• Nie Znaleziono Wyników

Wielkie oszustwo (O legalizacji sztucznych poronień w USA).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wielkie oszustwo (O legalizacji sztucznych poronień w USA)."

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

B e rn a rd N A T H A N S O N

WIELKIE OSZUSTWO

(O legalizacji sztucznych p o ro n ień w U S A )*

O d 3 lat, kiedy to m o ja książka ukazała się w A m e ry c e , wypowiadam się otwarcie na całym świecie na ten tem at. W U S A i w K anadzie w spółpra­

cow ałem często z k o n g resm e n em H enry H y d em , który ja k niektórzy z P ań­

stwa chyba w iedzą, jest p raw d o p o d o b n ie najznam ienitszym przedstawicie­

lem organizacji P ro Life (Z a Życiem) w Kongresie. (H . H y d e robi duże wrażenie: m a ok. 1,90 m w zrostu, waży ok. 125 kg, wygląda ja k zawodnik rugby lub zaw odow y futbolista w U S A , niezwykle zręczny, pociągający mówca, z falistą grzywą srebrnych włosów, a gdy wchodzi na mównicę, przedstaw ia się zazwyczaj w sposób następujący: „Stoję tu przed W ami, 660 miesięczny p łó d ” . P rasa tak już przywykła do teg o , że deputow any H yde i ja pojaw iam y się na tej samej mównicy, że znalazła na to określenie:

„M r. H y d e ’s S how ”).

Chciałbym teraz powiedzieć coś ogólnie o polityce i chirurgii przeryw a­

nia ciąży. Część m ojego czasu zaś chciałbym przeznaczyć na przedyskutow a­

nie z Państw em w prow adzenia popraw ki do konstytucji.

Ja k Państw o wiedzą, znajdujem y się teraz w sam ym śro d k u kam panii o zm ianę konstytucji, k tó ra ostatecznie i nieodw ołalnie uznałaby przeryw a­

nie ciąży za karalne.

D la tych z Państw a, którzy w ątpią w m ądrość tej taktyki, tzn. dla tych, którzy są przeciwni przeryw aniu ciąży, ale także przeciwni tak iem u u zu p e ł­

nieniu konstytucji, i którym m oże w ydaje się, że ta k a zm iana konstytucji byłaby zbyt drastycznym i zbędnym posunięciem , dla tych z Państw a chciał­

bym przytoczyć pew ne fakty z historii, z am erykańskiej historii, historii p ra ­ w a, ażeby przekonać Państw a o m ądrości tej taktyki.

W ielu z P aństw a m ogło słyszeć o m nie ja k o o d y r e k t o r z e n a j ­ w i ę k s z e j n a ś w i e c i e k l i n i k i w y k o n u j ą c e j z a b i e g i p r z e r y ­

* Przem ówienie dra B . N athansona z: „Medizin und Id eologie” , październik 1984, s. 17-21.

W 1982 roku, w Republice Irlandii, przed referendum na temat zmiany konstytucji amerykański lekarz, przeprowadzający dawniej sztuczne poronienia, dr m ed. ginekolog Bernard Nathanson optow ał w D ublinie za wprowadzeniem do konstytucji zasady nienaruszalności ludzkiego życia.

Jak w iadom o 2/3 Irlandczyków g łosow ało za takim zabezpieczeniem prawa do życia.

(2)

O legalizacji sztucznych poronień w USA 425

w a n i a c i ą ż y . Nasza klinika była zn an a p o d piękną nazwą: „C entrum zdrow ia, rozrodczości i seksu” w Now ym Jo rk u . Z n a jd o w a ła się we w schod­

niej części N ow ego J o rk u , byłem tej kliniki założycielem i przez 10 lat dy­

re k to re m , przeprow adziliśm y tam 60 tysięcy zabiegów przerw ania ciąży.

Pod m oim kierow nictw em pracow ało 35 lekarzy. Klinika była czynna codziennie o d 8 ran o do północy, w każdy dzień tygodnia łącznie z niedzie­

lami; każdego dnia ro k u , poza pierwszym dniem Świąt Bożego N arodzenia, przeprowadzaliśm y do 120 zabiegów. Ja osobiście, w łasnoręcznie p rz e p ro ­ wadziłem jeszcze 15 tysięcy dalszych zabiegów w ram ach m ojej prywatnej praktyki, tak więc je ste m osobiście odpow iedzialny za 75 tysięcy zabiegów.

O to statystyka, z której nie je ste m dum ny, lecz dzięki k tó re j, jak sądzę, mój w ykład na ten tem at zyskuje pew ną rangę i wiarygodność.

B yłem jed n y m z założycieli N arodow ego Zw iązku na Rzecz Zniesienia Ustawy o A b o rcji N A R A L (N ational A ssociation for R ep eal o f A b o rtio n Law), przekształconego później w Ligę działającą na rzecz praw a do a b o r­

cji (A b o rtio n R ights A c tio n L eag u e). Była to pierwsza politycznie aktyw na grupa działająca na rzecz aborcji w U S A . Jej założycielami byli: L aurence L ader, ja , B etty F re e d a n -fe m in istk a i C arol B rightcer, ówczesna działaczka polityczna w N ow ym Jo rk u . Z ało ż en ie grupy nastąpiło w 1968 r. U tw o rze­

nie takiego ru c h u , takiej politycznie aktywnej grupy było niewiarygodną śmiałością. Byliśmy m aleń k ą g ru p k ą z b u d że te m 7500 dolarów w pierwszym roku naszej działalności i, ja k już w sp o m n iałem , trzeb a było wtedy dużej dozy zuchwałości, aby tylko mówić o zmianie ustawy zakazującej przeryw a­

nia ciąży. G dyby p rzep ro w ad zo n o wówczas rep rezen taty w n ą ankietę, chyba 99,5% A m e ry k a n ó w w ypow iedziałoby się przeciwko nieograniczonej, legal­

nej aborcji. A le m y, ta niew ielka grupa o m aleńkim budżecie, licząca czte­

rech zaangażow anych członków , osiągnęliśmy w krótkim czasie dwóch lat to, że istniejąca 140 lat ustaw a zabraniająca aborcji w stanie Nowy Jork została zniesiona i w ten sposób N ow y J o rk stał się stolicą sztucznych p o ro ­ nień w A m eryce.

W trzy lata później przekonaliśm y Sąd Najwyższy i p o d ję ta została h a ­ niebna decyzja, k tó ra zalegalizowała aborcję we wszystkich 50 stanach.

Jak więc tego dokonaliśm y?

B ardzo w ażne jest dla moich słuchaczy zrozum ienie, jak ie taktyki zasto­

sowano przy tym , gdyż te sam e taktyki z mniejszymi lub większymi zm iana­

mi stosuje się w całym zachodnim świecie. D otyczy to W łoch, gdzie wystę­

pow ałem , K anady i wielu innych k ra jó w , łącznie z W ielką Brytanią. O b e c ­ nie walka trw a w Hiszpanii, w surow ej, katolickiej Hiszpanii. Ż a d n e z za­

chodnich społeczeństw nie jest o d p o rn e na tę zarazę.

N asza grupa N A R A L w iedziała w ro k u 1968, że staran n e p rzep ro w ad ze­

nie uczciwej ankiety dotyczącej opinii A m e ry k a n ó w n a te m a t przeryw ania

ciąży oznaczałoby dla nas jasn ą, druzgocącą klęskę. A więc zadziałaliśmy

następująco: do środków m asow ego przek azu , dalej do społeczeństw a p rz e ­

(3)

426 Bernard N A T H A N S O N

kazywaliśmy liczby z o bjaśnieniem , jak o b y przeprow adzone zostały ankiety i że faktycznie 50 lub 60% A m ery k an ó w jest za legalizacją przerw ania ciąży.

Była to naturalnie bard zo korzystna i przynosząca sukcesy „taktyka samo- spełniających się p ro ro c tw ” . Bo gdyby dostatecznie długo wmawiać am ery­

kańskiej opinii publicznej, że wszyscy są za legalizacją aborcji, to z czasem autom atycznie każdy rzeczywiście byłby za przeryw aniem ciąży. Niewielu ludzi chce należeć do mniejszości.

Była to je d n a z naszych bard zo przydatnych praktyk: stosowanie zmyśl­

nych, dwuznacznych ankiet; chciałbym zarazem poradzić m oim słuchaczom, żeby byli bard zo ostrożni i krytyczni w stosunku d o wszystkich ankiet, o których czytają w prasie lub słyszą o 6 rano w wiadomościach telewizyj­

nych. Jest to, jak już pow iedziałem , ta k ty k a jeszcze dzisiaj stosow ana przez ruch n a rzecz aborcji. Wiedzieliśmy również, że jeśli dostatecznie udram aty- zujem y sytuację, wówczas wzbudzimy dość sympatii, by „sprzedać” nasz p ro g ram legalizacji sztucznych poronień.

D latego uczyniliśmy co następuje: s f a ł s z o w a l i ś m y l i c z b ę n i e ­ l e g a l n y c h z a b i e g ó w p r z e r w a n i a c i ą ż y , w y k o n y w a n y c h r o ­ c z n i e w U S A . Wiedzieliśmy, że łączna liczba nielegalnych zabiegów w U S A wynosi rocznie ok. 100 tysięcy. A le liczba, k tó rą w ielokrotnie prze­

kazywaliśmy opinii publicznej i środkom m asow ego przek azu , to liczba: mi­

lion. A pow tarzając w ielokrotnie kłam stw o, dostatecznie p rzek o n a się opi­

nię publiczną, ja k to udow odnił w Niemczech nasz „przyjaciel” p a n Hitler.

Wiedzieliśmy także, że liczba k obiet um ierających w U S A rocznie na skutek nielegalnych zabiegów zaw ierała się między 200 a 250. Liczba, k tó rą stale powtarzaliśmy i przekazywaliśmy p u b lik ato ro m , to 10 tysięcy. Liczby te za­

częły form ow ać świadomość społeczną w A m eryce i były o n e najlepszym środkiem , by przekonać A m e ry k ę , że trzeb a znieść ustawy antyaborcyjne.

W iedząc, że sfałszowaliśmy te liczby, zwłaszcza liczbę rocznych nielegal­

nych zabiegów w U S A , dochodzi się d o pewnych wniosków. G dy pomyśli­

my, że w 1973 r., w pierwszym ro k u p o decyzji Sądu Najwyższego, liczba aborcji w U S A wyniosła 750 tysięcy, jest to liczba niewielka. D w a lata tem u , w ro k u 1980, za który m am y p e łn e d a n e , d o k o n a n o 1 550 tysięcy, sztucznych poronień.

Przy porów naniu liczby 100 tysięcy zabiegów sprzed legalizacji z 1550 tysią­

cami (15-krotny w zrost), pew ne m ity, zmyślenia i kłam stw a, k tó re rozpow ­ szechnialiśmy w am erykańskiej opinii publicznej, stają się jasne. N p. jed n ą z taktyk, k tó re stosowaliśmy, by przekonyw ać opinię publiczną, było twier­

dzenie, że gdy zakazuje się aborcji, przeprow adza się dokładnie tyle samo sztucznych p o ro n ień , z tym że nielegalnie. T o po prostu nieprawda! Z tych danych wynika jasn o , że przed dopuszczeniem aborcji mieliśmy 100 tysięcy sztucznych p o ro n ień , natom iast dziś m am y 1 550 tysięcy. I odw rotnie: gdy­

byśmy teraz zakazali aborcji, nie mielibyśmy już 1 550 tysięcy, lecz doszli-

byśmy z pow rotem do 100 tysięcy. Po drugie te d an e dow odzą, że od czasu

(4)

O legalizacji sztucznych poronień w USA 427

legalizacji aborcji w A m ery ce poczucie odpowiedzialności w dziedzinie sek­

su zmniejszyło się. Skok ze 100 tysięcy na 1 550 tysięcy p o k azu je jasn o , że w U S A stosuje się aborcję ja k o główny środek kontroli urodzeń. I wreszcie:

nadużywanie sztucznych p o ro n ień prow adzi do następnych sztucznych p o ro ­ nień.

N ajw ażniejszą i najskuteczniejszą tak ty k ą, k tó rą stosowaliśmy (N A - R A L ) w latach 1968-73, była tzw. k a rta katolicka. Jest to taktyka szczegól­

nie interesująca dla moich słuchaczy tutaj i dla tego kraju. Proszę pozwolić mi przedstaw ić tam te okoliczności. 1968 rok był rokiem kryzysu, szczytu wojny w W ietnam ie. Był to szczyt ogólnego sprzeciwu w U S A wobec tej wojny. R uch antyw ojenny przejął środki m asow ego przekazu. Były one cał­

kowicie przeciwne w ojnie w W ietnam ie. R u ch objął m łodzież i studentów . O garnął intelektualistów A m eryki. Każdy myślał podobnie. Każdy był inte­

lektualistą, miał związki z uniw ersytetam i i akadem iam i, i był przeciwny wojnie. Z aatakow aliśm y więc je d y n ą z większych organizacji w U S A , k tó ra wciąż jeszcze p o p ie ra ła tę n iep o p u larn ą w ojnę; był to Kościół katolicki, a zwłaszcza katolicka hierarchia. I ta k identyfikowaliśmy Kościół katolicki z popieraniem w ojny w W ietnam ie i jednocześnie określaliśmy Kościół katoli­

cki ja k o głów nego przeciw nika liberalizacji ustawy o aborcji. W ten sposób • pozyskaliśmy sobie wszystkie te grupy, które były przeciwne wojnie w W iet­

namie. Zdobyliśm y stu d en tó w , intelektualistów i, co najw ażniejsze, środki masowego przekazu. T a „ k a rta k atolicka” była szczególnie ważna. N astęp ­ nie unikaliśmy tego, by wszystkich katolików traktow ać jed n a k o w o , gdyż to by nam zaszkodziło. Potrzebow aliśm y pew nego wsparcia ze strony - naszym zdaniem - oświeconych katolickich intelektualistów . Nie atakow aliśm y rów ­ nież P apieża, gdyż to w zbudziłoby zbyt wiele sympatii wśród naszych przeci­

wników.

Z am iast tego wzięliśmy katolicką hierarchię kościelną, p ięk n e, mgliste, zam azane pojęcie zbiorcze o dostatecznej niejasności, by przekonać wszyst­

kich tych liberalnych intelektualistów - przeciwników w ojny, a także wszyst­

kich innych, których potrzebow aliśm y, zwłaszcza środki m asow ego p rz e k a­

zu, że Kościół katolicki, a zwłaszcza katolicka hierarchia, był winien p o ­ wstania o p o ru w obec legalizacji aborcji. T ę płytę puszczaliśmy teraz bez końca. Przyniosłem tu dziś Państw u pew ne d o k u m e n ty do użytku w ew nę­

trznego, k tó re z ab rałe m ze sobą opuszczając w 1975 ruch proaborcyjny. Te d o k u m en ty to w ew nętrzne okólniki, wysyłane przez kierow nictw o, przez nas do grup działania. Chodzi tu znow u o „k artę k atolicką” , o katolickie zło.

Wszystko to przefiltrow ane, dostarczano śro d k o m m asow ego przekazu. M e ­ dia p o d ję ły te m a t i wbijały go do głów społeczeństwa.

[...]

Jeżeli Bill o f Rights - pisaliśmy - m a pozostać w K onstytucji U S A , to nie wolno nam dopuścić do tego, aby kardynał C o o k rządził w naszej sypialni.

Nie w olno nigdy dopuścić, aby dogm at katolicki przejął k o m p eten c je pra-

(5)

428 Bernard N A T H A N S O N

w odaw stw a, ja k to uczynił w N ow ym Jo rk u i p ró b u je zmusić każdą kobietę do urodzenia dziecka w brew jej woli. D ostaliśm y straszną lekcję. P o stęp o ­ wanie katolickie jest nieugięte, a jest to d opiero początek.

Jak wszyscy wiemy, o p ó r przeciwko ustaw om aborcyjnym pochodzi od katolickiej hierarchii kościelnej, a nie o d większości katolików. Czy rozu­

m ieją Państw o, co tutaj uczyniliśmy; oddzieliliśmy intelektualnych, p o stęp o ­ wych i liberalnych katolików od hierarchii kościelnej i wbiliśmy w ten spo­

sób klin w katolicki o p ó r przeciw aborcji. „A n k iety ciągle p o tw ierd zają” - jest to, ja k już wiemy obecnie, sfałszowana ankieta, „że większość katolików

opow iada się za refo rm ą praw a o aborcji” . Jest to rok 1968: ta k a postaw a u katolików była wtedy niew yobrażalna. Twierdziliśmy dalej: „wśród kobiet, k tó re korzystają z poradnictw a aborcyjnego, udział kobiet katolickich, które zgadzają się na ab o rcję, odpow iada procentow i części katolickiej w śród ca­

łej ludności Stanów Z jed n o czo n y ch ” . W ieru tn e, bezwstydne kłam stw o.

W Now ym Jo rk u kobiety katolickie odgryw ały w rewizji ustaw aborcyj­

nych (dalej w dokum encie): „wpływową rolę w naszej kam panii. Nie jest w żadnym przypadku ta k , że wszyscy wierni katolicy uw ażają aborcję za dobrą ja k o taką. A le wielu sądzi, że kobiety pow inny mieć wolny w ybór w czymś, co w zasadzie jest pryw atną sprawą. D ro g ą wyjścia w celu złagodze­

nia polaryzacji na froncie religijnym , k tó ra pow staje poprzez silną opozycję Kościoła rzym skokatolickiego przeciwko aborcji, jest poparcie udziału kato­

lików w ruchu n a rzecz legalizacji, którzy nie p rzy jm u ją oficjalnego stanowi­

ska Kościoła. Organizujcie katolików na rzecz liberalizacji ustaw aborcyj­

nych!”

M ogą tu Państw o zobaczyć, ja k próbow aliśm y przekonać katolików , któ­

rzy mieli wątpliwości, co do tego, że hierarchia kościelna je st reakcyjna, nieliberalna i nieoświecona, i że oni, oświeceni katolicy, m uszą przejść na naszą stro n ę , jeżeli chcą uchodzić za liberałów . Dalszy d o k u m en t: protokół spotkania n a wysokim szczeblu w U S A , w Chicago 9 I 1971 r. Uczestniczy­

łem w tym spotkaniu. B yła na nim elita naszego ruchu: politycy, pewna liczba kongresm enów , je d e n lub dwóch senatorów i różni inni wybrani urzęd­

nicy. W y jątek z p ro to k o łu brzmi: „G łów ny o p ó r przeciw zm ianom ustaw aborcyjnych pochodzi od Kościoła rzym skokatolickiego i o d grup, takich ja k Ruch na Rzecz Praw a do Życia, k tó re są organizow ane i finansowane przez Kościół rzymskokatolicki. Wszyscy obecni ujrzeli dow ody sposobów przeciwdziałania w formie kam panii przedwyborczych przeciwko zwolenni­

kom aborcji, listów pasterskich itd .” Z a p ro p o n o w a n o następujące sposoby walki z tym przeciwdziałaniem: aktyw ne popieranie rzymskokatolickich p ra ­

wodawców, którzy p o p ierają legalizację aborcji i podkreślanie zdania m niej­

szości w ew nątrz Kościoła, tj. takich ludzi ja k R o b e rt D ry m a n , który do

tego m o m e n tu był kongresm enem i jednym z przywódców reform y praw a

o aborcję. A na tem at k ard y n ała Cushinga (jest to znów bezczelne k ła m ­

stwo): nie był on nigdy za legalizacją aborcji, ale gdyśmy rozgłaszali, że był

(6)

O legalizacji sztucznych poronień w USA 429

on za tym, przekonaliśm y dużą liczbę niezdecydow anych katolików , że n a ­ sze stanowisko jest słuszne i światłe.

W końcu jeszcze ostatni d o k u m e n t N A R A L pt. Profil o p o z y c ji , w k tó ­ rym stwierdza się rzecz następującą: „opozycja stanowi zagrożenie [„opozyc­

j a ” jest m askującym określeniem Kościoła katolickiego]. Stanowi o n a zagro­

żenie, ponieważ:

a) dysponuje znacznym kapitałem ;

b) pracuje w potężnych, wpływowych i sprawnych ram ach organizacyj­

nych, za po m o cą sieci łączności, k tó ra m oże zapewnić szybką i skuteczną akcję. Jej argum enty, n ab u d o w a n e na pełnych em ocji pojęciach, m ogą wprowadzić zam ieszanie u niedoinform ow anych, a w końcu jej sposób p o ­ stępowania p o w o d u je religijną polaryzację, k tó ra zagraża społeczeństw u d e ­ m o k raty czn em u .”

Jeżeli ktoś pow odow ał tutaj religijną polaryzację i głosił kazania - byliś­

my to my. I rów nocześnie czyniliśmy z tego zarzuty Kościołowi katolickiemu.

Niech Państw o b ę d ą pewni - jest to bard zo agresywna i ow ocna taktyka.

Jakie było znaczenie tej całej nagonki i propagandy?

1) P rzek o n ała o n a mass m edia, że każdy, kto był przeciw dopuszczalnoś­

ci aborcji, musiał być katolikiem lub ukrytym katolikiem lub był p o d wpły­

wem hierarchii katolickiej.

2) P rze k o n ała o n a przytaczając uzasadnienia, że katolicy, którzy byli za przerywaniem ciąży, to z pew nością, zgodnie z naszą definicją, liberalni, światli, m ądrzy i postępow i ludzie. Musieliśmy dać pow ód do satysfakcji wszystkim katolikom , którzy przeszli na naszą stronę. Sprowadziliśmy p u n k t widzenia zw olenników aborcji do p u n k tu widzenia zgodnego z tre n d e m , sek­

sownego i godnego poparcia.

3) W pływ tego m ateria łu szedł w tym k ieru n k u , żeby „w ykazać” , że nie ma grup niekatolickich, k tó re są przeciw przeryw aniu ciąży.

Wówczas, ja k i jeszcze teraz, jednom yślnie przeciw dopuszczalności a b o r­

cji były: w schodnie Kościoły praw osław ne, „C hurches of C h rist” , „ A m e ri­

can Baptist A ssociation” , Kościół luterański, Kościoły m etodystyczne, islam, ortodoksyjni Żydzi, m o rm o n i, A ssem bles of G o d (najw iększa wspól­

nota zielonoświątkowców w U S A z ok. 15 milionami członków ). In n e wspól­

noty religijne zajęły u m iark o w an ą postaw ę, nie zgodziły się je d n a k na p ełn ą dopuszczalność aborcji: L u th e ra n B aptist C onv en tio n , Kościół am erykań- sko-luterański, Kościół prezbiteriański i Kościoły am erykańsko-baptystycz- ne w U S A .

Przyznaję, że jest to robiąca duże w rażenie lista grup niekatolickich,

które były nieubłaganym i przeciwnikami przeryw ania ciąży, ale nigdy nie

dopuściliśmy do tego, aby opublikow ano tę listę, i nigdy nie dopuściliśmy

do pojaw ienia się myśli, że m oże istnieć inna opozycja niż katolicka. M am

tutaj k artk ę z w iadom ościam i z „Religions News Service” w U S A , które

w ydrukow ano p rzed dw om a tygodniami z inform acją, że w Japonii (trzeba

(7)

430 Bernard N A T H A N S O N

by długo szukać, aby znaleźć mniej katolicką społeczność na świecie niż ja p o ń sk a ), gdzie aborcja jest dozw olona od 35 lat (1948), pojawił się silny

ruch w parlam encie, aby znieść p raw n ą dopuszczalność aborcji, aby w p ro ­ wadzić na nowo stare ograniczające ustawy. Legalizacja aborcji spow odow a­

ła labilny stan w gospodarczo-społecznych stosunkach ludności, straty w sile roboczej. O becnie pojaw ia się silny i skuteczny tren d , aby zabronić aborcji w tym kraju.

W d o k u m en tac h , k tó re Państw u przedstaw iłem , przekonywaliśm y, że jest rzeczą fałszywą i sprzeczną z konstytucją, żeby grupy religijne, takie ja k hierarchia katolicka i Kościół katolicki sprzeciwiały się legalizacji aborcji i mieszały się do spraw, k tó re w zasadzie należały do dziedziny politycznej, a nie religijnej. Twierdziliśmy, że jest to podw ażanie rozdziału Kościoła i państw a, który to rozdział jest zapisany w K onstytucji A m erykańskiej. C e­

lowo przemilczeliśmy i zignorowaliśmy fakt (m ówiąc „m y ” m am na myśli znów N A R A L ) , że nie było to w żadnym w ypadku czymś nowym w historii U S A , że grupy religijne deklarow ały się jednoznacznie politycznie. W latach 1850 i 1860 byli to np. duchowni protestanccy, którzy przewodzili praktycz­

nie ruchowi na rzecz zniesienia niewolnictwa. Z apom nieliśm y celow o, że M artin L u th e r King, który przewodził w U S A ruchowi n a rzecz praw oby­

watelskich, był duchow nym protestanckim i zapom nieliśm y, że księża kato­

liccy, ja k D aniel i Philipp B arrigan, byli bardzo aktywni w ruchu przeciwko wojnie w ietnam skiej. Jak Państw o wiedzą, byli oni kilka lat więzieni z p o ­ w odu działalności przeciw wojnie w ietnam skiej. A leż oczywiście byli znani, poniew aż zajmowali pozycje liberalne i mass m edia pokazyw ały ich jako

„fajnych chłopców ” i nie było tu żadnego naruszenia rozdziału Kościoła od państw a. Zależy to oczywiście tylko od tego, czy zaangażow anie to odpow ia­

da kom uś czy nie. G dy K onferen cja Biskupów w U S A wypowiedziała się ostatnio za zam rożeniem broni a to m o w ej, mass m edia nie pow iedziały im, że powinni się zajm ow ać własnymi spraw am i - w prost przeciwnie - byli uwielbiani i chwaleni za swoją postępow ość. G dy je d n a k ta sam a grupa p o ­ p arła p arla m en tarn y w niosek, który by cofnął p raw n ą dopuszczalność a b o r­

cji, była bardzo krytykow ana i stała się najzwyczajniej o b iek tem ataków . Jeżeli uw ażają Państw o niektóre z naszych (tj. zw olenników aborcji) poglą­

dów tam teg o czasu za n iek o n sek w en tn e, to muszę Państw u przyznać rację.

N a nieszczęście jest już teraz za późno, aby w U S A zmienić tę tendencję:

musimy nie tylko przeforsow ać p o p raw k ę do konstytucji, co sam o w sobie je st już trudnym procesem , lecz także usunąć orzeczenie Sądu Najwyższego U S A , który obciążył nas odpow iedzialnością za legalizację aborcji. Jest to prawdziwie zadaniem H erkulesow ym , usunięcie tak doniosłej decyzji, k tó ra pochodzi od tak bardzo pow ażanej instytucji.

[...]

Chciałbym teraz przedstaw ić kilka spraw wykorzystując przeźrocza.

„K arta katolicka” była je d n ą z m eto d , za pom ocą której czyniliśmy kwestię

(8)

O legalizacji sztucznych poronień w USA 431

aborcji „straw n ą” , „ p ik a n tn ą ” dla am erykańskiego społeczeństwa. Były je ­ szcze dwie inne m eto d y kluczowe, których używaliśmy w naszej p ro p a g a n ­ dzie na rzecz aborcji. J e d n ą z nich było zaprzeczanie i ukryw anie wszystkich dow odów naukow ych na to , że życie zaczyna się od poczęcia, że to, co się znajduje w macicy, jest człow iekiem , osobą, k tó ra wym aga wszelkiej możli­

wej ochrony i zabezpieczenia takiego, jak im my sami się cieszymy. Trzecią taktyką było zaw ładnięcie przez nas mass m ediam i. Była to przypuszczalnie najważniejsza, kluczowa m e to d a w całej kam panii.

Jestem często pytany: „Panie D o k to rz e , co skłoniło P ana do zmiany swego zdania? Ja k to się stało, że z organizatora i działacza politycznego pierwszej ligi na rzecz aborcji, z d y re k to ra największej kliniki aborcyjnej świata stał się P an re p re z e n ta n te m ruchu Pro L ife” ? O dpow iedź jest nastę­

pująca: po opuszczeniu tej kliniki zrezygnow ałem ze swojego stanowiska.

N astępnie zostałem d y re k to rem oddziału położniczego w Nowym Jo rk u , który był największym oddziałem położniczym w mieście i częścią Colum- b ia-U n iv ersity -M ed ical-S ch o o l. J a k o d y re k to r byłem odpowiedzialny za oddział peri- i pren ataln y . W ro k u 1973, gdy przyjąłem to stanowisko, otrzy­

maliśmy now ą, w spaniałą a p a ra tu rę badaw czą, k tó rą dziś codziennie używa­

my do b ad an ia p ło d u , do stw ierdzenia stanu jego zdrowia: w tedy to p rzek o ­ nałem się, że to , co jest w macicy, jest pełnow artościow ą istotą ludzką.

Techniki, na k tó re się tutaj p o w o łu ję , to: ultrasonografia, b ad an ia wód p ło ­ dowych i elektroniczne pom iary pracy serca za po m o cą światła.

D ru g a tak ty k a (po „karcie katolickiej”) polega n a tym, że musimy za­

przeczyć dow odow i n au k o w em u , który w ykazuje niezbicie, że życie zaczyna się w chwili poczęcia. M usimy obstaw ać przy tym, że p roblem , kiedy zaczy­

na się życie, jest p ro b lem e m teologicznym , praw nym , etycznym lub też filo­

zoficznym - tylko nie naukow ym . Jest to znów ulubiona tak ty k a grup na rzecz aborcji: polega o n a na utrzym yw aniu, że nie m ożna zdefiniować, kiedy zaczyna się życie; że nie m ożem y tego wiedzieć; że należy to do dziedziny praw a, teologii albo do „czegoś” to zawsze należy. Ja k w istocie jest to śmieszne tw ierdzenie, m ożna wykazać w staw iając na miejsce słowa „życie”

słowo „śm ierć” . Jeżeli, ja k to chętnie twierdziłyby grupy na rzecz aborcji, występowanie śmierci jest czymś nieprzerw anym , jeżeli jest to problem te o ­ logiczny, m oralny lub praw ny, ale nie naukow y, to w tedy nie byłoby rzeczą możliwą uznać kogoś za zm arłego i wtedy kazalibyśmy zm arłym z cm entarzy brać udział w w yborach. B rak definicji śmierci, ja k o przeciwieństwa życia, spow odow ałoby całkow ity chaos. Rzeczywiście, prezydent C a rte r pow ołał w 1976 r. kom isję, k tó ra m iała zbadać ten p ro b lem i przedłożyć Kongresowi A m ery k ań sk iem u definicję śmierci, aby lekarze, adw okaci, sędziowie i inni, którzy m ają z tym p ro b lem em do czynienia, otrzym ali stałe wytyczne, w e­

dług których człowiek m ógłby być uznany za nieżyjącego. Całkowicie śm ie­

szne jest to, że z jed n ej strony zużywamy tak dużo czasu, by zdefiniować

śmierć, a z drugiej strony zwolennicy przeryw ania ciąży w yjaśniają, że życia

(9)

432 Bernard N A T H A N S O N

jak o b y nie m ożna było zdefiniować. My musimy zdefiniować naw et życie.

Jest to koniecznością zarów no dla celów naukow ych, ja k również dla praw a i moralności. W praktyce życie m ożna jasno zdefiniować. R ozpoczyna się od poczęcia, zapłodnienia i od tego m o m e n tu poczęta osoba jest istotą ludz­

ką. Nie m a żadnego miejsca w macicy, w którym m ogłoby dojść do zamiany z niczego w coś, z czegoś, co nie jest osobą - w osobę. Nie ma żadnej nagłej zmiany w czasie rozw oju w ew nątrzm acicznego i dlatego życie jest nieprzer­

wanym ciągiem od swojego początku aż do końca.

ZA K O Ń C ZEN IE

Sądzę, że zezwolenie na przeryw anie ciąży oznacza planow e niszczenie tego, co z całą pewnością jest życiem człowieka. Sądzę także, że jest to nie dający się niczym usprawiedliwić akt barbarzyństw a. T rzeba przyznać, że nie chciana ciąża stanowi tru d n y dylem at. A le szukanie rozwiązania w umyśl­

nym , aktywnym niszczeniu, oznaczałoby odrzucenie wielkiej mocy ludzkie­

go rozum u i co gorsza oznaczałoby to kapitulację społecznej aktywności przed daniem pozytywnej odpowiedzi na tru d n e problem y socjalne. H a n ie b ­ ne przyjęcie wyższości siły nad racją. J a k o n a u k o w i e c w i e m - n i e w i e r z ę - l e c z w i e m , ż e ż y c i e c z ł o w i e k a z a c z y n a s i ę o d p o ­ c z ę c i a . M i m o ż e f o r m a l n i e n i e j e s t e m r e l i g i j n y , w i e r z ę z c a ł e g o s e r c a , ż e i s t n i e j e b o ż a e g z y s t e n c j a , k t ó r a d o m a g a s i ę o d n a s o s t a t e c z n e g o i n i e o d w o ł a l n e g o „ S T O P ” w o b e c t r a g i c z n e j , h a n i e b n e j z b r o d n i p r z e c i w k o l u d z k o ś c i .

Jeśli w tej naszej sprawie mielibyśmy nie mieć dość odwagi, mielibyśmy zawieść, zwlekać lub być niepew ni, jeżeli mielibyśmy stracić choćby chwilę, historia nigdy nam tego nie wybaczy.

T łu m . F. K

Cytaty

Powiązane dokumenty

Każdego dnia kierowca otrzymuje zlecenie i albo zostaje w mieście w którym przebywa, albo jedzie do są- siedniego miasta (lub jednego z sąsiednich miast, jeśli znajduje się w

Jeśli żadna orbita nie jest jednoelementowa, to rozmiar każdej jest podzielny przez p, zatem i |M| jest podzielna przez p.. Zamiast grafów można podobnie analizować

Jeśli żadna orbita nie jest jednoelementowa, to rozmiar każdej jest podzielny przez p, zatem i |M| jest podzielna przez p. Zamiast grafów można podobnie analizować

też inne parametry algorytmu, często zamiast liczby wykonywanych operacji rozważa się rozmiar pamięci, której używa dany algorytm. Wówczas mówimy o złożoności pamięciowej;

Brak błysków I typu dla kandydatów na czarne dziury w SXT jest istotną wska- zówką przy badaniu natury zwartych obiektów. Jeśli obiekt posiada powierzchnię, to powinien

W rezultacie, jeśli przed T nie było ani jednego „zdarzenia”, to sztucznie przyjmujemy że momentem ostatniego zdarzenia było

Jeśli chodzi o mnie, to zanim uwierzę, że na podstawie tablic astrologicznych można obliczyć miesiąc zatrucia rakami lub ostrygami, gotów jestem prędzej przyjąć, że mój

W matematyce natomiast, akceptując osłabiony logicyzm, uznawał możliwość sprowadzenia jej pojęć (pierwotnych) do pojęć logicznych - przy niesprowadzalności