Ekran i widz: Przygody Robinsona Kruzoe
Pełen tekst
Powiązane dokumenty
„komercyjnych” starają się wypełnić własnymi produkcjami Ma to więc być, wpisany w polski współczesny pejzaż, rodzaj kina „przygodowego”, w którym
Raquel Welch była atakowana przez groźnego niedźwiedzia, porywana w przestworza przez skrzydlatego gada, napastowana przez wstrętnego, krwiożerczego płaza jak trzypiętrowa
„dokumenty” tworzone z chłodnym obiektywizmem, powstające w warunkach, kiedy nie trzeba się już było liczyć z czasem, wykorzystujące bogate zasoby
„Zachód” tamtych pierwszych, pionierskich lat, owe Ziemie Odzyskane zapełnione tysiącami młodych, prężnych ludzi szukających sobie miejsca w życiu, ale także
Zanim powstał „Ostatni seans filmowy”, Peter Bogdanovich przez kilka lat był współpracownikiem znanego amerykańskiego reżysera i producenta Rogera Cormana,
jeszcze bardziej, że nic tu nikomu nie sugeruje, umieszczając w czołówce filmu cytat z Borisa Viana: „Ta historia jest całkowicie prawdziwa, ponieważ sam ją wymyśliłem
„Gigantach”, „Hedorach” i relacjach pomiędzy tymi potworami... Te filmy robią kasę, a kina muszą realizować plan sprzedaży biletów.. Podczas gdy od omawiania tych
wysuwają się Robotniczy Dyskusyjny Klub Filmowy ze Świdnika, klub przy Garnizonowym Domu Oficera a ostatnio - bardzo aktywnie działający studencki DKF „Bariera” z