• Nie Znaleziono Wyników

Widok Specyfika filozoficznego myślenia o dziejach

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Widok Specyfika filozoficznego myślenia o dziejach"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Wasyluk

Uniwersytet Warmiñsko-Mazurski University of Warmia and Mazury

w Olsztynie in Olsztyn

SPECYFIKA FILOZOFICZNEGO MYŒLENIA O DZIEJACH

Pecularity of the Philosophical Thinking about History

S ³ o w a k l u c z o w e: filozofia dziejów, hi-

storiozofia, czas, przesz³oœæ, historia, cz³owiek. K e y w o r d s: philosophy of history, historio- sophy, time, past, history, human.

S t r e s z c z e n i e

Celem artyku³u jest ukazanie specyfiki fi- lozoficznego myœlenia o dziejach. Powstanie historii jako samodzielnej dyscypliny nie do- prowadzi³o do ca³kowitego zaniku refleksji hi- storiozoficznej, która znalaz³a swoje miejsce poœród nauk spo³ecznych jako ich synteza oraz próba uzgodnienia i uogólnienia ich wyników.

Pytania, które zawsze stawia³a filozofia dziejów, s¹ nadal aktualne i niezbêdne, je¿eli postrzegamy przesz³oœæ jako jeden z fenomenów istnienia.

A b s t r a c t

The goal of this article is to show pecu- liarity of the philosophical thinking about his- tory. Constitution of history as an autonomous science did not eliminate fundamental que- stions about human history. Philosophy of his- tory as a synthesis of social sciences and their generalization is still present. Questions raised by philosophy of history are still current and topical if we find human past as one of phe- nomenon of being.

Próba odpowiedzi na pytanie: „czym jest historia?” nie nale¿y do naj³atwiej- szych. Wieloœæ odpowiedzi, które siê pojawia³y, wzbogaca nasz¹ wiedzê, ale wci¹¿ nie daje ostatecznej pewnoœci, co do natury historycznoœci. Wed³ug histo- ryków, pojmowana jest ona w dwojaki sposób: jako dzieje (res gestae) i relacja o nich (rerum gestarum). W pierwszym znaczeniu obejmowaæ mo¿e zarówno przesz³oœæ ludzkoœci (zakres wê¿szy), jak i uwzglêdniaæ przesz³oœæ ca³ego wszechœwiata (zakres szerszy)1. W tym znaczeniu historia okreœlana jest przez

1 Cz. Bartnik wskazuje, ¿e nazwa „historia” obejmowaæ mo¿e ró¿ne zakresy, zale¿nie od kontekstu, w jakim zosta³a u¿yta. Mówi o „makrohistorii” jako historii jednostki ludzkiej,

„makrohistorii”, czyli historii zbiorowoœci ludzi, a tak¿e „megahistorii” (dzieje rodzaju ludz- kiego) i „panhistorii” (dzieje ludzkoœci wraz z wszechœwiatem), zob. Cz. Bartnik, Historia ludzka i Chrystus, Katowice 1987, s. 8.

(2)

samo pojêcie dziejów, które mo¿na rozumieæ jako zdarzenia przesz³oœci2. Jed- nak¿e nawet ten termin nie jest przez samych historyków uznawany za jedno- znaczny. Je¿eli zastosujemy go bez wyznaczenia jakiegoœ zakresu chronologicz- nego czy rzeczowego, dzieje bêdziemy traktowaæ jako ca³oœæ zasz³ych w przesz³oœci faktów albo jako œwiadomoœæ historyczn¹. Kiedy jednak u¿yjemy go z przymiotnikiem okreœlaj¹cym przynajmniej jeden z tych zakresów, ozna- cza³ bêdzie po prostu „dzieje”. Historia traktowana jako relacja o dziejach okre-

œla procedury rekonstrukcji przesz³oœci i przekszta³ca w naukow¹ relacjê histo- ryczn¹ b¹dŸ naukê historii. W tym znaczeniu „historia” oznaczaæ mo¿e zarówno procedury badawcze rekonstruuj¹ce dzieje (metodologia historii), jak równie¿ rezultaty owej rekonstrukcji wyra¿one w postaci twierdzeñ o dziejach (historiografia)3.

Rozwój refleksji nad dziejami prowadzi³ do ukonstytuowania siê historii jako samodzielnej dyscypliny naukowej z odrêbnymi narzêdziami badawczymi i spe- cyficznym aparatem pojêciowym. W znacznym stopniu wymierzony by³ prze- ciwko spekulacjom filozofów nad przebiegiem i celem procesu dziejowego.

Wiek XIX, zwi¹zany z narodzinami historyzmu, doprowadzi³ do zwiêkszenia

œwiadomoœci badaczy historii, a w efekcie do powstania nowego wzorca badañ historycznych. Ów prze³om, zwi¹zany z nazwiskami W. von Humboldta, J.G.

Droysena i L. von Rankego, upowszechni³ krytyczne podejœcie do zdarzeñ prze- sz³oœci, przez co historia przesta³a byæ postrzegana jedynie jako ilustracyjny przekaz wiedzy odziedziczony po poprzednich pokoleniach. D¹¿enie do samo- dzielnoœci zmusza³o historyków do postawienia granicy miêdzy naukowym a nienaukowym sposobem gromadzenia wiedzy o przesz³oœci. Zdaniem L. von Rankego, historia powinna odtwarzaæ to, co rzeczywiœcie mia³o miejsce, a wiêc unikaæ spekulacji podporz¹dkowuj¹cej zdarzenia arbitralnie przyjêtemu pojêciu prawdy. Historia nie mo¿e byæ podporz¹dkowana filozofii, poniewa¿ ró¿ni je sposób konstruowania wiedzy o rzeczywistoœci: „Filozofia przypomina ustawicz- nie o postulowanej najwy¿szej idei, natomiast historia – o warunkach egzysten- cji; tamta rzuca na szalê interes uniwersalny, ta zaœ partykularny; dla tamtej naj- wa¿niejszy jest postêp, a to, co indywidualne, liczy siê tylko jako czêœæ ca³oœci, ta natomiast ma sk³onnoœæ tak¿e do indywidualnoœci”4. Bezstronne i krytyczne poznanie zdarzeñ i ujmowanie ich we wzajemnym powi¹zaniu staje siê naczel- nym postulatem naukowej historii. Wed³ug W. von Humboldta, historyk powi- nien przedstawiaæ wydarzenia jako czêœci pewnej ca³oœci, porz¹dkowaæ chaos

2 P. Bagby, Kultura i historia. Prolegomena do porównawczego badania cywilizacji, prze³. J. Jedlicki, Warszawa 1975, s. 58.

3 J. Topolski, Metodologia historii, Warszawa 1984, s. 49–50.

4 L. Von Ranke, Idea historii powszechnej, prze³. J. Ka³¹¿ny, (w:) Opowiadanie historii w niemieckiej refleksji teoretycznohistorycznej i literaturoznawczej od póŸnego Oœwiecenia do wspó³czesnoœci, red. i przek³. J. Ka³¹¿ny, Poznañ 2003, s. 85.

(3)

zjawisk zgodnie z zasadami matematyki i przyrodoznawstwa5. „Musi on oddzie- liæ to, co konieczne, od tego, co przypadkowe, wykryæ wewnêtrzn¹ konsekwen- cjê, ukazaæ rzeczywiœcie dzia³aj¹ce si³y i tak sw¹ prezentacjê ukszta³towaæ, by ani nie przydawaæ jej wartoœci filozoficznej czy poetyckiego uroku, ani te¿ jej tych walorów nie pozbawiaæ, lecz by spe³niæ pierwszy i najistotniejszy warunek, jaki stanowi prawda i wiernoœæ”6.

D¹¿enia historyków zyska³y wsparcie ze strony filozofii pozytywistycznej, która okreœli³a zbiór regu³ i kryteriów pozwalaj¹cych odró¿niæ rzeczywisty przedmiot poznania od pozornego, nie ujawniaj¹cego siê w bezpoœrednim do-

œwiadczeniu. Regu³y pozytywizmu stanowi³y wiêc pierwsze œwiadome stanowi- sko metodologiczne i mia³y okreœlaæ drogê oczyszczenia filozofii z wszelkiej metafizyki. W perspektywie historycznej skutkowa³o to upowszechnieniem siê metody genetycznej, a wiêc opisem faktów w ich wzajemnym powi¹zaniu i de- terminacji.

Wydawa³o siê, ¿e historia ostatecznie wyzwoli³a siê spod wszechogarniaj¹- cych schematów filozoficznego myœlenia o dziejach odziedziczonych po filozo- fii Hegla i aksjologicznego optymizmu historiozofii oœwieceniowych. Jak pod- kreœla H. Schnädelbach: „unaukowienie historiografii, a przede wszystkim narodziny socjologii sprawi³y, ¿e to, co niegdyœ by³o przedmiotem filozofii dzie- jów – pocz¹tek, bieg i cel historii jako ca³oœci – sta³o siê w znacznej mierze pro- blematyk¹ podejmowan¹ w ramach nauk empirycznych”7. Filozofiê dziejów sprowadzono do teorii poznania b¹dŸ teorii nauk historycznych (metodologii hi- storii). Jej roszczenia do ostatecznego wyjaœnienia procesu historycznego jako ca³oœci zosta³y wiêc znacznie ograniczone. Zmieni³ siê tak¿e status samej filo- zofii. Kwestionuj¹c zasadnoœæ metafizyki, filozofia pozytywistyczna podwa¿y³a najwa¿niejszy postulat nowo¿ytnego myœlenia – to¿samoœæ i autonomiê filozo- fii. Musia³o to doprowadziæ do samounicestwienia pozytywizmu jako filozofii w³aœnie. Zdaniem S. Sarnowskiego, „pozytywizm jest filozofi¹, która nie zbli¿a siê do ogólnoœci w³aœciwej filozofii nowo¿ytnej, ogólnoœci wyznaczonej przez problem nauki, dlatego w³aœciwie w ogóle nie jest filozofi¹, albo te¿ unicestwia siê, gdy usi³uje ni¹ zostaæ”8. Og³oszony w drugiej po³owie XIX wieku koniec filozofii dziejów (J. Burckhardt) b¹dŸ kres kultury historycznej (F. Nietzsche) w tym kontekœcie powinien byæ wiêc odczytywany nie tylko jako sprzeciw wo- bec heglowskiej metafizyki, ale równie¿ jako g³os przeciwko pozytywistyczne-

5 W. von Humboldt, O myœli i mowie. Wybór pism z teorii poznania, filozofii dziejów i fi- lozofii jêzyka, prze³. E.M. Kowalska, Warszawa 2002, s. 36.

6 Ibidem, s. 34.

7 H. Schnädelbach, Filozofia w Niemczech 1831–1933, prze³. K. Krzemieniowa, Warsza- wa 1992, s. 107.

8 S. Sarnowski, Œwiadomoœæ i czas. O pocz¹tkach filozofii wspó³czesnej, Warszawa 1985, s. 43.

(4)

mu realizmowi. Krytyczny wzorzec filozofii, reprezentowany przez W. Diltheya, W. Windelbanda, H. Rickerta, wniós³ œwiadomoœæ niepowtarzalnoœci i wyj¹tko- woœci rzeczywistoœci kreowanej przez cz³owieka. Postawi³ jednoczeœnie przed badaczami historii nowe zadania. Wed³ug S. Swie¿awskiego, u Ÿróde³ krytycz- nej filozofii dziejów tkwi³o „uzasadnione przekonanie, ¿e (wbrew koncepcji po- zytywistycznej) historyk w swojej pracy badawczej nigdy nie jest i nie mo¿e byæ tylko bierny, ¿e musi byæ twórczy, ale ta twórczoœæ musi byæ krytyczna, aby w pe³ni byæ naukowa i filozoficznie uzasadniona”9.

Zdaniem M. Blocha, historia to nauka o ludziach w czasie10, ludziach, któ- rzy postrzegaj¹ teraŸniejszoœæ i przesz³oœæ we wzajemnych relacjach, gwarantu- j¹c tym samym œwiadomoœæ trwania, a wiêc jednoœæ procesu historycznego. Pod- miotem owej ci¹g³oœci jest cz³owiek jako byt œwiadomy przemijalnoœci, a przez to poszukuj¹cy miejsca w strukturze rzeczywistoœci. W sposób nierozerwalny historia zwi¹zana jest wiêc z myœleniem filozoficznym, poniewa¿ jak zauwa¿a E. Domañska: „opowiada ona o cz³owieku, który zosta³ »wrzucony« w œwiat, o ludzkim byciu w œwiecie, o ludzkim doœwiadczeniu œwiata i o sposobach tego doœwiadczania”11. Filozoficzna refleksja nad dziejami nie mo¿e zatem zostaæ ograniczona wy³¹cznie do rozwa¿añ metodologicznych w obrêbie nauki histo- rycznej, poniewa¿ one same powsta³y jako reakcja na problemy wystêpuj¹ce w ramach rozwa¿añ filozoficznych. Pytania o znaczenie przesz³oœci w procesie rozumienia cz³owieka i œwiata pojawia³y siê, w ró¿nej formie, od samego pocz¹t- ku powstania refleksji filozoficznej12. Filozoficzny namys³ nad ludzk¹ histori¹ zro-

9 S. Swie¿awski, Zagadnienie historii filozofii, Warszawa 1966, s. 463.

10 M. Bloch, Pochwa³a historii czyli o zawodzie historyka, prze³. W. Jedlicka, Warszawa 1960, s. 52.

11 E. Domañska, Mikrohistorie. Spotkania w miêdzyœwiatach, Poznañ 2005, s. 62.

12 Jak podkreœla E. Angehrn, filozofia dziejów jest fenomenem nowo¿ytnego myœlenia.

Nie oznacza to jednak, ¿e wczeœniejsze epoki nie rozwija³y takiej refleksji. Czyni³y to jednak w kontekœcie ogólnofilozoficznych rozwa¿añ nad przyrod¹ i œwiatem ludzkim. „Pierwociny filozofii – która zaczê³a siê najpierw jako kontemplacja natury, a potem w tradycji antycznej sprowadzona zosta³a przez Sokratesa z nieba na ziemiê – s¹ tak¿e pierwocinami refleksji nad sprawami ludzkimi, do której w nowo¿ytnym rozumieniu nale¿y i historia. Ponadto filozofia dziejów jest od pocz¹tku najœciœlej spleciona z kwestiami metodycznymi, antropologicznymi, etyczno-politycznymi i metafizycznymi i w ich ramach sytuuje siê w ci¹g³oœci z tradycj¹, któ- rej impulsy siêgaj¹ czasów antycznych. W jakiej mierze sama historia jest przedmiotem za- czynaj¹cej siê filozofii, stanowi po czêœci kwestiê terminologiczn¹. Jeœli definiujemy filozofiê dziejów jako systematyczno-sensown¹ interpretacjê historii ludzkoœci, to w filozofii antycznej nie znajdujemy po temu ¿adnych wypracowanych koncepcji. Inna mo¿liwoœæ polega³aby na rozumieniu filozofii dziejów jako refleksji nad »tym, co historyczne«, jak stanowi to konsty- tutywny element ludzkiej egzystencji. W tym sensie ujmowa³ J. Burckhardt przedmiot histo- rycznej refleksji po rozpadzie wielkich filozofii dziejów. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wykazaæ coœ analogicznego w ich stadium wstêpnym”. E. Angehrn, Filozofia dziejów, prze³.

J. Marzêcki, Kêty 2007, s. 8–9. Znacz¹cy jest równie¿ spór miêdzy J. Burym i R. Nisbe- tem, którzy analizuj¹c ideê postêpu, w odmienny sposób postrzegali powstanie filozoficznej

(5)

dzi³ siê z chêci wyjaœnienia sensu ludzkiego istnienia, staj¹c siê narzêdziem reflek- sji nad mo¿liwoœci¹ przekroczenia przypadkowoœci egzystencji, poszukiwania

³adu, praw i mechanizmów procesu dziejowego. W kontekœcie filozoficznym dzieje sta³y siê ontologiczn¹ podstaw¹ rozwa¿añ nad kondycj¹ cz³owieka, jego miejscem w œwiecie i sensem istnienia. Szukaj¹c Ÿróde³ myœlenia filozoficznego w p³aszczyŸnie wydarzeñ historycznych, filozofowie szukali uzasadnieñ dla pod- miotowoœci i aktywnoœci cz³owieka.

Zdaniem wielu myœlicieli, wiedza o przesz³oœci stanowi klucz do naszego zrozumienia samych siebie13. Dla filozofów dziejów nie sprowadza siê wy³¹cz- ne do empirycznych danych. Prawda historyczna, pojmowana jako zgodnoœæ z faktami, mo¿e stanowiæ jedynie punkt wyjœcia do rozwa¿añ nad sensem dzie- jów. Historyk mo¿e przygotowaæ materia³ niezbêdny do filozoficznych uogól- nieñ, jednak zgodnie z pragmatyk¹ swojej dyscypliny sam owych generalizacji powinien unikaæ. W tym znaczeniu celem filozofów dziejów staje siê godzenie historycznych teorii, które zgadzaj¹ siê czêsto co do faktów, nie s¹ jednak zgod- ne co do ca³oœci rzeczywistoœci14. Odmienna perspektywa postrzegania rzeczy- wistoœci stanowi³a czêsto o nieporozumieniach miêdzy historykami i filozofami.

Ci pierwsi traktowali historiozofiê jako bezzasadn¹ spekulacjê pozbawion¹ me- rytorycznych racji. J. Burckhardt jako jeden z pierwszych wypowiada³ siê „prze- ciwko poszukiwaniu wszelkiej »idei powszechnodziejowej«, s³u¿¹cej porz¹dko- waniu wydarzeñ i ich koordynacji, przeciwko konstrukcji jakiegokolwiek planu dziejów. G³osi³ tezê o ca³kowitej rozbie¿noœci miêdzy filozofi¹ a dziejami, nie poddaj¹cymi siê ¿adnym zabiegom porz¹dkuj¹cym”15.

Wspó³czeœnie mo¿na jednak dostrzec proces prze³amywania tej jednostron- nej niechêci. Historycy coraz czêœciej poszukuj¹ odpowiedzi na stawiane pyta- nia, odwo³uj¹c siê do pogl¹dów filozoficznych i historiozoficznych. Znamienna wydaje siê w tym kontekœcie ksi¹¿ka P. Bagby’ego pt. Kultura i historia, sta- wiaj¹ca postulat reformy nauki historycznej, która zdaniem autora znalaz³a siê w impasie. Bagby, mimo nieukrywanej niechêci do spekulacji filozoficznej16, w³aœnie w pogl¹dach filozoficznych poszukuje uzasadnienia w³asnego paradyg-

refleksji nad histori¹. Zdaniem Nisbeta, nowo¿ytna idea postêpu jest rozwiniêciem i konkrety- zacj¹ staro¿ytnej idei wzrostu i ¿ydowskiej wizji koniecznoœci historycznej, Por. R. Nisbet, History of the Idea of Progress, New Brunswick, London 2008, s. XII.

13 Zob. E.H. Carr, Historia. Czym jest. Wyk³ady im. George’a Maculaya Travelyana wy- g³oszone na uniwersytecie w Cambridge, styczeñ–marzec 1961, prze³. P. Kuœ, Poznañ 1999, s. 166.

14 H.D. Kittsteiner, Philosophy of History After the Philosophy of History: Toward a Cul- tural History with Historical-Philosophical Background, (w:) The Discovery of Historicity in German Idealism and Historism, red. P. Koslowsky, Berlin – Heidelberg 2005, s. 281.

15 Z. Kuderowicz, Biografia kultury. O pogl¹dach Jakuba Burckhardta, Warszawa 1973, s. 100.

16 P. Bagby, op. cit., s. 25–27.

(6)

matu. O ile Wolter jest wed³ug niego „ojcem historii kultury”, a Rousseau „oj- cem antropologii”, to Herder ³¹czy oba pojêcia, nadaj¹c im znaczenie bliskie wspó³czesnemu: „Herder podj¹³ systematyczn¹ analizê dziejów, próbuj¹c po³¹- czyæ koncepcjê narodowej swoistoœci z wiar¹ w ci¹g³y racjonalny postêp rodu ludzkiego. To w³aœnie w tym dziele s³owa »filozofia historii« i »kultura« zosta-

³y po raz pierwszy u¿yte w znaczeniach bliskich ich nowoczesnej wyk³adni”17. Tak¹ tendencjê mo¿na zaobserwowaæ w dzie³ach innych autorów wspó³czesnych kojarzonych raczej z naukami spo³ecznymi ni¿ filozofi¹ – A. Toynbee’ego, P. Sorokina, A. Webera, S.A. Huntingtona czy I. Wallersteina, których teorie na- bieraj¹ charakteru uogólnieñ historiozoficznych, wykraczaj¹c tym samym poza

œciœle naukowy opis rzeczywistoœci.

Filozofia dziejów pozostaje wiêc w œcis³ych zwi¹zkach z histori¹, co ozna- cza ci¹g³¹ konfrontacjê z realnymi procesami historycznymi. Dotyczy to nie tyl- ko metod, jakimi pos³uguje siê w rekonstrukcji przesz³oœci, ale te¿ samego przed- miotu owej rekonstrukcji. Zdaniem Angehrna, ontologiczna to¿samoœæ historii i filozofii dziejów nie oznacza jednak jednoœci poznawczej. Pytania i odpowie- dzi formu³owane przez filozofiê dziejów nabieraj¹ innego charakteru ni¿ te, które stanowi¹ o istocie poznania historycznego. Ró¿nica miêdzy nimi nie polega wiêc na próbach okreœlenia ró¿nego przedmiotu badañ, ale na odmiennej jego inter- pretacji18. W tym znaczeniu historia i filozofia dziejów s¹ ze sob¹ nierozerwal- nie splecione. Historia okreœla, czym jest historycznoœæ, filozofia nadaje temu pojêciu znaczenie wykraczaj¹ce poza Ÿród³owo okreœlon¹ czasowoœæ i prze- strzennoœæ. Obie ³¹czy kategoria „œwiadomoœci historycznej”, która obejmuje zarówno indywidualnie, jak i spo³ecznie ukszta³towane formy œwiadomoœci, przemiany w obrêbie struktury spo³ecznej, a tak¿e ca³y œwiat kultury. Jak zauwa-

¿a E.H. Carr, „czyn z przesz³oœci jest martwy, a wiêc bez znaczenia dla history- ka, je¿eli nie potrafi zrozumieæ on myœli, która le¿a³a u jego podstaw. [...] »Hi- storia jest histori¹ myœli« i »historia jest odtworzeniem w umyœle historyka myœli, której historiê bada«”19. Historia – jak zwraca uwagê Angehrn – nie jest wiêc definiowana wy³¹cznie przedmiotowo, przez pryzmat niezmiennych praw i sumy przesz³ych zdarzeñ. Jej przedmiot zmienia siê wraz z przekszta³ceniami rzeczywistoœci spo³ecznej, a przez to zmianie podlega równie¿ œwiadomoœæ hi- storyczna. Historycznoœæ stanowi okreœlon¹ modalnoœæ ¿ycia, której nie sposób oddzieliæ od realnych procesów spo³ecznych, politycznych i kulturowych20. Ce- ch¹ historycznoœci jest zatem œwiadomoœæ czasu historycznego, któr¹ okreœla doœwiadczenie nieprzerwanego trwania (b¹dŸ braku ci¹g³oœci), a tak¿e umiejêt- noœæ rozró¿nienia miêdzy przesz³oœci¹, teraŸniejszoœci¹ i przysz³oœci¹. Historia

17 Ibidem, s. 44.

18 E. Angehrn, op. cit., s. 4–5.

19 E.H. Carr, op. cit., s. 33.

20 E. Angehrn, op. cit., s. 5–6.

(7)

mo¿e byæ wiêc rozumiana „jako nauka o czasie, który up³yn¹³ nasycony ludzki- mi dzia³aniami oraz obiektywnymi, utrwalonymi w kulturze rezultatami tych dzia³añ”21. Istot¹ historycznoœci jest wiêc czasowoœæ, któr¹ pojmuje siê w dwóch aspektach. Po pierwsze, czas historyczny nabiera charakteru obiektywnego, kie- dy odsy³a nas do wszelkich utrwalonych ludzkich dzia³añ. W tym znaczeniu traktowany jest jako niezale¿ny od ludzkiej œwiadomoœci. Po wtóre, nabiera cha- rakteru subiektywnego, kiedy wi¹¿e siê z prze¿ywaniem czasu, œwiadomoœci¹ przesz³oœci, która staje siê udzia³em historyka i historycznej pamiêci zbiorowej22. Oba aspekty czasu historycznego ³¹cz¹ siê ze sob¹ w doœwiadczeniu historyka, staj¹c siê rzeczywistym przedmiotem jego dociekañ23. Zgodnie z tym, historiê nale¿y traktowaæ jako rekonstrukcjê myœli kszta³towanej przez up³ywaj¹cy czas.

Zdaniem J. Topolskiego, „myœlenie historyczne nie tylko pozwala na gromadze- nie doœwiadczeñ (m.in. w zakresie skutecznoœci lub nieskutecznoœci dzia³ania), lecz przede wszystkim czyni umys³ ludzki wra¿liwym na zmiany w czasie. Gro- madzenie wiedzy historycznej okazuje siê z kolei koniecznym warunkiem kszta³- towania siê spo³ecznej œwiadomoœci historycznej niezbêdnej do dzia³añ grupo- wych”24.

Prawda historyczna jest œciœle zwi¹zana z wymiarem praktycznym, okreœlo- nym przez regu³y naukowoœci, i oznacza jak najwierniejsze odtwarzanie zdarzeñ przesz³oœci. To relacja o faktach mieszcz¹ca siê w granicach ludzkiego doœwiad- czenia. Pisz¹c o uwik³aniu historyka w kulturê, W. Wrzosek zauwa¿a, ¿e badacz dziejów manifestuje obowi¹zuj¹cy w niej sens. Jego sk³adow¹ jest prawda jako umowa ludzi nauki, która oznacza obiektywnoœæ, prawdziwoœæ, faktycznoœæ, re- alnoœæ czy autentycznoœæ25. W zwi¹zku z tym „historycy nie zawsze, a mo¿e i rzadko odwo³uj¹ siê do Prawdy przez du¿e P. Prawd¹ przez du¿e P zajmuj¹ siê nade wszystko filozofowie, a bywa, ¿e tak¿e ideolodzy, politycy, artyœci”26.

Odwo³uj¹c siê do Ÿróde³, historyk bada realnie zachodz¹ce procesy, wi¹¿¹c je chronologicznie z p³aszczyzn¹ ludzkich dzia³añ oraz doœwiadczeñ indywidu- alnych i zbiorowych, rekonstruuje lub konstruuje kszta³t przesz³oœci. Wed³ug M. Wichrowskiego, „dzieje cz³owieka s¹ strumieniem powi¹zanych z nim zda- rzeñ, istniej¹cych od powstania rozumu (duszy, umys³u) a¿ po chwilê obecn¹.

Historia jako nauka próbuje wnikn¹æ do nieistniej¹cych ju¿ zdarzeñ, wykorzy- stuj¹c pozostawione przez nie œlady w Ÿród³ach. Jej spojrzenie jest z zasady se-

21 Z. J. Czarnecki, Wartoœci i historia. Studia nad refleksj¹ filozoficzn¹ o ludzkim œwie- cie, Lublin 1992, s. 11–12.

22 Ibidem, s. 12.

23 O relacji czasowej miêdzy przesz³oœci¹ a teraŸniejszoœci¹ i jej zwi¹zkach ze œwiado- moœci¹ historyczn¹ zob. J. Le Goff, Historia i pamiêæ, prze³. A. Gronowska i J. Stryjczyk, Warszawa 2007, s. 41–64.

24 J. Topolski, Œwiat bez historii, Warszawa 1976, s. 43–44.

25 W. Wrzosek, O myœleniu historycznym, Poznañ 2009, s. 115.

26 Ibidem.

(8)

lektywno-aspektowe, a obrazy dziejów fragmentaryczne – przedmiotem nauko- wych dociekañ historyka bywa skrawek przesz³oœci, lecz nie ludzka przesz³oœæ w ogóle”27. Nie oznacza to jednak, ¿e historyk zajêty jest wy³¹cznie chronolo- giczn¹ rekonstrukcj¹ dziejów, która nie wykracza poza w¹sko rozumiane fakty historyczne. Wspó³czesna historia zrywa z klasycznym idiografizmem, patrz¹c na proces dziejowy z szerszej perspektywy, uwzglêdniaj¹c dokonania innych nauk, w szczególnoœci filozofii. Badaj¹c wszelkie aspekty ¿ycia spo³ecznego, pozostaje jednak w obrêbie paradygmatu naukowego28 i partykularnoœci. Jak podkreœla K. Mannheim: „tylko czasem, wycinkowo poszczególne problemy uchwytywane s¹ w swym organicznym powi¹zaniu (nie tylko w sensie jednej dyscypliny), w konkretnych zwi¹zkach; potem jednak nagle wszystko siê prze- rywa. Problemy historyczne s¹ zawsze [ujmowane] monograficznie albo w sen- sie ograniczenia tematycznego, albo – ograniczenia aspektu”29.

Filozofia dziejów wykracza poza sferê dociekañ empirycznych. Jak zauwa-

¿a A. Piskozub: „zaczyna siê ona tam, gdzie koñczy siê nauka empiryczna, czy te¿, spogl¹daj¹c z przeciwnej strony, koñczy siê tam, gdzie pojawiaj¹ siê bada- nia empiryczne”30. O ile celem nauki jest wyjaœnienie rzeczywistoœci, o tyle fi- lozofia nadaje jej sensownoœæ. Jej zadanie polega „na sformu³owaniu w swym

27 M. Wichrowski, Spór o naturê czasu historycznego (Od Hebrajczyków do œmierci Fry- deryka Nietzschego), Warszawa 1995, s. 9.

28 Mam na myœli odejœcie nauki historycznej od skrajnie pojmowanego pozytywizmu, który charakteryzowa³ siê idiografizmem, ujêciem genetycznym i naturalistycznym. Skutko- wa³o to statycznym ujmowaniem procesu dziejowego, który zamykano w niezmiennych, obiektywnych prawach rozwoju dziejowego, a tak¿e problemem w uzasadnianiu historycznej aktywnoœci cz³owieka. Tradycyjna historiografia zajmowa³a siê dzia³aniami ludzkimi, ale nie potrafi³a wyjaœniaæ ich w kategoriach dzia³añ ludzkich, zob. J. Topolski, Problemy prze³omu antypozytywistycznego w naukach historycznych, (w:) Zagadnienia prze³omu antypozytywi- stycznego w humanistyce, pod red. J. Kmity, Warszawa – Poznañ 1978, s. 12. Wspó³czesna teoria historyczna w wiêkszym stopniu uwzglêdnia osobliwoœæ nauk humanistycznych, uzu- pe³niaj¹c dotychczasowe zainteresowania historyczne o elementy socjologii, ekonomii, polity- ki i zjawiska kultury. Owo antypozytywistyczne nastawienie widaæ wyraŸnie we francuskiej szkole Annales, która wspó³czeœnie stanowi jeden z najsilniejszych oœrodków badañ histo- rycznych na œwiecie. Jeden z jej przedstawicieli, Fernand Braudel, kreœl¹c paradygmat „no- wej historii”, zauwa¿a: „Dotrzeæ trzeba do rzeczywistoœci spo³ecznych, do nich samych i dla nich samych. Mam tu na myœli wszelkie szerokie formy ¿ycia zbiorowego, systemy gospodarcze, instytucje, struktury spo³eczne, cywilizacje wreszcie, te przede wszystkim dziedziny rzeczywistoœci, których wczorajsi historycy byli œwiadomi, ale które widzieli naj- czêœciej – z wyj¹tkiem zadziwiaj¹cych prekursorów – jako t³o, rozci¹gniête tylko po to, aby t³umaczy³o czy te¿ w ich intencji mia³o t³umaczyæ czyny wyj¹tkowych jednostek, wokó³ któ- rych historyk kr¹¿y z upodobaniem”. F. Braudel, Historia i trwanie, prze³. B. Geremek, War- szawa 1999, s. 30.

29 K. Mannheim, Ideologia i utopia, prze³. J. Miziñski, Lublin 1992, s. 79.

30 A. Piskozub, Miêdzy historiozofi¹ a geozofi¹. Szkice z filozofii czasoprzestrzeni ludz- kiej, Gdañsk 1994, s. 9.

(9)

w³asnym jêzyku ogólnych twierdzeñ o œwiecie”31. W tym kontekœcie filozofia dziejów staje siê systematycznym wyjaœnianiem historii jako ca³oœci32, dziêki czemu jej rozwi¹zania nie mog¹ byæ traktowane jako naukowe uogólnienia tez i twierdzeñ badañ szczegó³owych. Zdaniem J. Szczepañskiego, filozofia dziejów

„tworzy podstawy ontologiczne rozumienia procesu dziejowego oraz tworzy podstawy aksjologiczne orientacji dzia³ania cz³owieka w tym procesie. Nadaje ona sens tym dzia³aniom czy te¿ powstrzymaniu siê od dzia³añ, nadaje im uza- sadnienie i orientacjê”33. O ile œwiadomoœæ historyczna uzasadniana jest przez realne procesy historyczne zachodz¹ce w czasie, o tyle œwiadomoœæ filozoficz- na przez miejsce cz³owieka w strukturze ontologicznej, epistemologicznej i ak- sjologicznej œwiata jako ca³oœci.

Zdaniem Z. Kuderowicza, „refleksje nad histori¹ nabieraj¹ znaczenia filozo- ficznego, je¿eli dotycz¹ poszukiwania sensu dziejów jako procesu”34. Oznacza to, ¿e filozofia dziejów pojawia siê tam, gdzie dzia³ania ludzkie nabieraj¹ zna- czenia, zaczynaj¹ byæ odbierane jako sensowne i powi¹zane. Z kolei K. Löwith zauwa¿a, ¿e „nie by³oby pytañ o sens historii, gdyby sens ów uobecnia³ siê ju¿

w samych wydarzeniach historycznych”35. Dlatego filozofia dziejów w pe³ni rozwija siê wtedy, kiedy ¿ycie ludzkie ujmuje jako sk³adnik szerszego procesu, obejmuj¹cy wiêksze zbiorowoœci, a niekiedy ca³¹ ludzkoœæ. Kiedy postrzega siê rzeczywistoœæ dynamicznie, a zjawiska jako proces, w którym stare zastêpowa- ne jest przez nowe. W tym znaczeniu filozofia dziejów spleciona jest z histo- rycznoœci¹, poniewa¿ najpierw ustala, co mo¿e zostaæ uznane za historyczne, by potem nadaæ owej historycznoœci okreœlon¹ wartoœæ. Dziêki temu tworzy siê okreœlona struktura znaczeñ, która stanowi podstawê aksjologiczn¹ procesu dzie- jowego i ludzkiej egzystencji. Owe wartoœci kszta³tuj¹ œwiadomoœæ cz³owieka,

„konstytuuj¹ go jako podmiot okreœlonych dzia³añ, czyli wyznaczaj¹ ich inten- cjonalnoœæ. Dzia³añ nie tylko wyró¿niaj¹cych siê spoœród innych ze wzglêdu na w³aœciw¹ im formê, czyli wartoœci, ale równie¿ i treœci”36. Pojawienie siê histo- rycznoœci, to¿same z sensownym postrzeganiem rzeczywistoœci, pozwala prze- kroczyæ przypadkowoœæ egzystencji i uczyniæ ¿ycie prawdziwie ludzkim.

M. Bierdiajew, pytaj¹c: „czym jest historycznoœæ?”, wskazuje, ¿e pojawia siê ona

31 M. Hempoliñski, Filozofia wspó³czesna. Wprowadzenie do zagadnieñ i kierunków, Warszawa 1989, s. 31.

32 W.H. Walsh, Philosophy of History. An Introduction, New York 1960, s. 27.

33 J. Szczepañski, Filozofia dziejów – oczekiwania i nadzieje, [w:] Zagadnienia historio- zoficzne, pod red. J. Litwina, Wroc³aw – Warszawa – Kraków – Gdañsk 1977, s. 19.

34 Z. Kuderowicz, Filozofia dziejów, Warszawa 1973, s. 5.

35 K. Löwith, Historia powszechna i dzieje zbawienia. Teologiczne przes³anki filozofii dziejów, prze³. J. Marzêcki, Kêty 2002, s. 8.

36 A. Zachariasz, Idea postêpu i jej kryzys we wspó³czesnej kulturze europejskiej, (w:) W krêgu pesymizmu historycznego. Studia nad nowo¿ytnymi filozofiami historii, pod red.

Z. Czarneckiego, Lublin 1992, s. 69.

(10)

jako ostatni etap narodzin cz³owieka. Pierwszym etapem jest organiczne trwa- nie, w którym statyczna myœl nie potrafi obj¹æ dynamiki rzeczywistoœci. Dopie- ro, gdy pojawiaj¹ siê kataklizmy i katastrofy, zburzona zostaje owa pierwotna harmonia trwania. W drugim etapie narodzin nastêpuje rozszczepienie podmio- tu i przedmiotu, które prowadzi do pojawienia siê pierwszej refleksji nad pozna- niem historycznym. Owo rozdwojenie, charakterystyczne dla poznania naukowe- go, nie pozwala jednak uchwyciæ rzeczywistego sensu historycznoœci, dlatego cz³owiek musi je przekroczyæ i znaleŸæ prawdziwy, wewnêtrzny sens tego co historyczne. To w³aœnie trzeci etap, „kiedy po prze¿yciu upadku okreœlonego

³adu historycznego, po prze¿yciu momentu rozszczepienia i rozdwojenia, mo¿- na przeciwstawiæ te dwa momenty – moment bezpoœredniego trwania w historii i moment rozszczepienia z ni¹, aby przejœæ w trzeci stan ducha, który nadaje szczególn¹ ostroœæ œwiadomoœci, szczególn¹ mo¿liwoœæ refleksji i równoczeœnie dokonuje siê szczególne zwrócenie ludzkiego ducha ku tajemnicy tego co histo- ryczne”37.

Historia jest wiêc dla filozofii dziejów naturalnym pod³o¿em narodzin cz³o- wieka. Ludzka egzystencja realizuje siê w czasie historycznym, ale jej rzeczy- wisty sens wykracza poza proste nastêpstwo czasowe, poniewa¿ jak zauwa¿a Z. Czarnecki: „jest udzia³em w procesie dziejowym wykraczaj¹cym poza skalê osobistych doœwiadczeñ jednostki i poza chronologiê, w której jest ono zamkniê- te, sama œwiadomoœæ czasu historycznego pojawia siê dopiero wtedy, gdy gra- nice tego doœwiadczeni zostaj¹ przekroczone – gdy uœwiadomieniu ulega ogól- niejszy charakter relacji, od jakich w ¿yciu spo³ecznym zale¿y los cz³owieka i gdy zarazem wynikaj¹ce st¹d uogólnienia przekraczaj¹ granice teraŸniejszoœci, w jakiej cz³owiek ¿yje”38. W oczach filozofów historia jest p³aszczyzn¹ przeja- wiania siê wartoœci fundamentalnych, miejscem konstytuowania siê ponadindy- widualnych celów, norm i idei normatywnych39 lub œwiata symboli. W tym zna- czeniu jest ona ca³¹ rzeczywistoœci¹ cz³owieka i ma sens, kiedy s³u¿y ¿yciu40. Historia staje siê dla filozofów drug¹ natur¹ cz³owieka. Dynamika dziejów kon- trastuje ze statycznoœci¹ i przewidywalnoœci¹ przyrody. J. Ortega y Gasset za- uwa¿y³, ¿e cz³owieka nie ma natury; tym, co posiada, jest... historia41. Stawia to cz³owieka przed koniecznoœci¹ ci¹g³ego zmagania siê z rzeczywistoœci¹, zma- gania o tyle niepewnego, ¿e nie wie, co go czeka w przysz³oœci. Historia otwie- ra szereg perspektyw i mo¿liwoœci, których efektem jest „metafizyczne wahanie”,

37 M. Bierdiajew, Sens historii, prze³. H. Paprocki, Kêty 2002, s. 11.

38 Z.J. Czarnecki, Wartoœci i historia..., s. 15.

39 E. Husserl, Kryzys europejskiego cz³owieczeñstwa a filozofia, prze³. J. Sidorek, War- szawa 1993, s. 18-19.

40 F. Nietzsche, Niewczesne rozwa¿ania, prze³. L. Staff, Kraków 2006, s. 63.

41 J. Ortega y Gasset, History as a system, (w:) idem, Toward a Philosophy of History, prze³. W.W. Norton, Illinois 2002, s. 217.

(11)

ale te¿ zmusza do wyboru: „Nawet kiedy zrozpaczeni poddamy siê losowi, wte- dy tak¿e postanawiamy niczego wiêcej nie postanawiaæ”42.

Filozofia dziejów jest refleksj¹ nad czasem naznaczonym ludzkimi wybora- mi oraz ich rezultatami. Okazuje siê on narzêdziem wartoœciowania zdarzeñ i zjawisk, które same staj¹ siê obiektywizacj¹ pewnych wartoœci nawet wtedy, kiedy przez historyka odczytywane s¹ jako aksjologicznie obojêtne43. Dziêki temu filozofia dziejów, inaczej ni¿ nauka historyczna, jest w stanie poznaæ naj- bardziej ogólne w³aœciwoœci procesu dziejowego. Mo¿e dotrzeæ do uniwersal- nych schematów analiz historycznych, si³ i prawid³owoœci rz¹dz¹cych procesem dziejowym. W tym znaczeniu bli¿sza jest filozofii, poniewa¿ stawia pytania, na które nie mo¿na znaleŸæ empirycznej odpowiedzi. Jej istot¹ jest pragnienie zro- zumienia œwiata w jego ogólnym wymiarze, dotarcie do przyczyn i celu (celów), okreœlaj¹cych uniwersalny sens historii. Zdaniem G. Mitrowskiego, „filozof w przeciwieñstwie do historyka, nie tyle opisuje, ile wyjaœnia, poszukuje »osta- tecznej« przyczyny lub celu – co jest niczym innym jak wartoœciowaniem sze- roko pojêtego doœwiadczenia. Dlatego w wiêkszym stopniu mówi on nie o rze- czywistym zachowaniu, lecz ideale zachowania siê cz³owieka”44.

Sens dziejów wymyka siê prostym schematom wyjaœniaj¹cym. Sens – jak zauwa¿a B. Skarga – zawdziêcza swoje istnienie myœli, która go poszukuje45. W tym kontekœcie powinna uwzglêdniaæ perspektywê hermeneutyczn¹, która w procesie samoporozumienia wi¹¿e podmiot z przedmiotem. Cz³owiek jest by- tem historycznym, co oznacza, ¿e mo¿na go zrozumieæ tylko przez historiê i w historii. Jak zauwa¿a Braudel: „w³aœciwy problem historii nie kryje siê w sto- sunku miêdzy malarzem a obrazem, ani nawet – co niektórzy mogliby uznaæ za zbytnie ju¿ zuchwalstwo – miêdzy obrazem a pejza¿em, ale w³aœnie w samym pej- za¿u, w samym sercu ¿ycia”46. Filozoficzne znaczenie sensu wykracza poza per- spektywê teoretycznych wyjaœnieñ nauki historycznej. Racjonalnoœæ naukowa47

42 J. Ortega y Gasset, Bunt mas, prze³. P. Niklewicz, Warszawa 2004, s. 49.

43 Filozofia dziejów, w przeciwieñstwie do nauki historycznej, podejmuje równie¿ próby przewidywania przysz³ych zdarzeñ, przekszta³caj¹c siê w myœlenie futurystyczne i utopijne.

Widaæ to szczególnie w oœwieceniowych koncepcjach postêpu, historiozofii pozytywistycznej, a tak¿e eschatologicznych wizjach dziejów. Jak zauwa¿a Z. Czarnecki, wraz z pojawieniem siê filozoficznej refleksji nad dziejami, „musi siê zrodziæ sk³onnoœæ do wykraczania poza gra- nice teraŸniejszoœci”. Z.J. Czarnecki, Przysz³oœæ i historia, Lublin 1981, s. 16.

44 G. Mitrowski, Kosmos, Bóg, Czas, Katowice 1993, s. 53.

45 B. Skarga, Granice historycznoœci, Warszawa 1989, s. 167.

46 F. Braudel, op. cit., s. 27.

47 U¿ywam pojêcia „racjonalnoœæ naukowa” dla odró¿nienia jej od racjonalnoœci filozo- ficznej. Uznaj¹c, ¿e filozofia i nauka wspólnie realizuj¹ postulat racjonalnoœci poznania, chcê jedynie wskazaæ, ¿e racjonalnoœæ filozofii nie polega na formu³owaniu praw s³u¿¹cych inter- pretacji faktów empirycznych. Nale¿y wiêc odró¿niæ racjonalnoœæ naukow¹, której œcis³e re- gu³y okreœla metodologia nauk, od racjonalnoœci filozoficznej, któr¹ mo¿na sprowadziæ do po- stulatu racjonalnego uzasadniania i krytycyzmu. Jak zauwa¿a M. Hempoliñski: „Postulat

(12)

nie zawsze pozwala uchwyciæ rzeczywisty sens zjawisk. Domaga siê ona œcis³o-

œci, eliminowania wieloznacznoœci. Okreœla raczej obecnoœæ ni¿ rzeczywiste by- cie. Zdaniem H.G. Gadamera, „nie by³oby rozumu historycznego, gdyby nie cza- sowoœæ i dziejowoœæ ludzkiego istnienia. Nie by³oby dziejów powszechnych, gdyby to czasowe istnienie cz³owieka nie »mia³o œwiata«. Nie by³oby chronolo- gii, gdyby dziejowe istnienie cz³owieka samo nie by³o czasem”48. Sens czêsto wymyka siê kontroli rozumu, otwieraj¹c drogê dla religii, poezji czy metafizy- ki. Sens jest efektem zakorzenienia w œwiecie, po³¹czenia wspóln¹ pamiêci¹ i horyzontem wielu znaczeñ, które w procesie historycznego rozwoju próbuj¹ siê scaliæ w jeden wspólny wszystkim sens. Nie jest czymœ danym ostatecznie. Two- rzy siê w zale¿noœci od historycznych i kulturowych przekszta³ceñ, przez co za- wsze pozostaje otwarty i nie do koñca ustalony49. Filozoficzne poszukiwanie sensu dziejów wymyka siê niejednokrotnie wymogom racjonalnoœci naukowej, otwieraj¹c drogê spekulacji filozoficznej, która ujmuje rzeczywistoœæ w pe³nej gamie znaczeñ, ró¿norodnoœci i zmiennoœci. St¹d zdaniem B. Skargi, „bytowa- nie myœli jest przede wszystkim nieustannym poszukiwaniem nie tylko sensu, ale i racji, nie tylko tego, co mo¿liwe, ale i tego, co konieczne, choæ tyle razy w ró¿nych wypadkach sens ujawnia, ¿e poszukiwanie racji jest z³udne, ¿e nie ma odpowiedzi na pytanie, dlaczego coœ jest, ¿e ró¿a, piêkno jej kwiatu, jest bez

»dlaczego«”50.

O wyj¹tkowoœci filozoficznej refleksji nad histori¹ œwiadczyæ mog¹ nieustan- nie podejmowane próby poszukiwania tego, co pewne i niezmienne, przekracza- nia historycznoœci przez stawianie pytañ, na które nie ma jednoznacznej odpo- wiedzi. Nawet kiedy neguje siê sensownoœæ samej historii i kiedy przedmiotem filozofii dziejów staje siê przede wszystkim œwiadomoœæ historyczna, potwier- dza siê miejsce i rolê cz³owieka w pozornie uporz¹dkowanym procesie zdarzeñ i zjawisk historycznych. Poniewa¿ jak zauwa¿a K. Löwith: „œwiadomoœæ histo- ryczna mo¿e siê tylko zaczynaæ u samej siebie, choæ jej celem jest uobecnienie mentalnoœci innych epok i innych ludzi. Historia musi byæ wci¹¿ wspominana, przemyœlana i na nowo analizowana przez ¿yj¹ce ka¿dorazowo pokolenia”51.

racjonalnoœci jest najstarszym postulatem filozoficznym. Postulat ten ustanawia trwa³y pomost miêdzy filozofi¹ i nauk¹. Dzieje myœli filozoficznej dowodz¹ jednak, ¿e utrzymanie rozwa¿añ filozoficznych w granicach tego postulatu nie jest ³atwe, st¹d spekulacje filozoficzne ³ami¹ce rygory racjonalnoœci, a nawet œwiadoma rezygnacja z ca³kowitej lub czêœciowej realizacji tego postulatu”. M. Hempoliñski, op. cit., s. 33.

48 H.G. Gadamer, Problem dziejów w nowszej filozofii niemieckiej, prze³. K. Michalski, (w:) idem, Rozum, s³owo, dzieje. Szkice wybrane, prze³. M. £ukasiewicz, K. Michalski, War- szawa 1979, s. 28.

49 B. Skarga, op. cit., s. 168.

50 Ibidem, s. 171.

51 K. Löwith, op. cit., s. 6.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Liczne wspólne dyskusje przyczyni³y siê do lepszego zrozumienia dostêpnych wyników badañ i wnios- ków ich autorów oraz sformu³owania w³asnych hipotez na temat

W artykule przedstawiono sposób obliczania spreadów na rynkach energii w Europie Zachodniej, pokazano elementy wp³ywaj¹ce na ich wysokoœæ i zale¿noœci miêdzy nimi..

Postêpowanie wytwórców energii, chc¹cych wy- korzystaæ spready w analizie op³acalnoœci produkcji powinno byæ nastêpuj¹ce: w momencie gdy spread jest na rynku du¿y, czyli

Podporz¹dkowanie wywodu myœli przewodniej, zachowanie ci¹g³oœci i logiki wywodu, spójne przejœcia miêdzy kolejnymi czêœciami pracy. Niespójna argumentacja, brak

graficzna prezentacja podstawowych przypadków iteracji Musisz potrafiã wykonaã schematy blokowe takie jak:1. obliczaj¹cy œredni¹

¿e przeciwstawiaj¹cym je spo³eczeñstwu, co jest szczególnie szkodliwe i naganne wobec niezwykle trudnej sytuacji ochrony zdrowia w Polsce.. Zda- niem przewodnicz¹cego ORL w

10 paŸdziernika 2002 roku odby³a siê uro- czystoœæ, której do tej pory nie by³o na Naszej Uczelni – Politechnice Gdañskiej.. Pomys³ zrodzi³ siê w g³ówce Doroty

a rozum jego mêdrców siê (s)chowa” „Nie samym