000) z 20 I 1926, S. B o r s k i , 17 k o l e b k i „ M ł o t a " .

36 „ M ło t”, n r 1 z 18 X I I 1918, O d „ T r y b u n y ” do „ M ł o t a " .

(15)

P R A S A P O L S K A N A B I A Ł O R U S I P R Z E D 1921 R.

1 4 5

cięstwie [...] aby un ik n ąć długich m iesięcy męki, jakie p rzeżyw a p ro le ta ­ r ia t w R osji”38. Chodziło przede w szystkim o rozbudow anie rew o lu cy jn y ch sił zbrojnych, a n a stę p n ie przygotow anie a p a ra tu w ładzy rew o lu cy jn ej i w ypracow anie, n a podstaw ie doświadczeń radzieckich, najw łaściw szych fo rm w p row adzania w życie nowego u stro ju . W zględnie najpro stsza, a na p ew no n a jp iln ie jsz a b y ła sp ra w a ochotniczych zaciągów do D yw izji Za­ chodniej, wokół k tó ry c h gazeta rozw inęła szeroką k am p an ię agitacyjną. T em aty k a ogólnoradziecka i zagraniczna, wobec p r y m a tu p ro b le m a ty ­ ki k rajo w ej, zeszła w „M łocie” n a p la n drugi. Silne b y ły n a to m ia st związki pism a z życiem m iejscow ym , w k tó ry m odgryw ało rolę politycznego orga­ n izato ra w ielotysięcznej ludności polskiej i rzecznika jej p otrzeb k u ltu r a l­ no-ośw iatow ych. Z tej też ra c ji oraz jak o c e n tra ln y organ kom unistów polskich w Rosji Radzieckiej zabierało głos i w k w estiach zasadniczych, ja k np. k ształto w an ia się po d staw u stro jo w y ch Socjalistycznej R epubliki B iałoruskiej, uzasadniając celowość połączenia się jej z rad zieck ą L itw ą 39. G d y w lu ty m . 1919 r. nastąpiło zjednoczenie obu rep u b lik w jeden orga­ nizm p aństw ow y, „M łot” decyzję tę p o w itał z najw y ższym uznaniem , zaś członkowie CKW g ru p K P R P w zięli czyn ny udział w pracach nowo po­ w stałego rządu. P oniew aż stolicą R adzieckiej R epublicki Socjalistycznej L itw y i B iałorusi stało się Wilno, przenieśli się tam w szyscy działacze oraz red a k c ja „M łota” , k tó ry od 20 II 1919 r. p rze stał wychodzić w. M iń­ sk u 40.

W W ilnie przeżył „M łot” okres świetnego, choć k ró tk o trw a łe g o rozw o­ ju, zyskując now ych w spółpracow ników , zw iększając n a k ła d do 15 tysięcy egzem plarzy i pod w a ja ją c objętość. Do kolegium redak cyjneg o g azety w e ­ szli wówczas T adeusz R adw ański oraz J a k u b Zbiniewicz.

38 „ M ło t”, n r 26 z 19 I 1918, Przed, a n ie d o p ie r o po z w y c ię s tw ie .

39 Ż y w ą p o le m ik ę n a ł a m a c h „ M ł o ta ” w y w o ł a ł m a n i f e s t P ie r w s z e g o Z j a z d u K o ­ m u n i s t y c z n e j P a r t i i B ia ło ru s i, w k t ó r y m p r o k l a m o w a n a z o s ta ła „ N ie p o d le g ła R a ­ d z ie c k a R e p u b l i k a S o c ja l is ty c z n a ” . P is m o p o d d a ło k r y t y c e m a n i f e s t , w y s u w a j ą c m i ę ­ dzy i n n y m i s z e r e g a r g u m e n t ó w z a z je d n o c z e n ie m R a d z ie c k ie j L i t w y i B ia ł o r u s i W je d e n o rg a n iz m p a ń s t w o w y , k t ó r y z łą c z o n y b ę d z ie z R e p u b li k ą R o s y js k ą „ w ę z ła ­ m i p r a w n o - p a ń s t w o w e j z a le ż n o śc i w n o w y m te g o s ło w a z n a c z e n i u ” („M ło t”, n r 13 z 4 I 1919, o ra z n r 36 z 1 I I 1919). · 40 W z im ie 1919 r . u k a z a ł y się w M i ń s k u d w a e f e m e r y c z n e p is m a : p o ls k a w e r s j a o fic ja ln e g o o r g a n u r z ą d o w e g o p t. „ W ia d o m o śc i T y m c z a s o w e g o R o b o tn ic z e g o W ło ­ ś c ia ń s k ie g o R z ą d u S o w ie c k o - B ia ł o r u s k i e g o ” o r a z „ K r o n i k a Ż o łn ie r z a K o m u n i s t y ” , w y d a n a p r z e z Z a c h o d n ią D y w iz ję S tr z e lc ó w , a r e d a g o w a n a p rz e z je j k o m i s a r z a S t a ­ n is ła w a B o b iń sk ie g o . „ W ia d o m o śc i T y m c z a s o w e g o R o b o tn ic z e g o W ło ś c ia ń s k ie g o R z ą ­ d u S o w ie c k o - B ia ł o r u s k i e g o ” u k a z y w a ły s i ę - d w a r a z y n a ty d z ie ń , od p o ło w y s ty c z n ia do p o ło w y lu te g o 1919 r. p o d r e d a k c j ą A n to n ik o w s k ie g o . O b o k w e r s j i p o ls k ie j w y ­ ch o d z iła te ż r o s y j s k a i ż y d o w s k a . Z n a n y j e s t t y l k o je d e n , p ie r w s z y n u m e r „ K r o n ik i Ż o łn ie rz a K o m u n i s t y ” z 9 I I 1919 r.

(16)

Po u p a d k u W ilna „M łot” w znow iony w M ińsku (1 m a ja 1919 r.) u k a ­ zyw ał się w zm niejszonym form acie i — przez k ilk a pierw szych tygo d ni — co d rug i dzień. Podpisyw ali' go K azim ierz Cichowski i J u lia n Leszczyński, a zasilali a rty k u ła m i n iem a l w szyscy publicyści p a rty jn i okresowo p rz e ­ b y w ający w M ińsku. P o ra żk a w ileńska i niepow odzenia n a froncie skiero­ w a ły u w agę pism a z zagadnień z e w n ętrzn y ch n a sp ra w y w ew nętrzn e, na konieczność um ocnienia w ładzy radzieckiej na zapleczu, n a wzm ożenie p ra c y propagandow o-politycznej w śród mas, szczególnie wiejskich. S il­ niejsze niż poprzednio zaangażow anie się „M łota” w bezpośrednio otacza­ jącą go rzeczywistość w płynęło n a pew ne zawężenie tem a ty k i k rajow ej. Z m niejszyła się liczba om aw iających ją a rty k u łó w i doniesień, zastępo­ w anych p rz y ty m coraz częściej przez k o m en tarze i zbiorowe p rze g ląd y w ydarzeń. K ry te riu m doboru m a te ria łó w z k r a ju był, jak zawsze, ich zw ią­ zek z ruchem , n a s tro ja m i i sy tu a c ją rew olucyjną. Zm ienił się jed n a k n ie ­ co sposób u jm ow ania zagadnień krajo w y ch , p rzedstaw ian ych obecnie b a r ­ dziej p o p u larn ie i ze zw róceniem szczególnej u w ag i na ich w ym ow ę p ro - pagandow o-agitacyjną.

Zarysow ujące się w „M łocie” przesunięcia tem atyczn e b y ły w ynikiem now ych zadań, jakie p rz e d nim stanęły. Poniew aż zasięg pism a ograniczo­ n y został głównie do czytelników m iejscow ych, należało zająć się n im i b li­ żej, a n astęp n ie podjąć p róbę dotarcia do żołnierzy n astęp u jącej a rm ii pol­ skiej. Nie bez w p ły w u n a c h a ra k te r gazety pozostaw ała też uch w ała CKW K P R P w Rosji z czerw ca 1919 r. o likw idacji polskich gru p p a rty jn y c h i zastąpieniu ich przez ośrodki a g itacy jn e p rz y kom itetach R K P(b)41.

Zagrożenie M ińska skłoniło CK W do podjęcia s ta ra ń o zorganizow anie nowego c e n tru m w ydaw niczego położonego dalej od fro ntu. Poza w zglę­ dam i bezpieczeństw a chodziło jeszcze o to, że n a m iejscu b ra k było zu p eł­ nie p a p ie ru i w ykw alifikow anego p erso n elu technicznego. W ah ający się w granicach 5— 7 tysięcy egzem plarzy n a k ła d „M łota” b y ł p rzy p ad k o w y i nie odpow iadał rzeczyw istem u zapotrzebow aniu. Sam tylko P iotrog ród żądał przeszło 2 tysięcy egzem plarzy. B roszu ry propagandow e p rzy goto­ w ane przez W ydział W ydaw niczy CKW w M ińsku d rukow ane b y ły np. w Kijowie. O statecznie postanow iono stw orzyć now y ośrodek w Sm oleń­ sku, dotąd jeszcze w czerw cu 1919 r. ew akuow ano jedną z d r u k a r ń m iń ­ skich. W iększe trudności nastręczało znalezienie zecerów — Polaków , k tó ry c h dopiero po kilkum iesięcznej korespondencji udało się sprow adzić aż z P iotrogrodu. N a p okonyw aniu tych przeszkód zeszło całe lato i do­ p iero we w rześniu—p a ź d zie rn ik u Sm oleńsk m ógł podjąć p ro d u k cję w y ­

41 „ M ło t” , n r 114 z 11 V I 1919, K o m u n i k a t C K W K P R P w R o s ji o l i k w i d a c ji g r u p K P R P i z a s t ą p ie n i u ic h p r z e z o ś r o d k i a g i t a c j i k o m u n i s t y c z n e j p r z y k o m i t e ­

(17)

P R A S A P O L S K A N A B I A Ł O R U S I P R Z E D 1921' R .

1 4 7

d aw niczą42. T am też od 12 X 1919 r. zaczął po dw um iesięcznej p rzerw ie wychodzić „M łót”. W M ińsku o statni (kolejny 161) n u m e r pism a ukazał się 8 sierpnia.

N a now ej placówce, w y d a w a n y co d ru gi dzień, „M łot” p rz e trw a ł p r a ­ w ie dziewięć miesięcy, p rz y czym pięciotysięczny n a k ła d w zrósł w iosną

1920 r. czterokrotnie, z czego znaczną część przerzucano do okopów n ie­ przy jacielskich43. S ta ły zespół re d a k c y jn y składał się z Cichowskiego, Zbi- niew icza oraz Wąsowskiego. Z dw u podstaw ow ych fu n k c ji „M łota” w okre­ sie sm oleńskim : propag and ow o-ag itacyjneg o oddziaływ ania n a żołnierzy arm ii polskiej oraz m obilizacji w szystkich sił zaplecza do w alki, pierw sza zdecydow anie górow ała n a d drugą.

Polska p rasa b u rżu a z y jn a w stolicy B iałorusi ożyła ju ż drugiego dnia po u stą p ie n iu w ojsk radzieckich. R eprezentow ał ją przede w szystkim „G o­ niec M iński”, w ychodzący od 10 V III 1919 r. do 10 V II 1920 r. D ziennik ten, będący początkow o bezpośrednią k o n ty n u ac ją pism a założonego pod

42 D a n e u s t a lo n e n a p o d s t a w i e s z c z ą tk ó w k o r e s p o n d e n c j i i s p r a w o z d a ń W y d z ia ­ ł u W y d a w n ic z e g o C K W K P R P w R o s ji o ra z К С K P L B . W e d łu g z a c h o w a n y c h s p r a ­ w o z d a ń w S m o l e ń s k u w y d r u k o w a n y c h z o sta ło od p a ź d z i e r n ik a do k o ń c a g r u d n i a 1919 r.: -33 n u m e r y „ M ło ta ” . o łą c z n y m n a k ła d z ie 307 400 e g z e m p la r z y 1 n u m e r „ K o m u n is ty ” w n a k ł a d z i e 10 300 „ 28 o d e z w i u l o t e k o ł ą c z n y m n a k ł a d z i e 642 500 „ 1 b r o s z u r a w n a k ła d z ie 19 000 „ w s u m ie 979 200 e g z e m p la r z y Ł ą c z n y n a k ł a d w y d a n e j w t y m s a m y m o k r e s ie w S m o l e ń s k u l i t e r a t u r y p r o p a ­ g a n d o w e j w ję z y k u r o s y js k i m w y n o s ił: 152 400 egz., zaś w. l i te w s k i m 307 600 egz. N ie k tó r e z o d e z w r e w o l u c y j n y c h w y d a w a n y c h w ję z y k u p o ls k im m ia ły , c h a r a k t e r c iąg ły , j a k n p . „ P is m o u lo t n e n r 1” , n r 2 itd . N a k ł a d je d n e g o n u m e r u „ M ło ta ” p o ­ m ię d z y X — X I I 1919 r. w a h a ł się w g r a n i c a c h od 5700 do 12 3000 e g z e m p la r z y (IM L f. 446 op. 1 n r 15 dok. 8— 61). P ie r w s z y m p o ls k im w y d a w n i c t w e m p r a s o w y m w S m o ­ l e ń s k u b y ł a p o w i e l a n a w 500 egz. „ K r o n i k a Ż y c ia P o ls k ie g o w S m o l e ń s k u ” , k t ó r e j 3 n u m e r y u k a z a ł y się w s t y c z n i u - l u t y m 1918 r. P o r . P o l a c y w S m o le ń s k u . M o n o g r a ­ f i a o d z ia ła ln o ś c i o r g a n iz a c j i i i n s t y t u c j i p o ls k ic h w S m o l e ń s k ie j Z i e m i w dobie w y g n a n i a 19151918, W a r s z a w a 1919, s. 29— 30.

43 R o z p o w s z e c h n ia n ie m „ M ł o ta ” z a jm o w a ły się g łó w n ie W y d z ia ły P o lity c z n e p o s z c z e g ó ln y c h d y w iz ji A r m i i C z e rw o n e j. W o k r e s ie w o j n y c a ła p r a s a p o ls k a w R o ­ sji R a d z ie c k ie j z o s t a ła w łą c z o n a do w o js k o w e g o a p a r a t u p o lity c z n e g o . Z a s a d y je j o r g a n i z a c ji o ra z za się g i z n a c z e n ie s t a ły się p r z e d m io t e m k i l k u o s o b n y c h p u b li k a c ji . Z p u b l i k a c j i p o ls k ic h t e m a t te n z o s ta ł o p r a c o w a n y n a j p e ł n i e j , choć j e d n o s tr o n n i e , p r z e z T a d e u s z a T e s l a r a w k s ią ż c e p t. P r o p a g a n d a b o ls z e w ic k a podczas w o j n y p o l s k o - r o s y j s k i e j 1920 r., W a r s z a w a 1928. Z p u b l i k a c j i r a d z i e c k ic h o m a w ia go szcze­ g ó ło w o P . W. S u s ł o w w p r a c y P o l it ic z e s k o je O bie z pie c z en ije S o w i e t s k o - P o l s k o j K a m p a n i i 1920 goda, M o s k w a 1930, o r a z R. J e r m o ł a j e w a w r o z p r a w i e p t. A g i - t a c ia n n o p r o p a g a n d is t s k a ja d i e j a t i e l n o s t ’ K o m u n i s t ó w - P o l a k o w w S o w i e t s k o j Ross ii w p i e r i o d p o ls k o - s o w ie t s k o j w o j n y . I z i s t o r i i p o ls k o go-ra boc z e go d w iż e n ija , M o s k w a 1962.

(18)

ty m sam ym ty tu łe m jeszcze w zim ie 1918 r., od 1 IX 1919 r. stał się f a k ­ tycznie organem S tra ż y K resow ej, z ram ien ia k tó rej w yd aw ał go i re d a ­ gował W acław W ojew ódzki44. P rz ez cały czas istnienia „G ońca” toczyła się na jego łam ach zacięta dysk u sja „fed eralistó w ” z „ a n eksjon istam i” na te m a t przyszłości B iałorusi i w ogóle założeń „polskiej polityki w schod­ n ie j” . D odatkow ym czynnikiem zaostrzającym spór i sprow adzającym go często do czysto osobistych rozgry w ek był antagonizm pom iędzy ad m in i­ stra c ją cyw ilną i w ojskow ą oraz niechęć m iejscow ego ziem iaństw a do w szystkich przedstaw icieli „w ładz w arszaw sk ich” . Sam „Goniec M iński” opowiadał się w zasadzie za fed e ra cy jn y m p rogram em obozu belw eder- skiego, podkreślając jed n a k stale, „że jeszcze nie nadszedł czas w ypow ie­ dzenia ostatniego słow a w sp raw ie b iało ru sk ie j” . M om entem , k tó ry łączył i, godził na jb a rd zie j n a w e t skłóconych polem istów , była w ielokrotnie przez nich stw ierdzana konieczność podjęcia ideologicznej ofensyw y a n ty k o m u ­ nistycznej. Nie chodziło tu zresztą o skierow anie jej w stro n ę c zy teln i­ ków „G ońca”, którzy, re k ru tu ją c się głównie spośród inteligencji m iejskiej i k ręg ów posiadaczy ziem skich, dalecy b y li od prob olsze wickich sym patii, ale o rozładow anie rew o lu c y jn y ch n a stro jó w w m asach chłopskich, ro b o t­ niczych, żołnierskich. Szczególnie niepokoiło pism o rozchodzenie się lite ­ r a tu r y kom unistycznej w a rm ii45. „O ddziały nasze [...] z n a jd u ją wszędzie p ak i czerw onej lite r a tu r y zdającej się parzyć ręce tchnieniem rew o lu ­ c ji” — pisał a u to r jednego z a rty k u łó w w stę p n y ch i dom agał się — „aby tej m asie d ru k ó w w rogich w szystkiem u, co dla nas cenne, przeciw staw ić się energicznie i um iejętnie, drogą zarządzeń decydujących należy p o r u ­ szyć do tej w a lk i w szystkich i w szystko, co dla tego celu może być poży­ teczne”46. A d m in istra c y jn e środki jed n a k zawodziły, zaś ofensyw a ideolo­ giczna, pom im o różnych koncepcji, sprow adziła się ostatecznie do sięg­ nięcia po a rg u m e n ty z g a tu n k u „przedm urza chrześcijaństw a” czy „m isji d ziejow ej” oraz w y g ry w a n ia u ro k u w szystkich a try b u tó w m łodej p a ń ­ stwowości polskiej. P o tej też drodze szło kilk a polskich czasopism po p u ­ larn y c h dla w ojska i lu d u uk azu jący ch się jednocześnie z „G ońcem ”47.

44 „ S tr a ż K r e s o w a ” , z a ło ż o n a w l u t y m 1918 r. d la „ p r o p a g o w a n ia p a ń s t w o w o ś c i p o ls k i e j ” n a z ie m ia c h u k r a i ń s k ic h , b ia ł o r u s k i c h i li te w s k i c h , od 1919 r. k o r z y s t a ł a ze z n a c z n y c h s u b w e n c ji p a ń s t w o w y c h . O r g a n iz a c j a t a w y d a w a ł a w. 1920 r. o k o ło 15 c z a s o p is m w ję z y k u p o ls k im o ra z k i l k a w j ę z y k a c h r o s y js k i m , u k r a i ń s k i m i b ia ł o ­ r u s k im . W M i ń s k u e k s p o z y t u r ę S K p r o w a d z ił W a c ła w W o je w ó d z k i. . 45 O z a b i e r a n i u p r z e z ż o łn ie rz y a r m i i p o ls k ie j z n a le z io n y c h z a p a s ó w l i t e r a t u r y k o m u n i s t y c z n e j d o n o siło k i l k u k o r e s p o n d e n tó w „ G o ń c a ” (m .in. w n r z e 71 z 31 V I I I 1919). O ty m , że ro z c h o d z ił się w t e n s p o s ó b „ M ło t” , ś w ia d c z y o b s z e r n e w s p o m n i e n ie J . M i r e c k i e g o , P o t a m t e j s tr o n i e k o r d o n u („M ło t”, n r 16 (1000) z 20 I 1926).

46 „ G o n ie c M i ń s k i” , n r 213 z 13 IV 1920. P ras a bolszewicka.

47 P o z a „ G o ń c e m ” w y c h o d z iły jeszcze w M i ń s k u w l a t a c h 1919— 1920 n a s t ę p u j ą c e p is m a p o ls k ie : t y g o d n i k „ lu d o w y ” — „ Z o r z a M i ń s k a ” z d o d a tk i e m „ C h w i la S w ią

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na mocy twierdzenia Cantora, zbiór ℘(N) jest nieprzeliczalny, poniewa˙z nie jest sko´nczony i nie jest równoliczny ze zbiorem wszystkich liczb natural- nych.. Zbiór R wszystkich

Roczniki Obydwóch Zgrom adzeń św.. „Szara kam ienica”. K lasztor i zakład naukow o-w ychow aw czy ss. Zb.. Sroka).. Sroka) Tygodniowy plan zajęć alum nów w

O ile wiemy, że DNA kom órki rakow ej nie jest identyczny z DNA kom órki zdrowej, o tyle o kario- typie, czyli obrazie chromosomów kom órki rakow ej człowieka,

gastruli (pęcherzyka dwuwarstwowego z otworem gębowym), albowiem stopniowe wpuklanie się ścianek, jak się ono odbywa przy rozwoju osobnikowym (ontogenii), nie

Po wyjściu 2-go zeszytu prenum erata

szkoły odpowiedzialnością za polonizację arystokracji rosyjskiej. Absurdal- ność tego zarzutu mogła się chyba tylko równać ze stylem, w jakim przepro- wadzono likwidację

łożeniem budżetowem w brzmieniu, uchwa- lonem w sejmie a to dlatego, aby bud.żet mógł stać się ustawą jeszcze przed pierwszym lip- ca. Ponieważ bez udziału Bloku

rowców jest bezpośredni brak w in nych fabrykach, które z tego po­.. wodu zmuszone są swoją