• Nie Znaleziono Wyników

"Człowiek, żwiat rzeczy, Bóg w filozofii Sartre'a", W. Gromczyński, Warszawa 1969 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Człowiek, żwiat rzeczy, Bóg w filozofii Sartre'a", W. Gromczyński, Warszawa 1969 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

E. Morawiec

"Człowiek, żwiat rzeczy, Bóg w

filozofii Sartre’a", W. Gromczyński,

Warszawa 1969 : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 7/1, 151-156

(2)

[29]

Z ZAGADNIEŃ M ETAFIZYKI I TEORII POZN ANIA ‘

151

zaly się jak najrychlej dalsze tego rodzaju opracowania, ale, jeśli tylko to m ożliwe, wydane nie techniką malej poligrafii (choć trzeba w yrazić uznanie dla staranności), lecz w norm alnym druku książkowym i w większym nakładzie.

B. D em bow ski

G romczyński W., Człowiek, św iat rzeczy, Bóg w filozofii S a rtre’a,

Warszawa 1969

W literaturze filozoficznej na tem at poglądów filozoficznych Sartre’a w iele napisano. Podejm owano je z różnych punktów w idzenia. N aj­ częściej — jak się zdaje — zajm owano się zagadnieniem ściśle okre­ ślonych fragmentów całokształtu jego stanow iska filozoficznego. War­ to w ym ienić przynajmniej kilka w ażniejszych pozycji. I tak: Arntz J., D e liefole in de ontologie van Jean P aul Sartre, N iem egen 1960; C am pbell R., Jan P aul Sartre ou une literature philosophique, Paris 1945; Desan V., The Tragie Finale ou Essay on the Phylosophy of Jean P au l Sartre, Cambridge 1945; Jeanson F., Le Problèm e m oral e l la pen sée de Sartre, Paris 1947. Na terenie polskiej literatury filozoficz­ nej nie jest mi wiadomo, aby ukazała się w iększa monografia p ośw ię­ cona filozoficznym poglądom Sartre’a. Książka W. Gromczyńskiego pt. „Człowiek, świat rzeczy, Bóg w filozofii Sartre’a” jest przeto pierwszą w iększą monografią zapoznającą polskiego czytelnika z Sartrem, nie tylk o jako filozofem, ale przede w szystkim z jego specyfiką poglądów stanow iących trzon filozofii egzystencjalistycznej.

Autor książki, podejm ując zgodnie zresztą z tem atem trzy obszerne zagadnienia: człowieka, św iat rzeczy, Boga w filozofii Sartra, om awia je w ośm iu formalnie w ydzielonych rozdziałach, stanow iących in te­ gralne części omawianej publikacji. Rozważania rozpoczyna od zapre­ zentow ania sartrowskiej koncepcji człowieka, następnie om awia św iat b ytów natury, aby w końcu zaprezentow ać koncepcję Boga i religii. Tej ostatniej autor pośw ięca dwa końcowe rozdziały.

W omawianiu zagadnień antropologicznych w pracy w ychodzi się od stwierdzenia, że antropologia Sartre’a przeciwstaw ia się dwom ro­ dzajom zastanych antropologii, m ianow icie jednej, która w idzi w czło­ w iek u jedynie i w yłącznie fragm ent przyrody a w łaściw a jest prądom u m ysłow ym związanym z pozytyw istyczną orientacją filozoficzną, dru­ giej, która widzi w człowieku istotę poznającą, czystą świadomość, i jest właściwa dla K artezjusza i Husserla. Temu zagadnieniu autor p ośw ięca w specjalny sposób treść drugiego rozdziału i opatrzył go tytułem : „Sartrowska krytyka Kartezjusza i H usserla”. W rozdziale tym autor przedstawia w sposób stosunkowo w yczerpujący polem ikę

(3)

m iędzy poglądem Sartre’a i Kartezjusza z jednej strony, oraz Sartre’a a Husserla z drugiej. N ie brak też obszerniejszych fragm entów ujm u­ jących i rów nocześnie charakteryzujących stosunek poglądów Sartre’a w zakresie zagadnień antropologicznych do scjentyzm u. W przedsta­ w ieniu relacji sartrowskiej koncepcji człowieka do koncepcji K arte­ zjusza charakterystycznym jest stwierdzenie, że wpraw dzie Sartre’a filozofia człowieka rozpoczyna się od kartezjańskiego „Cogito”, to jed ­ nak sama interpretacja „Cogito” jest całkowicie różna, konsekw entnie różna jest także koncepcja człow ieka. Sartre, zdaniem autora om awia­ nej książki, zdecydow anie odrzuca kartezjańskie zsubstancjalizowanie świadom ości i przekształcenia jej w byt w sobie. Jest też przeświad­ czony, że w yp ływ a ono ze stosunku w łaściw ego dla filozofii id eali­ stycznej, w yrażającego się w uznaniu prymatu poznania nad istn ie­ niem. Sartre uważa, w ed łu g autora, iż punktem w yjścia w filozofow a­ niu dla K artezjusza jest „cogito” refleksyjne, tj. m yślenie o m yśleniu, a nie istnienie przeżywane, które ostatecznie daje się sprowadzić do świadom ości bytu. K artezjańska przeto charakterystyka „cogito” doty­ czy w ytw oru aktu refleksji, nie zaś świadom ości przerywającej sw e istnienie „hic et nunc” w określonej czaso-przestrzennie sytuacji. S ta­ nowisko Sartre’a streszcza się, m ówiąc najobszerniej w odrzuceniu „cogito reflek syjnego” jako punktu w yjścia, a zaaprobowaniu istn ie­ nia przeżyw anego w bezpośredniej świadom ości. Świadom ość tę okre­ śla Sartre nazwą „cogito prerefleksyjne”. Punkt w yjścia w filozofo­ w aniu zostaje, zdaniem autora przesunięty ze sfery poznania w sferę bezpośredniego istnienia.

Om awiając stosunek Sartre’a koncepcji człowieka do koncepcji czło­ w iek a zarysowanej w filozoficznych poglądach Husserla, autor mocniej jeszcze podkreśla jak dalece Sartre przeciw staw ia się ujm owaniu człowieka jako czystej m yśli nie m ającej kontaktu z bytem . Pojęciu „cogito” refleksyjnem u Sartre przeciw staw ia teorię intencjonalnej świadom ości prererleksyjnej, która w edług niego — jak już w spom nia­ no — jest bezpośrednim przeżywaniem istnienia w świecie, co z k o­ lei nie jest bez znaczenia dla samego sposobu rozumienia funkcji czło­ w iek a i jego natury.

W rozdziale trzecim pt.: „Sartrowska teoria czasującego się istn ie­ nia” autor om awia szczegółowo sartrowską koncepcję świadomości. Dokonuje tego w drodze zaprezentowania takich zagadnień jak: Kon­ cepcja św iadom ości jako bytu „pour-soi”, koncepcja istnienia jako tem proralizacji, stosunek św iadom ości do bytu i czasu. Rozdział ten kończy oceną samej teorii tem poralizacji. W tym w łaśn ie rozdziale au­ tor w ykazuje, że w edług Sartre’a św iat istnieje dla podmiotu, jawiąc się jego świadomości, a świadom ość istnieje tylko dla siebie przez m ediację innych ludzi i rzeczy. Pierw otnie jest ona całkow icie skiero­

(4)

[31]

z z a g a d n i e ń m e t a f i z y k i i t e o r i i p o z n a n i a

153

w ana na świat zewnętrzny. Dokonując oceny, w skazuje rów nocześnie na znaczenie tej teorii w całokształcie rozwiązań charakterystycznych dla sartrowskiej ontologii.

Rozdział czwarty pośw ięcił autor problem owi w olności. Okazuje się, że Sartre akceptował w zasadzie jedynie w olność o charakterze sytu ­ acyjnym. Wolność niesytuacyjna, zdaniem Sartre’a jest absurdem. Jest tak dlatego, że człowiek pojawia się w pew nym środowisku, otoczeniu. Otoczenie to wywiera presję na świadom ość jednostki, narzucając oceny i znaczenia już ukonstytuowane. Te ostatnie stanowią elem enty sytu ­ acji, a równocześnie konieczne składn ki sam owiedzy, przez które jed­ nostka określa się niezależnie od tego, czy sw ym w yborem akceptuje sugerowane sobie znaczenia i oceny czy też je odrzuca.

W rozdziale piątym om awianej pracy prezentuje się sartrowską teo­ rię świadomości na tle kryzysu psychologii atom istycznej, konfrontuje się ją ze współczesną problem atyką psychologii percepcji. Nadto autor zastanaw ia się nad m ożliwością uzgodnienia poszczególnych tez filo ­ zofii Sartre’a z em pirycznym m ateriałem psychologii eksperym ental­ nej. W wyniku badań dochodzi do przeświadczenia, że rezultaty roz­ w ażań Sartre’a w tym w zględzie zbliżone są do poglądów psychologów radzieckich, takich jak: Rubinstein, Gruzin. W tym też rozdziale obala się tezę o antynaukowym charakterze filozofii Sartre’a. W ypowiada się tu także pogląd, że aktyw istyczna koncepcja człowieka w ym aga odrzu­ cenia głoszonego jeszcze tu i ówdzie dualizmu: aktyw nego podm iotu czynności intelektualnych i biernego podm iotu zm ysłow ego spostrze­ gania.

Zagadnienie świadomości m oralnej jest przedmiotem rozważań w rozdziale szóstym omawianej książki. Koncepcję w spom nianej św ia­ domości autor próbuje przedstawić poruszając trzy zagadnienia: 1. m e­ tody pięcia się od abstrakcji do konkretu; 2. idei konfliktu w filozofii S artre’a; 3. niewyrażalność istnienia. W zw iązku z pierwszym zagad­ nieniem , autor zauważa, że m etoda opisu jaki stosuje Sartre operuje jednostronnym i, ubogimi w treść charakterystykam i istnienia. A utor fakt ten uzasadnia procesem „wznoszenia się od abstrakcji do kon­ k retu ”. Jest zdania, że poszczególne etapy twórczości Sartre’a są sukce­ syw nym ukonkretnieniem opisu istnienia. Metoda „pięcia się w górę”· w iąże, zdaniem autora, w szystkie fazy rozwoju m yśli Sartre’a w całość.

Podejm ując zagadnienie idei konfliktu u Sartre’a, autor stwierdza, że problem konfliktu Ja-inny, w ystęp uje u Sartre’a na najniższym ontologicznym poznaniu istnienia. Nadto przeciwstaw ia się poglądom jakoby Sartre redukował w szystk ie w ięzi m iędzyludzkie do stosunku antagonizmu. Jest zdania, że przeżycie konfliktu odpowiednio zinter­

(5)

pretowane stanow i w ed łu g Sartre’a ontologiczny w arunek konstytuow a­ nia się świadom ości moralnej i potw ierdzenia sw ej suwerenności.

Sartrowska teza o niew yrażalności istnienia jest zdaniem autora dość kontrowersyjna. Idea istnienia niesprowadzającego się do w iedzy o tym istnieniu spełnia w ażną funkcję w antropologii Sartre’a. Sartre, zdaniem autora twierdzi, że każda postawa wobec innego człowieka ogranicza jego w olność. Stąd też płynie odpowiedzialność każdego czło­

w ieka za w szystkich ludzi.

W końcowym fragm encie rozdziału szóstego autor podkreśla, że przeżycie w olności zakłada w edług Sartre’a istnienie układu egzysten­ cjalnych pojęć. Rozdział ten kończy się stw ierdzeniem , że mająca swe źródło w heglizm ie idea przezwyciężania anim alnych pierw iastków istnienia jest w spólna Marksowi i Sartre’owi.

W rozdziale siódmym i ósmym omówiono problem Boga w filozofii Sartre’a. Zdaniem autora, Sartre uważa religię za przejaw postaw y esencjalistycznej, w yrażającej się w dążeniu do stanu egzystencjalnej rów now agi harm onii m iędzy istnieniem i istotą. Wiarę w Boga w y ­ prowadza ze struktury istnienia człow ieka usiłującego uwolnić się od uciążliw ego niepokoju i zredukować egzystencjalne napięcie przez likw idację rozdźwięku m iędzy istniejącą już esencją i aktem wyboru, który z tej esencji nie w ynika. Autor uważa, że m yśl Sartre’a, iż w religii człow iek często upatruje zbiór gotow ych rozwiązań, które pozw alają um knąć niepokoju sam odzielnych poszukiwań, jest słuszna. Główną uwagę w rozdziałach tych skupia się na w ykryciu racjonalnego sensu postulow anego przez Sartre’a ateizmu. W związku z tym stw ier­ dza się, że ateizm Sartre’a pow stał z przekonania, iż istnienie Boga u ni­ cestw iłoby w olność człowieka. Człowiek usiłuje spontanicznie stłum ić niepokój będący rezultatem ontologicznej konieczności dokonywania nieuzasadnionego wyboru. Wiara w Boga interesuje Sartre’a, według autora, jako jeden z przejawów świadomości religijnej, którą Sartre uważa za k onstytutyw ny składnik w szelkiej postaw y esencjalistycz­ nej.

Pracę kończy fragm ent zatytułow any: problem „nihilizm u m oralne­ go” Sartre’a. Stanow i on form alne zakończenie książki.

Szkicowo nakreślona treść książki o poglądach filozoficznych Sartre’a n a człow ieka, św iat rzeczy oraz Boga św iadczy nie tylko o jej tre- ściow o-problem ow ym bogactwie, lecz także pośrednio o tym jak bo­ gata w problem y i problem atykę jest sama filozofia Sartre’a. To co w y d a je się być charakterystyczne dla całości poruszanych w książce zagadnień, to fakt, że autor książki nie ogranicza się do m niej lub w ięcej szczegółowych charakterystyk, czy też opisów Sartre’a koncepcji podejm owanych problem ów, lecz próbuje nadto w ytłum aczyć ich ja­ kościow y charakter. Tłum aczenie to — jak można zorientować się

(6)

z samej dyspozycji pracy — ma charakter bądź historyczny bądź onto- logiczny. W wielu przypadkach zauważa się jeden i drugi. W przy­ padku tłumaczenia historycznego autor nie tylko dopatruje się zależ­ ności niektórych rozwiązań staw ianych w pracy problem ów od za­ stanych już rozwiązań, np. Hegla, Husserla czy Marksa, lecz także zbieżność jego poglądów na om awiane kw estie z poglądam i w spółcze­ snych mu myślicieli. W prawdzie autor podkreśla, że — m ówiąc ogól­ n ie — filozofia Sartre’a nie stanow i zlepku poglądów innych m yśli­ cieli, jest tworem jego w łasnej oryginalnej refleksji, to jednak jest zdania, że jest ona zakotwiczona w jakim ś stopniu o takie system y jak: Kartezjusza, Hegla czy Kierkegaarda (s. 9). Autor nie ogranicza się tu do ogólnych stw ierdzeń, ale w interesujących go problemach w yraźnie dokonuje zestawień, które nie są bez w artości dla historycz­ nego tłumaczenia rozwiązań staw ianych przez Sartre’a zagadnień. Te­ go rodzaju tłumaczeniu autor poświęca całe paragrafy a naw et roz­ działy. I tak np. rozdział II poświęca charakterystyce stosunku poglą­ dów Sartre’a do Kartezjusza i Husserla. W rozdziale tym na specjalną w agę zasługują dwa paragrafy: „Sartre a K artezjusz” (s. 43) oraz „Sartre a Husserl” (s. 51); Rozdział III (s. 201) nosi tytu ł „Sartre a He­ g e l”. W rozdziale tym spotyka się takie paragrafy jak: „H eglowska teoria Pana i Niewolnika i jej w p ływ na Sartre’a” (s. 225), „Sartre, H egel, Marks” (s. 249), „Stanowisko Sartre’a w obec Hegla i K ierke­ gaarda” (s. 219).

Jak już zaznaczono aspektu historycznego om ówionych zagadnień w książce o Sartrze nie ogranicza się tylko do ich konfrontacji z poglą­ dami minionymi, lecz także do zestaw ień z poglądam i w spółczesnym i dla Sartre’a. Na pierwsze m iejsce zasługują tu zestaw ienia om aw ia­ nych problemów z poglądam i M arleau-Ponty (s. 184), oraz pow iąza­ niam i niektórych prosperujących kierunków psychologicznych, cho­ ciażby takich jak: psychologia atom istyczna (s. 172), psychologia całości (s. 179), czy też psychologia postaci (s. 174).

Przez tłumaczenie filozoficzne rozumiem tu posługiw anie się okre­ ślonym i teoriami w w yjaśnianiu innych teorii. Takie w łaśn ie tłum a­ czenie można również spotkać w om awianej książce. Zdaniem autora np. koncepcja wolności w filozofii Sartre’a i tzw. autentycznej egzy­ stencji, stanowią w pew nym stopniu teorie w yjaśniające szereg innych problem ów filozoficznych. Autor m ówi m iędzy innym i, że sartrowska teoria bytu stanowi konstrukcję podporządkowaną uzasadnieniu kon­ cepcji człowieka w olnego, odpowiedzialnego w każdej sytuacji za swój w ybór, za własne istnienie i istnienie św iata (s. 10). W yrażenie pod­ porządkowane uzasadnieniu” ma charakter m etodologiczny. Na innym m iejscu w książce m ówi się, że warunkiem ontologicznym ukonstytuo­ w ania się świadomości m oralnej jest świadom e przyjęcie konfliktu.

(7)

Teoria konfliktu nie jest w ięc obojętna w filozofii Sartre’a na jego koncepcję św iadom ości moralnej. W yraźnie filozoficzną interpretację posiada zjaw isko w iary w Boga, czy też sam fakt ateizmu w ystęp u ­ jący w poglądach Sartre’a.

Oprócz m om entów tłum aczących w taki lub inny sposób charakter poszczególnych rozwiązań om awianych problem ów, w książce napotyka się bardzo często postaw ę autora krytyczną i oceniającą. A utor n ie tylko referuje poglądy Sartre’a, nie tylko tłum aczy, lecz także u sto­ sunkow uje się do nich, a w w ielu przypadkach naw et polem izuje. Ta ostatnia ma m iejsce przede w szystkim w przedstawieniu sartrowskiej teorii świadom ości w kontekście w spółczesnej problem atyki psycholo­ gicznej, w ujęciu poglądów Sartre’a jako coraz pełniejszego opisu ist­ nienia człowieka w świecie, w zinterpretowaniu idei konfliktu, w resz­ cie w om ówieniu stosunku ateizm u Sartre’a do ateizmu radykalnego. Autor jest obiektyw ny. Przyznaje się, że podejm uje nadm iernie uprosz­ czoną interpretację egzystencjalną (.s. 357).

Wyżej zaznaczone trzy momenty: opisujący, tłum aczący oraz oce­ niający, stanow iące elem enty m etodyczne konstrukcji publikacji mogą świadczyć jedynie o bardzo poważnym i wyczerpującym potraktow a­ niu podjętego przez autora tem atu. W konsekw encji zadecydow ały one, że om ówione w pracy trzy problem y „Człowiek”, „świat rzeczy”, „Bóg” zaprezentowane są czytelnikow i z w łaściw ą im prawie, że pełną pro­ blem atyką, pojętą w sensie zespołu zagadnień w iążących się z nimi.

To co w ydaje się być cechą ujemną pracy, to jej nieco chaotyczna konstrukcja. R ezultatem tego jest fakt, że niektóre paragrafy powtarza­ ją m otyw y już poprzednio, przedstawione, om awiają problem y już om ówione. Rodzi to wrażenie pewnej — jak już wyrażano się o tej pracy w tym aspekcie — niezręczności. A le tę „cechę ujem ną” d aje się w ytłum aczyć i to nie tylko unikaniem, by praca nie prezentowała się jako pew na form a w ykładu rekonstruującego poglądy Sartre’a, le cz także naturą problem ów podejm owanych, ich organicznym zw iązkiem , oraz sposobem podejścia autora, który b ył tu chyba funkcją tych trzech ostatnich czynników.

E. M oraw iec

E tch ev erry A., L ’homme dans le monde. La connaissance humaine et sa valeur, Paris 1963

Na tle obecnego stanu m yśli filozoficznej podejm uje Autor dawne a zawsze żyw e zagadnienia stosunku poznania do bytu: Czy poznanie nasze zależy do tego stopnia od fizjologicznej i psychicznej struktury człow ieka, od czynników odziedziczonych i od środowiska, że wyraża j e

Cytaty

Powiązane dokumenty

21 A.N. Whitehead: Process and Reality, s.. pliwego i łagodnego wysiłku skłaniania świata do pójścia w określonym kie­ runku. „Rola Boga nie polega na tym, by

To evaluate our approach, we randomly extract a set of feature changes from our dataset and manually trace them back to Kconfig file modifications, and vice versa. The re- sults

Stosownie do tego w nowy sposób jest także definiowane samo piękno; nie jest więc ono pojmowane tak, jak w kaniowskiej estetyce, jako formalne kryterium dla

„Zaiste więc, skoro sam Bóg jest prawdziwą przyczyną wszystkiego, co je st lub być może, wydaje się, że obierzemy najlepszą drogę filozofowania, jeżeli

Problem y osiedli ludzkich obejm ują 18 punktów : rozpoczyna je można by powiedzieć truizm , ale jakże często nie b ran y pod uwagę: „Środowisko osiedli

Z niewielkim i wartościami ciepła topnienia 1 wysoką tem peraturą topnienia kryształów plastycznych wiąże się też w ysoka wartość tak zwanej „stałej

w acji astronom icznych, w szczególności do obserw acji położeń planet, co zresztą było dyktow ane z znacznym stopniu przez potrzeby, astrologiczne.. Do celów

Człowiek mógł rozwinąć się jedynie w czasie; historia nie przebiega obok człowieka, nie jest tylko ciągiem jego aktów, których następczość jest czysto