Piotr Wasyluk
Uniwersytet Warmiñsko-Mazurski University of Warmia and Mazury
w Olsztynie in Olsztyn
SPECYFIKA FILOZOFICZNEGO MYLENIA O DZIEJACH
Pecularity of the Philosophical Thinking about History
S ³ o w a k l u c z o w e: filozofia dziejów, hi-
storiozofia, czas, przesz³oæ, historia, cz³owiek. K e y w o r d s: philosophy of history, historio- sophy, time, past, history, human.
S t r e s z c z e n i e
Celem artyku³u jest ukazanie specyfiki fi- lozoficznego mylenia o dziejach. Powstanie historii jako samodzielnej dyscypliny nie do- prowadzi³o do ca³kowitego zaniku refleksji hi- storiozoficznej, która znalaz³a swoje miejsce poród nauk spo³ecznych jako ich synteza oraz próba uzgodnienia i uogólnienia ich wyników.
Pytania, które zawsze stawia³a filozofia dziejów, s¹ nadal aktualne i niezbêdne, je¿eli postrzegamy przesz³oæ jako jeden z fenomenów istnienia.
A b s t r a c t
The goal of this article is to show pecu- liarity of the philosophical thinking about his- tory. Constitution of history as an autonomous science did not eliminate fundamental que- stions about human history. Philosophy of his- tory as a synthesis of social sciences and their generalization is still present. Questions raised by philosophy of history are still current and topical if we find human past as one of phe- nomenon of being.
Próba odpowiedzi na pytanie: czym jest historia? nie nale¿y do naj³atwiej- szych. Wieloæ odpowiedzi, które siê pojawia³y, wzbogaca nasz¹ wiedzê, ale wci¹¿ nie daje ostatecznej pewnoci, co do natury historycznoci. Wed³ug histo- ryków, pojmowana jest ona w dwojaki sposób: jako dzieje (res gestae) i relacja o nich (rerum gestarum). W pierwszym znaczeniu obejmowaæ mo¿e zarówno przesz³oæ ludzkoci (zakres wê¿szy), jak i uwzglêdniaæ przesz³oæ ca³ego wszechwiata (zakres szerszy)1. W tym znaczeniu historia okrelana jest przez
1 Cz. Bartnik wskazuje, ¿e nazwa historia obejmowaæ mo¿e ró¿ne zakresy, zale¿nie od kontekstu, w jakim zosta³a u¿yta. Mówi o makrohistorii jako historii jednostki ludzkiej,
makrohistorii, czyli historii zbiorowoci ludzi, a tak¿e megahistorii (dzieje rodzaju ludz- kiego) i panhistorii (dzieje ludzkoci wraz z wszechwiatem), zob. Cz. Bartnik, Historia ludzka i Chrystus, Katowice 1987, s. 8.
samo pojêcie dziejów, które mo¿na rozumieæ jako zdarzenia przesz³oci2. Jed- nak¿e nawet ten termin nie jest przez samych historyków uznawany za jedno- znaczny. Je¿eli zastosujemy go bez wyznaczenia jakiego zakresu chronologicz- nego czy rzeczowego, dzieje bêdziemy traktowaæ jako ca³oæ zasz³ych w przesz³oci faktów albo jako wiadomoæ historyczn¹. Kiedy jednak u¿yjemy go z przymiotnikiem okrelaj¹cym przynajmniej jeden z tych zakresów, ozna- cza³ bêdzie po prostu dzieje. Historia traktowana jako relacja o dziejach okre-
la procedury rekonstrukcji przesz³oci i przekszta³ca w naukow¹ relacjê histo- ryczn¹ b¹d naukê historii. W tym znaczeniu historia oznaczaæ mo¿e zarówno procedury badawcze rekonstruuj¹ce dzieje (metodologia historii), jak równie¿ rezultaty owej rekonstrukcji wyra¿one w postaci twierdzeñ o dziejach (historiografia)3.
Rozwój refleksji nad dziejami prowadzi³ do ukonstytuowania siê historii jako samodzielnej dyscypliny naukowej z odrêbnymi narzêdziami badawczymi i spe- cyficznym aparatem pojêciowym. W znacznym stopniu wymierzony by³ prze- ciwko spekulacjom filozofów nad przebiegiem i celem procesu dziejowego.
Wiek XIX, zwi¹zany z narodzinami historyzmu, doprowadzi³ do zwiêkszenia
wiadomoci badaczy historii, a w efekcie do powstania nowego wzorca badañ historycznych. Ów prze³om, zwi¹zany z nazwiskami W. von Humboldta, J.G.
Droysena i L. von Rankego, upowszechni³ krytyczne podejcie do zdarzeñ prze- sz³oci, przez co historia przesta³a byæ postrzegana jedynie jako ilustracyjny przekaz wiedzy odziedziczony po poprzednich pokoleniach. D¹¿enie do samo- dzielnoci zmusza³o historyków do postawienia granicy miêdzy naukowym a nienaukowym sposobem gromadzenia wiedzy o przesz³oci. Zdaniem L. von Rankego, historia powinna odtwarzaæ to, co rzeczywicie mia³o miejsce, a wiêc unikaæ spekulacji podporz¹dkowuj¹cej zdarzenia arbitralnie przyjêtemu pojêciu prawdy. Historia nie mo¿e byæ podporz¹dkowana filozofii, poniewa¿ ró¿ni je sposób konstruowania wiedzy o rzeczywistoci: Filozofia przypomina ustawicz- nie o postulowanej najwy¿szej idei, natomiast historia o warunkach egzysten- cji; tamta rzuca na szalê interes uniwersalny, ta za partykularny; dla tamtej naj- wa¿niejszy jest postêp, a to, co indywidualne, liczy siê tylko jako czêæ ca³oci, ta natomiast ma sk³onnoæ tak¿e do indywidualnoci4. Bezstronne i krytyczne poznanie zdarzeñ i ujmowanie ich we wzajemnym powi¹zaniu staje siê naczel- nym postulatem naukowej historii. Wed³ug W. von Humboldta, historyk powi- nien przedstawiaæ wydarzenia jako czêci pewnej ca³oci, porz¹dkowaæ chaos
2 P. Bagby, Kultura i historia. Prolegomena do porównawczego badania cywilizacji, prze³. J. Jedlicki, Warszawa 1975, s. 58.
3 J. Topolski, Metodologia historii, Warszawa 1984, s. 4950.
4 L. Von Ranke, Idea historii powszechnej, prze³. J. Ka³¹¿ny, (w:) Opowiadanie historii w niemieckiej refleksji teoretycznohistorycznej i literaturoznawczej od pónego Owiecenia do wspó³czesnoci, red. i przek³. J. Ka³¹¿ny, Poznañ 2003, s. 85.
zjawisk zgodnie z zasadami matematyki i przyrodoznawstwa5. Musi on oddzie- liæ to, co konieczne, od tego, co przypadkowe, wykryæ wewnêtrzn¹ konsekwen- cjê, ukazaæ rzeczywicie dzia³aj¹ce si³y i tak sw¹ prezentacjê ukszta³towaæ, by ani nie przydawaæ jej wartoci filozoficznej czy poetyckiego uroku, ani te¿ jej tych walorów nie pozbawiaæ, lecz by spe³niæ pierwszy i najistotniejszy warunek, jaki stanowi prawda i wiernoæ6.
D¹¿enia historyków zyska³y wsparcie ze strony filozofii pozytywistycznej, która okreli³a zbiór regu³ i kryteriów pozwalaj¹cych odró¿niæ rzeczywisty przedmiot poznania od pozornego, nie ujawniaj¹cego siê w bezporednim do-
wiadczeniu. Regu³y pozytywizmu stanowi³y wiêc pierwsze wiadome stanowi- sko metodologiczne i mia³y okrelaæ drogê oczyszczenia filozofii z wszelkiej metafizyki. W perspektywie historycznej skutkowa³o to upowszechnieniem siê metody genetycznej, a wiêc opisem faktów w ich wzajemnym powi¹zaniu i de- terminacji.
Wydawa³o siê, ¿e historia ostatecznie wyzwoli³a siê spod wszechogarniaj¹- cych schematów filozoficznego mylenia o dziejach odziedziczonych po filozo- fii Hegla i aksjologicznego optymizmu historiozofii owieceniowych. Jak pod- krela H. Schnädelbach: unaukowienie historiografii, a przede wszystkim narodziny socjologii sprawi³y, ¿e to, co niegdy by³o przedmiotem filozofii dzie- jów pocz¹tek, bieg i cel historii jako ca³oci sta³o siê w znacznej mierze pro- blematyk¹ podejmowan¹ w ramach nauk empirycznych7. Filozofiê dziejów sprowadzono do teorii poznania b¹d teorii nauk historycznych (metodologii hi- storii). Jej roszczenia do ostatecznego wyjanienia procesu historycznego jako ca³oci zosta³y wiêc znacznie ograniczone. Zmieni³ siê tak¿e status samej filo- zofii. Kwestionuj¹c zasadnoæ metafizyki, filozofia pozytywistyczna podwa¿y³a najwa¿niejszy postulat nowo¿ytnego mylenia to¿samoæ i autonomiê filozo- fii. Musia³o to doprowadziæ do samounicestwienia pozytywizmu jako filozofii w³anie. Zdaniem S. Sarnowskiego, pozytywizm jest filozofi¹, która nie zbli¿a siê do ogólnoci w³aciwej filozofii nowo¿ytnej, ogólnoci wyznaczonej przez problem nauki, dlatego w³aciwie w ogóle nie jest filozofi¹, albo te¿ unicestwia siê, gdy usi³uje ni¹ zostaæ8. Og³oszony w drugiej po³owie XIX wieku koniec filozofii dziejów (J. Burckhardt) b¹d kres kultury historycznej (F. Nietzsche) w tym kontekcie powinien byæ wiêc odczytywany nie tylko jako sprzeciw wo- bec heglowskiej metafizyki, ale równie¿ jako g³os przeciwko pozytywistyczne-
5 W. von Humboldt, O myli i mowie. Wybór pism z teorii poznania, filozofii dziejów i fi- lozofii jêzyka, prze³. E.M. Kowalska, Warszawa 2002, s. 36.
6 Ibidem, s. 34.
7 H. Schnädelbach, Filozofia w Niemczech 18311933, prze³. K. Krzemieniowa, Warsza- wa 1992, s. 107.
8 S. Sarnowski, wiadomoæ i czas. O pocz¹tkach filozofii wspó³czesnej, Warszawa 1985, s. 43.
mu realizmowi. Krytyczny wzorzec filozofii, reprezentowany przez W. Diltheya, W. Windelbanda, H. Rickerta, wniós³ wiadomoæ niepowtarzalnoci i wyj¹tko- woci rzeczywistoci kreowanej przez cz³owieka. Postawi³ jednoczenie przed badaczami historii nowe zadania. Wed³ug S. Swie¿awskiego, u róde³ krytycz- nej filozofii dziejów tkwi³o uzasadnione przekonanie, ¿e (wbrew koncepcji po- zytywistycznej) historyk w swojej pracy badawczej nigdy nie jest i nie mo¿e byæ tylko bierny, ¿e musi byæ twórczy, ale ta twórczoæ musi byæ krytyczna, aby w pe³ni byæ naukowa i filozoficznie uzasadniona9.
Zdaniem M. Blocha, historia to nauka o ludziach w czasie10, ludziach, któ- rzy postrzegaj¹ teraniejszoæ i przesz³oæ we wzajemnych relacjach, gwarantu- j¹c tym samym wiadomoæ trwania, a wiêc jednoæ procesu historycznego. Pod- miotem owej ci¹g³oci jest cz³owiek jako byt wiadomy przemijalnoci, a przez to poszukuj¹cy miejsca w strukturze rzeczywistoci. W sposób nierozerwalny historia zwi¹zana jest wiêc z myleniem filozoficznym, poniewa¿ jak zauwa¿a E. Domañska: opowiada ona o cz³owieku, który zosta³ »wrzucony« w wiat, o ludzkim byciu w wiecie, o ludzkim dowiadczeniu wiata i o sposobach tego dowiadczania11. Filozoficzna refleksja nad dziejami nie mo¿e zatem zostaæ ograniczona wy³¹cznie do rozwa¿añ metodologicznych w obrêbie nauki histo- rycznej, poniewa¿ one same powsta³y jako reakcja na problemy wystêpuj¹ce w ramach rozwa¿añ filozoficznych. Pytania o znaczenie przesz³oci w procesie rozumienia cz³owieka i wiata pojawia³y siê, w ró¿nej formie, od samego pocz¹t- ku powstania refleksji filozoficznej12. Filozoficzny namys³ nad ludzk¹ histori¹ zro-
9 S. Swie¿awski, Zagadnienie historii filozofii, Warszawa 1966, s. 463.
10 M. Bloch, Pochwa³a historii czyli o zawodzie historyka, prze³. W. Jedlicka, Warszawa 1960, s. 52.
11 E. Domañska, Mikrohistorie. Spotkania w miêdzywiatach, Poznañ 2005, s. 62.
12 Jak podkrela E. Angehrn, filozofia dziejów jest fenomenem nowo¿ytnego mylenia.
Nie oznacza to jednak, ¿e wczeniejsze epoki nie rozwija³y takiej refleksji. Czyni³y to jednak w kontekcie ogólnofilozoficznych rozwa¿añ nad przyrod¹ i wiatem ludzkim. Pierwociny filozofii która zaczê³a siê najpierw jako kontemplacja natury, a potem w tradycji antycznej sprowadzona zosta³a przez Sokratesa z nieba na ziemiê s¹ tak¿e pierwocinami refleksji nad sprawami ludzkimi, do której w nowo¿ytnym rozumieniu nale¿y i historia. Ponadto filozofia dziejów jest od pocz¹tku najcilej spleciona z kwestiami metodycznymi, antropologicznymi, etyczno-politycznymi i metafizycznymi i w ich ramach sytuuje siê w ci¹g³oci z tradycj¹, któ- rej impulsy siêgaj¹ czasów antycznych. W jakiej mierze sama historia jest przedmiotem za- czynaj¹cej siê filozofii, stanowi po czêci kwestiê terminologiczn¹. Jeli definiujemy filozofiê dziejów jako systematyczno-sensown¹ interpretacjê historii ludzkoci, to w filozofii antycznej nie znajdujemy po temu ¿adnych wypracowanych koncepcji. Inna mo¿liwoæ polega³aby na rozumieniu filozofii dziejów jako refleksji nad »tym, co historyczne«, jak stanowi to konsty- tutywny element ludzkiej egzystencji. W tym sensie ujmowa³ J. Burckhardt przedmiot histo- rycznej refleksji po rozpadzie wielkich filozofii dziejów. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wykazaæ co analogicznego w ich stadium wstêpnym. E. Angehrn, Filozofia dziejów, prze³.
J. Marzêcki, Kêty 2007, s. 89. Znacz¹cy jest równie¿ spór miêdzy J. Burym i R. Nisbe- tem, którzy analizuj¹c ideê postêpu, w odmienny sposób postrzegali powstanie filozoficznej
dzi³ siê z chêci wyjanienia sensu ludzkiego istnienia, staj¹c siê narzêdziem reflek- sji nad mo¿liwoci¹ przekroczenia przypadkowoci egzystencji, poszukiwania
³adu, praw i mechanizmów procesu dziejowego. W kontekcie filozoficznym dzieje sta³y siê ontologiczn¹ podstaw¹ rozwa¿añ nad kondycj¹ cz³owieka, jego miejscem w wiecie i sensem istnienia. Szukaj¹c róde³ mylenia filozoficznego w p³aszczynie wydarzeñ historycznych, filozofowie szukali uzasadnieñ dla pod- miotowoci i aktywnoci cz³owieka.
Zdaniem wielu mylicieli, wiedza o przesz³oci stanowi klucz do naszego zrozumienia samych siebie13. Dla filozofów dziejów nie sprowadza siê wy³¹cz- ne do empirycznych danych. Prawda historyczna, pojmowana jako zgodnoæ z faktami, mo¿e stanowiæ jedynie punkt wyjcia do rozwa¿añ nad sensem dzie- jów. Historyk mo¿e przygotowaæ materia³ niezbêdny do filozoficznych uogól- nieñ, jednak zgodnie z pragmatyk¹ swojej dyscypliny sam owych generalizacji powinien unikaæ. W tym znaczeniu celem filozofów dziejów staje siê godzenie historycznych teorii, które zgadzaj¹ siê czêsto co do faktów, nie s¹ jednak zgod- ne co do ca³oci rzeczywistoci14. Odmienna perspektywa postrzegania rzeczy- wistoci stanowi³a czêsto o nieporozumieniach miêdzy historykami i filozofami.
Ci pierwsi traktowali historiozofiê jako bezzasadn¹ spekulacjê pozbawion¹ me- rytorycznych racji. J. Burckhardt jako jeden z pierwszych wypowiada³ siê prze- ciwko poszukiwaniu wszelkiej »idei powszechnodziejowej«, s³u¿¹cej porz¹dko- waniu wydarzeñ i ich koordynacji, przeciwko konstrukcji jakiegokolwiek planu dziejów. G³osi³ tezê o ca³kowitej rozbie¿noci miêdzy filozofi¹ a dziejami, nie poddaj¹cymi siê ¿adnym zabiegom porz¹dkuj¹cym15.
Wspó³czenie mo¿na jednak dostrzec proces prze³amywania tej jednostron- nej niechêci. Historycy coraz czêciej poszukuj¹ odpowiedzi na stawiane pyta- nia, odwo³uj¹c siê do pogl¹dów filozoficznych i historiozoficznych. Znamienna wydaje siê w tym kontekcie ksi¹¿ka P. Bagbyego pt. Kultura i historia, sta- wiaj¹ca postulat reformy nauki historycznej, która zdaniem autora znalaz³a siê w impasie. Bagby, mimo nieukrywanej niechêci do spekulacji filozoficznej16, w³anie w pogl¹dach filozoficznych poszukuje uzasadnienia w³asnego paradyg-
refleksji nad histori¹. Zdaniem Nisbeta, nowo¿ytna idea postêpu jest rozwiniêciem i konkrety- zacj¹ staro¿ytnej idei wzrostu i ¿ydowskiej wizji koniecznoci historycznej, Por. R. Nisbet, History of the Idea of Progress, New Brunswick, London 2008, s. XII.
13 Zob. E.H. Carr, Historia. Czym jest. Wyk³ady im. Georgea Maculaya Travelyana wy- g³oszone na uniwersytecie w Cambridge, styczeñmarzec 1961, prze³. P. Ku, Poznañ 1999, s. 166.
14 H.D. Kittsteiner, Philosophy of History After the Philosophy of History: Toward a Cul- tural History with Historical-Philosophical Background, (w:) The Discovery of Historicity in German Idealism and Historism, red. P. Koslowsky, Berlin Heidelberg 2005, s. 281.
15 Z. Kuderowicz, Biografia kultury. O pogl¹dach Jakuba Burckhardta, Warszawa 1973, s. 100.
16 P. Bagby, op. cit., s. 2527.
matu. O ile Wolter jest wed³ug niego ojcem historii kultury, a Rousseau oj- cem antropologii, to Herder ³¹czy oba pojêcia, nadaj¹c im znaczenie bliskie wspó³czesnemu: Herder podj¹³ systematyczn¹ analizê dziejów, próbuj¹c po³¹- czyæ koncepcjê narodowej swoistoci z wiar¹ w ci¹g³y racjonalny postêp rodu ludzkiego. To w³anie w tym dziele s³owa »filozofia historii« i »kultura« zosta-
³y po raz pierwszy u¿yte w znaczeniach bliskich ich nowoczesnej wyk³adni17. Tak¹ tendencjê mo¿na zaobserwowaæ w dzie³ach innych autorów wspó³czesnych kojarzonych raczej z naukami spo³ecznymi ni¿ filozofi¹ A. Toynbeeego, P. Sorokina, A. Webera, S.A. Huntingtona czy I. Wallersteina, których teorie na- bieraj¹ charakteru uogólnieñ historiozoficznych, wykraczaj¹c tym samym poza
cile naukowy opis rzeczywistoci.
Filozofia dziejów pozostaje wiêc w cis³ych zwi¹zkach z histori¹, co ozna- cza ci¹g³¹ konfrontacjê z realnymi procesami historycznymi. Dotyczy to nie tyl- ko metod, jakimi pos³uguje siê w rekonstrukcji przesz³oci, ale te¿ samego przed- miotu owej rekonstrukcji. Zdaniem Angehrna, ontologiczna to¿samoæ historii i filozofii dziejów nie oznacza jednak jednoci poznawczej. Pytania i odpowie- dzi formu³owane przez filozofiê dziejów nabieraj¹ innego charakteru ni¿ te, które stanowi¹ o istocie poznania historycznego. Ró¿nica miêdzy nimi nie polega wiêc na próbach okrelenia ró¿nego przedmiotu badañ, ale na odmiennej jego inter- pretacji18. W tym znaczeniu historia i filozofia dziejów s¹ ze sob¹ nierozerwal- nie splecione. Historia okrela, czym jest historycznoæ, filozofia nadaje temu pojêciu znaczenie wykraczaj¹ce poza ród³owo okrelon¹ czasowoæ i prze- strzennoæ. Obie ³¹czy kategoria wiadomoci historycznej, która obejmuje zarówno indywidualnie, jak i spo³ecznie ukszta³towane formy wiadomoci, przemiany w obrêbie struktury spo³ecznej, a tak¿e ca³y wiat kultury. Jak zauwa-
¿a E.H. Carr, czyn z przesz³oci jest martwy, a wiêc bez znaczenia dla history- ka, je¿eli nie potrafi zrozumieæ on myli, która le¿a³a u jego podstaw. [...] »Hi- storia jest histori¹ myli« i »historia jest odtworzeniem w umyle historyka myli, której historiê bada«19. Historia jak zwraca uwagê Angehrn nie jest wiêc definiowana wy³¹cznie przedmiotowo, przez pryzmat niezmiennych praw i sumy przesz³ych zdarzeñ. Jej przedmiot zmienia siê wraz z przekszta³ceniami rzeczywistoci spo³ecznej, a przez to zmianie podlega równie¿ wiadomoæ hi- storyczna. Historycznoæ stanowi okrelon¹ modalnoæ ¿ycia, której nie sposób oddzieliæ od realnych procesów spo³ecznych, politycznych i kulturowych20. Ce- ch¹ historycznoci jest zatem wiadomoæ czasu historycznego, któr¹ okrela dowiadczenie nieprzerwanego trwania (b¹d braku ci¹g³oci), a tak¿e umiejêt- noæ rozró¿nienia miêdzy przesz³oci¹, teraniejszoci¹ i przysz³oci¹. Historia
17 Ibidem, s. 44.
18 E. Angehrn, op. cit., s. 45.
19 E.H. Carr, op. cit., s. 33.
20 E. Angehrn, op. cit., s. 56.
mo¿e byæ wiêc rozumiana jako nauka o czasie, który up³yn¹³ nasycony ludzki- mi dzia³aniami oraz obiektywnymi, utrwalonymi w kulturze rezultatami tych dzia³añ21. Istot¹ historycznoci jest wiêc czasowoæ, któr¹ pojmuje siê w dwóch aspektach. Po pierwsze, czas historyczny nabiera charakteru obiektywnego, kie- dy odsy³a nas do wszelkich utrwalonych ludzkich dzia³añ. W tym znaczeniu traktowany jest jako niezale¿ny od ludzkiej wiadomoci. Po wtóre, nabiera cha- rakteru subiektywnego, kiedy wi¹¿e siê z prze¿ywaniem czasu, wiadomoci¹ przesz³oci, która staje siê udzia³em historyka i historycznej pamiêci zbiorowej22. Oba aspekty czasu historycznego ³¹cz¹ siê ze sob¹ w dowiadczeniu historyka, staj¹c siê rzeczywistym przedmiotem jego dociekañ23. Zgodnie z tym, historiê nale¿y traktowaæ jako rekonstrukcjê myli kszta³towanej przez up³ywaj¹cy czas.
Zdaniem J. Topolskiego, mylenie historyczne nie tylko pozwala na gromadze- nie dowiadczeñ (m.in. w zakresie skutecznoci lub nieskutecznoci dzia³ania), lecz przede wszystkim czyni umys³ ludzki wra¿liwym na zmiany w czasie. Gro- madzenie wiedzy historycznej okazuje siê z kolei koniecznym warunkiem kszta³- towania siê spo³ecznej wiadomoci historycznej niezbêdnej do dzia³añ grupo- wych24.
Prawda historyczna jest cile zwi¹zana z wymiarem praktycznym, okrelo- nym przez regu³y naukowoci, i oznacza jak najwierniejsze odtwarzanie zdarzeñ przesz³oci. To relacja o faktach mieszcz¹ca siê w granicach ludzkiego dowiad- czenia. Pisz¹c o uwik³aniu historyka w kulturê, W. Wrzosek zauwa¿a, ¿e badacz dziejów manifestuje obowi¹zuj¹cy w niej sens. Jego sk³adow¹ jest prawda jako umowa ludzi nauki, która oznacza obiektywnoæ, prawdziwoæ, faktycznoæ, re- alnoæ czy autentycznoæ25. W zwi¹zku z tym historycy nie zawsze, a mo¿e i rzadko odwo³uj¹ siê do Prawdy przez du¿e P. Prawd¹ przez du¿e P zajmuj¹ siê nade wszystko filozofowie, a bywa, ¿e tak¿e ideolodzy, politycy, artyci26.
Odwo³uj¹c siê do róde³, historyk bada realnie zachodz¹ce procesy, wi¹¿¹c je chronologicznie z p³aszczyzn¹ ludzkich dzia³añ oraz dowiadczeñ indywidu- alnych i zbiorowych, rekonstruuje lub konstruuje kszta³t przesz³oci. Wed³ug M. Wichrowskiego, dzieje cz³owieka s¹ strumieniem powi¹zanych z nim zda- rzeñ, istniej¹cych od powstania rozumu (duszy, umys³u) a¿ po chwilê obecn¹.
Historia jako nauka próbuje wnikn¹æ do nieistniej¹cych ju¿ zdarzeñ, wykorzy- stuj¹c pozostawione przez nie lady w ród³ach. Jej spojrzenie jest z zasady se-
21 Z. J. Czarnecki, Wartoci i historia. Studia nad refleksj¹ filozoficzn¹ o ludzkim wie- cie, Lublin 1992, s. 1112.
22 Ibidem, s. 12.
23 O relacji czasowej miêdzy przesz³oci¹ a teraniejszoci¹ i jej zwi¹zkach ze wiado- moci¹ historyczn¹ zob. J. Le Goff, Historia i pamiêæ, prze³. A. Gronowska i J. Stryjczyk, Warszawa 2007, s. 4164.
24 J. Topolski, wiat bez historii, Warszawa 1976, s. 4344.
25 W. Wrzosek, O myleniu historycznym, Poznañ 2009, s. 115.
26 Ibidem.
lektywno-aspektowe, a obrazy dziejów fragmentaryczne przedmiotem nauko- wych dociekañ historyka bywa skrawek przesz³oci, lecz nie ludzka przesz³oæ w ogóle27. Nie oznacza to jednak, ¿e historyk zajêty jest wy³¹cznie chronolo- giczn¹ rekonstrukcj¹ dziejów, która nie wykracza poza w¹sko rozumiane fakty historyczne. Wspó³czesna historia zrywa z klasycznym idiografizmem, patrz¹c na proces dziejowy z szerszej perspektywy, uwzglêdniaj¹c dokonania innych nauk, w szczególnoci filozofii. Badaj¹c wszelkie aspekty ¿ycia spo³ecznego, pozostaje jednak w obrêbie paradygmatu naukowego28 i partykularnoci. Jak podkrela K. Mannheim: tylko czasem, wycinkowo poszczególne problemy uchwytywane s¹ w swym organicznym powi¹zaniu (nie tylko w sensie jednej dyscypliny), w konkretnych zwi¹zkach; potem jednak nagle wszystko siê prze- rywa. Problemy historyczne s¹ zawsze [ujmowane] monograficznie albo w sen- sie ograniczenia tematycznego, albo ograniczenia aspektu29.
Filozofia dziejów wykracza poza sferê dociekañ empirycznych. Jak zauwa-
¿a A. Piskozub: zaczyna siê ona tam, gdzie koñczy siê nauka empiryczna, czy te¿, spogl¹daj¹c z przeciwnej strony, koñczy siê tam, gdzie pojawiaj¹ siê bada- nia empiryczne30. O ile celem nauki jest wyjanienie rzeczywistoci, o tyle fi- lozofia nadaje jej sensownoæ. Jej zadanie polega na sformu³owaniu w swym
27 M. Wichrowski, Spór o naturê czasu historycznego (Od Hebrajczyków do mierci Fry- deryka Nietzschego), Warszawa 1995, s. 9.
28 Mam na myli odejcie nauki historycznej od skrajnie pojmowanego pozytywizmu, który charakteryzowa³ siê idiografizmem, ujêciem genetycznym i naturalistycznym. Skutko- wa³o to statycznym ujmowaniem procesu dziejowego, który zamykano w niezmiennych, obiektywnych prawach rozwoju dziejowego, a tak¿e problemem w uzasadnianiu historycznej aktywnoci cz³owieka. Tradycyjna historiografia zajmowa³a siê dzia³aniami ludzkimi, ale nie potrafi³a wyjaniaæ ich w kategoriach dzia³añ ludzkich, zob. J. Topolski, Problemy prze³omu antypozytywistycznego w naukach historycznych, (w:) Zagadnienia prze³omu antypozytywi- stycznego w humanistyce, pod red. J. Kmity, Warszawa Poznañ 1978, s. 12. Wspó³czesna teoria historyczna w wiêkszym stopniu uwzglêdnia osobliwoæ nauk humanistycznych, uzu- pe³niaj¹c dotychczasowe zainteresowania historyczne o elementy socjologii, ekonomii, polity- ki i zjawiska kultury. Owo antypozytywistyczne nastawienie widaæ wyranie we francuskiej szkole Annales, która wspó³czenie stanowi jeden z najsilniejszych orodków badañ histo- rycznych na wiecie. Jeden z jej przedstawicieli, Fernand Braudel, krel¹c paradygmat no- wej historii, zauwa¿a: Dotrzeæ trzeba do rzeczywistoci spo³ecznych, do nich samych i dla nich samych. Mam tu na myli wszelkie szerokie formy ¿ycia zbiorowego, systemy gospodarcze, instytucje, struktury spo³eczne, cywilizacje wreszcie, te przede wszystkim dziedziny rzeczywistoci, których wczorajsi historycy byli wiadomi, ale które widzieli naj- czêciej z wyj¹tkiem zadziwiaj¹cych prekursorów jako t³o, rozci¹gniête tylko po to, aby t³umaczy³o czy te¿ w ich intencji mia³o t³umaczyæ czyny wyj¹tkowych jednostek, wokó³ któ- rych historyk kr¹¿y z upodobaniem. F. Braudel, Historia i trwanie, prze³. B. Geremek, War- szawa 1999, s. 30.
29 K. Mannheim, Ideologia i utopia, prze³. J. Miziñski, Lublin 1992, s. 79.
30 A. Piskozub, Miêdzy historiozofi¹ a geozofi¹. Szkice z filozofii czasoprzestrzeni ludz- kiej, Gdañsk 1994, s. 9.
w³asnym jêzyku ogólnych twierdzeñ o wiecie31. W tym kontekcie filozofia dziejów staje siê systematycznym wyjanianiem historii jako ca³oci32, dziêki czemu jej rozwi¹zania nie mog¹ byæ traktowane jako naukowe uogólnienia tez i twierdzeñ badañ szczegó³owych. Zdaniem J. Szczepañskiego, filozofia dziejów
tworzy podstawy ontologiczne rozumienia procesu dziejowego oraz tworzy podstawy aksjologiczne orientacji dzia³ania cz³owieka w tym procesie. Nadaje ona sens tym dzia³aniom czy te¿ powstrzymaniu siê od dzia³añ, nadaje im uza- sadnienie i orientacjê33. O ile wiadomoæ historyczna uzasadniana jest przez realne procesy historyczne zachodz¹ce w czasie, o tyle wiadomoæ filozoficz- na przez miejsce cz³owieka w strukturze ontologicznej, epistemologicznej i ak- sjologicznej wiata jako ca³oci.
Zdaniem Z. Kuderowicza, refleksje nad histori¹ nabieraj¹ znaczenia filozo- ficznego, je¿eli dotycz¹ poszukiwania sensu dziejów jako procesu34. Oznacza to, ¿e filozofia dziejów pojawia siê tam, gdzie dzia³ania ludzkie nabieraj¹ zna- czenia, zaczynaj¹ byæ odbierane jako sensowne i powi¹zane. Z kolei K. Löwith zauwa¿a, ¿e nie by³oby pytañ o sens historii, gdyby sens ów uobecnia³ siê ju¿
w samych wydarzeniach historycznych35. Dlatego filozofia dziejów w pe³ni rozwija siê wtedy, kiedy ¿ycie ludzkie ujmuje jako sk³adnik szerszego procesu, obejmuj¹cy wiêksze zbiorowoci, a niekiedy ca³¹ ludzkoæ. Kiedy postrzega siê rzeczywistoæ dynamicznie, a zjawiska jako proces, w którym stare zastêpowa- ne jest przez nowe. W tym znaczeniu filozofia dziejów spleciona jest z histo- rycznoci¹, poniewa¿ najpierw ustala, co mo¿e zostaæ uznane za historyczne, by potem nadaæ owej historycznoci okrelon¹ wartoæ. Dziêki temu tworzy siê okrelona struktura znaczeñ, która stanowi podstawê aksjologiczn¹ procesu dzie- jowego i ludzkiej egzystencji. Owe wartoci kszta³tuj¹ wiadomoæ cz³owieka,
konstytuuj¹ go jako podmiot okrelonych dzia³añ, czyli wyznaczaj¹ ich inten- cjonalnoæ. Dzia³añ nie tylko wyró¿niaj¹cych siê sporód innych ze wzglêdu na w³aciw¹ im formê, czyli wartoci, ale równie¿ i treci36. Pojawienie siê histo- rycznoci, to¿same z sensownym postrzeganiem rzeczywistoci, pozwala prze- kroczyæ przypadkowoæ egzystencji i uczyniæ ¿ycie prawdziwie ludzkim.
M. Bierdiajew, pytaj¹c: czym jest historycznoæ?, wskazuje, ¿e pojawia siê ona
31 M. Hempoliñski, Filozofia wspó³czesna. Wprowadzenie do zagadnieñ i kierunków, Warszawa 1989, s. 31.
32 W.H. Walsh, Philosophy of History. An Introduction, New York 1960, s. 27.
33 J. Szczepañski, Filozofia dziejów oczekiwania i nadzieje, [w:] Zagadnienia historio- zoficzne, pod red. J. Litwina, Wroc³aw Warszawa Kraków Gdañsk 1977, s. 19.
34 Z. Kuderowicz, Filozofia dziejów, Warszawa 1973, s. 5.
35 K. Löwith, Historia powszechna i dzieje zbawienia. Teologiczne przes³anki filozofii dziejów, prze³. J. Marzêcki, Kêty 2002, s. 8.
36 A. Zachariasz, Idea postêpu i jej kryzys we wspó³czesnej kulturze europejskiej, (w:) W krêgu pesymizmu historycznego. Studia nad nowo¿ytnymi filozofiami historii, pod red.
Z. Czarneckiego, Lublin 1992, s. 69.
jako ostatni etap narodzin cz³owieka. Pierwszym etapem jest organiczne trwa- nie, w którym statyczna myl nie potrafi obj¹æ dynamiki rzeczywistoci. Dopie- ro, gdy pojawiaj¹ siê kataklizmy i katastrofy, zburzona zostaje owa pierwotna harmonia trwania. W drugim etapie narodzin nastêpuje rozszczepienie podmio- tu i przedmiotu, które prowadzi do pojawienia siê pierwszej refleksji nad pozna- niem historycznym. Owo rozdwojenie, charakterystyczne dla poznania naukowe- go, nie pozwala jednak uchwyciæ rzeczywistego sensu historycznoci, dlatego cz³owiek musi je przekroczyæ i znaleæ prawdziwy, wewnêtrzny sens tego co historyczne. To w³anie trzeci etap, kiedy po prze¿yciu upadku okrelonego
³adu historycznego, po prze¿yciu momentu rozszczepienia i rozdwojenia, mo¿- na przeciwstawiæ te dwa momenty moment bezporedniego trwania w historii i moment rozszczepienia z ni¹, aby przejæ w trzeci stan ducha, który nadaje szczególn¹ ostroæ wiadomoci, szczególn¹ mo¿liwoæ refleksji i równoczenie dokonuje siê szczególne zwrócenie ludzkiego ducha ku tajemnicy tego co histo- ryczne37.
Historia jest wiêc dla filozofii dziejów naturalnym pod³o¿em narodzin cz³o- wieka. Ludzka egzystencja realizuje siê w czasie historycznym, ale jej rzeczy- wisty sens wykracza poza proste nastêpstwo czasowe, poniewa¿ jak zauwa¿a Z. Czarnecki: jest udzia³em w procesie dziejowym wykraczaj¹cym poza skalê osobistych dowiadczeñ jednostki i poza chronologiê, w której jest ono zamkniê- te, sama wiadomoæ czasu historycznego pojawia siê dopiero wtedy, gdy gra- nice tego dowiadczeni zostaj¹ przekroczone gdy uwiadomieniu ulega ogól- niejszy charakter relacji, od jakich w ¿yciu spo³ecznym zale¿y los cz³owieka i gdy zarazem wynikaj¹ce st¹d uogólnienia przekraczaj¹ granice teraniejszoci, w jakiej cz³owiek ¿yje38. W oczach filozofów historia jest p³aszczyzn¹ przeja- wiania siê wartoci fundamentalnych, miejscem konstytuowania siê ponadindy- widualnych celów, norm i idei normatywnych39 lub wiata symboli. W tym zna- czeniu jest ona ca³¹ rzeczywistoci¹ cz³owieka i ma sens, kiedy s³u¿y ¿yciu40. Historia staje siê dla filozofów drug¹ natur¹ cz³owieka. Dynamika dziejów kon- trastuje ze statycznoci¹ i przewidywalnoci¹ przyrody. J. Ortega y Gasset za- uwa¿y³, ¿e cz³owieka nie ma natury; tym, co posiada, jest... historia41. Stawia to cz³owieka przed koniecznoci¹ ci¹g³ego zmagania siê z rzeczywistoci¹, zma- gania o tyle niepewnego, ¿e nie wie, co go czeka w przysz³oci. Historia otwie- ra szereg perspektyw i mo¿liwoci, których efektem jest metafizyczne wahanie,
37 M. Bierdiajew, Sens historii, prze³. H. Paprocki, Kêty 2002, s. 11.
38 Z.J. Czarnecki, Wartoci i historia..., s. 15.
39 E. Husserl, Kryzys europejskiego cz³owieczeñstwa a filozofia, prze³. J. Sidorek, War- szawa 1993, s. 18-19.
40 F. Nietzsche, Niewczesne rozwa¿ania, prze³. L. Staff, Kraków 2006, s. 63.
41 J. Ortega y Gasset, History as a system, (w:) idem, Toward a Philosophy of History, prze³. W.W. Norton, Illinois 2002, s. 217.
ale te¿ zmusza do wyboru: Nawet kiedy zrozpaczeni poddamy siê losowi, wte- dy tak¿e postanawiamy niczego wiêcej nie postanawiaæ42.
Filozofia dziejów jest refleksj¹ nad czasem naznaczonym ludzkimi wybora- mi oraz ich rezultatami. Okazuje siê on narzêdziem wartociowania zdarzeñ i zjawisk, które same staj¹ siê obiektywizacj¹ pewnych wartoci nawet wtedy, kiedy przez historyka odczytywane s¹ jako aksjologicznie obojêtne43. Dziêki temu filozofia dziejów, inaczej ni¿ nauka historyczna, jest w stanie poznaæ naj- bardziej ogólne w³aciwoci procesu dziejowego. Mo¿e dotrzeæ do uniwersal- nych schematów analiz historycznych, si³ i prawid³owoci rz¹dz¹cych procesem dziejowym. W tym znaczeniu bli¿sza jest filozofii, poniewa¿ stawia pytania, na które nie mo¿na znaleæ empirycznej odpowiedzi. Jej istot¹ jest pragnienie zro- zumienia wiata w jego ogólnym wymiarze, dotarcie do przyczyn i celu (celów), okrelaj¹cych uniwersalny sens historii. Zdaniem G. Mitrowskiego, filozof w przeciwieñstwie do historyka, nie tyle opisuje, ile wyjania, poszukuje »osta- tecznej« przyczyny lub celu co jest niczym innym jak wartociowaniem sze- roko pojêtego dowiadczenia. Dlatego w wiêkszym stopniu mówi on nie o rze- czywistym zachowaniu, lecz ideale zachowania siê cz³owieka44.
Sens dziejów wymyka siê prostym schematom wyjaniaj¹cym. Sens jak zauwa¿a B. Skarga zawdziêcza swoje istnienie myli, która go poszukuje45. W tym kontekcie powinna uwzglêdniaæ perspektywê hermeneutyczn¹, która w procesie samoporozumienia wi¹¿e podmiot z przedmiotem. Cz³owiek jest by- tem historycznym, co oznacza, ¿e mo¿na go zrozumieæ tylko przez historiê i w historii. Jak zauwa¿a Braudel: w³aciwy problem historii nie kryje siê w sto- sunku miêdzy malarzem a obrazem, ani nawet co niektórzy mogliby uznaæ za zbytnie ju¿ zuchwalstwo miêdzy obrazem a pejza¿em, ale w³anie w samym pej- za¿u, w samym sercu ¿ycia46. Filozoficzne znaczenie sensu wykracza poza per- spektywê teoretycznych wyjanieñ nauki historycznej. Racjonalnoæ naukowa47
42 J. Ortega y Gasset, Bunt mas, prze³. P. Niklewicz, Warszawa 2004, s. 49.
43 Filozofia dziejów, w przeciwieñstwie do nauki historycznej, podejmuje równie¿ próby przewidywania przysz³ych zdarzeñ, przekszta³caj¹c siê w mylenie futurystyczne i utopijne.
Widaæ to szczególnie w owieceniowych koncepcjach postêpu, historiozofii pozytywistycznej, a tak¿e eschatologicznych wizjach dziejów. Jak zauwa¿a Z. Czarnecki, wraz z pojawieniem siê filozoficznej refleksji nad dziejami, musi siê zrodziæ sk³onnoæ do wykraczania poza gra- nice teraniejszoci. Z.J. Czarnecki, Przysz³oæ i historia, Lublin 1981, s. 16.
44 G. Mitrowski, Kosmos, Bóg, Czas, Katowice 1993, s. 53.
45 B. Skarga, Granice historycznoci, Warszawa 1989, s. 167.
46 F. Braudel, op. cit., s. 27.
47 U¿ywam pojêcia racjonalnoæ naukowa dla odró¿nienia jej od racjonalnoci filozo- ficznej. Uznaj¹c, ¿e filozofia i nauka wspólnie realizuj¹ postulat racjonalnoci poznania, chcê jedynie wskazaæ, ¿e racjonalnoæ filozofii nie polega na formu³owaniu praw s³u¿¹cych inter- pretacji faktów empirycznych. Nale¿y wiêc odró¿niæ racjonalnoæ naukow¹, której cis³e re- gu³y okrela metodologia nauk, od racjonalnoci filozoficznej, któr¹ mo¿na sprowadziæ do po- stulatu racjonalnego uzasadniania i krytycyzmu. Jak zauwa¿a M. Hempoliñski: Postulat
nie zawsze pozwala uchwyciæ rzeczywisty sens zjawisk. Domaga siê ona cis³o-
ci, eliminowania wieloznacznoci. Okrela raczej obecnoæ ni¿ rzeczywiste by- cie. Zdaniem H.G. Gadamera, nie by³oby rozumu historycznego, gdyby nie cza- sowoæ i dziejowoæ ludzkiego istnienia. Nie by³oby dziejów powszechnych, gdyby to czasowe istnienie cz³owieka nie »mia³o wiata«. Nie by³oby chronolo- gii, gdyby dziejowe istnienie cz³owieka samo nie by³o czasem48. Sens czêsto wymyka siê kontroli rozumu, otwieraj¹c drogê dla religii, poezji czy metafizy- ki. Sens jest efektem zakorzenienia w wiecie, po³¹czenia wspóln¹ pamiêci¹ i horyzontem wielu znaczeñ, które w procesie historycznego rozwoju próbuj¹ siê scaliæ w jeden wspólny wszystkim sens. Nie jest czym danym ostatecznie. Two- rzy siê w zale¿noci od historycznych i kulturowych przekszta³ceñ, przez co za- wsze pozostaje otwarty i nie do koñca ustalony49. Filozoficzne poszukiwanie sensu dziejów wymyka siê niejednokrotnie wymogom racjonalnoci naukowej, otwieraj¹c drogê spekulacji filozoficznej, która ujmuje rzeczywistoæ w pe³nej gamie znaczeñ, ró¿norodnoci i zmiennoci. St¹d zdaniem B. Skargi, bytowa- nie myli jest przede wszystkim nieustannym poszukiwaniem nie tylko sensu, ale i racji, nie tylko tego, co mo¿liwe, ale i tego, co konieczne, choæ tyle razy w ró¿nych wypadkach sens ujawnia, ¿e poszukiwanie racji jest z³udne, ¿e nie ma odpowiedzi na pytanie, dlaczego co jest, ¿e ró¿a, piêkno jej kwiatu, jest bez
»dlaczego«50.
O wyj¹tkowoci filozoficznej refleksji nad histori¹ wiadczyæ mog¹ nieustan- nie podejmowane próby poszukiwania tego, co pewne i niezmienne, przekracza- nia historycznoci przez stawianie pytañ, na które nie ma jednoznacznej odpo- wiedzi. Nawet kiedy neguje siê sensownoæ samej historii i kiedy przedmiotem filozofii dziejów staje siê przede wszystkim wiadomoæ historyczna, potwier- dza siê miejsce i rolê cz³owieka w pozornie uporz¹dkowanym procesie zdarzeñ i zjawisk historycznych. Poniewa¿ jak zauwa¿a K. Löwith: wiadomoæ histo- ryczna mo¿e siê tylko zaczynaæ u samej siebie, choæ jej celem jest uobecnienie mentalnoci innych epok i innych ludzi. Historia musi byæ wci¹¿ wspominana, przemylana i na nowo analizowana przez ¿yj¹ce ka¿dorazowo pokolenia51.
racjonalnoci jest najstarszym postulatem filozoficznym. Postulat ten ustanawia trwa³y pomost miêdzy filozofi¹ i nauk¹. Dzieje myli filozoficznej dowodz¹ jednak, ¿e utrzymanie rozwa¿añ filozoficznych w granicach tego postulatu nie jest ³atwe, st¹d spekulacje filozoficzne ³ami¹ce rygory racjonalnoci, a nawet wiadoma rezygnacja z ca³kowitej lub czêciowej realizacji tego postulatu. M. Hempoliñski, op. cit., s. 33.
48 H.G. Gadamer, Problem dziejów w nowszej filozofii niemieckiej, prze³. K. Michalski, (w:) idem, Rozum, s³owo, dzieje. Szkice wybrane, prze³. M. £ukasiewicz, K. Michalski, War- szawa 1979, s. 28.
49 B. Skarga, op. cit., s. 168.
50 Ibidem, s. 171.
51 K. Löwith, op. cit., s. 6.