• Nie Znaleziono Wyników

Skład personalny Wojskowego Sądu Specjalnego Śląskiego Okręgu AK i adwokaci śląscy w szeregach ZWZ-AK

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Skład personalny Wojskowego Sądu Specjalnego Śląskiego Okręgu AK i adwokaci śląscy w szeregach ZWZ-AK"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Juliusz Niekrasz

Skład personalny Wojskowego Sądu

Specjalnego Śląskiego Okręgu AK i

adwokaci śląscy w szeregach

ZWZ-AK

Palestra 27/8(308), 42-46

(2)

W ład y sław B artoszew ski, prof. W itold K ula, W ładysław D ługosz i K azim ierz Mo- cz arsk i. Po pow staniu, gdy pop rzed n i Szef VI O ddziału S zta b u K G A K p łk Ja n R zep eck i p rze b y w a ł w niew oli, K azim ierz M oczarski p ełnił jego fu n k c ję Szefa VI O d d zia łu K G AK, gdy siedzibą tego P odw ydziału był K raków .

J a k o k ie ro w n ik P odw ydziału P w p ierw szej połow ie 1944 r. sp o tk a łe m się z adw . Z b ig n iew em S t y p u ł k o w s k i m , k tó ry rep re z e n to w a ł T ym czasow ą N arodow ą R a d ę P olity czn ą. S p o tk an ie zorganizow ał i przygotow ał K azim ierz M oczarski, w ów ­ czas w sp ó łp rac o w n ik P od w y d ziału P. S potkanie odbyło się n a N ow ym Swiecie, w zn a n y m w ów czas lo k a lu gastronom icznym prow adzonym przez E lnę G istedt. O b ie stro n y zachow ały daleko p o su n ięte śro d k i ostrożności. N ie zn a łe m poprzednio ad w . S typułkow skiego, jed n ak że ju ż w ów czas w iedziałem , że ro zm aw iam z nim jako r e p re z e n ta n te m T ym czasow ej N arodow ej R ady P olitycznej. Nie w iem natom iast, czy on w ów czas o rien to w a ł się, że jego rozm ów cą re p re z e n tu ją c y m B IP K G AK je s t rów n ież ad w o k at. R ozm ow a tr w a ła około 2 godzin. Z m ojej stro n y celem tej rozm ow y było zorien to w an ie się w poglądach m ojego rozm ów cy n a te m a t p r a k ­ ty c zn y c h m ożliw ości sc ale n ia całego zb rojnego r u c h u oporu w k r a ju w ed le w ytycz­

n y ch K G AK.

P rz e d objęciem przeze m n ie f u n k c ji k ie ro w n ik a P od w y d ziału P w W y­

d ziale In fo rm a c ji VI O ddziału S zta b u K G AK, bezpośrednio po Eugeniuszu C zarn o w sk im , fu n k c ję ta k ą przez k ró tk i okres p ełn ił adw . Lech S a d o w s k i , p se u d o n im „W asyl”. Ja k o ów czesny zastępca k ie ro w n ik a P odw ydziału P, do którego obow iązków n ależ ała w e w n ętrz n a o rg an izacja P odw ydziału, d w u k ro tn ie k o n ta k to ­ w ałe m się z nim . Adw . S adow ski po k ró tk im okresie p ełn ien ia fu n k c ji k iero w n ik a P o d w y d z iału P został sk ie ro w a n y do in n ej p rac y w B IP KG, a ja po E ugeniuszu C zarn o w sk im i po L echu S adow skim ob jąłem kierow m ictw o P od w y d ziału P.

W czasie p o w sta n ia z e tk n ą łem się z adw . W ładysław em S i e r o s z e w s k i m . W edle tego, co pam iętam , w alczył on w dzielnicy O chota, a n astęp n ie udało m u się k a n a ła m i p rzedostać do S ródm ieścia-P o łu d n ie. Z nałem go jeszcze z czasów a k a d em ick ich ; pam iętam , że ro zm aw iałem z n im n a placów ce „A n n a” ; był w ów ­ czas r a n n y w rękę.

R ów nież w czasie p o w sta n ia o trzy m ałem od S zefa VI O ddziału S zta b u K G AK ro zk a z p rze rz u cen ia „w ażnej osobistości” ze S ró d m ieścia-P o łu d n ie do S ródm ieś- cia-P ółnoc, do m ie jsc a p ostoju S zefostw a, w sposób zap ew n iający te j osobistości m a k sim u m m ożliw ego bezpieczeństw a. O kazało się, że tą w aż n ą osobistością był

A d am B i e ń , w chodzący w sk ład K ra jo w e j R ady M in istró w i działający pod

p se u d o n im e m „W alkiew icz” ja k o I za stę p ca W icep rem iera — D eleg ata R ządu na K ra j, w ów czas sędzia, a po tem a d w o k a t. Rozkaz te n w ykonałem .

N adto w iadom o mi, że w W ydziale In fo rm a c ji B IP K G AK re fe re n te m sp ra w żydow skich w P odw ydziale, k tó ry p ro w a d ził sp raw y m niejszości narodow ych, był H e n ry k W o l i ń s k i , p rze d w o jen n y ra d c a P ro k u ra to rii G en eraln ej, a po w ojnie a d w o k a t w K ato w icach . Jego działalność ja k o re fe re n ta s p ra w żydow skich była o c e n ia n a b ard z o w ysoko przez S zefa W ydziału In fo rm a c ji i Szefa V I O ddziału S z ta b u K G AK.

JULIUSZ NIEKRASZ

S kład p e rso n a ln y W ojskow ego S ądu Specjalnego Ś ląskiego O kręgu A K i ad w okaci śląscy w szeregach ZW Z -A K

W sk ła d są d o w n ictw a i p ro k u ra tu ry Śląskiego O kręgu AK w chodzili zaw odow i p r a w n ic y p ra k ty c y . Nie p rz e d sta w ia m tu pełnego sk ła d u są d o w n ictw a i p ro k u ra

(3)

43 N r 8 (308) I I d z ia ł te m a ty c z n y

tu ry ; piszę o tych, k tó ry c h znałem osobiście i z k tó ry m i bezpośrednio się sty k a łe m . Szefem są d o w n ictw a Ś ląskiego O k rę g u AK był sędzia S ąd u O kręgow ego w Sos­

now cu Je rz y K o w a l s k i („N u rt”), a sędziam i byli T adeusz W a l e w s k i ,

L u c ja n B a n a s i k o raz uchodźca z Pom orza, o ile sobie p rz y p o m in am z B y d ­ goszczy, którego p rz e d te m n ie znałem , a podczas o k u p a c ji znałem go ty lk o z p se u ­ donim u (jego im ien ia i n az w isk a nie sta ra łe m się poznać)

Je rz y K ow alski, T adeusz W alew ski i L u cjan B a n asik b y li przed w o jn ą sęd zia­ mi, a po w ojnie zostali ad w o k a tam i.

Szefem p ro k u ra tu ry był adw . H e n ry k R a j z m a n („K ornel”), działacz P PS .

Po w o jn ie H e n ry k R a jz m an n ie w rócił do p alestry . Był to człow iek w y ją tk o w e j praw o ści, p raco w ito ści i w iedzy.

G dy doszło d o scalenia A K z W R N -PPS (lato 1943 r.) przep ro w ad zo n o rozdział stanow isk. K ierow nictw o w y m ia ru spraw iedliw ości zastrzeżono przy um ow ie sc a­ leniow ej d la członków W R N -P PS . Zgodnie z tre śc ią p o rozum ienia szefem p r o k u ­ r a tu r y W SS został członek P P S adw . R ajzm an, n a to m ia st szefem są d u J e rz y K o­ w alsk i (nie b y ł on w P P S -sie , ale W R N -P PS akceptow ało jego osobę). W o k re sie scalen ia w szedł do W SS sędzia L u c ja n B anasik, k tó ry w k o n sp ira c ji W R N -P P S b y ł szefem M ilicji n a Ś ląsk.

T ru d n o pisać je d y n ie .o tych ad w o k atach , k tó rzy w k o n sp ira c ji p ra c o w a li w W SS, a pozostałych pom inąć. B yli adw okaci, którzy p rac o w a li w k o n sp ira c ji Z W Z -A K poza sądow nictw em , n ie je d n o k ro tn ie wysoko u sy tu o w a n i w h ie ra rc h ii, lu b k tó rzy znaleźli się w zg ru p o w an iach bojow ych.

Do w y b itn y c h postaci, k tó re złotym i zgłoskam i zapisały się w h ie ra rc h ii Ś ląskiego O kręgu AK, zaliczyć należy — m oim zdaniem — n a stę p u ją c y c h a d w o k a tó w : d ra W ład y sław a T em pkę z C horzow a, d ra F ra n cisz k a Z iółkiew icza z K atow ic, d r a W in­ centego S p a lte n ste in a z Chorzow a, d ra W ładysław a M ichejdę z K atow ic. T ru d n o też pom inąć apl. ad w . F ra n cisz k a Ż ym ełkę.

P rz ed sta w ię w yżej w ym ienionych ad w o k ató w przez sk re śle n ie o nich zw ięzłych n o te k biograficznych:

A d w o k at d r W ładysław T e m p k a urodził się 1889 r. w K rakow ie. Na Ś lą sk u

o sie d lił się w r. 1924 i o tw o rzy ł k an c elarię ad w o k a ck ą w Chorzow ie. Był b lisk im w sp ó łp raco w n ik iem politycznym W ojciecha K orfantego, w la ta c h 1928— 1935 z a ­ siad ał w S ejm ie RP. Po k a m p a n ii w rześniow ej otw o rzy ł k a n c e la rię a d w o k a ck ą w K rak o w ie p rzy ul. A sn y k a i rozw inął żyw ą d ziałalność po lity czn ą w ra m a c h S tro n n ic tw a P racy . W okół jego osoby sk u p ia li się uchodźcy ze Ś ląsk a. W chodził w sk ła d B iu ra P olitycznego, o dgryw ającego w ow ym czasie rolę zbliżoną do póź­ n ie jsz ej D ele g atu ry R ządu. A dw okaci T em pka i F ra n cisz ek Ziółkiew icz, działacz P P S , inicjo w ali założenie B iu ra Politycznego.

B uro P olityczne sk ład ało się z prze d staw ic ie li S tro n n ic tw a N arodow ego, P o lsk iej P a r tii S o cjalistycznej, S tro n n ic tw a P ra c y i S tro n n ic tw a L udow ego. B iuro P o li­ tyczne u trzym yw ało k o n ta k t z P ary żem , przesyłało gen. S ik o rsk iem u re la c je o p o ­ łożeniu w k ra ju , rozpow szechniało w k r a ju zalecenia rz ą d u em igracyjnego, k o ­ ordynow ało opór i w alk ę z ok u p an tem .

A d w o k at T em pka pozostaw ał w najściślejszej w sp ó łp racy z p ie rw sz y m K o m en ­ d an tem Śląskiego O kręgu ZWZ Józefem K orolem („H ajduckim ”), k tó ry co n a j ­ m n ie j raz w m iesiącu p rzy jeżd żał do K ra k o w a n a od p raw y oraz n a sp o tk a n ie z T em pką. W iadom o m i od członka sztab u K orola, że w zak resie p ra c W yd ziału C yw ilnego S zta b u k o m e n d a n t nie czynił żadnych w ażnych posunięć bez u zgodnie­ n ia z T em pką.

(4)

4 4 Część I I . M a t e r ia ł y z o b r a d s e s ji N r 8 (308)

A d w o k at T em p k a areszto w an y został w K rak o w ie w k w ie tn iu 1940 r. we w ła s­ n y m m ieszk an iu . A resztow anie m iało przebieg d ram a ty cz n y . Z am ieszk iw ał u niego

in ż y n ier le śn ik S tan isław Szczepaniec, k tó ry od la t zw iązany był z nim w ęzłam i n ajż y w sz e j p rzy ja źn i. P rz y b y li gestapow cy ośw iadczyli, że nie adw . T em pka ich in te re su je , lecz inż. Szczepaniec, a p oniew aż S zczepańca n ie zastali, w ięc z a trz y ­ m u ją n a raz ie T em pkę ja k o z a k ła d n ik a do czasu zgłoszenia się Szczepańca. P o ­ w iad o m io n y o w szystkim Szczepaniec, św iadom , ja k i los czeka osobę po szu k iw an ą przez gestapo, nie n am y śla ł się a n i ch w ili i w zam iarze ra to w a n ia najbliższego p rz y ja c ie la zgłosił się w urzędzie gestapo. Z ostał oczyw iście areszto w an y , ale i adw . T e m p k a nie od zy sk ał wolności. W te n sposób k rzy ż ack ą m eto d ą u ję ci zostali o b y d ­ w aj. G dy g estap o ju ż o b u ich m iało w sw oich szponach, areszto w an o żonę T em pki — Zofię. P a n i T em pkow a po 8-m iesięcznym pobycie w w ięzieniu n a M ontelupich u ro d ziła córeczkę i to przyczyniło się do jej u w olnienia. T em p k a i Szczepaniec z o stali ro zstrz ela n i w O św ięcim iu w czerw cu 1940 r. E gzekucją tą o b ję ta by ła g ru p a 40 osób.

A d w o k at d r F ran ciszek Z i ó ł k i e w i c z urodził się 1891 r. w B abicach

(pow. bielsk o -b ialsk i). W 1924 r. osiedlił się w K atow icach, p ełn ił fu n k c ję sędzie­ go, n a s tę p n ie przeszedł do p alestry . S ym p aty zo w ał z sa n ac ją, lecz zm ienił o rie n ­ ta c ję p o lityczną i sta ł się je d n y m z czołow ych przyw ódców P P S n a Śląsku. W o k re sie o k u p a c ji przeb y w ał w K rakow ie, gdzie pro w ad ził k a n c e la rię adw okacką. W raz z adw . T em pką d ziała ł w B iurze P olitycznym . R e p re ze n to w ał w nim W R N -P PS . Ściśle w spółpracow ał z ZWZ. A resztow any został w połow ie 1941 r., zesłany do O św ięcim ia i strac o n y w lu ty m 1942 r. W tym m iesiącu stracono w O św ięcim iu ta k że jego syna Z dzisław a, aresztow anego za działalność w Sza­ ry c h S zeregach.

A d w o k at d r W incenty S p a l t e n s t e i n uro d ził się w 1888 r. w Byszow ie

koło S o k ala. S tu d ia ukończył w e Lw ow ie. Na Ś ląsk u osiedlił się w 1922 r. Był sędzią w C horzow ie, później b u rm istrz e m C horzow a, a od 1929 r. ad w o k a te m w C horzow ie. D ziałał w N arodow ej P a r tii R obotniczej, a n astęp n ie w S tro n n ictw ie P ra cy .

W k w ie tn iu 1940 r. został a re szto w a n y i osadzony k olejno w obozach: D achau, S ach sen h a u sen , N euengam m e i znow u D achau, sk ą d zw olniono go w 1941 r. O sied­ lił się w Częstochow ie. P ow ołany został do D ele g atu ry R ządu O k ręg u Śląskiego. Z d o k u m e n tó w , ja k ie przeszły przez m oje ręce, m am p odstaw ę w nosić, że w iele działał w B iurze Ziem Nowych. W jego rę k a c h b y ła p rze ch o w y w an a pieczęć D ele­ gatury'. S tro n n ictw o P ra c y p ro jek to w a ło forsow ać po w ojnie ' jego k a n d y d a tu rę n a w ojew odę śląskiego. Po zakończeniu w o jn y b y ł przez ja k iś czas p rez y d en te m G liw ic, później rad c ą praw n y m . Z m a rł 2.1.1958 r.

A d w o k at d r W ładysław M i c h e j d a u rodził się w 1896 r. w O lbrachcicach n a Z aolziu. P ochodził ze znanego n a Ś lą sk u k la n u M ichejdów . W ok resie m iędzy­ w o jen n y m pro w ad ził k a n c e la rię ad w o k a ck ą w K atow icach. W 1938 r. przeniósł się n a Ś ląsk C ieszyński, a z chw ilą w y b u ch u w o jn y do U stro n ia koło Wisły.

W o k re sie o k u p a c ji p rac o w a ł w ZWZ a ż do are szto w a n ia. Był w sp ó łp raco w n i­ k ie m k o m e n d a n ta O k ręg u ZWZ — Jó z efa K orola („H ajduckiego”). Po śm ierci K o­ ro la w sie rp n iu 1940 r. w W iśle -Ja w o rn ik u i po a re sz to w a n iu w styczniu 1940 r. okręgow ego k o m e n d a n ta Z w iązku O d w etu (pion ZWZ) inż F ra n c isz k a K w aśn ick ie- go w sp ó łp rac o w a ł z ty m i besk id zk im i p la c ó w k a m i ZO, k tó re zdołały się ostać. O p raco w ał d la rzą d u w L ondynie r a p o r t o zb ro d n iach h itlero w sk ich w Polsce. R a p o rt o trz y m a ł J a n M rózek z W ędryni na Z aolziu i m ia ł go d ro g ą nielegalną p rzerzu cić do polskiego poselstw a w S zw ajcarii, a poselstw o do L ondynu. J a n

(5)

M rózek od ro k u m ieszkał w W iedniu i k iero w ał p la có w k ą w y w iad u . R a p o rt o trz y ­ m a ł w pierw szy ch d n ia c h k w ietn ia na Zaolziu, a 10 k w ie tn ia został w W iedniu areszto w an y . P o d d an y n ie lu d zk im to rtu ro m , z a ła m ał się całkow icie. W re z u lta c ie jeszcze tego sam ego d n ia gestapo cieszyńskie are szto w a ło d r a W ładysław a M ichejdę, a gestapo w ied e ń sk ie rozpoczęło areszto w an ia n a te re n ie W ied n ia i L inzu. W końco­ w e j fazie śled ztw a a re szto w a n ia objęły też W arszaw ę.

D nia 29.XI.1943 r. sta n ą ł M ichejda w O św ięcim iu p rze d S ta n d g e ric h te m i w ra z z 70 in n y m i został sk a za n y n a k a rę śm ierci. Po ro zp raw ie , k tó ra tr w a ła n ie d łu ­ żej niż 3 godziny, w y konano 71 w yroków śm ierci.

A p lik a n t ad w o k a ck i F ra n cisz ek Ż y m e ł k a rozpoczął a p lik a c ję ad w o k a ck ą w lip c u 1939 r. w C horzow ie, a w końcu s ie rp n ia z o stał p o w ołany do w o jsk a , b y ł w ięc a p lik a n te m b ardzo k ró tk o . Z decydow ałem się p rze d sta w ić go tu ta j w ycho­ dząc z założenia, że do isto ty rzeczy należy fa k t, iż zn alazł się w n aszy m gronie, n a to m ia st okoliczność, że w o jn a i in n e o b ie k ty w n e p rze szk o d y u n ie m o żliw iły m u k o n ty n u o w an ie n a u k i zaw odu, pozostaje bez znaczenia. W istocie rzeczy chodzi m i 0 p rz e d sta w ie n ie sił m o raln y ch tk w iący ch w ów czesnej p alestrz e. S koro w ięc Ż y ­ m ełk a w yszedł z naszego środow iska, a jed n o cześn ie je s t cichym , zapom nianym b o h aterem , to n ie m ożna go pom inąć na tych k a rta c h .

P o d p o ru c zn ik Ż y m ełk a był ro d o w ity m Ś lązakiem , u rodził się w B iertu łto w a ch w pow . ry b n ick im . W alczył w k a m p a n ii w rześniow ej w 75 pp., został r a n n y i w zię­ ty do n iew oli pod T a rn a w a tk ą koło Tom aszow a L ubelskiego. Z biegł ze szp itala w Z am ościu i w rócił n a Ś ląsk. W połow ie lis to p a d a 1939 r n aw ią za ł k o n ta k t z m g rem p ra w a por. W ładysław em K uboszkiem , k tó ry w p ro w ad ził go do P olskich Sił Z b ro jn y ch K o m en d a n ta K orola (SZP-ZW Z). K uboszek został w k ró tce m ia n o w a ­ n y in sp e k to rem In sp e k to ra tu Rybnickiego. D użą zasłu g ą Ż ym ełki było zo rganizow a­ n ie w 1940 r. In s p e k to ra tu Opolskiego, którego in sp e k to rem został m ia n o w a n y H e n ry k H ulok („Z abrzeski”).

Ż ym ełko are szto w a n y został w Rzuchowie. w w ielk iej ..m asów ce” przep ro w ad zo n ej przez gestąpo w nocy 18/19.XII.1940 r., w którei areszto w an o 456 osób, a 3 osoby zastrzelono. P o are sz to w a n iu osadzono go w Oś w i .iu. W olność o d zy sk ał w ;342 1 zaraz p rz y stą p ił do d alszej działalności k o n sp irac y jn e j. U żyw ając p seudonim ów

„S ęp”, „O rlik ”, „R ębacz”, został członkiem sztabu In s p e k to ra tu R ybnickiego. A w a n ­ su ją c doszedł do sto p n ia k a p ita n a . B rał udział w w ielu akcjach, był zaw zię­ cie p o szu k iw an y przez gestapo, zorganizow ał w ra z z in n y m i gęstą sieć w y ­ w iadow czą, zw an ą „ S ia tk ą A u g u sta” , n ajlep szą, ja k ą dysp o n o w ały in sp e k to ra ty O kręgu, k ie ro w a n ą przez h arcerzy J a n a M argicioka („A ugust”) i L eopolda H ałacz- ka („D olina”), o k tó re j gestapo relacjonow ało później do B erlin a, że szef je j „przez sw oich ag e n tó w w ciągu 24 godzin o trzy m y w a ł w iadom ość o k aż d ej zachodzącej zm ianie n a p o lu w ojskow ym , politycznym lu b gospodarczym i był w sta n ie p o w ia­ dom ić in s p e k to ra t o każd y m w y d arze n iu n ajp ó źn ie j po u p ły w ie 48 godzin” . Szef kato w ick ieg o gestap o d r M ild n er w ty m sp raw o zd a n iu d o G łów nego U rz ę d u B ez­ pieczeń stw a Rzeszy z 2.VIII.1943 r dużo m ie jsc a po św ięca Ż ym ełce; pisze o n im (cytuję w tłu m ac ze n iu n a polski): „(...) zbiegł”, (...) o d e b ra ł przysięgę od M argicioka, (...) był w sw oim czasie o rg an iz ato re m P olskich S ił Z b ro jn y ch w p o w iatac h r y b ­ nickim , ra c ib o rs k im i kozielsk im ”.

N ależy jeszcze w ym ienić w ielkiego p atrio tę polskiego ad w o k a ta Jó zefa P a s z a

z Z aolzia, członka ZW Z-A K, skazanego na k a rę śm ierci i zgilotynow anego, a ta k że

adw . d r a Jerzeg o B a ł o n a z Cieszyna Z achodniego (areszto w an y w k w ie tn iu

1940 r. — czy przeżył, n ie w iem ).

T ru d n o w reszcie pom inąć m ilczeniem olbrzym ie ogólne stra ty , ja k ie poniosła

(6)

46

i—

C zęść I I . M a t e r ia ł y z o b r a d s e s ji N r 8 (308)

a d w o k a tu ra śląska. R ad a A dw o k ack a w K atow icach p rze p ro w ad z iła po w o jn ie do ­ k ła d n ą ew id e n cję ad w o k a tó w Izby Ś ląsk iej, k tó rzy nie przeży li w ojny. O kazało się, że je st ic h 188. T ru d n o te s tr a ty o k reślić w p rocentach, a to z tego w zględu, że p o w o jen n e g ran ic e Izby nie p o k ry w a ją się z p rzedw ojennym i. Było k ilk a m n ie j­ szych m iejscow ości, do k tó ry c h żad en ad w o k a t po w ojn ie nie w rócił.

JADWIGA RUTKOWSKA

Udział adwokatów w powstaniu w arszaw sk im 1

O p raco w an ie pośw ięcone u działow i a d w o k a tó w w p o w sta n iu w arsza w sk im w y ­ m aga — d la un ik n ięcia n ieporozum ień zarów no co do jego z a k re su ja k i tre śc i u ży w a n y ch w n im pojęć — p a r u p o dstaw ow ych w yjaśnień.

P rz ed e w szy stk im w ięc za „ a d w o k a ta ” w ro zu m ien iu o p ra c o w a n ia u w aż a się n ie ty lko ty c h spośród adw o k ató w , k tó rzy fo rm a ln ie byli n im i w o k resie p o w ­ sta n ia , a le rów nież i tych, któ rzy bąd ź byli p rze d tą d a tą ad w o k a tam i, b ąd ź też s ta li się n im i w czasie późniejszym . Z ałożenie ta k ie p rzy ję to ju ż w e w cz eśn iej­ szych p ra c a c h pośw ięconych udziałow i a d w o k a tó w w ru c h u podziem nym . U zasad ­ n ia ją je rów n ież szczególne okoliczności, ja k ie tw o rzy ła o k u p ac ja , n astęp n ie w y ­ b uch p o w sta n ia, a ta k że b ez p o śred n i o k res pow ojenny. W ielu spośród sędziów lu b p r o k u ra to ró w z różnych w zględów zm ieniło w tych czasach sw oje togi n a a d w o ­ kackie, a ad w o k ack ie n a sędziow skie lub p ro k u ra to rsk ie . In n i n ie byli w sta n ie ukończyć rozpoczętych stu d ió w praw n iczy ch lub odbyw ać a p lik a c ji ad w o k a ck ie j. W reszcie w ielu, n ie k ie d y w y ró żn iający ch się w przyszłości adw o k ató w , ch w y ta ło za b ro ń do w a lk i z w rogiem w zbyt m łodym w ieku, by m ieć w ogóle ja k ik o lw ie k zawód.

In n y m i pojęciem w y m ag a ją cy m sprecyzow ania je st pojęcie „u d z ia łu ” w p o w sta ­ niu , a w ięc u sta le n ie , czy udział ta k i m a być jednoznaczny z pojęciem „p o w sta ń ­ c a ” (przynależność do o rg a n iz a c ji w ojskow ej, czynna w a lk a orężna, służby w o j­ skow e i ad m in istra c y jn e ), czy też m a obejm o w ać w szelkie fo rm y d z ia ła ń m ające n a celu w łączenie się do w a lk i o niepodległość bez w zględu n a przynależność w o j­ skow ą czy polityczną i bez w zględu n a „ ro z m iar” tego działania.

W o p ra c o w a n iu ty m p rzy ję to „udział w p o w sta n iu ” w w y k ła d n i ro zszerzającej, tj. od w a lk orężnych poczynając, a — poprzez u d ział w e w szelkich służbach pom oc­ niczych i szeroko ro zu m ian ej a d m in istra c ji cyw ilnej — kończąc n a in d y w id u a ln ie p o d ejm o w an y ch w szelkich a k c ja c h ochotniczych (stanow iących re a ln ą pom oc d la w alczących) i o rg an iz u jąc y ch zaplecze.

Na koniec nieodzow ne w y d aje się Stw ierdzenie, że o p rac o w a n ie to nie ro ści sobie p r e te n s ji do u zn a n ia go za w yczerpujące, lecz je st je d y n ie w za m ierzen iu a u to rk i sk ro m n y m p rzyczynkiem do h isto rii ad w o k a tu ry czasu w ojny, p isa n y m z m yślą o tym , k tó rzy zginęli, i o tych, któ rzy p rz e trw a li w alcząc o n a jis to tn ie j­ sze w arto śc i w życiu człow ieka i narodu.

1 O p ra c o w a n ie w w e r s ji p r z e d s ta w io n e j n iż e j u le g ło z k o n ie c z n o ś c i w w ie lu m ie js c a c h sk ró to m w s to s u n k u do o r y g in a łu zło żo n eg o n a s e s je , a to ze w z g lę d u n a o g ra n ic z e n ie o b ję to ś c i m a te r ia łó w , se s ji p rz e z n a c z o n y c h do p u b lik a c ji. S k ró c o n e z o s ta ły w ła ś n ie d a n e d o ty c z ą c e u d z ia łu p o sz c z e g ó ln y c h a d w o k a tó w w w a lk a c h , n ie k tó r e d a n e p e r s o n a ln e , p o m i­ n ię to te ż w z m ia n k i o o tr z y m a n y c h p rz e z n ic h o d z n a c z e n ia c h , a ta k ż e z r e z y g n o w a n o z z a ­ m ie sz c z a n ia z a k o ń c z e n ia , k tó r e s ta n o w i p r ó b ę o c e n y d z ia ła ln o ś c i a d w o k a tó w w p o w ią z a n iu z w y k o n y w a n y m p rz e z n ic h z a w o d e m . P o n a d to n ie z o s ta ły te ż w y m ie n io n e ź ró d ła ( lite r a ­ t u r a i r e la c je ) o ra z p rz y p is y . A u to r k a n in ie js z e g o o p ra c o w a n ia p rz e p r a s z a za t e k o n ie c z n e s k r ó ty w s z y s tk ic h u c z e s tn ik ó w s e s ji o ra z a u to r ó w o p ra c o w a ń .

Cytaty

Powiązane dokumenty

W alki dwóch pierw szych m iesięcy powstania, m niej więcej do końca m arca 1863 r., toczyły się przy braku cyw ilnej adm inistracji wojewódz­.. kiej i

We investigate the thickness-dependent electronic properties of ultrathin SrIrO 3 and discover a transition from a semimetallic to a correlated insulating state below 4 unit

S ie sind zw a r nicht alle als „F ü h rer“ im landläufigen Sinne anzusprechen, betätigen sich aber nach aussen in einer Weise, dass ihnen eine gewisse

Po dwumiesięcznym pobycie w więzieniu, 25 listopada 1943 wywieziony transportem do KL Auschwitz66, tam oznaczony numerem obozowym 16500867 W KL Auschwitz IIBirkenau przebywał do

Wyniki badania emisji substancji szko- dliwych dla paliwa B oraz porównawczo dla lekkiego oleju opałowego przedstawiono na rysunku 3.. Spalanie paliwa B zawierającego 30% (m/m)

[r]

liczby gmin zamieszkałych przez mniejszą niż 50 000 liczbę mieszkańców, jeżeli łączna liczba spraw cywilnych, karnych oraz rodzinnych i nieletnich wpływających do

liczby gmin zamieszkałych przez mniejszą niż 50 000 liczbę mieszkańców, jeżeli łączna liczba spraw cywilnych, karnych oraz rodzinnych i nieletnich wpływających do