• Nie Znaleziono Wyników

Bargiel Antonina

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bargiel Antonina"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

SPIS ZAWARTOŚCI TECZKI — ..'^ ^ £ ..7

1/1. Relacja 4 '* ?

I/2. Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

I/3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące osoby relatora

II. Materiały uzupełniające relację

111/1 - Materiały dotyczące rodziny relatora

III/2 - Materiały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r.

III/3 - Materiały dotyczące ogólnie okresu okupacji (1939-1945) III/4 - Materiały dotyczące ogólnie okresu po 1945 r.

III/5 - inne.*

y IV. Korespondencja

V. Nazwiskowe karty informacyjne

VI. Fotografie

\

2

(3)

3

(4)

t . ° ll^ &

Sosnowiec, d n i a 12 list opada 1980 r.

Do

Polskiego Towarzystwa Historycznego K o m i s j a His torii Kobi et- Uczes tn i c z e k Wa l k o Niepodległość

W a r s z a w a

I Dane osobiste

1. P ak uła Ant o nin a z domu Bargieł 2. 7 k w i e c i e ń 1921 rok, Sosnowiec

3. R o m an i R e g i n a z K a w e c k i c h Bargiełowie

4. Ojciec - pracownik u m y s ł o w y : k ontr ole r eksportu w Polskiej Konwencji Węglowej w Katowicach, mąż : technik górnik'

5. I agister administracji, specjalista w Instytucie Filologi i R o s y j s ­ kiej Uniwersytetu Śląskiego.

6. 41-200 Sosnowiec, al.Zwyci ę st w a 11/28, tel. 66-42-28* ^

II, Okres przedw oj en ny do 1.I X . 1939 roku.

1. U c z e n n i c a Gimnazium i lic e um im Emilii Pla ter w Sosnowcu. ¥ c zerw­

cu 1939 r otrzjmiałam promocję do II k l a s y Liceum m a t e m a t y c z n o - f i z y c z ­ nego tej szkoły.

2. Kurs podinstruktorski p.w.k. w Garczynie w czasie od 2,tli do 4.VIII 1938 roku.

Przysposobienie sanitarne w r a mach h u f c a licealnego p.w.k. w liceum.

III. Okres okupacji do m a j a 1945 r.

1. Od połowy wr ze ś n i a 1939 r. do c zerwca 1940 roku u c z ę s z c z a ł a m n a taj­

ne k o m p l e t y na uc z a n i a w Sosnowcu.

Od 3 w r z e ś n i a 1939 r. do cze r wca 1940 r pracowałam społecznie w PCK w Sosnowcu. P r a c a ta b y ł a z o rga n izow ana samorzutnie przez k i l k a o-

sób i pole g ała początkowo n a gotowaniu k a w y i zup oraz dokarmianie nimi Żołnierzy polskich, przewożon ych do obojó w jenieckich. W wielu w y p ad ka ch udało n a m się podać im wraz z posiłkiem cywilne ubranie, dzięki kt ó r y m mogli uciec z transportu. Po pewnym czasie, k i e d y u s t a ł y już transpo r ty wojskowych, k u c h n i a ta, nad k t ó r ą patronat objął już wcześniej P.C.K. ka r m i ł a przes i e d l e ń c ó w z pó łno c n y c h te­

r e n ó w Polski, przeważnie z Gdyni i jej [okolic. W czer- cu 1940 r.

i^ozwiązano P.G.K.

Od w r z e ś n i a 1941 r. do k o ń c a wojn y pra cow a ł a m przy skupie złomu

4

(5)

ogniotrwałego d la Z akład ów C eram icz nych w Łazach. To dawało mi pewną swobodę porusz ania się po obszarze Śląska i Zagłębia, co w y ­ korzystywałam później do pracy konspiracyjnej.

Od Lepu?./ ■i0iLU-f wpr owad zona przez JanaPakułę, A r m i a Krajowa.

Inspektorat " W i e r t a r k a " . Zadaniem tej komórki było organizowanie dywersji n a terenach obszaru Sosnowca, Zawiercia, łaz, Blachowni, Wręczycy, Kłob u c k a i Tarnows kich Gór. Mój bezpośredni pr z e ł o ż o n y to porucznik Śmiały - J a n Pakuła. i7spółpracownicy : Krz y s z t o f - K r y - styna Miklasińska, B o r u t a - Z dzi s ł a w Piątkowski, K a z i m i e r a - nazwis*

k a nie znam. K omó r k a prac o w a ł a początkowo w Zawierciu, następnie część jej u c z e s t n i k ó w m u s i a ł a z miast uciekać. Przeniesiono w t e d y działalność do lasów Wręczyckich, gdzie oddział p o k o ń c a okupacji.

W tym czasie przeprowadzono s z e r ^ g ^ K S ^ i n a maga z j m y niemieckie, placówki straży niemieckiej oraz przy likwidacji p r z y g ot o w a ń u m o c ­ n i eń i przeszkód zi emnyc h w y k o n y wany ch przez Polaków, a d oz or o w a ­ nych przez u z b r o j onych żołnierzy wB Ema chtu i żandarmerii polowej, Warte po dk reśl enia jewt to, że gru pa ta /kryptonim "Brzoza", do ­ w ódca por. Śmiałym/przygarnęła grupę 16-osobową sp adochroniarzy radzieckich, kt ó r z y n a skutek jakichś niedokładności nie zdołali nawiązać kontaktu przewidzianego poprzednio^ Nastroje ówczesnej ludności nie były sprzyjające armii radzieckiej /było to n a p o­

czątku październ ika 1944 roku/, mimo to jednak c ała ta g r u p a z k a pitanem Siergiejem n a czele mieszkała, żyła i w a l c z y ł a razem z m o j ą grupą do po ł o w y list opad a tegoż roku. W tym czasie poszli oni w k ie runku n a piotrków, gdzie o r g a n i z o w a ł a się d y w i z j a z ucieki n i e r ó w z o b o z ó w k on c e n t r a c y j n y c h i częściowo z zrehabil i t o w a n y c h własowców. Dalsze ich los y nie są mi znane, bo po ich odejściu

łączność się zerwała, a póź niej sza sjrfcuacja u n i e m o ż l i w i ł a otrz3rmani p rawdziwyc h informac j i .

Z r óżnych akcji pa miętam chyba najlepiej zabranie z Urz ęd u Aprowi- zacyjnego w Blachowni w szys t k i c h ka r t e k żjrwnościowych p r z3rgotowa- ny^ch dla całego powiatu. Kartki te i żjrwnośc^na nie otrzamiana,poz­

w ol i ł y n a spokojne przezimowanie żołnierzy.

Mój pseudo ni m : Mops. Przes zkol eni e ot rzy małam w ra m a c h podchore,,- żówki /tujmuszę dodać, że bardzo pom o g ł y m l wiadomości jakie m i a ­ łam z kur s u podinstruktorskiego, a zaimponowałam chłopcom z m o ­ jego oddziału rozbierając ka rabin i pistolet/. P ełniłam funkcję łączniczki. U zysk ałam stopień plutonowego podchorążego /nie zwery­

fikowany/ .

5

(6)

IV. Okres powo j enn y *

1. ¥ czasie w o j n y jeszcze wy s złan za mąż za Jan a Pakułę. M a m troje dzieci /rok urodzenia; 1945, 1951 i 1952/ Zrobiłam maturę i skoń­

czyłam studia n a Wydziale Pra w a i Administracji U.SI. /zaocznie/

¥ latach 1947 - 50 pracował a m w szkolnictwie średnim, prowadząc hufiec p.w. - w 1948 r. zostało to nazw ane "Służbą Polsce". ¥ s t y ­ czniu/ lutym 1948 r. u k o ń c z y ł a m w Prze myślu kurs d la k o m e n d a n t e k h u f c ó w szkolnych, N a kursie tym spotkałam dużo pewiaczek. W i z y t o w a ­ ł a nas r ównież sama Witekówna*

Od 1950 do 1970 r. pra c ow a ł a m w r óżny ch ins tytucjach państwowych. ¥ t tym też czasie od 1953 do 1962 r. m i a ł a m przerwę w pra cy zawodowej I u s i a ł a m w t e d y zająć się w y c h o wa n iem trójki dzieci. Obecnie 11- t y

już r ok pracuję w U . 31, Od czterech lat prowadzę sekretariat I n stytu­

tu Filologii Rosyjskiej /poprzednio I nstytutu Matematyki/,

Od 1 ,X,81 r. m a m zamiar przejść n a emeryturę i pracować dalej w n i e ­ pełnym wymiarze godzin / a by moc tak pracować nie skorzystałam z moż-

^ ności pr ze jś ci a n a w c z e ś n i e j s z ą emeryturę - mimo cz ł o n k o w s t w a ZB0¥ID/

V. Do k umentacj a

1. Legitymacją P.C.K. z 1940 roku, Jtfr\ r\

6

(7)

Relacja uczestniczki w a l k o niepodległość.

P a k u ł a Antonina z domu Ba rgieł urodzona 7.4.1921 - Sosnowiec

córka Romana i Reginy z K a wec k ich

ojciec - p ra co w n i k umysłowy kontr. e x portu w P o l , K o n w . W ę g l o w y m w Katowicach, mąż - technik górnik.

Wykształcenia : M a gis t er a d m i n i s t r . , specj, w Inst. Filologii Rosyj, TI.SI.

\1 zam. - 4-1-200 Sosnowiec ul. Zwycięstwa 11/28 tel. 664228.

II Okres przedwo jenny do 1.1X^1959,1?.

Uczennic* Gimn, im. P l a t e r w So s nowcu

^ Kurs Podinstr. P W K w Garczynie 2.7. do 4.8.19 33 r.

Przysp.Sanit. w ramach U.S. licealnego w Liceum.

III Okres Okupacji.

Od połowy wr ześ n ia do czerwca 1940 ro ku uczę s z c z a ł a m na tajne k o m ­ plety nauczania. Od 3 . 9 . 1 9 ^ roku p r a c o w a ł a m społecznie w P C K w Sosnowcu, Pr a ca ta była zorganizowana samorzutnie przez kil ka osób i p o l e c a początkowo na g o t o w a n i u k a wy i zup oraz dokarmianie nimi żołnierzy polskich, pr z ewo ż ony c h do obozów jenieckich,

W w i e l u w y p a d k a c h udało n a m się podać im w r a z z p osiłkami cywilne ubranie, dzięki k tór e mu mo g l i uci e c z transportu.

Po pewnym czasie, kiedy u stały już transporty kuchnia ta, n a d k t ó r ą patronat objął już wcześniej PCK, ka rmiła p r z e s i e d l e ń c ó w z północnej Polski, przeważnie z Gdyni i jej okolic. W czerwcu 1940 r. ro z w i ą ­

zano PCK.

Od 9.1941 r. do cica w o j n y pra c owa ł am -nrsy skupie złomu o g n i o t r w a ­ łego dla Zakł.Ceram. w Łazach, to dawało mi p ® n ą swobodę poru sz ani a się po cbszarze Śląska i Zagłębia co w y k o r z y s t a ł a m później w pracy konspiracyjnej.

V Od lipca w p r o w adz o na przez Jana a ułę - Armia Krajowa Insp.Wiertarka, Zadaniem tej komórki było organizowanie dywersji na terenie Sosnowca, Zawiercia* fiaz, Blachowni, Wręczycy, Kł ob u c k a i Tarnowsk ich Gór,

Mój bezpośiedni przełożony por. Śmiały - Jan Pakuła, Współprac.

\J Kr z ys z t o f Kr ys ty na Miklasińska, B o rut a Zd zi s ł a w Piętkowski, Kazimiera

\J NN. łomórka pracowała w Z a w i erc i u następnie część jej u c z e s t n i k ó w m u ­ siała z m i a s t uciekać. Przeniesiono w t e d y działalność do l a s ó w Wrę­

czyckich, gdzie oddział pr zebywał do końca okupacji.

7

(8)

¥ tym czasie przeprowadzono szereg udanych, akcji n a ma gazy n y n i e ­ mieckie, placówki straży niemieckiej oraz przy li kwi dacji p r z y g o t o ­ w a ń umocnień i pr ze szkód ziemnych wykonywanych, przez P o l a k ó w a d o­

zorowanych przez u z b r o jon y ch żołnierzy w e r m a c h t u i żandarmerii p o ­ łowę j. Warte po dk re śl e n ia jest to, że grupa ta k r y p t o n i m " B rzo za ” Dowódca M$m i a ł y M przygarnęła grupę 16 osób spa dpehroniarzy r a d z i e c ­ kich, którzy na skutek jakichś n i e d o k ła dno ści nie zdołali nawiązać kon t a k t u przewid ianego poprzednio. Nastroje ówczesnej ludności nie były sprzyjające armii radzieckiej /był to p o c z ą t e k 1944 r./, mimo to cała grupaz kpt. Siergiej e m na czele mieszkała, żyła 1 w al c z y ł a razem z m o j ą gr u pą do połowy listopada 1944 r, W tym czasie poszli oni w kierun k u n a Piotrków, gdzie org anizowała się dewizja z u c i e ­ ki n ie r ó w z obozów k onc e ntr a cyj n ych i częściowo z z rehab ilitowanych właaowców. Dalsze ich losy nie są mi znane, bo po ich odejściu ł ą c z ­ ność się zerwała a późnie jsz a sytuacja uni emożl iwi ła otrzymywanie prawdz iw yc h informacji.

Z różnych akcji pamiętam najlepiej zabranie z U r z ę d u Ap row i z a c y j n e - go w Blachowni w s z y s t k i c h ka r t e k żywnoś ciowy ch prz yg o t o w a n y c h dla całego powiatu. K art k i te i żywność n a nie otrzymana po zwoliły na spokojne p rz ezimowanie żołnierzy.

Hój pseudonim nMops", Prz eszkolenie otrzym ałam w ramac h p o d c h o r ą ­ żówki. Tu m usz ę dodać, że bardzo pom o gły m i w i a d o m o ś c i jakie m i a ł a m z k u r s u pod i nstruktorek a z a imponowałam chłopcom z mojego oddziału rozbierając k arabin i pistolet. P e ł n i ł a m funkcję ł ą c z n i c z k i , V Uzyskałam stopień plutonowego podchor. /nie zweryfik./

II 2 2^2 ii 211-22 i __

W czasie wojny w y s z ł a m za mąż za Jana Pakułę, m a m troje dzieci,, Zrobiłam m aturę i skończyłam studia na Wyd zia le Praw a i Admin.

U.$l. W 3.atach 1947-50 p r aco w ała m w szkole średniej pro wadząc H u f i e c P.W, -Służba Polsce-. V 1948 r, u k o ń c z y ł a m kurs dla k omend an te k H.S.

Na kursie spotkałam dużo pewiaczek. W i z y t o w a ł a nas sama Witek.

Od 1950 - 70 p r a c o w a ł a m w ró ż nyc h instytucj ach państwowych.

Od 1953 - 62 przerwa n a w y cho w ywa n ie dzieci.

Obecnie 11 rok pracuję na U.Śląskim. Od 4-eh lat pr owadzę S e k r e t a ­ riat Instytutu Filologii Rosyjskiej, Od 1.1.1981 r, mam zamiar przejść na emeryturę i pracować dalej w nie pe ł n y m wymiarze.

/-/ P a k u ł a A nton i n a

8

(9)

9

(10)

10

(11)

A n to n i n a Pakułowa A l . Z w y c i ęs t wa 11/28 41-200 Sosnowiec.

^ 5 ©

R o k szkolny 1937/38 w Gim n azi u m i liceum O gólnoksz tałcący m im.2 .P l a ­ ter W Sosnowcu rozpoczęły si.in. dwie k lasy czwarte. Klasa IV ~ a /f ra nc us ­ ka/ i klasa. IV - b /niemiecka/. Obie te klasy w / g programu m i a ł y zajęcia

% p.w.k. prowadzone przez Z ó f i ę vL o m a je r-B i a ł y , starsgsą a s p i r a n t k ę .

K a ż da k l a s a stanowiła jednostkę o rganiza cyjną ze swoim szefem i dru- / żynowyiii. W klasie IV-b szefem b y ł a W i e s ł a w a * J a g i e ł ł o w i c z , a drużynowymi:

Antonina Bargieł, M a r i a * B o t h i K a r i a ^ R z e p k i e w i c z .

Z zajęć najbardziej było łubiane terenoznawstwo i strzelanie n a strze]

ni c y /strzelectwo teoretyczne było chyba najmniej popularne/. N a z ak ończe­

nie" roku zrobiono jednodniowa£ wycieczkę do miejscowości Mokre, gdzie zor­

ganizowano gry polowe i praktyczne ć wiczenia z terenoznawstwa.

W lipcu 1938 r. - n a kurs podinstruktorski do Garczyna wyjechało z ki, IV-b p i ęć"uczestniczek : A . B a r g i e ł ,^B.Kucharska, M.Loth, M ^ R z e p k i e w i c z , Z^Zaród. Kurs w Garczynie jest ws p omi n a n y przez wszystkie u c z e st ni cz ki z w:

wielką przyjemnością i sentymentem. Ba r g i e ł ó w n a i Rz epki e w i c z ó w n a były w kompanii II, której ko me nda n tką b y ł a p rze wodniczk a /lub starsza przewód.

A niela G o r c z y c z k i e w i ć z . K o m p a n i a skł a dał a się z dwu plutonów. Dziewczęta do plutonów b y ł y przydzielane alfabetycznie. Bargiełówna. była w I p lu to ­ ni e * /k o me nd an tk a W a n d a B i m i e w s k a y aspirantka/,w Rzepki.ewiczówna - w Il-gim / k omendantka H e r m a n a Janicka, mł o d s z a as piran tka/ Pewiaczki m ies zk ał y

w domkach jednakowej konstrukcji. Szkielet drewniany, dach rów n ie ż drewnia]

ny, kryty papą, ściany boczne i drzwi /po obu st ronach domku/ z rozpięte- o p łótna brezentowego. W zdłuż domku /od drzwi do drzwi/ przejście, a po prawej i lewej stronie prycze z, bardziej lub mniej udanymi, "kostkami"

sienników. Mieszk an ki jednego d omku stanowiły drużynę w plutonie, pa n i a liczyła 4 drużyny/. D r u ż y n o w ą I drużyny b y ł a M a r i a Dudek z Fu nkcję komendantki domku p eł n i ł a A n t o n i n a Barg i e ł s Sosnowca.

Pięć tygodni obozowego .życia, to pięć tygpdn i wrażeń i przeżyć, k t ó ­ re pamięta się całe życie,

Obóz to o gr om na polana wśród sosnowych lasów, w znacznej części -

- wrzosowisko. Tor kolej owy p r zeci na ją n a dwie nierówne części. Mniej więcej dwie trzecie całej polany znajduje się po jednej strony toru, przy którym stał stary w ag on kolejowy, bez kół, w kt ó r y m była, szumnie n az w a n a stacja "Garczyn". Istotnie przystawał tu pociąg jadący z K o ś c i e r z y n y do stacji lipusz i z powrotem, specjalnie dla potrzeb obozu, gdyż żadnych innych zabudowań Garczyn nie miał. Po l a n a ta, z trzech stron, ogranic zo na b y ł a lasem, c zwarta zaś strona kończyła, się ogromnym jeziorem Garczynskim.

Go najbardziej z tego kursu u tkwiło w pamięci# ? yj

^ P ie rw sz a m o j a w a r t a nocna. P e łniłam ją razem z Irką Klassą. W y z n a ­ czono n am odcinek koło ko m e n d y obozu. 0 godz. 24~ej objęłyśmy służbę i b y ­ łyśmy lekko zdziwione, że i nst r ukt o rka i n s p ekcy jna rozp a l a ognisko. O k a ­ zało" się, że za 15 minut był pierwszy nocnj^ alarm obozu. Po zbiórce koło o gniska"wszystkie kompanie w y m a s z ero w ały do lasu. Po jakimś czasie przy­

szła r o z p r owad zaj ą ca warty, a ja spokojnie zameldowałam, że "na n as z y m odcinku nic nie zaszło". Na zdziwione spojrzenie rozprowadzającej d o d a ­ łam przytomnie "tylko wszystkie kompanie w y m a s z erowały z obozu".

Drugie wspomnienie d otyczy naszej " k r o w y " . Otóż w języku u c z e s t n i ­ czek obozu tak nazwane był y dźwięki wydoby wające się z trąbki n a pobudkę i n a capstrzyk. Był to istotnie d źwięk niesympatyczny, kt ó r y szczególnie raził wieczorem, gdyż po drugiej stronie jeziora był obóz harcerski.

Z tego obozu, w pół g odziny po naszej "krowie" płynęły do nas po wodzie piękne tony trąbki, grającej mel o dyj n ą "Idzie noc". Kontrast tych dwu capstrz y ków był kolosalny. H arcerz-Trębacz był prawdz iwym artystą.

2gzamin koń c owy wszyst k ie " Pl a t e r z a n k i ” zdały bardzo dobrze i w r ó ­ ciły do Sosnowca jako "panie i n s t r u k t o r k i / .

R o k szkolny 1938/39 - to praca w h u f c u licealnym, n a s t a w i o n a przede ws zy stkim na przygotowanie sanitarne: teoretyczne w szkole i praktyczne w przychodni chirurgicznej w Sosnowcu i w Szpitalu Powiatowym w Będzinie

11

(12)

n a oddziale chirurgicznym.

W czerwcu 1939 r . , w Centurii k / Z a w i e r c i a odbyła się konc e n t r a c j a szkolnych hu fc ów p.w.k. z Sosnowca, B ę d z i n a i D ą b r o w y Górniczej,

r ^ Komend an tk ą koncentracji była Zofia Hoiiajer-Biąły starsza as p i ­ ran tka, adiutantką - A n t o n i n a żyłka, Komend ant kami kompanii: A n t o n i n a j Bargieł i Irena Klassa, k wate r mis t rze m : Z o f i a Zygała. ^

W lipcu 1939 r. Irena Klassa b yła kwat erm istrz em n a obozie k / l s t e b ~ ; nej, zaś od 1 - do 14 sierpnia 1939 r. Antonina. Ba rgi eł b y ł a i ns tr uk ­ torka, w Borowie k / K a r t u z .

o

W roku szkolnym 1939/39 - A n t o n i n a Bargieł pełniła, funkcję k o m e n ­ dantki, zorganizowanego przez siebie, h ufc z y k a w szkole podstawowej im.Tadeusza Kościuszki w Sosnowcu.

W tym samym roku Wi es ł a wa Jagiełło wic z brała udział w ''Gwiazdce"

organizowanej dla żołnierzy p u ł k u w Będzipie.

12

(13)

13

(14)

14

(15)

15

(16)

^ <*0 T o r . 1 „i W 7

U j i ^ 1

Sosnowiec, dnia 13 ma rca 1981 r.

WPan

Doc.dr hab. Elżbieta Zawacka

T o r u ń

Szanowna Pani !

0> W ' v -

<?

*

Dziękując z a* mi ły list przesyłam, zgodnie z ż y c z e n i e m Pani w n i m podanym, kseroodbitkę mojej wojennej legitymacji P.C.K. Ciekawa jestem,

czy spotkała się Pani już z podobną,?

Po z ostałyc h do k u m e n t ó w nie udało misię jeszcze załatwić, a za opóź- nieniej odpowiedzi serdecznie przepraszam. Złożyło się na n i e wiele p r z y ­ czyn, i dużopracy /w Instytucie i w Stronnictwie/, moj a choroba i w r e s z c i e us t aw i c z n e "niedo m a gan i a11 naszego kserografu.

\J Ze znanych mi in struktorek mam bliski kontakt z Haliną R ę b a c z - J u r o f f /z którą byłam razem na kursie w P r z e m y ś l u Hr 1 S78 r . /U

Jeśli chodzi o kuchnię P.C.K, w Sosnowcu to kie ro w a ł a nią p .K raupo- wa /matka Grażyny/ p od egidą Towarzystwa Dobroczynności z ks.pra ł a t e m Franci sz k iem Raczyńs k im na czele*. Prócz mnie, mojej matki - R e g i n y Bar-

1/

jgieł, G r aż yn y Kraupe, p r a c owa ł y tam je szcze : Lidia K arb owska /nie żyje/, Wan d a Truszkowska /prof.dr w Instytuc i e Och±ony R o ś l i n Akademii Rolniczej we Wrocławiu/, jej kuzynka /nazwiska n i e pamiętam/, M a r i a Topolska-Ornows-

J ka, siostry Wanda /nie ż y j e / i Kr y sty n a Wozniakowne, Barbara Pyzikowska,

s/

J Aniela Podczaska, M a r i a Burakowska, J u s t y n a Cwierk /nie żyje/, Halina u Missir. W biurze P.C.K. pracowali j e szc ze /zaznaczam, że moż e to nie być

k o m p l e t / Jadwiga Cwięk, Zygmunt Karbowski /lekarz dentysta w S-cu/ oraz Zdzisław.Chwist /obecnie notariusz w S-cu/c Na le git ymacj i pod p i s y z ł o ż y ł i p rez e s : Drzewiecki /nie znam tego p ana w o g ó l e / oraz sekretarz Pelagia

L ' ✓ ' A

16

(17)

Wo j a nc z y k lekarz dentysta. ^

Co do opracowania działalności tej placówki n i e mogę się jej podjąć, gdyż na to potrzebny jest czas'i spokój. Wpr awd zie po w y p r o wad z e n i u się córki z rodziną w grudniu ub.r. spokój mam, z czasem j ednak ciągle j e s t e m na bakier. Absorbują m n i e praca zawodowa, społeczna i rodzinna /wnuczę­

ta ciągle wyrastają z ro bi onych p rze z e m n i e ciepłych skarpetek iserdacz- k ó w i stale trzeba je robić na nowe, a ponieważ ma m ich pięcioro w w i e k u od 1,5 roku do 12 lat mogę to zajęcie uważać za stałe,/

M o ż e tej pra c y p o d j ęł a by się G r ażyna Kraupe. Podaję na wszelki w y padek jej adres : Grażyna Ziemska, W r o c ł a w ul. Gra biszyńska 45.

W końcu przyszłego tygodnia będę mia ła p o z o stał e dokumenty, jeśli nie będzie to zbyt późno, prześlę je Pani.

Ł ą c z ^ serdeczne pozdrowi e nia i wyrazy szacunku

17

(18)

18

(19)

19

(20)

20

(21)

21

(22)

22

(23)

23

(24)

24

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora

Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby