• Nie Znaleziono Wyników

Stan wojenny - Janina Grudzińska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stan wojenny - Janina Grudzińska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA GRUDZIŃSKA

ur. 1927; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, stan wojenny

Stan wojenny

Gdy władza wprowadziła stan wojenny pamiętam, że ja wtedy nic nie miałam na święta, bo to było jakoś przed świętami. I miałam siostrę, która mieszkała w Kurowie i ona często tam handlowała mięsem i wędlinami, i ja pojechałam do niej, a na Rogatce Warszawskiej ubowcy stali i wojsko z armatkami takimi. Ciarki mnie przeszły, ale byłam w PKSie i pomyślałam sobie, że mnie nie zatrzymają samochodem. Pojechałam do Kurowa i mówię: – „Daj mi coś do zjedzenia, bo ja nic nie mam, nic nie kupiłam, wszystko poginęło momentalnie”. Jak pojechałam do siostry to zaraz siostra mnie zaprowadziła do ogrodu, który należał do Jaruzelskich, taki ładny duży ogród w Olesinie obok Kurowa. A Jaruzelskiego i jego rodzinę podobno wywalili na Sybir, zabrali go jak naszych ziemian tych co mięli różne swoje majątki. Jak przychodzili zomowcy i na wzór tych Ukraińców robili wszystko tak samo, to człowiek się aż wstydzi nieraz przyznać, że się jest Polakiem, że Polak Polakowi taką krzywdę mógł zrobić. Gdyby była jedność w naszym narodzie, to by nie było tego co jest, bylibyśmy krajem wolnym tak jak inne kraje są i umiały sobie poradzić z komunizmem.

Data i miejsce nagrania 2010-03-29, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Karolina Lasota

Redakcja Piotr Lasota, Karolina Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Pół godziny nieraz handlowało się z Żydem: - „Wróć pani to się dogadamy jeszcze, niech pani wróci jeszcze, niech pani zobaczy, ja opuszczę pani, dołożę”.. Nieraz jak z

Właściwie chyba w żadnym innym kraju nie było takiej zorganizowanej – chyba złe słowo – siły, ale w jakiś sposób zorganizowanej rzeszy ludzi, która chciała zmian i

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

Tak że być może w jakiś aktach takie coś leży, ale ponieważ nigdy nic się ze mną dalej nie działo, to być może to gdzieś poszło na przemiał.. Po wielu, wielu, wielu,

Podobno ten pociąg miał gdzieś jechać na wschód, wieźć jakieś towary i właśnie od tego się wszystko zaczęło. O tym słyszałem już w

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Moi rodzice wysłali mnie z warszawskiego getta na placówkę, na robotę, razem z grupą jeszcze siedemdziesięciu ludzi.. To było już przez protekcję, ojciec urządził to, że może